Karty postaciRelacjeMessengerKalendarzeInstagram
a
Awatar użytkownika
Pijacki ślub w Vegas ze Stuartem dał mu nadzieję na szczęście. Jednak wypadek na Kubie, który pozbawił go głosu sprawił, że zaczął go odpychać. Bojąc się, że go straci, wyznał mu swoje uczucia na papierze i po raz pierwszy od lat modli się o happy end.
36
191

Post

Raczej Chris w najbliższym czasie nie odważy się powiedzieć mu o tym, że miał chwilę załamania nerwowego, że nie potrafił poradzić sobie z sytuacją, w jakiej się znalazł, nie potrafił znieść widoku bruneta na szpitalnym łóżku. Na razie chce mieć pewność, że cokolwiek między nimi zostanie wyjaśnione. W końcu zapewne i tak mu o tym powie, przecież ma nie być między nimi kłamstw, prawda? Na razie jednak wolałby poznać, na czym stoi, nacieszyć się jego obecnością, jego dotykiem, ciepłem, spojrzeniem. Westchnął tylko, sprowadzając się na ziemię. Nie może dać się ponownie zatracić, nawet jeśli ma na to cholerną ochotę.
Automatycznie zaczął się z nim droczyć, mimowolnie wracając wspomnieniami do Vegas, do momentu gdy wszystko się zaczęło. Zaśmiał się lekko, tym razem nie wymuszając tego, a w jego niebieskich oczach pojawiły się te dobrze znane (przynajmniej tak sądził) brunetowi iskierki, jak zawsze gdy podejmowali tą swoją własną grę, w której byli mistrzami.
- Krzesło mogłoby być niewygodne, zwarzywszy na twój gips i na to, że trzymałbym cię na nim kilka godzin. – mruknął, zerkając na niego uważnie z tym uśmieszkiem błąkającym się po jego ustach. Akurat Donovan posmakował tego zakazanego owocu i jego ciało pragnęło uczynić to ponownie, jedynie za sprawą silnej woli, jeszcze na to nie pozwolił. Mając go jednakże blisko, zachowanie powagi sytuacji było nad wyraz ciężkie.
Poklepał go po ramieniu, chcąc tym gestem pokazać, że wszystko się ułoży i że rehabilitacja nie będzie taka straszna, jak to ratownikowi może się wydawać. Podejrzewał jednak, że to cholernie utrudnia mu życie, zmuszając do oszczędzania się i praktycznie wiążąc w jednym miejscu, czego brunet nienawidził, a co Chris już dawno zauważył i co nawet lubił. Przynajmniej się nie nudzili, znajdując sobie idealne zajęcia.
Jego ręka jakby sama spragniona dotyku bruneta zacisnęła delikatnie jego dłoń, podczas gdy błękitne oczy blondyna spoczęły na jego twarzy, jakby chciał wyczytać wszystkie emocje, wszystko to, czego nie da się wypowiedzieć słowami, a co jest naprawdę istotne. Na pierwszą część jego odpowiedzi zaśmiał się krótko, odrzucając do tyłu głowę. Po prawdzie nawet by go nie wypuścił, ewentualnie kulturalnie odwiózł do domu.
- Masz tyle czasu, ile potrzebujesz, Stu. Ja… będę czekał na to, aż sobie przypomnisz. - odparł, po raz pierwszy praktycznie będąc pewnym tego, co mówi. Gdzieś w odstawkę poszła ta jego chwila załamania kiedy chciał zniknąć z jego życia. Teraz z jego oczu pobrzmiewała determinacja i pewność swoich słów. Bo tak być przecież powinno. Niechętnie puścił jego dłoń, wiedząc jednak że co za dużo to niezdrowo.
- Ale dopingowałeś siostrę duchowo. - wywrócił oczami, sięgając po talerzyk, chociaż żal mu było niszczyć taki tort, nie tylko ze względu na wspomnienia, ale także przez sam fakt że był misternie wykonany. Jednakże jeden kęs jeszcze bardziej go zaskoczył, do tego stopnia że popatrzył na niego z wyrazem oczu niczym u dziesięciolatka. – Ktoś tu mnie dobrze zna. I słucha mojego trajkotania o malinach. – mruknął, posyłając mu ten jeden ze swoich uśmiechów, biorąc kolejny gryz, brudząc tym razem swoją twarz niczym dziecko.


