Hope Creek InnHV P.D.Neighbourhood Art Center
a
Awatar użytkownika
<3
00
000

Post

Obrazek
The Best Coder of 2020 WŁADZA BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! SEX TELEFON - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" LILY OF THE VALLEY - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" TRUST ME, I'M A DOCTOR! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" BARANEK SHAUN - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!"
mów mi/kontakt
administrator
a
Awatar użytkownika
(nie)poważny pan wydawca, który wrócił do hope valley kilka miesięcy temu.
31
181

Post

#1

Nienawidził słowa dedlajn. Jeszcze na studiach nie miał z nim żadnych problemów, ale potem, kiedy słyszał je ciągle w pracy powoli zaczął darzyć je ogromną niechęcią. Teraz, kiedy przejął rolę ojca w Hope News Office, było jeszcze gorzej. Nie dość, że musiał dbać o te dedlajny, to jeszcze czuł się okropnie, kiedy musiał je wyznaczać i przypominać o nich pracownikom. Nie lubił tego aspektu swojej nowej pracy. Naprawdę, nie sprawiało mu to żadnej przyjemności. Chyba, że chodziło o Maeve. Akurat w jej przypadku sprawa prezentowała się zupełnie inaczej. Wiedział, że to okropne i nie powinien wciąż jej dokuczać, ale nie potrafił się powstrzymać. A próbował, serio! Nawet się zakładał o to ze swoimi bliskimi, ale - niestety - nawet przegrane pieniądze nie pomogły i dalej lubił męczyć biedną Houghton. Po prostu wystarczyło, że ją widział i momentalnie przypominał sobie ich szkolne czasy. Nie wspominając już o studiach. Był tragicznym współlokatorem. Ale hej, chyba się jej to trochę jednak podobało, skoro koniec końców wylądowali w łóżku, nie? Nie żeby liczył, że teraz to jego dokuczanie znowu się tak skończy, co to to nie! Czym bardziej, że chciał zachować się profesjonalnie. Z naciskiem na to chciał, bo jak widać średnio mu to wychodziło, biorąc pod uwagę, że i tak zdarzało mu się dać jej krótszy dedlajn, zaprosić ją na spotkanie w którym nie musiała uczestniczyć czy kazać jej zostać po godzinach. Ale to nie było nic aż takiego złego, co? Każdy szef czasami tak robił. Javier też nie raz musiał się przemęczyć w swojej starej pracy. Takie życie. W każdym razie dzisiaj nie planował dokuczać Maeve, ale sama mu się podstawiła. Miała już wczoraj skończyć korektę, a wciąż jej nie przesłała. Nie miał więc innego wyjścia jak zaprosić ją do swojego pokoju, żeby... cóż, przypomnieć jej o tym nieszczęsnym dedlajnie.
- Nie wyrabiasz z terminami - powiedział, tak na dobry początek, kiedy już zamknął za nią drzwi od pokoju. Czuł się trochę dziwnie, dając jej reprymendę, ale jak trzeba to trzeba, nie? - Miałaś przesłać wczoraj korektę artykułu, a podobno wciąż tego nie zrobiłaś - dodał jeszcze, wyjaśniając już tak konkretniej o co mu chodzi. Przy okazji usiadł w końcu przy swoim biurku, bo przecież nie będzie nad nią stał jak kat nad złą duszą. Aż tak bardzo nie chciał jej dzisiaj męczyć. Bo to jednak było też problematyczne dla niego, prawda. Nie lubił dostawać telefonów, że ktoś czegoś nie zrobił. Zdecydowanie wolał, kiedy wszystko działało i nie musiał za bardzo się wtrącać w zlecone pracownikom zadania. Szkoda tylko, że w tym przypadku nie miał racji. Zapomniał całkowicie, że kilka dni temu przedłużył jej ten nieszczęsny dedlajn o dwa dni. Ups.

Maeve Houghton
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym BOGATE CV DON’T STOP ME NOW BAŚNIOPISARZ Trying my best WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? MAN UP! OLD TOWN ROAD MŁODY SCENARZYSTA ADOPTOWANY MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU PSIARZ PEWNY SIEBIE PRACOWITY Czytam książki Stołuję się na mieście Mam mocną głowę Boje się igieł Swój chłop I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM ANDRZEJ RYBAK SING A SONG SMERF PRACUŚ Stara przyjaźń nie rdzewieje
mów mi/kontakt
k.
a
Awatar użytkownika
poprawia błędy w tutejszej gazecie, a w życiu osobistym nie radzi sobie wcale
28
168

Post

[numer dwanaście]



Nie skłamałaby mówiąc, że informacja o tym, że to Javier będzie jej nowym szefem, pozbawiła ją jakiejkolwiek radości z życia. Był cholernym utrapieniem jeszcze za czasów studiów, ale mimo to żyła w niej naiwna nadzieja, że jednak wyrósł z tych wszystkich dziecięcych zagrywek. Miał przecież trzydziestkę na karku, więc — zdawałoby się — odpowiednio dużo rozumu, by jednak nie zachowywać się jak skończony dupek. A jednak dość szybko pokazał Mae, że wcale nie i że z tych dziecinnych zagrywek wcale nie wyrósł. Kiedy pierwszy raz została po godzinach starała się nie odbierać tego personalnie. Kiedy jednak kontynuował tę śmieszną tyradę pod jej adresem to musiała przyznać, że tak — Javier Cervantes nadal jest wrzodem na tyłku. Myśl, że na koniec wspólnego dzielenia mieszkania udało mu się zaciągnąć ją do łóżka była dodatkową rysą na jej dumie.
Kiedy dostała wezwanie do jego biura wiedziała, że nie chodziło o żadne pochwały. Pospiesznie starała się dojść do tego, co takiego mogła (jego zdaniem) przeskrobać, ale nic do głowy jej nie wpadło. Zapukała więc do jego drzwi przekonana całkowicie, że to jakiś absurd, który wybrał sobie tylko dlatego, że uwielbiał czepiać się innych. Szczególnie jej. Weszła więc do jego biura i nawet wysiliła się na grzeczny uśmiech, chociaż o niebo chętniej skrzywiłaby się na sam jego widok. Nienawidziła myśli, że tak ciężko pracowała po to, by ostatecznie skończyć pod kimś, kto wszystko zawdzięczał ojcu i nazwisku. Tym bardziej, że jej zdaniem Javier do tej pracy nadawał się na takim samym poziomie, co do dorosłego życia właśnie. Czyli wcale.
— Słucham? — rzuciła automatycznie i uniosła brwi. Pewna była, że się przesłyszała, bo żadne terminy nie zostały przez nią przekroczone. Oczywiście ją goniły, ale miała jeszcze wystarczająco dużo czasu by zamknąć się z pracą w odpowiednim czasie. Automatycznie ciśnienie jej nieco skoczyło, ale ze wszystkich sił starała się zachowywać profesjonalnie. Musiała przecież pamiętać, że poza tym, że stał przed nią ten pacan, to dodatkowo stał przed nią jej szef. Nie chciałaby przypadkiem stracić tej pracy. — Przecież mam jeszcze czas na wysłanie go — przypomniała tak cierpliwym i uprzejmym tonem, na jaki było ją w tej chwili stać. O niebo chętniej poinformowałaby go o tym w sposób bardziej dosadny i zdecydowany, ale nie mogła. Za bardzo zależało jej na tej posadzie, by od razu się honorem unosić. Jeszcze była w stanie to znieść przecież. Na pewno mimo wszystko czasami da się z nim porozmawiać jak z człowiekiem rozsądnym.

