Część turystyczna wyspy
a
Awatar użytkownika
<3
00
000

Post

Obrazek
The Best Coder of 2020 WŁADZA BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! SEX TELEFON - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" LILY OF THE VALLEY - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" TRUST ME, I'M A DOCTOR! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" BARANEK SHAUN - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!"
mów mi/kontakt
administrator
a
Awatar użytkownika
Lekkoduch, któremu nie śpieszy się, żeby spoważnieć. Całym życiem kocha łodzie, które naprawia i buduje. Bardziej to chyba kocha tylko Ines.
36
188

Post

#1

Gorące wieczory przelewały się przez palce, a Cèsar z zainteresowaniem godnym młodego chemika obserwował, jak kolejne popołudnia przemijają na słodkim nic nierobieniu. Takie wieczory chyba lubił najbardziej, bo nikt nic od niego nie chciał. Nie chciał wybierać koloru zaproszeń, rozważać jaki kolor muchy będzie najlepiej komponował się z możliwymi odcieniami bieli, którą jego słodka narzeczona planowała ubrać. Na boga, jakiej muchy, przecież jeszcze nawet nie zgodził się, żeby ustalili konkretną datę, mistrzowsko unikając tego tematu. Ale powoli powodów, aby mógłby zamknąć jej usta, czy niewinnych pocałunków, które miały skupić uwagę na innych aspektach ich związku niż srebrne, cienkie kółeczko z niewielkim kamieniem i to jakie on ciągnął za sobą konsekwencje. Naprawdę, można było, dużo lepiej spożytkować wolny czas niż przeglądając dreambooki czy co tam jeszcze przy ślubach jest potrzebne.
I możliwe, że to, co Arreola robił, wcale nie było dorosłe i zbyt odpowiedzialne, ale w ostatnich tygodniach po prostu unikał Chloe. To miał górę roboty (nie żeby kiedykolwiek został po godzinach), a to był bardzo zmęczony, a to obiecał coś Glorii, a to zaraz umówił się z siostrą, kuzynką, papieżem i prezydentem. Wszystko było ważniejsze, niż ta zaciskająca się nieznośnie pętla na szyi. Jakim cudem sam ją na siebie włożył, to jest wręcz niebywałe. No ale, na pewno szczególnie się tym nie przejmował. Jakoś to będzie, prawda?
A tego wieczora, przeglądając listę kontaktów i szukając swojego wybawiciela, wpadło mu w oczy głupawe zdjęcie Ines, które ustawił sobie na zdjęcie kontaktu. Wiedziony impulsem, wysłał do dziewczyny krótką wiadomość, oferując trzy rzeczy, których nie mogła odmówić. Oczywiście zaczął wymieniać od najmniej istotnej aż po tą, która mogłaby się obyć bez pozostałych a były to: alkohol, plaża z hamakami i jego zajebiste towarzystwo. Nic dziwnego, że została mianowana tego wieczora na jego wybawczynię. Co prawda, nie musiała tego wiedzieć, bo sam Cèsar nawet nie zająknął się o tym, że musi się gdzieś zaszyć pod dobrym pretekstem. Grunt, żeby obie strony były zadowolone, Ines wcale nie musiała wiedzieć, że ratuje mu dupsko przed kolejnymi godzinami nad planowaniem bajkowego ślubu.
Zerkał na wysłużony zegarek, bo to w ogóle jakiś absurd, że był pierwszy w umówionym miejscu. Gdy łaskawie Villeda się zjawiła, przywitał ją przewróceniem oczami i dość jednoznacznym chrząknięciem:
-Ty tutaj kurwa przez Nowy York jechałaś? Ile można na Ciebie czekać… – chyba nie było to najlepsze przywitania kogoś, kto ratuje cię przed testowaniem próbek tortu ślubnego, ale zamiast brać to pod uwagę, Cèsar ruszył w stronę hamaków, w które postanowił wsadzić swój chudy tyłek i nie wychodzić do późnej nocy. Trochę go już ta cała sytuacja męczyła, ale to był konflikt tragiczny. Ani niekoniecznie elegancko potrafił się wykaraskać z zaręczyn, ani z tego, że coraz częściej unikał swoją narzeczoną. Po drodze wyciągnął papierosa, odpalając go sprawnym ruchem i roztaczając wokół siebie zbawienny dym, który rozluźniał lepiej niż długa kąpiel w wannie albo jakieś dobre żarełko. Zwolnił nieco kroku, czekając, aż Ines się z nim wyrówna i zagadnął już znacznie przyjemniejszym tonem niż chwilę temu:
-Jak bardzo pokrzyżowałem Twoje plany na wieczór? Może miałaś robić coś szalonego, a lądujesz ze mną na browarze?- nie żeby się jakoś tym przejął, że mógłby w jakiś sposób wpłynąć na plany kumpeli. Przecież jakby miała okazję robić coś lepszego, na pewno by to robiła, prawda? Także zero poczucia winy i skrupułów. Zgodnie ze swoim planem Cèsar władował się na hamak, robiąc miejsce tak, żeby Ines mogła usiąść z nim na tym samym. Gdy już wyplątali się z własnych kończyn, wyciągnął z plecaka dwie butelki, jedną wręczając w dłoń szatynki, a ze swojej upijając spory łyk. Cholera, zdążyło się już trochę ogrzać…

Ines Villeda
Obrazek
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 6 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! papa don't preach - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Dreamin' on the last mile home - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" It was just like a movie - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Camping time! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Trzej Muszkieterowie - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najzabawniejsza postać 2020 Największy szczęściarz 2020 Hope Valley ma głos! Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Kontaktuję się z obcymi w symulatorze statku kosmicznego Podziwiam figury w podwodnym muzeum Na własnej tratwie dookoła świata Surfuję nie tylko po internecie SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! temat miesiąca - październik BOGATE CV Bestseller Wszystko pod kontrolą Adam i Ewa ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING TAKE MY BREATH AWAY UNIVERSAL PERSON PHONE ADDICTED Novel I’M A LEGEND SCENARZYSTA NA DOROBKU For all mankind NOCNA ZMIANA Speedy Gonzales BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY I killed Laura Palmer TUBYLEC PEWNY SIEBIE Marzyciel moim żywiołem jest woda Boje się klaunów Don Juan Koszula to moja druga skóra Mam mocną głowę Zbieram mandaty Jestem numerologiczną jedynką Gram na nerwach Mam ciężką nogę WIELBICIEL HERBATY PIJAM TEQUILĘ wieczny Piotruś Pan PRACOWITY ZŁOTA RĄCZKA TYP OSOBOWOŚCI: DYSKUTANT WULGARNY IMPREZOWICZ KOMEDIANT LEKKODUCH PRACA ZWIĄZANA Z OCEANEM ZNAM 2 JĘZYKI LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ PODRÓŻNIK WE'RE NOT IN KANSAS ANYMORE - OUTLANDERS MAM WŁASNY DOM JESTEM ZAKOCHANY/A ZARĘCZONY/A W ZWIĄZKU Mam wiecznie pokaleczone ręce I LOVE YOU, BABY! toss a coin to your witcher NO REGRETS! GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? GOOGLE ME THE GREATEST SHOWMAN PANIE WŁADZO... KING OF THE JUNGLE Boats! Boats! Boats! house flipper DANCING QUEEN #*&!@%^ Like a virgin Big gesture Ted Mosby Bo do tanga trzeba dwojga Are you gonna be my girl? Dzielny pacjent! Blues brothers Bad dog UGLY NAKED GUY STEVIE WONDER I’M SO EXCITED I DON’T WANNA HIDE IT NOTHING LASTS FOREVER I DO IZOLACJA SPOŁECZNA A TY CAŁUJ MNIE! SUNRISE SUNSET PIKNIK Counting stars Love letter IT WAS AN ACCIDENT! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN SING A SONG KRZYSZTOF KOLUMB ROBINSON CRUSOE DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY CAKE BOSS DUNGEONS & DRAGONS BEACH BITCH I’M MOVING OUT! TWÓJ NOWY DOM DOMOWE REWOLUCJE I wanna have your babies
mów mi/kontakt
oszit#1116
Ines Villeda
a

