Droga dojazdowa do miasteczka
a
Awatar użytkownika
biolog specjalizujący się w roślinach tropikalnych, który kocha podróże, swój ogródek i własną hodowlę kurczaków
31
186

Post

Jared potraktował ją mocno z góry. To trzeba przyznać. I wszystko miałoby sens i byłoby uzasadnione, gdyby nie fakt że to co było w jego głowie trochę rozmijało się z rzeczywistością. To faktycznie robiło z niego trochę dupka, ale na swoja obronę miał wiele. Dla przykładu sytuacja, w której się właśnie znaleźli pokazywała mu dość jednoznacznie, że jednak miał racje. Nie zamierzał jej tego wytykać, przynajmniej nie w tym momencie, bo póki co było miło. Chociaż miał wrażenie, że długo nie pozostanie. Niemniej rozumiał ją. Na prawdę. Była wolnym człowiekiem, dorosłą kobietą, a więc robiła co chciała. On niestety nie zajmował w jej życiu żadnej pozycji, żeby w ogóle poruszać jakieś poważniejsze kwestie, trochę z własnej winy, a trochę przez to że nie znali się jeszcze na tyle żeby w to wchodzić. Wyszło więc jak wyszło. Trochę beznadziejnie, jakby na to spojrzeć z szerszej perspektywy.
Kiedy ją zobaczył zamarł wpatrując się w nią dłuższą chwilę. Wyglądała pięknie. Mimo rozczochranych włosów i pijackiego wzroku, na prawdę ciężko było mu odwrócić od niej wzrok. Najlepsze było w tym wszystkim to, że jej wygląda nie był jej największym atutem. Znaczy tak, była przepiękna, ale Jared cenił w niej o wiele bardziej inne rzeczy niż to. Pewnie gdyby nie był tak zaskoczony tym spotkaniem skomentowałby to, jednak był trochę zbity z tropu. Czego starał się nie pokazać, bo gdzie tam. Słysząc komentarz z jej ust uśmiechnął się pod nosem. To będzie ciekawa rozmowa. Tego był pewien. Nie wiedział tylko czy ciekawa zła czy ciekawa dobra, ale to się zaraz okaże - Idę do pracy - odpowiedział zgodnie z prawdą przyglądając jej się uważnie próbując po jej zachowaniu odgadnąć jak pijana jest. Ale patrząc na godzinę, fakt że pewnie piła cała noc i nadal trochę się chwieje musiała wlać w siebie sporą ilość alkoholu, która nadal krążyła w jej organizmie. Czego Jared oczywiście nie oceniał. Kiedy jej znajoma ich opuszczała Dawson pomachał jej tylko z uśmiechem szybko wracając wzrokiem do Jessie - Jak na starego człowieka przystało, wstaje o świcie i chodzę spać z kurami - rzucił. Może to były słabe żarty, ale kto powiedział że Jared miał jakieś wyrafinowane poczucie humoru? Bo nie miał. Ustalmy to sobie juz w tym miejscu - Impreza chyba udana? -zapytał posyłając jej delikatny uśmiech.

jessamine monaghan
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku celebrity's best friend: Raleigh & Kieran Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? I love my children PODRÓŻNIK MAM PTASZKA WEGETARIANIN PIJAM WHISKY Zainwestowałem/am w motor Uprawiam własne warzywka DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM Like a virgin
mów mi/kontakt
yang
a
Awatar użytkownika
Programistka i graficzka z szeroką gamą zainteresowań, którym oddaje się w wolnych chwilach. Mimo to czegoś jej w życiu brakuje.
23
165

