Rozrywkowo-usługowa część nowej dzielnicy
a
Awatar użytkownika
<3
00
000

Post

Obrazek
The Best Coder of 2020 WŁADZA BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! SEX TELEFON - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" LILY OF THE VALLEY - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" TRUST ME, I'M A DOCTOR! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" BARANEK SHAUN - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!"
mów mi/kontakt
administrator
a
Awatar użytkownika
Postanowił wyjechać do Tybetu w poszukiwaniu sensu życia i miłości.
33
189

Post

#22

Oczywiście, nie samymi babami się żyje i w końcu Ryker postanowił napisać do Gale'a i skonfrontować się z jego przystojnym tyłkiem. Nie chciał, by przyjaciel wpadł w jakiś wir randek i to jeszcze o niczym mu nie mówiąc, tak? Poza tym, ile mogli gadać o babach, ile one mogły zajmować im czas? No właśnie. Czasem warto było umówić się na męską randkę w świetle księżyca czy zachodzącego słońca, poudawać parę gejów, gdyby jakieś panny chciały do nich podbić - a przecież to nic dziwnego, obaj byli bardzo przystojnymi i miłymi kawalerami - ale na co to komu? To miał być męski wypad, ich wieczór, nawet jeśli upiliby się i robili dziwne rzeczy. Trzeba było się do tego przyzwyczaić, to dewiza Harringtona, z nim mało co było normalne. Ale przynajmniej nie nudne! Gdy Gale pod niego pojechał, potrzebowali jeszcze jedno miejsce. Spakował nawet im trochę rzeczy do papierowej torby, jakiś koc wziął pod pachę, co zresztą wszystko wyłożył na siedzeniu ubera, no chyba, że przyjechał tutaj własnym samochodem, co byłoby odrobinę głupie zważywszy na to, że chcieli upijać się na pikniku alkoholem, tak? I to nie byle jakim! Zajechali gdzieś do sklepu, który miał być po prostu monopolowym, ale gdy weszli do środka, no przekonali się, że to trochę droga dziupla. - No cóż, jesteśmy za starzy by truć się jakimiś sikaczami, wchodź - poklepał go po ramieniu, dając znać kierowcy ubera, by na nich tutaj zaczekał i nigdzie sobie nie jechał, bo jednak zostawił rzeczy w samochodzie i byłoby głupio, gdyby odjechał z ich piknikową wyprawką. - Opowiadaj lepiej co u Ciebie - zagadał kumpla, gdy weszli do środka, rozglądając się po półkach z alkoholem. Wziął pierwszą lepszą butelkę do ręki i zerknął na etykietę. Był ciekawy co u niego słychać. Dawno się nie widzieli, przepadł wręcz jak kamień w wodzie i zaczynał się martwić, czy na pewno wszystko okej. Oczywiście, oboje byli dorośli, każdy z nich miał swoje zajęcia, pracę, nie musieli się widywać codziennie czy wysyłać sobie na dobranoc smsy, ale po pewnym czasie rodzi się w Tobie taka myśl, że może jednak trzeba to sprawdzić? Nie chciałby po pierwsze wychodzić na złego kumpla, a po drugie - może potrzebował pomocy? Może coś się działo? Może po prostu chciałby się komuś wygadać? Teraz miał okazję, a jeśli potrzebował do tego alkoholu - nie mieli lepszego miejsca. - Powinniśmy zapytać o degustacje - pokazał mu jakąś ultra drogą butelkę burbonu.

Gale Moubray
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! CUTE KITTY - odznaka specjalna za wymyślenie mnóstwa nowych odznak! Mistrz Gry - za wymyślenie oraz pomoc w przeprowadzeniu eventu! You can't see me, but I'm there - odznaka dla gracza, który okazał się nieocenioną pomocą! PEW! PEW! PEW! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Zajęcie pierwszego miejsca w evencie #czysteHopeValley I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LONELY STRANGER - za udział w evencie SF i bycie bardzo wybrednym! THE CHOSEN ONE BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP MISTRZ KLAWIATURY That's a start NOCNA ZMIANA MŁODY SCENARZYSTA PHONE ADDICTED ROLLING IN THE DEEP SINGIEL NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI Gram na nerwach Pływam PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL WŁOSKIEGO JEDZENIA ryzykant SEKSOHOLIK WULGARNY URODZONY ZIMĄ FURIAT WCIĄŻ CZEKAM NA LIST Z HOGWARTU WODNIK PRACA W HOTELARSTWIE PODRÓŻNIK CO RANEK WSKAKUJĘ DO OCEANU - BAYSIDE Ususzę nawet kaktusa NOTHING BREAKS LIKE A HEART DANCING QUEEN i'm still alive TLC PUCZJO HENZAP INDI ER RACZEK NIEBORACZEK DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM #CZYSTEHOPEVALLEY PUSZKA ROZKŁADA SIĘ 200 LAT SMERF PRACUŚ GOOGLE ME BAD HAIR DAY OH NO, PERIOD FOODIE CRY ME A RIVER CAKE BOSS TAM GDZIEŚ PŁONĄ GRILLE FAMILY TIME ZNAM TO MIASTO JAK WŁASNĄ KIESZEŃ ROBINSON CRUSOE GLOBETROTTER KRZYSZTOF KOLUMB MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM SUNRISE SUNSET DIGITAL LOVE house flipper
mów mi/kontakt
inner itachi
a
Awatar użytkownika
boję się, że wszystkich stracę nim skończę czterdziestkę
33
182

Post

4
Do wpadania w wir randek było mu na całe szczęście daleko, a wszystkie jego minimalne podchody do tego, by się z kimś niezobowiązująco umówić (bo jednak co jak co, miał żonę i chyba nie był gotowy nagle zostać zdradzieckim chujkiem tylko dlatego, że im się nie układało i zaczęli się od siebie odsuwać) kończyły się fiaskiem. Powoli zaczynał przekonywać się do tego, że mimo całej swojej pewności siebie i przekonania, że przecież na pewno jest taki super i świetny, chyba jednak prawda wyglądała zgoła inaczej, skoro pomalutku zaczynał odstraszać od siebie już nie tylko bliskich, ale i obcych, którzy nie mieli pojęcia kim jest w większości przypadków. I kłamstwem by było powiedzieć, że się nie ucieszył na wiadomość od Rykera, w której wyraził nawet chęć spotkania się z nim w najbliższym czasie. Po wszystkich nieudanych rozmowach z kolejnymi kobietami i po styczności z co najmniej dwiema niewiastami, które nagle, ni stąd ni zowąd, przestały mieć jakiekolwiek chęci, by mieć z nim cokolwiek wspólnego, był zwyczajnie tym wszystkim zmęczony. I choć naprawdę chciałby móc powiedzieć, że ukojeniem od tych wszystkich problemów był dla niego powrót do domu, wszyscy chyba wiedzieli, że było wprost odwrotnie. Dom od dawna nie był jego azylem, a uciekanie w pracę nie mogło się sprawdzać za każdym razem, nawet jeżeli bardzo się tego chciało. Nic dziwnego, że i tym razem ucieczki przed problemami miał zamiar szukać poza domem; może alkohol nie mógł rozwiązać wszystkiego, co go męczyło, ale w połączeniu z przyjemną rozmową z dawno niewidzianym kumplem na pewno miał pomóc mu chociaż na trochę o tym zapomnieć. - Sądzisz, że chcesz tego słuchać na trzeźwo? - zaśmiał się krótko, przyglądając się Harringtonowi z lekko uniesionymi brwiami. To nie był dobry pomysł wchodzić na te tematy przed wypiciem i Gale doskonale o tym wiedział. Co innego po alkoholu; wtedy chyba większości osób rozwiązywał się język i uruchamiała się jakaś swoista pewność siebie w kwestii rozmawiania na tematy trudne, a przynajmniej taką przypadłość obserwował u siebie Moubray. Nie miał zamiaru teraz jeszcze poruszać żadnego z tamtych tematów, zamiast tego oglądając rzędy butelek, które zdobiły półki na ścianach i inne miejsca w lokalu. Słysząc o degustacji, mimo wszystko jakoś się ożywił. - Przepraszam, chcielibyśmy spróbować kilku rzeczy - zagadnął do kogoś z obsługi, nawet się przy tym delikatnie uśmiechając.

