Karty postaciRelacjeMessengerKalendarzeInstagram
a
Awatar użytkownika
Kiedyś prowadził popularny program przyrodniczo-podróżniczy. Potem się ustatkował i założył rodzinę, a teraz postanowił wrócić w rodzinne strony, aby w spokoju wychować córkę.
34
188

Post

dwa

Odkąd tylko pamiętał, starał się być optymistą. Nigdy nie należał do osób, które szukały dziury w całym. Właściwie wręcz przeciwnie, znacznie częściej starał się nie dostrzegać pewnych niezbyt przyjemnych kwestii i ignorować ich istnienie niż przesadnie je roztrząsać czy szukać problemów na siłę tam, gdzie ich wcale nie musiało być. Takie podejście miało swoje plusy i minusy. Z jednej strony często łatwiej było przetrwać, z drugiej miał wrażenie, że był przez to zdecydowanie mniej przygotowany na momenty, w których udawanie, że wszystko jest okej, nie było możliwe i nie zdawało egzaminu. Poza tym łatwo przy takiej metodzie było przegapić mniejsze i większe dramaty u najbliższych. Dlatego też skupiony dość mocno na tym, aby utrzymać jakoś swoje życie w ryzach i zapewnić Heli wszystko, co było jej do szczęścia potrzebne, nieco przegapił, że Remim targały spore wyrzuty sumienia. Nie czyniło to z niego najlepszego przyjaciela, nie da się ukryć. Trudno jednak obwiniać siebie samego o coś, czego się nie wie, więc pozostawało mieć nadzieję, że przejrzy on na oczy w najbliższym czasie. Na przykład podczas dzisiejszego spotkania, na które umówili się całkiem spontanicznie, jak na zajętych ludzi. Okej, tak naprawdę Waldo nie był jakoś przesadnie zapracowany, nowa książka była praktycznie na ukończeniu, ale brakowało mu ostatnio natchnienia i umiejętności skupienia się na tym, dlatego zabierał się za to bardzo naokoło, robiąc wszystko inne, byleby nie to. Gdyby nie fakt, że bycie samotnym ojcem dostarcza naprawdę dużo atrakcji i zajęć na co dzień, to pewnie nawet by się nieco nudził. A tak o wiele łatwiej było zapomnieć, że siedzenie na tyłku w jednym miejscu to nie do końca jego sposób na życie. No ale, jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma, prawda? Jakoś tak chyba to szło. Dlatego też, aby poczuć zew przygody, postanowił skorzystać z dużego ogrodu i wybudować dla Heli domek na drzewie. Nie miał pojęcia, co z tego wyjdzie i czy aby na pewno nie było lepiej zlecić tego komuś innemu, na przykład specjaliście, ale jak na razie chciał spróbować sam, pozwalając córce oczywiście na odpowiednie, księżniczkowe i wróżkowe dekoracje. Pogodził się już nieco z faktem, że na razie nie zanosiło się, aby planowała być poszukiwaczką przygód jak tata.
Na rozmyślaniach nad planem i szukaniu informacji na temat tego, jaki rodzaj desek będzie najbezpieczniejszy do takiej konstrukcji, minął mu czas oczekiwania na przyjaciela. Gdy usłyszał dzwonek do drzwi, to oczywiście jak przystało na porządnego gospodarza, pofatygował się, aby mu otworzyć.
- Cześć, wchodź - przywitał się bez przesadnej wylewności, ale ze szczerym uśmiechem, zapraszając go gestem ręki do środka. - Czego się napijesz? - zapytał od razu, bo cóż. Waldo naprawdę był dobrym gospodarzem. - Coś niemrawo wyglądasz - stwierdził jeszcze, obrzucając go badawczym spojrzeniem. - Mam nadzieję, że nie potrąciłeś wiewiórki po drodze - rzucił, siląc się na żartobliwy ton. Niestety, żarty z wypadków samochodowych zazwyczaj wychodziły jednak u niego dość koślawo, więc i tym razem nie było dużo lepiej.

Remi Soriente
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020!
mów mi/kontakt
Patka
a
Awatar użytkownika
Zakochał się w Lisbeth, wbrew wszelkim zasadom i chociaż nie jest to łatwa relacja, to właśnie dzięki niej jego życie ponownie ma sens. Ruszył więc z miejsca i pracuje nad nową produkcją, snując przy tym plany na przyszłość...
34
196

Post

10.

