Karty postaciRelacjeMessengerKalendarzeInstagram
a
Awatar użytkownika
Dwukrotna rozwódka, terapeutka uzależnień, drobna dziewczyna o niespożytej energii. Szuka miłości, bo jak to mówią, do trzech razy sztuka.
30
170

Post

Esme była zmęczona poprzednim tygodniem. Wiele czasu spędziła w pracy, dorzucając dwa dodatkowe spotkania grupowe w ośrodku oraz zyskując wielu nowych pacjentów, którzy potrzebowali pomocy. Z jednej strony czuła satysfakcję, mogąc w jakikolwiek sposób im pomóc, z drugiej jednak, coraz częściej zdawała sobie sprawę z tego, że sama tego potrzebowała. Solidnej rozmowy, która odciąży jej przepełnioną głowę.
Dlatego też wyczekiwała umówionego spotkania z Avą, we wtorek od rana porządkując mieszkanie i robiąc drobne zakupy, w których skład wchodziło wino, przekąski i jeszcze więcej wina. Ich ploteczki nie mogły odbyć się na sucho, nawet, jeśli Esme starała się pić mało ostatnimi czasy. Nie miała też zbyt wielu okazji.
Były najlepszymi przyjaciółkami od...dawna. Trudno było podać dokładną datę, a Esme miała poczucie, jakby znała Avę jeszcze w poprzednim życiu. Dogadywały się bez słów i zawsze, ale to zawsze Hockley potrafiła wyczuć jej aktualny nastrój, nawet przez telefon. Działało to w obie strony i dziękowała niebiosom, że ktoś taki pojawił się w jej pokręconym, skomplikowanym życiu.
Inaczej by zwariowała, to na pewno.
Ubrała się odświętnie - wygodny dres, burza loków spięta na czubku głowy i ciepłe kapcie, w których poczłapała do drzwi, kiedy tylko rozległ się dzwonek.
- Hej! - gdy tylko otworzyła drzwi, złapała przyjaciółkę w objęcia i uśmiechnęła się szeroko, wpuszczając ją do środka. Kuchenny blat był już zastawiony drobnymi przegryzkami, pomiędzy którymi ustawiony zostały spore dynie, które miały wydrążyć. - Wchodź, rozbieraj się i opowiadaj - obrzuciła ją ciekawskim spojrzeniem, ruszając do kredensu, by bez zwłoki napełnić dwie lampki alkoholem. Tak na dobry początek.
- Świetnie wyglądasz. Chyba magiczny Remi ma jakieś równie magiczne właściwości - poruszyła nieznacznie brwiami, wręczając Avie wino i gestem dłoni dając znać, by się rozgościła.
Ava Doyles
mów mi/kontakt
Panacea#4568
a
Awatar użytkownika
Po ciężkim rozstaniu wyjechała z HV i przez kilka tygodni podróżowała po Stanach. Tam poznała chłopaka, z którym spotykała się jakiś czas , gdy nagle zorientowała się, ze jest w ciąży po prostu go zostawiła. Uciekła z powrotem do Hope.
30
168

