Główna plaża miejska
a
Awatar użytkownika
<3
00
000

Post

Obrazek
The Best Coder of 2020 WŁADZA BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! SEX TELEFON - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" LILY OF THE VALLEY - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" TRUST ME, I'M A DOCTOR! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" BARANEK SHAUN - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!"
mów mi/kontakt
administrator
a
Awatar użytkownika
Urodziła się i wychowała w Hope Valley, ale po szkole średniej wyjechała szukać szczęścia w innym miejscu. Do rodzinnego miasta wróciła pięć lat temu. W międzyczasie została pisarką i zdążyła wydać kilka książek. Obecnie oprócz pisania zajmuje się także patrolowaniem plaż w miasteczku i całkiem niedawno zaadoptowała psa.
30
171

Post

003.

Praca ratownika na plaży potrafiła być cholernie wyczerpująca, nawet wtedy, kiedy akurat nie trzeba było nikogo wyciągać z wody. Dla Eyre było to o tyle stresujące, że czuła na swoich barkach ogromną odpowiedzialność i bała się, że na przykład nie dostrzeże, że komuś dzieje się krzywda i nie zareaguje. Póki co taka sytuacja nie miała nigdy miejsca, ale przecież nie było to niewykluczone. W każdym razie jej praca na pewno nie wyglądała tak, jak to pokazywał Słoneczny Patrol. O wiele częściej musiała wysłuchiwać skarg niezadowolonych plażowiczów, niż uczestniczyła w akcjach ratowniczych, o których mogłaby później opowiadać swoim dzieciom. Nie zmieniało to faktu, że ciągle musiała być w gotowości, a to wbrew pozorom potrafiło człowieka zmęczyć. Dlatego zazwyczaj na koniec dnia od razu szła do domu, robiła sobie ciepłą i odprężającą kąpiel, a później szła do łóżka i z niego nie wychodziła, bo tak bardzo była wykończona. Dziś było bardzo podobnie, ale z racji tego, że Eyre dobrze się wyspała i w ogóle czuła się wypełniona energią, postanowiła wybrać się po pracy do swojej ulubionej budki z lodami. Doszła do wniosku, że po kilkunastu godzinach spędzonych na patrolowaniu plaży należy jej się odrobina słodyczy. Zanim jednak zdążyła stanąć w kolejce i przyjrzeć się, co tego dnia lodziarnia ma do zaoferowania, dostrzegła znajomą twarz. Może powiedzenie, że znała Finnicka, to odrobinę za dużo, bo właściwie poza terenem plaży nie spotkali się jeszcze ani razu. Sporo rozmawiali i wydawało jej się, że mogłaby nazwać go dobrym znajomym, ale mimo wszystko ich relacja była dość specyficzna właśnie ze względu na to, że spotykali się tylko tutaj.
O, kogo moje oczy widzą? — podeszła do mężczyzny, uśmiechając się do niego szeroko. Lubiła go i gdyby miała być ze sobą szczera, to przyznałaby, że nie tylko ze względu na jego charakter. No ale kto by jej się dziwił, wystarczyło tylko na niego spojrzeć, aby wiedzieć, o co chodzi! — Już się bałam, że nie będzie mi dzisiaj dane porozmawiać ze swoim ulubionym plażowiczem — powiedziała i wcale nie kłamała, bo Finnick niewątpliwie plasował się na pierwszym miejscu w tej hierarchii. Zawsze sprawiał, że jej dzień stawał się o wiele lepszy i gdyby wszyscy ludzie korzystający z plaży byli choć trochę do niego podobni, to na pewno nie wracałaby taka zmęczona po pracy. Nic więc dziwnego, że tak bardzo cieszyła się na jego widok.
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! PUPPY LOVE - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" I want to ride my bicycle, bicycle, bicycle - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Jeżdżę wodną kolejką THE CHOSEN ONE BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM BAŚNIOPISARZ Trying my best WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER TEXT ME! LGBT+ URODZONY ZIMĄ PISARZ PRACA ZWIĄZANA Z OCEANEM RYBY WRAŻLIWIEC WIELBICIEL KAWY DIGITAL LOVE CZTERY ŁAPY BEACH BITCH SMERF PRACUŚ PRIDE MONTH 2020 Pomocna dłoń
mów mi/kontakt
jula
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
35
196

