Plaża oddalona od centrum
a
Awatar użytkownika
Niezdarny pielęgniarz z Louisiany, który często nie potrafi przekazać w odpowiedni sposób tego, co siedzi mu w głowie. Ma słabość do ludzi z problemami i podświadomie stara się ich "wyleczyć". Zmaga się też z własnymi demonami, które coraz mocniej mu o sobie przypominają.
25
185

Post

- To mówisz, żeś łatwy? - parsknął, bo oczywiście żartował sobie w tym momencie. Nie wiedział które z jego działań można było podpiąć pod podryw, a które były po prostu efektem skrępowania. Dawno też nie miał już z nikim chemii, wiec zdążył zapomnieć jak się w tym wszystkim odnaleźć. Nie przypuszczał jednak, aby zrobił już wystarczająco, aby go zdobyć. Z drugiej strony... Villeda również niewiele robił, a Sidney czuł się zdobyty od dnia urodzin Milesa. Ciężko było na to wszystko znaleźć jakieś ramy i kryteria.
- Czym? Tym, że słucham muzyki? - roześmiał się, chociaż szybko przestało mu być do śmiechu, bo nim zdążył jakkolwiek zareagować, to był już u boku Emilio. - Zawsze reagujesz w ten sposób na jakąkolwiek muzykę? - zapytał cicho, starając się nie czynić tej sytuacji nad wyraz romantyczną. Patrzył mu jednak w oczy z rozmarzeniem i nawet się nie przejmował, że stopy zatapiały mu się w piachu przy każdym "tanecznym" kroku.
- Słusznie, tak trzeba żyć - on też się nie przejmował, chociaż zawsze chętnie wysłucha opinii na swój temat. Przeważnie był ciekaw jak ludzie go postrzegają, ale z pewnością nie miał tak bogatej reputacji jak Emilio. - Moje przyjaźnie wyglądają trochę inaczej, ale rozumiem w zupełności - zaśmiał się cicho, obracając go powoli, aby potem znów przylgnąć do niego ciałem. Serce waliło mu coraz mocniej, a po ciele rozchodziły się przyjemne ciarki. Nieświadomie oblizał wargi, aby się upewnić, że nie były spierzchnięte i w bardzo, ale to bardzo oczywisty sposób, zaczął przymierzać się do pocałowania go. Świadom, że zaczyna tracić na dyskrecji, ujął jego szczękę w dłonie (były na tyle duże, że Villeda musiałby się konkretniej wyszarpnąć z tego miłosnego uścisku) i zainicjował ten cholerny pocałunek. Nie zasługiwał on jeszcze na miano zdesperowanego, ale dało się w tym wszystkim wyczuć, że Sid naprawdę łaknął bliskości. Może i dawno się nie całował, ale tego akurat nie zapomniał i nie robił sobie wstydu w tej chwili, uf.

Emilio Villeda
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! I am the one hiding under your bed BOGATE CV PRZYJEZDNY DWIE LEWE RĘCE NIECHLUJNY Piegusek Mam swoje demony
mów mi/kontakt
sid
a
Awatar użytkownika
Ignorant, wieczny chłopiec i poszukiwacz jednonocnych miłości. Diler, amator używek wszelakich, fan social mediów. Zwiastun kłopotów i utraty sporej liczby pieniędzy.
31
185

Post

- Do trudnych nie należę - przyznał z rozbawieniem. Łatwo było go poderwać, ale cholernie trudno było przebić się przez twardą skorupę prosto do jego serca. Udało się to tylko Gabrielowi i gdyby miał być szczery, najchętniej wymazałby to wszystko z pamięci. Był trochę błędem, trochę uwierającą go drzazgą, która mocno ingerowała w jego dalsze życie.
Roześmiał się na wspomnienie muzyki, która dalej towarzyszyła im podczas tego wolnego, nieśpiesznego tańca, w którym raz po raz czuł ciepłe ciało, przyjemnie spinające się pod jego dotykiem. W swoich słowach nie miał na myśli nic złego, wręcz przeciwnie. Chyba bardzo mile połechtało go to pełne przygotowanie Sida, jego próby by wieczór okazał się być miły, pasjonujący i ciekawy. Może i nie był do tego przyzwyczajony, ale skłamałby mówiąc, że mu tego w jakiś sposób nie brakowało.
Normalności, którą czuł przy nim, kiedy uśmiechał się z zakłopotaniem lub gdy krępował się bez powodu. Rozczulający, ale nie przesadnie. Był tak różny od D'Angelo, praktycznie w każdym elemencie swojego jestestwa. I kto wie, może gdyby byłī jego siostry nie pojawił się w jego życiu, mógłby w tym wszystkim bezpowrotnie przepaść?
Utkwił spojrzenie w rozchylonych, wilgotnych wargach, unosząc kącik ust w delikatnym uśmiechu. Zaskoczył go tym pewnym pocałunkiem, podobnie jak ciepłą dłonią na policzku. Mruknął krótko, nisko, odwzajemniając pieszczotę, dociskając jego ciało jeszcze mocniej do siebie, językiem pogłębiając gest na tyle długo, by zabrakło im tchu. Nie śpieszył się, leniwie rozkoszując się miękkością warg, dłońmi mknąć po bokach jego ciała, zakradając się palcami bezwiednie pod materiał pieczołowicie dobranej koszuli, by wywołać reakcję na miękkiej skórze, którą drażnił paznokciami.
Chciał dać mu to, czego potrzebował; reagował na jego gesty, ocierając się w rytm muzyki o ciało drugiego, wolno odrywając się od pocałunku, by zbadać bok jego szyi, znacząc ją wilgotnymi śladami. Chciał go usłyszeć, każde, najdrobniejsze westchnięcie, cichy stęknięcie, gdy natrafi w końcu na wrażliwe miejsce, zasysając się mocniej.
- Napijemy się? - wyszeptał, padając nagle na miękki, zapadający się odrobinę piasek, by gwałtownie pociągnąć Sida do siebie, robiąc mu miejsce na swoich kolanach, niemal od razu wplatając palce w rude kosmyki, by przysunąć go do następnego pocałunku.

Sid Prescott
Obrazek
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku celebrity's best friend: Lisbeth & Cesar In the rich man's world - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Pumpkins scream in the dead of night Fingers like snakes and spiders in my hair Filling your dreams to the brim with fright I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? MAN UP! For all mankind SCENARZYSTA NA DOROBKU TYPING LIKE CRAZY Sej łaaat? I killed Laura Palmer TUBYLEC Gram na nerwach Rzucam się na głęboką wodę Mam problem z dochowaniem wierności Lubię zapach męskich perfum Mam swoje demony Boje się zobowiązań Don Juan Mam mocną głowę Znajdziesz mnie w barze na plaży ryzykant ALKOHOLIK SEKSOHOLIK WULGARNY IMPREZOWICZ LEKKODUCH FAN DRAMATÓW RZUCIŁEM/AM STUDIA HAZARDZISTA LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ Wziąłem/wzięłam ślub w Vegas I LOVE YOU, BABY! GROUP CHAT Heart attack W zakazanym lesie My bu-zzy best friend i've got this I'm Polish, kurwa! #*&!@%^ MATURA TO BZDURA HE WAS FIRST! RUPAUL'S DRAG RACE I'M SO HIGH! SING A SONG FAMILY TIME MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN I NEED A DOCTOR I hate you but ok
mów mi/kontakt
Panacea#4568
a
Awatar użytkownika
Niezdarny pielęgniarz z Louisiany, który często nie potrafi przekazać w odpowiedni sposób tego, co siedzi mu w głowie. Ma słabość do ludzi z problemami i podświadomie stara się ich "wyleczyć". Zmaga się też z własnymi demonami, które coraz mocniej mu o sobie przypominają.
25
185