javier cervantes
Gruba Mewa - odznaka specjalna za wymyślenie mnóstwa nowych odznak! BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! I fit perfectly everywhere Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Będę brał Cię... - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Well done - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER devine SCENARZYSTA NA DOROBKU TYPING LIKE CRAZY Sej łaaat? I killed Laura Palmer DEVIL IN DISGUISE SINGIEL Czytam poranną prasę Nie chcę mieć dzieci Mijam się z prawdą Boje się małych dzieci Uzależniony od Netflixa Mam mocną głowę lubię stroić choinkę Znajdziesz mnie w barze na plaży Przypalę nawet wodę PIJAM WINKO WIELBICIEL KAWY JESTEM ŚREDNIEGO WZROSTU WIELBICIEL FAST FOODÓW UZALEŻNIONY/A OD TELEFONU PRÓŻNY NIE OGARNIA FAN DRESZCZOWCÓW PSIARZ JESTEM ŚLIZGONEM SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA Mam czarny humor My bu-zzy best friend A TY CAŁUJ MNIE! GROUP CHAT I see fire Chandler Bing Ralph Demolka Old trees Stara przyjaźń nie rdzewieje Shame, shame, shame! Fake it till you make it Like a virgin You Shouldn't Kiss Me Like This hey hey, you you, I don't like your girlfriend Kajdany miłości NOTHING BREAKS LIKE A HEART Maybe you're my boss, but fuck you DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM SMERF PRACUŚ BAD HAIR DAY DANCING QUEEN FOODIE HOME SWEET HOME MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM HE WAS FIRST! SWIPE RIGHT DIGITAL LOVE Narzeczony mimo woli
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
(nie)poważny pan wydawca, który wrócił do hope valley kilka miesięcy temu.
31
181

Post

Wiek to tylko liczba. Jak widać to powiedzenie było aż za prawdziwe, bo Javier miał już trzydzieści jeden lat, a wciąż momentami zachowywał się, jakby chodził do szkoły albo dopiero zaczynał swoją przygodę ze studiami. Na pewno daleko mu było do poważnego, bardzo odpowiedzialnego faceta. Przynajmniej, kiedy w jego obecności znajdowała się Maeve. I tak szczerze mówiąc to nie miał zielonego pojęcia dlaczego tak bardzo lubi jej dokuczać. Bo była od niego trochę młodsza? Czy może dlatego, że dzieliło ich ponad dziesięć centymetrów wzrostu i za każdym razem, gdy ją widział cisnął mu się na usta żart o pogodzie na dole? To było bardzo dziecinne, ale hej, przynajmniej nie był aż takim tragicznym szefem, żeby zmniejszyć jej pensję czy odmówić jej podwyżki. Chociaż dobra, akurat jeszcze jej nie zaproponował więcej pieniędzy za wykonywaną pracę, ale jakby zapytała to... pewnie musiałby to przemyśleć. Mocno przemyśleć. I potem pewnie musiałby odmówić. Bo i tak nieźle zarabiała, okej? A za nadgodziny dostawała jednak więcej pieniędzy pod koniec miesiąca, także mógłby się z nią kłócić, że to jego bycie wrzodem na jej tyłku trochę jej pomagało. Z naciskiem na trochę.
Okej, nie spodziewał się tego miłego uśmiechu. Był przyzwyczajony do niezadowolenia wypisanego na jej twarzy, bo właśnie tak na niego reagowała przy każdym spotkaniu za czasów studiów. Chociaż nie powinien się dziwić, w końcu teraz był jej szefem, a jej musiało zależeć na robocie, skoro była taka grzeczna w stosunku do niego. Te kilka lat temu już dawno obraziłaby go albo trzepnęła go w łeb za jakiekolwiek głupie (jej zdaniem) zachowanie z jego strony. I tak, przejął stanowisko po ojcu, ale to nie tak, że nie miał do tego żadnych kwalifikacji. Już od małego interesował się pracą jednego z rodziców, a potem nawet poszedł na studia, które miały go choć trochę przygotować do takiej roboty. Więc coś jednak wiedział na temat bycia właścicielem łamane na wydawcą gazety. Wiadomo, nie miał tylu lat doświadczenia, co jego ojciec, ale i tak starał się jak najlepiej go zastąpić.
- Nie wyrabiasz z terminami - powtórzył, powstrzymując się przed dodatkowym, bardzo niemiłym, komentarzem. Naprawdę, nie wiedział dlaczego sama obecność Maeve aż tak go denerwowała. Przy innych pracownikach nie miał najmniejszego problemu z zachowywaniem się profesjonalnie. I zdecydowanie bardziej wyluzowanie. Nie chciał być jednym z tych znienawidzonych szefów, ale na pewno daleko mu było jeszcze do poziomu Michaela Scotta z Biura. - Dedlajn był do wczoraj - powiedział, nie spuszczając z niej wzroku. - Więc jakim cudem masz jeszcze czas? - zapytał zaciekawiony, co sobie ubzdurała. Bo nie miała czasu. Sprawdzał to nawet, bo zwykle Houghton nie miała problemów z oddawaniem poprawionych tekstów na czas. Szkoda, że nie sprawdził przy okazji swojego notesu. Może wtedy przypomniałby sobie, że rzeczywiście miała rację i właśnie nie wychodziłby na największego dupka w całym Hope Valley.

