Droga dojazdowa do miasteczka
a
Awatar użytkownika
<3
00
000

Post

Obrazek
The Best Coder of 2020 WŁADZA BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! SEX TELEFON - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" LILY OF THE VALLEY - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" TRUST ME, I'M A DOCTOR! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" BARANEK SHAUN - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!"
mów mi/kontakt
administrator
a
Awatar użytkownika
Blondynka, która postanowiła radykalnie zmienić swoje życie. Rzuciła pracę w kancelarii, wykupiła Muffin's Corner i piecze swoje babeczki, trochę przy tym przybierając na wadze.
28
166

Post

#3

Mamusia Covington zakupiła sobie pieska, by dopasować się do towarzystwa, w którym się obracała, a posiadanie yorka stało się bardzo modne wśród bogaczy w prawniczym świecie. Także Covingtonowie doczekali się własnego yorka, Fifi dokładnie, jednak psina i tak głównie była pod opieką gosposi, aniżeli prawowitej właścicielki. Niestety to co dobre szybko się kończy, a trendy się zmieniają, więc kobieta zapomniała o swojej Fifi, podrzucając ją zapracowanej córce. Noelle nawet nie zdążyła zaprotestować, gdy zamknęły się drzwi do limuzyny matki i została tak z psem na rękach na progu swojego apartamentowca. Ale co, ona sobie nie poradzi? Kupiła zatem jakąś pierwszą lepszą karmę, usłała psiakowi jakieś legowisko z poduszek, jednak pies ani nie chciał jeść, ani pić, leżał tylko na podłodze i co najgorsze wył, robiąc sobie przerwy na siku na nowoczesną podłogę! Nie, tak nie mogło być, on musiał być chory, co postanowiła blondynka sprawdzić, więc zabrała Fifi do weterynarza, Marcus na pewno jej pomoże rozwikłać ten problem. Problem w tym, że blondynka nigdy nie posiadała psa, ani żadnego zwierzątka domowego, dlatego też nie znała się na opiece nad nimi i nie wiedziała, że psy powinny jeść specjalistyczne karmy, a nie tę najtańszą, którą powinno się wywalić od razu na śmietnik, po drugie to normalne że pies będzie tęsknił za swoją prawowitą właścicielką, z którą to miał wszelkie zabawy i pieszczoty. Pewnie nawet spała z matką Covington w łóżku, a ojciec został z niego wyrzucony, ale to tylko zwyczajne podejrzenia blondynki.
- Hej, mam mały problem, matka zostawiła mi pod opiekę psa, em suczkę, Fifi, jednak jest ona strasznie apatyczna, a wiesz dobrze że nigdy nie miałam psa i nie wiem co robię nie tak, możesz ją obejrzeć? - zapytała, a dokładniej poprosiła błagalnym tonem, podając mu sunię na całą odległość ramion, bo trochę już psina intensywnie pachniała, zapewne wytarzała się w siuśkach, których Noelle nie zdążyła jeszcze zetrzeć.
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Bee hunter - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Hope Valley ma głos! Take a chance and roll the dice Like an angel 2021 Where is my pet? I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ That's a start WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER For all mankind I killed Laura Palmer SINGIEL URODZONY WIOSNĄ BUDZĄ MNIE KOŚCIELNE DZWONY - MIDTOWN PRACA W GASTRONOMII BYK PSIARZ LEKOMAN Mój dom przypomina dżunglę Jestem numerologiczną jedynką Zajadam smutki bezsenność to moja przyjaciółka Na smutki piekę ciasteczka Bezpłodny/a Pijam ziółka Zmagam się z wypaleniem zawodowym SZCZĘKI KSIĘŻNICZKA MONONOKE JESZCZE PIĘĆ MINUT, MAMO FEAR FACTOR STOLEN IDENTITY KING OF THE JUNGLE Odlotowe Agentki sticks and stones Bad dog I see fire
mów mi/kontakt
-
a
Awatar użytkownika
Grywa sobie na gitarze w garażu. Zamyka go tylko wtedy kiedy sąsiedzi krzyczą. Kocha od lat jedną dziewczynę. I udaje, że rzuca żelki, ale mu to nie wychodzi.
29
185

