Plaża oddalona od centrum
a
Awatar użytkownika
wiecznie z głową w chmurach, odrobinę naiwna studentka biologii morskiej, która przy okazji dorabia sobie ucząc dzieci surfingu, rozpaczając jednocześnie z powodu wyjazdu Dylana
22
167

Post


Dni Fiony ostatnimi czasy mijały szybko, aż za szybko. Sama do końca nie wiedziała, kiedy minął ponad miesiąc od jej ostatniego bliskiego spotkania z Dylanem, bo przecież przez ten cały okres tylko tak liczyła czas. Codziennie patrzyła czy się odezwał i ile dni już minęło. W sumie teraz mogłaby zacząć to liczyć od ich rozmowy na plaży, która chyba wcale niczego nie naprawiła między nimi, przynajmniej w jej własnym odczuciu. Nadal nie wiedziała, co powinna myśleć o chłopaku, o ich relacji, czy wspólnej przyszłości, jeśli tak będzie. Na razie nic się na to nie zapowiadało, bo ponownie milczeli.
Żeby na moment nie rozmyślać o tym najpierw zaczęła odrobinę za dużo imprezować, później z kolei siedziała tylko i wyłącznie na plaży, surfując i oglądając od czasu do czasu wykluwające się żółwie, jeśli miała na tyle szczęścia. W końcu uznała, że żadne z tych skrajnych zachowań nie jest dobre dla jej samopoczucia, więc uznała, że połączy plażę z socjalnym wyjściem, a Chandler ze swoją propozycją pojawiła się wręcz w idealnym czasie. Nie mogła się nie zgodzić! Poza tym, ile już minęło od ich ostatniego spotkania? Według Fi zdecydowanie za wiele, więc totalnie musiały nadrobić stracony czas. Musiała jej opowiedzieć o tatuażach, o jej wandalizmie, może wspomnieć o Bakerze. Zaraz po pracy kupiła więc jakieś drobne przekąski, trochę owoców, aby nie siedziały głodne i z powrotem ruszyła na plażę, bo jakby nie patrzeć, to pracowała na niej. - No heeeej - uśmiechnęła się szeroko na widok blondynki, odwzajemniając jej uścisk. - Obcięłaś może włosy? - zmarszczyła brwi, gdy w końcu mogła uważniej przyglądnąć się przyjaciółce. A może trochę kolor zmieniła? - Nie chciałabym też mieć piasku wszędzie, bo dosłownie jest wszędzie, gdy oni grają - wywróciła oczami, aczkolwiek czasami przyjemnie było sobie popatrzeć na niektórych, a jeszcze lepiej, gdy puszczali oczka lub się uśmiechali. W każdym razie, dzisiaj nie były jej w głowie podrywy, więc ruszyła w stronę leżaków i wygodnie się ułożyła, biorąc przy okazji łyka lemoniady. - Nawet nie wiem od czego mogłabym zacząć - parsknęła, zastanawiając się przez moment. - To może tak, co ty chcesz wiedzieć? Albo najlepiej zacznij od siebie i powiedz, co się działo ostatnio!

Chandler Moriarty
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! wonder women - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Ciche dni - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Life's no fun without a good scare TEMAT MIESIĄCA - SIERPIEŃ temat miesiąca - wrzesień temat miesiąca - październik WOMEN POWER BOGATE CV DON’T STOP ME NOW BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WHEN WE WERE YOUNG MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! Oh shit Sej łaaat? Wszystko pod kontrolą I'm a fashion star I killed Laura Palmer LGBT+ GRUBASEK JESTEM PUCHONEM NIEWINIĄTKO TYP OSOBOWOŚCI: DZIAŁACZ ADOPTOWANY JESTEM ECO NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI PRZESYPIAM ŻYCIE Jeżdżę na rowerze lubię wycinać lampiony z dyni Pijam gorącą czekolade Like a virgin I LIKE BIG BUTTS THANK YOU FROM THE MOUNTAIN NA FALI PIEROGIS NO REGRETS! superhero
mów mi/kontakt
alutka
a
Awatar użytkownika
Niedawno wróciła do Hope i odnowiła znajomości. Mieszka u brata, pracuje na recepcji w SPA i lubi Lenny'ego bardziej, niż powinna.
22
163

Post

Trochę więc miały do nadrobienia mimo wszystko. Nawet jeśli Chandler uważała, że jej życie było odrobinę nudne, bez względu na to, czy żyła z daleka od Hope Valley, czy po powrocie, ale coś do opowiedzenia na pewno by znalazła. Miała nadzieję, że u Fiony działo się trochę więcej i jej życie bardziej przypomina jakiś film na przykład. Chociaż z Moriarty akurat żadna marzycielka, czy romantyczka. Pokiwała głową z uśmiechem, gdy usłyszała jej pytanie, bo jakiś problem realny miała by uporządkować sobie w głowie to, że faktycznie długi czas się nie widziały.
— Już jakiś czas temu, nie wysłałam ci zdjęć? Były nawet różowe! — pochwaliła się dumnie. Chwilami brakowało jej tego koloru, ale może i kiedyś zdobędzie się na to, by do niego wrócić. Fiona się niby aż tak nie zmieniła, ale Channy z pełną szczerością mogłaby przyznać, że jest jeszcze ładniejsza. — Poza tym nie wiem, czy siedzenie z tobą przy mężczyznach byłoby opłacalne. Pewnie bardzo szybko skupiłabyś na sobie ich uwagę. Całą — dodała z powagą, ale na koniec zaśmiała ię jeszcze krótko. Nie mogłaby im się dziwić specjalnie też. Nie to jednak było tego dnia najważniejsze. Musiała w spokoju nadrobić wszystko to, czego o Fi nie wiedziała. Dlatego im cichsze i spokojniejsze miejsce tym lepiej. Jakby zamierzały poszukać odrobiny towarzystwa i zainteresowania na przykład to mogłyby przejść się do jakiego baru. Wiedziała nawet w którym pracował bardzo przystojny barman.
— Nic takiego tak naprawdę. Moja matka jest na mnie zła, że wróciłam, ale Wolfie mnie przygarnął na szczęście. Pracuję na recepcji teraz i spotkałam Lenny’ego, tego wiesz — dodała wymownie. Stwierdzenie, że był to chłopak, z którym leżała pod gruzami po wypadku, jakoś nie do końca chciało jej teraz przez gardło przejść, bo nie pasowało też za bardzo do ogólnej wypowiedzi. Pociągnęła zaraz potem trochę lemoniady, żeby ukryć, że na sam dźwięk imienia chłopaka uśmiechała się głupio.