Stuart Hill
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Ta zniewaga krwi wymaga - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Don't give up - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Happy Birthday, Stuart! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Underneath the Christmas tree Największa maruda 2020 Hope Valley ma głos! This is town of Halloween Pumpkins scream in the dead of night Morning coffee tastes better with you BOGATE CV PHONE ADDICTED Wszystko pod kontrolą Sej łaaat? PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! DUSZA TOWARZYSTWA TAKE MY BREATH AWAY ROLLING IN THE DEEP MŁODY SCENARZYSTA LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY devine MAN UP! WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? Faster than a kiss! BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY 50 twarzy wizerunku W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM Preferuję kilkudniowy zarost Kawa najlepiej smakuje w łóżku Poślubiłem/am miłość swojego życia Nie lubię spać samemu W moim łóżku dużo się dzieje Lubię siedzieć po ciemku Wziąłem/wzięłam ślub w Vegas Lubię młodszych Chodzę w bluzach mojego chłopaka Wierny aż po grób Pływam Czarną Perłą Boje się zobowiązań MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU Koszula to moja druga skóra Wychowali mnie dziadkowe lubię wycinać lampiony z dyni Gram na gitarze Prowadzę pamiętnik Mam własny samochód PIJAM WHISKY WRAŻLIWIEC NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI BUJAM SIĘ DO ROCKA MEDYCYNA Budzą mnie koszmary I LOVE YOU, BABY! Love letter CRY BABY MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN SING A SONG STEVIE WONDER i only lie when i love you toss a coin to your witcher Like a virgin Are you gonna be my girl?
mów mi/kontakt
DeadMemories#5203
Stuart Hill
a

Post

Może to i lepiej, że Hill tego nie wie i że w najbliższym czasie się nie dowie? Sam nie wiedział jakby zareagował na fakt, że jego najlepszy przyjaciel (a nawet i mąż do czego nadal nie może przywyknąć) wtargnął się na swoje życie tylko dlatego, że spotkała ratownika amnezja. Nawet nie wiedziałby czy ma mu to wybaczyć, czy po prostu darować sobie wszelkie przekonania, że zrobiłby największą głupotę w swoim życiu poddając się tak po prostu. Więc.. może to dobrze, że brunet o tym nie wiedział? Jednak ukrywanie czegoś prędzej czy później może spowodować kolejne spięcia między nimi.
Na jego ustach także pojawił się delikatny uśmiech, jakoś nie mógł się powstrzymać, żeby odpowiedzieć takim samym spojrzeniem co chirurg, ale kiedy spojrzał prosto w jego oczy to serce w piersi Hilla wyprawiało dziwne harce a wyobraźnia działała na pełnych obrotach zwłaszcza jeśli chodzi o to krzesło.. zaczerpnął delikatnie powietrza starając się ukryć swoje.. zakłopotanie? Dziękował w duchu, że nigdy się nie rumienił a zażenowanie można było tylko zobaczyć w jego oczach, trzeba było jeszcze dobrze w nie patrzeć.
- Masz rację.. łóżko byłoby chyba wygodniejsze, nie sądzisz? - nawet gdy nie pamiętał w Vegas to nie mógł tak zignorować rzuconej mu rękawicy zwłaszcza, że jego komentarz aż się prosił o to, żeby w jakiś sposób zareagować. Nie pamiętał jednak tego, że już w taki sposób Donovana się nim zabawił, bezczelnie ale zarazem.. przyjemnie. Drgnął delikatnie gdy poczuł jego dotyk na swoim ramieniu ale uśmiechnął się ku niemu tylko delikatnie dając mu w ten sposób znać, że on także jest dobrej myśli. Może kiedyś odzyska swoją dawną sprawność i będzie mógł już bez kul przychodzić do chirurga i przebywać z nim? Przechylił delikatnie głowę na bok i przygryzł lekko dolną wargę patrząc na to jak ten się śmieje. Lubił ten widok i chciał mu już zawsze sprawdzać radość i przede wszystkim chciał słyszeć jego śmiech bo to był najlepszy dźwięk jaki słyszał w życiu. Cholera.. czyżby się zatracał?
- Oby to nie trwało zbyt długo bo oszaleję - mruknął w jego kierunku wzruszając delikatnie ramionami. Już i tak czasami w nocy wariował od tych pieprzonych snów, które nakładały się na siebie powodując wielki bałagan w jego umyśle. Cieszył się jednak, że Donovan postanowił mu wyjawić prawdę tamtego wieczoru a nie brnąć w kłamstwa i bardziej się pogrążać. Uważnie patrzył jak ten wziął talerzyk i skosztował kawałek tortu, aż nie mógł się nie uśmiechnąć widząc jego minę.
- No wiesz.. czasami Cię słucham co nie? - zaśmiał się a po czym roześmiał się jeszcze bardziej gdy zobaczył że ten pobrudził się. - Jednak zachowujesz się jak małe dziecko, brudzisz się jak ono - pokręcił głową na boki, a że nie miał przy sobie żadnej serwetki to po prostu palcem starł kawałek tortu z kącika ust chirurga ani na moment nie odrywając spojrzenia od jego oczu. Przyłożył pobrudzony palec do swoich warg oblizując go powoli.
- Rzeczywiście pyszny - mruknął oblizując miękko wargi. Nawet nie miał pojęcia, że takie gesty mogą zadziałać na Donovana.