Post

Ostatnimi czasy w Hope Valley nie było żadnych ciekawych przypadków. Przez upały ludzie przychodzili jedynie z psiakami, które były odwodnione lub miały poparzone łapki. Nie inaczej rozpoczął się dzisiejszy poranek. Najpierw jakaś staruszka z psiakiem, który był na oko jeszcze starszy od właścicielki i miał bąble na łapkach. Marcus próbował jej tłumaczyć, że nie może wypuszczać psa na cały dzień, by biegał po rozgrzanym betonowym podwórku. Babka go skrzyczala i wyszła szybciej niż zdążył powiedzieć dwa słowa na do widzenia. Wzruszył jedynie ramionami powracając do pracy kiedy do kliniki wszedł kolejny klient. Clintona zaalarmował przyczepiony dzwonek przy drzwiach informujący skrzekliwym głosem o gościu.
- Oby to nie była żadna staruszka. - Mruknął do siebie wstając z krzesła, by wystawić głowę za drzwi i zaprosić następnego pacjenta na stół. Ależ było jego zdziwienie kiedy zobaczył Noelle. Ona i pies? Stał tak przez chwilę wpatrzony w nią jednocześnie wracając do czasów szkolnych. To ona jako pierwsza zauważyła, że czuje do Tri coś więcej niż przyjaźń jednak nigdy nie udało się to co zamierzała. Swatanie tej dwójki wymagało nie małych cudów. Więc nadal trwali w zawieszeniu. A po ostatnim pocałunku.. Lepiej do tego nie wracać dopóki nie porozmawiają.
- Hej!- Powiedział zadowolony, ale kiedy zobaczył zwierzaka z bliska, a co najgorsze zabrał głęboki wdech miał wrażenie, że zwróci śniadanie. - Znalazłaś go na śmietniku? - Spytał zaczepnie, a potem wysłuchawszy historii miał ochotę parsknąć śmiechem. No tak. Klasyczny przykład porzuconego psa z dnia na dzień w domu w którym zazwyczaj czasu nie spędzał.
- Po pierwsze to wypadałoby go wykąpać. Jaką karmę mu dajesz? Musisz mu zapewnić więcej rozrywki. Rzucanie piłki czy bieganie. Po prostu tęskni za swoją panią. - Potarmosił psiaka po głowie, a potem zaproponował, że kąpanie wykona od razu. Wysuszy i wyczesze psa żeby po wyjściu z gabinetu był idealny. I nie śmierdział moczem!
- Co u Ciebie słuchać? - Spojrzał na nią kątem oka nakładając szampon na dłoń, by wetrzeć go w psiaka.

Noelle Covington
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020!
mów mi/kontakt
nicramrey#2224
a
Awatar użytkownika
Blondynka, która postanowiła radykalnie zmienić swoje życie. Rzuciła pracę w kancelarii, wykupiła Muffin's Corner i piecze swoje babeczki, trochę przy tym przybierając na wadze.
28
166

Post

Blondynka od razu rozpoznała zaskoczoną minę kumpla, no tak, sama też by była zaskoczona widząc siebie z psem, jak nie miała zielonego pojęcia o tym, jak zajmować się takim zwierzaczkiem. Dobrze że nie dano jej dziecka pod opiekę, bo jakby z tak zaniedbanym maluchem przyszła do lekarza to pewnie zamknęliby ją w więzieniu!
- Tak wiem, nie patrz tak na mnie, jestem tak samo przerażona jak ty. Nigdy nie miałam zwierzaka w domu i nie wiem kompletnie co mam z nim, znaczy się z nią robić. - Noelle nawet nie mogła się przyzwyczaić do mówienia do suczki jako "ona", bo dla niej to było zwierzę, czyli "ono", bezosobowe coś.
- Właśnie apropo zapachu... to psy mieszkające w domu tak hm, intensywnie pachną czy to z nią jest coś nie tak? - a skoro zwierząt nigdy w domu nie miała, to nie była do końca pewna, więc zapytała eksperta. Nawet nie była pewna ile ten pies ma miesięcy, więc nie wiedziała czy może go kąpać, w ogóle czy psy się kąpie? Po krótkiej chwili uzyskała odpowiedź na swoje pytanie.
- Aha, a jak mogę go kąpać? Są jakieś specjalne szampony, odżywki? A karmę poczekaj, zaraz zobaczysz, taka ze sklepu z yorkiem na okładce. - no i wyjęła z torebki telefon, by pokazać zdjęcie tej najtańszej karmy ze sklepu, w której były same zboża, bez żadnych składników odżywczych, jedyne co było piękne to okładka z yorkiem. Nie ukrywajmy, Covington była pewna że jak na karmie jest zdjęcie psa danej rasy to oznacza że jest ona przeznaczona właśnie dla tej rasy. Prawdziwa z niej ignorantka pod tym względem.
- A to może być piłka golfowa? Przecież tenisowej do pyszczka nie weźmie, zęby jeszcze połamie i co wtedy zrobię? - akurat Noelle kręciła się w światku bogaczy to i piłki golfowe miała, bo w golfa grywała gdy trzeba było, w tenisa także, więc i piłki tenisowe się znajdą. Aż jej było głupio z tego powodu, że tak zaniedbała zwierzę, bo nie miała zielonego pojęcia jak z nim postępować. A pies to przecież nie zabawka, nie rzucisz w kąt gdy stanie się mało atrakcyjna, ale chyba tak uważała jej matka.
- W porządku, chociaż matka zapewniła mi rewelację w postaci tej oto Loli. W ogóle jak mam ją zostawić samą w apartamencie? Przecież muszę iść do pracy, a nie wezmę jej ze sobą do kancelarii. - popatrzyła na psiaka, który wydawał się zadowolony i się zastanawiała czy to wszystkie psy lubią wodę, czy tylko ta Lola jest taka wyjątkowa. Przypatrywała się mężczyźnie w milczeniu, by po chwili zapytać:
- A co u ciebie? Kontaktowałeś się z Tri? - zapytała, spoglądając na niego czujnym okiem, przed którym nie da się niczego ukryć. Musi dowiedzieć się wszystkiego, poznać ciekawe smaczki, dowiedzieć się na czym stoi ta dwójka przyjaciół. Żuraw i czapla to przy nich pikuś.
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Bee hunter - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Hope Valley ma głos! Take a chance and roll the dice Like an angel 2021 Where is my pet? I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ That's a start WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER For all mankind I killed Laura Palmer SINGIEL URODZONY WIOSNĄ BUDZĄ MNIE KOŚCIELNE DZWONY - MIDTOWN PRACA W GASTRONOMII BYK PSIARZ LEKOMAN Mój dom przypomina dżunglę Jestem numerologiczną jedynką Zajadam smutki bezsenność to moja przyjaciółka Na smutki piekę ciasteczka Bezpłodny/a Pijam ziółka Zmagam się z wypaleniem zawodowym SZCZĘKI KSIĘŻNICZKA MONONOKE JESZCZE PIĘĆ MINUT, MAMO FEAR FACTOR STOLEN IDENTITY KING OF THE JUNGLE Odlotowe Agentki sticks and stones Bad dog I see fire
mów mi/kontakt
-
a
Awatar użytkownika
Grywa sobie na gitarze w garażu. Zamyka go tylko wtedy kiedy sąsiedzi krzyczą. Kocha od lat jedną dziewczynę. I udaje, że rzuca żelki, ale mu to nie wychodzi.
29
185

