a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
25
172

Post

Parę dni zajęło mu dojście do siebie bo zamordowaniu jego rodziców. Wciąż nie było wiadomo co stało się z jego bratem, więc miał jeszcze nadzieję, ale z każdym dniem coraz mniejszą. Jego telefon nie działał i w pracy też nikt nie wiedział co się z nim dzieje, więc to musiało coś znaczyć. I na pewno nic dobrego. Nie był gotowy na to by żyć sam. Myślał, że w którymś momencie sam się wyprowadzi, ale będzie odwiedzał rodziców, a teraz nie miał nikogo.
No dobra, miał jeszcze Creeda. Nie było łatwo mu powiedzieć co się stało, a potem poprosić go o przenocowanie, bo we własnym domu nie mógł zostać. Wszędzie było mnóstwo krwi, policja chciała jeszcze wszystko przeszukać i możliwe też, że sprawca mógł wrócić by dokończyć robotę. Dlatego musiał spać gdzieś indziej, a na szczęście policjant który go przesłuchiwał był bratem mężczyzny z którym spotykał się jego kuzyn, więc zawiózł go do Hope Valley i spędził u nich kilka dni.
Ale nie mógł wiecznie siedzieć im na głowach, więc po upewnieniu się, że może wrócić do swojego domu po prostu to zrobił. Wcześniej wynajął ekipę sprzątającą, którą polecił mu McKay, więc przynajmniej nie musiał dłużej oglądać śladów krwi, ale za to w środku śmierdziało niemiłosiernie od różnych środków.
Westchnął, siadając na swoim łóżku. W całym domu były zgaszone światła, okna pootwierane, żeby pozbyć się tego zapachu i ta niemiłosierna cisza. Dziwne się tu czuł. Ciągle mu się wydawało, że słyszy kogoś na dole, ale po kilku razach jak zszedł z kijem bejsbolowym by pozbyć się intruza nikogo tam nie znalazł. Chyba wariował już ze stresu. Nie miał się nawet do kogo odezwać.
I wtedy przypomniał sobie o wiadomościach od Felixa, które ignorował od kilku dni. Powinien mu w końcu dać znać że żyje. Wyciągnął telefon i wybrał numer do przyjaciela. Jeden sygnał. Drugi. Miał nadzieję, że nie śpi. W końcu usłyszał znajomy głos w słuchawce.
— Cześć. Śpisz? — zapytał cicho, zaciskając nerwowo palce na kołdrze. Jak miał mu to powiedzieć?

Felix Calverley
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine WHEN WE WERE YOUNG PHONE ADDICTED DUSZA TOWARZYSTWA I'm a fashion star I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY LGBT+ PRACA W GASTRONOMII Mam własny samochód Lunatykuje
mów mi/kontakt
kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
24
182

Post

Był zajęty, jak zawsze. Przebieranie się na pokazy, na dodatek liczne sesje zdjęciowe do magazynów. Nie mówiąc już o spotkaniach z fanami, bo i tego nie mógł sobie odmówić.
Chociaż jednak brakowało mu czasu, od razu rzuciło mu się w oczy, że Jasper jakoś unikał jego towarzystwa. Z racji tego, że nie przypominał sobie, by zrobił coś złego (we własnym mniemaniu nigdy tego nie robił), wkurwiało go to. Milczenie, odrzucanie połączeń, kiedy Felix zdecydował się ostatecznie wybrać numer. Jak można było go ignorować, skoro potrzebował uwagi? Jas o tym wiedział, najwidoczniej stwierdzając, że się tym nie przejmie.
W chwili, w której na wyświetlaczu pojawiło się przezwisko przyjaciela, które Calverley sam mu nadał, zastanawiał się, czy tym razem to nie on powinien zignorować chłopaka. O, takie oko za oko, czy jakaś inna część ciała.
Ostatecznie uznał, że jest zbyt ciekawy co takiego ma do powiedzenia Moore i czy postanowi przeprosić go na samym początku rozmowy, czy dopiero po przypomnieniu.
Wcisnął zielony przycisk, słuchając jego słów. I co, tylko tyle? Jak gdyby nigdy nic. Nawet się nie przejął, że właściwie go obudził!
-Czy ja mam ci przypomnieć, Moore, że mnie się nie ignoruje? Ani nie olewa, nie zbywa. Nie wiem, może wyryję ci to na ścianie w domu? - powiedział uroczym głosem, który znał każdy kto kiedykolwiek w jakiś sposób mu podpadł. A teraz Jasper z pewnością był na czarnej liście. Przynajmniej póki Felix nie zacznie się na niego boczyć i przeżywać, że nie dostał tego, czego chciał.

