Mniejszy rynek z kościołem w centrum
a
Awatar użytkownika
<3
00
000

Post

Obrazek
The Best Coder of 2020 WŁADZA BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! SEX TELEFON - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" LILY OF THE VALLEY - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" TRUST ME, I'M A DOCTOR! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" BARANEK SHAUN - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!"
mów mi/kontakt
administrator
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
35
188

Post

#1
feat. Kieran Burreau

Piątek, siódma dwadzieścia. Większość normalnych ludzi jeszcze spała, a pozostali nieszczęśnicy szykowali się do przetrwania ostatnich ośmiu godzin dzielących ich od upragnionego weekendu. Nixon jednak nie należał ani do jednej, ani do drugiej grupy. Mógł zostać w łóżku. Nie musiał odpisywać na żaden pilny mail ani przeglądać raportu z inspekcji budowy. Powinien leżeć pępkiem do góry i odpoczywać po nocy, bo wczoraj znowu zasiedział się w barze, ale nie, po co świat miałby być taki piękny, po co on miałby mieć takie szczęście… Oczywiście kochany sąsiad musiał punkt siódma odpalić swojego potwora zwanego też potocznie kosiarką. Naprawdę gość miał szczęście, że Nix miał kaca i nie chciało mu się kłócić z tym pacanem. Jak już był na nogach to wolał trochę pobiegać. I tak miał do nadrobienia siedem kilometrów z poprzedniego tygodnia.
Hope Valley było typowym, małym miasteczkiem, ale jakoś nadal nie potrafił zapamiętać ułożenia tutejszych ulic. Fakt, może byłoby mu łatwiej gdyby skupiał się na ich nazwach, a nie na szyldach ogłaszających promocję na drugą pizzę albo na nieprzeciętnej urodzie tutejszych barmanek, ale czy ktoś go poganiał? Nie zostawił za sobą żony, dzieci, psa ani żelazka w piekarniku. Był wolny, miał czas. A przynajmniej myślał tak, dopóki nie zorientował się, że mija te same sklepy piąty raz. Okej, może jednak nie miał aż tyle wolnego czasu, żeby bezsensownie biegać w kółko.
- Przepraszam - śmiało podbiegł do młodego chłopaka, który pojawił się na końcu ulicy. Biorąc pod uwagę, że młody nie wciskał nosa w żaden przewodnik i nie miał przy sobie podstawowego zestawu plażowego, Nixon wierzył, że trafił na miejscowego, który będzie wiedział jak go pokierować. - Cześć, mogę Ci zająć chwilkę? To znaczy, głupio to zabrzmiało, jakby co to nie jestem jehowym ani nie sprzedaję garnków w super promocji. Ja tylko, eee…
Zaciął się nagle, a potem odetchnął głębiej trzy razy i przetarł rozgrzaną twarz dłońmi.
- Słońce mi chyba za mocno przypiekło głowę. Zacznę od początku, okej? - dopytał, kulturalnie czekając na znak, że może kontynuować. I dopiero gdy taki zauważył pociągnął wypowiedź dalej. - Nie jestem stąd. Biegłem wzdłuż tamtej ulicy, myślałem że skończę pod taką kawiarenką, w której sprzedają do dziesiątej kawę w wersji śniadaniowej, z takim dobrym ciastkiem. Nie wiem czy kojarzysz. Pracuje tam taka ładna kelnerka. Andy albo Alice? Chyba jakoś na „a”. W każdym razie niestety tam nie trafiłem. Nie za bardzo nawet wiem gdzie jestem. Może wiesz jak stąd wrócić do Southern Hope albo do centrum?
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM Speedy Gonzales PRZYJEZDNY SINGIEL WŁASNY BIZNES WIERZĘ W JEDI WIELBICIEL FAST FOODÓW SWIPE RIGHT SPORT FREAK NA FALI SZCZĘKI PRIDE MONTH 2020
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Młody adwokat, który rozpoczął pracę w kancelarii ojca. Chłodno logicznie myślący, mający blade pojęcie o ludziach innych niż ci, z którymi pracuje. Przez wielu uważany za sztywnego i mało imprezowego., ale jak się go pozna jest całkiem fajny. Jeśli oczywiście lubi się specyficznych osobników.
26
181

Post

Kieran śmiało mógł powiedzieć, że ten tydzień należał do jednego z bardziej męczących w jego karierze. Miał dziwne wrażenie, że ostatnimi czasy coraz więcej osób się rozwodziło, kłóciło o opiekę nad dzieckiem czy o spadek. Z racji tego, że Flynn zajmował się właśnie takimi sprawami, nie mając jeszcze aż takiego doświadczenia, by brać na siebie bardziej skomplikowane (którymi zajmował się jego ojciec lub jego ludzie), miał głowę pełną roboty. Jego tata nie chciał sobie tym zawracać głowy, skupiając się na większych klientach, ale wiadomo, że nie odmawiał. Nie, kiedy jego syn mógł zdobyć odpowiednie doświadczenie i piąć się po szczeblach kariery.
Nic dziwnego, że tak się cieszył z piątku. Dla niego oznaczało to znacznie luźniejszy dzień, bo chociaż musiał popracować nad dwiema sprawami, tak perspektywa weekendu, który zbliżał się nieubłaganie, była kojąca. Normalnie nie marudził, ale czuł się zmęczony. Zdarzało się nawet jemu.
Zanim jednak udał się do pracy, mając jeszcze odrobinę czasu, postanowił pospacerować wiedząc, że przez kilka kolejnych godzin nie wstanie z fotela. Był wygodny, to pewne, ale chodziło o samo dotlenienie. Dobrze robiło na mózg.
Niespodziewanie ktoś go zaczepił. Nie było to codziennością, dlatego w pierwszej chwili Kieran faktycznie pomyślał, że to albo człowiek potrzebujący wsparcia finansowego (jakoś nie lubił słowa żebrak), albo ktoś, to chce mu coś sprzedać. Byle nie narkotyki, tu pojawiłby się pewien problem w postaci policji, z którą teraz Burreau rozmawiać nie chciał.
-Tak? - spytał. Mężczyzna wyglądał na ogarniętego i wyglądającego dobrze. W każdym aspekcie, ale o tym tym bardziej nie powinien myśleć.
Szybko okazało się, że chodziło o pomoc w znalezieniu drogi. Chyba, nieznajomy tak dużo mówił, że gdyby nie dobra pamięć, chłopak zapomniałby o czym mówił na początku.
-To mi przypomniało, że mógłby kupić garnki - rzucił, uśmiechając się lekko. Miał dziwne poczucie humoru, proszę mu wybaczyć.
-Same imiona niewiele mi dają, nie znam wszystkich ludzi w miasteczku. Kawę pijam tylko w jednym lokalu, mają najlepszą. Wiem, to dziwne, ale przyzwyczajenie. A do centrum jak najbardziej, niedługo sam będę szedł w tamtą stronę. Chociaż to nie tak daleko. Z tym, że… nie masz GPSa? - zdziwił się. Był przekonany, że każdy z niego korzysta. Nie znaczyło to oczywiście, że mu nie pomoże. Po prostu Kieran był typem, który zawsze zadawał pytania.

