Karty postaciRelacjeMessengerKalendarzeInstagram
a
Awatar użytkownika
Żona z Hope Valley, która niedawno wróciła na rezydenturę do szpitala i już nie można od rana popijać margarity. Ale nie żałuje.
31
165

Post

01


Veronica zbyt mocno szanowała samą siebie, by siedzieć jak kwoka w domu i czekać na telefon od męża, który znowu musiał wyjechać w delegację. Była bardziej, niż pewna, że wróci z niej z jakimś kosztownym świecidełkiem w miętowym pudełeczku od Tiffany'ego, bo przecież owa pilna delegacja z całą pewnością miała obfity biust i zaczynała właśnie staż w jego kancelarii. Oczywiście, mogła w ramach słodkiej zemsty uruchomić jego kartę kredytową, zamówić sobie masażystkę i kosmetyczkę, a resztę wieczoru spędzić z butelką drogiego Chardonnay w wannie, ale to wciąż była zbyt smutna perspektywa na piątkową noc. Potrzebowała wyrwać się z willi w Wave Hill i przede wszystkim porozmawiać z kimś, komu nie płaciła za włażenie jej do tyłka bez wazeliny. Wybór był prosty i szybko padł na jej przyjaciela z czasów studenckich i rezydenckich, który skutecznie pozwoliłby się jej poczuć jak dawna Ronnie Harrington, a nie jakaś cholerna żona ze Stepford.
Zdawała sobie sprawę, że trzeźwa od niego nie wróci i choć perspektywa roztrzaskania ulubionego samochodu Dextera wydawała jej się teraz niebywale kusząca, to jednak wolała nie ryzykować trafienia do aresztu. Knightley i tak nie mógł by jej stamtąd wyciągnąć, bo przecież ruchał właśnie swoją stażystkę, a swojego rodzeństwa martwić nie chciała. O umówionej porze, zadzwoniła więc po taksówkę i przyjechała do dzielnicy, znajdującej się bliżej oceanu, w której to mieszkał Watmore. - Witaj, doktorze McDreamy - uśmiechnęła się szeroko, gdy Lin w końcu otworzył jej drzwi. - Przyniosłam wino i wypożyczyłam film na DVD. Wiedziałeś, że nadal to robią? Myślałam, że wszystkie wypożyczalnie upadły razem ze wprowadzeniem Netflixa - zmarszczyła nosek i przyjrzała się uważnie płycie, którą wybrała dla nich na dziś. - Masz w ogóle DVD? - zapytała po chwili, bo może cała ta jej podróż w czasie do wczesnych lat dwutysięcznych okaże się na nic, gdyż i tak trzeba będzie się zadowolić platformą streamingową. Minęła go w drzwiach i zostawiła szpilki w przedpokoju, nie chcąc mu przypadkiem porysować jeszcze podłogi.

Lindsay Watmore
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! BOGATE CV WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER I love my children ROLLING IN THE DEEP W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM PALACZ ZNAM 3 JĘZYKI PRZESYPIAM ŻYCIE BAJECZNIE BOGATY NA DIECIE PIJAM WINKO SUNRISE SUNSET #CZYSTEHOPEVALLEY
mów mi/kontakt
.
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
34
188

Post

- 04 -

Lin obecnie mierzył się ze swoją nową rzeczywistością, znów przyzwyczajając się do życia singla, odkąd jego małżeństwo legło w gruzach, a papiery rozwodowe niebawem miały trafić do sądu. Nie było mu łatwo z tymi zmianami, tym bardziej, że wynikały z przykrych okoliczności, o których w końcu zaczął rozmawiać z bliskimi mu osobami. A co za tym szło, znów coraz chętniej się z nimi widywał, dlatego gdy Ronnie wyszła z propozycją spotkania, Watmore bez zastanowienia zaprosił ją do siebie, ciesząc się perspektywą spędzenia wieczoru w towarzystwie, w którym zawsze dobrze się bawił. Po skończonej zmianie w pracy, Lindsay wstąpił do sklepu w drodze do domu, żeby uzupełnić zapasy i kupić coś ekstra na przyjęcie gościa, ponieważ u niego panowały iście kawalerskie warunki, więc jedzenia miał przeważnie tyle, ile potrzebował danego dnia i nie był przygotowany na wizyty gości. Kiedy już zdobył wszystko, co było mu potrzebne, wrócił do swojego mieszkania, gdzie zaczął przygotowywać się do wizyty Harrington, która powinna niedługo zjawić się u niego, jeśli będzie punktualna. Niestety, przez to, że dosyć późno kończył pracę, nie miał w zapasie zbyt wiele czasu, ale wyrobił się ze wszystkim, co sobie zaplanował, dlatego bez niepotrzebnego stresu mógł przywitać kobietę, która w końcu zjawiła się u niego, a on bez chwili zwłoki otworzył jej drzwi.
- Musisz częściej nazywać mnie w ten sposób - rzucił jeszcze zanim pochylił się i pocałował ją w policzek na powitanie. - Przetrwali dzięki takim dinozaurom jak ja, które nie potrafią rozstać się ze swoim dvd, więc tak, mam odtwarzacz - pokiwał głową i uśmiechnął się zadziornie, prowadząc ją w głąb mieszkania. Brunet należał do ludzi, którym trudno jest rozstać się z przeszłością i choć zdawał sobie sprawę z tego, że istnieją już lepsze rozwiązania, wciąż ufał reliktom przeszłości, które jego zdaniem działały niezawodnie i dopóki się to nie zmieni, nie zamierzał się z nimi żegnać. Dlatego też tak rzadko wymieniał swój telefon, a jego laptop nie nadążał już za najnowszą technologią. I choć wiele osób mogło się temu dziwić, on nie zamierzał zmieniać swojego podejścia. - Rozgość się, a ja zaraz dostarczę wszystko, co przygotowałem - oznajmił, zanim skręcił w przeciwnym kierunku, żeby wziąć z kuchni przyszykowane na ten wieczór jedzenie.

