Karty postaciRelacjeMessengerKalendarzeInstagram
a
Awatar użytkownika
Lekkoduch, któremu nie śpieszy się, żeby spoważnieć. Całym życiem kocha łodzie, które naprawia i buduje. Bardziej to chyba kocha tylko Ines.
36
188

Post

Nie bardzo miał ochotę ostatnio przysiąść na tyłku, tyle się działo. Powiedział A to musiał też powiedzieć B, w sprawie domu i wszystkiego, co z nim związane. Czyli też remontem, zamówieniem materiałów do garażu na łodzie, zagospodarowaniem ogrodu, odnowieniem pomostu. Najchętniej to rozdwoiłby się, albo roztroił i zrobił to wszystko jak najszybciej. Nie należał do cierpliwych ludzi, a musiał też spać, chodzić do pracy i chętnie poświęcał większość czasu Ines. Dlatego dziury w dachu łatał w międzyczasie, zamawiał deski na pomost w przerwie na lunch. Wszystko kręciło się wokół domu, który w ogóle udało się kupić Arreoli taniej niż początkowo się spodziewał, ale im dłużej mieszkał i odnawiał budynek, tym bardziej rozumiał, dlaczego cena była aż tak okazyjna.
Tego popołudnia też miał plan wrócić prosto do domu, bo już nauczył się tak myśleć o swojej działce w głębi niewielkiego zagajnika z dostępem do jeziora. Zamiast tego, na ostatnim skrzyżowaniu skręcił w prawo zamiast w lewo prosto w stronę domu babci Villedy. Ines miała jakaś sporą paczkę, którą ostatnim razem zapomnieli zabrać do samochodu z łodzi. Poza tym to był doskonały pomysł, żeby odwiedzić Ernestinę, która César szczerze lubił i bardzo pod wieloma względami mu imponowała. Poza tym trudno było mieć złe zdanie o tej kobiecie, gdy Ines cały czas, od dziesięciu lat wypowiadała się o niej w samych superlatywach, podobnie jak rodzeństwo cyganki, z którym utrzymywał kontakt. A no i jeszcze jedna ważna kwestia, gdyby nie wróżba abuelity, może César nigdy nie wpadłby w tej swojej pustej łepetynie, że Ines to mogłaby docelowo kandydować na jego żonę.
Zaparkował samochód na podjeździe a cała drogę do drzwi wejściowych zastanawiał się co do diabła było w tej paczce. Gdy w końcu ustawił się z tym wielkim kartonem na schodku, zapukał energicznie do drzwi, licząc że Ernestina będzie w domu. Odniósł wyraźne wrażenie, że ktoś zaprasza go do środka, więc z tym nieporęcznym w chuj kartonem, wtoczył się do przedpokoju:
-Buenos dias! – zawołał, bo jednak dobrze wychowany z niego człowiek, już nie pierwszej świeżości – Przywiozłem paczkę, Ines mówiła że to coś ważnego? W sensie że czekasz na to – miał tylko nadzieję, że babunia nie zeszła gdzieś właśnie na zawał i nie umiera gdy on stoi jak debil w przedpokoju i bawi się w konwenanse. Dobra, policzy do dziesięciu i w razie co wkracza z zamiarem ratowania babciowego życia. Ines to wtedy już w ogóle mu chyba pomnik wybuduje.

Ernestina Villeda-Rodríguez
Obrazek
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 6 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! papa don't preach - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Dreamin' on the last mile home - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" It was just like a movie - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Camping time! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Trzej Muszkieterowie - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najzabawniejsza postać 2020 Największy szczęściarz 2020 Hope Valley ma głos! Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Kontaktuję się z obcymi w symulatorze statku kosmicznego Podziwiam figury w podwodnym muzeum Na własnej tratwie dookoła świata Surfuję nie tylko po internecie SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! temat miesiąca - październik BOGATE CV Bestseller Wszystko pod kontrolą Adam i Ewa ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING TAKE MY BREATH AWAY UNIVERSAL PERSON PHONE ADDICTED Novel I’M A LEGEND SCENARZYSTA NA DOROBKU For all mankind NOCNA ZMIANA Speedy Gonzales BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY I killed Laura Palmer TUBYLEC PEWNY SIEBIE Marzyciel moim żywiołem jest woda Boje się klaunów Don Juan Koszula to moja druga skóra Mam mocną głowę Zbieram mandaty Jestem numerologiczną jedynką Gram na nerwach Mam ciężką nogę WIELBICIEL HERBATY PIJAM TEQUILĘ wieczny Piotruś Pan PRACOWITY ZŁOTA RĄCZKA TYP OSOBOWOŚCI: DYSKUTANT WULGARNY IMPREZOWICZ KOMEDIANT LEKKODUCH PRACA ZWIĄZANA Z OCEANEM ZNAM 2 JĘZYKI LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ PODRÓŻNIK WE'RE NOT IN KANSAS ANYMORE - OUTLANDERS MAM WŁASNY DOM JESTEM ZAKOCHANY/A ZARĘCZONY/A W ZWIĄZKU Mam wiecznie pokaleczone ręce I LOVE YOU, BABY! toss a coin to your witcher NO REGRETS! GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? GOOGLE ME THE GREATEST SHOWMAN PANIE WŁADZO... KING OF THE JUNGLE Boats! Boats! Boats! house flipper DANCING QUEEN #*&!@%^ Like a virgin Big gesture Ted Mosby Bo do tanga trzeba dwojga Are you gonna be my girl? Dzielny pacjent! Blues brothers Bad dog UGLY NAKED GUY STEVIE WONDER I’M SO EXCITED I DON’T WANNA HIDE IT NOTHING LASTS FOREVER I DO IZOLACJA SPOŁECZNA A TY CAŁUJ MNIE! SUNRISE SUNSET PIKNIK Counting stars Love letter IT WAS AN ACCIDENT! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN SING A SONG KRZYSZTOF KOLUMB ROBINSON CRUSOE DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY CAKE BOSS DUNGEONS & DRAGONS BEACH BITCH I’M MOVING OUT! TWÓJ NOWY DOM DOMOWE REWOLUCJE I wanna have your babies
mów mi/kontakt
oszit#1116
a
Awatar użytkownika
At every party there are two kinds of people – those who want to go home and those who don’t. The trouble is, they are usually married to each other.
76
173