Fiona Cervantes
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 Trick or treat till the neighbors gonna die of fright BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY WOMEN POWER For all mankind devine WHEN WE WERE YOUNG TEXT ME! I killed Laura Palmer JESTEM PUCHONEM FAN MUSICALI Odprężam się przy kolorowankach boję się ciemności Mój dom przypomina dżunglę Mam słabą głowę DOMOWE REWOLUCJE SING A SONG KING OF THE JUNGLE Are you lost, baby girl?
mów mi/kontakt
aneczka#6797
a
Awatar użytkownika
wiecznie z głową w chmurach, odrobinę naiwna studentka biologii morskiej, która przy okazji dorabia sobie ucząc dzieci surfingu, rozpaczając jednocześnie z powodu wyjazdu Dylana
22
167

Post

Życie FIony chyba nigdy nie wyglądało jak z filmu, a bynajmniej nie jak w komedii romantycznej z netflixa, które tak namiętnie oglądała. Czasami chciała być takim main character, usłyszeć piękne wyznanie miłości i potem całować się w deszczu, do jakiejś smutnej piosenki, jednak z drugiej strony naprawdę lubiła swoje odrobinę nudne życie. Miała wspaniałą rodzinę, przyjaciół, pracę, nie mogła narzekać na brak rozrywki i choć żadna wielka miłość do tej pory jej się nie przytrafiła, to mimo wszystko naiwnie wierzyła, że to nadejdzie z czasem. No i nadszedł Baker, co pokomplikowało wszystkie sprawy, więc może koniec końców jest trochę jak w komedii romantycznej? W sumie zależy jak to wszystko się zakończy, bo równie dobrze może być to dramat. - Dobra, różowe widziałam! - dodała z dumnym uśmiechem, bo to chyba była ulubiona wersja Fiony, jeśli chodziło o włosy Chandler. Sama Fi niestety nie odważyła się na takie szaleństwo, więc trzymała się swojego bezpiecznego blondu. Poza tym, była już dumną posiadaczką tatuaży, więc wystarczy na razie. - Naprawdę przesadzasz, do tej pory żaden nie podszedł - zaczerwieniła się delikatnie na komplement swojej przyjaciółki, bo jednak wstydliwa dziewczyna z niej była i za dużo pewności w sobie nie miała, więc szczerze wątpiła, że jest tak jak mówi Channy. I broń Boże nie zachowywała się tak, tylko po to, żeby usłyszeć komplementy jak niektóre dziewczyny. - Czemu jest zła? - zmarszczyła brwi, bo sama nie mogła sobie wyobrazić, żeby któryś z jej ojców był na nią zły o to, że wróciła do domu! - Czekaj, czekaj, tegooo? No i co było? Rozmawialiście? - wyraźnie podekscytowała się całym tematem, chociaż za chwilę w jej blond głowie pojawiła się myśl, że przecież Jordie jest z Lennym, a przynajmniej do tej pory tak było i Fi nie słyszała innych wieści. A może jednak coś pomyliła i to po prostu zbieg okoliczności?

Chandler Moriarty
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! wonder women - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Ciche dni - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Life's no fun without a good scare TEMAT MIESIĄCA - SIERPIEŃ temat miesiąca - wrzesień temat miesiąca - październik WOMEN POWER BOGATE CV DON’T STOP ME NOW BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WHEN WE WERE YOUNG MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! Oh shit Sej łaaat? Wszystko pod kontrolą I'm a fashion star I killed Laura Palmer LGBT+ GRUBASEK JESTEM PUCHONEM NIEWINIĄTKO TYP OSOBOWOŚCI: DZIAŁACZ ADOPTOWANY JESTEM ECO NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI PRZESYPIAM ŻYCIE Jeżdżę na rowerze lubię wycinać lampiony z dyni Pijam gorącą czekolade Like a virgin I LIKE BIG BUTTS THANK YOU FROM THE MOUNTAIN NA FALI PIEROGIS NO REGRETS! superhero
mów mi/kontakt
alutka
a
Awatar użytkownika
Niedawno wróciła do Hope i odnowiła znajomości. Mieszka u brata, pracuje na recepcji w SPA i lubi Lenny'ego bardziej, niż powinna.
22
163