Maeve Houghton
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym BOGATE CV DON’T STOP ME NOW BAŚNIOPISARZ Trying my best WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? MAN UP! OLD TOWN ROAD MŁODY SCENARZYSTA ADOPTOWANY MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU PSIARZ PEWNY SIEBIE PRACOWITY Czytam książki Stołuję się na mieście Mam mocną głowę Boje się igieł Swój chłop I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM ANDRZEJ RYBAK SING A SONG SMERF PRACUŚ Stara przyjaźń nie rdzewieje
mów mi/kontakt
k.
a
Awatar użytkownika
poprawia błędy w tutejszej gazecie, a w życiu osobistym nie radzi sobie wcale
28
168

Post

Te jego dziecięce zagrywki były irytujące niesamowicie. Chwilami może nawet męczące, dlatego nie potrafiłaby nawet uwierzyć w to, że Javier realnie widział w tym zagrywki motywacyjne. Ciągłe czepialstwo i złośliwości raczej nie wpływały pozytywnie na jej chęć do pracy. Gdyby miała jednak jakikolwiek wybór to prawdopodobnie już dawno by sobie odpuściła uznając, że z tym konkretnym pajacem nie chciała mieć nic wspólnego. Jakby się nad tym zastanowić to Maeve poznawała ich wystarczająco dużo, by uznać, że wyczerpała limit na kolejny rok chociażby.
Mógł być uczony do tego, by w którymś momencie faktycznie zająć się rodzinnym biznesem, ale Mae i tak nie uwierzyłaby na pewno w to, że się nadawał. Widziała jak się zachował — niewiele się zmienił od czasu studiów, a wtedy nie powierzyłaby mu pod opiekę nawet rybki, o sporej firmie więc nie wspominając. Musiała jednak to przełknąć dzielnie wiedząc, że nie była aż tak uprzywilejowana by móc z czystym sumieniem przypomnieć mu, że był paskudnym bucem. Może w którymś momencie swojego życia to zrobi, ale póki co za bardzo potrzebowała tej posady. Słysząc jednak jego słowa wywróciła mimowolnie oczami.
— Rozumiem co mówisz, bardziej nie rozumiem dlaczego — wyjaśniła, bo nie podobało jej się robienie z niej idiotki, która miała problem z przyswojeniem prostego zdania. Ściągnęła brwi przyglądając mu się z rosnącym niezadowoleniem, bo była skłonna lada chwila zarzucić mu nawet, że czepiał się jej tylko przez wzgląd na ich historię, a nie dlatego, że serio nawaliła. A to było bardzo krzywdzące i niesprawiedliwe, bo odwalała naprawdę dobrą robotę dla nich. — Nie był do wczoraj — dodała naprawdę nie rozumiejąc tego wszystkiego. Nie pomyliła się na pewno, dlaczego więc próbował jej wmówić w tej chwili, że przekroczyła wyznaczony czas? Starała się jednak nie wybuchnąć od razu, tylko jak najgrzeczniej wytłumaczyć mu, że się mylił. I że obrywało jej się w tej chwili za niewinność. — Mam jeszcze dwa dni — dodała uparcie. Zaczęła się zastanawiać, czy czasem jej w tej chwili nie wpychał na minę. Może wcale nie przedłużył czasu, tylko rzucił tak po to, by teraz się tego wyprzeć? Zrobiło jej się trochę gorąco na samą myśl. Wiedziała, że był głupi i złośliwy, ale nigdy nie miała go za człowieka na tyle zawistnego, że skłonny byłby wykręcić taki numer tylko po to, by się jej pozbyć. Zaczęła się więc poważnie już denerwować święcie przekonana, ze lada chwila pożegna się z pracą. To jedyna posada korektorki w tej zapyziałej dziurze, więc nie mogła jej stracić, jeśli chciała tutaj zostać.

javier cervantes
Gruba Mewa - odznaka specjalna za wymyślenie mnóstwa nowych odznak! BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! I fit perfectly everywhere Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Będę brał Cię... - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Well done - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER devine SCENARZYSTA NA DOROBKU TYPING LIKE CRAZY Sej łaaat? I killed Laura Palmer DEVIL IN DISGUISE SINGIEL Czytam poranną prasę Nie chcę mieć dzieci Mijam się z prawdą Boje się małych dzieci Uzależniony od Netflixa Mam mocną głowę lubię stroić choinkę Znajdziesz mnie w barze na plaży Przypalę nawet wodę PIJAM WINKO WIELBICIEL KAWY JESTEM ŚREDNIEGO WZROSTU WIELBICIEL FAST FOODÓW UZALEŻNIONY/A OD TELEFONU PRÓŻNY NIE OGARNIA FAN DRESZCZOWCÓW PSIARZ JESTEM ŚLIZGONEM SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA Mam czarny humor My bu-zzy best friend A TY CAŁUJ MNIE! GROUP CHAT I see fire Chandler Bing Ralph Demolka Old trees Stara przyjaźń nie rdzewieje Shame, shame, shame! Fake it till you make it Like a virgin You Shouldn't Kiss Me Like This hey hey, you you, I don't like your girlfriend Kajdany miłości NOTHING BREAKS LIKE A HEART Maybe you're my boss, but fuck you DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM SMERF PRACUŚ BAD HAIR DAY DANCING QUEEN FOODIE HOME SWEET HOME MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM HE WAS FIRST! SWIPE RIGHT DIGITAL LOVE Narzeczony mimo woli
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
(nie)poważny pan wydawca, który wrócił do hope valley kilka miesięcy temu.
31
181