Post

#4

Siedziała na fotelu, niecierpliwie przytupując z nogi na nogę. Nie mogła na to patrzeć. Nie mogła uwierzyć w to, co właśnie działo się przed jej siedemdziesięcio sześcioletnimi oczami. Samotna łza spłynęła po zmarszczonym policzku a z gardła wydał się cichutki jęk. Jak on mógł? Cholera jasna, jak on mógł zrobić takie świństwo?! Przecież był dla niej wszystkim. Całym światem, lekarstwem na zło, ukojeniem w ciężki dzień, był podporą, której tak bardzo potrzebowała. Nie widziała świata poza nim. A jednak on postanowił ją zdradzić, oszukać. Oszukać kobietę, która nosiła jego dziecko. Pieprzony dupek. Od zawsze czuła, że Carlo De La Rosa Ramirez Julio Gené był skończonym dupkiem. Nie zasługiwał na Elene. Nie po tym, co jej zrobił.
Ernestina złapała za pierwszą lepszą szmatkę do kurzy i czym prędzej wytarła przemoczone oczy. Cholerne Telenowele. Wywoływały w niej więcej emocji niż nie jeden przypadkowy seks na plaży w Balibao w latach siedemdziesiątych. Siorbneła noskiem, gdy nagle usłyszała stanowcze pukanie do drzwi.
Ahh Cesar — czym prędzej podniosła się z fotela i nie czekając na jakąkolwiek reakcję ze strony przyszłego członka rodziny, po prostu objęła go, zamykając w najbardziej szczelnym uścisku, jaki znała ludzkość. Potrzebowała trochę czułości, potrzebowała nieco podnieść się na duchu, a jeśli przyjście Arreoli nie było przeznaczeniem, to już nie nazywała się Villeda-Rodríguez. — Ay ay querido, Dios mío, jak dobrze, że jesteś. Perdóneme, że widzisz mnie w takim stanie. Lo siento mucho. Starałam się być silna, jednak widząc jak ten cholerny dupek od niej odchodzi w momencie, kiedy najbardziej tego potrzebowała złamało mi serce.. — teatralnie złapała się za klatkę piersiową, drugą ręką wskazując na telewizor, aby nieco rozjaśnić drogiemu Czarkowi sytuację, wskazując już napisy końcowe jej ulubionej telenoweli. Nie mogła się pozbierać. Potrzebowała spalić gibona.
A właśnie, paczka! — krzyknęła podekscytowana jakby zupełnie zapomniała o przykrym incydencie sprzed chwili i klasnęła szczęśliwa w dłonie, podnosząc z podłogi pudło, które Cesar upuścił, gdy tylko zaatakowała go swoimi przytulasami. — Moje nowe cudeńka — delikatnie przejechała opuszkami palców po kartonowym wierzchu, by sekundy później wbić się w nie niczym głodna lwica, niezdarnie rozwalając pudło na milion kawałeczków — Maravillosamente — oczy aż się jej zaświeciły, gdy ujrzała tony kropideł do zielska, prosto z Indii, zamówione na śmiesznej aplikacji Alicośtam, które powinny dodać cudownego kopa do standardowych jointów. — No co tak stoisz, podaj Abueli bletki, powinny być tam, w tamtej szafce — machnęła ręką i posłała Cesarowi jeden ze swoich cudownych uśmiechów, nie mogąc się wręcz doczekać, aż skosztuje tych wspaniałości.

Cesar B. Arreola
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! Podejdź no do płota! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" BOGATE CV BAŚNIOPISARZ WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? OLD TOWN ROAD ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING LUBIĘ ZIÓŁKO WIERZĘ W MAGIĘ JESTEM ECO Gram na gitarze Mój dom przypomina dżunglę DIGITAL LOVE Good or Bad News
mów mi/kontakt
Kasik#0245
a
Awatar użytkownika
Lekkoduch, któremu nie śpieszy się, żeby spoważnieć. Całym życiem kocha łodzie, które naprawia i buduje. Bardziej to chyba kocha tylko Ines.
36
188

Post

No bóg mi świadkiem, że ogromny kamień spadł z serca Césara, gdy Ernestina w końcu odezwała się z wnętrza domu. Oczywiście uratowałby ją, jednak z pierwszej pomocy to był słaby. Usta – usta ostatnio często ćwiczył z Ines, ale no to jednak było gdzieś bardzo daleko spokrewnione z rko. Jednak stan nestorki rodu Villeda trochę go zmartwił, gdy taka zasmarkana wyszła do niego. Co to się stało, jednak ten problem też szybko został rozwiązany, co mocno podniosło Césara na duchu. Gloria też oglądała namiętnie te telenowele gdy gotowała obiad, albo cerowała skarpetki. Arreola za chuja tego nie rozumiał, ale on ogólnie miał problem ze zrozumieniem, na jakiej fali nadaje jego rodzicielka. Chodził po tym świecie już 36 lat z kawałkiem i nadal się z tą kobietą nie nauczył dogadywać. :
-Ayy, co to za telenowela? Moja matka też ostatnio przypaliła obiad, bo jakaś drama wybuchał an ekranie- wywrócił oczami, obserwując błyskawiczną zmianę nastroju u Ernestiny. Złapał za jabłecznik, który położył na szafce, wchodząc do środka, żeby przypadkiem ciasto nie spierdoliło się teatralnie na środek przedpokoju. Byłoby naprawdę szkoda, a sam je upiekł. A to też nie zdarzało się szczególnie często, co to nie. Posłusznie sięgnął do szuflady, co prawda nie miał w planach jarania zielska. To było głupie z jego strony, bo tak jak do innych babć przychodzi się zjeść ciasto i pierożki, to do abuelity przychodziło się na gibona. Wszedł za kobietą do wnętrza domu, który zawsze miał dla niego niesamowity klimat i wcale się nie dziwił, że Ines aż tak babunie kochała. Teraz gdy spędzał z młodszą Villedą więcej czasu zaczął zauważać podobieństwa pomiędzy kobietami. To było naprawdę pasjonujące odkrycie:
- Przyniosłem ciasto, bo ponoć jak się człowiek sprowadza w nowe miejsce warto wpaść do sąsiadów i się przywitać – puścił do kobiety oczko, żeby zaraz usiąść na jednej z kanap i wodzić wzrokiem za jej roztrzepanym krokiem szukając potrzebnych składników na gibona. Próbował policzyć w myślach, kiedy ostatnio przekroczył próg tej wspaniałej posiadłości:
- Jak tam uprawa? Ostatnio polecałem, nie wiem czy znajomy się zdecydował ale no – skąd ten stres Arreola? Przecież znał ją od lat a teraz poważnie się stresował. To niemal jakby zostać sam na sam z ojcem dziewczyny, którą zabiera się na pierwszą randkę do kina samochodowego. Dziwne uczucie i zupełnie dla Cesara obce.

Ernestina Villeda-Rodríguez
Obrazek
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 6 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! papa don't preach - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Dreamin' on the last mile home - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" It was just like a movie - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Camping time! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Trzej Muszkieterowie - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najzabawniejsza postać 2020 Największy szczęściarz 2020 Hope Valley ma głos! Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Kontaktuję się z obcymi w symulatorze statku kosmicznego Podziwiam figury w podwodnym muzeum Na własnej tratwie dookoła świata Surfuję nie tylko po internecie SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! temat miesiąca - październik BOGATE CV Bestseller Wszystko pod kontrolą Adam i Ewa ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING TAKE MY BREATH AWAY UNIVERSAL PERSON PHONE ADDICTED Novel I’M A LEGEND SCENARZYSTA NA DOROBKU For all mankind NOCNA ZMIANA Speedy Gonzales BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY I killed Laura Palmer TUBYLEC PEWNY SIEBIE Marzyciel moim żywiołem jest woda Boje się klaunów Don Juan Koszula to moja druga skóra Mam mocną głowę Zbieram mandaty Jestem numerologiczną jedynką Gram na nerwach Mam ciężką nogę WIELBICIEL HERBATY PIJAM TEQUILĘ wieczny Piotruś Pan PRACOWITY ZŁOTA RĄCZKA TYP OSOBOWOŚCI: DYSKUTANT WULGARNY IMPREZOWICZ KOMEDIANT LEKKODUCH PRACA ZWIĄZANA Z OCEANEM ZNAM 2 JĘZYKI LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ PODRÓŻNIK WE'RE NOT IN KANSAS ANYMORE - OUTLANDERS MAM WŁASNY DOM JESTEM ZAKOCHANY/A ZARĘCZONY/A W ZWIĄZKU Mam wiecznie pokaleczone ręce I LOVE YOU, BABY! toss a coin to your witcher NO REGRETS! GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? GOOGLE ME THE GREATEST SHOWMAN PANIE WŁADZO... KING OF THE JUNGLE Boats! Boats! Boats! house flipper DANCING QUEEN #*&!@%^ Like a virgin Big gesture Ted Mosby Bo do tanga trzeba dwojga Are you gonna be my girl? Dzielny pacjent! Blues brothers Bad dog UGLY NAKED GUY STEVIE WONDER I’M SO EXCITED I DON’T WANNA HIDE IT NOTHING LASTS FOREVER I DO IZOLACJA SPOŁECZNA A TY CAŁUJ MNIE! SUNRISE SUNSET PIKNIK Counting stars Love letter IT WAS AN ACCIDENT! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN SING A SONG KRZYSZTOF KOLUMB ROBINSON CRUSOE DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY CAKE BOSS DUNGEONS & DRAGONS BEACH BITCH I’M MOVING OUT! TWÓJ NOWY DOM DOMOWE REWOLUCJE I wanna have your babies
mów mi/kontakt
oszit#1116
a
Awatar użytkownika
At every party there are two kinds of people – those who want to go home and those who don’t. The trouble is, they are usually married to each other.
76
173

