Karty postaciRelacjeMessengerKalendarzeInstagram
a
Awatar użytkownika
Pijacki ślub w Vegas ze Stuartem dał mu nadzieję na szczęście. Jednak wypadek na Kubie, który pozbawił go głosu sprawił, że zaczął go odpychać. Bojąc się, że go straci, wyznał mu swoje uczucia na papierze i po raz pierwszy od lat modli się o happy end.
36
191

Post

Trochę rzeczy się dzieje, ciekawych, aczkolwiek całkowicie dla niego nowych. Z jednej strony było to intrygujące, z drugiej jednak coś, czego nie znał i czego się obawiał. Po Vegas, w momencie kiedy wszystko zostało postawione na jedną kartę, po przetrawieniu wszystkiego i jako tako zaakceptowaniu tego, że ma męża, naprawdę się zaangażował. Oczywiście, nie padły żadne mocne słowa, obietnice, aczkolwiek widać było po blondynie, że się zaangażował. Odkąd wrócili każdą wolną chwilę poświęcał brunetowi, będąc może nieco nachalnym, nic nie mógł jednak poradzić na to, że ciągnęło go do niego niczym magnes.
Jednak nic co jest piękne, nie może trwać wieczne, po ich pijackiej eskapadzie do Vegas, każde z nich musiało wrócić do swoich obowiązków, aczkolwiek i tak wieczory spędzali razem, a to u chirurga, a to u bruneta, celebrując każdą sekundę spędzoną razem, oswajając się z tym, co się wydarzyło. Dni się ciągnęły niemiłosiernie, z ulgą więc przyjął wiadomość że może wyjść wcześniej. Lubił swoją pracę, chyba jako jeden z nielicznych mógł to powiedzieć, aczkolwiek w obecnej chwili, były rzeczy którymi musiał się zająć. I które okazywały się ważniejsze. Dlatego prosto ze szpitala pojechał do domu, zrzucając z siebie szpitalny strój, wskakując w typowe odzienie plażowe, uśmiechając się sam do siebie, bo miał zamiar zrobić brunetowi niespodziankę w pracy, skoro już udało mu się wcześniej wyjść. Poza tym pogoda dopisywała, a czy jest coś lepszego niż najzwyczajniejszy relaks na plaży? Właśnie z tą myślą po kilku sekundach wpakował się do samochodu, kierując w stronę plaży.
Nie tylko on najwidoczniej wpadł na ten sam pomysł, nim zaparkował minął całe rodziny szukające miejsc na piasku i skrzywił się lekko. To oznaczało że brunet będzie miał pewnie pełne ręce roboty, więc Chrisowi nie pozostanie nic innego jak siedzenie pod budką i obserwowanie go przy pracy. Pogwizdując ruszył do dobrze mu znanego miejsca, zarzucając sobie przytargany z domu ręcznik na ramię i wypatrując sylwetki męża. Szybko go dostrzegł, opierającego się o balustradę i uważnie wpatrzonego w wodę. Warto zaznaczyć, że ten widok.. cóż... przyjemne mrowienie to jedno z nielicznych, co poczuł. Po prawdzie nie miał jeszcze okazji widzieć go przy pracy, tym samym w jego roboczej koszulce która ukazywała to, co warte ukazania było. Potrząsnął głową, wracając na ziemię i najciszej jak mógł, zakradł się za jego plecy.
- Nie powiem, przyjemny widok, ale to...- powiedział, bezceremonialnie podwijając materiał jego koszulki na ramieniu. - ... jest zbędne. Da radę się tego pozbyć? Czy nici z przyjemności? – dokończył nachylając się do jego ucha, uśmiechając się przy tym jak głupi do sera.

Stuart Hill
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Ta zniewaga krwi wymaga - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Don't give up - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Happy Birthday, Stuart! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Underneath the Christmas tree Największa maruda 2020 Hope Valley ma głos! This is town of Halloween Pumpkins scream in the dead of night Morning coffee tastes better with you BOGATE CV PHONE ADDICTED Wszystko pod kontrolą Sej łaaat? PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! DUSZA TOWARZYSTWA TAKE MY BREATH AWAY ROLLING IN THE DEEP MŁODY SCENARZYSTA LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY devine MAN UP! WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? Faster than a kiss! BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY 50 twarzy wizerunku W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM Preferuję kilkudniowy zarost Kawa najlepiej smakuje w łóżku Poślubiłem/am miłość swojego życia Nie lubię spać samemu W moim łóżku dużo się dzieje Lubię siedzieć po ciemku Wziąłem/wzięłam ślub w Vegas Lubię młodszych Chodzę w bluzach mojego chłopaka Wierny aż po grób Pływam Czarną Perłą Boje się zobowiązań MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU Koszula to moja druga skóra Wychowali mnie dziadkowe lubię wycinać lampiony z dyni Gram na gitarze Prowadzę pamiętnik Mam własny samochód PIJAM WHISKY WRAŻLIWIEC NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI BUJAM SIĘ DO ROCKA MEDYCYNA Budzą mnie koszmary I LOVE YOU, BABY! Love letter CRY BABY MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN SING A SONG STEVIE WONDER i only lie when i love you toss a coin to your witcher Like a virgin Are you gonna be my girl?
mów mi/kontakt
DeadMemories#5203
Stuart Hill
a

