Rozrywkowo-usługowa część nowej dzielnicy
a
Awatar użytkownika
Detektyw w wydziale narkotykowym który wrócił do Hope z zamiarem odzyskania żony, aczkolwiek zrozumiał, że rozwód to jedyne, na co może liczyć. Uczy się na nowo zaufania do ludzi, jest ojcem dwóch, kudłatych dzieci, a jego myśli coraz częściej krążą wokół ślicznej studentki weterynarii
33
183

Post

#4

Nie pozostało mu nic innego jak układanie sobie tutaj życia na nowo. Powroty nigdy nie są łatwe, nawet jeśli to miasto jest twoim drugim domem i łączą cię miłe z nim wspomnienia, to jednak czuł się dziwnie przemierzając dobrze znane mu uliczki, mijając różne sklepy, czasami na chwilę zatrzymując się, gdy dostrzegł coś nowego. Bywały dni, gdy wyrywał się z Bostonu na dłużej by spędzić kilka dni z rodzeństwem, poimprezować, zapomnieć o bożym świecie. Uśmiechnął się lekko do siebie. Teraz, gdy problemy piętrzyły się w jego życiu, naprawdę marzył o chwili zapomnienia, by chociaż na kilka godzin poczuć się tak, jak dawniej: z czystym umysłem po prostu brać od życia to, co najlepsze. Potrząsnął głową. Nic nie jest proste w jego życiu, musi się z tym pogodzić. Wszedł do najbliższego sklepu, mając nadzieję że oderwie się od tego wszystkiego. Dzisiaj nie miał w planach nic prócz zrobienia sobie kolacji która nie składa się z zupek chińskich i biszkoptów. Nie miał czasu na gotowanie, ciągle w biegu, ciągle w pracy pod tym względem nieco się zaniedbał, a teraz, mając kilka dni wolnego, zamierza nadrobić.
Ruszył między półki, pochłonięty myślami na temat dzisiejszego wieczoru, na chwilę odpychając problemy na bok, chociaż pewnie dopadną go w najmniej odpowiednim momencie. Sięgnął właśnie po butelkę wina stojącą na półce, dosłownie przypadkowo zerkając w bok i prawie wypuścił ją z rąk, w ostatniej chwili udało mu się złapać pewniejszy chwyt, nim alkohol rozlał się na podłodze. Co go wprawiło w takie osłupienie? Wszystko za sprawą kobiety, która przechodziła obok, a którą poznałby dosłownie wszędzie. Niewiele więc myśląc, z tą butelką wina w ręku podszedł do niej, kompletnie nie robiąc sobie nic z tego, że może to z boku dziwnie wyglądać.
- Leonie? Leonie Turner? Naprawdę nie wierzę. – w jasno niebieskich oczach policjanta zaświeciły się iskierki wręcz dziecięcej radości. Ba, w najmilszych snach nie marzył o tym, że zobaczy ją na żywo, a nie na zdjęciu. Aż zalała go fala wspomnień, kiedy jeszcze w szkole policyjnej razem z kolegami zachwycali się jej jedyną sesją w bieliźnie. Byli młodzi, głupi, hormony w nich buzowały, nawet Carter, będący w poważnym związku docenił walory modelki, do tego stopnia że jedno zdjęcie sobie zatrzymał ukrywając w notatniku i trzymając przez te wszystkie lata, prawie o nim zapominając. Teraz, gdy wszystko sypie się niczym domek z kart, takie miłe zaskoczenie jest wręcz na wagę złota.
Dopiero po chwili zdał sobie sprawę, jak to może dla kobiety wyglądać, dlatego uśmiechnął się przepraszająco i podrapał po karku, nieco zakłopotany swoją bezpośredniością, jednak pewnych nawyków się nie wypleni, nawet jeśli pracowałby nad tym latami, to jednak Carter jest jaki jest, niewiele można na to poradzić.
- Wybacz, jestem po prostu twoim wielkim fanem i nie spodziewałem się spotkać cię w tym mieście. – niebieskie oczy wręcz uśmiechały się do kobiety. Holloway był zupełnie inny prywatnie. Bardziej otwarty i towarzyski niż mogłoby się wydawać.