Życie Soriente w ostatnich dniach przybrało postać huraganu, który z każdą kolejną napotkaną sytuacja, zwiększał swoją objętość i siłę. Nie żeby to mu przeszkadzało, bo zwykle właśnie taki charakter miała jego egzystencja na tym padole łez. Lecz zwykle nie znaczy zawsze, bo od śmierci swojej siostry znacznie zwolnił. Jednak teraz znów trwała burza, a on potrzebował spokoju i wyciszenia, a jedyną taką osobą przy której nagle sztorm ustawał, był Waldo.
Przyjaźnili się od lat, a ostatnie tragedie jakich doświadczyli, tylko wzmocniły łączącą ich więź. Przynajmniej takie wrażenie odnosił Remi. On stracił siostrę, a kilka miesięcy później jego najbliższy kumpel przeżywał śmierć swojej żony. I chociaż oboje chcieli być twardzi to równocześnie wspierali się wzajemnie. Żałoba to ciężki temat i jak się okazuje każdy przechodzi ją na własnych warunkach. Poza tym chyba nadszedł czas, w którym chcieli ruszyć do przodu.
Siedzenie w Hoppe Valley miało pomóc mu się zregenerować, a póki co czuł się cholernie zmęczonym człowiekiem. Przynajmniej w pracy nie było większych problemów, bo wykonywał zlecenia i kontrakty, w których nie musiał specjalnie się wykazywać. Już dawno umarł w nim duch kreatywności, a od ostatniego dobrego projektu jego autorstwa minęły grube miesiące. Nie miał jednak do tego głowy. Zwyczajnie nie potrafił z siebie wykrzesać nic nadzwyczajnego. W życi prywatnym wpakował się w jakąś kompletnie pogmatwaną relację którą miał nadzieję zaraz zakończyć, a do tego wpadł na starą znajomą i spotkanie to także nie był najprzyjemniejszym wydarzeniem w jego życiu. W sumie to jak na człowieka starającego się poskładać coś do kupy, Remi póki co wszystko czego się tknął, zniszczył.
Z Waldo nie spotykali się regularnie i często, bo zwyczajnie tego nie potrzebowali. Chociaż utrzymywali dość stały kontakt i od czasu do czasu umawiali się na jakiegoś browara, czy wieczorny chill out. Nie wspominając już o tym, że wujek Remi był najwspanialszy na świecie i uwielbiał spędzać czas z Helą.
Tego dnia miał już po prostu dość wszystkiego i najzwyczajniej w świecie pragnął ucieczki. Dlatego ustawili się na późno popołudnie ze swoim przyjacielem, a po drodze wstąpił jeszcze do sklepu, aby kupić coś dla małej.
- Siema - wszedł do środka przestronnego i przytulnego domu. - Może kawy na początek - odpowiedział, a potem sam spojrzał na swojego kumpla. - Ty także nie wyglądasz na najszczęśliwszego człowieka na świecie - mruknął i uśmiechnął się delikatnie. - A tak serio to chciałbym, aby wiewiórka była moim największym problemem. Wejdźmy do środka, a potem ci wszystko opowiem, ale najpierw.. - Zobaczył wychodzącą zza rogu Helę. - No na reszcie! Ile można czekać, aż przyjdziesz do mnie co? Chodź tu! - Przywitał się z małą pchłą, którą potem wniósł na rękach do salonu.
Zajął miejsce na kanapie i wręczył młodej drewnianą alpakę z dziwnie wykrzywioną mordką. Wiedział, że Waldo ma fioła na punkcie ekologi, więc starał się nie przynosić niczego plastikowego, jednorazowego i niezdrowego, aby mu się nie narażać. Po paru minutach Hela zdecydowała się ich zostawić, a wtedy mogli na spokojnie porozmawiać.
W zasadzie Remi od początku chciał pogadać głównie na jeden temat. Znał Waldo od lat i jego rodzinę także. Nie chciał w żaden sposób ingerować w ich relacje, ani wtrącić się tam, gdzie nie należy. Nigdy nie zadawał żadnych pytań, ani nic nie komentował. Teraz też nie miał zamiaru. Uznał jednak, że powinien porozmawiać z Waldo o Lis, a przynajmniej coś o tym napomknąć.
- Wiesz spotkałem ostatnio twoją siostrę - zaczął po tym jak skosztował wreszcie swojej kawy. - Wpadłem na nią... A w zasadzie znokautowałem ją drzwiami od samochodu. - Skrzywił się na samą myśl o tym jak nieprzyjemnie zaczęło się ich spotkanie. - W każdym razie pogadaliśmy chwilę i odniosłem wrażenie, że twoja siostra mnie nie lubi - spojrzał na kumpla znacząco. - Też byłem zdziwiony. Wiesz w końcu kto by nie lubił mnie, prawda? - Nie mógł nie pozwolić sobie na samochwalczy żarcik. - Wracając. Odniosłem wrażanie, że kiepsko wygląda i chciałem się tym zainteresować, ale mnie spławiała - mówił dalej, aż doszedł do momentu, który właściwie powinien pominąć.
Bo w sumie jaki brat chce słyszeć, że jego najlepszy kumpel umawia się z jego siostrą. Jednak Soriente znał Waldo tak długo i młodą Fletcher także, że nie widział w tym żadnych podtekstów. Zupełnie tak jakby mówił mu o tym, że pomoże w opiece nad Helą, albo podleje mu kwiaty jak Waldo wyjedzie na wakacje.
- Jestem jednak uparty i wyciągnąłem ją w piątek na miasto - dokończył i nieco zataił prawdę o tym wyciąganiu. Waldo nie musiał znać wszystkich szczegółów. - A co u ciebie? Widzę jakieś architektoniczne zapędy się w tobie odezwały, co? - Zapytał, gdy w oczy rzuciły mu się dziwne techniczno-podobne rysunki przedstawiające coś na kształt pałacu i drewutni.

Waldo L. Fletcher
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! TOP OF THE TOP - numer 4 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! You are the best - za rozbicie puli nagród w plebiscycie z okazji pół roku forum! mam motorek w tyłku, klepię posty cały dzień Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku szczęśliwy numerek: twoja twarz brzmi znajomo celebrity's best friend: Grace & Landon celebrity's best friend: Francesca & Rhys celebrity's best friend: Lisbeth & Cesar Kłamstwo ma krótkie nogi - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Będę brał Cię... - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Would you like a cup of tea? - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" How I met your parents - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" I ship it 2020 Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Trick or treat till the neighbors gonna die of fright Filling your dreams to the brim with fright I am the "who" when you call, "Who's there?" Ride with the moon in the dead of night Aren't you scared? Scream! This is Halloween Everybody's waiting for the next surprise Fingers like snakes and spiders in my hair I am the one hiding under your bed This is town of Halloween Pumpkins scream in the dead of night All I want for Christmas is you Would You Love A Monsterman - za udział w konkursie na halloweenowe przebranie na potańcówce You can dance - za udział w konkursie na najlepszy taniec na potańcówce Zajęcie pierwszego miejsca w konkursie na halloweenowe przebranie na potańcówce Hope Valley ma głos! Największy szczęściarz 2020 "Cześć, co tam?" 2020 Wszyscy mnie znają 2020 I won't even wish for snow Something's waiting no to pounce temat miesiąca - październik temat miesiąca - listopad BOGATE CV I OWN THIS TOWN MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Faster than a kiss! ALL BY MYSELF SCENARZYSTA NA DOROBKU Novel PHONE ADDICTED KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING Oczko Sej łaaat? Wszystko pod kontrolą TYP OSOBOWOŚCI: ANIMATOR Mam wiecznie pokaleczone ręce Gram na nerwach Stołuję się na mieście Przypalę nawet wodę Lubię aktywne zwiedzanie Rozrzutny Koszula to moja druga skóra Wspinam się na szczyty Uprawiam sporty wodne Boje się zobowiązań Obcokrajowiec Zaczynam dzień zimnym prysznicem Preferuję kilkudniowy zarost biegam Lubię zapach damskich perfum Stale mam jakieś kontuzje Lubię młodszych Mistrz poker face'a Noszę na ręku zegarek Najpierw płatki, potem mleko Noszę rodowy sygnet Palę cygara Lubię pończochy Wracam do How I Met Your Mother Koneser wykwintnych alkoholi Mam ciężką nogę Chodzę na siłkę TYP OSOBOWOŚCI: PRZEDSIĘBIORCA OSOBA PUBLICZNA W ZWIĄZKU JESTEM ZAKOCHANY/A MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU PODRÓŻNIK DAWCA ORGANÓW WYSPORTOWANY NIEPALĄCY LUBIĘ ZIÓŁKO ZNAM 3 JĘZYKI SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA PRACA W PRZEMYŚLE FILMOWYM JESTEM PUCHONEM HOROSKOP CHIŃSKI: BAWÓŁ MAM INNE ZWIERZĄTKO KOMEDIANT IMPREZOWICZ PEWNY SIEBIE BAJECZNIE BOGATY ryzykant wieczny Piotruś Pan W CZEPKU URODZONY ŻARŁOK WIELBICIEL SUSHI PIJAM WHISKY #TEAM_MARVEL Śpię nago I LOVE YOU, BABY! DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM How did this happen? Are you gonna be my girl? Fake it till you make it Pizzaiolo house flipper superhero You Shouldn't Kiss Me Like This toss a coin to your witcher sweet disaster i only lie when i love you Pełna chata Food Fight DANSE MACABRE SERIA NIEFORTUNNYCH ZDARZEŃ I'M SO HIGH! THANK YOU, NEXT! I NEED A DOCTOR NA KAŻDĄ RĄCZKĘ A TY CAŁUJ MNIE! NOTHING BREAKS LIKE A HEART NO CHEATING SUNRISE SUNSET HE WAS FIRST! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM THIEF LIAR, LIAR, LIAR MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN FOODIE SING A SONG DANCING QUEEN CALL 911 Blues brothers
mów mi/kontakt
Borsuk
a
Awatar użytkownika
Kiedyś prowadził popularny program przyrodniczo-podróżniczy. Potem się ustatkował i założył rodzinę, a teraz postanowił wrócić w rodzinne strony, aby w spokoju wychować córkę.
34
188

