Karty postaciRelacjeMessengerKalendarzeInstagram
a
Awatar użytkownika
Kierowca rajdowy, który w ostatnim wyścigu stracił wszystko. Jeździ obecnie na wózku i stara się przyzwyczaić do nowej rzeczywistości. Zły na cały otaczający go świat jakby on tutaj coś zawinił...
Ostatnio jego myśli uciekają do kobiety, która pomaga mu stanąć na nogi.
29
185

Post

003.
outfit

Pierwsze tygodnie po wypadku były dla niego najgorsze, musiał przywrócić się do dawnej sprawności, ale przez jego ośli upór marnie mu to szło. Potrafił poruszać się na wózku owszem, ale nic więcej bo nawet nie mógł stanąć o własnych siłach co go tylko i wyłącznie frustrowało. Nawet sięganie do pewnych szafek stawało się dla niego przeszkodą nie do pokonania, na szczęście miał przy sobie psa, który w większości sprawach go wyręczał, potrafił nawet otworzyć lodówkę kiedy tego potrzebował, a wtedy Colter wyciągał sobie piwo mimo, że czasami miał wrażenie, że psiak patrzył na niego z lekkim wyrzutem, starał się ignorować te dwa brązowe ślepia wpatrzone w niego niczym w obrazek.
- Czego chcesz - mruknął do psa, który przyszedł do niego tylko po to, żeby ten pogłaskał go po łbie i zrobił to wmawiając sobie, że robi go niechętnie, a tak naprawdę to Hathaway pokochał tego zwierzaka już od pierwszego dnia, odkąd Stacey wyniosła się z jego domu ciężko mu było przywyknąć do tej ciszy i tylko stukot pazurów jego pupila dawało mu namiastkę tego co było kiedyś. Odkąd wrócił w cztery ściany to niewiele robił, czasami coś posprzątał chociaż nawet to sprawiało mu trudność czy zrobił pranie, ale głównie spędzał czas przed telewizorem. Tego dnia nie miało być inaczej gdy rozległo się nachalne pukanie do drzwi a Simba rzucił się w tamtym kierunku niczym spragnione czyjeś obecności zwierzę, Colter wywrócił tylko na to oczami, a trochę czasu zajęło mu dotarcie do drzwi wyjściowych, które otworzył, żeby zobaczyć w progu swoją ukochaną.
- Stacey?
Przez krótki moment nie wierzył, że to ona przecież się wyprowadziła. W tym czasie Simba zdążył już obskoczyć kobietę ze wszystkich stron jakby cieszył się z jej wizyty. - Co tutaj robisz? - zapytał po chwili Hathaway rzucając krótkie spojrzenie swojej żonie, nagle obrączka na jego palcu zaczęła go dziwnie parzyć, ale zignorował to uczucie wpuszczając ją do środka.

Stacey Hathaway
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Hope Valley ma głos! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY devine W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM NIEPEŁNOSPRAWNY MARUDA LEKOMAN Walczę z depresją Nie ufam lekarzom
mów mi/kontakt
Myivo#8405
a
Awatar użytkownika
23 letnia była dziennikarka, która uczy się na fryzjerkę, bo poprzednie zajęcie za bardzo przypomina jej wyścigi w których jeździł jej mąż i przez które niedawno wylądował na wózku. Ich relacja tak się pogorszyła, że wyprowadziła się od niego i teraz zastanawia się nad sensem ich małżeństwa.
23
160

Post

#1 + Outfit

Wyprowadzka była dla niej trudna. Wynoszenie tych wszystkich kartonów ze swoimi rzeczami z których każda po części przypominała jej związek, który chylił się ku końcowi. Sukienki, które nosiła na randkach, prezenty które od niego dostała, małe pamiątki z każdego ważniejszego dnia. Patrzenie na to wszystko bolało ją, kiedy tak siedziała sama w pustej przyczepie zawalonej przepełnionymi kartonami, których tak bardzo nie potrafiła jeszcze rozpakować. Możliwe, że gdzieś w głębi duszy miała jeszcze nadzieję, że Colterowi się poprawi i wrócą do siebie, więc pakowanie się ponownie było tak jakby bez sensu. Pytanie tylko czy oboje tego chcieli. Czy chcieli do siebie wrócić i naprawić to, co zepsuło się w dniu wypadku? Dalej była za to zła na niego. Mówiła mu, żeby nie jechał. Miała nadzieję, że znajdzie normalną pracę w mieście i nie będzie musiała martwić się więcej o jego życie, ale czy mogła walczyć z jego pasją?
Każdy krok w stronę domu był coraz trudniejszy. Ale musiała wrócić po kilka rzeczy, których musiała zapomnieć ostatnim razem. Czuła dziwny ścisk w gardle, kiedy zapukała do drzwi.
— Colter… — westchnęła, widząc go w drzwiach. Przez moment jej serce zabiło szybciej, bo mimo wszystko wciąż go kochała, ale nie mogła znieść odrzucenia po wypadku. Nie tak to powinno wyglądać. Jako dobra żona powinna siedzieć z nim i go wspierać w trudnych chwilach. Pomagać dostosować się do nowej sytuacji w której powinni być teraz razem jako dobre małżeństwo, a zamiast tego wyniosła się z ich wspólnego domu, bo nie mogła znieść tego co się między nimi teraz działo. Zawaliła. Oboje zawalili. — Zapomniałam kilku rzeczy i chciałam przy okazji sprawdzić jak sobie radzisz. — powiedziała, drapiąc Simbę za uchem. Polubiła tego psiaka i cieszyła się, że ma oko na Coltera. Posłała swojemu mężowi niepewne spojrzenie i weszła do środka, zamykając za sobą drzwi. — Potrzebujesz czegoś? — zapytała, nie ruszając się z miejsca. Skoro już tu była mogła mu pomóc. Pójść do sklepu czy ogarnąć coś w domu, bo na wózku większość zadań miał utrudnionych.

