Hope Creek InnHV P.D.Neighbourhood Art Center
a
Awatar użytkownika
barmanuje w McGuire's i uczy się samodzielności
26
170

Post

Z niejasnych powodów sprawiał, że ona czuła się w jego towarzystwie podobnie. Nie potrafiła tego wyjaśnić, tym bardziej, że początkowo nic nie wskazywało na to, aby miała zapałać do niego jakąkolwiek sympatią. To chyba nadal się nie zmieniło, a Lacey przekonana była o tym, że nie lubiła go ani trochę, ale to najwyraźniej nie przeszkadzało jej w tym, aby odczuwać względem niego jakiś pociąg. Całkiem silny, swoją drogą, o czym doskonale świadczył fakt, że brnęła w jego grę, choć jednocześnie niemożliwie doprowadzał ją do szału. Wywoływał w jej głowie ogromny mętlik, który dziś miała nadzieję uporządkować, ale zamiast tego jedynie pogarszała swoją sytuację. Za to jednak sama była sobie winna.
Nie miała pojęcia dlaczego zachowała się tak, jak się zachowała, ale poza odrobiną satysfakcji, zyskała w ten sposób trochę dodatkowego zagubienia. Chciała udowodnić coś nie tylko jemu, ale przede wszystkim samej sobie i to głównie na tej drugiej płaszczyźnie poległa. Irytowało ją to, że nie umiała podejść do niego w pełni obojętnie, a zamiast tego, gdy tylko znajdował się trochę bliżej, jakieś cieplejsze odczucia brały nad nią górę. I właśnie dlatego, starając się usilnie zapanować nad własnym grymasem i własnym ciałem, kiedy odstawiała cały ten teatrzyk, nie miała okazji skupić się na jego twarzy. Umknęło jej więc wszystko to, co mogłaby tam zobaczyć i co być może odrobinę rozjaśniłoby jej tę dziwaczną sytuację. Tak się jednak nie stało, a Lacey, kiedy tylko wróciła do poprzedniej pozycji, odczuła palącą potrzebę ucieczki, dlatego możliwość obsłużenia kolejnego klienta okazała się dla niej teraz zbawienna. Gdyby miała dalej stać przed brunetem i w końcu spojrzałaby mu w twarz, sama prawdopodobnie oblałaby się rumieńcem tak żywym, że w oka mgnieniu zdradziłaby wszystkie swoje myśli. A jednak, pomimo tego drobnego uniku, Elliot chyba i tak zdołał je odczytać. Gdy znalazł się za nią, a jego ciepły oddech owiał jej skórę, mimowolnie się uśmiechnęła. Nie potrwało to długo, bo już chwilę później zacisnęła usta w wąską linię, nie chcąc przypadkiem dać po sobie poznać tego, że jej się to podobało. Nie odpowiedziała mu więc, nawet na niego nie spojrzała, dopiero po chwili obracając się w jego stronę, tylko i wyłącznie po to, aby wręczyć mu pustą szklankę i skinąć głową w kierunku nalewaka. Na szczęście klientów w lokalu robiło się coraz więcej, zatem i oni mieli okazję zająć się pracą i przebrnąć przez tę zmianę jeszcze tylko kilka razy grając sobie na nosie.

zt.


Elliot Reynell
LENIWIEC - odznaka specjalna za wymyślenie mnóstwa nowych odznak! BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! TO BYŁ KOŃ NA BIAŁYM RYCERZU - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" MAŁA SYRENKA - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" friends - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Detektyw na tropie - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" The One Where Lacey Gets a Roommate - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" The One with a Duck - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" The One With All the Magic - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" The One with the Thanksgiving Flashbacks - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" The One With the Shopping Lis - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie I don't want a lot for Christmas Underneath the Christmas tree Santa Claus won't make me happy A toy on Christmas Day I just want you for my own Make my wish come true I won't ask for much this Christmas I won't even wish for snow Underneath the mistletoe I won't make a list and send it Hear those magic reindeer click I hear those sleigh bells ringing I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! Call my name TEMAT MIESIĄCA - SIERPIEŃ THE CHOSEN ONE ROLLING IN THE DEEP I'm a fashion star My best friends Wszystko pod kontrolą Sej łaaat? ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK TAKE MY BREATH AWAY PHONE ADDICTED BOGATE CV SCENARZYSTA NA DOROBKU devine WOMEN POWER WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? Speedy Gonzales BAŚNIOPISARZ LEW TOŁSTOJ BYŁBY DUMNY I killed Laura Palmer TUBYLEC wieczny Piotruś Pan Zasypiam pod łapaczem snów Boje się świerszczy Lubię wakacyjny chill Ususzę nawet kaktusa boję się pająków Gram na nerwach Mistrz krzyżówek czytam ploteczki WIELBICIEL HERBATY PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL FAST FOODÓW NIEJADEK SINGIEL LEDWO WIĄŻĘ KONIEC Z KOŃCEM DWIE LEWE RĘCE NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI IMPREZOWICZ LEKKODUCH FAN KOMEDII FAN FILMÓW ANIMOWANYCH MAM PTASZKA WODNIK WIERZĘ W HOROSKOPY BUDZĄ MNIE KOŚCIELNE DZWONY - MIDTOWN Amator parszywych trunków NA KAŻDĄ RĄCZKĘ superhero TLC Loża hejterów Pomocna dłoń You're a wizard, Harry Odlotowe Agentki Pełna chata sticks and stones sweet disaster toss a coin to your witcher house flipper DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM help me, i'm poor Like a virgin My bu-zzy best friend Mały Książę Zombie night Stara przyjaźń nie rdzewieje You're old Ralph Demolka I see fire SERIA NIEFORTUNNYCH ZDARZEŃ FEAR FACTOR A TY CAŁUJ MNIE! ROBINSON CRUSOE NOTHING BREAKS LIKE A HEART DIGITAL LOVE SWIPE RIGHT SUNRISE SUNSET PIKNIK HAPPY BIRTHDAY! I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM NOTHING LASTS FOREVER MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME #CZYSTEHOPEVALLEY CZTERY ŁAPY SURPRISE! CAKE BOSS SPORT FREAK DANCING QUEEN NO REGRETS! GOOGLE ME KSIĘŻNICZKA MONONOKE SMERF PRACUŚ My sweet...
mów mi/kontakt
m.
a
Awatar użytkownika
don't show up, don't come out, don't start caring about me now, walk away, you know how
34
175