Post

Problem z komediami romantycznymi był taki, że najpierw dość porządnie wystawiały biedną bohaterkę na próbę. Dlatego Channy zastanowiłaby się poważnie, czy aby na pewno życzy tego Fionie. Może lepiej, żeby przeskoczyła ten paskudny etap, wiążący się zwykle ze złamanym sercem — chociażby dlatego, że nikt jej życia później w kinowym fotelu oglądać nie będzie. W szczegóły za to Chandler na pewno chciałaby być wtajemniczona odpowiednio, a ona zbyt wielkich wymogów nie ma. Mogłaby chociaż ekscytować się życiem przyjaciółki, skoro ze swojego czerpała raczej średnio.
— Kiedyś do nich wrócę. Tobie też by pasowały — zapewniła ją uczciwie. Ktoś, z twarzą Fiony, wyglądałby pięknie zawsze, co do tego Chandler nie miała najmniejszych wątpliwości. No i samolubnie dość planowała ten wątek pociągnąć, na uwadze mając, że wtedy nie byłaby jedyną, wyróżniającą się osobą w miasteczku. — A podoba ci się jakiś? Niekoniecznie z tych, ale też tak ogólnie? — zapytała, korzystając z okazji. Akurat w kwestii pewności siebie mogły sobie śmiało rękę podać, ale Channy nic nie mogła poradzić na to, że z całym przekonaniem przyznałaby, że za urodę Fi trochę by niebiosa wychwalała. Sięgnęła po lemoniadę i pociągnęła sporego łyka, nim zdecydowała się zerknąć na przyjaciółkę i wyjaśnić tę pogmatwaną logikę.
— Uważa, że lepiej było jak się trzymałam z dala od miasteczka. Wiesz, tutaj nie spotykały nas dobre rzeczy. Wypadek mojego ojca, Wolfiego, szkolna wycieczka — wyliczyła. Szkolna wycieczka wprawdzie swój paskudny finał miała w Kalifornii, ale przewrażliwiona pani Moriarty i tak obwiniała w większości szkołę o to, co się stało. Nic więc dziwnego, że spakowali się jakiś czas temu i sami ruszyli w świat na stare lata. Wierzyli też pewnie, że i dzieci wreszcie zmądrzeją, a zamiast tego Channy wróciła tutaj w końcu. — Tak, tego! No, trochę rozmawialiśmy. Jest na przykład barmanem i mnie zaprosił, żebym go odwiedziła — przyznała z szerokim uśmiechem, bo oczywiście była niesamowicie samą myślą podekscytowana. Nie wiedziała tylko, że Lenny miał dziewczynę i starał się być względem niej jedynie sympatyczny. Miała o nim dobre zdanie już wtedy, gdy razem leżeli zakopani gruzami. Gdy spotkali się po latach i wymienili kilka słów to jeszcze mocy to nabrało.

Fiona Cervantes
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 Trick or treat till the neighbors gonna die of fright BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY WOMEN POWER For all mankind devine WHEN WE WERE YOUNG TEXT ME! I killed Laura Palmer JESTEM PUCHONEM FAN MUSICALI Odprężam się przy kolorowankach boję się ciemności Mój dom przypomina dżunglę Mam słabą głowę DOMOWE REWOLUCJE SING A SONG KING OF THE JUNGLE Are you lost, baby girl?
mów mi/kontakt
aneczka#6797
a
Awatar użytkownika
wiecznie z głową w chmurach, odrobinę naiwna studentka biologii morskiej, która przy okazji dorabia sobie ucząc dzieci surfingu, rozpaczając jednocześnie z powodu wyjazdu Dylana
22
167

Post

Kolejny problem z tymi komediami był taki, że pokazywały zbyt wiele niemożliwych wymagań, zachowań, czy sytuacji w relacjach międzyludzkich, więc później zbyt wiele osób, a w szczególności dziewczyn, marzyło o ślubach jak z bajki, pocałunkach w deszczu, tym, że on pojawi się pod twoim oknem w środku nocy z kwiatami, żeby przeprosić i tak dalej. Możliwe, że faktycznie zdarzały się takie przypadki i takie rzeczy się działy, jednak nie oszukujmy się, większość osób ma dosyć przeciętne życie, a związki nie są szalonym rollercosterem emocji. Fiona potrzebowała chwili czasu, żeby przestać naiwnie marzyć o tym, że jej jedyny zawsze będzie jej i nigdy nie napotkają żadnych trudności losu. - Na razie jednak wolę mój blond - zaśmiała się. Już wystarczająco wyróżniała się tym w miasteczku, że miała dwóch ojców - nie potrzebowała dać innym wścibskim ludziom kolejnego powodu do rozmów. I niby mamy XXI wiek, takie adopcje nie są niczym specjalnym, to jednak w szkole i tak słyszała kilka nieprzyjemnych komentarzy oraz dostała parę wymownych spojrzeń od rodziców swoich znajomych. - Nieee, na razie odpuściłam sobie na chwilę ich wszystkich - machnęła ręką, biorąc kolejnego łyk przyjemnie zimnej lemoniady. Odpuściła sobie tylko i wyłącznie ze względu na to, co zadziało się między nią a Dylanem pewnej magicznej nocy. Na razie musiała uporządkować swoje uczucia związane z nim, a później zobaczy co dalej.
- No zrobiłaś sobie przerwę, ale teraz może spotkają cię same dobre rzeczy? Nie trzeba od razu skreślać wszystkiego, szczególnie, że chyba dobrze się czujesz tutaj, skoro wróciłaś - posłała jej delikatny uśmiech. Możliwe, że po prostu Channy miała pecha w życiu, chociaż oczywiście tego jej nie życzyła! Albo po prostu wszystko to wydarzało się właśnie po to, aby tu wróciła, bo może faktycznie spotka kogoś wyjątkowego dzięki temu? Wiele na to wskazywało. - Czyli coś jak randka? - uniosła brwi do góry, bo przecież można się spotykać też po przyjacielsku, nie? Fi akurat sporo o tym wiedziała, chociaż koniec końców i tak po dwudziestu latach skończyli w łóżku. Ale jeśli chodziło o Channy, to nie chciała, żeby dziewczyna robiła sobie zbyt wielkich nadziei, skoro może być to TEN Lenny od TEJ Jordie. Naprawdę miała nadzieję, że to zwykła zbieżność imion i miejsca.