Colter Hathaway
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie I don't want a lot for Christmas There is just one thing I need Underneath the Christmas tree I won't even wish for snow To the North Pole for Saint Nick The sound of children's laughter Największy śmieszek 2020 Hope Valley ma głos! temat miesiąca - listopad BOGATE CV ONE BIG FAMILY WOMEN POWER devine TEXT ME! Wszystko pod kontrolą I'm a fashion star I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM NA DOBRANOC CAŁUJĘ ALIGATORA - EVERGLADES MAM MNIEJ NIŻ 160 CM WZROSTU WIELBICIEL SUSHI
mów mi/kontakt
kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
Kierowca rajdowy, który w ostatnim wyścigu stracił wszystko. Jeździ obecnie na wózku i stara się przyzwyczaić do nowej rzeczywistości. Zły na cały otaczający go świat jakby on tutaj coś zawinił...
Ostatnio jego myśli uciekają do kobiety, która pomaga mu stanąć na nogi.
29
185

Post

Nie był do końca zadowolony jak ich relacja się potoczyła, ale nic dziwnego bo kiedy człowiek traci wszystko na czym mu zależało i może już nigdy nie odzyska dawnej sprawności to robi takie głupstwa. Wszystkie te wypowiedziane w jej kierunku złe słowa.. żałował ich, ale wiedział że nie jest już w stanie naprawić relacji między nimi, wiedział że ją po prostu stracił. Możliwe, że nawet bezpowrotnie bo przecież nigdy nie przyzna się do tego, że to on spieprzył na całej linii. Ona chciała go wspierać w tych trudnych chwilach a ten po prostu ją odepchnął i spowodował zapewne, że ta go nienawidzi całym sercem..
Widząc ją w progu swojego domu mimowolnie jego serce zabiło mocniej na widok jej młodej i przede wszystkim pięknej twarzy, zakochał się w niej od momentu gdy ją ujrzał na zawodach, potem pragnął tylko zamienić z nią parę słów tak po prostu aż doprowadziło to do uczucia, które ich owładnęło. Potem ślub i wszystko miało wyglądać zupełnie inaczej, przede wszystkim miał wygrać tamte zawody, dla niej. Skończyło się jednak na tym, że wylądował na wózku i teraz był zły na cały otaczający go świat. Kiwnął delikatnie głową na jej słowa, czując dziwną gulę w gardle, przez moment nawet nie był w stanie nic powiedzieć, mógł tylko patrzeć jak ta wita się z psem i myśleć o tym jak bardzo spieprzył swoje życie.
- Jasne, nie krępuj się - wyrzekł po chwili z delikatnym uśmiechem na ustach nawet gdy mu to trochę słabo wyszło, bo raczej był to grymas a nie uśmiech. Nadal było mu ciężko przebywać w jej towarzystwie, zwłaszcza gdy ta naprawdę się o niego martwiła mimo tego jak ją potraktował wtedy w szpitalu każąc jej zostawić go w spokoju. Nie chciał wtedy nikogo widzieć i wypowiedział zdecydowanie za dużo nieprzyjemnych słów. Wycofał się wózkiem tak, żeby ta bez przeszkód mogła zamknąć drzwi od ich.. a raczej już jego domu, skierował się do kuchni a Simba widząc, że ten tam zmierza zostawił dziewczynę i podreptał za nią. - Nie dzięki, radzę sobie. Robią mi zakupy prawie codziennie. Napijesz się może czegoś? - zerknął przez ramię w jej kierunku, otworzył nawet usta żeby coś jeszcze powiedzieć, ale w ostatniej chwili zrezygnował. Czy to był dobry moment, żeby przeprosić ją za swoje zachowanie? Mimo, że to słowo cisnęło się na jego usta to zdecydowanie był zbyt dumny, żeby wypowiedzieć je na głos.
Pieprzony kretyn..

Stacey Hathaway
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Hope Valley ma głos! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY devine W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM NIEPEŁNOSPRAWNY MARUDA LEKOMAN Walczę z depresją Nie ufam lekarzom
mów mi/kontakt
Myivo#8405
a
Awatar użytkownika
23 letnia była dziennikarka, która uczy się na fryzjerkę, bo poprzednie zajęcie za bardzo przypomina jej wyścigi w których jeździł jej mąż i przez które niedawno wylądował na wózku. Ich relacja tak się pogorszyła, że wyprowadziła się od niego i teraz zastanawia się nad sensem ich małżeństwa.
23
160