Post

klik

Zdecydowanie za często gościła w okolicznych barach ostatnimi czasy. Też niezbyt dobrze wróżyło to, że w 99% przypadków zaczynała te wieczory samotnie, bez większego planu niż to, by wypić parę drinków i tak wracała w kółko... Dzisiejszy wieczór miał być jednak inny, bo umówiła się tu z przyjaciółką, której dawno już nie widziała. Każda zajęła się swoimi sprawami, a kiedy zabrakło tego wspólnego tematu będącego poniekąd i obowiązkiem zawodowym to... Znajomość się rozmyła. To może właśnie to jednak tylko kumpelstwo, a nie prawdziwa przyjaźń? Nieważne. W końcu to miała być ich noc, pełna radości, nadrabiania zaległości i te sprawy. Szkoda tylko, że El się spóźniała. Leo piła więc drugie cosmo samiuteńka, siedząc przy barze, a by zabić czas opowiadała też jakieś głupoty barmanowi, który pomimo licznych obowiązków z ochotą odwzajemniał zaczepki. Cóż... Czyżby to jednak miał być typowy wieczór Leonie Turner? Smutne.
-O! To ona - mruknęła, sięgając do torebki z radością, bo w końcu blondynka była przekonana, że koleżanka dzwoni, by dowiedzieć się, który dokładnie stolik jest ich, a nie, że wysłała marnego smsa z usprawiedliwieniem dla swojej nieobecności. -Nie do wiary! Wiesz, co napisała? Wybacz, ale nie zdążyłam na ostatni prom, nadrobimy wkrótce, tęsknię, trzymaj się, całuję Elena - zaśmiała się kpiąco wyraźnie urażona, po czym dopiła duszkiem to, co jeszcze tam majaczyło w kieliszku. -Nie do wiary, Bob! - fuknęła zła, bo przecież wcale nie zamierzała tu przyjść podminowana, pić aż starczy sił i wyjść z kimś, kogo pozna tej nocy. A tu co? Czyżby miała poczekać do końca zmiany Boba? Nie zamierzała w końcu wyjść w tak podłym nastroju, nie, kiedy chociaż raz od dawna przyszła tu o wiele pozytywniej nastawiona. Niemniej... Porażka? -Ludzie są beznadziejni - dodała jeszcze pod nosem i zamówiła tequilę. Tak, to ten poziom zdenerwowania, że traciła nad sobą kontrolę. Nici więc z rozsądnego powrotu do domu w wykonaniu blondynki, ale... To nie nowość.

Andrea Thorn
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku YOU - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales TEXT ME! Sej łaaat? I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY URODZONY ZIMĄ NIEWINIĄTKO Marzę o dziecku Praca w przemyśle modowym STARA PANNA PODRÓŻNIK nigdy nie studiowałem/am WIELBICIEL SŁODYCZY zmarzluch Boje się burzy Boję się owadów Mam łaskotki Lubię siedzieć przy świecach Często wyjeżdżam służbowo NO CHEATING SMERF PRACUŚ NOTHING BREAKS LIKE A HEART CRY BABY I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM DANCING QUEEN I wanna have your babies
mów mi/kontakt
leośka#3525
a
Awatar użytkownika
Próbowałam biegać zanim nauczyłam się chodzić.
Podróżnika (alpinistka) po wypadku. Aktualnie kuśtyka po Hope Valley starając się nie popaść w paranoję przez 'siedzenie w miejscu'.
31
171