Christian Donovan
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Pijacki ślub w Vegas ze Stuartem dał mu nadzieję na szczęście. Jednak wypadek na Kubie, który pozbawił go głosu sprawił, że zaczął go odpychać. Bojąc się, że go straci, wyznał mu swoje uczucia na papierze i po raz pierwszy od lat modli się o happy end.
36
191

Post

Teraz wszystko powinno być lepiej, po tym jak brunet wybaczył mu jego kłamstwo, wszystko powinno układać się jak najlepiej. Wystarczy cierpliwość, samozaparcie i po prostu szczerość, by naprowadzić tą relację na odpowiednie tory. Mogli przecież stworzyć szczęśliwe małżeństwo, budować krok po kroku swoją najbliższą przyszłość, nie spiesząc się, dając sobie tyle czasu ile trzeba. Bez stresu, niepewności i wątpliwości, chociaż mimo wszystko Donovan nadal się obawiał, jak to będzie. Wiedział że najbliższe dni okażą się decydujące, obiecał jednak jego siostrze że będzie cierpliwy. I że będzie u jego boku.
Czasami, w takich momentach jak ten zapominał, że brunet stracił pamięć, widząc jego spojrzenie i reakcje jego ciała na każdy, nawet najdrobniejszy gest, chciał zachowywać się tak, jak wtedy w Vegas, kiedy wszystko się wyklarowało. Sprowadzał się momentalnie na ziemię, bo ciało mówiło mu jedno, ale serce podpowiadało że pośpiech naprawdę nie jest tutaj wskazany i że metoda małych kroczków się opłaci.
- Moje przynajmniej jest. – wzruszył lekko ramionami. Cóż, poznali je na wszelkie możliwe sposoby, dziwne mrowienie przeszło przez jego ciało, bo oczami wyobraźni widział wszystko to, do czego obaj byli zdolni, gdy do głosu dochodziła chemia, gdy pozwalali sobie na te ulotne chwile zapomnienia, poznając swoje ciała w najdrobniejszym calu, serwując dotyk, który zapadnie w pamięci. Na długie lata. Lubił ten jego uśmiech. Niewymuszony, spokojny, kiedyś z utęsknieniem na niego wyczekiwał. W połączeniu z tymi wiecznie rozczochranymi włosami i niebieskimi, iskrzącymi się w tym momencie oczami Chris zdawał sobie sprawę że dla niego jest w stanie zrobić dosłownie wszystko. Po prostu.
Pokiwał głową, naprawdę mu współczując, bo teraz czeka go sporo wyzwań. Rehabilitacja do najprzyjemniejszych należeć nie będzie i minie sporo czasu, nim brunet wróci do pełnej sprawności, ale jest to konieczne, by mógł raz na zawsze odrzucić te kule i cieszyć się życiem, jakie na niego czeka. Wyjawiając prawdę poczuł się nieco lepiej, był spokojniejszy rozumiejąc, że akurat jego nie może okłamywać.
- Słuchasz słuchasz. – mruknął, przeżuwając kawałek ciasta, nawet nie rejestrując, że się pobrudził, dopiero gdy ten go uświadomił zrobił większe oczy. Chciał się odezwać, jednak nie odważył się w momencie gdy zobaczył jego dłoń wysuniętą w stronę ust chirurga. Wstrzymał powietrze, czując jego dotyk, wypuścił je ciężko, obserwując jak oblizuje palec. Psiakrew, kolejny dreszcz. - O nie kolego, cały kawałek masz spróbować. – odparł, wyciągając w jego stronę rękę w której owy kawałek tortu trzymał, przysuwając do jego ust, przekrzywiając na bok głowę, a w niebieskich oczach pojawiły się iskierki rozbawienia.