Post

Bolało ją trochę to, że Jared nie włożył żadnego wysiłku w dowiedzenie się pewnych rzeczy na jej temat tylko samodzielnie uzupełnił te luki patrząc przez pryzmat jej wieku i własnych przeświadczeń dotyczących tego, czego dwudziestoparoletni ludzie chcą od życia. Zamiłowanie do dziecięcych rzeczy, bogata wyobraźnia i niecodzienne poczucie humoru nijak miały się do wartości, jakimi się kierowała i aspiracji, do których spełnienia dążyła. A zamiłowanie do dobrej zabawy nie skreślało ambicji czy chęci założenia rodziny w przyszłości. W końcu nic nie było czarno-białe, nie trzeba było wybierać między jednym a drugim i trzymać się swojego wyboru przez resztę ścieżki egzystencjonalnej. Przynajmniej nie według Jessie, bo zdania Dawsona na ten temat nie zdążyła poznać.
Nie spodziewała się zastać go skoro świt. Nie spodziewała się zastać go o żadnej porze ani nigdzie, skoro żyli w zupełnie różnych częściach miasteczka, ale teraz nad tym nie gdybała. W końcu Hope Valley było małe i człowiek często wpadał przypadkiem na znajomych. W ich przypadku też musiało się to stać prędzej czy później. Natomiast uderzyło ją, że stali na dwóch końcach skali w tym momencie. On się obudził, ona kładła się zaraz spać. On szedł do pracy, ona do łóżka. On był trzeźwiutki, ona… zdecydowanie nie. Gdyby się głębiej nas tym zastanowiła to pewnie znalazłaby więcej takich przeciwstawnych stwierdzeń. Ale zamiast tego po prostu się na niego zagapiła. Z dość oczywistych względów.
Tak wcześnie? Albo późno, zależnie od tego, która godzina jest – zastanowiła się, spoglądając na niego na tyle badawczo na ile pozwalał jej to zamglony umysł, który przeskakiwał z jednego tematu na drugi. Jeden nich dotyczył koloru oczu Jareda. Wydawało jej, że są zielone, ale z tej odległości ciężko było to ocenić, więc postąpiła krok w jego stronę. – Nie przesadzaj, nie jesteś taki stary – stwierdziła z emfazą i machnęła ręką. Jego żarcik brzmiał tak jakby był już jedną nogą w grobie, a rzeczywistość taka wcale nie była. Patrząc na niego, Jessie uznała, że wyglądał lepiej niż część jej rówieśników, których zniszczyły te czy inne używki. I wcale nie myślała o tym tylko dlatego, że wspomnienie tego jaki był przystojny zdążyło się trochę zatrzeć w jej pamięci. Wcale. – Och, bardzo – pokiwała głową, nieco zbyt energicznie i zachwiała się przez to lekko. Udało jej się jednak utrzymać równowagę, co sprawiło, że na jej ustach pojawił się pełen satysfakcji uśmiech. – Nawet dostałam taką ładną sukienkę – pochwaliła mu się i zapozowała przed nim niczym modelka przed fotografem, po czym zachichotała rozbawiona.

Jared Dawson
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym I don't care about the presents HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Leczę lęk wysokości na diabelskim młynie Zwiedzam muzeum przyrody morskiej temat miesiąca - grudzień BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM BAŚNIOPISARZ That's a start ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER For all mankind TEXT ME! Wszystko pod kontrolą I killed Laura Palmer LGBT+ ADOPTOWANY JESTEM GRYFONEM BUJAM SIĘ DO ROCKA FAN FANTASTYKI #TEAM_MARVEL Czytam komiksy Nie mogę żyć bez masła orzechowego Nerd I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM SZCZĘKI Koniara Like a virgin
mów mi/kontakt
pandaa#5430
a
Awatar użytkownika
biolog specjalizujący się w roślinach tropikalnych, który kocha podróże, swój ogródek i własną hodowlę kurczaków
31
186