Post

Potrzebowała chwili dla siebie, najlepiej z dala od mieszkania kuzyna, w którym nie tylko panowała atmosfera wielkiej małżeńskiej miłości, ale także oboje ze Stuartem pilnowali aby Thorn trzymała się zdrowego trybu. Po pierwsze, miała często ćwiczyć pomiędzy rehabilitacjami, z czym nie miała problemu, ale żeby później odmawiać jej wieczornego drinka, to już sadyzm w czystej postaci.
Musiała więc wyjść, złapać trochę świeżego powietrza i w spokoju wypić dwie szklaneczki czegoś dobrego. Nie za dużo, żeby w miarę odpowiednim stanie wrócić do domu, ale wystarczająco do przeżycia kolejnego dnia nieróżniącego się niczym od poprzedniego. Miała dość. Chciała wyjechać, wybrać się gdzieś dalej, posiedzieć na drzewie albo w głuszy. Cokolwiek byleby nie tkwić w czterech ścianach, które były dla niej jak więzienie.
Nie przyszykowała się jakoś specjalne. Zwykłe adidasy, czarne spodnie i jeansowa koszula miały dać jej swobodę w dojściu do baru, napiciu się i powrocie bez żadnych integracji społecznych w tle. Dziś nie miała na nie ochoty, chociaż zazwyczaj nigdy nie stroniła od towarzystwa. Problem polegał jednak na tym, że w Hope Valley wciąż kręciło się sporo dawnych znajomych, którym nie chciała się tłumaczyć; co tutaj robiła i czemu tak dziwnie chodziła. Dzisiaj wolała nie myśleć o przeszłości ani swym stanie, więc odizolowała się od wszystkich, usiadła na końcu baru aby jak już nikt nie zajął miejsca z obu jej stron (tylko z jednej) i bez gapienia się na ludzi lub ich zaczepiania wypiła jednego drinka, drugiego, trzeciego.. Bob robił całkiem niezłe mieszanki.
Z zamyślenia wyrwało ją radosne O! rzucone przez blondynkę siedzącą jedno krzesło barowe dalej.
Po przeczytanej na głos wiadomości prychnęła z pogardą, bo ona już coś wiedziała na temat wszystkich Elene na świecie. Właściwie to tylko o jednej z nich, ale imię do czegoś zobowiązuje.
- Nie tyle co ludzie a Elene – skomentowała na temat beznadziejności, co ku jej zaskoczeniu wypowiedziała na głos, kiedy była pewna, że zostawiła to dla siebie. Spojrzała najpierw na barmana, a topem na nieznajomą, która z zastanowieniem wbiła w nią swe spojrzenie. – Z nią tak zawsze jest. Najpierw jest super, zbliżacie się do siebie, zwierzacie z różnych ważnych rzeczy a jak przychodzi co do czego, to przed całą szkołą robi z ciebie świruskę. Później rówieśnicy mają cię za wariatkę, która myślała, że może coś ją łączyć ze szkolną pięknością, ale to nieprawda, bo życie jest jak durny film o nastolatkach. – Podziały istniały i będą istnieć, nawet jeśli w krótkiej historii Thorn brakowało poważnej zmiennej, czyli miłości, którą obdarzyła wspomnianą kobietę (jeszcze wtedy dziewczynę). Była pewna, że ze wzajemnością, co dało się wyczuć w wymienianych przez nie listach, ale to również okazało się kłamstwem. Skoro więc nim było, nie warto o niej wspominać.
- Ciebie też zrobiła w bambuko. – Znów prychnęła patrząc na blondynkę. – Czemu mnie to nie dziwi? – Pokręciła głową na boki i po krótkiej ciszy napotkała spojrzenie Bob’a. Powiedziała coś nie tak?
Zmarszczyła brwi, przyjrzała się nieznajomej i znów zerknęła na barmana. Czy on wyczuwał coś, czego nie pojmowała? Na dodatek dawał jej jakieś dziwne sygnały, które ani trochę nie przypominały języka migowego. Wreszcie pojęła..
- To nie tak, że nie dziwi mnie, że zrobiła w bambuko akurat ciebie. Nic do ciebie nie mam. Nawet cię nie znam, ale nawet jeśli, to.. – Nieco odchyliła się do tyłu aby ocenić kobietę pod nieco większym kontem. – ..ja bym cię nie wystawiła. Chodziło o to, że u Elene to normalne, jeśli wierzyć, że ludzie tak naprawdę się nie zmieniają. Chcą aby było inaczej, bo zmiany oznaczałyby bycie lepszym człowiekiem, ale to nieprawda. – Włączył jej się tryb filozofki, co zapiła resztkami swego drinka. - Nie przejmuj się. Na pewno nie wyjdziesz stąd dzisiaj sama. - Oceniając wygląd kobiety postawiłaby stówkę na to, że jakiś facet na pewno do niej podbije.