Post

Co jak co, ale Ernestinie daleko było jeszcze do przechodzenia na drugą stronę. Zdrowie miała iście końskie dzięki cudownym genom, codziennej jodze, diecie alkoholowej i niekończącymi się naparami ziołowymi, które przyrządzała w każdej wolnej chwili. Czuła się bardzo dobrze ze swoim zdrowiem, zupełnie jakby wciąż miała trzydzieści lat. No, może niekiedy bywały dni, że czuła się na czterdzieści, ale to tylko czasami! Poza tym każdego ranka wstawała jak nowo narodzona, z chęciami do życia większymi niż niejeden nastolatek. Oczywiście, nie miałaby nic przeciwko małemu usta-usta i lekkiej reanimacji ze strony Cesara. W końcu jak to mówią - wszystko zostaje w rodzinie.
- Muchacha Italiana viene e Casarse - rzuciła dumnie, na końcu głośno wzdychając, uciekając na chwile gdzieś w krainę marzeń i całą fabułę, która działa się w ulubionej telenoweli. - Ahh querida Gloria. Zawsze wiedziałam, że ta kobieta ma dobry gust - pokiwała głową z ogromnym respektem. Uważała, że do oglądania telenoweli, szczególnie tych hiszpańskich trzeba dojrzeć. Nie każdy potrafił zrozumieć ten prawdziwy, artystyczny przekaz, jaki za sobą niosły.
- Ciasto? pastel? Ay ay querido Cesar, no nie mów, że sam to upichciłeś! - nie ukrywała zdumienia. Jasne, zawsze miała Arreole za człowieka wielu talentów, jednak nigdy nie podejrzewałaby go o zdolności cukiernicze.
- Gracias - posłała mu delikatny uśmiech, gdy tylko podał jej ulubione, kilometrowe bletki. Zwinnym ruchem nasypała mase zielska zmieszanego z odrobinką tytoniu, po czym złapała za jeden z olejków, które Cesar przyniósł w paczce - Prawdziwie Indiańska receptura. Podobno po tym kopie trzy razy bardziej niż zwykle a doznania są wręcz nie z tej ziemi. Wygląda na to, że to twój szczęśliwy dzień. Załapałeś się na prawdziwe cudeńko - puściła mu oczko, po czym zajęła się skręcaniem jointa. Była w tym bardzo profesjonalna, zupełnie jakby robiła to całe życie i jeszcze dzień dłużej. W końcu nikt nie skręcał tak ładnych gibonków jak Ernestina Villeda-Rodríguez. Uśmiechnęła się na słowa Arreoli. Słysząc, że ktoś poleca jej usługi coś jakby łapało ją za serduszko za każdym razem a duma rozpierała całą klatkę piersiową. Uprawianie marihuany uważała za prawdziwą sztukę i traktowała bardzo poważnie, więc gdy ktokolwiek to doceniał, było jej niezmiernie miło - Gracias cariño. Co ja bym bez was zrobiła - pokręciła głową. W końcu cały jej biznes opierał się na poczcie pantoflowej i marketingu szeptanym. Gdyby nie wnuki i ich znajomi pewnie miałaby jednego klienta na krzyż w ciągu całego tygodnia.
- No, terminado, gotowe! - uniosła skręta w powietrze, przyglądając mu się uważnie i nie czekając na nic czym prędzej go odpaliła, pozwalając, by przyjemne drapanie zawitało w jej babcinym gardle. - To co, czas spróbować tego twojego ciasta nieto - podała Czarkowi gibona i ruszyła do kuchni, wyciągając z szafki własnoręcznie lepione, ceramiczne talerze oraz dwa widelce. Dokładnie wycięła idealne trójkąciki, po czym umieściła je na odpowiednich miejscach i ruszyła do salonu. - Aquí estás - podała mu jedną porcję, zajmując miejsce na fotelu tuż obok - A więc, sąsiedzie, jak nowe mieszkanie? Wiesz, gdybyś potrzebował pomocy z ogrodem, służę pomocą. Z innymi rzeczami też mogę pomóc, chociaż wolałabym nie. Ostatni raz, kiedy wzięłam się za malowanie zapomniałam zamknąć okien i jakiś przeklęty gołąb wleciał mi do salonu, odbijając się prosto na białej ścianie. - pokręciła głową na samą wspominkę tego feralnego wydarzenia. - Widzisz tę plamę, o tam? Tam właśnie przykleiło się ptaszysko - wskazała palcem miejsce uderzenia. To nic, że Czarka pewnie wcale to nie interesowało. Historie Ernestiny już tak miały - przychodziły znienacka w przypływie chwili.

Cesar B. Arreola
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! Podejdź no do płota! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" BOGATE CV BAŚNIOPISARZ WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? OLD TOWN ROAD ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING LUBIĘ ZIÓŁKO WIERZĘ W MAGIĘ JESTEM ECO Gram na gitarze Mój dom przypomina dżunglę DIGITAL LOVE Good or Bad News
mów mi/kontakt
Kasik#0245
a
Awatar użytkownika
Lekkoduch, któremu nie śpieszy się, żeby spoważnieć. Całym życiem kocha łodzie, które naprawia i buduje. Bardziej to chyba kocha tylko Ines.
36
188

Post

Może pieczenie tej szarlotki wcale nie było najlepszym pomysłem, ale Cesar poczuł dobry flow, po ostatnim pieczeniu babeczek z Francesa. Po za tym, mimo że regularnie zachowywał się jak idiota, to jednak rodzice dobrze go wychowali. Całkiem stracili przy tym zdrowie i ten zabieg nie udał się w pełni, jednak do jego pustej głowy trochę wpadło i o dziwo zostało. Ważne jest jeszcze to, że odczuwał ogromną wdzięczność wobec Ernestiny. Pewnie gdyby nie ta wróżba, którą usłyszał przez telefon siedząc zupełnie najebany w kajaku, jego relacja z Ines zostałaby na poziomie tego jednego pocałunku na łodzi. A teraz Cesar był cholernie szczęśliwy z wnuczką kobiety, która skręcała dla niego profesjonalnego, arcyzajebistego gibona. Czy to był raj?:
- Była zamknięta cukiernia, mam nadzieję, że się nie potrujemy – wzruszył ramionami, modląc się do wszystkich znanych sobie bogów, żeby to dziwne zawstydzenie zniknęło wraz z pierwszym buchem zielska. Chryste, tylko żeby nie zaczął śpiewać. W sumie abuelita była pierwszą osobą z rodziny Villedów z która Cesar widział się odkąd zaczęli być z Ines oficjalnie razem. Czasem nadal to do niego nie docierało, trafiło mu się.
Jako, że rozluźnienie nie przychodziło, a pewność siebie pojechała gdzieś na Bahamy nie zabierając go ze sobą, ochoczo złapał za gibona i zaciągnął się porządnie. Oczy aż mu łzami zaszły, ale nie zaczął kaszleć jak pojebany. Z godnością zaciągnął się jeszcze raz, czując przyjemny dreszcz. Kiedy ostatnio jarał najlepszy towar w okolicy? Zdecydowanie minęło za dużo czasu.
Z radością przyjął ciasto, czując to czego potrzebował od wejścia. Przyjemny luzik, chillera utopia, wszystko było w końcu jak powinno. Zatopił widelec w cieście, żeby zaraz zacząć rozprawiać o swoim nowym domu, który był na trzecim miejscu jego priorytetów. Zaraz po Ines i po łodziach. Najpierw oczywiście wręczył wesołego papieroska abueli, nie może się marnować:
-W domu mnóstwo roboty, ale będzie doskonale. Chętnie skorzystam z pomocy – tutaj zrobił najpierw przerwę na ciasto, które dobrze smakowało, a potem na porządnego bucha, co już do końca przeniósł go na inną planetę. – Mam na tarasie takie dzikie winogrono i nie wiem za bardzo jak się je uprawia, czy warto przyciąć, co gdzie jak. Ines mówi, że to miejsce ma dobrą energię – uśmiechnął się, przypominając sobie ich remontowe perypetie. – Nie sądziłem, że wyprowadzka z miasta da mi takie wytchnienie – podsumował, zaraz wodząc wzrokiem za palcem Ernestiny. Zaśmiał się głupkowato, widząc wyraźny kształt gołębiego skrzydła:
- Czy wyszedł z tego calo? No ten gołąb? Czy robiłaś jakiś zajebisty pogrzeb z dobrą muzyczką? – zapytał szczerze zainteresowany, ale zaraz do jego głowy wpadła kolejna myśl – Abuelita, czy Ty wiesz, że nigdy nie stawiałaś mi kart? Ale tak kurwa never ever? – pewnie dlatego, że Arreola się zawsze wykręcał, ale widocznie to indiańskie zioło, cos mu w głowę zrobiło.