Ryker Harrington
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! BOGATE CV Trying my best WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? MAN UP! W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM YO VIVO ENTRE LAS FLORES - ISLAND PRACA W GASTRONOMII PEWNY SIEBIE mam lęk wysokości CRY ME A RIVER DIGITAL LOVE
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Postanowił wyjechać do Tybetu w poszukiwaniu sensu życia i miłości.
33
189

Post

Wiadomo, Ryker tylko tak się z nim droczył. Wiedział bowiem, że ma żonkę, nawet jeśli im się nie układało i nigdy nie namawiałby go na zdradę, bo sam dobrze wiedział, jak to jest być tym zdradzonym. Nie fajne uczucie, na pewno nie życzył temu nikomu, ale ponieważ Gale odrobinę go ostatnio olewał, to musiał dogryźć kumplowi, tak? Jakim byłby przyjacielem? Druga spawa, że kompletnie nie rozumiałby faktu, że ktoś może od niego uciekać. Nie był gejem, ale uważał, że otaczał się atrakcyjnymi mężczyznami i taki Moubray na pewno nie miał problemu z powodzeniem u pań. Czasem jednak potrzeba było męskiego towarzystwa, a nie wiecznie tylko kobiety i kobiety, sam odczuwał skutki przebywania z płcią piękną, która wiele rzeczy komplikowała w jego poukładanym, spokojnym życiu singla. I na razie nie zamierzał mówić o tym na głos, bo nie lubił się zwierzać ze swojej bardziej uczuciowej strony. Wolał ten czas spędzić z brunetem w sklepie z dobrymi i drogimi alkoholami, a potem pewnie upić się gdzieś na plaży. Unikając oczywiście mandaciku.
- A mam inne wyjście? - Zaśmiał się, patrząc na niego z wielkim bananem na ryju. - Wiesz co... po prostu mów, widzę, że chyba coś Cię gryzie i jest na rzeczy. Najwyżej kupimy dodatkową butelkę - zarządził, bo przecież najlepiej było z siebie wszystko wyrzucić. Czy to pod wpływem alkoholu, czy też nie. Aczkolwiek, nie zmuszał go, po prostu zachęcał, by oderwał ten plaster szybko i zapomniał za chwilę o bólu. Nie spodziewał się tak szybkiej reakcji Gale'a na wieść o degustacji, ale chyba nie miał nic przeciwko, a gdy mężczyzna, który odpowiadał za dzisiejszą obsługę w sklepie pokiwał głową i zaproponował swoją pomoc w wyborze alkoholi. - Zacznijmy od koniaku może, jakaś brandy, whisky? Co nam Pan poleca - usiadł na wysokim hokerze przy stoliku i rozglądnął się. - Panowie, może na początek trzydziestoletni koniak, przechowywany w dębowych beczkach po wiśniowym likierze - nalał im odrobinę alkoholu do niewielkich szklaneczek. Ryker wzniósł toast - za trudne tematy, Gale - stuknął się o szkło kumpla i skosztował. Musiał przyznać, że nigdy nie pił takiego alkoholu, ale wydawał się on ciekawy, mocno aromatyczny, czuć było wiśnie, palone drewno i ciepło rozchodzące się po przełyku w dół powodowało, że sam się rozluźniał.

Gale Moubray
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! CUTE KITTY - odznaka specjalna za wymyślenie mnóstwa nowych odznak! Mistrz Gry - za wymyślenie oraz pomoc w przeprowadzeniu eventu! You can't see me, but I'm there - odznaka dla gracza, który okazał się nieocenioną pomocą! PEW! PEW! PEW! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Zajęcie pierwszego miejsca w evencie #czysteHopeValley I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LONELY STRANGER - za udział w evencie SF i bycie bardzo wybrednym! THE CHOSEN ONE BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP MISTRZ KLAWIATURY That's a start NOCNA ZMIANA MŁODY SCENARZYSTA PHONE ADDICTED ROLLING IN THE DEEP SINGIEL NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI Gram na nerwach Pływam PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL WŁOSKIEGO JEDZENIA ryzykant SEKSOHOLIK WULGARNY URODZONY ZIMĄ FURIAT WCIĄŻ CZEKAM NA LIST Z HOGWARTU WODNIK PRACA W HOTELARSTWIE PODRÓŻNIK CO RANEK WSKAKUJĘ DO OCEANU - BAYSIDE Ususzę nawet kaktusa NOTHING BREAKS LIKE A HEART DANCING QUEEN i'm still alive TLC PUCZJO HENZAP INDI ER RACZEK NIEBORACZEK DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM #CZYSTEHOPEVALLEY PUSZKA ROZKŁADA SIĘ 200 LAT SMERF PRACUŚ GOOGLE ME BAD HAIR DAY OH NO, PERIOD FOODIE CRY ME A RIVER CAKE BOSS TAM GDZIEŚ PŁONĄ GRILLE FAMILY TIME ZNAM TO MIASTO JAK WŁASNĄ KIESZEŃ ROBINSON CRUSOE GLOBETROTTER KRZYSZTOF KOLUMB MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM SUNRISE SUNSET DIGITAL LOVE house flipper
mów mi/kontakt
inner itachi
a
Awatar użytkownika
boję się, że wszystkich stracę nim skończę czterdziestkę
33
182

