Gator & Airboats AdventureWildlife & Nature CenterGlades KayakingDanger Zone!
a
Awatar użytkownika
<3
00
000

Post

Obrazek
The Best Coder of 2020 WŁADZA BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! SEX TELEFON - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" LILY OF THE VALLEY - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" TRUST ME, I'M A DOCTOR! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" BARANEK SHAUN - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!"
mów mi/kontakt
administrator
a
Awatar użytkownika
Niedawno wróciła do Hope i odnowiła znajomości. Mieszka u brata, pracuje na recepcji w SPA i lubi Lenny'ego bardziej, niż powinna.
22
163

Post

[pięć], bo jest Wandą + włosy



Chandler nie ukrywała nigdy tego, że w duszy bywała jeszcze bardzo dziecinna i niedojrzała. Z reguły jej to nie przeszkadzało, bo i rzadko tak naprawdę zwracała na to uwagę — chociaż trochę odczuła to w momencie, w którym Lenny wspomniał o poszukiwaniu własnego miejsca. Możliwe też, że chodziło o chęć pokazania się z najlepszej strony przed nim, bo jednak trochę uwierała ją myśl, że mógłby widzieć w niej niedojrzałego dzieciaka. Domyślała się przecież, że nie ona jedyna, po tych kilku godzinach, miała jakąś, konkretną dość wizję drugiej strony, nie chciałaby więc, gdyby gdzieś po drodze uznał, że rzeczywista Chandler nijak ma się do dziewczyny, z którą spędził te kilka, naprawdę perfidnych godzin. Przejmowała się więc wszystkim, czym nie powinna wiedząc, że zachowuje się odrobinę głupio. Zadurzyła się więc chyba w nim bardziej, niż sądziła.
Problem polegał na tym, że chociaż strój miała to, ze względu na okrojoną ilość znajomości, nie bardzo wiedziała jak Halloween miała spędzić. Nie chciała jedynie siedzieć na kanapie i podrzucać cukierki dzieciom. Wprawdzie podejrzewała, że Lenny ma jakieś lepsze plany, ale mimo to i tak zdecydowała się do niego napisać. Chociażby dlatego, że chciała wreszcie wziąć sprawy w swoje ręce i pchnąć ich relacje w konkretnym kierunku. Wysyłając smsa była odrobinę zestresowana, ale odpowiedź chłopaka zaraz niepotrzebne uczucia pohamowała. Sprawiła jednak za to, że Channy kolejną godzinę spędziła na strojeniu się, bo skoro mieli zbierać cukierki to naturalnie potrzebowała zadbać o swoje przebranie odpowiednio. A kiedy była już gotowa w pełni to ruszyła w stronę umówionego miejsca. Nie wiedziała, czy znajdzie go pośród tego tłumu — w zależności od tego, za co się przebrał. A że nie wiem, bo zrobiłaś z tego tajemnicę to gdy go zauważyła na pewno uśmiechnęła się, będąc pod wrażeniem.
— No, no. To chyba możemy zaczynać, prawda? Gdzie ta twoja wielka torba? — zapytała unosząc lekko brew do góry. Rozejrzała się dookoła też, zastanawiając się, gdzie mogą się pokierować. Miała wrażenie, że dookoła nich biegają jedynie małe dzieci, ale nijak to nie zabiło jej entuzjazmu. Tym bardziej, że miała odpowiednie towarzystwo. — Możemy zrobić konkurs, kto uzbiera więcej — dodała i lekko brwiami zafalowała.


Lenny Heffernan
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 Trick or treat till the neighbors gonna die of fright BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY WOMEN POWER For all mankind devine WHEN WE WERE YOUNG TEXT ME! I killed Laura Palmer JESTEM PUCHONEM FAN MUSICALI Odprężam się przy kolorowankach boję się ciemności Mój dom przypomina dżunglę Mam słabą głowę DOMOWE REWOLUCJE SING A SONG KING OF THE JUNGLE Are you lost, baby girl?
mów mi/kontakt
aneczka#6797
a
Awatar użytkownika
szuka swojego życiowego powołania, a w międzyczasie stoi za barem albo jara i kontempluje swój związek z Jordie
24
184

