Gator & Airboats AdventureWildlife & Nature CenterGlades KayakingDanger Zone!
a
Awatar użytkownika
Rzucił pracę, która była dla niego wszystkim, i wrócił po latach do Hope Valley; na co dzień grzebie w komputerach i z nudów doprowadza do ruiny rodzinny bar. Poza tym okazjonalnie pakuje się w gówno i odpycha od siebie każdego, na kim zaczyna mu zależeć, ale Jordana w końcu mu wybaczyła, że był idiotą i teraz jest jej idiotą.
33
185

Post

Każdy, kto nie znalazł się nigdy w podobnej sytuacji, i kto nie miał swego udziału w czyjejś śmierci, powiedziałby pannie Hepburn, że niepotrzebnie się obwiniała - bo oczywistym było to, że jedynym winnym napaści był sam napastnik, nie jego ofiara. Jeśli Rose miała problem z uwierzeniem w to, może powinna skorzystać z profesjonalnej pomocy psychologa, ale w to już Chet nie zamierzał w żaden sposób ingerować, bo... z drugiej strony - patrząc na to obiektywnie - to samo o winie można by powiedzieć w przypadku kogoś, kto ugodził drugiego człowieka nożem. Że niezależnie od pobudek, okoliczności i motywów - był winny, bo zabił, i tylko to miało znaczenie. Poniekąd tego Callaghan się obawiał, i to też spędzało mu sen z powiek - że tutejsza policja kierować się będzie tym, że skoro była zbrodnia, to musiał być też winny. Hope Valley było wszak niewielkim miasteczkiem, gdzie zabójstwa nie były na porządku dziennym, a presja społeczna wywierana na organach wymiaru sprawiedliwości również robiła swoje. A Chet - nie wierzył już w istnienie czegoś takiego jak sprawiedliwość. Częściowo dlatego też nie mógł dłużej pracować w FBI, a patrząc z perspektywy czasu - nie umiał się nadziwić, jak naiwny był, łudząc się, że w tej pracy faktycznie mógł coś zdziałać. Zmienić. Naprawić.
Odchrząknął, zwlekając chwilę z odpowiedzią. Niechętnie przyznawał się do tego, że i jego dręczyły tamte wydarzenia - bo przecież powinien być przyzwyczajony i uodporniony na śmierć, również tę z jego rąk. I do pewnego stopnia był, ale mimo wszystko - zabicie kogoś zostawia w człowieku pewien ślad, to chyba było nieuniknione.
- Tak, mi też. Nie jesteś w tym sama, a jeśli nie możesz spać... zawsze możesz do mnie zadzwonić. Nawet w środku nocy - zasugerował. Oczywiście jeśli nie chciała korzystać z tej propozycji - nie musiała, ale Chet niezupełnie orientował się w jej sytuacji, powiedzmy, życiowej i mieszkaniowej, chyba nie wiedział, czy mieszkała z rodzicami czy sama, dlatego postanowił zaoferować się jako osobę, z którą mogłaby porozmawiać, gdy obudzi się w środku nocy i nie będzie chciała zawracać głowy nikomu innemu. To podobno pomagało, chociaż on sam nie miał o tym większego pojęcia - przez praktycznie całe życie był sam, i radził sobie też sam, ale może właśnie dlatego mogliby być wsparciem dla siebie nawzajem. Może i jemu by się to przydało. Wysłuchał jej pytania, z wzrokiem utkwionym w ścieżce przed swoimi stopami, i mruknął pod nosem w zadumie, zanim podjął: - Nie wiem, czy pytasz właściwą osobę - przyznał, gdyż dla niego zawsze liczyła się wyłącznie praca i nie musiał się nawet zastanawiać nad odpowiedzią, bo choć nie znalazł się w dokładnie takiej sytuacji, to w swoim życiu z pewnością miał okazję pogrzebać niejeden związek, wybierając własną karierę ponad całą resztę. A teraz, praca informatyka nie była dla niego tak istotna i zapewne z łatwością mógłby znaleźć lepszą ofertę w innym mieście - a z drugiej strony, nie było też obecnie w jego życiu kobiety, dla której miałby się wahać przed takowym wyborem. - I dlaczego dopiero w noc przed wyjazdem? - zmarszczył brwi. - Ja... pewnie bym nie został. Ale każdy ma inne priorytety, i jeśli chcesz mieć pewność, to nie mnie powinnaś o to pytać. O ile... faktycznie chcesz znać odpowiedź - zauważył ostrożnie, zerkając na szatynkę. Nie chciał niczego sugerować, ale może łatwiej byłoby jej żyć z tą niewiedzą, niż usłyszeć od faceta, z którym pragnęła stworzyć trwałą relację, że to nie ona jest dla niego najważniejsza, i że zamiast niej wybiera pracę. Ale ta decyzja należała już tylko do niej, a skoro czuła, że już i tak pogrzebała szanse na rozwinięcie tej znajomości, to chyba nic więcej nie traciła. W każdym razie ze swojej strony Chet zrobił dokładnie to, o co go prosiła - był z nią szczery. Nie wiedział, czy usłyszała to, na co liczyła. Ani czy w ogóle istniała tu jakaś lepsza lub gorsza odpowiedź.

Rosalie Hepburn
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku All my dreams are you Na fali - za udział w evencie Tworzę relacje jak prawdziwy influencer BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ That's a start ALL BY MYSELF MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! TAKE MY BREATH AWAY Wszystko pod kontrolą My best friends I killed Laura Palmer TYP OSOBOWOŚCI: LOGISTYK Gotuję lepiej od Magdy Gessler Stale mam jakieś kontuzje Preferuję kilkudniowy zarost Mijam się z prawdą migrena rozsadza mi głowę mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy strzygę się na krótko Mam swoje demony Mam ciężką nogę MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU KLASA ŚREDNIA FURIAT FAN SCIENCE-FICTION PSIARZ WIERZĘ W JEDI JESTEM NIEWIERZĄCY/A SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA Mistrz poker face'a NOTHING BREAKS LIKE A HEART Like a virgin Food Fight Guru technologii Takin' this one to the grave sticks and stones i'm still alive superhero Zaopiekuj się mną Pomocna dłoń Bo do tanga trzeba dwojga Shame, shame, shame! Are you gonna be my girl? Dzielny pacjent! Na Pokątną! Ralph Demolka Good or Bad News DANSE MACABRE SUNRISE SUNSET HOME SWEET HOME PIKNIK IT WAS AN ACCIDENT! HE WAS FIRST! I NEED A DOCTOR LIAR, LIAR, LIAR MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN CZTERY ŁAPY CALL 911 DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY CAKE BOSS I LIKE BIG BUTTS GAME MASTER KSIĘŻNICZKA MONONOKE SMERF PRACUŚ Chandler Bing
mów mi/kontakt
-
a
Awatar użytkownika
Była tancerka, która przez kontuzję straciła marzenia o wielkiej karierze, obecnie studentka weterynarii, która kocha zwierzęta i swoją nową pasję. Oprócz tego w jej sercu znalazło się miejsce dla dwóch uroczych kudłatych kulek oraz pewnego niezwykle przystojnego policjanta, przy którym to czuje się naprawdę bezpiecznie, co zrozumiała po tym jak została napadnięta. Niestety odkąd Carter wyjechał wraz ze szczeniakami to jej serce rozsypało się na milion kawałków. Wydawało jej się że poskładała z Chetem, ale ten jedynie pozbawił ją dziewictwa i złamał jej serce.
21
170