Post

- Doceniam szczerość - chociaż sam chyba przejawiał tę cechę. Może i nie dałby się uwieść każdemu przystojnemu facetowi, ale jak ktoś mu się chociaż trochę podobał osobowościowo, to droga do jego ust, dłoni czy bokserek była niestety krótka. Z sercem ciężko określić, bo w życiu miał jedną osobę z którą się związał na poważnie, ale o niej wolał już nie myśleć. Gdzieś w głębi nadal odczuwał wobec niej silne emocje, ale im dłużej trwała ich rozłąka, tym łatwiej było to przetrawić.
Bardzo go cieszyło, że nie został odepchnięty albo wyśmiany. Przeczuwał, ba, był wręcz pewien, że i Emilio chce go pocałować, ale powoli przyzwyczajał się też do konceptu jego żartobliwej natury. Starał się mieć na uwadze, że cokolwiek zrobi lub powie, może zostać użyte przeciwko niemu. Wyłącznie w celach droczenia się, ale jednak. Zatracał się w nim z ulgą, czując jak uchodzi z niego jakiś ciężar, którego wcześniej nie był nawet świadom. Powoli wpadał w trans, wraz z każdym przesunięciem języka, który kroczył pewnie w tańcu z tym Villedowym. Wzdrygnął się mocno, kiedy dłoń bruneta dotknęła jego nagiej skóry. Była lekko chłodnawa i nie spodziewał się jej tam (tak szybko), ale jego ostateczną reakcją było zadowolone jękniecie.
Odchylił z zadowoleniem szyje, uśmiechając się delikatnie pod nosem i pozwalając sobie na ciche westchnięcia, kiedy usta Emilio kontynuowały oględziny jego szyi. Mógłby tak stać bez końca, bo co jak co, ale jego szyja była miejscem skrajnie erogennym. Sam Villeda mógł to z resztą odczuć przez nieistniejący między nimi dystans i mocny nacisk na jego udo. Tracąc ciepło mężczyzny, otworzył szeroko oczy i gotów był protestować, prosić o więcej, ale na szczęście zaraz znalazł się z powrotem w jego bańce. Zaśmiał się z upadku, w porę amortyzując go wolną ręką. Jeszcze tego brakowało, żeby połamał swojego towarzysza. - Jas... - nie było mu dane skończyć, bo zaraz ponownie zaczęli się całować. Tak jak i wcześniej - do utraty tchu. Kiedy oderwał się od niego, desperacko próbując zaczerpnąć powietrza, zaczął się głośno śmiać. Może to głupie, ale czuł przytłaczające go szczęście i potrzebował to wyrazić w ten najbardziej podstawowy sposób. Chwilę zajęło mu uspokojenie się, ale wreszcie spojrzał na niego z uśmiechem i wręczył mu butelkę wina. W jego oczach było tyle światła, radości i czułości, że trzeba było być niewidomym albo BJ Kingiem, aby się nie rozpłynąć. Zmierzwił mu włosy w geście tak naturalnym, jakby byli w kilkunastoletnim związku. Przez myśl przeszedł mu taki widok - oni na tej samej plaży, kilka lat później. Zdecydowanie się w tym zapędzał, ale działał pod wpływem chwili. - O tym, że dobrze całujesz, to już mi Miles nie wspominał - chciał choć na moment rozładować atmosferę, choć długo nie wytrzymał. Kiedy Villeda poczęstował się już alkoholem, sam pozwolił sobie na łyka, a następnie przyssał się do jego szyi. Jego dłoń znalazła się za to w jego włosach i wcale nie takim delikatnym ruchem, odciągnęła głowę do tyłu. Chciał większe pole do popisu i znów zaczął się rozkręcać, pieszcząc go czule, choć czasem pozwalał sobie na lekkie podgryzanie. Ostatecznie zdobył się nawet na malinkę. Czuł satysfakcję z tego, że mógł go jakoś naznaczyć.

Emilio Villeda
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! I am the one hiding under your bed BOGATE CV PRZYJEZDNY DWIE LEWE RĘCE NIECHLUJNY Piegusek Mam swoje demony
mów mi/kontakt
sid
a
Awatar użytkownika
Ignorant, wieczny chłopiec i poszukiwacz jednonocnych miłości. Diler, amator używek wszelakich, fan social mediów. Zwiastun kłopotów i utraty sporej liczby pieniędzy.
31
185

Post

Podobały mu się jego reakcje. Każde spięcie się ciała, które wyczuwał pod materiałem koszuli, każde ciche westchnięcie, kiedy jego wargi błądziły po skórze, badając centymetr po centymetrze. Chciał poznawać go bardziej, z każdym odpowiedzianem gestem i dotykiem jego warg na swoich.
Sid chciał jednego, a Emilio zamierzał mu to po prostu dać. Uwielbiał bliskość samą w sobie, chociaż ostatnimi czasy robił to mocno rekreacyjnie, łatając wolne luki w swoim terminarzu. Wcale nie znaczyło to, że nie miał na to teraz całkowitej ochoty; Prescott był pociągający, całkowicie rozkoszny i szczery w odruchach, co zachęcało Villedę do kontynuowania pieszczot nawet wtedy, gdy usiadł na jego udach, na nowo rozpoczynając taniec z drugim językiem, spijając posmak wina i nieco mocniej przyśpieszony, urywany oddech.
Nie myślał. Nie chciał rozpamiętywać ostatnich dni, pragnąć odepchnąć je jak najdalej od siebie. Skupiał się więc całkowicie na towarzyszącym mu mężczyźnie, odnajdując w jego oczach bezpieczną przystań, obietnicę na wieczór pełen spokoju i relaksu, zamiast stresu, nagłości, jakiejś ucieczki przed konsekwencjami swoich działań. Nie chciał myśleć o Gabrielu, o reakcji Ines, gdy dowie się prawdy. Nie chciał myśleć o Milesie i o tym, w jakie szambo go wpakował. Nie chciał myśleć o dragach i kolejnych imprezach, dlatego plaża, muzyka, wino i pocałunki były idealną opcją na którą chętnie przystał.
Dał się porwać i chociaż na jeden wieczór usidlić. Randkował i to randkowanie wcale mu nie przeszkadzało.
Wziął głębszy wdech, kiedy mężczyzna podał mu wino, którego upił kilka łyków, oblizując wargi. Jego śmiech był miły dla ucha, co też sprawiło, że Cygan uśmiechnął się miło, sunąc ciemnym spojrzeniem po jego zadowolonej twarzy. Nie pamiętał, w jakim momencie życia on sam zgubił tą dziecięcą radość ze świata.
- Mmm? - leniwie wtulił głowę w dłoń przeczesującą jego włosy, mrużąc odrobinę powieki. - Mam nadzieję, że zdążył Ci chociaż powiedzieć jaki jestem świetny w łóżku - mruknął, odchylając głowę i krótko przymykając powieki, gdy ciepło przemknęło przez jego ciało zaraz po tym, jak wargi zaczęły pieścić wrażliwą skórę.
Ciężko powiedzieć, czy malinka przypadła mu do gustu czy nie. Chwycił mocno w palce podbródek Sida, odsuwając go, by gwałtownie zmienić pozycję; przeniósł ciężar ciała, by przyprzeć jego plecy do miękkiego piasku, pochylając się zaraz nad jego ciałem.
- Nie rozpędzaj się - przesunął kciukiem po jego wargach, które pocałował wolno, wkradając się drugą dłonią pod materiał koszuli, by wyczuć mięśnie na jego brzuchu.
- Co teraz powiem wszystkim moim facetom - zacmokał żartobliwie, kąsając linię jego szczęki, kolano umiejscawiając między jego udami.

Sid Prescott
Obrazek
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku celebrity's best friend: Lisbeth & Cesar In the rich man's world - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Pumpkins scream in the dead of night Fingers like snakes and spiders in my hair Filling your dreams to the brim with fright I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? MAN UP! For all mankind SCENARZYSTA NA DOROBKU TYPING LIKE CRAZY Sej łaaat? I killed Laura Palmer TUBYLEC Gram na nerwach Rzucam się na głęboką wodę Mam problem z dochowaniem wierności Lubię zapach męskich perfum Mam swoje demony Boje się zobowiązań Don Juan Mam mocną głowę Znajdziesz mnie w barze na plaży ryzykant ALKOHOLIK SEKSOHOLIK WULGARNY IMPREZOWICZ LEKKODUCH FAN DRAMATÓW RZUCIŁEM/AM STUDIA HAZARDZISTA LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ Wziąłem/wzięłam ślub w Vegas I LOVE YOU, BABY! GROUP CHAT Heart attack W zakazanym lesie My bu-zzy best friend i've got this I'm Polish, kurwa! #*&!@%^ MATURA TO BZDURA HE WAS FIRST! RUPAUL'S DRAG RACE I'M SO HIGH! SING A SONG FAMILY TIME MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN I NEED A DOCTOR I hate you but ok
mów mi/kontakt
Panacea#4568
a
Awatar użytkownika
show me the most damaged parts of your soul, and i will show you how it still shines like gold
26
183

Post

outfit

Nie pamiętał kiedy ostatnio był tak pijany, by nie wiedzieć nawet gdzie się znajduje. To musiało być dawno temu. Może gdyby nie to, że nie spał od ponad doby, nie załatwiłby się tak bardzo. A może właśnie tego teraz potrzebował: zapomnieć o wszystkim. Nie pił zbyt często, ale kiedy już pił na smutno, dbał o to by nie pamiętać niczego następnego dnia.
Nie chciał siedzieć w domu, który zbyt boleśnie przypominał mu o wszystkim, co stracił. Najchętniej podłożyłby ogień i patrzył jak płonie razem ze wszystkimi wspomnieniami z całego jego życia, które zaczęły do niego wracać. Cullen zwykle nie ulegał silnym emocjom. Kontrolował je tak dobrze, że wiele osób posądzało go o to, że w ogóle ich nie odczuwa. W tej chwili chciałby by to było prawdą. Kiedy to emocje przejmowały nad nim kontrolę, nie potrafił sobie z tym poradzić, a jego potrzeba autodestrukcji była zbyt paląca by jej nie ulec. Postanowił pójść na plażę, po drodze kupując butelkę wódki i papierosy. Było już ciemno, co tylko grało na jego korzyść. Wolał nie wpaść na nikogo znajomego w tym stanie.
Nie zauważył nawet, kiedy opróżnił połowę butelki, która leżała teraz na piasku obok niego, połyskując kusząco w blasku księżyca. Palił właśnie kolejnego papierosa, patrząc w horyzont. Nie potrafił skupić myśli na niczym; obawiał się, że gdyby zatrzymał je na czymś konkretnym, rozmyślania mogłyby go pochłonąć. Zastanawiał się teraz nad wieloma rzeczami jednocześnie, choćby nad tym, jak to jest utonąć. Jak mocno człowiek dusi się i jak cierpi, gdy jego płuca zalewane są wodą do momentu, aż traci ostatni oddech? Czy było to bardziej bolesne od tego, co czuli jego rodzice, gdy umierali w płonącym samochodzie? Lub od tego co czuł jego brat, który udusił się pępowiną? Pamiętał niespokojne spojrzenia rodziców rzucane mu od dziecka; jakby zastanawiali się co by było, gdyby to on nie przeżył. Czasami przyglądali mu się w taki sposób, jakby faktycznie tak było, a innym, jakby jego obecność przypominała im o braku tego drugiego. Gdy był młodszy, nienawidził samej myśli o swoim martwym bliźniaku, który z każdą jego osobistą porażką jawił mu się jako coraz bardziej niedościgniony ideał. Gdy po raz kolejny pociągał z butelki, czując, jak coraz z każdą chwilą mocniej traci kontakt z rzeczywistością, sięgnął po telefon. Odruchowo wybrał numer Sandersa, ale szybko porzucił ten pomysł. Pewnie był teraz z nim. Miał nadzieję, że był z nim. Nie chciał nawet myśleć o tym, że mógł gdzieś się teraz włóczyć, że mogłaby stać mu się krzywda. To tylko sprawiało, że bardziej wariował. Tak bardzo chciał być teraz przy nim, upewnić się, że jest bezpieczny. Ale to było już niemożliwe.
Zdecydował się jednak napisać do Aarona, choć szanse, że się tu zjawi były niskie. W końcu ciągle przesiadywał w pracy. Mężczyzna jednak go zaskoczył, bo chyba chciał tu przyjechać, a przynajmniej tyle zrozumiał. Przyswajał informacje coraz wolniej. Nie miał pojęcia jak długo czekał na przyjaciela. Mogło to być pięć minut, piętnaście, a może całe stulecie.
- Aaron? - rzucił, krzywiąc się na to, jak pijacko brzmiał jego własny głos. Próbował skupić wzrok na zbliżającej się postaci, ale rozpoznanie jej w jego stanie, oraz ciemności, było zbyt trudne.