Post

1.
Jego dni od powrotu do Hope Valley były raczej... nudne. Kiedy jego związek oficjalnie rozpadł się, a Finn pozbierał swoje rzeczy i przeniósł z domu do swojej niewielkiej przyczepy kempingowej, to właśnie tam spędzał znakomitą większość czasu. Noga dawała się mu we znaki i najlepiej było, kiedy w ogóle się nie przemieszczał. Oraz wtedy, kiedy był pod wpływem leków, ale nie mógł przecież stale łykać przeciwbólowych proszków. Nie planował skończyć jak Gregory House i to przed czterdziestym rokiem życia, a więc wciąż wierzył usilnie w to, że jego problem albo minie sam, albo w końcu rozwiąże go jakoś jego lekarz, do którego wybierał się na każdą jedną umówioną wizytę – za każdym razem szedł tam po to, by usłyszeć to samo, ale mimo wszystko nie poddawał się. Nie sądził, by dawanie za wygraną było na tym etapie właściwą opcją, zwłaszcza jeżeli chodziło o jego sprawność. Szukał więc nowych specjalistów, którzy poznawali sprawę, kserowali dotychczasową dokumentację medyczną, obiecywali rozmaite rozwiązania i proponowali terapie, których poprzedni nie znali, tylko po to, by potem okazało się, że to jednak nic nie da. Sądził, że tak to będzie wyglądało jeszcze przez jakiś czas, ale nie dawał spokoju. Nie chciał kuleć do końca życia. I nie chciał do końca życia tkwić tutaj. Chociaż niedawno wrócił z jednej misji, już chciał wyruszać na drugą, choć wiedział, że z nogą w tym stanie jest to niemożliwe.
Za każdym razem, kiedy jego nogi same wręcz niosły go w stronę plaży i to z naciskiem na jedno, konkretne miejsce, gdzie mógłby wpaść na znajomą kobietę, Finnick miał pewne obiekcje czy aby na pewno powinien się tam wybierać i zawracać jej głowę. Sam sobie próbował wmawiać, że nie powinien tego dnia opuszczać przyczepy, że dla jego nogi będzie lepiej jak zostanie w domu i tak dalej... nie skutkowało to jednak w większości przypadków. Na ogół kończyło się to tak, że wsiadał w samochód i jechał na plażę, by zaraz udać się w powolny spacer wzdłuż plaży. Droga po piasku z jakiegoś powodu była dla niego trochę prostsza, niż kiedy stąpał po zwyczajnej, twardej nawierzchni, ale nie wiedział dlaczego tak było. Oczywiście, wszystko w granicach rozsądku, bo kiedy szedł zbyt długo... zawsze musiało się to skończyć przerwą, zupełnie jak dziś. – Och, witam panią. Mój dzień właśnie stał się jakby lepszy – Na jego ustach wykwitł uśmiech, kiedy Eyre pojawiła się obok niego niemalże znikąd. Też się tego obawiał. Sądził, że ten nagły przystanek spowodowany napadem bólu sprawi, że się z nią minie, a tu proszę. – Co tu robisz? Przerwa na lody? Czy może już po pracy? – zagadnął, wyraźnie rozradowany tym spotkaniem i podniósł się z murka, na którym siedział, usytuowanego tuż przy samochodzie z lodami. Nie miał zakupionych żadnych słodkości i miał nadzieję, że o to nie zapyta – wstyd było mu przyznać, że znalazł się na plaży specjalnie po to, by ją spotkać. Co nie zmieniało faktu, że radości na jej widok nie dało mu się ukryć.

Eyre Renshaw
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! BOGATE CV WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? MAN UP! NIEPEŁNOSPRAWNY WETERAN WOJSKO
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Urodziła się i wychowała w Hope Valley, ale po szkole średniej wyjechała szukać szczęścia w innym miejscu. Do rodzinnego miasta wróciła pięć lat temu. W międzyczasie została pisarką i zdążyła wydać kilka książek. Obecnie oprócz pisania zajmuje się także patrolowaniem plaż w miasteczku i całkiem niedawno zaadoptowała psa.
30
171

