Karty postaciRelacjeMessengerKalendarzeInstagram
a
Awatar użytkownika
biolog specjalizujący się w roślinach tropikalnych, który kocha podróże, swój ogródek i własną hodowlę kurczaków
31
186

Post

-05-


Bardzo się jej nie spodziewał. A raczej kogoś takiego, jak ona. Odkąd wyszła z jego kajuty na statku rano nie mógł przestać o niej myśleć. Po tym co się tam wydarzyło nie tylko o tym, jaka była inteligentna, zabawna i w zasadzie jej cechy mogłabym wymieniać przez połowę tego posta, więc na tym zaprzestanę. Na szczęście Jared nie był jednym z tych mężczyzn, którzy czekają pięć czy tam osiem dni, żeby odezwać się do pięknej kobiety, która ciągle chodziła mu po głowie. Nie lubił grać w żadne gierki, bo zupełnie nie widział w nich żadnego sensu. Może był już po prostu za stary? Albo to przez to, że wiedział co chce. I nie chodziło tu o założenie rodziny, bo tego chciał, jednak w tym przypadku zależało mu bardziej na poznaniu ją lepiej, spędzenia z nią czasu i okryciu wszystkiego co siedzi w jej głowie. Może na ewentualnej powtórce tego co działo się w kajucie. Nie czekając na ruch z jej strony kolejnego dnia napisał do niej wiadomość. Oczywiście wziął od niej numer, inaczej nie wypuściłby jej tego poranka. Umówili się u niego i Jared, jak na prawdziwego mężczyznę przystało od razu zadzwonił do pani, która u niego sprzątała, żeby ruszyła mu na pomoc. Ogólnie był schludnym człowiekiem, który dbał o czystość, ale sprzątanie zupełnie nie należało do czynności za które brał się z wielką chęcią. Wolał ten czas spędzić w ogrodzie czy w pracy. Na szczęście gotować umiał. Tym na pewno zaplusuje. Zaplanował, więc bezmięsną ucztę, której elementem były oczywiście warzywa z jego ogródka. Kolejny plusik. No i oczywiście gotowy był na chwycenie stojącej w kącie gitary, tak jak obiecał. Nie zamierzał się z tego wymigać, bardziej zastanawiało go co powinien jej zagrać, żeby na kolejną randkę to ona zaprosiła jego.
Wystrojony stał w kuchni pilnując prawie gotowego jedzenia, kiedy usłyszał dzwonek do drzwi. Wytarł ręce ścierką, którą przerzucił przez ramię i od razu ruszył do drzwi. Uśmiechnął się szeroko widząc Jessie - Cześć, zapraszam - powiedział otwierając szerzej drzwi, aby zrobić jej miejsce - Świetnie wyglądasz - wyszczerz nie znikał mu z twarzy, szczególnie że na prawdę wyglądała fenomenalnie. Chociaż ona na pewno wygląda świetnie we wszystkim. Jak już weszła do środka to zdecydował się, żeby przytulić ją na powitanie, bo w sumie czemu nie? Szczególnie, że chciał być bliżej niej, żeby chociaż przez chwilę poczuć jej zapach, jej ciało - Kolacja prawie gotowa - powiedział kierując się do kuchni, oczywiście nie zostawiając jej w tyle. Złapał ją za rękę prowadzą w głąb domu. Puścił ją dopiero, kiedy znaleźli się przy wyspie, którą sprawnie ominął od razu mieszając coś na patelni, cos co wyglądało i pachniało fantastycznie - Czego się napijesz? - zapytał oglądając się przez ramię, żeby na nią zerknąć.

jessamine monaghan
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku celebrity's best friend: Raleigh & Kieran Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? I love my children PODRÓŻNIK MAM PTASZKA WEGETARIANIN PIJAM WHISKY Zainwestowałem/am w motor Uprawiam własne warzywka DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM Like a virgin
mów mi/kontakt
yang
a
Awatar użytkownika
Programistka i graficzka z szeroką gamą zainteresowań, którym oddaje się w wolnych chwilach. Mimo to czegoś jej w życiu brakuje.
23
165

Post

< pięć >


Jared zajmował jej myśli znacznie częściej niżby tego chciała, bo czasami przeszkadzał jej w pracy. Ale tak poza tym to przyjmowała te wspomnienia z otwartymi ramionami. Był inny niż jej dotychczasowe miłostki i raczej krótkie związki. Nie ze względu na to, że był od niej starszy, bo na takie aspekty nie zwracała zbyt dużej uwagi. Nie brał życia bardzo na poważnie, jednocześnie nie będąc leniwym, głupim człowiekiem bez ambicji, a przynajmniej tyle mogła wywnioskować na podstawie ich rozmów. Do tego był zabawny i miał nietuzinkowe poczucie humoru, co dla Jessie było niezwykle istotne, bo bez tego interakcja byłaby zwyczajnie nudna. Nie zdążyła go jeszcze poznać na tyle by móc wymieniać znacznie więcej, no może poza tym, że był przystojny i wiedział, co robi, a to jednak było ważne, niezależnie od tego, co mogli mówić różni ludzie. Tak więc, otrzymawszy wiadomość od niego, nie mogła się doczekać kolejnego spotkania. Podobało jej się to, że nie tracił czasu na jakieś zabawy w randkowe konwenanse i po prostu do niej napisał dzień po zakończeniu rejsu. Szczerze liczyła na to, że mężczyzna spełni swoją obietnicę i będzie mogła uczestniczyć w prywatnym koncercie.
Hej – przywitała się z szerokim uśmiechem na ustach i przeszła przez próg. Rozejrzała się na szybko po wnętrzu zanim skupiła wzrok na nim. – Dzięki i vice versa – odpowiedziała, wymownie mu się przyglądając. Ten look naprawdę przypadł jej do gustu. Odwzajemniła jego uścisk, zostawiając dla siebie komentarz na temat tego jak ładnie pachniał. Przeszła za nim do kuchni, po drodze zostawiając swoje buty przy rzędzie jego obuwia, a torebkę na oparciu krzesła. – O, czyli mam dobry timing – rzuciła wesoło i poprawiła na sobie koszulę. Starała się nie spóźniać na umówione spotkania, ale wychodziło to różnie. W tym przypadku jednak starała się podwójnie, bo naprawdę zależało jej na tym by jak najlepiej wypaść przed Dawsonem. – Hmm… Może wino na początek. Białe, półwytrawne jeśli masz – poprosiła zmierzając w kierunku salonu, żeby się rozejrzeć po pomieszczeniu. Była naprawdę ciekawa jego domu i musiała zaspokoić to uczucie. Bezwiednie przejechała dłonią po oparciu sofy. – Ładnie się urządziłeś. Sam czy skorzystałeś z profesjonalnej pomocy? – zapytała, tylko trochę nabijając się z „dorosłego” brzmienia tej konwersacji jak na razie.