Post

#6

Jak na przykładną przyjaciółkę i osobą, która była członkiem zgranej paczki, Ines starała się być zawsze, kiedy ktoś ją potrzebował. Oczywiście miło, jeśli jej znajomi rozumiała, że ona też miała prace, mimo swojego frywolnego trybu życia i beztroskiej duszy. Bywało różnie, czasem żyła od wypłaty do wypłaty, bo zawsze fascynowało ją płacenie rachunków i kwestia przeżycia, a niekiedy trafiał się lepszy miesiąc i udawało jej się odłożyć coś, co i tak później rozpieprzała na głupoty. Bardzo odpowiedzialnie, dokładnie jak na trzydziestolatkę przystało.
Musiała załatwić kilka spraw w Jimmy'm, bo chociaż tego wieczoru nie grała w barze, to pozostawał jeszcze temat rozliczenia się z wczorajszych napiwków, stąd jej spóźnienie na spotkanie z Cèsarem. Swoją drogą, to zabawne, że Arreola z całej ekipy odezwał się właśnie do niej. Wprawdzie owszem, działał jej na uzębienie jak nikt inny na świecie, ale łączyło ich wspólne towarzystwo i dziwna, bliżej nieokreślona nić porozumienia. Taka nić porozumienia, że Villeda nic z niej nie rozumiała.
Dostrzegła go w oddali i nawet pokusiła się na powitalne machnięcie dłonią, ale w odpowiedzi otrzymała ostentacyjne wywrócenie oczami, więc nic dziwnego, że a jej twarzy wymalowało się wyraźne poirytowanie.
- Och, lo siento principe - prychnęła, określając go mianem księciunia. - Ludzie mają coś takiego, jak życie, wiesz? ŻYCIE. I pewnie ciężko ci w to uwierzyć, ale nie zawsze mogą być na twoje zawołanie - Cèsar r z pewnością musiał być teraz wielce zdziwiony, no bo jak to? Cały świat nie kręcił się wokół niego? Szok, doprawdy.
Dorównała mu kroku i również sięgnęła po papierosa; w normalnym wypadku zapaliłaby dopiero, gdyby zaczęła sączyć jakiś alkohol, ale najwyraźniej już na starcie mistrzowsko podniesiono jej ciśnienie.
- Nie miałam nic lepszego do roboty, więc pozwolę ci się nacieszyć moją wspaniałą osobą - rzuciła zadziornie, usadawiając się w tym samym hamaku, co on. Dobrze, że się teatralnie nie wypierdolili, ale na to przyjdzie jeszcze czas. Chętnie przechwyciła butelkę, ale zanim złapała z niej kilka łyków, wpierw zaciągnęła się papierosem. - A ty przypadkiem nie masz narzeczonej? Nie powinieneś teraz spędzać z nią romantycznego wieczoru? - w oczach Cyganki Arreola mógł dostrzec małe rozbawienie, chociaż w zasadzie pytała serio i niepotrzebnie główkowała nad tym, gdzie teraz podziewała się Chloe. W każdym razie, wybór między nią, a kobietą, z którą miał brać ślub wydał jej się co najmniej niedorzeczny i Ines nie przychodziło na myśl nic innego, jak to, że mężczyzna musiał po prostu odetchnąć od związkowych problemów.

Cèsar B. Arreola
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Lekkoduch, któremu nie śpieszy się, żeby spoważnieć. Całym życiem kocha łodzie, które naprawia i buduje. Bardziej to chyba kocha tylko Ines.
36
188

Post

Cmoknął, bo wcale mu się to mianowanie księciem nie podobało. Nie, żeby miał coś przeciwko monarchii, póki co nie płacił na żadną podatków (nie żeby ogólnie regularnie płacił jakiekolwiek podatki) to zupełnie mu nie wadziła. Sam jednak cenił się w zupełnie innej lidze niż książę, więc niemal jakby go obraziła. Jednak to też mocno ostudziło jego emocje, które zaraz wpłynęły na odpowiedni tor. Wbrew pozorom, dość łatwo było wpływać na nastrój Cèsara, tylko trzeba było potrafić. I jakimś cudem, byli tacy ludzie, którzy mogliby godzinami starać się poprawić mu humor, a byli tacy, którzy robili to w paru słowach. Nigdy nie zastanawiał się dłużej nad tym, dlaczego akurat Ines tak na niego działała, ale no udawało się jej za każdym razem. Może tez dlatego do niej napisał, licząc, że nie będzie miała żadnego innego planu na nadchodzący wieczór? A może dlatego, że rzadko odmawiała i zazwyczaj udawało mu się wcisnąć w sztachety jej kalendarza? Coś w tym może być.
Za nim jeszcze szatynka się z nim zerwała, rzucił pod nosem:
- To niech to Twoje życie lepiej radzi sobie z planowaniem kalendarza – ten zarzut miałby w ogóle jakiekolwiek prawo bytu, gdyby nie to, że Arreola spóźniał się właściwie wszędzie, zawsze i za każdym razem. Raz mu się zdarzyło od wielkiego dzwonu być na czas i już sodówka do głowy mu odbiła. No wspaniale, naprawdę. Ale nie ma co chłopaka winić, przypomnę tylko skromnie, że uciekał przed widmem sukni ślubnych, butów na zmianę i muzyki na pierwszy taniec. Nic dziwnego, że był bojowo nastawiony, nawet dla kumpeli, która w tym wszystkim planowała go uratować (świadomie czy też nie).
-Cóż za zaszczyt, mi cariño – złożył usta w dzióbek, przesyłając jej pełnego przekąsu buziaka. Prawdę mówiąc, dopiero gdy zaczęła wdrapywać się na hamak, zdał sobie sprawę, że no cóż, to może jebnąć. I też za to niemal wzniósł toast, że nadal nikt sobie nic nie połamał, nie trzeba jechać na sor i gipsować ręki. Doskonale. Biedny Cèsar prawie się zakrztusił piwem, gdy tak szybko wypłynął temat Chloe i tego nieszczęsnego pierścionka. Upewnił się, że żaden łyk piwa nie planuje go podtopić i wbił w Ines wzrok, niemalże błagalny jednocześnie napełniając płuca szczodrze dymem.:
- Jeszcze jeden „romantyczny wieczór” a przysięgam, że się utopię albo znajdę głodnego aligatora. One są zawsze głodne, gady przebrzydłe- w gruncie rzeczy nawet je lubił, ale z pewnej odległości, a nie gdzieś tuż obok jego przyczepy, si? – Najchętniej wystrzeliłbym się w kosmos, nie umiem nadal do kurwy nędzy rozróżnić koloru kości słoniowej i écru… - upił spory łyk z butelki, znów wywracając popisowo oczami – A zresztą, co to ma do rzeczy? Nie mogłem po prostu wypić kulturalnie piwa, kimś, kto nie planuje przyjmować mojego nazwiska, brać ze mną hipoteki i otwierać przedszkola? Mam też życie oprócz niej, bardzo je lubię i nie chcę zaniedbywać – na końcu na usta Cèsara wpłynął nieco zawadiacki uśmiech. Tak naprawdę, to on bardzo chętnie skupił głównie na tych innych aspektach życia.