Leonie Turner
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku YOU - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Największa maruda 2020 Hope Valley ma głos! BOGATE CV DON’T STOP ME NOW BAŚNIOPISARZ ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! Sej łaaat? ROZWODNIK/ROZWÓDKA EMERGENCY SERVICES PSIARZ FAN HORRORÓW JESTEM ZAWSZE NA CZAS Stołuję się na mieście Mam mocną głowę Twardo stąpam po ziemi Płaczę tylko w samotności Moja skóra to dzieło sztuki Śpię nago CZTERY ŁAPY sticks and stones
mów mi/kontakt
DeadMemories#5203
a
Awatar użytkownika
don't show up, don't come out, don't start caring about me now, walk away, you know how
34
175

Post

#8

Pani domu z Leonie była właściwie żadna. Stety bądź niestety należała do tej grupy kobiet, która realizowała się przede wszystkim w pracy, życie rodzinne zamieniła jedynie na udany związek, a teraz... Teraz po latach przyszła ta potrzeba, żeby realizować się też od nieco innej strony. Tej o wiele bardziej zacisznej, intymnej, zamkniętej gdzieś w czterech ścianach. Dlatego też znalazła się dziś w tym sklepie, żeby zaopatrzyć się we wszelkie potrzebne produkty do kolacji, którą zamierzała przygotować dla siebie i Petera. Czy potrafiła gotować? Nie do końca, ale mogła się nauczyć i skoro popołudnie Westfield spędzał jeszcze w pracy, to ona mogła spokojnie eksperymentować. Może wyjdzie coś dobrego, a jeśli jednak wszystko nada się do kosza to... Oby zdążyła zamówić coś na ostatnią chwilę.
Zapatrzona w swoją listę przemierzała sklepowe alejki bez większego zainteresowania tym co dzieje się dookoła. Nie zorientowała się więc, że jakiś nieznajomy mężczyzna przygląda się jej bardziej niż w takiej sytuacji, by wypadało. Minęła go tak, jak mija się kogoś, kogo nie znasz, kierując swoje kroki w stronę alkoholu, bo potrzebowała Amaretto do ciasta. Mrużyła oczy w poszukiwaniu odpowiedniej butelki, najlepiej niezbyt wielkich rozmiarów, bo to miał być dodatek do deseru, a nie coś głównego i wtedy usłyszała nieznany sobie głos. Zmarszczyła nos, wyprostowała się i spojrzała naprawdę zdezorientowana na blondyna, który najwyraźniej ucieszył się na widok jej osoby. Tylko dlaczego? Miała aż tak słabą pamięć i coś, kiedyś w przeszłości ich łączyło, a ona zapomniała? Nie, nie pomyślała, że może mieć fana i to wśród mężczyzn. Jakoś tak... Tamta sesja przed laty, gdzieś na początku kariery, dobrze opłacalna finansowo, niekoniecznie prestiżowa, gdzieś była, ale kto, by o niej pamiętał? To nie było nic... Wybitnego. Nie według Leonie. Może nawet trochę się tego wstydziła i wygodniej było nie pamiętać.
-Znamy się? zapytała, więc przyglądając się jeszcze intensywniej nieznajomemu, bo on ewidentnie ją znał! I to z imienia, nazwiska, rozpoznał ją tu w Hope Valley... Leonie nie była żadną piosenkarką, ani aktorką, takie sytuacje na ulicy czy w zwykłym sklepie nie zdarzały się jej zbyt często... Zwłaszcza, że karierę zakończyła już jakiś czas temu. Tak więc praktycznie to wcale się to kobiecie nie zdarzało. Aż tu proszę!
-Moim fanem? - zapytała zaskoczona, bo naprawdę nie słyszała tego z ust żadnego faceta. Czyli, że on wiedział czym się zajmuje? -Chodzi o moją ostatnią kolekcję? - zapytała, a na policzkach czaił się delikatny rumieniec. Kobieta pominęła tę cześć o tym, że nie spodziewał się zobaczyć jej tutaj. Jakoś tak... Mieszkała tu, to żaden sekret, ale na ten moment nie była pewna czy mogła chwalić się przed mężczyzną, który z butelka wina zaczepia ją i mówi, że jest jej fanem, ze tu mieszka. Ba, nie była pewna czy mogła mu ufać. Porozmawiać jednak chwilę w sklepie chyba już tak, całkiem niezobowiązująco. W końcu to jej fan, tak? A miło byłoby usłyszeć co podoba się mu w jej ostatnich pracach... No, bo przecież Leo kompletnie nie skojarzyła, że może chodzić o tamtą sesję sprzed lat!