Post

Na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech, kiedy usłyszała jego odpowiedź. Miło było mieć świadomość, że dzięki tobie czyjś dzień stał się lepszy. Eyre nigdy nie sądziła, że ma aż taką siłę sprawczą pod tym względem, więc tym bardziej była to przyjemna informacja. Renshaw starała się wychodzić do ludzi jak najczęściej i spotykać się z nimi nie tylko przelotnie, lecz także na dłużej, ale niestety jej główne zajęcie wymagało przebywania w samotności. A dla kogoś takiego, jak Eyre, kto od lat stronił od ludzi, taka praca była wręcz idealna, dlatego często zapominała, że jednak warto było się socjalizować. W związku z tym bardzo dobrze, że miała w swoim pobliżu takie osoby, jak chociażby Finnick, które sprawiały, że chciało jej się wychodzić z domu i dzięki nim czerpała radość z tego, że może spędzić trochę czasu w czyimś towarzystwie. Bardzo zaskakujące było to, że taki wpływ miał na nią inny mężczyzna, bo straciła do nich zaufanie, kiedy była w liceum, ale z drugiej strony oznaczało to, że udało jej się poczynić pewne postępy, jeśli chodzi o traumę.
Miło mi to słyszeć — przyznała, mając nadzieję, że Finnick nie widzi delikatnych rumieńców, które pojawiły się na jej twarzy. Z drugiej strony na dworze było gorąco, więc w ostateczności mogła liczyć na to, że mężczyzna właśnie w ten sposób wytłumaczy sobie czerwień jej policzków. Na szczęście temat szybko uległ zmianie, dzięki czemu Renshaw mogła trochę odetchnąć. — Właśnie skończyłam zmianę i pomyślałam, że zasłużyłam sobie na porządną porcję lodów — odpowiedziała. Wyglądała na bardzo dumną z siebie, trochę jak mała dziewczynka, która właśnie pomogła mamie w jakiejś pracy domowej. — A ty? Też przyszedłeś po jakieś słodkości, czy po prostu spodobała ci się okolica? — zapytała, ciekawa tego, jaki był cel jego wizyty. Po cichu liczyła na to, że może ona była powodem jego obecności na tej konkretnej plaży, ale niestety nie mogła być co do tego pewna. Właściwie cieszył ją sam fakt tego, że Finnick wyraził radość z powodu ich spotkania. Więcej nie chciała sobie wyobrażać, bo mogło być to nie na miejscu. W ogóle musiała się przy nim pilnować, bo w jego obecności często przychodziły jej do głowy myśli, których lepiej nie było wypowiadać na głos. W każdym razie na pewno nie w obecności mężczyzny, którego mogła nazwać co najwyżej swoim dobrym znajomym z plaży. — Opowiadaj, co u ciebie! Minęło trochę czasu, odkąd widzieliśmy się ostatni raz — zachęciła go do podzielenia się newsami ze swojego życia, chcąc dowiedzieć się, czy wszystko było u niego w porządku. Gdyby Eyre była bardziej odważna, przyznałaby, że trochę tęskniła za ich rozmowami, ale jeszcze nie czuła się komfortowo z takimi wyznaniami.

Finnick Hatherwood
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! PUPPY LOVE - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" I want to ride my bicycle, bicycle, bicycle - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Jeżdżę wodną kolejką THE CHOSEN ONE BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM BAŚNIOPISARZ Trying my best WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER TEXT ME! LGBT+ URODZONY ZIMĄ PISARZ PRACA ZWIĄZANA Z OCEANEM RYBY WRAŻLIWIEC WIELBICIEL KAWY DIGITAL LOVE CZTERY ŁAPY BEACH BITCH SMERF PRACUŚ PRIDE MONTH 2020 Pomocna dłoń
mów mi/kontakt
jula
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
35
196

Post

Od jego powrotu do Hope Valley, a także do kraju generalnie, naprawdę niewiele rzeczy sprawiało, że na ustach Finnicka pojawiał się uśmiech, zwłaszcza na samym początku. Kumulacja problemów i całe mnóstwo rozczarowań, które na niego spłynęły za jednym razem niemalże fundowały mu raczej średnie samopoczucie. Początkowo głównie marzył o izolowaniu się od wszystkiego i wszystkich, a gdyby nie jego zacięcie w walce o swoje zdrowie i chęć odwiedzania lekarzy, by raz po raz wręcz zmuszać ich do przyjrzenia się jego przypadkowi po raz kolejny, pewnie w takim stanie by wszystko pozostało. Bo to wcale nie było tak, że skoro musiał, to także z miejsca chciał, nie. Właściwie do czasu, póki na plaży nie wpadł pewnego razu na Eyre i nie nawiązał z nią miłej rozmowy, w ogóle nie czerpał radości z tych wyjść, które – jakby nie patrzeć – w dziewięćdziesięciu procentach raczej sprawiały mu trud, niż jakiekolwiek zadowolenie. Przy niej natomiast coś pomalutku zaczęło się zmieniać, do tego stopnia, że wcale nie martwił się dyskomfortem czy bólem, dzielnie przemierzając wybrzeże w poszukiwaniu swojej towarzyszki, chociaż pewnie powinien być w tym czasie w przyczepie, pilnując się, by nie przesilać nogi zbytnio. Nie chciał stale ciągnąć na lekach przeciwbólowych, więc próbował je ograniczać do minimum. Jeszcze tego mu brakowało, by się od nich uzależnił. – Miał to być raczej zwykły spacer, ale przez ciebie chyba skuszę się na jakąś małą porcję – przyznał jej z uśmiechem, dopiero zerkając na wszystkie szyldy i tabliczki, by dowiedzieć się w ogóle na jaki smak mógłby się skusić. Trochę tego było, więc Finnick zapoznał się może z jedną trzecią całości i widząc na liście sorbet pomarańczowy uznał, że decyzja została podjęta, po czym ponownie zerknął na kobietę. – U mnie stara bieda. Z nowości, postanowiłem ostatnio przemalować przyczepę, w rezultacie czego ma teraz jedną ciemną ścianę. Pasowałoby coś tam jeszcze dołożyć, ale niestety ja i sztuka mijamy się ze sobą – przyznał lekko rozbawiony, obierając sobie wygodną pozycję do stania, tak by opierać ciężar ciała raczej na zdrowej nodze. Czuł, że ich spotkanie będzie wymagało od niego trochę sprawności, a jako, że nie chciał zdradzać się ze swoim małym problemem, wolał oszczędzać kończynę jak tylko mógł. – A co u ciebie? Faktycznie minęło trochę czasu – zauważył lekko uśmiechnięty, wpatrując się w nią. Wiedział, ze sam przyczynił się do tego. Ostatni tydzień spędził w dużej mierze odwiedzajac szpital, nic dziwnego, że nie mieli okazji wpaść na siebie.