Nixon Lyons
Obrazek
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! szczęśliwy numerek: twoja twarz brzmi znajomo celebrity's best friend: Kamala & Billy celebrity's best friend: Leonie & Alexander celebrity's best friend: Cara & Joseph RANDKA W CIEMNO - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Nailed It! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Ups! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Tworzę relacje jak prawdziwy influencer Zachęcam znajomych do akcji Na fali - za udział w evencie Love scenario LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! Podziwiam figury w podwodnym muzeum Niestraszny mi dom strachu Poznaję nową rzeczywistość w kinie 4D Leczę lęk wysokości na diabelskim młynie Ride with the moon in the dead of night All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie Fingers like snakes and spiders in my hair Hope Valley ma głos! Everyone is singing To the North Pole for Saint Nick I'm just gonna keep on waiting I won't ask for much this Christmas Make my wish come true Santa Claus won't make me happy I don't need to hang my stocking I don't care about the presents I don't want a lot for Christmas Rozgrzewam się na aerobiku temat miesiąca - wrzesień temat miesiąca - październik temat miesiąca - listopad temat miesiąca - grudzień temat miesiąca - styczeń temat miesiąca - luty temat miesiąca - marzec temat miesiąca - lipiec BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales NOCNA ZMIANA ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine PHONE ADDICTED KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA Oh shit Sej łaaat? Wszystko pod kontrolą I'm a fashion star TYP OSOBOWOŚCI: DYSKUTANT BUJAM SIĘ DO MUZYKI KLASYCZNEJ #TEAM_MARVEL PRACOHOLIK NIEJADEK BAJECZNIE BOGATY SCHLUDNY PACYFISTA JESTEM NIEWIERZĄCY/A SINGIEL PRAWO SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA ZNAM 2 JĘZYKI WYSPORTOWANY MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU MAM WŁASNY DOM URODZONY ZIMĄ Koszula to moja druga skóra MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN CAKE BOSS WRONG NUMBER toss a coin to your witcher Like a virgin
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
35
188

Post

Poczuł się trochę niepewnie gdy nieznajomy zmierzył go oceniającym spojrzeniem. Może powinien trochę o siebie zadbać? W sumie racja, tak mogłoby być. Odkąd przyjechał do Hope Valley albo krążył bez celu, albo przesiadywał w lokalnych barach. To było widać. I po jego zmęczonych oczach, i po zaroście, który już dwa tygodnie temu przestał być wizytówką zadbania. Cholera. Wyprostował dumnie kręgosłup i przeczesał palcami włosy, żeby dodać kilka punktów do swojego wizerunku. Nie chciał, żeby chłopak pomyślał sobie, że ma do czynienia z jakimś obdartusem wyrwanym spod monopolowego.
- O, widzisz. Cieszę się, że moja paplanina na coś się przydała - odparł, odpowiadając na jego uśmiech własnym. Młody skleił dopiero jedno zadanie, a Nix już był przekonany, że trafił w dziesiątkę i ten zaraz go pokieruje na dobrą drogę. Oj tak, przydałaby mu się kawa. I ciasto. I jeszcze - w ramach równowagi za te poranne katusze, powinien tam spotkać swoją ulubioną kelnerkę. Oby tylko miała dzisiaj zmianę... Rozmarzył się przez chwilę, co zapewne z boku wyglądało dość dziwnie, trochę jakby zasnął na stojąco. Albo jakby właśnie brał słoneczną kąpiel, zapominając o reszcie świata i o tym, że stoi naprzeciw obcego chłopaka przy wypożyczalni rowerów.
- Hm - mruknął pod nosem, wracając do rzeczywistości. I od razu, odruchowo uniósł brew w geście zaskoczenia. Jak to imiona niewiele mu mówiły? Przecież Hope Valley było kropką na mapie, ile tu mogło być mieszkańców? On w swojej rodzinnej miejscowości znał wszystkich. No dobra, może wyolbrzymiał i o kimś na pewno zapomniał, ale mógłby się założyć, że kojarzył każdą ładną kelnerkę i barmankę. - Najlepsza kawa jest stamtąd, to na pewno ten sam lokal. Mają przed nim ogródek, z parasolem. A w środku jest taki „drewniany” styl i wpada tam dużo światła przez to, że wszystkie ściany są szklane?
Dopytał, energicznie gestykulując. Narysował nawet w powietrzu cudzysłów, żeby chłopak wiedział, że to tylko jego robocze określenie. Nie znał się na aranżacji wnętrz, był specjalistą od konstrukcji. Co, biorąc pod uwagę jego życie prywatne, brzmiało dość ironicznie. Nie potrafił zapewnić stabilnych fundamentów własnej rodzinie , ale jednocześnie odpowiadał za projekty budowli wartych kilkaset tysięcy dolarów.
- GPS? Tak, mam, w telefonie. Ale nie biorę go jak wychodzę biegać, to niewygodne - odpowiedział, przy czym końcówkę dodał z głowę schyloną w dół i chwiejnie cofnął się o dwa kroki. Między nogami plątał mu się gruby, rudy kot, który już po chwili stracił nim zainteresowanie i poszedł łasić się do jego młodszego rozmówcy. - To co? Pomożesz mi? Nie chcę Ci przeszkadzać, możesz mi mniej więcej wskazać kierunek. Chyba sobie poradzę.
Brzmiało to zdecydowanie bardziej jak oferta niż prośba, ale Nix już taki był. Nie przepadał za grą w sztuczną kurtuazję i miał nadzieję, że chłopak ma podobne podejście. W końcu nadal było wcześnie. Może minęła już ósma, może nie. Samo słońce dopiero leniwie wdrapywało się na szczyt nieba, więc mieli jeszcze trochę czasu na to, żeby wejść w swoje znoszone maniery.

