a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
24
170

Post

#2 + Outfit

Popełnił wielki błąd w swoim życiu, przyjmując pracę dla Felixa, który przez całe liceum mu dokuczał i teraz najwidoczniej ponownie chciał zabawić się jego kosztem. Ale to była jego ostatnia szansa i musiał coś mieć, żeby babki z opieki społecznej się do niego nie odczepiły i nie odebrały mu dzieciaków. Na szczęście płaca nie była taka zła, chociaż czy warto się męczyć kiedy każdy dzień kończy zszarganymi nerwami, bo Felix cholernie go denerwuje? I to specjalnie każe mu latać w różne miejsca na drugim końcu miasta, kiedy wystarczyło po prostu przejść przez ulicę i dostanie to samo ale lepsze. Powoli się tego uczył, żeby więcej nie dać się nabrać na jego chore pomysły, ale ten i tak potrafił porządnie go zaskoczyć za każdym razem.
Ale przynajmniej kawę dostawał perfekcyjną pod każdym względem o co mocno się starał, bo poprzedni asystent podobno właśnie na tym zawalił robotę. Póki co nie chciał stracić tej roboty, ale w międzyczasie rozglądał się za czymś innym. Nie zamierzał znowu dać sobie pomiatać przez parę lat, zwłaszcza kiedy miał tyle problemów na głowie. Nie potrzebował dodatkowych, a Felix zdecydowanie był jednym z nich. Łudził się, że ten dorósł i zaczną zachowywać się jak ludzie i podejdą do tego neutralnie, ale na to chyba nie było szans. Trudno, bo tym razem nie da mu się tak łatwo wyprowadzić z równowagi. Zaciśnie zęby i wytrzyma ile trzeba, a potem ucieknie prędzej niż tu przyszedł.
Dobrze jest mieć czasem takiego przyjaciela jak Xavier, który zajmował się dzieciakami kiedy ten zostawał czasem dłużej w pracy. Potrzebowały opieki, a nie mógł ich zostawiać całymi dniami w jakiejś świetlicy, bo tam nie dopilnują, żeby odrabiały swoje lekcje. Na problemy w szkole również nie mogli sobie pozwolić. Wszystko musiało być perfekcyjne, żeby w końcu nikt nie zaglądał mu przez ramię na wszystko co robił, bo wiedział, że prędzej czy później popełni błąd i wszystko zaprzepaści. Ale nie odda swojego rodzeństwa do adopcji, co to to nie. Poświęci im całe swoje życie jeśli będzie trzeba, bo aktualnie byli dla siebie jedyną rodziną, bo matka już do niej nie należała odkąd całkowicie się poddała i wolała skupić się na piciu.
Westchnął, chowając telefon do kieszeni po odpisaniu na smsa, że dzieciaki już grzecznie odrobiły lekcje i teraz oglądają w nagrodę bajki po czym wszedł do środka pomieszczenia w którym Felix przygotowywał się do kolejnej sesji.
— Twoja kawa. Coś jeszcze potrzebujesz? — zapytał, stawiając kubek na stole obok chłopaka.

Felix Calverley
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine PHONE ADDICTED KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA Wszystko pod kontrolą I'm a fashion star I killed Laura Palmer TUBYLEC JESTEM ŚREDNIEGO WZROSTU Jestem najstarszym dzieckiem Oszczędny Nigdy nie byłem/am w związku
mów mi/kontakt
kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
24
182

