Karty postaciRelacjeMessengerKalendarzeInstagram
a
Awatar użytkownika
Po pogrzebie przestała wychodzić z domu, pogrążyła się w żałobie i na dodatek Anthony nie spuszcza z niej oka, mówiąc, że się martwi.
23
164

Post

003


— Dajcie mi wszyscy święty spokój!! — Głośny krzyk i trzask drzwiami rozniósł się echem po parterowym domu rodziny Fraser. Alessia miała dość wszystkich, którzy siłą chcieli wyprowadzić ja z domu na pogrzeb brata. Ona chciała tylko, żeby wszyscy dali jej święty spokój. Nie chciała iść z nimi wszystkimi na pogrzeb, chciała sama pożegnać się ze swoim bratem, bo wiedziała jaka szopkę odwala jej bliscy — będzie udawany płacz i wielkie przejęcie, a Alessia wiedziała, ze jej rodzina miała gdzieś co stało się z Hudson’em, już mieli to gdzieś, gdy umarli jej rodzice, teraz są tutaj tylko dlatego, ze nikt inny z ich rodziny nie był żołnierzem i chcieli zobaczyć pogrzeb z udziałem kolegów brata. Wiedziała, ze będzie tam Anthony i cała reszta, dlatego bała się tam iść. Kilku jego kolegów zostało rannych, ale to jej brat nie przeżył i oni również chcieli go pożegnać.
Była świeżo po kąpaniu i jedna z ciotek chciała ja uczesać i umalować. Była przy tak nachalna, ze Fraser puściły nerwy i wyrzuciła ja z pokoju. Zdawała sobie sprawę ze była niemiła i to nawet bardzo, ale miała to gdzieś. Właśnie straciła jedynego brata, jej rodzina już prawie nie istniała została tylko ona i czuła się z tym okropnie. Bolało ją wszystko, nie przestawała płakać , w nocy miewała koszmary, z których budziła się z głównym krzykiem.
Usłyszała kroki na korytarzu i poczuła napływająca złość. Zacisnęła dłonie w pięści i sporządzała na drzwi.
— Mówiłam, żeby zostawić mnie w spokoju!! — Wykrzyczała w stronę drzwi majac nadzieje, ze rodzina pozostawi ją w spokoju. Położyła się na łóżku, okrywając szczelnie kołdrą tak ze spod pościeli wstawał jej tylko kawałek głowy. Odetchnęła głęboko zamykając oczy i modląc się żeby ten koszmar już się skończył.

William T. Fraser
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! Prima Aprilis! WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER For all mankind WHEN WE WERE YOUNG I killed Laura Palmer YO VIVO ENTRE LAS FLORES - ISLAND patriota Oszczędny Boje się klaunów GAME OVER DANSE MACABRE
mów mi/kontakt
Werson
a
Awatar użytkownika
Producent filmowy uzależniony od leków przeciwbólowych po wypadku, niedawno sie rozwiódł, bo okazało sie, że jego żona robi go na boku, gdy on walczy o siebie.
37
190

Post

006.