Post

Jego też trochę bolało, że okazał się taki. Może trochę za mocno zależało mu na czymś czego wcale nie miał na wyciągniecie ręki. Na czymś co w teorii miało przynieść mu dużo szczęścia, ale kto wie czy faktycznie tak będzie? Może to miała być ona, a on wręcz zachęcił ją tego wieczora, żeby wyszła nie oglądając się za siebie. Dużo tych niewiadomych. Problem polegał na tym, że Jared tak mocno tego nie analizował. Zachował się słabo, myślał o niej bardzo często, jednak nie widział sensu w podjęciu jakichkolwiek działań. Jessie była świetna, co do tego nie było wątpliwości. Za słabo znał ją jednak żeby wiedzieć czy będzie też świetna dla niego. Może życie potoczy się tak, że się dowie, może nie. Okaże się.
- Jest dość wcześnie - przyznał. Chociaż z jej punktu widzenia to pewnie późno skoro balowała całą noc. To chyba ten przypadek, gdzie punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - Przynajmniej dla mnie - dodał. Kiedy zrobiła krok w jego stronę spojrzał na nią uważnie, ale nawet nie drgnął. Przecież to nie tak, że chciał się od niej odsunąć, w zasadzie wręcz przeciwnie. Może nie teraz, bo zamiast przyjemnego zapachu, który mu się z nią kojarzył waliła teraz gorzelnią, plus była mocno pijana. Chociaż na pierwszy rzut oka wcale nie wyglądała na aż tak porobioną, jednak kiedy się trochę zatoczyła prawie upadając Jared był pewny z jakim stanem ma do czynienia. Chciał ją nawet odruchowo złapać, ale sama sobie dobrze poradziła, więc tylko uśmiechnął się delikatnie, ale jego czujność na pewno wzrosła - To prawdziwa wygrana, bo wyglądasz w niej świetnie - powiedział szczerze jeszcze raz przyglądając jej się od stóp do głów - Na prawdę świetnie - rzucił jeszcze potwierdzając swoje słowa. Cieszyło go, że sama dała mu ku temu pretekst, bo nie chciał po chamsku jej obczajać co było dość ciężkie, kiedy prezentowała się tak pięknie. Dłużej zatrzymał się na jej twarzy patrząc jej prosto w oczy.
Wstępnie ucieszyło go, że jej przyjaciółka ich zostawiła i mógł z nią porozmawiać, ale teraz dotarło do niego że pijana Jessie została teraz sama z nim. Trafi gdzie ma trafić? Nie poobija się po drodze? W ogóle gdzie zamierzała teraz iść? - Twoja koleżanka mieszka niedaleko? - zapytał zatroskanym tonem wskazując na budynki w kierunku których się udała. Był gotowy odprowadzić ją pod same drzwi, aby upewnić się że dotrze tam w jednym kawałku. A jeśli trzeba będzie to nawet przeżuci ją przez ramie i zaniesie do siebie, żeby odespała przed powrotem na wyspę.

jessamine monaghan
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku celebrity's best friend: Raleigh & Kieran Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? I love my children PODRÓŻNIK MAM PTASZKA WEGETARIANIN PIJAM WHISKY Zainwestowałem/am w motor Uprawiam własne warzywka DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM Like a virgin
mów mi/kontakt
yang
a
Awatar użytkownika
Programistka i graficzka z szeroką gamą zainteresowań, którym oddaje się w wolnych chwilach. Mimo to czegoś jej w życiu brakuje.
23
165

Post

Ludzie to do siebie mieli, że popełniali błędy i musieli z nimi żyć. Mogli próbować je naprawić lub dać sobie spokój i spróbować poprzestawiać sobie żywot tak by wygospodarować odpowiednie miejsce dla tej pomyłki. Albo też zupełnie je ignorować i właśnie tę ścieżkę miała zamiar podjąć Jessie. To że na niego właśnie wpadła nieco jej w tym przeszkadzało, ale była pijana, więc nie istniała żadna przeszkoda, której nie dałoby się obecnie obejść. Na przykład taka jak to, że ich ostatnie spotkanie skończyło się dość gorzką nutą, która trzeźwej Jess nie pozostawiałaby za wiele pola manewru. Widok Jareda pewnie znów obudziłby w niej te uczucia, które czuła tamtego wieczora, co doprowadziłoby do rychłego końca obecnej konwersacji i to raczej dość nieprzyjemnego końca. Natomiast upojona alkoholem Jessamine zupełnie nie myślała o tamtym wieczorze. Myślała za to intensywnie o tym pierwszym, co niespecjalnie pozwalało jej się skupić.
Dla mnie... nawet nie wiem, ale jest – pokiwała głową po tej jakże filozoficznej wypowiedzi na temat wczesności/późności obecnej godziny. Ciężko było to nazwać zdaniem, ale i tak sukces, że udało jej się je wypowiedzieć i jakoś pociągnąć tę rozmowę do swojego naturalnego końca. Szczególnie, że po zrobieniu tego kroku w stronę Dawsona jeszcze trudniej jej się było skupić. No ale kto mógł ją winić. Przynajmniej mogła stwierdzić, że miała rację co do koloru jej oczu. Kolejny sukces. – Dziękuję, też tak uważam – zachichotała i zerknęła na dół, żeby móc odpowiednio poprawić na sobie sukienkę. Po tym jak już zerknęła mu w te oczy to nie chciała za długo utrzymywać kontaktu wzrokowego. Jakaś resztka rozsądku, która nie była aż tak pijana jak cała reszta, podpowiadała jej, że jak się na niego zapatrzy to niechybnie palnie coś, czego potem trzeźwa Jessamine będzie żałować.
Oooo… tam – powiedziała, po chwili zastanowienia wskazując jedną z kamienic niedaleko przystanku. Bywała u Cali na tyle często, że nawet teraz mogłaby tam trafić. Nie z zamkniętymi oczami, nie przesadzajmy. Czuła, że Jared chyba już chce kończyć rozmowę skoro ją tak pokrętnie wygania, a mimo swoich najlepszych chęci, nie umiała wymyślić żadnego tematu, który mógłby ją na dłużej przy nim zatrzymać. Szukała w głowie intensywnie i tylko jedno jej przyszło do głowy. – Wciąż dla mnie nie zagrałeś – stwierdziła, przyglądając mu się z wydętymi ustami.