Post

ubranie

Felix był niemal pewien, że współpraca z jego dawnym kolegą ze szkoły będzie nad wyraz interesująca. Już podczas rozmowy kwalifikacyjnej widział, jak bardzo Cole bił się ze sobą, zastanawiając, jak bardzo potrzebuje pieniędzy i jak bardzo jest zdesperowany, by wytrzymać z kimś, kto tak bardzo dokuczał mu w latach nauki. A jednak koniec końców już od kilku dni wytrwale stawiał czoła kolejnym wyzwaniom, jakie rzucał mu Calverley. Obserwowanie chłopaka, kiedy wykonywał wszystkie polecenia, z całą pewnością dostarczało Felixowi odpowiedniej porcji rozrywki, bo czego, jak czego, ale nudy nienawidził. Był na nią uczulony, stając się zwyczajnie nieprzyjemnym, kiedy nie miał niczego konkretnego do roboty.
Przeciągnął się na krześle w swojej garderobie, czekając na nowego asystenta. Był ciekaw, jaką kawę przyniesie mu tym razem i czy trafnie uda mu się odczytać nastrój modela, który wpływał znacząco na jego zachcianki. Co prawda musiał przyznać, że Johnson faktycznie szybko się uczył, ale to dodatkowo motywowało Felixa do rzucania mu coraz to lepszych wyzwań. Wszak nie mógł pozwolić, aby jego asystent wyszedł z wprawy. Musiał być wiecznie gotowy, chociażby na to, by przynieść mu wodę.
Spojrzał na siebie w lustrze. Makijażystka będzie musiała poprawić makijaż, bo w niektórych miejscach dostrzegł niedociągnięcia. Sesja co prawda miała być za godzinę, ale Felix lubił, kiedy wszystko szło po jego myśli. Może powinien wysłać Cole’a, żeby ją tu ściągnął?
Zaledwie pomyślał o chłopaku, niemal jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszedł do garderoby, po której natychmiast rozniósł się zapach kawy. Czy on wyczuwał szczyptę wanilii?
Zamiast jednak poświęcić się napojowi, który otrzymał, patrzył na chłopaka tak, jakby zastanawiał się czy wylać mu ją na głowę, czy jednak samemu się załamać.
-Na litość wszystkiego, co ty masz na sobie?! Mój asystent musi się prezentować! Ściągaj to. Zaraz zrobimy z ciebie człowieka. No już Johnson, rozbieraj się - wyrzucił z siebie, obkręcając się na krześle, by mieć na niego lepszy widok, niż jedynie lustrzane odbicie. Patrzył przy tym wyczekująco na chłopaka z miną, która dawała jasno do zrozumienia, że nie żartował.

Cole Johnson
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine I killed Laura Palmer ZNAM 3 JĘZYKI nigdy nie studiowałem/am JESTEM NIEWIERZĄCY/A PEWNY SIEBIE SEKSOHOLIK ubieram się u znanych projektantów mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Lubię dostawać prezenty W moim łóżku dużo się dzieje
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
24
170

Post

Miał nadzieję, że Felix pozwoli mu odejść albo chociaż da mu spokój do czasu sesji. Czasem potrafił być bardzo wymagający, ale pewnie chodziło gównie o dokuczanie mu. Robił to przez całą szkołę średnią, czemu miałby nie skorzystać z ponownej okazji? Już zdążył zauważyć, że niewiele się zmienił i dalej był nadętym bucem, który myślał, że wszystko mu wolno, a inni mają mu wiecznie usługiwać. Mógł się założyć, ze gdyby nie przystojna twarz nie byłby w tym miejscu na takiej pozycji.
Przeniósł wzrok na Felixa, który chyba miał coś do jego ciuchów, bo przyglądał mu się krytycznie.
— Co jest z nimi nie tak? — zapytał, patrząc na siebie w lustrze. Nie były to co prawda nowe ubrania, ale nic innego nie miał. Nie stać go było na zmianę garderoby co sezon. Kupował dla siebie jedynie kiedy to było konieczne i to w najtańszych sklepach albo w lumpeksach, bo wszystko szło na dzieciaki. Nie miał nic lepszego na ten moment, ale starał się nie wyglądać jak menel, skoro musiał pokazywać się przy Felixie, który był rozchwytywanym modelem.
— Przestań, nie mam zamiaru się przy Tobie rozbierać. — mruknął, odsuwając się o krok z zamiarem wycofania się w jakieś bezpieczne miejsce. Najlepiej z daleka od niego, bo naprawdę nie miał ochoty bawić się w jakieś przebieranki, które i tak według niego nic nie dadzą. Jutro jego strój pewnie też mu się nie spodoba i będą mieli powtórkę z rozrywki. A jeśli będzie chciał go przebrać w jakieś ubrania w których będzie wyglądał źle? Nawet nie wiedział czy powinien mu ufać. — Pij bo zaraz Ci ostygnie i będziesz marudził, że przyniosłem Ci zimną. — powiedział, mając nadzieję, że odwróci jego uwagę, bo nie chciał drugi raz po nią lecieć. Pewnie i tak na nic się zda jego tłumaczenie, że to jego wina, bo zajął się przebierankami, a nie spóźnieniem Cole’a, który starał się chodzić jak w zegarku, żeby tylko nie dać mu kolejnych powodów do dokuczania mu. Naprawdę potrzebował tej pracy i pieniędzy, ale jeśli nadarzy się inna okazja szybko z niej skorzysta.