Leonie Turner
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Morning coffee tastes better with you BOGATE CV BAŚNIOPISARZ LGBT+ SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA SKORPION Weekendami wyjeżdżam w Bieszczany Wspinam się na szczyty
mów mi/kontakt
deja vu
a
Awatar użytkownika
Saper, który musi po śmierci narzeczonej, schował się w winnicy przyjaciółki przed światem. Z kotem i psem. A teraz uczy się latać małymi samochodami i prawdopodobnie popada w obłęd.
34
183

Post

#11

Boyd niby planował wyprowadzkę z posesji Blackwood, ale póki co wciąż tam był. I z jednej strony dalej przy wszystkim pomagał, a z drugiej był coraz bardziej wycofany. Coraz częściej znikał ze swoimi zwierzętami, albo zaszywał się w swoim pokoju, pod pretekstem nauki na kurs latania awionetką, który już od kilku miesięcy na stałe zagościł w jego życiu. I po części to robił, ale większość jego dnia wypełniały jednak rozmowy z Emily. Tak jakby nigdy nie zniknęła, spędzał z nią coraz więcej czasu i... chyba gdzieś tam, podświadomie, a może właśnie coraz bardziej świadomie, zaczynał się orientować, że coś jest nie tak, Życie nie jest tak wspaniałe, ludzie nie wracają nagle zza grobu... nie wracają, żeby być ze swoimi bliskimi. Nieważne jak wielka była miłość między nimi, to się... nie działo. Gdyby się działo, coś by o tym wiedział, a przecież opowieści o duchach w ogóle takich rzeczy nie przewidywały. Więc... gdzieś tam powoli przebijała się świadomość, że coś nie do końca gra w tym obrazku, ale jeszcze nie był gotów sprawdzić co. Chyba. Ostatecznie zamiast siedzieć w pokoju, pojawił się w tym barze, po raz pierwszy wybierając towarzystwo ludzi wokół, niż samotność. I siedział sobie z drinkiem, mając wrażenie, że to wszystko jest takie jakieś dziwne. Że mimo, że dopiero co był sylwester, a teraz nagle był marzec i zbliżała się wiosna, on istniał w jakimś innym małym wszechświecie, w którym nic go nie dosięgało. I po raz pierwszy zdał sobie sprawę, jak nierzeczywiste to się wszystko wydawało. I chciał nad tym pomyśleć jeszcze, kiedy zauważył, że tuż obok niego przeszła kobieta, z którą spędził nos, wiele miesięcy temu, w winnicy. - Cześć - rzucił, zanim się zastanowił, czy aby na pewno powinien to robić. Miał problem z przypomnieniem sobie jej imienia, przynajmniej w pierwszej chwili, więc nie wiedział, czy powinien był ją zaczepiać...
Wybuchowy chłopiec - odznaka specjalna za wymyślenie mnóstwa nowych odznak! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Something's waiting no to pounce Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym I won't even wish for snow Underneath the mistletoe I want you eat me like a main dish Morning coffee tastes better with you temat miesiąca - październik devine WETERAN WOJSKO PSIARZ FAN FILMÓW WOJENNYCH Zainwestowałem/am w motor Kocham jesień! Koneser wykwintnych alkoholi Lubię siedzieć po ciemku SUNRISE SUNSET DANSE MACABRE Pogromcy duchów
mów mi/kontakt
paula
a
Awatar użytkownika
Żona z Hope Valley, która niedawno wróciła na rezydenturę do szpitala i już nie można od rana popijać margarity. Ale nie żałuje.
31
165

Post

##

Veronica miała wiele dziwnych zasad, a jedną z nich było to, że nigdy nie piła sama w barze. W domu, w basenie czy w ogrodzie mogła podciągać do woli, bo nikt poza gosposią jej nie widział i nikt nie mógł posądzić jej o problem z alkoholem, jednak sprawa prezentowała się zupełnie inaczej, gdy otaczali ją inni ludzie. Z resztą, jak wyglądała samotna kobieta w barze? Od razu podejrzewano, że spotkało ją w życiu coś złego, zerwał z nią facet, albo po prostu wstąpiła tu w drodze ze spotkania AA, na które pewnie prędko nie wróci. To jeden z kolejnych przykładów działania podwójnych standardów, obowiązujących obie płcie. W końcu, samotny mężczyzna w barze zwykle udawał się do niego na polowanie albo po to, by odreagować ciężki dzień - naturalna sprawa.
Dlatego też Ronnie tego dnia nie przyszła do baru sama - po długich namowach zgodziła się wyjść na miasto z innymi rezydentkami ze szpitala i prawdę powiedziawszy, już żałowała, że jednak nie została w domu i nie popijała sobie margarity do lustra, gdyż jej mąż pewnie znowu posuwał jakąś swoją stażystkę. Dziewczyny były bardzo miłe, ale jednak cierpiały na jedną irytującą przypadłość: chciały rozmawiać jedynie o pracy, od której starsza od nich Veronica wolałaby jednak odpocząć. Dlatego też w końcu przeprosiła je na chwilę i ruszyła w stronę kontuaru, by choć trochę uwolnić się od medycznych tematów, nie spodziewała się jednak, że po drodze dostrzeże znajomą twarz.- Cześć - w przeciwieństwie do niego, pamiętała jak miał na imię. Być może to kolejna różnica między kobietami i mężczyznami, że te pierwsze zwykle pamiętają z kim spędziły noc, nawet jeśli stało się to pod wpływem alkoholu. - Nie spodziewałam się ciebie tutaj - ani prawdę powiedziawszy nigdzie indziej, w końcu kontakt im się trochę urwał.
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! BOGATE CV WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER I love my children ROLLING IN THE DEEP W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM PALACZ ZNAM 3 JĘZYKI PRZESYPIAM ŻYCIE BAJECZNIE BOGATY NA DIECIE PIJAM WINKO SUNRISE SUNSET #CZYSTEHOPEVALLEY
mów mi/kontakt
.
a
Awatar użytkownika
Saper, który musi po śmierci narzeczonej, schował się w winnicy przyjaciółki przed światem. Z kotem i psem. A teraz uczy się latać małymi samochodami i prawdopodobnie popada w obłęd.
34
183