Ines Villeda
Obrazek
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 6 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! papa don't preach - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Dreamin' on the last mile home - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" It was just like a movie - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Camping time! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Trzej Muszkieterowie - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najzabawniejsza postać 2020 Największy szczęściarz 2020 Hope Valley ma głos! Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Kontaktuję się z obcymi w symulatorze statku kosmicznego Podziwiam figury w podwodnym muzeum Na własnej tratwie dookoła świata Surfuję nie tylko po internecie SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! temat miesiąca - październik BOGATE CV Bestseller Wszystko pod kontrolą Adam i Ewa ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING TAKE MY BREATH AWAY UNIVERSAL PERSON PHONE ADDICTED Novel I’M A LEGEND SCENARZYSTA NA DOROBKU For all mankind NOCNA ZMIANA Speedy Gonzales BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY I killed Laura Palmer TUBYLEC PEWNY SIEBIE Marzyciel moim żywiołem jest woda Boje się klaunów Don Juan Koszula to moja druga skóra Mam mocną głowę Zbieram mandaty Jestem numerologiczną jedynką Gram na nerwach Mam ciężką nogę WIELBICIEL HERBATY PIJAM TEQUILĘ wieczny Piotruś Pan PRACOWITY ZŁOTA RĄCZKA TYP OSOBOWOŚCI: DYSKUTANT WULGARNY IMPREZOWICZ KOMEDIANT LEKKODUCH PRACA ZWIĄZANA Z OCEANEM ZNAM 2 JĘZYKI LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ PODRÓŻNIK WE'RE NOT IN KANSAS ANYMORE - OUTLANDERS MAM WŁASNY DOM JESTEM ZAKOCHANY/A ZARĘCZONY/A W ZWIĄZKU Mam wiecznie pokaleczone ręce I LOVE YOU, BABY! toss a coin to your witcher NO REGRETS! GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? GOOGLE ME THE GREATEST SHOWMAN PANIE WŁADZO... KING OF THE JUNGLE Boats! Boats! Boats! house flipper DANCING QUEEN #*&!@%^ Like a virgin Big gesture Ted Mosby Bo do tanga trzeba dwojga Are you gonna be my girl? Dzielny pacjent! Blues brothers Bad dog UGLY NAKED GUY STEVIE WONDER I’M SO EXCITED I DON’T WANNA HIDE IT NOTHING LASTS FOREVER I DO IZOLACJA SPOŁECZNA A TY CAŁUJ MNIE! SUNRISE SUNSET PIKNIK Counting stars Love letter IT WAS AN ACCIDENT! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN SING A SONG KRZYSZTOF KOLUMB ROBINSON CRUSOE DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY CAKE BOSS DUNGEONS & DRAGONS BEACH BITCH I’M MOVING OUT! TWÓJ NOWY DOM DOMOWE REWOLUCJE I wanna have your babies
mów mi/kontakt
oszit#1116
Ines Villeda
a

Post

Było w tym dużo prawdy, Ines rzadko odmawiała spotkań i zawsze starała się być podporą na bliskich niezależnie od sytuacji, a poza tym ludzie zwyczajnie dobrze czuli się w jej towarzystwie. Była zabawna, niegłupia i charyzmatyczna, przynajmniej tak mówiono, ale ona na te komplementy machała tylko niedbale ręką. W życiu ceniła sobie wiele wartości, ale najważniejsze to być dobrym człowiekiem. Nie krzywdzić nikogo z premedytacją, pomagać, kiedy istniała taka możliwość i nie robić niczego wbrew sobie. Cyganka kochała życie i kochała ludzi, szkoda tylko, że niektórzy okazywali się takimi chujkami jak Cèsar.
- Ty już nie ingeruj w mój kalendarz, dobra? Trochę wdzięczności, że poświęcam ci mój cenny czas - łypnęła na niego spode łba, aż kosmyk włosów opadł jej na twarz, więc go zdmuchnęła i upiła kilka łyków piwa. Z ledwością powstrzymała się od zgryźliwego komentarza, że mógł chociaż przynieść schłodzony alkohol, bo zamiast tego dostała jakieś ciepłe siki.
Rozbujała ich na hamaku, przebierając w powietrzu nogami, a pod wpływem bryzy przymknęła na moment oczy. Na moment, bo potem Arreola wspomniał o tym, że nie potrafi odróżnić koloru kości słoniowej od ecru, a przecież był jeszcze śnieżny, perłowy, alabastrowy i wiele innych. Jak na przykład LAWENDOWY RUMIENIEC. Jakim cudem mógł tego nie wiedzieć?
- Nie chcę być niegrzeczna, Cèsar, ale może ty wcale nie powinieneś się żenić, co? - nie chciała być niegrzeczna, a była, czyli wyszło jak zwykle. - Każde z nas lubi swoje życie, ale żadne nie jest w związku, a ty, chłopie, masz brać ślub i to nie są przelewki. Wiesz, w związku przyprowadzają swoje drugie połówki na towarzyskie spotkania, a my widzieliśmy Chloe może ze dwa, trzy razy - nie, żeby jej to jakoś specjalnie przeszkadzało, ale teraz Cygance załączyła się kobieca solidarność i podejrzewała, że narzeczonej Arreoli musiało być zwyczajnie, tak po ludzku przykro. A przecież oni chętnie napiliby się z nią i spalili jakiegoś blanta. Kto wie, może okazałoby się, że była naprawdę fajną panienką, tylko brakowało szansy, żeby ją lepiej poznać? Tylko dlaczego mówiąc o niej, Ines mimowolnie marszczyła nos i nerwowo przyciskała papierosa do ust. Ostatecznie cisnęła niedopałkiem pod pod nogi i spojrzała wyczekująco na mężczyznę, chociaż podejrzewała jakiej mogła spodziewać się od niego odpowiedzi. Na pewno stwierdzi szorstko, że nie powinna wpierdalać się w nieswoje sprawy, to miała jak w banku. Cholera, a przecież Villeda sama poruszyła ten temat, najwyraźniej niepotrzebnie. Tyle, że ona lubiła sobie wszystko utrudniać i podświadomie chciała dopiec Cèsarowi.