Post

To nie tak, że czuła do niego nienawiść. Była zła co prawda, ale nie na tyle, żeby czuć do niego tak silne uczucie, które czuć nie chciała.
— Wiesz, że w razie czego zawsze możesz do mnie zadzwonić, prawda? — zerknęła na niego, ukrywając dłonie za plecami, żeby nie widział jak odruchowo dotyka obrączki na swoim palcu. Nie potrafiła jeszcze jej zdjąć. Może i nie mieszkali razem, ale prawnie byli małżeństwem i to był tego symbol. Jak mogłaby go zdjąć i schować gdzieś głęboko? To tak jakby się tego wstydziła, licząc że ktoś ją teraz poderwie bo jest wolna, a nie była. Nie czuła się wolna. Wciąż ich coś łączyło, chociaż emocjonalnie całkiem się między nimi zepsuło. Niby nadal jej serce przyśpieszało na jego widok, ale nie odczuwała potrzeby wtulenia się w niego czy pocałowania tych ust od których jeszcze niedawno była uzależniona. Teraz nie ciągnęło jej nic, a może tak jej się tylko wydawało, bo wciąż była na niego trochę zła? Co by czuła jakby udało jej się zagłuszyć to denerwujące uczucie. Powoli ruszyła za nim do kuchni, wsuwając obie dłonie w tylne kieszenie, żeby nie bawić się dalej obrączką.
Na dobre i na złe, huh?
— Może herbaty. Tobie też zrobić? — zapytała, podchodząc do miejsca gdzie stał czajnik i na wszelki wypadek nalała więcej wody, żeby i dla niego starczyło. Wciąż czuła się jak u siebie, no ale nie mogła pozwolić, żeby on w takim stanie przy niej się przemęczał. Miała cichą nadzieję, że uda im się porozmawiać przy kubku czegoś gorącego. Nie chciała spędzić tego czasu w milczeniu i wyjść stąd jak gdyby nigdy nic ze spakowanymi rzeczami. Jakby to wszystko co było między nimi nagle nie miało znaczenia. Jakby byli dla siebie nikim.
Czy znajdzie w przyszłości powód, żeby jeszcze wrócić do tego domu? Jeszcze jakiś czas temu należał do nich, a teraz był tylko jego. Była ciekawa, czy pozbędzie się rzeczy, które ona wybrała, żeby ten dom wyglądał przytulnie. Sporo i tak razem wybrali, ale jej teraz te rzeczy nie były potrzebne, bo gdzie wepchnie do przyczepy wybraną przez siebie kanapę czy stolik kawowy?

Colter Hathaway
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie I don't want a lot for Christmas There is just one thing I need Underneath the Christmas tree I won't even wish for snow To the North Pole for Saint Nick The sound of children's laughter Największy śmieszek 2020 Hope Valley ma głos! temat miesiąca - listopad BOGATE CV ONE BIG FAMILY WOMEN POWER devine TEXT ME! Wszystko pod kontrolą I'm a fashion star I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM NA DOBRANOC CAŁUJĘ ALIGATORA - EVERGLADES MAM MNIEJ NIŻ 160 CM WZROSTU WIELBICIEL SUSHI
mów mi/kontakt
kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
Kierowca rajdowy, który w ostatnim wyścigu stracił wszystko. Jeździ obecnie na wózku i stara się przyzwyczaić do nowej rzeczywistości. Zły na cały otaczający go świat jakby on tutaj coś zawinił...
Ostatnio jego myśli uciekają do kobiety, która pomaga mu stanąć na nogi.
29
185

Post

Gdyby czuła do niego tylko i wyłącznie nienawiść to nawet nie miałby jej tego za złe, zasłużył sobie na to, żeby ktoś go solidnie uderzył w jego głupi łeb i powiedział mu, że tak naprawdę wszystko między nimi spieprzył. Że przez ten cholerny wypadek stracił rozum i powinien go gdzieś poszukać bo ewidentnie w tym momencie brakowało mu piątej klepki. Cofnąć czasu nie mógł a mimo chęci ratowania ich związku nie potrafił się na to zdobyć. Duma mu na to nie pozwalała.
- Wiem o tym, ale nie chcę Cię zadręczać moją osobą. Wydajesz się być.. szczęśliwsza - mruknął po chwili w odpowiedzi uważnie badając spojrzeniem jej twarz. Właśnie takie według niego sprawiała wrażenie, tak jakby z jej barek spadł wielki ciężar w jego postaci w momencie kiedy ta wyprowadziła się z ich wspólnego domu. Nawet gdy Hathaway czuł się cholernie samotny to nie przyznawał się do tego przed samym sobą starając się wyprzeć to uczucie smutki, które ogarniało go za każdym razem gdy kładł się spać do pustego łóżka. Pragnął, żeby ktoś był obok niego i nawet gdy nie dopuszczał nikogo do siebie, to jednak tęsknił za dotykiem jej palców, czy smakiem jej ust. Nadal go pociągała tak jak wtedy kiedy ją poznał, nadal była tak samo piękna i tak samo jego serce mocniej biło na jej widok. Teraz jednak wiedział, że jest inaczej i że nigdy już nie będzie tak jak kiedyś.
- Poproszę - mruknął w jej kierunku kiedy ta zaproponowała mu herbatę. Zawsze uwielbiał patrzeć jak ta się krzątała po kuchni, ten zazwyczaj opierał się o framugę drzwi i się jej przyglądał uważnie dopóki ta go nie zauważyła. Zazwyczaj była zła, że nie dawał jej znać, że już się pojawił, ale on uwielbiał na nią patrzeć. To było jeszcze wtedy kiedy między nimi było dobrze, a nie tak jak teraz. Kiedy napięcie między nimi było nader wyczuwalne. Nie miał zamiaru nic zmieniać w ich domu tak jakby liczył, że ta jednak wróci i zastanie wszystko tak jak przedtem. Oczywiście muszą mu zamontować parę rzeczy, które będą pomagać w codziennych czynnościach. Simba pojawił się obok niego i Colter wyciągnął rękę, żeby podrapać psa za uchem, skupił na nim spojrzenie jakby bał się spojrzeć w kierunku swojej ukochanej żony.
- Mogę wiedzieć chociaż gdzie teraz mieszkasz? Mam nadzieję, że znalazłaś sobie odpowiednie lokum - rzucił w jej kierunku po chwili, próbując się delikatnie uśmiechnąć kiedy nareszcie spojrzał w jej kierunku. Jednak jego uśmiech raczej przypominał grymas.

