a
Awatar użytkownika
The universe brought us back together this time, I'm never letting go.
31
192

Post

Mason nie chciał puszczać chłopaka samego do Nowego Jorku, ale niestety jego ostatnio napięty grafik nie pozwolił mu zbytnio na wychodzenie ze studio i na szczęście chłopak za każdym razem przychodził tutaj razem z nim bądź po jakimś czasie gdy miał do załatwienia inne sprawy, inaczej zapewne w ogóle nie mieliby dla siebie czasu. Co z pewnością nie pomogłoby w ich przejściowych rozterkach. Ostatnimi dniami było między nimi znacznie lepiej i choć zdarzały się drobne sprzeczki to nie były tak częste jak wcześniej i nie doprowadzały do tego, że woleli się unikać niż rozmawiać.
Mason miał tylko nadzieję, że niedługo wszystko unormuje się między nimi już na dobre. Jednak przy tym potrzebna była już poważna rozmowa, a do tej.. żaden z nich niestety się nie palił.
Zmarszczył brwi na dźwięk smsa i biorąc telefon do ręki, uśmiechnął się na widok nazwy chłopaka na ekranie. — Big babie.. — Zaśmiał się pod nosem, wracając ponownie do komputera. Zmęczenie jednak dawało mu się we znaki i rzucając spojrzenie na godzinę, otworzył szeroko oczy. Nie wiedział, że zasiedział się tutaj aż tak długo. Nic dziwnego, że zaczynało mu się chcieć spać. Na to jednak nie mógł sobie pozwolić, zważywszy że czeka go jeszcze powrót do domu dlatego wyciągając z małej lodówki puszkę napoju energetyzującego, powoli zaczął odłączać cały sprzęt w międzyczasie pisząc z ukochanym, który miał nadzieję że jednak nie planował dorysować różności na swoim portrecie.
Droga do domu zajęła mu trochę dłużej, ale tak jak obiecał jechał dużo wolniej i uważniej. Wiedział, że gdyby miał chociaż najdrobniejszą stłuczkę to Saint skopałby go po dupie i nigdy więcej nie pozwolił jeździć po nocach. Od razu po wejściu do mieszkania przywitał go Bloo, nękający kota chłopaka, którzy pomimo różnych charakterów zostali najlepszymi przyjaciółmi.
Nie przeszkadzając, poszedł do łazienki biorąc szybki i chłodny prysznic chcąc trochę się rozbudzić. Chciał jeszcze porozmawiać przed snem z chłopakiem.
Nie przejmując się ciuchami, położył się wygodnie na łóżku, mrucząc cicho pod nosem na widok pustego miejsca obok nim sięgnął po telefon.
— Oh my oh my, who’s that handsome guy? Hello angel. — Uśmiechnął się do chłopaka po drugiej stronie.
Saint Yang
Obrazek
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum!
mów mi/kontakt
bitter peach
a
Awatar użytkownika
even if you are not ready for the day, it cannot always be night
32
195