Aaron McKay
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku TOP OF THE TOP - numer 8 na liście użytkowników z największą ilością postów na rok forum! Mine! Mine! Mine! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" CSI Kryminalne zagadki cmentarne - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" My first and last Like a devil 2021 BOGATE CV BAŚNIOPISARZ NOCNA ZMIANA MAN UP! PHONE ADDICTED INFLUENCER W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM Boję się samotności Nie toleruję laktozy Moje życie to piątek trzynastego Zbieram karty mojego idola W moim łóżku dużo się dzieje Mam czarny humor Lubię przepych Lubię dawać prezenty Wziąłem/wzięłam ślub w Vegas Najpierw mleko, potem płatki Terminarz to moja świętość Nie obchodzę urodzin Nagrywam tik toki WYSPORTOWANY Mam mocną głowę Jak anioła głos Mam ciężką nogę #TEAM_MARVEL ryzykant SEKSOHOLIK PRZESYPIAM ŻYCIE MARUDA PSIARZ PRACA W SOCIAL MEDIACH LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ Bujam się do K-popu I LOVE YOU, BABY! NOTHING BREAKS LIKE A HEART TEAR IN YOUR HEART HE WAS FIRST! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM NOTHING LASTS FOREVER MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME CZTERY ŁAPY Loża hejterów sticks and stones Like a virgin Are you gonna be my girl?
mów mi/kontakt
#3336
a
Awatar użytkownika
Now I am paying for the mistakes of the past
30
189

Post

ubranie

Nikogo zapewne nie dziwiło, że Aaron pracował do późna. Nawet, jeśli nie zajmował się swoją sprawą, pomagał swoim kolegom, ewentualnie znajdował zupełnie inne zajęcia. Wszystko, byleby tylko być w ciągłym ruchu i nie zawracać sobie głowy problemami, na które nie powinien był nawet zwracać uwagi. Gdyby tylko mógł w ogóle nie wracałby do pustego domu, ale przed podjęciem takiej decyzji powstrzymywał go jedynie fakt, że posiadał trzy kochane zwierzaki, które potrzebowały jego opieki. Podobnie, jak on potrzebował ich, będąc im wdzięcznym za każdym razem, kiedy przyszły położyć się koło McKaya, odganiając wszelkie problemy związane z pracą. Czy to nie było trochę paradoksalne, że wszystko to, co złego działo się w życiu policjanta, miało związek z tym, czemu oddawał się bezgranicznie?
Przeciągnął się , odkładając na bok kolejne dokumenty. Z tego wszystkiego zaproponował nawet sprawdzenie raportów młodziaków, którzy dopiero mieli stać się prawdziwymi policjantami. Pamiętał dzień, kiedy zaczynał, nie wiedząc, czy się do tego nadaje. A teraz? Teraz nawet o tym nie myślał, po prostu robić to, co do niego należało. To, co obiecał sam sobie, kiedy ostatecznie skończył z nałogiem, który zawładnął jego życiem na kilka ładnych lat, kompletnie wymazując mu je z pamięci. To chyba właśnie ta czarna dziura w głowie była w tym wszystkim najgorsza.
Niespodziewana wiadomość do przyjaciela sprawiał, że wyszedł wcześniej. Istniało sporo prawdopodobieństwo, że gdyby nie Alexander, McKay zaległby w biurze jeszcze dłużej. A tak był pewien pretekst, tym bardziej, że mężczyzna brzmiał tak, jakby stało się coś poważnego. Wszak nigdy nie prosił go między wierszami o spotkanie. Zawsze raczej było to stwierdzenia “wpadaj do mnie/wpadam do ciebie”.
Zabrał płaszcz, orientując się, że było już ciemno. Oh, on naprawdę spędził tutaj cały dzień. Upewniając się, że ma wszystko, skierował się do samochodu, w którym od razu wprowadził współrzędne, które przesłał mu Alexander. Miał nadzieję, że nie schlał się na tyle, by teraz leżąc na piasku czekając, aż ktoś go okradnie, czy napadnie.
Dojechał do plaży, wysiadając z pojazdu. Resztą drogi musiał przejść na piechotę, ale było na tyle ciepło, że mógł to zrobić. Zresztą te okolice nie były mu obce - często bowiem tutaj biegał.
Już z oddali, pomimo ciemności, dostrzegł samotną postać, która wyróżniała się na tle ciemnej wody. Głupek, żeby tak pić samotnie, z dala od bezpiecznego miejsca, jakbym był dom.
-Nie miałbyś większych szans, gdyby, to jednak nie był ja. Nie mogłeś się najebać u siebie? Albo poczekać na mnie? - westchnął, przyglądając mu się. Oczywiście, że wyglądał tragicznie. McKay nie miał nawet zamiaru ukrywać, że jest inaczej. - Ile już w siebie wlałeś, co? - spytał, siadając obok niego na piasku.

Alexander Cullen
Obrazek
WŁADZA Prima Aprilis! celebrity's best friend: Cara & Joseph celebrity's best friend: Leonie & Alexander celebrity's best friend: Kamala & Billy Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Happy St. Patrick's Day! BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 3 na liście użytkowników z największą ilością postów na rok forum! DO I KNOW YOU? - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" NIGIRI, NORI I INNE RYBKI - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" PUPPY LOVE - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" KICI, KICI - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" złota rączka - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" CSI Kryminalne zagadki cmentarne - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Bee hunter - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Roar - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Ghost treasure - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! Hazelnut Egg Pistachio Egg Funny Bunny - za udział w evencie Wysłałem swoje życzenie do nieba Biorę udział w meczu siatkówki Biorę udział w zawodach surfingowych Buduję zamek z piasku Tworzę relacje jak prawdziwy influencer Na fali - za udział w evencie My Funny Valentine Baby Don't Stop Always you SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie Niestraszny mi dom strachu Kręcę bioderkami na kursie samby Na roller coasterze jestem szybszy/a niż błyskawica Kręcę się na karuzeli HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Hope Valley ma głos! Everyone is singing To the North Pole for Saint Nick I won't even wish for snow Make my wish come true Underneath the Christmas tree I don't care about the presents I don't want a lot for Christmas Misty - numer 3 na liście użytkowników z największą ilością odznak na rok forum! temat miesiąca - listopad temat miesiąca - grudzień temat miesiąca - styczeń temat miesiąca - luty temat miesiąca - marzec temat miesiąca - kwiecień THE CHOSEN ONE PHONE ADDICTED I killed Laura Palmer Z Archiwum X I'm a fashion star Wszystko pod kontrolą Oh shit DUSZA TOWARZYSTWA KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK INFLUENCER MŁODY SCENARZYSTA BOGATE CV devine MAN UP! I AM NOT CRAZY ONE BIG FAMILY NOCNA ZMIANA Speedy Gonzales BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY I’M A LEGEND King of Cringe PRZYJEZDNY Mam swoje demony WIELBICIEL KAWY Mam własny samochód Czytam książki Gram na gitarze lubię stroić choinkę #teamPepsi Noszę szkła kontaktowe Kocham zwierzęta Po odwyku WIELBICIEL TAJSKIEGO JEDZENIA mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Kocham jesień! Chodzę w adidasach Mam słabe serce Lubię młodszych Dokarmiam bezpańskie koty Nie obchodzę urodzin Uwielbiam lody PIJAM WHISKY WIELBICIEL SUSHI LGBT+ KOCIARZ ROZWODNIK/ROZWÓDKA JESTEM ZAKOCHANY/A URODZONY JESIENIĄ MAM WŁASNY DOM MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU ZNAM 2 JĘZYKI nigdy nie studiowałem/am EMERGENCY SERVICES PSIARZ CZARNA OWCA BUJAM SIĘ DO ROCKA FAN FILMÓW PRZYGODOWYCH NIE OGARNIA WOLONTARIUSZ ZŁOTA RĄCZKA SKRYTY PEWNY SIEBIE PRACOWITY PRACOHOLIK Śpię nago HOME SWEET HOME CZTERY ŁAPY SMERF PRACUŚ PRIDE MONTH 2020 GROUP CHAT Love of cooking Up!
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
show me the most damaged parts of your soul, and i will show you how it still shines like gold
26
183