Post

< siedem >

Nie darzył Halloween jakimiś szczególnymi uczuciami. Lubił to święto, bardziej lubił przerażające imprezy, stroje, które płeć przeciwna przywdziewała z tej okazji i w zasadzie cały klimacik też był okej. Była w tym wszystkim jednak jedna taka rzecz, która sprawiała, że co roku brał w nim udział z wielką ochotą. Chodziło mianowicie o jedną z jego licznych słabości – słodyczce. Co prawda przy chodzeniu na cukierek albo psikus nie dostawało się jego największej słodkiej miłości, czyli wypieków, ale cukierki też były super. Dlatego kiedy został zaproszony na wspólne ich zbieranie, nie wahał się ani chwili. Dodatkowym plusem było to, że zaproszenie wyszło ze strony Chandler, którą zdążył polubić jeszcze bardziej w trakcie ostatniego spotkania. Miał o niej bardzo dobre mniemanie od momentu, w którym spędzili razem kilka mało przyjemnych godzin, które byłyby zdecydowanie gorsze gdyby nie jej towarzystwo, a ostatnie dwa niespodziewane wpadnięcia tylko utwierdziły go w tym przekonaniu. Na tym podobieństwa między nimi się jednak kończyły, bo dla niego była to tylko przyjaźń. Którą zaczął bardzo mocno sobie cenić w dość krótkim okresie, ale jednak przyjaźń i nic więcej.
Kostiumy nie były jego mocną stroną ani czymś na czym mu szczególnie zależało. Jak zwykle zabrał się za to na ostatnią chwilę. Otworzył po prostu szafę w domku, a kiedy niespecjalnie tam nic znalazł, przypomniał sobie, że Michelle była niedawno na jakiejś imprezie przebieranej. Napisał więc do niej i poprosił ją o rekwizyt, który miała wówczas na sobie. Narzucił go na ładną bluzę, którą znalazł i dodał do tego niepasujące spodnie. Idealnie. Została jeszcze torba na cukierki, która musiała być gigantyczna, jak zapowiedział pannie Moriarty. O dziwo, miał taką w domu. Uzbrojony w ten sposób wyszedł na spotkanie z dziewczyną. Nie wiedział ile wysiłku ona włożyła swój strój ani czy będzie w stanie ją rozpoznać, szczególnie, że była mniej więcej wzrostu tych wszystkich dzieci, które chodziły o tej porze po cukierki. Na szczęście ona znalazła jego. Wybałuszył oczy na widok jej stroju, ale się opanował. Zamiast tego się uśmiechnął na powitanie.
Wanda? – zapytał, udając że ocenia jej strój, a tak naprawdę się po prostu gapił. – Nieźle, szczególnie włosy – skomentował z uznaniem i zerknął na różowe kosmyki. Do twarzy jej z nimi było. Reszty wolał nie oceniać na głos, bo by się jeszcze wygłupił i powiedział coś mało odpowiedniego, a nie chciał do siebie dziewczyny zrazić. On się nie rozglądał tylko ruszył pomiędzy dziećmi w stronę najbliższej uliczki. Musiał obserwować Chandler, żeby jej nie zgubić pomiędzy tymi wszystkimi przebierańcami. – O tu – pochwalił się z szerokim uśmiechem, rozwijając wielką, różową torbę na zakupy. Pasowała mu ładnie do bluzy, a jej do włosów. – Ja mam większą torbę, więc ja uzbieram więcej – stwierdził jakby była to najbardziej oczywista oczywistość. – Przecież mówiłem, że nie pójdziemy do domu dopóki nie napełnię całej – dodał poważnym tonem, w końcu była to poważna sprawa.

Chandler Moriarty
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Trick or treat till the neighbors gonna die of fright I am the one hiding under your bed temat miesiąca - październik BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM Faster than a kiss! ONE BIG FAMILY I love my children MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU LUBIĘ ZIÓŁKO JESTEM PUCHONEM FAN FILMÓW PRZYRODNICZYCH WIELBICIEL SŁODYCZY Stawiam na naturalny wygląd PIKNIK SING A SONG Are you lost, baby girl?
mów mi/kontakt
pandaa#5430
a
Awatar użytkownika
Niedawno wróciła do Hope i odnowiła znajomości. Mieszka u brata, pracuje na recepcji w SPA i lubi Lenny'ego bardziej, niż powinna.
22
163

