a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
24
170

Post

#1 + Outfit

Powoli kończył mu się czas, który dał mu szef na znalezienie nowej pracy. Każda rozmowa po której spodziewał się telefonu z dobrą wiadomością okazała się fiaskiem. Jego telefon jak na złość uparcie milczał, a on chodził coraz bardziej zdenerwowany. Zależało mu na dobru dzieciaków i nie mógł pozwolić, żeby trafili do domu dziecka albo zostali adoptowani. Zrobi wszystko, żeby jego rodzeństwo zostało z nim nawet jeśli będzie musiał zarabiać swoim ciałem, spełniając zachcianki bogatych i obleśnych typków. Trudno.
Ostatnią deską ratunku okazało się ogłoszenie znanej agencji o posadzie asystenta. Postanowił zaryzykować, bo co innego mu pozostało, a może cudem mu się uda?
Wysłał swoje CV i po paru dniach został zaproszony na rozmowę. Strasznie się denerwował, bo w sumie z modą miał niewiele wspólnego, ale poprosił swojego przyjaciela Xaviera o pomoc. Spędzili chyba dwie noce na przeglądaniu magazynów modowych, poznawaniu nowych trendów i wybranie dla niego odpowiedniego stroju. Nie chciał wyglądać tandetnie w białej koszuli i spodniach wyprasowanych w kant. Nie chciał też wyglądać, jakby się zbytnio starał. Chodziło o naturalność.
W dzień rozmowy również był zdenerwowany i wszystko mu leciało z rąk. Modlił się tylko, żeby nie odwalił czegoś co całkiem skreśliłyby jego szanse.
Odprowadził dzieciaki do Xaviera, który obiecał się nimi zaopiekować podczas jego nieobecności i pojechał do Miami. Oczywiście odpowiednio wcześnie, żeby się nie spóźnić, bo to byłoby źle widziane. Tam już taksówką pojechał pod wskazany adres i po paru minutach czekania odbył krótką rozmowę z menadżerem. Starał się nie wzbudzać współczucia swoim problemami, a jedynie zapewnić o swoich kompetencjach jako asystent. Myślał, że to wystarczy i będzie znowu musiał czekać na brak wiadomości w sprawie pracy, ale okazało się, ze jest jeszcze jeden etap rozmowy. Spotkanie z osobą, której ma asystować i to ona ostatecznie zadecyduje czy się nadaje.
Westchnął wchodząc do pomieszczenia, które wskazał mu menażer i kazał czekać. Miał tylko nadzieję, że nie będzie musiał czekać godzinami. Nie wiadomo z jak bardzo rozkapryszonym modelem czeka go rozmowa. Sławni ludzie często mieli się za nie wiadomo co i mają dziwne zachcianki.

Felix Calverley
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine PHONE ADDICTED KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA Wszystko pod kontrolą I'm a fashion star I killed Laura Palmer TUBYLEC JESTEM ŚREDNIEGO WZROSTU Jestem najstarszym dzieckiem Oszczędny Nigdy nie byłem/am w związku
mów mi/kontakt
kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
24
182