Post

Nawet gdy chcieli ze sobą spędzać jak najwięcej czasu, to niestety ale zawsze łapała ich smutna rzeczywistość, a mianowicie praca której oboje nie mogli się wyprzeć. Musieli pracować, żeby mieć pieniądze i dostatnie żyć, nawet gdy po Vegas zostało im jeszcze sporo gotówki. Nadal Stuart wspominał ten wypad a na jego ustach często majaczył delikatny uśmiech. Obrączka na palcu dawała mu pewne poczucie bezpieczeństwa, ale i także myśli, że jednak był ktoś na komu mu zależało oczywiście ze wzajemnością. Miał tylko nadzieję, że los będzie dla nich na tyle łaskawy, że pozwoli im na jak możliwie najlepsze spędzenie wspólnie wszystkich wolnych chwil. Myślami już zdecydowanie był przy blondynie, czasami nawet wysyłał mu jakiegoś SMS'a z zapytaniem co u niego, wiedział że praca chirurga nie należała do najłatwiejszych i ten nadzwyczaj w świecie nie miał nawet czasu, żeby mu odpisać, ale ani trochę nie był na niego zły o to. On dzisiejszego dnia też miał ręce pełne roboty, zwłaszcza gdy znalazł jakieś zagubione dziecko czy matka z płaczem i krzykiem machała do nich, że ich ukochane dziecko się skaleczyło. Krótko przed tym jak blondyn postanowił go odwiedzić brunet właśnie skończył opatrywać jakąś małą ranę kolejnego dzieciaka zapewniając matkę, że nic mu nie będzie i spokojnie może wrócić do wody.
Chwycił butelkę z wodą kiedy odkładał sprzęt do budki i oparł się o barierkę sącząc powoli ciecz z butelki, oczywiście wpatrywał się uważnie w wodę bo przecież praca ratownika to tak naprawdę praca na pełen etat, można by rzec, że muszą być czujni i wyczuleni na każdy nawet najmniejszy krzyk. Akurat zakręcił wodę i postawił butelkę przy swojej nodze gdy dosłownie parę sekund później najpierw poczuł dotyk na ramieniu a potem usłyszał tak bardzo dobrze mu znany głos przy uchu. Jego ciało delikatnie się napięło, a na ustach pojawił się delikatny uśmiech kiedy obrócił się przodem w stronę blondyna kręcąc delikatnie głową z rozbawienia.
- Chris? Co Ty tutaj robisz? Nie jesteś jeszcze w pracy? - zerknął na swój wodoodporny zegarek, który nosił na ręce i uniósł delikatnie brew do góry. Tak czy siak ucieszył się na jego widok. - Na przyjemności musisz poczekać do końca mojej zmiany, ale za jakieś 5 minut będę miał przerwę to będziesz miał mnie na całe 30 minut tylko dla siebie - uśmiechnął się zadziornie w kierunku mężczyzny przekrzywiając delikatnie głowę na bok.
- Tak się za mną stęskniłeś, że pójście na plażę to Twoja wymówka? - zadziorność nadal objawiała się na jego obliczu, a ten z rozbawieniem chwycił ręcznik, który miał przewieszony przez ramię, jednak był to tylko pretekst, żeby ręką musnąć okolice jego brzucha, niby przypadkiem. Chociaż aktualnie przy budce nikt się nie kręcił, bo każdy był zajęty zdecydowanie sobą.

Christian Donovan-Hill
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Pijacki ślub w Vegas ze Stuartem dał mu nadzieję na szczęście. Jednak wypadek na Kubie, który pozbawił go głosu sprawił, że zaczął go odpychać. Bojąc się, że go straci, wyznał mu swoje uczucia na papierze i po raz pierwszy od lat modli się o happy end.
36
191

Post

W pierwszym odruchu miał ochotę tylko go obserwować z ukrycia. Łączyło go wiele, nawet sama praca, bo zarówno i jeden, jak i drugi ratowali na swój sposób ludzkie życie, z tym że to chirurg był bardziej zabiegany w ich małżeństwie, nie raz i nie dwa zdarzało się że wracał późno w nocy do mieszkania bruneta, bo tam miał bliżej i od razu kładł się spać, by rano gnać znowu do szpitala. Innym razem jechał prosto do siebie, zbyt zmęczony na cokolwiek innego, więc wtedy wystarczały wiadomości. Od Vegas wiele się zmieniło w jego postrzeganiu ich relacji, z całą pewnością nie patrzył na niego jak na przyjaciela (którym mimo wszystko był, najlepszym jakiego miał), a na kogoś, z kim chce spędzić resztę swojego zabieganego życia. Nawet nudna codzienność była lepsza gdy miał go u swojego boku. Niemniej, postanowił jednak podejść, wiedząc że nawet jakby się uparł to ciało go nie posłucha, spragnione każdej, nawet najkrótszej chwili w towarzystwie bruneta. Działał na niego jakoś tak elektryzująco.
- Odwołali moje zabiegi, skończyłem kilka godzin wcześniej. – z jednej strony tego nie lubił, ale z drugiej rzadko się zdarzało, by mógł wcześniej wyjść z pracy, teraz jednak niespecjalnie sobie zaprzątał tym głowę. Popatrzył na bruneta spod okularów przeciwsłonecznych, ciesząc się z tego, że nie widzi wyrazu jego oczu które w tej chwili emanowały jedynie cholernym pożądaniem, widząc ratownika w tym ubraniu. Najwidoczniej mało mu by było po Vegas.
Skrzywił się lekko.
- No cóż, jak to mawiają, najpierw obowiązki, potem przyjemności, mogę poczekać. – skrzyżował ramiona na klatce piersiowej, aby mimo wszystko ukryć zniecierpliwienie. Nie potrafił określić, dlaczego brunet aż tak na niego działał, doprowadzał go do takich momentów, kiedy dopadały go dawno zapomniane emocje, których kiedyś pewnie by się obawiał. Jednak na pewno nie w tym momencie. Zadrżał pod jego dotykiem, tym razem patrząc na niego z wyrzutem, bo nie dość że każe mu czekać, to jeszcze bardziej go nakręca, z czego sam doskonale zdaje sobie sprawę. Sam w odruchu musnął palcem jego biodro, nieco podwijając materiał koszulki, nic sobie nie robiąc z jakichkolwiek spojrzeń rzucanych w ich stronę. - Nie dodawaj sobie Hill, chciałem skorzystać z ładnej pogody, a ty jesteś miłym i atrakcyjnym dodatkiem. – przekrzywił na bok głowę opierając się o balustradę i posyłając mu jeden z tych swoich uśmiechów. Pewnych odruchów nie był w stanie kontrolować, mimo czasu jaki spędzał w jego towarzystwie.