Post

W innych okolicznościach pewnie przebrałaby się za coś głupiego lub — chociaż odrobinę — przerażającego. Nie była fanką seksownych pielęgniarek, czy uroczych diabełków. Miała więc nadzieję, że sama nie będzie prezentowała się zwyczajnie głupio, skoro postanowiła podkreślić swoje atuty. Robiła to jednak z prostej dość przyczyny licząc, że taki strój prędzej zwróci uwagę Lenny’ego, niż ewentualny worek, który miałby ją upodobnić do ducha. Uznała nawet, że faktycznie osiągnęła swój cel, gdy pochwalił jej kostium. Uśmiechnęła się szeroko i pokiwała głową.
— Dzięki, już kiedyś miałam różowe i szukałam pretekstu, by wrócić — wyjaśniła. Teraz jednak zrobiła to wszystko za pomocą sprayu, który nie utrzyma się na kosmykach za długo. Zerknęła na jego skrzydła jeszcze w międzyczasie i pokiwała głową z uznaniem zauważając, że są tym, sposobem, niemal dopasowani. Ona też przecież zamontowała sobie jedna na plecach, chociaż zdecydowanie mniejsze niż te, które posiadał Lenny. — Jesteśmy pięknie dopasowani, zauważyłeś? — rzuciła żartobliwie i nawet nieudolnie zamachała swoimi skrzydłami. Wyglądała prędzej przy tym niczym miotający się krasnal, któremu coś usiadło na plecach. Chciała mu jednak pokazać dokładnie o czym mówiła. Chociaż prawdopodobnie i bez tego zrozumiałby doskonale do czego Chandler chciała nawiązać mówiąc o dopasowaniu. Uniosła brwi na widok jego torby i pokiwała głową z uznaniem.
— Świetnie, w takim razie powinniśmy ruszać — potwierdziła, bo nie było powodu dla którego powinni to przeciągać, skoro byli już gotowi. Ubrani, uzbrojeni w torebki na cukierki. Nie mogli też pozwolić na to, by dzieciaki sprzątnęły im sprzed nosa wszystko. Wskazała palcem w kierunku w którym, jej zdaniem, powinni się udać w pierwszej kolejności. Zerknęła na niego w międzyczasie. I uśmiechnęła się nieznacznie, gdy usłyszała jego komentarz. Całkiem podobała jej się perspektywa spędzenia z nim aż tak długiego czasu. Ostatnio przecież zadziwiająco szybko jej wieczór mijał i nim się zorientowała musiała wracać jednak. — Czyli mamy spędzić wspólnie noc? Musisz potem zaprosić mnie na śniadanie — rzuciła głupio, bo uznała, że będzie to zabawne. Nie było i uzmysłowiła sobie to chwilę później. Mówiła rzecz jasna o całonocnym zbieraniu, skoro uparł się, że najpierw będzie musiał całą tę różową torebkę zapełnić. Chandler za to za cel obrała sobie pchnięcie przy okazji tej relacji jakoś. Na pewno jednak były lepsze sposoby na to, niż głupawe komentarze. Z czego zdała sobie sprawę, więc pociągnęła go w stronę pierwszego z domów. Dzięki czemu mogli ustawić się zaraz za grupką dzieciaków, a ona mogła udawać, że wcale nie zastanawia się nerwowo jak powinna to rozegrać.

Lenny Heffernan
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 Trick or treat till the neighbors gonna die of fright BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY WOMEN POWER For all mankind devine WHEN WE WERE YOUNG TEXT ME! I killed Laura Palmer JESTEM PUCHONEM FAN MUSICALI Odprężam się przy kolorowankach boję się ciemności Mój dom przypomina dżunglę Mam słabą głowę DOMOWE REWOLUCJE SING A SONG KING OF THE JUNGLE Are you lost, baby girl?
mów mi/kontakt
aneczka#6797
a
Awatar użytkownika
szuka swojego życiowego powołania, a w międzyczasie stoi za barem albo jara i kontempluje swój związek z Jordie
24
184