Post

Akurat on był pajacem, który już całkiem długo jej towarzyszył. Dokuczał jej trochę w szkole, a potem na studiach. I, tak szczerze mówiąc, myślał, że na tym się skończy ich wspólna przygoda, ale jak widać los chciał inaczej i znowu się spotkali. Jak mógłby nie wykorzystać takiej szansy? Mniejsza, że obiecywał sobie przyhamować te swoje dziecinne komentarze i dupkowate zachowanie, mniejsza. Zawsze mógł z tym skończyć po jeszcze kilku takich akcjach, prawda? Nacieszy się, a potem da jej święty spokój. Tak to sobie planował w głowie. Czy tak będzie? Trudno powiedzieć, ale hej, chociaż zakładał, że zacznie się w końcu zachowywać normalnie w stosunku do niej, a to już coś.
Skoro Maeve nie dałaby mu zaopiekować się rybką, to pewnie zdziwi się mocno, jeśli się kiedyś dowie, że Javier jest dumnym właścicielem dwóch psiaków. Chociaż zarządzanie rodzinnym biznesem było chyba jednak trochę bardziej wymagające od opieki nad czworonogami. I mogłaby mu powiedzieć, że jest paskudnym bucem. Serio. Cervantes znał swoje wady, wiedział jak momentami się zachowuje i już kilka razy w życiu usłyszał podobne słowa. Głównie od Houghton w czasie studiów, ale potem też zdarzało mu się zajść niektórym za skórę. Szczególnie swoim eks. Tak czy siak, na pewno by jej nie wylał za coś takiego. Bo to jednak działało też w drugą stronę, nie? Ona potrzebowała tej pracy, a on potrzebował kogoś, kto znał się na robocie. A Javier nie miał najmniejszej ochoty szukać kogoś nowego na jej miejsce.
Uniósł brew, słysząc jej słowa. - Dlaczego? - powtórzył za nią. Czy to nie było proste? Jak miał jej to inaczej wytłumaczyć? Miała czas na oddanie swojej pracy do wczoraj, a tego nie zrobiła. Bardziej łopatologicznie się nie dało. I nie, nie czepiał się z powodu ich wspólnej historii. Nie tym razem. - Jak to nie był do wczoraj? To dlaczego zadzwonił do mnie Todd z pretensją, że jeszcze nie przesłałaś mu korekty? - zapytał, wbijając w nią wzrok. Nie chciał się kłócić i tak, to było święto lasu, że nie miał ochoty na awanturę, ale aktualnie naprawdę zależało mu tylko na wyjaśnieniu sytuacji. Chciał przekazać Toddowi dobre wieści - że dostanie zaraz korektę. Tylko, niestety, już wiedział, że nie będzie mógł tego zrobić, bo Maeve wciąż nie zrobiła swojej roboty. Tak wnioskował, widząc jej zaskoczenie na wieść o dedlajnie. - Todd nie wspominał nic o dwóch dniach - rzucił bardziej do siebie niż do niej, kiedy usłyszał jej usprawiedliwienie. Zmarszczył lekko nos. Oczywiście, że nie przypomniał sobie wciąż, że to on przedłużył jej czas. Ale miał dużo spraw na głowie, okej? Miał prawo zapomnieć. - Po prostu prześlij mu to jak najszybciej - powiedział po dłuższej chwili. Proszę, jak chciał to potrafił zachować się jak normalny facet. - I więcej się nie spóźniaj z oddaniem pracy - dodał jeszcze. Okej, jednak nie potrafił sobie odpuścić dorzucenia czegoś jeszcze trochę mniej miłego.

Maeve Houghton
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym BOGATE CV DON’T STOP ME NOW BAŚNIOPISARZ Trying my best WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? MAN UP! OLD TOWN ROAD MŁODY SCENARZYSTA ADOPTOWANY MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU PSIARZ PEWNY SIEBIE PRACOWITY Czytam książki Stołuję się na mieście Mam mocną głowę Boje się igieł Swój chłop I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM ANDRZEJ RYBAK SING A SONG SMERF PRACUŚ Stara przyjaźń nie rdzewieje
mów mi/kontakt
k.
a
Awatar użytkownika
poprawia błędy w tutejszej gazecie, a w życiu osobistym nie radzi sobie wcale
28
168

Post

Można by pomyśleć, że dorosły facet będzie potrafił zachowywać się odpowiedzialnie i dorośle. Przecież od kogoś, kto zajmował podobne stanowisko można było wymagać chociaż odrobiny dojrzałości. Najwidoczniej jednak nie dorósł jeszcze do szefowania ludziom, skoro wystarczyło natrafić na osobę z przeszłości, by jego głupie nawyki wzięły nad nim górę. Mae jednocześnie naprawdę starała się pozostać niemal niezauważona w tym wszystkim, nie nie prowokować go w sposób w pełni świadomy. Najwidoczniej chwilowo obrała sobie za cel bycie dojrzalszą, niż Javier. Chciała prawdopodobnie wyrobić normę za ich dwoje.
Póki co jednak wiedziała, że nie powinna. Skoro uczepił się jej za nic to mogła śmiało założyć, że gdy ta mu tylko ku temu podstawy to z chęcią skieruje na nią swój gniew w bardziej zaawansowanym stopniu. Taki w pełni uzasadniony już. Dlatego póki co dzielnie mordowała go tylko w swojej głowie i dopisywała do niego epitety, których na co dzień raczej nie wygłasza otwarcie. Tylko tyle. Chociaż im dłużej będą to ciągnąć i im więcej on pretensji w stosunku do niej wygłosi tym większa szansa istniała, że w końcu wszystkie te słowa jednak mimowolnie jej przez usta wypadną.
— Nie mam pojęcia dlaczego Todd dzwonił, ale wiem, że nie przekroczyłam wyznaczonego mi terminu — dodała z pełnym przekonaniem. Nie była jeszcze szczególnie bliska końca. Oczywiście, jeśli by się postarała to do późnych godzin wieczornych byłaby w stanie to ogarnąć. Niemniej nie chciała marnować popołudnia na pracę, którą miała wykonać do końca tego tygodnie. Dostała jasne informacje i do nich się stosowała, więc nie fair byłoby wymagać od niej teraz, że nagle rzuci wszystko i zacznie zaginać czasoprzestrzeń by wyrobić się do wytyczonego nagle dnia.
— Nie wiem o czym mówił Todd, ale mam jasno zapisane, że mam jeszcze dwa dni — dodała rozdrażniona. Mogłaby to uciąć w tym momencie i machnąć ręką na to wszystko, ale obrócenie tego w taki sposób, że to na nią znowu spadała wina bardzo jej się nie podobało. Dlatego nie opuściła gabinetu, a jedynie przyjrzała mu się uporczywie. — Jestem pewna, że to ty mówiłeś o piątku i to zaledwie kilka dni temu — dodała, bo nie mogła odpuścić sobie wytknięcie mu takiego błędu. Czuła swego rodzaju satysfakcję, bo byłaby w stanie przysłowiowo rękę sobie uciąć za to, że ma w tej chwili całkowitą rację. I zamierzała wywalczyć oddanie tego w terminie, który jej wcześniej wyznaczył, nagłe poświęcanie wszystkiego na rzecz tego jednego tekstu nie bardzo jej się uśmiechało.