Post

ubranie

Miał dość swojego obecnego asystenta. Nijak nie podobała mu się praca młodego chłopaka, który co prawda starał się zabłysnąć, jednak wychodziło mu to z marnym skutkiem. Gdyby nie to, że jego buźka była jak najbardziej w guście modela, już dawno by się go pozbył. Niestety, wszystko miało swoje granice i przekroczenie ich musiało skończyć się przykro dla jednej ze stron. W tym wypadku dotyczyć to miało właśnie pomagającemu mu mężczyźnie. Bowiem Felix, który nawykł do perfekcji we własnym świecie i we własnych kryteriach, był na tyle wybredny, że zmagania Liama były zwyczajnie niewystarczające, by go zadowolić. Calverley potrzebował zmiany i po tym, jak chłopak ostatecznie podał mu kawę z mlekiem, któremu daleko było do spienionego, zdaniem modela miarka się przebrała. Jeszcze tego samego dnia udał się do swojego menadżera i zażądał nowego asystenta, który będzie znacznie bardziej kompetentny.
Czekając na decyzję, jak również na dzień, w którym miały się odbyć rozmowy kwalifikujące, Felix wraz ze swoim przyjacielem, zorganizowali własny casting w domu Moore’a. Nie obyło się bez szczerych uwag, sprzeczek o atrakcyjność i kompetencje, oraz wyrzucenia kilku kandydatów za drzwi. Szkoda, że w tym wszystkim nie udało mu się znaleźć nikogo odpowiedniego, bo zawsze dostrzegał niepełność. Ale czy to coś złego, że chciał mieć obok siebie osobę, która będzie w stu procentach idealna?
Kiedy przez kolejne dni chodził marudny i bardziej nieznośny niż zawsze, jego menadżer ostatecznie wywiesił ogłoszenie, zapraszając na rozmowę kilku młodych kandydatów. Felix był ciekawy, kto taki pojawi się w jednej z sal, w których Mr. Bro, jak zwykł nazywać swojego agenta, przeprowadzał wstępne rozmowy. Wiadomo było, że ostatecznie zdanie miał Calverley, ale przynajmniej miał jako taką pewność, że nie napatoczy się na jakiegoś psychofana. Wiele osób żyła w przekonaniu, że takowych posiadają jedynie idole muzyczni, ale prawda była taka, że każda osoba publiczna miała podobne rzecze niedojebów w swoim otoczeniu.
Pewnym krokiem skierował się w stronę pokoju, wchodząc do niego niemal od niechcenia, jakby z góry przewidział, że nic z tego nie będzie.
Nie spoglądając na osobnika, usiadł na obrotowym krześle, kręcąc się na nim. Dopiero kiedy po dwóch obrotach się zatrzymał, jego wzrok padł na postać.
-Proszę, proszę… Tego się nie spodziewałem - rzucił, rozsiadając się wygodnie. To dopiero będzie ciekawe.

Cole Johnson
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine I killed Laura Palmer ZNAM 3 JĘZYKI nigdy nie studiowałem/am JESTEM NIEWIERZĄCY/A PEWNY SIEBIE SEKSOHOLIK ubieram się u znanych projektantów mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Lubię dostawać prezenty W moim łóżku dużo się dzieje
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
24
170

Post

Czekając tak na modela rozejrzał się po pomieszczeniu. Nowoczesne, nie zagracone zbędnymi ozdobami. Ale jak dla niego za mało przytulne. Dobrze, że musiał tu spędzić jedynie chwilę. Ale nigdzie też nie widział zdjęć pracujących tu osób. Coś wisiało na korytarzu, ale z nerwów zapomniał się rozejrzeć. Dobrze, że chociaż jedną osobę pozna teraz.
Był ciekaw co każe mu robić. Porozmawiają tylko o jego kompetencjach czy każe mu coś zrobić, żeby udowodnił, że się nadaje? Co prawda nie poleci do Paryża po makaroniki, ale coś w pobliżu da radę załatwić. Oby tylko nie kazał mu się przebierać za jakiegoś klauna.
Widząc wchodzącego do pokoju Felixa na chwilę odjęło mu mowę. Jak to? Czy coś źle zrozumiał podczas rozmowy z menadżerem i nie usłyszał nazwiska modela dla którego szukano asystenta? Przecież gdyby wiedział, że chodzi o osobę, która mu dokuczała przez wszystkie lata w szkole średniej nigdy by się tu nie zjawił. Już wtedy traktował go jak pomagiera, a teraz miałoby się to powtórzyć? O nie.
Póki co stał w miejscu, czekając aż Felix go zauważy, chociaż chyba powinien wyjść bez słowa i zapomnieć. Posada chłopca do towarzystwa chyba nie była taka zła. Musiałby pozbyć się wszelkich granic i hamulców, znaleźć coś o czym mógłby myśleć podczas pieszczenia jakiegoś obleśnego typka. Tyle osób daje radę to robić, więc czemu on miałby nie móc? Może nawet zarabiałby więcej, ale czy dostałby jakąś normalną umowę o pracę, która nie krzyczałaby na wszystkie strony, że sprzedaje się za pieniądze?
W końcu jednak Felix go zauważył i oczywiście musiał go rozpoznać. W końcu aż tak się nie zmienił.
— Felix… też się Ciebie nie spodziewałem tutaj. — mruknął, marszcząc brwi. Wszyscy zawsze mu mówili, że ma dobrą twarz i może dzięki niej zrobić karierę. Najwidoczniej się udało i teraz był tu gdzie był. — Ja… to chyba pomyłka… przykro mi, że zabrałem Ci czas...Pewnie szukasz kogoś… innego… — dodał, próbując się wycofać w stronę drzwi. Niezbyt chciał tu zostać i dać mu sobą pomiatać, do tego za pieniądze. One nie były tego warte.