Post

Udało jej się zwrócić jego uwagę, definitywnie. Mimo że wzrostem dorównywała większości dzieciaków dookoła nich, jej przebranie bez wątpienia odróżniało ją od pozostałych uczestników zabawy. Co prawda kilka czternastolatek również przywdziało skąpe wdzianka, ale Lenny nie zwracał na nie szczególnej uwagi. Mocno go to odrzucało. Po części dlatego, że małolaty go nie interesowały, ale przede wszystkim z uwagi na to, że wciąż uważał swoją siostrę za takie dziecko, które ledwie nastolatką można było nazywać. W jego oczach nie miała dwudziestu lat. Chandler to co innego. Patrzenie to nie zdrada, a było na co patrzeć. Nie uporczywie oczywiście, ale tak zerkać na nią okazjonalnie. Szczególnie, że nie chciał jej zgubić. Nie byłoby to trudne, bo była raczej mikra, także miał świetną wymówkę.
Pasują Ci. Są jak guma balonowa – stwierdził, przyglądając się przez kilka sekund jej kolorowym włosom. Może też powinien machnąć swoje na jakiś szalony kolor. Może przy następnej fazie tak uczyni, teraz mieli lepsze rzeczy do roboty. Jej skrzydełka z pewnością nie umknęły jego uwadze, choć definitywnie nie dorównywały rozmiarom tym, które pożyczył od Michy. – Nooo… Oboje jesteśmy też wróżkami. Tylko ja jestem wróżką zębuszką – pokiwał głową i wyszczerzył zęby w szerokim uśmiechu. Gdyby było to możliwe to stałby się jeszcze szerszy po zobaczeniu jak komicznie macha zamocowanymi na plecach skrzydłami.
Niezwłocznie – potwierdził, ruszając we wskazanym przez nią kierunku, ku najbliższym domom, z których mogli uzyskać cukierki. Musieli być szybsi niż inni przebierańcy. Mieli jedną zdecydowanie większą torbę do napełnienia, więc musieli się uwijać. Bo Lennox mówił poważnie, kiedy twierdził, że będą mogli skończyć dopiero jak ją napełni. Nigdy nie żartował, kiedy w grę wchodziły słodkości. Towarzystwo Chandler było dodatkowym plusem w jego wizji spędzenia tego popołudnia, które bardzo powoli zmieniało się w wieczór. – Zależy jak przekonujący będziemy przy mówieniu „cukierek albo psikus” – podzielił się z nią swoją strategią. Grzecznie poszedł za nią by ustawić się w kolejkę przed jednym z domów i po obrzuceniu szybkim spojrzeniem dzieciaków, znów skierował całą swoją uwagę na dziewczynę. – A na śniadanie będą cukierki – dodał z absolutnym przekonaniem, brzmiąc przy tym jak prawdziwy specjalista. Jeśli chodziło o słodycze to w zasadzie takim był. Nawet przez myśl mu nie przeszło, że jej komentarz mógł mieć jakieś drugie dno. Jak już zostało wcześniej stwierdzone i udowodnione, Heffernan nie był zbyt domyślny. – Już zapuściłaś korzenie w Hope Valley? – zapytał, skoro mieli teraz czas i przestrzeń na pogawędki. – Wolałbym, żebyś drugi raz już nie zniknęła bez ostrzeżenia – powiedział w formie żartu, choć wyrażał przy tym bardzo prawdziwe uczucia. Zdążył ją polubić i byłoby mu bardzo smutno, gdyby znów postanowiła wyjechać.

Chandler Moriarty
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Trick or treat till the neighbors gonna die of fright I am the one hiding under your bed temat miesiąca - październik BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM Faster than a kiss! ONE BIG FAMILY I love my children MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU LUBIĘ ZIÓŁKO JESTEM PUCHONEM FAN FILMÓW PRZYRODNICZYCH WIELBICIEL SŁODYCZY Stawiam na naturalny wygląd PIKNIK SING A SONG Are you lost, baby girl?
mów mi/kontakt
pandaa#5430
a
Awatar użytkownika
Niedawno wróciła do Hope i odnowiła znajomości. Mieszka u brata, pracuje na recepcji w SPA i lubi Lenny'ego bardziej, niż powinna.
22
163