Post

Chet Callaghan

Na pewno zastanawiała się nad pomocą psychologa, pewnie rodzice już do takowego ją zapisali, jednak czy nie łatwiej było otworzyć się przed kimś, kto w pewnym sensie cię rozumiał, bo wspólnie przeżyliście tę sytuację? Albo z kimś, kto jest dla ciebie ważny, komu w pełni ufasz, kto nie ocenia, bo wie jaką jesteś naprawdę. Psycholog mógł tylko patrzeć na ciebie jedynie pod kątem pacjenta, któremu należało pomóc wyjść z traumy. A tak naprawdę każdy z nas musi samemu wszystko poukładać w głowie i samemu przejść przez to, bo psycholog za nas tego nie przejdzie, ani nikt z naszych bliskich. Takie sytuacje sprawiają, że stajemy się silniejsi, że więcej potrafimy przejść z każdym dniem. Rose zaufała Chetowi i dlatego potrafiła wyznać mu to, czego nie umiała wyznać swoim rodzicom, bo jednak to on z nią tam był, to on widział jak bardzo była wtedy roztrzęsiona, to on mógłby być kimś, z kim powinna przejść tę traumę razem, by móc żyć dalej.
- Dziękuję, nie chciałam wcześniej tego robić bo wiesz... masz swoje prywatne życie, nie chciałam ci zatem przeszkadzać. Zwłaszcza w nocy, kiedy każdy chce odpocząć. - noc jest też od tego by spędzać czas leżąc obok swojej drugiej połówki, ale domyślała się że jej "brat z wyboru" takowej nie miał, bo jak była u niego ostatnio to nie miał w domu żadnych kobiecych ubrań, ani kosmetyków, o kobiecej ręce nie wspomniawszy, bo zawsze widać po tym jak mieszka mężczyzna czy jest kawalerem, czy jednak nocuje tam też dosyć często dana kobieta. Te mają to do siebie że lubią zaznaczać swoje terytorium i przypadkiem zapominać rzeczy, zostawiając je u swojego mężczyzny, by przypadkiem inna kobieta nie zapuściła na nich swojej pajęczej sieci. Rosalie nie to było w głowie, w końcu uważała go za swojego "brata", lecz czasami łapała się na tym, że w sumie Chet to nie tylko przyjaciel, starając się jak najszybciej usunąć te myśli z głowy. Po co jeszcze bardziej komplikować sobie życie?
- Myślę że właściwą z racji tego, że jesteście pod pewnymi względami do siebie podobni. - wspomniała, wyjawiając to, że chodziło jej o sytuację realną, a nie czysto hipotetyczną, o czym to wspomniała chwilę wcześniej.
- Bo ta kobieta nie była wcześniej pewna swoich uczuć, a jedno zdarzenie zmieniło całkowicie postrzeganie przez nią jej uczuć i emocji. Ponadto to mężczyzna podjął tę decyzję o wyjeździe i ona o tym nie wiedziała, zanim się do niego nie udała. - znów zaczęła mówić bezosobowo, nie chcąc powiedzieć wprost że chodziło o nią samą, choć przecież wszystkie słowa które wypowiadały na to właśnie wskazywały. Domyślała się zatem, że pewnie już dawno ją przejrzał.
- Teraz to już nie ma znaczenia, zastanawiam się jednak czy mogłam coś zmienić. Naprawdę nigdy nie miałeś w swoim życiu tak ważnej kobiety, że mógłbyś dla niej rzucić dosłownie wszystko? - westchnęła jednak po jego odpowiedzi, bo domyślała się że Carter wybrałby tak samo. W końcu był pracoholikiem i żadna kobieta nie mogłaby tego zmienić, w tym Rose. A potem postanowiła zmienić temat właśnie na Cheta, by dowiedzieć się jak wyglądały jego relacje miłosne. A może on nigdy nie był zakochany z racji wykonywanego dość niebezpiecznego zawodu?
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Hurricane Season temat miesiąca - listopad BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER For all mankind WHEN WE WERE YOUNG ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING I killed Laura Palmer YO VIVO ENTRE LAS FLORES - ISLAND STUDENT PRACA ZE ZWIERZĘTAMI FAN KOMEDII ROMANTYCZNYCH NIEWINIĄTKO OGLĄDAM ŚMIESZNE KOTKI W INTERNECIE Czytam książki Jedzonko? Tylko słodkie! Kocham zwierzęta Głaszczę obce psy Pijam gorącą czekolade Lubię zapach męskich perfum Często się rumienię Dbam o zwierzaki w schronisku Tańczyłam w balecie Śpię w kusej bieliźnie FRIENDZONE CRY BABY NOTHING LASTS FOREVER GAME MASTER THANK YOU FROM THE MOUNTAIN SMERF PRACUŚ DANSE MACABRE Koniara Takin' this one to the grave shit, where am I? Like a virgin Eminem
mów mi/kontakt
-
a
Awatar użytkownika
Rzucił pracę, która była dla niego wszystkim, i wrócił po latach do Hope Valley; na co dzień grzebie w komputerach i z nudów doprowadza do ruiny rodzinny bar. Poza tym okazjonalnie pakuje się w gówno i odpycha od siebie każdego, na kim zaczyna mu zależeć, ale Jordana w końcu mu wybaczyła, że był idiotą i teraz jest jej idiotą.
33
185

Post

Chet ją rozumiał - choć zapewne też tylko do pewnego stopnia, bo mimo wszystko, był mężczyzną i nie znał strachu, jaki musiał ogarnąć Rosalie wtedy, gdy dwóch napastników usiłowało zerwać z niej ubrania. I nie próbował tego zrozumieć, wiedział, że to niemożliwe; ale rozumiał poczucie winy, rozumiał powracający gdzieś w głowie obraz tamtego człowieka, krwi, rozumiał to poczucie bezradności, gdy nie mógł już zrobić nic, by zmienić bieg wydarzeń. I to właśnie chciał jej zasygnalizować swoją propozycją - że jeśli chciała porozmawiać z kimś, kto być może był najbliższy zrozumienia jej obecnego położenia, to mogła liczyć na to, że Callghan odbierze telefon nawet w środku nocy. I nie będzie przeszkadzała, chociaż przedtem mogła nie mieć co do tego pewności. Wszak gdyby brunet miał osobę, z którą dzieliłby na co dzień łóżko - i życie - pewnie nie miałby już czasu na cudze traumy, prawda? Możliwe, choć to akurat trudno ocenić, skoro sytuacja malowała się inaczej, a wydarzenia, w jakich mieli nieprzyjemność wspólnie uczestniczyć, sprawiły, że to Rosalie poniekąd stała mu się bliższa i z nią łatwiej było się tym wszystkim dzielić. Zwłaszcza że Callaghan, jak chyba każdy mężczyzna, nie radził sobie dobrze z przyznawaniem się do własnych słabości; do tego stopnia, że wolał wyrzucić kogoś ze swojego życia - tak jak zrobił to z Jordaną - niż wyznać, co tak naprawdę go dręczyło.
- W takim razie nie musisz się już tym martwić. Nie będziesz przeszkadzać, a i tak... nie sypiam zbyt dobrze - wzruszył ramionami. Właściwie nawet nie myślał o tym, że Rose mogłaby się krępować ze względu na jego życie prywatne, które w gruncie rzeczy chyba w ogóle nie istniało, ale to przecież nie musiało być dla niej takie oczywiste. Podobnie jak i on sam nie zastanawiał się za bardzo nad tym, czy Hepburn ma jakiegoś faceta - nie miał powodu, by się nad tym zastanawiać, wszak łączyły ich całkowicie platoniczne relacje i Chet nie patrzył na nią jak na kobietę, a raczej wykazywał się wobec niej braterską troską - dopóki ona sama o tym nie wspomniała. I z tą właśnie braterską troską spróbował wyobrazić sobie teraz mężczyznę, o jakim mówili (bo domyślił się, że mówili o konkretnym człowieku, którego to Rosalie darzyła konkretnymi uczuciami - z jakiego innego powodu miałaby o to wszystko pytać?) - czy był to właściwy mężczyzna dla Rose? Czy na nią zasługiwał? Jeśli był podobnym jemu pracoholikiem, to chyba - nie.
- Jeśli podjął tę decyzję nie mówiąc ci - jej - poprawił, skoro już szatynka chciała udawać, że wcale nie mówili o niej - o tym wcześniej, to nie sądzę, żeby brał pod uwagę zmianę zdania - przyznał szczerze, spoglądając na nią jakby przepraszająco, że to on musiał być może pogrzebać jej nadzieje. Oczywiście mógł się mylić, wszak nie znał człowieka osobiście, nie wiedział, co siedziało w jego głowie i co ich łączyło, ani tym bardziej nie był ekspertem z zakresu związków damsko-męskich, ale ta sprawa wydawała mu się przesądzona. Ale może właśnie to ktoś musiał jej otwarcie wyłożyć, aby mogła przestać się tym zadręczać? Cóż, Chet wolałby, aby tak było. Gdy Rose zapytała o jego własne doświadczenia, skrzywił się nieznacznie, zanim pokręcił przecząco głową. - Nie. Kiepski ze mnie romantyk - raczej pragmatyk, który po prostu stawiał na to, co miało większe szanse się powieść. Oczywiście na przestrzeni lat przez jego życie przewinęła się niejedna kobieta, ale żadna z nich nie była dla niego najważniejsza, a on nigdy nawet nie dopuścił możliwości zrezygnowania z tego wszystkiego, co sam osiągnął, dla drugiej osoby. Czy mu się to opłaciło - to już inna historia. Ale wiedział, że gdyby kiedykolwiek podjął inną decyzję - prędzej czy później by jej pożałował. Nawet jeśli przez to jego życie było zwyczajnie puste.

Rosalie Hepburn
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku All my dreams are you Na fali - za udział w evencie Tworzę relacje jak prawdziwy influencer BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ That's a start ALL BY MYSELF MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! TAKE MY BREATH AWAY Wszystko pod kontrolą My best friends I killed Laura Palmer TYP OSOBOWOŚCI: LOGISTYK Gotuję lepiej od Magdy Gessler Stale mam jakieś kontuzje Preferuję kilkudniowy zarost Mijam się z prawdą migrena rozsadza mi głowę mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy strzygę się na krótko Mam swoje demony Mam ciężką nogę MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU KLASA ŚREDNIA FURIAT FAN SCIENCE-FICTION PSIARZ WIERZĘ W JEDI JESTEM NIEWIERZĄCY/A SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA Mistrz poker face'a NOTHING BREAKS LIKE A HEART Like a virgin Food Fight Guru technologii Takin' this one to the grave sticks and stones i'm still alive superhero Zaopiekuj się mną Pomocna dłoń Bo do tanga trzeba dwojga Shame, shame, shame! Are you gonna be my girl? Dzielny pacjent! Na Pokątną! Ralph Demolka Good or Bad News DANSE MACABRE SUNRISE SUNSET HOME SWEET HOME PIKNIK IT WAS AN ACCIDENT! HE WAS FIRST! I NEED A DOCTOR LIAR, LIAR, LIAR MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN CZTERY ŁAPY CALL 911 DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY CAKE BOSS I LIKE BIG BUTTS GAME MASTER KSIĘŻNICZKA MONONOKE SMERF PRACUŚ Chandler Bing
mów mi/kontakt
-
a
Awatar użytkownika
Była tancerka, która przez kontuzję straciła marzenia o wielkiej karierze, obecnie studentka weterynarii, która kocha zwierzęta i swoją nową pasję. Oprócz tego w jej sercu znalazło się miejsce dla dwóch uroczych kudłatych kulek oraz pewnego niezwykle przystojnego policjanta, przy którym to czuje się naprawdę bezpiecznie, co zrozumiała po tym jak została napadnięta. Niestety odkąd Carter wyjechał wraz ze szczeniakami to jej serce rozsypało się na milion kawałków. Wydawało jej się że poskładała z Chetem, ale ten jedynie pozbawił ją dziewictwa i złamał jej serce.
21
170