Stuart Hill
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Ta zniewaga krwi wymaga - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Don't give up - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Happy Birthday, Stuart! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Underneath the Christmas tree Największa maruda 2020 Hope Valley ma głos! This is town of Halloween Pumpkins scream in the dead of night Morning coffee tastes better with you BOGATE CV PHONE ADDICTED Wszystko pod kontrolą Sej łaaat? PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! DUSZA TOWARZYSTWA TAKE MY BREATH AWAY ROLLING IN THE DEEP MŁODY SCENARZYSTA LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY devine MAN UP! WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? Faster than a kiss! BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY 50 twarzy wizerunku W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM Preferuję kilkudniowy zarost Kawa najlepiej smakuje w łóżku Poślubiłem/am miłość swojego życia Nie lubię spać samemu W moim łóżku dużo się dzieje Lubię siedzieć po ciemku Wziąłem/wzięłam ślub w Vegas Lubię młodszych Chodzę w bluzach mojego chłopaka Wierny aż po grób Pływam Czarną Perłą Boje się zobowiązań MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU Koszula to moja druga skóra Wychowali mnie dziadkowe lubię wycinać lampiony z dyni Gram na gitarze Prowadzę pamiętnik Mam własny samochód PIJAM WHISKY WRAŻLIWIEC NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI BUJAM SIĘ DO ROCKA MEDYCYNA Budzą mnie koszmary I LOVE YOU, BABY! Love letter CRY BABY MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN SING A SONG STEVIE WONDER i only lie when i love you toss a coin to your witcher Like a virgin Are you gonna be my girl?
mów mi/kontakt
DeadMemories#5203
Stuart Hill
a

Post

Stuart wbrew pozorom lubił swoją pracę, nawet gdy czasami na nią narzekał i na tych wszystkich nieodpowiedzialnych ludzi, na szczęście nie musiał wchodzić do wody bo od tego byli ratownicy a ten zajmował się opatrywaniem ran i skaleczeń gdy jakiś dzieciak nadepnie na butelkę, którą poprzedniej nocy zostawiła paskudna młodzież. Po prostu był praktycznie na każde zawołanie tak po prostu, a niektóre mamy już nawet specjalnie lamentowały nad swoim dzieckiem, żeby tylko przyciągnąć jego uwagę. Niektóre jawnie go podrywały, ale on zawsze był obojętny na to wszystko, może jeszcze ze dwa lata temu by się nie oparł, ale teraz gdy miał najlepszego przyjaciela u boku, a teraz także męża, o zgrozo, to nikt nie był na tyle atrakcyjny, żeby zawrócić mu w głowie. Zrobił to już Donovan i nie widział w sensu udawania, że nie jest zajęty tylko po to, żeby jakaś ładna kobieta się do niego łasiła czy jawnie podrywała. Nawet nie ukrywał, że nosi obrączkę, tę oznakę że już jego serce do kogoś należy.
Ucieszył się oczywiście na widok swojego męża, nawet oczy ratownika zaświeciły się delikatnie, ale że byli w miejscu publicznym to nie do końca mogli okazywać jakiekolwiek emocje wobec siebie, na pewno znajomi z jego pracy będą bardzo ciekawi tego kim jest ten przystojniak co go odwiedził. Zresztą jak zawsze, każdy wciubiał nos tam gdzie nie powinien nie zwracając uwagi na to, że ktoś może sobie tego nie życzyć. Oparł się nonszalancko o barierkę rzucając mu długie spojrzenie.
- Nie poszedłeś do siebie odpocząć, aż dziwne - mruknął w jego stronę, przekrzywiając delikatnie głowę. Wiedział doskonale, że praca blondyna była bardziej wymagająca od jego i wiele razy wracał on ze szpitala ledwo trzymając się na nogach marząc tylko i wyłącznie o śnie, dziwne że dzisiejszego dnia tak nie było. Może po prostu aż tak go nie wymęczyli co ostatnio? - Od kiedy jesteś taki.. cierpliwy? - mruknął z zadziornością w głosie mimowolnie uśmiechając się w jego stronę. Oczywiście jego ciało zareagowało instynktownie, to nic że ten zrobił oburzoną minę, żeby ukryć to, że jego serce zabiło mocniej pod wpływem jego dotyku.
- No, no. Rączki przy sobie Donovan - zaśmiał się przenosząc spojrzenie z jego twarzy na idącą w ich stronę blondynkę w takim samym stroju co ratownik, jednak jej koszulka była bardziej dopasowana a ta świadoma swoich wdzięków podeszła do nich spokojnym krokiem przerzucając spojrzenie z Stuarta na jego towarzysza. - Przyszła moja przerwa, Amy poznaj Christiana. Christian to Amy, moja znajoma z pracy - Stu schylił się po swoją butelkę wody, w tym czasie zapewne owa blondynka wręcz tasowała spojrzeniem chirurga jakby miała ochotę go zjeść albo zaciągnąć w jakieś ustronne miejsce.
Nie mówiłeś Stuarcie, że masz takich przystojnych kolegów.
Ta z zaciekawieniem przekrzywiła głowę na bok co Stuart tak bardzo dobrze znał, próbowała w taki sam sposób go poderwać, ale niestety serce Hill'a należy już do kogoś innego. - Nie mówię Ci wielu rzeczy Amy - mruknął tylko w kierunku koleżanki z pracy rzucając blondynowi długie spojrzenie pod tytułem, zabierz mnie stąd jak najszybciej.

Christian Donovan-Hill
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Pijacki ślub w Vegas ze Stuartem dał mu nadzieję na szczęście. Jednak wypadek na Kubie, który pozbawił go głosu sprawił, że zaczął go odpychać. Bojąc się, że go straci, wyznał mu swoje uczucia na papierze i po raz pierwszy od lat modli się o happy end.
36
191