Felix Calverley
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine PHONE ADDICTED KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA Wszystko pod kontrolą I'm a fashion star I killed Laura Palmer TUBYLEC JESTEM ŚREDNIEGO WZROSTU Jestem najstarszym dzieckiem Oszczędny Nigdy nie byłem/am w związku
mów mi/kontakt
kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
24
182

Post

Nie każdy umiał sprostać jego wymaganiom. To było bardziej niż pewne, a sam Felix nigdy się z tym nie krył. Wiedząc, że może sobie pozwolić na pewne rzeczy, wykorzystywał to, osiagając własny cel. Czemu miałby odmawiać sobie przyjemności, skoro było go na nią stać? Wycierpiał swoje w dzieciństwie, teraz przyszedł czas, by korzystać z życia na tyle, na ile się dało. Jeśli on kiedyś cierpiał, inni mogli przejść przez to samo. Podejście mało akceptowalne przez społeczeństwo, ale hej, ostatecznie większość tych ludzi i tak do niczego nie dojdzie, przynajmniej nie samotnie, a kto wie, czy Calverley nie przyczyni się do ich rozwoju. Co prawda jego aktualny-były asystent nie miał zbyt przyjemnych perspektyw, ale nie każdą duszę dało się uratować.
Jego podejście nie zmieniło się ani trochę, kiedy szedł na spotkanie z kandydatem. Wyobrażał sobie jedynie, jak będzie wyglądał i liczył, że rzeczywistość pokryje się chociaż w jednym procencie z tym, co miał w głowie.
Kiedy dostrzegł, z kim ma do czynienia, musiał przyznać, że jeśli chodziło o urodę, wymagania zostały sprostane; przynajmniej na poziomie minimalnym.
Uśmiechnął się szeroko, rozpoznając z nim osobę, którą znał ze szkoły. Wrył się w jego pamięć, tym bardziej, że zawsze był dziwnie słaby i podatny na wszystko, co robił Felix. Najwidoczniej niewiele się zmienił, skoro aspirował na takie stanowisko. Bycie pod kimś najwidoczniej było spełnieniem jego marzeń.
-Mało pewny siebie jak zawsze. Niewiele się zmieniłeś. Jak bardzo jesteś zdesperowany, skoro tu jesteś, co? - skomentował, podpierając głowę dłońmi, nieprzerwanie wpatrując się w chłopaka. Był ciekaw, czy kiedykolwiek przyjdzie dzień, w którym się mu postawi. Aktualnie to nie dzisiaj była ta pora. - I to tyle? Zobaczyłeś mnie i ze strachu postanawiasz wyjść? Przecież w szkole tak świetnie się bawiliśmy - rzucił ironicznie, wspominając te wszystkie lata. Ach, miał wtedy sporą uciechę. - Chyba mi nie powiesz, że od naszego ostatniego spotkania ciągle uciekasz - powiedział. Jeśli tak, tym bardziej się nie dziwił, że teraz musiał szukać pracy.

Cole Johnson
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine I killed Laura Palmer ZNAM 3 JĘZYKI nigdy nie studiowałem/am JESTEM NIEWIERZĄCY/A PEWNY SIEBIE SEKSOHOLIK ubieram się u znanych projektantów mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Lubię dostawać prezenty W moim łóżku dużo się dzieje
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
24
170