javier cervantes
Gruba Mewa - odznaka specjalna za wymyślenie mnóstwa nowych odznak! BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! I fit perfectly everywhere Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Będę brał Cię... - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Well done - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER devine SCENARZYSTA NA DOROBKU TYPING LIKE CRAZY Sej łaaat? I killed Laura Palmer DEVIL IN DISGUISE SINGIEL Czytam poranną prasę Nie chcę mieć dzieci Mijam się z prawdą Boje się małych dzieci Uzależniony od Netflixa Mam mocną głowę lubię stroić choinkę Znajdziesz mnie w barze na plaży Przypalę nawet wodę PIJAM WINKO WIELBICIEL KAWY JESTEM ŚREDNIEGO WZROSTU WIELBICIEL FAST FOODÓW UZALEŻNIONY/A OD TELEFONU PRÓŻNY NIE OGARNIA FAN DRESZCZOWCÓW PSIARZ JESTEM ŚLIZGONEM SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA Mam czarny humor My bu-zzy best friend A TY CAŁUJ MNIE! GROUP CHAT I see fire Chandler Bing Ralph Demolka Old trees Stara przyjaźń nie rdzewieje Shame, shame, shame! Fake it till you make it Like a virgin You Shouldn't Kiss Me Like This hey hey, you you, I don't like your girlfriend Kajdany miłości NOTHING BREAKS LIKE A HEART Maybe you're my boss, but fuck you DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM SMERF PRACUŚ BAD HAIR DAY DANCING QUEEN FOODIE HOME SWEET HOME MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM HE WAS FIRST! SWIPE RIGHT DIGITAL LOVE Narzeczony mimo woli
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
(nie)poważny pan wydawca, który wrócił do hope valley kilka miesięcy temu.
31
181

Post

Dobrze, że przynajmniej jedno z nich potrafiło zachować się jak dorosły, odpowiedzialny człowiek. Chociaż Mae musiała przyznać, że nie był taki zły. Bo już nie chował przed nią żadnych rzeczy na wyższych półkach, okej? Ani nie rozpuszczał o niej nieprawdziwych i bardzo głupich plotek. Ba! Nawet zdarzyło mu się pochwalić jej pracę przed innymi pracownikami na spotkaniach, więc czasami potrafił być milszy. Z naciskiem na to czasami.
Dzisiaj jednak nie chodziło mu tylko i wyłącznie o przyczepienie się o nic. Miał powód, prawda? Więc to nie tak, że aktualnie się nad nią pastwił tylko, żeby jej jakoś dopiec. Todd naprawdę do niego zadzwonił i naprawdę miał lekkie pretensje, że nie dostał jeszcze korekty. Pierwszą myślą Javiera było kazać mu zadzwonić do Mae i samemu to załatwić, ale koniec końców stwierdził, że lepiej będzie jak sam jej powie, żeby się streściła ze swoją robotą, biorąc pod uwagę to jak niezadowolony był Todd. Chciał być miły. Czy to mu wyszło? Średnio. Pewnie dostanie opierdol od Cornelii, że tak męczy siostrę jej dziewczyny. Nie żeby aktualnie się tym przejmował, bo jednak w tym momencie chciał jak najszybciej załatwić tą sprawę i mieć to już z głowy.
- Zgłupieję przez was - stwierdził, po czym westchnął ciężko. Nie wiedział już komu wierzyć, ale w tej chwili chciał tylko, żeby Houghton jak najszybciej uwinęła się z robotą i przesłała skończoną korektę Toddowi. Po tym może pobawi się w detektywa, żeby dowiedzieć się kto miał rację, a kto wciskał mu kit. - Może coś źle zapisałaś? Albo nie wiem, autokorekta zmieniła ci datę? - Wiedział, że to mało prawdopodobne, ale wolał już chyba taką opcję niż kłócenie się aktualnie z Mae, że coś źle usłyszała. Albo wydzwanianie do Todda, że podał jej zły termin. A mógł pozwolić mu załatwić to samemu, wtedy już dawno zajmowałby się dużo ważniejszymi sprawami. I już mówił jej, żeby przesłała to jak najszybciej, już myślał, że będzie miał święty spokój, kiedy Houghton dorzuciła te swoje trzy grosze. Momentalnie wbił w nią wzrok wyraźnie niezadowolony, że teraz to jego oskarża o pomylenie terminu. Wszystko miał zawsze zapisane w notatniku albo w komórkowych notatkach, więc ciężko było mu uwierzyć, że nie zapisałby sobie informacji, że przedłużył jej dedlajn. - Nie przypominam sobie - powiedział szczerze, wzruszając lekko ramionami. - Ale jakbym to powiedział to na pewno dałbym znać Toddowi - dodał jeszcze zaraz, sięgając po swoją komórkę. Postanowił sprawdzić te swoje notatki, ale nie, nie znalazł żadnej mówiącej o aktualnej sprawie. - Po prostu wyślij mu to, jak skończysz, dobra? Najlepiej do jutrzejszego wieczora. A jak się nie wyrobisz to coś wymyślę - rzucił po dłuższej chwili, żeby spróbować trochę załagodzić sytuację. Wciąż uważał, że to jej błąd i musiała coś źle usłyszeć albo zapisać, ale nie miał ochoty teraz robić żadnej sceny w biurze. Miał kilkanaście innych spraw do załatwienia i nie miał teraz czasu na awanturę z Mae. Czym bardziej, że znał ją już trochę i wiedział, że ich słowne przepychanki zwykle trwają dosyć długo.