Post

On chyba za to z przyjemnością obserwowałby go przy pracy. Na co dzień styka się z wieloma ludźmi, na jego oczach rozgrywają się tragedie, czasami nie jest łatwo przekazać złą informację rodzinie, ale wiedział, że ktoś to musi zrobić. Dlatego, podczas trudnych dni, szukał ukojenia. Kiedyś to był alkohol wieczorne wyjścia do barów, spacery po mieście. Teraz jego ukojeniem były ramiona ratownika, dobre słowo, wspólne spędzenie czasu. Nie zliczy, ile to razy wracał naprawdę podłamany. Wystarczył jeden telefon, a brunet już był przy nim oferując swoje wsparcie, zdając sobie sprawę, że Donovan naprawdę musi być silny w pracy, ale ma też uczucia, których nie potrafi ukryć. Chyba z ich dwójki to blondyn był bardziej uczuciowy i emocjonalny. Taki już jego urok. Teraz jednak, gdy był z nim związany, tracił zainteresowanie otoczeniem, gdyby to było możliwe, spędzał by z nim każdą możliwą minutę. Owszem, zdawał sobie sprawę ze swojej atrakcyjności, kiedyś to perfidnie wykorzystywał. Był jednak wpatrzony w bruneta jak w obrazek i ani myślał nawet przelotnie patrzeć na inne kobiety. Bądź mężczyzn.
Niby nie mogli, a cholernie go korciło, by znowu zasmakować jego warg, zdobył się jednak na to delikatne muśnięcie, nie chcąc mu przypadkiem robić problemów. Powiedzmy sobie szczerze: taki widok, jaki oni na co dzień prezentowali nadal nie jest częsty w Hope, a po feralnym pobiciu blondyna, powinni uważać. Ale, wiadomo, serce nie sługa i wygrywa ze zdrowym rozsądkiem, jego oczy jasno bowiem mówiły, że chciałby go porwać stąd i pokazać mu, jak bardzo się za nim stęsknił. I tyle.
- Dom taki pusty, co poradzę. – zacmokał, ukrywając jednak smutek, bo coraz częściej naprawdę nie chciało mu się wracać do domu, wiedząc że tam nikt na niego nie czeka. Dlatego spędzał sporo czasu u bruneta. Czasami myślał, jakby to było mieszkać we dwoje, bał się jednak to zaproponować. Dopiero odnajdywali się w nowych rolach, a on broń boże nie chciał go poganiać. Wszystko było tak, jak być powinno. Przynajmniej na razie. Zniżył usta do jego ucha, prawie je muskając z uśmiechem. - Jestem cierpliwy bo wiem, że nagroda będzie bardzo przyjemna. – owinął go swoim oddechem. Doskonale zdawał sobie sprawę, jak na niego działa i perfidnie to w tej chwili wykorzystywał. Zaśmiał się na jego „polecenie”, wyprostował się jednak w idealnym momencie, dostrzegając na horyzoncie zmierzającą w ich stronę blondynkę, najwidoczniej tą, która miała zastąpić bruneta. Kiwnął jej głową z uśmiechem, który jednak był nieco wymuszony, bo doskonale znał to spojrzenie. Zerknął na bruneta z ukosa unosząc przy okazji brwi, gdy usłyszał słowa blondynki. A czego się spodziewał. Hill przecież nie należy do tych, którzy rozpowiadają na lewo i prawo o swoim życiu prywatnym. Donovan też.
- Nie przesadzajmy. – odpowiedział na słowa blondynki, wywracając przy tym lekko oczami, starając się zachowywać normalnie, ale przez jej spojrzenie także chciał zniknąć z oczu kobiecie, dlatego (mając nadzieję że wygląda to jak przyjacielski gest) ułożył rękę na ramieniu ratownika. - Pozwolisz, że go porwę? Potrzebuję się go poradzić w pewnej kwestii, a to sprawa nie cierpiąca zwłoki. – dodajmy, że jak tylko dotknął jego ramienia, przez jego ciało przeszedł dreszcz, który starał się ukryć. Odpowiedział mu tym samym spojrzeniem, nadal robiąc dobrą minę do złej gry, by blondynka niczego się nie domyśliła.

Stuart Hill
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Ta zniewaga krwi wymaga - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Don't give up - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Happy Birthday, Stuart! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Underneath the Christmas tree Największa maruda 2020 Hope Valley ma głos! This is town of Halloween Pumpkins scream in the dead of night Morning coffee tastes better with you BOGATE CV PHONE ADDICTED Wszystko pod kontrolą Sej łaaat? PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! DUSZA TOWARZYSTWA TAKE MY BREATH AWAY ROLLING IN THE DEEP MŁODY SCENARZYSTA LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY devine MAN UP! WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? Faster than a kiss! BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY 50 twarzy wizerunku W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM Preferuję kilkudniowy zarost Kawa najlepiej smakuje w łóżku Poślubiłem/am miłość swojego życia Nie lubię spać samemu W moim łóżku dużo się dzieje Lubię siedzieć po ciemku Wziąłem/wzięłam ślub w Vegas Lubię młodszych Chodzę w bluzach mojego chłopaka Wierny aż po grób Pływam Czarną Perłą Boje się zobowiązań MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU Koszula to moja druga skóra Wychowali mnie dziadkowe lubię wycinać lampiony z dyni Gram na gitarze Prowadzę pamiętnik Mam własny samochód PIJAM WHISKY WRAŻLIWIEC NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI BUJAM SIĘ DO ROCKA MEDYCYNA Budzą mnie koszmary I LOVE YOU, BABY! Love letter CRY BABY MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN SING A SONG STEVIE WONDER i only lie when i love you toss a coin to your witcher Like a virgin Are you gonna be my girl?
mów mi/kontakt
DeadMemories#5203
Stuart Hill
a