Ernestina Villeda-Rodríguez
Obrazek
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 6 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! papa don't preach - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Dreamin' on the last mile home - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" It was just like a movie - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Camping time! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Trzej Muszkieterowie - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najzabawniejsza postać 2020 Największy szczęściarz 2020 Hope Valley ma głos! Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Kontaktuję się z obcymi w symulatorze statku kosmicznego Podziwiam figury w podwodnym muzeum Na własnej tratwie dookoła świata Surfuję nie tylko po internecie SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! temat miesiąca - październik BOGATE CV Bestseller Wszystko pod kontrolą Adam i Ewa ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING TAKE MY BREATH AWAY UNIVERSAL PERSON PHONE ADDICTED Novel I’M A LEGEND SCENARZYSTA NA DOROBKU For all mankind NOCNA ZMIANA Speedy Gonzales BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY I killed Laura Palmer TUBYLEC PEWNY SIEBIE Marzyciel moim żywiołem jest woda Boje się klaunów Don Juan Koszula to moja druga skóra Mam mocną głowę Zbieram mandaty Jestem numerologiczną jedynką Gram na nerwach Mam ciężką nogę WIELBICIEL HERBATY PIJAM TEQUILĘ wieczny Piotruś Pan PRACOWITY ZŁOTA RĄCZKA TYP OSOBOWOŚCI: DYSKUTANT WULGARNY IMPREZOWICZ KOMEDIANT LEKKODUCH PRACA ZWIĄZANA Z OCEANEM ZNAM 2 JĘZYKI LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ PODRÓŻNIK WE'RE NOT IN KANSAS ANYMORE - OUTLANDERS MAM WŁASNY DOM JESTEM ZAKOCHANY/A ZARĘCZONY/A W ZWIĄZKU Mam wiecznie pokaleczone ręce I LOVE YOU, BABY! toss a coin to your witcher NO REGRETS! GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? GOOGLE ME THE GREATEST SHOWMAN PANIE WŁADZO... KING OF THE JUNGLE Boats! Boats! Boats! house flipper DANCING QUEEN #*&!@%^ Like a virgin Big gesture Ted Mosby Bo do tanga trzeba dwojga Are you gonna be my girl? Dzielny pacjent! Blues brothers Bad dog UGLY NAKED GUY STEVIE WONDER I’M SO EXCITED I DON’T WANNA HIDE IT NOTHING LASTS FOREVER I DO IZOLACJA SPOŁECZNA A TY CAŁUJ MNIE! SUNRISE SUNSET PIKNIK Counting stars Love letter IT WAS AN ACCIDENT! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN SING A SONG KRZYSZTOF KOLUMB ROBINSON CRUSOE DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY CAKE BOSS DUNGEONS & DRAGONS BEACH BITCH I’M MOVING OUT! TWÓJ NOWY DOM DOMOWE REWOLUCJE I wanna have your babies
mów mi/kontakt
oszit#1116
a
Awatar użytkownika
At every party there are two kinds of people – those who want to go home and those who don’t. The trouble is, they are usually married to each other.
76
173

Post

Wierzyła w Cesara. Kto jak kto, ale on na pewno świetnie potrafił poradzić sobie z każdym wyzwaniem rzuconym mu przez los, szczególnie jeśli w grę wchodziło ciasto. Zawsze uważała, że nie było dla niego rzeczy niemożliwych. Lubiła go. Nawet bardzo. Pewnie gdyby była młodsza sama by się za niego wzięła, dlatego doskonale rozumiała Ines i jej zauroczenie tym jakże interesującym gościem. Był bezpośredni i szczery, zupełnie jak ona, więc jeśli ciasto będzie choć odrobinę niedobre, Czaruś na pewno się o tym dowie.
- Chill, nawet jak się potrujemy, mam genialne napary na ból żołądka. A poza tym, czego się nie wyrzyga to się wysra, więc spokojna głowa. - poklepała Arreole to ramieniu, rzucając zadowolone spojrzenie. Szczerze mówiąc, nie miała nic przeciwko małej przygodzie w kiblu. Zawsze to jakieś oczyszczenie organizmu, kiedy człowiek się opróżni z obu stron. Nie czekając ani chwili dłużej, wbiła kolorowy widelec w ciasto, odrywając pokaźny kawałek, który od razu władowała do ust. Chwile mieliła, chwile wzdychała i analizowała, by finalnie wydać opinie - Sabe muy bien - wiadomo, dodałaby małe co nieco do tego i doprawiła większa ilością cynamonu, ale tak poza tym, wszystko smakowało bardzo, bardzo dobrze. Babcia approved. Czarek może spać spokojnie.
- Ayy winogrona! Świetny wybór - klasnęła w dłonie, pełna podekscytowania, po czym przejęła gibona i poprawiła się na fotelu, gotowa do zapodania swoimi pro tipami - Najważniejsze jest miejsce, w którym planujesz je zasadzić? Czy jest dobrze naświetlone? Bo musi, Musi Cesar. Jeśli chcesz, żeby dobrze i ładnie rosły nie może to być jakieś mokre miejsce w cieniu. Jeśli chodzi o podstawowe zabiegi pielęgnacyjne, takie jak podlewanie i nawożenie, uprawa winogron nie jest jakaś szczególnie skomplikowana. Bardzo dobrze radzą sobie z niedoborem wody, dlatego podlewa się je tylko w przypadku przeciągającej się suszy, co dla was akurat jest dobre, bo pewnie często będziecie zapominać żeby to robić. Trzeba jeszcze wiedzieć kiedy je podcinać, ale to mysle lekcja na kolejny raz. W końcu zanim wam cokolwiek wyrobie minis trochę czasu. - podsumowała zadowolona z siebie. Starała się wszystko streścić najlepiej jak tylko umiała ale przecież wszyscy doskonale wiedzieli, że kiedy Abuela się rozgada - ciężko ją zatrzymać. Zaśmiała się głośno na pytanie o gołębia ze ściany
- Żartujesz? Jaki pogrzeb, jaki pogrzeb. Cesar, cholera grilla z niego zrobiłam a nie pogrzeb. I tak by z biedaka nic nie było to chociaż się przydał na coś - bo to wcale nie tak, że była wtedy to mocnym kwasie i upichciła gołębia z grilla dla swojego obecnego wtedy psa.
- Nie mów, że chciałbyś, żebym Ci powróżyła ?! - spojrzała na niego z wyczekiwaniem. Nie żeby miała coś przeciwko, wręcz przeciwnie - gdyby tylko się zgodził w mgnieniu oka miałaby całego tarota rozłożonego na stoliku.