Veronica Harrington
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! THE CHOSEN ONE BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM That's a start MAN UP! W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM MEDYCYNA KOZIOROŻEC NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI PRACOWITY JESTEM ZAWSZE NA CZAS MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN
mów mi/kontakt
nah
a
Awatar użytkownika
Żona z Hope Valley, która niedawno wróciła na rezydenturę do szpitala i już nie można od rana popijać margarity. Ale nie żałuje.
31
165

Post

Jeśli potrzebował z nią porozmawiać, to zawsze służyła mu radą. Poza tym, jak mało kto dobrze wiedziała, co oznaczają kłopoty małżeńskie, gdyż jej własny związek zdecydowanie nie był usłany różami i mogła zapewnić mu to, czego mógł szukać ze świecą - zrozumienie. Choć sama rzadko kiedy otwierała się przed innymi i wolała nie przyznawać się do tego, że czasami miała ochotę zamordować własnego męża we śnie, to jednak Lin był jedną z tych niewielu osób, którym pod tym względem ufała.
- Kiedy tylko sobie zażyczysz - pokazała mu cały szereg swoich białych ząbków w szerokim uśmiechu i zastawiła policzek, aby mógł ją w niego pocałować na powitanie. - Tak właśnie myślałam, że możesz go mieć, staruszku - zachichotała, puszczając do niego oczko, bo jednak był zaledwie trzy lata starszy od niej. Z Veronicą sytuacja prezentowała się zupełnie odwrotnie, zwykle szybko przestawiała się na najnowsze nowinki techniczne, a telefon wymieniała z każdym nowym modelem. Mogło to mieć coś wspólnego z tym, że sporą część dnia spędzała na zakupach, wydając pieniądze męża, a flirtowanie ze wszystkimi pracownikami sklepu Apple pomagało jej chociaż na chwilę zapomnieć o tym, że tak naprawdę nie ma nic innego do roboty. - Ja swoim chyba ostatnio zabiłam pająka - zmarszczyła nosek, starając się przypomnieć sobie co też się stało z nieużywanym odtwarzaczem DVD, który i tak został już dawno wymieniony na Blue-Ray. - No coś ty, pomogę ci - zaaoponowała, odstawiając wino gdzieś na bok i podążyła za nim do kuchni. - Co tam dobrego dla mnie zrobiłeś? - zapytała, stając za nim i układając dłonie na jego plecach. Początkowo chciała podejrzeć nad jego ramieniem, ale przypomniała sobie, że szpilki zostały w holu i stanie na palcach nic jej nie pomoże, więc oparła głowę z boku o jego ramię, patrząc mu na ręce.

Lindsay Watmore
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! BOGATE CV WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER I love my children ROLLING IN THE DEEP W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM PALACZ ZNAM 3 JĘZYKI PRZESYPIAM ŻYCIE BAJECZNIE BOGATY NA DIECIE PIJAM WINKO SUNRISE SUNSET #CZYSTEHOPEVALLEY
mów mi/kontakt
.
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
34
188