Post

Oczywiście Gale wiedział o tym doskonale i wręcz potrzebował takiego podejścia. Usposobienie Rykera sprawiało, że na moment zapominał o tym, że w ogóle cokolwiek go dręczyło czy denerwowało; tak jak w tym momencie, gdyby tylko temat nie został wywołany do tablicy, nawet byłby w stanie zapomnieć o tym, że sprawy z Gemmą tylko bardziej i bardziej się komplikowały. Nie byłoby to na pewno rozwiązanie zdrowe i mądre, bo jego ciągłe niezmienne uciekanie od problemów w ogóle nie zakrawało nawet o podejście, które należałoby powielać, ale jak to głosiło stare porzekadło, jak coś jest głupie, ale działa, to wcale nie jest takie głupie. Gale zdecydowanie mógłby sobie taką oto mądrość wytatuować gdzieś na lędźwiach albo w innym, kompletnie przypałowym miejscu, bo przecież właśnie w myśl tej zasady od dawna postępował w kwestii unikania spraw związanych ze swoim coraz to bardziej rozsypującym się małżeństwem. - Właściwie to nic się nie zmieniło, wiesz? Po prostu wszystko jest tak samo pojebane jak było, Ryker. I to czasem mnie gryzie, ale dzisiaj chyba faktycznie wolałbym to po prostu zapić, niż rozbrajać na czynniki pierwsze - mruknął, zanim zjawił się przy nich ktoś z obsługi. To nie tak, że chciał uciąć temat albo wymigać się od opowiadania. Po prostu Harrington na pewno już o sytuacji z Gemmą słyszał wiele razy, a to, że i w innych ewentualnych relacjach z kobietami szło mu raczej dwa na dziesięć chyba nie było co wspominać. Nie miał się czym chwalić, że nawet z obcymi kobietami którym nie zdołał na przełomie lat zajść za skórę, w ogóle mu nie wychodziło. Wysłuchał mężczyzny, który zaproponował im koniak i zaraz ochoczo przejął jedną z napełnionych szklaneczek, stukając nią o tą trzymaną przez kumpla. Prawie prychnął, słysząc za co wznoszony jest toast, ale jedynie pokręcił na niego głową z lekkim uśmieszkiem. Bywał niemożliwy, kiedy sobie coś wkręcił, a przecież tym razem nawet nie było za bardzo co z niego wyciągać. Spróbował tego, co zostało im podane, ale chyba nie do końca odpowiadał mu ten smak, co można było wyczytać z jego twarzy dość szybko. - Co pan powie o tym? - zagadnął do pracownika sklepu, zerkając na jakąś elegancko wyglądającą butelkę. Zaraz po tym usłyszeli w odpowiedzi, że to sprowadzana z Włoch, rzadko spotykana whiskey, która miała charakteryzować się jakimś wyjątkowo niespotykanym posmakiem i to właśnie go przekonało do wypowiedzenia kolejnych słów. - W takim razie chętnie i tego spróbujemy - zadecydował, wyciągając do Rykera dłoń po jego szklankę, którą zaraz wraz ze swoją odstawił na blat. Miał nadzieję, że nie tylko będą mieli jeszcze kilka okazji, by spróbować czegoś smacznego, ale także, że uda im się coś tutaj kupić.

Ryker Harrington
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! BOGATE CV Trying my best WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? MAN UP! W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM YO VIVO ENTRE LAS FLORES - ISLAND PRACA W GASTRONOMII PEWNY SIEBIE mam lęk wysokości CRY ME A RIVER DIGITAL LOVE
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Postanowił wyjechać do Tybetu w poszukiwaniu sensu życia i miłości.
33
189

Post

- Jeśli Cię to pocieszy, ja nawet nie wiem czego chcę, więc Ty przynajmniej masz Gemmę i nawet jeśli coś nie wychodzi, to przynajmniej masz co próbować ratować, albo nie wiem.. próbować zrobić coś nowego, jakiś krok w inną stronę, a ja? - Wywrócił oczami, pozwalając sobie na prychnięcie. - Stary, nie sądziłem, że powrót do jakichś "uczuć" - specjalnie tutaj podkreślił to słowo nawet palcami w powietrzu, rysując cudzysłów, bo doskonale Gale zdawał sobie sprawę, że po ostatniej byłej dziewczynie, która zresztą zdradziła go na jego oczach, raczej nie był fanem uczuć, bycia z kimś, czy też wchodzenia w związki. Jakiekolwiek. Praca i zabawa. Przez to też zranił kilka osób w swoim życiu i chyba miał przed sobą jeszcze kilka do zranienia, o czym poniekąd wiedział, a poniekąd ignorował wszystkie przesłanki - będzie tak zjebany, trudny.. nie wiem - machnął dłonią. Musiał się napić, więc nawet jeśli alkohol nie smakował najbardziej na świecie, to łyknął jeszcze raz, dopiero prawie pustą szklankę odkładając na blat stolika. - Co byś powiedział na rzucenie wszystkiego w pizdu i wyjazd? Gdzieś daleko, nawet jeśli mielibyśmy łowić ryby przez tydzień i znudziłoby nam się to szybciej niż czekanie na żarcie z uber eats - zaśmiał się, bo oczywiście żartował sobie z tym nagłym wywaleniem całego życia do góry nogami (aha, jeszcze nie wiedział, jak bardzo mu odbije za jakiś czas), ale była to na pewno piękna wizja i aluzja do tego, jak obecnie się czuł. Byli facetami, nie powinni gadać o uczuciach, jak baby, tak? A skoro Gale nie miał mu nic do powiedzenia, sam też nie chciał marudzić, no nie?
- Nie patrz tak na mnie - wyszczerzył się - po prostu myślałem, że się rozwiniesz trochę bardziej. Wiesz, jak coś to jestem. Może żaden ze mnie psycholog, czy coś i na związkach się nie znam, ale całkiem nieźle słucham - poklepał go po ramieniu, bo nie umknęło mu to wymowne spojrzenie rzucone w jego stronę przez przyjaciela. Potem jednak szybko zmienił temat na kolejny alkohol, więc Ryker z zainteresowaniem spojrzał na etykietę, a potem na nową szklaneczkę z alkoholem. - Czyli co, nic prócz problemów sercowych się nie wydarzyło? Takie nudne życie prowadzisz? Już myślałem, że zabawisz mnie dziś jakąś super opowieścią - mrugnął do niego, kosztując tej ultra super whisky, która według sprzedawcy miała być taka unikatowa.