Post

Zabawne, jak to wszystko w życiu się zmienia. Spokój i wyciszenie jeszcze kilka lat temu były dla nich kompletną abstrakcją. Gnali do przodu, nie oglądali się przez ramię i korzystali z życia, biorąc pełnymi garściami ze wszystkiego, co napotykali po drodze, nie czując wcale ochoty, aby odpoczywać. Wtedy wszystko wydawało się prostsze, każdy kolejny dzień był przygodą, podczas której można było bezkarnie igrać z losem i ryzykować praktycznie wszystko, bez zbędnego przejmowania się tym, bo liczyło się przede wszystkim to, aby żyć w pełni. I wtedy było to naprawdę całkiem proste i realne do zrealizowania. Kiedy to wszystko aż tak się pozmieniało i kiedy pozwolili sobie na stracenie tego podejścia i entuzjazmu? Trudno stwierdzić, Waldo nawet nie miał już siły się nad tym zastanawiać. Nie pozostawało chyba nic innego, że wraz z prawdziwą dorosłością to podejście odeszło i szanse na to, że jeszcze wróci, były raczej zerowe. Trzeba było żyć dalej i rzeczywiście spróbować poskładać to wszystko do kupy, żeby jako tako działało. Czy Fletcher radził sobie z tym lepiej niż Soriente? Trudno stwierdzić, tak naprawdę, ale chyba nie bardzo. Bałagan w jego życiu miał się naprawdę świetnie i to nie tylko dlatego, że miał w domu kilkuletnie dziecko, które rozrzucało po podłodze zabawki i odrzucało ściany brokatem podczas zabawy we wróżkę. I właśnie w stroju wróżki, przygotowanym przez Waldo i Lav w ramach przegranego przez kobietę zakładu, swoją drogą, Hela przywitała swojego ulubionego wujka.
- Dzięki, starałem się dla Ciebie - oznajmił, oczami przewracając i włosy ręką przeczesując, co najmniej jakby grał w reklamie szamponu, na koniec uśmiechając się w dość wymuszony sposób, ale w reklamie na pewno zrobiliby ten tandetny efekt błysku przy jego super białych ząbkach. Pozwolił jednak mu się ze swoją córką przywitać na spokojnie, bo wiadomo, że są rzeczy ważne i ważniejsze, i on bardzo szanował, że Hela się do tych drugich zaliczała i rozumiał to bardzo dobrze.
- Którą, Lis? - zapytał, unosząc lekko brew, bo była to istotna informacja. Legenda głosi, że Waldo siostry miał dwie, tylko jakby przypadkiem jeszcze tej drugiej nie znalazłam, jednak nie oznacza to przecież, że w jego życiu ona obecna mniej lub bardziej nie była. Ale może mieszkała poza HV, nieistotne. Kiedyś się znajdzie, czy coś. - Ale nic się jej poważnego nie stało? Nie wpadłeś mi powiedzieć, że muszę odwiedzić ją z kwiatami w szpitalu? Nic mi nie wspominała - zapytał od razu, słysząc, jak przebiegało to spotkanie i w jego głosie można było wyczuć troskę, no bo jednak to jego siostra, okej. Mógł być dość mocno pochłonięty swoim życiem, mógł mieć obowiązków tyle, że normalnie ludzie dzielili się nimi na dwóch, ale no tak, jak już zostało wspomniane, są sprawy ważne i ważniejsze.
- Próbowałeś ją zabić drzwiami i dziwisz się, że nie skakała z radości na Twój widok? - zapytał z lekkim rozbawieniem mu się przyglądając. - Niezłe masz mniemanie o sobie, szanuję i podziwiam - dodał jeszcze, śmiejąc się pod nosem i kręcąc lekko głową. No ładnie to sobie wymyślił, nie ma co. Cała sytuacja wydawała się jednak dość zwyczajna i Waldo nie do końca widział w niej jakiś ukryty przekaz. Na kolejne słowa jednak zmarszczył lekko brwi, zastanawiając się, jak wyglądała jego siostra, gdy ostatni raz się z nią widział. Zanotował zatem w pamięci, aby przyjrzeć się jej dokładniej jeszcze przy najbliższej okazji i może delikatnie jakoś wypytać, co się w jej głowie dzieje. Nie zdążył jednak jeszcze nic na ten temat powiedzieć, gdy dostała do niego kolejna część wypowiedzi.
- Wyciągnąłeś moją młodziutką siostrę na miasto? - zapytał, unosząc brew i przyglądając się mu uważnie, oczekując chyba jednak, że mu tu nieco rozwinie zeznania. Nie należał do ludzi nadopiekuńczych i szczególnie odpowiedzialnych w życiu przy przewrażliwionych, jednak wolał wiedzieć, co dokładnie Remi miał na myśli. - Wiesz, dla niej też ostatni czas nie był najlżejszy - dodał jeszcze, bo jednak już mu ten temat w głowie utkwił i odgonienie go nie było takie łatwe. Mógł sobie udawać lekkoducha, ale głupi nie był. Nieczuły też nie.
- Hmmm? Ah, tak - wrócił na ziemię, spoglądając na rysunki leżące na dużym stole. - Będziemy budować domek na drzewie godny prawdziwej księżniczki - oznajmił podniosłym tonem, bo to przecież bardzo poważna sprawa była! A i jemu bardziej na rękę było w pierwszej kolejności skupić się na tym, a dopiero później na innych rewelacjach z jego życia, o ile w ogóle zajdzie taka konieczność.

Remi Soriente
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020!
mów mi/kontakt
Patka
a
Awatar użytkownika
Zakochał się w Lisbeth, wbrew wszelkim zasadom i chociaż nie jest to łatwa relacja, to właśnie dzięki niej jego życie ponownie ma sens. Ruszył więc z miejsca i pracuje nad nową produkcją, snując przy tym plany na przyszłość...
34
196