Felix Calverley
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine PHONE ADDICTED KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA Wszystko pod kontrolą I'm a fashion star I killed Laura Palmer TUBYLEC JESTEM ŚREDNIEGO WZROSTU Jestem najstarszym dzieckiem Oszczędny Nigdy nie byłem/am w związku
mów mi/kontakt
kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
24
182

Post

Felix miał swoje zasady, jak również wymagania, którym nie każdy potrafił sprostać, co łatwo można było zauważyć po ilości asystentów, których co rusz zwalniał. Cud, że jego menedżer nadal na to przyzwalał, ale zapewne póki chłopak sprawdzał się w tym, co robił, przymykał oko na wszelkie wybryki swojego modela, wypijając przy tym potężną dawkę melisy na uspokojenie. Cóż jednak poradzić, że nie lubił się nudzić. Na dodatek nie podobał mu się nieprofesjonalizm, którym wykazywało się wielu asystentów. Jak można było nie pamiętać kawy, którą pijał model w zależności od nastroju? Albo nie domyślać się, na jaką sałatkę ma ochotę danego dnia? Umiejętność szybkiego uczenia była tutaj niebywale ważna, podobnie jak przywiązywanie wagi do detali.
Kolejną rzeczą, do której chłopak przywiązywał szczególną wagę, był ubiór. Jego zdaniem człowiek musiał się jakoś prezentować, a nie zakładać pierwszą lepszą rzecz znalezioną w pierwszym lepszym sklepie. Na dodatek wszystko musiało do siebie pasować!
Nic dziwnego, że tak zareagował na pojawienie się Cole’a. Przecież nie mógł dopuścić, aby ktoś, kto się tak ubierał, był z nim kojarzony! A skoro miał dla niego pracować, musiał się dostosować.
-Spójrz na siebie w lustrze! Zero szyku, zero wyczucia. Może nie jestem projektantem, ale potrafię dostrzec, jeśli ktoś nie wie, co ma na siebie założyć - odpowiedział. No tak. Nie powinien być tym szczególnie zdziwiony. Ostatecznie jego nowy asystent nawet w czasach szkolnych nie wykazywał specjalnych przejawów w dziedzinie mody.
-Co, wstydzisz się tego, jak wyglądasz? W takim razie może czas nad sobą popracować, co? Jako mój asystent masz się prezentować. A teraz ściągaj ubrania, bo nie mam całego dnia - machnął na niego ręką, mówiąc trochę znudzonym tonem. Niech już on nie będzie tak pruderyjny; rozbieranie się przy tej samej płci nie było niczym szczególnym, a przecież gaci nie kazał mu zdejmować.
-No już, Johnson. Jeśli chcesz utrzymać tę pracę musisz się dostosować - skomentował, wlepiając w niego wzrok.

Cole Johnson
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine I killed Laura Palmer ZNAM 3 JĘZYKI nigdy nie studiowałem/am JESTEM NIEWIERZĄCY/A PEWNY SIEBIE SEKSOHOLIK ubieram się u znanych projektantów mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Lubię dostawać prezenty W moim łóżku dużo się dzieje
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
24
170

Post

Gdyby nie pojawienie się rodzeństwa albo gdyby chociaż matka mu pomagała w utrzymaniu ich miałby pieniądze na lepsze ubrania. Tak musiał zadowolić się lumpeksami od czasu do czasu. On już nie rósł, więc mógł nosić jedną rzecz kilka lat, a maluchy z roku na rok były coraz większe i musiał kupować im nowe rzeczy. Najgorsze były buty, które były w stanie nosić tylko przez jeden sezon. Jak myślał o tym wszystkim i że kiedyś miałby mieć powtórkę ze swoimi dziećmi to aż nie chciał ich mieć.
— Ty się może lepiej zajmij swoimi ubraniami? Nie muszę się stroić każdego dnia. — mruknął, nie chcąc bawić się w żadne przebieranki z Felixem. Nie był jego lalką. Miał wykonywać swoje zadania, a myśleć o ubraniach dopiero jak będą musieli razem pójść w jakieś miejsce publiczne. Teraz kiedy byli w budynku i chłopak miał mieć sesję do czego był mu potrzebny dobrze ubrany asystent?
— Nie wstydzę. — westchnął. Jego zdaniem nie wyglądał źle, bo i tak nie jadł zbyt wiele, więc nie miał szansy przytyć. A na siłownię i tak nie miał czasu. Bo kiedy? Rano ogarniał dzieciaki do szkoły i przedszkola, potem pracował u Felixa, po powrocie obiad, lekcje, chwila zabawy i trzeba iść spać. Nie miał czasu pomyśleć o sobie. Przyzwyczaił się i już się tym tak nie przejmował, bo przez najbliższe lata i tak się nic nie zmieni.
Słysząc jednak słowa o utrzymaniu pracy aż zaklął w myślach. Czemu ten chłopak musi być tak wkurwiający?
— Ughhh… niech Ci będzie. — mruknął, zdejmując buty. Posłał mu jeszcze nienawistne spojrzenie i zdjął sweter, a potem trochę się ociągając pozbył się spodni. Odłożył ubrania gdzieś na bok i stanął przed Felixem, krzyżujące ręce na piersi. — I co teraz? — zapytał, próbując nie myśleć o tym, że stoi przed nim w samych majtkach. W sumie to tylko facet, a jego faceci nie kręcą, więc czemu miałby się przejmować? To było normalne, jak przebieranie się na zajęcia sportowe.

