Hope Creek InnHV P.D.Neighbourhood Art Center
a
Awatar użytkownika
<3
00
000

Post

Obrazek
The Best Coder of 2020 WŁADZA BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! SEX TELEFON - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" LILY OF THE VALLEY - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" TRUST ME, I'M A DOCTOR! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" BARANEK SHAUN - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!"
mów mi/kontakt
administrator
a
Awatar użytkownika
niewysoki skrzat, który wszystkie braki nadrabia charakterem i hobbystycznie potrafi od ręki sporządzić wypunktowaną listę dziesięciu rzeczy, które robisz w życiu nie tak jak trzeba, ale przynajmniej czasem robi to polewając ci drinki albo podsuwając frytki na koszt firmy, także chyba nie jest z nią tak źle!
30
157

Post

{1}

Prawdopodobnie największym przekleństwem Beatrice była głęboko zakorzeniona myśl, że jeśli nie jest w stanie zorganizować do czegoś człowieka, który byłby się na owym "czymś" znał, to znak, że jest w stanie zrobić to sama.
W wielu przypadkach takie założenie się sprawdzało, co tylko pogłębiało poziomy, na których to myślenie zaczynało żyć własnym życiem w jej głowie; a jeśli już zdarzyło się, że stawała przed zadaniem, które znacznie wykraczało poza wachlarz umiejętności, jakie nabyła podczas ostatnich trzech dekad żywota, to jakoś dziwnym trafem zawsze znajdowała mniej lub bardziej naciąganą wymówkę, dlaczego to czy tamto nie poszło po jej myśli. I dziwnym trafem taka wymówka zawsze opierała swoją egzystencję na fakcie, który był zupełnie trzecioplanowy i ani myślała chociaż rozważyć, że być może porażka była spowodowana jej własną niewiedzą.
Taka już była. Każdy kto znał ją trochę dłużej niż godzinę, wiedział, lub bardzo łatwo mógł się domyślić, że przekonanie Bee Whitley do zaakceptowania niedociągnięć w obrazie własnej osoby było ciężkie, trudne lub po prostu łamane na "niewykonalne".
Oto był, w dużym skrócie, powód dla którego znalazła się w lokalnej przychodni. Nie chciała nazbyt dramatyzować (ha, ironia losu, ale lepiej późno niż wcale), więc z lekko poparzoną dłonią nie poleciała prosto na szpitalną urazówkę większego miasta. Założyła, że nałożenie czegoś w rodzaju chłodzącego okładu, bandaża czy czegokolwiek co medycyna uważała za słuszne w takiej sytuacji, nie będzie przekraczało kompetencji najzwyklejszej pielęgniarki czy lekarza pierwszego kontaktu. Nie, żeby miała jakąś nie wiadomo jak szeroko pojętą wiedzę o medycynie, ale swoją życiową dawkę odcinków Chirurgów i Doktora House'a obejrzała, okay?
Czekała cierpliwie na swoją kolej, na średnio wygodnym krześle - swoją drogą czy wszystkie meble, w jakie wyposażają placówki medyczne, muszą być niewygodne? To jakieś takie szerzej przemyślane założenie czy coś? - kiedy w tym samym korytarzu mignęła jej podejrzanie znajoma sylwetka. Oh, to już musiało być jakieś krzywe poczucie humoru sił wszechświata. - Nathaniel? - zerwała się z krzesła i żwawym krokiem podreptała za dziwnie znajomą postacią. - Nate? Cześć. - tak, to chyba był odpowiednio bezpieczny początek rozmowy. Bo w zasadzie... czy istniał jakiś podręcznik, który zarekomendowałby jak witać faceta, za którego o mało co nie wyszło się za mąż? Nie, chyba nie.
Obrazek
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LONELY STRANGER - za udział w evencie SF i bycie bardzo wybrednym! BOGATE CV WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? TEXT ME! TYP OSOBOWOŚCI: DYSKUTANT FAN DRESZCZOWCÓW JESTEM ECO
mów mi/kontakt
ms cox if you naughty
a
Awatar użytkownika
Lekarz rodzinny, zawodowo ogarnięta, życiowo już niekoniecznie. Amatorka dobrej muzyki, domowych wypieków i mocnej kawy. Typowa dziewczyna z sąsiedztwa.
32
168

Post

Poranny telefon z przychodni postawił ją na nogi równo o godzinie ósmej. O dziesiątej, z bólem głowy, zostawiając na kanapie śpiącego Christiana, popędziła do pracy, przygotowana na zastępstwo za rozchorowanego doktora Hopkinsa.
To nie był dobry dzień na takie rzeczy. Planowała dojść do siebie po wieczorze z Donovanem i Merlotem, może przygotować śniadanie, rozpakować do końca graty zalegające w salonie. Nic z tego nie miało się już wydarzyć, więc szybko napisała karteczkę przyjacielowi, zostawiła zapasowe kluczyki i już, trzydzieści minut później, przemierzała korytarz sterylnej placówki, stukocząc eleganckimi obcasami.
Jej gabinet był mały, typowy dla jej profesji; niemal całkowicie biały, obwieszony plakatami reklamującymi leki oraz ostrzegającymi o zgubnych skutkach nałogów i braku szczepień. Kozetka z parawanem stała pod jedną ze ścian, przeciwlegle do biurka oraz mało fantazyjnego wieszaka.
Charlie zdjęła płaszcz, zamieniając go na biały, dopasowany kitel. Spięła włosy, by nie przeszkadzały jej w pracy i rozłożyła karty pacjentów na blacie, by mieć do nich łatwy dostęp. W międzyczasie zrobiła sobie kawę, wypiła dwie porcje witamin i ze zdziwieniem stwierdziła, że jest w stanie funkcjonować naprawdę dobrze.
-Charlotte? - młoda pielęgniarka zajrzała do gabinetu, uśmiechając się nieznacznie. - Jeszcze jedna karta. Pacjent doktora Hopkinsa - kobieta podała jej kartę z przepraszającym grymasem.
- W porządku, dziękuję - Jones skinęła głową i usiadła za biurkiem, obrzucając uważnym spojrzeniem nazwiska. Telefon zawibrował jej w kieszeni i w pierwszym odruchu sięgnęła po niego, ostatecznie zatrzymując dłoń tuż przy kieszeni, kiedy jej spojrzenie padło na nazwisko Soriente. Długo przyglądała się karcie. Najpierw nazwisko. Potem imię. Później data urodzenia.
Wzięła głęboki wdech, bo chyba na chwilę zapomniała o oddychaniu. I myśleniu.
Znacie to uczucie, kiedy coś działa się kompletnie bez waszej zgody i totalnie nie macie na to ochoty?
Właśnie tak teraz czuła się Jones, gdy rozległo się pukanie do drzwi oznajmiające przybycie jej pacjenta.
- Proszę wejść - rzuciła tak słabo, że musiała odchrząknąć i powtórzyć. Jezu, jeśli jesteś w niebie. Czy naprawdę musiała być na kacu, żeby spotkać swojego byłego z czasów szkolnych, który dodatkowo zostawił ją po trzech latach związku?
Trzynaście lat temu, co prawda, ale niesmak pozostał do dzisiaj.