Post

Boyd nigdy nie podchodził tak restrykcyjnie do picia, bo dobrze wiedział jak wiele mogą skrywać pozory. No i umówmy się, był żołnierzem, a w tym fachu zawsze szło jakieś uzależnienie wpisane w ryzyko zawodowe. Albo leki albo alkohol i cóż, sam skłamałby mówiąc, że sięga po alko o wiele częściej niż powinien. Ale.. był saperem. Tworzył bomby, które nie zawsze krzywdziły złe osoby i czasem… mogły być użyte przeciw niewinnym osobom. Nie był z tego dumnym, nawet jeśli wciąż siedział w nim dość spory patriota, który go w ogóle w ten fach wpakował te wszystkie lata temu. I chyba nie żałował, że wybrał taką ścieżkę. Nie widział w tym za bardzo sensu, w końcu czasu nie wróci, a kopać się przez to nie zamierzał. Jedyne za co sie mógł kopać, to za branie prysznica tamtego ranka bez Emily, bo wtedy nie podkradłaby mu zlecenia i albo by żyła, albo… on by nie żył. A wolał umrzeć za nią i mówił jej to teraz, za każdym razem kiedy do niego przychodziła.
A bar to miejsce pełne ludzi którzy coś udają, w wielu przypadkach właśnie to, że nie mają problemu z alkoholem. Więc to nie tak, że nie wpisywała się w obraz, nie musiała się czuć samotna, ani dziwna.
- Wyglądam na typa, który odwiedza inne bary? - zapytał, zaciekawiony - czy raczej kogoś, kto nie pija w barach, a w winnicach, lasach i innych takich miejscach w odosobnieniu? - dodał, ciekaw co właściwie kobieta sobie o nim myślała. Nie wyglądała teraz na speszoną, ani zawstydzoną że na niego wpadła, więc uznał, że nie żałowała tamtej nocy... i on też nie żałował. Nawet jeśli nie mówił nic na ten temat Emily. A z drugiej strony, była martwa, jako duch chyba... wiedziała.
Wybuchowy chłopiec - odznaka specjalna za wymyślenie mnóstwa nowych odznak! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Something's waiting no to pounce Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym I won't even wish for snow Underneath the mistletoe I want you eat me like a main dish Morning coffee tastes better with you temat miesiąca - październik devine WETERAN WOJSKO PSIARZ FAN FILMÓW WOJENNYCH Zainwestowałem/am w motor Kocham jesień! Koneser wykwintnych alkoholi Lubię siedzieć po ciemku SUNRISE SUNSET DANSE MACABRE Pogromcy duchów
mów mi/kontakt
paula
a
Awatar użytkownika
Żona z Hope Valley, która niedawno wróciła na rezydenturę do szpitala i już nie można od rana popijać margarity. Ale nie żałuje.
31
165

Post

Cały współczesny świat to miejsce pełne ludzi, którzy coś udają - nie trzeba się ograniczać do barów. Na każdym kroku można napotkać tych pozorujących szczęście, ukrywających problemy, walczących z kompleksami i starających się zatuszować swoje wady. Mało kto był tak naprawdę sobą, większość po wyjściu z domu (albo i o wiele, wiele wcześniej) przywdziewała maski, za którymi chowała swoje prawdziwe uczucia.
A Ronnie?
Ronnie była mistrzynią w grze pozorów. Piękna kobieta. Idealna żona. Spełniona chirurg.
Szczęśliwa bez dziecka.
- Żadne z wyżej wymienionych - odparła, posyłając mu ciepły uśmiech. - Po prostu nie wierzę w przeznaczenie, a na ciebie wpadam już drugi raz - wyjaśniła spokojnie. Nie znała go na tyle, by móc przypuszczać, że może pojawić się w barze czy w jakimkolwiek miejscu, a Hope Valley nie było aż na tyle małe, by wpadali na siebie na każdym kroku. Nie wspominając już o tym, że winiarnia Palomy znajdowała się przecież na obrzeżach miasta, a tym samym Boyd mógł równie dobrze na stałe stacjonować w Cape Coral. - Szłam właśnie po kolejnego drinka, chcesz mi towarzyszyć? - wskazała ruchem głowy na bar, po czym zerknęła ukradkiem na swoje koleżanki z pracy. Wciąż trajkotały namiętnie o jakimś ciężkim przypadku, który trafił im się w czasie dyżuru, więc nawet nie zauważyły zniknięcia Ronnie. Z resztą, nawet gdyby zaczęły się zastanawiać gdzie też mogła podziać się Harrington, pewnie szybko machnęłyby na to ręką widząc z kim właśnie rozmawiała - mogła się założyć, że większość z nich chętnie porobiłaby do Boyda maślane oczy.
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! BOGATE CV WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER I love my children ROLLING IN THE DEEP W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM PALACZ ZNAM 3 JĘZYKI PRZESYPIAM ŻYCIE BAJECZNIE BOGATY NA DIECIE PIJAM WINKO SUNRISE SUNSET #CZYSTEHOPEVALLEY
mów mi/kontakt
.
a
Awatar użytkownika
Wykładowca na wydziale sztuki w University of Miami. Świetnie gotuje ale i również może urządzić Ci domowe spa. Od pewnego czasu potajemnie spotyka się ze swoim studentem w którym ujrzał naprawdę obiecujący talent.
32
179