Post

Nie przeszkadzało mu w tej chwili zupełnie nic: ani to, że było tu trochę niebezpiecznie, ciemno czy zimno, choć z tym ostatnim dosyć dobrze radziła sobie wódka, która nawet odrobinę zbyt mocno go rozgrzała. Alexander, który normalnie był pozbawiony zdrowego rozsądku i instynktu samozachowawczego, w tej chwili dawał temu dosadny wyraz. Nie przeszkadzał mu nawet obrzydliwy smak tego alkoholu, którego raczej nie tykał, zwykle decydując się na coś, głównie dla smaku. Jeszcze nigdy nie czuł się aż tak podle i chciał, by jego ciało poczuło się równie źle, co jego głowa. Nie dbał o to czy ktoś go tu zabije, wykorzystując okazję, że był pijany. I tak nie było nikogo, kto choć trochę by za nim zatęsknił.
Zaśmiał się słysząc Aarona. To chyba był on, prawda? Przynajmniej tak twierdził.
- Przykro mi, McKay. Jestem zbyt niecierpliwy, powinieneś to wiedzieć - mruknął, trzymając kurczowo butelkę wódki. Tak na wszelki wypadek, jakby policjant chciał mu ją zabrać. Bez walki jej nie odda. Zamyślił się na moment nad odpowiedzią, choć równie dobrze mógł po prostu się zawiesić, co mu się zdarzało. Tym bardziej po dużej ilości alkoholu. Wreszcie potrząsnął odrobinę głową, bo czuł, że wszystko zaczyna mu wirować przed oczami. Konsekwencje braku snu i zbyt dużej ilości stresu. - Niewystarczająco. Chcesz trochę? - zapytał, decydując się jednak podzielić z Aaronem swoim skarbem. Bez względu na to czy chciał czy nie, i tak wcisnął mu w dłonie butelkę tylko po to, by wyciągnąć z kieszeni papierosy. Oczywiście zanim udało mu się jakiegoś wyjąć, paczka wypadła mu z rąk jakieś trzy razy, a potem przypadkiem włożył papierosa do ust odwrotną stroną, co wywołało u niego śmiech. Daleki od wesołego. - Jak tam praca, hm? - zagadnął. - Złapałeś dzisiaj jakiegoś dilera? Myślisz, że mógłbyś na moment go wypuścić, żeby sprzedał mi trawkę? Potem go oddam, obiecuję - dodał, próbując skupić wzrok na Aaronie, ale chyba nie do końca mu się to udało. Za to wreszcie zdołał odpalić papierosa, choć walka zapalniczką była wyjątkowo zażarta. Był ciekaw czy już bełkocze, czy jeszcze nie, bo w swojej głowie nie brzmiał tak źle, ale czuł, że poprawne wypowiedzenie słów przychodzi mu coraz to trudniej. W końcu jego głowa sama opadła na ramię Aarona, zbyt ciężka, by mógł ją utrzymać.- Pieprzyć to wszystko, McKay. Chciałbym zamienić się w mewę, nasrać komuś na łeb… najchętniej mojej byłej, albo temu cwelowi Oliverowi, też się nada… a potem odlecieć stąd jak najdalej, wiesz? - mruknął, wypuszczając z ust dym.

Aaron McKay
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku TOP OF THE TOP - numer 8 na liście użytkowników z największą ilością postów na rok forum! Mine! Mine! Mine! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" CSI Kryminalne zagadki cmentarne - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" My first and last Like a devil 2021 BOGATE CV BAŚNIOPISARZ NOCNA ZMIANA MAN UP! PHONE ADDICTED INFLUENCER W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM Boję się samotności Nie toleruję laktozy Moje życie to piątek trzynastego Zbieram karty mojego idola W moim łóżku dużo się dzieje Mam czarny humor Lubię przepych Lubię dawać prezenty Wziąłem/wzięłam ślub w Vegas Najpierw mleko, potem płatki Terminarz to moja świętość Nie obchodzę urodzin Nagrywam tik toki WYSPORTOWANY Mam mocną głowę Jak anioła głos Mam ciężką nogę #TEAM_MARVEL ryzykant SEKSOHOLIK PRZESYPIAM ŻYCIE MARUDA PSIARZ PRACA W SOCIAL MEDIACH LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ Bujam się do K-popu I LOVE YOU, BABY! NOTHING BREAKS LIKE A HEART TEAR IN YOUR HEART HE WAS FIRST! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM NOTHING LASTS FOREVER MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME CZTERY ŁAPY Loża hejterów sticks and stones Like a virgin Are you gonna be my girl?
mów mi/kontakt
#3336
a
Awatar użytkownika
Now I am paying for the mistakes of the past
30
189

Post

Aaron przeżył w swoim życiu naprawdę wiele, poczynając od popadnięcia w nałóg, a na rozwodzie kończąc. Podobne rzeczy sprawiały, że człowiek stawał się znacznie bardziej doświadczony, jak również uodparniał się na wiele, dzięki czemu był znacznie twardszy. Bywały chwile, kiedy McKay w tym wszystkim zatracał się na tyle, że nie ogarniał co działo się na około niego. Nie chodziło tu nawet o pracoholizm, ale o brak stałego kontaktu z kimś bliskim. Codziennie przebywał w otoczeniu ludzi, ale nie mógł powiedzieć, że koledzy z jego pracy byli dla niego tymi, z którymi będzie rozmawiał do końca swoich dni.
Kiedy jednak na horyzoncie pojawiał się problem dotyczący jego przyjaciela, stawał się nad wyraz empatycznym człowiekiem. Niemal tak, jakby chciał zaabsorbować trochę negatywnych emocji tłoczących się w drugiej osobie.
Jak teraz w Alexandrze.
-To się w tobie nigdy nie zmieni. Ale powinieneś nad tym popracować. Picie w dwójkę jest znacznie przyjemniejsze, bo teraz ja muszę patrzeć trzeźwym okiem na twoją pijacką twarz - uśmiechnął się do niego. Może chociaż trochę w ten sposób poprawi mu humor. Może i Cullen nie był człowiekiem wylewnym, ale McKay nie był ślepy. Widział, że coś go gryzło i było to na tyle poważne, by doprowadzić się do podobnego stanu, nie bacząc na konsekwencje. A te mogły być naprawdę podłe i tyle dobrego, że mężczyzna zwrócił się do Aarona, który mógł się nim teraz zająć.
-Prowadzę, więc jeśli chcesz ze mną pić, musielibyśmy najpierw pojechać do domu. Najlepiej do mnie, bo sam zrobiłbyś sobie jeszcze krzywdę - skomentował. Pewnie kiedyś by mu nie odmówił, ale odkąd stał się bardziej odpowiedzialny, nie ryzykował. Ktoś powiedziałby, że przecież po jednym łyku nie spowoduje wypadku, ale mimo wszystko Aaron pozostawał w takich sytuacjach nieugięty. Nawet nie chodziło o to, iż był policjantem. To po prostu było jego sumienie i rozsądek.
Zerkając na butelkę, którą podał mu przyjaciel, naszła go wielka ochota na to, aby wylać jej zawartość. Powstrzymał się jednak czując, że po prostu Cullen tego teraz potrzebował. Niezależnie, czy jutro miał cierpieć na wielki ból głowy.
-Nie sądzę, żebyśmy siedzieli tu dlatego, że chcesz ze mną rozmawiać o mojej pracy, Alex. Ale tak, całkiem dobrze, wiesz? Od dwóch tygodni udało mi się nie wpakować kogoś z mojej ekipy do szpitala. Osiągnięcie - odpowiedział. Tak, zawsze wyjątkowo gryzło go sumienie, kiedy ktoś ucierpiał podczas akcji. - Ambitne plany na życie, widzę. Ale nie będziesz mewą, chyba to wiesz? - zaśmiał się cicho, upewniając się, że jego ramię spoczywa stabilnie i pewnie na ciele chłopaka. Jakoś nie chciałby, żeby się wywalił. Niby nie było niebezpiecznie, ale z nim to nigdy nic nie wiadomo. Pewnie trafiłby głową na wystający gwóźdź i wbił go sobie w głowę.
-To jak, powiesz mi czemu właściwie postanowiłeś się tak zeszmacić? Czy jeszcze trochę pomarzysz o tym, co zrobiłbyś z osobami, których nie lubisz?

