106Grace Warren
Normalnie w niedzielę, kiedy oboje chodzili do pracy, nie położyliby się później niż kilka minut po północy, a tymczasem dochodziło wpół do pierwszej, a Joseph wciąż siedział na kanapie w salonie i rozmasowywał żonie łydki, w które niespodziewanie złapał ją skurcz. O ile te nie dokuczały jej przez dłuższy czas, tak nagle zaczęły spinać jej mięśnie coraz częściej i to najbardziej właśnie w łydkach. Starał się delikatnie rozmasowywać miejsce, w którym pod palcami czuł gulkę wielkości przepiórczego jaja, ale nie był pewny czy tak w ogóle będzie w stanie jej pomóc.
– Wiem, że nie jest to najprzyjemniejsze uczucie, ale robię, co mogę – zauważył, ostatecznie kładąc w bolącym miejscu całą dłoń, której wnętrzem zaczął pocierać skurczony mięsień tak długo, jak długo nie rozgrzał się i powoli nie zaczął robić się miększy. Poświęcił temu miejsce jeszcze kilka minut uwagi, żeby po chwili pochylić się i pocałować łydkę, po której przesuwając dłoń dotarł do uda leżącej na kanapie Grace. Uniósł brew i powoli rozchylając szlafrok, który miała na sobie, sunął palcami coraz wyżej, żeby ostatecznie zatrzymać się wysoko na jej udzie. Odchylił palcami brzeg nocnej koszulki opływającej jej brzuszek, kiedy nagle zorientował się, że..., nie miała na sobie majtek. Kręcąc głową, wpatrzył się w żonę, żeby od razu uśmiechając się jak szelma, spytać:
Spoiler
Show
– Pani Warren... Co to ma znaczyć? – Zmarszczył nos, odsłaniając zęby i zbliżając się coraz bardziej w jej stronę, pochylił się, żeby pocałować brzuszek żony, w którym wyczuł wiercącą się córkę. — Nie, kochanie. Teraz zajmuję się mamą – wymamrotał, ocierając się policzkiem o miejsce, w którym mała kopiąc starała się przypomnieć, że jest tutaj, ale wolałaby być już tam. Opierając się o kanapę, zawisł nad Grace i nie odrywając wzroku od jej oczy, spytał:
– Średnio ciekawy ten film, co? – Nie pozwolił jej jednak odpowiedzieć, bo zaraz opadł na nią częściowo, żeby musnąć kilka razy jej usta swoimi i zaczepiając językiem o wargi Grace, wsunął go między nie zachłanniej niż sam mógłby się po sobie spodziewać. Pochłonięci obowiązkami, których mieli mniej, jednak wciąż były jakieś, które mogły poczekać, ale których nie mogli odwlekać w nieskończoność, nie całowali się tak od powrotu do domu. Musiała wyczuć, że brakowało Josephowi tego, bo nie odrywał się od niej tak długo, jak długo sama nie przerwała mu, dotykając do ust.
– Co powiesz na masaż? Na górze w łóżku i kilka miłych chwil? – ..., w moich ramionach, pomyślał, uśmiechając się tak, żeby nie pomyślała nawet, aby mu odmówić i ostatecznie dać zanieść się do sypialni, gdzie planował rozmasować jej spięte mięśnie w karku, ale i nie tylko...
– Średnio ciekawy ten film, co? – Nie pozwolił jej jednak odpowiedzieć, bo zaraz opadł na nią częściowo, żeby musnąć kilka razy jej usta swoimi i zaczepiając językiem o wargi Grace, wsunął go między nie zachłanniej niż sam mógłby się po sobie spodziewać. Pochłonięci obowiązkami, których mieli mniej, jednak wciąż były jakieś, które mogły poczekać, ale których nie mogli odwlekać w nieskończoność, nie całowali się tak od powrotu do domu. Musiała wyczuć, że brakowało Josephowi tego, bo nie odrywał się od niej tak długo, jak długo sama nie przerwała mu, dotykając do ust.
– Co powiesz na masaż? Na górze w łóżku i kilka miłych chwil? – ..., w moich ramionach, pomyślał, uśmiechając się tak, żeby nie pomyślała nawet, aby mu odmówić i ostatecznie dać zanieść się do sypialni, gdzie planował rozmasować jej spięte mięśnie w karku, ale i nie tylko...