Post

Marcus bardziej był przerażony faktem, że w ogóle ktokolwiek dał Noelle pod opiekę psa. Z tego co sięgał pamięcią rzadko kiedy miała styczność ze zwierzętami, a co dopiero opieką nad nimi. Wyglądało to trochę jak lekki kabaret, który się ciągnął niemiłosiernie, a żadnego punktu kulminacyjnego na końcu nie było tylko jedynie suche oklaski za występ.
- Przynajmniej wiesz, że to suczka i znasz jej imię. To już trochę sukcesu. - Powiedział z rozbawieniem spoglądając na umęczonego psiaka. Raczej ze stresu niż z ciągłej zabawy, bo z tego co wspominała kobieta nie miał na nią ochoty. Nic dziwnego. Pani go zostawiła i nawet nie raczyła zostawić czegoś co pamiętałoby poprzedni dom.
- Z tym psem jest wszystko w porządku kochana. Pachnie tak, bo ze zdenerwowania siusia pod siebie, a potem sierścią wciera wszystko w siebie żeby ukryć zażenowanie daną sytuacją. - Wytłumaczył ze spokojem zabierając mokre chusteczki dla psów, by chociaż delikatnie obmyć odbyt zwierzakowi. Widać było zaniedbanie na pierwszy rzut oka, ale nie miał co się dziwić Noelle. Bardziej był wściekły na jej matkę, która zachowała się lekko nieodpowiedzialnie.
- Psa można kąpać, a wręcz raz na jakiś czas trzeba. Ich sierść brudzi się tak samo jak nasze włosy, które po dwóch dniach są gotowe do wymycia z łoju, który wydziela skóra.[b][/b] - Spojrzał kątem oka na opakowanie od karmy i machnął ręką z dezaprobatą. Jak to możliwe, że ludzie jeszcze kupowali takie świństwa? To powinno być zgłoszone do jakiegoś związku praw psów. W tej karmie nie było grama wartościowego związku. W międzyczasie podszedł do półki z artykułami do mycia i ściągnął z niej jeden z szamponów kładąc przed kobietą. - Dostaniesz go za darmo jeśli tylko pozwolisz mi ją wykąpać, bo zaraz oboje się tutaj podusimy od nieprzyjemnego zapachu. - Zaproponował kiwając głową na znak, że może pakunek schować do torebki lub po prostu wsadzić pod pachę.
- Słuchaj Noelle. Piłka golfowa bądź co bądź jest za mała. Na pewno sobie poradzisz i znajdziesz coś znacznie większego dla dobra swojego jak i tego biednego zwierzaka. To po pierwsze. Po drugie zostawienie jej samej kiedy idziesz do pracy to najmniejszy problem. Uwierz mi. Znajdzie sobie zajęcie, ale sama wcześniej musisz poświęcić jej więcej uwagi. - Z psem pod pachą i delikatnym uśmiechem udał się w kierunku wanny i spuścił wodę czekając, aż zrobi się w miarę ciepła. Szampon powoli ściekał mu z dłoni dlatego też musiał się pośpieszyć, ale było to niemożliwe po pytaniu jakie mu zadała. Spojrzał na nią przerażony. Czy rozmawiała z Tri o ich pocałunku na plaży?
- Spotkaliśmy się, owszem. Porozmawialiśmy jak za dawnych czasów. Dopiero co wróciłem i wiesz.. próbuje się odnaleźć. - Skomentował krótko przypominając sobie wargi Morrow na swoich.