Alexander Cullen
Obrazek
WŁADZA Prima Aprilis! celebrity's best friend: Cara & Joseph celebrity's best friend: Leonie & Alexander celebrity's best friend: Kamala & Billy Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Happy St. Patrick's Day! BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 3 na liście użytkowników z największą ilością postów na rok forum! DO I KNOW YOU? - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" NIGIRI, NORI I INNE RYBKI - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" PUPPY LOVE - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" KICI, KICI - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" złota rączka - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" CSI Kryminalne zagadki cmentarne - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Bee hunter - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Roar - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Ghost treasure - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! Hazelnut Egg Pistachio Egg Funny Bunny - za udział w evencie Wysłałem swoje życzenie do nieba Biorę udział w meczu siatkówki Biorę udział w zawodach surfingowych Buduję zamek z piasku Tworzę relacje jak prawdziwy influencer Na fali - za udział w evencie My Funny Valentine Baby Don't Stop Always you SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie Niestraszny mi dom strachu Kręcę bioderkami na kursie samby Na roller coasterze jestem szybszy/a niż błyskawica Kręcę się na karuzeli HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Hope Valley ma głos! Everyone is singing To the North Pole for Saint Nick I won't even wish for snow Make my wish come true Underneath the Christmas tree I don't care about the presents I don't want a lot for Christmas Misty - numer 3 na liście użytkowników z największą ilością odznak na rok forum! temat miesiąca - listopad temat miesiąca - grudzień temat miesiąca - styczeń temat miesiąca - luty temat miesiąca - marzec temat miesiąca - kwiecień THE CHOSEN ONE PHONE ADDICTED I killed Laura Palmer Z Archiwum X I'm a fashion star Wszystko pod kontrolą Oh shit DUSZA TOWARZYSTWA KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK INFLUENCER MŁODY SCENARZYSTA BOGATE CV devine MAN UP! I AM NOT CRAZY ONE BIG FAMILY NOCNA ZMIANA Speedy Gonzales BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY I’M A LEGEND King of Cringe PRZYJEZDNY Mam swoje demony WIELBICIEL KAWY Mam własny samochód Czytam książki Gram na gitarze lubię stroić choinkę #teamPepsi Noszę szkła kontaktowe Kocham zwierzęta Po odwyku WIELBICIEL TAJSKIEGO JEDZENIA mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Kocham jesień! Chodzę w adidasach Mam słabe serce Lubię młodszych Dokarmiam bezpańskie koty Nie obchodzę urodzin Uwielbiam lody PIJAM WHISKY WIELBICIEL SUSHI LGBT+ KOCIARZ ROZWODNIK/ROZWÓDKA JESTEM ZAKOCHANY/A URODZONY JESIENIĄ MAM WŁASNY DOM MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU ZNAM 2 JĘZYKI nigdy nie studiowałem/am EMERGENCY SERVICES PSIARZ CZARNA OWCA BUJAM SIĘ DO ROCKA FAN FILMÓW PRZYGODOWYCH NIE OGARNIA WOLONTARIUSZ ZŁOTA RĄCZKA SKRYTY PEWNY SIEBIE PRACOWITY PRACOHOLIK Śpię nago HOME SWEET HOME CZTERY ŁAPY SMERF PRACUŚ PRIDE MONTH 2020 GROUP CHAT Love of cooking Up!
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
show me the most damaged parts of your soul, and i will show you how it still shines like gold
26
183

Post

Zaśmiał się na tę uwagę. Mimo paskudnego humoru, doceniał żarcik.
- Gdybyśmy oboje byli nawaleni, to kto odprowadziłby nas do domu? - zapytał, dosyć logicznie, jak na jego obecny poziom myślenia. Ale właściwie nie obchodziło go to czy trafi do domu, a co dopiero w jaki sposób. I tak nie chciał tam wracać. Teraz był jeszcze bardziej pusty, niż przedtem.
Może i ta sytuacja sprzed kilku godzin przelała czarę goryczy, ale Cullen nigdy nie zrobiłby sobie niczego celowo, więc o to Aaron mógł być spokojny. Co innego, że ten chłopak był kompletnie pozbawiony jakiegokolwiek rozsądku, a co dopiero zdrowego, więc każde zagrożenie mógł albo zignorować albo na siebie ściągnąć. Przecież bez przerwy kusił los, prawda? Nie ściągnął tu jednak przyjaciela po to by go pilnował, a po to, by się z nim najebał i pomógł mu o wszystkim zapomnieć choć na moment.
- Żadnej z tobą zabawy, McKay. Mógłbyś zostawić tu samochód i wrócić po niego rano. Ale dobrze, możemy jechać do ciebie. Jak ci zarzygam samochód to wiedz, że sam się o to prosiłeś - nie gwarantował, że fura wyjdzie z tego spotkania bez szwanku.
- Dlaczego nie? Chętnie porozmawiam z tobą o czymkolwiek - wcale nie kłamał. Wszystko byleby tylko nie myśleć o spierdolonym życiu. - Jaki ty jesteś kurwa głupi, McKay. Myślisz, że ktokolwiek cię za to wini? - mruknął, chcąc uderzyć go w ramię, ale trafił w powietrze. Hej, chociaż się starał! - Wiedzieli na co się piszą, decydując się na pracę w policji. A twój kompleks Mesjasza niczego nie zmieni. Nie zawsze możesz wszystkich uratować, wiesz? Przestań być dla siebie taki surowy, bo ci zaraz przyjebie - wkurwił go, co można było rozpoznać po tym z jakim gniewem wydmuchiwał z ust dym. Aaron był dobrym gościem, ale wkurzało go to, że wiecznie się za coś obwiniał. Nawet jeśli nie zawsze mu o tym mówił, to Lex się tego domyślał. Ludzie często zapominali, że był spostrzegawczy.
- A dlaczego nie? Mama mówiła, że mogę być kim chcę, to będę mewą, nie mów mi jak mam żyć - zirytował się, bo będzie mu taki tutaj McKay życie układał. Zdecydowanie bardziej wolałby rozmyślać nad tym na ile sposobów może boleśnie zakończyć życie Olivera niż nad tym, jak ma przejebane, ale jak znał Aarona, to w końcu przełączy się na tryb policjanta i zacznie prowadzić przesłuchanie.
- Może jakbym miał trawkę, to teraz bym chillował, zamiast się nad sobą użalać - mruknął. Nawet jak McKay go zaraz wyjaśni, to miał to gdzieś. Dobrze wiedział, że ten czasami sobie popalał i nie przestanie. - Nie wiem, McKay. Chyba mam już dosyć wszystkiego, wiesz? Jestem wkurwiony na moich starych, bo nie żyją. I na siebie, bo pokłóciłem się z nimi trochę zanim umarli i nie miałem okazji ich przeprosić. Dowiedziałem się też, że suka, z którą marnuję życie od lat znowu mnie zdradza od miesięcy i cóż, pewnie był to więcej niż tylko jeden koleś, o którym wiem. Ale sam też nie jestem okej, bo niedawno zdradziłem ją z chłopakiem, który u mnie mieszka - powiedział i sięgnął po butelkę, by upić z niej spory łyk, bo zachciało mu się pić od tego gadania. - Nie planowałem tego, ale... naprawdę się w nim zakochałem, wiesz? Tak jak nigdy w nikim... Chciałem mu powiedzieć o tym, że wcześniej nie byłem z nim w porządku, i o niej, że z nią zerwałem, ale wtedy ta suka nagle zjawiła się w progu? Szkoda, że przypomniała sobie o moim adresie dopiero, kiedy odciąłem ją od mojego konta - zaśmiał się gorzko, kończąc palić papierosa. Gdzie była, kiedy spędził tygodnie samotnie w pustym domu, starając się nie oszaleć? - Co jest ze mną nie tak, McKay? Dlaczego jedyne co potrafię to wszystko kurwa niszczyć? - poczuł, jak do oczu napływają mu łzy, ale nie chciał się rozpłakać. Gdyby to zrobił, nikt nie zatrzymałby już jego rozpaczy. - Chciałbym nie być taki pojebany, wiesz? Wszystko byłoby prostsze - dodał, śmiejąc się cicho, ale raczej był to bardzo smutny śmiech., niemal na granicy płaczu. Nigdy nikomu nie zwierzał się ze swoich problemów. Ale gdyby nie zrobił tego teraz, w końcu by wybuchł.

Aaron McKay
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku TOP OF THE TOP - numer 8 na liście użytkowników z największą ilością postów na rok forum! Mine! Mine! Mine! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" CSI Kryminalne zagadki cmentarne - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" My first and last Like a devil 2021 BOGATE CV BAŚNIOPISARZ NOCNA ZMIANA MAN UP! PHONE ADDICTED INFLUENCER W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM Boję się samotności Nie toleruję laktozy Moje życie to piątek trzynastego Zbieram karty mojego idola W moim łóżku dużo się dzieje Mam czarny humor Lubię przepych Lubię dawać prezenty Wziąłem/wzięłam ślub w Vegas Najpierw mleko, potem płatki Terminarz to moja świętość Nie obchodzę urodzin Nagrywam tik toki WYSPORTOWANY Mam mocną głowę Jak anioła głos Mam ciężką nogę #TEAM_MARVEL ryzykant SEKSOHOLIK PRZESYPIAM ŻYCIE MARUDA PSIARZ PRACA W SOCIAL MEDIACH LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ Bujam się do K-popu I LOVE YOU, BABY! NOTHING BREAKS LIKE A HEART TEAR IN YOUR HEART HE WAS FIRST! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM NOTHING LASTS FOREVER MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME CZTERY ŁAPY Loża hejterów sticks and stones Like a virgin Are you gonna be my girl?
mów mi/kontakt
#3336
a
Awatar użytkownika
Now I am paying for the mistakes of the past
30
189