Post

Poczucie humoru Waldo było dla Remiego niczym ambrozja. Delektował się nim jak dobrej jakości koniakiem. To Remi zwykle był tym bardziej przebojowym gościem, ale Fletcher jak już zarzucił pierwszym żarcikiem to potem wręcz zasypywał wszystkich gradem wyśmienitego humoru. I chociaż doświadczył tak trudnych chwil to, Soriente nadal widział w nim tego samego, pogodnego człowieka. Dobrze było przyjść do Waldo i po prostu się wyluzować w doborowym towarzystwie, prawda?
- No a jak. Znasz mnie nie od dziś i wiesz co potrafi mój urok osobisty - parsknął cicho słysząc komentarz Waldo. No, bo Fletcher to najskromniejszy człowiek świata. - Mniejsza już z tymi drzwiami. Po prostu czułem, że coś jej nie pasuje - wyjaśnił spokojnie. -I właśnie dlatego się z nią umówiłem - Udając kogoś innego ale tego wiedzieć nie musisz. - Wyciągnę ją na jakieś żarcie i postaram rozśmieszyć. Tak o! - Zatrzymał się na chwilę, bo sam nie potrafił odnaleźć właściwych słów. - Chyba po prostu czuję, że jestem jej to winien. - Spojrzał w stronę przyjaciela wzrokiem mówiącym, aby dalej nie ciągnąć tego tematu. - Zdam ci relację - dodał jeszcze.
Koniec niepoważnych rozmów. Przyszedł czas na prawdziwe męskie tematy i zajęcia. W końcu budowlanka to samczy konik, prawda?
- Ale uwzględniłeś w planach wysoką wieżę, prawda? - Soriente spojrzał z powagą na architektoniczne projekty swojego przyjaciela, a potem z powrotem na niego.
W tej też chwili wpadła Hela. Wgramoliła się Remiemu na kolana, widząc z jakim zainteresowaniem patrzy na projekt jej przyszłego królestwa. Umiała się ustawić, bo przy pomocy Remiego wynegocjowała u ojca jeszcze komnatę na sukienki, lochy dla złych gnomów i koniecznie...
- No Waldo, ale bez stajni dla jednorożców to nie przejdzie. - Jak na idealnego wujka przystało, Soriente stał murem za Helą. - Przecież prawdziwa księżniczka potrzebuje przynajmniej kilku kucyków do swojej karety, prawda? - Oczywiście, że tak. Wystarczyłoby pociągnąć tą dysputę jeszcze chwilą, aby w ostateczności któregoś z nich zmusić do zakupu prawdziwego kucyka na następne urodziny młodej.
Po kilkunastu minutach Hela zniknęła pozostawiając po sobie tylko brokatowe ślady na kanapie, stole i Remim. Lecz było to poświęcenie jakie z godnością znosił, bo kochał tego małego gnoma. Poniekąd zazdrościł Waldo, że ją ma. On nie miał nikogo i niczego co pchałoby go na przód. Jego przyjaciel nadal miał dla kogo żyć i Soriente był przekonany, że obecność córki bardzo pomogła Fletcherowi ruszyć z miejsca.
Jednak znał swojego kumpla. Spędzili wiele godzin na długich rozmowach, gdzieś z amazońskiej dżungli, albo na australijskich plażach. Czasem wystarczy kilka drobnych gestów, parę głupich uśmieszków, jakieś zawahanie, aby zdradzić, że coś jest nie tak. Soriente miał wrażenie, że jego kumpel ewidentnie coś przed nim ukrywa. I zwykle czekał, aż Fletcher sam mu powie o co chodzi, ale tym razem nie miał aż tak wiele cierpliwości.
- Spotykasz się z kimś. - To było stwierdzenie nie pytanie. - I nic mi nie powiedziałeś, bo? - To już było pytanie na które Remi miał nadzieję uzyskać odpowiedź, która nie będzie próbą mydlenia mu oczu.
Rozumie, że przyjaciel ma prawo do tajemnic. On sam ukrywa przed nim parę kwestii np. związanych z Avą, czy Lisbeth, bo nie chce się nimi jeszcze dzielić. Nic nie wiadomo, a więc nie ma o czym mówić. Miał jednak przeczucie, że Waldo jest na nieco innym etapie znajomości, bardziej zaawansowanym.

Waldo L. Fletcher
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! TOP OF THE TOP - numer 4 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! You are the best - za rozbicie puli nagród w plebiscycie z okazji pół roku forum! mam motorek w tyłku, klepię posty cały dzień Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku szczęśliwy numerek: twoja twarz brzmi znajomo celebrity's best friend: Grace & Landon celebrity's best friend: Francesca & Rhys celebrity's best friend: Lisbeth & Cesar Kłamstwo ma krótkie nogi - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Będę brał Cię... - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Would you like a cup of tea? - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" How I met your parents - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" I ship it 2020 Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Trick or treat till the neighbors gonna die of fright Filling your dreams to the brim with fright I am the "who" when you call, "Who's there?" Ride with the moon in the dead of night Aren't you scared? Scream! This is Halloween Everybody's waiting for the next surprise Fingers like snakes and spiders in my hair I am the one hiding under your bed This is town of Halloween Pumpkins scream in the dead of night All I want for Christmas is you Would You Love A Monsterman - za udział w konkursie na halloweenowe przebranie na potańcówce You can dance - za udział w konkursie na najlepszy taniec na potańcówce Zajęcie pierwszego miejsca w konkursie na halloweenowe przebranie na potańcówce Hope Valley ma głos! Największy szczęściarz 2020 "Cześć, co tam?" 2020 Wszyscy mnie znają 2020 I won't even wish for snow Something's waiting no to pounce temat miesiąca - październik temat miesiąca - listopad BOGATE CV I OWN THIS TOWN MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Faster than a kiss! ALL BY MYSELF SCENARZYSTA NA DOROBKU Novel PHONE ADDICTED KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING Oczko Sej łaaat? Wszystko pod kontrolą TYP OSOBOWOŚCI: ANIMATOR Mam wiecznie pokaleczone ręce Gram na nerwach Stołuję się na mieście Przypalę nawet wodę Lubię aktywne zwiedzanie Rozrzutny Koszula to moja druga skóra Wspinam się na szczyty Uprawiam sporty wodne Boje się zobowiązań Obcokrajowiec Zaczynam dzień zimnym prysznicem Preferuję kilkudniowy zarost biegam Lubię zapach damskich perfum Stale mam jakieś kontuzje Lubię młodszych Mistrz poker face'a Noszę na ręku zegarek Najpierw płatki, potem mleko Noszę rodowy sygnet Palę cygara Lubię pończochy Wracam do How I Met Your Mother Koneser wykwintnych alkoholi Mam ciężką nogę Chodzę na siłkę TYP OSOBOWOŚCI: PRZEDSIĘBIORCA OSOBA PUBLICZNA W ZWIĄZKU JESTEM ZAKOCHANY/A MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU PODRÓŻNIK DAWCA ORGANÓW WYSPORTOWANY NIEPALĄCY LUBIĘ ZIÓŁKO ZNAM 3 JĘZYKI SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA PRACA W PRZEMYŚLE FILMOWYM JESTEM PUCHONEM HOROSKOP CHIŃSKI: BAWÓŁ MAM INNE ZWIERZĄTKO KOMEDIANT IMPREZOWICZ PEWNY SIEBIE BAJECZNIE BOGATY ryzykant wieczny Piotruś Pan W CZEPKU URODZONY ŻARŁOK WIELBICIEL SUSHI PIJAM WHISKY #TEAM_MARVEL Śpię nago I LOVE YOU, BABY! DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM How did this happen? Are you gonna be my girl? Fake it till you make it Pizzaiolo house flipper superhero You Shouldn't Kiss Me Like This toss a coin to your witcher sweet disaster i only lie when i love you Pełna chata Food Fight DANSE MACABRE SERIA NIEFORTUNNYCH ZDARZEŃ I'M SO HIGH! THANK YOU, NEXT! I NEED A DOCTOR NA KAŻDĄ RĄCZKĘ A TY CAŁUJ MNIE! NOTHING BREAKS LIKE A HEART NO CHEATING SUNRISE SUNSET HE WAS FIRST! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM THIEF LIAR, LIAR, LIAR MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN FOODIE SING A SONG DANCING QUEEN CALL 911 Blues brothers
mów mi/kontakt
Borsuk
a
Awatar użytkownika
Kiedyś prowadził popularny program przyrodniczo-podróżniczy. Potem się ustatkował i założył rodzinę, a teraz postanowił wrócić w rodzinne strony, aby w spokoju wychować córkę.
34
188