Post

Mason Lee był cholernym hipokrytą, o czym Saint uwielbiał mu przypominać na każdym kroku. Jeszcze nie tak dawno to jemu robił wyrzuty o to, że nie sypia i nie jada, całe dnie spędzając nad pracą, podczas gdy sam niemal nie wychodził ze studio i gdyby Saint nie podtykał mu pod nos posiłków z wkurzoną miną i nie groził mu bolesną śmiercią do momentu aż talerz był pusty, a jego brzuch pełny, oraz siłą nie zaciągał go do łóżka by choć trochę się przespał, pewnie pracowałby bez ustanku. Rozumiał zobowiązania i goniące go terminy, ale nie był to powód do zaniedbywania zdrowia. Choć Mason przedstawiał go wszystkim jako swojego przyjaciela, troska jaką Saint go otaczał (mimo złowrogiej aury i patrzenia na niego spod byka, gdy zbyt długo pracował) szybko zasiała wątpliwości dotyczące natury ich relacji. Na szczęście nikt nie zadawał pytań, więc nie musieli na nie odpowiadać. Póki co.
Niestety, obowiązki wreszcie dopadły i Sainta. Nawet jeśli nie był już czynnym agentem FBI, niektóre ze spraw nadal toczyły się w sądzie, a on w miarę możliwości powinien był się na nich stawiać. Dlatego też dzisiejszą noc musiał spędzić w Nowym Jorku. Nie zamierzał jednak zatrzymywać się w hotelu, więc przed wyjściem z domu zabrał klucze do apartamentu Masona. Jeśli nie mógł być z nim, chciał mieć go przy sobie choć w taki sposób. Lot nie trwał zbyt długo, na miejscu przywitał go przyjemnie chłodny śnieg. Nawet jeśli na niego narzekał, wszystko było lepsze od tego pieprzonego lata bez końca jakie serwowała im Floryda.
- What are you looking at, blyat? - mruknął na widok tego cholernego portretu, który przywitał go w korytarzu. Ciekawe czy jakby na niego nasikał to Mason by się popłakał. - If it weren’t for Mason, I’ll shoot to kill - kolejne ponure spojrzenie nim udał się pod prysznic by trochę się rozgrzać. Założył na siebie bokserki i jedną z koszulek Masona, jakie znalazł w komodzie. Przyjemnie nim pachniała co tylko wzmogło uczucie tęsknoty. Od czasu jego krótkiego wyjazdu, nie spędzał nocy sam i nie był pewien czy jego niespokojna głowa nie postanowi spłatać mu figli. - Hello there, thought you’d never call me. Tell me you have good news - mruknął, podchodząc do okna. Widok stąd był naprawdę niesamowity. - Yeah, I feel fine but I won’t get better sitting there and pretending that I love gossiping over coffee all day… Francis, we both know none of you care about my health so cut the bullshit. You still can’t decide whether you let me go or not? - prychnął, sięgając po paczkę papierosów. Czego Mason nie widzi to go nie zaboli. Saint wiedział, że po tym, co wydarzyło się w Chinach, zamierzali powierzyć mu więcej spraw terenowych, choć poprosił o transfer powrotny do FBI, ze względu na Masona. Gdyby kontynuował pracę poza granicami kraju, ich związek mógłby tego nie przetrwać, a ponowna utrata ukochanego była argumentem, z którym nie mogła równać się żadna inna kontra. Czekał na decyzję już kilkanaście tygodni, a chciał wiedzieć na czym stoi, zwłaszcza, że jego aktywny powrót do służby poza granicami kraju na ten moment wiązałby się z ogromną kłótnią z Masonem, która mogłaby go kosztować ich związek. Na liście jego priorytetów, Mason Lee zajmował pierwsze miejsce. - No, you listen. I appreciate that you value me that much but I’m aware of what I agreed on so you better… I’m calm, you haven’t heard me angry and pray you never will. Yeah… See you tomorrow then and better show up for our little date - wiedział, że omawianie czegokolwiek przez telefon nie wchodziło w grę, ale naprawdę miał nadzieję, że uda mu się czegoś w końcu dowiedzieć. Była to druga ze spraw dla których tu przyjechał, o czym nie powiedział Masonowi, nie chcąc by ten niepotrzebnie się denerwował. Powie mu o wszystkim, gdy sam wyjdzie już poza strefę domysłów.
Przez cholerną rozmowę z przełożonym niemal zapomniał, że mieli się zdzwonić, gdy chłopak dotrze do domu. Ucieszył się na jego widok, a zmartwienia dotyczące przyszłości choć na moment zeszły na boczny tor. - His name’s Mason but don’t get your hopes up too high, he’s all mine - puścił mu oczko. Patrząc na niego, nie miał najmniejszych wątpliwości, że podjął dobrą decyzję prosząc o ten transfer. Dla Masona był gotów na wszystko. - You look tired. Handsome and hot as fuck but tired. Don’t you wanna go to sleep? We can talk tomorrow - zrzucił paczkę papierosów ze stolika nocnego na podłogę by przypadkiem nie znalazła się w kadrze i położył się na łóżku.