Post

Świadomość, że zerkał w jej stronę tylko po to, by mieć ją na oku i nie pozwolić, by jakoś zaginęła z pewnością byłaby dość bolesna. W innych okolicznościach mogłaby to uznać za dość kochane z jego strony, że dbał o nią ładnie, ale patrząc na to, co Chandler chciała osiągnąć to raczej nieco to z jej planami kolidowało. Byłoby jednocześnie potwierdzeniem na coś, czego zdawała się w ogólnie nie zauważać. Ciężko jednak było wyłapać granicę, skoro Lenny zachowywał się w taki właśnie sposób. A Chandler na dźwięk jego słów uśmiechnęła się lekko i ruszyła lekko głową pozwalając, by kosmyki nieco jej na twarz opadły. Nawet nie dlatego, by tę gumę balonową zaprezentować mu w pełnej krasie. Prędzej po to by ukryć zarumienione policzki, które były efektem jego słów.
— Czyli rozdajesz pieniądze? — uniosła brwi. Dobrze się jednak stało, że wspomniał mimochodem za kogo takiego się przebrał, bo — do czego nie chciała się nawet przyznawać — miała lekki problem z interpretacją. Nie chciała go jednak pytać uznając, że byłoby to na swój sposób niegrzeczne. A Chandler byłą nieco za miła na to, by mu taki cios w serce zadać. Szczególnie, że przecież istotniejsze było to, że wyglądał bardzo przekonująco. — Ej, twoje włosy — zauważyła nagle. Dotychczas jakoś jej to umknęło. Nie zarejestrowała, że jego loczki zniknęły. Zmrużyła oczy przyglądając mu się, jakby się zastanawiała, czy prezentował się lepiej, czy może jednak będzie tęskniła za wcześniejszą wersją Lenny’ego. Jeszcze nie była pewna. Wiedziała za to, że podobał jej się w obu wydaniach i tak. Dlatego posłała mu uśmiech w międzyczasie szeroki i uniosła kciuk w górę, by wiedział, że akceptowała jego zmianę w pełni. Nadal pozostawał tak samo przystojny i nadal miał uśmiech, który sprawiał, że Chandler trochę nogi miękły. To się nie zmieniło.
Pokiwała głową biorąc sobie jego radę do serca. Nie chciała przecież zepsuć mu połowów. Nawet jeśli znaczyłoby to, że spędzą więcej czasu razem. Potrzebowali napełnić jego ogromną torbę słodyczami chociażby tylko po to, by Lenny był zadowolony i z pełnym przekonaniem uznał, że to jedno z lepszych Halloween w jego życiu. Prawdopodobnie poprzeczkę zawiesiła sobie niesamowicie wysoko, bo nawet świadoma nie była tego, jak wyglądały poprzednie. Oczywiście była bardzo zdeterminowana, więc podeszła do zdziwionego mężczyzny i wystawiła torbę. — Cukierek albo psikus! — zawołała dość wesoło i uśmiechnęła się do niego. Prawdopodobnie i tak wyglądała jak odrobinę zbyt mocno pomalowane dziecko, ale mimo wszystko mężczyzna i tak wrzucił im kilka cukierków, więc gdy pierwsze łupy zostały zdobyte mogli wrócić do ulicy i wybrać sobie kolejny dom. Zanim się jednak ruszyli zerknęła na niego, bo przez samo zbieranie nie udzieliła mu odpowiedzi.
— To bardzo miłe, bo nigdzie się nie wybieram. Cukierki? Myślałam raczej o jakiejś naleśnikarni — zdradziła i ruszyła przed siebie. Zerknęła na dom, który sąsiadował z tym, w którym chwilę wcześniej byli. Stałą przed nim jednak wystarczająco duża gromadka, by nie było potrzeby pchania się tam od razu. Mogli poczekać, aż część dzieciaków chociaż zniknie. — Skoro się nie wybieram nigdzie to może chciałbyś się spotkać jutro? Nie na śniadanie, bo tych nie jadam na pierwszej randce w ramach zasady, ale na plaży tez możemy wieczorem zjeść nasze cukierki — zaproponowała czując, że zaraz jej serce wyskoczy. Spojrzała na niego i przypomniała sobie, że może niekoniecznie ją zrozumieć dlatego dzielnie wytrzymała jego spojrzenie, gdy uśmiechnęła się lekko dodając: — Pod warunkiem, że chodzisz na randki z wróżkami, wróżko zębuszko — rzuciła i brwi uniosła. Nie pamiętała kiedy, i czy w ogóle, to ona kiedykolwiek startowała z propozycją randki do mężczyzny. Wiedziała jednak, że byłby to o stokroć bardziej dla niej stresujące, gdyby nie podejrzewała go o to, że był nią zainteresowany. A przecież musiał być, bo jak inaczej wytłumaczyć to, że z nią tak otwarcie flirtował, zapraszał do siebie do pracy i chętnie przystanął na propozycję wspólnego śniadania? No, inaczej by na pewno nie umiała!