Post

Pogoda ducha, nawet jeśli ostatnimi czasy nieco wymuszona i udawana, była nieodłącznym elementem jego osobowości. Pomagała mu przetrwać wtedy, gdy jego matka popełniła samobójstwo, gdy był małym chłopcem i pomagała mu przetrwać teraz, gdy został wdowcem i samotnym ojcem. Nigdy nie był typem osoby, która chowała się głęboko w swoją skorupę i stroniła od ludzi w sytuacjach kryzysowych, właściwie wręcz przeciwnie. Waldo był urodzoną gwiazdą. Wszędzie było go pełno i ludzie, szczególnie Ci, którzy się nim interesowali oraz Ci, którzy wnosili coś świeżego i ciekawego do jego życia, pomagali mu przetrwać. Między innymi dlatego tak świetnie odnajdywał się, prowadząc swój program. Też przez to chyba w dużym stopniu ludzie uwielbiali oglądać jego wszystkie wyprawy. Adrenalina i ciekawostki przyrodnicze to jedno, ale jego charyzma i właśnie to pogodne, entuzjastyczne uosobienie, też robiło naprawdę dużą robotę. I dla niego też było przydatne. Gdyby odciął się od wszystkich, to zapewne zwariowałby dość szybko. I kto wie, jakby skończył. Nie myśląc już o tym, co byłoby później z Helą.
Słuchał dość uważnie całej tej historii, jednak nie doszukiwał się w tym żadnego ukrytego dna. Zupełnie nie przyszło mu przez myśl, że Remi może mieć wobec jego siostry akurat jakieś niemoralne plany. Uważał, że znają się na tyle, że w życiu by się do tego nie posunął, dlatego też nie miał zamiaru się w to wtrącać czy reagować jakoś alergicznie. Przyjaźń przecież polega na wzajemnym zaufaniu, prawda? Bez tego trudno nazywać kogoś przyjacielem.
- Trochę Cię znam, dlatego też wierzę, że jednak nie zamierzasz mi zbajerować siostry - oznajmił, lekko rozbawiony, nie mając pojęcia, jaki jest wydźwięk tej sytuacji i opierając się tylko na swoich przypuszczeniach i wierze w dobre intencje przyjaciela. - Ale skoro czujesz, że jesteś jej to winien, to okej - dodał jeszcze, kiwając lekko głową. - Nie zamierzam się w to wpieprzać czy coś - dodał jeszcze, no bo wolał, aby ta kwestia była tutaj jasna. Lisbeth była dorosła, Remi jeszcze bardziej dorosły, więc obydwoje raczej wiedzieli, jak chcą do sprawy podejść. A jemu do końca nic do tego, chociaż oczywiście, jeśli Remi by narozrabiał, to mimo wszystko przyjaźń przyjaźnią, ale rodzina to rodzina i istniał potencjał, że zarobiłby od niego w zęby.
Temat został przez Remiego ucięty, a Waldo nie zamierzał na siłę go drążyć, bo nie było o czym specjalnie rozmawiać, prawda? Szczególnie że z góry zbiegła Hela, dalej we wróżkowym stroju, rozsypując po drodze kolorowy brokat i machając swoją gwiezdną różdżką, negocjując kolejne elementy swojego królestwa. Stajnia dla jednorożca brzmiała dość rozsądnie. Gorzej będzie, jednak jeśli córka zapragnie, aby pojawił się w niej prawdziwy kucyk z jednym rogiem. Wtedy to już wujek Remi chyba będzie musiał wkroczyć do akcji i załatwić sprawę.
- No ładnie, ulubiony wujek składa obietnice, a ja chyba będę musiał dokupić kawałek działki od sąsiadów - stwierdził, lekko rozbawiony, bez cienia wyrzutów. Plany będą modyfikowane pewnie jeszcze sto razy, był o tym w pełni przekonany. Czterolatki często zmieniają wizję swojego wymarzonego świata. Obecnością brokatu dosłownie wszędzie przestał się już przejmować. Zamawiał dla niej taki, który rozpuszczał się w wodzie i był zupełnie nieszkodliwy dla niej, dlatego też nie obawiał się o żadne negatywne konsekwencje czy to dla Heli, czy nawet dla środowiska.
Miał zabrać się za naniesienie amatorskich poprawek do swojego projektu, gdy usłyszał pytanie ze strony Remiego, które szczerze go zdziwiło.
- Spotykam? - powtórzył zaskoczony, przenosząc na niego wzrok i unosząc brew pytającym geście, chcąc wiedzieć, o co dokładnie chodzi. - Bo chyba nie bardzo wiem, o co chodzi - odpowiedział na jego pytanie, bo cóż, taka była prawda. Tak, widział się kilka razy z Lav. Dokładniej trzy chyba do tego momentu, jednak po pierwsze nie zamierzał się z tym specjalnie obnosić, a po drugie nie uważał, że to jakaś wielka sprawa, bo przecież nic się między nimi nie działo. Będąc samotnym ojcem i to stosunkowo od niedawna, bo przecież nie minęło jakoś przesadnie dużo czasu od tego, myślenie o takich kwestiach było raczej mocno skomplikowane i spychane na drugi plan.

Remi Soriente
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020!
mów mi/kontakt
Patka
a
Awatar użytkownika
Zakochał się w Lisbeth, wbrew wszelkim zasadom i chociaż nie jest to łatwa relacja, to właśnie dzięki niej jego życie ponownie ma sens. Ruszył więc z miejsca i pracuje nad nową produkcją, snując przy tym plany na przyszłość...
34
196