Chandler Moriarty
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! wonder women - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Ciche dni - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Life's no fun without a good scare TEMAT MIESIĄCA - SIERPIEŃ temat miesiąca - wrzesień temat miesiąca - październik WOMEN POWER BOGATE CV DON’T STOP ME NOW BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WHEN WE WERE YOUNG MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! Oh shit Sej łaaat? Wszystko pod kontrolą I'm a fashion star I killed Laura Palmer LGBT+ GRUBASEK JESTEM PUCHONEM NIEWINIĄTKO TYP OSOBOWOŚCI: DZIAŁACZ ADOPTOWANY JESTEM ECO NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI PRZESYPIAM ŻYCIE Jeżdżę na rowerze lubię wycinać lampiony z dyni Pijam gorącą czekolade Like a virgin I LIKE BIG BUTTS THANK YOU FROM THE MOUNTAIN NA FALI PIEROGIS NO REGRETS! superhero
mów mi/kontakt
alutka
a
Awatar użytkownika
Niedawno wróciła do Hope i odnowiła znajomości. Mieszka u brata, pracuje na recepcji w SPA i lubi Lenny'ego bardziej, niż powinna.
22
163

Post

Pokiwała głową odrzucając już temat włosowych eksperymentów. Sama chwilowo potrzebowała się unormować i wtopić w tłum mieszkańców. Wprawdzie minęło wystarczająco dużo czasu, by ludzie zapomnieli o tym, co ją spotkało, ale mimo wszystko i tak chwilami miała wrażenie, że jednak nieco dziwnie się na nich patrzą. Pewnie dlatego, że Hope Valley było małym miasteczkiem, a wiadomości rozprzestrzeniały się z absurdalną prędkością, więc już od dawna wiedzieli, że rodzice Moriarty to ci, co dzieci porzucili i postanowili wyjechać w świat na starość. Chociaż faktycznie, nijak się to miało do ewentualnego napiętnowania Fiony i jej rodziny przez ludzi, którzy się poglądami wymienili ze średniowieczem.
— Ale tak całkowicie wszystkich? Czemu? — zapytała. To wcale nie tak, że Channy miała na pęczki adoratorów na przykład. Było to jednak niezależne od niej, bo nie zamierzała wcale rezygnować z romansu, gdyby się jakiś zainteresowany nawinął. Ciekawa więc była czemu Fiona dobrowolnie postanowiła sobie odpuścić.
— Chcesz kiedyś porozmawiać z moją mamą? Bardzo mądrze mówisz, a zawsze cię lubiła to wiesz, może chociaż ty byś jej do rozsądku przemówiła, skoro ja nie potrafię — przyznała lekko rozbawiona i nos zmarszczyła. Odkąd wróciła czuła się tu zdecydowanie lepiej i przyjemniej, niż przez kilka lat w Miami. Miała tutaj też dawnych znajomych i prawdziwą rodzinę, więc nic dziwnego, że stawiała małe Hope Valley ponad tym, co sobie tam niby zbudowała. Nawet pracę zaczęła, wcale nie najgorszą, więc tym bardziej wydawało jej się, że wszystko się układa. No i Lenny... — Nie wiem. Może, bo był bardzo miły i w ogóle chyba mnie podrywał — dodała z przekonaniem. W końcu zaoferował jej podwózkę na swoim rowerze (heh) i trochę czasu na nią zmarnował. Uśmiechał się też do niej bardzo ładnie, więc jakoś w głowie sobie założyła, że naprawdę jest nią zainteresowany. Pewnie dlatego, że Chandler nie miała zbyt wielkiej historii miłosnej tak naprawdę i wszyscy wcześniejsi faceci podrywali ją raczej w bardziej przyziemny sposób, a to ona musiała się domyślać. Nigdy nawet nie byli względem niej tacy kochani jak Lenny, więc jakoś tak w głowie jej to wszystko namieszało. Może też być tak, że to ona tutaj musiała przejąc kontrolę większą, dlatego zamierzała się odstawić w ładną sukienkę, gdy już tam pójdzie. Dlatego lepiej, żeby szybko jej zdradził, że ma dziewczynę, zanim postanowi się zakochać jak dziecko.

Fiona Cervantes
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 Trick or treat till the neighbors gonna die of fright BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY WOMEN POWER For all mankind devine WHEN WE WERE YOUNG TEXT ME! I killed Laura Palmer JESTEM PUCHONEM FAN MUSICALI Odprężam się przy kolorowankach boję się ciemności Mój dom przypomina dżunglę Mam słabą głowę DOMOWE REWOLUCJE SING A SONG KING OF THE JUNGLE Are you lost, baby girl?
mów mi/kontakt
aneczka#6797
a
Awatar użytkownika
wiecznie z głową w chmurach, odrobinę naiwna studentka biologii morskiej, która przy okazji dorabia sobie ucząc dzieci surfingu, rozpaczając jednocześnie z powodu wyjazdu Dylana
22
167