Jared Dawson
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym I don't care about the presents HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Leczę lęk wysokości na diabelskim młynie Zwiedzam muzeum przyrody morskiej temat miesiąca - grudzień BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM BAŚNIOPISARZ That's a start ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER For all mankind TEXT ME! Wszystko pod kontrolą I killed Laura Palmer LGBT+ ADOPTOWANY JESTEM GRYFONEM BUJAM SIĘ DO ROCKA FAN FANTASTYKI #TEAM_MARVEL Czytam komiksy Nie mogę żyć bez masła orzechowego Nerd I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM SZCZĘKI Koniara Like a virgin
mów mi/kontakt
pandaa#5430
a
Awatar użytkownika
biolog specjalizujący się w roślinach tropikalnych, który kocha podróże, swój ogródek i własną hodowlę kurczaków
31
186

Post

Zaśmiał się dość głośno nie starając się nawet ukryć swojego rozbawienia jej słowami. To była dość ciekawa wymania zdań. Może nie na poziomie ich rozmowy w oceanarium, ale gdzieś niedaleko się znajdowała. Mądre wnioski mają, także takie się ceni. Aż się na nią zapatrzył dłuższa chwilę podziwiając, jak uroczo wygląda w aktualnym stanie. A co do jego oczu to on ma pięknie zielone, jak Roszpunka. Wręcz identyczne, więc czasem się można machnąć. Szczególnie, że podobieństwo jest duże, bo poziom bycia pociesznym człowiekiem tez się zgadza. To nie tak, że poczuł lekką zazdrość, ale na pewno to co pojawiło mu się w głowie średnio mu sie spodobało. Przecież na pewno nie tylko oni tak uważali, a każdy kto na nią spojrzał. W tym jacyś potencjalni kolesie, których spotkała w klubie. Może w telefonie miała jakiś nowy numer? Może ktoś dostał od niej dziś jego ulubiony uśmiech? Tak szybko, jak ta myśl się pojawiła starał się ja odgonić, bo przecież nie za bardzo ma prawo tak sobie myśleć czy być nawet trochę zazdrosny. Ale przecież zasługiwała, żeby być szczęśliwa. Czy to na chwilę, czy na dłuższą metę.
- Co ty na to, żebym Cię odprowadził? - zapytał. To nie tak, że chciał się jej pozbyć. Wręcz przeciwnie. Za bardzo chciał móc się nią teraz zaopiekować, co było trochę nie na miejscu patrząc na całą sytuację. Ale odprowadzić chyba ja mógł? Przynajmniej nie będzie się cały dzień zastanawiał czy dotarła w jednym kawałku. Facety to głupie stwory, Jared mimo że dość ładnie reprezentował gatunek to jednak bywał też durny, tak jak teraz. Najgorsze, że nie bardzo jest z tym co zrobić.
- Odniosłem wrażenie, że już nie jesteś zainteresowana - stwierdził dość ładnie ujmując to w słowa. Co prawda ona mogła poczuć się tak samo i miał tego świadomość przez co zrobiło mu się trochę głupio na wspomnienie tamtego wieczoru, nie można zaprzeczyć. Wstępnie nie chciał poruszać tego tematu, ale teraz uważał, że słabo byłoby to ta zostawić - Jessie, nie chciałem żebyś się wtedy źle poczuła - powiedział. Oczywiście te słowa zmierzały do prawdziwych przeprosin, ale musiał najpierw wybadać teren. Może w ogóle nie będzie chciała o tym gadać i stwierdziła już, że nie ma co się przejmować? Różnie bywa.

jessamine monaghan
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku celebrity's best friend: Raleigh & Kieran Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? I love my children PODRÓŻNIK MAM PTASZKA WEGETARIANIN PIJAM WHISKY Zainwestowałem/am w motor Uprawiam własne warzywka DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM Like a virgin
mów mi/kontakt
yang
a
Awatar użytkownika
Programistka i graficzka z szeroką gamą zainteresowań, którym oddaje się w wolnych chwilach. Mimo to czegoś jej w życiu brakuje.
23
165