Jared Dawson
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym I don't care about the presents HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Leczę lęk wysokości na diabelskim młynie Zwiedzam muzeum przyrody morskiej temat miesiąca - grudzień BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM BAŚNIOPISARZ That's a start ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER For all mankind TEXT ME! Wszystko pod kontrolą I killed Laura Palmer LGBT+ ADOPTOWANY JESTEM GRYFONEM BUJAM SIĘ DO ROCKA FAN FANTASTYKI #TEAM_MARVEL Czytam komiksy Nie mogę żyć bez masła orzechowego Nerd I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM SZCZĘKI Koniara Like a virgin
mów mi/kontakt
pandaa#5430
a
Awatar użytkownika
biolog specjalizujący się w roślinach tropikalnych, który kocha podróże, swój ogródek i własną hodowlę kurczaków
31
186

Post

On chciał uważać, że różnica wieku mu nie przeszkadza. Znaczy według niego Jessie była kilka lat starsza, niż w rzeczywistości, więc jakiegoś dramatu nie było. Te pięć lat to przecież nie tak dużo. Nie wydawało mu się by mogła mieć mniej. Wydawała się zbyt dojrzała. Plus miała to mądre spojrzenie, które sugerowało mu, że nie jest ledwo po dwudziestce, mimo że była. To trochę zmieniało postać rzeczy. Dziesięć lat to w końcu spora różnica. I nie chodzi, nawet o ten przeklęty wiek, a priorytety w życiu. Ale nie o tym teraz, bo Jared żył sobie aktualnie w bańce, gdzie poznał fajną dziewczynę, którą chciał lepiej poznać i właśnie na tym zamierzał się dzisiaj skupić. Co prawda podejrzewał, że to nie będzie idealna randka. Może nawet miał na to nadzieję. W końcu pierwsze randki są zazwyczaj niezręczne, a często przez to że obie strony chcą wypaść jak najlepiej nieudane. On nie miał nic przeciwko jakimś wtopom czy niezręcznym momentom, chociaż przy Jessie czuł się dobrze. Już od samego początku wiedział, że jego dziwne przemyślenia nie zostaną skrytykowane, a durne żarty wyśmiane, ale przecież o to chodzi.
- Sam wybierałem - pochwalił się uśmiechając do niej głupkowato licząc, że chociaż trochę ją rozbawi. Lubił jej śmiech. Uśmiech z resztą też, więc zdecydowanie zamierza podejmować wiele działań dzisiejszego wieczoru, żeby zobaczyć go na jej twarzy - Zazwyczaj nie masz? - zapytał z czystej ciekawości. Wolał wiedzieć czy należy raczej do spóźnialskich osób, a dla niego po prostu wyjątkowo się postarała. Miło by mu było, to na pewno, i dostosowałby oczekiwania na kolejne spotkanie , bo miał nadzieję, że to nie ich ostatnia randka - Jasne - odpowiedział rzucając jej szybo delikatny uśmiech. Zamieszał jeszcze co miał zamieszać, piekarnik dał znak, że już czas, więc wyłączył wszystko gotowy, aby nakładać im danie. Najpierw, jednak wyjął z szafki dwa kieliszki i uzupełnił ich zawartość winem o jakie poprosiła. Co prawda na ogół wolał inne alkohole, jednak dzisiaj postanowił, że jej potowarzyszy. Oczywiście, jak na dorosłego człowieka przystało, miał na pewno specjalne miejsce na wino, bo takie są zasady. I nie było to odkręcane wino. Czy wino z kartonu. Lata temu i to się piło, ale teraz miał komu imponować, więc musiał się postarać - Nie mam, aż tak dobrego gustu - odpowiedział rozbawiony - Znajoma mi pomagała. Wcześniej nie było tu, aż tak... ładnie - dodała nakładając jedzenie na talerze - Wolisz tu czy przy stole? - zapytał wskazując na wyspę kuchenną. Nie był, aż tak ogarnięty, żeby przygotować stół. Albo w ogóle wpaść na to, że wypadałoby coś takiego zrobić. Szczególnie, że jeśli by chciała to mógłby zjeść z nią nawet na stoliku kawowym czy na trawie w towarzystwie kurczaków.

jessamine monaghan
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku celebrity's best friend: Raleigh & Kieran Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? I love my children PODRÓŻNIK MAM PTASZKA WEGETARIANIN PIJAM WHISKY Zainwestowałem/am w motor Uprawiam własne warzywka DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM Like a virgin
mów mi/kontakt
yang
a
Awatar użytkownika
Programistka i graficzka z szeroką gamą zainteresowań, którym oddaje się w wolnych chwilach. Mimo to czegoś jej w życiu brakuje.
23
165

