Hotel
a
Awatar użytkownika
Postanowił wyjechać do Tybetu w poszukiwaniu sensu życia i miłości.
33
189

Post

Ciekawe. Tak bardzo trzymał na dystans Norę, huh? A właśnie. - No, a dlaczego niby? Hmmm? Jaką masz teorię, braciszku? - Wywrócił oczami, bo jak zwykle próbował się mądrzyć i wiedział lepiej, co jego bliźniak czuł. Okej, czasem trochę zmyślał, zwłaszcza, jeśli chodziło o Stryker, ale to tylko dlatego, że był głupi i nie chciał zostać zraniony po raz kolejny. Dziewczyna miała w swoim otoczeniu wielu adoratorów i jeśli miał być facetem, który ustawia się do niej w kolejce to po pierwsze, zjadłoby go z zazdrości, po drugie, narobiłby cholerne wiele głupot, po trzecie - tylko na seks. Nie chciał wiązania, ekskluzywności i innych pierdół, bo na końcu zawsze bolało. - Nic nie zamierzam węszyć, sam mi powiesz - zaśmiał się, bo tak zawsze było - także, wypluj to z siebie teraz, skoro już zacząłeś, a do Indii kiedyś tam wrócimy. Albo i nie - w koncu musiał wiedzieć, jaka panna się obok niego kręci, tak? Nie chciał być głupkiem, który nic nie wiedział o bracie i który słuchał plotek, bo inaczej informacje by nie dopływały z oficjalnego źródła. - Nora, huh? - podrzucił brwiami i ponownie się zaśmiał - powiem tak, jest całkiem niezła - i tyle mu zdradził. Musiał się teraz zastanowić, czy przypadkiem z nim nie spała, czy go nie oszukała i nie buszowała w gaciach jednemu Harringtonowi, a dwóm. - Nie wiem co piła wcześniej, chyba jakiegoś drinka, ale potem zaczęliśmy pić przy barze shoty i uwierz mi, mocno się zrobiliśmy.. chyba ostatecznie zasnąłem na blacie, a potem się zmyliśmy do domu - zastanowił się, ale gdy usłyszał propozycję to nie brzmiało jak odwaga, a raczej jak bezsensowne wyrzucenie propozycji, której nawet nie przemyślała. Wolał zignorować.
- Jakby mi się chciało jej słuchać - prychnął - co ja jestem, na studiach, czy co? Wolę klepać ją po tyłku, a nie gadać o bzdurach. Poza tym, ona zbiera błyskotki, ja załatwiam nam niższe ceny. Myślisz, że dlaczego nie zapłaciliśmy normalnej sumy za ostatnie rzeczy, które dla nas załatwiła? Bo chłop nie ogarnął, że ze mną się nie zadziera. Magiczna rysa pojawiła się nagle na jednym z kamieni - zaśmiał się cicho, wywracając oczmai, bo kretyn, tak jak synalek tego debila, który jeszcze miał czelność nachodzić Indię. - Niech będzie. Tylko powiedz mi jedno, kochany braciszku, kto z nas kurwa pojedzie do Arabii? - No nie sądził, że miał specmenkę pod nosem i że Jackson akurat się puszczał z miłości z jakąś świetną złodziejką. Stąd te wątpliwości, bo to jednak nie brzmiało jak zwyczajny napad na jubilera. - Gadałeś z matką? Żeby nie było potem, że nie zapraszamy jej gości. Niech spisze komu ufa, a my zrobimy resztę. Nikt nie ma prawa wejść na aukcję. Żaden katering, Billy, Lene.. nikt. Nie narażajmy nikogo na to, poza tym, plotki szybko się roznoszą - ufał swojej rodzinie, ale czasem wystarczyło coś chlapnąć po alkoholu i klops. Musieli ograniczyć to wszystko do własnej wiedzy, przynajmniej przy tym razie.