Post

Uśmiechnęła się w reakcji na jego śmiech, bo był to bardzo przyjemny dla ucha dźwięk. Nie była do końca pewna co takiego zabawnego było w jej wypowiedzi, ale nie wnikała w szczegóły. Skoro tak zareagował to najwyraźniej coś w niej znalazł. Przyglądała mu się wciąż i nawet do głowy jej nie przyszło by się z tym kryć. Z Roszpunką jej się wcale nie skojarzył, W tej chwili nie znalazłaby odpowiedniej postaci by go przyrównać. Z resztą, nie lubiła porównywać ludzi do wymyślonych postaci. Ludzie byli znacznie bardziej skomplikowani i nie było to sprawiedliwe tak ich sprowadzać do dwuwymiarowego charakteru. Podobnie nie przepadała za zazdrością, choć nie było to obce jej uczucie. Teraz jednak jego igiełki nie wbijały się w jej skórę, bo to nie ona była trzeźwa i nie musiała się martwić tym czy Jared poznał w klubie kogoś, kto sprawi, że zapomni szybko o Jessie. Nawet nie przyszło jej do głowy, że właśnie takie myśli obecnie miał Dawson. Wówczas być może ich rozmowa wyglądałaby nieco inaczej.
Jak chcesz mnie odprowadzać skoro nie wiesz dokąd idziemy? – zapytała go przekornie, przekrzywiając nieznacznie głowę. Poczuła przyjemne ciepło, rozlewające się w środku i zagryzła policzek od środka. – Ale może się nam uda – stwierdziła i choć nie była to bezpośrednia akceptacja jego propozycji, ruszyła w kierunku mieszkania Calanthe, zerkając czy Jared idzie wraz z nią. Bycie pijaną znacząco ułatwiało jej podejmowanie decyzji, gdyż po prostu pomijała całą część zastanawiania się czy istnieje jakieś drugie dno w jego słowach, czynach czy gestach. Po prostu szła w jego towarzystwie do miejsca, które uznała za swoją finalną destynację tego dnia.
Mogłabym być – powiedziała bez żadnego większego zastanowienia, zerkając sobie na niego. Żadne filtry obecnie nie wchodziły w grę, więc mówiła dokładnie to o czym myślała. Przystanęła po chwili po jego słowach, ale po kilku chwilach znów ruszyła chwiejnym krokiem. Przez chwilę nic nie mówiła, bo musiała sobie poukładać jego słowa i to do czego nawiązywały w logiczną całość. – Wiem – stwierdziła w końcu, kiedy już stanęli pod kamienicą. W tym miejscu kończyła się ich wędrówka. Wstukała kod dwa razy, bo za pierwszym się pomyliła. Następnie pchnęła drzwi, ale jeszcze ostatni raz spojrzała na Jareda. – Szkoda, że chęci niewiele zmieniają – dodała smutno i zamknęła za sobą wejście, bo chciała by ta rozmowa już się skończyła.

/koniec, Jared Dawson
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym I don't care about the presents HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Leczę lęk wysokości na diabelskim młynie Zwiedzam muzeum przyrody morskiej temat miesiąca - grudzień BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM BAŚNIOPISARZ That's a start ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER For all mankind TEXT ME! Wszystko pod kontrolą I killed Laura Palmer LGBT+ ADOPTOWANY JESTEM GRYFONEM BUJAM SIĘ DO ROCKA FAN FANTASTYKI #TEAM_MARVEL Czytam komiksy Nie mogę żyć bez masła orzechowego Nerd I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM SZCZĘKI Koniara Like a virgin
mów mi/kontakt
pandaa#5430
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
30
178