Maeve Houghton
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym BOGATE CV DON’T STOP ME NOW BAŚNIOPISARZ Trying my best WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? MAN UP! OLD TOWN ROAD MŁODY SCENARZYSTA ADOPTOWANY MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU PSIARZ PEWNY SIEBIE PRACOWITY Czytam książki Stołuję się na mieście Mam mocną głowę Boje się igieł Swój chłop I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM ANDRZEJ RYBAK SING A SONG SMERF PRACUŚ Stara przyjaźń nie rdzewieje
mów mi/kontakt
k.
a
Awatar użytkownika
poprawia błędy w tutejszej gazecie, a w życiu osobistym nie radzi sobie wcale
28
168

Post

Wiedziała, że mimo wszystko jakiejś minimalnej dojrzałości wymagała na nim ta praca. Nie mógł być szefem, którego bawi wciskanie ważnych dokumentów na górne szafki i przyglądanie się jak Mae kombinuje w jaki sposób je dosięgnąć. Tak, by na biurowym krześle i w wysokich szpilkach nie wyrżnąć przypadkiem. Dlatego, gdyby ktoś ją o to zapytał, wcale nie chwaliłaby go mówiąc, że nieco dorósł i dojrzał. Może i był nieco milszy, ale czy na tyle, że pokusiłaby się o jakieś miłe słowo? Niekoniecznie.
Nic więc dziwnego, że słysząc jego komentarz wywróciła oczami, bo przecież wiedział na co się pisze. Wiadomym jest, że ewentualna odpowiedzialność w największej mierze ląduje na nim. A że nie potrafił samodzielnie tego uporządkować to nie wina Mae akurat. Dlatego westchnęła jeszcze i wzruszyła ramionami.
— Może to ty źle coś zapisałeś? — podsunęła, bo trochę irytowało ją to, że Javier nie brał takiej ewentualności pod uwagę w ogóle. Gdyby nie drążył tego to Mae nie musiałaby tutaj stać niepotrzebnie. Mogłaby wrócić i wziąć się za pracę, może nawet pójść wyraźnie do przodu ze swoją korektą. Zamiast tego zachęcał ją ewidentnie do tego, by jednak mu do rozsądku przemówić. — Najlepszym się zdarza zapomnieć — wytknęła mu, bo jakoś silniejsze to od niej było. Na koniec jednak uśmiechnęła się szeroko. Nieco złośliwie wprawdzie, ale można by było na upartego odszukać w tym jakąś serdeczność. Gdyby ktoś się bardzo starał i nie wiedział, że Mae niekoniecznie dobrze dogaduje się z Javierem.
— Dobra. To mogę już wracać do pracy, czy jeszcze coś? — zapytała poważnie. Jeśli miał jeszcze jakieś ale względem jej pracy to niech wyrzuci je z siebie od razu. Zaoszczędzą czasu, może też i nerwów. Przecież już zdążył jej tego dnia ciśnienie lekko podnieść, więc mógł śmiało wykorzystać tę okazję. Miała tym samym nadzieję, że w najbliższym czasie nie będzie zmuszona więcej się z nim konfrontować, bo, niestety, był jedną z tych osób, która nie umiała przyznać się do błędu. Wprawdzie to samo można było zarzucić Mae akurat, ale w tej chwili zamierzała uparcie się bronić mimo wszystko, bo wiedziała, że to nie ona zasługuje tutaj na jakąkolwiek naganę. Szkoda tylko, że nie będzie mogła oglądać jak daje ją sam sobie na przykład.

javier cervantes
Gruba Mewa - odznaka specjalna za wymyślenie mnóstwa nowych odznak! BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! I fit perfectly everywhere Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Będę brał Cię... - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Well done - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER devine SCENARZYSTA NA DOROBKU TYPING LIKE CRAZY Sej łaaat? I killed Laura Palmer DEVIL IN DISGUISE SINGIEL Czytam poranną prasę Nie chcę mieć dzieci Mijam się z prawdą Boje się małych dzieci Uzależniony od Netflixa Mam mocną głowę lubię stroić choinkę Znajdziesz mnie w barze na plaży Przypalę nawet wodę PIJAM WINKO WIELBICIEL KAWY JESTEM ŚREDNIEGO WZROSTU WIELBICIEL FAST FOODÓW UZALEŻNIONY/A OD TELEFONU PRÓŻNY NIE OGARNIA FAN DRESZCZOWCÓW PSIARZ JESTEM ŚLIZGONEM SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA Mam czarny humor My bu-zzy best friend A TY CAŁUJ MNIE! GROUP CHAT I see fire Chandler Bing Ralph Demolka Old trees Stara przyjaźń nie rdzewieje Shame, shame, shame! Fake it till you make it Like a virgin You Shouldn't Kiss Me Like This hey hey, you you, I don't like your girlfriend Kajdany miłości NOTHING BREAKS LIKE A HEART Maybe you're my boss, but fuck you DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM SMERF PRACUŚ BAD HAIR DAY DANCING QUEEN FOODIE HOME SWEET HOME MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM HE WAS FIRST! SWIPE RIGHT DIGITAL LOVE Narzeczony mimo woli
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
(nie)poważny pan wydawca, który wrócił do hope valley kilka miesięcy temu.
31
181