Post

Jak już zostało ustalone, osiem lat ich dzieliło, nie dziesięć. I dla Jessie nie była to jakaś diametralna różnica. Zdawała sobie sprawę z tego, że pod wieloma względami była dojrzalsza od swoich rówieśników, choć jej zainteresowania i styl bycia wcale na to nie wskazywały. Była to jednak jedynie powierzchnia. Dość szybko musiała dorosnąć w swoim życiu i nauczyć się samodzielności. Mogła liczyć tylko na siebie przez długi czas i nie ufać nikomu. A jeśli chodziło o priorytety życiowe to nie były aż tak różne od siebie, choć to już była chyba kwestia konkretnych ludzi. Na razie zdawało jej się, że oboje chcą tego samego – dobrze się bawić w swoim towarzystwie. Co będzie dalej, nie wiedziała, ale była gotowa zobaczyć. Zapowiadało się dobrze już od samego wejścia, gdzie została powitana uśmiechem gospodarza i smakowitym zapachem jedzenia.
Teraz wstyd przyznać, że mnie ubiera stadko ptaszków i jedna jaszczurka, która bardzo krytycznie ocenia wybory tych kanarków – powiedziała całkowicie poważnym tonem, ale w jej oku bez trudu można było dostrzec łobuzerski błysk. Zaraz jednak uśmiechnęła się do niego szeroko. – To zależy – przyznała bardzo enigmatycznie, bo nie można tak od razu wszystkich kart odsłaniać. – Od tego jak bardzo się staram – wyjaśniła po chwili, zerkając na niego, żeby było jasne o jaki rodzaj starania się chodzi. Raczej jasne było dla kogo to robiła. Pokiwała głową i wzięła za oglądanie wnętrza, żeby Jared mógł się zająć ich posiłkiem oraz winem. Zaoferowałaby swoją pomoc, gdyby nie fakt, że nie znając położenia żadnej rzeczy w jego domu, raczej by tylko przeszkadzała, a nie pomagała. Odwdzięczy mu się ładnie przy następnym spotkaniu. Sama też zwykle gustowała w innych alkoholach, ale przecież nie będzie mu proponować walenia tequili na shoty. Nie do obiadu, który samodzielnie przygotował i przyrządził specjalnie dla niej. Może jeśli kiedyś wyjdą razem do baru albo na imprezę… – To winszuję koleżanki i jej gustu – pochwaliła, odwracając się z powrotem do niego. – Może być tu, gdzie Ci wygodniej tak naprawdę – pozostawiła jemu ostateczną decyzję. Jej było to naprawdę obojętne, tak długo jak mogli dalej rozmawiać i się widzieć podczas jedzenia. Także opcja jedzenia w łazience raczej odpadała, ale równie dobrze mogli to robić na schodach na wyższe piętro. – Ale pachnie tak dobrze, że burczy mi w brzuchu – przyznała, zaciągając się zapachem, który wydobywał się z ich dań. Specjalnie zjadła mały obiad, żeby móc w pełni przetestować jego kulinarne umiejętności.

Jared Dawson
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym I don't care about the presents HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Leczę lęk wysokości na diabelskim młynie Zwiedzam muzeum przyrody morskiej temat miesiąca - grudzień BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM BAŚNIOPISARZ That's a start ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER For all mankind TEXT ME! Wszystko pod kontrolą I killed Laura Palmer LGBT+ ADOPTOWANY JESTEM GRYFONEM BUJAM SIĘ DO ROCKA FAN FANTASTYKI #TEAM_MARVEL Czytam komiksy Nie mogę żyć bez masła orzechowego Nerd I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM SZCZĘKI Koniara Like a virgin
mów mi/kontakt
pandaa#5430
a
Awatar użytkownika
biolog specjalizujący się w roślinach tropikalnych, który kocha podróże, swój ogródek i własną hodowlę kurczaków
31
186

Post

No niektórzy mają problemy z matmą, ale czy to ważne? Oczywiście, że nie. Ważne jest, że aktualnie Jared nie zamierzał planować ich przyszłości, zapisywać propozycje imion dla dzieci czy coś w tym stylu. W planach miał jedynie miły wieczór. I dołożył wszelkich starań, żeby faktycznie taki było co było czuć od wejścia. Przynajmniej taką miał nadzieję. Chciał jej się pokazać od innej strony. Czy tej lepszej czy gorszej to ona oceni, ale powinna wiedzieć, że oprócz zabawnego gościa i świetnego kochanka jest też osobą, która ma własny ogródek i hoduje kurczaki. Tak samo, jak chciał dowiedzieć się co ona skrywa. A na pewno było tego sporo, bo do nudnej, jednowymiarowej osoby jej daleko. Na milion procent.
- To dobrze. Zawsze potrzeba, żeby ktoś spojrzał krytycznym okiem - powiedział niby poważnym tonem, ale po chwili na jego twarzy pojawił się uśmiech - I nie martw się. Kiedyś nadjedzie ten dzień, kiedy będziesz umiała się sama ubrać - dodał jeszcze nie mogąc się powstrzymać przez takim żarcikiem. W zasadzie to nawet nie chciał. Jej poczucie humoru idealnie wpasowywało się w jego, więc nie bał się, że nagle coś odbierze w zły sposób i się obrazi. Uśmiechnął się słysząc jej słowo nie starając się ukryć zadowolenia - Czyli będę musiał wyciągnąć tą gitarę - pokręcił głową, jakby faktycznie mu się to nie podobało. Skoro ona się starała to on też musiał nie tylko dać coś od siebie, ale też wywiązać się z obietnicy, którą jej złożył. Co prawda taka po alkoholu mogłaby się nie liczy, ale coś mu podpowiadało, że jeśli faktycznie chciała to usłyszeć to nie będzie tak prosto się z tego wymigać - Jeśli nagle się zaczniesz spóźniać na nasze spotkania przynajmniej będę wiedział co to oznacza - stwierdził jeszcze zanim skupił się na dokończeniu i nałożeniu ich posiłku. Było to na pewno coś pysznego, ale nie znam się na wegeteriańskich daniach, więc mam nadzieję, że takie info wystarczy. Ich dwójka na imprezie to coś co bym chciała zobaczyć. Szczególnie w jakimś klubie, bo o ile w barach Jared bywał, nawet można stwierdzić śmiało, że przepadał tak kluby to zupełnie inna bajka. Może to i zbyt śmiałe, ale nazywał siebie mistrzem domówek, więc to też miał obcykane - Dzięki - rzucił z uśmiechem - W takim razie zapraszam - powiedział, kiedy ustawił ich pełne talerze na blacie wyspy. Towarzyszyły im wypełnione kieliszki, a na wyciągnięcie ręki stała butelka z winem gotowa do rozlania. Może nie w całości, bo Jessie to przecież drobna kobieta a Jared nie znał jej możliwości w tej kwestii. Poczekał, aż zajmie miejsce i sam usiadł na wysokim krześle obok niej - Chce tylko szczere komplementy - uprzedził jeszcze zanim spróbowała. Miał nadzieje, że trafił w jej gusta.