Kiedy William dowidział się o śmierci swojego kuzyna był w totalnym szoku. Nie miał pojęcia co się stało, ale nie docierało to do niego. Jeszcze jakiś czas temu rozmawiał z nim przez telefon. Było to wtedy, gdy Fraser mieszkał jeszcze w Miami. Bardzo współczuł Alessie, ponieważ straciła wszystkich swoich bliskich, mam tutaj na myśli brata i rodziców. Dla niego też to był cios, ponieważ każdy był ze sobą blisko, jeśli chodzi o Fraserów, czyli jego rodziców i samego Williama oraz siostrę blondyna. W tym czasie był akurat w Australii, ponieważ znowu obowiązki go wzywały i od razu po otrzymaniu tej druzgocącej wiadomości nie mógł pojechać do Alessi. Niestety musiał zostać w Australii by załatwić to po co tutaj przyjechał, ale gdy dostał zielone światło do razu wsiadł w prywatny odrzutowiec i przyleciał.
Gdy dotarł nawet się nie przebierał tylko od razu pojechał do domu swojej kuzynki. Gdy zobaczył członków rodziny, którzy byli w domu przewrócił tylko oczami. Usłyszał jej krzyk i zrobiło mu się bardzo przykro, ponieważ zdawał sobie sprawę z tego, że jest to krzyk przez ból, ale oczywiście snoby będące w domu uważały, że to przedstawienie. Dobrze, że te dwa odłamy rodziny Fraserów są normalni i pieniądze, które posiadali ich nie zmieniły.
Zapukał delikatnie w drzwi do pokoju, w którym przebywała Ali. Na schodach mijał oburzoną ciotkę numer pińset, która coś sobie bredziła pod nosem. Po raz kolejny przewrócił oczami.
Wszedł do pomieszczenia i przysiadł na łóżku.
- Alessia. - powiedział delikatnie William czekając aż wyjrzy spod kołdry.

Alessia Fraser
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Na fali - za udział w evencie Tworzę relacje jak prawdziwy influencer Biorę udział w zawodach surfingowych BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM That's a start ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! I killed Laura Palmer ZNAM WIĘCEJ NIŻ 3 JĘZYKI LEKOMAN #TEAM_MARVEL Chodzę na siłkę Używam kosmetyków #crueltyfree
mów mi/kontakt
natka#4170
a
Awatar użytkownika
Po pogrzebie przestała wychodzić z domu, pogrążyła się w żałobie i na dodatek Anthony nie spuszcza z niej oka, mówiąc, że się martwi.
23
164

Post

Nie chciała nikogo widzieć. Nie wierzyła w intencje swojej rodziny. Przez tyle lat mieli ją gdzieś i nagle Hudson wrócił do wojska, zginął jak bohater i nagle wszyscy sobie o niej przypomnieli. Oczywiście nie do wszystkich miała pretensje, ale do większości. Zwłaszcza do wszystkich ciotek, które kręciły się po jej rodzinnym domu. Ogarniała ją wściekłość i nie wiedziała, jak ją wyładować. Nigdy na nikogo nie krzyczała, ale teraz miała na to wielką ochotę. Irytowało ją to co robiły jej ciotki. Uważała, że udają zainteresowanie, żeby tylko zobaczyć efektowny pogrzeb Hudsona i po raz drugi ją porzucić. Wolałaby, żeby od razu dali jej spokój, a nie udawali, że przejmują się jej losem. Nie poruszyła się, gdy usłyszała, że ktoś wchodzi do pokoju. Pomyślała, że jeśli zignoruje osobę, która weszła, to szybko się podda i sobie wyjdzie. Znieruchomiała słysząc dobrze znajomy jej głos. Ściągnęła z siebie kołdrę, usiadła na łóżko i odwróciła głowę w stronę kuzyna.
– Will…? – Spytała bo przez łzy nie widziała wyraźnie. Wyciągnęła dłonie spod kołdry i wytarła dłońmi zapłakaną twarz. Od kilku dni nie nakładała makijażu, bo wciąż płakała. wystarczyło, że spojrzała na coś co należało do Hudsona i zalewała się łzami. Gdy w końcu wyraźnie widziała twarz kuzyna, rzuciła się w jego stronę, zawieszając na jego szyi swoje chude ramiona i przytuliła go mocno. Rozpłakała się czując jego obecność. Przy Will'u zawsze czuła się bezpiecznie i przede wszystkim sobą.
– Ciotki doprowadzają mnie do szaleństwa…. Proszę, zabierz je z mojego domu – Odezwała się pociągając nosem i odsuwając się trochę, żeby móc spojrzeć blondynowi w twarz. – Słyszałeś… Czy opowiedzieli Ci, jak…. Jak zginął?
Z trudem wykrztusiła z siebie to pytanie. Ona nie dowiedziała się od razu, to Anthony musiał przyjechać do Hope i jej o wszystkim opowiedzieć. Wiedziała, że było mu ciężko, ale wkurzyła się i obwiniała go o wszystko. Źle zrobiła i musiała go za to przeprosić.

