Hope Valley

Hope Valley to nieduże miasteczko w południowo-zachodniej części Florydy, liczące sobie góra 15 tys. ludzkich istnień, osiedlonych tu na stałe. Jego wyjątkowe położenie – pomiędzy Zatoką Meksykańską a ogromnym Parkiem Narodowym Everglades – daje jego mieszkańcom wachlarz możliwości, dotyczących zarówno wyboru pracy, jak i nietuzinkowych sposobów spędzania wolnego czasu. W starej, głównej części miasta czas jakby się zatrzymał. Dwa rynki – większy z ratuszem w centrum i drugi z małym kościołem stanowią serce, wokół którego skupione jest życie mieszkańców. Budynki to raczej niska zabudowa w stylu kolonialnym – pełna wszelkiego rodzaju sklepików, lokalnych biznesów i punktów, które nastawione są na odwiedziny turystów. Tu mieszkają też ci, którzy lubią nazywać się lokalsami. Zaledwie kilka kilometrów dalej znajduje się piękny, ozdobny wjazd do znacznie bogatszej, nowszej części miasta: tam spotkamy ludzi wszelkiej maści i obyczajów, których łączy jedna cecha: pewnego razu zakochali się w Hope Valley na dobre i postanowili tu osiąść na zawsze. W miasteczku panuje pozytywny klimat nie tylko ze względu na pogodę. Duża ilość turystów i ludności napływowej powoduje, że nikogo nie razi tu inna narodowość, orientacja seksualna czy kolor skóry. Nie ma też znaczenia zawód czy zasobność portfela – wszyscy są tu mile widziani. Tylko jedno spędza rdzennym mieszkańcom sen z powiek – rozrastająca się dzielnica bogatych zagraża mniejszym, często rodzinnym biznesom. Bo co, jeśli komercyjny Starbucks zagrozi istnieniu kawiarenki „U Andy”?

W okolicach Hope Valley, nieco ponad godzinę drogi na Północ od miasteczka, znajduje się większa miejscowość – Cape Coral. Tu znajduje się centrum handlowe, szpital, szkoły wyższe i szereg innych instytucji, do których nie ma dostępu w bardzo lokalnym Hope. Dla pasjonatów wielkomiejskich wrażeń – do Miami da się dotrzeć w półtorej godziny, tnąc trasą na Wschód, prosto przez Everglades.