Post

Brudnoszare chodniki, wyściełane kolorowymi papierkami po petardach, przypominały mu dlaczego tak bardzo nie lubił tego jednego dnia w roku - sylwestra. Tona śmieci i niedopałków, które były trochę jak nadszarpnięte zębem czasu pole minowe (wdepniesz i wybuchniesz albo wdepniesz, a noga wciąż będzie na swoim miejscu) były żywym dowodem postępu konsumpcjonizmu w tych czasach. Wystarczyło przecież zapakować kilkadziesiąt wybuchających na kolorowo patyków w nawet niekoniecznie ładne, ale kolorowe, walące po oczach opakowanie i voilà. No i jeszcze te pocałunki równo o 00:00 i niekończący się łańcuch postanowień noworocznych, o których z nastaniem dnia następnego i tak połowa osób zapominała. Oh, rzygał tymi wszystkimi mlaskającymi dookoła parami. Zresztą po paru butelkach nie był wtedy sobą. Koło czwartej wykonał nawet telefon, ale była pewien, że to zupełny przypadek. A może to była piąta? Nie liczył. Wedle ustaleń świadków, dotarł wtedy do domu, więc to musiał być przypadek. Zresztą napisał, że przez przypadek. To powinno rozwiać wszelakie wątpliwości, prawda?
Zły był na siebie, że ten temat znowu wrócił jego do głowy i kręcił się po niej jak upierdliwy komar, którego nie da się odgonić. O czym to on... Ach tak, telefon. Musi go wymienić na nowy. Ten ewidentnie się psuje.
Odruchowo sprawdzi godzinę, a potem pogrzebał głębiej w swoim plecaku i wyciągnął z niego paczkę fajek. Dlaczego nie nosił ich jak normalny człowiek w kurtce? A to chyba przez tą dziurę, którą w niej wypalił w sylwestra. Kieszeń poszła cała. No nic. Zaciągnął się kilka razy, a dym nikotynowy, który wypełnił jej płuca sprawił, że od razu poczuła się jakiś szczęśliwszy.
Kątem oka zauważył w ciemności kształt, ktory bezskutecznie próbował odpalić papierosa.
- Ognia?- zapytał, a dopiero potem zorientował się kim w rzeczywistości był ten potrzebujący. Podrapał się po głowie, przeciągając ten niezręczny moment, bo sam nie wiedział co ma powiedzieć.
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Zajęcie trzeciego miejsca w evencie #czysteHopeValley I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? ROLLING IN THE DEEP #CZYSTEHOPEVALLEY
mów mi/kontakt
halsey
a
Awatar użytkownika
księżniczka, która wciąż czeka na pierwszy pocałunek prawdziwej miłości
23
163

Post

Ruby miała zwyczaj dotrzymywania słowa. Jeśli obiecywała, że będzie w domu na kolację, to była w domu na kolację choćby się waliło i paliło, a w jeszcze bardziej zaskakujących okolicznościach, zawsze grzecznie uprzedzała, że się spóźni, bo przecież nie chciała, aby ktokolwiek się o nią martwił. Dzisiejszą noc miała spędzić w Cape Coral, gdzie aktualnie mieszkała jej siostra, która - z tego, co powiedział jej wcześniej tatuś - chciała porozmawiać z nią o czymś bardzo ważnym. Charlie, co prawda, nieco się zdziwił, gdy poprosiła go, żeby odwiózł ją w inne miejsce, niż do domu, ale chyba też nieco się ucieszył, że nie zaliczy przypadkowego spotkania z jej papą. Wszystko było ustalone, dopięte na ostatni guzik, dziewczyny miały czekać z jej ulubioną zapiekanką, ale... wyszło trochę inaczej. Po pierwsze, kiedy była z Charlesem, czas płynął zupełnie inaczej. Była tak wpatrzona w swojego księcia z bajki, że nawet nie zauważyła, że godzina, o której miała zawitać w progu przyjaciółki już dawno minęła. Po drugie, wpadli na świetny pomysł, żeby pójść na lody, po których Ruby dostała gastrofazy i trzeba było jeszcze wsunąć burgera. Po trzecie, nie chciała, żeby ktoś (tatuś) przeszkadzał jej w spotkaniu ze swoim... no chyba nie do końca chłopakiem, ale zmierzali w dobrą stronę więc wyciszyła telefon - nawet, jeśli siostra postanowiła sprawdzić, gdzie podziewa się jej dzisiejszy gość, to odpowiadała jej tylko poczta głosowa. Po czwarte, i chyba najważniejsze, jak już pojedli to się nagle okazało, że Hockley ma inne zobowiązania na mieście i wcale nie podrzuci jej do miasta obok, tylko co najwyżej na przystanek. Dobre i to.
Gdyby ktoś jej nie postanowił ognia zaoferować.
- Nie, dziękuję. Nie palę, to psuje zęby - nie było to najmądrzejsze, co mogła teraz powiedzieć, zwłaszcza, że malowała usta, ale w tych egipskich ciemnościach to nic nie widać. - I byłabym wdzięczna jakby pan też nie palił, bo to zapach niezbyt przyjemny.
YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku
mów mi/kontakt
.
ODPOWIEDZ