Cesar B. Arreola
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! Podejdź no do płota! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" BOGATE CV BAŚNIOPISARZ WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? OLD TOWN ROAD ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING LUBIĘ ZIÓŁKO WIERZĘ W MAGIĘ JESTEM ECO Gram na gitarze Mój dom przypomina dżunglę DIGITAL LOVE Good or Bad News
mów mi/kontakt
Kasik#0245
a
Awatar użytkownika
Lekkoduch, któremu nie śpieszy się, żeby spoważnieć. Całym życiem kocha łodzie, które naprawia i buduje. Bardziej to chyba kocha tylko Ines.
36
188

Post

Jeśli kiedykolwiek César myślał, że jest królem wyjebanizmu, wtedy cała na biało wchodziła Ernestina i pokazywała, kto tu tak naprawdę rządził. Wspaniałe było w kobiecie, że można było się tego od niej uczyć. I jej doskonała energia się Cesarowi cholernie udzielała, zwłaszcza gdy zajarał się tak porządnie jak teraz. Czuł, że kanapa przyjemnie go pochłania, a świat ma jakieś miększe krawędzie, a powietrze nawet przyjemnie pachnie. Uwielbiał ten stan, specyficzne niemal metafizyczne uczucie bycia pośrodku. I najlepiej odczuwał je po zielsku od abuelity.
-Oj, Ernestiiina czy jest jakaś sytuacja, z której nie znajdziesz wyjścia? – zapytał, śmiejąc się pod nosem jak głupek. O nie, to mogło oznaczać nadejście głupawki, ale może tym razem go to ominie. Między kolejnymi buchami, zajadał się szarlotką, w której faktycznie brakowało cynamonu i może było za dużo cukru. No ale teraz to było najmniej ważne:
-No właśnie chodzi o to, że już rośnie, takie naprawdę wyjebiście ogromne i piękne. Trochę jest niesforne i nie wiem kiedy je przyciąć, jak podwiązać. Ale to jak skończę remont, to cię zaproszę i mi pomożesz que? – zapytał, puszczając jej oczko. Nagle cały stres odpłynął gdzieś daleko i Arreola poczuł się po prostu jak w domu. Nie umknęło jego uwadze, że Abuelita mówiła o mieszkaniu w domu nad jeziorem w liczbie mnogiej. Mógłby wyprowadzić ją z błędu, że Ines na razie nigdzie się nie przeprowadza i jest to decyzja dwóch stron. Za dużo wielkich zmian to nie zdrowo i może César miał wrażenie, że jest z Villedą od zawsze, to dopiero mijały dwa miesiące jak byli razem. Spokojnie, na wszystko przyjdzie czas. Może nie trzeba będzie czekać kolejnych dziesięciu lat.
Napad śmiechu musiał się zdarzyć, a wizja grilla bardzo Arreolę rozbawiła. Gdy już zaczął go boleć brzuch ze śmiechu, uspokoił się w krótką chwilę i spojrzał ciemnymi oczami poważnie na Abuelitę, której dobry humor się udzielił.:
-No raczej, abuelita. Dawaj z fusów, z kart, z dłoni. Wróż z czego chcesz, raz kozie śmierć czy jak to tam leci. – rozsiadł się wygodnie w fotelu, w ogóle nie analizując na co się właśnie godził ile własnych zasad łamał. Zaciągnął się końcówką gibona, czując jak zioło przyjemnie go otula.

Ernestina Villeda-Rodríguez
Obrazek
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 6 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! papa don't preach - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Dreamin' on the last mile home - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" It was just like a movie - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Camping time! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Trzej Muszkieterowie - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najzabawniejsza postać 2020 Największy szczęściarz 2020 Hope Valley ma głos! Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Kontaktuję się z obcymi w symulatorze statku kosmicznego Podziwiam figury w podwodnym muzeum Na własnej tratwie dookoła świata Surfuję nie tylko po internecie SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! temat miesiąca - październik BOGATE CV Bestseller Wszystko pod kontrolą Adam i Ewa ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING TAKE MY BREATH AWAY UNIVERSAL PERSON PHONE ADDICTED Novel I’M A LEGEND SCENARZYSTA NA DOROBKU For all mankind NOCNA ZMIANA Speedy Gonzales BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY I killed Laura Palmer TUBYLEC PEWNY SIEBIE Marzyciel moim żywiołem jest woda Boje się klaunów Don Juan Koszula to moja druga skóra Mam mocną głowę Zbieram mandaty Jestem numerologiczną jedynką Gram na nerwach Mam ciężką nogę WIELBICIEL HERBATY PIJAM TEQUILĘ wieczny Piotruś Pan PRACOWITY ZŁOTA RĄCZKA TYP OSOBOWOŚCI: DYSKUTANT WULGARNY IMPREZOWICZ KOMEDIANT LEKKODUCH PRACA ZWIĄZANA Z OCEANEM ZNAM 2 JĘZYKI LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ PODRÓŻNIK WE'RE NOT IN KANSAS ANYMORE - OUTLANDERS MAM WŁASNY DOM JESTEM ZAKOCHANY/A ZARĘCZONY/A W ZWIĄZKU Mam wiecznie pokaleczone ręce I LOVE YOU, BABY! toss a coin to your witcher NO REGRETS! GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? GOOGLE ME THE GREATEST SHOWMAN PANIE WŁADZO... KING OF THE JUNGLE Boats! Boats! Boats! house flipper DANCING QUEEN #*&!@%^ Like a virgin Big gesture Ted Mosby Bo do tanga trzeba dwojga Are you gonna be my girl? Dzielny pacjent! Blues brothers Bad dog UGLY NAKED GUY STEVIE WONDER I’M SO EXCITED I DON’T WANNA HIDE IT NOTHING LASTS FOREVER I DO IZOLACJA SPOŁECZNA A TY CAŁUJ MNIE! SUNRISE SUNSET PIKNIK Counting stars Love letter IT WAS AN ACCIDENT! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN SING A SONG KRZYSZTOF KOLUMB ROBINSON CRUSOE DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY CAKE BOSS DUNGEONS & DRAGONS BEACH BITCH I’M MOVING OUT! TWÓJ NOWY DOM DOMOWE REWOLUCJE I wanna have your babies
mów mi/kontakt
oszit#1116
a
Awatar użytkownika
At every party there are two kinds of people – those who want to go home and those who don’t. The trouble is, they are usually married to each other.
76
173