Gale Moubray
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! CUTE KITTY - odznaka specjalna za wymyślenie mnóstwa nowych odznak! Mistrz Gry - za wymyślenie oraz pomoc w przeprowadzeniu eventu! You can't see me, but I'm there - odznaka dla gracza, który okazał się nieocenioną pomocą! PEW! PEW! PEW! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Zajęcie pierwszego miejsca w evencie #czysteHopeValley I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LONELY STRANGER - za udział w evencie SF i bycie bardzo wybrednym! THE CHOSEN ONE BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP MISTRZ KLAWIATURY That's a start NOCNA ZMIANA MŁODY SCENARZYSTA PHONE ADDICTED ROLLING IN THE DEEP SINGIEL NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI Gram na nerwach Pływam PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL WŁOSKIEGO JEDZENIA ryzykant SEKSOHOLIK WULGARNY URODZONY ZIMĄ FURIAT WCIĄŻ CZEKAM NA LIST Z HOGWARTU WODNIK PRACA W HOTELARSTWIE PODRÓŻNIK CO RANEK WSKAKUJĘ DO OCEANU - BAYSIDE Ususzę nawet kaktusa NOTHING BREAKS LIKE A HEART DANCING QUEEN i'm still alive TLC PUCZJO HENZAP INDI ER RACZEK NIEBORACZEK DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM #CZYSTEHOPEVALLEY PUSZKA ROZKŁADA SIĘ 200 LAT SMERF PRACUŚ GOOGLE ME BAD HAIR DAY OH NO, PERIOD FOODIE CRY ME A RIVER CAKE BOSS TAM GDZIEŚ PŁONĄ GRILLE FAMILY TIME ZNAM TO MIASTO JAK WŁASNĄ KIESZEŃ ROBINSON CRUSOE GLOBETROTTER KRZYSZTOF KOLUMB MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM SUNRISE SUNSET DIGITAL LOVE house flipper
mów mi/kontakt
inner itachi
a
Awatar użytkownika
boję się, że wszystkich stracę nim skończę czterdziestkę
33
182

Post

Zaśmiał się, trochę gorzko, ale na szczęście nie było tego słychać zbyt mocno. Nie lubił i nawet niezbyt potrafił przyznawać się do tego, że faktycznie cały problem jego kryzysu małżeńskiego budził w nim jakieś silniejsze emocje, a czasem nawet spędzał sen z powiek, chociaż za dnia przecież tak dobrze wychodziło mu uciekanie przed odpowiedzialnością. To się nie trzymało kupy i wiedział o tym. - O stary, ja też nie wiem. Nie wiem, czy chcę cokolwiek ratować, nawet nie chce mi się nad tym zastanawiać. Ona ucieka, ja uciekam, nie widujemy się prawie w ogóle i koło się zamyka. A wszystko, czego próbuję, sypie mi się w rękach, więc... to nie ma najmniejszego sensu - odparł, wypuszczając powietrze ze świstem. Poruszanie tych wszystkich tematów przy alkoholu nie było wcale ułatwieniem dla Gale'a, który coraz mocniej walczył z potrzebą zgarnięcia pierwszej lepszej butelki z półki, zapłacenia i wyjścia pośpiesznie, by jak najszybciej skonsumować to, co zakupił. Nie był idiotą, wiedział doskonale, że upijanie się to nigdy nie było rozwiązanie magiczne, które od ręki wymazywało problemy, ale perspektywa nieświadomości chociaż przez jakiś krótki czas była naprawdę bardzo, bardzo kusząca dla niego w tym momencie. - Masz mnie, jak coś. Możemy jechać w każdej chwili, ale najpierw, zróbmy proszę zapasy - mruknął, unosząc swoją szklaneczkę, bo przecież wciąż byli w trakcie degustacji. Swoją drogą, Gallagher nie skupiał się jakoś mocno na tym, jak smakowały te trunki po którymś razie, chociaż to mogło być akurat spowodowane faktem, że któryś z poprzednio spróbowanych alkoholi zdominował swoim smakiem inne i wszystkie następne smakowały dla niego praktycznie tak samo. - Nie patrz jak? - rzucił zaczepnie, poruszając przy tym brwiami i odstawił swoją szklankę. Mężczyźnie z obsługi powiedział, że jeszcze się zastanowią, bo prawda była taka, że Gale nie wiedział, co mogliby wybrać. Po cichu planował zostawić tę decyzję do podjęcia Rykerowi. - Wiem, że lubisz słuchać moich dramatów, ale chyba nie ma co rozwijać. No, pod warunkiem, że nie jesteś zainteresowany nieudanymi randkami po drodze i kilkoma koszami pod rząd, ale i tu nie ma o czym mówić - wzruszył ramionami, kierując się do jakiejś następnej półki, tym razem wypełnionej po brzegi przez butelki z czystą wódką. - Co w końcu bierzemy? - zapytał niecierpliwie, oglądając się za siebie w poszukiwaniu kumpla, bo ten na moment zniknął mu z oczu.

Ryker Harrington
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! BOGATE CV Trying my best WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? MAN UP! W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM YO VIVO ENTRE LAS FLORES - ISLAND PRACA W GASTRONOMII PEWNY SIEBIE mam lęk wysokości CRY ME A RIVER DIGITAL LOVE
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Postanowił wyjechać do Tybetu w poszukiwaniu sensu życia i miłości.
33
189

Post

- To skoro nie ma - zmarszczył lekko czoło, bo okej, nie był najlepszy w gadki o uczuciach i związkach i pewnie ostatni na ziemi powinien mu mówić co ma robić, czy też doradzać, ale jako osoba, która mogła chłodniej spojrzeć na sytuację i wychwycić to, co mówił mu Gale, postanowił dać mu kilka swoich myśli. To on zdecyduje co potem z tym zrobi - to może czas na pewne kroki? Nie mówię, że masz się z nią rozstawać i rozwodzić, raczej chodzi mi o to, że powinniście siąść i przegadać problem. Może ona też czuje, że to już nie jest to? Że się tylko oddalacie od siebie.. nie wiem, pewnie gadam głupoty, ale czasem prosta rozmowa w cztery oczy wiele może zdziałać - sam będzie tego później potrzebował, na razie jednak siedząc w Hope na tyłku był dla Gale'a przyjacielem, oparciem, a przynajmniej chciał. - Jeśli do czegoś dojdziecie wspólnie - to przynajmniej będziesz wiedział na czym stoisz, ona też. A jeśli to nie pomoże, będziesz musiał się zastanowić.. niby są terapie, ale czasem ratowanie czegoś nie jest tak dobre, jak odpuszczenie sobie.. Let it go - i wcale nie zanucił tutaj Frozen, czy coś. Normalnie pewnie by to zrobił, jednak starał się być dla niego bardzo poważną wersją Harringtona, a nie śmieszka. Na to jeszcze przyjdzie czas.
I przyszedł po chwili, gdy Gale zaproponował zrobienie zapasów. - A jakie? Alkoholowe? Ciekawe co będziemy jeść - zaśmiał się, bo taki reset z butelką alkoholu dziennie mógłby się źle dla nich skończyć, pewnie nic by nie upolowali ani nie złowili, więc pozostawałaby sprawa jednak zakupów w pobliskim sklepie i gotowania. A Ryker i jego alergie to jakiś dramat jeśli chodzi o kuchnię. - No Ty wiesz jak! - Zaśmiał się ponownie. - Oho.. czyli jednak jakieś randki były, proszę proszę, na chwilę Cię zostawić i się rozkręcasz. A jeśli to były kompletne fakapy, to chyba chętnie posłucham, przynajmniej się pośmieję - poruszył zaczepnie brwiami i zerknął na alkohol w rękach przyjaciela. - Weźmy whisky, a po drodze gdzieś kupimy tequile. W końcu resztę na nasz romantyczny piknik mamy - wyszczerzył się i pokazał na dwie butelki, które chciał zakupić. Jedną dla nich, drugą do domu, by ojciec spróbował trunku, który mu posmakował najbardziej, ale Gale chyba nie był za tym. W końcu od czasu do czasu można zrobić im jakiś prezent, taki dobry syn.- Gotowy? - Zapytał, płacąc za ich alkohol i robiąc z siebie dzisiaj sugar daddy dla bruneta.