Remi Soriente
TEXT ME! MEDYCYNA NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI Gram na gitarze DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM
mów mi/kontakt
Panacea#4568
a
Awatar użytkownika
Zakochał się w Lisbeth, wbrew wszelkim zasadom i chociaż nie jest to łatwa relacja, to właśnie dzięki niej jego życie ponownie ma sens. Ruszył więc z miejsca i pracuje nad nową produkcją, snując przy tym plany na przyszłość...
34
196

Post

Powinien słuchać Fletcher. Mówiła, że nie ma nadwyrężać tego barku, ale oczywiście jej nie słuchał. Uznał, że tejpy są wystarczającym zabezpieczeniem i wrócił do treningów, gdy już przestał odczuwać ból. No niestety, ale się przeliczył. Nie dość, że dwa dni wcześniej miał stłuczkę i to już odcisnęło ślad na jego zdrowiu, to jeszcze doprawił to niefortunnym wypadkiem podczas martwego ciągu i ostatecznie musiał wylądować w klinice. Teraz przypadała kolejna wizyta, podczas której miał być tylko kontrolnie zbadany i ewentualnie dostać kolejne środki przeciwbólowe. Chociaż jakoś wybitnie nie bolało, to pierwsze dni po naderwaniu były horrorem, nie tylko dla niego, ale też dla Avy. Wiecie jak to jest. Chory facet to mordęga, a niedołężny to kompletna tragedia.
Tego dnia od samego rana, odbierał rozmowę za rozmową. Miał już dość siedzenia w domu, a tym bardziej w momencie, gdy cała produkcja stanęła w miejscu, bo nagle plan zdjęciowy zmienił się w miejsce przestępstwa. Takiego pecha mógł mieć tylko Soriente. Los ewidentnie ostro sobie z nim pogrywał, a za drzwiami gabinetu lekarskiego czekał na niego kolejny prezent, jaki dla niego zgotował. Nie wiedział, że doktor Hopkins tego dnia jest nieobecny. W zasadzie nie miał czasu nawet tutaj przyjść, ale jednak nazwisko robiło swoje i udało mu się ustawić wizytę tak, aby jeszcze zdążyć w końcu zawitać na planie filmu i ogarnąć panujący tam chaos. W moemencie, w którym jakaś pielęgniarka prowadziła go do gabinetu i coś tam mamrotała pod nosem, dalej rozmawiał ze swoim asystentem. Właściwie zakończył rozmowę, gdy już naciskał klamkę od drzwi i wchodził do środka pomieszczenia, gdzie spodziewał się spotkać swojego lekarza. Tylko, że zamiast Hopkinsa w środku spotkał chyba ostatnią osobę jaka mogłaby mu przyjść do głowy. Nie miał pojęcia, że wróciła do Hope Valley. W zasadzie... Mało o niej wiedział, bo po tym co się stało ich kontakt właściwie się urwał. Nie był przygotowany na to spotkanie i prawdo podobnie przez to poczuł dość silne emocje. Jego serce uderzyło mocniej kilka razy nim ponownie nabrało normalnego tempa, a oddech nieznacznie przyspieszył. Niby była już przeszłością, ale nie byle jaką. Pierwszą prawdziwą miłością z którą nie był miesiąc, czy dwa, a prawie trzy lata i która praktycznie towarzyszyła mu przez całe liceum. Nigdy potem z nikim nie był tak długo jak z nią. Była więc kimś więcej niż tylko starą miłostką z młodzieńczych lat.
- Cześć Charlie - przywitał się, a wypowiedzenie jej imienia na głos sprawiło, że poczuł się trochę nieswojo. Niby minęła ponad dekada, ale dalej widział w niej duże podobieństwo do nastolatki za którą tak szalał. - Kopę lat - dodał nie bardzo wiedząc jak powinien się zachować. W końcu to on wszystko zniszczył. Odszedł bez słowa wyjaśnienia, a przy tym zdawał sobie sprawę, że żadne tłumaczenia nie byłoby wystarczające, aby mu wybaczyła, czy zrozumiała dlaczego z nią zerwał. Co prawda to było lata temu, ale jednak czuł się dziwnie. -Właściwie co ty tutaj robisz? Nie wiedziałem, że wróciłaś do HV - palnął bezmyślnie. No jasne, że wróciła, przecież siedziała przed tobą, a ty nie interesowałeś się jej osobą przez ostatnie trzynaście lat.

Charlie Jones
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! TOP OF THE TOP - numer 4 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! You are the best - za rozbicie puli nagród w plebiscycie z okazji pół roku forum! mam motorek w tyłku, klepię posty cały dzień Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku szczęśliwy numerek: twoja twarz brzmi znajomo celebrity's best friend: Grace & Landon celebrity's best friend: Francesca & Rhys celebrity's best friend: Lisbeth & Cesar Kłamstwo ma krótkie nogi - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Będę brał Cię... - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Would you like a cup of tea? - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" How I met your parents - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" I ship it 2020 Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Trick or treat till the neighbors gonna die of fright Filling your dreams to the brim with fright I am the "who" when you call, "Who's there?" Ride with the moon in the dead of night Aren't you scared? Scream! This is Halloween Everybody's waiting for the next surprise Fingers like snakes and spiders in my hair I am the one hiding under your bed This is town of Halloween Pumpkins scream in the dead of night All I want for Christmas is you Would You Love A Monsterman - za udział w konkursie na halloweenowe przebranie na potańcówce You can dance - za udział w konkursie na najlepszy taniec na potańcówce Zajęcie pierwszego miejsca w konkursie na halloweenowe przebranie na potańcówce Hope Valley ma głos! Największy szczęściarz 2020 "Cześć, co tam?" 2020 Wszyscy mnie znają 2020 I won't even wish for snow Something's waiting no to pounce temat miesiąca - październik temat miesiąca - listopad BOGATE CV I OWN THIS TOWN MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Faster than a kiss! ALL BY MYSELF SCENARZYSTA NA DOROBKU Novel PHONE ADDICTED KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING Oczko Sej łaaat? Wszystko pod kontrolą TYP OSOBOWOŚCI: ANIMATOR Mam wiecznie pokaleczone ręce Gram na nerwach Stołuję się na mieście Przypalę nawet wodę Lubię aktywne zwiedzanie Rozrzutny Koszula to moja druga skóra Wspinam się na szczyty Uprawiam sporty wodne Boje się zobowiązań Obcokrajowiec Zaczynam dzień zimnym prysznicem Preferuję kilkudniowy zarost biegam Lubię zapach damskich perfum Stale mam jakieś kontuzje Lubię młodszych Mistrz poker face'a Noszę na ręku zegarek Najpierw płatki, potem mleko Noszę rodowy sygnet Palę cygara Lubię pończochy Wracam do How I Met Your Mother Koneser wykwintnych alkoholi Mam ciężką nogę Chodzę na siłkę TYP OSOBOWOŚCI: PRZEDSIĘBIORCA OSOBA PUBLICZNA W ZWIĄZKU JESTEM ZAKOCHANY/A MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU PODRÓŻNIK DAWCA ORGANÓW WYSPORTOWANY NIEPALĄCY LUBIĘ ZIÓŁKO ZNAM 3 JĘZYKI SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA PRACA W PRZEMYŚLE FILMOWYM JESTEM PUCHONEM HOROSKOP CHIŃSKI: BAWÓŁ MAM INNE ZWIERZĄTKO KOMEDIANT IMPREZOWICZ PEWNY SIEBIE BAJECZNIE BOGATY ryzykant wieczny Piotruś Pan W CZEPKU URODZONY ŻARŁOK WIELBICIEL SUSHI PIJAM WHISKY #TEAM_MARVEL Śpię nago I LOVE YOU, BABY! DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM How did this happen? Are you gonna be my girl? Fake it till you make it Pizzaiolo house flipper superhero You Shouldn't Kiss Me Like This toss a coin to your witcher sweet disaster i only lie when i love you Pełna chata Food Fight DANSE MACABRE SERIA NIEFORTUNNYCH ZDARZEŃ I'M SO HIGH! THANK YOU, NEXT! I NEED A DOCTOR NA KAŻDĄ RĄCZKĘ A TY CAŁUJ MNIE! NOTHING BREAKS LIKE A HEART NO CHEATING SUNRISE SUNSET HE WAS FIRST! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM THIEF LIAR, LIAR, LIAR MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN FOODIE SING A SONG DANCING QUEEN CALL 911 Blues brothers
mów mi/kontakt
Borsuk
a
Awatar użytkownika
Lekarz rodzinny, zawodowo ogarnięta, życiowo już niekoniecznie. Amatorka dobrej muzyki, domowych wypieków i mocnej kawy. Typowa dziewczyna z sąsiedztwa.
32
168