Post

Remi nie przyznawał się przed samym sobą do tego, że będąc w domu Waldo czuł się trochę jakby przebywał z własną rodziną. Owszem miał tony znajomych i przyjaciół, ale z nimi nie przeżył tylu zarówno wspaniałych, radosnych, jak i ciężkich chwil. Odkąd odeszła Margot, Soriente był w HV sam. No miał Francisco, ale z niego rodzina była taka jak z koziej dupy trąba. Jego relacje z kuzynem nigdy nie należały do najlepszych. Dlatego czuł pewnego rodzaju sentyment do Fletchera i jego rodziny. Tęsknił za czymś, czego on sam nie mógł już doświadczyć, a nawet nie chciał. Bo nie jest ciężko zauważyć, że Remi raczej nie należał do ludzi pragnących wziąć ślub, zbudować dom, oraz osiąść na wsi z gromadką dzieci i psem.
Tematu Lisbeth już nie poruszał, uznając że Waldo i tak wie wystarczająco wiele. Zresztą dla Remiego ta sytuacja także była dość niejednoznaczna i nie umiał dokładnie określić co nim do końca kierowało. Zresztą Lisa była już dorosła, więc chyba nie musiał pytać o jakiekolwiek zgody jej starszego brata, prawda? Co innego Hela. Jakby chciał jej kupić kucyka pewnie musiałby to najpierw uzgodnić z przyjacielem, bo jakoś nie umiał sobie wyobrazić tej sytuacji. Z drugiej zaś strony ciekawiło go jakby zareagował Waldo, gdyby pewnego dnia znalazł na swoim podjeździe biegłego kucyka z wielką różową kokardą. Może ten pomysł wcale nie był taki zły?
- Oj tam! Zawsze możesz pójść z budową w górę i zainwestować z stajnię dla pragazów, prawda Hela? - No oczywiście, że prawda i to potwierdzona piątką z wujkiem.
Właśnie takie chwile powinny być w życiu celebrowane z należytym szacunkiem. Szkoda, że ostatnimi czasy z życiu Remiego było więcej burzy, niż spokojnych, sielankowych dni z bliskimi. Miał nadzieję, że u Waldo sprawa wygląda z goła inaczej. Sądził też, że może trafił ze swoim podejrzeniem, ale gdzie tam. Widocznie tylko Soriente był mistrzem pakowania się w kabałę na każdym kroku.
- Eeee.. - Skrzywił się sięgając po leżące na stoliku jabłko. - Myślałem, że ciebie podejdę, ale widzę chybiłem. - Wyjaśnił zaraz i wgryzł się w owoc. - Czyli poza budowaniem domku na drzewie i pisaniem książki nic ciekawego się nie dzieje? - Zapytał, gdy już przeżuł pierwszy kęs. Rozsiadł się też wygodniej i niby to przypadkiem, ale rozejrzał po elegancko urządzonym salonie Waldo. - Nie chcesz mi chyba powiedzieć, że stałeś się domatorem? - Przyganiał kocioł garnkowi, ale Soriente przynajmniej wychodził czasem na miasto. - Może wyjdziemy gdzieś razem - w sumie od dawna nigdzie nie byli. Owszem okoliczności nie były sprzyjające, aby urządzać huczne balangi, ale jakieś piwo? Albo. - Zrobimy sobie męską randkę. Jak za dawnych czasów - Nagle się ożywił i pochylił w stronę kumpla opierając łokcie o swoje kolana. - Pójdziemy do jakiejś cholernie drogiej knajpy i zapłaci ten, który zamówi gorsze gówno do jedzenia - przedstawił światu z powagą swój dziecinny pomysł i był z niego naprawdę zadowolony.
Każdy z nich przeszedł ostatnio wiele, ale to nie znaczy, że mają przecież do końca życia patrzeć w przeszłość. Soriente miał wrażenie, że od pewnego czasu był w letargu i dopiero powoli zaczynał się z niego wybudzać. Towarzystwo kumpla w tym procesie byłoby naprawdę mile widziane.

Waldo L. Fletcher
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! TOP OF THE TOP - numer 4 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! You are the best - za rozbicie puli nagród w plebiscycie z okazji pół roku forum! mam motorek w tyłku, klepię posty cały dzień Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku szczęśliwy numerek: twoja twarz brzmi znajomo celebrity's best friend: Grace & Landon celebrity's best friend: Francesca & Rhys celebrity's best friend: Lisbeth & Cesar Kłamstwo ma krótkie nogi - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Będę brał Cię... - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Would you like a cup of tea? - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" How I met your parents - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" I ship it 2020 Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Trick or treat till the neighbors gonna die of fright Filling your dreams to the brim with fright I am the "who" when you call, "Who's there?" Ride with the moon in the dead of night Aren't you scared? Scream! This is Halloween Everybody's waiting for the next surprise Fingers like snakes and spiders in my hair I am the one hiding under your bed This is town of Halloween Pumpkins scream in the dead of night All I want for Christmas is you Would You Love A Monsterman - za udział w konkursie na halloweenowe przebranie na potańcówce You can dance - za udział w konkursie na najlepszy taniec na potańcówce Zajęcie pierwszego miejsca w konkursie na halloweenowe przebranie na potańcówce Hope Valley ma głos! Największy szczęściarz 2020 "Cześć, co tam?" 2020 Wszyscy mnie znają 2020 I won't even wish for snow Something's waiting no to pounce temat miesiąca - październik temat miesiąca - listopad BOGATE CV I OWN THIS TOWN MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Faster than a kiss! ALL BY MYSELF SCENARZYSTA NA DOROBKU Novel PHONE ADDICTED KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING Oczko Sej łaaat? Wszystko pod kontrolą TYP OSOBOWOŚCI: ANIMATOR Mam wiecznie pokaleczone ręce Gram na nerwach Stołuję się na mieście Przypalę nawet wodę Lubię aktywne zwiedzanie Rozrzutny Koszula to moja druga skóra Wspinam się na szczyty Uprawiam sporty wodne Boje się zobowiązań Obcokrajowiec Zaczynam dzień zimnym prysznicem Preferuję kilkudniowy zarost biegam Lubię zapach damskich perfum Stale mam jakieś kontuzje Lubię młodszych Mistrz poker face'a Noszę na ręku zegarek Najpierw płatki, potem mleko Noszę rodowy sygnet Palę cygara Lubię pończochy Wracam do How I Met Your Mother Koneser wykwintnych alkoholi Mam ciężką nogę Chodzę na siłkę TYP OSOBOWOŚCI: PRZEDSIĘBIORCA OSOBA PUBLICZNA W ZWIĄZKU JESTEM ZAKOCHANY/A MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU PODRÓŻNIK DAWCA ORGANÓW WYSPORTOWANY NIEPALĄCY LUBIĘ ZIÓŁKO ZNAM 3 JĘZYKI SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA PRACA W PRZEMYŚLE FILMOWYM JESTEM PUCHONEM HOROSKOP CHIŃSKI: BAWÓŁ MAM INNE ZWIERZĄTKO KOMEDIANT IMPREZOWICZ PEWNY SIEBIE BAJECZNIE BOGATY ryzykant wieczny Piotruś Pan W CZEPKU URODZONY ŻARŁOK WIELBICIEL SUSHI PIJAM WHISKY #TEAM_MARVEL Śpię nago I LOVE YOU, BABY! DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM How did this happen? Are you gonna be my girl? Fake it till you make it Pizzaiolo house flipper superhero You Shouldn't Kiss Me Like This toss a coin to your witcher sweet disaster i only lie when i love you Pełna chata Food Fight DANSE MACABRE SERIA NIEFORTUNNYCH ZDARZEŃ I'M SO HIGH! THANK YOU, NEXT! I NEED A DOCTOR NA KAŻDĄ RĄCZKĘ A TY CAŁUJ MNIE! NOTHING BREAKS LIKE A HEART NO CHEATING SUNRISE SUNSET HE WAS FIRST! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM THIEF LIAR, LIAR, LIAR MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN FOODIE SING A SONG DANCING QUEEN CALL 911 Blues brothers
mów mi/kontakt
Borsuk
a
Awatar użytkownika
Kiedyś prowadził popularny program przyrodniczo-podróżniczy. Potem się ustatkował i założył rodzinę, a teraz postanowił wrócić w rodzinne strony, aby w spokoju wychować córkę.
34
188