Post

Poscik z telefonu, bez sprawdzenia. Kochaj mnie Oszitku

Patrzyła na niego kompletnie rozbawiona, nie do końca wiedząc jak odpowiedzieć na to pytanie. Oczywiście, że były sytuacje, z których nie znała wyjścia - na przykład pieprzone telenowele, które przez większość czasu za grosz nie szły po jej myśli, a rzucanie klapkiem lub jeszcze odpalonym jointem w telewizor chyba nie zaliczało się do dobrego wyjścia z sytuacji. Natomiast jeśli w grę wchodziły typowo życiowe sytuacje, musiała przyznać Cesarowi racje - nie miała sobie równych. Miała wrażenie, że w ciągu tych siedemdziesięciu sześciu lat przeżyła już prawie wszystko.
- Ay Cesar, Cesar - uśmiechnęła się do niego szczerze i zmierzwiła jego ładnie ułożone włosy, niczym własnemu wnukowi. - Cariño, gdybym znała wyjście z każdej sytuacji, pewnie teraz rozdawałabym autografy w Hollywood i prowadziła swój własny talk show. W końcu każdy wie, że charyzmatyczna ze mnie bestia. - Ellen who? Każdy przecież wiedział, że Ernestina była prawdziwą duszą towarzystwa i gdyby tylko miała szansę prowadzenia swojego własnego programu, żodyn by nie przełączył kanału, gdy Abuela była przy mikrofonie.
- Ah naturalnie, wiesz dobrze, że mnie dwa razy zapraszać nie trzeba - szczególnie jeśli w grę wchodziły domówki. Oczywiście, wypadem do klubu też by nie pogardziła, jednak prawdziwe house party to było coś. Cesar niby zasłaniał się przycinaniem winogron, jednak Villeda doskonale wiedziała, że gdy tylko jej babcina noga przekroczy próg jego mieszkania w dodatku ze swoim asortymentem - rozkręci się prawdziwa imprezka - Poza tym, ktoś Ci musi parapetówkę zorganizować! - zaklaskała w dłonie, wręcz gotowa do działania. Już układała w głowie proporcje w jakich skręci gibonki i kropidełka, którymi je doprawi. Arreola będzie zachwycony. Obserwowała go uważnie, jak wręcz składał się ze śmiechu na opowieść o gołębiu ze ściany, pozwalając by i z jej gardła wydobył się głośny rechot. Uwielbiała spędzać z nim czas, zawsze uważała go za cudownego człowieka i genialnego kompana do picia. Było w nim coś wyjątkowego, pewnego rodzaju urok osobisty, który sprawiał, że dobre samopoczucie nie opuszczał w jego towarzystwie.
- Wiesz Czaruś, klawy z ciebie gość. Cieszę się, że Ines ma w swoim życiu kogoś takiego jak ty - pozwoliła sobie na chwile szczerości. Po prostu przy tym nieustannym śmiechu poczuła nagłą potrzebę poinformowania Czarka o swojej opinii, nawet jeśli nic to nie wniosiło do rozmowy. - Dobra, daj mi chwilkę. Muszę się przygotować - rzuciła gdy ten oznajmił, że jest gotowy na małe wróżonko. Czym prędzej pobiegła do komody w sypialni, wyciągając karty Tarota, po drodze łapiąc jeszcze za butelkę whisky, którą dostała od w zeszłym tygodniu od proboszcza. - No - usiadła z impetem przy stole i poklepała miejsce na przeciwko, dając mu znać, że to już czas. Zanim jednak rozpoczęła jakiekolwiek obrzędy, nalała im po szklaneczce alkoholowego trunku, tak na lepsze karty.
- Więc w pierwszej kolejności musimy zadbać o nastrój - powiedziała profesjonalnie, wyciągając spod stołu niewielkie pudełko świeczek o różnych rozmiarach, które zaraz po chwili rozstawiła dookoła. Pobiegła jeszcze szybciutko zasłonić okna, by świat zewnętrzny w niczym nie przeszkadzał. - Teraz musimy się upewnić, że jesteś odpowiednio rozluźniony. Powiedz mi, amigo, jak się czujesz? - podeszła do niego pewnym krokiem i delikatnie pomasowała jego ramiona, sprawdzając czy aby na pewno nie ma tam żadnego spięcia. Co prawda, po ilości zielska jakie wypalił, była prawie pewna, że wszystko jest w jak najlepszym porządku i tak wolała się upewnić.
- Okej. Możemy zaczynać - przymknęła oczy, robiąc jakieś crazy magiczne rzeczy z rękami i kartami, po czym skupiła całą swoją energię na Arreoli - Momentem rozpoczęcia wróżenia i dobrania kart jest zadanie pierwszego pytania. Dostosuje do niego odpowiedni układ kart, które ty potem przetasujesz i ułożysz na trzy stosy. Złączymy je razem a następnie wybierzesz 8, z których będziemy już czytać konkretne odpowiedzi na twoje pytanie - szybko wyjaśniła, bo przecież nie wiedziała, czy Cesar już kiedyś dawał sobie powróżyć, musiała go przecież chociaż trochę wtajemniczyć. Spojrzała na niego pytająco, czy aby na pewno wszystko przyswoił, po czym grzecznie czekała aż w pokoju wybrzmi pytanie Arreoli.

Cesar B. Arreola
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! Podejdź no do płota! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" BOGATE CV BAŚNIOPISARZ WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? OLD TOWN ROAD ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING LUBIĘ ZIÓŁKO WIERZĘ W MAGIĘ JESTEM ECO Gram na gitarze Mój dom przypomina dżunglę DIGITAL LOVE Good or Bad News
mów mi/kontakt
Kasik#0245
a
Awatar użytkownika
Lekkoduch, któremu nie śpieszy się, żeby spoważnieć. Całym życiem kocha łodzie, które naprawia i buduje. Bardziej to chyba kocha tylko Ines.
36
188

Post

Mimo że César był naprawdę bardzo towarzyski, to rzadko znalazło się miejsce, w którym po prostu czuł się jak w domu. Nawet w rodzinnym przestał się tak czuć jako nastolatek, mimo że naprawdę lubił to miejsce, lubił do niego wracać i kochał swoją rodzinę. Były jednak takie miejsca, gdzie chciał wracać i gdzie czuł się dobrze. I takim miejscem bez dwóch zdań była farma abuelity. Aż dziw, że bywał tutaj sporadycznie, chociaż trzeba przyznać, że jak już wpadał to zostawał na dłużej. Trudno było sobie tego odmówić, gdy Ernestina przyciągała swoim magnetyzmem, dawała poczucie rodzinnego ciepła i takiej nienachalnej troski. O ile częstowanie gibonem można nazwać troską. Zdaniem Césara można i to się liczy.
Dlatego nietrudno było o rozluźnienie, nie tylko za pomocą magicznych ziółek babuni. Oczywiście przyklasnął na pomysł z talk show, już nawet zaczął snuć wizję i wcielać się w role rasowego menagera rodem z Hollywood. Jednak zjarany to miał pomysłów co niemiara. I tak zawsze z fantazją, polotem i finezją.:
-Parapetówka obowiązkowo, abuelitaaaa! Tylko skończę ten pieprzony remont.- wywrócił oczami, żeby zaraz złapać się w miejscu gdzie miał serce. Gdy myślał o Ines, zwłaszcza na potężnym zjaraniu to zawsze robiło mu się tam ciepło. No dobra, nie tylko tam ok? – Cieszę się, że ją mam Ernestina. Kocham ją nad życie, naprawdę. Nie wiem jakim cudem ona ze mną wytrzymuje. – zaśmiał się głupkowato, powstrzymując łzy wzruszenia. Oby babunia tego nie zobaczyła, bo zaraz na pewno wygada wnuczce, to jest kurwa pewne.
Pewnie, gdyby nie gibon długości jego przedramienia, nawet nie zająknąłby się o wróżeniu, które od dawna chodziło mu po głowie. Nie po to przez ostatnie dziesięć lat budował wizję siebie jako człowieka, który gardzi wszystkimi astralnymi sprawami. A tak, trochę magicznej, zielonej roślinki i Arreola był gotowy. On to właściwie jak trzeba, to zawsze był gotowy, na wiele rzeczy. Złożył ręce na kolanach, starając się skupić na tym co mówiła abuelita, która aktualnie weszła w rolę jego wróżki, ale coś skutecznie go rozproszyło, więc finalnie siedział i patrzył w karty, które najpierw tasowała, a potem patrzyła na niego wyczekująco, a on biedaczek nie miał pojęcia, o co chodziło. Gdy już wreszcie jego kuleczki w głowie, odpowiedzialne za bycie bystrym się złączyły. Pokiwał głową i powiedział:
-Dobra, to zacznijmy od Ines co? Można tak na konkretną osobę? – przypał, jak abuela o tym mówiła, a on nie słuchał jak pajac w szkole na matmie. No co poradzić, Cesar był pajacem no.