Post

Chet Callaghan

Mężczyźni nigdy nie poznają strachu, które odczuwają kobiety podczas próby gwałtu, lub najgorzej, udanej próby takowego. Oczywiście mówi się że mężczyznę można również zgwałcić, ale ta płeć jest jednak silniejsza i da radę odepchnąć nachalną napastniczkę, a co ma zrobić słaba kobieta? Wiadomo, gdyby nie Callaghan to Rose nie miałaby żadnych szans z napastnikami. Właśnie to, że oni oboje tam byli w pewnym sensie zbliżało ich do siebie, bo doskonale rozumieli co widziała druga osoba. Oczywiście Chet niejednokrotnie widział już śmierć, pewnie nie raz wykonując swój poprzedni zawód musiał kogoś zabić, a Rosalie widziała śmierć zwierzęcia po podaniu zastrzyku usypiającego, jednak nigdy nie widziała umierającego człowieka. Chyba wolałaby by jej napastnik przeżył, trafił do więzienia i miał szansę odpokutować swoje winy w przyszłości, aniżeli umrzeć będąc złym człowiekiem. Bo podobno każdy zasługiwał na drugą szansę, czyż nie?
- Przykro mi. Ale wiesz, że telefon działa w obie strony i ty również możesz do mnie zadzwonić podczas kolejnej bezsennej nocy? - momentalnie pogładziła dłonią jego ramię i uśmiechnęła się delikatnie, zapewniając że ona również odbierze od niego telefon, nawet jeśliby dobrze spała tamtej nocy, a Callaghan swoim dzwonieniem przerwałby jej słodki sen.
- No dobrze, nie musimy ciągnąć tego dłużej, tak, chodziło mi o moją relację. - odparła, delikatnie się przy tym rumieniąc, że zachowała się tak dziecinnie opowiadając o tej "czysto hipotetycznej sytuacji". Takie zagrywki to się w podstawówce robiło, a nie jako dorośli ludzie. Doceniała jednak fakt, że mimo iż mężczyzna ją przejrzał na wylot, to i tak starał się zachować pozory gry, którą sama wykreowała.
- Dziękuję że mi to powiedziałeś, teraz przynajmniej będę wiedziała, że nie mam już czego żałować, a jedynie bym się ośmieszyła, odkrywając swoje uczucia. - odparła, jednak słychać było w niej pewne zrezygnowanie, bo jak to mówią, nadzieja umiera ostatnia, w tym momencie jej nadzieja umarła na wieki. Ale życie nie kończy się na jednym mężczyźnie, tak samo jak nie skończyło się na jednej kontuzji, więc wiedziała jedno, skoro zamknęła za sobą jeden rozdział w życiu, czas zacząć kolejny.
- Rozumiem że nie chciałeś pakować się w związki podczas wykonywania poprzedniej pracy, bo zawsze ktoś żądny zemsty mógłby wykorzystać to przeciwko tobie, porywając bliską ci kobietę, ale obecnie skoro wykonujesz bezpieczną pracę to czemu by się nie otworzyć na innych? - zapytała być może retorycznie, bo naprawdę zastanawiało ją to, dlaczego Chet tak bardzo się zamykał na relacje romantyczne. Byłby drugą osobą, drugim mężczyzną, który tak się zachowywał. A może to najzwyklejsza domena wśród mężczyzn? I pewnie by tak rozważała to jeszcze gdyby nie fakt, że się niefortunnie potknęła i padła na ziemię, wydając z siebie pewnie jakieś krótkie "Ała".
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Hurricane Season temat miesiąca - listopad BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER For all mankind WHEN WE WERE YOUNG ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING I killed Laura Palmer YO VIVO ENTRE LAS FLORES - ISLAND STUDENT PRACA ZE ZWIERZĘTAMI FAN KOMEDII ROMANTYCZNYCH NIEWINIĄTKO OGLĄDAM ŚMIESZNE KOTKI W INTERNECIE Czytam książki Jedzonko? Tylko słodkie! Kocham zwierzęta Głaszczę obce psy Pijam gorącą czekolade Lubię zapach męskich perfum Często się rumienię Dbam o zwierzaki w schronisku Tańczyłam w balecie Śpię w kusej bieliźnie FRIENDZONE CRY BABY NOTHING LASTS FOREVER GAME MASTER THANK YOU FROM THE MOUNTAIN SMERF PRACUŚ DANSE MACABRE Koniara Takin' this one to the grave shit, where am I? Like a virgin Eminem
mów mi/kontakt
-
a
Awatar użytkownika
Rzucił pracę, która była dla niego wszystkim, i wrócił po latach do Hope Valley; na co dzień grzebie w komputerach i z nudów doprowadza do ruiny rodzinny bar. Poza tym okazjonalnie pakuje się w gówno i odpycha od siebie każdego, na kim zaczyna mu zależeć, ale Jordana w końcu mu wybaczyła, że był idiotą i teraz jest jej idiotą.
33
185

Post

Chet również wolałby, aby mężczyzna, który zaatakował Rosalie, przeżył tamto starcie - aby trafił do więzienia i, kto wie, może nawet doświadczył więziennej miłości i na własnej skórze przekonał się, jakie to uczucie być ofiarą (niedoszłą czy nie) gwałtu. Nie zasługiwał na śmierć, ale w opinii Callaghana, nie dlatego, że powinien dostać drugą szansę, lecz co najwyżej dlatego, że nie zasługiwał na to, by uniknąć swojej kary. Oczywiście, to, jak skończył, również było karą, ale... mimo wszystko Chet nie chciał być katem, który wymierza sprawiedliwość zbrodniarzom. Bo jaka sprawiedliwość czekałaby jego samego?
- Zapamiętam - pokiwał głową, unosząc kącik ust w uśmiechu, gdy Rose pogładziła go po ramieniu. Do tej pory raczej trzymali się na dystans, a w każdym razie Chet, zważywszy na delikatne w okoliczności, w jakich dane im było się poznać, starał się nie naruszać jej prywatnej przestrzeni nawet takim przyjacielskim gestem, jakim było poklepanie po ramieniu, pozwalając, by Rosalie jako pierwsza wyszła z takową inicjatywą, kiedy uzna to za stosowne. Pod tym względem brunet niestety wciąż widział w niej tę niedoszłą ofiarę fizycznej napaści, z którą należało obchodzić się ostrożnie, ale i on zaczynał dostrzegać w niej ten zwyczajnie ludzki aspekt. A każdy człowiek potrzebował czasem bliskości drugiej osoby. - Słusznie, nie powinnaś żałować - cisnęło mu się na usta, by powiedzieć, że nie ośmieszyłaby się wyznaniem uczuć, jeśli tylko ów mężczyzna był choć trochę dojrzały emocjonalnie, ale z drugiej strony - Chet przecież miał trzydzieści trzy lata, a mimo to sam również zbagatelizował uczucia Jordany, gdy to ona zdecydowała się przed nim otworzyć, i wmówił jej, że myślenie, iż mogło ich łączyć coś więcej, było z jej strony zwyczajnie dziecinne i naiwne. I nie zastanawiał się - starał się nie zastanawiać - nad tym, jakie to miało dla niej konsekwencje (chciał łudzić się, że i ona nie będzie żałowała takiego rozwoju sytuacji pomiędzy nimi), dopóki nie zobaczył tego samego w Rosalie; której nadzieje zgasły teraz w podobny sposób, jak miało to miejsce z Jordie. Z tym że tamta nie podziękowała Chesterowi za to, że zdruzgotał jej serduszko. Wzruszył ramionami, marszcząc brwi w zamyśleniu, jakby szukając w głowie odpowiednich słów, bo mówienie o uczuciach przychodziło mu zwykle z niemałym trudem - dlatego unikał tego, jak tylko mógł - i nie chciał zostać źle zrozumiany. Ale w jakiś niejasny dla niego sposób Rosalie sprawiała, że brunet nieco bardziej otwierał się na różne tematy. Zabawne, biorąc chociażby pod uwagę dzielącą ich różnicę wieku i fakt, że w normalnych okolicznościach Chet nigdy nie traktowałby dwudziestojednolatki - która z zasady powinna mieć jeszcze pstro w głowie - jak przyjaciółki czy powierniczki. - Bo... to zawsze kończy się tak samo, moja praca nie była jedynym problemem - chociaż do pewnego momentu i jemu tak się wydawało: że skoro wszystko się zmieniło, to i on mógł teraz stworzyć coś bardziej trwałego. Ale dzisiaj już wiedział, że się mylił. Że problemem był on. - Ale nie będziemy chyba rozmawiać o moich związkowych niepowodzeniach... - rzucił odrobinę sztucznie żartobliwym tonem (zwykle ubiegał się do żartów by ukrócić niezręczną atmosferę), kiedy szatynka potknęła się nagle o coś i przewróciła na ziemię. Aż Aldo wzdrygnął się zaskoczony, zanim podbiegł do niej, a wraz z nim Chet zrobił krok w jej stronę, utkwiwszy swoje spojrzenie w jej osobie. - Rose? Nic ci nie jest? - przechylił głowę, zdejmując z nosa ciemne okulary, i odruchowo spojrzał w dół, jakby szukając wzrokiem obiektu, który stanął jej na drodze i spowodował upadek. Ścieżka usiana była rozmaitymi kamieniami, nietrudno było zahaczyć o coś nogą. - Potknęłaś się? - mimo wszystko kącik jego ust zadrżał lekko, gdy Chet wyciągnął do niej rękę, by pomóc jej wstać z ziemi.