Stuart Hill
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Ta zniewaga krwi wymaga - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Don't give up - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Happy Birthday, Stuart! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Underneath the Christmas tree Największa maruda 2020 Hope Valley ma głos! This is town of Halloween Pumpkins scream in the dead of night Morning coffee tastes better with you BOGATE CV PHONE ADDICTED Wszystko pod kontrolą Sej łaaat? PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! DUSZA TOWARZYSTWA TAKE MY BREATH AWAY ROLLING IN THE DEEP MŁODY SCENARZYSTA LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY devine MAN UP! WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? Faster than a kiss! BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY 50 twarzy wizerunku W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM Preferuję kilkudniowy zarost Kawa najlepiej smakuje w łóżku Poślubiłem/am miłość swojego życia Nie lubię spać samemu W moim łóżku dużo się dzieje Lubię siedzieć po ciemku Wziąłem/wzięłam ślub w Vegas Lubię młodszych Chodzę w bluzach mojego chłopaka Wierny aż po grób Pływam Czarną Perłą Boje się zobowiązań MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU Koszula to moja druga skóra Wychowali mnie dziadkowe lubię wycinać lampiony z dyni Gram na gitarze Prowadzę pamiętnik Mam własny samochód PIJAM WHISKY WRAŻLIWIEC NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI BUJAM SIĘ DO ROCKA MEDYCYNA Budzą mnie koszmary I LOVE YOU, BABY! Love letter CRY BABY MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN SING A SONG STEVIE WONDER i only lie when i love you toss a coin to your witcher Like a virgin Are you gonna be my girl?
mów mi/kontakt
DeadMemories#5203
Stuart Hill
a