William T. Fraser
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! Prima Aprilis! WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER For all mankind WHEN WE WERE YOUNG I killed Laura Palmer YO VIVO ENTRE LAS FLORES - ISLAND patriota Oszczędny Boje się klaunów GAME OVER DANSE MACABRE
mów mi/kontakt
Werson
a
Awatar użytkownika
Producent filmowy uzależniony od leków przeciwbólowych po wypadku, niedawno sie rozwiódł, bo okazało sie, że jego żona robi go na boku, gdy on walczy o siebie.
37
190

Post

Williamowi naprawdę jest przykro i nie ma pojęcia jakich słów użyć by pocieszyć dziewczynę. Nie chciał dawać jej pustych obietnic, ponieważ to nic nie daje. Jego rodzice przybędą na pogrzeb bratanka dopiero w dniu pochówku, ponieważ ojciec Willa nie czuł się za dobrze, dopadło go jakieś przeziębienie i nie chciał stwarzać niepotrzebnie problemu synowi jak i bratanicy. Jego rodzice szczerze kochają dziewczynę i bardzo im było przykro, że kolejny członek rodziny zostaje pochowany przedwcześnie, tak samo jak rodzice Alessi. Pewnie członkowie jej rodziny są po prostu dziwni, ale na szczęście jest wyjątek od reguły i rodzina Williama i Alessi to potwierdza, ponieważ ich ojcowie byli ze sobą bardzo blisko i taka sama więź utworzyła się między ich dziećmi. Właściwie to wszyscy byli dla siebie jak rodzeństwo i on bardzo odczuł śmierć wujka i ciotki, a teraz swojego kuzyna.
- Jestem, malutka. Wybacz, że tyle czasu mi to zabrało. - bez słowa przycisnął jej drobne ciało do swojej dobrze zbudowanej klatki piersiowej. Widząc ją w takim stanie po prostu kroiło mu się serce. Wiele przeszła w ostatnim czasie, nikt w jej wieku nie powinien mieć tyle na głowie, ponieważ w pewnym momencie człowiek nie ma już siły na walczenia z przeciwnościami. - Mam je wywalić? – zapytał zupełnie szczerze. W jego niebieskich oczach można było dostrzec upór, który jest typowy dla Fraserów. - Poczekaj moment. - i co zrobił ten wielki blondyn, który z reguły zachowywał się jak wielki misiek? Wywalił wszystkie ciotki z domu, dosłownie. One nie pomagają dziewczynie. Wrócił i znów ją przytulił. - Dowiedziałem się co się stało. Niestety, ale ktoś zawinił i nie sprawdzili dobrze terenu. Tony miał racje – to była bomba i niestety Hudson wjechał w sam środek. - westchnął. Nie chciał jej okłamywać, bo dowie się prędzej czy później. William zastanawia się cały czas czy ruszyć sprawę poinformowania o śmierci w sądzie, bo to ewidentne zaniedbanie.

Alessia Fraser
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Na fali - za udział w evencie Tworzę relacje jak prawdziwy influencer Biorę udział w zawodach surfingowych BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM That's a start ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! I killed Laura Palmer ZNAM WIĘCEJ NIŻ 3 JĘZYKI LEKOMAN #TEAM_MARVEL Chodzę na siłkę Używam kosmetyków #crueltyfree
mów mi/kontakt
natka#4170
a
Awatar użytkownika
Po pogrzebie przestała wychodzić z domu, pogrążyła się w żałobie i na dodatek Anthony nie spuszcza z niej oka, mówiąc, że się martwi.
23
164