Carter Holloway
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku YOU - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales TEXT ME! Sej łaaat? I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY URODZONY ZIMĄ NIEWINIĄTKO Marzę o dziecku Praca w przemyśle modowym STARA PANNA PODRÓŻNIK nigdy nie studiowałem/am WIELBICIEL SŁODYCZY zmarzluch Boje się burzy Boję się owadów Mam łaskotki Lubię siedzieć przy świecach Często wyjeżdżam służbowo NO CHEATING SMERF PRACUŚ NOTHING BREAKS LIKE A HEART CRY BABY I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM DANCING QUEEN I wanna have your babies
mów mi/kontakt
leośka#3525
a
Awatar użytkownika
Detektyw w wydziale narkotykowym który wrócił do Hope z zamiarem odzyskania żony, aczkolwiek zrozumiał, że rozwód to jedyne, na co może liczyć. Uczy się na nowo zaufania do ludzi, jest ojcem dwóch, kudłatych dzieci, a jego myśli coraz częściej krążą wokół ślicznej studentki weterynarii
33
183

Post

Jeszcze w szkole policyjnej, dopiero wyrabiając sobie swój obecny charakter otaczał się naprawdę różnymi ludźmi, w szczególności zagubionymi chłopakami którzy naoglądali się mnóstwa filmów o gliniarzach i chcieli zostać policjantem odkąd zaczęli chodzić. Niestety, to nie praca dla każdego, szkoła okazała się idealną okazją do sprawdzenia się i oddzielenia tych, którzy się nadają, od tych nie mających predyspozycji. Carter w tamtym momencie niespecjalnie interesował się innymi kobietami, będąc w poważnym związku ze swoją obecnie żoną, nie mógł jednak uniknąć nocnych pogadanek kolegów na temat kobiet, siłą wciśnięty do tej dyskusji, zainteresował się w momencie, gdy zobaczył zdjęcia. To nic złego, że doceniasz walory innych, prawda? Lekkim dziwactwem jest natomiast zatrzymanie takiego zdjęcia, gdy jest się względnie ustatkowanym, ale on ze swoich postępków nie będzie się tłumaczył, nie robił nic złego przecież.
Teraz jednak wpatrywał się w nią jak w to zdjęcie, nieco już wyblakłe, ale jednak nadal ukazujące ją w pełnej krasie. Teraz zapewne zapragnęła o tym wszystkim zapomnieć, ba, nie spodziewała się że ktoś mógłby to pamiętać, aż tutaj na jej drodze staje Holloway, który przypomni jej o tym nieco wstydliwym momencie w swoim życiu.
Uśmiechnął się przepraszająco.
- Mój błąd, nie przedstawiłem się. Carter Holloway. – kiwnął jej głową, nadal trzymając w dłoni tą głupią butelkę wina, praktycznie tracąc nią zainteresowanie, skupiając całą swoją uwagę na blondynce, bo po prostu nie wierzył w swoje szczęście. Może i zachowywał się jak dziecko, od razu do niej podchodząc w sklepie pełnym ludzi, ale on czasami robił coś, zanim dobrze to przemyśli. Przynajmniej jeśli chodzi o sferę prywatną i towarzyską.
- Nie, nie chodzi o nową kolekcję, kurczę, trochę to krepujące... – mruknął, patrząc gdzieś ponad nią i drapiąc się po karku w nerwowym geście, bo dopiero teraz do niego dotarło, że ma zamiar rozmawiać z nią na temat tej sesji w bieliźnie w miejscu publicznym, a to raczej nie może skończyć się dobrze, jednak nie może teraz tak po prostu odejść, bo zrobi z siebie totalnego głupka, ale coś czuł że kobieta nie chce, by ten nieco wstydliwy sekret usłyszały przechodzące obok nich osoby, dlatego nachylił się do niej konspiracyjnie, zerkając na boki, czy aby przypadkiem starsza pani wybierająca w tym momencie wódkę kilka metrów dalej ich nie podsłuchuje. - Chodzi mi o tą sesję w bieliźnie, jakieś trzynaście lat temu w Bostonie. – mruknął, w kolejnym momencie wracając do poprzedniej pozycji, by przypadkiem nie naruszyć strefy prywatnej kobiety, chcąc także obserwować jej twarz, bo nie umknął mu jej wcześniejszy rumieniec, czego jednak nie skomentował, już wystarczy sam szok, że Carter zna jej początki, a to tylko przez zupełny przypadek.