Lenny Heffernan
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 Trick or treat till the neighbors gonna die of fright BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY WOMEN POWER For all mankind devine WHEN WE WERE YOUNG TEXT ME! I killed Laura Palmer JESTEM PUCHONEM FAN MUSICALI Odprężam się przy kolorowankach boję się ciemności Mój dom przypomina dżunglę Mam słabą głowę DOMOWE REWOLUCJE SING A SONG KING OF THE JUNGLE Are you lost, baby girl?
mów mi/kontakt
aneczka#6797
a
Awatar użytkownika
szuka swojego życiowego powołania, a w międzyczasie stoi za barem albo jara i kontempluje swój związek z Jordie
24
184

Post

To nie tak, że patrzył na nią tylko po to by nie stracić jej z oczu. Nie był ślepy, zauważył jak się prezentowała. Po prostu jakoś nie przyszło mu do głowy, że zrobiła to specjalnie dla niego. W pracy mnóstwo lasek próbowało go poderwać, w sposoby znacznie bardziej oczywiste niż blondynka, ale tam wiedział o co chodzi. Tutaj myślał, że Chandler chce od tej relacji tego samego, co on – przyjaźni. Pewnie jest w tym jakaś lekcja, żeby nie zakładać niczego z góry, ale to nie tak że Lenny ją wyciągnie. To by było za łatwe.
Tak, ale musisz najpierw mi dać zęba – odpowiedział, szczerząc zestaw własnych. Był to kostium wymyślony tak bardzo na poczekaniu jak to tylko możliwe. Na prędko wymyślił, że jest wróżką zębuszką. Skrzydełka i różowy kolor koszulki się zgadzał się, więc było to całkiem dobre wyjaśnienie. Był z siebie dumny nawet. – Co z nimi? – zapytał i przeczesał swojego jeżyka palcami jak gdyby nigdy nic. Była to decyzja podjęta pod wpływem impulsu, ale efekty mocno go zadowoliły. Uśmiechnął się na widok uniesionego kciuka i puścił jej oczko. Próżny z niego człowiek, lubił komplementy, nie miał zamiaru się przed nimi wzbraniać.
To samo, co Wanda poproszę – stwierdził wesoło, wyciągając przed siebie torbę. Garstka słodkości się w nim znalazła, więc Lenny mógł uznać misję za wypełnioną i odejść razem z dziewczyną od domostwa by skierować się do kolejnego. Zapowiadało się na całkiem dobre łowy, więc był usatysfakcjonowany. Jeśli kolejni ludzie będą równie hojni to jeszcze tylko kilka godzin i jego torba będzie pełna. Najlepiej gdyby nie miało to jednak zająć tak długo, ale na razie był zdeterminowany, żeby jednak tę torbę zapełnić.
Hm… Można naleśniki z cukierkami? – zapytał dyplomatycznie i uniósł brwi. Przystanął razem z nią i spojrzał, zdziwiony, że nie kierują się do kolejnej kolejki przebierańców. Zerknął na nią pytająco, niepewien o co jej chodzi. Otworzył nieco szerzej oczy, kiedy powiedziała „randka” i przełknął ślinę. Zupełnie nie spodziewał się takiej propozycji z jej strony, bo jak już wcześniej wspominano, myślał, że obojgu im chodzi o przyjaźń. Zawsze wiedział co powiedzieć laskom po drugiej stronie baru. Jednak Chandler definitywnie nie zaliczała się do pijanej zgrai, która chciała od niego darmowego alkoholu w zamian za… różne rzeczy. Zagryzł wargę, zakłopotany, ale zasługiwała na szczerość i wyjaśnienie całej sytuacji. – Ummm… Chyba zrobiłem coś nie tak. Wiesz, z wielką chęcią bym gdzieś z Tobą poszedł. Ale jako przyjaciele – wyjaśnił jej urywanymi zdaniami, bo nawet ktoś tak wychillowany jak on w takiej sytuacji się trochę mieszał. Podrapał się po głowie. – Nie wspominałem, że mam dziewczynę? Jesteśmy razem od dawna, jeszcze sprzed… wypadku – dodał, żeby już nie było między nimi żadnych tajemnic w tym temacie. Wydawało mu się, że Chandler o tym wiedziała, jak wszyscy w Hope Valley, ale najwyraźniej ta informacja ją ominęła.