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! CUTE KITTY - odznaka specjalna za wymyślenie mnóstwa nowych odznak! Mistrz Gry - za wymyślenie oraz pomoc w przeprowadzeniu eventu! You can't see me, but I'm there - odznaka dla gracza, który okazał się nieocenioną pomocą! PEW! PEW! PEW! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Zajęcie pierwszego miejsca w evencie #czysteHopeValley I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LONELY STRANGER - za udział w evencie SF i bycie bardzo wybrednym! THE CHOSEN ONE BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP MISTRZ KLAWIATURY That's a start NOCNA ZMIANA MŁODY SCENARZYSTA PHONE ADDICTED ROLLING IN THE DEEP SINGIEL NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI Gram na nerwach Pływam PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL WŁOSKIEGO JEDZENIA ryzykant SEKSOHOLIK WULGARNY URODZONY ZIMĄ FURIAT WCIĄŻ CZEKAM NA LIST Z HOGWARTU WODNIK PRACA W HOTELARSTWIE PODRÓŻNIK CO RANEK WSKAKUJĘ DO OCEANU - BAYSIDE Ususzę nawet kaktusa NOTHING BREAKS LIKE A HEART DANCING QUEEN i'm still alive TLC PUCZJO HENZAP INDI ER RACZEK NIEBORACZEK DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM #CZYSTEHOPEVALLEY PUSZKA ROZKŁADA SIĘ 200 LAT SMERF PRACUŚ GOOGLE ME BAD HAIR DAY OH NO, PERIOD FOODIE CRY ME A RIVER CAKE BOSS TAM GDZIEŚ PŁONĄ GRILLE FAMILY TIME ZNAM TO MIASTO JAK WŁASNĄ KIESZEŃ ROBINSON CRUSOE GLOBETROTTER KRZYSZTOF KOLUMB MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM SUNRISE SUNSET DIGITAL LOVE house flipper
mów mi/kontakt
inner itachi
a
Awatar użytkownika
dziedzic kryminalnej dynastii Harrington-Perez, współwłaściciel hotelu na wyspie, dumny posiadacz bananowego pontiaca w cabrio; okradziony z błyskotek i serca przez Norę, ufnie lokuje w niej swoje uczucia, zmieniając dla niej swoje zasady i przyzwyczajenia
33
188

Post

- Że na nią lecisz, głąbie kapuściany - warknął podirytowany, bo ile można tłuc do tej pustej łepetyny. Chyba nie było się czego wstydzić, a jeśli tak, to tylko rzucał sobie kłody pod nogi, bo jeśli to taka wiocha, to teraz na pewno mu nie powie, co jest pięć z Norą, bambaryła jedna. Ta rozmowa chyba nie miała sensu i powinni do niej wrócić za trzy szklanki tego koniaku albo ewentualnie w przyszłym tygodniu, jak Ryker wróci z tych wakacji, a on z randki, czy coś w tym stylu. Posłał mu więc tylko wymowne spojrzenie, kiedy rzucił to pożal się Boże żądanie o najnowsze njusiki, ale kiedy powiedział na głos jej imię, to mina mu trochę zrzedła i zorientował się, że wielki fakap popełnił jednak. - Przez moment uwierzyłem, że ją znasz, wiesz? Jest zajebista, ale to nie Twoja liga, ciamajdo - na chwilę to nawet się zagotował, ale szybko doszedł do siebie, widząc minę bliźniaka. Co prawda o szpiegostwo go nie podejrzewał, a raczej widział tym zwyczajną zaczepkę bez posiadania jakiejkolwiek wiedzy, ale to chyba była ta czerwona lampka, która powinna mu się zaświecić, zanim na dobre wkręci się w tę relację z panną Westford. Przecież w pierwszej chwili to był gotów się z nim pogryźć. Choćby po to, aby ustalić, czy przypadkiem nie zbierał po nim towaru. - I zanim zaczniesz sobie coś wyobrażać - po prostu dobrze się ze sobą bawimy, okay? - pogroził mu palcem, posyłając też wymowne spojrzenie. On w przeciwieństwie do niego wykładu nie potrzebował. Ani dobrej rady. - Naprawdę zasnąłeś w barze? Jezus, Ryker, gdzie Twoja forma? - zaśmiał się głupkowato, kręcąc głową na boki i westchnął ciężko po chwili. - Jak pytasz, co zrobiłbym na Twoim miejscu, to pojechałbym z nią na ten weekend. W najgorszym układzie to będzie ostatni raz, kiedy ją zaliczysz - rozłożył bezradnie ramiona. Więcej pomysłów nie miał, to Ryker był niezdecydowany jak baba w ciąży.