Noelle Covington
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020!
mów mi/kontakt
nicramrey#2224
a
Awatar użytkownika
Blondynka, która postanowiła radykalnie zmienić swoje życie. Rzuciła pracę w kancelarii, wykupiła Muffin's Corner i piecze swoje babeczki, trochę przy tym przybierając na wadze.
28
166

Post

Szczerze? Ona również była przerażona tym faktem. Zawsze była sama, bawiła się sama, ewentualnie z nianią, nie opiekowała się dziećmi, ani zwierzętami, a tu nagle jej matka zostawia jej psa, choć dobrze wie, że jej córka nie ma zielonego pojęcia jak zajmować się zwierzęciem. Właściwie mogła nie wiedzieć, pani Covington nigdy zanadto nie interesowała się swoim dzieckiem, a więc nie znała jej w ogóle, sama też chyba nie była mistrzynią w opiekowaniu się psem, skoro ta była trochę zaniedbana. Pewnie ich służąca wyjechała do sanatorium, przecież ostatnio cały czas chorowała i nie miał kto się zająć psem, a jej szanowna mamusia uświadomiła sobie, że tego nie potrafi, ale jak mogłaby to przed sobą przyznać? Wolała twierdzić, że jej się po prostu nie chce i podrzucić problem dalej.
- Tyle zdążyła mi powiedzieć matka, zanim zniknęła na drzwiami limuzyny i wyjechała na samolot. Podobno wybierali się z ojcem na Hawaje, ale nie znam szczegółów. - może to i sukces, że wiedziała tyle i aż tyle, jednak to nie rozwiązywało jej problemu, nadal nie miała zielonego pojęcia jak zająć się zwierzaczkiem.
- Ojej, biedna... ale czy to ja jestem taka straszna dla niej, że siusia ze strachu? - najpierw pogłaskała sunię, bo było jej żal maleństwa, zaraz potem przeraziła się, że może być głównym powodem takiego właśnie zachowania Loli. Ale dlaczego ona się bała blondynki? To, że była niezaradna przy opiece nie znaczyło chyba że jest potworem, prawda? Pokiwała głową na znak, że rozumie słowa mężczyzny, właściwie to było całkiem logiczne, że sierść przetłuszcza się podobnie jak ludzkie włosy i trzeba ją myć, ale każdy jest mądry po szkodzie, prawda?
- Jasne, ale mogę ci jakoś pomóc? Chciałabym wiedzieć jak mam ją kąpać samej, żeby szampon nie dostał się do jej oczu ani żeby ogółem jej jakoś nie uszkodzić. - zaoferowała swoją pomoc przy myciu suni, dlatego podwinęła rękawy swojej eleganckiej bluzki, gotowa ambitnie nauczyć się czegoś nowego i przydatnego we wspólnym życiu. Nie wiadomo przecież czy jej matka odbierze psa po powrocie z wakacji, czy Lola znudziła jej się na dobre i zostanie psem młodej Covington która dopiero teraz będzie miała szansę nauczyć się odpowiedzialności i opieki nad drugą istotą.
- Zatem jak się z nią bawić? Co mogę robić by nie była taka smutna? - zapytała, patrząc na to zwierzę, a następnie na mężczyznę, wątpiąc w to, że da radę. Może powinna oddać ją do schroniska? Ale nie miała serca jej oddawać, wystarczyło że jej matka bezczelnie porzuciła Lolę. A słysząc, że nadal sprawy między Tri a Marcusem nie ruszyły do przodu to aż westchnęła.
- Ech i nadal nie ruszyliście ani o minimalny kroczek do przodu? - zapytała, wciąż mając nadzieję i kompletnie nie rozumiejąc, dlaczego oni nie będą ze sobą szczerzy i nie powiedzą sobie o swoich emocjach tylko się czają i czają, aż któreś ułoży sobie życie z kimś innym i drugie będzie cierpieć.
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Bee hunter - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Hope Valley ma głos! Take a chance and roll the dice Like an angel 2021 Where is my pet? I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ That's a start WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER For all mankind I killed Laura Palmer SINGIEL URODZONY WIOSNĄ BUDZĄ MNIE KOŚCIELNE DZWONY - MIDTOWN PRACA W GASTRONOMII BYK PSIARZ LEKOMAN Mój dom przypomina dżunglę Jestem numerologiczną jedynką Zajadam smutki bezsenność to moja przyjaciółka Na smutki piekę ciasteczka Bezpłodny/a Pijam ziółka Zmagam się z wypaleniem zawodowym SZCZĘKI KSIĘŻNICZKA MONONOKE JESZCZE PIĘĆ MINUT, MAMO FEAR FACTOR STOLEN IDENTITY KING OF THE JUNGLE Odlotowe Agentki sticks and stones Bad dog I see fire
mów mi/kontakt
-
ally willoughby
a

Post

12.