jessamine monaghan
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku celebrity's best friend: Raleigh & Kieran Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? I love my children PODRÓŻNIK MAM PTASZKA WEGETARIANIN PIJAM WHISKY Zainwestowałem/am w motor Uprawiam własne warzywka DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM Like a virgin
mów mi/kontakt
yang
a
Awatar użytkownika
Programistka i graficzka z szeroką gamą zainteresowań, którym oddaje się w wolnych chwilach. Mimo to czegoś jej w życiu brakuje.
23
165

Post

Takie randki jak ta były w świecie Jessie rzadkością. Chłopcy i dziewczęta w jej wieku zwykle wybierali takie miejsca jak kino, pub albo coś zupełnie błahego, typu jakaś nie za droga miejscówka z żarciem czy wyjście na plażę. W każdym bądź razie nie przykładali się i nie wkładali tyle czasu oraz zaangażowania w własnoręczne przygotowanie wszystkiego. Była to niezwykle miła odmiana i blondynka naprawdę doceniała starania Jareda. Wiedziała, że następnym razem to ona musi coś zorganizować, równie cudownego jak ten obiad, który on dla nich przyszykował. Bo coś czuła, że będzie kolejny raz. Czuła, że szybko się mężczyzną nie znudzi i jeszcze przez długi czas będzie odkrywać kolejne, niejednokrotnie bardzo zaskakujące fakty na jego temat. A przynajmniej miała nadzieję, że intuicja jej nie zawodziła.
Czasami mogłaby trochę mniej krytycznym, ale na szczęście jeszcze nie widziała jak płaczę – odpowiedziała mu ocierając niewidzialną łezkę spod oka, ale wciąż się przy tym lekko uśmiechała. Nie była dobrą aktorką, ciężko było powstrzymać cisnący się jej na usta uśmiech. – Może, wciąż na niego czekam w każde urodziny jak księżniczki wypatrują możliwości wyjścia z wieży czy coś – pokiwała głową jak gdyby poważnie się nad tym zastanawiała i co roku dziesiątego października liczyła, że tym razem uda jej się samodzielnie ubrać. Już przy poprzednim spotkaniu zorientowała się, że jego poczucie humoru również sięga często granic absurdu i rzeczy zupełnie oderwanych od rzeczywistości, więc cieszyła się, że ten aspekt jego osoby się nie zmienił. – Nie widzę innej opcji – stwierdziła natychmiast. Po to, między innymi, tu przyszła i nie miała zamiaru wyjść bez obiecanego koncertu. Jego udawany brak chęci do tego nie miał tu nic do gadania. Wszystkie obietnice się liczyły. – To albo uciekł mi prom z wyspy – uzupełniła o drugą możliwość, która czasami przysparzała jej niemało kłopotów. Tym razem wszystko poszło jednak gładko i nie musiała się tłumaczyć ze spóźnienia. Możemy uznać, że to jakiś makaron, bo makarony są romantico. A jeśli chodziło o wspólne wyjścia to wszystko jeszcze przed nimi. Klasnęła w dłonie z zadowoloną miną i przysiadła się do wyspy. Przyjrzała się daniu, które im naszykował i pokiwała głową z uznaniem. – Innych ode mnie nie usłyszysz – zdradziła mu i złapała za widelec, gotowa zacząć ucztę. – Smacznego – życzyła jeszcze mu, zerkając na niego i nawinęła sobie tagiatelle na sztuciec. Czas na degustację. Po pierwszej porcji milczała przez chwilę i przywołała na twarz wyraz absolutnego skupienia (próbowała policzyć w głowie pierwiastek z 213. Musiała chwilę potrzymać mężczyznę w niepewności. – Mógłbyś iść do Master Chefa – wydała swój osąd i uśmiechnęła się szeroko. – Już wiem, że nie będę Cię zapraszać do siebie na obiad, bo tylko się zbłaźnię – dodała i z wielką ochotą podjęła znów jedzenie.

Jared Dawson
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym I don't care about the presents HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Leczę lęk wysokości na diabelskim młynie Zwiedzam muzeum przyrody morskiej temat miesiąca - grudzień BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM BAŚNIOPISARZ That's a start ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER For all mankind TEXT ME! Wszystko pod kontrolą I killed Laura Palmer LGBT+ ADOPTOWANY JESTEM GRYFONEM BUJAM SIĘ DO ROCKA FAN FANTASTYKI #TEAM_MARVEL Czytam komiksy Nie mogę żyć bez masła orzechowego Nerd I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM SZCZĘKI Koniara Like a virgin
mów mi/kontakt
pandaa#5430
a
Awatar użytkownika
biolog specjalizujący się w roślinach tropikalnych, który kocha podróże, swój ogródek i własną hodowlę kurczaków
31
186