Post

Długo zwlekała, by unieść na niego spojrzenie. Liczyła na to, że karta jego zdrowia okaże się być znacznie pełniejsza, co przeciągnęłoby nieuniknione. W końcu jednak zielone oczy skupiły się na stojącym w drzwiach mężczyźnie, a próby opanowania goniących myśli spełzły na niczym.
Nie był już tym samym chłopakiem, którego trzynaście lat temu kochała. Był dojrzalszy, starszy, posiadał zarost, a jego włosy nie tańczyły w wiecznym nieładzie. Chyba spoważniał, chociaż tego nie mogła uznać za trafne spostrzeżenie.
Zlustrowała go uważnie choć nienachalnie, skinieniem dłoni zapraszając go by usiadł na krześle.
Pomyślała, że to ona zaraz będzie potrzebowała lekarza. Albo kolejnego wieczoru z Donovanem.
Życie zawsze toczyło się dalej, nawet jeśli cały świat spada nam na głowę. Ale dla kobiety, której pierwsza i jedyna miłość po prostu ją porzuciła, łamiąc serce i powodując w nim dziurę wielkości krateru, wspomnienie takich rzeczy zawsze kończyło się pogorszeniem nastroju.
Nawet po trzynastu latach.
- Dzień dobry - przywitała się bardziej formalnie niż zamierzała, odkładając kartę na biurko. Wciąż jednak trzymała na niej palce, jakby miało ją to utwierdzić w rzeczywistości tego spotkania.
Kopę lat. W rzeczy samej.
Skwitowała jego słowa uśmiechem, niechętnie przyjmując na barkach coraz bardziej niezręczna atmosferę.
- Zastępuję doktora Hopkinsa - wyjaśniła krótko, raczej nie mając zamiaru tłumaczyć dlaczego. - Pielęgniarka miała poinformować pacjentów. Wybacz, jeśli nie dostałeś informacji - dodała jeszcze, gdy mężczyzna już usiadł. Nagle dopasowany kitel zaczął ją uwierać. Co miała więcej powiedzieć? Czy w ogóle wypadało coś powiedzieć? Miała go przywitać jak starego znajomego, który przypadkiem odebrał jej dziewictwo i przypadkowo zrujnował jej nastoletnie życie?
Ona też nie była taka jak wtedy. Ta doroślejsza, dojrzalsza Charlie była mniej naiwna, bardziej ostrożna i budowała w koło siebie cholernie gruby mur, stawiając na nim strażników w postaci pracy. Nie chciała pamiętać o Soriente, nie chciała by kiedykolwiek ponownie facet złamał ją w taki sposób.
Będzie więc profesjonalna. Jak zawsze.
- Z karty wyczytałam, że masz problem z barkiem. Proszę, zdejmij koszulkę, zobaczę jak wygląda sytuacja. Doktor Hopkins rozmawiał z Tobą na temat zmiany leków z przeciwbólowych na przeciwzapalne? - wstała z miejsca, okrążając biurko, by stanąć tuż obok Remiego. Spięty kitem opadł jej na ramię, kiedy pochyliła się nad uszkodzonym barkiem, opierając dłoń w miejscu otulających skórę taśm. Opuszki palców mocniej nacisnęły w kilka miejsc, dotyk miała pewny ale bardzo delikatny.
- Jest jakaś poprawa od ostatniej wizyty?

Remi Soriente
TEXT ME! MEDYCYNA NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI Gram na gitarze DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM
mów mi/kontakt
Panacea#4568
a
Awatar użytkownika
Zakochał się w Lisbeth, wbrew wszelkim zasadom i chociaż nie jest to łatwa relacja, to właśnie dzięki niej jego życie ponownie ma sens. Ruszył więc z miejsca i pracuje nad nową produkcją, snując przy tym plany na przyszłość...
34
196

Post

To nie tak, że cokolwiek złego stało się między nimi. Zawsze był względem niej szczery. Była dla niego najważniejszą osobą, gdy miał te naście lat. Wiecie, należeli do tego typu związków, w którym ludzie praktycznie od zawsze ze sobą byli. Gdy byli w liceum, mówiąc o Remim myślano także o Charlie i odwrotnie. Potem wszystko się posypało. Odległość, jego studia, młodość i pokusy, którym uległ. Nie mógł dłużej żyć w złudzeniu, że dalej czuje tą samą radość rozmawiając z nią. Nie chciał oszukiwać, ani jej ani siebie, gdy tak naprawdę wolał balować i popełniać studenckie błędy w ramionach innych dziewczyn. Bał się, że jak zacznie sobie odmawiać to skończy z tą jedną dziewczyną już na zawsze i ta wizja go totalnie wystraszyła.
- Mówiła coś, ale prowadziłem rozmowę i jakoś nie przykładałem wagi do jej słów - przyznał się do swojej ignorancji, bo nie chciał jeszcze przypadkiem sprawić biednej pielęgniarce problemów. - W każdym razie nie mam co narzekać na takie zastępstwo - dodał milej, bo właściwie nie chciał, aby ta wizyta zmieniła się w nieprzyjemne spotkanie z przeszłością. Przecież wiele lat upłynęło i każde z nich było już innym człowiekiem. - Tak. Mówił, że jak nie będzie boleć to możemy o tym pomyśleć - odpowiedział na jej medyczne pytanie, a potem posłusznie wykonał polecenie i zdjął z siebie białe polo, które odłożył na oparcie krzesła.
Poczuł się dziwnie spięty, gdy Charlie podeszła bliżej niego. Wiedział, że wykonuje swoją pracę, ale mimo tego jej dotyk zadziałał jak zapalnik wywołujący wspomnienia. Nie chciał o tym myśleć, więc usilnie starał się znaleźć jakiś temat do rozmowy. Tylko, że kiepsko mu to szło, gdy zapach jej perfum drażnił jego zmysły.
- Lekka - odpowiedział, a potem skrzywił się, bo jednak trafiła na miejsce, które nadal sprawiało mu nieprzyjemny ból, gdy je ucisnęła. - To bolało - poskarżył się, ale nie jak dzieciak tylko po prostu nie miał zamiaru zgrywać macho, gdy mogłoby go to w przyszłości kosztować jeszcze większą kontuzję. - Od dawna jesteś w mieście? - Zagaił ją w końcu, bo przecież nie będą udawać, że się nie znają, tak? Poza tym dziwnie się czuł, gdy tak tańczyła nad nim, a on nawet nie wiedział, gdzie powinien się patrzeć. - Mogłaś powiedzieć... - Palnął, a potem wetchnął zdając sobie sprawę z tego, że ona też niekoniecznie musiała wiedzieć o jego obecności tutaj. Może i wyczytała z gazet o śmierci jego siostry, bo w końcu było o tym głośno. Jednak to nic nie mówiło o tym, co działo się w tym czasie z Remim. - Przepraszam... - Wyznał cicho, a zaraz potem dodał. - Po prostu nie spodziewałem się ciebie tutaj. Myślałem, że już nigdy nie wrócisz do HV .
Tak właśnie było. Skoro wcześniej wyjechała i ułożyła sobie życie poza granicami miasta to nie sądził, aby kiedykolwiek zdecydowała się tutaj wrócić. Sam też nie interesował się specjalnie jej życiem, a więc pieprzenie głupich teorii mógł zostawić sam dla siebie, ale po prostu nie umiał siedzieć cicho, bo to krępowało go jeszcze bardziej.