Gale Moubray
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! CUTE KITTY - odznaka specjalna za wymyślenie mnóstwa nowych odznak! Mistrz Gry - za wymyślenie oraz pomoc w przeprowadzeniu eventu! You can't see me, but I'm there - odznaka dla gracza, który okazał się nieocenioną pomocą! PEW! PEW! PEW! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Zajęcie pierwszego miejsca w evencie #czysteHopeValley I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LONELY STRANGER - za udział w evencie SF i bycie bardzo wybrednym! THE CHOSEN ONE BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP MISTRZ KLAWIATURY That's a start NOCNA ZMIANA MŁODY SCENARZYSTA PHONE ADDICTED ROLLING IN THE DEEP SINGIEL NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI Gram na nerwach Pływam PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL WŁOSKIEGO JEDZENIA ryzykant SEKSOHOLIK WULGARNY URODZONY ZIMĄ FURIAT WCIĄŻ CZEKAM NA LIST Z HOGWARTU WODNIK PRACA W HOTELARSTWIE PODRÓŻNIK CO RANEK WSKAKUJĘ DO OCEANU - BAYSIDE Ususzę nawet kaktusa NOTHING BREAKS LIKE A HEART DANCING QUEEN i'm still alive TLC PUCZJO HENZAP INDI ER RACZEK NIEBORACZEK DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM #CZYSTEHOPEVALLEY PUSZKA ROZKŁADA SIĘ 200 LAT SMERF PRACUŚ GOOGLE ME BAD HAIR DAY OH NO, PERIOD FOODIE CRY ME A RIVER CAKE BOSS TAM GDZIEŚ PŁONĄ GRILLE FAMILY TIME ZNAM TO MIASTO JAK WŁASNĄ KIESZEŃ ROBINSON CRUSOE GLOBETROTTER KRZYSZTOF KOLUMB MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM SUNRISE SUNSET DIGITAL LOVE house flipper
mów mi/kontakt
inner itachi
a
Awatar użytkownika
At the end of the day hubby’s the person I want to come home to. He’s the person I want to tell how my day went. He’s the person I want to share my happiness, sadness, frustration and success with.

missing hubby hours: always open
24
162

Post

outfit
Jak bardzo musiał kochać Cullena, że ten był w stanie namówić go na nagrywanie tiktoków poza miastem gdzie nie nikt nogą nie stawał i gdzie nie było nawet zasięgu? No może poza tym starym typem, który mieszkał tam chyba przez całe życie i uważnie obserwował wzrokiem kiedy para przechodziła przed jego domem. Like serio, w pewnym momencie Jaemin myślał że gość nagle wyciągnie jakąś broń i ich zlikwiduje za zakłócanie jego spokoju. Jakim cudem on nie zaczął wtedy uciekać? Nie miał zielonego pojęcia. I jakim cudem Lex nie pękał ze strachu tak jak on? Nie obawiał się tego, że mogą zostać zasztyletowani i zjedzeni na kolację? Dopiero kiedy odeszli z dala od tego domu, odetchnął z ulgą. Chociaż nie do końca bo i tak co jakiś czas odwracał się czy aby na pewno ten psychol za nimi nie idzie.
Na domiar złego kiedy Jaemin na chwilę zdjął beret jakiś wredny ptak narobił mu na głowę. To pewnie ptaszysko tego typa, był o tym w stu procentach przekonany. I można myśleć, że na tym się kończy..otóż nie bo jego jakże najlepszy chłopak na świecie złapał ten moment na nagraniu. W skali od jeden do dziesięciu Seo miał ochotę wepchnąć go do rowu na jedenaście.
I tak oto spędził pół dnia z ptasim gównem na głowie, który musiał ukrywać pod beretem i jakże przeszczęśliwym chłopakiem z powodu udanego materiału. Jaemin miał ochotę położyć się na ulicy żeby coś go przejechało bo nawet jeśli chciał zamordować chłopaka to nawet to gówno na głowie mógł przeżyć i specjalnie podstawiłby głowę jeszcze raz byleby ten był zadowolony i uśmiechnięty od ucha do ucha.
— Leeeex, możemy jeszcze wstąpić do sklepu? Kupię jakieś dobre wino i jak już wyszoruję porządnie głowę to może się napijemy i coś obejrzymy, hmm? — Spojrzał na niego. Najchętniej chciałby być w domu już teraz, wskoczyć pod ciepły prysznic, a potem w ramiona chłopaka. Padał z nóg, zdecydowanie za dużo dzisiaj przeszedł. Jak jutro mu nie odpadną nogi to będzie dobrze.
Zatrzymując się pod sklepem z alkoholami, odpiął pasy po czym sięgnął na tylne siedzenie po plecak, wygrzebując z niego swój portfel. Całując go szybko w policzek, wyskoczył z samochodu rzucając jeszcze szybkie za chwilę wracam.
Uśmiechając się do ekspedientek za ladą, przeszedł do półek z winem i przeklinając na głos, że ich ulubione znajdowało się na wyższej półce nie zarejestrował kiedy stanęła obok niego ekspedientka.
— Pomóc w czymś? — Wzdrygnąwszy się spojrzał na kobietę i rzuciwszy jej zawstydzony uśmiech, wskazał na wino. — Umm..mogłaby mi pomóc je pani ściągnąć? Mam za niskie buty, a chciałbym właśnie tamto. — I o ile wcześniej nie był czerwony tak teraz jego policzki płonęły. Zignorował podejrzliwe spojrzenie kobiety i kiedy ostatecznie podała mu butelkę, rzucił szybkie dziękuję i poszedł do kasy, prawie potykając się o własne nogi.
— Poproszę pański dowód. — Dowód? Od kiedy pytali go o dowód? Unosząc brew, otworzył portfel, ale po dowodzie ani widu ani słychu. Świetnie.
Podnosząc ponownie spojrzenie na kobietę, zaśmiał się nerwowo. — Nie mam dowodu przy sobie. Zostawiłem w domu. Ale przysięgam, że jestem pełnoletni. — Bez przesady, nie wyglądał aż tak młodo, prawda?
— Przepraszam, ale nie mogę sprzedać panu alkoholu bez uprzedniego potwierdzenia, że jest pan pełnoletni. — Widząc jak kobieta zabiera butelkę z lady, Jaem chwycił za nią, spoglądając na nią swoimi słodkimi oczami. — Proszę, niech chociaż pani nie robi tego dnia już kompletnie do dupy. Wystarczy, że nasrał mi na głowę ptak. — Na potwierdzenie słów zdjął swój beret, pokazując kobiecie zaschniętego już placka na czubku głowy. — Niech się pani zlituje, nikt się nie dowie no. Zresztą nie mają o czym się dowiadywać bo Jestem.Pełnoletni. — I kiedy już myślał, że kobieta w końcu da się przekonać z jej ust padło jedno jedyne słowo. — Nie. — Zabierając butelkę z rąk chłopaka, odstawiła ją na bok. — Dzięki za nic. — Mruknął i zakładając beret, wyszedł ze sklepu, przeklinając na cały regulator. Stanąwszy obok samochodu, zapukał w okno od strony Lexa i kiedy chłopak je otworzył, uśmiechnął się do niego słodko. — Leex, potrzebuję twojej pomocy. Ale błagam powiedz, że nie będziesz się ze mnie nabijał.
Alexander Cullen
Obrazek
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku TOP OF THE TOP - numer 10 na liście użytkowników z największą ilością postów na rok forum! We are superhuman - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Hope Valley ma głos! Now or never Drama queen 2021 BOGATE CV PHONE ADDICTED INFLUENCER SPICE IT UP PALACZ Potrafię cały dzień chodzić w piżamie Śpię z przytulanką W moim łóżku dużo się dzieje Mam czarny humor Amator parszywych trunków Chodzę w bluzach mojego chłopaka Lubię zapach męskich perfum Poglądam życie celebrytów na instragramie MARUDA mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy wolę czuć wiatr w grzywce Mam swoje demony #teamCocaCola SEKSOHOLIK UZALEŻNIONY/A OD TELEFONU Kawa najlepiej smakuje w łóżku NOTHING BREAKS LIKE A HEART HOME SWEET HOME CZTERY ŁAPY GROUP CHAT Like a virgin
mów mi/kontakt
bitter peach
a
Awatar użytkownika
show me the most damaged parts of your soul, and i will show you how it still shines like gold
26
183