Jasper Moore
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine I killed Laura Palmer ZNAM 3 JĘZYKI nigdy nie studiowałem/am JESTEM NIEWIERZĄCY/A PEWNY SIEBIE SEKSOHOLIK ubieram się u znanych projektantów mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Lubię dostawać prezenty W moim łóżku dużo się dzieje
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
25
172

Post

Wiedział, że nie powinien był ignorować przyjaciela. Powinien chociaż odebrać i powiedzieć mu, że potrzebuje chwili dla siebie. Ale nie był na to gotowy. Wolał milczeć, by potem go przeprosić. Wiedział, że Felix nie będzie się na niego długo gniewał, zwłaszcza po tym co przeszedł. Na pewno zrozumie.
— Przepraszam. Po prostu… musiałem dojść do siebie. — powiedział, opierając głowę na kolanie. Zacisnął zęby, próbując się nie rozpłakać na myśl o tym co miał mu powiedzieć. Był jego przyjacielem i powinien wiedzieć, bo z wiadomości pewnie nie był w stanie się domyślić, że chodzi o jego rodzinę. Bo to chyba oczywiste, że lokalne media zainteresowały się policją obecną w jego domu i musiały dowiedzieć się o co chodzi, by mieć czym zainteresować czytelników i słuchaczy. On z nimi nie rozmawiał, chociaż próbowali raz czy dwa wypytać go o to co się stało, bo gdzieś zdobyli jego numer. Dobrze, że mógł go zmienić bez problemu jak zajdzie taka potrzeba.
— Muszę Ci coś powiedzieć. Ale to poważna sprawa i mam nadzieję, że nie rozpowiesz tego nigdzie. Ja… nie wiem od czego zacząć… — westchnął, wycierając łzy, które zaczęły spływać po jego policzkach. Felix na pewno mógł usłyszeć jak głos mu się łamie i jak pociąga nosem. Przyjaciel chyba nawet nigdy nie widział, by Jasper płakał, więc powinien zrozumieć jak poważna jest sytuacja w tym momencie.

Felix Calverley
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine WHEN WE WERE YOUNG PHONE ADDICTED DUSZA TOWARZYSTWA I'm a fashion star I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY LGBT+ PRACA W GASTRONOMII Mam własny samochód Lunatykuje
mów mi/kontakt
kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
24
182

Post

-Dojść po czym, Jasper? To nie tak, że powinienem o wszystkim wiedzieć jako pierwszy? Ostatecznie jesteśmy przyjaciółmi, hm? Tak, wypowiedziałem to słowo - rzucił trochę spuszczając z wcześniejszego tonu. Nie trzeba było być geniuszem by zorientować się, że z osobą po drugiej stronie było coś nie tak. Felix usłyszał to w głowie przyjaciela i nawet jemu cichy głosik mówił, że sprawa była znacznie poważniejsza niż ignorowanie dla hobby.
Nie przerywał ciszy, która zapadła pomiędzy nimi. Dał czas Jasperowi, by ten ostatecznie zebrał się w sobie, mówiąc dokładnie o co chodzi.
-Za kogo ty mnie masz, co? Jak wiem, że mogę powiedzieć, to mówię. Ale wiadomo, że nie palnę niczego co mogłoby ci zaszkodzić - wywrócił oczami, czego chłopak nie mógł widzieć. Plus rozmów przez telefon był taki, że człowiek mógł robić co chciał, a rozmówca i tak nie miał pojęcia w czym rzecz. Równie dobrze mógłby teraz pójść do łazienki na dłuższe posiedzenie.
-Jasper możesz mi powiedzieć, już nie rób ze mnie takiego złego. To co się dzieje? Mam do ciebie przyjechać? Tylko mi nie mów, że to jakieś problemy z dziewczyną czy chłopakiem, bo w tych sprawach nie jestem mistrzem i raczej nie będę - dodał. Skoro tamten nie chciał za wiele mówić, cały ciężar spoczywał na modelu.