Cèsar B. Arreola
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Lekkoduch, któremu nie śpieszy się, żeby spoważnieć. Całym życiem kocha łodzie, które naprawia i buduje. Bardziej to chyba kocha tylko Ines.
36
188

Post

Oczywiście, że był jej wdzięczny. Tylko to straszne niedoczekanie, że César będzie okazywać jakoś otwarcie swoją wdzięczność. Co najwyżej następnym razem postawi jej parę kolejek w barze, albo zaprosi na jakieś dobre żarcie. Obowiązkowo będą gotować u niej w kuchni, bo kto by chciał zostać ze sprzątaniem. Grunt to praktyczne podejście do życia, co zrobić, żeby się nie narobić. W sumie jeszcze do Ines nigdy się Arreola nie władował do kuchni, trzeba było to nadrobić. Pomysł zakwitł mu w głowie i zgrabnie wślizgnął się do kartonu na później. I wtedy Ines pożałuje tego każdego razu, gdy nazwała go w myślach chujkiem.
Westchnął ciężko, bo właśnie przed oczami mu się zmaterializowały te wszystkie wzorniki, gdzie każdy kolor wyglądał po prostu jak biały. No biały to biały, po co dalej drążyć temat, ja naprawdę nie rozumiem. Poza tym to miał być znak czystości chyba, a César wydawał zasadę, że żadnego ślubu przed seksem, więc to będzie oszukaństwo. Najlepiej z jego perspektywy byłoby wsiąść w samolot, polecieć do Vegas, załatwić temat obrączkowania w dwadzieścia pięć minut, a potem iść do kasyna, albo skoczyć ze spadochronem. Jednak w tych wyobrażeniach nie do końca potrafił sobie zmaterializować Chole. W ogóle takie wiązanie się, dzielenie majątkiem (przecież po ślubie będzie miała pełen dostęp do jego łódki!) mijało się z celem. Kochał swoją wolność, a pierścionek miał mu przedłużyć tę wolność. A zamiast tego dolał jakiegoś cholernego paliwa rakietowego. Może on w ogóle nie nadawał się do małżeństwa i ten pierścionek to był beznadziejny pomysł, który przyniósł odwrotny skutek, niż ten sobie w tej swojej łepetynie wykombinował…
I w tym wszystkim jeszcze Ines jakby idealnie czytała mu w myślach, tym swoim cygańskim szóstym zmysłem wyciągnęła te rozważania na wierzch, co wcale go nie ucieszyło. Nie potrzebował teraz terapii dla par, zwłaszcza że to on wychodził na tego złego w tym wszystkim. Kolejny raz wywrócił zawodowo oczami:
-Dios mio, naprawdę będziesz mi teraz urządzać terapię? – zapytał, kręcąc głową jednak trochę tym faktem rozbawiony – Nie sądziłem, że Chloe dostanie takiego zapalenia macicy. Jakbym wiedział, to serio już lepiej byłoby słuchać tych wszystkich przytyków o zaręczynach niż o ślubie – upił łyk, w połowie przypomniał sobie jeszcze jedną ważną rzecz i bardzo szybko chciał ją dodać – Poza tym, tak masz rację. Nie nadaję się na męża, to byłoby straszne – ostatnie słowo powiedział takim tonem, jakby naprawdę porównywał to do jakiejś ogromnej katastrofy jak płonące lasy w Australii czy coś w tym stylu – Jestem super gościem, który byłby beznadziejnym mężem – a przynajmniej takim mężem, jakim widziałaby go Chloe, na samą myśl tej wizji, przechodził go nieprzyjemny dreszcz. Nie chciał porzucać swojego wygodnego życia, ale też perspektywa łamania serca Chloe nie była mu po drodze. No biedy między młotem a kowadłem.:
-Ajajaja- zaczął głośno, unosząc ręce, w których trzymał papierosa i piwo – To nic nie znaczy, że jej nie zabieram wszędzie ze sobą. Co ona jest, mój piesek? – prychnął, kręcąc głową, bo zaraz wrócił myślami do tych spotkań – Nadajecie na zupełnie innych falach, poza tym ona mnie nie zabiera do swoich przyjaciółek. I nic w tym złego, Villeda – znów wlepił w nią wzrok, bo coraz mniej mu się podobało, w którą stronę ta cała rozmowa się toczyła. Jak kulka gówna, bleh – Skąd nagle taka troska w Tobie o moją narzeczoną? – uniósł brew, trącając ja lekko nogą. Swoją drogą, miał ostatnio coraz więcej możliwości, ale jeśli miał być pokonany przez solidarność jajników, to nie zamierzał w ogóle tego wypuszczać na powierzchnię, bo po co? Trzeba było szybko wykombinować jakiś temat zastępczy, któremu mogliby poświęcić czas. Ponownie szturchnął ją nogą, żeby zagadnąć jak gdyby nigdy nic:
-Powiedz mi lepiej, co u Ciebie? Opowiesz mi historię foty z więzienia?- uśmiechnął się zawadiacko, bo był bardzo na bieżąco z postami na Instagramie Ines. Ustawił sobie przypomnienie, żeby nic przypadkiem nie przegapić. Dobrze jest być na bieżąco z tym co dzieje się u twoich przyjaciół. Nawet jeśli robisz to tylko po to, żeby potem cisnąć z nich nieskończoną bekę.
Ines Villeda
Obrazek
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 6 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! papa don't preach - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Dreamin' on the last mile home - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" It was just like a movie - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Camping time! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Trzej Muszkieterowie - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najzabawniejsza postać 2020 Największy szczęściarz 2020 Hope Valley ma głos! Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Kontaktuję się z obcymi w symulatorze statku kosmicznego Podziwiam figury w podwodnym muzeum Na własnej tratwie dookoła świata Surfuję nie tylko po internecie SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! temat miesiąca - październik BOGATE CV Bestseller Wszystko pod kontrolą Adam i Ewa ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING TAKE MY BREATH AWAY UNIVERSAL PERSON PHONE ADDICTED Novel I’M A LEGEND SCENARZYSTA NA DOROBKU For all mankind NOCNA ZMIANA Speedy Gonzales BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY I killed Laura Palmer TUBYLEC PEWNY SIEBIE Marzyciel moim żywiołem jest woda Boje się klaunów Don Juan Koszula to moja druga skóra Mam mocną głowę Zbieram mandaty Jestem numerologiczną jedynką Gram na nerwach Mam ciężką nogę WIELBICIEL HERBATY PIJAM TEQUILĘ wieczny Piotruś Pan PRACOWITY ZŁOTA RĄCZKA TYP OSOBOWOŚCI: DYSKUTANT WULGARNY IMPREZOWICZ KOMEDIANT LEKKODUCH PRACA ZWIĄZANA Z OCEANEM ZNAM 2 JĘZYKI LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ PODRÓŻNIK WE'RE NOT IN KANSAS ANYMORE - OUTLANDERS MAM WŁASNY DOM JESTEM ZAKOCHANY/A ZARĘCZONY/A W ZWIĄZKU Mam wiecznie pokaleczone ręce I LOVE YOU, BABY! toss a coin to your witcher NO REGRETS! GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? GOOGLE ME THE GREATEST SHOWMAN PANIE WŁADZO... KING OF THE JUNGLE Boats! Boats! Boats! house flipper DANCING QUEEN #*&!@%^ Like a virgin Big gesture Ted Mosby Bo do tanga trzeba dwojga Are you gonna be my girl? Dzielny pacjent! Blues brothers Bad dog UGLY NAKED GUY STEVIE WONDER I’M SO EXCITED I DON’T WANNA HIDE IT NOTHING LASTS FOREVER I DO IZOLACJA SPOŁECZNA A TY CAŁUJ MNIE! SUNRISE SUNSET PIKNIK Counting stars Love letter IT WAS AN ACCIDENT! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN SING A SONG KRZYSZTOF KOLUMB ROBINSON CRUSOE DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY CAKE BOSS DUNGEONS & DRAGONS BEACH BITCH I’M MOVING OUT! TWÓJ NOWY DOM DOMOWE REWOLUCJE I wanna have your babies
mów mi/kontakt
oszit#1116
Ines Villeda
a