Post

W swojej poprzedniej pracy często latał po kawę i jedzenie, co jakiś czas stojąc całymi dniami przy kserokopiarce, kiedy musiał skopiować całą dokumentację. Nie znosił tego i cholernie go to nudziło, bo wolałby jakieś ambitniejsze zadania, ale czy miał jakiś wybór. Ważne, że chociaż miał za to jakieś pieniądze, bo na stażu pewnie nawet dla jednego dzieciaka by nie wystarczało. Czasem były wymagające, ale przynajmniej rozumiały, że nie mogą sobie pozwolić na wszystko i muszą mu pomagać jeśli chcą z nim zostać.
Czemu to akurat musiał być Felix a nie jakiś nowy nabytek agencji, którego jeszcze nikt nie znał?
Nie na tyle, żeby tu zostać…
Serio wolał dawać dupy za pieniądze, niż usługiwać chłopakowi przed nim. Przynajmniej będzie miał z tego jakąś przyjemność w minimalnym stopniu.
Zacisnął mocno zęby, powstrzymując się przed odpyskowaniem mu. Wtedy pozwalał mu na wszystko nie mając zbytnio siły i odwagi by mu się postawić. I tak miał zbyt wiele problemów na głowie, by jeszcze dołożyć sobie gniewa ludzi ze szkoły, którzy pewnie broniliby Felixa, uznając go za ofiarę byle tylko Cole miał przerąbane.
Wydawało mu się, że czasy kiedy ktoś będzie mu dokuczał już dawno się skończyły. Zwłaszcza teraz, kiedy musiał szybko dorosnąć i wziąć odpowiedzialność za swoje młodsze rodzeństwo. Nie miał czasu na podobne gierki, ale najwidoczniej Felix ani trochę się nie zmienił odkąd ostatni raz go widział.
Ale miał rację. Zawsze uciekał, a teraz potrzebował tej pracy i nie chciał dać mu tej satysfakcji. Jeśli nie dostanie tej pracy to dlatego, że Felix go nie wybrał, a nie dlatego, że uciekł jak jakiś tchórz. Nie był już dzieciakiem z liceum.
Zatrzymał się w połowie drogi i odwrócił do Felixa, zaciskając za plecami dłonie w pięści. Zniesie to. Nie pokaże, że jest słaby. Wrócił na swoje miejsce, przyjmując jak najbardziej neutralny wyraz twarzy.
— W takim razie co chcesz wiedzieć? — zapytał, mierząc go spojrzeniem.

Felix Calverley
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine PHONE ADDICTED KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA Wszystko pod kontrolą I'm a fashion star I killed Laura Palmer TUBYLEC JESTEM ŚREDNIEGO WZROSTU Jestem najstarszym dzieckiem Oszczędny Nigdy nie byłem/am w związku
mów mi/kontakt
kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
24
182

Post

Musiał przyznać, że kiedy tylko jego wzrok padł na chłopaka, którego tak dobrze znał, a którego nie widział od czasów szkolnych (czyli mniej więcej kilka lat, podczas których Cole nie miał szans zmienić się aż tak bardzo), na jego twarzy pojawił się uśmiech satysfakcji. Johnson zawsze miał w sobie coś takiego, co sprawiał, że człowiek chciał wdawać się z nim we wszelkie interakcje, niezależnie czy to się temu drugiemu podobało, czy nie. Felix, który czerpał przyjemność z zaczepiania go, pokazując mu przy tym, że świat nie był wcale taki piękny, jak mogło się wydawać, nigdy nie odmawiał sobie tejże przyjemności. Nawet teraz, kiedy mieli okazję się spotkać, nie było mowy, by tak zwyczajnie pozwolił mu odejść.
Tym bardziej miał zamiar zagrać na jego sumieniu, jak również ego. Bo kto lubił, kiedy nazywało się go tchórzem? Każdy miał swoje granice i Calverley był pewien, że i Cole je posiada.
Rozsiadł się wygodniej, jakby szykując się do dłuższej konwersacji. Mierzył przy tym kandydata wzrokiem, jakby oceniał jego wszelkie propozycje. Buźka była, więc pierwszy punkt mieli za sobą. Ciekawe, jak było z kompetencjami, chociaż w jego przypadku model mógłby z tego zrezygnować. Wystarczyło, że każdego dnia być może będzie patrzył, jak ten jest na jego usługi.
Uśmiechnął się, kiedy ten ostatecznie został. Klasnął w dłonie, kiedy obrócił się w jego stronę, mierząc Felixa spojrzeniem. Czy to będzie pierwszy raz, kiedy powie coś więcej, niż głuche przepraszam?
-Wspaniale. Czyli może jednak coś się zmieniło. Kto wie, może będą z ciebie ludzie. Idealnego życia nie będziesz miał, ale przynajmniej jakieś - stwierdził, bębniąc palcami w blat biurka. Zaczynał się nudzić, chociaż i tak Cole powinien być z siebie dumny, że Calverley z miejsca sobie nie poszedł. W przypadku kogoś innego tak by postąpił, ale tu jeszcze można było coś wycisnąć. - Czemu chcesz tą pracę? Jak bardzo potrzebujesz pieniędzy? - zainteresował się. Wszak musiał mieć jakiekolwiek informacje, które później będzie mógł wykorzystać.