Zgrzytając ze złością zębami, Ally wpadła do kliniki niczym burza i bez żadnego dzień dobry, skierowała się prosto do swojego gabinetu, głośnym trzaśnięciem drzwi oznajmiając wszem i wobec, iż lepiej dziś nie wchodzić jej w drogę. Rzadko kiedy pozwalała sobie na tak otwarte przejawianie negatywnych emocji, zwłaszcza w pracy, ale po zaliczeniu wybitnie nieprzyjemnego starcia z Camdenem, nie potrafiła się zmusić do zachowania pozornego spokoju. Krążyła więc nerwowo po ciasnym pomieszczeniu, pod nosem psiocząc na swojego paskudnego męża z meksykańskim wąsem. Jak on tak mógł? Co to w ogóle miało oznaczać? Czy naprawdę mieli się już ze sobą użerać do końca życia? Aż się przeżegnała, jak sobie pomyślała, że w wieku osiemdziesięciu lat będzie bić się zaciekle z Willoughbym o chodzik, no straszna wizja! Przystanęła gwałtownie, łapiąc się za nasadę nosa i biorąc głęboki wdech na uspokojenie. Nie, nie, nie, na pewno to była jedynie głupia gra z jego strony, kolejna próba podniesienie jej ciśnienia, zresztą bardzo skuteczna, tak nawiasem mówiąc. Pocieszywszy się nieco tą myślą, usiadła na swoim nieco już wysłużonym fotelu i oparła się łokciami o blat biurka. Dlaczego nie chciał podpisać papierów rozwodowych? Przecież szła mu na rękę! Ryzykowała utratą domu, owszem, ale była już tak cholernie zmęczona tymi ich nieustannymi przepychankami. Miała już dość kłótni, sprzeczek o nic - te dziecinne zagrywki trwały już zbyt długo. Dlatego postanowiła być tą dojrzalszą w ich małżeństwie i zakończyć te męki pańskie jednym podpisem. Szkopuł w tym, że nie przewidziała, iż Camden nagle postanowi zmienić zdanie. To było tak niespodziewane, tak dla niej niezrozumiałe, że aż wywołało w niej złość. Bo po co to robił? Po co przeciągał coś, co było nieuniknione? Przecież to nie było tak, iż chciał ich związek ratować... Prawda? Aż brwi ściągnęła w zamyśleniu, w pierwszej chwili nie reagując, gdy po pomieszczeniu rozległ się dźwięk cichego pukania do drzwi. Dopiero gdy ktoś zastukał ponownie, już bardziej zdecydowanie, to Allison potrząsnęła głową, wybudzając się z letargu, w który nieświadomie popadła. - Proszę - odezwała się nieco zachrypniętym głosem, efekt porannego przekrzywiania się z Camem. Chrząknąwszy, wyprostowała się, chcąc przynajmniej udawać, że wszystko było w jak najlepszym porządku, a ona wcale nie miała napiętych nerwów pod skórą.

Rosalie Hepburn
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Była tancerka, która przez kontuzję straciła marzenia o wielkiej karierze, obecnie studentka weterynarii, która kocha zwierzęta i swoją nową pasję. Oprócz tego w jej sercu znalazło się miejsce dla dwóch uroczych kudłatych kulek oraz pewnego niezwykle przystojnego policjanta, przy którym to czuje się naprawdę bezpiecznie, co zrozumiała po tym jak została napadnięta. Niestety odkąd Carter wyjechał wraz ze szczeniakami to jej serce rozsypało się na milion kawałków. Wydawało jej się że poskładała z Chetem, ale ten jedynie pozbawił ją dziewictwa i złamał jej serce.
21
170