Post

OO1
Outfit kiedyś dam

Raphael uwielbiał swoich studentów, którzy zawsze tak aktywnie brali udział w zajęciach. Przy nich nie obawiał się, że jego wykłady są nudne i przychodzą na nie, żeby sobie pospać, a zajęcia praktyczne zawsze sprawiały wszystkim frajdę. Do tego zachwycone spojrzenia studentek, które nie raz dawały do zrozumienia, że liczą na romans z wykładowcą, pewnie ze względu na proste zaliczenie jego przedmiotu. Na ich nieszczęście nie szedł na takie układy, a jego zajęcia wcale nie były takie trudne, żeby iść na łatwiznę. Jakoś romanse na uczelni nigdy go nie interesowały, więc nie brał w nich udziału jak niektórzy jego koledzy. Było ich niewielu, ale kilku takich się trafiło.
Dobrze, że poza uczelnią też miał normalnych znajomych z którymi mógł sobie wyjść na piwo. Nie robił tego często, bo jednak po pracy wolał zająć się malowaniem, a trzeźwy umysł jednak był bardziej przydatny, przynajmniej w jego przypadku. Póki co nie był jednym z tych, którzy mają najlepszą wenę po używkach. Wolał nawet nie wiedzieć co takiego stworzyłby będąc pod wpływem, ale pewnie nie byłoby to nic przyjemnego dla oka. Niby wszystko było jakiegoś rodzaju sztuką i na każdy brzydki obraz znalazłby się kupiec, ale jemu głupio byłoby sprzedawać coś takiego, więc tego unikał.
Umówił się z przyjacielem w barze i jak tylko przekroczył próg lokalu, szybko wypatrzył go w tłumie. No tak, weekend i wszyscy miejscowi imprezowicze musieli nagle się napić. Nie lubił zbyt wielkich zgromadzeń (i pandemia pewnie byłaby dla niego czymś idealnym z odstępami na półtora metra), ale no raz się przemęczy. Przeczesując włosy palcami podszedł do baru i poklepał Remingtona po ramieniu.
- Mam nadzieję, że długo nie czekałeś. Ile już panienek próbowało Cię poderwać? - zapytał, zajmując wolne miejsce, które chyba upilnował mu Jenkins, bo resztę okupowali Ci, którzy nie mogli utrzymać się już na nogach.

Remington T. Jenkins
WŁADZA 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! temat miesiąca - lipiec ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine Novel PHONE ADDICTED DUSZA TOWARZYSTWA I'm a fashion star I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY CO RANEK WSKAKUJĘ DO OCEANU - BAYSIDE JESTEM ŚREDNIEGO WZROSTU Zaczynam dzień zimnym prysznicem
mów mi/kontakt
Kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
Ma brać ślub, bo rzekomo jego była jest z nim w ciąży, ale chyba by musiał mieć super talent by zapładniać na odległość. Nadal tęskni za swoją miłością, która wyjechała.
28
183

Post

Te osoby, które znały Jenkinsa wiedziały, że jako uczeń czy też student, zależy jak kto woli to nazywać, bo ludzie czasem unosiła się honorem, gdy studenta nazywano uczuciem, a dla niego to jest nadal to samo, także no wiadomo o co chodzi. Jenkins bardzo lubił się uczyć i miał do tego głowę, nadal ma. Co jakiś czas powraca do niego pomysł by poszerzyć swoje horyzonty myślowe i wybrać się na jakieś studia. Kwestią, która odwodzi go od tego pomysłu jest jego praca, która dość absorbuje jego czas, ale nie narzeka! Nigdy w życiu. Mało Komisji udaje się zostać w firmie, w której miało się staż i to jeszcze praktycznie w swoim domu. Żyć nie umierać. A co było najdziwniejsze podczas nauki? Gdy okazywało się, że Remy to nie tylko ładna buzia. Grał w drużynie sportowej, więc od razu z automatu musiał być debilem, prawda? Bo jak to tak sportowiec ma mózg i to jeszcze z dosyć wysokim IQ? SZOK. Tak, sarkazm aż kipi z tej wypowiedzi, ale właśnie w taki sposób Jenkins gasił ludzi. Nienawidził szufladkowania.
Dzisiaj umówił się ze swoim przyjacielem na browara. Nie da się ukryć, że panowie dawno się nie widzieli i miło bedzie się w końcu zobaczyć. Oboje mają swoje obowiązku oraz przyzwyczajenia czy hobby, którym wolą się poddać po powrocie z pracy i ciemnowłosy doskonale to rozumiał, bo jakby nie miał? Sam jest trochę dziwakiem, ale taki słodkim, wiadomo. Je cytrynę z cukrem, taki z niego szalony człowiek.
W barze oczywiście ludzi od cholery, ale udało mu się znaleźć dwa wolne miejsce i bronił ich jak lew samicy. Nawet jakieś laski próbowały się wkręcić. Nie. Poszły. Znaczy, nie mówił tak do nich, tylko sobie tak myślał. Grzecznie mówił, że czeka na kogoś i tyle.
Zaśmiał się witając się z Raphaelem.
- Tylko kilka ale chodziło na pewno o wolne miejsce. - odpowiedział również, że tyle co przyszedł i nie ma się cz wykładowca martwić. - Na co masz ochotę? - zapytał, bo sam nie wiedział czego się napije.