eyre renshaw
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! BOGATE CV WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? MAN UP! NIEPEŁNOSPRAWNY WETERAN WOJSKO
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Muzyk, pochodzi z HV, jednak wyjechał niedługo po skończeniu szkoły średniej. Rozpoczął wtedy swoją karierę, wracając jedynie w rodzinne strony na święta, gdyż miasteczko przywołuje zbyt wiele bolesnych wspomnień. Ostatecznie wrócił tydzień temu, kończąc trasę koncertową i nie wie na ile zostanie. Może tak naprawdę za chwilę się ulotni...?
32
193

Post

jeden.

Minął tydzień, odkąd się zjawił ponownie w Hope Valley, odkąd poznał dziewczynę w barze, która wydawała się być całkiem inna od wszystkich, które do tej pory spotykał. Wprawdzie, nie spodziewał się, że ich rozmowa przebiegnie tak dobrze, a potem zostanie na koniec odrzucony - ale nie żałował. Pierwsze wrażenie zrobił takie, że gdyby pociągnął ten mood to chyba drink wylądowałby na jego twarzy szybciej, niż zdążyłby zamówić kolejnego. Powstrzymał jednak swoje marudzenie i bycie dupkiem, co skutkowało miłym towarzystwem Raine tego wieczora, a może nawet pokuśmy się o stwierdzenie - tej nocy. Nad ranem bowiem leżał już w swoim łóżku, które zdecydowanie powinien wymienić. Cóż, może powinien rozejrzeć się za jakąś ekipą remontową, a może zamówić po prostu farbę, odmalować pomieszczenia w rodzinnym domu i zamówić nowe meble. Choć czy to miało sens, skoro nie zamierzał zostać tutaj na długo? To były swoiste wakacje, oderwanie się od rzeczywistości, która go przytłoczyła, nic poważnego i na stałe. Stąd też nie zamierzał nikomu mieszać w głowie, nawet jeśli drugą osobą, którą musiał spotkać w miasteczku była jego eks dziewczyna. Farciarz.
Tym sposobem znalazł się na plaży, a gdy słońce dokuczało po prostu udał się na jakąś ławeczkę w cieniu, brzdąkając cicho na gitarze i mrucząc pod nosem nową linię melodyczną do piosenki. Taki nawyk. Nie umiał się z tym rozstać, pracował nawet, gdy miał wolne, ale czy możemy to traktować w kategorii pracy, skoro kochał muzykę? To było jego hobby, coś co zajmowało palce, głowę i duszę zarazem. Czasem jednak dochodziło do blokady, jak w tym momencie, dlatego ruszył się z miejsca i podszedł do vana z lodami. Kilka osób przed nim zamawiało lody na patyku, a on rozglądał się za jakąś ulotką. Miejscowi to jednak mieli o wiele łatwiej. I gdy już chciał zapytać o to, jakie mają smaki, poczuł jak do jego nozdrzy dociera znajomy zapach perfum. Perfum, które mąciły mu ostatnio w głowie. Odwrócił głowę, zsunął z nosa okulary i uśmiechnął się kącikiem. - Raine - spostrzegawczy, nie ma co.

Raine Whitely
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum!
mów mi/kontakt
Kian
a
Awatar użytkownika
Świeżo upieczona pani detektyw w wydziale narkotykowym. Ściganie przestępców wychodzi jej nieźle, ale cięty język, śmiałe podejście do życia i poświęcanie się głównie pracy odstraszają mężczyzn, więc jej życie uczuciowe to raczej temat tabu.
28
172