Post

-Podobno ludzie po alkoholu, niezależnie od stanu swojego upojenia, zawsze znajdą drogę do domu. To co, chcemy sprawdzić czy ta teoria jest prawdziwa? - zaśmiał się. Chociaż widział, że jego przyjaciel jest w złym stanie (pewnie znacznie gorszym, niż chciał to okazać), cieszył się, że nie stracił całkiem poczucia humoru. W takich chwilach mogło się to przydać, jeśli człowiek nie chciał całkiem zwariować od natłoku myśli wirujących w głowie. O ile zakład, że gdyby teraz dostał się do umysły Alexandra, byłby tam prawdziwy chaos, którego nie dało się ogarnąć. Zlepek emocji, różnych scenariuszy, które człowiek wymyślał na zasadzie “co by było gdyby”. Poniekąd znał ten stan, chociaż nie mógł powiedzieć, że idealnie wiedział, jak teraz czuł się Cullen.
-Wybacz, Lex, ale teraz ktoś z nas musi być tym bardziej odpowiedzialnym. Jesteś najebany, to padło na mnie. Ale odbiję sobie to, jak już znajdziemy się w miejscu, w którym nie będziesz mógł skoczyć do wody. Trochę przytyłeś, więc nie wiem czy zdołałbym cię wyciągnąć - skomentował, lekko go szturchając. Mówił to wszystko w żartach, byleby tylko chłopak trochę się rozchmurzył. Nigdy nie lubił, kiedy jego przyjaciele byli w podobnym stanie. Zwłaszcza, jeśli nie znał całej historii i nie wiedział, jak mógłby im pomóc. - Naprawdę przejmujesz się rzygami w moim samochodzie? I tak każdy wie, że ty byś je sprzątał. Ale to jak już byśmy się wyszaleli - odpowiedział. Dałby mu worek i po sprawie. Ewentualnie zamknął w bagażniku, przynajmniej tam nie waliłoby wymiocinami tak bardzo, bo jednak z tapicerki ciężko byłoby się tego pozbyć. Niby były środki, ale o ile zakład, że gdyby Lex zrzygał się na Aarona, ten też puściłby pawia?
-W takim razie dobrze. Pracuję nad skomplikowaną sprawą. Wiesz, że szczegółów ci nie mogę zdradzić, ale ma to związek z nową substancją na rynku. Jak również z nową siatką handlarzy, co niczego nie ułatwia. I nie, nie załatwię ci tego towaru, a ty nawet nie myśl, żeby go zdobyć - skomentował. Uciążliwa szajka, która dawała im popalić. Na dodatek już teraz mieli kilka zgonów przez tę substancję, bo system nerwowy młodziaków nie wytrzymywał. Tym bardziej zależało mu na tym, aby wszystkich schwytać, pozbywając się tego z rynku raz na zawsze. Nie chciał każdego dnia dowiadywać się, że kolejna osoba zmarła. - Wini czy nie, jestem za nich odpowiedzialny. Za każdą pojedynczą osobę, która gdzieś ze mną jedzie. Poza tym umówmy się, Cullen, na moim miejscu też brałbyś to do siebie. Może i jesteś zrzęda i maruda, ale całkiem urocza - zaśmiał się, klepiąc go delikatnie po policzku. No już panie Alexandrze, proszę się chociaż trochę uśmiechnąć, bo smutki panu nie służą. - Przyjebiesz? W tym stanie niewiele mógłbyś zrobić, wiesz? - uśmiechnął się do niego, lekko kręcąc głową. O ile zakład, że bez pomocy McKaya to mężczyzna nie wstanie. I kto miał tutaj przewagę? - Zresztą mówisz mi o tym, bym nie był dla siebie surowy. A co ty właśnie robisz? - westchnął, zerkając w stronę wody, która przyjemnie szumiała. Sceneria rodem z jakiegoś filmu dramatycznego.
Słuchał uważnie słów przyjaciela, dłonią delikatnie gładząc go po ramieniu. Najwyżej mu przywali, a co tam. Może Alex nie wyglądał na takiego, co chciał być traktowany w sposób, który mógł pokazywać jego słabość, niemniej McKay wiedział, że tego potrzebował. Niech się wścieka, jeśli potrzebował.
-Nic nie jest z tobą nie tak. Twoja laska nie wie co traci, skoro woli innego od ciebie. Jesteś wartościowym człowiekiem i nigdy nie waż się uważać inaczej. nawet jeśli popełniłeś błąd… Zakochałeś się? To świetnie. Powiedz o tym swojemu współlokatorowi, Alex. Musisz być z nim szczery. Wyjaśnij mu wszystko, bo później będziesz żałował - skomentował, zerkając na niego. Jak wiele kosztowało Cullena powiedzenie tego wszystkiego, biorąc pod uwagę, że mało kiedy rozmawiali ze sobą w taki sposób. Teraz niemniej bardziej rozumiał, czemu Lex tak bardzo się nawalił i czemu chciał pić dalej. - Nie powiem ci, że zachowałeś się zajebiście, ale sam widzisz, gdzie popełniłeś błąd. Nie będę ci dowalał. Ale moja rada jest taka, żebyś zawalczył. A byłą się nie przejmuj. Któregoś dnia ocknie się i zda sprawę, że miała takie szczęście obok siebie. Ale wtedy ty będziesz miał ułożone życie z osobą, którą kochasz - uśmiechnął się lekko. Takiej przyszłości życzył przyjacielowi. - Za rodziców nie możesz się wiecznie obwiniać. Wiem, że cię to boli, naprawdę. Ale pomyśl, Lex. Myślisz, że chcieliby, żebyś teraz się tak wkurzał? Żebyś się zadręczał tym wszystkim? Nie wiem, czy dusza znika czy nie, ale jestem pewien, że kurwica by ich strzeliła, gdyby wiedzieli, że ich syn tak odwala - dodał, biorąc od niego papierosa, którym się zaciągnął. A co mu tam. Nie umrze od tego. Jego organizm nie takie substancje przyjmował.
Objął go bardziej. Nie musiał nawet patrzeć na jego twarz, aby wiedzieć, że to wszystko go przytłaczało. Słyszał to w jego głosie oraz po sposobie, w jaki mówił.
-Niczego nie niszczysz. Po prostu się trochę pogubiłeś, Lex. Ale jesteś człowiekiem, każdy popełnia błędy. Grunt, to coś z nich wyciągnąć - pogładził go po włosach przygotowany, że ten zaraz uraczy go jakąś kąśliwą uwagą. - Pomogę ci jak tylko mogę, żeby ostatecznie był szczęśliwy. A jeśli tamtemu chłopakowi na tobie zależy, jestem pewien, że cię wysłucha.

Alexander Cullen
Obrazek
WŁADZA Prima Aprilis! celebrity's best friend: Cara & Joseph celebrity's best friend: Leonie & Alexander celebrity's best friend: Kamala & Billy Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Happy St. Patrick's Day! BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 3 na liście użytkowników z największą ilością postów na rok forum! DO I KNOW YOU? - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" NIGIRI, NORI I INNE RYBKI - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" PUPPY LOVE - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" KICI, KICI - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" złota rączka - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" CSI Kryminalne zagadki cmentarne - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Bee hunter - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Roar - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Ghost treasure - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! Hazelnut Egg Pistachio Egg Funny Bunny - za udział w evencie Wysłałem swoje życzenie do nieba Biorę udział w meczu siatkówki Biorę udział w zawodach surfingowych Buduję zamek z piasku Tworzę relacje jak prawdziwy influencer Na fali - za udział w evencie My Funny Valentine Baby Don't Stop Always you SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie Niestraszny mi dom strachu Kręcę bioderkami na kursie samby Na roller coasterze jestem szybszy/a niż błyskawica Kręcę się na karuzeli HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Hope Valley ma głos! Everyone is singing To the North Pole for Saint Nick I won't even wish for snow Make my wish come true Underneath the Christmas tree I don't care about the presents I don't want a lot for Christmas Misty - numer 3 na liście użytkowników z największą ilością odznak na rok forum! temat miesiąca - listopad temat miesiąca - grudzień temat miesiąca - styczeń temat miesiąca - luty temat miesiąca - marzec temat miesiąca - kwiecień THE CHOSEN ONE PHONE ADDICTED I killed Laura Palmer Z Archiwum X I'm a fashion star Wszystko pod kontrolą Oh shit DUSZA TOWARZYSTWA KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK INFLUENCER MŁODY SCENARZYSTA BOGATE CV devine MAN UP! I AM NOT CRAZY ONE BIG FAMILY NOCNA ZMIANA Speedy Gonzales BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY I’M A LEGEND King of Cringe PRZYJEZDNY Mam swoje demony WIELBICIEL KAWY Mam własny samochód Czytam książki Gram na gitarze lubię stroić choinkę #teamPepsi Noszę szkła kontaktowe Kocham zwierzęta Po odwyku WIELBICIEL TAJSKIEGO JEDZENIA mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Kocham jesień! Chodzę w adidasach Mam słabe serce Lubię młodszych Dokarmiam bezpańskie koty Nie obchodzę urodzin Uwielbiam lody PIJAM WHISKY WIELBICIEL SUSHI LGBT+ KOCIARZ ROZWODNIK/ROZWÓDKA JESTEM ZAKOCHANY/A URODZONY JESIENIĄ MAM WŁASNY DOM MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU ZNAM 2 JĘZYKI nigdy nie studiowałem/am EMERGENCY SERVICES PSIARZ CZARNA OWCA BUJAM SIĘ DO ROCKA FAN FILMÓW PRZYGODOWYCH NIE OGARNIA WOLONTARIUSZ ZŁOTA RĄCZKA SKRYTY PEWNY SIEBIE PRACOWITY PRACOHOLIK Śpię nago HOME SWEET HOME CZTERY ŁAPY SMERF PRACUŚ PRIDE MONTH 2020 GROUP CHAT Love of cooking Up!
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
show me the most damaged parts of your soul, and i will show you how it still shines like gold
26
183