Rosalie Hepburn
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku All my dreams are you Na fali - za udział w evencie Tworzę relacje jak prawdziwy influencer BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ That's a start ALL BY MYSELF MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! TAKE MY BREATH AWAY Wszystko pod kontrolą My best friends I killed Laura Palmer TYP OSOBOWOŚCI: LOGISTYK Gotuję lepiej od Magdy Gessler Stale mam jakieś kontuzje Preferuję kilkudniowy zarost Mijam się z prawdą migrena rozsadza mi głowę mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy strzygę się na krótko Mam swoje demony Mam ciężką nogę MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU KLASA ŚREDNIA FURIAT FAN SCIENCE-FICTION PSIARZ WIERZĘ W JEDI JESTEM NIEWIERZĄCY/A SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA Mistrz poker face'a NOTHING BREAKS LIKE A HEART Like a virgin Food Fight Guru technologii Takin' this one to the grave sticks and stones i'm still alive superhero Zaopiekuj się mną Pomocna dłoń Bo do tanga trzeba dwojga Shame, shame, shame! Are you gonna be my girl? Dzielny pacjent! Na Pokątną! Ralph Demolka Good or Bad News DANSE MACABRE SUNRISE SUNSET HOME SWEET HOME PIKNIK IT WAS AN ACCIDENT! HE WAS FIRST! I NEED A DOCTOR LIAR, LIAR, LIAR MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN CZTERY ŁAPY CALL 911 DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY CAKE BOSS I LIKE BIG BUTTS GAME MASTER KSIĘŻNICZKA MONONOKE SMERF PRACUŚ Chandler Bing
mów mi/kontakt
-
a
Awatar użytkownika
Była tancerka, która przez kontuzję straciła marzenia o wielkiej karierze, obecnie studentka weterynarii, która kocha zwierzęta i swoją nową pasję. Oprócz tego w jej sercu znalazło się miejsce dla dwóch uroczych kudłatych kulek oraz pewnego niezwykle przystojnego policjanta, przy którym to czuje się naprawdę bezpiecznie, co zrozumiała po tym jak została napadnięta. Niestety odkąd Carter wyjechał wraz ze szczeniakami to jej serce rozsypało się na milion kawałków. Wydawało jej się że poskładała z Chetem, ale ten jedynie pozbawił ją dziewictwa i złamał jej serce.
21
170

Post

Chet Callaghan

Niejednokrotnie szatynka przekonała się, że w życiu nie mamy tego, czego chcemy, niezależnie od tego jak bardzo byśmy tego chcieli. Tak też było i w tej sytuacji, oboje chcieli by jej oprawca jednak przeżył, jednak każde z nich z innych powódek. Niestety los często rzuca nam kłody pod nogi i nie spełnia naszych marzeń, więc mężczyzna umarł od śmiertelnego ciosu nożem, a zarówno Chet jak i Rosalie muszą się nauczyć z tym żyć. Szatynka nie sądziła jednak, że widok czyjejś śmierci i to poczucie winy może tkwić w tobie tak długo. I tak, to był właśnie ten dzień kiedy to ona zdecydowała się na większą bliskość poprzez przyjacielskie dotknięcie ramienia mężczyzny. Czy to oznaczało, że jest już z nią nieco lepiej niż ostatnio gdy nie chciała niczyjego dotyku? Pewnie tak, bo to oznaczało że bardziej mu ufa. Obcym nadal nie pozwalała się dotknąć. Zauważywszy swój gest wobec Callaghana i jego wzrok spoczywający na niej, uśmiechnęła się delikatnie do mężczyzny.
- Zauważyłeś? Chyba jest ze mną lepiej, skoro sama z siebie jestem w stanie zdać się na taki przyjacielski gest. - a zatem była dla niej nadzieja, musiała jednak o tym wspomnieć bo to był dla niej naprawdę duży krok do przodu w relacjach międzyludzkich. Można było zatem zauważyć to, że jest poniekąd z siebie dumna.
- Zatem zamykam na jakiś czas ten uczuciowy temat, bo i tak na razie póki co nie pozwoliłabym zbliżyć się do siebie żadnemu nowemu mężczyźnie. A moi koledzy ze studiów to są potwornie dziecinne i nieodpowiedzialne dzieciaki, którym nadal pstro w głowie. - aż pokręciła głową z dezaprobatą, bo ona była tutaj tą aż czasem nazbyt dojrzałą jak na swój wiek, ale kto miał takie przeżycia jak ona sama? Kto uległ wypadkowi przez którego musiał się uczyć ponownie chodzić, albo zostać przykutym do wózka inwalidzkiego? Kto został obecnie niedoszłą ofiarą gwałtu? Niewiele osób takie przeżycia miało, więc nie wiedzieli jak wielkie znaczenie ma właśnie samo w sobie życie, nie umieli zatem go doceniać. Poza tym ona wolała jednak towarzystwo starszych mężczyzn, bo to oni ją bardziej rozumieli, byli przede wszystkim dojrzali, a to doceniała w innych. Pewnie dlatego idealnie nadawała się na powierniczkę dla Callaghana.
- Masz na myśli że nie potrafiłeś się wystarczająco zaangażować czy to one nie miały wystarczającej cierpliwości do ciebie? - dopytała jeszcze, zanim mężczyzna uciął temat, a ona się potknęła, sama nie będąc pewną o co, tak jakby los zesłał jakąś niewidzialną linę o którą Hepburn miała się potknąć. Musiała rozmasować kostkę, bo ta bolała ją najbardziej.
- O ile nie skręciłam kostki, to mam tylko poobijany tyłek, więc nic mi nie będzie. - odparła, próbując rozmasować kostkę lewej stopy i uśmiechnęła się do niego uśmiechem typu "nic mi nie będzie, nie martw się". Skoro przeżyła gorszą kontuzję to nie powinna umierać z powodu skręconej kostki, prawda?
- Wydaje mi się że tak, może o tamten wystający korzeń? - wskazała ręką na winowajcę jej potknięcia, a potem złapała za rękę mężczyznę, próbując wstać, jednak ból w kostce się nasilił, aż syknęła, wpadając w ramiona mężczyzny.
- Dobra, chyba jednak skręciłam kostkę. - powiedziała z wyraźnym bólem wymalowanym na twarzy.
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Hurricane Season temat miesiąca - listopad BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER For all mankind WHEN WE WERE YOUNG ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING I killed Laura Palmer YO VIVO ENTRE LAS FLORES - ISLAND STUDENT PRACA ZE ZWIERZĘTAMI FAN KOMEDII ROMANTYCZNYCH NIEWINIĄTKO OGLĄDAM ŚMIESZNE KOTKI W INTERNECIE Czytam książki Jedzonko? Tylko słodkie! Kocham zwierzęta Głaszczę obce psy Pijam gorącą czekolade Lubię zapach męskich perfum Często się rumienię Dbam o zwierzaki w schronisku Tańczyłam w balecie Śpię w kusej bieliźnie FRIENDZONE CRY BABY NOTHING LASTS FOREVER GAME MASTER THANK YOU FROM THE MOUNTAIN SMERF PRACUŚ DANSE MACABRE Koniara Takin' this one to the grave shit, where am I? Like a virgin Eminem
mów mi/kontakt
-
a
Awatar użytkownika
Rzucił pracę, która była dla niego wszystkim, i wrócił po latach do Hope Valley; na co dzień grzebie w komputerach i z nudów doprowadza do ruiny rodzinny bar. Poza tym okazjonalnie pakuje się w gówno i odpycha od siebie każdego, na kim zaczyna mu zależeć, ale Jordana w końcu mu wybaczyła, że był idiotą i teraz jest jej idiotą.
33
185