Post

I pewnie teraz już chętniej rozmawiał z nią o tym. Przed kilkoma tygodniami dusił to wszystko w sobie, wstydząc się tego, że dał się tak oszukać. Poza tym nie wiedział co dokładnie powiedzieć wszystkim wokół, dlatego uznał, że zanim przed kimkolwiek otworzy się na ten temat, najpierw musi doprowadzić sprawę do końca i nareszcie mu się to udało. Obecnie Ronnie była jedną z niewielu osób, z którą był skłonny bardziej zagłębić się w ten temat, bo choć zaczął mówić innym o tym, co go spotkało, przeważnie ucinał ten temat, wciąż nie czując się komfortowo w rozmowie o tym. Inaczej było w jej przypadku, podobnie jak ona czuła, że może powiedzieć mu o wszystkim, on również był o tym przekonany i wiedział, że może liczyć z jej strony na zrozumienie, tym bardziej, że oboje przechodzili przez jakieś małżeńskie problemy.
Nie odpowiedział jej nic, jedynie zaśmiał się krótko, wyraźnie zadowolony z tej deklaracji. - Mhm, jeśli kiedyś będziesz szukała tary do prania, możesz do mnie uderzyć - rzucił z przekąsem, tym razem już żartując. Aż takich staroci u siebie nie przechowywał, tym bardziej, że był zbyt wygodny na pranie ręczne. Poza tym nie miał czasu bawić się w takie rzeczy, bo większość dnia spędzał w pracy, a później chciał trochę odpocząć i zregenerować siły. Klasyka klasyką, ale wygodę też bardzo sobie cenił, więc bez zakupu pewnych rzeczy nie potrafiłby się obejść. - Zabiłaś nim pająka? Ciekawy dobór broni, nie miałaś pod ręką nie wiem… Gazety? - wzruszył ramionami, przez chwilę walcząc z uśmiechem, jednak w końcu przegrał z rozbawieniem, które wymalowało się na jego twarzy. - W porządku - rzucił, nie zamierzając jej powstrzymywać. - Niestety nie miałem zbyt wiele czasu, więc nic spektakularnego, jedynie proste przekąski, ale do wina powinny być idealne - przyznał, wyciągając półmiski z lodówki, które ułożył później na blacie, nie przejmując się tym, że Ronnie wisiała mu na ramieniu. Tym bardziej, że jej bliskość mógł opisać jako coś przyjemnego. - Możesz je zgarnąć, a ja wezmę resztę - rozdzielił zadania, sięgając jeszcze z szafy kieliszki do wina, które chwycił w ryzykowny sposób, później biorąc w ręce półmiski z jedzeniem. Chciał zabrać się ze wszystkim za pierwszym razem, dlatego może i kombinował, ale wierzył, że poradzi sobie i obejdzie się bez tragedii.

Veronica Harrington
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! THE CHOSEN ONE BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM That's a start MAN UP! W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM MEDYCYNA KOZIOROŻEC NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI PRACOWITY JESTEM ZAWSZE NA CZAS MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN
mów mi/kontakt
nah
a
Awatar użytkownika
Żona z Hope Valley, która niedawno wróciła na rezydenturę do szpitala i już nie można od rana popijać margarity. Ale nie żałuje.
31
165

Post

Znali się już zbyt dobrze i zbyt długo, by skutecznie przed sobą ukryć pewne sprawy. Równie dobrze Ronnie mogłaby udawać, że w pełni odpowiada jej bycie kurą domową i wcale nie tęskni za medycyną, tylko po co? Lin doskonale pamiętał ją jako jedną z ambitniejszych studentek i pełną zapału rezydentkę na chirurgii dziecięcej. Widział ten błysk w jej oku za każdym razem, gdy opowiadał jej o tym, co działo się w szpitalu i niezależnie od tego, jak bardzo by nie chciała, nie dałaby rady ukryć przed nim swojej tęsknoty za tym światem, który nie należał już do niej. Tak samo on mógł usiłować zapewnić ją, że wszystko gra, ale... nie wierzyła wtedy w ani jedno jego słowo. Dawała mu niezbędny czas i przestrzeń, by otworzył się przed nią sam, jednak jej nie mógłby aż tak łatwo nabrać.
- To urocze, że myślisz, że robię pranie - puściła do niego porozumiewawczo oczko. Oczywiście, Knightleyowie od lat zatrudniali gosposię, która zajmowała się takimi przyziemnymi sprawami, bo przecież Ronnie spędzając całe dnie w domu nie mogła marnować swojego cennego czasu na spotkanie. Pomagała im urocza, starsza meksykanka, z którą mogła plotkować o swoim mężu po hiszpańsku i która była na tyle leciwa, że nie było ryzyka, iż jej mąż postanowi się z nią przespać. Jeszcze tego by jej do szczęścia brakowało! - Po pierwsze, pająki są straszne. Po drugie, nie czytam gazet, bo po to mam ipada. A po trzecie, to był mój życiowy sukces i nie myślałam wtedy o gazecie - z każdym punktem podniosła do góry jeden palec, aby uzmysłowić Lindsayowi jaka ważna to była sprawa. - Wygląda całkiem smacznie... co to? - pokazała palcem na jedną z przekąsek, która zaciekawiła ją najbardziej. W końcu, jak na kobietę, która przez całe życie była na diecie przystało, interesowało ją wszystko co związane z jedzeniem. - Powiedz, że kupiłeś mi chipsy, nie powiesz nikomu, że je zjadłam i pójdziesz ze mną pobiegać, żebym się nie powiesiła jutro - zaśmiała się, zabierając półmiski i zgodnie z poleceniem Watmore'a zanosząc je do salonu. Ułożyła wszystko równiutko na stoliku i wróciła po resztę... tylko po to, żeby zobaczyć, że Lin wyczynia z naczynami jakieś kombinacje cyrkowe. -Daj mi to, bo narozrabiasz, spryciarzu - parsknęła śmiechem i zwinnie przejęła od niego kieliszki. Z nim to mogła nawet popijać wino z gwinta, ale przecież była elegancką damą i zasługiwała na szkło!

