Karty postaciRelacjeMessengerKalendarzeInstagram
a
Awatar użytkownika
kpopiara, uwielbia swoją prace i nie znosi zazdrośników
23
183

Post

-Może i wpadłem, ale patrz na to...- powiedziałem kiedy wstaliśmy, bo przyciągnąłem go do siebie i pocałowałem. Długo i namiętnie. Dziewczyna, aż wybiegła na zaplecze, a ja byłem z siebie dumny.
-Jej problem, że wciąż myślę o kimś innym- powiedziałem. -Może jesteś, ale moja kawa rano jest o wiele lepsza- szepnąłem mu na ucho. Odwaliło mi i mówi się trudno. W końcu wyszliśmy z kawiarni co było najlepszą rzeczą na świecie. Zamówiłem nam ubera.
-Jedziemy do Ciebie?- zapytałem, obejmując go mocno. Mógł mnie wziąć za wariata, ale chyba żaden z nas nie miał już ochoty na jakieś podchody. Jasne było, że nadal na siebie lecieliśmy. Pewnie dlatego w oczekiwaniu na taksówkę, stałem obejmując go w pasie i co jakiś czas szeptając mu coś do ucha.
Całą drogę taksówką śmiałem się i opowiadałem Alexowi o jakiś pierdołach dosłownie, a jednocześnie zaczynałem czuć coś czego dawno nie czułem. Jednak postanowiłem być chwilowo grzeczny. Naprawdę grzeczny. No przynajmniej na tyle na ile potrafiłem się powstrzymać, bo najchętniej zaciągnął bym go do łóżka, kochał się z nim do rana i powtarzał jak bardzo mi go brakowało przez cały ten czas i że nikt nie może się z nim równać. W jego mieszkaniu zdjąłem buty i swoją bluzę tylko po to, żeby przyciągnąć go do siebie.
-Całą wieczność na to czekałem- powiedziałem, patrząc na jego usta.

Alex Bentley
mów mi/kontakt
Choi San wife ~ Izu
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
23
187

Post

Tego się kompletnie nie spodziewałem. Nawet potrzebowałem chwili, aby w głowie sobie zakodowac co sie właśnie wydarzyło i nie powiem.. Cały świat na około przestał nagle istnieć, byłem tylko ja i on, nic ani nikt więcej.
-Zdecydowanie jej problem- mruknąłem nadal przyswajając wszystko do wiadomości. -Możemy się o tym przekonać- wyszeptałem szczerząc się jak głupi. Dobrze, że wyszliśmy z tej kawiarnii, bo w środku atmosfera była... niczemu nie sprzyjająca.
-Jak najbardziej-odpowiedziałem bez chwili zastanowienia. Koniec z tymi podchodami, ponieważ znowu między nami było to przyciąganie i nie ma co się cackać. Kiedy tylko mnie objął, przyciągnąłem go do siebie jeszcze bliżej, jak tylko było można. Tak dobrze było go trzymać w swoich ramionach, czuć jego bliskość i ciepło. Cholernie za tym tęskniłem i zawsze mi tego brakowało.
Znów czułem się jak ten nastolatek, który przeżywał ponownie swoją pierwszą miłość. Sluchałem wszystkiego z wielką uważnością co mi opowiadał podczas całej podróży uberem, a ja siedziałem wpatrzony w niego jak w obrazek. Jestem ciekaw jak się potoczy dalej nasze spotkanie jak tylko wylądujemy w moim mieszkaniu. Pewnością jest, że na pewno za szybko nie wypuszczę go ze swoich ramion.
Jak tylko doejchaliśmy szybko opuściłem samochód ubera i skierowałem nas w kierunku mojego mieszkania. Marynarkę odwiesiłem na wieszak, buty odstawiłem na swoje miejsce, ale zanim zdążyłem cokolwiek zaproponować Arthur przyciągnął mnie do siebie. Mój wzrok od razu wlądował na jego ustach. Wieczność na to czekał? To już nie musi dłużej czekać. Przyciągnąłem go jeszcze bliżej i przywarłem do jego ust, aby pocałować go z wielką namiętnością, zapominając czym jest oddychanie.

Arthur Choi
mów mi/kontakt
ciastko
a
Awatar użytkownika
kpopiara, uwielbia swoją prace i nie znosi zazdrośników
23
183

Post

Odkąd tylko Alex wszedł do kawiarni czułem to dziwne przyciąganie jakie towarzyszyło nam niejednokrotnie kiedy się z nim spotykałem. Zawsze sprawiał, że czułem się jak milion dolców i tak samo było tym razem.
Nie wiem co mnie podkusiło, żeby go pocałować, ale nie mogłem się już chyba powstrzymać zwyczajnie. Kelnerka robiąca do mnie podchody była najlepszym pretekstem do tego, żeby sprawdzić czy jego usta nadal smakują tak samo. Powiedziałbym, że były zdecydowanie lepsze niż przypuszczałem. To było impulsem do tego, żeby przestać się bawić w 'jesteśmy teraz tylko przyjaciółmi'. Zdecydowanie nie chciałem, żebyśmy byli tylko przyjaciółmi. Chciałem czegoś więcej. Sam nie wiedziałem gdzie nas to doprowadzi, ale miałem to w głębokim poważaniu.
Nie chciałem, żeby więcej mnie zostawiał. Wtedy rozstaliśmy się, bo nasze drogi jakby się już nie krzyżowały, a teraz znów mogliśmy mieć siebie. Dobrze, że miałem jutro wolne to mogłem mu siedzieć w mieszkaniu ile tylko będzie chciał.
Normalnie to nie byłem taki odważny, ale po pierwsze to był mój Alex, nie takie rzeczy ze sobą robiliśmy, po drugie tak bardzo za nim tęskniłem, że to aż prawie bolało.
Tęsknota dała się idealnie zobaczyć właśnie w tej chwili kiedy przycisnąłem go do ściany całując namiętnie jakby jutro dnia nie było. Odjebało mi. Byłem pewny, że tak było sądząc po tym co się działo.
-Nie wiem jak ty i możesz mnie mieć za wariata, ale mam ochotę się z Tobą kochać do samego rana- powiedziałem, całując go pomiędzy kolejnymi słowami jakie padały z moich ust.

Alex Bentley
mów mi/kontakt
Choi San wife ~ Izu
Zablokowany