Post

- To świetnie. Zanim się obejrzysz, wszystko wróci do normy - uśmiechnął się do niej ciepło, mając przez moment wrażenie, jakby Rosalie czytała mu w myślach. I choć jego słowa były bardziej życzeniem, aniżeli obietnicą czy zapewnieniem, to mówił to całkowicie szczerze i sam przecież nie raz już musiał wracać do normy, nawet jeśli po nieco odmiennych doświadczeniach, niż te panny Hepburn. Jeśli o czymś zatem mógł ją zapewnić, to co najwyżej o tym, iż nie miał jej za złe tego, że wolała zachować dystans (i tak robiła postępy, zważywszy na to, że Chet wkroczył do jej życia w taki, a nie inny sposób, i w tej pierwszej chwili wzbudził w niej niemal taki sam strach, jak jej napastnicy, z czego zdawał sobie sprawę i co widział wtedy w jej oczach), i że nie chciał wprawić jej w przeświadczenie, że powinna dojść już do siebie, i powinna otworzyć się na bliższy kontakt z innymi. W tej sytuacji nikt nie miał prawa mówić jej, co powinna, i tylko ona sama decydowała o tym, ile potrzebowała czasu, by zaufać komukolwiek, w tym Callaghanowi. - Czasem warto być trochę nieodpowiedzialnym i dziecinnym. Zwłaszcza w twoim wieku - zauważył. Miał wrażenie, że Rosalie starała się być zbyt dorosła zbyt wcześnie; może to przez to, że od młodego wieku skupiona była na rozwoju swojej pasji i tanecznej kariery. W każdym razie dwudziestojednolatka, która dzieliła swój czas pomiędzy naukę i pracę w zawodzie, w jakim chciała się szkolić i rozwijać, i który chciała wykonywać w przyszłości - nie zdarzała się często. Chet nie znał może wielu studentek, ale te, które znał, wolały imprezować, za co też trudno je winić. Wszak młodość była od tego, by z niej korzystać. Na odpowiedzialność, stałe związki, zobowiązania - był jeszcze czas. Chociaż oczywiście zawsze można było też być odpowiedzialnym za młodu, całkowicie zaniedbać życie uczuciowe, a piąć się po szczeblach kariery, żeby po trzydziestce rzucić pracę, dla której niegdyś poświęciło się wszystko, i zostać z niczym... Ale Callaghan nie poleciłby jej takiej drogi. - Powiedzmy, że jedno i drugie. To... skomplikowane. Niech wystarczającym będzie stwierdzenie, że żadna z nich nie wyszła na tym dobrze i lepiej będzie, jeśli zostanę sam - uznał w odpowiedzi, wzruszając ramionami. Nie było to coś, co Chet skłonny byłby przyznać przed kimkolwiek, zwłaszcza przed kobietą. Ale w tym momencie nie postrzegał Rosalie jako potencjalnej kandydatki, którą owe słowa mogłyby odstraszyć. A nawet gdyby było inaczej - to dobrze. Nie chciałby jej przecież przypadkiem skrzywdzić. Ostatnia relacja, jaką zepsuł, nauczyła go jednak, że winę za te porażki ponosił on sam - co było oczywiste od początku, wszak to jego osoba była jedyną stałą w tym równaniu, ale Callaghan starał się ignorować tę świadomość.
Upadek Rosalie skutecznie przerwał jednak te rozważania, co - jakkolwiek źle by to nie brzmiało - brunet przyjął z pewną ulgą, bo temat własnych uczuć nigdy nie należał ani do jego ulubionych, ani do najłatwiejszych. Chet zerknął na wspomniany przez pannę Hepburn korzeń, po czym pomógł jej podnieść się z ziemi. Gdyby miał do czynienia z inną osobą, lub gdyby ją znał nieco lepiej, nie omieszkałby pewnie rzucić teraz jakimś suchym żarcikiem o wymasowaniu obolałego tyłka, ale w obecnej sytuacji przemilczał ową kwestię. Zwłaszcza że kontuzja okazała się jednak poważniejsza, niż Rose zakładała - a ona sama okazała się dokładnie tak krucha i delikatna, na jaką wyglądała - i gdy tylko ponownie stanęła na nogach, szybko straciła równowagę i wpadła Callaghanowi w ramiona, tym samym już zupełnie niwelując utrzymywany do tej pory dystans. - Cholera - wymamrotał, odruchowo przytrzymując ją w pasie. - Dobra, złap się mnie, jakoś dokuśtykamy z powrotem do domu - postanowił, i - nadal z pewną ostrożnością, jakby czekał na jej pozwolenie - objął Rosalie, pozwalając, by wsparła się na nim, odciążając tym samym kontuzjowaną kostkę. Zawołał Aldo, żeby za bardzo się od nich nie oddalił, i ruszyli powoli ścieżką w kierunku, z którego przyszli. Później zdecydują - a właściwie Rosalie zdecyduje, bo chodziło o jej nogę - czy konieczna będzie również wizyta w szpitalu, czy też wystarczy tylko chłodny okład. Przeszli tak parę kroków - bolesnych dla niej i frustrujących dla niego, bo widział, że nawet jego asysta na niewiele się zdawała; a to wystarczyło, by brunet szybko stracił swoją cierpliwość (i tak nigdy nią nie grzeszył). - Czekaj - zatrzymał się w końcu i odsunął od szatynki na odległość tych kilkunastu centymetrów. W obecnych okolicznościach najlepszym pomysłem wydało mu się po prostu wziąć Rose na ręce, które wyciągnął ku niej w pytającym geście. Nie chciał jej mimo wszystko krępować, chociaż zwykle wychodził z założenia, że sytuacja stawała się krępująca tylko jeśli się na to pozwalało. - Tak będzie prościej, mogę? - zapytał z majaczącym w kąciku ust uśmiechem i uniesioną nieznacznie brwią, a w odpowiedzi na jej aprobatę, pochylił się nieco, by Rose mogła złapać się za jego szyję, po czym podniósł ją bridal style, przytrzymując jedną ręką w zgięciu kolan, a drugą pod plecami. Mimo wszystko, w pierwszej chwili odczuł jednak pewien dyskomfort w okolicy żeber, bo chociaż rana goiła się na nim jak na psie i nie doskwierała na co dzień, to ów słodki ciężar kobiecego ciała na moment mu o niej przypomniał, nawet jeśli Callaghan nie dał tego po sobie poznać. Wszak wziął Rose na ręce, jakby nie ważyła zupełnie nic. - Teraz możemy iść - kiwnął głową i ponownie ruszył przed siebie.

Rosalie Hepburn
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku All my dreams are you Na fali - za udział w evencie Tworzę relacje jak prawdziwy influencer BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ That's a start ALL BY MYSELF MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! TAKE MY BREATH AWAY Wszystko pod kontrolą My best friends I killed Laura Palmer TYP OSOBOWOŚCI: LOGISTYK Gotuję lepiej od Magdy Gessler Stale mam jakieś kontuzje Preferuję kilkudniowy zarost Mijam się z prawdą migrena rozsadza mi głowę mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy strzygę się na krótko Mam swoje demony Mam ciężką nogę MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU KLASA ŚREDNIA FURIAT FAN SCIENCE-FICTION PSIARZ WIERZĘ W JEDI JESTEM NIEWIERZĄCY/A SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA Mistrz poker face'a NOTHING BREAKS LIKE A HEART Like a virgin Food Fight Guru technologii Takin' this one to the grave sticks and stones i'm still alive superhero Zaopiekuj się mną Pomocna dłoń Bo do tanga trzeba dwojga Shame, shame, shame! Are you gonna be my girl? Dzielny pacjent! Na Pokątną! Ralph Demolka Good or Bad News DANSE MACABRE SUNRISE SUNSET HOME SWEET HOME PIKNIK IT WAS AN ACCIDENT! HE WAS FIRST! I NEED A DOCTOR LIAR, LIAR, LIAR MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN CZTERY ŁAPY CALL 911 DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY CAKE BOSS I LIKE BIG BUTTS GAME MASTER KSIĘŻNICZKA MONONOKE SMERF PRACUŚ Chandler Bing
mów mi/kontakt
-
a
Awatar użytkownika
Była tancerka, która przez kontuzję straciła marzenia o wielkiej karierze, obecnie studentka weterynarii, która kocha zwierzęta i swoją nową pasję. Oprócz tego w jej sercu znalazło się miejsce dla dwóch uroczych kudłatych kulek oraz pewnego niezwykle przystojnego policjanta, przy którym to czuje się naprawdę bezpiecznie, co zrozumiała po tym jak została napadnięta. Niestety odkąd Carter wyjechał wraz ze szczeniakami to jej serce rozsypało się na milion kawałków. Wydawało jej się że poskładała z Chetem, ale ten jedynie pozbawił ją dziewictwa i złamał jej serce.
21
170