Mason Lee
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM PALACZ ZNAM WIĘCEJ NIŻ 3 JĘZYKI WULGARNY SCHLUDNY SEKSOHOLIK PRACOHOLIK Mam mocną głowę Płaczę tylko w samotności Zaraz po wstaniu jestem marudny Mam czarny humor Mam ptsd W moim łóżku dużo się dzieje Budzą mnie koszmary
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
The universe brought us back together this time, I'm never letting go.
31
192

Post

Był odrobinę zmęczony dzisiejszym dniem, ale widok chłopaka zdecydowanie stawiał go na nogi i odechciewało mu się spać. Każda chwila czy rozmowa spędzona z chłopakiem była dla niego cenna jak skarb. — So you’re taken by some Mason guy but it’s my tshirt you’re wearing now? I wasn’t talking about this Mason, I was talking about you. The most handsome man. — Uśmiechnął się pod nosem. — I dare you to kick that Mason’s ass and run away with me. — Puścił mu oko, chwytając za butelkę wody. Strasznie chciało mu się dzisiaj pić. A może już po prostu robił się za stary na to by śpiewać tak dużo godzin w ciągu dnia. — A bit but I wanna talk with you for some time first. I miss you already. — Mruknął, patrząc na puste miejsce obok siebie. — I’m gonna sound dramatic right now but I don’t think I won’t be able to sleep tonight without you here in my arms. — Zaśmiał się cicho, przenosząc spojrzenie na chłopaka. — What about you love? You look a bit tired as well. And hella sexy. — Puścił mu oko. — How do you enjoy apartment so far? I hope your portrait is still on it’s place? Don’t make me slap your ass, baby. — Uniósł brew chcąc doszukać się czegokolwiek co mogłoby wskazywać na to, że chłopak coś zrobił z portretem. Choć jak na idealnego agenta przystało nie doszukał się niczego dlatego niecierpliwie czekał na odpowiedź.
Saint Yang
Obrazek
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum!
mów mi/kontakt
bitter peach
a
Awatar użytkownika
even if you are not ready for the day, it cannot always be night
32
195

Post

- Your shirt? Impossible. It’s mine… now - Saint od zawsze miał w zwyczaju podkradać jego ubrania, nawet kiedy był jeszcze drobniejszy. Teraz przynajmniej nie wyglądał w nich już tak dziwnie. - Sorry pal, not interested. I can only run away from all this shit with Mason - na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech na samo wyobrażenie. Sami, z daleka od obowiązków, innych ludzi i problemów. Kuszące, szkoda, że pozostawało jedynie w strefie marzeń. - Already? How are you gonna survive without me on tour? - or when I go back to work and will disappear for weeks again. Tego wolał jednak nie poruszać by nie prowokować kłótni. Może i się kłócili, może i mieli gorszy czas, ale Saint też krzywił się na myśl o jakiejkolwiek dłuższej rozłące. - And why do you think I stole the keys to your apartment? At least I can feel your smell on the bedsheet and clothes - puścił mu oko. Zaśnięcie bez Masona obok będzie jeszcze trudniejsze niż gdy ten trzymał go w ramionach. Był przygotowany na bezsenną noc. - That’s my usual face, Mason. Tired, annoyed and slightly disgusted - zaśmiał się cicho. Zirytował się na wzmiankę o tym cholernym portrecie, ale nie dał nic po sobie poznać. - Oh wait, so you’re telling me smacking my ass for destroying this monstrous impostor has always been an option? - szkoda, że Lee nie powiedział tego wcześniej, wtedy nie miałby żadnych skrupułów by pozbyć się tego paskudnego obrazu. - I peed on it… It’s a joke, Mason. Calm down… Maybe you should marry him instead of me? - zaproponował z zaczepnym uśmiechem. - You have a day off tomorrow? No offence baby but you look like shit. Take some time to rest, will you? Or want me to make you take it? - za słodkim uśmiechem kryła się groźba. Jeśli trzeba, przypnie go kajdankami do łóżka, byleby tylko zrobił sobie dzień wolny. I przy okazji pomoże mu się zrelaksować.

Mason Lee
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM PALACZ ZNAM WIĘCEJ NIŻ 3 JĘZYKI WULGARNY SCHLUDNY SEKSOHOLIK PRACOHOLIK Mam mocną głowę Płaczę tylko w samotności Zaraz po wstaniu jestem marudny Mam czarny humor Mam ptsd W moim łóżku dużo się dzieje Budzą mnie koszmary
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
The universe brought us back together this time, I'm never letting go.
31
192