Lindsay Watmore
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! BOGATE CV WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER I love my children ROLLING IN THE DEEP W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM PALACZ ZNAM 3 JĘZYKI PRZESYPIAM ŻYCIE BAJECZNIE BOGATY NA DIECIE PIJAM WINKO SUNRISE SUNSET #CZYSTEHOPEVALLEY
mów mi/kontakt
.
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
34
188

Post

Otóż to. Lindsay zdawał sobie sprawę z tego, że ukrywanie czegokolwiek przed bliskimi mu osobami nie przejdzie, szczególnie przy kimś o tak wprawnym oku jak Ronnie, która często prędzej niż ktokolwiek inny była w stanie zauważyć, że coś u niego nie gra. Tym razem zachowanie problemów dla siebie ułatwiło mu to, że przez ostatnie tygodnie nieco ograniczył kontakt ze znajomymi, jednak kiedy udało mu się uporać z najgorszym, znów zaczął do nich wychodzić, a to oznaczało, że najwyższa pora wyrzucić z siebie wszystko, co leżało mu na wątrobie. I za idealną osobę, której mógłby opowiedzieć o tym, uznał właśnie Harrington, którą znał już dosyć długo i miał niemal pewność, że pomoże mu jak nikt inny.
- Racja… Mój błąd - pomimo zaciśnięcia ust w wąską linię, udało mu się wygiąć je w uśmiechu, kiedy zaczął kiwać głową ze zrozumieniem. Ktoś mógłby pokusić się o stwierdzenie, że życie Ronnie wyglądało niemal jak z bajki, jednak Lin, który miał nieco lepszy wgląd w nie, nie był pewny czy rzeczywiście jest jej czegoś zazdrościć, choć sam pewnie nie pogardziłby gosposią, która zajęłaby się jego rzeczami oraz mieszkaniem. Z drugiej strony, wrodzona skromność pewnie i tak nie pozwoliłaby mu na zatrudnienie jej. - W porządku - zaczął, unosząc ręce w geście obronnym. - Po prostu zauważam, że nie musiałaś od razu porywać się na tak ciężki kaliber, bo są prostsze metody. Ale podziwiam, że dopadłaś go za pomocą dvd - wyjaśnił, nie kryjąc rozbawienia wywołanego wizją, która pojawiła się w jego głowie. Zaczął wyobrażać sobie jak musiało to wyglądać i z pewnością jego wersja była przekoloryzowana, ale zamierza utrzymywać, że jest prawdziwa, ponieważ go bawiła. - Carpaccio z pomidorów - oznajmił, zerkając na nią kątem oka. Niestety, nic bardziej skomplikowanego nie był w stanie na dziś przygotować, chociaż nie ma co kryć, w kuchni radził sobie nieźle, więc gdyby miał więcej czasu, byłby w stanie bardziej się popisać. Ku własnemu rozczarowaniu, tym razem nie miał na to okazji, ale i tak postarał się przygotować coś dobrego. - Myślę, że za utrzymanie takiego sekretu musiałabyś mi porządnie zapłacić - powiedział nieco głośniej, żeby usłyszała go, gdy odeszła z półmiskami w stronę salonu. Później poszedł w ślad za nią z tą niepewną konstrukcją w swoich rękach, nie oponując, gdy odbierała mu kieliszki. - Dałbym sobie świetnie radę - zadarł głowę niby obrażony, jednak kiedy tylko ponownie zerknął na Ronnie, nie potrafił nie uśmiechnąć się do niej ciepło, jakby tym grymasem chciał podziękować jej za pomoc. A skoro został odciążony, mógł już swobodniej przedrzeć się do salonu, żeby odstawił na stoliku trzymane przez siebie półmiski. Kiedy miał już wolne ręce, z tylnej kieszeni spodni wyciągnął otwieracz do wina, który w ostatniej chwili zabrał z kuchni. Z jego pomocą od razu otworzył butelkę i rozlał alkohol do kieliszków, nie widząc powodów, aby z tym zwlekali.

Veronica Harrington
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! THE CHOSEN ONE BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM That's a start MAN UP! W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM MEDYCYNA KOZIOROŻEC NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI PRACOWITY JESTEM ZAWSZE NA CZAS MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN
mów mi/kontakt
nah
a
Awatar użytkownika
Żona z Hope Valley, która niedawno wróciła na rezydenturę do szpitala i już nie można od rana popijać margarity. Ale nie żałuje.
31
165