Post

nr 5 Kian & Raine
Patrząc wstecz na swoje życie uczuciowe czuła się idiotycznie, zwłaszcza po incydencie z baru. Chociaż od całego zajścia minęło już kilka dni, Raine wciąż nie była w stanie spojrzeć sobie w oczy i nie poczuć zażenowania. Wszystko wydarzyło się o wiele za szybko. Jej wizyta w barze była dziełem przypadku i biorąc pod uwagę moralnego kaca, który po wszystkim ją dopadł, nie powinna w ogóle się wydarzyć. Tak przynajmniej jej się wydawało, kiedy próbowała o tym wszystkim myśleć racjonalnie, ale druga strona podpowiadała jej stale, że to były brednie, a ona przecież bawiła się świetnie. Szczególnie kiedy po kilku drinkach poznała tamtego mężczyznę. To był jeden z niewielu wieczorów, kiedy tak naprawdę się oderwała od tego wszystkiego, co miała na co dzień. Spędzanie czasu w obecności nieznajomego, który poza jej imieniem i preferencjami alkoholowymi nie wiedział o niej nic, było w jakiś sposób wyzwalające. Miło im się rozmawiało, a do tego rozumiała jego żarty, a kiedy odprowadził ją po wszystkim, poczuła lekką ulgę, bo nie do końca ufała swojej własnej koordynacji fizycznej po alkoholu. Chociaż wiedziała dobrze, że chciał, pomimo wszystkich za, wygrało jednak jakieś "ale" i Raine nie zdecydowała się wpuścić go do środka. Skradła mu pocałunek i właściwie tyle ją widział, a z rana zorientowała się, że nawet nie wzięła od niego numeru. I właśnie przez całokształt sytuacji była sobą szczerze zażenowana. Do tego stopnia, że przez kolejne dni nie robiła nic poza pracą i nadgodzinami, by zdusić w sobie całe to skrępowanie i wstyd. Być może nie potrafiła już normalnie zachowywać się w relacjach damsko-męskich? Może nigdy nie potrafiła? Próbowała tego nawet nie roztrząsać, ale kiedy nadszedł dzień wolny, te myśli wróciły same. Zamiast pracować z domu, na czym nie mogła się ani trochę skupić, postanowiła skoncentrować się na czymś innym i wyszła pobiegać. Było dość ciepło, ale nałożyła na głowę czapkę z daszkiem i zanim zdecydowała się na postój, przebiegła całkiem spory dystans. Zatrzymało ją właściwie pragnienie, planowała kupić sobie coś do picia w budce z lodami. Nie podejrzewała, że wpadnie na kogokolwiek, a już na pewno, że wpadnie właśnie na niego. - Kian? - wypaliła zaskoczona, co szczerze odczuwała w tej chwili. Nie prezentowała się zbyt wyjściowo w sportowym stroju i bez grama makijażu, chociaż faktycznie jej włosy pewnie wciąż pachniały dość mocno perfumami, których używała kilkanaście godzin wcześniej. - Cześć - przywitała się, nie wiedząc co lepszego powiedzieć, mocno zbita z tropu.

Kian Fletcher
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! celebrity's best friend: Ophelia & Yannis BOGATE CV Trying my best Wszystko pod kontrolą My best friends SINGIEL EMERGENCY SERVICES WIECZNIE NIEWYSPANY PRACOHOLIK Stawiam na naturalny wygląd I LIKE BIG BUTTS GOOGLE ME Pracownik na medal
mów mi/kontakt
s.
a
Awatar użytkownika
Muzyk, pochodzi z HV, jednak wyjechał niedługo po skończeniu szkoły średniej. Rozpoczął wtedy swoją karierę, wracając jedynie w rodzinne strony na święta, gdyż miasteczko przywołuje zbyt wiele bolesnych wspomnień. Ostatecznie wrócił tydzień temu, kończąc trasę koncertową i nie wie na ile zostanie. Może tak naprawdę za chwilę się ulotni...?
32
193

Post

Może to perfumy, a może po prostu zapach balsamu zmieszany z jej skórą, żelu pod prysznic czy innych specyfików, których używała jako kobieta, a o których sam Kian nie miał zielonego pojęcia. W każdym razie jej zapach utkwił mu mocno w głowie. Nic dziwnego, tamtego wieczora spędzili naprawdę udane kilka godzin, a pocałunek na koniec był przyjemną obietnicą kolejnego spotkania. Nawet jeśli nie posiadał do niej numeru, bo go nie podała, ani nie wzięła jego. Ostatecznie - mogła wyszukać go w mediach społecznościowych, gdzieś na instagramie pewnie odebrałby w końcu jej dmka, ale Fletcher liczył na jakiś mały cud, znak, karmę może? Choć w jego przypadku - na pewno nie byłaby to wesolutka karma. - Aha, dokładnie ja - pokiwał głową, bo może nie pamiętała jego imienia? A może tylko trochę jej świeciło, bo oboje trochę wypili i nie zdziwiłby się, gdyby spławiła go jak zwykłego chłopaczka z baru. Miała takich na pęczki, zupełnie jak on panienek na trasach koncertowych. - Cześć. Spragniona? Właściwie, nie wiem czy tu są dobre lody, ale tak trafiłem, więc powiedz mi jeśli mam potem żałować zakupu - podrapał się po karku, szepcząc jej w stronę, jakby się bał, że dostanie po głowie od miejscowych za obrażanie najlepszych lodów w wiosce. Obrzucił ją też ukradkiem spojrzeniem i dostrzegając sportowy strój (a nie jej cycki), uśmiechnął się lekko. - Trening? - Właściwie, może on też powinien pójść pobiegać. Oczyściłoby to zdecydowanie głowę Fletchera, która trochę wariowała od wszystkich bodźców związanych z miasteczkiem.
Zanim jednak cokolwiek dowiedział się więcej, była jego kolej, więc poprosił o jakiś klasyczny sorbet i odwrócił głowę do Raine. - Chcesz coś? - Zapytał, bo po co mieliby tracić czas i zamawiać osobno, jak miła pani z vana mogła zrobić to raz dwa za jednym zamachem. On też tych dwóch dolców nie odczuje, co nie?

