Fajnie, że cię odwiedziła. Powiem ci szczerze, że jak takie pocieszenie nie jest szczere to można je tylko o kant dupy roztrzaskać.q
no właśnie o tym mówię. Niby przyszła zobaczyć co u ciebie, a potem gadała o sobie. Może ei jestem okropny, ale nie lubie czegoś takiego.
hej, wszystko w porządku?
wiem, że sobie poradzisz, ale nie chce żebyś była sama. nie wiem co mam ci powiedzieć, bo nadal nie rozumiem dlaczego to sie wszystko wydarzyło.
nie będę sie narzucać skoro nie chcesz mojego towarzystwa czy pomocy, ale pieniądze są twoje, mimo wszystko. Zrobisz jak będziesz chciała.
Nie dziwie sie, że jesteś zła, bo odwalił ogromne świństwo, nie rozumiem co nim kierowało.
Jak mówiłem - twoja decyzja co z tym zrobisz, ale nie mam zamiaru sprawować jakiegoś nadzoru nad tym co z nimi zrobisz.
tez tego próbowałem, pytałem i nic nie pomogło, a mówią, że czasem jest lepiej.
Możliwe, ale mam to gdzieś. nie jesteś rozrzutna i na pewno dobrze rozporządzisz tym co masz.
Tego nie wiesz.
nie rozumiem tego i chyba nawet nie chce.
Wiesz, że zawsze możesz na mnie liczyć, jeśli czegoś potrzebujesz.
Nigdy nie wspomniał mi o czymś takim. Mówił, że sie o ciebie martwi i chce sie zabezpieczyć, ale nie, że w ten ssposób.
Troska o ciebie nie oznacza, że rezygnuje ze swojego życia.
Możesz spróbować, może coś znajdziesz i wyjaśni sie dlaczego podjął taką a nie inną decyzje.
jeśli coś znajdziesz to jak najbardziej daj mi znać.