Ernestina Villeda-Rodríguez
Obrazek
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 6 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! papa don't preach - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Dreamin' on the last mile home - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" It was just like a movie - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Camping time! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Trzej Muszkieterowie - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najzabawniejsza postać 2020 Największy szczęściarz 2020 Hope Valley ma głos! Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Kontaktuję się z obcymi w symulatorze statku kosmicznego Podziwiam figury w podwodnym muzeum Na własnej tratwie dookoła świata Surfuję nie tylko po internecie SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! temat miesiąca - październik BOGATE CV Bestseller Wszystko pod kontrolą Adam i Ewa ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING TAKE MY BREATH AWAY UNIVERSAL PERSON PHONE ADDICTED Novel I’M A LEGEND SCENARZYSTA NA DOROBKU For all mankind NOCNA ZMIANA Speedy Gonzales BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY I killed Laura Palmer TUBYLEC PEWNY SIEBIE Marzyciel moim żywiołem jest woda Boje się klaunów Don Juan Koszula to moja druga skóra Mam mocną głowę Zbieram mandaty Jestem numerologiczną jedynką Gram na nerwach Mam ciężką nogę WIELBICIEL HERBATY PIJAM TEQUILĘ wieczny Piotruś Pan PRACOWITY ZŁOTA RĄCZKA TYP OSOBOWOŚCI: DYSKUTANT WULGARNY IMPREZOWICZ KOMEDIANT LEKKODUCH PRACA ZWIĄZANA Z OCEANEM ZNAM 2 JĘZYKI LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ PODRÓŻNIK WE'RE NOT IN KANSAS ANYMORE - OUTLANDERS MAM WŁASNY DOM JESTEM ZAKOCHANY/A ZARĘCZONY/A W ZWIĄZKU Mam wiecznie pokaleczone ręce I LOVE YOU, BABY! toss a coin to your witcher NO REGRETS! GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? GOOGLE ME THE GREATEST SHOWMAN PANIE WŁADZO... KING OF THE JUNGLE Boats! Boats! Boats! house flipper DANCING QUEEN #*&!@%^ Like a virgin Big gesture Ted Mosby Bo do tanga trzeba dwojga Are you gonna be my girl? Dzielny pacjent! Blues brothers Bad dog UGLY NAKED GUY STEVIE WONDER I’M SO EXCITED I DON’T WANNA HIDE IT NOTHING LASTS FOREVER I DO IZOLACJA SPOŁECZNA A TY CAŁUJ MNIE! SUNRISE SUNSET PIKNIK Counting stars Love letter IT WAS AN ACCIDENT! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN SING A SONG KRZYSZTOF KOLUMB ROBINSON CRUSOE DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY CAKE BOSS DUNGEONS & DRAGONS BEACH BITCH I’M MOVING OUT! TWÓJ NOWY DOM DOMOWE REWOLUCJE I wanna have your babies
mów mi/kontakt
oszit#1116
a
Awatar użytkownika
At every party there are two kinds of people – those who want to go home and those who don’t. The trouble is, they are usually married to each other.
76
173

Post

Ściągnęła ostatnie trzy buszki z jointa i czym prędzej, zgasiła go w ceramicznej popielniczce, którą sama ulepiła w tysiąc dziewięćset osiemdziesiątym. Dobre czasy. Na ułamek sekundy jej myśli zeszły na chwile, w których ona i Giuseppe wybrali się w podróż do Grecji, a dokładniej Sifnos. Białe miasteczka, malownicze kościoły, słynna ceramika i antyczne kopalnie - to właśnie tam nauczyła się formować naczynia z gliny i właśnie tam stworzyła kolorową popielniczkę. Do dziś na samą myśl słyszy w głowie liczne krzyki Giuseppe na temat jej uwielbienia do zielska i fajeczek. Tak bardzo tego nie pochwalał, tak dużo powtarzał, że właśnie przez to kopnie w kalendarz, zostawiając go samego na świecie.
I co ważniaku? Kto kogo zostawił? Bo z tego, co wiem, to ja mam się świetnie, living my best life, paląc ziółeczko kilogramami, kiedy ty jedyne co wciągasz to ziemie i dżdżownice.
Delikatny uśmiech przeleciał przez jej twarz na te wszystkie wspomnienia. Ile by dała, by jeszcze raz, chociaż na kilka sekund posłuchać jego skrzeczącego, zrzędliwego głosu, który mówił jej, że jest popieprzona do granic możliwości tak mocno, jak i największą miłością jego życia. Westchnęła głośno, wybijając się z zamyślenia. Szybciutko otrząsnęła ramiona, wyzwalając się wszystkich zbędnych emocji, mentalnie przygotowując się do całego procesu wróżenia.
- Dobrze więc - rzuciła spokojnie, gdy tylko Czarek wypowiedział pytanie. Powoli przymknęła oczy, unosząc głowę w stronę sufitu, łącząc się z duchami oraz matką naturą. Pewnym siebie ruchem złapała za plik kart, grzecznie czekających na stole i zaczęła przewracać je w dłoniach. Ciało miała rozluźnione do granic możliwości, prawie jakby sama nad nim nie panowała, a niewidoczna siła wykonywała za nią wszystkie ruchy. Z momentem, w którym karty był gotowe, jednostajnym ruchem wyciągnęła dłonie w stronę Arreoli, rzucając mu wyczekujące spojrzenie.
- Pierwsze przetasuj. Następnie rozstaw na trzy stosy - przypomniała mu co powinien zrobić, jakby jakimś dziwnym trafem nie zakodował tego, co mówiła jeszcze chwilę temu. W końcu był facetem, do tego zjaranym, a wszyscy doskonale wiedzieli, że tacy mają największy problem ze słuchaniem i przyswajaniem informacji. Uważnie patrzyła jak przeplata karty między palcami, upewniając się, że wykonuje wszystko jak należy. Gdy tylko równo rozłożone kupki wylądowały na stole, Ernestina zebrała je w całość, rozkładając plik tak, by każda karta była równie widoczna.
- Wybierz osiem - ponownie przymknęła oczy, dając Cesarowi moment prywatności. Właśnie wyciągał karty swojej przyszłości. Ważny moment, któremu nie powinno się przerywać. Do kart trzeba było mieć należyty szacunek, zupełnie jak do ludzi.
Wyciągnęła otwartą dłoń w jego kierunku, dając znać, by ułożył na niej wybrane karty, gdy tylko będzie gotowy. Otworzyła oczy, jeszcze przed rozłożeniem robiąc głośny wdech i jeszcze donośniejszy wydech.
Jeszcze jeden mocny oddech.
Płynnym ruchem dłoni rozpoczęła rozkładanie kart w odpowiedniej kolejności i pod odpowiednim kątem, intensywnie się im przyglądając oraz analizując ich znaczenie. - Każdą kartę można interpretować na tysiące sposobów. Najważniejsze jest znaleźć złoty środek i nie patrzeć na wszystko bezpośrednio czy jedno linijnie. Musisz się otworzyć na magię - mówiła spokojnie, powoli, tak by wszystko wydało się dla niego zrozumiałe. Spojrzała na pierwszą kartę, wypuszczając na twarz ledwo widoczny uśmiech - Jako pierwsze mamy kartę Kochanków. Znaczenie tej karty związane jest przede wszystkim z uczuciami - a konkretniej z miłością. W ogólnym znaczeniu karta kochankowie oznacza uczucie samo w sobie, często niespodziewane, namiętne, przepełnione pożądaniem. Ah zaraz potem Koło fortuny - symbolizuję przede wszystkim los i przeznaczenie. Ogółem rozumiane szczęście. Widzisz tą trzecią, odwróconą kartę? To Wieża. Symbolizuję zniszczenie, utratę czegoś wartościowego, problemy lub chorobę. Coś, co w pewnym momencie waszego związku stanie na drodze, na jakiś czas wystawiając na próbę wasze więzi. Zaraz za nią jednak mamy Śmierć. Nie patrz się tak na mnie, to nic strasznego. Pomimo tego, co możesz sobie myśleć, karta śmierci jest dobrą kartą. Oznacza przejście z jednego etapu życia w drugi lub zmianę sposobu myślenia, większe zrozumienie, nabranie perspektywy. Kolejno Głupiec. Zmiany, zmiany, zmiany. Idące w dobrym kierunku. Zaraz obok Sprawiedliwość, pokazująca zakończenie lub rozwiązanie poważnego problemu. Przedostatniego mamy Rydwana.. Symbolizuję przede wszystkim dążenie do celu, zamierzeń lub realizacje marzeń. Na koniec mamy - zatrzymała się w pół słowa, przyglądając się uważnie ostatniej karcie. Przekręciła głowę mocniej w prawą stronę, wahając się pomiędzy dwoma kompletnie różnymi od siebie znaczeniami, które niosła za sobą ta karta - ..Uczucie. Silne. Kolejna wielka miłość w twoim życiu. Pojawienie się kogoś, kogo pokochasz bardzo mocno - spojrzała na Cesara, próbując wyczytać jakiekolwiek emocje z jego twarzy. Natłok informacji ewidentnie mieszał z jego myślami, postanowiła więc cierpliwie poczekać aż zbierze się do kupy.