Post

Chet Callaghan

Uśmiechnęła się do niego i patrzyła z nieukrywaną nadzieją. Może jednak nie wszystko stracone, może jeszcze będzie mogła normalnie funkcjonować w środowisku ludzkim, nie bojąc się niczyjego dotyku?
- Teraz dopiero wydaje mi się to realne, wcześniej miałam wrażenie jakby to było bardzo odwleczone w przyszłości. - przyznała, bo jednak już traciła nieco nadzieję na to że może być jeszcze tak jak kiedyś, że pozwoli się dotknąć jakiemuś mężczyźnie, że zaufa, a jednak wychodziło na to że już zaufała i to komuś, kogo początkowo się bała. Naprawdę po tym jak Chet traktował jej napastników czuła wtedy że jest on jednym z nich i chce ją zagarnąć dla siebie, nie dzieląc się z kolegami. Jak dobrze że się wobec niego myliła.
- No dobra, rozumiem ale nie jesteśmy już nastolatkami, musimy uczyć się już żyć na własny rachunek, jesteśmy pełnoletni, więc czeka nas dorosłość, trzeba się na to przygotować, by potem nas nie zaskoczyła. - ona sobie nie wyobrażała inaczej, sądząc że to już jest ten czas by przestać się bawić, a zacząć poważnie myśleć o życiu. Pewnie to nastawienie wyszło z wypadku, przed którym to była typową nastolatką, a wypadek i długa rehabilitacja, przez którą potem przeszła sprawiły że zaczęła skupiać się jak sama to nazywała "na rzeczach ważnych". Dlatego wiek wiekiem, ale trzeba było już zacząć podchodzić do życia rozsądniej niż jako niedojrzały człowiek.
- I czy ty mi właśnie wypominasz mój młody wiek? A może ja tak tylko młodo wyglądam, a rubryczka w peselu ma zupełnie inne cyferki niż sądzisz? - zażartowała wyrzucając mu to, jak on śmie wyrzucać jej stary umysł do młodego ciała. Pewnie niejedna osoba by się nad jej słowami zastanowiła czy aby na pewno nie jest starsza, bo tak się przecież zachowywała. A ona taka już była i nie ma co tu więcej dodawać.
- Tyle że nikt nie powinien zostawać sam. Samotność prowadzi do szybszej śmierci, bo umierasz wtedy emocjonalnie, nawet jeśli masz całkiem zdrowy organizm. - śmierć emocjonalna, tak nazywała depresję, a niejednokrotnie się słyszało jak ta choroba odbierała ludziom życie, bo uważali oni że nie mają już po co żyć, więc najprościej było popełnić samobójstwo. Nie życzyła nikomu samotnej starości, ogółem samotności, bo to było potworne uczucie. I choć nie doświadczyła go osobiście to widziała kiedyś kogoś, kto odchodził w samotności i to był bardzo przykry widok.
- Tak wiem, fajtłapa ze mnie straszna. - skomentowała początkowo "uwieszając się" na ramieniu bruneta, jednak daleko tak nie zaszli, bo ból w stopie był coraz to większy. I Hepburn obawiała się że na okładzie z lodu to się nie skończy i Callaghan znów będzie musiał zabrać ją na pogotowie. Czy to nie swego rodzaju deja vu, skoro on zawsze woził ją do lekarza? Była wyraźnie zdezorientowana gdy ten kazał się im zatrzymać. Czyżby chciał wzywać pomoc w same centrum parku narodowego? To pewnie trochę na tę pomoc poczekają jeszcze. A ten najzwyczajniej w świecie zaproponował że weźmie ją na ręce i chociaż szatynka początkowo się zawahała to i tak wiedziała doskonale, że daleko nie zajdzie tak, jak szli poprzednio. Musiała zatem dokonać wyboru.
- Chyba nie mamy innego wyboru jeśli chcemy się stąd wydostać. - mówiąc to wzruszyła lekko ramionami i objęła jego szyję, gdy ten pochwycił ją na ręce.
- Tylko wiesz, jak już za bardzo będę ci ciążyć to powiedz, zatrzymamy się, spróbuję iść dalej. - zaczęła mówić wyraźnie zawstydzona, czując jak płonący rumieniec pojawia się na jej twarzy. Ciepło bijące od mężczyzny jeszcze bardziej ją zawstydzało, a poza tym ona nie chciała być dla niego ciężarem i to dosłownie, stąd ta propozycja by wkrótce znów ją posadził na ziemi. A na pewno ciężka nie była tak, jak myślała w tym momencie.
- Przepraszam że znów musisz mnie ratować z opresji. - dodała jeszcze, a potem obróciła głowę tak by mogła widzieć drogę przed nimi. Przynajmniej nie był widoczny aż tak jej silny rumieniec na twarzy.
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Hurricane Season temat miesiąca - listopad BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER For all mankind WHEN WE WERE YOUNG ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING I killed Laura Palmer YO VIVO ENTRE LAS FLORES - ISLAND STUDENT PRACA ZE ZWIERZĘTAMI FAN KOMEDII ROMANTYCZNYCH NIEWINIĄTKO OGLĄDAM ŚMIESZNE KOTKI W INTERNECIE Czytam książki Jedzonko? Tylko słodkie! Kocham zwierzęta Głaszczę obce psy Pijam gorącą czekolade Lubię zapach męskich perfum Często się rumienię Dbam o zwierzaki w schronisku Tańczyłam w balecie Śpię w kusej bieliźnie FRIENDZONE CRY BABY NOTHING LASTS FOREVER GAME MASTER THANK YOU FROM THE MOUNTAIN SMERF PRACUŚ DANSE MACABRE Koniara Takin' this one to the grave shit, where am I? Like a virgin Eminem
mów mi/kontakt
-
a
Awatar użytkownika
Rzucił pracę, która była dla niego wszystkim, i wrócił po latach do Hope Valley; na co dzień grzebie w komputerach i z nudów doprowadza do ruiny rodzinny bar. Poza tym okazjonalnie pakuje się w gówno i odpycha od siebie każdego, na kim zaczyna mu zależeć, ale Jordana w końcu mu wybaczyła, że był idiotą i teraz jest jej idiotą.
33
185

Post

Oboje zdążyli się już przekonać, że i jej zachowanie, i jego, uzależnione było od sytuacji, i tak jak Chet nie okazał się wcale tak groźny, jak mogło się to wcześniej wydawać - mimo że przecież na oczach Rose zabił człowieka - tak też i panna Hepburn coraz mniej przypominała tę wystraszoną, płochliwą sarenkę, nawet jeśli po leśnych ścieżkach poruszała się z równą gracją (oczywiście poza chwilami, kiedy z łomotem lądowała tyłkiem na ziemi). I choć ich osobliwą znajomość można by przyrównać właśnie do przyjaźni takiej sarenki z, powiedzmy, wilkiem, to Chet mógł jedynie cieszyć się, że w jakimś stopniu pomogła ona Rosalie na nowo komuś zaufać. Wszak bliskość drugiej osoby nie powinna kojarzyć jej się z tymi nieprzyjemnymi doświadczeniami, a fakt, iż udało się wtedy udaremnić to, czego tamci faceci zamierzali się dopuścić, dawał nadzieję na to, że Rose będzie jeszcze miała okazję nawiązać taką relację z mężczyzną, gdzie bliskość fizyczna będzie w pełni pożądana i przyjemna.
Na jej komentarz o dorosłości, brunet pokiwał ze zrozumieniem głową.
- Jasne, masz rację - odrzekł, choć bez zbytniego przekonania; raczej jak taki mąż z długoletnim stażem, zbyt znużony, by się sprzeczać, więc wolący po prostu machnąć na to ręką i przyznać kobiecie rację. Ale w jego przypadku to nie wynikało ze znudzenia, a samą Rosalie uważał za interesującą rozmówczynię - znowu: zwłaszcza jak na jej wiek. Nie zamierzał też jednak się z nią spierać ani narzucać jej swojego zdania, bo oczywistym było to, że Rosalie była dużą dziewczynką i miała prawo kierować swoim życiem tak jak zechce. A Chet nie uważał siebie za dostatecznie dobrego doradcę, by dzielić się z nią dodatkowymi uwagami w tej materii. Chociaż mógłby powiedzieć, że już sam fakt, iż Rosalie tak bardzo chciała uchodzić za dorosłą, świadczył o czymś odmiennym - ale z drugiej strony, często zdarzało się, że młode kobiety musiały głośno upominać się o to, by być traktowane poważnie, zwłaszcza przez starszych mężczyzn. - Może - wzruszył bezradnie ramionami, uśmiechając się ukradkiem. - W takim razie potraktuj to jako komplement - wszak nie było to chyba nic złego, że wyglądała młodo. Rose powinna się z tego cieszyć, bo i to szybko przeminie; niezależnie od tego, co obiecują reklamy kremów przeciwzmarszczkowych.
Nic nie odpowiedział na jej słowa o samotności, chociaż był skłonny się z tym zgodzić. Było chyba nawet naukowo udowodnione, że stan emocjonalny i psychiczny człowieka odbija się również na jego fizycznej kondycji, a i samotny żywot wcale nie był zbyt kolorowy na dłuższą metę i nawet Callaghan miał tego świadomość, mimo że akurat on był sam niemal przez całe swoje życie. I zwłaszcza teraz, gdy praca nie zajmowała go już w takim stopniu jak dawniej, zdarzało mu się myśleć o tym, że rozsądnie byłoby się ustatkować, choćby właśnie po to, by mieć u swego boku zaufaną osobę i po prostu... mieć towarzystwo. Tylko że on, pomimo swego wieku, wcale nie był na to gotowy. I nie umiał zrezygnować z niezobowiązujących relacji z młodszymi od siebie o dekadę pannami, nawet jeśli ta ostatnia nauczyła go, że nawet taka zabawa nie mogła trwać wiecznie. - Nie żartuj, ważysz tyle, co nic. Powinienem poczuć się urażony, że mnie nie doceniasz - zauważył z lekkim uśmiechem, kiedy szatynka, po tym jak wziął ją na ręce, zasugerowała, że mogłaby mu za bardzo ciążyć. Z pewnością na siłowni Chet dźwigał znacznie więcej, i nawet gdyby Rosalie nie była tak szczupła i lekka, to nie wypominałby jej tego, skoro sam zaproponował, że ją poniesie. Każdy facet chciał przecież uchodzić za silnego i niezniszczalnego. Jego zamiarem nie było jednak wprawienie jej w zakłopotanie, a Hepburn... sprawiała wrażenie dojrzałej, a równocześnie - rumieniła się i zawstydzała jak nastolatka. Co, nie przeczył, było całkiem urocze, ale chyba zbędne. - To żaden problem. Ale na przyszłość, jeśli możesz coś dla mnie zrobić, to... postaraj się na siebie uważać - rzucił lekko, starając się odrobinę rozluźnić atmosferę, bo poniekąd rozumiał to, że Rose wcale nie musiała czuć się w jego ramionach swobodnie. I wcale nie chciał przy tym zasugerować, że sama była sobie winna i że nie uważała tak jak powinna (chociaż nie wnikał też w to, czy spacerując po lesie, patrzyła pod nogi, czy też gdzieś indziej), bo przecież zdarzały się takie wypadki i takie sytuacje, na które nikt nie miał wpływu. Po prostu... wolał, kiedy była zdrowa, uśmiechnięta, w pełni sił i taka promienna, jak jeszcze przed paroma chwilami.