Kieran Burreau
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM Speedy Gonzales PRZYJEZDNY SINGIEL WŁASNY BIZNES WIERZĘ W JEDI WIELBICIEL FAST FOODÓW SWIPE RIGHT SPORT FREAK NA FALI SZCZĘKI PRIDE MONTH 2020
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Młody adwokat, który rozpoczął pracę w kancelarii ojca. Chłodno logicznie myślący, mający blade pojęcie o ludziach innych niż ci, z którymi pracuje. Przez wielu uważany za sztywnego i mało imprezowego., ale jak się go pozna jest całkiem fajny. Jeśli oczywiście lubi się specyficznych osobników.
26
181

Post

Zdarzało się, że Kieran wpatrywał się w swojego rozmówcę, analizując każde jego słowo. Patrzył dość intensywnie, chociaż z natury nie miał niczego złego na myśli. Niestety, wiele razy zdarzyło się, że osoba, z którą rozmawiał odebrała to albo jako atak, albo właśnie jako ocenę jej osoby. A przecież nie o to chodziło. Skąd jednak ktoś miał wiedzieć, skoro Kieran niespecjalnie wyjaśniał, czemu faktycznie tak robi. A ludzie nie pytali.
Mężczyznę przed sobą też zlustrował, nie myśląc o niczym niczego złego (przynajmniej po pierwszym wrażeniu, chociaż to spowodowane było raczej zaskoczeniem). Ba, można było nawet powiedzieć, że w głowie czaiło się kilka komplementów, które nigdy nie ujrzały światła dziennego. Flynn ich bowiem za często nie mówił uznając, że często wypowiadane tracą na znaczenia. Ot, taką miał dziwną logikę.
Zmarszczył lekko brwi, kiedy nieznajomy zdawał się odpłynąć. Zaraz, czyżby jego wcześniejsza ocena była słuszna? Wyglądało bowiem to dość dziwnie, nawet jak dla Burreau, którego dziwakiem można było nazwać. Ewentualnie połowicznie aspołecznym, chociaż sam się za takiego nie uważał.
-Och, masz na myśli Venice Cafe. Wybacz, byłem tam tylko raz póki co i nie zdążyłem zapoznać się ze wszystkimi pracownikami. Ale wiem, gdzie to jest, więc mogę cię nawet zaprowadzić. To nawet całkiem niedaleko. Dodatkowo jestem pewien, że to nie tam znajduje się najlepsza kawa - stwierdził, dopasowując słowny opis mężczyzny do miejsca, w którym był całkiem niedawno. Kawał była dobra, ale z pewnością nie najlepsza, zdaniem Kierana.
-Nie słuchasz muzyki, jak biegasz? Dość nietypowe - stwierdził, ponownie mu się przyglądając. Naprawdę analizował i naprawdę nie można było nic na to poradzić. Byleby tylko nieznajomy się nie obraził, ewentualnie nie nazwał Kierana chorym pojebem. To byłoby dość przykre.
Spojrzał na kota, który pojawił się między ich nogami. Zadbany, więc musiał mieć właściciela.
-Twój? - zainteresował się, bo z natury koty do obcych nie podchodziły. Przynajmniej te mądrzejsze.
-Jasne i spokojnie, nie musisz się tym stresować. Mam trochę wolnego czasu, poza tym to żaden problem. Kiedyś też byłem tu nowy. Wcześniej co prawda mieszkałem w Cape Coral i niby niedaleko, ale zmiana otoczenia jest zmianą otoczenia - uśmiechnął się do niego, mając nadzieję, że przyjmie jego pomoc bez przepraszania za zabrany czas. Kieran chciał, więc pomagał, to nie było dla niego trudne. - Mieszkasz w Hope, czy jesteś tylko przejazdem?

Nixon Lyons
Obrazek
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! szczęśliwy numerek: twoja twarz brzmi znajomo celebrity's best friend: Kamala & Billy celebrity's best friend: Leonie & Alexander celebrity's best friend: Cara & Joseph RANDKA W CIEMNO - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Nailed It! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Ups! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Tworzę relacje jak prawdziwy influencer Zachęcam znajomych do akcji Na fali - za udział w evencie Love scenario LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! Podziwiam figury w podwodnym muzeum Niestraszny mi dom strachu Poznaję nową rzeczywistość w kinie 4D Leczę lęk wysokości na diabelskim młynie Ride with the moon in the dead of night All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie Fingers like snakes and spiders in my hair Hope Valley ma głos! Everyone is singing To the North Pole for Saint Nick I'm just gonna keep on waiting I won't ask for much this Christmas Make my wish come true Santa Claus won't make me happy I don't need to hang my stocking I don't care about the presents I don't want a lot for Christmas Rozgrzewam się na aerobiku temat miesiąca - wrzesień temat miesiąca - październik temat miesiąca - listopad temat miesiąca - grudzień temat miesiąca - styczeń temat miesiąca - luty temat miesiąca - marzec temat miesiąca - lipiec BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales NOCNA ZMIANA ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine PHONE ADDICTED KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA Oh shit Sej łaaat? Wszystko pod kontrolą I'm a fashion star TYP OSOBOWOŚCI: DYSKUTANT BUJAM SIĘ DO MUZYKI KLASYCZNEJ #TEAM_MARVEL PRACOHOLIK NIEJADEK BAJECZNIE BOGATY SCHLUDNY PACYFISTA JESTEM NIEWIERZĄCY/A SINGIEL PRAWO SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA ZNAM 2 JĘZYKI WYSPORTOWANY MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU MAM WŁASNY DOM URODZONY ZIMĄ Koszula to moja druga skóra MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN CAKE BOSS WRONG NUMBER toss a coin to your witcher Like a virgin
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
35
188