Post

Jared nie miał pojęcia czy z wiekiem standard randek się zwiększa. Wiadomo wymagania od tej drugiej osoby są większe, bo są już ludźmi, którzy wiedzą czego chcą, a czego nie. Jednak większe zaangażowanie już od samego początku to nie była to chyba żadna zasada. Niektórzy jego kumple nadal uważali, że nie ma co za szybko rozpieszczać kobiet, bo się przyzwyczają, a na randki chodzi się tylko zanim się jest parą. Potem jest to zupełnie niepotrzebne. Poderwali, mają i elo. Albo są po ślubie i mają dzieci. Wtedy to dopiero związki się zmieniają. Dawson należał do ludzi, którzy uważali, że randki to świetna możliwość do lepszego poznania się. Jasne, mógłby ją zabrać do kina czy na drinka, ale przy pierwszej opcji nawet by nie pogadali, a przy drugiej też jeśli należała do ludzi ze słabą głową. Wolał podzielić się z nią czym co lubi, co sprawia mu radość, pokazują część siebie, jedocześnie licząc, że dostanie od niej to samo. Dopiero po tym mogą zdecydować czy chcą iść na kolejną.
Uśmiechnął się słysząc jej słowa, ale były to przecież poważne tematy, więc po chwili spoważniał - Zawsze możesz ją przez przypadek zdeptać - wzruszył ramionami, jakby faktycznie było to proste i wcale nie mówili o wymyślonej sytuacji - Książe zawsze się pojawiał, więc myślę że i Twój moment nadejdzie. Pamiętaj wtedy, że majtki zakłada się pod spodnie, nie na - po tych słowach puścił jej, nawet oczko, jakby sprzedawał jej teraz jakiś sekret, o którym nikt nie wiedzą. Taką wiedzę dla wybranych. Jared ogólnie był poważnym człowiekiem. Może to złe stwierdzenie. Potrafił być poważny w sytuacjach, które tego wymagały. Tak lepiej. Wywiązywał się z powierzonych obowiązków, dotrzymywał słowa, był odpowiedzialny, ale kiedy znalazł osobę, z którą może żartować tak, jak z Jessie i większość rzeczy to po prostu gadanie nie brane na poważnie czuł się, jak ryba w wodzie - W takim razie myśl nad piosenką, jaką chcesz usłyszeć - powiedział. Może miała jakieś wymagania? Albo ulubiony utwór. O ile zna na pewno nie odmówi - To brzmi, jak kiepska wymówka - pokręcił głową nie do końca przekonany. Jeśli by jej zależało to nic by nie uciekło, więc koniec końców wychodzi na jedno. Chociaż on tak na prawdę nie miałby do niej żalu, gdyby faktycznie się spóźniła. Teraz czy kiedy indziej. Cenił sobie swój czas, ale nie na tyle, żeby robić awantury, kiedy komuś zdarzy się sporadycznie spóźnić parę minut. Masz rację. To na pewno był makaron. Mogą jeść, jak w Zakochanym kundlu. W sumie są trochę, jak takie dwa śliczne szczeniaczki - Nawzajem - odpowiedział wbijając widelec w środek dania, jednak ciągle obserwował ją i jej reakcję kątem oka. Sam zdecydował się spróbować, żeby upewnić się czy nie przesolił na przykład, a ona nie zacznie tu kłamać, bo jest miłym człowiekiem. Na szczęście nie. Kiedy w końcu się odezwała uśmiechnął się od razu - To... nie wiem nawet jak zareagować na taki komplement - stwierdził rozbawiony. Tak na prawdę to wiedział, ale miło mu było, że aż tak dobrze oceniła jego starania - Wypijmy za to. Załatwię Ci wtedy moją książkę kucharską ze specjalnym autografem - uśmiechnął się unosząc swój kieliszek z winem. Jak tylko poszła w jego ślady uderzył delikatnie swoim szkłem o jej i napił się łyka - No co ty! Na pewno masz jakieś popisowe danie - powiedział posyłając jej pytające spojrzenie.

jessamine monaghan
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku celebrity's best friend: Raleigh & Kieran Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? I love my children PODRÓŻNIK MAM PTASZKA WEGETARIANIN PIJAM WHISKY Zainwestowałem/am w motor Uprawiam własne warzywka DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM Like a virgin
mów mi/kontakt
yang
a
Awatar użytkownika
Programistka i graficzka z szeroką gamą zainteresowań, którym oddaje się w wolnych chwilach. Mimo to czegoś jej w życiu brakuje.
23
165

Post

W takim razie Jessie bardzo dobrze trafiła. Na kogoś kto się starał dla drugiej osoby, komu zależało na tym by spotkanie się udało. Co prawda w ten sposób Monaghan utwierdzi się tylko w tym błędnym przekonaniu, że z wiekiem faceci zaczynają wkładać więcej wysiłku w randki, ale nie miała zamiaru narzekać. Dostała Jareda, który nie postawił na miejsce, w którym mieliby dużo innych rzeczy przyciągających ich uwagę czy ludzi, którzy mogliby im przeszkodzić. Zaprosił ją do siebie i przyszykował wszystko od A do Z. Byli tylko we dwoje i mogli w pełni skupić się na poznawaniu siebie nawzajem nad talerzem wypełnionym jedzeniem i kilkoma kieliszkami wina. Co, miejmy nadzieję, doprowadzi do kolejnej randki, na której to ona będzie mogła się wykazać swoją pomysłowością i zaangażowaniem.
O nie, tego bym nie mogła zrobić – odpowiedziała mu z szokiem wymalowanym na twarzy i położyła rękę na mostku w wyrazie oburzenia. Minęła się z powołaniem, mogła zostać następną Meryl Streep. – Pal licho księcia, ale dobrze wiedzieć, że majtki idą pod spód – stwierdziła i pokiwała głową, jak gdyby właśnie odbierała cenną życiową lekcję. Gdyby miała zeszyt to na pewno by notowała. Jessie również potrafiła być poważna, kiedy wymagała tego sytuacja, ale zwykle bardzo starała się unikać takich sytuacji. Zdecydowanie wolała móc zachowywać się tak jak teraz – żartować sobie z mniej i bardziej odpowiednich rzeczy z kimś, kto nie pozostawał jej dłużny, dorównując poziomem kreatywnego humoru. – Każesz mi wybrać tylko jedną? – zapytała, a na jej twarzy pojawił się wyraz głębokiego zastanowienia. Postawił ją w tym momencie przed prawie niemożliwym wyborem. Było tyle wspaniałych utworów, które natychmiast przyszyły jej do głowy, że nie umiałaby spośród nich wybrać żadnej w tym momencie. – A na co byś wyrwał tamtą dziewczynę z liceum? – zadała pytanie, nawiązując do rozmowy z ich ostatniego spotkania. Była ciekawa, czym chciał wówczas zaimponować. – Kiepska, ale prawdziwa – wzruszyła ramionami, bo zdarzyło jej się spóźnić na prom odpływający z wyspy. A znalezienie zastępstwa chwilę zajmowało.
Ja też nie wiem – wyszczerzyła ząbki. Wolała dawać komplementy niż je otrzymywać, chociaż nie gardziła tą drugą opcją. – Liczę na to – powiedziała, stukając się z nim delikatnie swoim kieliszkiem i upiła łyk nim podjęła znów jedzenie. Jeśli rzeczywiście poszedłby do programu dzięki temu spotkaniu to obraziłaby się na niego, gdyby zapomniał o niej po wygraniu. – Dopiero zaczynam przygodę z poważnym gotowaniem, więc popisowego jeszcze nie mam. Na razie odkrywam zakątki kuchni włoskiej – wyznała, sięgając kolejny raz po wino. – Więc na obecną chwilę mogę powiedzieć, że lasagne. Jak Garfield – dodała po chwili namysłu i uśmiechnęła się nieco szerzej.