Post

outfit

Spacery w Stanach Zjednoczonych miały to do siebie, że nie z każdego można było wrócić żywym i był to niepodważalny fakt. W wielu miejscach jeśli bezprawnie przekroczyło się czyjąś posesję, a właściciel posiadał broń, miał prawo z niej skorzystać. Cullen nie raz już ryzykował w ten sposób, ale niemal zawsze wychodził z tego bez szwanku. Może dlatego właśnie się nie bał? A może dlatego, że w przeciwieństwie do Jaemina, nie miał w sobie za grosz instynktu samozachowawczego i jeśli widział czerwony przycisk z napisem „nie wciskać”, to pierwszy kładł na nim palec? W każdym razie, Lex był raczej spokojny i tym, co bardziej wkurzało go od możliwości przedwczesnego zgonu był notoryczny zanik zasięgu. Mogli go zabić, like, był z tym okej, ale na wszystko co święte, dlaczego odbierali mu dostęp do internetu?! To dopiero była tragedia.
Jego ból bycia odciętym od cywilizacji złagodził nieco fakt, że jakiś ptak postanowił narobić jego chłopakowi na głowę. To wredne z jego strony, prawda? Nie powinien śmiać? Ani tego nagrywać? Powinien był mu współczuć, pomóc się ogarnąć, a przede wszystkim powinien pognać do tamtej creepy chatki, pożyczyć od gościa strzelbę i pokazać temu ptaszysku, gdzie jego miejsce, prawda? Och tak. Zdecydowanie tak powinien się zachować.
Szkoda tylko, że zamiast tego wszystkiego popłakał się ze śmiechu. I nawet jeśli ceną był bolący brzuch to och, było warto. TAKI KONTENT. No ale, na zawsze pozostanie prywatny. Nie był aż takim dupkiem, by upokarzać Jaemina w ten sposób. Miłość ponad kontent, trzeba znać granice.
Co nie przeszkodzi mu pewnie w przypominaniu o tym Seo, gdy tylko ten zacznie mieć nadzieję, że być może Cullen już wreszcie zapomniał. O nie, wtedy wypełźnie jak wąż z zakamarków podświadomości, do której Jaemin powolutku zacznie spychać te zdarzenie i BAM! Przypomni mu o tym, jak to ostatniego dnia stycznia ptak nasrał mu na łeb.
Mimo wszystko, postarał się nagrać to, czego potrzebował tak szybko jak się dało, bo nie chciał narażać Jaemina na aż taki dyskomfort. Każdy komu ptak kiedykolwiek narobił na głowę czy koszulkę, zrozumie w czym rzecz. Chciał już wracać do domu, ale wtedy Seo zaproponował by zatrzymali się na moment przy sklepie.
- W porządku - odparł, bo nie miał żadnych przeciwwskazań. Od razu zmienił trochę trasę by podjechać do jednego miejsc, gdzie znajdą jakiś lepszy wybór.
Gdy zatrzymali się pod sklepem, chciał zaproponować, że pójdzie z Jaeminem, ale wtedy usłyszał dźwięk dzwonka. Praca, oczywiście. Uśmiechnął się tylko z wdzięcznością do chłopaka, gdy ten delikatnie go pocałował i skinął lekko głową na jego słowa, po czym odebrał telefon.
W pierwszej chwili nie zauważył Jaemina, bo był zbyt zajęty rozmową, ale kiedy tylko usłyszał stukanie do okna, szyba od razu zjechała w dół.
- Zaczekaj chwilę - mruknął do telefonu, by móc skupić się całkowicie na Seo. Miał podejrzliwie słodki uśmiech. Nie, żeby na co dzień go nie widział, ale ten… och, ten uśmiech zdecydowanie należał do innego rodzaju. Był z gatunku tych, kiedy coś nabroisz i nie chcesz się przyznać. - Co się stało, Jaem? Zapomniałeś pieniędzy? - zapytał, gotów sięgnąć po portfel do kieszeni. Tylko dlaczego miałby się z niego śmiać w takiej sytuacji? Nie… musiało chodzić o coś innego. Tylko o co?