Leonie Turner
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku YOU - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Największa maruda 2020 Hope Valley ma głos! BOGATE CV DON’T STOP ME NOW BAŚNIOPISARZ ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! Sej łaaat? ROZWODNIK/ROZWÓDKA EMERGENCY SERVICES PSIARZ FAN HORRORÓW JESTEM ZAWSZE NA CZAS Stołuję się na mieście Mam mocną głowę Twardo stąpam po ziemi Płaczę tylko w samotności Moja skóra to dzieło sztuki Śpię nago CZTERY ŁAPY sticks and stones
mów mi/kontakt
DeadMemories#5203
a
Awatar użytkownika
don't show up, don't come out, don't start caring about me now, walk away, you know how
34
175

Post

-Carter Holloway... - powtórzyła za nim, licząc na jakiś cud, że cokolwiek się jej przypomni. Może kiedyś już tego fana spotkała wymienili parę słów i liczył na to, że utkwił w pamięci blondynki? Nie... To nie to. Takie imię w zestawieniu z tym nazwiskiem zdecydowanie brzmiało pierwszy raz w głowie Leonie. O co więc tu mogło chodzi?
Zresztą o co, by nie chodziło naprawdę zaskoczyło Turner to, że mężczyzna odważył się do niej podejść. Stricte modelingiem nie zajmowała się od paru lat, to miłe, że ktoś o niej pamiętał, ale też naprawdę dziwiło to Leo. Do tego ta radość mężczyzny... Może nie wyglądał, a był jednak homoseksualistą? No, ale nie, nie chodziło o nową kolekcję, tylko ewidentnie o to, że zajmowała się modelingiem... Czy to jakiś fotograf, który marzył, by się z nią skontaktować, zrobić razem sesję, ale nigdy mu się to nie udało i teraz widzi na to szansę? Cholera go wie! Nie chciał zdradzić za dużo, dlatego blondynka patrzyła na niego wciąż nieco zdezorientowana, ale i zaciekawiona. No, bo kto, by nie był zainteresowany czemu ktoś cię zaczepia w sklepie, a w oczach ma czyste uwielbienie? To choć było nieco krępująco już na ten moment, to też sprawiało przyjemność i zdecydowanie dodawało odrobinę punktów do poczucia własnej wartości.
-Yhym, tak... Co z tą sesją? To dawne dzieje... - zapytała kompletnie zdezorientowana, bo tak nie pamiętała o niej na co dzień i nie wracała we wspomnieniach do tamtego etapu. Była młoda, to chyba ostatki kontroli matki nad jej karierą oraz wyciskania jak największej liczby pieniędzy, a sesja dla marki bieliźniarskiej... Opłacała się. Zawsze. Leo nawet nie pamiętała czy ona była realizowana w Bostonie, ba ona w ogóle była kiedykolwiek w Bostonie? Jednak samą "kampanię" już tak. Bielizna, stroje kąpielowe... Letnia, nowa kolekcja. Teraz w życiu, by tego nie zrobiła, ale początki są różne. I tak dziw, że udało się jej uniknąć rozbieranych sesji, przecież one dla wyrazu artyzmu zdarzają się często, do Turner jednak taka forma sztuki nie przemawiała, zwłaszcza że to jej ciało miałoby być całkowicie odsłonięte. Może miała figurę modelki, ale kompleksów tyle samo co Trixie spod czwórki. Dlatego też teraz się zarumieniła na samo wspomnienie tamtego epizodu. A może bardziej, że ktoś tak dobrze o nim pamiętał? Cóż, Leo nie pomyślałaby, że tamten jeden, niepozorny kontrakt przysporzy jej tak wiernych fanów... I właściwie.. Po co to mówił? To miał być taki komplement, że po latach ją pamiętał czy słaby podryw? Sama nie wiedziała, czuła się zagubiona, zawstydzona, ścisnęła więc mocniej rączkę swojego koszyka na zakupy i przestąpiła z nogi na nogę. Może po prostu sobie pójdzie? No, bo nie bardzo wiedziała... O czym mieliby rozmawiać. I już nie wiedziała czy przez to, że to dość nietypowy temat na początek rozmowy, przez zawstydzenie, a może, że kompletnie nie miała pojęcia dokąd to miało zmierzać... No dokąd?
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku YOU - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales TEXT ME! Sej łaaat? I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY URODZONY ZIMĄ NIEWINIĄTKO Marzę o dziecku Praca w przemyśle modowym STARA PANNA PODRÓŻNIK nigdy nie studiowałem/am WIELBICIEL SŁODYCZY zmarzluch Boje się burzy Boję się owadów Mam łaskotki Lubię siedzieć przy świecach Często wyjeżdżam służbowo NO CHEATING SMERF PRACUŚ NOTHING BREAKS LIKE A HEART CRY BABY I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM DANCING QUEEN I wanna have your babies
mów mi/kontakt
leośka#3525
a
Awatar użytkownika
Detektyw w wydziale narkotykowym który wrócił do Hope z zamiarem odzyskania żony, aczkolwiek zrozumiał, że rozwód to jedyne, na co może liczyć. Uczy się na nowo zaufania do ludzi, jest ojcem dwóch, kudłatych dzieci, a jego myśli coraz częściej krążą wokół ślicznej studentki weterynarii
33
183