Stacey Hathaway
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Hope Valley ma głos! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY devine W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM NIEPEŁNOSPRAWNY MARUDA LEKOMAN Walczę z depresją Nie ufam lekarzom
mów mi/kontakt
Myivo#8405
a
Awatar użytkownika
23 letnia była dziennikarka, która uczy się na fryzjerkę, bo poprzednie zajęcie za bardzo przypomina jej wyścigi w których jeździł jej mąż i przez które niedawno wylądował na wózku. Ich relacja tak się pogorszyła, że wyprowadziła się od niego i teraz zastanawia się nad sensem ich małżeństwa.
23
160

Post

— Szczęśliwsza…? — spojrzała na niego zdziwiona. Ani trochę nie była szczęśliwsza. Czuła może spokój, bo nie musiała się z nim sprzeczać całe dnie, ale na pewno nie była szczęśliwsza, bo jego obok już nie było. Pusty camper wcale nie był przyjemniejszym miejscem niż ten dom, ale tam mogła w spokoju pomyśleć o wszystkim. Nie chciała podejmować pochopnych decyzji, jeśli dało się to jeszcze uratować w jakikolwiek sposób. Ale czy oboje tego chcieli? Mogłaby coś powiedzieć, ale nie widziała żadnego znaku z jego strony, który świadczyłby o tym, że chciałby ją odzyskać. Może to jemu było lepiej bez niej? — Wydaje Ci się.
Skinęła głową, kiery poprosił o herbatę. Czyli zrobi dwie. To nawet i lepiej, że oboje się napiją, zamiast siedzieć w milczeniu i gapić się na nią, spokojnie popijającą sobie herbatkę w ulubionym kubku. Nie od dziś wiadomo, że ten napój potrafi pociągnąć za język nawet największą niemowę. Może w końcu uda im się wyjaśnić to co się między nimi wydarzyło? Albo chociaż zażegnają jakiś niewidzialny spór między nimi, dzięki czemu poczują się pewniej w swoim towarzystwie tak jak kiedyś? Nie było nic gorszego niż niezręczna cisza między osobami, które kiedyś łączyło uczucie. I to kiedyś wcale nie było tak dawno.
— Na razie mieszkam w camperze w Everglades, ale potem pewnie znajdę jakieś mieszkanie. Póki co nie jest tak źle jakby się mogło wydawać. Mam fajnych sąsiadów, jedna pani bardzo mi pomaga no i w ogóle. — rzuciła, wzruszając ramionami. Póki co wolała nie wspominać o Creedzie, który w krótkim czasie stał jej się bardzo bliskim przyjacielem i za nic nie widziałaby go w innej roli, ale jakiekolwiek wspomnienie o nim mogłoby wywołać zazdrość. O ile jeszcze mógłby być o nią zazdrosny, skoro tak po prostu pozwolił jej odejść.
Wyciągnęła z szafki dwa identyczne kubki, które kiedyś dla nich kupiła i wrzuciła do każdego po torebce herbaty. Zalała je, kiedy woda się zagotowała i przeniosła je na stół, dokładając obok cukierniczkę. — Chcesz do tego jakieś ciasteczka czy coś? — zapytała, kierując się do jednej z szafek gdzie zwykle trzymali słodycze, ale zatrzymała się w połowie drogi. Przecież to nie był już jej dom i nie powinna się tak panoszyć. Może nawet już niczego tam nie trzymał, bo przecież tak wysoko nie miał dostępu. — O ile masz, bo w sumie nie wiem co teraz kupujesz. — powiedziała, odwracając się w jego stronę i nerwowo pocierając ramię.

Colter Hathaway
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie I don't want a lot for Christmas There is just one thing I need Underneath the Christmas tree I won't even wish for snow To the North Pole for Saint Nick The sound of children's laughter Największy śmieszek 2020 Hope Valley ma głos! temat miesiąca - listopad BOGATE CV ONE BIG FAMILY WOMEN POWER devine TEXT ME! Wszystko pod kontrolą I'm a fashion star I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM NA DOBRANOC CAŁUJĘ ALIGATORA - EVERGLADES MAM MNIEJ NIŻ 160 CM WZROSTU WIELBICIEL SUSHI
mów mi/kontakt
kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
Kierowca rajdowy, który w ostatnim wyścigu stracił wszystko. Jeździ obecnie na wózku i stara się przyzwyczaić do nowej rzeczywistości. Zły na cały otaczający go świat jakby on tutaj coś zawinił...
Ostatnio jego myśli uciekają do kobiety, która pomaga mu stanąć na nogi.
29
185