Post

Źle to brzmiało, ale Nixon nie poświęcał przesadnej uwagi innym ludziom. Nie przyglądał się im i było mu wszystko jedno czy ktoś nosił klapki plażowe za dwa dolary, czy jednak dopłacił dodatkowe dwieście za to by błyszczało na nich logo Gucci. To nie było dla niego ważne. Poza tym takie wysiłki i tak na nic by się nie zdały, nigdy nie nauczył się odczytywania subtelności mimiki. Potrzebował słów, żeby zrozumieć drugą osobę. I nawet w tym przypadku wolał szczerość od obchodzenia ich naokoło, byleby tylko uniknąć powiedzenia swoich myśli wprost. Oczywiście, nie przeszkadzało mu to wcale w byciu skończonym hipokrytom, który sam uciekał od swoich problemów i wracał do nich po czasie, gdy wydawało mu się, że już się przeterminowały.
- Vanice Cafe - powtórzył za nim i pstryknął palcami na znak, że chłopak trafił w dziesiątkę. - Kojarzę tę nazwę, więc to tam, bingo. A wybierasz się w tamtym kierunku? Wiem, na razie na to nie wygląda, ale naprawdę nie chcę Ci przeszkadzać.
Dopytał, bo głupio mu było, że zawraca mu głowę o tej porze. Nieznajomy pewnie śpieszył się do pracy, albo sam szukał odpowiedniego miejsca na to, żeby wziąć głębszy wdech przed rozpoczęciem dnia. A właśnie - nieznajomy, mama pacnęłaby go w głowę za deptanie po wszystkich zasadach dobrego wychowania, które mu wpajała.
- W sumie to chyba się zapomniałem i jeszcze nie przedstawiłem. Mam na imię Nixon - stwierdził wycierając rękę o spodenki, a potem wyciągnął ją w stronę chłopaka i posłał mu szeroki uśmiech. - Jak Ci to nie przeszkadza to pewnie, możesz być moim przewodnikiem. Chętnie się dowiem, gdzie według Ciebie podają najlepszą kawę.
Zaproponował. Późniejsze pytanie o muzykę go zdziwiło. Naprawdę był nietypowy?
- Kiedyś kupiłem taką dziwną opaskę na ramię, żeby biegać z telefonem. Skończyło się tym, że przez jedną połowę drogi skupiałem się na tym, że wypadają mi słuchawki, a przez drugą przeklinałem swoją głupotę, bo ta opaska zaczęła mi się zsuwać. Nie, to nie dla mnie. Plus jakoś z tego powodu nie cierpię, lubię biec i czuć moment, który mijam. Czuć to znaczy widzieć go, słyszeć, doświadczać.
Przyznał otwarcie, po czym uświadomił sobie, że strasznie dużo gada i zaśmiał się z wyraźną nutką zażenowania, pocierając ręką kark.
- Jestem rozgrzany od biegania i całej tej akcji po tytułem ups nie wiem gdzie jestem, obiecuję, że zaraz opanuję swój długi jęzor - stwierdził, obserwując uważnie kota. Nie był ani zwolennikiem, ani przeciwnikiem tych futrzaków, ale nie raz słyszał, że w ich przypadku należało ostrożnie dawkować zaufanie. - Nienienie, nie znam tego kota. Ja nawet kaktusem bałbym się opiekować.
Zaprzeczył pośpiesznie i wrócił spojrzeniem do jasnych oczu chłopaka. Czyżby wyglądał jak ktoś, kto biega z własnej woli o nieludzkiej porze i to w towarzystwie kota?
- Cape Coral? To niedaleko stąd? - zapytał, uświadamiając sobie, że spędził tu prawie miesiąc i nadal nic nie wiedział o tym miejscu. Może powinien się tym zainteresować. Przeczytać broszurki z punktu informacyjnego albo chociaż zapamiętać drogę do centrum. - Jestem z Seattle. No prawie, bardziej spod, ale tam studiowałem i znam to miasto lepiej niż własną kieszeń. Tutaj jestem... tak, chyba można powiedzieć, że przejazdem. Przyjechałem za siostrą, mamy do załatwienia jedną sprawę.

Kieran Burreau
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM Speedy Gonzales PRZYJEZDNY SINGIEL WŁASNY BIZNES WIERZĘ W JEDI WIELBICIEL FAST FOODÓW SWIPE RIGHT SPORT FREAK NA FALI SZCZĘKI PRIDE MONTH 2020
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Młody adwokat, który rozpoczął pracę w kancelarii ojca. Chłodno logicznie myślący, mający blade pojęcie o ludziach innych niż ci, z którymi pracuje. Przez wielu uważany za sztywnego i mało imprezowego., ale jak się go pozna jest całkiem fajny. Jeśli oczywiście lubi się specyficznych osobników.
26
181