Charlie Jones
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! TOP OF THE TOP - numer 4 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! You are the best - za rozbicie puli nagród w plebiscycie z okazji pół roku forum! mam motorek w tyłku, klepię posty cały dzień Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku szczęśliwy numerek: twoja twarz brzmi znajomo celebrity's best friend: Grace & Landon celebrity's best friend: Francesca & Rhys celebrity's best friend: Lisbeth & Cesar Kłamstwo ma krótkie nogi - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Będę brał Cię... - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Would you like a cup of tea? - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" How I met your parents - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" I ship it 2020 Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Trick or treat till the neighbors gonna die of fright Filling your dreams to the brim with fright I am the "who" when you call, "Who's there?" Ride with the moon in the dead of night Aren't you scared? Scream! This is Halloween Everybody's waiting for the next surprise Fingers like snakes and spiders in my hair I am the one hiding under your bed This is town of Halloween Pumpkins scream in the dead of night All I want for Christmas is you Would You Love A Monsterman - za udział w konkursie na halloweenowe przebranie na potańcówce You can dance - za udział w konkursie na najlepszy taniec na potańcówce Zajęcie pierwszego miejsca w konkursie na halloweenowe przebranie na potańcówce Hope Valley ma głos! Największy szczęściarz 2020 "Cześć, co tam?" 2020 Wszyscy mnie znają 2020 I won't even wish for snow Something's waiting no to pounce temat miesiąca - październik temat miesiąca - listopad BOGATE CV I OWN THIS TOWN MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Faster than a kiss! ALL BY MYSELF SCENARZYSTA NA DOROBKU Novel PHONE ADDICTED KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING Oczko Sej łaaat? Wszystko pod kontrolą TYP OSOBOWOŚCI: ANIMATOR Mam wiecznie pokaleczone ręce Gram na nerwach Stołuję się na mieście Przypalę nawet wodę Lubię aktywne zwiedzanie Rozrzutny Koszula to moja druga skóra Wspinam się na szczyty Uprawiam sporty wodne Boje się zobowiązań Obcokrajowiec Zaczynam dzień zimnym prysznicem Preferuję kilkudniowy zarost biegam Lubię zapach damskich perfum Stale mam jakieś kontuzje Lubię młodszych Mistrz poker face'a Noszę na ręku zegarek Najpierw płatki, potem mleko Noszę rodowy sygnet Palę cygara Lubię pończochy Wracam do How I Met Your Mother Koneser wykwintnych alkoholi Mam ciężką nogę Chodzę na siłkę TYP OSOBOWOŚCI: PRZEDSIĘBIORCA OSOBA PUBLICZNA W ZWIĄZKU JESTEM ZAKOCHANY/A MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU PODRÓŻNIK DAWCA ORGANÓW WYSPORTOWANY NIEPALĄCY LUBIĘ ZIÓŁKO ZNAM 3 JĘZYKI SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA PRACA W PRZEMYŚLE FILMOWYM JESTEM PUCHONEM HOROSKOP CHIŃSKI: BAWÓŁ MAM INNE ZWIERZĄTKO KOMEDIANT IMPREZOWICZ PEWNY SIEBIE BAJECZNIE BOGATY ryzykant wieczny Piotruś Pan W CZEPKU URODZONY ŻARŁOK WIELBICIEL SUSHI PIJAM WHISKY #TEAM_MARVEL Śpię nago I LOVE YOU, BABY! DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM How did this happen? Are you gonna be my girl? Fake it till you make it Pizzaiolo house flipper superhero You Shouldn't Kiss Me Like This toss a coin to your witcher sweet disaster i only lie when i love you Pełna chata Food Fight DANSE MACABRE SERIA NIEFORTUNNYCH ZDARZEŃ I'M SO HIGH! THANK YOU, NEXT! I NEED A DOCTOR NA KAŻDĄ RĄCZKĘ A TY CAŁUJ MNIE! NOTHING BREAKS LIKE A HEART NO CHEATING SUNRISE SUNSET HE WAS FIRST! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM THIEF LIAR, LIAR, LIAR MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN FOODIE SING A SONG DANCING QUEEN CALL 911 Blues brothers
mów mi/kontakt
Borsuk
a
Awatar użytkownika
Lekarz rodzinny, zawodowo ogarnięta, życiowo już niekoniecznie. Amatorka dobrej muzyki, domowych wypieków i mocnej kawy. Typowa dziewczyna z sąsiedztwa.
32
168

Post

Z biegiem czasu Charlie oczywiście próbowała zrozumieć zachowanie Remiego. Byli młodzi, co tu dużo ukrywać. Nie mogli planować poważnej przyszłości razem, kiedy widywali się w wakacje i niektóre święta, jednocześnie pragnąc spełnić swoje ambicje. Każde na inny sposób.
Nie mniej, tyle lepszych sposobów mógł wymyślić, by jej to przekazać. Mógł z nią po prostu porozmawiać.
To nie tak, że była na niego zła. Złość przeszła jej dawno temu, sama nie wiedziała kiedy. Lepszym określeniem był zawód, jaki czuła za każdym razem, gdy pomyślała o nim. Nie był tylko jej chłopakiem, był też jej przyjacielem, który zniszczył jej zaufanie i sprawił, że przez kolejne lata nikt inny nie mógł go odbudować. Nawet teraz. Jego widok przywołał wspomnienia zarówno te złe jak i falę tych naprawdę świetnych.
- Myhym - pochylając się jeszcze, zerknęła z ukosa na jego twarz, unosząc jeden kącik w uśmiechu. - Staram się być delikatna, więc nie ruszaj się za bardzo - złapała jego przegub, by unieść odrobinę rękę, drugą dłonią podtrzymując jego łokieć. Czas pokaże, czy zastępstwo za doktora Hopkinsa wyjdzie mu na dobre. Nie mogła zbyt wiele zdziałać - jako lekarz rodzinny, najwyżej mogła przepisać mu inne leki, skierowanie do specjalisty lub zwolnienie.
W zamyśleniu zagryzła wargę, zastanawiając się najwyraźniej nad czymś, puszczając ostrożnie jego rękę.
- Taśmy to świetny pomysł, ale zapiszę mocniejsze leki przeciwzapalne. Uraz barku może prowadzić do rwy barkowej, która może utrzymywać się nawet kilka miesięcy - wyprostowała się i wróciła za biurko, na opuszkach palców dalej czując ciepło jego ciała. Do czasu, aż nie zabiła go sięgnięciem po długopis.
- Skontaktuj się ze mną, jeśli poczujesz ból głowy i karku po stronie bolącego barku. Wtedy będziesz musiał udać się do neurologa, wypiszę Ci skierowanie - opuściła spojrzenie na przygotowany bloczek, wypisując leki. Odetchnęła lekko, z radością stwierdzając, że początkowe spięcie powoli ustępuje.
Słysząc pytanie, zawahała się. Milczała jeszcze chwilę, kończąc wypisywanie recepty i dopiero wtedy znowu utkwiła zielone oczy w Soriente.
- Prawie dwa tygodnie - odpowiedziała, przysuwając kartkę w stronę Remiego. - Dostałam tu pracę, więc sam rozumiesz - dodała, lekko wzruszając ramieniem. Zmarszczyła brwi, przypatrując mu się z mieszanym odczuciem, niepewna czy żartuje czy nie.
- Oznajmienie Ci tego raczej byłoby trudne. Nie mam Twojego numeru - mruknęła, unosząc wysoko brwi z odrobiną politowania. Oblizała wargi, żałując, że dopiła wcześniej całą kawę.
- Wybacz, że to powiem, Remi - westchnęła kapitulacyjnie, odrobinę tracąc rezerwę. - Ale nie wydaje mi się, żebyś zbyt dużo myślał o moim powrocie po 13 latach. Miasto jak każde inne. Też miałam tu rodzinę. Czasami takie rzeczy się dzieją. Czasami ludzie na siebie wpadają - posłała mu delikatny, ładny uśmiech.
- Też jestem zaskoczona Twoim widokiem, chociaż podejrzewałam, że prędzej czy później gdzieś się miniemy - wyciągnęła kartę, by wypisać ją jeszcze w obecności pacjenta, ponownie odwracając od niego wzrok.