Post

- No wiesz, nie musisz się ze mną użerać, miałem wrażenie, że jestem dla Ciebie tylko i wyłącznie ciężarem - mruknął w jej kierunku, po prostu wydawało mu się, że odzyskiwała spokój nawet gdy mieszkała samotnie w camperze. Mogło oczywiście mu się wydawać, że jest szczęśliwsza albo po prostu Colter był takim kretynem, że tak uważał. Nie chciał być dla niej ciężarem i nawet gdy pojawiła się myśl, że mógłby ją odzyskać to wyrzucał ją z głowy. Lepiej jej było bez niego, bo kto by chciał się zajmować takim facetem i to jeszcze niepełnosprawnym? Miał świadomość tego, że z nim mogą być tylko same problemy. Już i tak miał trudności z podstawowymi czynnościami, a co dopiero gdyby mieli żyć razem. Nie chciał, żeby ktokolwiek nad nim skakał, albo robił wszystko za niego. Nie lubił traktowania jakby był z porcelany i miał się zaraz stłuc, był przecież dorosłym facetem.
Uniósł delikatnie brew do góry, nie podobał mu się fakt, że ta mieszkała w camperze, przecież to na pewno nie było miejsce dla niej. Miał nadzieję, że pójdzie ta po rozum do głowy i poprosi go chociaż o lokum, nadal to był ich dom czyż nie? Nawet gdy ta się wyprowadziła od niego bo nie mogła znieść jego pieprzonych humorków. Obrączka, którą cały czas nosił na palcu wręcz śmiała się z niego szyderczo. - To nie miejsce dla Ciebie Stacey.. możesz wrócić tutaj, jest tutaj wystarczająco miejsca i doskonale o tym wiesz - mruknął po chwili kręcąc delikatnie głową na boki, przejechał palcami po włosach tworząc jeszcze większy nieład i westchnął teatralnie. Zawsze unikał Everglades, bo te rejony źle mu się kojarzyły i nie chciał, żeby jego żona tam mieszkała. A gdyby jeszcze wspomniała o jakimś mężczyźnie to tym bardziej by nalegał, żeby wróciła do ich domu. Ta cała sytuacja była ciut niezręczna bo z jednej strony chciał ją poprosić, żeby do niego wróciła, ale z drugiej wiedział, że nie jest już odpowiednim facetem dla niej. Mógł sprawiać tylko i wyłącznie problemy.
Przypatrywał się jej uważnie kiedy ta robiła herbatę, zawsze uwielbiał to robić ale najczęściej opierał się o framugę drzwi, a nie tak jak teraz siedział na wózku. - Nawet nie wiem czy coś tam jeszcze znajdziesz. Ale możesz poszukać - mruknął nadal głaszcząc Simbę, który siedział posłusznie obok swojego pana machając delikatnie ogonem na lewo i prawo. Hathaway skrzywił się delikatnie kiedy odblokował kółka i podjechał do stołu a pies ruszył za nim.

Stacey Hathaway
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Hope Valley ma głos! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY devine W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM NIEPEŁNOSPRAWNY MARUDA LEKOMAN Walczę z depresją Nie ufam lekarzom
mów mi/kontakt
Myivo#8405
a
Awatar użytkownika
23 letnia była dziennikarka, która uczy się na fryzjerkę, bo poprzednie zajęcie za bardzo przypomina jej wyścigi w których jeździł jej mąż i przez które niedawno wylądował na wózku. Ich relacja tak się pogorszyła, że wyprowadziła się od niego i teraz zastanawia się nad sensem ich małżeństwa.
23
160

Post

— Colter… nie mów tak, proszę. Nigdy nie byłeś dla mnie ciężarem. Zwłaszcza teraz… — szepnęła, kręcąc głową. Jedyne co się zmieniło tak naprawdę to jego brak możliwości samodzielnego poruszania się. To że siedział teraz teraz na wózku zamiast stać na własnych nogach tuż przy niej nie zmieniło jej uczuć do niego. To te wszystkie nieporozumienia między nimi namieszały. Gdyby nie ten wypadek byłoby jak wcześniej. Na pewno.
— Wiesz dobrze, że to nie działa. Ty i ja w jednym domu. Właśnie z tego powodu przecież się wyprowadziłam. — westchnęła, spuszczając głowę, żeby na niego nie patrzeć. Nie mogła znowu z nim mieszkać. Nie zniosłaby kolejnych kłótni praktycznie o nic. Już wystarczająco się to wszystko zepsuło. Jak mogłaby tu wrócić? Bo ogólnie chciałaby. Chciałaby wrócić do swojego męża, przygotowywać mu rano śniadanie i pomagać w codziennych czynnościach, które jeszcze były dla niego problemem. Ale już próbowała i jak to się skończyło? Kłótniami, że powinna dać mu spokój przez co zamykała się w sypialni i przepłakiwała pół nocy jak nie więcej, bo nie potrafiła znieść tego co się między nimi dzieje. Czy to źle, że chciała mu tylko pomóc na początku? Myślała, że się ucieszy, szybciej przywyknie do nowej sytuacji i będą mogli wrócić do normalności. Spędzać dnie na kanapie przed rozpalonym kominkiem i popijać gorącą czekoladę, opowiadając sobie różne historię. Tak jej tego brakowało… — Poza tym nie jest tam wcale tak źle. Jest spokojnie i sąsiedzi są bardzo fajni. — przyznała, mając nadzieję, że nie będzie więcej naciskał. Sam przecież na pewno nie chciał tutaj jej obecności. Mogło mu się tak wydawać, ale jakby wróciła byłoby tak jak przed wyprowadzką.
— Sprawdzę, a jak nie to poradzimy sobie bez tego. — stwierdziła, odprowadzając go wzrokiem do stołu, a potem zajrzała do szafki. Praktycznie pusta oprócz starej paczki ciastek z rodzynkami, których nikt nie chciał jeść. Chyba nadszedł jej czas. Wyciągnęła połowę paczki na talerzyk i zaniosła do stołu przy którym po chwili usiadła. Sięgnęła po cukiernicę i wsypała do swojego kubka dwie łyżeczki cukru. — Osłodzić Ci? — zapytała, wciąż trzymając cukiernicę.