Post

César był jednym z tych gości, z którym, gdyby nie ich wspólna paczka znajomych, Ines nigdy nie nawiązałaby bliższej relacji. Byli od siebie tak bardzo różni, a zarazem podobni, że to przechodziło ludzkie pojęcie. Tyle, że Arreola zachowywał się jak buc i nie widział niczego, poza czubkiem własnego nosa. Z Cyganką było inaczej, zawsze na piedestale stawiała najpierw innych, a dopiero później siebie. Może to był jeden z powodów, dla których ludzie do niej lgnęli? Oczywiście miało to swoje plusy i minusy, bo niekiedy wykorzystywano jej dobroć, a ona rzadko potrafił wykazać się asertywnością. Jedno jednak było pewne - zawsze chciała dobrze, ale nie zawsze z pożądanymi skutkami.
- Jak się powiedziało A, to trzeba umieć powiedzieć B - mędrkowała dalej, odnośnie tych nieszczęsnych zaręczyn. To oczywiste, że jak kobieta miała już pierścionek na palcu, oczekiwała szybkiej legalizacji związku, stabilizacji i życia rodzinnego. Villeda miała do tego zupełnie inne podejście, sama była zbyt wielkim szogunem, którego można byłoby ot tak okiełznać. Pewnie dlatego ciągle była sama, nikt nie wytrzymałby z nią na dłuższą metę.
Parsknęła śmiechem, bo kolejne słowa Césara bardzo ją rozbawiły.
- Jasne, SUPER GOŚCIU - rzuciła z przekąsem i mocnym naciskiem na ostatnie wyrazy. - Super gość, który nie nadaje się na męża, ale mimo to oświadcza się dla świętego spokoju, ale jednak go nie zyskuje. To ma sens, estupendo chico - dodała prześmiewczo i jak łatwi zauważyć, docinki względem Arreoli nie miały u niej końca. - Po prostu staram się ją zrozumieć jak kobieta kobietę, nie ma w tym jakiegoś drugiego dna - wzruszyła ramionami i w odwecie za szturchnięcie nogą, kopnęła go w łydkę. Nie za mocno, mimo że czasem miała ochotę go udusić.
Oho, a więc zdjęcie zostało zauważone. Taki był cel, inaczej Ines nie wstawiałaby fotki na portal społecznościowy. Nie, żeby zależało jej na obserwatorach, no dobra, może trochę, ale w tym momencie nie miało to znaczenia.
- To, co teraz powiem brzmi absurdalnie, ale wydarzyło się naprawdę - zastrzegła i pociągnęła z butelki łyk piwa. Musiała zaznaczyć wiarygodność historii, inaczej César nigdy by jej nie uwierzył, mimo że znał ją już trochę i wiedział, że Cyganka miała tendencję do przyciągania przedziwnych wydarzeń. - Razem z kumpelą wybrałyśmy się na imprezę do pewnego Araba, z którym najpierw paliłyśmy zioło, a później ukradłyśmy sziszę i wracając okrężną drogą zgubiłyśmy się przy kurzej fermie, gdzie koleś wyglądający jak ten pojeb z Teksańskiej masakry piłą mechaniczną zabijał kurczaki i chciał ubić wombata. No to chciałyśmy uratować tego wombata przed śmiercią, ale nam uciekł, a niedaleko fermy znalazła nas policja. Myślałyśmy, że to ten drągal wezwał bagiety, ale okazało się, że to jednak Arab z kradzież antycznej sziszy, więc zawinęli nas na dołek i Miriam musiała przybiec z odsieczą - to tak w dużym skrócie, w międzyczasie Ines zdążyła zgubić kurtkę, zedrzeć kolana i pomylić słynnego wombata ze zwykłym prosiakiem. Była wtedy tak zjarana, że nie odróżniłaby obrazu od okna.

Cèsar B. Arreola
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Lekkoduch, któremu nie śpieszy się, żeby spoważnieć. Całym życiem kocha łodzie, które naprawia i buduje. Bardziej to chyba kocha tylko Ines.
36
188

Post

Jak go to niemiłosiernie wkurwiało, to Ines chyba sobie nawet nie zdawała sprawy! Nikogo nie prosił o dawanie złotych rad czy o naprawianie jego związku. Świetnie sobie radził w tej materii sam, a nawet jeśli sobie nie radził, to nadal to był jego zasrany interes. Nie chciał poza tym nic zmieniać, no może jednak dobrze byłoby usunąć z życia te ciągłe rozmowy o ślubie i szykowanie się jakby to był ślub rodziny królewskiej. Na razie żadnego ślubu nie planował, jakby posiadanie narzeczonej wcale do tego nie zobowiązywało. Nie w jego dość specyficznym światopoglądzie, który koncentrował się na tym, żeby to on, César był zadowolony. Przez ostatnie trzydzieści pięć lat udawało mu się naginać rzeczywistość pod siebie, więc dlaczego teraz miałoby się nie udać?
- Maldición! Daj żyć i zejdź ze mnie w końcu. – westchnął, niemal opróżniając swoje piwo do końca – Plan na początku był doskonały, gdzieś tylko dwa punkt nawaliły i teraz na gorąco myślę o planie B. Dzięki kurwa za wsparcie, Ines – zmrużył oczy, milcząc na temat zrozumienia dla Chloe, bo miał naprawdę uczulenie na solidarność jajników. Gdzie równouprawnienie i tak dalej, halo? Nie możemy tutaj współczuć bardziej Cesarowi, któremu wszystko wymykało się spod kontroli? Może nie był mistrzem trafnych decyzji, a teraz wiatr wiał od rufy, ale przecież sobie poradzi nie? Czy ze wsparciem, czy bez Villeda nie jest mu do niczego potrzebna.
Na szczęście dla Césara temat płynnie przeszedł na ostatnią przygodę Ines, którą tak chętnie pochwaliła się na Instagramie. Mimowolnie, Arreola nie mógł powstrzymać uśmiechu, wyobrażając sobie całą tę drogę ze skradzioną sziszą, wombatem i policją. Poważnie, już oczami wyobraźni widział, jak cyganka biegnie, jakimś polem z sziszą pod pachą, wołając uratowanego wombata, żeby ten był wolny. Scena jak w „Uwolnić Orkę” serio. Rola oscarowa, Ines w czerwonej koktajlowej sukience, piękna przemowa, oklaski na stojąco.
-Na chuj kradłaś sziszę? – zapytał, bo trochę ten element mu się całej historii nie trzymał. Jasne po ziole sam często odwalał różne numery, ale nigdy nie wylądował w pace. Nie za coś tak głupiego, poza tym zazwyczaj szybko biegał i z jego fartem gdzieś tam mu się zawsze upiekło. Jak babka wielkanocna. Po skończonym piwku podniósł tyłek z hamaka, starając się jednak nie zrzucić z niego Ines:
-Idziemy pływać? Wsadzimy piwo do wody, może się trochę schłodzi – mówiąc to, zaczął ściągać koszulkę, bo nawet jeśli szatynka zamierzała zostać na plaży, to on dupę umoczy.
Obrazek
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 6 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! papa don't preach - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Dreamin' on the last mile home - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" It was just like a movie - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Camping time! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Trzej Muszkieterowie - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najzabawniejsza postać 2020 Największy szczęściarz 2020 Hope Valley ma głos! Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Kontaktuję się z obcymi w symulatorze statku kosmicznego Podziwiam figury w podwodnym muzeum Na własnej tratwie dookoła świata Surfuję nie tylko po internecie SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! temat miesiąca - październik BOGATE CV Bestseller Wszystko pod kontrolą Adam i Ewa ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING TAKE MY BREATH AWAY UNIVERSAL PERSON PHONE ADDICTED Novel I’M A LEGEND SCENARZYSTA NA DOROBKU For all mankind NOCNA ZMIANA Speedy Gonzales BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY I killed Laura Palmer TUBYLEC PEWNY SIEBIE Marzyciel moim żywiołem jest woda Boje się klaunów Don Juan Koszula to moja druga skóra Mam mocną głowę Zbieram mandaty Jestem numerologiczną jedynką Gram na nerwach Mam ciężką nogę WIELBICIEL HERBATY PIJAM TEQUILĘ wieczny Piotruś Pan PRACOWITY ZŁOTA RĄCZKA TYP OSOBOWOŚCI: DYSKUTANT WULGARNY IMPREZOWICZ KOMEDIANT LEKKODUCH PRACA ZWIĄZANA Z OCEANEM ZNAM 2 JĘZYKI LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ PODRÓŻNIK WE'RE NOT IN KANSAS ANYMORE - OUTLANDERS MAM WŁASNY DOM JESTEM ZAKOCHANY/A ZARĘCZONY/A W ZWIĄZKU Mam wiecznie pokaleczone ręce I LOVE YOU, BABY! toss a coin to your witcher NO REGRETS! GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? GOOGLE ME THE GREATEST SHOWMAN PANIE WŁADZO... KING OF THE JUNGLE Boats! Boats! Boats! house flipper DANCING QUEEN #*&!@%^ Like a virgin Big gesture Ted Mosby Bo do tanga trzeba dwojga Are you gonna be my girl? Dzielny pacjent! Blues brothers Bad dog UGLY NAKED GUY STEVIE WONDER I’M SO EXCITED I DON’T WANNA HIDE IT NOTHING LASTS FOREVER I DO IZOLACJA SPOŁECZNA A TY CAŁUJ MNIE! SUNRISE SUNSET PIKNIK Counting stars Love letter IT WAS AN ACCIDENT! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN SING A SONG KRZYSZTOF KOLUMB ROBINSON CRUSOE DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY CAKE BOSS DUNGEONS & DRAGONS BEACH BITCH I’M MOVING OUT! TWÓJ NOWY DOM DOMOWE REWOLUCJE I wanna have your babies
mów mi/kontakt
oszit#1116
Ines Villeda
a