Remi Soriente
TEXT ME! MEDYCYNA NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI Gram na gitarze DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM
mów mi/kontakt
Panacea#4568
a
Awatar użytkownika
Zakochał się w Lisbeth, wbrew wszelkim zasadom i chociaż nie jest to łatwa relacja, to właśnie dzięki niej jego życie ponownie ma sens. Ruszył więc z miejsca i pracuje nad nową produkcją, snując przy tym plany na przyszłość...
34
196

Post

Wiedział, że jego kontuzja może przerodzić się w coś poważniejszego, więc wszelkie uwagi Charlie traktował bardzo poważnie. Zdawał też sobie sprawę z tego, że Lisbeth i tak była na niego zła, bo nie uważał na siebie wystarczająco. Ostrzegała go, a on zbagatelizował jej słowa. Jakby teraz znów odwalił coś podobnego to raczej zacząłby się dość kiepsko prezentować w jej oczach, jak ten dojrzalszy i odpowiedzialniejszy, który ma być dla niej wsparciem. Ava pewnie także nieźle by na niego wsiadła. Był więc grzecznym chłopcem i zapamiętywał każde słowo, które wypowiadała lekarka.
- Dobrze. Rozumiem i będę miał to na uwadze - potwierdził, że przyjął do wiadomości to co chciała mu przekazać, a potem patrzył z uwagą jak skrobie coś na recepcie. - Czyli zostajesz na stałe? - Zapytał zanim pomyślał. - Znaczy to świetnie. Gratuluję - dodał i znów poczuł się trochę jakby prowadzić bardzo niekomfortową dla siebie rozmowę. Sam nie umiał się w niej odnaleźć. Nie wiedział, czy jest tym złym, czy dobrym, czy obojętnym dla niej. W zasadzie wolałby zacząć z wolnej stopy, ale jakoś ciężko to sobie wyobrazić, nawet po tylu latach.
- Fakt - dał się złapać i po postu opuścił na moment spojrzenie. Jednak, gdy Charlie ponownie się odezwała, znów uniósł swoje błękitne oczy na jej twarz. Miała rację. Każde jej słowo było po prostu stwierdzeniem faktu z którym nie należało dyskutować. Byli obecnie dla siebie kompletnie obcymi ludźmi i chyba właśnie tak powinni się teraz traktować. - W zasadzie to raczej nie uniknione - postarał się uśmiechnąć w miarę naturalnie, ale potem westchnął cicho i przeczesał włosy ręką. Wtedy też spojrzał po sobie i uznał, że chyba powinien się ubrać, ale ta rozmowa tak go zdezorientowała, że nie potrafił jakoś sprawniej odnaleźć się w sytuacji. - Nie to, że nie myślałem, ale jednak upłynęło już sporo czasu - przyznał, bo jednak jeszcze te dwa, trzy lata po ich rozstaniu czasem myślał o niej, gdy czuł się samotny. Teraz jednak sprawy miały się z goła inaczej. On wydoroślał, ona była już dojrzałą kobietą. Nadal atrakcyjną, ale pewnie układającą sobie życie na poważnie. Jakoś tak odruchowo spojrzał na jej dłonie, ale nie dostrzegł na nich ani pierścionka, ani obrączki. - W sumie skoro już na siebie wpadliśmy to może to jakiś znak? - Zagaił jak to miał w zwyczaju, ale dopiero po chwili zdał sobie sprawę z tego jak mogłaby odebrać jego słowa. - W sensie, że moglibyśmy wyskoczyć na jakąś kawę? Powspominać dawne czasy i opowiedzieć o tym co dzieje się teraz? - Zaproponował, bo na litość boską kiedyś nie byli sobie obojętni. Może warto zapomnieć o tym co nie wyszło i po prostu odnowić dawny kontakt jak na dorosłych ludzi przystało.

Charlie Jones
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! TOP OF THE TOP - numer 4 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! You are the best - za rozbicie puli nagród w plebiscycie z okazji pół roku forum! mam motorek w tyłku, klepię posty cały dzień Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku szczęśliwy numerek: twoja twarz brzmi znajomo celebrity's best friend: Grace & Landon celebrity's best friend: Francesca & Rhys celebrity's best friend: Lisbeth & Cesar Kłamstwo ma krótkie nogi - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Będę brał Cię... - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Would you like a cup of tea? - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" How I met your parents - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" I ship it 2020 Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Trick or treat till the neighbors gonna die of fright Filling your dreams to the brim with fright I am the "who" when you call, "Who's there?" Ride with the moon in the dead of night Aren't you scared? Scream! This is Halloween Everybody's waiting for the next surprise Fingers like snakes and spiders in my hair I am the one hiding under your bed This is town of Halloween Pumpkins scream in the dead of night All I want for Christmas is you Would You Love A Monsterman - za udział w konkursie na halloweenowe przebranie na potańcówce You can dance - za udział w konkursie na najlepszy taniec na potańcówce Zajęcie pierwszego miejsca w konkursie na halloweenowe przebranie na potańcówce Hope Valley ma głos! Największy szczęściarz 2020 "Cześć, co tam?" 2020 Wszyscy mnie znają 2020 I won't even wish for snow Something's waiting no to pounce temat miesiąca - październik temat miesiąca - listopad BOGATE CV I OWN THIS TOWN MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Faster than a kiss! ALL BY MYSELF SCENARZYSTA NA DOROBKU Novel PHONE ADDICTED KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING Oczko Sej łaaat? Wszystko pod kontrolą TYP OSOBOWOŚCI: ANIMATOR Mam wiecznie pokaleczone ręce Gram na nerwach Stołuję się na mieście Przypalę nawet wodę Lubię aktywne zwiedzanie Rozrzutny Koszula to moja druga skóra Wspinam się na szczyty Uprawiam sporty wodne Boje się zobowiązań Obcokrajowiec Zaczynam dzień zimnym prysznicem Preferuję kilkudniowy zarost biegam Lubię zapach damskich perfum Stale mam jakieś kontuzje Lubię młodszych Mistrz poker face'a Noszę na ręku zegarek Najpierw płatki, potem mleko Noszę rodowy sygnet Palę cygara Lubię pończochy Wracam do How I Met Your Mother Koneser wykwintnych alkoholi Mam ciężką nogę Chodzę na siłkę TYP OSOBOWOŚCI: PRZEDSIĘBIORCA OSOBA PUBLICZNA W ZWIĄZKU JESTEM ZAKOCHANY/A MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU PODRÓŻNIK DAWCA ORGANÓW WYSPORTOWANY NIEPALĄCY LUBIĘ ZIÓŁKO ZNAM 3 JĘZYKI SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA PRACA W PRZEMYŚLE FILMOWYM JESTEM PUCHONEM HOROSKOP CHIŃSKI: BAWÓŁ MAM INNE ZWIERZĄTKO KOMEDIANT IMPREZOWICZ PEWNY SIEBIE BAJECZNIE BOGATY ryzykant wieczny Piotruś Pan W CZEPKU URODZONY ŻARŁOK WIELBICIEL SUSHI PIJAM WHISKY #TEAM_MARVEL Śpię nago I LOVE YOU, BABY! DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM How did this happen? Are you gonna be my girl? Fake it till you make it Pizzaiolo house flipper superhero You Shouldn't Kiss Me Like This toss a coin to your witcher sweet disaster i only lie when i love you Pełna chata Food Fight DANSE MACABRE SERIA NIEFORTUNNYCH ZDARZEŃ I'M SO HIGH! THANK YOU, NEXT! I NEED A DOCTOR NA KAŻDĄ RĄCZKĘ A TY CAŁUJ MNIE! NOTHING BREAKS LIKE A HEART NO CHEATING SUNRISE SUNSET HE WAS FIRST! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM THIEF LIAR, LIAR, LIAR MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN FOODIE SING A SONG DANCING QUEEN CALL 911 Blues brothers
mów mi/kontakt
Borsuk
a
Awatar użytkownika
Lekarz rodzinny, zawodowo ogarnięta, życiowo już niekoniecznie. Amatorka dobrej muzyki, domowych wypieków i mocnej kawy. Typowa dziewczyna z sąsiedztwa.
32
168