Post

Nie miał nic absolutnie przeciwko temu. Sam miał dwie siostry niby, ojciec i jego macocha też tutaj byli, jednak brata nigdy się nie doczekał, więc Remi mógł śmiało zająć to stanowisko. Doskonale się na nie nadawał nie tylko dlatego, że miał takie, a nie inne, odczucia czy dlatego, że znali się naprawdę szmat czasu. Przez te lata udało im się wypracować wspólne schematy. Wiedzieli, jakie są potencjalne reakcje i poznali swoje dziwactwa, więc cóż. Trudno nie zauważyć, że w pewnym sensie byli nieco jak rodzina. Nie zawsze się zgadzali i dogadywali, zdarzały się spięcia i tarcia różne dziwne, z różnych przyczyn, ale jednak ostatecznie dochodzili do porozumienia i to chyba właśnie jedna z cech traktowania ludzi jako członków rodziny. Ze znajomymi takie rzeczy nie przechodziły.
Być może marnym było to pocieszeniem, biorąc pod uwagę fakt, jak to się ostatecznie u niego poukładało, ale przecież Waldo też tego wszystkiego nie planował. Był ostatni do myślenia o związkach na poważnie, nigdy nie planował mieć swojej rodziny. Ślub był dla niego pojęciem abstrakcyjnym i zbędną formalnością, a weselem okazją do upicia się w gronie znajomych, którą można było zorganizować pod zupełnie innym pretekstem. Nie widział się nigdy w roli ojca i był przekonany, że skończy podróżując po świecie, zbierając wspomnienia i pisząc kolejne książki, robiąc kolejne programy i nigdy nie zwalniając tempa, aż nie umarłby w jakichś głupkowatych okolicznościach, pewnie przez swoją nadmierną pewność siebie i głupkowate niekiedy zachowanie. Jednak życie nie zawsze układało się zgodnie z planami i często zaskakiwało dość mocno. W tym przypadku było podobnie. Tak po prostu się stało. Spotkał kogoś, kto kompletnie zmienił jego postrzeganie świata i życia, i nagle wszystko nabrało zupełnie innych kształtów i innego sensu. A potem to stracił i bolało jak nic innego do tej pory, bo okazało się, że te niespodziewane zupełnie decyzje dały mu to, co miał w życiu najcenniejszego. I całe szczęście, że chociaż została mu Hela, bo trudno stwierdzić, gdzie by w innym przypadku teraz był. Raczej w zdecydowanie mroczniejszym miejscu. A może już by go wcale nie było, to też była prawdopodobna opcja.
- Całe szczęście, że wujek już obiecał, że będzie sam gwoździe wbijał, bo przynajmniej pójdzie znacznie szybciej - oznajmił, uśmiechając się szeroko do niego. No cóż, on go wrzuca na minę, to Waldo przecież nie pozostanie mu dłużny, prawda? Oczywiście, że prawda. To była złota zasada, której należało się trzymać. Hela przytaknęła radośnie, obiecała im zapewne podawanie herbatki (nieprawdziwej, bez wody i herbaty, ale puste filiżanki dla lalek przecież na pewno wystarczą) w tym trudnym czasie, a potem uciekła do swoich zajęć. Małe dziewczynki mają ich przecież niesamowicie dużo. Teraz pewnie musiała opowiedzieć wszystkim swoim pluszakom, że czeka ich przeprowadzka do nowego domu na drzewie, którego budowa ruszy już niedługo.
- Mmhmmmm - mruknął, przyglądając się mu uważnie, mrużąc przy tym lekko oczy. - A może tak naprawdę chciałeś zacząć temat, aby wtrącić coś o swoim spotykaniu się z kimś, co? - zapytał, przekrzywiając lekko głowę i pijąc sporego łyka ze swojej szklanki.
- Raczej na razie nic nadzwyczajnego - wzruszył lekko ramionami. W jego życiu nie działo się aż tak wiele, jak kiedyś. Nie narzekał jednak na nudę. Wiedział, że mierzenie się oko w oko z aligatorem przed kamerami lub poza nimi byłoby teraz najgłupszą rzeczą na świecie. I najbardziej egoistyczną, podyktowaną tylko i wyłącznie chęcią poczucia tego dobrze znanego dreszczyku emocji.
- Nie, na szczęście nie do końca. Wychodzę jeszcze z ludźmi innymi niż gromada czterolatek i ich ojcowie - zaśmiał się lekko, bo jednak niestety. Waldo mimo wszystko nie mógł wyzbyć się swojej natury. - Bardzo chętnie, ale spontaniczne akcje już raczej odpadają, muszę zaplanować to wcześniej, aby ktoś został z małą. Ale randki absolutnie Ci nie odmówię - zgodził się z rozbawieniem, bo jakże by mógł nie przytaknąć na taki wspaniały pomysł. Zarówno z samym wyjściem, jak i z płaceniem, to była już tradycja, która oczywiście miała dużo sensu. I przede wszystkim na celu dobicie tego, kto i tak nie trafił zbyt dobrze z jedzeniem.

Remi Soriente
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020!
mów mi/kontakt
Patka
a
Awatar użytkownika
Zakochał się w Lisbeth, wbrew wszelkim zasadom i chociaż nie jest to łatwa relacja, to właśnie dzięki niej jego życie ponownie ma sens. Ruszył więc z miejsca i pracuje nad nową produkcją, snując przy tym plany na przyszłość...
34
196

Post

Wujek z chęcią by pomógł, ale ostatnio wszystkiego czego się nie złapał zamieniało się w plątaninę nieszczęść i kłopotów. Dlatego może lepiej, aby przynajmniej w życiu Waldo nie namieszał za wiele. Oczywiście, gdyby przyjaciel poprosił go o pomoc to bez zastanowienia by mu jej użyczył, a już szczególnie ze względu na Helę, która była jego małą obsesją odką Waldo ponownie pojawił się w Ameryce.
Był równie mocno zaskoczony pytaniem Waldo, jak sam brunet kilka sekund wcześniej. Absolutnie nie miał zamiaru mu o niczym opowiadać, bo w sumie nie było o czym. Jeszcze nie wiedział, że jego historia z Avą potoczy się innym torem niżby mogło wskazywać na to ich ostatnie spotkanie.
- Nope! - Zaprzeczył w charakterystyczny dla siebie sposób kręcą głową. - Z nikim się nie spotykam. No jedynie, że mówimy o twojej siostrze - dodał podle i uniósł brwi, uśmiechając się w głupkowaty sposób. Oczywiście nie miał zamiaru przekuwać spotkania z Lis w randkę. W sumie kompletnie to spotkanie im nie wyszło, o czym też jeszcze nie wiedział, ale mniejsza. Pożartować mógł. - W sumie całkiem ładnie wyrosła - rzucił jeszcze, a potem roześmiał się już serdecznie, a nie jak klasyczny dupek. - Ale żartuje! Ja nic nie ten - zaprzeczył kręcąc głową i robiąc poważną minę. - E-e!
Ulżyło mu, że kumpel jednak nie zdziadział do końca i wychodzi jeszcze do ludzi. Oczywiście rozumiał sytuację i fakt, że Hela jest najważniejsza. Nie miał więc zamiaru narzucać kumplowi jakichkolwiek ram czasowych, wolał aby to on zdecydował gdzie, co i jak.
- Uff! Ulżyło mi - teatralnie złapał się za serce i spojrzał na Waldo. - Nie zniósłbym twojej odmowy - dodał poważnym tonem. - W takim razie jak znajdziesz czas i opiekunkę, to daj mi znać. Będę wyczekiwał telefonu - wyjaśnił jeszcze i znów ugryzł kawałek jabłka. Wtedy też przypomniały mu się słowa przyjaciela sprzed kilku minut. Popatrzył na niego podejrzliwie, ale nie chciał znów strzelać w ciemno. Ot tak zwyczajnie pragnęło mu się podtrzymać klimat dobrej rozmowy i temat. - Dobra. Ze mną się dopiero umówiłeś, więc z kim jeszcze wychodzisz w takim razie? - Zagadnął go niby od niechcenia, ale był ciekaw co tam u jego przyjaciela się dzieje poza budowaniem domków na drzewie. -Zdradzasz mnie z kimś? - Dorzucił żarcik i ponownie zajął się swoim jabłkiem.
Nie podejrzewał żeby przyjaciel spotykał się z jakąś kobietą. Miał jednak nadzieję, że faktycznie Flatecher odżywa naprawdę, a nie tylko stwarza pozory doskonale radzącego sobie z zaistniałą sytuacją, samotnego ojca.