Post

#3

ally willoughby

Wszyscy zdążyli już zauważyć, że szefowa dzisiaj była nie w sosie. Choć bycie w nie sosie to zbyt delikatnie powiedziane jak na stan, w którym znajdowała się Willoughby. Rose oceniłaby to raczej jako wściekłość, stan w którym kobieta mogłaby roznieść całe to pomieszczenie. A to oznaczało pewnie że coś wydarzyło się w jej życiu, coś niedobrego w dodatku. Problemem było to, że Rosalie musiała poprosić kobietę o dwa dni wolnego, tak by mogła wraz z rodzicami wyjechać do East Greenwich, gdzie w szpitalu leżał jej przybrany dziadek, drugi mąż jej zmarłej już babci, który przecież był częścią ich rodziny. Niestety jego czas dobiegał już końca, o czym lekarz prowadzący poinformował jej ojca, dziadek ten nie miał nigdy własnych dzieci, więc jej ojca traktował jak swojego jedynego syna. Zatem musieli się pożegnać, a Rose już wiedziała, że to będzie kolejny duży cios dla niej i że będzie musiała się z tym pogodzić. Zastanawiała się nad tym, kiedy podejść do gabinetu szefowej, jednak uznała że im szybciej będzie miała tę rozmowę za sobą, tym lepiej. A może jest w stanie pomóc Allison i choć przez chwilę poprawić jej humor? Zapukała nieśmiało do drzwi właścicielki kliniki weterynaryjnej, odpowiedziała jej cisza. Zatem szatynka wzięła głęboki wdech i zapukała ponownie, nieco odważniej i głośnej, licząc na to że szefowa poprzedniego jej pukania po prostu nie słyszała. Słysząc "proszę" weszła nieśmiało do środka i zamknęła za sobą drzwi, nie podchodząc bliżej, jedynie przestępując z nogi na nogę, nie wiedząc od czego zacząć.
- Dzień dobry pani Willoughby. Może przyniosę pani kawę? - zaproponowała, choć w myślach zganiła się za to, bo wyszła na kompletną idiotkę. Kto normalny przychodzi do szefowej tylko z zapytaniem czy ta chce kawę i zawraca głowę wściekłej kobiecie, narażając tym samym siebie? Na pewno Ally wyczuła, że to nie jest powód z którym Rosalie do niej przyszła, dziewczyna miała tylko nadzieję, że kobieta nie wyżyje się na niej za to najście.
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Hurricane Season temat miesiąca - listopad BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER For all mankind WHEN WE WERE YOUNG ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING I killed Laura Palmer YO VIVO ENTRE LAS FLORES - ISLAND STUDENT PRACA ZE ZWIERZĘTAMI FAN KOMEDII ROMANTYCZNYCH NIEWINIĄTKO OGLĄDAM ŚMIESZNE KOTKI W INTERNECIE Czytam książki Jedzonko? Tylko słodkie! Kocham zwierzęta Głaszczę obce psy Pijam gorącą czekolade Lubię zapach męskich perfum Często się rumienię Dbam o zwierzaki w schronisku Tańczyłam w balecie Śpię w kusej bieliźnie FRIENDZONE CRY BABY NOTHING LASTS FOREVER GAME MASTER THANK YOU FROM THE MOUNTAIN SMERF PRACUŚ DANSE MACABRE Koniara Takin' this one to the grave shit, where am I? Like a virgin Eminem
mów mi/kontakt
-
ally willoughby
a

Post

Co jak co, ale Allison w ogóle nie wpasowywała się w obrazek typowej szefowej, rozstawiającej wszystkich po kątach według własnego widzimisię. Raczej więcej miała wspólnego z takim Michaelem Scottem z The Office, ponieważ w klinice starała się tworzyć przyjazną atmosferę, często żartowała no i miała też ogromny dystans do siebie, a co za tym idzie, nie udawała, iż jest nieomylna i jeśli już popełniała jakiś błąd, to się do niego otwarcie przyznawała, a nie przerzucała winę na pracowników. Oczywiście - gdy zachodziła taka potrzeba, to potrafiła też być stanowcza, bo wiadomo, nie chciała, by jej ludzie powchodzili na głowę! Jakby była za bardzo luzacka, to mogłoby się to skończyć tak, iż większość roboty musiałaby odwalać sama, bo akceptowałaby każdy powód nieprzyjścia do pracy. Katarek? Weź sobie dzień wolnego! Twój dziadek zgubił się w miejscowym zoo i musisz go odnaleźć? Powodzenia! Szop pracz włamał Ci się do domu i zrujnował pół salonu? Współczuję! Nie, może i była wyrozumiała, ale nie naiwna na tyle, by łykać każdą bajeczkę niczym pelikan.
Cóż, na ogół też lepiej radziła sobie z rozgraniczaniem życia prywatnego i zawodowego, aczkolwiek dziś na tym polu odniosła całkowitą klęskę. Nie chciała nawet myśleć, co o tym jej wejściu smoka pomyśleli sobie pracownicy i osoby czekające z pupilami w poczekalni. Prawdopodobnie jeszcze długo nad swoim nieszczęśliwym losem by się użalała, gdyby nie to, że do gabinetu weszła Rosalie. Pragnąc jakoś zatrzeć wcześniejsze nieprzyjemne wrażenie, zmusiła się do delikatnego uśmiechu, którym zaraz obdarzyła młodą studentkę weterynarii. - Dzień dobry, miło, że proponujesz, ale niedawno już jedną wypiłam, więc na razie podziękuję - odparła uprzejmie, dłonią machając w stronę wolnego krzesła, stojącego naprzeciwko jej mahoniowego biurka. - Proszę, usiądź - dodała jeszcze zachęcająco, spoglądająco na pracownicę przychylnie, by nie obawiała się mówić, w końcu to nie na nią była zła tylko na swojego irytującego męża. Była nawet nieco zaciekawiona, co sprowadzało Hepburn, ponieważ wyczuwała instynktownie, że nie przyszła tak do końca bezinteresownie.

Rosalie Hepburn
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Była tancerka, która przez kontuzję straciła marzenia o wielkiej karierze, obecnie studentka weterynarii, która kocha zwierzęta i swoją nową pasję. Oprócz tego w jej sercu znalazło się miejsce dla dwóch uroczych kudłatych kulek oraz pewnego niezwykle przystojnego policjanta, przy którym to czuje się naprawdę bezpiecznie, co zrozumiała po tym jak została napadnięta. Niestety odkąd Carter wyjechał wraz ze szczeniakami to jej serce rozsypało się na milion kawałków. Wydawało jej się że poskładała z Chetem, ale ten jedynie pozbawił ją dziewictwa i złamał jej serce.
21
170