Post

Skinęła z zadowoleniem głową, zawsze z ulgą przyjmując fakt, że pacjenci będą przestrzegać jej zaleceń. A bywało różnie i przekonywała się o tym przy kolejnych wizytach. Bark to nie byle co. Z jego urazem wiązało się wiele komplikacji, miała więc nadzieję, że Remi poczuje się jeszcze lepiej już za jakiś czas.
- Przepisałam Ci jedną tabletkę dziennie., tylko na wieczór. Postaraj się wtedy ograniczyć spożywanie alkoholu. Leki działają też zwiotczająco, dlatego pamiętaj, żeby wziąć je tylko przed spaniem - poleciła, gdy uporządkowała wszystko na biurku. Od dziecka miała taki odruch; kiedy w jakiś sposób czuła się skrępowana lub niepewna, zajmowała czymś dłonie. Najczęściej było to wystukiwanie przypadkowego rytmu lub właśnie przenoszenie drobnych przedmiotów z miejsca na miejsce.
Myślała, że będzie gorzej. Kiedy pierwszy szok minął, zaskoczona stwierdziła, że spotkanie, chociaż kulawe i nieplanowane, nie wywołało u niej złości, nawrotu goryczy czy żalu. Był niesmak, miała wiele pytań, ale właściwie, dałaby pięć na dziesięć w skali radości. A to zawsze lepsze niż jeden.
- Jeśli dobrze pójdzie, to na stałe - uśmiechnęła się krótko. - Wróciłam na stare śmieci i może tutaj ułożę sobie życie - dodała bardziej otwarcie niż chwilę temu, lustrując spojrzeniem nadal w połowie nagiego Remiego. - Możesz się już ubrać - poleciła jeszcze, orientując się, że może czekał na dalsze oględziny. Była zdrową, heteroseksualną kobietą, więc oczywiście miło było popatrzeć na dobrze zbudowane ciało, które niewątpliwie przed nią eksponował. Ale co za dużo to nie zdrowo. Podobno.
Zgarnęła kosmyk włosów, który opadł jej na twarz i przechyliła głowę, nie spuszczając wzroku z jego oczu. Rozmowa nie należała do najgorszych, chociaż ewidentnie oboje nie bardzo potrafili sobie z nią poradzić. Było klasycznie, jak u starych znajomych z dzieciństwa, którym głupio przyznać się, że przez lata mieli siebie w głębokim poważaniu. Charlotte czasami o nim myślała. Głównie, kiedy miała gorszy okres w życiu. Wtedy zastanawiała się, co by było, gdyby nie odszedł z jej życia.
- Trzynaście lat. Tyle dokładnie minęło, odkąd ostatnio rozmawialiśmy - sprecyzowała, pochylając się i wspierając podbródek na splecionych dłoniach, łokciami wygodniej opierając łokcie na blacie. - Nie mam nawet pojęcia, co mogłabym Ci powiedzieć, oprócz tego, że jesteś palantem - i chociaż słowa zabrzmiały mało sympatycznie, Charlotte uśmiechnęła się na znak, że nie ma zamiaru rzucać się na niego z pazurami.
- Nie wiem, czy to jakiś znak, czy może los po raz kolejny, chce mnie dobić - przewróciła oczami, sięgając po kartkę, na której szybko zapisała swój numer. Podsunęła ją tuż obok recepty, stukając w nią paznokciem.
- Napisz, jeśli będziesz chciał. Dość dużo pracuję, więc nie obiecuję, że będę miała czas. Ale może rozmowa na neutralnym gruncie będzie tym, czego aktualnie potrzebujemy.
Sekundę później nie była już tego taka pewna, czując dziwny uścisk w dole brzucha. Może podekscytowanie, a może strach, że zrujnuje wszystko na co pracowała by tylko wymazać go ze swojego nastoletniego życia.
Christian ją wyśmieje. Na pewno. Te wszystkie zapewnienia, że skopie Remiemu tyłek jak tylko go spotka! Tyle pijackiego jęczenia, że zniszczył jej życie.
I jeszcze jedna poprawka. Oni niczego nie potrzebowali, bo ich nie było i nie będzie.
- Zresztą, wiesz gdzie mnie znaleźć. Dom moich dziadków stoi tam, gdzie stał. Czy coś jeszcze mogę dla Ciebie zrobić?

Remi Soriente
TEXT ME! MEDYCYNA NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI Gram na gitarze DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM
mów mi/kontakt
Panacea#4568
a
Awatar użytkownika
Zakochał się w Lisbeth, wbrew wszelkim zasadom i chociaż nie jest to łatwa relacja, to właśnie dzięki niej jego życie ponownie ma sens. Ruszył więc z miejsca i pracuje nad nową produkcją, snując przy tym plany na przyszłość...
34
196

Post

Nie był fanem brania leków, ale gdyby nie te, które ostatnio zostały mu przypisane to wyłby z bólu nocami, a tak całkiem znośnie przeszedł przez pierwszych kilka dni po kontuzji. Uznał więc, że lepiej słuchać zaleceń lekarzy i grzecznie brać pigułki, nawet jakby miało to wiązać się z ograniczeniem jego postępującego alkoholizmu. Chociaż w zasadzie ostatnio było coraz lepiej. Zaczął znów dbać o swoją kondycję. W sensie zawsze był aktywny, ale odkąd Lisbeth stała się jego prywatnych trenerem to przywiązywał większą wagę do tego co jadł i pił. Wrócił do biegania, a także ograniczył kofeinę. Było więc całkiem pięknie do czasu, aż nie przeholował na siłowni. Cóż.. Takie życie. On akurat był mistrzem sprowadzania na siebie kłopotów, więc prędzej czy później na bank nabawił by się jakiejś kontuzji.
Teraz jednak już nie barkiem się przejmował, a tym aby jakoś polepszyć kondycję tego niefortunnego spotkania. Z jednej strony mogliby dalej uznawać, że nie istnieją, ale z drugiej faktycznie los chciał zagrać im na nosie i jakoś pokierował życiem tak, że ponownie się spotkali.
- Byłem palantem - poprawił ją, chociaż nieco zaskoczyła go ta bezpośredniość. Nie spodziewał się jej, ale z drugiej strony nie powinien liczyć też na żadne gorące powitanie po tym co zrobił Charlie. - Jak już powiedziałaś minęło trzynaście lat, a ludzie się zmieniają - wyjaśnił, bo on akurat był tego doskonałym przykładem. Nie był już tym samym człowiekiem, którym był chociażby dwa lata temu, a co dopiero tutaj mówić o tak dalekiej przeszłości. - Ty pewnie także się zmieniłaś, a los może właśnie chciał nam to uświadomić - dodał i z uwagą patrzył jak kobieta zapisuje swój numer telefonu na kartce. Nie spodziewał się takiego obrotu spraw, ale napadało go to jakąś nikłą nadzieją, że może jednak naprawi swój wizerunek w jej oczach. Pewnie mało by go to obeszło, jakby była jedną z jego licznych kochanek, ale nie był. Miała swoje wyjątkowe miejsce w jego historii. - Napiszę - zadeklarował się zabierając karteczkę i wkładając ją wraz z receptą do portfela. - Wprowadziłaś się tam? - To go lekko zaskoczyło, ale w zasadzie chyba nie powinno. Tylko, że zaraz w wyobraźni pojawiły się te wszystkie wspomnienia z nocy, w których wkradał się do niej po elewacji, aby nad ranem uciec nim dziadkowie Charlie się zbudzą. Te wszystkie wieczory podczas których śmiali się do łez, palili zioło i udawali, że są bardziej dorośli niż w rzeczywistości byli. - W zasadzie to z chęcią bym jeszcze został, ale pewnie masz zaraz kolejnego pacjenta, więc może po prostu obiecaj mi, że odpiszesz - odezwał się po chwili, gdy lekarka już zapisywała coś w jego karcie. Nie odrywał od niej spojrzenia i czekał, aż ona sama uniesie swoje na niego. - Wiem, że zachowałem się jak dupek i zasługiwałaś na lepsze pożegnanie niż to co zrobiłem, ale to już stare czasy. Pozwól mi jednak chociaż trochę ocieplić swój wizerunek - zakończył i mimo iż z początku czuł się spięty i skrępowany to teraz uśmiechnął się z nadzieją, że faktycznie może ten los nie jest taki podły jakby się na pierwszy rzut oka mogło wydawać.