Post

Potrzebowała damskiego towarzystwa. Tak serio. Kochała swoich męskich przyjaciół, ale z nimi nie da się o wszystkim pogadać. Oczywiście byli bardzo przydatni, ale z nimi nie pogada o kobiecych problemach. Dlatego tak bardzo cieszyła się na wtorkowe spotkanie z Esme. Znały się od dziecka, już chyba w szkole siedziały razem w ławce. Były nierozłączne. To z Esme pierwszy raz spróbowała alkoholu, co niestety nie skończyło się dobrze i Max musiał po nią przyjeżdżać i potem całą noc opiekować się nią w toalecie. No cóż… to nie było fajne.
Esme powiedziała, że ma przynieść tylko jedzenie i swój tyłek. Przygotowała dla nich zapiekankę z kurczakiem i warzywami, a na słodko dyniowe babeczki. To nie było dla niej problemem, bo bardzo lubiła gotować. Już wcześniej oznajmiła swojemu chłopakowi, że we wtorek będzie spędzać ten dzień z przyjaciółka. Doskonale wiedziała co wtedy będzie robił Remi. Będzie w pracy lub z Lisbeth. Czasami nie wiedziała co myśleć o ich relacji. Wolała nie zagłębiać się w to, bo nie chciała tracić do niego zaufania. Czasami lepiej, jeśli nie wiemy za dużo. Czasami.
- Helloooo New York przyjechał! - Dobry humor jej nie opuszczał. Cały czas czuła się świetnie po kilku dniach sam na sam z Remim, tylko utwierdziło ją w przekonaniu, że to co robią jest dobre. Nawet przez myśl jej nie przeszło, że za kilka tygodni oboje pójdą różnymi ścieżkami. - Było fantastycznie. Mam dla Ciebie prezent! - Odezwała się ściągając buty i wchodząc za nią w głąb mieszkania. Wyciągnęła z torebki breloczek do kluczy z napisem Love New York. To nie był drogi prezent, ale liczy się gest! Jak zwykle Esme przeszła sama siebie. Pokręciła z niedowierzaniem głową widząc wszystko co przygotowała. Złapała za kieliszek oczywiście wina bezalkoholowego, bo przyjaciółka doskonale wiedziała, że nie pije. - Remi w ciągu dnia pracował, ale wieczory spędzaliśmy już razem. Oh mam ci tyle zdjęć do pokazania. Strasznie nabrałam ochoty na kolejna wyczieczke…- Stanęła przy kuchennej wyspie i postawiła kieszeń na blacie. - No dobra, a co u Ciebie? Jak w pracy?- Od zawsze podziwiała to co robiła przyjaciółka. Może gdyby i ona poszła na studia, to robiła by coś podobnego tylko z dziećmi?

Esme Hockley
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! I want to ride my bicycle, bicycle, bicycle - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" We're here because of him - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Hope Valley ma głos! Trick or treat till the neighbors gonna die of fright I am the one hiding under your bed temat miesiąca - październik I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Faster than a kiss! WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER For all mankind SCENARZYSTA NA DOROBKU PHONE ADDICTED Wszystko pod kontrolą I killed Laura Palmer URODZONY WIOSNĄ Uprawiam przydomowy ogródek Ustawiam piętnaście drzemek Płaczę tylko w samotności Chodzę w trampkach Boje się węży Na smutki piekę ciasteczka Marzyciel Boje się burzy ubieram się w second handach MAM WŁASNY DOM Gotuję lepiej od Magdy Gessler Jeżdżę na rowerze #TEAM_MARVEL WIELBICIEL KAWY LEDWO WIĄŻĘ KONIEC Z KOŃCEM BUJAM SIĘ DO ROCKA WCIĄŻ CZEKAM NA LIST Z HOGWARTU ABSTYNENT Wziąłem/wzięłam ślub w Vegas THANK YOU, NEXT! NOTHING BREAKS LIKE A HEART MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN BEACH BITCH TWÓJ NOWY DOM toss a coin to your witcher
mów mi/kontakt
werson#8900
a
Awatar użytkownika
Dwukrotna rozwódka, terapeutka uzależnień, drobna dziewczyna o niespożytej energii. Szuka miłości, bo jak to mówią, do trzech razy sztuka.
30
170