Cesar B. Arreola
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! Podejdź no do płota! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" BOGATE CV BAŚNIOPISARZ WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? OLD TOWN ROAD ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING LUBIĘ ZIÓŁKO WIERZĘ W MAGIĘ JESTEM ECO Gram na gitarze Mój dom przypomina dżunglę DIGITAL LOVE Good or Bad News
mów mi/kontakt
Kasik#0245
a
Awatar użytkownika
Lekkoduch, któremu nie śpieszy się, żeby spoważnieć. Całym życiem kocha łodzie, które naprawia i buduje. Bardziej to chyba kocha tylko Ines.
36
188

Post

Ura bura, niby to całe czarowanie nie robiło na nim szczególnie wrażenia, jednak gdy przychodziło co do czego, to siedział jak zaklęty, dokładnie obserwując każdy kolejny ruch Ernestiny, wykonując każde kolejne pokolenie. Może to zioło mu tak w głowie porobiło, że miał dziwne poczucie, że to, co teraz powie Ernestina będzie miało znaczący wpływ na jego życie. Nawet przybrał jakąś dziwną pozycję, która pozwalała mu lepiej obserwować, co jego zaprzyjaźniona wróżka wyczynia na stole i jaką przyszłość szło mu wywróżyć. Rak prostaty? Wspaniałe życie na wyspach kanaryjskich? A może etat w przedszkolu? Nieznane są wyroki gwiazd, jak to mówią, co nie?
Początkowo nie wiele rozumiał, a może bardziej nie zgadzał się z tym co usłyszał. To się przecież zupełnie nie trzymało kupy, te ładne rysunki i słowa nestorki rodu Villedów, która zabrała go w prawdziwy rollercostera uczuciowy. Najpierw naprawdę się podjarał, że wróży mu szczęście i miłość i kurwa spijanie szampana ze swoich pępków. Jednak z każdym kolejnym słowem, było coraz bardziej przerażony. Choroba? Problemy? Takie słowa już dawno Arreola wyrzucił ze swojego słownika, a na pewno jeśli chodziło o jego bliskich. A co jak co Ines była mu akurat najbliższa. Jednak to wszystko to był pikuś, jeśli wziąć pod uwagę, to co zwieńczyło szereg wróżb. Nie brał pod uwagę zakochiwania się w kimkolwiek innym, kochanie Ines naprawdę mu wystarczyło.:
- Poczekaj, cholera. Możesz mi to jakoś zinterpretować, bo sorry Ernie, ale to się kupy dupy nie trzyma. Może jakieś przykładowe sytuacje? Żebym wiedział, że akurat się spełnia twoja wróżba? – w oczach miał nadzieje, że naprawdę babunia mu zaraz da parę scenariuszy, a potem Arreola będzie jedynie czekał, aż się spełnią. No przecież to jest zajebisty plan:
-Dobra, wiem, powróż mi jeszcze na Johnny’ego. Jak z nim będzie, czy zejdą się z Miriam i czy wróci mu pamięć? Wiesz, jakie to jest cholernie upierdliwe musieć mu przypominać wszystko? – wywrócił oczami, poprawiając swoją dziwaczną pozycję, gotów do przekładania kart. Musiał jak najszybciej zając czymś myśli, żeby przypadkiem się za bardzo nie zastanawiać, co oznaczała wróżba, która złapała go za gardło. Tak jak teraz, było mu cudownie. Kochał swoje życie, kochał swoją kobietę, kochał świat, w którym żył. Nie chciał żadnych zwrotów akcji i niespodziewanych wydarzeń. Potrzebował tej dziwnej stabilności, którą aktualnie miał. I właśnie robił to co potrafił najlepiej w kryzysowej sytuacji. Odcinał myślenie, skupiał się na czymś innym i udawał, że problemu nie ma. Po zielsku było to łatwiejsze, niż mogłoby się wydawać. Udawać, że nic się nie stało.

Ernestina Villeda-Rodríguez
Obrazek
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! TOP OF THE TOP - numer 6 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! papa don't preach - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Dreamin' on the last mile home - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" It was just like a movie - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Camping time! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Brzechwa dzieciom - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Trzej Muszkieterowie - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Najzabawniejsza postać 2020 Największy szczęściarz 2020 Hope Valley ma głos! Ride with the moon in the dead of night Life's no fun without a good scare Filling your dreams to the brim with fright HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Kontaktuję się z obcymi w symulatorze statku kosmicznego Podziwiam figury w podwodnym muzeum Na własnej tratwie dookoła świata Surfuję nie tylko po internecie SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! temat miesiąca - październik BOGATE CV Bestseller Wszystko pod kontrolą Adam i Ewa ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING TAKE MY BREATH AWAY UNIVERSAL PERSON PHONE ADDICTED Novel I’M A LEGEND SCENARZYSTA NA DOROBKU For all mankind NOCNA ZMIANA Speedy Gonzales BAŚNIOPISARZ MISTRZ KLAWIATURY I killed Laura Palmer TUBYLEC PEWNY SIEBIE Marzyciel moim żywiołem jest woda Boje się klaunów Don Juan Koszula to moja druga skóra Mam mocną głowę Zbieram mandaty Jestem numerologiczną jedynką Gram na nerwach Mam ciężką nogę WIELBICIEL HERBATY PIJAM TEQUILĘ wieczny Piotruś Pan PRACOWITY ZŁOTA RĄCZKA TYP OSOBOWOŚCI: DYSKUTANT WULGARNY IMPREZOWICZ KOMEDIANT LEKKODUCH PRACA ZWIĄZANA Z OCEANEM ZNAM 2 JĘZYKI LUBIĘ ZIÓŁKO PALACZ PODRÓŻNIK WE'RE NOT IN KANSAS ANYMORE - OUTLANDERS MAM WŁASNY DOM JESTEM ZAKOCHANY/A ZARĘCZONY/A W ZWIĄZKU Mam wiecznie pokaleczone ręce I LOVE YOU, BABY! toss a coin to your witcher NO REGRETS! GHOST MOVIE PRAWDA CZY WYZWANIE? GOOGLE ME THE GREATEST SHOWMAN PANIE WŁADZO... KING OF THE JUNGLE Boats! Boats! Boats! house flipper DANCING QUEEN #*&!@%^ Like a virgin Big gesture Ted Mosby Bo do tanga trzeba dwojga Are you gonna be my girl? Dzielny pacjent! Blues brothers Bad dog UGLY NAKED GUY STEVIE WONDER I’M SO EXCITED I DON’T WANNA HIDE IT NOTHING LASTS FOREVER I DO IZOLACJA SPOŁECZNA A TY CAŁUJ MNIE! SUNRISE SUNSET PIKNIK Counting stars Love letter IT WAS AN ACCIDENT! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN SING A SONG KRZYSZTOF KOLUMB ROBINSON CRUSOE DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY CAKE BOSS DUNGEONS & DRAGONS BEACH BITCH I’M MOVING OUT! TWÓJ NOWY DOM DOMOWE REWOLUCJE I wanna have your babies
mów mi/kontakt
oszit#1116
ODPOWIEDZ