Colter Hathaway
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie I don't want a lot for Christmas There is just one thing I need Underneath the Christmas tree I won't even wish for snow To the North Pole for Saint Nick The sound of children's laughter Największy śmieszek 2020 Hope Valley ma głos! temat miesiąca - listopad BOGATE CV ONE BIG FAMILY WOMEN POWER devine TEXT ME! Wszystko pod kontrolą I'm a fashion star I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM NA DOBRANOC CAŁUJĘ ALIGATORA - EVERGLADES MAM MNIEJ NIŻ 160 CM WZROSTU WIELBICIEL SUSHI
mów mi/kontakt
kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
Kierowca rajdowy, który w ostatnim wyścigu stracił wszystko. Jeździ obecnie na wózku i stara się przyzwyczaić do nowej rzeczywistości. Zły na cały otaczający go świat jakby on tutaj coś zawinił...
Ostatnio jego myśli uciekają do kobiety, która pomaga mu stanąć na nogi.
29
185

Post

Westchnął delikatnie kręcąc głową.
- Stacey, przecież widzisz mnie na wózku, a to szybko się nie zmieni. Jestem ciężarem i to cholernym, a nie chcę żebyś przeze mnie rezygnowała ze swoich planów czy marzeń - mruknął po chwili wzruszając delikatnie ramionami. Była przecież młodą kobietą i tak naprawdę to miała całe życie przed sobą i możliwości, a co takiego miał Hathaway? Miał psa i wózek na którym się poruszał.. zdecydowanie w tym momencie był to szczyt jego ambicji. Nie chciał, żeby ta rezygnowała z fryzjerstwa tylko dlatego, że miałaby się nim zajmować i go wspierać, chciał żeby ta ułożyła sobie życie ale tym razem bez niego u boku.
- Masz rację, przepraszam. Po prostu.. tęsknie za Tobą mała - mruknął po chwili z cichym westchnieniem na ustach, jeszcze przed wypadkiem był wyższy od niej bo przecież stał na nogach, a teraz będąc na wózku miał poczucie, że jest beznadziejny w każdym możliwym aspekcie, w końcu nie mógł się normalnie poruszać a niektóre z reguły proste czynności sprawiały mu trudności. Był żałosną imitacją faceta i tyle w temacie. Nic dziwnego, że tak po prostu postanowił ją od siebie odepchnąć, żeby ta mogła się skupić na czymś innym niż tylko na nim. To nic, że myśl iż Stacey mogłaby znaleźć sobie innego mężczyznę go bolała i to cholernie. Kiwnął tylko głową na wzmiankę o sąsiadach i dalej nie ciągnął tego tematu, skoro ta nie chciała rozmawiać to nie miał prawa jej do tego zmuszać i nawet nie chciał tego robić, może nadal byli małżeństwem, ale ich związek definitywnie wisiał na włosku.
- Jedną łyżeczkę - mruknął kiedy ta zapytała o cukier, przypatrywał się jej kiedy ta sypała cukier do jego szklanki i nawet podziękował, chwycił swój kubek upijając łyk.
- To jakie rzeczy chcesz zabrać? - zapytał mimochodem przerywając krępującą ciszę, która się między nimi pojawiła, Colter nie chciał naciskać na jej powrót, ale ucieszyłby się cholernie gdyby ta się na niego zdecydowała. Naprawdę za nią tęsknił i brakowało mu czyjeś bliskości bo dopiero gdy wyszedł ze szpitala to się o tym przekonał, Simba był dobrym towarzyszem ale on z nim nie porozmawia i to chyba go najbardziej bolało.

Stacey Hathaway
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Hope Valley ma głos! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY devine W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM NIEPEŁNOSPRAWNY MARUDA LEKOMAN Walczę z depresją Nie ufam lekarzom
mów mi/kontakt
Myivo#8405
a
Awatar użytkownika
23 letnia była dziennikarka, która uczy się na fryzjerkę, bo poprzednie zajęcie za bardzo przypomina jej wyścigi w których jeździł jej mąż i przez które niedawno wylądował na wózku. Ich relacja tak się pogorszyła, że wyprowadziła się od niego i teraz zastanawia się nad sensem ich małżeństwa.
23
160