Post

Pod tym względem się naprawdę dobrali, bo jakby nie patrząc Stuart był przecież ratownikiem i doskonale wiedział co takiego w szpitalu przeżywał Donovan, on sam nie raz widział makabryczne wypadki na plaży podczas których musiał robić wszystko, żeby takiej poszkodowanej osobie pomóc. Wiele razy miał czyjąś krew na rękach, a potem ciężko było ją zmyć, chociaż bardziej wchodziło to na jego psychikę i pozostawało po sobie trwały ślad. Nic dziwnego, że rozumieli się bez słów, oboje potrzebowali swojego towarzystwa tak bardzo, że nie mieli nawet o tym pojęcia. Stuart cieszył się w duchu, że go poznał i że mogli najpierw pielęgnować swoją przyjaźń, a teraz związek. Ilekroć na niego spojrzał to czuł jak jego serce zaczyna bić mocniej, na początku bał się tego uczucia ale z czasem się do tego przyzwyczaił.
- Musisz znaleźć sobie kogoś do towarzystwa skoro jest taki pusty - mruknął w jego kierunku uraczając go lekkim spojrzeniem. Oczywiście nie miał zamiaru mu na to pozwolić i jeśli by kiedyś pomyślał o tym co próbowałby wybić mu to z głowy. Nie ukrywajmy, ale ich oboje ciągnęło do siebie i to taką siłą o której nawet nie mieli pojęcia, Stuart miał tylko nadzieję w duchu, że to co jest między nimi jest trwałe. Przygryzł delikatnie dolną wargę spoglądając na niego, czemu jego obecność tak na niego działała? Stuart na pewno w tym momencie nie mógł się skupić na pracy i na ewentualnym wołaniu o pomoc, bo miał przed sobą Donovana, mężczyznę dla którego biło serce w jego piersi. Zaczerpnął głęboko powietrza. Zarówno jak Donovan starał się robić dobrą minę do złej gry, tak żeby Amy się niczego nie domyśliła. Po tym co przydarzyło się blondynowi nie miał ochoty kolejny raz patrzeć na jego zmasakrowaną twarz, na samo tamto wspomnienie robiło mu się nie dobrze. Zerknął jeszcze na jego twarz krótko przed tym jak podeszła do nich Amy starając się wyglądać jak najbardziej naturalnie, miał nadzieję że w sumie mu to wyszło, chociaż nawet ślepy mógłby coś zauważyć, jeśli chodzi o ratownika. Sama jego postawa, jego przenikliwe niebieskie oczy kiedy patrzył na swojego męża świadczyły o jednym, no i obrączki które nosili. Czemu musiał w miejscu publicznym i to jeszcze w jego pracy go tak kusić? Hill starał się z całych sił tak po prostu nie złapać go za koszule na piersi i nie przyciągnąć do siebie w władczym geście, pragnął odszukać jego ust i znowu się w nich zatopić. Ciało samo reagowało, a oczy zdawały się go przenikać na wskroś, na wzmiankę o nagrodzie się tylko delikatnie uśmiechnął. Zerknął z delikatnym zaciekawieniem w stronę męża, doskonale wiedział że to poradzenie się tak naprawdę to ściema ale w duchu dziękował mu, że w ten sposób uwolnią się od natrętnej dziewczyny, kiwnął delikatnie głową.
- Idę na moją przerwę, do zobaczenia - rzucił tylko w kierunku blondynki próbując się ku niej uśmiechnąć, nawet taki dotyk jak ręka blondyna na jego ramieniu powodowało że miał ochotę się na niego rzucić tu i teraz. Pokazał mężowi, żeby poszedł za nim i kiedy zrobili parę kroków w stronę budki ratowników i wiedział, że tamta go już nie usłyszy westchnął delikatnie.
- może tego nie wiesz, ale już w tym momencie zostałeś jej ofiarą, nie da Ci spokoju dopóki dobitnie jej nie powiesz, że Cię nie interesuje. Wkurza mnie - czyżby zaczęła przez bruneta przemawiać delikatna zazdrość? Stanął koło budki opierając się o nią bokiem i przeniósł spojrzenie z ludzi na plaży na twarz mężczyzny.
- mam 45 minut przerwy, przyszedłeś w konkretnej sprawie czy porozmawiać? - przechylił delikatnie głowę na bok.

Christian Donovan-Hill
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Pijacki ślub w Vegas ze Stuartem dał mu nadzieję na szczęście. Jednak wypadek na Kubie, który pozbawił go głosu sprawił, że zaczął go odpychać. Bojąc się, że go straci, wyznał mu swoje uczucia na papierze i po raz pierwszy od lat modli się o happy end.
36
191

Post

Ktoś, kto by ich pewnie zobaczył, stwierdziłby, że to nie ma szans się udać, że są do siebie zbyt bardzo podobni by stworzyć naprawdę silną i stabilną relację. Jednak byliby głupi, gdyby słuchali opinii innych ludzi, a nie kierowali się tym, co czują, a przecież wypełnia ich jedno z najpiękniejszych uczuć na tym świecie, prawda? Także to, że obaj mają odpowiedzialne zawody i nie raz przechodzili w związku z tym trudne chwile, ukształtowało i umocniło ich charaktery. W trudnych chwilach mogli liczyć na siebie i na swoje towarzystwo, na ciepłe słowo, gest, czy bliskość która potrafiła rozgonić wszystkie ciemne chmury, jakie nad nimi zawisły. I dobrze się stało, że przez lata łączyła ich przyjaźń. Teraz było znacznie łatwiej.
Wywrócił oczami.
- Mam ciebie, idioto. Nie chcę innego. – burknął, łypiąc na niego, jak mógł w ogóle taki tekst powiedzieć? Donovan nie pragnie innego towarzystwa, po prostu czasami będąc samemu nachodzą go dosyć przykre myśli, dlatego zwykle siedzi u niego, przecież to coś znaczy? Też zapewne brunet by nie pozwolił mu na to, by szukał innego, specyficznego towarzystwa, blondyn raczej by tego nie zaryzykował. Hill jest seksowny, jak się złości, ale jednak wolałby nie igrać z ogniem, który może spalić ich relację. Napracowali się, nie chce tego zaprzepaszczać przez głupie działania. Teraz jednak w gruncie rzeczy trzeba było ukryć przed ratowniczka fakt, że tą dwójkę coś łączy i mimo iż Chris myślał, że jakoś mu się to udaje, jednak postawa jego ciała jasno wskazywała, że bardzo chce być blisko bruneta. Skrzyżował ramiona na piersi by powstrzymać się przed wykonaniem jakiegokolwiek niepotrzebnego gestu, który mógłby tylko skłonić kobietę do wyciągnięcia odpowiednich wniosków i plotkowania w miejscu pracy Stu. Chociaż, czy jest sens się z tym ukrywać? Jednak to zależy od bruneta, czy chce by jego otoczenie poznało prawdę o tym, co ich łączy, przecież Chris nie będzie na niego w żadnym stopniu naciskał.
Drżał, czując na sobie jego spojrzenie, nadal jednak się uśmiechał, by nie dać kobiecie powodów do jakichkolwiek komentarzy, modląc się, by w końcu znaleźli się sam na sam, bo ten stres go najzwyczajniej w świecie wykończy, a życie w ciągłym stresie nie popłaca. Z ulga przyjął więc fakt, że brunet w końcu ruszył swój tyłek. Pokiwał głową kobiecie i niczym cień ruszył w ślad za nim, na plecach nadal czując jej spojrzenie. Aż zadrżał.
Odetchnął, głęboko, gdy był już pewien, że nikt ich nie widzi.
- Znam ten typ, niestety. Samo jej spojrzenie mnie paliło. – zadrżał, zerkając szybko w stronę z której przyszli, by upewnić się, że nie mają jakiegokolwiek ogona. Na jego kolejne słowa jedynie prychnął jedynie i w kolejnym momencie znalazł się tuż przed nim, łapiąc jego dłonie za nadgarstki i przyszpilając bruneta do ściany budki, odnajdując jego usta w które wpił się z taką zachłannością, że jego mąż mógł być w niemałym szoku.
- Właśnie, wolę konkrety. – mruknął, gdy oderwał się od jego warg, zjeżdżając ustami na szyję bruneta, puszczając jego nadgarstki i bezceremonialnie wpakowując mu dłonie pod koszulkę, muskając żebra.