Chandler Moriarty
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Trick or treat till the neighbors gonna die of fright I am the one hiding under your bed temat miesiąca - październik BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM Faster than a kiss! ONE BIG FAMILY I love my children MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU LUBIĘ ZIÓŁKO JESTEM PUCHONEM FAN FILMÓW PRZYRODNICZYCH WIELBICIEL SŁODYCZY Stawiam na naturalny wygląd PIKNIK SING A SONG Are you lost, baby girl?
mów mi/kontakt
pandaa#5430
a
Awatar użytkownika
Niedawno wróciła do Hope i odnowiła znajomości. Mieszka u brata, pracuje na recepcji w SPA i lubi Lenny'ego bardziej, niż powinna.
22
163

Post

U Chandler działało to na podobnej zasadzie. Także z góry założyła, że się zgadzają w kwestii oczekiwań co do tej relacji, a Lenny nie chciał z jakiegoś powodu wykonywać bardziej stanowczych ruchów. Nie oskarżała go o nieśmiałość na pewno. Właściwie to nie potrafiła stwierdzić czemu nie wykonał dotychczas pierwszego kroku, ale zamiast się nad tym rozwodzić zdecydowała się, że dziś wreszcie te sprawy uporządkuje.
Zasłoniła usta dłonią po jego słowach, czym chciała mu zasugerować, że wcale swoich zębów nie odda. Lubiła je całkiem, więc nawet najseksowniejsza zębowa wróżka nie namówiłaby jej do tego. Zaraz jednak zabrała dłonie z twarzy, bo zdecydowanie utrudniało to jakąkolwiek komunikację. — Są krótkie i się nie kręcą. Ale lubię cię w takiej wersji — przyznała. Prawda była taka, że nawet łysy by jej się podobał. Nie dlatego, że uważała go za tak niesamowicie i szalenie przystojnego. Umówmy się, nie mogła mu nic zarzucić. Nadrabiał jednak całą osobowością do tego stopnia, że trochę to Chandler zaślepiało jednak.
— Pewnie, chociaż to musi być absurdalnie słodkie — zauważyła. Skoro jednak zamierzali się obłowić dość porządnie to nie było powodu, by tego w późniejszym czasie nie wykorzystać. Zerknęła na niego w napięciu czekając jednak cierpliwie na jakąkolwiek reakcję. Zaskoczenie nie przeraziło jej szczególnie — w końcu mógł się nie spodziewać tego, że Channy zdecyduje się wreszcie wziąć sprawy w swoje ręce. Coś jednak, w późniejszej mimice chłopaka, sprawiło, że poczuła lekkie ukłucie niepokoju. Zanim jednak dało jakoś mocniej o sobie znać Lenny się odezwał i poczuła nagle jakby coś ciężkiego opadło jej w okolicy żołądka. — Och — rzuciła w pierwszej chwili dość mimowolnie, bo jego słowa zdziwiły ją niesamowicie. Nie była typem osoby, która w każdym miłym geście doszukuje się drugiego dnia i śmiało zakłada, że ktoś może faktycznie chcieć ją poderwać. Wręcz przeciwnie, najczęściej bardzo wielką trudność miała w tym, by odczytać znaki odpowiednio.
— Ja... nie. W sensie, nie miałam pojęcia, gdybym wiedziała... — rzuciła chaotycznie i krok do tyłu zrobiła, bo potrzebowała aktualnie zwiększyć jakoś odległość między nimi. Czuła się w tej chwili niczym skończona idiotka i cholernie wstyd jej było, że mogła tak odczytać zachowanie Lenny’ego. Był miły, a ona niczym kretynka dopisała temu już jakieś romantyczne uzasadnienie. — Nieważne, to było cholernie głupie, nie wracajmy do tego. Ja po prostu już muszę iść też — dodała, bo odrobinę jej się płakać chciało. Nie wiedziała, czy bardziej ze względu na to, że wszystko zepsuła, czy mocniej dawało o sobie znać palące poczucie wstydu. Nie była na pewno w stanie zbierać z nim cukierków. Nie umiałaby nawet udawać, że to nic takiego, bo zdążyła naprawdę go polubić.