Post

Wiedział, jak absurdalnie wygląda ta sytuacja. Nieznajomy facet podchodzi do nieznajomej kobiety w sklepie i mówi że jest wielkim fanem. Takie rzeczy dzieją się tylko i wyłącznie w Hollywood, a nie w tak małym miasteczku jak Hope Valley, teraz dopiero Carter zdawał sobie sprawę z tego, co zrobił, nie może jednak odwrócić się na pięcie i odejść, narażając się na pośmiewisko, skoro więc już powiedział skąd ją zna, nie może zrobić z siebie głupka i cichaczem wyjść ze sklepu. Podejrzewał, że w jej oczach może teraz wyglądać jak jakiś fanatyk i niespecjalnie czuł się z tym pewnie. Dlatego odetchnął głęboko, aby uspokoić rozszalałe myśli i jakoś poprowadzić tą rozmowę, chociaż już czuł, że będzie ciężko.
- Tak, kilka lat minęło i pewnie nie za bardzo pamiętasz o niej. – podrapał się po karku, patrząc na nią nieco przepraszająco tymi swoimi jasnymi, niebieskimi oczami, jakby samym spojrzeniem chciał przekazać że nie jest jakimś fanatykiem, psychofanem, czy czymś podobnym. Po prostu spodobała mu się na tym zdjęciu, do tego stopnia że miał je przez te wszystkie lata w swoim posiadaniu. Potem, oczywiście, co jakiś czas śledził jej karierę, jednak to jedno zdjęcie wywarło na nim wielkie wrażenie, które zostało po tylu latach żywo w jego pamięci, teraz zostało spotęgowane przez poznanie jej osobiście.
- Nie chcę byś pomyślała o mnie źle, jak o jakimś psychofanie, nie to jest moim zamiarem. Wtedy byłem młody i naprawdę mi się ono spodobało, do tego stopnia, że nadal po latach je mam. – wytłumaczył się, mając jednocześnie nadzieje że znowu nie zabrzmi to jak z taniego filmu. Szok ustępował, teraz dopiero dochodziło do niego w jaki sposób się zachował i jak źle może to być odebrane. Obracał w dłoni wziętą z półki butelkę wina, nagle tracąc ochotę na kolację i chcąc zaszyć się w swoim domu, z tego wstydu który malował się w jego oczach. Ale cóż, co się powiedziało, to się powiedziało, teraz może jedynie nadrabiać miną. - Wiem, że to głupio za brzmi, ale przez te wszystkie lata nie widziałem ładniejszego zdjęcia, ba ładniejszej modelki i sam z siebie co jakiś czas śledziłem twoją karierę, jakoś nie starczyło mi czasu by wpaść na jakiś pokaz by poznać cię osobiście. – powiedział, mając nadzieję że nie brzmi to absurdalnie, ani w żaden sposób nie zniechęci jej do niego. Czuł się głupio że doprowadził do takich emocji wymalowanych na jej twarzy, ale nic już na to nie poradzi. - Po prostu cieszę się, że mogłem cię poznać osobiście, nawet po tylu latach. – dokończył i był nawet dumny z tego że jego głos brzmiał normalnie, a tego się najbardziej w tej chwili obawiał.