Post

Cóż, unikanie spotkania również było czynnością dość wymowną, gdyż zwykle sugerowało, iż delikwent ma coś na sumieniu, do czego nie chce się przyznać. Wymijające odpowiedzi, wieczny brak czasu, odpisywanie na wiadomości kiedy już zapomniało się, że w ogóle się je wysłało... to wszystko było uniwersalnym kodem sugerującym, iż zmaga się aktualnie z czymś trudnym. Czasami ograniczanie kontaktu wychodziło na dobre i pozwalało rozwiązać problematyczne sprawy, a czasami sprowadzało tylko więcej kłopotów na głowę, bo gdyby to Veronica spróbowałaby odciąć się od bliskich sobie osób, zapewne bardzo szybko zwariowałaby w pięknym więzieniu swojego domu.
- Oczywiście, podziwiaj. To był czysty akt heroizmu z mojej strony - dumnie wypięła pierś do przodu i wyszczerzyła do niego wszystkie swoje ząbki w ciepłym uśmiechu. - Choć nadal twierdzę, że to w stu procentach męska robota i tak dla odmiany chciałabym się kiedyś poczuć damą w opresji - dodała po chwili zastanowienia, gdy uświadomiła sobie, że o wiele łatwiej byłoby mieć przy sobie męża, który zatroszczyłby się o jej największą fobię, zamiast zostawiać ją z nią sam na sam. I choć Ronnie była damą, czuła się nieco w opresji, to jednak do damy w opresji czekającej na ratunek, wciąż było jej daleko. - Twoje danie popisowe? - zachichotała i cmoknęła go w policzek. Oczywiście, doceniała jego starania w każdej postaci i czuła się przez niego mile ugoszczona, a ponadto zdawała sobie sprawę, że pewnie miał za sobą naprawdę ciężki dzień w pracy, ale jakoś nie mogła się powstrzymać przed drobną uszczypliwością. - Mam już wyjąć książeczkę czekową? Czy wolisz płatność w naturze? - rzuciła przez ramię, gdy kierowała się do salonu, bo istniało spore ryzyko, że Lindsay nie usłyszy jej ze względu na odległość, a wolałaby tego jednak nie powtarzać. - No pewnie, a potem musiałabym się zastanawiać czy jeszcze pamiętam jak zakładać szwy, dziękuję - mrugnęła do niego porozumiewawczo i dumnie ruszyła do salonu, by ustawić kieliszki na stoliku kawowym. Skoro wszystko zostało już przyniesione z kuchni, rozłożyła się wygodnie na kanapie, czekając aż Pan Domu naleje jej wina. - To co? Za ludzi, których powinno trzymać się z dala od małżeństwa? - uniosła do góry swój kieliszek, żartobliwie wznosząc toast za nich samych, bo w końcu ani jednemu, ani drugiemu w miłości jak na razie nie wychodziło. Po cichym brzdęknięciu szkła, upiła nieco wina i usadowiła się wygodniej, opierając obleczone w pończochy stopy o jego kolana. - Co nowego słychać w szpitalu? - zaczęła swój ulubiony temat, przyglądając mu się uważnie.

Lindsay Watmore
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! BOGATE CV WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER I love my children ROLLING IN THE DEEP W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM PALACZ ZNAM 3 JĘZYKI PRZESYPIAM ŻYCIE BAJECZNIE BOGATY NA DIECIE PIJAM WINKO SUNRISE SUNSET #CZYSTEHOPEVALLEY
mów mi/kontakt
.
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
34
188

Post

Jemu chwilowe odcięcie się od znajomych dobrze zrobiło. Mógł przez pewien czas skupić się na swojej misji i nie myśleć o tym, co powiedzieć bliskim, żeby wytłumaczyć im swoją nietypową sytuację. Nie była to metoda na każdy z napotkanych przez niego problemów, ale przy okazji ówczesnego sprawdziła się idealnie, dlatego nawet jeśli mógł niektórych zmartwić swoimi unikami, nie żałował, że się tego podjął. Starał się teraz wszystkim wynagrodzić ewentualne przykrości spowodowane swoim postępowaniem, widząc jego wady, ale i tak uważał to za najlepsze rozwiązanie. Nie zamierzał go nikomu polecać, ani też praktykować go nazbyt często, co do tego też nie miał wątpliwości.
- Nie musisz niczego powtarzać, mogłaś od razu powiedzieć wprost, że chcesz, żebym został twoim bohaterem… W porządku, następnym razem jak będziesz miała problem z pająkiem, możesz po mnie zadzwonić - wyraźnie rozbawiony, opuścił głowę ze skromnością i położył dłoń na piersi dla lepszego efektu. Choć oczywiście ściąganie go do pająków byłoby przesadą, w jego słowach kryła się odrobina prawdy i gdyby miała jakieś problemy, zawsze mogła się z nimi zgłosić do Lina, a on pomógłby jej. - No co ty? Moim daniem popisowym jest jajecznica - odpowiedział, spoglądając na nią z politowaniem. Czy poczuł się urażony jej sugestią? Ani trochę. Czy chciał udawać urażonego? Owszem, a to tylko po to, żeby podroczyć się z przyjaciółką, która ewidentnie chciała sobie u niego nagrabić. - Ile mam czasu na przemyślenie tej hojnej oferty? - zapytał, wykrzywiając usta w zadziornym uśmiechu. - Gwarantuję, że to jak z jazdą na rowerze, na pewno poradziłabyś sobie, dlatego byłem tak spokojny o siebie - wzruszył ramionami, jakby naprawdę z lekkością był gotowy oddać się w jej ręce, gdyby coś mu się stało. I może tak było? Wiedział, że kiedy jeszcze z zaangażowaniem kształciła się do wykonywania zawodu lekarza, radziła sobie naprawdę dobrze i nie sądził, żeby tak szybko udało jej się zaprzepaścić ten talent. - Za ludzi, których powinno trzymać się z dala od małżeństwa - powtórzył po niej i pokiwał głową, również unosząc swój kieliszek i uderzając nim o ten, który leżał w ręce kobiety. Tuż po tym upił łyk alkoholu i w końcu zajął miejsce na kanapie obok Harrington. Kiedy jej stopy wylądowały na jego kolanach, jego dłoń odruchowo trafiła na jedną z nich, bez konkretnego powodu, mógł po prostu szukać czegoś, czym mógłby ją zająć. - Chyba niewiele nowego… Chociaż jednej z moich pacjentek, po kilku latach prób, w końcu zaszła w ciążę, a ja nie mogę się doczekać aż zobaczę malca - zaczął opowieść z wyraźnym entuzjazmem. - Długo staraliśmy się jakoś rozwiązać jej problem i jak zwykle aż za bardzo zaangażowałem się w to wszystko - przyznał po odstawieniu kieliszka na stolik. Chwilę później podrapał się po zaroście i uśmiechnął się do Ronnie.