Post

Szczerze kochała swoją ciocię i wujka, którzy zawsze byli dla niej mili i wspierali, jak tylko mogli. Nie cała jej rodzina jest chora i szuka pretekstu do zrobienia awantury lub szuka sposobu, jak rozpowiedzieć plotki. Wiedziała, że prędzej czy później, ktoś coś złe o niej powie, ze zachowuje się jak niewdzięczna gówniara. Miała to gdzieś, ale jeśli do tego dojdzie, to miała nadzieję, ze Will i jego rodzice staną po jej stronie.
Nie była zła na niego, ze tak długo nie przychodził, bo wiedziała, ze każdy ma tez własne sprawy i nie jest wstanie rzucić wszystkiego na zawołanie. Szczególnie dla niej, bo nie była tego warta.
— Nie przepraszaj, najważniejsze, ze już jesteś… — Odezwała się szczerze. To takich osób potrzebowała teraz, n8 jakiś ciotek zmuszających ja d9 jedzenia, ubierania się w dziwne sukienki i pytających c9 chwila, czy dobrze się czuje. Nie czuła się dobrze i widać, to gołym okiem, prawda ? Tylko żeby nie zauważyłby tej wychudzonej sylwetki, bladej twarzy i cieni pod oczami.
Kiwnęła głowa, bo naprawdę chciała się ich pozbyć. Stypę jakoś z nimi wytrzyma, ale teraz potrzebowała ciszy i spokoju, żeby przygotować się do pogrzebu brata. Odetchnęła z ulga, gdybuskyszala hałas z dołu, a chwile później trzaśnięcie drzwiami.
— Dziękuje… — Ulga, jaką czuła, była nawet wyczuwalna w jej głosie. Ponownie pozwoliła się przytulić. Zamknęła oczy słysząc słowa kuzyna. Bomba… miała ochotę krzyczeć na tych wszystkich ludzi odpowiedzialnych za śmierć jej brata, ale po 1 nocy bez niego zrozumiała, ze to nie wróci mu życia. On wciąż nie będzie żył. — Na początku wyśmiałam Tonego, wzięłam to za jeden z ich żartów… naprawdę nie sądziłam, ze on umarł…. Nikt do mnie nie zadzwonił, to on mi o wszystkim powiedział… tak mi głupio za swoją reakcje, Will.
Wciąż odczuwała wyrzuty sumienia, za to jak oskarżyła Will o takie świństwo… żarty ze śmierci, nikt tak nie robi, a na pewno nie Walker.

William T. Fraser
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! Prima Aprilis! WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER For all mankind WHEN WE WERE YOUNG I killed Laura Palmer YO VIVO ENTRE LAS FLORES - ISLAND patriota Oszczędny Boje się klaunów GAME OVER DANSE MACABRE
mów mi/kontakt
Werson
a
Awatar użytkownika
Producent filmowy uzależniony od leków przeciwbólowych po wypadku, niedawno sie rozwiódł, bo okazało sie, że jego żona robi go na boku, gdy on walczy o siebie.
37
190

Post

Will czasem się zastanawiał czy jego ojciec i jej nie zostali adoptowani, ponieważ różnili się od większości członków ich dość sporej rodziny. Ich ojcowie to ludzie o wielkim i dobrym sercu i dlatego rodzice blondyna tratowali Alessie jak swoje kolejne dziecko, które kochali. Wiele razy, jak do niego dzwonili to kazali jej powtórzyć, że może na nich liczyć w każdej chwili. Tak samo, jeśli chodzi o niego. Teraz jest na miejscu i zawsze do niej przyjedzie, ona również mogła przyjechać do jego domu w lesie by trochę odpocząć lub po prostu zmienić środowisko i nie siedzieć w swoim mieszkaniu na wyspie, tylko w spokojnym lesie. Dla niej drzwi Willa są zawsze otwarte.
- Jestem, oczywiście. - uśmiechnął się od swojej kuzynki lekko. Chciał jakoś pocieszyć, ale w pierwszej chwili nie wiedział jak, bo to nie jest łatwa sytuacja. Straciła swoich bliskich bardzo szybko i dla człowieka jest to ogromnym ciosem Zauważył, ze nie wygląda dobrze, ale jak na razie nie chciał o tym wspominać, bo uważał, że to jest nie na miejscu. Wierzył, że Alessia nie potrzebuje przytyków i krytyki, potrzebowała wsparcia. - Daj spokój. Cieszę się, że mogłem to zrobić, bo już przechodziły same siebie. - skrzywił się. Powszechnie wiadomo, że Fraser to dobrze wychowany i spokojny człowiek, można nawet powiedzieć, że starej daty, ale nie cierpi, gdy ktoś powoduje, że samopoczucie leci na łeb na szyje podczas kiepskiego momentu i dzieje się źle. - Nadal nie rozumem tego, dlaczego oni nie poinformowali cię o tym. Powinni to zrobić od razu, a nie wyręczać się Anthonym. -westchnął ciężko nadal trzymając dziewczynę. - Pewnie było to dla ciebie abstrakcyjne, ale Tony nie jest niczemu winny. -zdawał sobie sprawę z tego, że dziewczyna działała pod wpływem emocji.

