Karty postaciRelacjeMessengerKalendarzeInstagram
a
Awatar użytkownika
Rzucił pracę, która była dla niego wszystkim, i wrócił po latach do Hope Valley; na co dzień grzebie w komputerach i z nudów doprowadza do ruiny rodzinny bar. Poza tym okazjonalnie pakuje się w gówno i odpycha od siebie każdego, na kim zaczyna mu zależeć, ale Jordana w końcu mu wybaczyła, że był idiotą i teraz jest jej idiotą.
33
185

Post

02.

Życie Chestera Callaghana potoczyło się w nieoczekiwany przez niego sposób, przez co mając obecnie trzydzieści dwa - prawie trzydzieści trzy - lata, mężczyzna czuł się niejednokrotnie, jakby zaczynał od nowa. Zostawił za sobą wszystko, co udało mu się osiągnąć; karierę, dla której tak wiele poświęcił. I mógł się nad sobą użalać, i prawda była taka, że czasem pewnie jeszcze to robił, ale znacznie lepszym wyjściem było po prostu: przeżyć to, czego przeżycie do tej pory nie było mu dane. Mieć pracę, która go nudziła, i traktować ją tylko jak pracę, a nie nadrzędny sens; i mieć życie towarzyskie, i nie myśleć o tym, że trzeba się ustatkować, bo sąsiedzi krzywo patrzą na trzydziestokilkuletniego kawalera, a zamiast tego: pozwolić sąsiadom patrzeć z niemą dezaprobatą i zazdrością jednocześnie, gdy spotykał się z młodszą o dekadę - no właśnie: kim? Tego on sam nie umiał nazwać i na ten moment absolutnie nie odczuwał nawet potrzeby nazywania tego po imieniu. Imieniu innym niż: Jordie. Bo Jordana wydawało się imieniem dla niej zbyt dojrzałym.
A to nie była relacja dojrzała - i może tylko dlatego miała ona prawo istnieć: ponieważ Chet nie bywał nigdy w stałych związkach (z prostego powodu: wiedział, że nie zdołałby żadnej kobiecie poświęcić stu procent swojej uwagi, kiedy ważniejsza była dla niego własna kariera, a - paradoksalnie - nie był aż tak wielkim egoistą, by z tego względu marnować czyjś czas) i świadomie do takowych nie dążył. Bo o ile zawieranie znajomości przychodziło mu z łatwością, tak utrzymywanie ich, i dbanie o drugą osobę - niekoniecznie. Może i tego musiał się jeszcze nauczyć, skoro wcześniej nie zdążył. Z Jordie natomiast sprawa była prosta, bo ani ona nie oczekiwała od niego wielkiego zaangażowania, ani on nigdy jej takowego nie deklarował i nie wymagał tego od niej. I na tym etapie najzupełniej się to sprawdzało, a do pełni zadowolenia wystarczało im wzajemne towarzystwo, dobry seks i pozbawiona presji spontaniczność. I po prostu cieszyli się sobą, nieważne gdzie: w łóżku, w samochodzie, czy na kuchennym blacie; z trudem i niechętnie odrywając od siebie ręce tylko po to, żeby po takich gorących uniesieniach, wciąż rozgrzani i spoceni, wskoczyć do wanny pełnej pachnącej piany.
Chet ułożył się w wodzie, pozwalając by Jordie oparła się plecami o jego tors.
- Wylegiwanie się w wannie to ryzykowny wybór, nie boisz się, że ucieknę na widok twoich pomarszczonych palców? - zagaił luźno z wygiętymi w - słyszalnym również w tonie jego głosu - uśmiechu wargami tuż przy jej uchu i przebiegł wilgotnymi opuszkami palców wzdłuż jej przedramienia. Wprawdzie wciąż nie czuli się ze sobą na tyle swobodnie, by dzielić się swoimi małymi wadami, ale fizycznie - Chet zdążył poznać rozmaite zakamarki jej ciała i nie był na tyle drobiazgowy, by przejmować się pomarszczoną od wody skórą. Zwłaszcza że ta należąca do Jordie była tak rozkosznie jędrna i gładka, że nie mógłby jej niczego zarzucić.

Jordana Halsworth
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku All my dreams are you Na fali - za udział w evencie Tworzę relacje jak prawdziwy influencer BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ That's a start ALL BY MYSELF MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! TAKE MY BREATH AWAY Wszystko pod kontrolą My best friends I killed Laura Palmer TYP OSOBOWOŚCI: LOGISTYK Gotuję lepiej od Magdy Gessler Stale mam jakieś kontuzje Preferuję kilkudniowy zarost Mijam się z prawdą migrena rozsadza mi głowę mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy strzygę się na krótko Mam swoje demony Mam ciężką nogę MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU KLASA ŚREDNIA FURIAT FAN SCIENCE-FICTION PSIARZ WIERZĘ W JEDI JESTEM NIEWIERZĄCY/A SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA Mistrz poker face'a NOTHING BREAKS LIKE A HEART Like a virgin Food Fight Guru technologii Takin' this one to the grave sticks and stones i'm still alive superhero Zaopiekuj się mną Pomocna dłoń Bo do tanga trzeba dwojga Shame, shame, shame! Are you gonna be my girl? Dzielny pacjent! Na Pokątną! Ralph Demolka Good or Bad News DANSE MACABRE SUNRISE SUNSET HOME SWEET HOME PIKNIK IT WAS AN ACCIDENT! HE WAS FIRST! I NEED A DOCTOR LIAR, LIAR, LIAR MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN CZTERY ŁAPY CALL 911 DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY CAKE BOSS I LIKE BIG BUTTS GAME MASTER KSIĘŻNICZKA MONONOKE SMERF PRACUŚ Chandler Bing
mów mi/kontakt
-
a
Awatar użytkownika
studiuje dziennikarstwo, które w końcu zaczyna ją interesować i marzy o powrocie do modelingu, ale to praca w Garage pozwoliła jej stanąć znowu na nogi, co pomógł jej osiągnąć Chet, dla którego kompletnie straciła już głowę, dlatego dała mu kolejną szansę
22
174

Post

1.

W przypadku Jordany Halsworth trudno mówić o jakichkolwiek życiowych niepowodzeniach, a zapewne tak właśnie mógłby pomyśleć każdy, kto miałby ocenić ją na pierwszy rzut oka. Młoda, piękna i pewnie kompletnie niedoświadczona, dopiero wkraczające odważnie w to dorosłe życie. Po części zapewne było to prawdą, ale patrząc na kilka lat wstecz, Jordie zdecydowanie doświadczyła dość sporo, co pewnie mocno powinno ukształtować nie tylko jej charakter, ale i życie. Problem polegał jednak na tym, że - mimo dobrych chęci - nadal błądziła po omacku, szukając jakiegoś większego sensu w tym życiu, a jedynie w międzyczasie zatrzymując się w tym niewielkim domku tuż przy plaży, weekendami podając dania i drinki wybrednym klientem, by w tygodniu pędzić na zajęcia, które kompletnie jej nie interesowały. Nie traciła w tym wszystkim jednak swojej beztroski i młodzieńczego podejścia do wielu spraw, które powinna zapewne traktować znacznie poważniej - a przynajmniej według jej ojca, który nie do końca popierał jej spontaniczne wybory. Te jawiły się jej ostatnio jako te absolutnie najlepsze, wnosiły w jej życie radość, nutkę adrenaliny i poczucie, że ma w ogóle ochotę wstać z łóżka. Ale czy na pewno miała chęć wstawać z łóżka, w którym towarzyszył jej pewien mężczyzna? Taki, o którego częstych wizytach w jej uroczym domku wiedziało naprawdę niewiele osób, chociaż czasami - niesiona lekką próżnością - chwaliła tej czy owej koleżance. Prawie o dekadę starszy, intrygujący i spełniający niemalże wszystkie jej młodzieńcze fantazje i pragnienia, taki, którego nie nazywała i nie określała wprost, a jedynie czerpała pełnymi garściami z jego obecności. I nawet jeżeli trudno było nazwać to relacją dojrzałą - tak jak i dojrzała do końca nie jest Jordie - to prawdopodobnie właśnie tylko to pozwalało im trwać w tym niespotykanym układzie od dobrych kilku miesięcy. Na próżno szukać u panny Halsworth przywiązania do kogokolwiek, tym bardziej przywiązania do mężczyzn, którzy tak naprawdę nie byli obecni w jej życiu zbyt często. I nigdy nie nazbyt długo. Najprościej spotkać osobę, która podziela nasze wymagania, a właściwie ich kompletny brak - bez zaangażowania, uczuć i deklaracji. To właśnie gwarantował jej Chet, rozumieli się w tej kwestii, chociaż nigdy jej nie poruszali, bo jawiła się jako dość oczywista. Na ten moment to jednak w stu procentach im wystarczyło, bo czy może być coś lepszego niż dobre towarzystwo, zwieńczone jeszcze lepszym seksem? Cieszyła się tym co mogła mieć i co miała poprzez jego osobę, a sama nie wystawiała mu siebie na złotej tacy, czasami jedynie tracąc dla niego głowę, gdy kolejny raz przeżywała chwile pełne uniesień w jego ramionach. Tak jak te ostatnie, po których mogli wspólnie zrelaksować się podczas kąpieli, którą dla nich przygotowała Jordie. Gdy spięła już włosy w niedbały kok, wsunęła swoje drobne ciało do ciepłej wody, pełnej pachnącej piany i usadowiła się wygodnie pomiędzy nogami mężczyzny, opierając plecy o jego tors. - Próbujesz w ten sposób oszukać mnie czy raczej siebie samego? - mruknęła z rozbawieniem, czując jego usta tuż przy swoim uchu, a opuszki palców na jej skórze, co spowodowało delikatne drżenie jej ciała - Oboje doskonale wiemy, że pomarszczone palce to ostatnia z rzeczy, które by Cię odstraszyły. A po tak cudownej i relaksującej kąpieli, zamiast wychodzić, będziesz chciał więcej - dodała, całkiem pewnym tonem głosu, ale nadal w formie nieco żartobliwej. Przesunęła w międzyczasie niespiesznie palcami po jego udach, odchylając lekko głowę w bok, gdy wyczuwała jego ciepły oddech na skórze w okolicach szyi. Nie miała pojęcia jak to możliwe, że ciągle było jej go mało. Zagryzła lekko dolną wargę, uśmiechając się przy tym. - A może to ja wystraszę się Twoich pomarszczonych palców? I co wtedy zrobisz? - zagadnęła zaczepnie, zdmuchując ze swojej dłoni nadmiar uroczej piany, która zawsze przyprawiała ją o dobry humor i zdobiła jej śliczną buzię promiennym uśmiechem. Tak jak i teraz, ale w asyście dłoni Chet'a, które błądziły niespiesznie po jej delikatnej skórze. - Zostaniesz? Czy wyjdziesz? - dodała pytająco, korzystając nieco z okazji, by rzeczywiście poznać jego plany na resztę tego wieczoru.
Chet Callaghan
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku All my dreams are you I'm not drunk 2021 BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ That's a start ALL BY MYSELF WHEN WE WERE YOUNG MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! INFLUENCER TAKE MY BREATH AWAY HETERO W ZWIĄZKU JESTEM ŚREDNIEGO WZROSTU STUDENT LEKKODUCH Praktykuję jogę biegam Stołuję się na mieście Mam słabą głowę Głaszczę obce psy Lubię starszych Śpię w kusej bieliźnie Czuję motyle w brzuchu Oglądam zachody słońca NOTHING BREAKS LIKE A HEART SUNRISE SUNSET PIKNIK MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN Bo do tanga trzeba dwojga Are you gonna be my girl?
mów mi/kontakt
Jordie
a
Awatar użytkownika
Rzucił pracę, która była dla niego wszystkim, i wrócił po latach do Hope Valley; na co dzień grzebie w komputerach i z nudów doprowadza do ruiny rodzinny bar. Poza tym okazjonalnie pakuje się w gówno i odpycha od siebie każdego, na kim zaczyna mu zależeć, ale Jordana w końcu mu wybaczyła, że był idiotą i teraz jest jej idiotą.
33
185