Felix Calverley
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine PHONE ADDICTED KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA Wszystko pod kontrolą I'm a fashion star I killed Laura Palmer TUBYLEC JESTEM ŚREDNIEGO WZROSTU Jestem najstarszym dzieckiem Oszczędny Nigdy nie byłem/am w związku
mów mi/kontakt
kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
24
182

Post

Pastwienie się nad chłopakiem było dla Felixa wspaniałą rozrywką. Nie robił mu niczego fizycznie, nigdy nie był fanem tego typu przemocy, ale kto powiedział, że nie można sobie dnia urozmaicić w trochę inny sposób? Przecież mu nie szkodził, prawda? Przyzwyczajał jedynie do pracy, która była znacznie bardziej wymagająca, niż ludziom się zdawała. Ach, ile to razy zaśmiał się w twarz jakiemuś kandydatowi, który był święcie przekonany, że jako asystent Felixa nie będzie musiał wiele robić. Jakieś było jego zdziwienie po pierwszym dniu, kiedy okazało się, że praca z modelem wcale nie jest aż tak łatwa. Dodatkowo kiedy Calverley widział, że ktoś się nie przykłada, wymyślał coraz to więcej pierdół, byleby tylko wycisnąć z jegomościa jak najwięcej, w pewien sposób go karając.
Z Colem było podobnie. Co prawda starał się, tego Felix nie mógł mu odmówić, niemniej nadal nie zakodował jeszcze kilku ważnych rzeczy. Jak chociażby to, że z nim się nie dyskutuje i robi się wszystko to, co powiedział, ponieważ każda próba manifestacji własnego zdania sprawiała, że chłopak robił się jeszcze bardziej upierdliwy.
Jak teraz, kiedy za nic nie miał zamiaru odpuszczać. Jego zdanie liczyło się tu najbardziej, więc człowiek musiał się dostosować.
-Moimi w dużej mierze zajmują się styliści. Zresztą ja mam dobry gust. Spójrz. To jest idealne - powiedział, wskazując na siebie. Jasne, że uważał się za chodzący ideał, ale miał ku temu podstawy. Ta twarz, to ciało. Niejedna osoba mogłaby mu tego pozazdrościć. - Pracujesz dla mnie, Johnson. Zawsze masz dobrze wyglądać. Nawet, jeśli pojawiasz się tu tylko na pięć minut - odpowiedział, lekko mrużąc oczy. Jawny znak, by lepiej Cole zastanowił się przed wypowiedzeniem kolejnych słów, które miałyby być początkiem sprzeczki.
-Grzeczny chłopczyk - uśmiechnął się trochę ironicznie, kiedy ostatecznie przystał na jego propozycję.
Patrzył, jak ten pozbywa się kolejnych warstw ubrań, bezceremonialnie lustrując jego ciało.
Wstał leniwie, podchodząc do asystenta. Przesunął dłonią po jego torsie, w górę, po szyi, zatrzymując się na podbródku. Chwilę później poklepał chłopaka po policzku.
-A teraz ubierzemy cię jak człowiek - stwierdził, odwracając się w stronę wieszaka z ubraniami. - Najpierw to - rzucił w jego stronę czarną koszulę z nadrukami.