Jasper Moore
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine I killed Laura Palmer ZNAM 3 JĘZYKI nigdy nie studiowałem/am JESTEM NIEWIERZĄCY/A PEWNY SIEBIE SEKSOHOLIK ubieram się u znanych projektantów mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Lubię dostawać prezenty W moim łóżku dużo się dzieje
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
25
172

Post

— Tak, przepraszam. Ale to było… coś innego. Byłem u kuzyna przez parę dni. Nie chciałem… żebyś się denerwował i mnie znosił przez ten czas… — mruknął. Rodzina zawsze była na pierwszym miejscu, więc dlatego odezwał się najpierw do Creeda. Felix miał swoją pracę i to na niej powinien być skupiony przez ten czas.
— Wiem. Doceniam to, naprawdę. To po prostu… to skomplikowane. — powiedział. Znał Felixa i wiedział, że nie rozpowiedziałby nikomu tego co mu mówił w zaufaniu. Nie każdemu mógł zaufać w ten sposób.
— Niee… nie musisz. To nie chodzi o sprawy miłosne… — odparł. Nie miałby nic przeciwko, gdyby Felix do niego przyjechał. Mimo wszystko nie chciał być sam. Ale głupio mu było o to prosić.
— Moi rodzice… zamordowano ich. Ja… znalazłem ich w domu, wezwałem policję… ale nie wiem gdzie jest Dennis. Nie znaleźli go. Zostałem sam i nie wiem co mam teraz zrobić… — wypalił i w końcu rozpłakał się na dobre. Nie umiał mówić o tym normalnie. To nie było jak rozmowa o pogodzie. Stracił najbliższą rodzinę i został sam w wielkim, pustym domu, bojąc się każdego hałasu. — Prze-przepraszam Felix… Przepraszam, że mówię Ci to dopiero teraz. N-nie potrafiłem. N-nie wiedziałem j-jak… — powiedział, dalej zanosząc się szlochem.

Felix Calverley
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine WHEN WE WERE YOUNG PHONE ADDICTED DUSZA TOWARZYSTWA I'm a fashion star I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY LGBT+ PRACA W GASTRONOMII Mam własny samochód Lunatykuje
mów mi/kontakt
kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
24
182

Post

-Denerwuję się teraz, jeśli nie zauważyłeś. Czyli co? Byłeś tak blisko i nie mogłeś się odezwać? Teraz poważnie muszę się zastanowić, czy przypadkiem nie powinienem się śmiertelnie obrazić - rzucił, chociaż w jego głosie nie było już tak wiele sarkazmu, jak na samym początku. Skoro wyczuł, że coś było nie w porządku, nie chciał dobijać przyjaciela. Jeszcze przyjdzie na to pora, kiedy wszystko zostanie wyjaśnione.
Nie spodziewał się, że dostanie taką informacją prosto w twarz. Tuż po pierwszych słowach Jaspera, oddałby wiele byleby tylko chodziło o miłosne sprawy, z których obaj mogli się nabijać. Zamiast tego poczuł uścisk w żołądku. Nie chodziło o jego rodzinę, ale i tak zabolała go wieść o tym, że jego najlepszy przyjaciel musiał zmagać się z czymś tak strasznym.
-Jasper… - wyrzucił z siebie. Nie wiedział co powiedzieć. Nie był materiałem na pocieszyciela, nie mając nigdy specjalnie okazji, by się w tym sprawdzić. Nie pocieszał, nie prawił niepotrzebnie komplementów.
Tu jednak było inaczej. Tu musiał coś powiedzieć. Coś, co nijak nie będzie miało niczego wspólnego z nim.
-Tak mi przykro. Nie masz za co przepraszać. Na Boga, Jasper. Przechodziłeś przez to sam. Czemu mi nie powiedziałeś? Przecież bym cię przygarnął - skomentował. Czuł się dziwnie. - Jak? Kiedy? Przepraszam, że pytam... kurwa, nie wierzę w to- miał tak wiele pytań, ale czy faktycznie powinien je zadawać.
Poczuł złość. Na siebie, na sprawców, którzy dopuścili się coś takiego.

Jasper Moore
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine I killed Laura Palmer ZNAM 3 JĘZYKI nigdy nie studiowałem/am JESTEM NIEWIERZĄCY/A PEWNY SIEBIE SEKSOHOLIK ubieram się u znanych projektantów mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Lubię dostawać prezenty W moim łóżku dużo się dzieje
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
25
172