Post

— Wózek nie zmienia tego kim jesteś. Nie wiem czemu tak się upierasz, że jesteś ciężarem. Nawet pomagając Tobie, mogłabym spełniać marzenia. — odparła, przyglądając mu się. Bo to nie tak, że całe dnie skakała nad nim, nie myśląc o sobie, ale chciała wyręczyć go przez pewien czas z każdej pracy, żeby mógł dostosować się do nowej sytuacji. Może jakby dała mu trochę więcej luzu nie zepsułoby się to co było między nimi? Teraz na pewien czas i tak musiała zrezygnować ze szkoleń, dopóki nie znajdzie pracy dzięki której będzie mogła opłacić kursy bo oszczędności wkrótce się skończą, ale wróci do nich najszybciej jak się da.
— Colter… — westchnęła, zaciskając usta w wąską linię. Też za nim tęskniła. Cholernie tęskniła za siedzeniem z nim długie godziny, pocałunkami w czubek głowy i ciepłem jego dłoni na swojej. Ale czy mogła znowu o to prosić? Wrócić do tego jak gdyby nigdy nic, kiedy dopiero co kłócili się praktycznie każdego dnia. Nie widziała siebie już u jego boku. On pewnie też, nawet jeśli za nią tęsknił. Może to po prostu było przyzwyczajenie, a nie miłość? Bo gdyby ją kochał na pewno powiedziałby coś jeszcze.
Skinęła głową i wsypała do jego herbaty jedną łyżeczkę cukru, chwilę mieszając zanim mógł zabrać kubek.
— Lokówkę, bo nie mogę jej znaleźć. Kilka kosmetyków i ubrań. Pewnie wrzuciłam je do prania i zapomniałam o nich jak się pakowałam. To chyba wszystko. — powiedziała, upijając łyk herbaty. Dopiero kiedy się rozpakowała zauważyła, że zapomniała kilku rzeczy, chociaż starała się zabrać wszystko za jednym razem. Nie chciała, żeby tylko te kilka rzeczy były jedynym powodem dla którego wróciłaby do tego do domu. Nie chciała, żeby pomyślał, że całkowicie już go wykreśliła ze swoje życia, bo tak nie było. Nawet jeśli nie było jak kiedyś, tak łatwo o nim nie zapomni. — Skoro już tu jestem mogę Ci w czymś pomóc jeśli jest coś do zrobienia. Pranie? Mogę coś ugotować, żebyś miał na kilka dni. Mogę też posprzątać. — zaproponowała. Nie chciała tak po prostu go zostawiać z robotą. Nie ważne, że miał kogoś do pomocy i pewnie ta osoba go wyręcza w domowych obowiązkach.

Colter Hathaway
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie I don't want a lot for Christmas There is just one thing I need Underneath the Christmas tree I won't even wish for snow To the North Pole for Saint Nick The sound of children's laughter Największy śmieszek 2020 Hope Valley ma głos! temat miesiąca - listopad BOGATE CV ONE BIG FAMILY WOMEN POWER devine TEXT ME! Wszystko pod kontrolą I'm a fashion star I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM NA DOBRANOC CAŁUJĘ ALIGATORA - EVERGLADES MAM MNIEJ NIŻ 160 CM WZROSTU WIELBICIEL SUSHI
mów mi/kontakt
kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
Kierowca rajdowy, który w ostatnim wyścigu stracił wszystko. Jeździ obecnie na wózku i stara się przyzwyczaić do nowej rzeczywistości. Zły na cały otaczający go świat jakby on tutaj coś zawinił...
Ostatnio jego myśli uciekają do kobiety, która pomaga mu stanąć na nogi.
29
185

Post

Westchnął delikatnie kręcąc głową na boki, ona nie pojmowała jak okropnie się teraz czuł, ona miała przecież wszystko, była ładna i chodziła o własnych nogach, a co on mógł jej zapewnić? Wieczne bycie z nim i pomaganie mu w prostych czynnościach dopóki nie przystosują jego domu do tego, żeby mieszkała w nim osoba niepełnosprawna. Nie chciał, żeby ta patrzyła na jego bezilność kiedy próbował sięgnąć po swoją ulubioną kawę. Wszystko i tak zostało przeniesione niżej i zamontowane sznurki, które używał Simba, żeby otworzyć jakąś szafkę, musiał polegać na swoim psie bo był zbyt dumny, żeby pozwolić mieszkać jej z nim.
- Nie rozumiesz mnie, nie jestem już tym samym człowiekiem co kiedyś, nawet nie wiadomo czy kiedykolwiek stanę na nogi Stacey, a nie chcę, żebyś patrzyła na mnie kiedy jestem w takim.. stanie - warknął w jej stronę, być może nawet trochę zbyt ostro. Na moment przymknął oczy i potarł skronie palcami jakby w ten sposób próbował uspokoić swoje rozszalałe w głowie myśli. Drgnął delikatnie kiedy ta wypowiedziała jego imię, uniósł głowę, żeby na nią spojrzeć i westchnął.
- Przepraszam.. nie powinienem tego mówić, zapomnij - mruknął po chwili milczenia dziękując jej za herbatę. Chwycił kubek przez moment grzejąc nim dłonie, upił nawet łyk uprzednio oczywiście dmuchając, żeby nie poparzyć sobie języka. - Chyba widziałem Twoją lokówkę w łazience w szafce ale mogę się mylić, ubrania też zapewne się znajdą, wystarczy że poszukasz - tak naprawdę to chciał, żeby ona tutaj wróciła chociażby po to, żeby z nią porozmawiać, na nic więcej nie mógł liczyć. Wiedział, że nie będzie tak jak dawniej i pogodził się z myślą, że jego żona była młodą kobietą, która w tym momencie mogła robić co chciała. Chociaż zapewne widok jej z innym mężczyzną spowodowałby ukłucie zazdrości u Coltera, dobrze że nie miał za bardzo jak wychodzić z domu bo plułby sobie w brodę czy ta ma kogoś gdyby zobaczyłby ją z jakimś znajomym.
- Wiesz co? Pojawia się tutaj raz w tygodniu jakaś babka wynajęta przez szpital i robi mi pranie, gotuje i takie tam. Raczej nie trzeba tego robić a sam staram się robić te rzeczy na bieżąco, nawet nie wiesz jak można się nudzić w domu będąc na wózku. Na szczęście nie jestem sam - uśmiechnął się delikatnie kiedy Simba podszedł do niego i polizał go po dłoni kładąc się obok jego wózka tak jakby czekał na komendy. Był to bardzo mądry pies, który powodował, że chociaż trochę mężczyzna nie czuł się samotny.