Raine Whitely
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum!
mów mi/kontakt
Kian
a
Awatar użytkownika
Świeżo upieczona pani detektyw w wydziale narkotykowym. Ściganie przestępców wychodzi jej nieźle, ale cięty język, śmiałe podejście do życia i poświęcanie się głównie pracy odstraszają mężczyzn, więc jej życie uczuciowe to raczej temat tabu.
28
172

Post

Późno połączyła, że ten mężczyzna nie był jakimś tam zwykłym gościem, którego mogła spotkać w każdym barze, a to jeszcze wszystko komplikowało, a przynajmniej w tamtej chwili, gdy o tym myślała. Bo to był tylko krótki epizod, jakaś pojedyncza zagubiona między innymi myśl. A jednak, to było całkiem istotną kwestią i kiedy dostrzegła jego twarz przy budce z lodami, ponowne wróciło to do niej. Przecież ani trochę nie była typem dziewczyny uganiającej się za muzykiem. Może dziesięć lat temu, zanim wybrała szkołę policyjną... Gdyby spotkali się wtedy, to pewnie istniała jakaś szansa, że zakochałaby się na zabój, ale dzisiaj? Zawrócił jej odrobinkę w głowie swoją gładką gadką i miękkością ust, ale to na pewno nie mogło być nic więcej. Byli z dwóch różnych światów, nawet jeśli on jeszcze o tym nie wiedział. A Raine... Szczerze mówiąc, ona wolała nawet go nie googlować. Co nie oznaczało, że jakaś jej mała część nie cieszyła się na jego widok, chociaż radość w tym momencie była głównie ukryta pod zmieszaniem i lekkim zakłopotaniem. - Trochę. A lody są świetne, polecam. Zwłaszcza włoskie. Lepszych nie jadłam w Hope Valley - przyznała szczerze, odgarniając włosy, które podczas biegu zdążyły przykleić jej się odrobinę do twarzy. Ostatnimi czasy zaniedbała bieganie i już czuła tego efekty. Nie tylko było jej dość gorąco, ale także dostała lekkiej zadyszki, co wcześniej na tym dystansie nie zdarzało jej się tak często. Chyba faktycznie miała rację, kiedy zdawało jej się parę dni temu, że pojawiło się kilka kilogramów, które powinna zrzucić. Dobrze, że zanim zaczęli w ogóle rozmawiać, udało jej się uspokoić oddech. - Tak, trochę wypadłam z formy. A co ty tu robisz? - odbiła piłeczkę sprawnie, tak na zaś, jakby chciał pytać jeszcze. Wolała nie ryzykować tym, że od tematu ćwiczeń przejdą do tego, po co w ogóle poprawiała kondycję, a dalej do kwestii pracy. Nie sądziła, by chciał z nią rozmawiać, gdyby usłyszał o pracy w policji. - Możesz wziąć mi wodę - poprosiła, grzebiąc w saszetce umocowanej w pasie, w poszukiwaniu drobnych.

Kian Fletcher
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! celebrity's best friend: Ophelia & Yannis BOGATE CV Trying my best Wszystko pod kontrolą My best friends SINGIEL EMERGENCY SERVICES WIECZNIE NIEWYSPANY PRACOHOLIK Stawiam na naturalny wygląd I LIKE BIG BUTTS GOOGLE ME Pracownik na medal
mów mi/kontakt
s.
a
Awatar użytkownika
Muzyk, pochodzi z HV, jednak wyjechał niedługo po skończeniu szkoły średniej. Rozpoczął wtedy swoją karierę, wracając jedynie w rodzinne strony na święta, gdyż miasteczko przywołuje zbyt wiele bolesnych wspomnień. Ostatecznie wrócił tydzień temu, kończąc trasę koncertową i nie wie na ile zostanie. Może tak naprawdę za chwilę się ulotni...?
32
193