Veronica Harrington
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! THE CHOSEN ONE BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM That's a start MAN UP! W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM MEDYCYNA KOZIOROŻEC NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI PRACOWITY JESTEM ZAWSZE NA CZAS MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN
mów mi/kontakt
nah
a
Awatar użytkownika
Żona z Hope Valley, która niedawno wróciła na rezydenturę do szpitala i już nie można od rana popijać margarity. Ale nie żałuje.
31
165

Post

- Serio? Masz moc poruszania się super szybko i nic nie mówiłeś? Bo wiesz, jeśli na zbyt długo zostawisz mnie samą z pająkiem, to niewinni mogą na tym ucierpieć. Czyli ja - co prawda, pomoc w zabijaniu pająków dla niej wcale nie brzmiała na przesadzoną, bo jak się ma fobię to człowiek zwyczajnie w takich chwilach nie myśli jasno, ale Lin rzeczywiście mieszkał zbyt daleko niej, by miała serce ściągać go aż z Bayside Vale do takiej sytuacji kryzysowej. - Uuu, na serio? A z czym? - zapytała, bo jeśli taka czysta to trochę smutek i nie powinien się chwalić, ale przecież jajecznicę można zrobić na milion sposobów. Kto wie, może dodaje do niej podsmażone pomidorki i zieloną cebulkę czym totalnie kupiłby jej serce? - Hm, niewiele? Bierzesz albo nie, tu nie ma się nad czym zastanawiać! - Ronnie oczywiście by brała, w końcu mąż nie ściana, można przesunąć, a skoro on ją zdradzał na prawo i lewo, to i ona nie zamierzała mieć wyrzutów sumienia. - Myślę, że mnie przeceniasz, Lin. Nie siedzę w tym od dobrych kilku lat - westchnęła ciężko i trochę jej się smutno zrobiła. Tęskniła za medycyną, za szpitalem, za realizowaniem się zawodowo. Oczywiście, teraz żyło jej się wygodnie i przyjemnie, ale nie zmieniało to faktu, że czuła się po prostu niespełniona i niedoceniona.
Alkohol poszedł więc w ruch, a Veronica zdecydowanie nie miała zamiaru stopować z nim, dopóki oboje nie będą mogli podziwiać dna butelki. Zwykle rozkoszowała się przyjemnie tanicznym smakiem wina, jednak dziś wyjątkowo szybko opróżniła swój kieliszek, zaraz wystawiając go w stronę Lina po dolewkę. - Jakaś terapia hormonalna czy coś nowego w trawie piszczy? - dopytała, bo jednak był to temat, który przerabiała na własnej skórze. - To cudownie, że jej się udało, taka nagroda za wytrwałość. Ja podziwiam dwukrotnie, bo sama nie dałam rady przez to przejść - przecież właśnie dlatego zrezygowała z pracy w szpitalu, tak? Planowali z mężem powiększenie rodziny, a gdy im nie szło zainteresowali się terapiami... co też nie przyniosło oczekiwanego rezultatu. Więc w końcu po prostu przestali się starać. - Dolej mi jeszcze - poprosiła. Cóż, w tym tempie to szybciutko przyjdzie im zakończyć dzisiejszy wieczór.

Lindsay Watmore
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! BOGATE CV WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER I love my children ROLLING IN THE DEEP W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM PALACZ ZNAM 3 JĘZYKI PRZESYPIAM ŻYCIE BAJECZNIE BOGATY NA DIECIE PIJAM WINKO SUNRISE SUNSET #CZYSTEHOPEVALLEY
mów mi/kontakt
.
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
34
188