Post

W Hope Valley niestety na każdą inną osobę patrzyło się dziwnie, czy spod byka. Fi doświadczyła wiele takich spojrzeń, bo nie dość, że rodzice ją zostawili, to jeszcze została zaadoptowana przez parę gejów. Ona oczywiście nigdy nie odważyłaby się narzekać na swoich ojców, bo dzięki nim zawsze miała czego, tylko chciała, ale niestety inni nie patrzyli na to, aż tak przychylnie. Niektóre dzieci w szkole też bywały okrutne z tego powodu, więc doskonale mogła zrozumieć, jak czuła się Chandler w tej sytuacji.
- No wiesz, kto by miał czas na facetów i zajmowanie się nimi - zaśmiała się odrobinę nerwowo, bo to wcale nie tak, że nie chciała mieć nikogo. Oczywiście, że chciała. Chciała iść na spacer po plaży, oglądać małe żółwie, które się wykluwają nad ranem i idą do morza, chciała poleżeć na kanapie i obejrzeć wspólnie film, albo przebrać się wspólnie na Halloween. I gdy tak myślała o tym, to wszystko to robiła wcześniej z Dylanem, a teraz nie wysyłali sobie nawet memów, już nie mówiąc o tym, że nadal nie wybrali swoich kostiumów na Halloween, a prawie zawsze idą na nie razem! - Poza tym, trochę się pokomplikowało z Dylanem i nie mam do tego głowy - dodała, jakby wcale się tym nie przejmowała, ale dobrze wiemy, że zupełnie inaczej było. - Jasne, że mogę z nią pogadać! Ale wiesz, tak niewinnie, że niby przez przypadek o tym wspominam, żeby nie było, że mnie wysłałaś - wszyscy rodzice zawsze uwielbiali Fionę, bo była taka grzeczna i spokojna, nie paliła papierosów za szkołą, ani nie chciała kolczyków w każdym możliwym miejscu na ciele. No dosłownie cud dziecko! I to zawsze ją wysyłali, żeby prosiła o coś rodziców, więc tym razem też bez problemu mogła rozmówić się z mamą Channy.
- Podrywał? - uniosła brwi do góry, będąc trochę zaskoczoną. - Ale tak na poważnie? Czy raczej wiesz, żartobliwie zagadywał? Bo wiesz, to różnica, a niektórzy po prostu tak się zachowują na co dzień, nie? - nie chciała studzić entuzjazmu przyjaciółki, ale trochę martwiła się, że może na tym ucierpieć. Albo wpakuje się w niepotrzebną dramę. - Masz jego zdjęcie? - uśmiechnęła się, chociaż bardziej do siebie, skoro wpadła na tak świetny pomysł ogarnięcia, czy faktycznie mówiła o tym Lennym, o którym Fi myślała czy był to zupełnie przypadkowy, obcy człowiek. Miała nadzieję na to drugie!

Chandler Moriarty
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! wonder women - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Ciche dni - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Life's no fun without a good scare TEMAT MIESIĄCA - SIERPIEŃ temat miesiąca - wrzesień temat miesiąca - październik WOMEN POWER BOGATE CV DON’T STOP ME NOW BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WHEN WE WERE YOUNG MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! Oh shit Sej łaaat? Wszystko pod kontrolą I'm a fashion star I killed Laura Palmer LGBT+ GRUBASEK JESTEM PUCHONEM NIEWINIĄTKO TYP OSOBOWOŚCI: DZIAŁACZ ADOPTOWANY JESTEM ECO NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI PRZESYPIAM ŻYCIE Jeżdżę na rowerze lubię wycinać lampiony z dyni Pijam gorącą czekolade Like a virgin I LIKE BIG BUTTS THANK YOU FROM THE MOUNTAIN NA FALI PIEROGIS NO REGRETS! superhero
mów mi/kontakt
alutka
a
Awatar użytkownika
Niedawno wróciła do Hope i odnowiła znajomości. Mieszka u brata, pracuje na recepcji w SPA i lubi Lenny'ego bardziej, niż powinna.
22
163

Post

Było w tym niestety dość sporo prawdy. Może i Hope Valley było miasteczkiem i zamieszkiwała je dość spora liczba ludzi, ale mimo to i tak większość osób doskonale się kojarzyła. Ludzie wiedzieli kim jesteś i jakie rodzinne powiązania posiadasz. Przede wszystkim też pamiętali co złego można z tobą połączyć. A że miasteczko to zamieszkiwali w większości ludzie starsi to naturalnie nie było co liczyć na przejaw zadziwiającej tolerancji.
— Znajdź takiego, który sam się sobą zajmie. No i tobą przy okazji też — zasugerowała. Bardzo to ładnie brzmiało i wydawało się nawet całkiem proste do zrealizowania, skoro zdecydowanie brzydka nie była, ale jednak Channy wiedziała, że nic w tym życiu nie było takie proste. Sam fakt, że się coś chciało też niekoniecznie wystarczał. W przeciwnym razie i u niej by wszystko miało taki ładny przebieg, że nawet miałaby się czym pochwalić. — Jak się skomplikowało? — zapytała, bo Fiona nie miała co liczyć na to, że podejmie temat i Channy pozwoli jej w późniejszym czasie na porzucenie go, bez rozwijania. Jeśli każe jej spadać i nie ciągnąć tego to może faktycznie, przemyśli to, by jej nie męczyć. Jednak w aktualnej sytuacji nie bardzo miała co liczyć na to.
— Okej, to świetnie. Rozplanujemy to dokładnie, bo mój ojciec nie jest najłatwiejszym przypadkiem — przypomniała jej. Mówiła wprawdzie żartobliwie, ale jakby kiedyś nadarzyła się okazja to z pewnością by z jej pomocy skorzystała. Na początku jednak wierzyła, że potrzebowali czasy, by oswoić się z tą myślą, dlatego Chandler im go dała nawet. Nie dzwoniła do nich w ogóle, czasem tylko Wolfiego podpytywała o to, co u nich słychać. Zerknęła na nią i pokiwała głową z lekkim uśmiechem, była co do tego święcie przekonana, że ją podrywał.
— Nie, nie — zaprzeczyła natychmiast, bo nie było w tym czysto żartobliwego tonu. Oczywiście, dużo żartował, ale też wplatał w to bardzo miłe słowa. Mówił jej, że cieszy się, że znowu na nią wpadł i żeby nie uciekała od niego, dlatego pewna była, że ma rację w tej kwestii. — Niestety nie — dodała krzywiąc się. W tym miejscu zaznaczę, że jak coś to Channy nie może się dowiedzieć o Jordie jeszcze, bo w przyszłości dostała nieświadoma kosza. Pewnie już próbowała jego Instagrama odnaleźć, ale jej nie wyszło to do końca, więc nie miała czym się pochwalić. Wierzyła jednak, że już niebawem go pozna. Mogła ją wyciągnąć do baru, w którym pracuje, bo czemu nie? Chandler by zgarnęła dodatkową okazję na to, by go spotkać chociaż.