Raphael Becker
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! Na fali - za udział w evencie Tworzę relacje jak prawdziwy influencer BOGATE CV That's a start ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! For all mankind Wszystko pod kontrolą I killed Laura Palmer Noszę okulary Sam naprawiam swój samochód Zdałem prawko za pierwszym razem Wstaje z kurami
mów mi/kontakt
natka#4170
a
Awatar użytkownika
Wykładowca na wydziale sztuki w University of Miami. Świetnie gotuje ale i również może urządzić Ci domowe spa. Od pewnego czasu potajemnie spotyka się ze swoim studentem w którym ujrzał naprawdę obiecujący talent.
32
179

Post

W barze zauważył wielu studentów, ale tylko kilku uczęszczających na jego zajęcia. Większość mieszkała w Miami, więc nie mieli powodu, żeby przebywać w tak mały miasteczku taki kawał od domu. Póki co jednak nikt nie zwrócił na niego uwagi. I w sumie dobrze, bo doskonale zdawał sobie sprawę jak niezręcznie byłoby się bawić z przyjaciółmi, kiedy kawałek dalej siedzi twój wykładowca, który potem może rzucać Ci oceniające spojrzenia podczas zajęć, bo widział twoją pijaną wersję szalonego imprezowicza tańczącego na barze i wykrzykującego dziwne rzeczy do ludzi dookoła. Dobrze, że wolał siedzieć niezauważony gdzieś na uboczu.
- Ale pewnie żadna nie miałaby nic przeciwko, gdybyś dał im swój numer, co? - zaśmiał się, poprawiając na krześle, które nie było jakoś szczególnie wygodne, ale lepsze to niż stanie pod ścianą. Remy był przystojnym mężczyzną i nawet on był w stanie to przyznać, ale nigdy nie pomyślałby o kumplu w sposób jaki myślał czasem o osobach z którymi sypiał. Pewne osoby po prostu były niedostępne, żeby nie zepsuć zbudowanej wcześniej relacji. Nie od dziś wiadomo, że po przypadkowym seksie wiele przyjaźni się rozpadło. - Piwo czy wolisz coś mocniejszego? Bardzo chcemy się dzisiaj sponiewierać? - zapytał, rozglądając się za barmanem, czekając na decyzję przyjaciela. W sumie mieli weekend i mogli napić się czegoś mocniejszego, bo porannego kaca będą mogli spokojnie przeleżeć w łóżku, a nie męczyć się w pracy.
Jak już udało im się coś wybrać i barman postawił przed nimi ich napoje, sięgnął po swoją szklankę i upił z niej kilka łyków. Mruknął cicho, czując przyjemne ciepło rozchodzące się po jego ciele. Chyba tego właśnie było mu trzeba.
- Jak tam w pracy? Nie męczy Cię to siedzenie przed komputerem przez cały dzień? - zapytał, zerkając na przyjaciela, który przecież jako programista prawie się nie ruszał od biurka, wklepując jakieś dziwne kody, których on pewnie nigdy by nie zrozumiał. Jak niby można dzięki temu coś stworzyć?

Remington T. Jenkins
WŁADZA 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! temat miesiąca - lipiec ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine Novel PHONE ADDICTED DUSZA TOWARZYSTWA I'm a fashion star I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY CO RANEK WSKAKUJĘ DO OCEANU - BAYSIDE JESTEM ŚREDNIEGO WZROSTU Zaczynam dzień zimnym prysznicem
mów mi/kontakt
Kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
Ma brać ślub, bo rzekomo jego była jest z nim w ciąży, ale chyba by musiał mieć super talent by zapładniać na odległość. Nadal tęskni za swoją miłością, która wyjechała.
28
183