Cole Johnson
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine I killed Laura Palmer ZNAM 3 JĘZYKI nigdy nie studiowałem/am JESTEM NIEWIERZĄCY/A PEWNY SIEBIE SEKSOHOLIK ubieram się u znanych projektantów mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Lubię dostawać prezenty W moim łóżku dużo się dzieje
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
24
170

Post

Teoretycznie jak na każdej rozmowie o pracę powinien opowiadać o sobie same dobre rzeczy i przekonać przyszłego pracodawcę, że jest najlepszy kandydatem na to stanowisko. Powinien też opowiadać w samych superlatywach o tym miejscu, jak wiele o nim słyszał i jak bardzo chciałby tutaj pracować. Powinien przekonać Felixa, że to praca jego marzeń. Ale czy tego chciał? Chciał pracować dla kogoś kto znowu będzie go traktował tak jak w szkole średniej? Albo nawet gorzej, bo ludzie myślą, że niektórzy dla pieniędzy zrobią wszystko i dadzą sobą pomiatać w każdy możliwy sposób.
Najgorsze jest to, że naprawdę potrzebował tej pracy. To była jego ostatnia szansa na normalną pracę z prawdziwą umową. Ale czy Felix mu ją da czy po prostu zabawi się jego kosztem podczas rozmowy i odeśle go z kwitkiem? To by do niego pasowało. Takie osoby się nie zmieniały, zwłaszcza kiedy posmakowały odrobiny sławy i czuły się jakby były władcami świata.
Westchnął, przeczesując włosy palcami. Nie chciał mu mówić o swoich problemach. Pewnie i tak nic z tego nie zrozumie, bo jego życie było idealne i nie musiał wychować sam dwójki dzieciaków, martwiąc się o opiekę społeczną. Jego jedynym problemem pewnie było co powinien ubrać danego dnia i co zamówić na śniadanie. Pewnie nawet nie musiał sprzątać po sobie. Co więc powinien powiedzieć?
— Ja… bardzo potrzebuję tej pracy. — zaczął, zastanawiając się nad kolejnymi słowami. Czy powinien skłamać? Prawda i tak prędzej czy później wyjdzie na jaw. Ale nie chciał brać go na litość, dając mu kolejny powód do kpin. — Po prostu… to moja ostatnia szansa na znalezienie pracy. A ja potrzebuję pieniędzy. Mam dwójkę rodzeństwa o które muszę zadbać. Więc tak, potrzebuję tej pracy i pieniędzy, ale jeśli zamierzasz mi dokuczać to po prostu nie marnuj naszego czasu. — powiedział, krzyżując ręce na piersi. Już i tak chyba gorzej nie będzie, ale przynajmniej nie będzie się denerwował, że kłamał na rozmowie o pracę, której i tak nie miał szans dostać.

Felix Calverley
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine PHONE ADDICTED KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA Wszystko pod kontrolą I'm a fashion star I killed Laura Palmer TUBYLEC JESTEM ŚREDNIEGO WZROSTU Jestem najstarszym dzieckiem Oszczędny Nigdy nie byłem/am w związku
mów mi/kontakt
kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
24
182