Fiona Cervantes
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 Trick or treat till the neighbors gonna die of fright BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY WOMEN POWER For all mankind devine WHEN WE WERE YOUNG TEXT ME! I killed Laura Palmer JESTEM PUCHONEM FAN MUSICALI Odprężam się przy kolorowankach boję się ciemności Mój dom przypomina dżunglę Mam słabą głowę DOMOWE REWOLUCJE SING A SONG KING OF THE JUNGLE Are you lost, baby girl?
mów mi/kontakt
aneczka#6797
a
Awatar użytkownika
wiecznie z głową w chmurach, odrobinę naiwna studentka biologii morskiej, która przy okazji dorabia sobie ucząc dzieci surfingu, rozpaczając jednocześnie z powodu wyjazdu Dylana
22
167

Post

Fiona już dawno przyzwyczaiła się do tych komentarzy, spojrzeń czy jakikolwiek innych uwag na temat jej rodziny czy wyglądu. Jeszcze parę lat temu mocno przejmowała się każdym takim zdarzeniem, jednak na chwilę obecną starała się po prostu żyć własnym życiem i co najwyżej, interesować się zdaniem tylko swoich najbliższych. Cała reszta już dawno była nieistotna dla blondynki.
- Istnieją jeszcze tacy? - dodała żartobliwie, unosząc brwi do góry. Była przekonana, że tacy istnieją i nie zakładała, że wszyscy mężczyźni są do wyrzucenia, aczkolwiek jeszcze nigdy nie miała w swoim życiu tyle szczęścia, aby spotkać takiego uroczego kawalera. - Tak jakby przespaliśmy się ze sobą i teraz nie rozmawiamy o tym, i w sumie nawet nie wiem dlaczego. Chyba każdy z nas się boi podjąć tego tematu - wzruszyła ramionami delikatnie, całkowicie oddając się swojej lemoniadzie i biorąc naprawdę spory łyk przez słomkę. Panicznie bała się konfrontacji ze swoim przyjacielem, bo nie sądziła, że wszystko pójdzie gładko i bez problemu. Doskonale znała Bakera i nie należał do tych przesadnie uczuciowych, nawet za wiele nie rozmawiali o jego poprzednich związkach.
- Totalnie możesz na mnie liczyć w tym temacie - dodała, uśmiechając się szeroko, gdy w końcu odsunęła się od swojego napoju i wróciła do rozmowy. Zdecydowanie wolała skupić się na życiu Chandler, jej rodzicach, nowym potencjalnym chłopaku i każdej innej sprawie. - Masz zamiar spotkać się z nim jeszcze raz? Tylko tak, wiesz, na poważnie? - uniosła brwi do góry. W końcu mamy XXI wiek, nie musiała czekać na jego zaproszenie i sama wyjść z propozycją spotkania! - Jak to nie? Musisz koniecznie zdobyć jego insta! A może po prostu nie ma? - znała kilku takich delikwentów, co sądzili, że są lepsi, niż cała reszta i nie interesują ich social media. Jeśli tak było w tym przypadku, to niech lepiej Channy go unika, nic dobrego z tego nie wyjdzie.
Dziewczyny resztę dnia spędziły na plaży, a wieczorem zebrały się do baru.

zt

Chandler Moriarty
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! wonder women - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Ciche dni - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Life's no fun without a good scare TEMAT MIESIĄCA - SIERPIEŃ temat miesiąca - wrzesień temat miesiąca - październik WOMEN POWER BOGATE CV DON’T STOP ME NOW BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WHEN WE WERE YOUNG MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! Oh shit Sej łaaat? Wszystko pod kontrolą I'm a fashion star I killed Laura Palmer LGBT+ GRUBASEK JESTEM PUCHONEM NIEWINIĄTKO TYP OSOBOWOŚCI: DZIAŁACZ ADOPTOWANY JESTEM ECO NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI PRZESYPIAM ŻYCIE Jeżdżę na rowerze lubię wycinać lampiony z dyni Pijam gorącą czekolade Like a virgin I LIKE BIG BUTTS THANK YOU FROM THE MOUNTAIN NA FALI PIEROGIS NO REGRETS! superhero
mów mi/kontakt
alutka
a
Awatar użytkownika
Libby od urodzenia związana jest z Hope Valley, od śmierci męża, która miała niedawno miejsce zamknęła się w sobie i dosyć trudno przychodzi jej otwarcie się przed ludźmi. Trochę cudem można nazwać fakt, że poprosiła o pomoc Sawyera, który teraz remontuje pokój jej pchającego się coraz bardziej na świat dziecka.
29
158