Waldo L. Fletcher
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! TOP OF THE TOP - numer 4 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! You are the best - za rozbicie puli nagród w plebiscycie z okazji pół roku forum! mam motorek w tyłku, klepię posty cały dzień Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku szczęśliwy numerek: twoja twarz brzmi znajomo celebrity's best friend: Grace & Landon celebrity's best friend: Francesca & Rhys celebrity's best friend: Lisbeth & Cesar Kłamstwo ma krótkie nogi - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Będę brał Cię... - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Would you like a cup of tea? - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" How I met your parents - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" I ship it 2020 Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Trick or treat till the neighbors gonna die of fright Filling your dreams to the brim with fright I am the "who" when you call, "Who's there?" Ride with the moon in the dead of night Aren't you scared? Scream! This is Halloween Everybody's waiting for the next surprise Fingers like snakes and spiders in my hair I am the one hiding under your bed This is town of Halloween Pumpkins scream in the dead of night All I want for Christmas is you Would You Love A Monsterman - za udział w konkursie na halloweenowe przebranie na potańcówce You can dance - za udział w konkursie na najlepszy taniec na potańcówce Zajęcie pierwszego miejsca w konkursie na halloweenowe przebranie na potańcówce Hope Valley ma głos! Największy szczęściarz 2020 "Cześć, co tam?" 2020 Wszyscy mnie znają 2020 I won't even wish for snow Something's waiting no to pounce temat miesiąca - październik temat miesiąca - listopad BOGATE CV I OWN THIS TOWN MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Faster than a kiss! ALL BY MYSELF SCENARZYSTA NA DOROBKU Novel PHONE ADDICTED KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING Oczko Sej łaaat? Wszystko pod kontrolą TYP OSOBOWOŚCI: ANIMATOR Mam wiecznie pokaleczone ręce Gram na nerwach Stołuję się na mieście Przypalę nawet wodę Lubię aktywne zwiedzanie Rozrzutny Koszula to moja druga skóra Wspinam się na szczyty Uprawiam sporty wodne Boje się zobowiązań Obcokrajowiec Zaczynam dzień zimnym prysznicem Preferuję kilkudniowy zarost biegam Lubię zapach damskich perfum Stale mam jakieś kontuzje Lubię młodszych Mistrz poker face'a Noszę na ręku zegarek Najpierw płatki, potem mleko Noszę rodowy sygnet Palę cygara Lubię pończochy Wracam do How I Met Your Mother Koneser wykwintnych alkoholi Mam ciężką nogę Chodzę na siłkę TYP OSOBOWOŚCI: PRZEDSIĘBIORCA OSOBA PUBLICZNA W ZWIĄZKU JESTEM ZAKOCHANY/A MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU PODRÓŻNIK DAWCA ORGANÓW WYSPORTOWANY NIEPALĄCY LUBIĘ ZIÓŁKO ZNAM 3 JĘZYKI SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA PRACA W PRZEMYŚLE FILMOWYM JESTEM PUCHONEM HOROSKOP CHIŃSKI: BAWÓŁ MAM INNE ZWIERZĄTKO KOMEDIANT IMPREZOWICZ PEWNY SIEBIE BAJECZNIE BOGATY ryzykant wieczny Piotruś Pan W CZEPKU URODZONY ŻARŁOK WIELBICIEL SUSHI PIJAM WHISKY #TEAM_MARVEL Śpię nago I LOVE YOU, BABY! DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM How did this happen? Are you gonna be my girl? Fake it till you make it Pizzaiolo house flipper superhero You Shouldn't Kiss Me Like This toss a coin to your witcher sweet disaster i only lie when i love you Pełna chata Food Fight DANSE MACABRE SERIA NIEFORTUNNYCH ZDARZEŃ I'M SO HIGH! THANK YOU, NEXT! I NEED A DOCTOR NA KAŻDĄ RĄCZKĘ A TY CAŁUJ MNIE! NOTHING BREAKS LIKE A HEART NO CHEATING SUNRISE SUNSET HE WAS FIRST! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM THIEF LIAR, LIAR, LIAR MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN FOODIE SING A SONG DANCING QUEEN CALL 911 Blues brothers
mów mi/kontakt
Borsuk
a
Awatar użytkownika
Kiedyś prowadził popularny program przyrodniczo-podróżniczy. Potem się ustatkował i założył rodzinę, a teraz postanowił wrócić w rodzinne strony, aby w spokoju wychować córkę.
34
188

Post

Zapewne będzie miał więc okazję wykazać się jeszcze nie raz, bo jednak co dwie głowy to nie jedna i te sprawy. Waldo doskonale wiedział, że Remi dużo potrafił dla Heli zrobić i zapewne korzystał z tego regularnie. Nie żeby wykorzystywał jego dobroć, ale jednak jak chce się być ulubionym wujkiem, to trzeba sobie zasłużyć, prawda? Prawda. Teraz jednak odłożył wszelkie poważne plany budowlane na bok, bo nie do końca był na to czas i miejsce, i skupił się na mniej lub bardziej poważnych rozmowach męskich z przyjacielem. Niby nic szczególnego się obecnie u nich nie działo, co było dość dziwne, biorąc pod uwagę ich charaktery, ale jednak i tak zawsze na szczęście potrafili znaleźć wspólne tematy do rozmów, choć temat jego siostry i to, jak ładnie wyrosła, raczej dość szybko porzucili. Takie rozmowy dla starszego brata to zawsze dość dziwna sprawa. Jeszcze mógłby pomyśleć, że Remi chce Lisbeth podrywać, bo mu się spodobała. A to chyba na razie byłoby zbyt wiele dla niego, już wystarczy, że próbował ją zabić drzwiami swojego auta.
Przeszli więc potem na lżejsze tematy, być może powspominali nawet dawne czasy, trochę pożartowali na poprawę humoru i zahaczyli też o ważniejsze sprawy. Jak to, z kim się spotyka Waldo, jednak Remi zapewne niczego konkretnego nie dowiedział. Nie czuł, aby było o czym za bardzo mówić w tym momencie, wolał nie wzbudzać żadnych podejrzeń, skoro sam nie bardzo wiedział, czego chciał i jak do tego wszystkiego podchodzić. W międzyczasie zrobił przerwę od rozmów, ab położyć Helę, a gdy było już późno, a oni wypili całkiem sporo, to Remi odpowiedzialnie taksówką czy innym uberem udał się do domu, a Waldo spać. Czy tego chciał, czy nie, rano będzie musiał ogarnąć przecież młodą do przedszkola.


Remi Soriente
// ztx2
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020!
mów mi/kontakt
Patka
Zablokowany