Jared Dawson
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym I don't care about the presents HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Leczę lęk wysokości na diabelskim młynie Zwiedzam muzeum przyrody morskiej temat miesiąca - grudzień BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM BAŚNIOPISARZ That's a start ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER For all mankind TEXT ME! Wszystko pod kontrolą I killed Laura Palmer LGBT+ ADOPTOWANY JESTEM GRYFONEM BUJAM SIĘ DO ROCKA FAN FANTASTYKI #TEAM_MARVEL Czytam komiksy Nie mogę żyć bez masła orzechowego Nerd I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM SZCZĘKI Koniara Like a virgin
mów mi/kontakt
pandaa#5430
a
Awatar użytkownika
biolog specjalizujący się w roślinach tropikalnych, który kocha podróże, swój ogródek i własną hodowlę kurczaków
31
186

Post

Jeśli Jessie zacznie tak myśleć to wszyscy goście powyżej trzydziestki powinni postawić Jaredowi piwo za to, że tworzy taki dobry wizerunek ich grupy wiekowej wśród pięknych kobiet. Większość przecież nie miała takiego problemu z różnicą wieku, jak się okaże że Dawson ma. Wręcz przeciwnie, szukają sobie takich z wielu powodów, jednak staraniami nie dosięgali mu do pięt. Co tu dużo mówić, Jessie trafiła na jednego z tych porządnych, którzy szukają partnerki a nie kobiety, która stanie się ich. Wszyscy to oczywiście zasługa jego mamy. Kobieta wychowała dwóch wspaniałych synów ( o czym wiesz najlepiej hehe) i myślę, że na tym skończę te zachwyty nad Jaredem, bo ile można. Szczególnie, że zostało mi już tylko zachwalanie jego urody, a mimo że na brak tego nie mógł narzekać to przy Jessie wypadał na prawdę słabo. Należała ona do tych zapierających dech w piersiach kobiet, od których taki prosty gość jak on nie mógł oderwać wzroku.
Zaśmiał się cicho widząc jej reakcję - Powinnaś pomyśleć o aktorstwie - rzucił rozbawiony. Nie chodziło tylko o wspaniałą grę aktorską, jaką tutaj prezentowała, ale też o bujną wyobraźnię, która jest chyba wymagana - Nie ma za co. Jak coś to dzwoń - powiedział z wyjątkową powagą. Może obydwoje powinni pomyśleć o zmianie ścieżki zawodowej i uderzyć w aktorstwo? Jedno radziło sobie lepiej od drugiego - Jedną - podkreślił - Dla Twojego dobra. Nie możesz się we mnie zakochać po pierwszej randce - tekst może nie z najwyższej półki, ale faktycznie istniało takie ryzyko. Potwierdzone na kilku przypadkach, szczególnie tych przedstawicielek płci pięknej, które mają słabość do chłopców z gitarą - To bardzo proste pytanie - stwierdził - Wtedy znałem jedną piosenkę, a zanim się nauczyłem kolejnej ta stała się moją piosenką - wyjaśnił specjalnie nie zdradzając tytułu. Skoro chciała usłyszeć tą to zdecydowanie będzie miała niespodziankę. Chociaż może to właśnie czegoś takiego się po nim spodziewała?
Jared lubił gotować, ale nie aż tak żeby zgłosić się do takiego programu. Plus na prawdę nie był w tym, aż tak dobry, jednak nie musiał o tym mówić swojej towarzyszce. Miał kilka dań, które zawsze wychodziły i to właśnie nimi zamierzał ją raczyć, dopóki sekret nie wyjdzie na jaw. Szczególnie, że teraz chciał pokazać się od najlepszej strony - Hmmm - mruknął patrząc na nią przenikliwie - Wiedziałem, że kogoś mi przypominasz - rzucił kiwając głową, jak zwykle zachowując powagę, przynajmniej przez chwilę, bo potem na jego twarzy zagościł uśmiech - Możesz na mnie przetestować jakiś przepis bez mięsa - zaoferował miło. Na prawdę był chętny, żeby zostać jej królikiem doświadczalnym.

jessamine monaghan
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku celebrity's best friend: Raleigh & Kieran Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? I love my children PODRÓŻNIK MAM PTASZKA WEGETARIANIN PIJAM WHISKY Zainwestowałem/am w motor Uprawiam własne warzywka DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM Like a virgin
mów mi/kontakt
yang
a
Awatar użytkownika
Programistka i graficzka z szeroką gamą zainteresowań, którym oddaje się w wolnych chwilach. Mimo to czegoś jej w życiu brakuje.
23
165