Post

Ale to byłby piękny widok, Maeve starająca się nie wywalić z krzesła przez te swoje wysokie szpilki! Niestety, w tym przypadku Javierowi musiała wystarczyć tylko wyobraźnia, bo wiedział, że to by było już aż za bardzo nie na miejscu. Zresztą, nie chciał też, żeby reszta pracowników zaczęła go inaczej postrzegać. Bo, póki co, całkiem nieźle sobie radził na tym nowym stanowisku i większość pracujących w Hope News Office go lubiła. Chyba. Albo to, albo świetnie udawali, że darzą go sympatią. Tak czy siak, Cervantes zdecydowanie nie chciał zostać tym złym, niedobrym szefem, którego wszyscy nie cierpią. Już mu wystarczyło, że Houghton za nim nie przepadała. Niby starała się być miła, ale doskonale wiedział, że najchętniej przywaliłaby mu albo rzuciła kilka niemiłych słów w kierunku jego osoby. I tak, zauważył też to wywracanie oczami, ale postanowił tego nie skomentować, nawet jeśli cisnęły mu się na usta niezbyt przyjemne słowa.
- Wątpię - odpowiedział momentalnie, wzruszając lekko ramionami. W końcu sprawdził swoje notatki w komórce i nic w nich nie znalazł, także to nie mógł być on. Zanotował jednak w głowie, żeby sprawdzić jeszcze swój notes w domu, bo kto wie, może Maeve miała rację? Znaczy, mocno w to wątpił i to tak bardzo mocno, ale zerknąć nie zaszkodzi, prawda. Nawet jeśli miał pewność, że to nie było nieporozumienie z jego winy. Bo on się nie mylił, okej. Przynajmniej nie w pracy, bo w życiu prywatnym... cóż, prywatnie zdarzało mu się coś zawalić. - Nie zapomniałbym o czymś tak ważnym - rzucił, wbijając w nią wzrok. Nie był zachwycony i było to po nim widać, ale również po krótkiej chwili zmusił się do posłania jej najbardziej czarującego uśmiechu na jaki było go w tym momencie stać. I tak, gdyby ktoś go dobrze znał i wiedział o jego przeszłości z Houghton pewnie też zobaczyłby, że to nie jest szczere zachowanie z jego strony.
Przez chwilę milczał, przyglądając się jej. Czy miał jej coś jeszcze do powiedzenia? Pewnie. Ale to nie dotyczyło jej pracy, więc koniec końców zdecydował się znowu do niej uśmiechnąć i pokręcić głową. - Nie, już nic. Możesz wracać do pracy - powiedział, po czym wbił wzrok z ekran od swojego laptopa. Nawet na nią nie spojrzał, kiedy wychodziła z jego gabinetu. Skupił się już na czytaniu mejli, ignorując nawet to, że zamknęła za sobą drzwi trochę mocniej niż powinna. Chyba jednak trochę ją zdenerwował tą swoją gadką. Ups! [zt x2]

Maeve Houghton
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym BOGATE CV DON’T STOP ME NOW BAŚNIOPISARZ Trying my best WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? MAN UP! OLD TOWN ROAD MŁODY SCENARZYSTA ADOPTOWANY MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU PSIARZ PEWNY SIEBIE PRACOWITY Czytam książki Stołuję się na mieście Mam mocną głowę Boje się igieł Swój chłop I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM ANDRZEJ RYBAK SING A SONG SMERF PRACUŚ Stara przyjaźń nie rdzewieje
mów mi/kontakt
k.
a
Awatar użytkownika
Policjant, który pracy poświęca trochę za dużo uwagi, by nie musieć skupiać się na problemach w życiu prywatnym. Niedawno wprowadził się do otrzymanego w spadku domu swojej babci, który planuje sprzedać, gdy tylko go wyremontuje.
28
186

Post

|002|

Dosłownie przypadkiem było to, że James tego dnia znalazł się na drogach Hope Valley w roli policjanta. Nie miał dzisiaj zapisanego patrolu w grafiku, co nawet go cieszyło, gdyż wczorajszy objazd i męczenie się z szajką młodocianych degeneratów dało mu nieźle popalić. I, żeby nie było, że taki z niego maruda – jego partner również po minionym dniu z braku sił opadał. Komendant tę potrzebę odetchnięcia od ulic miasta dostrzegł, bo przydzielił im pracę typowo papierową, polegającą głównie na uzupełnianiu raportów i ich segregowanie. ”Taka praca, to nie praca”, mawiał jego towarzysz, ciesząc się jednak dniem, który uznać można było za prawie wolny. Robota przy biurku ciężka nie była, a i sprawnie im szła, dzięki czemu obydwoje skończyli ją jeszcze przed końcem swojej zmiany. Odczekali jednak tę chwile, coby przełożony nie miał się, do czego przyczepić i dopiero wtedy wyszli z komisariatu, by udać się na zdecydowanie zasłużony, bo po całym dniu praktycznie nic nierobienia, fajrant. Jamie zdołał nawet zdjąć mundur, w którym przecież obowiązkowo musiał się w pracy pokazywać i zamienić go na zdecydowanie mniej formalne ubrania. Normalnie takie sprawy załatwiał już w domu, lecz dzisiaj wyjątkowo chciał od razu po pracy wjechać do sklepu, a jednak w pełnym, służbowym odzieniu czułby się niezbyt komfortowo wybierając kafelki do łazienki. Poza tym, z doświadczenia wiedział, że wówczas i inni kupujący wyjątkowo swobodnie się nie czują.

Pożegnał się ze wszystkimi (a nawet i zasięgnął porady, co do kafelek), których spotkał w drodze na parking, gdzie też stało jego auto - może nie pierwszej nowości, ale dalej jeździło i to było najważniejsze. Dużą torbę, w której znajdował się jego starannie złożony mundur, wrzucił na tyle siedzenia, po czym sam usiadł za kierownicę i po odpaleniu silnika odjechał. Wyjeżdżając na ulicę włączył sobie radio, a lekka, jeszcze letnia piosenka wprawiła go w idealny weekendowy nastrój, mimo że przecież był to raptem początek tygodnia, lecz przerwany on został telefonem i to w dodatku z pracy. Niechętnie odebrał, włączając od razu tryb głośnomówiący i momentalnie pożałował dzielenia się informacją, gdzie się wybiera prosto z komisariatu.

━━ Miałeś być w centrum, prawda? Jakaś burda w okolicy wydawnictwa, mógłbyś to sprawdzić? Dzięki, to cześć. ━━ Znajomy głos w słuchawce nawet nie czekał na odpowiedzi Lockwooda, co jego jednak nie zadziwiło. Cała Amy. Westchnął jedynie, po czym wyciągnął ze schowka lampę sygnalizacyjno-ostrzegawczą, którą przez otwarte okno umieścił na dachu samochodu. Przyśpieszył nieco, by jednak mieć to prędko z głowy, a przede wszystkim, by szybko skontrolować całą sytuację. Nie zajęło mu wiele czasu dojechanie na miejsce. Zaparkował w pierwszym, lepszym miejscu - jak się okazało, pod samym wydawnictwem, po czym zdjął lampę, wrzucił ją z powrotem do auta i ruszył w poszukiwaniu owego zamieszania, które znalazł dość prędko, bo po drugiej stronie ulicy.