Post

Nawet gdy mu wybaczył, to jednak podświadomie Stuart czuł się oszukany, nie chciał jednak tego okazywać i tłumił wszystko w sobie. Cieszył się, że wyjaśnili sobie to i owo i ich znajomość zdecydowanie mogła z czasem wyjść na prostą, a co z tego wyjdzie to jeszcze się okaże. Brunet miał cholerny mętlik w głowie przez co ciężko mu było się skupić na tym co się tak naprawdę między nimi działo. Jego mózg mówił jedno a serce drugie i kompletnie nie wiedział kogo ma w tym momencie słuchać.
Ciało także mówiło swoje, a przede wszystkim chciało być jak najbliżej Donovana i cieszyć się jego obecnością, starał się jednak niwelować te każde drżenie wmawiając sobie, że tak nie powinno być. - Nie wiem czy jest.. a może wiem, ale nie pamiętam - wzruszył ramionami prowadząc dalej tę grę z której już dawno powinien się wycofać. Nie mógł w tak bezczelny sposób przypominać Christianowi to co utracił, bo nie wiadomo czy Stuart przypomni sobie wszystko co ich łączy, a może nie przypomni sobie niczego i będą musieli swoją relację pielęgnować na nowo? Także Hill miał pewne wahania nastroju, raz pogodził się z tym co się między nimi stało a kolejny raz wypierał wszystkie uczucia wmawiając sobie, że to dla jego pieprzonego dobra.
Balansował na bardzo cienkiej granicy nie wiedząc czego ma się po życiu spodziewać, zwłaszcza teraz gdy jego życie było wielką niewiadomą. Nie chciał, żeby to co pojawiło się między nimi zostało zapomniane a doskonale wiedział, że było coś na rzeczy. Pragnął to dalej pielęgnować i być może pewnego dnia po prostu sobie przypomni, że tak naprawdę to co czuje wobec Donovana to miłość. Tak.. zakochał się w tym upartym ośle. Chciał już odrzucić dawno kule i normalnie chodzić, ale doskonale wiedział że to nie jest możliwe, nie w jego przypadku. Czekała go długa rehabilitacja podczas której będzie nie raz się poddawał, ale obecność przyjaciela w jego życiu na pewno będzie dodawała mu pewnego rodzaju sił. Chciał znowu być taki jak dawniej. Mimowolnie uśmiechnął się w jego kierunku gdy zarejestrował jego reakcję, zapewne tamten stary Stuart swoimi ustami pozbył by się resztek tortu z jego ust, ale ten obecny nie miał tyle odwagi, pocałunek którym go obdarzył parę minut temu był tylko i wyłącznie podyktowany mocno bijącym sercem ratownika.
- Chcesz mnie karmić jak małe dziecko? - zapytał z rozbawieniem w oczach, kiedy posłusznie otworzył usta, żeby wziąć kawałek tortu, który ten miał na widelcu. W przeciwieństwie do blondyna to brunet się nie upaćkał tak jak on. - Rzeczywiście pyszny, świetnie piekę - parsknął lekko śmiechem na swój żart.
W tym przypadku tak naprawdę niewiele zrobił, ale cieszyło go to że Donovan zapragnął spędzić z nim ten dzień, że nie kazał mu wyjść.

Christian Donovan
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Pijacki ślub w Vegas ze Stuartem dał mu nadzieję na szczęście. Jednak wypadek na Kubie, który pozbawił go głosu sprawił, że zaczął go odpychać. Bojąc się, że go straci, wyznał mu swoje uczucia na papierze i po raz pierwszy od lat modli się o happy end.
36
191

Post

Mawiają że czas leczy każde rany, a także jest w stanie pomóc relacjom ustabilizować się, powrócić na odpowiednie tory. Chris chciał w to wierzyć, cholernie chciał mieć pewność że wszystko się ułoży, jeżeli poświęci czas na to, aby brunet odnalazł się w nowej sytuacji. Teraz myśli znacznie bardziej trzeźwo niż wcześniej, kiedy ustąpił pierwszy szok momentalnie zrozumiał że nie powinien w tamtym momencie podejmować pochopnych decyzji, na szczęście dzięki siostrze ratownika dało się uniknąć kolejnej tragedii, a tak mają okazję do ogarnięcia tego wszystkiego na spokojnie, do poukładania sobie wszystkiego.
Jednak cień niepokoju nadal był obecny, bo rzeczywiście, brunet może sobie nie przypomnieć wszystkiego. Vegas, tego co się działo wcześniej. Bazuje jedynie na tym, co blondyn mu powiedział, a i tak nie ujawniał szczegółów, by jeszcze bardziej nie mieszać mu w głowie, cieszył się, że cokolwiek jest między nimi wyjaśnione, wiedział jednak że jeszcze daleka droga do tego, aby było między nimi dobrze, pojawiła się jednakże ta cholerna nadzieja, która sprawiała że on najzwyczajniej w świecie chciał walczyć, że to co obiecał Devie będzie miało miejsce. Musi walczyć o to uczucie, o tą cholerną miłość którą darzył młodszego mężczyznę, a która pokazała mu, że świat jeszcze może być piękny. I że nie musi obawiać się kolejnego złamanego serca. Bo kochał tego kurdupla.
Obserwował go uważnie gdy bezceremonialnie przytknął widelec z tortem do jego ust. Zdusił w sobie impuls, by najzwyczajniej w świecie przycisnąć się do niego, chociaż jego ciało aż się rwało do bruneta. Jedynie dzięki silnej woli nie dał się ponieść, zdawał sobie sprawę że to nie czas i nie miejsce na takie zagrywki, chociaż wyraz oczu ratownika mamił go i kusił, aż lekko się uśmiechnął samymi kącikami ust.
- Niepełnosprawnym się pomaga, czyż nie? – mruknął, przekrzywiając na bok głowę, dodając sobie uroku, a jednocześnie po swojemu się z nim drocząc. Nieco nerwowa atmosfera powoli się rozwiewała. Oczywiście, był zawiedziony że wszystko trzeba od podstaw budować, ale czego się nie robi dla miłości, czyż nie? – Twoja siostra umie. Chyba muszę jej bardzo mocno podziękować za ten prezent. – i znowu się droczył, znowu pozwalał sobie na tą chwilę zapomnienia, jakby to co działo się wcześniej nie miało w ogóle miejsca. Zaśmiał się nawet lekko, odkładając talerzyk na stół. – To co, napijesz się czegoś? Słodkie to draństwo. Pyszne bo pyszne, ale jednak słodkie. – podniósł się z kanapy przeciągając mocno, co sprawiło że materiał koszuli uniósł się, ukazując idealnie zarysowane mięśnie brzucha. Tak tak, robił to specjalnie, czując się już nieco pewniej w ten dzień.