Post

— Nothing has changed he keeps stealing my clothes. Soon I’ll be left with one pair of boxers. — Laughing he sticked his tongue out at his boyfriend, winking at him. — Well in this case hi I’m Mason, wanna run away now? — Maybe it wasn’t doable right now but in couple of years he could take his husband to New Zealand, buy a house for them far away from everyone? Even if these were only a dreams, a beautiful ones he still believed that it was possible.. later.
— It’ll be hard that’s for sure but I believe time’s gonna fly fast so I can go back to you in no time. — He smiled softly. — But also I thought a lot about your offer, you know to join me and I think it’s a good idea. This way we can stay together and we won’t miss each other this much. — Yeah, he didn’t want to leave Saint for such a long time again, they were suppose to build they relationship again and parting ways where they couldn’t see each other daily weren’t helpful at all. — Wish to be there with you so I could hold you tight tonight. I really don’t know how am i gonna survive since I already miss you so much. — He chuckled. — Bullshit, it’s always been beautiful, fresh and soft. Since we were eleven. Wow, now I know what Lex mean when he says I’m whipped for you. — He also laughed, maybe a little embarrassed but it was true, even as a kid his eyes were only on Saint even when he himself didn’t know he had feelings for him. — No and don’t ever think of changing your mind. — He mumbled giving his angry/pouty face only to change it to full of terror at his boyfriend’s words. — Yah! Don’t joke like that I have weak heart! I’m gonna marry you. It’s just i have it for many many years and i’m really attached to it. — This was the first thing he got when he bought the apartment. — I look.. normal. I look like this everyday man. — He moaned annoyed. — But I’m listening how will you make me do it, angel? — Smirking he raised his eyebrow moving his camera so Saint could see even more of his bare body, only his main part was covered with duvet.
Saint Yang
Obrazek
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum!
mów mi/kontakt
bitter peach
a
Awatar użytkownika
even if you are not ready for the day, it cannot always be night
32
195

Post

- Didn’t know you needed more of them… Be nice and maybe I’ll spare you one more pair - he answered with a wink. It wasn’t his fault that Mason’s clothes were comfortable. He himself mostly wore formal clothes or suits and even though he got used to them, it was sometimes more convenient to put a hoodie on. - The real question here is: are you my Mason? Cause I’m not running away with any Mason, only with mine - Saint was too pragmatic to even dream about how things are going to be next month, not to mention the far distant future. Although it would be nice to run away from everyone and everything, he was much aware that it may not ever be possible for them. It was how it was, no need to shed tears over something they didn’t have an influence on.
- I see. What if it was a limited-time offer? - he purposely tried to sound serious but the truth was, he was more than happy that Mason accepted his offer to keep him company. Saint wasn’t afraid of the potential risk of being noticed as his bodyguard, it was nothing more than an undercover for him anyways. Double, cause it was also an excuse if anyone noticed them two alone in public. - I’m glad you finally agreed. It’s gonna be fun - oh, a lot of it, actually.
A small smile appeared on Saint’s face and only got wider when Mason was acting again like a teenager in love. But honestly, he felt the same way. When he was with Mason, it was as if none of these last 10 years of break even happened. - I have no idea what it means. Is it some sort of slang? I’m old - he laughed a bit. - But I’m whipped for you too. You make me lose my head and it’s dangerous - he pointed his tongue at the camera. There was, however, some serious tone in his voice. - Understood but understanding doesn’t mean acceptance. It’s either this impostor or me, your choice - and he didn’t intend on negotiating with a terrorist. Conditions were clear and non-negotiable.
Saint raised his left brow a bit in a slight annoyance. - No, man. You don’t look normal. I know it’s because of work but I don’t like it. And I don’t buy your argument that I do the same or worse so don’t even try to pull that card - his voice was kind but firm as he wasn’t in the mood for fights today. He never felt like fighting when they were apart. Observing Mason’s actions, he shook head with disbelief. - Stop flirting with me, I know where it’s going and I’m not watching you jerking there again and touching what’s mine. I’m immune to your games now - or was he? At least he was good at pretending.
After a few more minutes of conversation, Saint urged Mason to go to sleep as he couldn’t stand the view of the tired man on the other side of the screen, and promised him to call back tomorrow.

[zakończone]

Mason Lee
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM PALACZ ZNAM WIĘCEJ NIŻ 3 JĘZYKI WULGARNY SCHLUDNY SEKSOHOLIK PRACOHOLIK Mam mocną głowę Płaczę tylko w samotności Zaraz po wstaniu jestem marudny Mam czarny humor Mam ptsd W moim łóżku dużo się dzieje Budzą mnie koszmary
mów mi/kontakt
Zablokowany