Post

- Prezent! - Esme ucieszyła się jak dziecko, kiedy przyjaciółka wręczyła jej prezent. Uwielbiała wszystkie, małe gesty, których tak bardzo brakowało jej od momentu, w którym jej związek z Charlesem zaczął się sypać. Doceniała pamięć Avy i uściskała ja jeszcze raz, cmokając w policzek. - Dziękuję. Cudowny - zgarnęła z blatu pęk kluczy, by od razu doczepić go do kompletu i pomachać nim z dźwiękiem.
Później ułożyła zapiekankę do reszty przysmaków, wystawiając jeszcze talerze, w międzyczasie upijając łyk wina. Tak, zapowiadał się świetny wieczór. Nie przeszkadzało jej, że Ava nie pije; sama pijała mało i raczej rzadko, wyjątkiem były imprezy, na które wybierała się raz na kilka miesięcy ze znajomymi. Wtedy potrafiła skończyć wieczór na całonocnym spaniu przed muszlą klozetową. Na co dzień trzymała fason. Wymagała od niej tego praca i wieczne bycie pod telefonem w razie jakiegokolwiek wypadku.
- No, to następne spotkanie będzie pod znakiem oglądania zdjęć i planowania wycieczki. Może wybierzemy się gdzieś razem? Mam zaległy urlop - poruszyła znacząco brwiami i uśmiechnęła się. Tak, wolne bardzo jej się przyda. Musi się odstresować i zresetować głowę. Kiedyś.
- Ach - oparła się o blat i siegnęła po babeczkę, biorąc małego gryza. Oblizała wargi i utkwiła spojrzenie w przyjaciółce. - Mam wiele nowych przypadków. Trochę mnie to martwi, jakby z dnia na dzień robiło się gorzej - westchnęła, kręcąc głową - Czasami nie wiem w co ręce włożyć. Ale wielu z moich starych podopiecznych wychodzi na prostą, co okropnie motywuje mnie do dalszej pracy - dodała z wiekszą wesołością. Skinęła podbródkiem na stertę listów przy drzwiach.
- No i czeka mnie spotkanie z Charlesem. Przyszedł do niego list od jakiejś kobiety. Pewnie nie znała nowego adresu - na pierwszy rzut oka mogło by się wydawać, że mówiła to obojętnie, ale Ava wiedziała doskonale, jak bardzo Esme przeżyła swój ostatni rozwód i chociaż bardzo chciałaby puścić to w niepamięć, nadal przychodziło jej to z wielkim trudem. Ostatkiem sił powstrzymała się, by go nie przeczytać, ale zwyciężył strach. Jeśli to list od jego kochanki, złamałoby jej to ponownie serce.
Ava Doyles
mów mi/kontakt
Panacea#4568
a
Awatar użytkownika
Po ciężkim rozstaniu wyjechała z HV i przez kilka tygodni podróżowała po Stanach. Tam poznała chłopaka, z którym spotykała się jakiś czas , gdy nagle zorientowała się, ze jest w ciąży po prostu go zostawiła. Uciekła z powrotem do Hope.
30
168

Post

Cieszyła się, że prezent się spodobał. Patrzyła, jak przyjaciółka od razu przyczepia breloczek do kluczy. To było miłe, bo ktoś inny mógłby rzucić go na blat i o nim zapomnieć. Ale nie Esme. One dwie były do siebie zbyt podobne.
- Tak, mam też kilka fajnych filmików. - Nie zdążyła ich jeszcze zgrać, ale może zrobi to dzisiaj wieczorem. Wspólny wyjazd? W sumie, czemu nie. - Wiesz, że to nie jest głupi pomysł? Sama też muszę odebrać zaległy urlop.- Kiedy przyjaciółka jadła babeczkę, ona skubnęła trochę winogrona. - A gdzie chciałabyś pojechać? Bo ja ostatnio myślałam o Waszyngtonie, ale w sumie nie byłam nigdy w Miami. - Perspektywa podróżowania z kimś była dużo lepsza niż podróżowanie w samotności. Ava była tchórzem. W jej głowie pojawiało się wiele czarnych scenariuszy. Coś w stylu: a jak ktoś ją okradnie; a jak się zgubi itd. Chyba potrzebowała mieć obok siebie kogoś, kto ją uspokoi. - Masz ciężką pracę, nie to co ja, ale zobacz ile dobrego robisz dla innych. - To co robiła Esme było wspaniałe. Pomagała tym, którzy sami w siebie zwątpili. Pomaga im podnieść się i stanąć na nogach. Podziwiała ją za to. - Dlaczego od razu myślisz, że to od jakiejś kobiety. Może to coś z urzędu, albo pracy ? - Tak, wiedziała doskonale, jak bardzo przyjaciółka przeżywała kolejny rozwód. Była przy niej i wspierała ją jak tylko mogła. - Kochanie nie możesz tak się zadręczać. To może być cokolwiek. - Próbowała ją pocieszyć, a potem spojrzała na nią podejrzliwie. - Chyba nie próbowałaś go otworzyć? - O nic jej nie podejrzewała, ale zawsze wolała się upewnić. Podeszła do niej i przyciągnęła ją do siebie. - Dzisiaj nie martwmy się facetami. Zróbmy dynie, wsadźmy w nie świeczki i postawmy je na twoim balkonie. A potem przejdziemy się na plaże i zobaczymy jak się prezentują. Co ty na to? - Potarła delikatnie jej ramiona. Nie chciała, żeby zadręczała swoją piękną głowę tym wszystkim. Chciała, żeby zostawiła przeszłość za sobą i mogła ruszyć do przodu. Przyciągnęła ją do wyspy kuchennej i postawiła przed nią dynie. - Zacznijmy pracować, bo drążenie dynie, nie jest takie łatwe. - Nie pamiętała, kiedy ostatnio to robiła. Dawno... chyba jeszcze, kiedy tata z nimi mieszkał.