Post

W przypadku Cullena, poczucie humoru nie zawsze było tym, co ratowało go od szaleństwa. Czasami było jego manifestacją. - Och, przeprowadziłem ten eksperyment już w szkole średniej. Dla pewności wyników nawet kilka razy. I owszem, wewnętrzny GPS działa idealnie bez względu na stan upojenia - odparł, na moment dając się porwać powracającym wspomnieniom. Swój nastoletni bunt wykorzystał do granic. Szkoda tylko, że nie miał przeciwko komu się buntować, bo im był starszy, tym mniej jego rodzina zwracała na niego uwagę. Potrząsnął lekko głową by pozbyć się obrazów niekończących się strumieni alkoholu, zapachu seksu i wspomnień pełnych innych rzeczy, których nie powinien był nigdy ruszać.
- MÓWISZ, ŻE JESTEM GRUBYYY?! - rozdarł się tak, jakby co najmniej sam sobie tego codziennie nie powtarzał, wpychając w siebie kolejnej paczki chipsów, hehe. - A żebyś się zesrał, teraz to ci celowo narzygam w tym samochodzie - oby tylko taki rodzaj groźby nie był karalny, choć on to zamiast w areszcie, ocknie się pewnie na izbie wytrzeźwień lol. Zmarszczył czoło, kiedy dotarł do niego sens słów, które nie były obelgami. - Kurwa, McKay. Przestaniesz wreszcie insynuować mi, że chcę się zabić? Ile lat się znamy, a jakoś nadal żyję? Wiem, że jestem lekkomyślny, ale to znaczy, że chcę umrzeć, tylko że mi wszystko jedno - wybuchł, bo miał dosyć tych ciągłych aluzji. Jasne, od zawsze był pozbawiony zdrowego rozsądku, a jego obojętność mogła być mylona z depresją, ale to nie było to. Przez jego głowę nigdy nie przemknęły myśli o tym, że mógłby tego chcieć, a jedynie co gdyby. A to była spora różnica, przynajmniej dla niego.
Wywrócił oczami. W życiu nie poprosiłby Aarona o prochy, bo ten i tak by mu ich nie dał. Zresztą, czasy eksperymentów miał dawno za sobą.
- Ale patrz, gdybym spróbował go zdobyć, to może pomógłbym ci do nich dotrzeć? - brzmiało sensownie, prawda? Policja czasem współpracowała z cywilami, więc dlaczego nie? Nie miałby nic przeciwko temu by im pomóc. Przynajmniej poczułby się choć przez moment potrzebny. - Aaron, typie, tym tokiem myślenia, to jesteś też odpowiedzialny za każdą potencjalną ofiarę przedawkowania każdego narkotyku w okolicy, bo nie zapobiegłeś jego sprzedaży. Nie ciągniesz nikogo z nich za rękę na akcję, sami się na to decydują, tak jak i godzą z ryzykiem zawodowym. Wiem, że łatwo mi mówić, i tak, na twoim miejscu pewnie też byłbym przybity, ale nie rozmawiamy o tym, że jestem hipokrytą, a o tym, że ty jesteś głupi - czuł jak coraz bardziej plącze mu się język. Kiedy tyle pil nie przewidział, że będzie musiał później mówić, a co dopiero kogoś wyjaśniać. - I kogo tu nazywasz uroczym, eh? - zmrużył gniewnie oczy, co było błędem, bo trudno było mu potem złapać ostrość. Dawno się tak nie nafurał, co za tragedia.
Trudności ze zwierzaniem się nie wynikały w jego przypadku ze wstydu. Nie przypominał sobie, by kiedykolwiek go odczuwał. Chodziło raczej o to, że nie lubił zawracać innym głowy wiedząc, że ludzie mają swoje problemy. Dlatego zawsze dusił wszystko w sobie, co czasami skutkowało w momentach takich, jak ten. Ale McKay zawsze był dobrym słuchaczem, może dlatego zadzwonił akurat po niego. Raczej kiepsko dogadywał się z ludźmi w Hope Valley, ale z nim jednym od zawsze miał dobry kontakt. Może połączyło ich to, że na jednego i drugiego patrzono krzywo?
- Jebać tę sukę, żałuję tylko, że pozwalałem jej sobą tak długo manipulować, ale skoro jestem głupi to mam za swoje - zaśmiał się. Ta dziewczyna skutecznie wypełniała jego zapotrzebowanie na toksyczność po brzegi; czasem nawet aż się wylewało. Ale znajomość z Jaeminem pomogła mu zrozumieć, że można chcieć od życia czegoś zupełnie innego. I nie chciał - Nie jestem pewien czy on mi wybaczy. To naprawdę go zraniło, widziałem to w jego spojrzeniu - zrobiło mu się zimno na samą myśl o tym. Był wściekły na siebie, że nie zareagował odpowiednio szybko by uchronić go przed ciosem. Zawsze był ze wszystkim o sekundę za późno i jedyne co mógł robić to podziwiać konsekwencje. O ile zwykle nie miał z tym problemu, a wręcz sam się o to prosił, w tej sytuacji chciał tego uniknąć, ale i tak do tego doszło.
Normalnie pewnie odepchnąłby Aarona, bo nie był fanem takiego bliskiego kontaktu, ale obecnie był zbyt pijany by mieć na to siłę. Jakkolwiek by się tego nie wypierał, też był człowiekiem i czasami potrzebował by ktoś złapał go za dłoń i powiedział, że kiedyś będzie dobrze, nawet jeśli miałoby to być kłamstwo. Próbował powstrzymać łzy, ale w końcu same zaczęły płynąć. - Nie chcę mówić źle o moich starych, bo mimo wszystko byli cudownymi ludźmi, ale raczej nie zwróciliby na moje zachowanie większej uwagi. Nie zauważali nawet jak byłem nafurany czy jak znikałem z domu na kilka dni w liceum - zaśmiał się smutno, bo przecież tak było. W tamtym czasie starał się zwrócić ich uwagę na siebie na wszelkie sposoby, ale niewiele skutkowało - poza gorszymi wynikami w nauce. Kochał swoich rodziców, ale czuł, że oni nigdy nie kochali go równie mocno, a gdy na niego patrzyli, przypominali sobie jedynie o tym, co stracili. Nie mógł i nie chciał ich za to winić.
- Widzisz, Aaron. Nie jestem jak ty. Nie potrafię uczyć się na starych błędach, nie wspominając o tym, że ciągle popełniam nowe - ten chłopak miał o nim lepsze zdanie niż powinien. - Mam dość tego, że nigdy nie jestem czyimś pierwszym wyborem, wiesz? Tego, że nigdy nie jestem wystarczający. Jebać to wszystko - powiedział cicho, ocierając łzy z policzków. Nie pamiętał by kiedykolwiek przy kimś płakał. Ani w ogóle kiedy ostatnio to robił, bo nie popłakał się nawet na pogrzebie swoich rodziców, za co dostał potężną zjebę od babki. - Przepraszam, za dużo wypiłem. Dzięki, że tu przyszedłeś, stary. To naprawdę dużo dla mnie znaczy - mruknął. Choć nigdy nie był zbyt wylewny, czuł, że powinien to w tej chwili powiedzieć. Zawsze mógł liczyć na McKaya i miał nadzieję, że uczucie było wzajemne. - I przestań mnie już przytulać, McKay, bo na ciebie narzygam. Zmarnowałeś swoją szansę na wielką miłość, to teraz spierdalaj - dodał, kopiąc go w kostkę. Tym razem udało mu się trafić, więc był z siebie wyjątkowo dumny. Jak już się wygadał, to chyba powoli zaczynał wracać do siebie. - Chodźmy do ciebie, co? Ktoś musi mi pomóc dokończyć tę butelkę - dodał, przytulając ją do siebie w taki sposób, jak dzieci przytulały misie.

Aaron McKay
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku TOP OF THE TOP - numer 8 na liście użytkowników z największą ilością postów na rok forum! Mine! Mine! Mine! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" CSI Kryminalne zagadki cmentarne - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" My first and last Like a devil 2021 BOGATE CV BAŚNIOPISARZ NOCNA ZMIANA MAN UP! PHONE ADDICTED INFLUENCER W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM Boję się samotności Nie toleruję laktozy Moje życie to piątek trzynastego Zbieram karty mojego idola W moim łóżku dużo się dzieje Mam czarny humor Lubię przepych Lubię dawać prezenty Wziąłem/wzięłam ślub w Vegas Najpierw mleko, potem płatki Terminarz to moja świętość Nie obchodzę urodzin Nagrywam tik toki WYSPORTOWANY Mam mocną głowę Jak anioła głos Mam ciężką nogę #TEAM_MARVEL ryzykant SEKSOHOLIK PRZESYPIAM ŻYCIE MARUDA PSIARZ PRACA W SOCIAL MEDIACH LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ Bujam się do K-popu I LOVE YOU, BABY! NOTHING BREAKS LIKE A HEART TEAR IN YOUR HEART HE WAS FIRST! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM NOTHING LASTS FOREVER MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME CZTERY ŁAPY Loża hejterów sticks and stones Like a virgin Are you gonna be my girl?
mów mi/kontakt
#3336
a
Awatar użytkownika
Now I am paying for the mistakes of the past
30
189