Cole Johnson
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine I killed Laura Palmer ZNAM 3 JĘZYKI nigdy nie studiowałem/am JESTEM NIEWIERZĄCY/A PEWNY SIEBIE SEKSOHOLIK ubieram się u znanych projektantów mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Lubię dostawać prezenty W moim łóżku dużo się dzieje
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
24
170

Post

Już nie chciało mu się komentować, że jego dobry gust to tak naprawdę robota stylistów, którzy przebierali go co chwila w coś nowego. On jak czasem widział tych bogatych ludzi poprzebieranych w najmodniejsze ubrania od najlepszych projektantów aż miał ochotę wydrapać sobie oczy. Niektórzy wyglądali jakby uciekli z cyrku i nazywali to modą. Pewnie dlatego on nie chciał się w to bawić, ubierając się w to co mu się podobało i w czym było mu wygodnie. Chciał wyglądać normalnie.
Wywrócił oczami na jego słowa. Tak, już to widział, że będzie się stroił na pięć minut. Jego niedoczekanie. W ogłoszeniu nie było wymagań co do ubrań. Miał robić swoje, a nie wyglądać. W poprzedniej pracy nikt nie miał problemu z jego ciuchami, więc czemu miałby teraz zmieniać styl?
Ja Ci dam grzecznego chłopczyka.
Prychnął pod nosem, widząc jak ten mu się przygląda podczas zdejmowania ubrań. Robił to specjalnie? Czemu nie mógł chociaż uszanować jego prywatności i dać mu się rozebrać w spokoju skoro już musiał zmienić ubrania? Ale to Felix. Z nim nigdy nie mogło być łatwo. Już przekonał się na własnej skórze, kiedy wymyślał mu coraz to kolejne zadania do wykonania.
Wstrzymał oddech, czując na swoim ciele dłoń Felixa. Przez jego ciało przeszły dziwne dreszcze, ale starał się za wszelką cenę nie pokazać, że reaguje na jego dotyk w jakiś sposób. Ale czemu do cholery to robił? Czemu odruchowo nie odtrącił jego dłoni, wyzywając go od zboczeńców? Tak powinien zareagować w pierwszej chwili, zamiast tego pozwolił mu na dotykanie go.
Wziął głęboki wdech, kiedy ten się odsunął, wybierając dla niego ubranie. Cholera.
Złapał koszulkę i ubrał ją szybko, odwracając się na chwilę do niego tyłem, żeby nie zobaczył jego zrumienionej twarzy. Policzki wciąż go paliły, ale w końcu musiał się odwrócić do chłopaka.
— Co dalej? — zapytał, chcąc jak najszybciej się ubrać i mieć to z głowy. Najchętniej ubrałby jakieś spodnie, bo chociaż bluzka zasłaniała mu tyłek (chyba miała być dla Felixa, a że on jest wyższy jego ubrania również były większe niż te które nosił Cole) to jednak czuł się w tym dziwnie.

Felix Calverley
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine PHONE ADDICTED KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA Wszystko pod kontrolą I'm a fashion star I killed Laura Palmer TUBYLEC JESTEM ŚREDNIEGO WZROSTU Jestem najstarszym dzieckiem Oszczędny Nigdy nie byłem/am w związku
mów mi/kontakt
kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
24
182

Post

Uśmiechnął się z satysfakcją widząc, jak Cole powstrzymuje się przed kolejnymi komentarzami. Było to pewnego rodzaju, kolejne, zwycięstwo Felixa, który uwielbiał, kiedy wszystko szło po jego myśli. Przegrana, nawet w tak mało istotnych sprawach, sprawiała, że wewnętrznie ogarniała go złość, którą wyładowywał na otoczeniu. Może więc tym lepiej, że jego asystent na okresie próbnym ostatecznie nie zaangażował się w dalszą sprzeczkę, zapewne w ten sposób chroniąc swój własny tyłek.
Czerpał dziwną satysfakcję z obserwowania chłopaka, błądząc wzrokiem po jego ciele. Niemal tak, jakby chciał zapamiętać każdy, nawet najdrobniejszy szczegół. Kto wie, może w przyszłości wykorzysta informację o pieprzyku na lewym udzie. A może wygarnie mu coś bardziej intymnego? Calverley pod tym względem umiał nie mieć najdrobniejszych oporów.
Nie umknął jego uwadze rumieniec wypływający na twarzy Johnsona. Czyżby to jego bliskość tak na niego działała? A może dotyk, który tak bezczelnie mu zaprezentował? Felix wiedział, że był przystojny. Wiedział też, jak działa na innych ludzi. Najwidoczniej Cole nie był na niego odporny, co model zakodował. Każdy mógł być pewien, że wykorzysta to w przyszłości kilka, jeśli nie kilkanaście, razy.
-Dalej może dobierzemy spodnie - stwierdził, obracając się w stronę ubrań. Sięgnął po czarne, podając je chłopakowi. Kolor uniwersalny, krój prosty. Wiadomo, że nie mógł pozwolić sobie na większe szaleństwo, ale przynajmniej trochę zmieni to, co zastał na początku, kiedy Cole pojawił się w pomieszczeniu.
Kiedy chłopak założył spodnie, przyjrzał mu się krytycznie, oglądając z każdej możliwej strony.
-Nie, zdecydowanie nie ta koszula. Wyglądasz w niej okropnie - stwierdził, ponownie przed nim stając.
Wiedząc, jak wcześniej asystent na niego zareagował, powoli zaczął rozpinać guziki, nieprzerwanie patrząc na jego twarz. Bawił się z nim, robił tak zawsze, kiedy kusił swoich sponsorów.
Musnął palcami jego skórę udając, że nic się nie stało. Jedynie jego delikatny uśmiech zdradzał, że każdy ruch był przemyślany. Ale czy Cole zdążył go na tyle poznać, aby to wiedzieć?