- Brawo, brawo - pokiwał z uznaniem głową na historię o nowej ranie na kupionym przez Rykera i Indię kamieniu, przygryzając od środka policzek. - Czasami myślę, że będziemy robić większe rzeczy, niż staruszek - rzucił nieco zamyślonym tonem, przyglądając się jakiemuś punktowi za plecami bliźniaka. Bardzo doceniał rządy ojca i jego przybocznych, ale wydawało mu się, że jak już w całości przejmą stery, to zrobią taki skok technologiczny, że już nikt nie będzie pamiętał o narkotykach i całej reszcie tych śliskich interesów, którymi teraz się trudnili. Harrington Corp brzmi całkiem dumnie, nie? - Mój kontakt - odparł krótko i zastopował go dłonią. - Nie odpowiem już na żadne pytanie. Dostarczę to gówno, obiecuję Ci to - dość mocnym zaufaniem obdarzył więc Norę, skoro czynił takie deklaracje, ale hej - dlaczego miałby jej nie ufać. W końcu już raz go zrobiła na miętowo, nie? - Nie, jeszcze nie gadałem z matką. Ostatni raz widzieliśmy się po aukcji i próbowała mi wmówić, że schudłem i że muszę więcej jeść, także.. To nie był dobry moment na rozmowę o interesie. Poza tym, chcę, żeby mogła to wziąć do ręki i obejrzeć sama. Ma dobre oko - wyjaśnił, wzdychając ciężko. - Masz rację. Ale wciąż zrobimy to w hotelu, tak? - zapytał, unosząc brew do góry, bo może Ryker miał jakiś lepszy pomysł, którego Jackie jeszcze nie dostrzegał. - A co do Billyego.. Ostatnio napisał mi jakiegoś bzdurnego smsa, ale myślałem o nim i.. chcę go zrobić managerem - dodał, przecierając twarz, chyba zadowolony, że mogli uderzyć w luźniejsze tony. - To dobry dzieciak i przyda mu się więcej obowiązków. Wiesz, żeby mógł wreszcie dorosnąć. Poza tym.. Myślę, że powinniśmy trzymać go blisko. Nie blisko-"blisko", ale.. blisko - może ktoś z boku uznałby, że Jackson jest najebany i gada bzdury, ale Ryker na pewno dobrze go rozumiał i wiedział, że wcale nie wchodzi o wciąganie młodego w interesy, nie.
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! You can't see me, but I'm there - odznaka dla gracza, który okazał się nieocenioną pomocą! Zajęcie trzeciego miejsca w evencie #czysteHopeValley I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! ROLLING IN THE DEEP DUSZA TOWARZYSTWA Kocham Pringlesy FAMILY TIME TAM GDZIEŚ PŁONĄ GRILLE #CZYSTEHOPEVALLEY
mów mi/kontakt
his airness
a
Awatar użytkownika
Postanowił wyjechać do Tybetu w poszukiwaniu sensu życia i miłości.
