a
mów mi/kontakt
administrator
a
#13 outfit
Byłam trochę zła na to, że nie pochwaliła się przeprowadzką do tego miasta. Jednak nie powinnam być na nią aż tak zła. W końcu musiała ogarnąć całą przeprowadzkę oraz inne prawy pewnie jeszcze miała na głowie. Jednak zabolał mnie fakt, że od tak mi gdzieś mignęła na mieście. A potem przez parę dni zastanawiałam się, czy to na pewno ona. Aż nie upewniłam się, że to jednak ta Malia. Dręczenie sms'ami to jednak nie moja bajeczka, jednak tutaj było to konieczne. Przez co byłam naprawdę, upierdliwą kluseczką. Która bardzo mocno domagała się z nią spotkania, aż w końcu obie nie znaleźliśmy odpowiedniego terminu, dnia oraz miejsca. Może sklep z sukienkami, to nic takiego. Jednak chciałam żeby mi pomogła, w wyborze tej odpowiedniej sukienki na jakaś okazję. Sama jakoś nie lubiłam zbytnio chodzić po sklepach, zawsze wolałam towarzystwo. Więc naprawdę cieszyłam się, że mogę liczyć na swoją najlepszą przyjaciółkę, którą zawsze wiedziałam jedynie w wakacje. Dobrze, że istnieją jeszcze komunikatory oraz wiadomości, inaczej pewnie zostałoby nam pisanie jedynie papierowych listów. A gdyby była możliwość sowy jak w Harrym, na pewno jeszcze taka opcja weszłaby we znaki.
Przyszłam pod umówioną godziną, czekając na nią przed sklepem. Już na serio nie mogłam się doczekać, aż po takim czasie ją zobaczę. Mam nadzieję, ze po tym wszystkim pójdziemy obie na jakaś kawę z ciastkiem, a może coś bardziej mocniejszego, pod wieczór? I kto wie może wyjdę w tej nowej sukience, którą z nią kupię. Usiadałam na ławce, która była przed sklepem i tak czekałam, a ekscytacja w sumie to tak naprawdę sama w sobie rosła. Jednak chyba tego naprawdę potrzebowałam, chciałam. Nigdy jakoś się do tego nie przyznawałam, jednak jestem osóbką, która bardzo mocno tęskni za kimś. Kiedy kogoś bardzo długo nie widzi, w swoim życiu.
Malia Culhane
Byłam trochę zła na to, że nie pochwaliła się przeprowadzką do tego miasta. Jednak nie powinnam być na nią aż tak zła. W końcu musiała ogarnąć całą przeprowadzkę oraz inne prawy pewnie jeszcze miała na głowie. Jednak zabolał mnie fakt, że od tak mi gdzieś mignęła na mieście. A potem przez parę dni zastanawiałam się, czy to na pewno ona. Aż nie upewniłam się, że to jednak ta Malia. Dręczenie sms'ami to jednak nie moja bajeczka, jednak tutaj było to konieczne. Przez co byłam naprawdę, upierdliwą kluseczką. Która bardzo mocno domagała się z nią spotkania, aż w końcu obie nie znaleźliśmy odpowiedniego terminu, dnia oraz miejsca. Może sklep z sukienkami, to nic takiego. Jednak chciałam żeby mi pomogła, w wyborze tej odpowiedniej sukienki na jakaś okazję. Sama jakoś nie lubiłam zbytnio chodzić po sklepach, zawsze wolałam towarzystwo. Więc naprawdę cieszyłam się, że mogę liczyć na swoją najlepszą przyjaciółkę, którą zawsze wiedziałam jedynie w wakacje. Dobrze, że istnieją jeszcze komunikatory oraz wiadomości, inaczej pewnie zostałoby nam pisanie jedynie papierowych listów. A gdyby była możliwość sowy jak w Harrym, na pewno jeszcze taka opcja weszłaby we znaki.
Przyszłam pod umówioną godziną, czekając na nią przed sklepem. Już na serio nie mogłam się doczekać, aż po takim czasie ją zobaczę. Mam nadzieję, ze po tym wszystkim pójdziemy obie na jakaś kawę z ciastkiem, a może coś bardziej mocniejszego, pod wieczór? I kto wie może wyjdę w tej nowej sukience, którą z nią kupię. Usiadałam na ławce, która była przed sklepem i tak czekałam, a ekscytacja w sumie to tak naprawdę sama w sobie rosła. Jednak chyba tego naprawdę potrzebowałam, chciałam. Nigdy jakoś się do tego nie przyznawałam, jednak jestem osóbką, która bardzo mocno tęskni za kimś. Kiedy kogoś bardzo długo nie widzi, w swoim życiu.
Malia Culhane
mów mi/kontakt
M.