Post

Chet nie do końca postrzegał owe przewrotne sytuacje, jakie doprowadziły go do punktu, w którym znajdował się obecnie, jako niepowodzenia. W znacznej mierze wszystko to było efektem jego świadomych decyzji, a nie przypadku, więc jeśli kogokolwiek miałby winić za taki a nie inny obrót spraw, to tylko siebie. A wiadomo, że dojrzenie winy w samym sobie przychodzi zwykle najtrudniej. Zwłaszcza komuś takiemu jak Chet Callaghan: zbyt dumnemu, by przyznać, że być może nie wszystko było tak, jak być powinno. Może jednak były to zmiany na lepsze - bo czyż nie lepszym było życie pozbawione stresu; życie, w którym miał czas na bezcelowe (jako przeciwieństwo celu będącego zaspokojeniem tylko fundamentalnych potrzeb i utrzymania higieny) wylegiwanie się w wannie zamiast szybkiego, orzeźwiającego prysznica; życie na spokojnej Florydzie, gdzie i tak pewnie wróciłby po latach, choćby dla samych piaszczystych plaż i klimatu.
Z tego samego jednak względu nie było mu spieszno do osądzania innych ludzi, i mimo że on sam, będąc w wieku Jordie, studiował na wymarzonej uczelni, robił oprogramowania dla dużej firmy informatycznej, i wciąż chciał sięgać wyżej, to w chwili obecnej ani myślał prawić pannie Halsworth morałów co do tego, że powinna wiedzieć, czego chce od życia i przede wszystkim, że powinna podejmować lepsze decyzje; bo gdyby tylko Callaghan poświęcił ich znajomości chwilę refleksji, bez wątpienia musiałby przyznać, iż wcale nie był dla niej najlepszym wyborem. Ale on był zbyt zajęty robieniem z Jordie innych rzeczy, i nie miał najmniejszej ochoty się nad tym zastanawiać. A ona na własnej skórze będzie musiała się przekonać, co było dla niej dobre, a co nie.
Takie już było życie, czy nie tak?
Jej pytanie brunet skwitował nieznacznym wzruszeniem ramion. Nie pokusił się o odpowiedź, bo wiedział, że nikogo tu nie oszuka i wcale nie było to jego zamiarem.
- Racja - przyznał krótko. - Po tej relaksującej kąpieli będę głodny - zauważył przekornie, trącając nosem jej ucho. Do pewnego stopnia to stwierdzenie też było zgodne z prawdą, mimo iż, gdyby to od nich zależało, to pewnie woleliby w ogóle nie wychodzić z łóżka, zaniedbując pozostałe potrzeby, takie jak głód. Ale niech Jordie nie myśli, że go sobie owinęła wokół palca, bo... nawet jeśli taka była prawda, to nie musiała o tym wiedzieć. Czasem trzeba było jednak po prostu uzupełnić zasoby energii, choćby po to, by mieć siły na więcej. Bo to, że Chester będzie chciał więcej, było do przewidzenia - dotrzymanie Jordie kroku nie sprawiało mu trudności, a nie bez powodu mówi się, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, tak działały uzależnienia, i tak działały relacje międzyludzkie (żeby nie powiedzieć: związki). Problem z tymi ostatnimi był jednak taki, że o ile do pewnego momentu człowiek faktycznie pragnął więcej, tak po jakimś czasie zaczynał się nudzić, a to, co niegdyś ekscytujące, zaczynało smakować przyzwyczajeniem i rutyną. Chet musiał wiedzieć o tym najlepiej (a może przeciwnie?), skoro w swym nie tak jednak krótkim życiu nie zdołał zbudować żadnego trwałego związku. Nie wiedział natomiast, że rutyna, i pewna stałość, może być czymś miłym, i nie sądził też, by miał się o tym przekonać przy Jordie. Ponieważ słowo "rutyna" nie opisywało jej osoby; i ponieważ nie spodziewał się po tej znajomości niczego więcej niż ciekawej przygody na kilka miesięcy.
Po jej słowach na usta bruneta ponownie wpełzł uśmiech, gdy dmuchnął lekko przez nozdrza wprost w szyję Halsworth, zanurzając swoje dłonie w ciepłej wodzie, by przesunąć nimi leniwie po jej brzuchu. W całej tej mieszaninie z płynem do kąpieli jego palce niemal ślizgały się po jej miękkiej skórze.
- To zależy, czy mnie wygonisz, czy będę miał jakiś wybór - odpowiedział wymijająco, domyślając się, że nie do końca rozprawiali tu już o pomarszczonych palcach. Faktem niemniej pozostawało to, że byli u niej w domu i to ona miała decydujący głos w tym, na jak długo Callaghan mógł tu zostać. Zwykle jednak nie było to zbyt długo i mężczyzna sam wiedział, kiedy wyjść. Nawet jeśli czasem robił to wyjątkowo niechętnie, to wolał dawkować ją sobie, i siebie - jej.

Jordana Halsworth
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku All my dreams are you Na fali - za udział w evencie Tworzę relacje jak prawdziwy influencer BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ That's a start ALL BY MYSELF MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! TAKE MY BREATH AWAY Wszystko pod kontrolą My best friends I killed Laura Palmer TYP OSOBOWOŚCI: LOGISTYK Gotuję lepiej od Magdy Gessler Stale mam jakieś kontuzje Preferuję kilkudniowy zarost Mijam się z prawdą migrena rozsadza mi głowę mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy strzygę się na krótko Mam swoje demony Mam ciężką nogę MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU KLASA ŚREDNIA FURIAT FAN SCIENCE-FICTION PSIARZ WIERZĘ W JEDI JESTEM NIEWIERZĄCY/A SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA Mistrz poker face'a NOTHING BREAKS LIKE A HEART Like a virgin Food Fight Guru technologii Takin' this one to the grave sticks and stones i'm still alive superhero Zaopiekuj się mną Pomocna dłoń Bo do tanga trzeba dwojga Shame, shame, shame! Are you gonna be my girl? Dzielny pacjent! Na Pokątną! Ralph Demolka Good or Bad News DANSE MACABRE SUNRISE SUNSET HOME SWEET HOME PIKNIK IT WAS AN ACCIDENT! HE WAS FIRST! I NEED A DOCTOR LIAR, LIAR, LIAR MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN CZTERY ŁAPY CALL 911 DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY CAKE BOSS I LIKE BIG BUTTS GAME MASTER KSIĘŻNICZKA MONONOKE SMERF PRACUŚ Chandler Bing
mów mi/kontakt
-
a
Awatar użytkownika
studiuje dziennikarstwo, które w końcu zaczyna ją interesować i marzy o powrocie do modelingu, ale to praca w Garage pozwoliła jej stanąć znowu na nogi, co pomógł jej osiągnąć Chet, dla którego kompletnie straciła już głowę, dlatego dała mu kolejną szansę
22
174