33
189

Post

- Czasem żałuję, że Cię nie zjadłem, jak miałem okazję - prychnął i zmrużył niebezpiecznie oczy, jakby co najmniej chciał go walnąć butelką, którą miał pod ręką. Ale co mu się dziwić, no. On tu kochał brata, a ten do niego brzydko mówił. - Lecę na nią, ale na jej ciało, a nie na nią - jak na dziewczynę, rozumiesz? Nie zamierzam się pakować w jakieś bagno przez seks! Było fajnie, skupimy się teraz na innych aspektach. Skoro już nie raz jej odmówiłem, to raczej nie mam problemu z tym, by zrobić to po raz kolejny i być profesjonalny - wywrócił oczami, bo gdyby tylko tak się nasłuchał o Norze, to by mu wytknął to i owo. - No ładny ma tyłek i buzię, nie pogardziłbym, ale nie tykam po bracie - zasady i jeszcze raz zasady. Nie zależnie od tego, czy była to miss świata czy pani ze spożywczaka, Ryker nie tykał tego, co kiedyś wylądowało w łóżku brata, albo co gorsza, gdyby tak jeszcze coś do jakiejś czuł. Nie i już, wiedział, że Jackson też by się do tego nie posunął, bo to by się skończyło wojną. - Dobrze.. zobaczymy za dwa tygodnie czy dalej będziesz się z nią świetnie bawił, czy to coś więcej - zaśmiał się, choć nie wierzył jeszcze na tamten moment, że brunet mógłby się tak szybko zakochać. Po prostu się z nim droczył, bo miał taki kaprys i humor. Poza tym, działanie mu na nerwy było tak samo przyjemne, jak wypicie dobrego alkoholu w klimatyzowanym gabinecie. - Byłem zmęczony, nie wiem.. dawno nie imprezowaliśmy razem, starzejemy się czy coś - machnął dłonią, bo się tym bardzo nie przejął, każdy ma prawo do gorszego dnia, tak? - Myślisz? Albo ją tam zostawię i wróci stopem, czy coś - wyszczerzył białe kły w uśmiechu, bo nie mógł się powstrzymać. Przemyśli jednak, no bo.. naprawdę gdzieś tam czuł, że India to spoko laska i że mogliby się dobrze bawić. Gdyby tylko miał pewność, że nie zmieszają w to uczuć.
- Dawno z nim nie gadałem w sumie... gdzie się włóczy teraz? - Zastanowił się przez chwilę, gdy wspomniał o ojcu. Głównie z matką miał kontakt, bo mu się od niej obrywało za każde głupstwo i za Jacksona też, gdy nie odbierał od niej telefonów, ale z ojcem nie widział się dobre kilka tygodni i nie zamierzali raczej gruchać sobie przez telefon. - Ale zrobiłeś się tajemniczy - wywrócił oczami - powiesz ile nas Twój kontakt będzie kosztował? To raczej nie czek na procent od sprzedaży, jak w przypadku Stryker - no trochę inna branża, tak? Skoro ktoś miał go ukraść, jak wywnioskował z tej uroczej rozmowy, to raczej sobie nieźle za to policzy. Skąd miał wiedzieć, że posuwa swój kontakt i jeszcze się w nim kocha? - No dobra - zgodził się z poczekaniem na jajko i kontaktem z mamą, po czym - w hotelu, tak, nie no, nie ma co narażać się na ploty i inne miejsca, tu masz pewność, że nikt niczego nie wniesie, nie ma kamer czy podsłuchów - może i byli przewrażliwieni, ale kto by chciał wpaść na takiej bzdurze. - A mi też coś pisał i chyba dlatego nie widzę go na miejscu managera, ale moglibyśmy go przeszkolić, wiesz.. taki junior, czy coś. Bo nie będziemy chłopaka przecież zmuszać, ostatnio mówił, że mu dobrze na recepcji - ciekawe czemu, skoro podrywał Charlottę.