Post

Albo w drugą stronę, mogą Jareda znielubić za wysoką poprzeczkę, którą ustawił innym. Chociaż, w sumie, nie mieli się za bardzo czym martwić, bo Jessamine zwykle nie umawiała się ze starszymi mężczyznami. Wiek był dla niej tylko liczbą, nie żadnym wyznacznikiem, ale zwykle i tak wybierała spośród swoich rówieśników. Mało miała okazji by podrywać facetów, którzy mieli trochę więcej lat na karku niż ona. Ten stanowił wyjątek, niewątpliwie pozytywny, ale nadal odstępstwo od reguły. Było w nim po prostu coś takiego, co ją przyciągało i sprawiało, że chciała spędzać z nim czas i lepiej go poznawać w sposób, którego nie mogła porównać do żadnej innej tego typu relacji, którą wcześniej nawiązała.
Myślałam, ale mam ciekawsze rzeczy do roboty niż strojenie min przed kamerą – wyznała mu rozbawiona. Nie miała nic do aktorów, ba, kochała filmy z ich udziałem, ale nie była to przyszłość, którą widziała dla samej siebie. Znalazła coś, co znacznie bardziej jej odpowiadało. Coś, dzięki czemu mogła rozwijać swoją już i tak bujną wyobraźnię. – Będę pamiętać – obiecała z uśmiechem, odrzucając całą powagę na bok. Ona może nie chciała podejmować się kariery aktorskiej, ale on śmiało mógł, jeśli miałby taką ochotę. Szło mu znakomicie. Uniosła brwi, a jej uśmiech zmienił się wyzywający, kiedy usłyszała jego słowa. Skrzyżowała ręce na piersiach i pokręciła głową. – Masz o sobie tak wysokie mniemanie czy o mnie tak niskie? – zapytała, ale z miejsca dało się wyczuć, że to pytanie ma bardziej żartobliwy wydźwięk niż poważny. Jessie definitywnie miała słabość do chłopców z gitarą, co zostało już udowodnione. W końcu jak tylko usłyszała od Dawsona, że umie grać, od razu na niego poleciała. Tak na serio to nie, ale podobało jej się to, że facet umiał przesunąć po kilku strunach i stworzyć muzykę. Miał też dzięki temu dość sprawne palce, o czym zdążyła się już przekonać. – Idealnie, w takim razie właśnie tę chcę usłyszeć – poprosiła go z najładniejszym ze swoich uśmiechów na ustach.
Wiem, podobieństwo jest uderzające – stwierdziła radośnie, nawet nie siląc się na powagę. Może i była dobrą aktorką, ale wcale nie miała na to teraz ochoty. – Ale w jednym miał rację. Poniedziałki są najgorsze – no bo były, nie ma co ukrywać. Nawet dla takiej Jessie, która mogła zacząć pracę, o której chciała i ustawiać sobie dowolnie dni wolne tak długo jak oddawała wszystkie zlecenia przed deadlinem. Po prostu było w tych dniach coś, co sprawiało, że stanowiły najgorszą część tygodnia. – Hmmm… Myślę, że da się zrobić – powiedziała, myśląc sobie, że najwyżej wyciągnie jakiś przepis z internetu i wypełni go co do joty. Wówczas powinno jej wyjść coś zjadliwego. Nie znała się za dobrze na gotowaniu, co dopiero wege, ale wierzyła, że internet ją uratuje. – Jesteś tak zupełnie wege? – dopytała i zjadła ostatni kęs makaronu. Wyczyściła talerz i teraz zadowolona popijała winko. – Dziękuję, to było pyszne – pochwaliła go, gotowa już na najbardziej wyczekiwaną część wieczoru.

Jared Dawson
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym I don't care about the presents HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Leczę lęk wysokości na diabelskim młynie Zwiedzam muzeum przyrody morskiej temat miesiąca - grudzień BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM BAŚNIOPISARZ That's a start ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER For all mankind TEXT ME! Wszystko pod kontrolą I killed Laura Palmer LGBT+ ADOPTOWANY JESTEM GRYFONEM BUJAM SIĘ DO ROCKA FAN FANTASTYKI #TEAM_MARVEL Czytam komiksy Nie mogę żyć bez masła orzechowego Nerd I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM SZCZĘKI Koniara Like a virgin
mów mi/kontakt
pandaa#5430
a
Awatar użytkownika
biolog specjalizujący się w roślinach tropikalnych, który kocha podróże, swój ogródek i własną hodowlę kurczaków
31
186

Post

Myślę, że Jared w ogóle samym sobą i podejściem do tych sprawy podstawił wysoko poprzeczkę. Niezależne od wieku osoby, z którą by się go porównywało. Jared był po prostu konkretnym gościem. Widział czego chciał, co lubił, z kim chciał spędzać czas a z kim nie. Jessie należała do tej przedostatniej grupy, więc nie będzie bawił się żadne półśrodki czy podchody, skoro był pewny, że ją polubił. A czy będą czy przyjaźnić i miło spędzać czas, czy połączy ich coś więcej się okaże. Chociaż ciężko spędzać czas z tak piękną kobietą. Jared kilka razy tego wieczoru się na tym złapał, mimo że może nie było tego widać. Ale zdarzyło mu się wylać trochę wina czy zapomnieć o mieszaniu sosu, bo się na nią zapatrzył.
- To podobno ciężka praca - powiedziała, jednak zupełnie w ciemno, bo sam nigdy nie miał do czynienia z aktorstwem. Nigdy nie ciągnęło go artystycznych zajęć. Może z wyjątkiem tej gitary, ale nigdy nie brał żadnych lekcji. Był samoukiem i nauczył się tego tylko, żeby zaimponować dziewczynom, więc nie miało to wiele wspólnego z zaspokajaniem artystycznej części jego duszy - To nie ma nic wspólnego z nami - odpowiedział poważnie - To gitara - wyjaśnił nadal utrzymując powagę i tym razem się nie zaśmiał, bo mówił serio - Dostałem ją od wuja, który zastrzegał, że poderwał dzięki niej każdą dziewczynę, na którą tylko spojrzał - opowiedział, jakby dzielił się z nią jakąś rodzinną historią, którą opowiadano u niego z pokolenia na pokolenie na koniec posyłając jej uśmiech - Łykałem każdą jego historię, jak byłem młodszy - wyjaśnił rozbawiony. Na samo wspomnienie chciało mu się śmiać z samego siebie, chociaż miło wspominał tamten okres, tak samo jak i samego wujka.
- Nie wiem czemu nie wpadłem na to wcześniej - pokręcił głową udając zdziwienie i rozczarowanie samym sobą, jakby faktycznie Jessie była identyczna jak rudy, gruby kot. Na trzy z wymienionych rzeczy żadna się nie nakłada - Nie są najlepsze - przytaknął - Ale na pewno robisz coś co sprawia, że nie są aż takie straszne - spojrzała na nią pytająco licząc, że dowie się teraz czym tak na prawdę zajmuje się dziewczyna. Wiedział o niej wiele, ale trochę brakowało mu podstaw, jak widać. Na szczęście nic straconego. Uśmiechnął się w odpowiedzi na jej słowo, po czym wrócił do jedzenia, które oczywiście popijał winkiem, które wyjątkowo mu dzisiaj smakowało - Czasem jadam ryby i owoce morza, ale innego mięsa raczej unikam - odpowiedział - Przegrałem kiedyś zakład i tak zostało - wyjaśnił wzruszając lekko ramionami - A potem zaadoptowałem kurczaki, więc jestem pewny, że w nocy wydłubałyby mi oczy, jakbym zjadł jakiegoś ich ziomka - dodał uśmiechając się przy tym głupio. Pewnie już kilka razy widziała ten uśmiech na jego twarzy. Był dla niego dość typowy - Bardzo się cieszę - odpowiedział sam kończąc swoją porcję, po czym podniósł się od razu wstawiając talerze do zlewu i dolewając im wina - Gotowa? - zapytał i i obydwoje wiedzieli przecież co ma na myśli. Przenieśli się pewnie do salonu, gdzie było znacznie wygodniej, a Jared od razu chwycił stojącą w kącie gitarę skupiając swój wzrok wyjątkowo nie na Jessie, a na instrumencie - Jest świetna. Myślę, że jesteście rówieśniczkami. Ma z jakieś dwadzieścia cztery, pięć lat - stwierdził, bo przecież był pewny, że Jessie właśnie tylko ma. Może pomylił się o te kilka lat, które teoretycznie były tylko liczbami, ale nie brał pod uwagę, że jest teraz na randce z dwudziestodwulatką.