Stuart Hill
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Ta zniewaga krwi wymaga - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Don't give up - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Happy Birthday, Stuart! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Underneath the Christmas tree Największa maruda 2020 Hope Valley ma głos! This is town of Halloween Pumpkins scream in the dead of night Morning coffee tastes better with you BOGATE CV PHONE ADDICTED Wszystko pod kontrolą Sej łaaat? PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! DUSZA TOWARZYSTWA TAKE MY BREATH AWAY ROLLING IN THE DEEP MŁODY SCENARZYSTA LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY devine MAN UP! WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? Faster than a kiss! BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY 50 twarzy wizerunku W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM Preferuję kilkudniowy zarost Kawa najlepiej smakuje w łóżku Poślubiłem/am miłość swojego życia Nie lubię spać samemu W moim łóżku dużo się dzieje Lubię siedzieć po ciemku Wziąłem/wzięłam ślub w Vegas Lubię młodszych Chodzę w bluzach mojego chłopaka Wierny aż po grób Pływam Czarną Perłą Boje się zobowiązań MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU Koszula to moja druga skóra Wychowali mnie dziadkowe lubię wycinać lampiony z dyni Gram na gitarze Prowadzę pamiętnik Mam własny samochód PIJAM WHISKY WRAŻLIWIEC NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI BUJAM SIĘ DO ROCKA MEDYCYNA Budzą mnie koszmary I LOVE YOU, BABY! Love letter CRY BABY MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN SING A SONG STEVIE WONDER i only lie when i love you toss a coin to your witcher Like a virgin Are you gonna be my girl?
mów mi/kontakt
DeadMemories#5203
Stuart Hill
a

