Gay bardzo się cieszyła na powrót do swojego rodzinnego domu. Oczywiście nikomu o tym nie powiedziała, bo to miała być niespodzianka, a zwłaszcza dla Cartera, u którego miała mieszkać. Pewnie powinna brata o tym uprzedzić, ale jaka by wtedy była niespodzianka? No żadna! Nikt z jej rodziny oraz przyjaciół nie widział, że dziewczyna postanowiła z całym swoim dobytkiem przeprowadzi się po raz kolejny do Hope Valley, w zasadzie to wraca do domu. W Seattle niby miała wszystko – zrobiła karierę, dorobiła się naprawdę sporego majątku, ale była tam sama, bo cała jej rodzina mieszkała tutaj. Chciała być blisko nich, czuła, że to ten czas by wrócić. Zwolniła się z kancelarii i spakowała cały swój majątek. Jak na razie nie sprzedawała swojego mieszkania, tylko postanowiła je wynająć, bo to zawsze jakiś dodatkowy dochód, gdyby nie mogła znaleźć pracy, choć przez dłuższy czas nie musi się o utrzymanie siebie i syna.
Jej rzeczy przyjadą do Hope Valley za jakiś czas. W swoim samochodzie miała spakowane najpotrzebniejsze rzeczy dla siebie i syna oraz dla swoich zwierzaków, które oczywiście przyjechały razem z nią. Cała ta zgraja tworzyła śmieszną rodzinę, przynajmniej Gane nie miała nudy w swoim życiu. Nie lubiła monotonni, ale spokojem nie gardzi nigdy, ponieważ przy takiej liczbie członków rodziny oraz samotnym macierzyństwie jest ciężko o chwile dla siebie, jednak nigdy nie zamieniła tego na nic innego. Żałuje tylko, że Nicholas nie pozna nigdy swojego taty i na odwrót, oboje cieszyli by się swoim towarzystwem i tata na pewno wielu rzeczy uczył by chłopca, bo ona nie jest w stanie zastąpić mu taty, nawet nie próbuje.
Zaparkowała swoje auto pod domem brata, wypuściła syna z samochodu by mógł iść obok nie, zwierzaki wzięła na smycze i podeszła do drzwi. Nico radośnie obok niej podskakiwał. Zadzwoniła i czekała, aż jej bliźniak otworzy.
Carter Holloway