Post

ally willoughby

Chyba między innymi dlatego Rosalie tak bardzo lubiła szefową, bo nie była standardową schematyczną szefową. Nie wywyższała się, potrafiła zachować przyjazną atmosferę, jednak nigdy nie dała sobie wejść na głowę. Rose pamiętała jak wraz z nią do przychodni trafiła dziewczyna, która również niby chciała odbyć staż, a tak naprawdę to nie chciała nic robić, tylko czerpać pieniądze z trzymanego stanowiska. Na szczęście Ally poradziła sobie dosyć prędko z tą nie przykładającą się do pracy dziewczyną i tamta już tutaj nie pracuje. Pracę trzeba przecież szanować, a nie się obijać, takie było motto Rosalie. Nigdy nie widziała kobiety wściekłej, pewnie dlatego nie wiedziała jak ma się w tej chwili zachować. Podeszła nieśmiało do tego krzesła i zajęła miejsce, uśmiech na twarzy szatynki nieco dodał jej odwagi.
- Właściwie to chciałam poprosić o dwa dni wolnego. - wiedziała że kobieta już wie, iż nie przyszła bezinteresownie, dlatego zaczęła od razu od tego, z czym tutaj właściwie przyszła i zrobiła chwilową pauzę.
- Mianowicie mój dziadek... odchodzi do lepszego świata i chciałam pojechać z rodzicami się z nim pożegnać. Leży w szpitalu w East Greenwich. - wyrzuciła to wreszcie z siebie, palcami lewej dłoni skubiąc skórki na kciuku prawej dłoni.
- Oczywiście mogę odrobić te dwa dni, zostanę dłużej przez dwa weekendy, albo będę odrabiała codziennie zostając dodatkową godzinę w pracy. - dodała, oferując jeszcze tym samym jakieś rozwiązanie, co by kobieta nie pomyślała, że jej wcale nie zależy na tej pracy, tylko szuka sposobu by się stąd wyrwać. Rose naprawdę kochała swoją pracę, tak jak kochała zwierzęta i wiązała swoją przyszłość z tą kliniką, nie chciała zatem rezygnować z tej szansy.
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Hurricane Season temat miesiąca - listopad BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER For all mankind WHEN WE WERE YOUNG ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING I killed Laura Palmer YO VIVO ENTRE LAS FLORES - ISLAND STUDENT PRACA ZE ZWIERZĘTAMI FAN KOMEDII ROMANTYCZNYCH NIEWINIĄTKO OGLĄDAM ŚMIESZNE KOTKI W INTERNECIE Czytam książki Jedzonko? Tylko słodkie! Kocham zwierzęta Głaszczę obce psy Pijam gorącą czekolade Lubię zapach męskich perfum Często się rumienię Dbam o zwierzaki w schronisku Tańczyłam w balecie Śpię w kusej bieliźnie FRIENDZONE CRY BABY NOTHING LASTS FOREVER GAME MASTER THANK YOU FROM THE MOUNTAIN SMERF PRACUŚ DANSE MACABRE Koniara Takin' this one to the grave shit, where am I? Like a virgin Eminem
mów mi/kontakt
-
ally willoughby
a

Post

Jako że znowu wcale taka stara jeszcze nie była, to doskonale pamiętała, jak to jest być młodą studentką, która dopiero wgłębia się w tajniki weterynarii, dlatego też zdecydowanie łagodniej traktowała osoby będące na stażu niż te już posiadające dyplom. Oczywiście - nie na wszystko mogła przymykać oko, bo niektóre zachowania były najzwyczajniej niewybaczalne w miejscu pracy i jeśli przyłapywała kogoś na lekceważeniu zleconych zadań, to reagowała od razu, a że była też bardzo, bardzo impulsywna, to naprawdę nie był to najmilszy widok. Potrafiła zrozumieć wiele - gorszy dzień, zmęczenie czy jakieś sytuacje losowe, ale nie zamierzała akceptować czyjegoś powtarzającego się lenistwa. To byłoby po prostu niesprawiedliwe, zwłaszcza wobec tych pracowników, którzy dawali z siebie wszystko bez względu na okoliczności. W najmniejszym stopniu nie sprawiało to też Ally przyjemności, bo jak już zostało wspomniane wcześniej, zależało jej w szczególności na kreowaniu przyjaznej atmosfery, a nie na niepotrzebnym straszeniu podwładnych.
Z wyraźnym zaskoczeniem uniosła brwi do góry, ponieważ nie potrafiła sobie przypomnieć, by Rosalie kiedykolwiek wcześniej prosiła o wolne. - Tak? - spytała łagodnie, nie zdradzając jeszcze w żaden sposób, co na ten temat sądzi, a jedynie spoglądając na pracownicę z niezmąconą uwagą i spokojem, który w końcu (na szczęście) udało jej się odzyskać. Po usłyszeniu niewątpliwie szczerego wytłumaczenia Hepburn, wyraz twarzy Ally samoistnie zmiękł. - Bardzo mi przykro, Rosalie, nie miałam pojęcia... I oczywiście, że możesz wziąć dwa dni wolnego, nawet trzy, jeśli potrzebujesz - zaproponowała od razu, głową przy tym kiwając dla poparcia autentyczności swoich słów. Śmierć osoby najbliższej zawsze była przykrą sprawą, a Willoughby coś o tym wiedziała, wszakże sama lata temu straciła matkę i nawet do dziś ciężko było jej się z tym faktem uporać. Słysząc o o gotowości Rose do odrobienia tych godzin, uniosła kąciki ust w ciepłym uśmiechu. - Na razie się tym nie przejmuj, coś wymyślimy, jak już wrócisz. Nie będzie Cię od jutra, tak? - dopytała, jednocześnie wyciągając z szuflady ciemny notes, chcąc tę informację sobie zapisać, by później móc ją wykorzystać przy układaniu grafiku.