Post

Po tym, jak opuścili szkołę, Felix nie wiedział, co działo się z jego “ulubionym kolegą”. Domyślał się, że gdzieś tam zaczął ogarniać swoje życie na nowo, ale nigdy specjalnie nie czuł potrzeby w zagłębieniu się w jego sytuację. Miał swoje własne problemy, jak również własne chujowe życie, więc nie miał czasu na to, by dodatkowo ogarniać czyjeś. Na dodatek fakt, że ich relacje były raczej napięte, głównie za sprawą Calverley’a sprawiał, że raczej dziwne by było, gdyby zaczął wyciągać do chłopaka pomocną dłoń.
Teraz również nie było o tym mowy, przynajmniej nie w pełnym znaczeniu tego określenia, niemniej Felix mógł sobie pozwolić na więcej, mając odpowiednią pozycję, do której Johnsowi było daleko. Nigdy nie przypuszczał, że ten będzie u niego pracował, a tu proszę. Pchał się do kogoś, od kogo starał się uciec, przynajmniej na szkolnych korytarzach.
-Bardzo potrzebujesz… - uśmiechnął się lekko. W jego głowie już zaczęły się pojawiać różnego rodzaju myśli, że wiele z wizji miał zamiar urzeczywistnić z kimś innym. Na przykład ze swoim byłym asystentem, który jeszcze nie wiedział, że niedługo zostanie zwolniony. Powinien mu to powiedzieć przed czy po tym, jak dobierze mu się do majtek?
-Ostatnia? Z tego co pamiętam jesteśmy w tym samym wieku, więc czemu tak pesymistycznie? - rzucił. Gonił go czas? Może miał długi i ktoś mu groził? Czemu by się nie zdziwił, gdyby tak było? - Dokuczał? Och, czyli tak postrzegałeś nasze zabawy. Dla mnie była to… powiedzmy nauka. Ale chyba niewiele z niej wyniosłeś, hm? - rzucił, wstając z fotela. Potrzebował rozrywki, natychmiast. Robił się wyjątkowo nieznośny i kłopotliwy, kiedy dopadała go nuda.
Podszedł do chłopaka, nad którym górował.
-To jak… co jesteś w stanie zrobić, by dostać tę pozycję? Bo stawiam, że pojęcie o modzie masz raczej nikłe. A jak jest z… niech będzie, robieniem kawy - spytał, pochylając się nad nim lekko.

Cole Johnson
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine I killed Laura Palmer ZNAM 3 JĘZYKI nigdy nie studiowałem/am JESTEM NIEWIERZĄCY/A PEWNY SIEBIE SEKSOHOLIK ubieram się u znanych projektantów mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Lubię dostawać prezenty W moim łóżku dużo się dzieje
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
24
170

Post

Miał go błagać, żeby go przekonać jak bardzo potrzebuje tej pracy? Chciałby pewnie usłyszeć prawdę o tym jak bardzo jest zdesperowany i zrobi wszystko, byleby tylko mieć jakąkolwiek pracę i pieniądze, dzięki czemu opieka społeczna nie zabrałaby mu rodzeństwa. Chciałby, żeby Cole upadł tak nisko i robił dla niego wszystko czego pewnie żaden inny asystent nie musiałby dla niego robić. Czy było już z nim aż tak źle?
— I tak nie zrozumiesz… — odparł jedynie. Byli w tym samym wieku, ale nie mieli takich samych warunków. Felix mógł sobie pozwolić na wszystko, a Cole zamiast zadbać o siebie wydawał wszystko na dzieciaki. Dbał o swoje ubrania, żeby ich szybko nie zniszczyć, bo nowe kupował naprawdę w ostateczności. To z dzieciakami był problem, bo ciągle rosły i potrzebowały nowych. Nie mógł im kupić butów na lata, bo po jednym sezonie były już za małe. Ale czy narzekał? Ani trochę. Kochał te dwa maluchy i nie odda ich nikomu, nawet jeśli będzie musiał jeść jednie suchy chleb. — Zabawy? Nauka? — prychnął, wywracając oczami. No oczywiście, że dla niego jego zachowanie nie było niczym złym. To normalne, że dzieciaki sobie dokuczają, a potem udają niewiniątko.
Przełknął głośno ślinę, kiedy Felix wstał i podszedł do niego.
— Szybko się uczę, ale to chyba wiesz. A co do kawy… jaką chcesz? I gdzie masz Ekspress? — zapytał, unosząc lekko głowę do góry, żeby na niego spojrzeć. Dlaczego był wyższy? I czemu był tak blisko? Skrzywił się lekko, ale nie zamierzał uciekać. Pokaże mu, że potrafi zrobić najlepszą kawę jaką pił. Miał w tym doświadczenie, które zbudował w poprzedniej pracy. Tam czasem podczas napiętego dnia pili kawę co godzina, więc często męczył ekspress albo latał do pobliskiej kawiarni, bo już nie miał na to siły, a z jakiegoś powodu panie z księgowości miały nagle ochotę na owsiane mleko, a nie zwykłe, które mieli w kuchni.