Post

— Przepraszam. Przepraszam, Felix. Powinienem do Ciebie zadzwonić od razu… albo chociaż napisać. — szepnął. Popełnił błąd, ale kto myśli o informowaniu wszystkich znajomych po czymś takim? Pomyślał jedynie o Creedzie, chcąc poinformować Felixa dopiero jak dojdzie do siebie i będzie gotowy, by mu wszystko powiedzieć.
— Nie chciałem… Ci przeszkadzać… narzucać się… wiem, że byś mi pomógł. Ale chciałem być z rodziną… Ale Creed ma teraz faceta i nie chciałem, żeby im nie szło, bo ja siedzę tam smutny, więc wróciłem do domu. Ale ciągle ich słyszę. Szukam ich z nadzieją, że jednak żyją. A dom jest… pusty… — może to jednak nie był taki dobry pomysł? Ale co miał zrobić? Zostać u Creeda i jego faceta przez co nie mogli swobodnie ze sobą być? Już przez tych kilka dni było mu głupio, że zaburzył ich rutynę swoją obecnością. — Felix… kilka dni temu. Ktoś ich zadźgał… mama… tata… przecież oni nic nie zrobili. Zadawali mi pytania, ale ja nic nie wiedziałem. Oni nic nie zrobili, naprawdę. Dennis miał tylko jakieś pieniądze, ale skąd ja miałem wiedzieć co to za pieniądze? Ja… ja chyba nie znałem własnej rodziny. — powiedział, rękawem wycierając kolejne łzy spływające po policzkach. Jego rodzina musiała mieć jakieś tajemnice. Nie mieli aż tak dużo pieniędzy, żeby chcieć ich okraść, a poza tym nic w domu nie zginęło. Czy gdyby nie mieli czegoś za uszami ktoś chciałby ich zamordować? Coś musiało się dziać, a on żył w nieświadomości dopóki nie znalazł swojej rodziny zamordowanej we własnym domu.

Felix Calverley
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine WHEN WE WERE YOUNG PHONE ADDICTED DUSZA TOWARZYSTWA I'm a fashion star I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY LGBT+ PRACA W GASTRONOMII Mam własny samochód Lunatykuje
mów mi/kontakt
kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
24
182

Post

-Już mnie tak nie przepraszaj, Jasper. Wiesz, że muszę sobie pogadać i ponarzekać, nie byłbym sobą. Następnym razem zadzwoń do mnie od razu - powiedział jedynie. Miał w sobie tyle przyzwoitości, aby nie wyrzucić z siebie wszystkiego, ograniczając się jedynie do pewnych słów. Nie był aż takim gnojkiem, aby dowalić przyjacielowi zmartwień i trosk. Wystarczająco wiele miał teraz na głowie, a sam model nawet nie chciał sobie wyobrażać, jak to było stracić kochających członków rodziny.
-Jebnę ci jak tylko się spotkamy. Nie przeszkadzasz mi, a juz na pewno nie w takiej chwili. Jeszcze trochę a zacznę podejrzewać, że wcale nie jestem dla ciebie aż takim przyjacielem - odparował. No dobrze, nie zawsze potrafił się powstrzymać i nie byłby sobą, gdyby lekkiej ironii w wypowiedź nie wplótł. - Jasper nie powinieneś siedzieć w domu. Na litość wszystkiego, przyjadę po ciebie. Albo wyślę kogoś. Powaliło cię, naprawdę. Być w miejscu, w którym się to wszystko stało. A co, jeśli tam wrócą? - zmarszczył brwi, spoglądając na plakat wiszący na ścianie. Nie rozumiał podejścia przyjaciela. Czy specjalnie się tak katował? - Chyba się nie obwiniasz, co? Za to wszystko. Jasper, nie rozumiem. Wytłumacz mi czemu tam siedzisz i nie mów, że nie chciałeś przeszkadzać swojemu kuzynowi - wyrzucił z siebie. Może i był mądry, ale zachowanie chłopaka było irracjonalne.
-Policja wszystkim się zajmie, dopilnuję tego jeśli będą się opierdalać. Mówili już coś? Cokolwiek. Kurwa, jak tylko dopadnę tych ludzi. Może nie mam siły, ale za pieniądze można wszystko - warknął. Dobijała go taka bezsilność.