Jaemin Seo
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku TOP OF THE TOP - numer 8 na liście użytkowników z największą ilością postów na rok forum! Mine! Mine! Mine! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" CSI Kryminalne zagadki cmentarne - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" My first and last Like a devil 2021 BOGATE CV BAŚNIOPISARZ NOCNA ZMIANA MAN UP! PHONE ADDICTED INFLUENCER W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM Boję się samotności Nie toleruję laktozy Moje życie to piątek trzynastego Zbieram karty mojego idola W moim łóżku dużo się dzieje Mam czarny humor Lubię przepych Lubię dawać prezenty Wziąłem/wzięłam ślub w Vegas Najpierw mleko, potem płatki Terminarz to moja świętość Nie obchodzę urodzin Nagrywam tik toki WYSPORTOWANY Mam mocną głowę Jak anioła głos Mam ciężką nogę #TEAM_MARVEL ryzykant SEKSOHOLIK PRZESYPIAM ŻYCIE MARUDA PSIARZ PRACA W SOCIAL MEDIACH LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ Bujam się do K-popu I LOVE YOU, BABY! NOTHING BREAKS LIKE A HEART TEAR IN YOUR HEART HE WAS FIRST! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM NOTHING LASTS FOREVER MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME CZTERY ŁAPY Loża hejterów sticks and stones Like a virgin Are you gonna be my girl?
mów mi/kontakt
#3336
a
Awatar użytkownika
At the end of the day hubby’s the person I want to come home to. He’s the person I want to tell how my day went. He’s the person I want to share my happiness, sadness, frustration and success with.

missing hubby hours: always open
24
162

Post

Prawo, prawem, ale ten koleś zdecydowanie wyglądał jak ktoś, kto rozstrzeliłby kogoś nawet jeśli nie postawiłby nogi na jego posesji. Na wszelki jednak wypadek, Jaemin odsunął się trochę w inną stronę. W każdej chwili mógł potknąć się o własne nogi, a wtedy byłoby po nim. Tym bardziej, że jego życie to jedna wielka porażka, a jedyne dobre co w nim się stało to ten zawzięcie szukający zasięgu chłopak, idący obok niego.
To mu przypomniało o tym, że gdyby cokolwiek się działo dziwnego (a rozglądając się po okolicy to zdecydowanie było możliwe) to nawet nie mieliby jak dzwonić po jakąkolwiek pomoc. Może powinien w tym momencie powiedzieć jakieś słowa pożegnania do chłopaka, dać mu buzi ostatni raz czy coś?
Porzucił jednak tę myśl, słysząc jak ten zanosi się śmiechem. NO BOKI ZRYWAĆ, haha. Oj jak on się kiedyś zemści na nim za te wszystkie śmianka, oj jak on się na nim zemści. Chociaż z drugiej strony..czy on nie zachowałby się identycznie? Jasne..byłoby mu przykro, że chłopak musi się z tym użerać, ale ostatecznie ta zabawna strona tego zdarzenia zdecydowanie wzięłaby nad tym górę.
Co nie zmienia faktu, że był wściekły i miał nadzieję, że chłopak szybko o tym zapomni. Potem jednak przypomniał sobie o materiale i oh miał przesrane. Dosłownie..
Ta jego praca i praca, czy oni chociaż na chwilę nie mogliby mu dać spokoju? Chłopak pracował naprawdę ciężko i bez przerwy. Czy jeden...jeden dzień mogliby nie dzwonić i dać im spędzić go przyjemnie w swoim towarzystwie?
Przed wyjściem jeszcze zdążył powiedzieć kilka nieprzyjemnych słów na temat tego kogoś kto dzwonił, chociaż kompletnie nie znał tej osoby. To w niczym mu jednak nie przeszkadzało, jak miał o kimś brzydko powiedzieć to robił to bez wahania.
Zaśmiał się nerwowo, kiedy chłopak przeniósł na niego swoją uwagę, a fakt że dalej rozmawiał przez telefon w niczym nie pomagał. Jeszcze tego brakowało by ktoś słyszał o tym, że jego chłopak wygląda jak gówniarz lol. Ten dzień nie mógł być gorszy..prawda?
— Um.. — Marszcząc nos, najechał na ekran telefonu i wcisnął ikonkę mikrofonu by go wyciszyć. — Przepraszam..ale nie chce im dawać powodów do nabijania się z ciebie lol.
Pokręcił przecząco głową na pytanie chłopaka, machając mu na potwierdzenie portfelem przed nosem. — Nie..bo chodzi o to, że wszedłem do tego sklepu jak normalny, porządny obywatel, nie? — Mruknął, wskazując na sklep. — No i stoję przy tej półce z winem i stoję i patrzę, szukam naszego ulubionego, ale nigdzie go nie ma. No to potem patrzę w górę, a ono stoi tam na wyższej półce gdzie mój wzrost mi nie pozwala sięgnąć. THANKS MOM. — Bąknął, kontynuując. — No i podchodzi do mnie ekspedientka i pyta się czy mi pomóc to ja ucieszony mówię, że tak, że poproszę to wino z góry. Myślałem, że spale się ze wstydu..ale to jeszcze nie wszystko.. — Dotknął swoich policzków, które teraz były kompletnie w porządku, ale wtedy to.. — Wracając, poszedłem do tej kasy prawie się zabijając po drodze. I chcę już płacić, a typiara do mnie mówi PROSZĘ O DOWÓD. Dasz wiarę? Proszę o dowód. — Spojrzał na niego z niedowierzaniem. — Stoję taki że co, ona się na mnie patrzy, ja się na nią patrze, ale zacząłem szukać tego dowodu. No i jak się okazało to nie mam go przy sobie, bo przecież po co miałbym zabrać go ze sobą, no po co? No, ale mniejsza...mówię do niej, że no proszę pani nie mam dowodu, ale jestem pełnoletni, rzuciłem jej moimi słodkimi oczami, a ona nic. To mówię, że niech mi pani dnia bardziej nie psuje bo chcę iść szybko do domu, bo mam ptasią kupę na głowie. Na dodatek zdjąłem ten głupi beret i pokazałem jej te włosy. A ona z takim zimnym tonem, taka podła żmija, nie polecam nikomu mówi do mnie NIE. — Naśladując jej głos, stęknął po chwili poirytowany, przenosząc wzrok na chłopaka. — Proszę, pójdziesz ze mną tam i pokażesz swój dowód, Lex? Nie mogę poddać się bez walki..moja duma mi na to nie pozwala. Pomóż mi pokonać tego bossa.
Alexander Cullen
Obrazek
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku TOP OF THE TOP - numer 10 na liście użytkowników z największą ilością postów na rok forum! We are superhuman - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Hope Valley ma głos! Now or never Drama queen 2021 BOGATE CV PHONE ADDICTED INFLUENCER SPICE IT UP PALACZ Potrafię cały dzień chodzić w piżamie Śpię z przytulanką W moim łóżku dużo się dzieje Mam czarny humor Amator parszywych trunków Chodzę w bluzach mojego chłopaka Lubię zapach męskich perfum Poglądam życie celebrytów na instragramie MARUDA mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy wolę czuć wiatr w grzywce Mam swoje demony #teamCocaCola SEKSOHOLIK UZALEŻNIONY/A OD TELEFONU Kawa najlepiej smakuje w łóżku NOTHING BREAKS LIKE A HEART HOME SWEET HOME CZTERY ŁAPY GROUP CHAT Like a virgin
mów mi/kontakt
bitter peach
a
Awatar użytkownika
show me the most damaged parts of your soul, and i will show you how it still shines like gold
26
183