Post

Remington widział w barze kilka znajomych twarzy, bo chociaż wyglądał na dojrzalszego to tak naprawdę nie przekroczył jeszcze trzydziestki. Wiele razy słyszał, że nie wygląda na swój wiek, co dla niego nie było to zbytnim komplementem, ponieważ wyglądał starzej. Nie da się ukryć, ze Raphael wyglądał od niego młodziej, co jest śmieszne, ponieważ jest o dwa lata straszy do Jenkinsa.
Nie da się ukryć, że nie ma w tym nic faje go, gdy spotykasz swojego wykładowcę czy szkolnego nauczyciela podczas imprezy, na której pokazujemy zupełnie inną część siebie, nie koniecznie wtedy jest się czym chwalić, ale co zrobić. Sam Remy miał kiedyś taki przypadł, gdy chodził do szkoły i oczywiście nie był wtedy pełnoletni, więc nie mógł pić legalnie alkoholu. Szła wtedy jego nauczycielka od chemii i zauważyła go siedzącego w parku wykonującego jednocześnie dziwne rzeczy. W szkole potem nie było łatwo, ale na szczęście miał i nadal ma urok osobisty i zmył złe wrażenie.
- Nie wątpię, ale to ja nie byłem zainteresowany. - odparł uśmiechając się łupkowato do Beckera. Dla Remiego bardzo ważna jest przyjaźń i stara się ją pielęgnować w taki normalny sposób. Czasami właśnie jedna chwila zapomnienia potrafi zepsuć coś co dwie osoby budowały nawet cale życie, a decyzja pod wpływem chwili to zniszczyła. Nie chciał tego, ponieważ kilka lat temu właśnie coś takiego przeżył i nadal nie wiedział, dlaczego to wszystko się stało.
- Coś mocniejszego. Może być wódka albo whisky. Potrzebuje się sponiewierać. - mówiąc to poruszył sugestywnie barwami, ale poi prostu chciał się rozerwać, co z tego, ze kolejnego dnia może mieć kaca. - W pracy w porządku, dużo do robienia. - odpowiedział na pierwsza część pytania. - Wiesz co, czasami męczy, bo siedzenie w jednej pozycji nie jest przyjemne, ale staram się jak najczęściej ruszać. - dodał i tak właśnie robił.
Gdyby nie praca programistów czy grafików nie było by żadnego rodzaju gier, programów czy innych takich rzeczy, do których jesteśmy przyczajeni w nowoczesnym świecie.

Raphael Becker
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! Na fali - za udział w evencie Tworzę relacje jak prawdziwy influencer BOGATE CV That's a start ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! For all mankind Wszystko pod kontrolą I killed Laura Palmer Noszę okulary Sam naprawiam swój samochód Zdałem prawko za pierwszym razem Wstaje z kurami
mów mi/kontakt
natka#4170
a
Awatar użytkownika
Wykładowca na wydziale sztuki w University of Miami. Świetnie gotuje ale i również może urządzić Ci domowe spa. Od pewnego czasu potajemnie spotyka się ze swoim studentem w którym ujrzał naprawdę obiecujący talent.
32
179

Post

- Lepiej nie mów tego głośno, bo jeszcze usłyszą i będzie im przykro. - rzucił, rozglądając się za potencjalnymi adoratorkami Remka. Chyba nie były zbyt nachalne, żeby to potem jakoś przeżywać. Wiadomo, kobiety były różne i niektóre do porażki podchodziły na luzie, a inne traktowały to jakby zaraz świat miał im się zawalić, a przecież to tylko podryw. Nie ten facet to inny. Mało kto odnajduje od razu miłość swojego życia.
- No to… - spojrzał w kierunku wystawionych alkoholi i zrobił małą wyliczankę. Padło na whisky, więc bez słowa zawołał barmana i zamówił dla nich alkohol. Może przyjdzie moment, że poprosi o całą butelkę skoro mieli się sponiewierać. No będzie to naprawdę ciekawy widok dla ludzi obecnych tutaj, którzy w którymś momencie ich rozpoznają. Dwójka mężczyzn ledwo trzymająca się na nogach, pewnie śpiewająca jakieś przypałowe piosenki i rzucająca słabymi tekstami na podryw. Oby tylko nie poszaleli zbytnio, bo nie chciał być tematem plotek na uczelni.
- Najważniejsze, że starasz się ruszać. Trochę słabo byłoby wracać do domu ze zdrętwiałym karkiem każdego dnia, nie sądzisz? Już pal licho jak masz kogoś kto Cię wymasuje, ale jak nie masz to trochę słabo. - skomentował, wzruszając ramionami. W ich wieku chyba już dawno powinni mieć kogoś kto się nimi zajmie kiedy wrócą zmęczeni z pracy, ale najwidoczniej każdy z nich miał jakiś powód, że jeszcze się nie ustatkowali. On był zajęty pracą, a u informatyków jest raczej podobnie, więc nie mają kiedy chodzić na randki albo jak poznać kogoś interesującego. Z resztą mieli jeszcze czas, a miłość zwykle przychodziła niespodziewanie. Może nawet była tuż obok, a oni nie zdawali sobie z te sprawy?
Spokojnie. Nie insynuuję, że Ralph i Remi mogliby ze sobą kręcić, ale w sumie kto wie. Dla Beckera nie było ograniczeń i pewnie nie miałby nic przeciwko tak przystojnemu osobnikowi w swoim życiu, ale kumple to kumple i pewnych granic czasem się nie przekracza.

Remington T. Jenkins
WŁADZA 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! temat miesiąca - lipiec ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine Novel PHONE ADDICTED DUSZA TOWARZYSTWA I'm a fashion star I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY CO RANEK WSKAKUJĘ DO OCEANU - BAYSIDE JESTEM ŚREDNIEGO WZROSTU Zaczynam dzień zimnym prysznicem
mów mi/kontakt
Kiitty#9373
ODPOWIEDZ