Post

Choć nie chciał jej rozczarować, po takim przedstawieniu sytuacji doszedł do wniosku, że chyba nie był odpowiednim facetem do tego zadania. Chyba, że postanowiłby rozbić namiot w jej ogrodzie, żeby w gotowości czekać na każde wezwanie. Niestety, za bardzo był przyzwyczajony do wygody własnego mieszkania, żeby porwać się na takie szaleństwo. - W szkole średniej pobiłem rekord szkoły w biegu na 100 metrów, ale to pewnie nadal za wolno, żeby zdążyć na starcie z pająkiem - przyznał z westchnieniem, chyba nie będąc wstanie pomóc jej z pajęczym problemem. W takim wypadku musiała znaleźć inne rozwiązanie i może powinna z tej listy wykreślić używanie sprzętów domowych jako narzędzi zbrodni? - Z solą - odpowiedział bez chwili zwłoki z trudem utrzymując przy tym pokerową twarz. Choć grał poważnego, jego odpowiedź nie miała nic wspólnego z powagą i była tylko formą złośliwości po tym, jak Ronnie zwątpiła w jego kulinarne umiejętności. Lin, choć obecnie nie miał wiele czasu na pielęgnowanie tych umiejętności, w poprzednich latach opanował parę ciekawych przepisów, które służyły mu, gdy próbował zrobić na kobiecie wrażenie. Zresztą, na przyjaciółce też dziś próbował zrobić wrażenie, przynajmniej na tyle, na ile pozwolił mu ograniczony czas. - W porządku, wybieram płatność w naturze - za czym mogło kryć się wiele, nie tylko erotyczna forma zapłaty, ale nad tym się teraz nie zastanawiał. - Nie sądzę - pokręcił głową, nie potrafiąc się z nią zgodzić w tej pierwszej kwestii. Mogła się z nim sprzeczać, a on i tak z uporem będzie obstawać przy tym, że wiele pod względem jej medycznych umiejętności się nie zmieniło. Wierzył w nią i pamiętał jak dobrze radziła sobie przed laty, a wiedząc, że czasem wciąż tęskno wracała do tamtych czasów, nie sądził, żeby zdążyła wyprzeć z pamięci rzeczy, których się nauczyła.
Watmore aż tak nie pędził z alkoholem, choć nie można powiedzieć, żeby zostawał daleko w tyle za nią. Mimo to, będąc skupionym na opowiadaniu, nie miał czasu na to, żeby w międzyczasie popijać. Co innego z rozlewaniem, dlatego gdy Harrington podsunęła mu swój kieliszek, brunet bez chwili zwłoki napełnił go. Tuż po tym sięgnął po swoją lampkę i upił z niej spory łyk trunku, żeby nadrobić ewentualne straty i spróbować dogonić kobietę, korzystając z tego, że teraz ona mówiła. - Terapia - przyznał i skinął głową. Kiedy kilka chwil później Ronnie znów podsunęła mu swój kieliszek, nie krył zaskoczenia, bo on zdążył dopiero dokończyć pierwszy i właśnie zamierzał ponownie napełnić własny, ale zanim to zrobił, najpierw usłużył kobiecie. - Twoja kolej, bo widzę, że masz sporo do opowiedzenia - zagaił, nawiązując oczywiście do tempa w jakim piła. Nie czepiał się jej i nie wytykał jej tego. Jak mógłby, skoro cały czas starał się ją dogonić?

Veronica Harrington
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! THE CHOSEN ONE BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM That's a start MAN UP! W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM MEDYCYNA KOZIOROŻEC NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI PRACOWITY JESTEM ZAWSZE NA CZAS MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN
mów mi/kontakt
nah
a
Awatar użytkownika
Żona z Hope Valley, która niedawno wróciła na rezydenturę do szpitala i już nie można od rana popijać margarity. Ale nie żałuje.
31
165

Post

Jej ogród nie wydawał się zbyt dobrym miejscem na rozstawienie namiotu, gdyż zupełnym przypadkiem mógłby dojrzeć go tam Dexter (oczywiście zakładając, że kiedyś pojawiłby się we własnym domu, ale na to prędko się nie zapowiadało) i włączyć zraszacze. A skoro Lin miał stać się jej zabijającym pająki bohaterem, to nie godzi się przecież go tak traktować. Ronnie chętniej udostępniłaby mu jeden z pokoi gościnnych i zaoferowała etat, ale chyba niezbyt śpieszyło mu się do rezygnacji ze szpitala. - Nigdy nie chwaliłeś się, że taki z ciebie sportowiec... Czegoś jeszcz o tobie nie wiem, Watmore? - zachichotała, przyglądając mu się uważnie, bo nagle zaczynała odkrywać jego nowe oblicze. Zawsze miała go bardziej za mózgowca, niż mięśniaka, chociaż może powinna zapalić jej się czerwona lamka gdy wybrał specjalizację z ginekologii? - Brzmi wybornie, kiedyś wproszę się do ciebie na śniadanie, to mi ją zaserwujesz - teraz to już otwarcie się z niego nabijała, ale skoro on nie pozostawał jej dłużny to byli kwita. Naprawdę doceniała to, ile wysiłku musiał włożyć w przygotowanie czegoś specjalnie dla niej, choć wystarczyło słowo, a pewnie zjawiłaby się u niego z talerzem pyszności. W końcu, on cały dzień siedział w szpitalu, a ona wylegiwała się na materacu w basenie. - No to bierz, ogierze - zafalowała brwiami i puściła do niego oczko, zastanawiając się co też teraz ten biedny Lin zrobi, jak postawiła sprawę.
Nie zamierzała się z nim sprzeczać, bo po prostu trochę bała się przekonywać kto w tym sporze miałby rację, zwłaszcza, że na świecie było wielu praktykujących lekarzy. Tęskniła za tym, naprawdę cholernie tęskniła i dałaby naprawdę sporo, aby móc do tego świata wrócić, ale jednocześnie zadawała sobie sprawę, że dla niej drzwi do niego były już całkiem zamknięte. Zestarzała się, jak miała więc zaczynać praktycznie od zera z dzieciakami, które wciąż miały głowę wypakowaną wiedzą?
- Wcale nie mam wiele do opowiedzenia, po prostu mój mąż pieprzy właśnie jakąś stażystkę - odpowiedziała spokojnie, jak gdyby właśnie mówiła o tym, co planuje podać jutro na obiad. Naprawdę nie wiedziała już co z tym fantem zrobić; z jednej strony miała dość tego, że nie szanuje ani jej, ani ich małżeństwa, ale z drugiej wciąż w jakimś stopniu go kochała i nie chciała od niego odchodzić. A Dexter? Dexter musiał być cholernie naiwny jeśli sądził, że jeszcze nie przejrzała go na wylot albo skończonym sukinsynem, jeśli robił to dalej mając świadomość, że Ronnie wie o tym od dawna.