Leonie Turner
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku YOU - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Największa maruda 2020 Hope Valley ma głos! BOGATE CV DON’T STOP ME NOW BAŚNIOPISARZ ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! Sej łaaat? ROZWODNIK/ROZWÓDKA EMERGENCY SERVICES PSIARZ FAN HORRORÓW JESTEM ZAWSZE NA CZAS Stołuję się na mieście Mam mocną głowę Twardo stąpam po ziemi Płaczę tylko w samotności Moja skóra to dzieło sztuki Śpię nago CZTERY ŁAPY sticks and stones
mów mi/kontakt
DeadMemories#5203
a
Awatar użytkownika
don't show up, don't come out, don't start caring about me now, walk away, you know how
34
175

Post

-Hm... To fakt, nie myślę o niej za bardzo. Pewnie gdybym mogła postąpić inaczej, to nie zdecydowałabym się na nią - przyznała całkiem szczerze, bo przecież nie było sensu owijać w bawełnę. Zresztą mina jaka widniała obecnie na twarzy Leonie świadczyła dokładnie o tym, że z pewnych decyzji, konkretniej tej jednej, absolutnie nie była dumna. Czasu jednak nie cofnie, inaczej nie postąpi. Musiała z tym żyć, a i jak widać, pogodzić się, że czasem to mogło wracać. Tak zupełnie niespodziewanie jak dziś.
-Serio? - mruknęła zaskoczona, bo tak, Carter, tak się przedstawił, nie chciał brzmieć na psychofana, ani nic z tych rzeczy, ale zaraz przyznawał się, że do dziś ma jej zdjęcie w bieliźnie. Gdzieś tam, gdzie wie, że ono jest. Kiedy Leo nawet niezbyt pamiętała tamten epizod. Tak więc... Jeśli miało zabrzmieć to dobrze, to zdecydowanie tak nie wyszło. Potwierdzało to zarówno wyraźnie zdezorientowane spojrzenie Leo oraz przerażenie malujące się gdzieś tam w kącikach oczu. Mina też nie była zbyt radosna. -Jasne, tak to... Mnie też jest miło, że mogłam poznać tak... Wiernego fana - przyznała wyraźnie w dalszym ciągu zakłopotana. Totalnie nie wiedziała co powinna powiedzieć, ale uznała, że raczej nie będzie robić tutaj żadnej awantury na środku sklepu. Żadnemu z nich potrzebne to nie było. Zresztą to nie powód do tego, by o cokolwiek się kłócić. Zwykłe uznanie dla jej urody, tak? Niemniej... Było to cholernie krępujące, kiedy zupełnie obcy facet odwoływał się do zdjęcia, które odsłaniało sporo ciała... Robił to w miejscu publicznym, kompletnie z zaskoczenia i cóż... Czy to był na pewno tylko czysty podziw czy coś więcej? Tego Leonie nie wiedziała, ale różne myśli (nie wszystkie niestety pochlebne) przeszły kobiecie przez głowę. I właściwie nie wiedziała co więcej powinna powiedzieć. -Nie wiem... Chcesz mnie o coś zapytać? - zapytała wyraźnie nie wiedząc czy w ogóle ma o coś pytać, czy może jednak powinna była się grzecznie pożegnać i zniknąć. Chyba ta druga opcja była właściwszą, ale skoro już zaczęli tak kompletnie bez sensu oraz krępująco to... Najwidoczniej ten wstydliwy moment blondynka postanowiła przedłużyć. Niby czemu nie, huh?

Carter Holloway
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku YOU - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales TEXT ME! Sej łaaat? I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY URODZONY ZIMĄ NIEWINIĄTKO Marzę o dziecku Praca w przemyśle modowym STARA PANNA PODRÓŻNIK nigdy nie studiowałem/am WIELBICIEL SŁODYCZY zmarzluch Boje się burzy Boję się owadów Mam łaskotki Lubię siedzieć przy świecach Często wyjeżdżam służbowo NO CHEATING SMERF PRACUŚ NOTHING BREAKS LIKE A HEART CRY BABY I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM DANCING QUEEN I wanna have your babies
mów mi/kontakt
leośka#3525
a
Awatar użytkownika
Detektyw w wydziale narkotykowym który wrócił do Hope z zamiarem odzyskania żony, aczkolwiek zrozumiał, że rozwód to jedyne, na co może liczyć. Uczy się na nowo zaufania do ludzi, jest ojcem dwóch, kudłatych dzieci, a jego myśli coraz częściej krążą wokół ślicznej studentki weterynarii
33
183

