Karty postaciRelacjeMessengerKalendarzeInstagram
a
Awatar użytkownika
Urodzony i wychowany w Hope Valley. Nigdy nie był prymusem, przez co na studia wybrał się z marnymi wynikami i to dopiero rok po normalnym terminie. Skończył jednak studia dziennikarskie, całkowicie oddając się wspomagaczom w postaci energetyków, fajek i małych głodówek. Dopiero śmierć ojca, która miała miejsce kilka lat temu, ostatecznie go otrzeźwiła. Wyzbył się największych nałogów, wrócił do rodzinnego domu i znalazł pracę w tutejszej redakcji i radiu. Aktualnie? Pracoholik, posiadający mniej wolnego czasu niż przeciętny człowiek no i cholernie nieogarnięta buła, która nie do końca umie chodzić na randki w ciemno na które umawia go siostra.
30
179

Post

Wszystko działało w obie strony. Kiedy Isaac potykał się na wybujałych elementach swojego życia, to Lacey również nie pozostawiała go w biedzie. Wiadomo, jako starszy brat nie odkrywał się z tego typu wpadkami na bieżąco, część z nich zachowując dla siebie, żeby przypadkiem nie wyjść na zbyt nieporadnego, ale z całą resztą naprawdę siostra nigdy go nie zawodziła. I oby zostało tak jak najdłużej. - Nie mówię, że nie. Wiem, że takich rzeczy czasami nie da się zaplanować i dzieją się z czasem, ale serio? W tej chwili impreza na sto osób i latanie w garniaku jakoś nie mieści się w moich myślach jako coś atrakcyjnego. - okej, chciał mieć kiedyś żonę, może nawet jakieś dzieciaki i szczęśliwy dom, ale nie miał na to aż takiego parcia jak niektórzy. Wolał stawiać na samorealizację, licząc że życie ułoży się kiedyś samo. Tak po prostu. - A co do Ciebie, to byłaś głupia i zakochana. Takie rzeczy zdarzają się nawet najlepszym. - uśmiechnął się szeroko. On nie miał jako takich złych doświadczeń w kwestii kobiet, czy związków, ale sam fakt że był teraz sam raczej nie świadczył o jego zbytniej naturze alvaro. No ale czy żałował tego? Niespecjalnie. - Pamiętam też, że mówiłaś to za każdym razem, kiedy jakiś facet Ci podpadł, więc niespecjalnie Ci w to wierzę. - przyznał, wzruszając przy tym ramionami. - Ale spokojnie, jak jesteś sama to nawet lepiej. Przynajmniej nie będę przez nikogo uważany za czarną owcę Bradfordów. Siedzimy w tym razem. - poklepał się w klatę, zaraz potem sięgając po kawę z której upił dwa solidne łyki. Taak, było to coś czego naprawdę potrzebował tego popołudniowego poranka. - Ciesz się szczęściem mamy, dobra? Nie bądź taka zazdrosna i zawistna tylko dlatego, że ma lepszy tyłek od Ciebie. Ja się już z tym pogodziłem, teraz czas na Ciebie. - puścił jej głupawe oczko, szczerząc się jak głupi do sera. - Poza tym to tylko luźna myśl, może wcale nie ma faceta. Może po prostu za nami tęskni? Albo ma dziewczynę? Ooo i to by było zajebiste. - dziwnie zaangażował się w tą wizję, przez moment nawet odlatując myślami. W porę jednak się ocknął, wracając do jako takiej rozmowy z siostrą, którą zakończyli dobrą szamką i jakimś lamerskim pożegnaniem. Typowo.
zt x2
Lacey Bradford
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM That's a start ONE BIG FAMILY MAN UP! TEXT ME! TUBYLEC SINGIEL URODZONY LATEM KLASA ŚREDNIA WIELBICIEL KAWY Czytam poranną prasę PIEROGIS
mów mi/kontakt
hunny bunny
ODPOWIEDZ