Stacey Hathaway
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Hope Valley ma głos! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY devine W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM NIEPEŁNOSPRAWNY MARUDA LEKOMAN Walczę z depresją Nie ufam lekarzom
mów mi/kontakt
Myivo#8405
a
Awatar użytkownika
23 letnia była dziennikarka, która uczy się na fryzjerkę, bo poprzednie zajęcie za bardzo przypomina jej wyścigi w których jeździł jej mąż i przez które niedawno wylądował na wózku. Ich relacja tak się pogorszyła, że wyprowadziła się od niego i teraz zastanawia się nad sensem ich małżeństwa.
23
160

Post

Jak on tak mógł o sobie mówić? Przecież był tą samą osobą. Był jej Colterem, który stracił jedynie możliwość poruszania nogami, a tak poza tym nic się nie zmieniło. To, że uległ wypadkowi nie oznaczało, że przestała go kochać. To, że nie może jej już nosić na rękach i chodzić z nią wszędzie gdzie chciała też tego nie oznaczało. Dopiero jego zachowanie sprawiło, że zaczęła mieć wątpliwości czy ich małżeństwo przetrwa ten czas. Samo to, że postanowiła się wyprowadzić wiele mówiło, a on wcale nie chciał jej powrotu z miłości tylko po to, żeby nie mieszkała w obskurnej przyczepie. Nie była może najpiękniejsza, ale z pomocą sąsiada udało jej się przemienić ją w całkiem przytulne miejsce do spędzania wolnego czasu kiedy nie szukała pracy. Bo nie chciała przecież polegać jedynie na Colterze, który teoretycznie jako mąż powinien ją utrzymywać.
— Ja… — sama nie wiedziała co chce powiedzieć. Chciała mu powiedzieć, że za nim tęskni, ale co dalej? Tęsknota nie oznacza, że nagle wrócą do siebie i będzie idealnie tak jak kiedyś. Będzie super przez kilka dni, a potem Colter może znowu się na nią wściekać za każdą próbę pomocy czy wyręczania w domowych obowiązkach. Już nie raz prosiła, żeby się uspokoił bo to przecież nic takiego, ale nie przynosiło to skutku. Może łatwo się poddała, nie walcząc o ich związek tylko pakując swoje rzeczy i przenosząc się do innego miejsca, ale czy było co ratować? I czy oboje tego w ogóle chcieli? Chyba nie. — Dobrze, to poszukam za chwilę. — odparła i skinęła głową. Tylko to ją jeszcze ściągało do tego domu. A potem? Niby chciała go widywać, ale czy to nie byłoby dziwne? Bo w pewnym sensie oznaczałoby to, że chciałaby jednak wrócić na stałe i znowu z nim być. Albo przynajmniej sprawdzić czy nie ma kogoś innego na jej miejsce. O to niby powinna być spokojna, bo znała go i wiedziała, że tego by jej nie zrobił. Ona też póki co nie myślała o znalezieniu sobie kogoś na jego miejsce, kiedy wciąż byli małżeństwem o czym świadczyły obrączki na ich palcach.
— Och, no dobrze. — westchnęła cicho. Trochę zrobiło jej się przykro, że jednak nie była mu już potrzebna, a chociaż tak chciała mu pomóc skoro już tu była. Żeby nie była to po prostu wizyta po zabranie rzeczy co oznaczałoby definitywny koniec. — Wiesz, że w razie czego możesz po mnie zadzwonić, prawda? — chciała po prostu dać mu do zrozumienia, że zawsze może na nią liczyć jakby czegoś potrzebował, a wynajęta osoba akurat nie mogła do niego przyjść. Bo takie osoby chyba nie zajmują się tylko jedną osobą, prawda?
Dokończyli herbatę, rozmawiając jeszcze przez chwilę. Umyła kubki po herbacie, żeby nie zostawiać ich dla Coltera i ruszyła na poszukiwania swoich rzeczy. Kiedy je znalazła, poczuła dziwne ukłucie w serce, bo jedyne co jej teraz pozostało to wyjście, żeby dłużej mu nie przeszkadzać swoją osobą. I tak zrobiła, żegnając się z nim i Simbą.

// zt. x2 <3

Colter Hathaway
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie I don't want a lot for Christmas There is just one thing I need Underneath the Christmas tree I won't even wish for snow To the North Pole for Saint Nick The sound of children's laughter Największy śmieszek 2020 Hope Valley ma głos! temat miesiąca - listopad BOGATE CV ONE BIG FAMILY WOMEN POWER devine TEXT ME! Wszystko pod kontrolą I'm a fashion star I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM NA DOBRANOC CAŁUJĘ ALIGATORA - EVERGLADES MAM MNIEJ NIŻ 160 CM WZROSTU WIELBICIEL SUSHI
mów mi/kontakt
kiitty#9373
Zablokowany