Post

Dostrzeżenie winy w samej sobie, dla Jordie stanowiło zapewne jednak spore wyzwanie. Chyba zdecydowanie bardziej wolała szukać winnych gdzieś indziej, niż dostrzec ten główny problem w swojej osobie. Co nie znaczy, że była próżna czy zaślepiona, po prostu pewne czynniki w jej życiu również miały wpływ na to co się działo - czynniki i ludzie - a nie wszystkie decyzje mogła też podejmować samodzielnie, będąc jeszcze wtedy w zasadzie dzieckiem. Ciężko więc byłoby jej mówić o tym, że to jej świadome decyzje, których jemu pewnie by po prostu mogła pozazdrościć, mimo, że tak naprawdę to wszystko jest przecież jeszcze przed nią. A jedną z takich przewrotnych i dość również spontanicznych decyzji było przeniesienie się właśnie tutaj, do domku przy plaży i postawienie na samodzielność, która czasami może ją nawet przerastała, ale kroczyła dalej z wysoko podniesioną głową. I radziła sobie na tyle, na ile ta rzeczywistość jej pozwalała. Zawsze jednak znajdowała czas na drobne przyjemności, nie chcąc pędzić przez życie jak inni, którzy szukali w nim jedynie ekscytacji i adrenaliny, których pewnie i ona pragnęła, ale jednak nie takim kosztem. Może właśnie dlatego do niczego tak uparcie już nie dążyła, bo robiła to kiedyś, kiedy było na to o wiele za wcześnie, a była przecież jedynie dzieckiem, od którego wymagano dość dużo. Zapewne dlatego teraz wolała po prostu decydować sama za siebie i nie szukać niczego na siłe, nie dążyła do perfekcji, nie szukała idealnej pracy ani jeszcze bardziej idealnego partnera, po prostu żyła chwilą, w zgodzie z własną naturą. Bo czy nie na tym właśnie polega radość? I uczenie się na własnych błędach? Nie lubiła, gdy ktokolwiek prawił jej morały, a słuszność własnych decyzji sprawdzała raczej w praktyce, dlatego nawet jeżeli Chet rzeczywiście nie był tym dobrym wyborem i nie był kandydatem dla niej odpowiednim, to w tej konkretnej chwili w ogóle nie zwracała na to uwagi, pochłonięta przez inne przyjemności, które jej serwował. Chociażby takie jak ta, gdy mogła swobodnie wtulać się w jego ciało i nie przejmować się tym co będzie za kilkanaście minut czy kilka godzin. - Głodny? - mruknęła przekornie, uśmiechając się przy tym równie delikatnie, jak delikatnie przesuwała opuszkami palców po jego skórze - A na co będziesz miał ochotę? - zagadnęła, bo przecież na myśli miała samą siebie, wiecznie nienasyconą i spragniona jego bliskości. Niemalże chciała mu to wykrzyczeć, ale wtedy Chet mógłby pomyśleć, że faktycznie nie potrafi się bez niego obejść, a tego nie gwarantowała nigdy żadnemu mężczyźnie. Nawet jeżeli w tym przypadku faktycznie pragnęła więcej, co w pewnym stopniu było dla niej zaskakujące, bo zazwyczaj szybko się nudziła w relacjach międzyludzkich, nie akceptując czegoś takiego jak rutyna. Jednak sama ich znajomość już była dla niej zaskakująca, bo nie dawała jej szans na więcej niż kilka tygodni, a jak widać sama zagubiła się w czasie jej trwania i pozwoliła, by Chet zagościł w jej życiu na dłużej. A właściwie on sam tym zawładnął i sam sprawił, że nadal tutaj był, teraz, nawet bliżej niż kiedykolwiek wcześniej. Właśnie dlatego korzystała z okazji, wtulając się w niego jeszcze bardziej i oparła głowę o tę jego, czując jak jego dłonie prześlizgiwały się po jej brzuchu. - Zważywszy na to, że oblałam ostatnio dwa egzaminy, to pewnie jednak powinnam wygonić Cię już jakieś... dwie godziny temu - zastanowiła się, marszcząc przy tym lekko nos i w pamięci odtwarzając to co wyprawiali dobre dwie godziny temu, kiedy to wyganianie go było ostatnim o czym by akurat pomyślała - Ale kto by się tym przejmował, prawda? Po pracy muszę się zrelaksować, a Ty najlepiej potrafisz zadbać o mój relaks - przyznała, zgodnie z prawdą zresztą, jednak dawkując mu takie miłe słowa, aby nie pomyślał sobie zbyt wiele. Domyślała się, że po kąpieli Chet zapewne opuści jej skromne cztery kąty, nigdy nie zostawał dłużej, czy raczej zbyt długo, podobnie jak i ona u niego. Trzymali się pewnych granic, chociaż nawet ich wprost nie wytyczyli. - Przy tym demoralizujesz grzeczną i ciężko pracującą studentkę, która musi jeszcze opłacić ten uroczy domek... tylko kiedy... jutro czy pojutrze? - westchnęła, poniekąd pytając samą siebie o to, kiedy powinna wpłacić pieniądze za wynajem tego domku, bo terminy jakoś nie trzymały się jej głowy zbyt mocno. Wtuliła za to twarz w jego szyję i musnęła tam jego skórę ustami, uśmiechając się przy tym rozkosznie, bo przy okazji wdychała przyjemny zapach jego perfum, który mieszał się z zapachem płynu do kąpieli. Trudny temat płacenia i pieniędzy jakby na pstryknięcie palcami szybko uleciał z jej głowy, a sama poczuła nieznaczny głód, który był efektem wzmożonego wysiłku fizycznego. - A jeżeli będziesz miał jakiś wybór w kwestii zostania?
Chet Callaghan
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku All my dreams are you I'm not drunk 2021 BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ That's a start ALL BY MYSELF WHEN WE WERE YOUNG MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! INFLUENCER TAKE MY BREATH AWAY HETERO W ZWIĄZKU JESTEM ŚREDNIEGO WZROSTU STUDENT LEKKODUCH Praktykuję jogę biegam Stołuję się na mieście Mam słabą głowę Głaszczę obce psy Lubię starszych Śpię w kusej bieliźnie Czuję motyle w brzuchu Oglądam zachody słońca NOTHING BREAKS LIKE A HEART SUNRISE SUNSET PIKNIK MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN Bo do tanga trzeba dwojga Are you gonna be my girl?
mów mi/kontakt
Jordie
a
Awatar użytkownika
Rzucił pracę, która była dla niego wszystkim, i wrócił po latach do Hope Valley; na co dzień grzebie w komputerach i z nudów doprowadza do ruiny rodzinny bar. Poza tym okazjonalnie pakuje się w gówno i odpycha od siebie każdego, na kim zaczyna mu zależeć, ale Jordana w końcu mu wybaczyła, że był idiotą i teraz jest jej idiotą.
33
185

Post

W przypadku dziewczyny, która w momencie podejmowania istotnych, życiowych decyzji, była jeszcze niepełnoletnia i miała pełne prawo ulec pewnym wpływom, trudno mówić o odpowiedzialności za własne wybory. I o świadomych wyborach w ogóle. Młodość wszak jest od tego, aby podejmować złe decyzje, aby popełniać błędy i na nich się uczyć. Nikt nie był w tej kwestii nieskazitelny, niezależnie od tego, jak obecnie wyglądało jego życie, czy było idealne i ułożone, czy też panował w nim absolutny chaos. Każdy czegoś żałował i każdemu zdarzyło się zrobić coś, z czego nie był dumny, i jedynym rozwiązaniem w tej sytuacji było po prostu zaakceptować własne prawo do pomyłek. Chet nie znał całej historii życia Jordany, wciąż nie wiedział o niej wielu rzeczy, nie zastanawiał się zbytnio nad tym, kim była - teraz i wcześniej - ani czym się kierowała i jakie miała motywacje. Czasem nawet chciał to wiedzieć - choćby z czystej, wrodzonej ciekawości, przez którą po prostu chętnie chłonął wiedzę różnej maści - ale starał się nie zadawać zbyt wielu pytań. Co też nie było łatwe, bo zadawanie pytań weszło mu już w krew. Ale może to właśnie lepiej, że tak wiele pozostawało niewiadomych. Nie musieli z niczego się tłumaczyć, nie musieli czuć się ograniczeni tym, kim byli i co robili wcześniej. Chesterowi całkowicie to odpowiadało.
Mruknął pod nosem w zamyśleniu, przechylając lekko głowę.
- Na jędrne piersi.. z kurczaka - parsknął bezdźwięcznie, sam chyba zażenowany tą niezbyt udaną próbą nadania temu dwuznaczności. Rozpraszający dotyk panny Halsworth nie sprzyjał jednak formułowaniu zbyt lotnych myśli. - I jakiś przyjemny deser - dodał, powstrzymując się jednak przed wspomnieniem o brzoskwince na deser. Mimo że lubił brzydkie rozmowy przez telefon i wysyłanie sobie sprośnych wiadomości, a jeszcze bardziej lubił po prostu działać, zamiast o tym mówić, to akurat jedzenie było jedną z nielicznych świętości, jakie brunet jeszcze szanował i zawsze traktował poważnie - i tak całkowicie poważnie, to wcale chyba nawet nie miał ochoty na kurczaka; chociaż pewnie też nie miałby nic przeciwko zjedzeniu czegoś prosto z jej nagiego ciała zamiast z talerza, jeśli już tak kluczyli wokół tych tematów. Ot, dla samego eksperymentu i głodu wiedzy nawet. Tego ostatniego jednak chyba Jordanie brakowało, skoro tak beztrosko przyjmowała fakt niezaliczonych egzaminów, na co Callaghan zacmokał z dezaprobatą. - Nieładnie. Nie jestem dumny - oznajmił. - Może powinniśmy wprowadzić system kar i nagród, żeby cię zmotywować do nauki - zastanowił się, starając zatuszować przy tym majaczący w kąciku jego ust uśmiech. Ale Chet nie był jej opiekunem (sama ta myśl była już bulwersująca) i oceny Jordie nie były jego zmartwieniem - co nie zmienia faktu, że połączenie przyjemnego z pożytecznym często przynosiło pozytywne rezultaty. A on przeczuwał, że w tym przypadku nawet kara mogłaby okazać się pożądana. - Coś mi mówi, że bez mojej pomocy byłaś już zdemoralizowana - ale czy ktoś ją wcześniej zdemoralizował, nad tym Chet wcale zastanawiać się nie chciał, tak samo jak i nie zamierzał jej z kolei umoralniać. Mimowolnie jednak przyłapał się na pewnej nutce wątpliwości co do motywów Jordie, gdy wspomniała o pieniądzach: czy istniało w tym jakieś drugie dno, chciała zasugerować, że potrzebuje pożyczki, czy była jedną z tych dziewczyn, które naciągają naiwnych facetów, jakim wydaje się, że dwudziestolatka zainteresowała się nimi, bo jest w nich coś bardziej wartościowego niż portfel - i, przede wszystkim, czy Chet był tak ślepy? Czy też nie było w tym żadnych ukrytych intencji, a on powinien wreszcie wyzbyć się nadmiernej podejrzliwości względem każdej osoby, jaka stawała na jego drodze? Odchrząknął, spychając ową myśl gdzieś na bok, by odpowiedzieć: - Wtedy powiem, że możemy coś zjeść zanim pójdę - sam nie wiedział, co właściwie Jordie wolała usłyszeć, ale nie chciał też, by poczuła się jak zabawka, której używał dla własnych uciech, wpadał do niej tylko na seks i ulatniał się zaraz po. Bo, chociaż istotnie ich relacja była na tym etapie bardziej fizyczna niż uczuciowa, to mężczyzna nie traktował jej jak rzeczy. Gdyby tak było, z pewnością nie pozostawiałby co do tego złudzeń, i trzymałby ją na większy dystans niż ten, na jaki pozwalało wspólne leżenie w wannie.