Post

-Naprawdę nie ma problemu. Uwierz mi, gdybym się spieszył, czy nie miał najmniejszej ochoty ci pomagać, dowiedziałbyś się o tym na samym początku. Dlatego się nie przejmuj. Zawsze to dla mnie dodatkowy spacer dla zdrowie - powiedział, lekko się uśmiechając i kiwając głową na potwierdzenie własnych słów. Jego rozmówca nie musiał usilnie skupiać się na tym, że zabierał Kieranowi czas. Miał go, mógł go poświęcić komuś innemu, skoro na ogół robił to jedynie w pracy. Opierała się na rozmowach, więc czasami potrafiły męczyć człowieka, nawet tak cierpliwego, jak Burreau. A teraz? Teraz czuł się lekko, bo aktualnie konwersacja z nieznajomym nie wymagała od niego żadnych bardziej skomplikowanych nakładów energetycznych. Szła lekko, to był spory plus.
-Flynn, mimo mi poznać - ścisnął jego dłoń, jak zawsze przedstawiając się drugim imieniem. Nie lubił tego pierwszego, dlatego z natury nie pozwalał, by inni ludzie je znali. W papiery raczej nikt nie będzie mu zaglądał, więc prawdopodobieństwo, że ktoś je zna… może tylko ludzie, z którymi chodził do szkoły, bo niestety nauczyciele bywali bezlitośni. - Wspaniale. Co prawda nie mogę ci teraz pokazać wszystkiego, ale przykładowo w weekend, jeśli znajdziesz czas. Poza dobrą kawą, znam też parę lokali, w których podają dobre jedzenie. Jestem pewien, że znajdzie się tu wszystko, na co będziesz miał ochotę, w zależności od preferencji żywieniowych. Nawet wegańska restauracja jest - skomentował. Może nie wiedział wszystkiego, nie znał ludzi, którzy pracowali w lokalach, ale jeśli już gdzieś był i mu się podobało, chętnie mógł to polecać. A że ze szczerością nie miał problemu, potrafił nawet znajomemu właścicielowi powiedzieć, że gdzie indziej jest lepiej. Brak taktu, zdecydowanie.
-W takich sytuacjach słuchawki bezprzewodowe są prawdziwym zbawieniem. Podobnie, jak specjalny pasek. Nie dość, że możesz tam wsadzić jakieś obciążenie, by zwiększyć efektywność treningu, tak dodatkowo masz gdzie schować telefon - stwierdził. Nie narzucał, doradzał. Już dawno nauczył się, że wymuszanie na kimś tego, co samemu się lubiło, nijak się nie sprawdzało. Zresztą sam nie lubił, kiedy ludzie tak postępowali. - Nie przeszkadza mi rozmowa z tobą. Wiesz, chyba za bardzo się wszystkim przejmujesz. Jeśli chcesz mówić, mów. Ja posłucham - uśmiechnął się pokrzepiająco. Dziwny mężczyzna, doprawdy. Przystojny, acz jakoś chyba mało pewny siebie. Czy to było możliwe? Zdawało mu się, że najczęściej ci urokliwi byli raczej z ego tak wysokim, że aż kipiało na wszystkie strony.
-Dziwne, jest zbyt zadbany, aby być bezpański. Czyli ktoś go zgubił - mruknął patrząc na łaszącego się futrzaka.
-Miasteczko oddalone chyba mniej więcej o godzinę jazdy. Zależy, jaką drogę się wybierze. Polecam zajrzeć, chociaż znacznie lepiej własnym samochodem, niż autobusem - stwierdził. Bywał tam codziennie, więc i tu mógł pomóc, jeśli mężczyzna by chciał. I czemu na litość boską był nagle taki pomocny? - Nie planujesz tutaj zostawać? Chociażby dla siostry? - zainteresował się.

Nixon Lyons
Obrazek
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! szczęśliwy numerek: twoja twarz brzmi znajomo celebrity's best friend: Kamala & Billy celebrity's best friend: Leonie & Alexander celebrity's best friend: Cara & Joseph RANDKA W CIEMNO - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Nailed It! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Ups! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Tworzę relacje jak prawdziwy influencer Zachęcam znajomych do akcji Na fali - za udział w evencie Love scenario LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! Podziwiam figury w podwodnym muzeum Niestraszny mi dom strachu Poznaję nową rzeczywistość w kinie 4D Leczę lęk wysokości na diabelskim młynie Ride with the moon in the dead of night All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie Fingers like snakes and spiders in my hair Hope Valley ma głos! Everyone is singing To the North Pole for Saint Nick I'm just gonna keep on waiting I won't ask for much this Christmas Make my wish come true Santa Claus won't make me happy I don't need to hang my stocking I don't care about the presents I don't want a lot for Christmas Rozgrzewam się na aerobiku temat miesiąca - wrzesień temat miesiąca - październik temat miesiąca - listopad temat miesiąca - grudzień temat miesiąca - styczeń temat miesiąca - luty temat miesiąca - marzec temat miesiąca - lipiec BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales NOCNA ZMIANA ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine PHONE ADDICTED KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA Oh shit Sej łaaat? Wszystko pod kontrolą I'm a fashion star TYP OSOBOWOŚCI: DYSKUTANT BUJAM SIĘ DO MUZYKI KLASYCZNEJ #TEAM_MARVEL PRACOHOLIK NIEJADEK BAJECZNIE BOGATY SCHLUDNY PACYFISTA JESTEM NIEWIERZĄCY/A SINGIEL PRAWO SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA ZNAM 2 JĘZYKI WYSPORTOWANY MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU MAM WŁASNY DOM URODZONY ZIMĄ Koszula to moja druga skóra MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN CAKE BOSS WRONG NUMBER toss a coin to your witcher Like a virgin
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
35
188