Lindsay Watmore
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! BOGATE CV WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER I love my children ROLLING IN THE DEEP W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM PALACZ ZNAM 3 JĘZYKI PRZESYPIAM ŻYCIE BAJECZNIE BOGATY NA DIECIE PIJAM WINKO SUNRISE SUNSET #CZYSTEHOPEVALLEY
mów mi/kontakt
.
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
34
188

Post

Ale jeśli kiedyś postanowi rozstać się ze szpitalem i zakończyć swoją medyczną przygodę, poważnie rozważy zostanie osobistym bohaterem Ronnie, jeśli mowa tu o prawdziwym etacie. W ten sposób połączyłby przyjemne z pożytecznym, więc byłby głupi, gdyby zignorował taką okazję, heh. - Jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz i pozwól, że zachowam je na inną okazję - rzucił tajemniczo i mrugnął do niej. Nie można wszystkich swoich sekretów zdradzać przy pierwszej okazji, kiedy zamiast tego można je dawkować i zaskakiwać nimi na raty. I coś jest w tym, że Watmore’owi bliżej było do mózgowca niż sportowca, sam to wiedział i właściwie to nigdy też nie aspirował do zostania tym drugim, dlatego na próżno było szukać go w szkolnych drużynach. Był w niezłej kondycji, ale zamiast na treningi, czas wolał wykorzystywać na naukę. - Zapraszam - rzucił tylko, spoglądając na nią z rozbawieniem. Niestety, to Ronnie wyszła z tego starcia górą, a on je przegrał, ale nie wyglądał na szczególnie przejętego takim obrotem spraw. Nie tym razem, to przy innej okazji odgryzie się. Ale taką okazją na pewno nie była chwila, gdy usłyszał jej sugestię. Wzięła go z zaskoczenia i w pierwszej chwili nie wiedział jak ma na to zareagować, dlatego przez chwilę spoglądał na nią w milczeniu. - Teraz? - wypalił wciąż zbity z tropu, jak zwykle dając się podejść w najprostszy ze sposobów. Pogrywanie z nim bywa prostsze niż strojenie sobie żartów z dzieci.
Lin pewnie chętnie spróbowałby przekonać ją do tego, żeby podjęła wyzwanie i spróbowała jeszcze raz swoich sił w medycynie. Obecnie nic już nie stało jej na przeszkodzie, a wiedział, że brakowało jej tego, nawet nie musiała mu tego mówić, ponieważ on to po prostu widział i nie dałby się zwieść, dlatego byłby za tym, żeby przekonała się czy jeszcze zdoła się w tym odnaleźć. Jednak po szybkiej zmianie tematu jego myśli skupiły się na czymś zupełnie innym. Gdy wspomniała mu o planach swojego męża na ten wieczór, mogła dostrzec, że Watmore był na faceta zły. - Nie rozumiem jak może ci to robić… - mruknął, spoglądając w jej oczy i układając dłoń na oparciu kanapy w ten sposób, że bez problemu palcami mógł dosięgnąć jej ramienia, które delikatnie nimi pogładził. - Jak w ogóle może oglądać się za innymi kobietami, kiedy w domu czeka na niego taka żona - dodał, nie odwracając od niej wzroku. Nie chodziło tylko o to, że próbował pocieszyć Ronnie. Lindsay naprawdę nie potrafił pojąć jak można zdradzać taką kobietę, nie wspominając już o nieposzanowaniu przysięgi małżeńskiej, co też nie mieściło mu się w głowie. Watmore uważał swoją przyjaciółkę za osobę zabawną, inteligentną, piękną, miała w sobie wszystko, co uważał za pociągające, dlatego trudno było mu zrozumieć czego jeszcze jej mąż szukał w innych.

Veronica Harrington
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! THE CHOSEN ONE BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM That's a start MAN UP! W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM MEDYCYNA KOZIOROŻEC NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI PRACOWITY JESTEM ZAWSZE NA CZAS MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN
mów mi/kontakt
nah
ODPOWIEDZ