Post

dziesięć

Ciężko jej było z samotnym wychowywaniem dziecka i nawet tego nie próbowała już ukrywać, a przynajmniej nie przed samą sobą. Zdawała sobie sprawę, że potrzebowała niemalże histerycznie odpoczynku i że jeżeli za moment nie zrobi sobie chociaż momentu bez Benny’ego to całkiem oszaleje w tym całym natłoku spraw. Nie wiedziała jak sobie z tym wszystkim poradzić i naprawdę, naprawdę z ciężkim sercem dzwoniła do opiekunki, a jeszcze trudniej było jej zostawić swojego małego synka pod opieką obcej jej całkowicie kobiety. Dzień w spa miał jednak być nagrodą za te wszystkie miesiące, które miała już za sobą i które musiała odreagować. Masaże, maseczki, wiele, wiele różnych zabiegów i w końcu cisza to było to, czego naprawdę mocno potrzebowała i co okazało się być dla niej niemalże boskim zbawieniem. Leżała z wielką ulgą czując jak jej mięśnie się luzują, jak odpoczywa, jak cały stres choć na parę chwil odchodzi w zapomnienie. Co prawda tęskniła za swoim synkiem, Libby nie byłaby sobą, gdyby tego nie odczuwała, ale też dawała sobie przestrzeń na to najzwyczajniejsze na świecie zmęczenie. Leżała więc, odpoczywała, a po wszystkim poszła do restauracji na kolację w pojedynkę, której nie miała okazji już bardzo dawno uświadczyć. Z wielką rozkoszą pochłaniała kolejne przynoszone jej przez kelnera potrawy, a za doskonałą opiekę stolika zostawiła mu również napiwek, wiedząc przecież doskonale jak ciężko czasem było wytrzymać z niektórymi klientami, którzy budzili swoją roszczeniowość w najmniej spodziewanym momencie. Po tym wszystkim, kiedy była zrelaksowana i najedzona ruszyła na plażę, na której chciała spędzić parę samotnych chwil, w czasie których uda jej się poukładać wszystko w głowie i na nowo nabrać siłę do dalszej walki o to wszystko, co jeszcze było przed nią, a przede wszystkim o odpowiednie wychowanie syna. Spokojnie podeszła wreszcie do brzegu oceanu i cieszyła się ciepłą wodą, w której moczyła stopy. I czekała, po prostu czekała. Nie wiedziała na co, nie wiedziała czy spotka ją tutaj coś wyjątkowego, ale intuicja, niczym u Harry’ego po wypiciu Felix Felicis podpowiadała, że właśnie tu powinna pozostać chociaż na moment.

Romily Porterfield
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM That's a start WDOWIEC/WDOWA URODZONY JESIENIĄ DOMATOR PANNA BUJAM SIĘ DO JAZZU WIELBICIEL SŁODYCZY BABY BOOM! IT'S A... BABY
mów mi/kontakt
x æ a-12
a
Awatar użytkownika
kapitan jachtu, którym zabiera bogatych turystów na rejsy, żeby mieć za co pić i nie myśleć za dużo o pewnej kobiecie
34
190

Post

< piętnaście >

Jego życie niby wciąż biegło podobnym rytmem jak wcześniej, ale jednak coś się zmieniło. Fitz potrafił bez cienia wątpliwości wskazać co, ale starał się nad tym zanadto nie pochylać, żeby przypadkiem nie dojść do wniosków, które wszystko by skomplikowały. Jak wiadomo nie od dziś, stronił od komplikacji tak jak tylko potrafił, czyli wybitnie. Była to jedna z rzeczy, które naprawdę mu wychodziły. Do teraz najwyraźniej, ale jeszcze próbował się łudzić. Powtarzał sobie, że jedynie zrobiło mu się jej żal, a w zamian miał dostawać posiłki przygotowywane przez szefową kuchni. Nie musiało w tym być nic więcej przecież. W oszukiwaniu samego siebie ewidentnie też był całkiem dobry. W każdym bądź razie, potrzebował się napić. Alkohol z pewnością nie rozwiązywał problemów (poza kilkoma wyjątkami), ale zdecydowanie pomagał w sytuacjach takich jak ta. I każdych innych w zasadzie. A że nie był alkoholikiem tak długo jak miał jakieś zasady i nie pił sam to zaprosił Winnie’go. Na surfowanie na dzikiej plaży, gdzie było mniej ludzi, którzy tylko im przeszkadzali. Oprócz deski miał torbę, w której wesoło pobrzękiwały butelki i kilka innych niezbędnych elementów. Umówili się na półtorej godziny przed zachodem słońca, żeby mieć czas na śmiganie po falach nim zrobi się ciemno i później ewentualne przeniesienie imprezy na jego łódź albo do domku Dawsona jak się ściemni i zrobi zimniej. Po przywitaniu się z kumplem, rzucił cały swój dobytek na piasek, przywdział do końca piankę, niezbędną na zimowe surfowanie i wskoczyli do wody. Nie było co marnować czasu, fal ani słońca. Czterdzieści parę minut później oboje już się napływali i leżąc na deskach wiosłowali do brzegu.
Wiatr pozostawiał dzisiaj sporo do życzenia, ale i tak było całkiem przyzwoicie – skomentował warunki, kiedy już znaleźli się tak blisko piasku, że łatwiej było zeskoczyć z deski i pociągnąć ją za sobą na suchy ląd. Zerknął na kumpla i odniósł wrażenie, że nie on jeden ma coś na głowie. Zwykle nie rozmawiali wcale o tematach, które zahaczałyby o bardziej prywatne, a już nie daj boże, sercowe. To była idealna znajomość dla Fitza. Niczego od niego nie wymagano, on sam też nie miał żadnych oczekiwań. Po prostu spotykali się, robili coś i żartowali sobie przy tym bardziej lub mniej porządnie. No i pili, wiadomo. Bez tego ostatniego elementu się nie obywali. Więc może od tego należało zacząć teraz i mieć nadzieję, że to pomoże. Stanął na mokrym piasku, podmywany co chwila przez chłodne fale. Odłożył na razie deskę na bok i rozpiął piankę by się trochę obmyć. Przyzwyczajony był do drobinek wdzierających się wszędzie, ale nie znaczyło to, że zostawiał go w spokoju jak miał możliwość coś na to zaradzić. Był szorstki i drażniący. Wszędzie się wciskał. – Człowiek by pomyślał, że po tylu latach bym po prostu olał temat i nie przejmował się tym, że wszędzie czuję piasek – westchnął, włażąc znów głębiej do wody, żeby obmyć się czystą wodą.