Post

Zmarszczył czoło widząc, co robi Jaemin. Czyżby stało się coś poważniejszego? Oskarżyli go o kradzież? A może myślą, że jest jakimś zaginionym dzieckiem? Chyba nie figurował na liście przestępców? Wtedy musiałby go wyjaśnić.
Jednak z każdy kolejnym słowem chłopaka, było mu coraz trudniej zachować powagę. Robił sobie z niego jaja, prawda? Niemożliwe, by dzień dziecka przyszedł w tym roku tyle miesięcy wcześniej. Wiedział, że Seo ma pecha. Właściwie mieli go oboje, choć u każdego z nich objawiał się w trochę inny sposób. Ale żeby mieć TAKIEGO pecha? Był wdzięczny chłopakowi, że wyciszył jego rozmowę, bo ryknął tak głośnym śmiechem, że jego rozmówca mógłby dostać zawału. Już wystarczyło, że wychodząca ze sklepu kobieta aż podskoczyła i tylko cudem nie upuściła trzymanej w dłoniach butelki. Oparł się czołem o kierownicę, omal nie wciskając klaksonu, i spojrzał na Jaemina, ocierając z oczu łzy. Drugi raz. Drugi raz tego dnia.
- Ale ty masz przejebane życie, Jaemin - mmm, nie ma to jak wsparcie i słowa otuchy, co? Well, przynajmniej go nie oszukiwał, a to też ważne. - Nie, czekaj. PRZESRANE - dodał, znowu zaczynając się śmiać, tym razem ze swojego wyszukanego żarciku. Przecież on nigdy nie da temu chłopakowi żyć. Nie było na to najmniejszych szans. - Nie martw się maleństwo, tatuś zaraz kupi ci te wino - rzucił, gdy tylko już przestał się śmiać. Szkoda, że na pierwszy rzut oka było po nich widać, że są w podobnym wieku, bo inaczej pewnie dręczyłby go przy tej wrednej ekspedientce, co to nie chciała nagiąć dla niego prawa. Włączył mikrofon i głośnik, a po drugiej stronie od razu odezwała się jego znajoma. Ta, od nieszczęsnego zdjęcia.
- Wszystko w porządku, Cullen? - w tle dało się słyszeć ciche marudzenie dziecka.
- Mhm, tak. Moje dziecko potrzebuje pomocy. Zgadamy się jutro i wyślę ci to, czego potrzebujesz, co? - odparł, ale odpowiedział mu głównie płacz.
- No znowu się zesrał… Trzeci raz w ciągu godziny, przecież to można zwariować… Co ja miałam… Tak, dobra. W takim razie do usłyszenia. I ucałuj ode mnie tego swojego chłopaka! - powiedziała kobieta, nim połączenie dobiegło końca. Lex zgarnął telefon i wsunął go do kieszeni, po czym wysiadł z auta.
- Widzisz, kochanie? Wszyscy mają gówniany dzień, nie tylko ty - czekał tylko aż oberwie mu się za te żarciki, ale nie byłby sobą, gdyby je odpuścił. Przyciągnął go do siebie i ucałował w policzek. Włączył alarm, schował kluczyki do kieszeni i już był gotowy by wyjaśnić kogo trzeba.
Nie bawił się w ponowne szukanie butelki, a od razu podszedł do lady by załatwić całą sprawę. Kobieta przyglądała mu się nieufnie. Może dlatego, że zza jego pleców wyglądał Jaemin? Więc to tak czuli się wszyscy ci, których za dzieciaka prosiło się by kupili im alkohol? No, na pewno nie kupowali go w takich miejscach.
- Dobry wieczór. Przed chwilą zaszła tutaj pomyłka, otóż…
- Nie - przerwało mu babsko. Nie? Lex ściągnął brwi. Nie znosił, gdy ktoś przerywał mu wpół zdania.
- Nie? - powtórzył niewinnie, jakby nie domyślał się, co za chwilę może paść z jej ust.
- Jeśli próbuje pan kupić alkohol dla nieletniego, obawiam się, że nie mogę go sprzedać.
Ugh. Wziął to pod uwagę, owszem. Gdyby poprosił Jaemina by został w samochodzie, już wychodziłby stąd z tym winem. Ale tu nie chodziło już o alkohol, a o honor.
- Tak się składa, że próbuję kupić go dla siebie i mojego dwudziestoczteroletniego chłopaka - odparł, patrząc jej twardo w oczy. Nie odwróciła wzroku. Mmm, zawodniczka.
- Huh? W takim razie poproszę dowody od was obu - brnęła w to dalej, pozostając nieugiętą służbistką. Cullen westchnął i wyjął z portfela dowód, który rzecz jasna podał jej z nad wyraz uprzejmym uśmiechem, a w międzyczasie szukał czegoś na telefonie. - Proszę, to wystarczy? - zapytał, pokazując jej swojego tiktoka z dowodem Jaemina; oczywiście wszystko poza imieniem, zdjęciem i datą urodzenia zostało zamazane, ale musiał się kiedyś podzielić tym, jakie to było przeznaczenie, że się spotkali. - Jeśli nadal widzi pani problem, zadzwonię po świadków, którzy potwierdzą jego tożsamość, albo pojadę do domu po ten cholerny dowód. Proszę wierzyć, mnie też zaskoczyło na początku to, ile ma lat. Każdy chciałby wyglądać tak młodo, prawda? - dodał, przyciągając do siebie Seo. Niech tylko spróbuje nie sprzedać im tego wina, a już on im zrobi taką reklamę, że nikt więcej tu nigdy nie przyjdzie, lol. Na potwierdzenie tego, jaki miał zasięg, mogła zerknąć na liczbę odtworzeń.

Jaemin Seo
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku TOP OF THE TOP - numer 8 na liście użytkowników z największą ilością postów na rok forum! Mine! Mine! Mine! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" CSI Kryminalne zagadki cmentarne - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" My first and last Like a devil 2021 BOGATE CV BAŚNIOPISARZ NOCNA ZMIANA MAN UP! PHONE ADDICTED INFLUENCER W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM Boję się samotności Nie toleruję laktozy Moje życie to piątek trzynastego Zbieram karty mojego idola W moim łóżku dużo się dzieje Mam czarny humor Lubię przepych Lubię dawać prezenty Wziąłem/wzięłam ślub w Vegas Najpierw mleko, potem płatki Terminarz to moja świętość Nie obchodzę urodzin Nagrywam tik toki WYSPORTOWANY Mam mocną głowę Jak anioła głos Mam ciężką nogę #TEAM_MARVEL ryzykant SEKSOHOLIK PRZESYPIAM ŻYCIE MARUDA PSIARZ PRACA W SOCIAL MEDIACH LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ Bujam się do K-popu I LOVE YOU, BABY! NOTHING BREAKS LIKE A HEART TEAR IN YOUR HEART HE WAS FIRST! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM NOTHING LASTS FOREVER MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME CZTERY ŁAPY Loża hejterów sticks and stones Like a virgin Are you gonna be my girl?
mów mi/kontakt
#3336
ODPOWIEDZ