Burdą okazała się być zwyczajna kłótnia sąsiadów, którzy z początku interwencję Jamesa zignorowali, lecz widząc jego odznakę momentalnie doszli do porozumienia. ”Tu nawet pouczenie nie będzie potrzebne”, mówił jeden, a drugi mu przytakiwał. Niemniej jednak, bez tego się nie obeszło, a panowie już po chwili się rozeszli. ━━ Sytuacja opanowana ━━ powiedział do słuchawki w telefonie, kiedy to wracał do swojego samochodu. Kobieta po drugiej stronie już zaczęła coś mówić, jednak wówczas bardzie niż na jej słowach skupił się on na dziewczynie nieopodal jego samochodu, która zdawała się nie być w dobrym nastroju. I to bardzo. ━━ Zaraz do ciebie oddzwonię ━━ powiedział, a następnie rozłączył się. Podszedł do auta i czując na sobie iście złowieszcze spojrzenie nieznanej mu brunetki, postanowił się odezwać. ━━ W czymś może pomóc?

Maeve Houghton
Obrazek
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Hope Valley ma głos! Ride with the moon in the dead of night BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM BAŚNIOPISARZ That's a start WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? TUBYLEC MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU DAWCA KRWI EMERGENCY SERVICES PRACOWITY PRACOHOLIK Kocham brzydkie swetry DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM
mów mi/kontakt
kokoszka#6860
a
Awatar użytkownika
poprawia błędy w tutejszej gazecie, a w życiu osobistym nie radzi sobie wcale
28
168

Post

[dwadzieścia jeden]



Były dni, kiedy Maeve szczerze nienawidziła swojej pracy. Zwykle cierpliwie, jak na nią, znosiła wszelkie pretensje i zarzuty, że nieco zbyt wielką ingerencję wykonała w tekście. Jak na wybuchowy charakter Maeve dość znośnie radziła sobie z krytyką, o ile ktoś nie zaczynał złośliwie podważać jej kompetencji. Podobne zarzuty rzucały się cieniem na cały dzień kobiety. Nie można było się więc dziwić, że w późniejszym czasie chodziłą nie tylko obrażona, ale także skora do awantur. Unikała więc jakichkolwiek rozmów z współpracownikami, bo psucie atmosfery w pracy nie było na liście jej priorytetów. Tym bardziej, że w ostatnim czasie dość sporą cierpliwością wykazała się w momencie, w którym zakopywała topór wojenny wraz z Javierem.
Musiała na chwilę pojechać do sklepu rodziców. Mama prosiła, by podrzuciła jej jakąś drobnostkę. Miała to zrobić zaraz po pracy, ale telefon od Rae nieco pokrzyżował jej plany. Dlatego poświęciła swoją przerwę na to, by jednak w samochód się spakować i przejechać do sklepu. Zabawiłaby pewnie u rodzicielki nieco dłużej, pospiesznie nadrabiając ostatni tydzień, kiedy nie bardzo znalazła chwilę na wizytę. Jej nienajlepszy nastrój i potrzeba powrotu w możliwie najszybszym czasie sprawiły jednak, że chwilę później wracała już pod budynek. Kiedy jednak zajechała pod wydawnictwo zorientowała się, że ktoś, bardzo perfidnie, zajął jej miejsce parkingowe. Zatrzymała się więc z drugiej strony, ale zamiast wrócić do pracy poczekała, aż złodziej miejsca wróci do samochodu. Nie kojarzyła auta, więc nie sądziła, by był to ktokolwiek z pracy. Tym bardziej, że osoby, z którymi na co dzień siedziała w biurze, respektowali zasady dzielenia się miejscami parkingowymi. Szczęśliwie dla Maeve okazało się, że nie musiała na sprawcę tego zdarzenia czekać jakoś przesadnie długo. Kilka minut później mężczyzna wracał już do samochodu.
— Hej, złodzieju! — zawołała i nawet ręką machnęła, by zwrócić na siebie jego uwagę. Rozmawiał przez telefon, ale nie zamierzała mu odpuszczać. Przez niego nie mogła zaparkować w odpowiednim miejscu i nie mogła wrócić do swojej pracy. Nie uśmiechało jej się odrabianie chociażby minuty dodatkowo tylko dlatego, że jakiś buc zaparkował pod wydawnictwem chociaż — co do tego była święcie przekonana — wcale tutaj nie pracował. — Tak, proszę sobie pojechać i nie kraść następnym razem nie swoich miejsc parkingowych. W przeciwnym razie będę panu musiała wysmarować panu podobną prośbę ketchupem, gdy to się powtórzy — dodała. Nie miała przy sobie butelki wprawdzie i na pewno by jej się nie chciało tego robić, ale była to bardzo stonowana groźba. Gdyby mu powiedziała, że kamieniem się jego szybą przywita to mógłby ją wziąć za wariatkę na przykład — i wcale nie byłby skory do odjechania stąd jakoś szybko.

Jamie Lockwood
Gruba Mewa - odznaka specjalna za wymyślenie mnóstwa nowych odznak! BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! I fit perfectly everywhere Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Będę brał Cię... - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Well done - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER devine SCENARZYSTA NA DOROBKU TYPING LIKE CRAZY Sej łaaat? I killed Laura Palmer DEVIL IN DISGUISE SINGIEL Czytam poranną prasę Nie chcę mieć dzieci Mijam się z prawdą Boje się małych dzieci Uzależniony od Netflixa Mam mocną głowę lubię stroić choinkę Znajdziesz mnie w barze na plaży Przypalę nawet wodę PIJAM WINKO WIELBICIEL KAWY JESTEM ŚREDNIEGO WZROSTU WIELBICIEL FAST FOODÓW UZALEŻNIONY/A OD TELEFONU PRÓŻNY NIE OGARNIA FAN DRESZCZOWCÓW PSIARZ JESTEM ŚLIZGONEM SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA Mam czarny humor My bu-zzy best friend A TY CAŁUJ MNIE! GROUP CHAT I see fire Chandler Bing Ralph Demolka Old trees Stara przyjaźń nie rdzewieje Shame, shame, shame! Fake it till you make it Like a virgin You Shouldn't Kiss Me Like This hey hey, you you, I don't like your girlfriend Kajdany miłości NOTHING BREAKS LIKE A HEART Maybe you're my boss, but fuck you DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM SMERF PRACUŚ BAD HAIR DAY DANCING QUEEN FOODIE HOME SWEET HOME MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM HE WAS FIRST! SWIPE RIGHT DIGITAL LOVE Narzeczony mimo woli
mów mi/kontakt
ODPOWIEDZ