Jordana Halsworth
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku All my dreams are you Na fali - za udział w evencie Tworzę relacje jak prawdziwy influencer BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ That's a start ALL BY MYSELF MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! TAKE MY BREATH AWAY Wszystko pod kontrolą My best friends I killed Laura Palmer TYP OSOBOWOŚCI: LOGISTYK Gotuję lepiej od Magdy Gessler Stale mam jakieś kontuzje Preferuję kilkudniowy zarost Mijam się z prawdą migrena rozsadza mi głowę mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy strzygę się na krótko Mam swoje demony Mam ciężką nogę MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU KLASA ŚREDNIA FURIAT FAN SCIENCE-FICTION PSIARZ WIERZĘ W JEDI JESTEM NIEWIERZĄCY/A SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA Mistrz poker face'a NOTHING BREAKS LIKE A HEART Like a virgin Food Fight Guru technologii Takin' this one to the grave sticks and stones i'm still alive superhero Zaopiekuj się mną Pomocna dłoń Bo do tanga trzeba dwojga Shame, shame, shame! Are you gonna be my girl? Dzielny pacjent! Na Pokątną! Ralph Demolka Good or Bad News DANSE MACABRE SUNRISE SUNSET HOME SWEET HOME PIKNIK IT WAS AN ACCIDENT! HE WAS FIRST! I NEED A DOCTOR LIAR, LIAR, LIAR MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN CZTERY ŁAPY CALL 911 DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY CAKE BOSS I LIKE BIG BUTTS GAME MASTER KSIĘŻNICZKA MONONOKE SMERF PRACUŚ Chandler Bing
mów mi/kontakt
-
a
Awatar użytkownika
studiuje dziennikarstwo, które w końcu zaczyna ją interesować i marzy o powrocie do modelingu, ale to praca w Garage pozwoliła jej stanąć znowu na nogi, co pomógł jej osiągnąć Chet, dla którego kompletnie straciła już głowę, dlatego dała mu kolejną szansę
22
174

Post

Jordie zdecydowanie wiedziała czym są złe decyzje, podejmowane nie tylko przez nią samą, ale również przez innych; przez innych, ale jednak dotyczące jej przyszłości. Mogła się nad tym obecnie rozwodzić i rozważać co byłe właściwie, a co nie, kto popełnił błąd i jak mogłaby wyglądać jej przyszłość, gdyby pewne rzeczy nie miały miejsca, ale tak naprawdę - po co? Czy w ogóle istniał w tym jakiś sens? Tak naprawdę jest na tyle młodą osobą, że wiele z tych rzeczy, które kiedyś utraciła, mogłaby obecnie kontynuować albo przywrócić w jakimś stopniu do swojego życia i do swojej codzienności, problem jednak polegał na tym, że chyba nie chciała. I w ogóle nie odczuwała takiej potrzeby, nawet jeżeli gdzieś tam wewnętrznie czuła po tym pustkę. Wolała jednak pewne kwestie zostawić za sobą, zbyt wiele się wydarzyło, by teraz był sens do tego wracać, a tym samym wracać do przeszłości, która obecnie jawiła się jej jako ta mniej pozytywna. Chciała mieć w sobie radość i beztroskę, z której zresztą słynie, a życie słynie z pomyłek i chyba nawet chciała je popełniać, by z tego życia korzystać tak bardzo jak tylko mogła, nawet jeżeli ktoś negatywnie ją z tego powodu oceniał. Dlatego też ona po prostu nie oceniała nikogo, a już na pewno nie próbowała oceniać Chet'a, o którym i ona sama nie wiedziała jednak zbyt wiele; a przynajmniej jedynie jakieś podstawowe fakty, którymi się z nią podzielił. Póki tu był i dawał jej to czego potrzebowała, ta relacja funkcjonowała wspaniale i chyba Jordie również cieszyła się z tego, że może być przy nim po prostu sobą, taką jaką chciała być, a nie taką jaką mogłaby wykreować jej przeszłość. Dlatego tak chętnie z nim przebywała i czuła się przy nim tak swobodnie, tak jak teraz, gdy mogła sobie pozwolić na wszystko bez obawy o jakieś niepożądane konsekwencje. Jej ciałem jednak wstrząsnął nagle śmiech, nad którym nie mogła zapanować po jego słowach. - Czyli piersi z kurczaka są jędrne? - dopytała z nieukrywanym rozbawieniem, zerkając na niego kątem oka. Znała go w tej jednej kwestii całkiem dobrze, dlatego tak rozbawiły ją jego słowa, bowiem przecież uskuteczniali brzydkie rozmowy telefoniczne, jak i sprośne wiadomości, dość często. I sama Jordie czerpała z tego niemałą satysfakcję, wręcz czasami inicjując takie zabawy. - Ale deser... brzmi całkiem nieźle. Nie chwaląc się, w kwestii deseru jestem mistrzem - mruknęła przekornie, oczywiście wcale nie mając teraz na myśli jedzenia, podobnie jak i zresztą on - Bo, że gotowanie to nie jest moja mocna strona, to już wiemy - dodała jeszcze, biorąc w dłoń nieco piany. Szczerze jednak uwielbiała toczyć z nim tego rodzaju potyczki słowne. I lubiła przekraczać z nim wszelkie granice, czego do tej pory nigdy jeszcze nie robiła, a to uzależniało niczym dobre słodycze. - Myślisz, że zmotywowałby mnie system kar i nagród? Może i tak, ale chyba do bycia bardziej zdemoralizowaną niż do tej pory. Na pewno jednak nie do nauki. Ale skoro już o tym mowa... jestem bardzo ciekawa tych kar - zagryzła lekko dolną wargą i ponownie posmyrała opuszkami palców jego udo, poruszając się nieznacznie pomiędzy jego nogami; oczywiście tylko po to, aby się wygodniej usadowić. Tylko. Intrygowały ją jednak jego słowa i mógł to dostrzec bez problemu, bo jak zawsze była chętna na coś nowego; właśnie z nim. I czuła się teraz całkiem beztrosko, nawet nie przeszło jej przez myśl, że mógłby jej słowa o płaceniu za domek odebrać źle albo że to zasiało w nim jakieś wątpliwości. Bo nie to miała na myśli, ale ponieważ nie poruszył tego tematu, puściła go jakby w niepamięć. Pokiwała za to głową z satysfakcją, gdy usłyszała jego kolejne słowa. - Świetnie, że właśnie tak brzmiałaby Twoja odpowiedź, gdybyś miał wybór. Bo tak mnie zmęczyłeś, że naprawdę umieram z głodu, i zamierzałam trochę Cię w tej kwestii wykorzystać... - zerknęła na niego przelotnie, jakby nieco jednoznacznie; bo przecież w każdej wypowiedzi musi być zawarta jakaś dwuznaczność - Chociaż będziesz musiał sobie poradzić z tym co znajdziesz w mojej kuchni, bo akurat rzadko tutaj jadam. Podejmujesz się wyzwania? - zgarnęła nieco piany z powierzchni i przechylając się nieco bokiem, zdmuchnęła biały puch wprost na przystojną twarz mężczyzny, nie kryjąc przy tym rozbawienia. Kąpiel we dwoje zdecydowanie była lepsza niż w pojedynkę; śmiało mogłaby się do tego przyzwyczaić. Ale chyba nie powinna.
Chet Callaghan
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku All my dreams are you I'm not drunk 2021 BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ That's a start ALL BY MYSELF WHEN WE WERE YOUNG MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! INFLUENCER TAKE MY BREATH AWAY HETERO W ZWIĄZKU JESTEM ŚREDNIEGO WZROSTU STUDENT LEKKODUCH Praktykuję jogę biegam Stołuję się na mieście Mam słabą głowę Głaszczę obce psy Lubię starszych Śpię w kusej bieliźnie Czuję motyle w brzuchu Oglądam zachody słońca NOTHING BREAKS LIKE A HEART SUNRISE SUNSET PIKNIK MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN Bo do tanga trzeba dwojga Are you gonna be my girl?
mów mi/kontakt
Jordie
a
Awatar użytkownika
Rzucił pracę, która była dla niego wszystkim, i wrócił po latach do Hope Valley; na co dzień grzebie w komputerach i z nudów doprowadza do ruiny rodzinny bar. Poza tym okazjonalnie pakuje się w gówno i odpycha od siebie każdego, na kim zaczyna mu zależeć, ale Jordana w końcu mu wybaczyła, że był idiotą i teraz jest jej idiotą.
33
185