Cole Johnson
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine I killed Laura Palmer ZNAM 3 JĘZYKI nigdy nie studiowałem/am JESTEM NIEWIERZĄCY/A PEWNY SIEBIE SEKSOHOLIK ubieram się u znanych projektantów mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Lubię dostawać prezenty W moim łóżku dużo się dzieje
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
24
170

Post

Nigdy nie przydarzyła mu się taka sytuacja, żeby ktoś kazał mu się rozbierać i go obserwował. Nawet w sklepach wolał jednak ukryć się w przebieralni i dopiero pokazać w wybranym stroju. Nawet przy dzieciakach starał się nie paradować w bieliźnie. Od dawna więc nikt go nie widział bez ubrań, bo na związki nie miał czasu, więc wszelki kontakt fizyczny z drugą osobą był mu obcy. Miał kilka dziewczyn w czasach szkolnych, ale dość szybko te związki się kończyły, bo pojawiał się ktoś przystojniejszy i bogatszy, ale z nimi nigdy do niczego nie doszło. Może to nawet lepiej, bo przynajmniej nie brakuje mu czegoś, czego nigdy nie miał?
Westchnął, kiedy dostał w końcu spodnie. Ubrał je szybko, starając się nie patrzeć na Felixa, który pewnie dalej bacznie go obserwował. Miał nadzieję, że nie będzie mu robił codziennie takich przebieranek, bo nie będzie już wiedział w co ma się ubierać, a nie ma zamiaru wysyłać mu zdjęć co rano z pytaniem czy tak jest w porządku. Ciuchów też nowych za bardzo sobie nie kupi, bo nie było go stać, więc Felix powinien przestać marudzić i przywyknąć. Nie zasponsoruje mu przecież całej garderoby, a Cole też nie byłby tym faktem zachwycony. Nie chciał mieć u niego długu.
Czekał, aż ten w końcu zdecyduje czy strój jest odpowiedni czy każe mu znowu się rozbierać.
Nie spodziewał się, że ten sam postanowi rozpiąć mu koszulę. Stał jak sparaliżowany, patrząc Felixowi w oczy z lekko rozchylonymi ustami. Czemu jego ciało znowu drżało pod wpływem jego dotyku? Czemu w ogóle on na niego działał? Przecież go nie znosił i miał go za dupka. Nie miał z nim żadnych pozytywnych uczuć. Co się z nim działo?
Ale nie zdążył się nad tym zastanowić, bo w końcu odzyskał świadomość i odsunął się gwałtownie od Felixa, zasłaniając się koszulą, którą wciąż miał na sobie.
— Możesz mnie nie molestować? Mało masz chętnych na zawołanie? — mruknął, utrzymując bezpieczny dystans. Odwrócił się, żeby nie patrzeć na Felixa, który zaczął go denerwować. Nie ma mowy. Nie skończy jako jego zdobycz czy inna zabawka. Teraz dał się zaskoczyć, ale następnym razem po prostu wyjdzie. Straci przez to pracę ale trudno. Nie pozwoli traktować się w ten sposób. Miał przecież jakieś swoje prawa i molestowanie w pracy było karalne.