Rosalie Hepburn
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Była tancerka, która przez kontuzję straciła marzenia o wielkiej karierze, obecnie studentka weterynarii, która kocha zwierzęta i swoją nową pasję. Oprócz tego w jej sercu znalazło się miejsce dla dwóch uroczych kudłatych kulek oraz pewnego niezwykle przystojnego policjanta, przy którym to czuje się naprawdę bezpiecznie, co zrozumiała po tym jak została napadnięta. Niestety odkąd Carter wyjechał wraz ze szczeniakami to jej serce rozsypało się na milion kawałków. Wydawało jej się że poskładała z Chetem, ale ten jedynie pozbawił ją dziewictwa i złamał jej serce.
21
170

Post

ally willoughby

Rose zawsze doceniała to, jak szefowa ją traktuje. Przede wszystkim kobieta nie traktowała jej jak dziecko, co mogłoby być irytujące ze względu na fakt, że Rosalie była już dorosłą osobą, a naprawdę niektórzy szefowie traktowali stażystów jak nic nie potrafiące dzieci, które trzeba prowadzić za rączkę. Poza tym to nie była szefowa, która na stażu każe ci jedynie parzyć kawę i przynosić papierki, dlatego też Hepburn mogła uczestniczyć w pracy weterynarzy, pomagając im przy zwierzętach, podając i nabierając odpowiednią ilość leku do strzykawki, uzupełniając stan igieł czy sprawdzając kroplówkę. Szatynka kochała zwierzęta i one najwyraźniej darzyły ją tym samym uczuciem, bo z łatwością poddawały się jej zabiegom. Dla niej to nie była tylko praca, to była też pasja z którą wiązała przyszłość, no może zaraz po tańcu, z którym musiała już skończyć na zawsze. Na początku studentka nie była pewna reakcji Allison, w końcu ta dzisiaj na pewno miała zły dzień, jednak widząc to jej łagodne spojrzenie, wiedziała już że najlepszym było postawienie na szczerość. A same te słowa ze strony Willoughby sprawiały, że do oczu młodej damy zaczęły napływać łzy.
- Dziękuję za wsparcie i przepraszam, ten temat jest dla mnie wciąż... świeży. Wydaje mi się że póki co dwa dni wystarczą, później będę musiała wziąć dzień wolnego na pogrzeb. - otarła je wierzchem dłoni, nie chciała się rozkleić i to w miejscu pracy. Nie chciała by jej życie prywatne wpływało na jakość jej pracy. A wiedziała również czy się skończy to spotkanie i co było wręcz nieuniknione, więc wolne jeszcze się jej przyda.
- Tak, chcemy wyjechać jutro nad ranem. - "oby zdążyć na czas" dodała w myślach, co było niestety ponure, ale za to jak bardzo prawdziwe w obecnej sytuacji. Momentalnie szatynka zerknęła na zegar wiszący w gabinecie szefowej.
- Za 15 minut ma pani naszego stałego pacjenta, berneńczyka, czy mogę asystować przy jego wizycie? - zaproponowała, chcąc też zasmakować nieco trudniejszych przypadków, jakie zwykle przyjmowała najbardziej doświadczona ze wszystkich Allison. W końcu jeżeli chciała zostać świetnym weterynarzem to musiała radzić sobie także w trudnych sytuacjach.
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Hurricane Season temat miesiąca - listopad BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER For all mankind WHEN WE WERE YOUNG ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING I killed Laura Palmer YO VIVO ENTRE LAS FLORES - ISLAND STUDENT PRACA ZE ZWIERZĘTAMI FAN KOMEDII ROMANTYCZNYCH NIEWINIĄTKO OGLĄDAM ŚMIESZNE KOTKI W INTERNECIE Czytam książki Jedzonko? Tylko słodkie! Kocham zwierzęta Głaszczę obce psy Pijam gorącą czekolade Lubię zapach męskich perfum Często się rumienię Dbam o zwierzaki w schronisku Tańczyłam w balecie Śpię w kusej bieliźnie FRIENDZONE CRY BABY NOTHING LASTS FOREVER GAME MASTER THANK YOU FROM THE MOUNTAIN SMERF PRACUŚ DANSE MACABRE Koniara Takin' this one to the grave shit, where am I? Like a virgin Eminem
mów mi/kontakt
-
ODPOWIEDZ