Felix Calverley
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine PHONE ADDICTED KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA Wszystko pod kontrolą I'm a fashion star I killed Laura Palmer TUBYLEC JESTEM ŚREDNIEGO WZROSTU Jestem najstarszym dzieckiem Oszczędny Nigdy nie byłem/am w związku
mów mi/kontakt
kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
24
182

Post

-Och, to dość przykre, że masz o mnie takie mniemanie. Chociaż… czy nie powinieneś wykazywać trochę większej inicjatywy, żeby dostać tę pracę, skoro tak bardzo jej potrzebujesz? Powinieneś zrobić na mnie jak najlepsze wrażenie, prawda? - spytał z ciekawością w głosie. Ach, jak miło było do tego wszystkiego wrócić. Patrzeć, jak Cole bije się z własnymi myślami, aby tym razem znowu nie odwrócić się i nie odejść. Czy go prowokował? Jak najbardziej. Był zbyt ciekawy na co było stać chłopaka, by odpuścić. Dodatkowo właśnie teraz robiło się ciekawie.
-Nie powiesz mi chyba, że się wtedy nudziłeś. Musisz przyznać, że dzięki temu życie w szkole nie było monotonne i nudne - wzruszył ramionami. Nawet po latach nie dostrzegał swojej winy, bo niespecjalnie przejmował się tym, jak do tego wszystkiego podchodził jego obecny rozmówca. Byli wtedy dziećmi, a na dodatek prawda była taka, że Felix, nawet gdyby cofnął się w czasie, nie zmieniłby niczego. Wszak nie robił mu aż takiej krzywdy, co? Ani razu nie posłał do szpitala. Dzięki temu, że to właśnie on obrał go sobie za pewien cel, nikt inny się do niego nie zbliżał, czyli Cole mógł uniknąć kogoś sto razy gorszego.
-Szybko się uczysz… to z pewnością sprawdzimy, bo twój poprzednim miał z tym problem - powiedział tak, jakby już go przyjął. Poniekąd, chociaż wiadomo, że z nim nigdy nie było do końca wiadomo. Lubił się w taki sposób bawić ludźmi, kiedy nikt inny nie mógł bawić się tak nim. Nie, jeśli był w pozycji niżej. - Ekspres? Ten, który mamy, jest tu prawdę powiedziawszy beznadziejny. Trzeba kawę zrobić w mojej ulubionej kawiarni i przynieść w jak najkrótszym czasie, żeby przypadkiem nie była zimna. Podołasz? - uśmiechnął się, szepcząc mu te słowa do ucha. Ach, Cole mógł jeszcze nie wiedzieć, ale Felix miał dla niego gamę różnego rodzaju zadań, które miały głównie na celu poprawienie samopoczucie modelowi i zadbanie, by jego ten ani przez chwilę się nie nudził.

Cole Johnson
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine I killed Laura Palmer ZNAM 3 JĘZYKI nigdy nie studiowałem/am JESTEM NIEWIERZĄCY/A PEWNY SIEBIE SEKSOHOLIK ubieram się u znanych projektantów mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Lubię dostawać prezenty W moim łóżku dużo się dzieje
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
24
170

Post

Zacisnął zęby, żeby tylko niczym nie palnąć. No tak, powinien wykazać większą inicjatywę, a tak robił beznadziejne pierwsze wrażenie. Ale czy mogłoby być dobre, skoro już się znali i wiedzieli o sobie co nieco?
Zdziwił się, że taka super agencja modelingowa ma beznadziejny ekspres. Powinno było ich stać na taki z prawdziwego zdarzenia, bo na pewno modele i modelki piją mnóstwo kawy, która musi być dobrej jakości. Albo robi to specjalnie na złość? Ale nie da się. Pokaże mu, że potrafi.
— Adres? — zapytał, a kiedy mu go podał wpisał go sobie w telefon i wyszedł, zapisując od razu jaką kawę chciał. Nie była wymagająca, więc czemu jego poprzedni asystenci mieli z nią problem?
Wychodząc z budynku spojrzał na adres i aż przeklął głośno, zwracając tym uwagę jakieś starszej kobiety przechodzącej obok. Pół godziny do kawiarni? No chyba go pojebało. Odwrócił się w stronę budynku i popukał się w głowę.
— No co za debil… TAXI! — krzyknął, widząc samochód, który na szczęście się dla niego zatrzymał. Wsiadł i podał mężczyźnie adres, proszę o jak najszybszą trasę. Przez całą drogę nerwowo stukał palcami i drzwi, zerkając co chwila na zegarek. Na miejscu poprosił mężczyznę i poczekanie na niego, bo musiał wrócić szybko na miejsce.
Chyba cudem kolejka w kawiarni była mała i jak tylko nadeszła jego kolej, szczerze wyjaśnił bariście o co mu chodzi i obiecał dziesięć dolarów napiwku za dobrze spienione mleko. Dwa razy kazał mu się poprawić, ale w końcu kawa wydawał mu się idealna i wcisnął mu do ręki banknot zanim wyleciał z kawiarni z kubkiem gorącej kawy. Taksówkarzowi również obiecał napiwek za szybką jazdę, ale musiał jechać na tyle ostrożnie, żeby Cole nie wylał kawy, którą ściskał w dłoniach.
Kawa wydawała mu się jeszcze ciepła, kiedy wchodził do budynku i znalazł się znowu w pomieszczeniu, gdzie czekał na niego Felix.
— Twoja kawa. — powiedział, stawiając na stole kubek. Czy od tej kawy zależy jego posada czy Calverley miał dla niego jeszcze jakieś zadania?