Esme Hockley
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! I want to ride my bicycle, bicycle, bicycle - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" We're here because of him - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Hope Valley ma głos! Trick or treat till the neighbors gonna die of fright I am the one hiding under your bed temat miesiąca - październik I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Faster than a kiss! WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER For all mankind SCENARZYSTA NA DOROBKU PHONE ADDICTED Wszystko pod kontrolą I killed Laura Palmer URODZONY WIOSNĄ Uprawiam przydomowy ogródek Ustawiam piętnaście drzemek Płaczę tylko w samotności Chodzę w trampkach Boje się węży Na smutki piekę ciasteczka Marzyciel Boje się burzy ubieram się w second handach MAM WŁASNY DOM Gotuję lepiej od Magdy Gessler Jeżdżę na rowerze #TEAM_MARVEL WIELBICIEL KAWY LEDWO WIĄŻĘ KONIEC Z KOŃCEM BUJAM SIĘ DO ROCKA WCIĄŻ CZEKAM NA LIST Z HOGWARTU ABSTYNENT Wziąłem/wzięłam ślub w Vegas THANK YOU, NEXT! NOTHING BREAKS LIKE A HEART MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN BEACH BITCH TWÓJ NOWY DOM toss a coin to your witcher
mów mi/kontakt
werson#8900
a
Awatar użytkownika
Dwukrotna rozwódka, terapeutka uzależnień, drobna dziewczyna o niespożytej energii. Szuka miłości, bo jak to mówią, do trzech razy sztuka.
30
170

Post

- Filmiki też chętnie obejrzę - powiedziała żywo, jednocześnie akcentując, że ich kolejne spotkanie będzie pod znakiem rozwodzenia się na temat wyjazdu przyjaciółki do Nowego Yorku. A odnośnie wyjazdów:
- Cóż, Miami brzmi rewelacyjnie - przyznała, kiwając głową. - Mogłybyśmy wyjechać na kilka dni, pochodzić po knajpach, poobijać się i całkiem niezobowiązująco obgadywać przechodzących facetów - zaśmiała się. W gruncie rzeczy, zgodziła się z Avą. To był rewelacyjny pomysł i ucieczka od tego, co czekało ją w Hope. Praca, były mąż, na każdym kroku uzależnienia i problemy rodzinne, które próbowała ratować. Tego wszystkiego było za dużo jak na jedną głowę. Powoli miała dosyć, tak jak dosyć można mieć nielubianej i wiecznie suszącej głowę ciotki.
Zerknęła jeszcze raz na listy i wzruszyła ramionami.
- Nadawcą jest kobieta. Ale masz rację, może chodzić o cokolwiek. I nie, nie otwierałam go. Mam tyle godności. Do siebie i Charlesa - uśmiechnęła się, ale nie ciągnęła tematu z ulgą spoglądając na noże i przygotowane do dekoracji dynie. Temat jej małżeństwa zawsze, ale to zawsze powodował, że traciła dobry humor, a przecież dzisiaj miały świętować i świetnie się bawić. Chętnie jednak przytuliła mocno przyjaciółkę, co zawsze dodawało jej większej pewności co do swoich decyzji.
- No dobra. Zobaczmy, co my tu mamy - przysiadła na barowym stołku przy wyspie, przyciągając do siebie warzywo. Obejrzała je z każdej strony, w końcu wbijając nóż od góry, by wykroić okrąg i łyżką zacząć wydobywać miąższ, który odkładała do dużej, specjalnie przygotowanej miski.
- Razem z bratem często to robiliśmy. Ale jak tylko wyniosłam się z domu, ani razu już nie próbowałam. Chyba nie wiesz na co się piszesz - roześmiała się, podejrzewając, że ich lampiony mogą robić furorę i to wcale nie pozytywną. Ale kto by się tym przejmował?
Jeszcze na moment przerwała, by włączyć muzykę, tanecznym krokiem wracając do swojego arcydzieła.
- Zapomniałam już, jaka ta pora roku jest klimatyczna. Zupełnie straciłam głowę. Gdyby nie ty, dalej mentalnie żyłabym poprzednim rokiem - parsknęła.
Ava Doyles
mów mi/kontakt
Panacea#4568
a
Awatar użytkownika
Po ciężkim rozstaniu wyjechała z HV i przez kilka tygodni podróżowała po Stanach. Tam poznała chłopaka, z którym spotykała się jakiś czas , gdy nagle zorientowała się, ze jest w ciąży po prostu go zostawiła. Uciekła z powrotem do Hope.
30
168