Post

-No jak będziesz żarł niezdrowe jedzenie albo nie zaczniesz chodzić na siłownię, najlepiej ze mną, to z całą pewnością zrobi ci się tłuszczyk. O, patrz, już się pojawia - skomentował, śmiejąc się pod nosem. Przy okazji złapał przyjaciela trochę za bok, by udowodnić mu, że faktycznie miał fałdki. Co prawda nie uważał go za grubego, bo ciało Alex miał niemal idealne, biorąc pod uwagę wszystkie dobrze rozwinięte mięśnie, niemniej chciał go w jakikolwiek sposób rozweselić. Było mu wewnętrznie źle, że osoba, na której mu zależało, a która od niemal zawsze była dla niego kimś specjalnym, znajdowała się w tak opłakanym stanie psychicznym. Pomyśleć, że wszystko przez uczucia, jak również własne wybory, które niekoniecznie należały do najlepszych. Tyle dobrego, że Cullen zdawał się dostrzegać własne błędy, dzięki czemu istniało prawdopodobieństwo, że w przyszłości więcej ich nie powtórzy.
-To żadna insynuacja, a jedynie zwykłe zmartwienie. Powinieneś zdawać sobie sprawę, że się o ciebie troszczę. Poza tym zabijanie zabijaniem, ale w takiej sytuacji jesteś po raz pierwszy, bo nigdy nie widziałem, żebyś się tak napierdolił z powodu drugiej osoby, więc tym bardziej mam cię na oku, chłoptasiu - rzucił, ramionami wzruszając. Alex był dorosły, mógł robić co chciał, ale to nie znaczyło, że McKay będzie się na wszystko godził, patrząc na to z przymrużeniem oka. Nie posądzał przyjaciela o to, że zaraz skoczy do wody, ale też nie mógł mieć stuprocentowej pewności, że pod wpływem alkoholu zmieszanego z potężną dawką emocji, z którymi mężczyzna najwidoczniej sobie nie radził, nie strzeli mu coś głupiego do głowy.
-Jakoś nie wyglądasz na kogoś, kto chce łapać złoczyńców - zaśmiał się, wyobrażając sobie Lexa jako podwójnego agenta. O ile zakład, że spaliłby przykrywkę znacznie szybciej, niż sam zakładał? Mimo wszystko to nie było takie łatwe. Co prawda jego słowa brzmiały sensownie, bo wykorzystywanie cywili do ujęcia zbirów nie było policji obce, ale w życiu nie naraziłby żadnego ze swoich przyjaciół na coś podobnego.
-Ale z ciebie czasami pierdoła, mówił ci to ktoś, Cullen? Są rzeczy, którymi człowiek nie umie się nie przejmować. Nie myśleć? No jasne, ale zignorować? No nie. Więc może zamiast mi to mówić, wyjdź ze mną czasami na piwo, a nie - rzucił do niego, lekko go szturchając. Już wcześniej niewiele wychodzili, bo Alexander miał swoje problemy, jak również osobę, do której zarywał, ale ostatnimi czasy jego nieobecność w przyjacielskiej symbiozie jakoś znacznie wzrosła. Nie mógł się dziwić, że Aaron miał niedobory mężczyzny i pragnął jego towarzystwa. Nawet krótkiego. Ot, spotkanie na jedno piwo, by powymieniać się informacjami z życia i aktualnych spraw. Niby teraz siedział przy nim, lekko go obejmując, ale to była sytuacja daleka od wesołej.
-To nie tyle głupota, co może po prostu złudna nadzieja na coś innego. Albo pewna obawa. Nawet nie wiesz jak trudno jest się uwolnić z toksycznej relacji. Ale tobie się udało, więc możesz być z siebie dumny - pochwalił go. Co prawda przeszedł pewne piekło, jak również wszystko miało swoje konsekwencje, ale teraz, kiedy się od panny uwolnił, w spokoju mógł zacząć od nowa, skupiając się na osobie, która najwidoczniej bardzo zawróciła mu w głowie.
-Jeśli mu na tobie zależy chociaż w połowie tak, jak zależy tobie, to wybaczy. Porozmawiacie, wyjaśnicie sobie wszystko od serca i jeszcze zobaczysz, że wszystko dobrze się skończy. A jak nie, zawsze mogę go szantażować. Wiesz, może i jestem z narkotykowego, ale mogę ludzi wsadzić do aresztu - skomentował. Pewnie nie powinien tak mówić, ale prawdopodobieństwo, że jutro Alex będzie wszystko pamiętał, było nikłe. Już teraz nie wyglądał dobrze, więc pewnie nawet się z nim McKay nie napije, bo chłop pójdzie spać.
-Ty się chyba po prostu boisz uwierzyć w siebie. Błędy są ludzie. A powiedz ty mi, popełniłbyś ten sam błąd z Jaeminem, który popełniłeś? Jestem pewien, że nie. Uczysz się, ale widzisz to inaczej. Słuchaj, jak znowu zaczniesz odwalać szajs, to po prostu cię jebnę, może być? - poklepał go po ramieniu. - Skończ pierdolić, dobrze? Oczywiście, że jesteś wystarczający. Jeśli ktoś tego nie widzi, to na ciebie nie zasługuje. Jesteś jaki jesteś Alex, ale niczego ci nie brakuje. Wbrew temu, co o sobie sądzisz, jesteś jednym z najbardziej wartościowych ludzi, jakich znam - rzucił poważnie, wpatrując się w niego przez chwilę. Jak miał poprawić jego pewność siebie, która najwidoczniej nie była tak wielka, jak mu się wydawała. Maski maskami, ale Cullen nie mógł tak o sobie myśleć. Nie, kiedy Aaron był obok gotów mu przywalić.
Czego ostatecznie nie zrobił, zamiast tego całując go w czoło.
-Jak rozumiem za to na mnie nasrasz? - zaśmiał się, mając na myśli wcześniejszego buziaka. - Wstawaj. Pojedziemy do domu, bo tobie już wystarczy chlania - westchnął, podnosząc się z piasku. Jakoś udało mu się zmusić do tego również Alexandra, którego doprowadził do samochodu. Chwała wszystkiemu, że McKay był silny, bo Cullen oparł się na nim całym swoim ciałem. Usadowił go na fotelu, upewnił się, że ma zapięte pasy i zawiózł do siebie.
Cóż, ostatecznie wypili trochę, ale to już zupełnie inna historia.

zt. x2

Alexander Cullen
Obrazek
WŁADZA Prima Aprilis! celebrity's best friend: Cara & Joseph celebrity's best friend: Leonie & Alexander celebrity's best friend: Kamala & Billy Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Happy St. Patrick's Day! BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 3 na liście użytkowników z największą ilością postów na rok forum! DO I KNOW YOU? - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" NIGIRI, NORI I INNE RYBKI - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" PUPPY LOVE - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" KICI, KICI - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" złota rączka - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" CSI Kryminalne zagadki cmentarne - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Bee hunter - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Roar - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Ghost treasure - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! Hazelnut Egg Pistachio Egg Funny Bunny - za udział w evencie Wysłałem swoje życzenie do nieba Biorę udział w meczu siatkówki Biorę udział w zawodach surfingowych Buduję zamek z piasku Tworzę relacje jak prawdziwy influencer Na fali - za udział w evencie My Funny Valentine Baby Don't Stop Always you SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie Niestraszny mi dom strachu Kręcę bioderkami na kursie samby Na roller coasterze jestem szybszy/a niż błyskawica Kręcę się na karuzeli HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Hope Valley ma głos! Everyone is singing To the North Pole for Saint Nick I won't even wish for snow Make my wish come true Underneath the Christmas tree I don't care about the presents I don't want a lot for Christmas Misty - numer 3 na liście użytkowników z największą ilością odznak na rok forum! temat miesiąca - listopad temat miesiąca - grudzień temat miesiąca - styczeń temat miesiąca - luty temat miesiąca - marzec temat miesiąca - kwiecień THE CHOSEN ONE PHONE ADDICTED I killed Laura Palmer Z Archiwum X I'm a fashion star Wszystko pod kontrolą Oh shit DUSZA TOWARZYSTWA KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK INFLUENCER MŁODY SCENARZYSTA BOGATE CV devine MAN UP! I AM NOT CRAZY ONE BIG FAMILY NOCNA ZMIANA Speedy Gonzales BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY I’M A LEGEND King of Cringe PRZYJEZDNY Mam swoje demony WIELBICIEL KAWY Mam własny samochód Czytam książki Gram na gitarze lubię stroić choinkę #teamPepsi Noszę szkła kontaktowe Kocham zwierzęta Po odwyku WIELBICIEL TAJSKIEGO JEDZENIA mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Kocham jesień! Chodzę w adidasach Mam słabe serce Lubię młodszych Dokarmiam bezpańskie koty Nie obchodzę urodzin Uwielbiam lody PIJAM WHISKY WIELBICIEL SUSHI LGBT+ KOCIARZ ROZWODNIK/ROZWÓDKA JESTEM ZAKOCHANY/A URODZONY JESIENIĄ MAM WŁASNY DOM MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU ZNAM 2 JĘZYKI nigdy nie studiowałem/am EMERGENCY SERVICES PSIARZ CZARNA OWCA BUJAM SIĘ DO ROCKA FAN FILMÓW PRZYGODOWYCH NIE OGARNIA WOLONTARIUSZ ZŁOTA RĄCZKA SKRYTY PEWNY SIEBIE PRACOWITY PRACOHOLIK Śpię nago HOME SWEET HOME CZTERY ŁAPY SMERF PRACUŚ PRIDE MONTH 2020 GROUP CHAT Love of cooking Up!
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
ODPOWIEDZ