Post

- Jesús, bien! - uniosła ręce w obronnym geście, bo już widziała, że Césarowi gula skacze i mocno się facet zirytował, a chyba mieli spędzić przyjemny wieczór, prawda? Chyba niepotrzebnie go umoralniała, do niego i tak niewiele docierało, uparty był jak osioł i nie dał sobie przemówić do rozsądku. Ale dobrze, nie cyrk Ines, nie jej małpy. Niech sobie będzie zaręczony z Chloe do usranej śmierci, nic jej do tego!
W zamyśle podrapała się po głowie - dlaczego ukradła sziszę? Dobre pytanie.
- Chyba miałam wtedy taki kaprys - stwierdziła zgodnie z prawdą, ale na swoje usprawiedliwienie miała to, że dużo też odpierdalała na trzeźwo. W głowie miała pstro, a babcia Villeda powtarzała, że była bardzo niedojrzała jak na swój wiek. Nic dziwnego, babcia Villeda to w jej w wieku miała już sześcioro dzieci i kolejne w drodze, dlatego usilnie twierdziła, że jej wnuczka zostanie starą panną. Na nic zdały się tłumaczenia, że teraz czasy były inne, inne priorytety, że najpierw kariera, a później dopiero rodzina. Nie, takie tłumaczenia na babcię nie działały, więc można było mówić sobie jak do ściany.
Przechyliła się do tyłu, żeby nie spaść z hamaka, gdy Arreola podnosił z niego swój chudy tyłek. Przez chwilę patrzyła na niego w zamyśle, bo już zaczął ściągać koszulkę, ówcześnie rzucając hasło o pływaniu. W sumie było gorąco, dlatego propozycja schłodzenia się w Zatoce brzmiała co najmniej kusząco.
- Ej, no pewnie!- podniosła się na równe nogi, ale zanim dokończyła zdanie, ciurkiem wypiła zawartość butelki i wrzuciła ją do pobliskiego kosza. - Ale na waleta, co? - posłała mężczyźnie wyzywające spojrzenie, no bo chyba nie stchórzy w takim momencie? Wprawdzie na plaży było trochę spacerowiczów, jednak kto przejmowałby się takim mało istotnym szczegółem?
Niewiele myśląc, Cyganka ściągnęła podkoszulek i szorty, sandały kopnęła gdzieś na bok i zaprezentowała się Césarowi w koronkowej bieliźnie. Niedługo było mu dane ciszyć się tym widokiem, bo po chwili stanik i majtki wylądowały na hamaku, a ona golusieńka jaką ją pan Bóg stworzył, zaczęła biec w kierunku zbiornika wodnego. Tym sposobem Arreola miał świetny widok na jej całkiem zgrabny tyłek, choć nie na długo - wystarczyło kilka chwil, żeby Ines zanurkowała w Zatoce po samą szyję, a woda była gorąca jak zupa, co i tak nie przeszkodziło jej sutkom stanąć na baczność.

Cesar B. Arreola
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Lekkoduch, któremu nie śpieszy się, żeby spoważnieć. Całym życiem kocha łodzie, które naprawia i buduje. Bardziej to chyba kocha tylko Ines.
36
188

Post

Może nie słusznie aż tak jej się oberwało, ale niestety, już przeważyła szalę. Wszyscy dawali mu złote rady, co powinien, co nie powinien zrobić. Wszyscy wiedzieli lepiej, jakie powinny być jego decyzje w sprawie Chloe. Najgorsze chyba było w tym wszystkim to, że teraz Chloe chciała mu wmówić, co będzie dla niego najlepsze, na siłę wciskając mu ten ślub na swoich zasadach. Gdzieś podświadomie, César bał się, że straci swoją niezależność i ukochaną wolność a na to nie mógł pozwolić. I jeszcze Gloria, która zachowywała się, jakby to ona miała brać ślub, a nie jej pierworodny. Tak naprawdę od momentu zaręczyn wiecznie się z kobieciną kłócił, a, jako że oboje są dość charakterni, to nigdy nie kończyło się na kilku wymienionych, odmiennych zdaniach. Może dlatego teraz ten temat działał na niego jak płachta na byka i jeszcze trudniej było mu przemówić do rozumu. Nie, żeby kiedykolwiek było to proste.
Nie mógł powstrzymać śmiechu, takiego głośnego i szczerego śmiechu. Ines irytowała go chwilami do białej gorączki, nic tylko wsadzić pod wodę i utopić. Choć te irytujące były bardzo dominujące, to o wiele częściej po prostu bardzo dobrze czuł się w towarzystwie szatynki. Jej obecność przychodziła mu ze swoistą łatwością, mimo że byli przecież tak skrajnie różni, że niemal skali sobie do gardeł. Poza tym umówmy się, Villeda jest takim przypałem, że zawsze poprawiała mu humor, nawet najgorszy. Tym samym bilans wychodził na plus, mimo wszystko.
Uniósł początkowo brew nieco wyżej, bo początkowo nie brał pod uwagę takiego scenariusza. Arreoli nie trzeba było jednak długo namawiać do takich głupot:
-No na waleta – potwierdził, ściągając trampki i próbując oswobodzić się ze spodni, ale nie było to wcale takie proste gdy Ines paradowała przed nim w bieliźnie. Kumple, kumple, ale naprawdę wyglądała świetnie. Za dobry César miał wzrok, żeby go nie pocieszyć tym widokiem, oczywiście dyskretnie, żeby nie wyszło niezręcznie. Odprowadził ją wzrokiem jak biegła do wody i sam ściągnął bokserki, udając się biegiem tuż za szatynką. Śmiał się przy tym głośno, bo w biały dzień jeszcze nie moczy gołego dupska w oceanie. Nowe doświadczenie, check. Zanurzył od razu głowę, wślizgując się w tę głębszą wodę niż ta do kolan. Woda jak zawsze miała idealną temperaturę i prawdę mówiąc, César najchętniej spędzałby w niej większość czasu. Wynurzył się tuż przy Ines, przecierając twarz dłońmi z nadmiaru wody. Spojrzał na nią z szerokim uśmiechem:
-Ale to był zajebisty pomysł, musisz przyznać – powiedział, kładąc się na plecach i pozwalając, żeby ciepła woda niosła go delikatnie po swojej powierzchni – Ile jest mandatu za obnażenie w miejscu publicznym?- zagadnął, skoro Ines była w temacie łamania prawa to na pewno będzie wiedzieć.