Post

Chyba żadna z nich nie sądziła, że ich kolejne spotkanie będzie całkowicie inne. Kto mógł wiedzieć, że za niecałe 2 tyg to Esme będzie musiała dobijać się do jej domu, żeby pocieszyć przyjaciółkę po zerwaniu. W tej chwili myśl, że miałaby jechać do Miami i patrzeć na innych facetów wydawała jej się śmieszna. Później będzie mocno kusząca.
- W Hope też jest kilka ciekawych facetów. - Uniosła do góry brwi uśmiechając się tajemniczo. W tej chwili nie pomyślała tylko o Remim. W jej głowie pojawił się jeszcze ktoś. Ktoś z kim ostatnio naprawdę świetnie się rozmawiało, jak za dawnych lat, a po ich wspólnym obiedzie czuła się, jakby nigdy nie stracili tych 10 lat przyjaźni.
- Pamiętaj, że jak coś to ja zawsze tu jestem i jeśli spotkanie z nim nie pójdzie po Twojej myśli, to masz od razu dzwonić. - Uśmiechnęła się pocieszająco. Jej relacje z drugim mężem były dziwne. Niby go lubiła, niby nie. Sama się w tym pogubiła. Najważniejsze dla niej jednak było jej szczęście. To z Esme przyjaźniła się od dziecka, nie z Charlesem.
Wzięła przykład z przyjaciółki i sama wzięła nóż do ręki. Wbicie noża w dynie nie było takie łatwe. Trochę z tym walczyła, ale w końcu dostała się do środka. Wzięła łyk wina i zabrała się za wydobywanie miąższu.
- Ja od odejścia taty w ogóle nie świętowałam Halloween. Mamie się nie chciało. - Powiedziała kiwając głową w rytm muzyki.
- A wybierasz się w ogóle na bal do szkoły? Ja mam iść z Remim, a jeśli i ty tam będziesz, to może w końcu go poznasz. - Ava jeszcze nie miała okazji przedstawić jej swojego chłopaka. Miała nadzieję, wkrótce to zmienić.
- Masz może marker? Narysuje już sobie oczy i zęby, będzie mi lepiej wycinać. - Kiedy przyjaciółka szukała dla niej pisaka ona dolała jej wina.

Esme Hockley
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! I want to ride my bicycle, bicycle, bicycle - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" We're here because of him - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Hope Valley ma głos! Trick or treat till the neighbors gonna die of fright I am the one hiding under your bed temat miesiąca - październik I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Faster than a kiss! WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER For all mankind SCENARZYSTA NA DOROBKU PHONE ADDICTED Wszystko pod kontrolą I killed Laura Palmer URODZONY WIOSNĄ Uprawiam przydomowy ogródek Ustawiam piętnaście drzemek Płaczę tylko w samotności Chodzę w trampkach Boje się węży Na smutki piekę ciasteczka Marzyciel Boje się burzy ubieram się w second handach MAM WŁASNY DOM Gotuję lepiej od Magdy Gessler Jeżdżę na rowerze #TEAM_MARVEL WIELBICIEL KAWY LEDWO WIĄŻĘ KONIEC Z KOŃCEM BUJAM SIĘ DO ROCKA WCIĄŻ CZEKAM NA LIST Z HOGWARTU ABSTYNENT Wziąłem/wzięłam ślub w Vegas THANK YOU, NEXT! NOTHING BREAKS LIKE A HEART MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN BEACH BITCH TWÓJ NOWY DOM toss a coin to your witcher
mów mi/kontakt
werson#8900
Zablokowany