Stuart Hill
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Ta zniewaga krwi wymaga - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Don't give up - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Happy Birthday, Stuart! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Underneath the Christmas tree Największa maruda 2020 Hope Valley ma głos! This is town of Halloween Pumpkins scream in the dead of night Morning coffee tastes better with you BOGATE CV PHONE ADDICTED Wszystko pod kontrolą Sej łaaat? PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! DUSZA TOWARZYSTWA TAKE MY BREATH AWAY ROLLING IN THE DEEP MŁODY SCENARZYSTA LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY devine MAN UP! WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? Faster than a kiss! BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY 50 twarzy wizerunku W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM Preferuję kilkudniowy zarost Kawa najlepiej smakuje w łóżku Poślubiłem/am miłość swojego życia Nie lubię spać samemu W moim łóżku dużo się dzieje Lubię siedzieć po ciemku Wziąłem/wzięłam ślub w Vegas Lubię młodszych Chodzę w bluzach mojego chłopaka Wierny aż po grób Pływam Czarną Perłą Boje się zobowiązań MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU Koszula to moja druga skóra Wychowali mnie dziadkowe lubię wycinać lampiony z dyni Gram na gitarze Prowadzę pamiętnik Mam własny samochód PIJAM WHISKY WRAŻLIWIEC NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI BUJAM SIĘ DO ROCKA MEDYCYNA Budzą mnie koszmary I LOVE YOU, BABY! Love letter CRY BABY MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN SING A SONG STEVIE WONDER i only lie when i love you toss a coin to your witcher Like a virgin Are you gonna be my girl?
mów mi/kontakt
DeadMemories#5203
Stuart Hill
a

Post

Hill miał gdzieś to co o nich sądzili inni tak naprawdę, on wiedział że cholernie zależało mu na chirurgu i na tym, żeby widzieć uśmiech na jego twarzy, żeby dzielić z nim nie tylko te złe ale i także dobre chwile. Pragnął mieć go tylko i wyłącznie dla siebie i nic dziwnego, że każde spojrzenie, które zostało w jego kierunku posłane przez kobietę było wręcz gromione przez ratownika. Nawet w tym momencie gdy stała obok nich Amy miał ochotę dobitnie jej przekazać czy to słowami czy czynami, że ten mężczyzna obok niego należał tylko i wyłącznie do Stuarta. Uśmiechnął się delikatnie w jego kierunku na pierwsze słowa, poczuł przyjemne ciepło, które rozlało się po jego ciele na te słowa, aż przez krótki moment naprawdę zrobiło mu się gorąco. Miał nadzieję, że nic nie było po nim widać, że zachował kamienną twarz, tutaj nie chodziło o to, że nie chce pokazywać ludziom dookoła, że zależy mu na Christianie i że łączy ich coś więcej. Ale z drugiej strony bał się, że ten znowu może skończyć tak jak wtedy po tym balu, pobity u progu jego domu. Na samo wspomnienie tamtego dnia robiło mu się niedobrze, pragnął tego uniknąć. Nie wiedział co by zrobił gdyby znowu zobaczył w takim stanie, zapewne próbowałby winowajcę odnaleźć na własną rękę i spuścić mu łomot. Takim już był człowiekiem.. który walczył o to co należy do niego.
W duchu radował się, że mogli odejść na bok i na moment uciec od ciekawskich spojrzeń, zwłaszcza Amy, która nie odrywała od nich oczu od momentu gdy ruszyli w kierunku budki i schowali się za nią, a raczej brunet oparł się o nią nonszalancko spoglądając w kierunku Donovana.
- Będę musiał chyba z nią porozmawiać i wytłumaczyć jej, że jesteś zajęty - mruknął w kierunku chirurga uśmiechając się kącikiem ust. Nawet chciał coś więcej powiedzieć kiedy ten tak po prostu do niego dopadł, aż cicho jęknął gdy jego plecy spotkały się z budką, a usta zostały brutalnie zamknięte. Automatycznie odwzajemnił pocałunek, próbując uwolnić ręce co ten skutecznie mu utrudniał, jęknął cicho w jego usta kiedy ten oderwał się od niego. Zadrżał od jego ust i dotyku, westchnął delikatnie chwytając go za koszulkę na piersi. ,
- Chris.. - jęknął błagalnie, odnajdując jego usta, wbił się w nie zachłannie oddając każdy nawet najmniejszy pocałunek, kiedy zabrakło mu tchu oderwał się od niego chociaż z trochę niezadowoloną miną. - Ktoś może nas zobaczyć, a nie chcę powtórki tego co stało się po tym cholernym balu - mruknął cicho w jego usta, jednak nadal go nie puszczając, jakby się bał, że ten nagle mu ucieknie. Nie chciał tego. Chciał go tutaj i teraz.
- Obawiam się, że musisz zaczekać mój drogi do wieczora - spojrzał na niego zadziornie.

Christian Donovan-Hill
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Pijacki ślub w Vegas ze Stuartem dał mu nadzieję na szczęście. Jednak wypadek na Kubie, który pozbawił go głosu sprawił, że zaczął go odpychać. Bojąc się, że go straci, wyznał mu swoje uczucia na papierze i po raz pierwszy od lat modli się o happy end.
36
191