Jasper Moore
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine I killed Laura Palmer ZNAM 3 JĘZYKI nigdy nie studiowałem/am JESTEM NIEWIERZĄCY/A PEWNY SIEBIE SEKSOHOLIK ubieram się u znanych projektantów mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Lubię dostawać prezenty W moim łóżku dużo się dzieje
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
25
172

Post

— Jesteś. Jesteś najlepszym przyjacielem jakiego mam. — zapewnił. Nie chciał, żeby Felix poczuł się źle przez niego. Przecież nie ignorował go dlatego, że mu nie ufał czy coś. Felix nie potrzebował jego zmartwień przez które mógłby nie skupić się na swojej pracy. Ale w końcu musiał mu powiedzieć. Zauważyłby, że w jego domu nikogo nie ma i że z nim samym coś jest nie tak. Nie mógłby tego wiecznie ukrywać. — Ja… ciągle się tego boję. Że tu wrócą, bo zostałem jeszcze ja. Czasem słyszę coś na dole, ale to chyba tylko moja wyobraźnia, bo tam nikogo nie ma. Możesz… możesz mnie stąd zabrać? Ja chyba jeszcze nie jestem gotowy, żeby tu być… — szepnął, rozglądając się po pokoju. Jego pokój, a jednak wydawał się taki obcy. Nie poznawał go, chociaż mieszkał w nim całe swoje życie. — Jaa… nie wiem. Nie wiem czy mogłem coś zrobić. Gdybym mógł… ale nic nie wiedziałem. Ale ja naprawdę nie chciałem im przeszkadzać. To był obcy dom… Hunter jest bardzo miły i mnie nie wyganiał, ale źle się tam czułem… a tutaj wcale nie czuję się lepiej… — powiedział, przegryzając dolną wargę. Nie chciał tu być, ale jeszcze bardziej nie chciał siedzieć komuś na głowie. Ale dalej potrzebował towarzystwa, więc jeśli Felix mu je oferował to chciał skorzystać.
— Nie. Nie znaleźli niczego. Boję się, że niczego się nie dowiem… — szepnął, pociągając nosem. Ktoś musiał to dobrze zaplanować, skoro nie zostawili po sobie żadnego śladu. Najgorsze, że dalej nie wiedział co się dzieje z jego bratem.

Felix Calverley
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine WHEN WE WERE YOUNG PHONE ADDICTED DUSZA TOWARZYSTWA I'm a fashion star I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY LGBT+ PRACA W GASTRONOMII Mam własny samochód Lunatykuje
mów mi/kontakt
kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
24
182

Post

-Nie mów mi tego teraz. No nie jestem, skoro potrzebowałeś kogoś obok, a mnie nie było. To chyba potwierdza teorię, że jestem egoistycznym dupkiem, co? - rzucił, uśmiechając się lekko. Doskonale wiedział jakie plotki o nim krążyły w różnych kręgach, nijak się tym jednak nie przejmując. Miał do siebie dystans i jak na rozpieszczonego idola przystało, gwiazdorzył. Teraz bolało go jednak, że nie pomógł przyjacielowi w największej potrzebie. Nie zdał tego testu, tyle wiedział.
-W takim razie co cię podkusiło by tam wrócić? Serio, Jasper. To wyjątkowo niepoważne. Narażasz się na niebezpieczeństwo z własnej woli - powiedział, bardziej brwi marszcząc. Przecież to było chore; człowiek nie powinien wracać do miejsca takiej tragedii. Co, jeśli sprawcy faktycznie chcieli zabić całą rodzinę? - Trzeba było pojechać do jakiegoś motelu. Albo zatrzymać się u mnie. Gdyby nie cała sytuacja, zapewne usłyszałbyś ode mnie ostre kazanie. Daruję ci, ale masz pojechać gdzieś indziej - zawyrokował tonem nie znoszącym sprzeciwu. Był egoistą, ale bez jaj.
-Ty w ogóle nie powinieneś tam być. To jedna z większych głupot jakie zrobiłeś. Zaraz kogoś po ciebie wyślę. Albo sam pojadę, tylko zgarnę szofera - odpowiedział. Nie miał zamiaru teraz go zostawiać i był skłonny się poświęcić, fatygując o tak nieludzkiej porze. Najwyżej przesunie kilka sesji.
-Zapamiętaj raz na zawsze - mój dom nie jest obcy, możesz do mnie wpadać zawsze. Narażasz się na trafienie na jednego z moich przelotnych kochanków, ale zniesiesz to - rzucił, lekko się uśmiechając. Pasowało jakoś poprawić humor chłopakowi.
-Dowiesz się, zadbam o to. Jeśli się postaram umiem być przekonujący. Dobra, to w ile się spakujesz?