Post

Kian wychodził z założenia, że każdy potrzebuje w życiu rozrywki. I pani policjant również powinna zainwestować swój czas w odrobinę luzu, nie tylko pracę. Rozumiał to, sam przecież pracował ostatnio non stop, zwłaszcza będąc w trasie, ale odnajdywał czas na przyjemności, randki i przypadkowe spotkania w barze, które mogły się rozwinąć w coś więcej. Niestety piękne panie, które podrywał nie zawsze dawały się na to nabrać i nawet nie wiedziały kim jest! Nie, żeby to mu przeszkadzało. Poczuł się w sumie po raz pierwszy od dawna, jak normalny facet flirtujący w klubie z laską. I podobało mu się to uczucie, podobała mu się ona, jej usta, to jak miękkie były i to... że dalej się w nie wpatrywał jak zaczarowany. No, stop. Na moment przestał, bo zezował między nim, a jej oczami, w końcu nie wypadało w dzień w ten sposób ją krępować, prawda? Zwłaszcza, że nie wyglądała super komfortowo w obecnej sytuacji niespodziewanego spotkania. - W takim razie może jeszcze spróbuje kiedyś, na dziś wystarczy mi sorbet - kiwnął głową i uśmiechnął się, bo w sumie dobra rekomendacja zawsze się przyda - okej - i zwrócił się do dziewczyny z vanu, by podała jeszcze jedną butelkę wody. Ale nie z lodówki. Z doświadczenia wiedział, że przy takim wysiłku lepsza była woda o temperaturze pokojowej, w tym wypadku - tego, co mieli na zewnątrz. - Poszedłem na spacer - odwrócił się do Raine - no i miałem ochotę na lody, w sumie nic ciekawego, jakby nie patrzeć - podrapał się po karku i od razu wyciągnął dłoń, by ją zastopować. - Daj spokój, nie płać, ile to. Dolar? - Wywrócił oczami i po chwili zapłacił za ich zamówienie, odchodząc na bok. Podał brunetce jej butelkę z wodą, a sam zatopił się w swoim kubeczku z sorbetem, który był całkiem niezły. Choć teraz wolał znacznie coś innego, ale znów. Miał się zachowywać jak cywilizowany człowiek, a nie napalony małolat. Przecież... nim nie był, to co mu nagle tak skakało libido, czy coś.
- W sumie - usiadł na ławce niedaleko - nie zapytałem Cię wtedy o numer, albo zgrabnie wykręciłaś się tak, by mi go nie dać - uniósł brew do góry, spoglądając na kobietę podejrzliwym wzrokiem. - Nie będę kłamał, chętnie bym wybrał się z Tobą na drinka, jeśli miałabyś ochotę - nie zgrywał pewnego siebie dupka, który wyciągnąłby ją na tą randkę siłą. Nie mówił, że na pewno pójdzie. Czekał aż sama zadecyduje.

Raine Whitely
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum!
mów mi/kontakt
Kian
a
Awatar użytkownika
Świeżo upieczona pani detektyw w wydziale narkotykowym. Ściganie przestępców wychodzi jej nieźle, ale cięty język, śmiałe podejście do życia i poświęcanie się głównie pracy odstraszają mężczyzn, więc jej życie uczuciowe to raczej temat tabu.
28
172

Post

Chyba już nie znała tego pojęcia. Mówię o luzie, oczywiście. Wszystko ostatnimi czasy przybrało bardzo poważnej formy w życiu Raine, a kiedy w końcu porzuciła sentymenty z przeszłości, nie zostały jej już nawet wspomnienia, którymi mogłaby się czasem podbudować. Jej życie kręciło się wokół pracy, a pozostałe jego aspekty były notorycznie spychane przez nią w kąt, zupełnie celowo i umyślnie, z premedytacją można by rzec. Kiedy tylko ryzykowała, zaczynała się pakować w coś innego i nowego, jak na przykład w poznawanie przypadkowych mężczyzn w barze, jej kolejnym ruchem najczęściej była ucieczka. Wiedziała, że to było zachowanie godne nastolatki, a nie blisko trzydziestoletniej kobiety, ale czy to jakkolwiek zmieniało jej podejście? Ani trochę. Nawet nie miała wpływu na to wszystko, choćby chciała. Jakby pewne działania podejmowała zupełnie bez przemyślenia, chaotycznie i nagle. Pokiwała głową w odpowiedzi, przestępując z nogi na nogę. Było gorąco, a czekanie w kolejce ustawionej na słońcu trwało trochę. - Um, okej... dzięki - mruknęła jedynie, zerkając na niego, a czasem też na obsługującą ich kobietę. Cieszyła się, że byli już przy vanie i za moment mieli pewnie schować się w cieniu. Przejęła wodę od mężczyzny szybko i równie prędko opróżniła część butelki, zanim zdążył zapłacić za wszystko. Kiedy skończył, czekała na niego parę kroków dalej z butelką do połowy pustą. - Nie mogłam się wykręcić, skoro nie zapytałeś - zauważyła sprytnie, siadając obok niego. Była na tyle blisko, że chyba nieświadomie dawała mu do zrozumienia, że nie planuje uciekać, chociaż w rzeczywistości... nie wiedziała sama. Coś ją do niego ciągnęło ewidentnie, ale inny głos podpowiadał, że to nie był najmądrzejszy pomysł. - Drinka będę musiała odmówić, ostatnio czułam się po wszystkim koszmarnie. Ale możemy iść coś zjeść - wiedziała jak skończy się ta wypowiedź zanim jeszcze ją dokończyła i już wtedy miała ochotę krzyczeć na siebie wewnętrznie. Nie tak wyglądało trzymanie dystansu, co do tego była pewna. Pakowała się w jakieś kłopoty, czuła to wyraźnie. Ale gdyby ktoś się zastanawiał, czy miała zamiar coś z tym zrobić, odpowiedź brzmiałaby prawdopodobnie nie.