Ines Villeda
Obrazek
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 6 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! papa don't preach - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Dreamin' on the last mile home - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" It was just like a movie - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Camping time! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Trzej Muszkieterowie - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najzabawniejsza postać 2020 Największy szczęściarz 2020 Hope Valley ma głos! Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Kontaktuję się z obcymi w symulatorze statku kosmicznego Podziwiam figury w podwodnym muzeum Na własnej tratwie dookoła świata Surfuję nie tylko po internecie SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! temat miesiąca - październik BOGATE CV Bestseller Wszystko pod kontrolą Adam i Ewa ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING TAKE MY BREATH AWAY UNIVERSAL PERSON PHONE ADDICTED Novel I’M A LEGEND SCENARZYSTA NA DOROBKU For all mankind NOCNA ZMIANA Speedy Gonzales BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY I killed Laura Palmer TUBYLEC PEWNY SIEBIE Marzyciel moim żywiołem jest woda Boje się klaunów Don Juan Koszula to moja druga skóra Mam mocną głowę Zbieram mandaty Jestem numerologiczną jedynką Gram na nerwach Mam ciężką nogę WIELBICIEL HERBATY PIJAM TEQUILĘ wieczny Piotruś Pan PRACOWITY ZŁOTA RĄCZKA TYP OSOBOWOŚCI: DYSKUTANT WULGARNY IMPREZOWICZ KOMEDIANT LEKKODUCH PRACA ZWIĄZANA Z OCEANEM ZNAM 2 JĘZYKI LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ PODRÓŻNIK WE'RE NOT IN KANSAS ANYMORE - OUTLANDERS MAM WŁASNY DOM JESTEM ZAKOCHANY/A ZARĘCZONY/A W ZWIĄZKU Mam wiecznie pokaleczone ręce I LOVE YOU, BABY! toss a coin to your witcher NO REGRETS! GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? GOOGLE ME THE GREATEST SHOWMAN PANIE WŁADZO... KING OF THE JUNGLE Boats! Boats! Boats! house flipper DANCING QUEEN #*&!@%^ Like a virgin Big gesture Ted Mosby Bo do tanga trzeba dwojga Are you gonna be my girl? Dzielny pacjent! Blues brothers Bad dog UGLY NAKED GUY STEVIE WONDER I’M SO EXCITED I DON’T WANNA HIDE IT NOTHING LASTS FOREVER I DO IZOLACJA SPOŁECZNA A TY CAŁUJ MNIE! SUNRISE SUNSET PIKNIK Counting stars Love letter IT WAS AN ACCIDENT! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN SING A SONG KRZYSZTOF KOLUMB ROBINSON CRUSOE DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY CAKE BOSS DUNGEONS & DRAGONS BEACH BITCH I’M MOVING OUT! TWÓJ NOWY DOM DOMOWE REWOLUCJE I wanna have your babies
mów mi/kontakt
oszit#1116
Ines Villeda
a

Post

Wielokrotnie zastanawiała się nad tym, czy utrzymywałaby kontakt z Césarem, gdyby nie poznali go któregoś pięknego dnia z całą ekipą, tylko spotkałaby go gdzieś sama. Pewnie nie, prędzej wymieniliby tylko kilka niezbyt przyjemnych zdań i znajomość zakończyłaby się szybciej, niże któreś z nich powiedziałoby quidditch. To nie był typ człowieka, z którym Ines pragnęła spędzać wolny czas. A jednak z nim tutaj i wszystkie znaki na niebie wskazywały, że całkiem nieźle bawili się w swoim towarzystwie, o czym mogły świadczyć głośne śmiechy, kiedy wbiegali do Zatoki.
- To był zajebisty pomysł - przytaknęła, uśmiechając się zawadiacko. Dobrze, że już dawno wstydu nie miała i nic nie robiła sobie z takiej kąpieli na golasa. Nie sądziła też, żeby Arreola miał coś przeciwko, w końcu sam szybko podłapał koncepcję i podążył jej śladem, a teraz beztrosko dryfował na plecach.
Popatrzyła na niego i ściągnęła brwi; to, że kilka lat temu była skazana na rok prac społecznych za handel narkotykami, a teraz przypadkowo i nie ze swojej winy trafiła do aresztu, nie świadczyło o tym, że Cyganka znała kryminalny świat od podszewki. - Nie orientuję się, ale pewnie nie jest mała sumka - zaśmiała się i biorąc z niego przykład, również położyła się na plecach, a woda uniosła jej ciało tak, że pewnie piersi wystawały spod powierzchni wody. - Tym bardziej, że gdzieś w pobliżu biegają dzieciaki, a to podchodzi pod demoralizację - no tak, jeszcze ktoś weźmie ich za ekshibicjonistów i dopiero będzie wesoło. Wtedy na pewno oboje trafiliby do aresztu.
Villeda przymknęła oczy, żeby móc delektować się ciepłą wodą i równie ciepłym, przyjemnym wiatrem, który łaskotał ją w twarz.
- Chyba nie chciałabym mieszkać gdzie indziej, wiesz? - zwróciła się do Césara i zerknęła na niego z ukosa, chcąc zaczerpnąć od mężczyzny opinii w tym temacie. Zastanawiało ją, czy miał podobnie, czy też utożsamiał się z tym miejsce, czy może widział się w zupełnie innym. Rodzina Ines pochodziła z Hiszpanii, a dokładnie z Bilbao, ale długo przed jej narodzinami właściwie wszyscy przenieśli się do tej uroczej miejscowości nad Zatoką Meksykańską. Ona sama nigdy w Hiszpanii nie było, nigdy jakoś nie łożyło się, żeby polecieć do Europy, co nie zmieniało faktu, że bardzo chciała kiedyś poznać miejsce, w którym wychowywali się jej przodkowie. Dobrze wiedziała, że ją i Arreolę łączyła właśnie Hiszpania, skąd pochodził i skąd wyjechał jako dwuletni chłopiec. Czy on miał okazję odwiedzić swoją piękną Barcelonę? Nigdy o tym nie rozmawiali. Pewnie dlatego, że nigdy nie byli szczególnie blisko i nie zwierzali się sobie namiętnie. Głównie dlatego, że Ines nie czuła takiej potrzeby, A César nie był skory do zwierzeń, a to, że się kumplowali nie oznaczało, że muszą sobie o wszystkim mówić. Mówić o wszystkim, to mogła Miriam, która była jej przyjaciółką i którą znała od zawsze.