Post

Hasło dla zdrowia odbiło się od wszystkich ścian jego świadomości i wróciło potężnym echem. Kiedy on zrobił coś dobrego dla siebie? I nie, nie liczyło się to, że przez ostatni miesiąc opychał się pizzą i opijał piwem bez wyrzutów sumienia. To dziecinne odreagowywanie było tylko kolejnym krokiem w kierunku chaosu, który tworzył wokół siebie od dłuższego czasu.
Uśmiechnął się więc tylko w odpowiedzi, z wyraźną sztywnością podciągając kącik ust. Kiepsko kłamał. Dlatego zazwyczaj jeśli miał to robić komuś znajomemu na komu mu zależało to wolał milczeć i udawać, że nie ma tematu, wszystko jest dobrze.
- Flynn, to czym się zajmujesz w życiu? Jesteś miejscowym przewodnikiem? - zapytał, specjalnie zaczynając od jego imienia. Chciał zapamiętać jak się je wymawia, bo kilka razy już się na tym sparzył. Co prawda to kobiety najczęściej zwracały mu na to uwagę, złoszcząc się jakby popełnił najgorszy grzech myląc Karlie z Carly. - Prowadzisz zdrowy tryb życia, co? Spacery, wegańska kuchnia.
Zagadał, bo dla niego to był zupełnie inny świat. Raz dał się namówić byłej dziewczynie i spróbował tofu. Od tego momentu omijał restauracje, które specjalizowały się w takich rarytasach.
Gdy opowiadał mu o słuchawkach, pasku i obciążeniu, zaśmiał się cicho pod nosem i spojrzał na niego z rozbawieniem.
- Jesteś tym typem, który wszystkie wie - stwierdził, podsumowując jego wiedzę na temat jakości kawy i sposobów na efektywne treningi. Po czym uśmiechnął się, z zażenowaniem drapiąc się po karku. - Nie chciałem Cię urazić, to raczej komplement. Przypominasz mi mojego brata. On też jest mądry.
Dodał, bo mógł go źle zrozumieć. Przy okazji tym porównaniem też jasno zaznaczając, że on się za takiego bystrego faceta nie uważa. Nix był narwany, popełniał mnóstwo błędów i wcale się na nich nie uczył, ale nie raniło to jego dumy. W życiu chciał tylko i aż być sobą. Z całym zestawem wad i zalet.
- Brzmi jak dobry pomysł na weekend. Macie tutaj wypożyczalnie aut? - zapytał. O ile dobrze zapamiętał barowe opowieści to Cape Coral było większym miastem i było tam centrum handlowe. Powinien tam znaleźć kilka rzeczy, o których zapomniał lub zdążyły mu się pokończyć. W końcu nie planował tak długiej wizyty, przyjechał tu tylko z małą walizką. - Zostawać, tutaj? Nie sądzę, żeby tego chciała. Wydaje mi się, że woli miejskie życie.
Flynn niechcący trafił w jego czuły punkt. Nie zastanawiał się nad tym wcześniej. Co zrobi jeśli siostra powie mu, że od teraz chce mieszkać z Haydenem? W sumie nie powinien jej niczego zabrać, była już dorosła. Ale z drugiej strony, czemu sama myśl o tym burzyła mu krew i kojarzyła się ze zdradą?
- To co? W którą stronę idziemy? Tam, tam czy tam? - szybko zmienił temat, wskazując każdy możliwy kierunek. Zanim jednak zdążyli zrobić chociaż jeden krok, doszedł do nich kobiecy wrzask. Jakaś staruszka rozbudzała swoim krzykiem ulicę, w kółko powtarzając słowa este es mi gato i ladrones. - Powinniśmy jej pomóc…? Chyba coś się u niej dzieje, ale z drugiej strony nie wygląda jakby potrzebowała wsparcia.
Kobieta parła do przodu jakby miała o połowę mniej lat i wcale nie łapała jej zadyszka. Nix podziwiał jej kondycję, w międzyczasie schylając się w kierunku kota. Skoro Flynn potwierdzał, że był zadbany, to może warto by było sprawdzić czy ma obrożę z zawieszką.

Kieran Burreau
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM Speedy Gonzales PRZYJEZDNY SINGIEL WŁASNY BIZNES WIERZĘ W JEDI WIELBICIEL FAST FOODÓW SWIPE RIGHT SPORT FREAK NA FALI SZCZĘKI PRIDE MONTH 2020
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Młody adwokat, który rozpoczął pracę w kancelarii ojca. Chłodno logicznie myślący, mający blade pojęcie o ludziach innych niż ci, z którymi pracuje. Przez wielu uważany za sztywnego i mało imprezowego., ale jak się go pozna jest całkiem fajny. Jeśli oczywiście lubi się specyficznych osobników.
26
181

Post

-Tylko hobbystycznie. O dziwo wcale nie ma tu tak wielu osób, które przewodnika by potrzebowały. Jestem adwokatem - stwierdził. Zawsze wiedział, że chce robić coś z prawem. Zapewne dlatego, że jego rodzice siedzieli w tym całe życie, trochę to w nim zaszczepiając. Poszło razem z genami, Kieran nie mógł z tym walczyć. Poza tym nawet nie chciał. Czuł, że była to praca dla niego, pełna wyzwań nie tylko emocjonalnych, ale głównie umysłowych. A to kochał ponad życie. - Zdecydowanie nie. Jasne, nie jestem bywalcem fast foodów, cenię sobie własne ciało, skoro ma mi służyć jeszcze przez jakiś czas, ale nie jestem obsesyjnym fanatykiem, który odmawia sobie wszystkiego tylko dlatego, że nagle waga pokazała kilogram więcej. I z pewnością nie jestem weganinem - uśmiechnął się do niego. Skąd to podejrzenie? Tylko dlatego, że spacer miał być dla niego formą zdrowotną?
-Chciałbym wiedzieć wszystko, ale to trochę mało wykonalne, bo nie wszystko jest interesujące. Weźmy chociażby kosmetologię. Nie wyobrażam sobie w tym siebie - stwierdził, nadal rozbawiony. Z jakiegoś powodu uznał, że mężczyzna przed nim jest doprawdy zabawny. Może to dlatego, że akurat Burreau miał dziwne poczucie humoru. - Jak to jest mieć brata? Jesteście ze sobą zżyci, czy niekoniecznie? - zainteresował się. Nie miał rodzeństwa. Relacje pomiędzy nim były dla niego nadal pewną zagadką. Jak ogólnie relacje międzyludzkie, ale naprawdę się starał, jak mógł, żeby nie wyjść na gościa, który tylko nauką żył. Nawet, jeśli poniekąd tak było.
-Jasne. Może Hope Valley na to nie wygląda, ale tu jest niemal wszystko, czego potrzeba. Może poza szpitalem, ten też jest w Cape Coral. No i jeśli kiedyś będziesz chciał to… mogę cię gdzieś zabrać, w ramach wyjazdu turystycznego - stwierdził. A czemu? Na to pytanie póki co nie umiał odpowiedzieć, ale może w głębi wiedział, że jednak fajnie byłoby mieć kompana do różnych wypadów? Na przykład takiej jazdy, bo z imprezami to mogło być różnie.
-To może być problem, chociaż… ostatecznie życie w wielkim mieście się nudzi - stwierdził. On przykładowo wolał spokój i ciszę. Mógł mieszkać w Cape Coral, ale wydawało mu się ono jednak zbyt chaotyczne, a z tym nie do końca sobie radził.
Już miał dopowiedzieć, gdzie dokładnie idą, kiedy usłyszał krzyk. Tak wcześnie rano? Co się działo?
-Może jest chora? - rzucił. Wiedział o takich przypadkach, zawsze należało odpowiednio reagować, jeśli nie chciało się dopuścić do katastrofy.
Niespodziewanie kobieta znalazła się przy nich. Nie do końca rozumiał, czego potrzebowała, ale poczuł, jak obrywa torebką. Zaraz, za co? To była jawna napaść.
-Proszę pani… tak się nie robi, proszę się uspokoić - zaczął, ale chyba nie za bardzo pomagało.