Felix Calverley
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine PHONE ADDICTED KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA Wszystko pod kontrolą I'm a fashion star I killed Laura Palmer TUBYLEC JESTEM ŚREDNIEGO WZROSTU Jestem najstarszym dzieckiem Oszczędny Nigdy nie byłem/am w związku
mów mi/kontakt
kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
24
182

Post

Kto by pomyślał, że Cole, który podchodził do Felixa z taką pogardą, zareaguje tak na jego obecność, jak również spojrzenie, które mu rzucał, gdy ten się przebierał. Sam nie miał problemu z pokazywaniem ciała przy niemal obcych ludziach, jednak najwidoczniej jego obecny asystent był znacznie bardziej wstydliwy, niż można było podejrzewać. Słaby punkt, który model miał zamiar jeszcze kilka razy wykorzystać.
Na jego ustach po raz kolejny pojawił się lekki uśmiech, kiedy widział, jak ten patrzył na niego z zaledwie kilkucentymetrowej odległości. Czyżby sądził, że Calverley niczego nie zauważy? Że nie dostrzeże, jak czerwienią mu się policzki? Jak zerka na niego z lekko uchylonymi ustami? Jak jego ciało drży nieznacznie pod wpływem delikatnego, niby przypadkowego dotyku?
To wszystko śmiało mogło nasunąć jedną myśl - Felix się Johnsonowi podobał, chociaż ten mógł do końca nie zdawać sobie z tego jeszcze sprawy. Jasne, jakoś wcześniej nie podejrzewał swojego asystenta o podobne upodobania, ale w dobie dwudziestego pierwszego wieku można było zakładać, że większość społeczeństwa wyzbywało się ograniczeń płynących z zainteresowania jedynie jedną płcią.
Zlustrował go ponownie, tym razem zatrzymując się na jego nagim torsie, zaraz przesuwając wzrokiem na twarz. Bawił się nim, przecież to było pewne. Nawet specjalnie się z tym nie krył; nigdy nie udawał.
-Molestowanie? Albo nie masz pojęcia co to znaczy, albo musisz mieć naprawdę przykre wspomnienia z dzieciństwa, że coś podobnego określasz takim mianem - rzucił swobodnie, kiedy tylko chłopak się od niego odsunął. Jak uroczo. - Chociaż sądząc po tej czerwieni, podobało ci się - dodał, klepiąc go lekko po policzkach, na których nadal czaił się wspomniany kolor. Kto by podejrzewał, że Cole dostarczy mu tak potężnej dawki rozrywki.
-Marynarka? Czy wolisz płaszcz? - powiedział zaraz, przechodząc płynnie do tematu ubrania. Miał w zanadrzu jeszcze kilka sztuczek, ale nie wszystko na raz. Nie chciał pozbawić się przyjemności płynącej z dokuczania w taki sposób asystentowi.

Cole Johnson
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine I killed Laura Palmer ZNAM 3 JĘZYKI nigdy nie studiowałem/am JESTEM NIEWIERZĄCY/A PEWNY SIEBIE SEKSOHOLIK ubieram się u znanych projektantów mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Lubię dostawać prezenty W moim łóżku dużo się dzieje
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
24
170

Post

Nie panował nad swoim ciałem w tamtym momencie. Chociaż starał się nie dopuścić do siebie myśli, że to mu się podoba i tak jego ciało drżało, a wargi same rozchyliły się, jakby czekały na pocałunek. Czy to nie tak zawsze wyglądało w romansach?
Ale im daleko było do romantycznej relacji, więc jak tylko odzyskał trzeźwość umysłu natychmiast odsunął się od Felixa, wyrzucając z głowy obrazy, które chwilę wcześniej się w niej pojawiły. Całe szczęście, że jego spodnie nie zrobiły się ciasne, bo wtedy trudno byłoby mu się wytłumaczyć z tego co się właśnie wydarzyło. Przecież nie interesował się mężczyznami, a na randki i tak miał za mało czasu bo musiał zajmować się dzieciakami, więc nie miał żadnego doświadczenia i to wszystko było dla niego nowe, ale nie miał zamiaru dopuścić do tego, żeby Felix się do niego zbliżył.
— Nie musisz mnie nie wiadomo jak dotykać, żebym mógł oskarżyć Cię o molestowanie. — mruknął, zasłaniając się koszulą, którą wciąż miał na sobie, a którą Felix powoli rozpinał chwilę wcześniej. Niby nic, a w tym geście było tyle erotyzmu i normalnie by się podniecił, gdyby to robiła jakaś fajna dziewczyna. Ale to był Felix i chociaż zrobiło mu się gorąco, nie mógł tego do siebie dopuścić. Próbował natychmiast zająć swoje myśli czymś innym, żeby się uspokoić.
Niestety Felix zauważył jego zarumienione policzki i poklepał go po nich delikatnie. Najchętniej ugryzłby go teraz w rękę, ale nie mógł stracić pracy, więc po prostu odwrócił głowę, zaciskając mocno zęby. Czemu musiał być tak cholernie irytujący? Kolejny powód, żeby szukać innej pracy jak tylko będzie miał okazję, ale na razie musi się w tej utrzymać, żeby opieka społeczna nie zaczęła znowu się nim interesować.
— Marynarka. — odparł, wzruszając ramionami. Na płaszcz było za gorąco i nie wydawał mu się praktyczny, kiedy musiał latać i załatwiać coś dla Felixa. Nie lubił, kiedy coś plącze mu się między nogami jak musi biegać. Miał nadzieję, że Felix szybko coś dla niego wybierze i już da mu spokój, bo nie chciał się dłużej bawić w te cholerne przebieranki. Przyszedł pracować, a nie być jego lalką.