Cesar B. Arreola
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Lekkoduch, któremu nie śpieszy się, żeby spoważnieć. Całym życiem kocha łodzie, które naprawia i buduje. Bardziej to chyba kocha tylko Ines.
36
188

Post

Nie mógł się nie uśmiechnąć, gdy Ines potwierdziła, że pomysł z pływaniem był dobry. Z przyjemnością wykorzystywał każda, najmniejszą chwilę, żeby spędzać czas nad wodą. Nic innego go tak nie relaksowało, nawet głupi spacer po plaży, w którego czasie stopy przyjemnie obywała mu woda. Nie, żeby pierwotnie wcale nie zamierzał się rozbierać do rosołu, ale przecież się nie przyzna. Przede wszystkim nie mógłby dać Ines satysfakcji, że udoskonaliła jego spontaniczny pomysł. O to właśnie między nimi się rozbijało. Z hukiem jak fale, które uderzają o klif i pienią się niemiłosiernie. Było w Ines coś, co z jednej strony sprawiało, że miał ochotę odwrócić się napięcie i poddać jakiemuś praniu mózgu, żeby tylko o niej zapomnieć i o tej ciągłej irytacji gdy znajdowała się gdzieś w pobliżu, dogryzając mu na każdym kroku. Ile razy można chcieć utrzeć komuś nosa? No dobra, César robił to cały czas. I chyba to było w tym wszystkim dla niego najbardziej nietypowe. Były naprawdę chwile, w których czasie nie mógł jej znieść, ale też nie bardzo potrafił nie zagadać do niej, nie skomentować uszczypliwie zdjęcia wrzuconego na instagram, czy po prostu z przyjemnością z obserwowania, jak Ines się denerwuje. Było to prawie tak relaksujące jak siedzenie na plaży, czy pływanie jachtem.
Zerknął na szatynkę, a jego wzrok przykuło, jak doskonale promienie słoneczne grają na jej nagiej, mokrej skórze. Naprawdę spektakularny widok, od którego trudno było oderwać oczy. Pozwolił nieść się lekko nurtowi, nie mogąc wyrzucić zarejestrowanego przed chwilą obrazu sprzed oczu.:
-Udamy, że nas okradli, porwali i wyrzucili w workach do wody. Cudem się uratowaliśmy – powiedział, z gotowym planem przed oczami, jakby ktoś był zgorszony ich nagimi ciałami. Halo, sama natura naprawdę nie rozumiem, o co chodzi. Może w innym życiu, César nigdy nie zrobiłby czegoś takiego, skrupulatnie wszystko analizując. Na szczęście, w obecnym wcieleniu, którym zaszczycił Ines i resztę mieszkańców Hope Valley nie było ani krztyny rozsądku. Jeśli ten się już pojawiał to w zestawie z instynktem samozachowawczym, także bardzo rzadko, bo ten też miał nieszczególnie rozwinięty. To, co najlepiej Arreoli wychodziło w życiu, to czerpanie z niego pełnymi garściami, nawet gdy było to ryzykowne, niemądre albo niedojrzałe. Przynajmniej jest co wspominać, a to dopiero 35 lat życia za nim.
Znów zerknął na cygankę, zaintrygowany pytaniem, które zadała. Machnął leniwie dłońmi, starając się przydryfować do niej trochę bliżej:
- Próbowałem mieszkać w paru innych miejscach, a zawsze tu wracam – zaczął, ściągając na chwile maskę śmieszka i lekkoducha, bo miał w sobie tendencję do refleksji, tylko po prostu bardzo rzadko się nimi dzielił z szerszym gronem. Nie uważał ich nigdy za nic szczególnie odkrywczego, więc po co zaśmiecać tym czyjś czas – Długo myślałem, że powinienem wrócić do Barcelony, że tam są moje korzenie i moje życie będzie dużo piękniejsze gdy to właśnie tam będę. Nie wytrzymałem tam tygodnia, tak bardzo tłoczno i nie po mojemu to było. – wzruszył z lekka ramionami, znów zerkając do Ines i uśmiechając się lekko. Dziwnie było rozluźnić się i po prostu cieszyć się jej towarzystwem, bez szukania powodu do nowej zgrywy.

Ines Villeda
Obrazek
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 6 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! papa don't preach - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Dreamin' on the last mile home - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" It was just like a movie - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Camping time! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Trzej Muszkieterowie - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najzabawniejsza postać 2020 Największy szczęściarz 2020 Hope Valley ma głos! Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Kontaktuję się z obcymi w symulatorze statku kosmicznego Podziwiam figury w podwodnym muzeum Na własnej tratwie dookoła świata Surfuję nie tylko po internecie SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! temat miesiąca - październik BOGATE CV Bestseller Wszystko pod kontrolą Adam i Ewa ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING TAKE MY BREATH AWAY UNIVERSAL PERSON PHONE ADDICTED Novel I’M A LEGEND SCENARZYSTA NA DOROBKU For all mankind NOCNA ZMIANA Speedy Gonzales BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY I killed Laura Palmer TUBYLEC PEWNY SIEBIE Marzyciel moim żywiołem jest woda Boje się klaunów Don Juan Koszula to moja druga skóra Mam mocną głowę Zbieram mandaty Jestem numerologiczną jedynką Gram na nerwach Mam ciężką nogę WIELBICIEL HERBATY PIJAM TEQUILĘ wieczny Piotruś Pan PRACOWITY ZŁOTA RĄCZKA TYP OSOBOWOŚCI: DYSKUTANT WULGARNY IMPREZOWICZ KOMEDIANT LEKKODUCH PRACA ZWIĄZANA Z OCEANEM ZNAM 2 JĘZYKI LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ PODRÓŻNIK WE'RE NOT IN KANSAS ANYMORE - OUTLANDERS MAM WŁASNY DOM JESTEM ZAKOCHANY/A ZARĘCZONY/A W ZWIĄZKU Mam wiecznie pokaleczone ręce I LOVE YOU, BABY! toss a coin to your witcher NO REGRETS! GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? GOOGLE ME THE GREATEST SHOWMAN PANIE WŁADZO... KING OF THE JUNGLE Boats! Boats! Boats! house flipper DANCING QUEEN #*&!@%^ Like a virgin Big gesture Ted Mosby Bo do tanga trzeba dwojga Are you gonna be my girl? Dzielny pacjent! Blues brothers Bad dog UGLY NAKED GUY STEVIE WONDER I’M SO EXCITED I DON’T WANNA HIDE IT NOTHING LASTS FOREVER I DO IZOLACJA SPOŁECZNA A TY CAŁUJ MNIE! SUNRISE SUNSET PIKNIK Counting stars Love letter IT WAS AN ACCIDENT! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN SING A SONG KRZYSZTOF KOLUMB ROBINSON CRUSOE DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY CAKE BOSS DUNGEONS & DRAGONS BEACH BITCH I’M MOVING OUT! TWÓJ NOWY DOM DOMOWE REWOLUCJE I wanna have your babies
mów mi/kontakt
oszit#1116
ODPOWIEDZ