Post

- Jeśli dobrze się je przyrządzi. Nie wiedziałaś? - wzruszył rozbawiony ramionami, próbując jednak wybrnąć w twarzą z tej rozmowy, mimo że w innych okolicznościach raczej nie określiłby mięsa z kurczaka słowem: jędrne. Już bardziej "soczyste", bowiem w opinii Callaghana nie istniał gorszy błąd w przyrządzaniu mięsa niż zesmażenie go na podeszwę. - Pozwolisz, że ja to ocenię - odparł odnośnie jej umiejętności w zakresie - robienia? - deserów, zaraz jednak uśmiechając się jeszcze szerzej. Dobrze, że Jordana zdecydowała się wspomnieć o tym, że nie potrafiła gotować, bo Chet zaczynał się już trochę gubić w tym, o czym faktycznie teraz rozmawiali - co wcale nie sprawiało, by ta drobna wymiana zdań była jakkolwiek mniej przyjemna i z pewnością większość ich konwersacji toczyła się w równie niekontrolowany sposób, ostatecznie i tak dążąc do jednego tematu, jaki dla obojga był zdecydowanie najciekawszy. Zresztą Chestera nie można chyba winić za to, że w towarzystwie Jordie trudniej było mu skupić się na czymkolwiek innym, i pozostałe kwestie schodziły na dalszy plan. - Tak myślałem, że zainteresuje cię tylko kara. Chyba już nawet na nią zasłużyłaś tymi oblanymi egzaminami. Jesteś zdemoralizowana do szpiku kości, ktoś cię musi nauczyć dyscypliny - pokręcił ponownie głową z, tym razem całkowicie już udawaną, dezaprobatą i niepoważną nutką w głosie. Tylko czy on sam miał w sobie tyle samozaparcia i cierpliwości, żeby taką karę wyegzekwować, o tym musiałby się chyba dopiero przekonać. A miał parę pomysłów, które na dłuższą metę, wbrew oczekiwaniom Jordany, wcale nie musiałyby jej się aż tak bardzo spodobać. Nawet pomimo tych ewidentnie brudnych myśli, jakie zdawały się już krążyć po jej ślicznej główce. Zdecydowanie potrzebowała tej kąpieli! Tylko że oboje mieli tu ochłonąć i się zrelaksować, a tymczasem dłoń Jordie, zapuszczająca się na jego udo prowokowała raczej odmienne reakcje, i jedynym, co jeszcze powstrzymywało go przed całkowitym poddaniem się temu był fakt, iż wanna nie należała do najwygodniejszych i trochę brakowało w niej miejsca. Niemniej działania ciemnowłosej skutecznie potrafiły sprawić, że jakiekolwiek wątpliwości szybko go opuściły. Przynajmniej na teraz. Wciąż bowiem Chet musiał uczyć się większej ufności, ale na to może przyjdzie jeszcze pora. - Słucham? - uniósł brew, odchylając głowę, by zerknąć na jej buźkę. - Ja mam zrobić kolację? Wszystkich gości tak wykorzystujesz? - zapytał, zezując na ułamek sekundy i marszcząc lekko nos, gdy Jordie dmuchnęła pianą w jego twarz. Jeśli miał być szczery, to pewnie wolałby po prostu coś zamówić, a zyskany w ten sposób czas spędzić na innych czynnościach niż pichcenie posiłku, ale z drugiej strony... Jordie zagrała na jego dumie, wobec tego chyba nie mógł odmówić. - Podejmę każde wyzwanie - zawyrokował, kiwnąwszy z przekonaniem głową i pstryknął ją w nos mokrym palcem. - Ale ten deser ma być naprawdę dobry.

Jordana Halsworth
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku All my dreams are you Na fali - za udział w evencie Tworzę relacje jak prawdziwy influencer BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ That's a start ALL BY MYSELF MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! TAKE MY BREATH AWAY Wszystko pod kontrolą My best friends I killed Laura Palmer TYP OSOBOWOŚCI: LOGISTYK Gotuję lepiej od Magdy Gessler Stale mam jakieś kontuzje Preferuję kilkudniowy zarost Mijam się z prawdą migrena rozsadza mi głowę mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy strzygę się na krótko Mam swoje demony Mam ciężką nogę MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU KLASA ŚREDNIA FURIAT FAN SCIENCE-FICTION PSIARZ WIERZĘ W JEDI JESTEM NIEWIERZĄCY/A SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA Mistrz poker face'a NOTHING BREAKS LIKE A HEART Like a virgin Food Fight Guru technologii Takin' this one to the grave sticks and stones i'm still alive superhero Zaopiekuj się mną Pomocna dłoń Bo do tanga trzeba dwojga Shame, shame, shame! Are you gonna be my girl? Dzielny pacjent! Na Pokątną! Ralph Demolka Good or Bad News DANSE MACABRE SUNRISE SUNSET HOME SWEET HOME PIKNIK IT WAS AN ACCIDENT! HE WAS FIRST! I NEED A DOCTOR LIAR, LIAR, LIAR MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN CZTERY ŁAPY CALL 911 DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY CAKE BOSS I LIKE BIG BUTTS GAME MASTER KSIĘŻNICZKA MONONOKE SMERF PRACUŚ Chandler Bing
mów mi/kontakt
-
a
Awatar użytkownika
studiuje dziennikarstwo, które w końcu zaczyna ją interesować i marzy o powrocie do modelingu, ale to praca w Garage pozwoliła jej stanąć znowu na nogi, co pomógł jej osiągnąć Chet, dla którego kompletnie straciła już głowę, dlatego dała mu kolejną szansę
22
174

Post

- Nie, nie miałam pojęcia. Ale przywykłam już do tego, że przy Tobie dowiaduje się naprawdę wielu ciekawych rzeczy - stwierdziła z rozbawieniem, podłapując poniekąd żartobliwą formę tej wypowiedzi. Insynuowanie wokół potraw kulinarnych; w nawiązaniu jednak do kwestii bardziej intymnych, było doprawdy ciekawe. Właściwie w ogóle odpowiadała jej dość lekka i przyjemna forma nie tylko spędzania teraz czasu i relaksowania się we wannie, ale również samej rozmowy, która pomagała się jej bardziej odprężyć. - Oczywiście, że pozwolę Ci to ocenić, ale oboje doskonale wiemy jaki będzie werdykt - przekornie wzruszyła ramionami, doskonale zdając sobie sprawę z tego, że w tych kwestiach o których oboje właśnie myśleli, była niezwykle dobra. Nawet jeżeli w gruncie rzeczy niekoniecznie doświadczona; bo większości rzeczy doświadczała właśnie u boku Chet'a, o czym nawet mógł tak naprawdę nie wiedzieć. Rozmowa jednak przybierała dość niekontrolowany obrót i prawdopodobnie faktycznie oboje mogli się w niej odrobinę pogubić, właściwie nie mając pewności kiedy i kto do czego nawiązuje. Mimo to ten drobny chaos nie odbierał tej dyskusji uroku, a wręcz jedynie podkręcał atmosferę, gdy po ich głowach krążyły nieco sprośne myśli, którymi dzielili się ze sobą w ten właśnie dyskretny sposób. Ale czy ktokolwiek mógłby ich za to winić? A już na pewno nikt nie ośmieliłby się winić Jordie, której hormony nadal jeszcze mocno buzowały i tym bardziej podobało jej się to zainteresowanie znacznie starszego mężczyzny. Jej śmiech jednak znowu rozniósł się po niewielkiej łazience, gdy Chet próbował ją umoralniać, a przynajmniej sobie z tej kwestii trafnie żartował. - Taaak... w zasadzie to byłam ostatnio bardzo niegrzeczna - pokiwała głową, udając równie dobrze dezaprobatę dla samej siebie - Myślę, że to wystarczy na obiecaną karę - przechyliła lekko głowę w bok i trąciła nosem jego policzek, nie ukrywając przy tym rozbawienia. Oczywiście, że zainteresowała ją wyłącznie kara, chociaż nagrody również mogły być równie interesujące; i przyjemne. W jej główce jednak rodziły się już pewne wizje, których nie mogła się pozbyć i w zasadzie wcale nie liczyła na to, że Chet jedynie sobie teraz żartuje. Bo czemu by nie wprowadzić tego w życie? - Sądzę jednak, że nie nauczysz mnie dyscypliny, bo sam lubisz tą zdemoralizowaną wersję - dodała jeszcze z pewnością w głosie, zamieniając opuszki palców, którymi przesuwała po jego udach, na paznokcie. I to by pewnie było na tyle z kąpieli, która miała pomóc im ochłonąć, bo tak naprawdę ciągle byli chętni na więcej. Przydałby się pewnie bardziej zimny prysznic, a niżeli nieco romantyczna kąpieli w pianie. Z trudem się zapewne powstrzymywali, igrając ze sobą wzajemnie, bo sama wanna faktycznie nie sprzyjała większym igraszkom. - Zdecydowanie wszystkich tak wykorzystuje. I to nie tylko moich gości - zerknęła na niego, uśmiechając się zaczepnie w jego stronę - Zamawianie jedzenia to przecież taki banał, to może zrobić każdy. A czemu miałabym nie skorzystać, mając tutaj Ciebie? Kto wie, może nawet Ci pomogę... - uniosła przy tym brew, poniekąd insynuując jak to wspólne gotowanie mogłoby się ostatecznie zakończyć. Spędzony w kuchni czas mógł jedynie wydłużyć oczekiwanie, a przy tym sprawić, że ewentualne późniejsze czynności byłyby o wiele przyjemniejsze. Zmarszczyła za to teraz nos, gdy pstryknął go mokrymi palcami i zbliżyła usta do tych jego, ale go nie pocałowała. - Deser będzie najlepszy. Założysz się, że będzie znacznie lepszy niż przygotowane przez Ciebie jedzenie? - mruknęła cicho, niemalże wprost w jego usta, na które zerknęła, by potem przenieść rozbawiony wzrok na jego oczy - Mam truskawki i szampana - stwierdziła jakby nigdy nic; dając do zrozumienia, że to ten wybitny deser, o którym ciągle mówiła, studząc przy tym jego wyobraźnię. Chociaż to był oczywisty żart.
Chet Callaghan
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku All my dreams are you I'm not drunk 2021 BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ That's a start ALL BY MYSELF WHEN WE WERE YOUNG MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! INFLUENCER TAKE MY BREATH AWAY HETERO W ZWIĄZKU JESTEM ŚREDNIEGO WZROSTU STUDENT LEKKODUCH Praktykuję jogę biegam Stołuję się na mieście Mam słabą głowę Głaszczę obce psy Lubię starszych Śpię w kusej bieliźnie Czuję motyle w brzuchu Oglądam zachody słońca NOTHING BREAKS LIKE A HEART SUNRISE SUNSET PIKNIK MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN Bo do tanga trzeba dwojga Are you gonna be my girl?
mów mi/kontakt
Jordie
a
Awatar użytkownika
Rzucił pracę, która była dla niego wszystkim, i wrócił po latach do Hope Valley; na co dzień grzebie w komputerach i z nudów doprowadza do ruiny rodzinny bar. Poza tym okazjonalnie pakuje się w gówno i odpycha od siebie każdego, na kim zaczyna mu zależeć, ale Jordana w końcu mu wybaczyła, że był idiotą i teraz jest jej idiotą.
33
185