Felix Calverley
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine PHONE ADDICTED KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA Wszystko pod kontrolą I'm a fashion star I killed Laura Palmer TUBYLEC JESTEM ŚREDNIEGO WZROSTU Jestem najstarszym dzieckiem Oszczędny Nigdy nie byłem/am w związku
mów mi/kontakt
kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
24
182

Post

Ach, ile by dał, by poznać wszelkie myśli, które teraz krążyły w głowie chłopaka stojącego naprzeciwko niego. Był pewien, że miał w umyśle prawdziwą burzę, z którą ciężko było mu się uporać.
Kto by przypuszczał, że sprawcą tego wszystkiego będzie nie kto inny, jak właśnie Felix. Czy wiele razy wcześniej Cole nie dawał mu do zrozumienia, że pała do niego niechęcią? Calverley nie był idiotą, dostrzegał to i prawdę powiedziawszy jeszcze bardziej pchało go to do tego, aby nie odpuszczać asystentowi ani trochę, wymyślając coraz to nowsze zadania, które na celu miały dosłownie nic. Jak chociażby wymiana wody w czajniku, do którego ktoś zaledwie dwie minuty wcześniej wlał świeżą. Sprawdzał granice możliwości i wytrzymałości Johnsona i póki co świetnie się przy tym bawił, nie mając zamiaru rezygnować. A mógł, bo w wielu dziedzinach Cole się sprawdzał.
Do wcześniejszych granic, które badał dołożył kolejną, o której dowiedział się właśnie w tym momencie. Jedną z tych, których człowiek pod żadnym pozorem nie powinien przekraczać, głównie dlatego, że wymagały tego moralność i szacunek. Jaka szkoda, że Felix był tego pozbawiony. Ewentualnie miał ograniczenia, niemniej w ostatecznych rozrachunku na jedno wychodziło.
-Jestem ciekaw, jak mi to udowodnisz. Zapinanie komuś koszuli nie jest molestowaniem, wiesz? Ale spokojnie, Johnson, możesz o tym porozmawiać z moim prawnikiem - stwierdził lekko, uśmiechając się przy tym dumny z siebie. Miał rację, to pewne. Dodatkowo posiadał znacznie lepszych prawników, niż jego rozmówca, którego ledwo było stać na opłacenie rachunków. No, może teraz miał lepiej, niemniej i tak daleko było mu do tego, co na swoim koncie miał Felix. - Jesteś taki niedotykalski, że nie dziwię się, że nikogo nie masz. Rozumiem, że ładnej panny też nie przytulisz, jak masz okazję. Albo pana… - tu zlustrował go wzrokiem, uśmiechając się z triumfem. Czyżby dowiedział się czegoś, z czego sprawy sam zainteresowany nie zdawał sobie jeszcze sprawy?
Sięgnął po marynarkę i rzucił nią w chłopaka.
-Ubierz się sam, bo przecież molestowanie wisi w powietrzu - stwierdził ironicznie.

Cole Johnson
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine I killed Laura Palmer ZNAM 3 JĘZYKI nigdy nie studiowałem/am JESTEM NIEWIERZĄCY/A PEWNY SIEBIE SEKSOHOLIK ubieram się u znanych projektantów mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Lubię dostawać prezenty W moim łóżku dużo się dzieje
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
ODPOWIEDZ