Post

Cóż, odrobina zazdrości w każdym związku jest dobra, także w takim specyficznym jaki łączy tą dwójkę. Doskonale widział reakcję bruneta na spojrzenia jego koleżanki z pracy, które rzucała blondynowi, zapewne rzuciłby jeszcze jakiś komentarz, nie chciał jednak niszczyć atmosfery, dlatego postępował dyplomatycznie. Też brunet nie miał się czego obawiać, serce chirurga biło tylko i wyłącznie dla niego i nigdy nikt nie stanie między nimi. Za bardzo się zaangażował, uświadomił sobie, że to właśnie Hill jest tym, z kim Chris chce spędzić resztę swojego popapranego życia, mając nadzieję, że brunet żywi do niego te same uczucia, mimo że nie padły te dwa, wiążące słowa. Bał się mu o tym powiedzieć, stawiał na gesty, na te spojrzenia, jakie mu posyłał za każdym razem gdy się widzieli. Powoli zdawał sobie sprawę z tego, że potrzebuje go jak powietrza, że był jego narkotykiem, cholernie uzależniającym, takim którego za nic nie chce się pozbyć.
- Najwyższa pora. – zacmokał, posyłając mu jednocześnie szeroki uśmiech. Owszem, w pamięci miał nadal tamto feralne wydarzenie, kiedy praktycznie zmasakrowany pojawił się pod jego drzwiami, kiedy boleśnie przekonał się o tym, że nie wszystkim w smak jest związek dwóch mężczyzn, ale nie dbał o to. Mógłby oznajmić całemu światu, że brunet należy tylko i wyłącznie do niego, nie chce się kryć niczym nastolatek w swoim pierwszym w życiu związku. Ma prawie czterdzieści lat i jest cholernie pewien swoich uczuć.
Jak i tych namiętnych pocałunków, którymi w tej chwili obdarzał bruneta, smakując jego ust, czując przyjemne drżenie rozchodzące się po całym jego ciele, przypominające wszystko to, co się działo przez ostatnie miesiące. Przygryzł jego dolną wargę, dobitnie uświadamiając mu, że ani myśli teraz zwracać uwagę na innych i że pragnie go tu i teraz, na tej pieprzonej plaży, mając dookoła ciekawskich wszystkiego plażowiczów.
- Nikt nas nie widzi. – mruknął, odrywając się na chwilę od jego ust, by w kolejnej sekundzie ponownie je zaatakować, dłońmi poczynając sobie coraz bardziej, muskając jego żebra, drapiąc boki mężczyzny paznokciami, dobitnie mu tym samym pokazując, że ani myśli teraz się od niego oderwać chociażby o centymetr. Aczkolwiek na jego kolejne słowa posłał mu spojrzenie pełne wyrzutu. – Chyba kpisz, Hill. Nie ma takiej opcji. – mruknął, nic sobie nie robiąc z tego, że są na widoku, aczkolwiek racja, ktoś mimo wszystko może ich podejrzeć. Dlatego rozejrzał się dookoła, kierując spojrzenie na budkę, a jego oczy zalśniły niebezpiecznie. – Chodź. – bezceremonialnie złapał go za rękę i pociągnął w stronę drzwi budki, perfidnie go do niej wpychając i zamykając drzwi na klucz który zapewne się tam znajdował. Wolno, praktycznie się nie spiesząc, zbliżył się do niego niwelując jakąkolwiek powstałą przestrzeń. – Ostatnia szansa by się wycofać. – mruknął, muskając ustami jego szyję, uśmiechając się koniuszkami ust.

Stuart Hill
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Ta zniewaga krwi wymaga - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Don't give up - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Happy Birthday, Stuart! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Underneath the Christmas tree Największa maruda 2020 Hope Valley ma głos! This is town of Halloween Pumpkins scream in the dead of night Morning coffee tastes better with you BOGATE CV PHONE ADDICTED Wszystko pod kontrolą Sej łaaat? PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! DUSZA TOWARZYSTWA TAKE MY BREATH AWAY ROLLING IN THE DEEP MŁODY SCENARZYSTA LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY devine MAN UP! WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? Faster than a kiss! BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY 50 twarzy wizerunku W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM Preferuję kilkudniowy zarost Kawa najlepiej smakuje w łóżku Poślubiłem/am miłość swojego życia Nie lubię spać samemu W moim łóżku dużo się dzieje Lubię siedzieć po ciemku Wziąłem/wzięłam ślub w Vegas Lubię młodszych Chodzę w bluzach mojego chłopaka Wierny aż po grób Pływam Czarną Perłą Boje się zobowiązań MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU Koszula to moja druga skóra Wychowali mnie dziadkowe lubię wycinać lampiony z dyni Gram na gitarze Prowadzę pamiętnik Mam własny samochód PIJAM WHISKY WRAŻLIWIEC NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI BUJAM SIĘ DO ROCKA MEDYCYNA Budzą mnie koszmary I LOVE YOU, BABY! Love letter CRY BABY MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN SING A SONG STEVIE WONDER i only lie when i love you toss a coin to your witcher Like a virgin Are you gonna be my girl?
mów mi/kontakt
DeadMemories#5203
Stuart Hill
a

Post

Byli od siebie uzależnieni, oboje nie byli w stanie przeżyć bez siebie nawet paru godzin a co dopiero całego dnia czy nocy, kończyło się to na tym, że albo jeden albo drugi przychodził do domu tego drugiego z zamiarem spędzenia razem czasu. Cieszyli się po prostu swoim towarzystwem na ile mogli, nie było w tym nic dziwnego skoro między nimi pojawiło się uczucie, ta iskra która wybuchła w Halloween i spowodowała, że chcieli być ze sobą, cieszyć się swoim towarzystwem i nie tylko. Nie sądził jednak, że Christian postanowi go zaskoczyć w pracy, akurat trafił w moment, że Hill miał mieć przerwę, zazwyczaj podczas tej przerwy wymieniał z blondynem parę wiadomości marudząc jak to się cholernie nudzi czy tęskni za nim i czy spotkają się wieczorem. Można by rzec, że byli normalną parą, jednak czy dwójka mężczyzn może być normalna? Nie do końca.
Nie chodziło tutaj o to, że Stuart wstydził się Donovana bo tak nie było, raczej chodziło o to, że nie chciał widzieć go tak jak po tej potańcówce w szkole, nie chciał widzieć go pobitego i przybitego faktem, że obdarzył uczuciem innego mężczyznę, tego się najbardziej Stuart obawiał w tym momencie, że nie zostaną zaakceptowani przez pewną część społeczeństwa. Pokręcił z rozbawieniem głową na boki rzucając mu długie spojrzenie.
- Najwyższa pora, żeby się przyznawać przed wszystkimi, że jesteśmy razem o to Ci chodzi? - zapytał, nawet gdy na jego ustach czaił się uśmiech, to jednak wewnętrznie lekko go skręcało. Obawiał się tego co może na to Donovan powiedzieć, bo może wcale nie chce, żeby wszyscy wiedzieli o tym, że jest homoseksualny? Stuart odkąd zaczął coś do niego czuć przestał interesować się kobietami, nie były dla niego już tak atrakcyjne jak sam chirurg, więc nic dziwnego że to na nim skupiał całą swoją uwagę starając się mu pokazać, że w jego życiu jest najważniejszy.. bo był.
Jęknął cicho w jego usta odwzajemniając pocałunki, nawet te wszystkie łapczywe, którymi go obdarzał, zacisnął swoje palce na jego biodrach zostawiając zapewne ślady nie tylko po palcach ale i także po paznokciach. Przygryzł także jego dolną wargę w geście zaczepki przechylając delikatnie głowę na bok. - Może i nie widzi, ale zaraz mogą - rzucił w jego stronę na jednym wydechu starając się złapać oddech i jednocześnie odwzajemnić jego płonące spojrzenie, w duchu się cieszył, że tak właśnie na niego działał. Nie oponował kiedy ten złapał go za rękę i skierowali kroki do budki, która o tej porze powinna być pusta, ku ogólnemu zadowoleniu chyba ich obojga. Patrzył jak ten powoli się do niego zbliża, a na ustach ratownika pojawił się szeroki uśmiech, nawet nie ukrywał faktu, że cieszył się z jego obecności i bliskości.
- Widzę, że lubisz ryzyko.. - zamruczał cichym głosem, oddając się jego pieszczotom, sam chwycił go za biodra przyciągając do siebie władczym gestem.