Rosalie Hepburn
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku All my dreams are you Na fali - za udział w evencie Tworzę relacje jak prawdziwy influencer BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ That's a start ALL BY MYSELF MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! TAKE MY BREATH AWAY Wszystko pod kontrolą My best friends I killed Laura Palmer TYP OSOBOWOŚCI: LOGISTYK Gotuję lepiej od Magdy Gessler Stale mam jakieś kontuzje Preferuję kilkudniowy zarost Mijam się z prawdą migrena rozsadza mi głowę mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy strzygę się na krótko Mam swoje demony Mam ciężką nogę MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU KLASA ŚREDNIA FURIAT FAN SCIENCE-FICTION PSIARZ WIERZĘ W JEDI JESTEM NIEWIERZĄCY/A SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA Mistrz poker face'a NOTHING BREAKS LIKE A HEART Like a virgin Food Fight Guru technologii Takin' this one to the grave sticks and stones i'm still alive superhero Zaopiekuj się mną Pomocna dłoń Bo do tanga trzeba dwojga Shame, shame, shame! Are you gonna be my girl? Dzielny pacjent! Na Pokątną! Ralph Demolka Good or Bad News DANSE MACABRE SUNRISE SUNSET HOME SWEET HOME PIKNIK IT WAS AN ACCIDENT! HE WAS FIRST! I NEED A DOCTOR LIAR, LIAR, LIAR MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN CZTERY ŁAPY CALL 911 DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY CAKE BOSS I LIKE BIG BUTTS GAME MASTER KSIĘŻNICZKA MONONOKE SMERF PRACUŚ Chandler Bing
mów mi/kontakt
-
a
Awatar użytkownika
Była tancerka, która przez kontuzję straciła marzenia o wielkiej karierze, obecnie studentka weterynarii, która kocha zwierzęta i swoją nową pasję. Oprócz tego w jej sercu znalazło się miejsce dla dwóch uroczych kudłatych kulek oraz pewnego niezwykle przystojnego policjanta, przy którym to czuje się naprawdę bezpiecznie, co zrozumiała po tym jak została napadnięta. Niestety odkąd Carter wyjechał wraz ze szczeniakami to jej serce rozsypało się na milion kawałków. Wydawało jej się że poskładała z Chetem, ale ten jedynie pozbawił ją dziewictwa i złamał jej serce.
21
170

Post

Chet Callaghan

Oj tam, od razu wypominasz ten jej upadek bez gracji, ale każdy z nas musi upaść, by móc potem się podnieść i iść dalej, prawda? I owszem, zgodzę się że dziewczyna poruszała się z sarnią gracją, a te upadki tylko dodawały jej sił do tego, by wstać i ruszyć do przodu, nie patrząc na przeciwności stawiane przez los. Dzięki czemu po każdym upadku czuła się silniejsza i bardziej niezniszczalna, chociaż jej organizm mówił coś zupełnie innego, skoro zwykłe potknięcie i upadek skutkował skręconą stopą. Ją również to cieszyło, że dzięki przebywaniu z mężczyzną może się otwierać bardziej na gesty przyjacielskie, później może nawet miłosne z kimś płci przeciwnej, a przynajmniej jeśli nie cieszyło to napawało jak już wcześniej wspomniałam nadzieją na lepsze jutro.
- Chyba jednak cię nie przekonałam, ale nic nie szkodzi, każde z nas ma prawo do własnego zdania. Powiedzmy że mentalnie to ja tutaj jestem tą straszą siostrą, a ty młodszym bratem, a metryczka nie ma nic do tego. - widziała już po jego twarzy, a także po wypowiadanym tonie głosu że nie brzmiała ona przekonywująco, stąd zaczęła żartować o ich poziomie dojrzałości emocjonalnej, co by było im weselej, nie można przecież cały czas być mega poważnym.
- Ej! - aż dostał kuskańca w bok za to, że wypominał jej wiek i się do tego tak jawnie przyznawał. Ale widać było dzięki temu wesołość na jej twarzy i to, że czuła się już przy nim bardziej swobodnie, jak przy prawdziwym bracie, a może nawet mężczyźnie?
- Dziękuję, choć muszę przyznać że ty też wyglądasz młodo, tak na góra 28 lat. - podziękowała również za komplement i sama również powiedziała mu podobny, zaniżając jego prawdziwy wiek. Mężczyźni podobnie jak kobiety lubili czuć się młodo i atrakcyjnie, pokazując swoją wyrzeźbioną klatę i ogółem siłę, być super bohaterami dla płci pięknej. Sama Hepburn nie myślała na razie o starości, chociaż wiedziała że ta kiedyś nastąpi, zwłaszcza gdy widziała pierwsze siwe włosy na głowie mamy, które to kobieta zakrywała pod farbą do włosów, jej ojciec zaś bardziej dumnie nosił siwiznę. Z reguły wydawało jej się że mężczyźni nie boją się starości, bo nie ukrywają siwych włosów, to była głównie domena kobiet, które nie były w stanie pogodzić się z upływającym czasem i tym, co przeminęło. I racja, 55 kg to nie jest wcale tak ciężka, jakby jej się wydawało.
- Oj wiesz, że zawsze cię doceniam, czasem muszę się podroczyć. Zatem jakie największe ciężary podnosisz na siłowni? - i rozmowa ewidentnie rozpraszała ją od tego że była niesiona jak panna młoda, a rumieniec schodził wraz z tym że się rozluźniała i nie trzymała się tak kurczowo jego szyi jakby miał ją zaraz puścić. Uśmiechnęła się szerzej na jego następne słowa, bo przecież nie robiła tego specjalnie, co nie? Ale niezwykle ją to bawiło.
- Postaram się, ale chyba powinnam ci powiedzieć już na wstępie naszej znajomości że jestem pechowa jeśli chodzi o upadki. Po upadku ze sceny wylądowałam w szpitalu, a po potknięciu się o korzeń wylądowałam na twoich ramionach. Jednak opcja druga bardziej mi odpowiada od tej pierwszej, postaram się jej jednak nie nadużywać. - odpowiedziała zatem z nieukrywanym śmiechem, widząc już na horyzoncie samochód. Także noszenie księżniczki już nie potrwa długo, ale okazało się to całkiem miłe. Bo tata to ją nosił na barana jak była mała, tak była zatem pierwszy raz niesiona i to przez innego mężczyznę niż ktoś z nią spokrewniony.
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Hurricane Season temat miesiąca - listopad BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER For all mankind WHEN WE WERE YOUNG ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING I killed Laura Palmer YO VIVO ENTRE LAS FLORES - ISLAND STUDENT PRACA ZE ZWIERZĘTAMI FAN KOMEDII ROMANTYCZNYCH NIEWINIĄTKO OGLĄDAM ŚMIESZNE KOTKI W INTERNECIE Czytam książki Jedzonko? Tylko słodkie! Kocham zwierzęta Głaszczę obce psy Pijam gorącą czekolade Lubię zapach męskich perfum Często się rumienię Dbam o zwierzaki w schronisku Tańczyłam w balecie Śpię w kusej bieliźnie FRIENDZONE CRY BABY NOTHING LASTS FOREVER GAME MASTER THANK YOU FROM THE MOUNTAIN SMERF PRACUŚ DANSE MACABRE Koniara Takin' this one to the grave shit, where am I? Like a virgin Eminem
mów mi/kontakt
-
a
Awatar użytkownika
Rzucił pracę, która była dla niego wszystkim, i wrócił po latach do Hope Valley; na co dzień grzebie w komputerach i z nudów doprowadza do ruiny rodzinny bar. Poza tym okazjonalnie pakuje się w gówno i odpycha od siebie każdego, na kim zaczyna mu zależeć, ale Jordana w końcu mu wybaczyła, że był idiotą i teraz jest jej idiotą.
33
185

Post

Zmarszczył brwi, kręcąc głową z nieukrywaną dezaprobatą, gdy Rosalie wypomniała mu jego niedojrzałość. Nie było to wprawdzie coś, co mogłoby go w jakimkolwiek stopniu urazić, a Rose z pewnością nie była jedyną osobą, jaka patrząc na Callaghana, myślała sobie, że nie był niczym więcej niż dużym dzieciakiem, skoro wciąż pozostawał trzydziestotrzyletnim, samotnym i bezdzietnym kawalerem, ale jednak - takie słowa z ust dwudziestojednolatki były jak kubeł zimnej wody wylany prosto na jego głowę. Co Chet jednak zdecydował się przyjąć w typowy dla siebie sposób, czyli z uśmiechem i na luzie - choć może powinien przynajmniej tę kwestię potraktować nieco poważniej.
- Zabolało - skwitował odrobinę teatralnie, z dłonią na piersi, jakby faktycznie jej komentarz ubódł go prosto w serce. A może i ubrał to w formę żartu, żeby nie pokazać, iż rzeczywiście gdzieś tam go to ukłuło... - Skoro tak, to wypisuję się z bycia twoim bratem. Wybacz - dodał, wciąż jednak z uśmiechem czającym się w kąciku jego ust, mimo że chyba mówił szczerze: być starszym bratem, to jedno - starszy brat był bohaterem, wzorem do naśladowania, przykładem. A młodszy? Tylko irytującym wrzodem na dupie, a taka rola ani trochę go nie interesowała, nawet jeśli nigdy do tej pory nie miał okazji przekonać się o tym, jak by się w takowej sprawdził, skoro sam był najstarszy z rodzeństwa. - Dobrze, że nie widziałaś mnie bez tego zarostu, wtedy nawet wyglądałbym jak twój młodszy brat - przyznał niechętnie, bo mimo wszystko facet chciał wyglądać jak facet, a nie jak chłopiec, a Chet, ze swymi dołeczkami w policzkach i łobuzerskim błyskiem w oku, i tak był raczej posiadaczem takiego chłopięcego uroku, bardziej niż typowo męskiej, samczej energii - co również znajdowało swoje amatorki, i na brak zainteresowania ze strony kobiet, także tych młodszych, nie narzekał. - Jeśli jesteś ciekawa, to wpadnij kiedyś na siłownię i sama się przekonaj - zasugerował. Nie powinien się zbytnio rozpędzać w tym przechwalaniu się, ile na co dzień wyciskał, bo jeszcze wjechałby z tekstem "ej mała, mógłbym cię podnieść jedną ręką", a przecież nie był takim typem... prawda? Niemniej, wizyta na siłowni i dla samej Rosalie byłaby pewnie miłym doświadczeniem, wszak która panna nie chciałaby popatrzeć, jak faceci prężą mięśnie w przepoconych koszulkach? No właśnie. - Miło mi - mruknął z rozbawieniem, gdy stwierdziła, że wolała trafić w jego ramiona niż do szpitala. - W takim razie pozostaje mieć nadzieję, że ta tendencja się utrzyma. Możesz mnie od czasu do czasu trochę wykorzystać - on sam zresztą nie miałby nic przeciwko noszeniu jej na rękach, chociaż pewnie dla obojga byłoby to przyjemniejsze gdyby okoliczności były nieco inne. I gdyby ich relacje były inne... Acz prawdziwy dżentelmen nosiłby ją na rękach całkowicie bezinteresownie i nie tylko wtedy, gdy liczyłby na to, że sytuacja rozwinie się w korzystny dla niego sposób. Teraz jednak Chet nie liczył na nic; mimo że zaniósł w ten sposób Rosalie prosto pod drzwi swojego domu i dopiero tam odstawił ją na ziemię, by wydobyć klucze z kieszeni.