Post

Doskonale dostrzegł emocje wymalowane wręcz na twarzy blondynki i w pełni zrozumiał jej słowa. No, może nie do końca, jednak podejrzewał że niektóre rzeczy w zawodzie modelki nie są satysfakcjonujące dla niektórych, nie znał się na tym, w tej chwili jednak chyba coraz bardziej się pogrążał w jej oczach, w ogóle wyskakując z tym pytaniem. Powinien po prostu odwrócić się i odejść, ale teraz już to zaszło za daleko.
Dopiero po jej kolejnych słowach zrozumiał, jak to zabrzmiało i zdusił w sobie mruknięcie pokaźnej wiązanki słów. Jaki normalny człowiek gada o takich rzeczach notabene nieznajomej kobiecie w sklepie pełnym ludzi? I on się zmieszał, dało się to dostrzec w jego niebieskich oczach które patrzyły teraz przepraszająco na kobietę. – Zbłaźniłem się, prawda? Naprawdę, nie chciałem by tak to zabrzmiało. – mruknął, spuszczając wzrok na swoje stopy, po raz kolejny karcąc się w myślach że od tak do niej podszedł i w ogóle zaczął ten temat, no ale słowo się rzekło i nawet jeśli sytuacja jest mocno krępująca, to dobrze byłoby ją w jako taki sposób poprawić, by w jej oczach nie okazał się naprawdę psychofanem, który zrobi wszystko by spędzić z byłą modelką kilka chwil, wprawiając ją w zażenowanie, za wszelką cenę łaknąc kontaktu. Nie był takim człowiekiem, ale swoim zachowaniem i słowami, właśnie na takiego się wykreował.
Westchnął ciężko.
- Mam wiele pytań, ale nie chcę wyjść na idiotę w twoich oczach, przepraszam za przypomnienie ci o czymś, o czym chciałabyś zapomnieć. – mówił teraz z większym przekonaniem, po prostu nie chcąc jeszcze bardziej się pogrążać w oczach blondynki. - Możemy uznać, że jednak nie uznałaś mnie za jakiegoś maniaka? – popatrzył na nią niemal błagalnie, chcąc jakoś uratować tą sytuację.

Leonie Turner
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku YOU - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Największa maruda 2020 Hope Valley ma głos! BOGATE CV DON’T STOP ME NOW BAŚNIOPISARZ ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! Sej łaaat? ROZWODNIK/ROZWÓDKA EMERGENCY SERVICES PSIARZ FAN HORRORÓW JESTEM ZAWSZE NA CZAS Stołuję się na mieście Mam mocną głowę Twardo stąpam po ziemi Płaczę tylko w samotności Moja skóra to dzieło sztuki Śpię nago CZTERY ŁAPY sticks and stones
mów mi/kontakt
DeadMemories#5203
a
Awatar użytkownika
don't show up, don't come out, don't start caring about me now, walk away, you know how
34
175

Post

A może jednak nie był taki straszny, jaki się wydał, kiedy podszedł? Raczej nie kreował teraz sztucznie tego całego zakłopotania, żeby zyskać w oczach Leo, bo przecież... Faceci z zasady pozują na tych pewnych siebie, nieważne czy rację mają, czy też nie bardzo. Tak też te błękitne spojrzenie, wyraźnie speszone zaistniałą sytuacją oraz wyraźnie zgęstniałą atmosferą, sprawiło, że Turner nieco przychylniej zaczęła patrzeć na Cartera.
-Cóż... Jak mam być szczera, to bardziej... Wypadłeś creepy niż błazeńsko - przyznała, ale lekkim tonem. Tak, żeby nie brał tego na poważnie i nawet się uśmiechnęła. Dość swobodnie. Najwyraźniej mina zagubionego chłopca pomogła Hollowayowi oraz przełamała te kajdany skrępowania, bo blondynka postanowiła jakkolwiek sytuację uratować. Może nieporadnie, bo raczej nikt nie chciał się dowiedzieć, że wyszedł na creepy osobę, kiedy chciał po prostu dać komuś komplement, ale... Szczerość to podstawa każdej relacji, może nawet takiej przypadkowej w sklepie. Kto wie, gdzie ich to zaprowadzi?
-Wiesz co... Udać może nie, ale jeśli chcesz... Możemy spróbować zatrzeć to pierwsze, mam nadzieję mylne, wrażenie - przygryzła wargę intensywnie nad czymś myśląc, ale nie trwało to za długo. Po kilku sekundach już wyciągała z portfela jedną z wizytówek, na której były jej służbowe dane. Nic nie traciła, tak? A przynajmniej nie wyjdzie na strachliwą oraz nieprzyjemną osobę. Co najwyżej lekkomyślną. No, bo kto dzieli się jakimkolwiek kontaktem z nieznajomym? I to będąc całkowicie trzeźwym. Och, Leonie. -Możemy wybrać się na kawę. Albo lunch. Będziesz miał okazję zadać pytania i może... Wyjdzie naturalniej? - zaproponowała dość luźno, wzruszając przy tym ramionami i posłała Carterowi ciepły uśmiech. To nie był żaden podryw. A po prostu pokazanie ludzkiej twarzy, a także docenienie tego, że no... On kiedyś docenił ją. I jej pracę. Do tego tak bardzo, że po latach pamiętał o pewnych momentach kariery Leonie o wiele lepiej od niej samej. Imponujące, czyż nie?