Jasper Moore
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine I killed Laura Palmer ZNAM 3 JĘZYKI nigdy nie studiowałem/am JESTEM NIEWIERZĄCY/A PEWNY SIEBIE SEKSOHOLIK ubieram się u znanych projektantów mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Lubię dostawać prezenty W moim łóżku dużo się dzieje
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
25
172

Post

— Przestań. Nie mów tak. To ja… po prostu… wiesz, że w takich chwilach się nie myśli normalnie. Myślałem o rodzinie, dlatego pierwszy był Creed. Przepraszam. — ciągle go przepraszał, bo czuł się źle, że ignorował go tyle czasu, zamiast poinformować od razu co się dzieje. Powinien wiedzieć. Na pewno by zrozumiał i mu pomógł. Może wtedy nie siedziałby Creedowi i jego chłopakowi na głowie.
— To mój dom… chociaż chyba nie czuję się tutaj jak w domu. Nie mogę sobie przypomnieć żadnych dobrych wspomnień z nim związanych, bo ciągle widzę rodziców… nie mogę spać… nawet się z nimi nie pożegnałem… — powiedział. To go najbardziej bolało, że nie był przygotowany na ich brak w swoim życiu. Wyszedł z domu jak zawsze, ciesząc się na wspólną kolację wieczorem. Kto mógł wiedzieć, że wróci do domu i znajdzie swoich rodziców martwych?
— Felix… dziękuję. Nie wiem jak Ci się odwdzięczę. To naprawdę wiele dla mnie znaczy. — odparł. Był naprawdę wdzięczny, że Felix go przyjmie w tej trudnej chwili. Zasługiwał na to, żeby mu nagadać jak nieodpowiedzialny był wracając do tego domu. Nie czuł się tu bezpiecznie, ale mimo wszystko wrócił tu. Myślał, że samotność pomoże mu się pogodzić z sytuacją, ale to nie działało. Z każdą chwilą spędzoną tutaj coraz bardziej nienawidził tego domu. Pewnie wkrótce pomyśli o sprzedaniu go, bo i tak nie było go stać na utrzymanie go samemu. Może wynajmie jakieś mieszkanie? Na pewno będzie mu łatwiej.
— Nawet nie chcesz wiedzieć ile razy przyłapywałem już twoich kochanków na wymykaniu się z twojego domu. Chyba nic mnie już nie zaskoczy. — powiedział, nawet lekko się uśmiechając.
— Nie wiem… pięć minut? Ale bądź tu szybko. Proszę...

Felix Calverley
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine WHEN WE WERE YOUNG PHONE ADDICTED DUSZA TOWARZYSTWA I'm a fashion star I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY LGBT+ PRACA W GASTRONOMII Mam własny samochód Lunatykuje
mów mi/kontakt
kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
24
182

Post

-Wiem, dlatego się na ciebie nie obrażam. I Jasper, żartuję. Doskonale wiem, że nie miałeś głowy do tego, by do mnie dzwonić. Przecież nie wymagam od ciebie na poważnie, że będziesz mi się od razu ze wszystkiego spowiadał. To był dla ciebie cios i jestem w stanie tylko sobie wyobrazić, jak to jest. Dlatego mnie już nie przepraszaj - wyrzucił z siebie, wzdychając. Przecież nie chodziło mu o to, by wzbudzać poczucie winy w przyjacielu. Pewnie w innych okolicznościach boczyłby się niemiłosiernie, by ten nie postarał się ze wszystkich sił go przeprosić. Ale teraz? Kiedy został sierotą, na dodatek nie wiedząc, gdzie jest jego brat? Nawet on nie był aż takim chujem, żeby dowalić drugiej osobie w podobny sposób.
-To jest teraz tylko budynek. Masz z nim wspomnienia, ale nie możesz się narażać. niech najpierw ich złapią i wyjaśnią cały ten burdel. Ewentualnie zastrzelą, będzie lepiej dla świata - stwierdził. - Tym bardziej nie możesz tam zostać. Albo nigdy. Teraz będzie ci się źle kojarzyło - dodał. Taka była prawda i Jasper będzie musiał się pogodzić z faktem, że tamten budynek nie był już jego domem. Był chłodnym miejscem, w którym wydarzyła się tragedia.
-Jeszcze sam zostaniesz jednym z nich. Dobra, masz pięć minut, a mi daj trochę więcej. Teleportacja mi nie działa - stwierdził, by chwilę później się rozłączyć.

zt.

Jasper Moore
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine I killed Laura Palmer ZNAM 3 JĘZYKI nigdy nie studiowałem/am JESTEM NIEWIERZĄCY/A PEWNY SIEBIE SEKSOHOLIK ubieram się u znanych projektantów mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Lubię dostawać prezenty W moim łóżku dużo się dzieje
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
ODPOWIEDZ