Rosalie Hepburn
1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku All my dreams are you Na fali - za udział w evencie Tworzę relacje jak prawdziwy influencer BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ That's a start ALL BY MYSELF MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! TAKE MY BREATH AWAY Wszystko pod kontrolą My best friends I killed Laura Palmer TYP OSOBOWOŚCI: LOGISTYK Gotuję lepiej od Magdy Gessler Stale mam jakieś kontuzje Preferuję kilkudniowy zarost Mijam się z prawdą migrena rozsadza mi głowę mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy strzygę się na krótko Mam swoje demony Mam ciężką nogę MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU KLASA ŚREDNIA FURIAT FAN SCIENCE-FICTION PSIARZ WIERZĘ W JEDI JESTEM NIEWIERZĄCY/A SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA Mistrz poker face'a NOTHING BREAKS LIKE A HEART Like a virgin Food Fight Guru technologii Takin' this one to the grave sticks and stones i'm still alive superhero Zaopiekuj się mną Pomocna dłoń Bo do tanga trzeba dwojga Shame, shame, shame! Are you gonna be my girl? Dzielny pacjent! Na Pokątną! Ralph Demolka Good or Bad News DANSE MACABRE SUNRISE SUNSET HOME SWEET HOME PIKNIK IT WAS AN ACCIDENT! HE WAS FIRST! I NEED A DOCTOR LIAR, LIAR, LIAR MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN CZTERY ŁAPY CALL 911 DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY CAKE BOSS I LIKE BIG BUTTS GAME MASTER KSIĘŻNICZKA MONONOKE SMERF PRACUŚ Chandler Bing
mów mi/kontakt
-
a
Awatar użytkownika
Była tancerka, która przez kontuzję straciła marzenia o wielkiej karierze, obecnie studentka weterynarii, która kocha zwierzęta i swoją nową pasję. Oprócz tego w jej sercu znalazło się miejsce dla dwóch uroczych kudłatych kulek oraz pewnego niezwykle przystojnego policjanta, przy którym to czuje się naprawdę bezpiecznie, co zrozumiała po tym jak została napadnięta. Niestety odkąd Carter wyjechał wraz ze szczeniakami to jej serce rozsypało się na milion kawałków. Wydawało jej się że poskładała z Chetem, ale ten jedynie pozbawił ją dziewictwa i złamał jej serce.
21
170

Post

Chet Callaghan

Oczywiście nie chciała go urazić swoimi słowami, ona trochę żartowała, poza tym on wypomniał jej wiek więc musiała odbić piłeczkę, bo jaką by była "siostrą" w innym wypadku? Cieszyła się jednak z tego, że z nim mogła szczerze mówić o swoich myślach, nawet jeśli miały one jakiś przytyk w jego stronę. Liczyła na to że w zamian nie otrzyma jakiegoś męskiego focha, tego by pewnie nie zniosła. I nawet zrobiło jej się żal, gdy on tak teatralnie odegrał to, że ugodziła go prosto w serce. Callaghan minął się z zawodem, powinien grać w sztukach teatralnych, zwłaszcza tych Szekspirowskich.
- Oj nie chciałam, wiesz że chciałam mocniej. - sama również obrała zatem nieco żartobliwy ton, samej to odnosząc się do kuksańca, który mu wcześniej sprawiła.
- Ale tak świetnie to odegrałeś że mógłbyś grać w sztukach Szekspirowskich. Nawet przez chwilę zrobiło mi się przykro, że tak bardzo cię zraniłam. - no może aż tak nie chwycił dosłownie za jej czułe i delikatne serce, ale też mogła trochę podramatyzować, skoro on już zaczął.
- No dobra, możesz zostać moim starszym bratem. Tak łatwo cię nikomu nie oddam na brata. - pewnie to zabrzmiało jak "teraz to się ode mnie nie uwolnisz", ale nadal wszystko było zachowane w luźnym, nieco żartobliwym tonie ze strony szatynki. Nie była przecież jakąś psychofanką, która by go osaczyła i zamknęła potem w piwnicy, bo jest tylko jej i tak ma pozostać. Po pierwsze państwo Hepburn nie mieli piwnicy, po drugie, ona taka nie była, toż to słodkie dziewczę, istny anioł, czego chcieć więcej?
- Ten zarost dodaje ci powagi i pasuje do twojej twarzy. Najgorzej gdy mężczyzna chce iść za modą i decyduje się na zarost, ale taki typowy brodacz, jednak nie wie że o brodę trzeba dbać, stosować odpowiednie kosmetyki, czy odwiedzać barbera. Potem z przystojnego brodacza wychodzi niestety bezdomny człowiek. Dlatego proszę cię, nie decyduj się na brodę, wolę byś był moim starszym bratem, aniżeli ojcem. - i jak się mu tak przyjrzała to ten zarost naprawdę mu pasował. Właściwie to nigdy nie widziała go bez zarostu, więc ciężko byłoby jej ocenić jak jest lepiej, ale do tego widoku Callaghana już się przyzwyczaiła i nie wstydziłaby się pokazać z nim na mieście. Najgorzej to wstydzić się swojego "brata". Poza tym Rosalie miała chyba słabość do mężczyzn z delikatnym, trzydniowym zarostem, wyglądali wtedy tak elegancko, przystojnie i aż chciało się dotknąć tego zarostu... ale nie, nie macała Callaghana, póki co.
- Jeśli to wyzwanie to przyjmuję je. Jednak musisz zachować wtedy swoją braterską czujność, jakbym miała zbyt wielu chętnych do pokazania mi jak wykonywać pewne ćwiczenia i by ocenić twardość ich bicepsa. - na razie jednak wolała nie pojawiać się w miejscu, gdzie jest duża ilość testosteronu, gdzie spoceni mężczyźni popisują się przed kobietami swoją siłą i męskością. Wolała jednak stopniować spotkania z mężczyznami.
- Właściwie to nie chcę byś się ze mnie śmiał, ale nauczyłbyś mnie technik samoobrony? Tak na przyszłość żebym już nigdy nie była taka bezradna jak wtedy. - wtem wpadł jej do głowy pewien pomysł. Początkowo myślała o boksie, ale czy boks przyda się w takiej sytuacji jak ta, która ją spotkała? Lekcja samoobrony wydawała się jej czymś bardziej przydatnym w życiu, a też miałaby tam elementy boksu.
- Ale postaram się niezbyt często, bo jeszcze się przyzwyczaisz i wkrótce nie będę wiedziała jak się chodzi po ziemi. - dodała znów żartobliwie, a gdy została postawiona już na ziemi to uśmiechnęła się i zrobiła jeden kuśtykający krok w kierunku samochodu. Bolało trochę mniej, pytanie czy jednak nie była to wcale taka groźna kontuzja jakby się jej wcześniej wydawało, czy to towarzystwo Callaghana sprawiło, że Hepburn zapomniała o bólu.
- Wydaje mi się że nie będzie potrzebna wizyta w szpitalu, że okład z lodu mi wystarczy. Ale nie pogardziłabym też lodami czekoladowymi. - bo jak rozpieszczać, to rozpieszczać, powiedziała mu to zatem jak już była w środku i zapinała pasy. Chwilę potem odjechali do znanego jej już domku w lesie Cheta.
/zt x2
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Hurricane Season temat miesiąca - listopad BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER For all mankind WHEN WE WERE YOUNG ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING I killed Laura Palmer YO VIVO ENTRE LAS FLORES - ISLAND STUDENT PRACA ZE ZWIERZĘTAMI FAN KOMEDII ROMANTYCZNYCH NIEWINIĄTKO OGLĄDAM ŚMIESZNE KOTKI W INTERNECIE Czytam książki Jedzonko? Tylko słodkie! Kocham zwierzęta Głaszczę obce psy Pijam gorącą czekolade Lubię zapach męskich perfum Często się rumienię Dbam o zwierzaki w schronisku Tańczyłam w balecie Śpię w kusej bieliźnie FRIENDZONE CRY BABY NOTHING LASTS FOREVER GAME MASTER THANK YOU FROM THE MOUNTAIN SMERF PRACUŚ DANSE MACABRE Koniara Takin' this one to the grave shit, where am I? Like a virgin Eminem
mów mi/kontakt
-
ODPOWIEDZ