Post

Zacisnął wargi w wąską linię, by stłumić rozbawiony uśmiech cisnący mu się na usta, pozwalając zaledwie, by ich kąciki zadrżały nieznacznie.
- Cieszę się, że wynosisz z tej znajomości coś wartościowego - przyznał z uniesioną brwią. Domyślał się, że preferowała taką formę zdobywania wiedzy, niż siedzenie z nosem w książkach - na co osobiście absolutnie nie mógł narzekać. Przeciwnie - przykra prawda była taka, że gdyby jednak Jordie uznała, iż woli spędzać czas na nauce i z tego powodu odmówiła mu spotkania, Chet raczej nie czekałby, aż zaliczy ona wszystkie egzaminy i znajdzie dla niego chwilę (czas studiów jako taki był w jego przypadku czymś tak odległym, że już sama rozmowa o tym wydawała się być całkowicie absurdalna). Nie lubił być odsuwany na dalszy plan i jednym z warunków, dzięki którym ta znajomość miała prawo funkcjonować, był fakt, iż Jordie nigdy mu nie odmawiała. Była chętna niezależnie od pory, z czego zresztą oboje czerpali równą przyjemność. Chet znacznie częściej bywał egoistą w życiu, niż w łóżku. - To może nie ma nawet potrzeby, żebym to sprawdzał - zauważył z nutką powątpiewania w głosie. Czyżby jednak stali się już tak przewidywalni i powtarzalni, że to, jak potoczy się ten wieczór i jak będą wyglądały kolejne godziny, było już z góry wiadome? Nie sądził; wszystko w ich przypadku wciąż było właśnie próbowaniem, sprawdzaniem, testowaniem - siebie, oraz wzajemnych upodobań. I Chet musiał przyznać, że cholernie polubił badanie jej granic i coraz śmielsze przesuwanie ich. - "Wystarczy na obiecaną karę" - powtórzył po niej, kręcąc ze zrezygnowaniem głową. - Mogłabyś przynajmniej udawać, że na nią nie czekasz - ale z drugiej strony, im bardziej Jordie lekceważyła jego groźbę i tylko sobie z tego żartowała, tym bardziej Callaghan utwierdzał się w przekonaniu, że trzeba ją troszkę utemperować. Spiłować te pazurki, którymi bezczelnie sunęła po jego skórze; z drapieżnej bestyjki zrobić mruczącego potulnie kotka. Zwłaszcza że ewidentnie spodziewała się ona jakiejś, mimo wszystko, przyjemnej kary, i Chet był ciekaw, czy zdoła ją jednak zaskoczyć. Co bez wątpienia sprawiłoby mu niemałą satysfakcję. Jej - niekoniecznie. Nie tylko dlatego, że jego intencje przybierały już zupełnie inny wymiar i nie miały nic wspólnego z troską o jej oceny. - To też brzmi jak wyzwanie. Jeszcze zrobię z ciebie grzeczną i posłuszną dziewczynkę - oznajmił bez cienia wątpliwości w głosie, z całkowicie poważną miną, i tylko w jego ciemnych oczach dało się dostrzec łobuzerski błysk, który bynajmniej nie oznaczał jednak, że żartował, a jedynie tyle, że i dla niego samego wizja ustawienia Jordie do pionu jawiła się jako zdecydowanie kusząca. Czyż nie wiedziała ona jeszcze bowiem, że relacje damsko-męskie przypominały niejednokrotnie poskramianie? Może była to jedna z tych rzeczy, jakich miała się dowiedzieć od Callaghana.
Z jego ust wyrwało się coś z pogranicza niskiego, gardłowego pomruku, a chrząknięcia, gdy poruszył się lekko w wannie, ewidentnie starając się pozostać teraz niewzruszonym na jej dotyk, mimo że jego własne dłonie wciąż pragnęły błądzić dalej po jej ciele. Jedną z nich mężczyzna odnalazł zatem spoczywającą na jego udzie rękę Jordie, którą zdjął i poprowadził swoją dłonią na jej własne udo, całkowicie bezwstydnie kierując się ku wewnętrznej części, między jej nogi. On także potrafił się znęcać. Tak na przystawkę, skoro już byli w tematyce kulinarnej.
- Niech będzie. Ale musisz wiedzieć, że mi też zdarza się wykorzystywać pomocników - zastrzegł uczciwie, po czym potrząsnął przecząco głową. - Nie założę się, nie wiem co znajdę w twojej lodówce - dodał, odruchowo pochylając odrobinę głowę ku Jordie, ale dosięgnięcie jej ust było w tej pozycji utrudnione i, tak po prawdzie, chyba wcale nie chciał ich jej teraz zamykać. I również po prawdzie, prędzej spodziewałby się znaleźć w jej lodówce jakąś chłodzącą maskę na oczy, taką rodem z "Amerycan Psycho", niż wartościowe składniki, z których mógłby wyczarować danie mogące konkurować z jej deserem, chociaż w tej kwestii mógł się oczywiście mylić. Wszak i ona musiała czasem coś jeść, nie żyła tylko energią słoneczną, nawet jeśli jej szczupła figura mogła sugerować coś innego. - Nie mogę pić, jestem samochodem - zauważył w temacie wspomnianego przez nią deseru, który nie zadowoliłby go nie tylko dlatego, że po alkoholu nie mógłby usiąść za kółkiem i musiałby zostać u niej dłużej niż planował, a to nie było wskazane. Po prostu... oczekiwał od niej więcej. - Poza tym, jeśli masz szampana i truskawki, to czemu ich tu nie ma? Stracona okazja - wykrzywił usta w niezadowoleniu, niezupełnie poważnym jednak, bowiem on sam nie był wielkim fanem rozbuchanego, wręcz filmowego romantyzmu, a z tym właśnie kojarzyła się kąpiel z kieliszkiem szampana w dłoni. A Chet wolał zająć teraz ręce w inny sposób. Niekoniecznie myjąc sobie gąbką plecki.

Jordana Halsworth
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku All my dreams are you Na fali - za udział w evencie Tworzę relacje jak prawdziwy influencer BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ That's a start ALL BY MYSELF MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! TAKE MY BREATH AWAY Wszystko pod kontrolą My best friends I killed Laura Palmer TYP OSOBOWOŚCI: LOGISTYK Gotuję lepiej od Magdy Gessler Stale mam jakieś kontuzje Preferuję kilkudniowy zarost Mijam się z prawdą migrena rozsadza mi głowę mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy strzygę się na krótko Mam swoje demony Mam ciężką nogę MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU KLASA ŚREDNIA FURIAT FAN SCIENCE-FICTION PSIARZ WIERZĘ W JEDI JESTEM NIEWIERZĄCY/A SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA Mistrz poker face'a NOTHING BREAKS LIKE A HEART Like a virgin Food Fight Guru technologii Takin' this one to the grave sticks and stones i'm still alive superhero Zaopiekuj się mną Pomocna dłoń Bo do tanga trzeba dwojga Shame, shame, shame! Are you gonna be my girl? Dzielny pacjent! Na Pokątną! Ralph Demolka Good or Bad News DANSE MACABRE SUNRISE SUNSET HOME SWEET HOME PIKNIK IT WAS AN ACCIDENT! HE WAS FIRST! I NEED A DOCTOR LIAR, LIAR, LIAR MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN CZTERY ŁAPY CALL 911 DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY CAKE BOSS I LIKE BIG BUTTS GAME MASTER KSIĘŻNICZKA MONONOKE SMERF PRACUŚ Chandler Bing
mów mi/kontakt
-
a
Awatar użytkownika
studiuje dziennikarstwo, które w końcu zaczyna ją interesować i marzy o powrocie do modelingu, ale to praca w Garage pozwoliła jej stanąć znowu na nogi, co pomógł jej osiągnąć Chet, dla którego kompletnie straciła już głowę, dlatego dała mu kolejną szansę
22
174