Post

Czas na pewno leczył rany, jednak czy w ich przypadku tak tez bedzie? Aktualnie byli w gównianej sytuacji o ile tak to można nazwać zważywszy na to, że Stuart nie pamiętał co tak naprawdę się między nimi zadziałało. Wyjaśnienia Donovana dawały mu pewnego rodzaju światło na ich relację, ale mętlik w głowie nadal nie pozwalał mu skupić się na tym co faktycznie powinien zrobić. Na odzyskaniu swoich wspomnień i na pielęgnowaniu tego co się między nimi działo. A działo się tak wiele, że mózg ratownika nie był w stanie tego wszystkiego ogarnąć. Nic dziwnego skoro zapomniał tyle ze swojego życia i teraz dopiero dowiadywał się co takiego przez ostatnie pół roku się z nim działo od innych. Bał się, że może usłyszeć coś czego nigdy by nie chciał. Bał się, że mógł zrobić jakąś głupotę, która z czasem może się odbić na ich związku, bo tak chyba powinien ich nazywać czyż nie? Obrączka, którą nosił nadal na palcu przypominała mu o tym, że należał właśnie do Donovana. Ich związek jednak w tych okolicznościach istniał tylko i wyłącznie na papierze a Stuart próbował się do tego przyzwyczaić. Było to nader dziwne..
Może tego nie pamiętał, ale tamten dawny Hill by wiedział, że kocha tego pieprzonego osła, który siedział teraz obok niego na kanapie, kochał go tak, że aż bolało. To nic, że byli swoimi totalnymi przeciwieństwami, wręcz przeciwnie bo to w pewien sposób ich dopełniało nawzajem. Czuł się obserwowany, ale dzielnie wytrzymywał każde nawet najmniejsze spojrzenie Donovana posłane w jego kierunku jakby chciał mu pokazać, że w żaden sposób ten go nie peszy, to nic, że było ciut inaczej bo czuł się przytłoczony jego spojrzeniem zwłaszcza w momencie kiedy kawałek tortu zniknął w ustach bruneta. Oblizał nawet usta, oczywiście zrobił to specjalnie bo przecież kto mu zabroni, czyż nie?
Prychnął delikatnie na jego słowa wywracając teatralnie oczami. - Jeszcze raz nazwij mnie niepełnosprawnym to wsadzę Ci ten widelec w oko - mruknął po chwili milczenia zgryźliwym tonem, to słowo od zawsze mu się źle kojarzyło, tak jakby był od kogoś zależny a Stuart i chyba każda inna osoba nie lubiła tego uczucia, gdy musiała na kimś polegać. Chciał być samodzielny i powoli mu się to udawało, na pewno już nie kuśtykał tak jak kiedyś a rehabilitacja, która go czeka na pewno mu pomoże.
- Przekażę jej - dodał tylko kręcąc głową na boki. Jeśli chciał go rozgniewać albo spowodować, że ten przez moment poczuł się niepotrzebny to właśnie mu się udało! Brawo Donovan. Drgnął delikatnie kiedy ten wstał i w tak bezczelny sposób eksponował swoje wdzięki na które jak Hill zdążył zauważyć nie był obojętny. Z trudem oderwał spojrzenie od jego umięśnionego brzucha przenosząc spojrzenie na stolik, policzył nawet w myślach do trzech starając się uspokoić swoje szalejące myśli. - Poproszę, najlepiej coś mocnego. Odstawiłem leki wiec nabiłbym się szklaneczki dobrego alkoholu - wręcz błagalne spojrzenie posłał w jego kierunku, tak dawno nie miał alkoholu w ustach, że chciał się napić.. chociaż raz.

Christian Donovan
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Pijacki ślub w Vegas ze Stuartem dał mu nadzieję na szczęście. Jednak wypadek na Kubie, który pozbawił go głosu sprawił, że zaczął go odpychać. Bojąc się, że go straci, wyznał mu swoje uczucia na papierze i po raz pierwszy od lat modli się o happy end.
36
191