Kian Fletcher
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! celebrity's best friend: Ophelia & Yannis BOGATE CV Trying my best Wszystko pod kontrolą My best friends SINGIEL EMERGENCY SERVICES WIECZNIE NIEWYSPANY PRACOHOLIK Stawiam na naturalny wygląd I LIKE BIG BUTTS GOOGLE ME Pracownik na medal
mów mi/kontakt
s.
a
Awatar użytkownika
Muzyk, pochodzi z HV, jednak wyjechał niedługo po skończeniu szkoły średniej. Rozpoczął wtedy swoją karierę, wracając jedynie w rodzinne strony na święta, gdyż miasteczko przywołuje zbyt wiele bolesnych wspomnień. Ostatecznie wrócił tydzień temu, kończąc trasę koncertową i nie wie na ile zostanie. Może tak naprawdę za chwilę się ulotni...?
32
193

Post

- To chciałem właśnie ustalić. Cóż, trochę wtedy wypiliśmy - a ja trochę byłem też upojony Twoim zapachem, ale to już inna kwestia - więc nie wiedziałem czy była to zagrywka pt. "wymigałam się i mu nie dałam numery, by mi dupy nie zawracał", czy raczej dałem plamę. Ale skoro ustaliliśmy, że zapomniałem po prostu zapytać, tak samo, jak drogi do Twojego mieszkania - właściwie to nawet nie wiedział czy odstawiał ją pod drzwi na klatce schodowej czy może jednak mieszkała w domu. Miał odrobinę słabą pamięć, jeśli chodziło o takie rzeczy - to teraz chyba nic nie stoi na przeszkodzie, byśmy mogli wymienić się kontaktami. Rozumiem, że sytuacja nie jest obecnie komfortowa. Biegałaś, jest słońce, zmęczenie, pewnie ostatnie czego chcesz to spotykać przystojnych fanów sorbetów przy vanie na plaży - poruszał zabawnie brwiami i zaśmiał się, unosząc łyżeczkę w geście obronnym. Tylko żartował. - Chyba, że teraz będziesz chciała się wykręcić - mruknął, bo właściwie nie założył takiego scenariusza z góry, a chyba powinien, prawda? W sumie, wziął za pewnik Raine, a na dobrą sprawę mogła być dziewczyną, która nie była zainteresowana nim. A może dowiedziała się czegoś z prasy? Może go wyszukała i już nie miała ochoty na znajomość? Sam nie wiedział ile tu zostanie, czy nie wróci za moment do Malibu... więc tak, miała rację, jeśli nie chciała go bliżej poznawać.
- W takim razie może dzisiaj wieczorem? - Zapytał. To była gdzieś jego szansa, by poznać ją bliżej. Nie dlatego, że była piękną kobietą, chociaż to też był dobry dodatek, ale dlatego, że bawił się naprawdę przednio tamtego wieczora. Cóż, trzymanie dystansu na pewno jej nie wychodziło w takiej sytuacji, a Kian zamierzał to wykorzystać najlepiej jak mógł. Problem polegał na tym, że nie wiedział, co lubiła. - Tylko powiedz mi, gdzie najlepiej zjeść, byśmy nie wylądowali w szpitalu. W końcu nie znam jeszcze Twoich preferencji, wolałbym omijać zatrucia na naszej pierwszej... kolacji - nie użył słowa "randka", bo wiedział, że to mogłoby wszystko zepsuć. A on też nie chciał się nastawiać, nie był desperatem, nie szukał miłości, dziewczyny, ani randkowania.

Raine Whitely
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum!
mów mi/kontakt
Kian
ODPOWIEDZ