Nixon Lyons
Obrazek
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! szczęśliwy numerek: twoja twarz brzmi znajomo celebrity's best friend: Kamala & Billy celebrity's best friend: Leonie & Alexander celebrity's best friend: Cara & Joseph RANDKA W CIEMNO - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Nailed It! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Ups! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym HAVING FUN - za udział w evencie CoH! Tworzę relacje jak prawdziwy influencer Zachęcam znajomych do akcji Na fali - za udział w evencie Love scenario LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! Podziwiam figury w podwodnym muzeum Niestraszny mi dom strachu Poznaję nową rzeczywistość w kinie 4D Leczę lęk wysokości na diabelskim młynie Ride with the moon in the dead of night All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie Fingers like snakes and spiders in my hair Hope Valley ma głos! Everyone is singing To the North Pole for Saint Nick I'm just gonna keep on waiting I won't ask for much this Christmas Make my wish come true Santa Claus won't make me happy I don't need to hang my stocking I don't care about the presents I don't want a lot for Christmas Rozgrzewam się na aerobiku temat miesiąca - wrzesień temat miesiąca - październik temat miesiąca - listopad temat miesiąca - grudzień temat miesiąca - styczeń temat miesiąca - luty temat miesiąca - marzec temat miesiąca - lipiec BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales NOCNA ZMIANA ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine PHONE ADDICTED KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA Oh shit Sej łaaat? Wszystko pod kontrolą I'm a fashion star TYP OSOBOWOŚCI: DYSKUTANT BUJAM SIĘ DO MUZYKI KLASYCZNEJ #TEAM_MARVEL PRACOHOLIK NIEJADEK BAJECZNIE BOGATY SCHLUDNY PACYFISTA JESTEM NIEWIERZĄCY/A SINGIEL PRAWO SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA ZNAM 2 JĘZYKI WYSPORTOWANY MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU MAM WŁASNY DOM URODZONY ZIMĄ Koszula to moja druga skóra MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN CAKE BOSS WRONG NUMBER toss a coin to your witcher Like a virgin
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
35
188

Post

Zamrugał, wyraźnie zdziwiony taką odpowiedzią. Zawód adwokata automatycznie łączył z kimś starszym, a nawet bardzo starszym… takim siwym.
- Wow, naprawdę wow - odparł dopiero po chwili, niepewnie przestępując z nogi na nogę. Niby nic to nie zmieniło, zawód jak zawód, każdy jakoś zarabiał na chleb, ale nagle jego perspektywa się zmieniła. Nie widział już przed sobą zwykłego, miłego chłopaka, tylko kogoś z wyższych sfer. - Zazdroszczę ambicji. Ja nawet nigdy nie zastanawiałem się nad prawem ani medycyną.
Przyznał szczerze, trochę speszony tym jak wpłynęła na niego ta informacja. Może Nix nie był takim mądrym gościem, ale za to był cwany. Póki jego konto bankowe miało wystarczającą ilość zer, nie powinien czuć się gorzej. Prawda?
- Kamień z serca - zaśmiał się, odzyskując wcześniejszy luz. - Ja nie wyobrażam sobie życia bez hamburgerów i steków. Dlatego nie umiem rozmawiać o jedzeniu z wege ludźmi. Oni mają swoje zdanie, ja swoje. I nigdy nie potrafię dojść w tej dyskusji do stwierdzenia, że to ok, wszyscy mamy jakieś przekonania. Nie muszą mnie nawracać jak podczas jakiejś krucjaty.
Dla Nixona trzy tematy nosiły na sobie piętno tabu: polityka, dieta i Michael Jackson. Nie widział sensu ich zaczynać skoro większość osób miała do nich ofensywne podejście. Dziwnie to brzmiało w kraju wolności, ale niestety, tak było.
- Myślę, że to kwestia podejścia. Mam znajomego, który kiedyś kpił ze swojej siostry, po co jej cała szuflada kosmetyków do makijażu. Że przesadza i tylko wydaje niepotrzebnie forsę. A całkiem niedawno spotkałem go w walmarcie. Czytał opakowanie od farby do włosów jakby to była lektura jego życia. Potem mi tłumaczył, że to nie tak, nie mam prawa się z niego śmiać. Zrozumiem go dopiero jak też będę miał żonę i dzieci - opowiedział, chcąc mu pokazać, że życie ciągle nas zmienia i nie warto trzymać się sztywnego: to nie dla mnie. - My… raczej niekoniecznie. Z siostrami jest łatwiej, tak mi się wydaje. Faceci są uparci. A kobiety ponarzekają, pomarudzą i powypominają ci każdy błąd, ale da się z nimi dogadać. Są mądrzejsze.
Odpowiedział, uciekając spojrzeniem w bok. Chciałby żeby było inaczej. Gdyby mógł to bez wahania cofnąłby się w czasie i poprawił każdą pomyłkę, wymazał z przeszłości wszystkie złe kroki i słowa. Powstrzymywało go od tego tylko jedno, słowo klucz: gdyby mógł.
W pierwszej reakcji na jego propozycję brew drgnęła mu do góry, no bo kto normalny proponuje świeżo poznanemu gościowi wyjazd turystyczny w piątek, o nieludzko wczesnej porze? Jednak po chwili dotarło do niego, że nie powinien mierzyć innych swoją miarę. Flynn był dobry. Tak po prostu. Zdarzali się jeszcze tacy ludzie, należało ich doceniać.
- Ok, potem wymienimy się numerami i umówimy - zgodził się, z lekkim uśmiechem. Co mu szkodziło. Najwyżej jedno popołudnie spędzi na zwiedzeniu zamiast na piciu piwa. - Trawa jest zawsze bardziej zielona tam, gdzie nas nie ma.
Krótko zamknął wątek siostry i wzruszył ramionami. Nie zamierzał się gnębić gdybaniem. Młoda zrobi co będzie chciała. A on tylko upewni się, że wszystko u niej w porządku i pojedzie dalej.
Gdy kobieta zaczęła okładać jego towarzysza torebką, zrozumiał że nie mają szans na pokojowe rozwiązanie sytuacji. Dlatego chwycił go za przedramię i odciągnął od niej, drugą ręką broniąc się przed jej ciosami.
- Wiejemy Flynn, bo nas ubije. Ona chyba nosi cegły w tej torebce - zarządził, próbując zrozumieć choć jedno słowo z jej wrzasków. Nieskutecznie.
Zaraz potem ruszył biegiem w dół ulicy, mając nadzieję, że blondyn podąży za nim.