Alessia Fraser
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Na fali - za udział w evencie Tworzę relacje jak prawdziwy influencer Biorę udział w zawodach surfingowych BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM That's a start ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! I killed Laura Palmer ZNAM WIĘCEJ NIŻ 3 JĘZYKI LEKOMAN #TEAM_MARVEL Chodzę na siłkę Używam kosmetyków #crueltyfree
mów mi/kontakt
natka#4170
a
Awatar użytkownika
Po pogrzebie przestała wychodzić z domu, pogrążyła się w żałobie i na dodatek Anthony nie spuszcza z niej oka, mówiąc, że się martwi.
23
164

Post

Od zawsze każdy wie, że rodziny się nie wybiera i ona też nie mogła. Wiedziała, że ciotki mają dobrą intencję, ale pokazywały to w bardzo dziwny sposób. Gdy umarli rodzice, to Hudson z dziadkami wszystkim się zajął, teraz zastąpił do Will… Jak wiele jeszcze osób go zastąpi… Otarła łzy i spojrzała na kuzyna.
– Wiem, że chcą dobrze, ale dziwnie się zachowują. – Spojrzała w stronę drzwi słysząc, że ostatnie ciotki opuszczają jej rodzinny dom. Zdecydowanie lepiej czuła się siedząc tu sama. Siedząc w ciszy mogła pomyśleć co dalej. Przez chwilę myślała o rzuceniu studiów i poszukiwania innej pracy lepiej płatnej. Chwilę później stwierdziła, że nie może tego zrobić bo to nie spodobałoby się bratu, który włożył wiele energii w to, żeby zaoszczędzić i wysłać ją na wymarzone studia. Nie może tak tego wszystkiego rzucić nie mając wyrzutów sumienia.
– Nie wyręczyli się tylko ktoś od nich zapomniał, że miał jeszcze jakąś rodzinę… – Powiedziała z bólem serca – On myślał, że wiem już od dawna, nawet spotkaliśmy się na cmentarzu… sam był zaskoczony. – To była przykra sytuacja i każdy to przyzna. Nawet nie była pewna kogo konkretnie za to winić, ale chyba wszystkich. Anthony po wypadku leżał w szpitalu, wypuścili go nieświadomego co zrobili.
– Doradzisz mi co mam teraz zrobić? Niektórzy mówią, żebym ich pozwała, ale ja nie chce latać po sądach, ale chcę aby wiedzieli, że źle postąpili – Odsunęła się kuzyna, uniosła głowę i spojrzała w jego jasne oczy. Była załamana, nie wiedziała co zrobić i potrzebowała pomocy.

William T. Fraser
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! Prima Aprilis! WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER For all mankind WHEN WE WERE YOUNG I killed Laura Palmer YO VIVO ENTRE LAS FLORES - ISLAND patriota Oszczędny Boje się klaunów GAME OVER DANSE MACABRE
mów mi/kontakt
Werson
Zablokowany