Charlie Jones
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! TOP OF THE TOP - numer 4 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! You are the best - za rozbicie puli nagród w plebiscycie z okazji pół roku forum! mam motorek w tyłku, klepię posty cały dzień Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku szczęśliwy numerek: twoja twarz brzmi znajomo celebrity's best friend: Grace & Landon celebrity's best friend: Francesca & Rhys celebrity's best friend: Lisbeth & Cesar Kłamstwo ma krótkie nogi - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Będę brał Cię... - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Would you like a cup of tea? - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" How I met your parents - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" I ship it 2020 Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Trick or treat till the neighbors gonna die of fright Filling your dreams to the brim with fright I am the "who" when you call, "Who's there?" Ride with the moon in the dead of night Aren't you scared? Scream! This is Halloween Everybody's waiting for the next surprise Fingers like snakes and spiders in my hair I am the one hiding under your bed This is town of Halloween Pumpkins scream in the dead of night All I want for Christmas is you Would You Love A Monsterman - za udział w konkursie na halloweenowe przebranie na potańcówce You can dance - za udział w konkursie na najlepszy taniec na potańcówce Zajęcie pierwszego miejsca w konkursie na halloweenowe przebranie na potańcówce Hope Valley ma głos! Największy szczęściarz 2020 "Cześć, co tam?" 2020 Wszyscy mnie znają 2020 I won't even wish for snow Something's waiting no to pounce temat miesiąca - październik temat miesiąca - listopad BOGATE CV I OWN THIS TOWN MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Faster than a kiss! ALL BY MYSELF SCENARZYSTA NA DOROBKU Novel PHONE ADDICTED KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING Oczko Sej łaaat? Wszystko pod kontrolą TYP OSOBOWOŚCI: ANIMATOR Mam wiecznie pokaleczone ręce Gram na nerwach Stołuję się na mieście Przypalę nawet wodę Lubię aktywne zwiedzanie Rozrzutny Koszula to moja druga skóra Wspinam się na szczyty Uprawiam sporty wodne Boje się zobowiązań Obcokrajowiec Zaczynam dzień zimnym prysznicem Preferuję kilkudniowy zarost biegam Lubię zapach damskich perfum Stale mam jakieś kontuzje Lubię młodszych Mistrz poker face'a Noszę na ręku zegarek Najpierw płatki, potem mleko Noszę rodowy sygnet Palę cygara Lubię pończochy Wracam do How I Met Your Mother Koneser wykwintnych alkoholi Mam ciężką nogę Chodzę na siłkę TYP OSOBOWOŚCI: PRZEDSIĘBIORCA OSOBA PUBLICZNA W ZWIĄZKU JESTEM ZAKOCHANY/A MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU PODRÓŻNIK DAWCA ORGANÓW WYSPORTOWANY NIEPALĄCY LUBIĘ ZIÓŁKO ZNAM 3 JĘZYKI SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA PRACA W PRZEMYŚLE FILMOWYM JESTEM PUCHONEM HOROSKOP CHIŃSKI: BAWÓŁ MAM INNE ZWIERZĄTKO KOMEDIANT IMPREZOWICZ PEWNY SIEBIE BAJECZNIE BOGATY ryzykant wieczny Piotruś Pan W CZEPKU URODZONY ŻARŁOK WIELBICIEL SUSHI PIJAM WHISKY #TEAM_MARVEL Śpię nago I LOVE YOU, BABY! DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM How did this happen? Are you gonna be my girl? Fake it till you make it Pizzaiolo house flipper superhero You Shouldn't Kiss Me Like This toss a coin to your witcher sweet disaster i only lie when i love you Pełna chata Food Fight DANSE MACABRE SERIA NIEFORTUNNYCH ZDARZEŃ I'M SO HIGH! THANK YOU, NEXT! I NEED A DOCTOR NA KAŻDĄ RĄCZKĘ A TY CAŁUJ MNIE! NOTHING BREAKS LIKE A HEART NO CHEATING SUNRISE SUNSET HE WAS FIRST! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM THIEF LIAR, LIAR, LIAR MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN FOODIE SING A SONG DANCING QUEEN CALL 911 Blues brothers
mów mi/kontakt
Borsuk
a
Awatar użytkownika
Lekarz rodzinny, zawodowo ogarnięta, życiowo już niekoniecznie. Amatorka dobrej muzyki, domowych wypieków i mocnej kawy. Typowa dziewczyna z sąsiedztwa.
32
168

Post

Dyplomatycznie skinęła głową. Byłpalantem. Nadal łapała się na tym, że ocenia go przez pryzmat starych czasów, których nie należało brać pod uwagę teraz, kiedy oboje byli na tyle dojrzali, że próbowali ułożyć sobie stateczne życie. Błądziła trochę po omacku, mając cały czas przed oczami młodego Soriente, który porywał ją nad jezioro i dbał o to, by żaden chłopak krzywo na nią nie spojrzał. Ten drugi, starszy o trzynaście lat, był jak odrysowany kontur, który niby znała, ale nie mogła go wyczuć pod palcami. Nie wiedziała co lubi, jaka była jego historia, czy jest dobrym człowiekiem. Teraz musiała wystarczyć jej karta z przebiegiem jego choroby i krótka rozmowa.
- Zmieniłam się. Lata doświadczenia. Ale powrót uzmysłowił mi, że w pewnych kwestiach ludzie jednak się nie zmieniają - powiedziała spokojnie, bez gniewnych tonów w głosie. Zawsze była łagodna. I jako dziewczynka i jako kobieta dojrzała. Rzadko podnosiła głos na tyle, by uznać to za krzyk. Za bardzo opanowana, za bardzo spokojna.
Obserwowała jak chowa kartki i obiecuje kontakt. Pewna część niej ogromnie się cieszyła w sposób niezrozumiały dla tej racjonalnej Charlotte, która powinna pożegnać się z nim kilka minut temu. Paradoksalnie też odczuła strach; nie kontrolowała swoich uczuć i powrót wspomnień mógłby okazać się dla niej zgubny. Jak miałaby zignorować jego wiadomość, albo jego sympatyczny uśmiech? Miała do niego słabość wtedy i teraz. Nie była gotowa, by ponownie pojawić się w jego życiu i by on zawitał do jej małego, chaotycznego światka.
Zamyśliła się trochę za bardzo, w końcu wyczuwając na sobie jego spojrzenie. Uniosła kącik ust i zagryzła z namysłem wargę.
- Tak. Dom wymaga sporo pracy, ale zawsze miałam do niego słabość. Nie wyobrażam sobie sprzedaży - przyznała. Remi wiedział, jak zżyta była z dziadkami i jak wiele znaczył dla niej ich dom. Praktycznie spędziła tam połowę swojego dzieciństwa, wszystkie dobre i złe chwile. Nawet wiele ich wspólnych wspomnień wiązało się z jej pokojem na piętrze, z którego można było wyjść na mały daszek, by porozmawiać, zapalić pierwszego papierosa czy napić się skradzionego dziadkowi bimbru - To mój dom. Był i zawsze nim będzie - dodała, spoglądając na zegarek, by skontrolować czas, jaki został do następnego pacjenta. Za drzwiami słyszała stukot obcasów i ciche rozmowy, ponaglając tym samym ich spotkanie. Wstała, oznajmiając tym samym Soriente, że rzeczywiście muszą kończyć, wsuwając jego kartę na sam spód pozostałych, przygotowując się na spotkanie kolejnego pacjenta.
- Mam dzisiaj bardzo dużo pracy i napięty grafik. Ale odpiszę - obiecała, nie uciekając już spojrzeniem. Niech się dzieje wola nieba.
- Było, minęło, Remi. Nie cofniemy czasu i nie wymażemy wspomnień. Zastanów się, czy tego chcesz. Naprawiania wizerunku. Jako Twój lekarz, tak czy inaczej nie mogłabym traktować Cię gorzej od innych - znowu jej słowa zabrzmiały bardziej oschle niż zamierzała. Nie zdążyła też ugryźć się w język.
- Nie czuj się w jakimkolwiek obowiązku. Nie jesteśmy sobie nic winni - wygładziła kitek i poprawiła ciasne upięcie włosów. - I dlatego, będzie co będzie. Jeśli uznasz to za stosowne, chętnie wyskoczę na kawę. Ale jeśli nie, nie sprawi mi to przykrości - posłała mu kolejny uśmiech i wyciągnęła drobną dłoń w jego stronę.
- Miło było Cię zobaczyć. Uważaj na siebie - pożegnała się.