jessamine monaghan
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku celebrity's best friend: Raleigh & Kieran Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? I love my children PODRÓŻNIK MAM PTASZKA WEGETARIANIN PIJAM WHISKY Zainwestowałem/am w motor Uprawiam własne warzywka DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM Like a virgin
mów mi/kontakt
yang
a
Awatar użytkownika
Programistka i graficzka z szeroką gamą zainteresowań, którym oddaje się w wolnych chwilach. Mimo to czegoś jej w życiu brakuje.
23
165

Post

Owszem, istniała taka szansa, że Jared zawyżał poziom wśród przedstawicieli płci męskiej. Jessie nie miała zamiaru na to narzekać. Oczekiwań względem ich relacji też na razie nie posiadała, skupiając się na miłym spędzaniu czasu w jego towarzystwie. Co z tego wyjdzie jeszcze nie wiedziała, nigdy nie lubiła zakładać sobie rzeczy z góry. Nie dlatego, że nie chciała niczego więcej. Po prostu życie nauczyło ją, że nie może stawiać za wysoko poprzeczki swoich własnych pragnień. Im wyżej się znajdowała tym dłużej się spadało, a zetknięcie z ziemią było bardziej bolesne. Było to dla niej tak naturalne, że nie myślała o tym w ogóle. A już na pewno nie w momencie tak przyjemnym jak ten.
Nie przeczę, ale nie dla mnie – odpowiedziała ze wzruszeniem ramion. Obstawiała, że nie było to wcale łatwo, wymagało dużo wysiłku i poświęcenia, ale zupełnie nie potrafiła sobie wyobrazić takiej ścieżki kariery dla siebie. Najbliżej sztuki była jak malowniczo dawała komuś z prawego sierpowego. – Okeeej? – zapytała zaintrygowana, zastanawiając się z kim albo z czym ma to w takim razie co wspólnego. Kiedy tajemnica się wyjaśniła, parsknęła śmiechem i pokiwała z uznaniem głową. Nie wyśmiewała go ani nic, po prostu brzmiało to trochę jak tekst z jakiejś komedii romantycznej albo serialu dla nastolatek. Zaraz jednak spróbowała przywołać poważniejszy wyraz na twarz. – Cóż, będę miała szansę się przekonać czy ma taką moc – zamachała brwiami spoglądając na niego. Nie wierzyła za bardzo w takie rzeczy. Natomiast w to, że mężczyzna o wyglądzie Jareda z gitarą był w stanie poderwać każdą dziewczynę już jak najbardziej. Gitara nawet nie była konieczna, o czym dobitnie świadczył jej przypadek.
Tak, ale tylko pod warunkiem, że się lubi komputery i długie ciągi znaków – przytaknęła, nie mając zamiaru wyjawiać wszystkiego tak od razu. To by było nudne, a ona definitywnie nie przepadała za nudą, o czym Dawson zdążył się już przekonać. Więcej niż raz nawet. – A Twoje na czym mijają? – odbiła pałeczkę z zaciekawieniem. Były to standardowe tematy na pierwszą randkę, aczkolwiek dość istotne i fascynujące. Nikomu nie była na wstępie potrzebna wiedza na temat drugiego imienia, ale warto było wiedzieć czym druga strona się zajmuje. – Wege posiadacz kurczaków brzmi zacnie, szanuję – pokiwała głową z uznaniem. Niejedzenie mięsa było wyrzeczeniem, które kosztowało znacznie więcej wysiłku niż wszystkożerność. Ona nie umiałaby tak całkowicie zrezygnować z mięska, ale próbowała ograniczyć. – Tak to się tego nie obawiasz? Bo nie powiem, że o ile mi to imponuje to trochę się też bałabym do nich podejść z tymi ich pazurami, dziobaniem i tym, że biegają dalej jak im się łeb obetnie – przyznała się żartobliwym tonem, choć mówiła całkowicie poważnie. Była miastową dziewczyną, wszystko co wiejskie wzbudzało w niej niepokój. Wstała od stołu, zgarnęła swój kieliszek oraz butelkę i przeniosła się do salonu, bo przecież nie będzie jej grał na stołku barowym. Ułożyła wszystko na stoiku kawowym, a sama usiadła na kanapie. – Już nie mogłam się doczekać – uśmiechnęła się szeroko i aż klasnęła w dłonie. – Hm, jest nawet trochę starsza ode mnie – wyznała mu bez żadnego zawstydzenia czy przestrachu. Nie wiedziała czy to komplement, czy może już nie, że uważa ją za starszą niż była w rzeczywistości, ale postawiła na to pierwsze. – Myślę, że ma jakieś dwa lata więcej doświadczenia życiowego ode mnie – stwierdziła po bardzo szybkiej matmie, którą odstawiła w głowie.

Jared Dawson
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym I don't care about the presents HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Leczę lęk wysokości na diabelskim młynie Zwiedzam muzeum przyrody morskiej temat miesiąca - grudzień BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM BAŚNIOPISARZ That's a start ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER For all mankind TEXT ME! Wszystko pod kontrolą I killed Laura Palmer LGBT+ ADOPTOWANY JESTEM GRYFONEM BUJAM SIĘ DO ROCKA FAN FANTASTYKI #TEAM_MARVEL Czytam komiksy Nie mogę żyć bez masła orzechowego Nerd I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM SZCZĘKI Koniara Like a virgin
mów mi/kontakt
pandaa#5430
Zablokowany