Lenny Heffernan
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 Trick or treat till the neighbors gonna die of fright BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY WOMEN POWER For all mankind devine WHEN WE WERE YOUNG TEXT ME! I killed Laura Palmer JESTEM PUCHONEM FAN MUSICALI Odprężam się przy kolorowankach boję się ciemności Mój dom przypomina dżunglę Mam słabą głowę DOMOWE REWOLUCJE SING A SONG KING OF THE JUNGLE Are you lost, baby girl?
mów mi/kontakt
aneczka#6797
a
Awatar użytkownika
szuka swojego życiowego powołania, a w międzyczasie stoi za barem albo jara i kontempluje swój związek z Jordie
24
184

Post

Ja też siebie lubię – stwierdził z typowym dla siebie szerokim uśmiechem, zupełnie bezwstydnie. Zmiana była dość diametralna, bo zniknęły loczki, a razem z nimi jego niewinność, hehe. No dobra, kłamstwo, nigdy nie był niewinny. Ale też nigdy nie chciał jej oszukiwać ani tym bardziej zranić. A chyba właśnie to zrobił, sądząc po jej minie. Nie była to przyjemna świadomość. Zależało mu na dziewczynie, chociaż ewidentnie nie w sposób, na który miała nadzieję. Nie spodziewał się zupełnie tego typu zaproszenia, ze względu na te wszystkie powody, które już wymieniałam we wcześniejszych postach i grach. Wzięła go z zaskoczenia i jego reakcja nie należała do najbardziej fortunnych. Natychmiast jej pożałował, co wiele mówiło, bo mało czego w swoim życiu żałował. Nie miał pojęcia, że jego sposób bycia i odnoszenia się do niej został odebrany jako próba podrywu. Przez to, że był w swoim życiu tylko w jednym poważniejszym związku, który zaczął się w czasach, kiedy jego game był godny pożałowania, trochę nie umiał albo i zapomniał jak się flirtuje. Więc zupełnie nie potrafił stwierdzić, że jego zachowanie wobec Chandler mogło być uznane za coś takiego. Chociaż… Wrócił wspomnieniami do swoich słów i gestów. Może? Nie miał czasu teraz analizować dokładnie tego wszystkiego, ale jeśli dziewczyna tak uznała to nie mógł jej mówić, że nie miała racji. Odczucia były bardzo subiektywną sprawą w końcu.
Chandler, poczekaj – poprosił ją w pierwszym odruchu, zakłopotany mocno, ale po chwili przemyślenia, uznał, że może lepiej będzie jeśli nie będzie próbował jej powstrzymać. Zmuszanie jej do spędzenia czasu w swoim towarzystwie po czymś takim na pewno nie brzmiało jak jego najlepszy pomysł. – Ok – powiedział po chwili ze smutkiem. – Do zobaczenia niedługo – pożegnał się z nadzieją i kiwnął jej głową. Patrzył jak odwraca się na pięcie i znika wśród dzieciaków. Spojrzał w dół na swoją prawie pustą torbę. Cukierki nie zaprzątały mu tej chwili za bardzo głowy, ale i tak sięgnął po jednego, żeby wyciągnąć go z opakowania. Wepchnął sobie do ust na osłodę tego gorzkiego momentu. Wygłupił się i to ostro. Miał tylko nadzieję, że to nie oznacza końca ich relacji, bo naprawdę ją lubił. Słodki smak w ustach o dziwo nie przyniósł żadnego ukojenia.

/koniec, Chandler Moriarty
SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Trick or treat till the neighbors gonna die of fright I am the one hiding under your bed temat miesiąca - październik BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM Faster than a kiss! ONE BIG FAMILY I love my children MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU LUBIĘ ZIÓŁKO JESTEM PUCHONEM FAN FILMÓW PRZYRODNICZYCH WIELBICIEL SŁODYCZY Stawiam na naturalny wygląd PIKNIK SING A SONG Are you lost, baby girl?
mów mi/kontakt
pandaa#5430
ODPOWIEDZ