Remi Soriente
TEXT ME! MEDYCYNA NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI Gram na gitarze DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM
mów mi/kontakt
Panacea#4568
a
Awatar użytkownika
Zakochał się w Lisbeth, wbrew wszelkim zasadom i chociaż nie jest to łatwa relacja, to właśnie dzięki niej jego życie ponownie ma sens. Ruszył więc z miejsca i pracuje nad nową produkcją, snując przy tym plany na przyszłość...
34
196

Post

Nie rozumiał co miała na myśli wspominając pewne kwestie. Nie był też pewny, czy chce wiedzieć, więc ostatecznie postanowił tylko uśmiechnąć się słabo i zignorować ten temat. Mogło jej chodzić o coś prozaicznego, jak sentyment do miejsca, stare nawyki, ulubione potrawy, ale mogła też nadal uważać go za egoistycznego dupka, a chyba jednak wolał o tym nie wiedzieć.
- Rozumiem twoje podejście, chociaż ja sam nigdy nie rozumiałem takiego pojęcia jak sentyment do miejsca zamieszkania - przyznał szczerze. Jego rodzina była rozbita między wschodnim i zachodnim wybrzeżem, więc nie miał jednego miejsca, które mógłby nazwać domem rodzinnym. Poza tym sam większość życia spędził poza miejscem zamieszkania, a swojego domu w HV nie znosił. Jednak był z Avą, a to ona pokazał mu jak wiele miłości i sentymentu można mieć do budynku, w którym było się wychowanym. Jej dom, chociaż stary i niezbyt urodziwy, lubił o wiele bardziej niż swoją, nowoczesną willę. Dlatego punkt widzenia Charlie, chodź tak daleki od jego własnego, mimo wszystko wydawał mu się dziwnie bliski.
Ucieszył się, że obiecała odpisać. Nie to, że miał nadzieję na jakieś płomienne odnowienie znajomości. Był w związku i szanował swoją kobietę, a przy tym nie był typem podrywacza. Tutaj chodziło o to, że Charlie nie była mu obojętna jako człowiek. Jak widać nawet po trzynastu latach nadal miał do niej słabość, bo nie oszukujmy się, ale łączyło ich całkiem wiele intymnych i mniej intymnych wspomnień, których nie dzielił z żadną inną partnerką. Była też jego przyjaciółką. Wiedziała o wielu problemach, które trzymały się jego osoby, gdy był jeszcze gówniarzem i nie rozumiał na czym polega dorosłość.
- Zabrzmiało to jakbyś każdemu pacjentowi dawała numer, jeśli tylko umiejętnie odegra rolę skruszonego niewiniątka - rzucił uśmiechając się z lekkim przekąsem. Nie chciał wychodzić na takiego, który teraz będzie padał na kolana i przepraszał za błędy młodości, ale nie chciał też być nieprzyjemny. - I nie czuję się w żadnym obowiązku, po prostu nie byłem przygotowany na to, aby znów ciebie spotkać. Nie wiedziałem jak zareagować i chyba chciałbym być na to bardziej przygotowanym - wyjaśnił i spojrzał na dłoń, którą wyciągnęła w jego stronę. - Dziękuję i ciebie także, Daisy - odpowiedział i co lepsze nawet nie myślał nad tym jak ją nazwał. To było tak oczywiste, by zwrócić się do niej właśnie tym sposobem, że dopiero po chwili zdał sobie sprawę co zrobił. - Odezwę się. Do zobaczenia - dodał jeszcze i wyszedł czując, że los chyba uczynił sobie niezłe rodeo z jego życia.

2xzt
Charlie Jones
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! TOP OF THE TOP - numer 4 na liście użytkowników z największą ilością postów na pół roku forum! You are the best - za rozbicie puli nagród w plebiscycie z okazji pół roku forum! mam motorek w tyłku, klepię posty cały dzień Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku szczęśliwy numerek: twoja twarz brzmi znajomo celebrity's best friend: Grace & Landon celebrity's best friend: Francesca & Rhys celebrity's best friend: Lisbeth & Cesar Kłamstwo ma krótkie nogi - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Będę brał Cię... - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Would you like a cup of tea? - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" How I met your parents - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" I ship it 2020 Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Trick or treat till the neighbors gonna die of fright Filling your dreams to the brim with fright I am the "who" when you call, "Who's there?" Ride with the moon in the dead of night Aren't you scared? Scream! This is Halloween Everybody's waiting for the next surprise Fingers like snakes and spiders in my hair I am the one hiding under your bed This is town of Halloween Pumpkins scream in the dead of night All I want for Christmas is you Would You Love A Monsterman - za udział w konkursie na halloweenowe przebranie na potańcówce You can dance - za udział w konkursie na najlepszy taniec na potańcówce Zajęcie pierwszego miejsca w konkursie na halloweenowe przebranie na potańcówce Hope Valley ma głos! Największy szczęściarz 2020 "Cześć, co tam?" 2020 Wszyscy mnie znają 2020 I won't even wish for snow Something's waiting no to pounce temat miesiąca - październik temat miesiąca - listopad BOGATE CV I OWN THIS TOWN MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Faster than a kiss! ALL BY MYSELF SCENARZYSTA NA DOROBKU Novel PHONE ADDICTED KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING Oczko Sej łaaat? Wszystko pod kontrolą TYP OSOBOWOŚCI: ANIMATOR Mam wiecznie pokaleczone ręce Gram na nerwach Stołuję się na mieście Przypalę nawet wodę Lubię aktywne zwiedzanie Rozrzutny Koszula to moja druga skóra Wspinam się na szczyty Uprawiam sporty wodne Boje się zobowiązań Obcokrajowiec Zaczynam dzień zimnym prysznicem Preferuję kilkudniowy zarost biegam Lubię zapach damskich perfum Stale mam jakieś kontuzje Lubię młodszych Mistrz poker face'a Noszę na ręku zegarek Najpierw płatki, potem mleko Noszę rodowy sygnet Palę cygara Lubię pończochy Wracam do How I Met Your Mother Koneser wykwintnych alkoholi Mam ciężką nogę Chodzę na siłkę TYP OSOBOWOŚCI: PRZEDSIĘBIORCA OSOBA PUBLICZNA W ZWIĄZKU JESTEM ZAKOCHANY/A MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU PODRÓŻNIK DAWCA ORGANÓW WYSPORTOWANY NIEPALĄCY LUBIĘ ZIÓŁKO ZNAM 3 JĘZYKI SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA PRACA W PRZEMYŚLE FILMOWYM JESTEM PUCHONEM HOROSKOP CHIŃSKI: BAWÓŁ MAM INNE ZWIERZĄTKO KOMEDIANT IMPREZOWICZ PEWNY SIEBIE BAJECZNIE BOGATY ryzykant wieczny Piotruś Pan W CZEPKU URODZONY ŻARŁOK WIELBICIEL SUSHI PIJAM WHISKY #TEAM_MARVEL Śpię nago I LOVE YOU, BABY! DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM How did this happen? Are you gonna be my girl? Fake it till you make it Pizzaiolo house flipper superhero You Shouldn't Kiss Me Like This toss a coin to your witcher sweet disaster i only lie when i love you Pełna chata Food Fight DANSE MACABRE SERIA NIEFORTUNNYCH ZDARZEŃ I'M SO HIGH! THANK YOU, NEXT! I NEED A DOCTOR NA KAŻDĄ RĄCZKĘ A TY CAŁUJ MNIE! NOTHING BREAKS LIKE A HEART NO CHEATING SUNRISE SUNSET HE WAS FIRST! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM THIEF LIAR, LIAR, LIAR MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN FOODIE SING A SONG DANCING QUEEN CALL 911 Blues brothers
mów mi/kontakt
Borsuk
ODPOWIEDZ