Karty postaciRelacjeMessengerKalendarzeInstagram
a
Awatar użytkownika
love is not a victory march
It's a cold and
it's a broken hallelujah
34
187

Post

Na szczęście Tristan nie czytał takich bzdetów i nie był na bieżąco z nowinkami ze świata operacji plastycznych. Szczerze? Zapewne żyło mu się z tym lepiej, niż gdyby taką wiedzę posiadał. Co go właściwie obchodziły czyjeś zoperowane cycki? I czemu kogokolwiek miałby one interesować? Tak jednak działał świat, że ludzie z zapartym tchem śledzili nawet najmniejsze dramaty czy zdarzenia z życia nieznanych im osób. Och, nawet takich, których prawdopodobieństwo spotkania w życiu wynosiło coś blisko zeru. Prawdopodobnie zaskakiwałoby go to w ludziach, gdyby dopiero przyleciał na Ziemię z jakiegoś Marsa... ale niestety zdążył się już d tego absurdu przyzwyczaić i automatycznie ignorować kolejne ludzkie fanaberie. Tristanowi niekiedy nie chciało się śledzić poczynań jego bliskich, a do dopiero kompletnie obcych mu ludzi. Oczywiście nie czuł się przez to jakiś lepszy, bo aż tak w swojej ocenie innych nie wybiegał do przodu. Może bardziej rozsądny? Szanujący swój czas wolny? Tak, to brzmiało bardziej prawilnie i odpowiednio do sytuacji. - Może świat jest przykry, po co się okłamywać, Ally? - wzruszył ramionami, ruszając w kierunku kanapy. Zrzucił z niej jakieś kolorowe balony i zmęczony opadł na wygodne poduszki. - Bierzesz coś? Leków na adhd zapewne nie... czekaj, co? Rozwodzisz się? - dopiero w ostatniej chwili załapał, co dokładnie powiedziała mu młodsza siostra. Naprawdę sporo go ominęło do ostatniej wizyty i powoli przestawało mu się to podobać. W końcu Cama kochał prawie jak brata, choć początkowo nie był przekonany do związku jego najlepszego przyjaciela z Ally. - Nie wiem, poddaję się... ale na pewno nie przebije to tego co przed chwilą powiedziałaś - odchylił głowę w jej kierunku, uważnie lustrując siostrę wzrokiem. Czemu nie była smutna, mówiąc mu o rozwodzie? Co tu się do cholery wyprawiało?

ally willoughby
I've been told to get you off my mind
but I hope I never lose the bruises that you left behind
oh my lord, oh my lord, I need you by my side
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! BOGATE CV ROLLING IN THE DEEP CZARNA OWCA PALACZ PIJAM WHISKY #CZYSTEHOPEVALLEY
mów mi/kontakt
mojo jojo
ally willoughby
a

Post

No Ally to przede wszystkim bawiło, że ktoś w ogóle uznawał, że relacjonowanie takich rzeczy jest niezbędne innym ludziom do życia. Zaczytywała się więc w tych odmóżdżających artykułach, ciesząc się przy tym w duchu, iż nie była osobą sławną, muszącą uważać na wszystko co mówi i robi. Zresztą takie ograniczenie nie dotyczyło jedynie celebrytów - wszakże politycy, wysoko postawieni duchowni też musieli się liczyć z faktem, że znajdują się na świeczniku i każdy ich występek jest szczegółowo analizowany. Przecież nie raz i nie dwa słyszało się o ludziach odchodzących z kościoła przez złe zachowania księży, ba, ile protestów było w historii z powodu opresyjnej władzy, to głowa mała! Willoughby - właśnie przez to swoje zamiłowanie do posiadania wiedzy na temat tego, co się aktualnie dzieje w świecie - z przestrachem śledziła sytuację na odległej Białorusi. Serce jej się krajało na wiadomości o kolejnych zaginionych osobach, które zostały aresztowane przez policję. Ale z drugiej strony była pełna podziwu dla obywateli tego kraju, iż wreszcie postanowili zawalczyć o swoje. Zasługiwali, by móc wybierać swojego przywódcę na drodze demokratycznych i niesfałszowanych wyborów. Ona sama już szykowała się do zbliżającego się wielkimi krokami głosowania na prezydenta Stanów Zjednoczonych i zamierzała też namawiać znajomych, by wzięli w nim udział. Wszakże to była ich wspólna odpowiedzialność, prawda? Nie chciała przez kolejne lata oglądać tego samego mężczyzny w telewizji, prawiącego kolejne, pełne fałszu monologi. Przyszedł czas na zmiany. - Czasem prawda jest zbyt trudna do zaakceptowania, Tristan - odrzekła, odsuwając jednocześnie od stołu krzesło i opadając na nie ciężko, bo jednak zmęczyło ją trochę to stanie i przekonywanie starszego brata, że dzisiejszy świat nie jest jeszcze całkowicie skazany na rychłą zagładę. - Cholera - zaklęła na głos, twarz w dłoniach ukrywając, jak dotarło do niej, że wygadała się właśnie Tristanowi ze swojego zmartwienia i to jeszcze na jego przyjęciu urodzinowym. Czy mogłaby być gorszą młodszą siostrą? - Nie chciałam Ci mówić, bo jeszcze nic nie jest postanowione ostatecznie, ale... rozważam to - przyznała cicho, ostrożnie na niego wzrok podnosząc, by wybadać jego reakcję na takie nieszczególnie wesołe nowiny. Pewnie Ally i Tristan jeszcze sobie długo porozmawiali, wkrótce pojawił się Camden z gośćmi i zaczęła się prawdziwa urodzinowa impreza!

zt x2

tristan calvert
mów mi/kontakt
ODPOWIEDZ