Post

Zdecydowanie nie preferowała siedzenia z nosem w książkach i jeżeli miałaby wybierać, pomiędzy tym, a czymkolwiek; czy to pracą, wolnym popołudniem, imprezą czy spotkaniem z nim, to zawsze wygrałoby wszystko inne, ale nie nauke. Poniekąd to aż zaskakujące, że nadal funkcjonuje na tych studiach, chociaż nie przykłada do nich tak wielkiej wagi, jak w rzeczywistości powinna. Jordie jednak ma to do siebie, że jest nie tylko bystra, ale i cwana, przez co potrafi kombinować i radzić sobie w każdej sytuacji, w sposób, w który danej chwili jest najbardziej wskazany. Właśnie dlatego znajduje dla niego czas niemalże zawsze, z jednej strony wpływa na to ma fakt, iż po prostu nie byłaby w stanie mu odmówić; teraz, gdy ich znajomość jest tak intensywna i intrygująca, a z drugiej, sama pragnęła widywać go częściej, chociaż nigdy nie mówiła o tym wprost. A przecież nie widują się codziennie, dając sobie szanse na to, aby zatęsknić. Poniekąd jednak musiałaby chyba przemyśleć tę kwestię - odmówienie mu - czy wtedy rzeczywiście tak po prostu by zrezygnował? A może by go tym zwyczajnie zaskoczyła, skoro na ten moment utwierdziła go w przekonaniu, że chętna jest zawsze? Na razie jednak nie przejmowała się takimi aspektami, w ogóle nie zastanawiała się nad niczym w tej relacji, a jedynie cieszyła się chwilą i jego obecnością; bez wątpienia na tym wychodziła najlepiej. Póki co on również nie studził jej zapału, z którym nieprzerwanie brnęła po więcej, w tym także i on jej nie odmawiał, dlatego Jordie nie traciła zainteresowania. Trudno jednak było je tracić, skoro nadal to wszystko opierało się na wzajemnym poznawaniu i testowaniu, głównie granic, których sobie nie wyznaczali, a mimo wszystko badali je wspólnie i zapewne nieświadomie także przekraczali i przesuwali. Nie ulega jednak wątpliwością, że to głównie te jej były przez niego przesuwane i to dość intensywnie. - Dlaczego miałabym udawać, skoro na nią czekam? - rzuciła przekornie, z nutką żartu zawartą w głosie - Zaintrygowały mnie te insynuacje, przez co jestem niezmiernie ciekawa jaka kara wpadłaby Ci do głowy... a ciężko mnie zaskoczyć - dodała, zagryzając na moment wnętrze policzka, kryjąc przy tym swój rozbawiony wyraz twarz i powstrzymując nieco szerszy uśmiech, który cisnął się na usta. Tak, nadal sądziła, że to byłoby coś przyjemnego. I to nawet bardzo. Wręcz w ogóle nie przeszło jej przez myśl, że Chet mógłby wprowadzić w życie coś innego, przy tym próbując utemperować jej charakterek, który chyba sam szczerze lubił. Bez wątpienia by ją tym zaskoczył, ale pytanie pozostaje otwartym - czy pozytywnie? - Grzeczną i posłuszną dziewczynkę? Ze mnie? - prychnęła z rozbawieniem, zerkając na niego poprzez ramie - To wyzwanie jest akurat niewykonalne, więc lepiej się go nie podejmuj - pokręciła głową z oczywistą pewnością, którą emanowało jej ciało. Oczywiście nadal było to dla niej formą żartu, ale z drugiej strony, to naprawdę jawiło się jej jako niemożliwe. Nikt nigdy nie próbował jej ustawiać do pionu, więc nie sądziła, by jemu się to udało. Ale czy na pewno? Znajomość relacji damsko-męskich w tym wieku nie była jakaś ogromna, dla Jordie była to głównie dobra zabawa, zwieńczona jeszcze lepszym seksem, bo póki co nie poczuła jeszcze takiego przywiązania, które zmusiłoby ją do zmiany nastawienia. A może właśnie to on miał jej pokazać, może nawet brutalnie uzmysłowić, jak bardzo się myli? Pokazać, że ta iluzja w której obecnie się znajduje, podszyta jest przywiązaniem; do niego, z którego jeszcze nie zdaje sobie sprawy. Ale jak rozmyślać o czymkolwiek, kiedy tak precyzyjnie igrają ze sobą pod taflą wody? Sama pogrywała sobie z nim nieczysto, ale gdy zaczął się jej odwdzięczać tym samym, wciągnęła nieco głośniej powietrze, czując jak ujmuje jej dłoń w swoją i przenosi na jej własne udo. Wypuściła powietrze, w momencie, w którym zaczął przesuwać dłoń na wewnętrzną stronę, pomiędzy jej nogi i aż roziskrzyło to jej spojrzenie, czego akurat nie mógł zobaczyć. Niby nic, a jednak miało ogromny wpływ, chyba nie tylko na nią. - Czyli jednak boisz się podejmować ryzyko? - ni to stwierdziła ni to spytała, trochę go jednak dalej prowokując. I podpuszczając jednocześnie. Oczywiście nie mógł mieć pewności co znajdzie w jej lodówce, ale jednak wyzwanie to wyzwanie. Ona za to ułożyła się wygodniej na jego ciele, opierając głowę o ramie i niemal bezwiednie rozsuwając nieco własne nogi, kiedy to jego ręka nadal bezwstydnie błądziła gdzieś pomiędzy nimi. - Jak będziesz tak robił, to skończymy tę kąpiel wcześniej niż planowałam - mruknęła cicho; chociaż on doskonale zdawał sobie sprawę z tego co jej robi. I zapewne robił to z premedytacją. - I o kolacji też nie będzie mowy, a raczej będziemy zmuszeni przejść od razu do deseru - uśmiechała się, wpatrując w ścianę gdzieś przed sobą, czując się przy tym naprawdę błogo. Zdecydowanie mogłaby polubić te wspólne kąpiel i trochę nawet zastanawiała się czy on również, mimo, iż nie zamierzała go o to pytać wprost. - Wspólna kąpiel, bąbelki, szampan i truskawki? To brzmi jak rodem z taniej komedii romantycznej, jeszcze pomyślałbyś, że próbuję cię uwieść - zażartowała, wysuwając swoją dłoń i ponownie powędrowała nią na jego udo, tak jak i drugą dłonią, więc teraz obiema delikatnie drażniła jego skórę, wyczuwając nadal jego oddech na swojej szyi - No to żałuj, że przyjechałeś samochodem, chyba musisz przemyśleć pojawienie się tutaj taksówką. Inaczej nie będziemy mogli się niczego napić, ale... tym więcej dla mnie - wzruszyła lekko ramionami - Zostawię sobie szampana na jutro, wypije jak wrócę z imprezy... jak będę jeszcze w stanie - zaśmiała się na swoje słowa, ale zaraz jej oddech zaczął jednak nieco przyspieszać, bo Chet skutecznie ją rozpraszał swoimi poczynaniami, a raczej swoimi dłońmi, którymi nieustannie wodził po jej nagim ciele.
Chet Callaghan
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku All my dreams are you I'm not drunk 2021 BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ That's a start ALL BY MYSELF WHEN WE WERE YOUNG MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! INFLUENCER TAKE MY BREATH AWAY HETERO W ZWIĄZKU JESTEM ŚREDNIEGO WZROSTU STUDENT LEKKODUCH Praktykuję jogę biegam Stołuję się na mieście Mam słabą głowę Głaszczę obce psy Lubię starszych Śpię w kusej bieliźnie Czuję motyle w brzuchu Oglądam zachody słońca NOTHING BREAKS LIKE A HEART SUNRISE SUNSET PIKNIK MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN Bo do tanga trzeba dwojga Are you gonna be my girl?
mów mi/kontakt
Jordie
a
Awatar użytkownika
Rzucił pracę, która była dla niego wszystkim, i wrócił po latach do Hope Valley; na co dzień grzebie w komputerach i z nudów doprowadza do ruiny rodzinny bar. Poza tym okazjonalnie pakuje się w gówno i odpycha od siebie każdego, na kim zaczyna mu zależeć, ale Jordana w końcu mu wybaczyła, że był idiotą i teraz jest jej idiotą.
33
185