Carter Holloway
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku YOU - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales TEXT ME! Sej łaaat? I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY URODZONY ZIMĄ NIEWINIĄTKO Marzę o dziecku Praca w przemyśle modowym STARA PANNA PODRÓŻNIK nigdy nie studiowałem/am WIELBICIEL SŁODYCZY zmarzluch Boje się burzy Boję się owadów Mam łaskotki Lubię siedzieć przy świecach Często wyjeżdżam służbowo NO CHEATING SMERF PRACUŚ NOTHING BREAKS LIKE A HEART CRY BABY I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM DANCING QUEEN I wanna have your babies
mów mi/kontakt
leośka#3525
a
Awatar użytkownika
Detektyw w wydziale narkotykowym który wrócił do Hope z zamiarem odzyskania żony, aczkolwiek zrozumiał, że rozwód to jedyne, na co może liczyć. Uczy się na nowo zaufania do ludzi, jest ojcem dwóch, kudłatych dzieci, a jego myśli coraz częściej krążą wokół ślicznej studentki weterynarii
33
183

Post

Carter nie jest pewnym siebie facetem. Przynajmniej nie w kwestiach prywatnych, to raczej spokojny, nieco skryty w sobie osobnik, który jednak mówi to co myśli, czasami nie zastanawiając się nad tym dłużej. Wiedział, że pozowanie na kogoś, kim się nie jest może być zgubne w skutkach, nigdy też sam nie chciał udawać kogoś innego. Był tym, kim jest i albo się to komuś podobało, albo nie, nie miał zamiaru dla nikogo się zmieniać.
- Chyba więc powinienem się cieszyć. Sam nie wiem. – zaśmiał się już mniej nerwowo. Nie wiedział, czy to komplement, czy też nie, ale wyczuł że mimo wszystko nie wydał jej się strasznym, napalonym na nią typem, a po prostu zwykłym fanem który po latach pamięta jej początki i wcale nie ma złych zamiarów. Mimo wszystko cieszył się, że szczerze powiedziała, jak dla niej ta sytuacja wygląda, na przyszłość po prostu będzie uważał i miejmy nadzieję że następnym razem już nie wyjdzie na creepy gościa.
- Jeśli jest taka szansa, z chęcią z niej skorzystam. – to się nazywa druga szansa od losu, której w swoim życiu Carter za wiele nie miał, a teraz w jego niebieskich oczach pojawiła się wdzięczność za to, że blondynka tak do tego podeszła. Gdyby mógł cofnąć czas, nieco inaczej rozegrałby tą rozmowę, na pewno nie postąpiłby w ten sposób, jednak nie ma na świecie takiej siły, dlatego w duchu dziękuje, że może naprawić swój błąd. Przyjął od niej wizytówkę, rzucając na nią fachowym okiem, samemu takie posiadając. Po chwili uśmiechnął się do kobiety z nieukrywaną wdzięcznością. – Na pewno zadzwonię i mam nadzieję, że inaczej będzie to wyglądało. I przepraszam. Jeszcze raz. – kiwnął lekko głową.
Potem zamienił z nią jeszcze kilka luźnych słów, już nie poruszając tematu modelingu, ale skapnął się, że ta rozmowa zabrała im sporo czasu, a on nie chciał odrywać jej od zakupów, dlatego grzecznie pożegnał się i odszedł w swoją stronę, chowając wizytówkę do kieszeni, z zamiarem zadzwonienia, jak już tylko przestanie palić się ze wstydu.

/zt x 2

Leonie Turner
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku YOU - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Największa maruda 2020 Hope Valley ma głos! BOGATE CV DON’T STOP ME NOW BAŚNIOPISARZ ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! Sej łaaat? ROZWODNIK/ROZWÓDKA EMERGENCY SERVICES PSIARZ FAN HORRORÓW JESTEM ZAWSZE NA CZAS Stołuję się na mieście Mam mocną głowę Twardo stąpam po ziemi Płaczę tylko w samotności Moja skóra to dzieło sztuki Śpię nago CZTERY ŁAPY sticks and stones
mów mi/kontakt
DeadMemories#5203
ODPOWIEDZ