Christian Donovan-Hill
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Pijacki ślub w Vegas ze Stuartem dał mu nadzieję na szczęście. Jednak wypadek na Kubie, który pozbawił go głosu sprawił, że zaczął go odpychać. Bojąc się, że go straci, wyznał mu swoje uczucia na papierze i po raz pierwszy od lat modli się o happy end.
36
191

Post

Był uzależniony. Cholernie uzależniony od niego. Od jego dotyku, słowa, uśmiechu i tego cholernego spojrzenia które wwiercało się w niego, przyprawiało ciało o dreszcze i skutecznie przypominało te liczne chwile spędzone tylko we dwójkę, smakując swoich ciał zapominali o bożym świecie, ciesząc się tym, co mają i nadal zachodząc w głowę, jak to się stało, że połączyło ich coś znacznie więcej, niż zwyczajna przyjaźń. To było coś wyjątkowego, coś, czego obaj się nie spodziewali, a co jak widać potrafi dać im naprawdę wiele radości. Chciał spędzać z nim każdą wolną chwilę, powoli rozumiejąc, że najzwyczajniej w świecie nie wyobraża sobie świata bez bruneta, a samotne wieczory ciągną się w nieskończoność. Nie, z całą pewnością ich relacja nie była normalna. Ale przecież jest piękna, prawda?
Nie chciał się kryć niczym nastolatek, zapewne gdyby nie miał w sobie samokontroli, wykrzyczałby całemu światu, jak wiele szczęścia daje mu brunet, jak bardzo jest szczęśliwy, będąc z nim. Miał jednak w pamięci to, co działo się w Halloween i wiedział doskonale, że nie wszyscy będą przychylni związku dwójki mężczyzn, dlatego nie robił nic wbrew woli bruneta. Napawał się chwilą, a co dalej z tego wyjdzie, to się zobaczy.
Musnął dłonią jego policzek.
- Tylko jeśli sam chcesz o tym powiedzieć. Jesteś dla mnie ważny Stu, ale jeśli wyjawienie tego co nas łączy miałoby sprawić ci kłopoty, nie naciskam. – posłał mu lekki uśmiech, tym samym pokazując, jak bardzo mu na nim zależy, że jest gotowy mimo wszystko zachowywać się jak zakochany po raz pierwszy nastolatek, który boi się że jego związek wyjdzie na jaw. Od momentu, kiedy między nim a brunetem relacja zaczęła się kształtować, także i on nie patrzył na inne kobiety, skupiając całą uwagę na tym, który skradł jego serce.
Może i w tym momencie to ciało jednoznacznie dawało znać, czego tak naprawdę chce, ale jednak zdrowy rozsądek jeszcze się w nim znajduje, dziękujmy Bogu że budka rzeczywiście jest pusta i że mogą spędzić przerwę bruneta tylko we dwoje, nie na widoku, tak by nie robić mu jakichkolwiek problemów. Zaśmiał się na jego słowa, nie przestając jednak muskać ustami jego szyję, aż dotarł do tego niewdzięcznego materiału koszulki.
- Bez ryzyka nie ma zabawy, przystojniaku. – mruknął, stopniowo zmuszając bruneta, by się cofnął, aż do stołu, który znajdował się za nim, tym samym praktycznie go na nim sadzając, mrucząc coś pod nosem, gdy poczuł jego paznokcie. Ponownie odnalazł jego usta, wpijając się w nie zachłannie, dłońmi sunąc po jego ramionach, aby w kolejnym momencie złapać za materiał koszulki i pewnym ruchem go jej pozbawić. Nieco rozleniwionym spojrzeniem prześlizgnął się po jego sylwetce, a w niebieskich oczach chirurga coś się zaświeciło, coś co mógł zrozumieć tylko ten siedzący przed nim brunet. Niby mimochodem się o niego otarł, z lekko drwiącym uśmieszkiem odrzucając zbędny materiał na bok.

Stuart Hill
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Ta zniewaga krwi wymaga - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Don't give up - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Happy Birthday, Stuart! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Underneath the Christmas tree Największa maruda 2020 Hope Valley ma głos! This is town of Halloween Pumpkins scream in the dead of night Morning coffee tastes better with you BOGATE CV PHONE ADDICTED Wszystko pod kontrolą Sej łaaat? PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! DUSZA TOWARZYSTWA TAKE MY BREATH AWAY ROLLING IN THE DEEP MŁODY SCENARZYSTA LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY devine MAN UP! WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? Faster than a kiss! BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY 50 twarzy wizerunku W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM Preferuję kilkudniowy zarost Kawa najlepiej smakuje w łóżku Poślubiłem/am miłość swojego życia Nie lubię spać samemu W moim łóżku dużo się dzieje Lubię siedzieć po ciemku Wziąłem/wzięłam ślub w Vegas Lubię młodszych Chodzę w bluzach mojego chłopaka Wierny aż po grób Pływam Czarną Perłą Boje się zobowiązań MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU Koszula to moja druga skóra Wychowali mnie dziadkowe lubię wycinać lampiony z dyni Gram na gitarze Prowadzę pamiętnik Mam własny samochód PIJAM WHISKY WRAŻLIWIEC NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI BUJAM SIĘ DO ROCKA MEDYCYNA Budzą mnie koszmary I LOVE YOU, BABY! Love letter CRY BABY MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN SING A SONG STEVIE WONDER i only lie when i love you toss a coin to your witcher Like a virgin Are you gonna be my girl?
mów mi/kontakt
DeadMemories#5203
Zablokowany