Post

Czas pokaże, czy rzeczywiście uda im się od nowa zbudować wszystko to, co utracone. Mawiają że nadzieja matką głupich, on jednak do cholery ją miał, tą malutką nadzieję że brunet z czasem sobie przypomni o tym, co się działo, że znowu zobaczy ten błysk w jego oczach gdy padały te nieśmiałe, aczkolwiek pewne słowa, w tym cholernym Vegas kiedy mieli siebie na wyciągnięcie ręki, kiedy nie martwiło ich nic innego jak dobra zabawa, którą mogli sobie zapewnić. Postanowił małymi krokami przybliżać bruneta do odzyskania pamięci, jednak z tyłu głowy nadal szyderczy głosik podpowiadał mu, że to może nie nastąpić, że znowu będzie musiał poświęcić wiele miesięcy na to, aby zbliżyć się do bruneta na tyle, by mógł przestać czuć się niezręcznie w jego towarzystwie. Owszem, czuł się niezręcznie, bo nie wiedział na co może sobie pozwolić, co może zrobić, a czego lepiej unikać. Westchnął cicho. Wszystko robiło się cholernie ciężkie.
Przez myśl mu przeszło, by w pierwszym momencie powiedzieć iż ten ślub można odkręcić, to tylko papierek, nie sfinalizowany prawdziwym ślubem, że jeśli brunet chciałby zacząć wszystko od początku, to na takie poświęcenie Donovan byłby w stanie się zdobyć. Ugryzł się jednak w język, nie chcąc jeszcze bardziej mieszać mężczyźnie w głowie. Poza tym, jakoś nie chciał chować obrączki do szuflady z myślą, że przez wiele miesięcy może się ona tam kurzyć.
- Złość piękności szkodzi, a ty nie masz za wiele do stracenia, Stu. – łypnął na niego, o dziwo zdobywając się na żart, mimo że nadal nie była to atmosfera, jaka powinna być. Czego się spodziewasz Donovan? Że nagle rzuci ci się na szyję i będzie tak jak w Vegas? Zejdź na ziemię dupku. Powinien się cieszyć tym co ma, a jednak nie potrafi, robiąc dobrą minę do złej gry, mając jedynie nadzieję że cokolwiek się wyjaśni. Oczywiście, widział stopniową poprawę w jego zdrowiu, w końcu do cholery był lekarzem, takie rzeczy potrafi dostrzec. Nadal jednak, mimo wszystko, daleka droga przed osiągnięciem przez bruneta pełnej sprawności.
Zaśmiał się.
- No już, nie obrażaj się, ty też odwaliłeś kawał dobrej roboty. – poklepał go po ramieniu bo rozbawił go wyraz jego twarzy. Doskonale wiedział co robił, można nawet powiedzieć że nieco perfidnie to wykorzystywał, ale przecież nie byłby sobą. Nie dostrzegł jednak jego spojrzenia, pewnie w porę by się zreflektował, ale nic. Zlustrował go jedynie uważnie tymi swoimi błękitnymi oczami, jakby chciał wyczuć, czy ten o lekach mówi prawdę.
Oby to była prawda. – mruknął, przechodząc obok niego by wyciągnąć z szafki whisky i dwie szklanki. Zamyślił się na chwilę nad trzymaną w dłoni butelką. – Hej, a pamiętasz… wróć, ty nie pamiętasz. – mruknął, siadając obok i automatycznie rozlewając alkohol do szklanek. Osunął się na kanapie, prawie na niej leżąc i przekręcił głowę w stronę bruneta. – To ta whisky którą piliśmy jak drążyliśmy dynie. Wtedy. – wzruszył lekko ramionami, popijając ze swojej szklanki. Jakoś tak nie miał ochoty sam jej pić.


Stuart Hill
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Ta zniewaga krwi wymaga - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Don't give up - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Happy Birthday, Stuart! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Underneath the Christmas tree Największa maruda 2020 Hope Valley ma głos! This is town of Halloween Pumpkins scream in the dead of night Morning coffee tastes better with you BOGATE CV PHONE ADDICTED Wszystko pod kontrolą Sej łaaat? PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! DUSZA TOWARZYSTWA TAKE MY BREATH AWAY ROLLING IN THE DEEP MŁODY SCENARZYSTA LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY devine MAN UP! WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? Faster than a kiss! BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY 50 twarzy wizerunku W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM Preferuję kilkudniowy zarost Kawa najlepiej smakuje w łóżku Poślubiłem/am miłość swojego życia Nie lubię spać samemu W moim łóżku dużo się dzieje Lubię siedzieć po ciemku Wziąłem/wzięłam ślub w Vegas Lubię młodszych Chodzę w bluzach mojego chłopaka Wierny aż po grób Pływam Czarną Perłą Boje się zobowiązań MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU Koszula to moja druga skóra Wychowali mnie dziadkowe lubię wycinać lampiony z dyni Gram na gitarze Prowadzę pamiętnik Mam własny samochód PIJAM WHISKY WRAŻLIWIEC NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI BUJAM SIĘ DO ROCKA MEDYCYNA Budzą mnie koszmary I LOVE YOU, BABY! Love letter CRY BABY MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN SING A SONG STEVIE WONDER i only lie when i love you toss a coin to your witcher Like a virgin Are you gonna be my girl?
mów mi/kontakt
DeadMemories#5203
Zablokowany