| zt x 2
Kieran Burreau
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM Speedy Gonzales PRZYJEZDNY SINGIEL WŁASNY BIZNES WIERZĘ W JEDI WIELBICIEL FAST FOODÓW SWIPE RIGHT SPORT FREAK NA FALI SZCZĘKI PRIDE MONTH 2020
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
23
164

Post

Przez całą drogę do wypożyczalni zachwycała się tym, że wpadła na tak genialny pomysł. Prawda była jednak taka, że nie miała pojęcia o tych rowerach i tylko przypadkowo zasłyszana rozmowa na plaży uświadomiła jej, że coś takiego znajduje się całkiem niedaleko od jej domu. Myślami wyobraźni już widziała siebie jadącą w pobliże lotniska, gdzie będzie mogła spędzić większość dnia na robieniu zdjęć samolotom i nie martwić się o to, że później trzeba będzie stać w korkach. Lubiła jeździć samochodem, wręcz uwielbiała, wiedziała jednak, że korki to wyrok śmierci dla skrzyń biegów i sprzęgła, i starała się unikać tego jak ognia. Całe szczęście, że jej praca znajdowała się poza centrum i akurat nie było korków, kiedy do niej jechała albo stamtąd wracała. Można było czerpać podwójnie z jazdy.
Na miejscu jej radość nieco wzrosła, kiedy się okazało, że nie ma dużej kolejki. Spodziewała się, że będzie multum osób i nawet zdążyła się nastawić psychicznie na to, że trzeba będzie wśród nich stać i w ogóle znosić ich obecność, a tu takie miłe zaskoczenie... Czym prędzej wybrała swój dzisiejszy wehikuł i już miała na niego wsiadać, kiedy ten trochę ją przeciążył i poleciał w drugą stronę, niemalże taranując przechodzącą osobę. Vee oczami wyobraźni już widziała, jak rower przygniata tą osobę i wyrządza jej jakiś uszczerbek na zdrowiu - mimo że to było mało prawdopodobne, ale różnie bywa - jednak na szczęście osoba zdążyła odskoczyć.
- Przepraszam cię - powiedziała, zasłaniając ręką usta. W jej oczach rysowała się czarna rozpacz. Chyba by się zapadła pod ziemię, gdyby przez przypadek przywaliła komuś rowerem... Jednak jeszcze nic straconego; nigdzie nie zostało powiedziane, że po drodze nie wydarzy się nic ciekawego. - Czy rower cię nie zahaczył?
Lepiej było się upewnić. Miała głęboką nadzieję, że ta osoba nie rzuci w jej stronę jakichś opryskliwych słów i nie odejdzie bez słowa.

Stuart Hill
mów mi/kontakt
veenes#6422
Stuart Hill
a

Post

Był jakby oderwany od rzeczywistości, może to przez tę cholerną wycieczkę do Vegas? Hill nie miał pojęcia o wielu rzeczach, które tam wyrabiał z Chrisem po alkoholu, zwłaszcza gdy jego mózg w pewnym momencie przestał działać i nie rejestrował tego co było dookoła niego. Z jednej strony miał wielką ochotę po prostu spotkać się z Donovanem i dowiedzieć się co takiego wyrabiali przez te parę dni wycieczki, ale z drugiej nie chciał się pchać z buciorami do jego życia. Zresztą i tak to zrobił, przecież byli przyjaciółmi, pytanie jednak czy tylko? Stu sam nie wiedział co ma o tym sądzić, wszystkie obrazy zlewały się ze sobą i nie potrafił się na nich skupić, nic dziwnego że przechodząc obok wypożyczalni rowerów nie zauważył dziewczyny. Cudem udało mu się odskoczyć na bok tak jakby jego ciało samo zareagowało na niebezpieczeństwo, był ratownikiem medycznym i miał szósty zmysł, który pomagał mu odnaleźć się w wielu sytuacjach więc taki rower to tak naprawdę nic takiego.
Jednak jak miał to w zwyczaju chciał już otworzyć usta i krzyknąć, że powinna bardziej uważać a może spiorunować ją po prostu spojrzeniem i sobie pójść, ale kiedy spojrzał na jej twarz przez krótki moment nie wiedział co miał powiedzieć. W swoim życiu Hill widział wiele ładnych kobiet, ale Ida miała coś w sobie co spowodowało, że nie mógł tak po prostu być na nią zły.
- Nic się nie stało - zapewnił ją tylko uśmiechając się szelmowsko, podobała mu się niewinność w jej obliczu chociaż przeczuwał, że ona taka niewinna nigdy nie była, brunet rozejrzał się po okolicy zatrzymując ponownie spojrzenie na niej.
- Ładna pogoda na przejażdżkę, jakieś konkretne plany? - wsunął ręce do kieszeni swoich jeansów wskazując głową na leżący obok niej rower, nawet pokusił się po to, żeby podejść i chwycić go stawiając obok niej bez żadnego problemu czy wysiłku na twarzy. Tak.. kiedy chciał to potrafił być naprawdę miły.

Ida Walker
mów mi/kontakt
ODPOWIEDZ