Winnie L. Dawson
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Kung-fu panda - odznaka specjalna za wymyślenie mnóstwa nowych odznak! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM That's a start ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER For all mankind MŁODY SCENARZYSTA KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY WDOWIEC/WDOWA JESTEM ŚLIZGONEM ZŁOTA RĄCZKA Podróżuję drogą morską Gram na nerwach Don Juan Uprawiam sporty wodne Obcokrajowiec SUNRISE SUNSET I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN ANDRZEJ RYBAK Boats! Boats! Boats! sticks and stones You Shouldn't Kiss Me Like This Like a virgin Zaopiekuj się mną Shame, shame, shame! I hate you but ok
mów mi/kontakt
pandaa#5430
a
Awatar użytkownika
Naprawia jachty, żeby zapomnieć o samobójstwie żony i innych życiowych problemach. Poza tym odbudowuje swoją relację z Norą, ukrywając dokładnie to, co naprawdę do niej czuje.
35
192

Post

Dwanaście



Oszukiwanie samego siebie to coś, w czym powinny być prowadzone jakieś zawody z jakąś porządną nagrodą, na przykład zapasem alkoholu na rok, aby móc trwać w tym zakłamaniu przed samym sobą. Obydwoje mieli dość spore szanse na wygraną. Mogliby też napisać jakiś poradnik, gdyby już tytuł zdobyli godny, bo wiadomo, że jak się ma tytuł, to wszystko się lepiej sprzedaje nawet wtedy, gdy jest on gówno wart. A głupio tak osiągać wyborne mistrzostwo w tak ważnej, życiowej kategorii i się nim nie podzielić z innymi, to już skrajny egoizm przecież, prawda? Jak na razie niestety żaden z tych genialnych pomysłów w głowie Winniego się nie zrodził, być może między innymi dlatego właśnie, że był dość zajęty osiąganiem perfekcji w udawaniu, że pewne kwestie i problemy nie istnieją. Wybitnie ignorował wszystkie natrętne myśli, które się do jego głowy dobijały, nie chcąc wyciągać żadnych wniosków. Nawet jeśli zdawał sobie sprawę z tego, że jednak coś zrobić z tym wszystkim będzie musiał, to przecież wcale nie oznaczało, że był z tym pogodzony i mu się jakoś do tego spieszyło. Alkohol w niektórych kwestiach był dość zgubnym kompanem, jednak spożywanie go po desce z Fitzem akurat do nich zdecydowanie nie należało. Wręcz przeciwnie, brzmiało to nawet jak całkiem przyjemny sposób na to, aby myśli od tego wszystkiego na chwilę oderwać i po prostu się znieczulić.
Pływanie na desce było chyba dla niego tym, czym była medytacja dla ludzi, którzy potrafili usiedzieć dłużej niż pięć minut w jednym miejscu, bez robienia czegokolwiek. Znajdowało się to zawsze bardzo wysoko na liście rzeczy, za którymi tęsknił, gdy mieszkał w San Francisco i pływanie nie było aż tak bardzo na wyciągnięcie ręki, dostępne zawsze, gdy tego potrzebował – łączyło się niestety ze zdecydowanie większym przedsięwzięciem i wycieczką. Oczywiście zaszczytne miejsce było zarezerwowane dla czegoś, albo raczej kogoś, innego. Ale to była właśnie jedna z rzeczy, o której starał się nie myśleć, gdy już z Fitzem się przywitał i odłożył to, co ze sobą zabrał, nie pozostając zapewne gorszym jeśli chodzi o akcesoria niezbędne na później. Duzi chłopcy z nich byli, więc i sporo potrafili wypić. 
- Owszem, w sam raz na czillowe pływanie - nie zawsze trzeba było łapać największe fale i podejmować coraz większe wyzwania, żeby czas na desce był przyjemny. Właściwie czasami nawet tak było lepiej. Tylko spokój. Niestety, nawet ten spokój nie pomógł mu pozbyć się z głowy, czego przecież planował unikać. I czegoś, o czym zdecydowanie z Fitzem nie rozmawiali, bo zahacza to o kwestie, które omijali szerokim łukiem. Alkohol mógł im pomóc w kontynuowaniu tego zwyczaju albo wręcz przeciwnie, ale to się okaże. 
- Tego nie da się olać - stwierdził z rozbawieniem lekkim. - To w końcu piasek, jest szorstki, ostry i drażniący, a do tego włazi wszędzie - był to cytat, którego nie można było zapomnieć, gdy mieszkało się przy plaży. Pewnie zmagali się z tym problemem obydwoje, bo jednak piasek naprawdę właził wszędzie. Ale był to jedyny minus, który można było znieść. - Całe szczęście jest też woda - dodał, przyglądając się jej przez moment. `woda z nim zdecydowanie wygrywała i była o wiele lepszym żywiołem niż ziemia, przynajmniej dla niego. Więc skorzystali z niej, aby się ogarnąć nieco, a potem z deskami wrócić do miejsca, gdzie zostawili swoje rzeczy wcześniej. Skoro popływali, to przecież trzeba było się napić. Na szczęście w tym mieli wprawę, więc długo im nie zajęło przygotowanie dobrego drinka z alkoholu i alkoholu. 
- Wyglądasz trochę, jakbyś nadal miał kaca po świątecznych rejsach - stwierdził, lekko brew unosząc. To na pewno musiało być fascynujące przeżycie i prawdziwie rodzinna, świąteczna atmosfera.

Fitzpatrick O'Corrigan
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Tamte dni, tamte noce - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym SKRYTY ANDRZEJ RYBAK DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM
mów mi/kontakt
Patka
ODPOWIEDZ