Felix Calverley
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine PHONE ADDICTED KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA Wszystko pod kontrolą I'm a fashion star I killed Laura Palmer TUBYLEC JESTEM ŚREDNIEGO WZROSTU Jestem najstarszym dzieckiem Oszczędny Nigdy nie byłem/am w związku
mów mi/kontakt
kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
24
182

Post

Zabawa kosztem innych ludzi była najlepszą rozrywką dla Felixa. Po tych wszystkich latach, które przeżył w swojej patologicznej rodzinie, zdawać by się mogło, że powinien być dla ludzi znacznie milszy wiedząc, jak to jest mieć przejebane, jednak w jego przypadku poszło to w zupełnie inną stronę. Odbijał sobie wszystko to, czego doznał, pokazując, że faktycznie osoby, które coś w życiu zmieniły, wychodząc z takiego dna, w którym był, mogły pozwolić sobie na więcej. Nie robił przy tym nikomu krzywdy. Nie znęcał się fizycznie, nie bił, nie upokarzał (przynajmniej nie jakoś szczególnie). Był po prostu młodzikiem, który poznał co to sława i pieniądze. Zagubiony i pozbawiony odpowiednich wzorców, kreował swój własny świat i swoje wyobrażenie rzeczywistości.
A ta aktualnie była fascynująca, kiedy wydawało się pierwsze polecenia komuś, kto powinien już dawno do nich przywyknąć. Ile to razy kazał coś Johnsonowi zrobić. Miał w tym wprawę, więc Calverley liczył, że również tutaj nic się nie zmieniło.
Podał mu adres kawiarni. Był ciekaw jak poradzi sobie z miejscem oddalonym o taki kawał, którego sam Felix pewnie by nie przeszedł uznając, że równie dobrze ktoś może go podwieźć.
Kiedy Cole wyszedł, rzucił się na fotel, ponownie na nim kręcąc. To będzie ciekawe.
-Urocze - rzucił do siebie, niebywale zadowolony ze swojego pomysłu. Równie dobrze mógł posłać go do kawiarni tuż po lewej strony agencji, z której zawsze mieli kawę, ale wtedy nie byłoby takiej zabawy. Chciał widzieć te starania. Chciał mieć pretekst do kolejnych uwag, które aż cisnęły mu się na usta.
Wyciągnął telefon, wstawiając w międzyczasie zdjęcie na Instagram. Jeszcze kilka lat temu nie było go stać nawet na urządzenie, które w połowie byłoby podobne do najnowszego. A teraz? Teraz mógł pochwalić się całkiem sporą ilością followersów we wszelkich mediach społecznościowych.
-Myślałem, że zwątpiłeś - powiedział, kiedy ten wrócił do pomieszczenia. Prawda taka, że niespecjalnie zwrócił uwagę ile czasu minęło. - Zara zobaczymy, czy zdałeś - powiedział poważnie, odbierając napój. Upił łyk. Była ciepła, ale z pewnością nie była specjalnie smaczna. Pewnie dlatego nie zmieniał kawiarni, które lubił. - Ohyda - skomentował, wyrzucając kubek do kosza. - Teraz możesz przynieść mi normalną kawę z kawiarni obok agencji. Będą wiedzieli, jaką piję - machnął ręką.

Cole Johnson
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine I killed Laura Palmer ZNAM 3 JĘZYKI nigdy nie studiowałem/am JESTEM NIEWIERZĄCY/A PEWNY SIEBIE SEKSOHOLIK ubieram się u znanych projektantów mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Lubię dostawać prezenty W moim łóżku dużo się dzieje
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
ODPOWIEDZ