Post

Może w obliczu odmowy odpuściłby sobie dalszą znajomość z Jordie - a może tylko tak mu się wydawało, bo wciąż jeszcze łudził się, że ma kontrolę we własnych rękach i że to, co ich łączyło, czymkolwiek to było, nie było jeszcze na zbyt zaawansowanym etapie i wycofanie się nie sprawiłoby ani większej trudności dla niego, ani szczególnego zawodu dla niej. Wszak staranie się, zwłaszcza o kobietę, nie było czymś, do czego Chet zdążyłby przywyknąć i jak dotąd Jordie również przyzwyczaiła go raczej do tego, że dostawał to, czego chciał. Chociaż pewnie nie mógłby z pełnym przekonaniem zaprzeczyć temu, że być może jakaś jego część zapragnęłaby jej jeszcze bardziej, gdyby przestała być tak łatwo dostępna. Mógł jednak być pewien tego, że jego męska duma nie zniosłaby bycia zepchniętym na drugi plan.
- Naprawdę? Wszystko już widziałaś i wszystko robiłaś? - mruknął z nutką rozbawienia, podszytego jednak szczerą ciekawością. Nie pytał jej nigdy o jej dotychczasowe doświadczenia - zresztą, kim niby był, aby się tym interesować? - i właściwie uważał to za temat zbędny, jakiego w ogóle nie należało poruszać, ale w tym momencie zaintrygowało go to na tyle, by jednak, choć w żartobliwej formie, poruszyć ową kwestię. Bo przecież to, że Jordana była od niego młodsza, że miała dopiero dwadzieścia dwa lata i brylowała w świecie relacji damsko-męskich znacznie krócej niż on, nie musiało wcale oznaczać, że brakowało jej doświadczenia. Mężczyzna po trzydziestce co prawda był w stanie zapewnić jej nieco inne doznania, niż jej rówieśnicy, ale sam fakt, że Jordie spotykała się? widywała się? sypiała? właśnie z nim, pozwalał wysnuć tezę, iż nie był on pierwszym starszym facetem w jej życiu. - Chcesz, żebym się wycofał? I co wtedy, nie przekonasz się, jaką mam dla ciebie karę? - zapytał, mimo że oczywistym akurat było to, że wcale nie zamierzał tak szybko się poddawać. To nie leżało w jego naturze, a uznanie swej porażki jeszcze przed podjęciem się wyzwania nie wchodziło w grę. Inna sprawa, że przyznanie się do porażki również po podjęciu wyzwania i przegraniu go, także nie wchodziło w grę. A skoro oboje byli pewni swego, a wynik nie był przesądzony - tym bardziej dawało to nadzieję na interesujące rozwinięcie sytuacji.
Na jej słowa o ryzyku, wargi bruneta wygięły się w czymś pomiędzy grymasem a uśmiechem uznania dla panienki Halsworth. Musiał przyznać, że doskonale wiedziała, którą strunę szarpnąć, żeby zagrać na jego słabości. Trochę to było niepokojące.
- To o co chcesz się założyć? - odpowiedział pytaniem. Jordie nie miała wprawdzie pojęcia, jak wiele razy Callaghan ryzykował wszystko, łącznie z własnym życiem, i tylko czasem robił to wyłącznie dlatego, że honor nie pozwalał mu się wycofać. I choć nijak miało się to do obecnej sytuacji, to faktem pozostaje, że w jej oczach brunet mógł być po prostu tym rozsądnym trzydziestodwulatkiem, który podejmował bezpieczne decyzje.
Ukrywanie treści: włączone
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.


Jordana Halsworth
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku All my dreams are you Na fali - za udział w evencie Tworzę relacje jak prawdziwy influencer BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ That's a start ALL BY MYSELF MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! TAKE MY BREATH AWAY Wszystko pod kontrolą My best friends I killed Laura Palmer TYP OSOBOWOŚCI: LOGISTYK Gotuję lepiej od Magdy Gessler Stale mam jakieś kontuzje Preferuję kilkudniowy zarost Mijam się z prawdą migrena rozsadza mi głowę mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy strzygę się na krótko Mam swoje demony Mam ciężką nogę MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU KLASA ŚREDNIA FURIAT FAN SCIENCE-FICTION PSIARZ WIERZĘ W JEDI JESTEM NIEWIERZĄCY/A SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA Mistrz poker face'a NOTHING BREAKS LIKE A HEART Like a virgin Food Fight Guru technologii Takin' this one to the grave sticks and stones i'm still alive superhero Zaopiekuj się mną Pomocna dłoń Bo do tanga trzeba dwojga Shame, shame, shame! Are you gonna be my girl? Dzielny pacjent! Na Pokątną! Ralph Demolka Good or Bad News DANSE MACABRE SUNRISE SUNSET HOME SWEET HOME PIKNIK IT WAS AN ACCIDENT! HE WAS FIRST! I NEED A DOCTOR LIAR, LIAR, LIAR MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN CZTERY ŁAPY CALL 911 DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY CAKE BOSS I LIKE BIG BUTTS GAME MASTER KSIĘŻNICZKA MONONOKE SMERF PRACUŚ Chandler Bing
mów mi/kontakt
-
a
Awatar użytkownika
studiuje dziennikarstwo, które w końcu zaczyna ją interesować i marzy o powrocie do modelingu, ale to praca w Garage pozwoliła jej stanąć znowu na nogi, co pomógł jej osiągnąć Chet, dla którego kompletnie straciła już głowę, dlatego dała mu kolejną szansę
22
174

Post

Przy Jordie tak naprawdę nikt niczego nie mógł być pewien, właściwie ona sama nie mogła być pewna co zrobi w danej chwili, bo wszystko przychodziło jej całkowicie spontanicznie. Dlatego tym bardziej Chet nie mógł być pewien tego, że to co zostało mu dane, będzie dane na zawsze. Albo przynajmniej na dłużej. Bo póki co Jordana faktycznie wykłada mu się niczym na złotej tacy i można by nawet pokusić się o stwierdzenie, iż była na każde jego zawołanie, ale to wcale nie oznaczało, że kiedyś to w końcu się nie zmieni. I podstawową kwestią było to, czy byli gotowi na taki, ewentualne scenariusz. Na ten moment prawdopodobnie wmawiali sobie, że tak, bo podobne jak i on, ona również twierdziła, że nad wszystkim ma absolutną kontrolę i schlebiało jej wzmożone zainteresowanie Chet'a, jak i to, że sam często chciał się z nią widywać. Balansowali jednak na bardzo cieniutkiej krawędzi, która w momencie osunięcia się, mogła ich dość mocno zaskoczyć. Pewna trwała, która między nimi teraz zapanowała, wcale nie oznaczała czegoś pewnego i chociaż Jordie nie zastanawiała się nad tym co by było gdyby, prawdopodobnie sama również pragnęłaby go jeszcze bardziej, gdyby w oczy spojrzała jej wizja utraty go. Tyle, że obecnie jeszcze nie dopuszczała do siebie takiej myśli. - Nie wiem czy powinnam Ci to zdradzać - stwierdziła z rozbawieniem, słysząc poniekąd jego pytanie, dotyczące jej doświadczenia. Rzeczywiście, nawet ją nieco nim zaskoczył, bo nigdy nie poruszał takich tematów i nigdy jej o to nie pytał. Podobnie zresztą jak i ona jego, chociaż ją akurat zżerała ciekawość i czasami miała ochotę dowiedzieć się z kim Chet zdobywał doświadczenie, na którym teraz ona korzystała. Starszy mężczyzna zdecydowanie mógł jej zagwarantować znacznie lepsze wrażenia niż rówieśnik, równie niedoświadczony pewnie jak i ona. A nie ulegało wątpliwością, że Callaghan doskonale wiedział co i jak robić, aby doprowadzić ją do istnego szaleństwa. - No może nie wszystko... - wydęła lekko usta, przyznając się tym samym do tego, iż nieco przesadziła z wcześniejszymi słowami - Ale coś tam robiłam i coś widziałam. Chyba na tyle dużo, aby całkiem Cię nie rozczarować, co? - zagadnęła, jednak wcale na niego nie zerkając w tym momencie - Skoro nadal do mnie wracasz - uśmiechnęła się przy tym nieco zaczepnie, jakby z lekką pewnością w głosie. Nie ma co ukrywać, Jordie znała swoją wartość i mimo, iż była mniej doświadczona niż on, to zdecydowanie szybko się uczyła. A przy tym bardzo lubiła uczyć się nowych rzeczy i przekraczać własne granice. - Co nie zmienia faktu, że najwięcej doświadczyłam z Tobą - dodała jeszcze, unosząc delikatnie kąciki ust ku górze, przy tym połechtała nieco jego męskie ego. Właściwie nie powiedziała mu nic, ale jednak coś zdradziła, uznając, iż na bardziej szczegółowe opowieści może kiedyś przyjdzie czas. Sama też chciała poznać kilka faktów z jego życia, ale na ten moment nie uważała, aby chciał się nimi z nią dzielić, bo czemu miałby? - I ja bardzo chcę się przekonać jaką masz dla mnie karę, ale nie przypuszczaj, że nią utemperujesz mój charakterek. Ale możesz spróbować, w końcu wyzwania są najlepsze - dodała przekornie, z nutką ciekawości w głosie. Naprawdę intrygowało ją to co mogło wpaść mu do głowy, chociaż kompletnie nie miała pomysłu, co mogłoby to być. Oczywiście po jej głowie krążyły wyłącznie brudnie myśli, ale nie mógł jej za to winić. Za to jej twarz przyozdobił teraz nieco triumfalny uśmieszek i zagryzła lekko wargę, słysząc jego pytanie. Może nie znali się jakoś doskonale, ale tak, doskonale wiedziała jak go podpuścić i sprowokować do tego, by podjął się działania, którego oczekiwała. - Hmm... jeżeli wygram, będziesz mi gotował przez cały tydzień i przynajmniej raz odbierzesz mnie z imprezy w środku nocy - zakomunikowała, z lekkim rozbawieniem, bo nic lepszego nie wpadło jej do głowy, a przy okazji trochę jednak mogła na tym zyskać. Tym samym z zaciekawieniem czekała jak Chet odbije piłeczkę i zakomunikuje jej własne żądania, na które będzie musiała się zgodzić.
Ukrywanie treści: włączone
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.

Chet Callaghan
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku All my dreams are you I'm not drunk 2021 BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ That's a start ALL BY MYSELF WHEN WE WERE YOUNG MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! INFLUENCER TAKE MY BREATH AWAY HETERO W ZWIĄZKU JESTEM ŚREDNIEGO WZROSTU STUDENT LEKKODUCH Praktykuję jogę biegam Stołuję się na mieście Mam słabą głowę Głaszczę obce psy Lubię starszych Śpię w kusej bieliźnie Czuję motyle w brzuchu Oglądam zachody słońca NOTHING BREAKS LIKE A HEART SUNRISE SUNSET PIKNIK MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN Bo do tanga trzeba dwojga Are you gonna be my girl?
mów mi/kontakt
Jordie
ODPOWIEDZ