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! CUTE KITTY - odznaka specjalna za wymyślenie mnóstwa nowych odznak! Mistrz Gry - za wymyślenie oraz pomoc w przeprowadzeniu eventu! You can't see me, but I'm there - odznaka dla gracza, który okazał się nieocenioną pomocą! PEW! PEW! PEW! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Zajęcie pierwszego miejsca w evencie #czysteHopeValley I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LONELY STRANGER - za udział w evencie SF i bycie bardzo wybrednym! THE CHOSEN ONE BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP MISTRZ KLAWIATURY That's a start NOCNA ZMIANA MŁODY SCENARZYSTA PHONE ADDICTED ROLLING IN THE DEEP SINGIEL NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI Gram na nerwach Pływam PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL WŁOSKIEGO JEDZENIA ryzykant SEKSOHOLIK WULGARNY URODZONY ZIMĄ FURIAT WCIĄŻ CZEKAM NA LIST Z HOGWARTU WODNIK PRACA W HOTELARSTWIE PODRÓŻNIK CO RANEK WSKAKUJĘ DO OCEANU - BAYSIDE Ususzę nawet kaktusa NOTHING BREAKS LIKE A HEART DANCING QUEEN i'm still alive TLC PUCZJO HENZAP INDI ER RACZEK NIEBORACZEK DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM #CZYSTEHOPEVALLEY PUSZKA ROZKŁADA SIĘ 200 LAT SMERF PRACUŚ GOOGLE ME BAD HAIR DAY OH NO, PERIOD FOODIE CRY ME A RIVER CAKE BOSS TAM GDZIEŚ PŁONĄ GRILLE FAMILY TIME ZNAM TO MIASTO JAK WŁASNĄ KIESZEŃ ROBINSON CRUSOE GLOBETROTTER KRZYSZTOF KOLUMB MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM SUNRISE SUNSET DIGITAL LOVE house flipper
mów mi/kontakt
inner itachi
a
Awatar użytkownika
dziedzic kryminalnej dynastii Harrington-Perez, współwłaściciel hotelu na wyspie, dumny posiadacz bananowego pontiaca w cabrio; okradziony z błyskotek i serca przez Norę, ufnie lokuje w niej swoje uczucia, zmieniając dla niej swoje zasady i przyzwyczajenia
33
188

Post

No i rozładował napięcie. Jackson roześmiał się szczerze i głupkowato, kręcąc głową na boki i potrzebował chwili, żeby się uspokoić. - Dobra, dobra. Nie chcesz się pakować w bagno. Nie musisz się powtarzać - przytaknął wreszcie, ale swoje i tak chyba jednak wiedział, więc robił to tylko po to, żeby dobrze rozporządzić atmosferą panującą w biurze. Na koniec byli przecież braćmi z gatunku tych ride or die, także wcale nie musieli drzeć kotów nawet na żarty, nie? - Myślę, że tak. Mamy podobne spojrzenie na te kwestie - to znaczy.. tak mu się wydawało, bo w gruncie rzeczy to wcale o tym nie gadali i równie dobrze Nora mogła już wybierać imiona ich dzieci, no ale.. Ryker nie powinien się wtrącać, o. Choćby dlatego, że Jackson nie lubił wychodzić na hipokrytę, a ewidentnie miał na to szansę, skoro wszystko wskazywało, że między nim, a barmanką wszystko zaczynało wchodzić na wyższy level. - Aha. Myślę - przytaknął, zanim bliźniak podzielił się z nim pomysłem na wbicie gwoździa do trumny swojego niedoszłego związku i znów się roześmiał. - Brzmi podle, mój ziomku - rzucił przez śmiech, chowając twarz w dłoniach, a potem kiwnął do niego groźnie palcem. - Pamiętaj, że ona dla nas pracuje, więc może lepiej jej nie wkurwiać - dodał, przecierając dłońmi oczy i odetchnął głęboko. Potrzebował tego.
- Z tego co rozumiem, to za parę dni wylatuje do Guadalajary. Będzie tam z wujem Fernando i Gutierrezem - odparł krótko, potrząsając obojętnie ramionami. Czasami zdarzało się, że któryś z nich musiał mu towarzyszyć, ale tym razem sprawa dotyczyła wyłącznie staruszka. - Więc w tym czasie wszystko będzie w naszych rękach, także trzeba zadbać o to, żeby stary miał do czego wracać - dodał, śmiejąc się pod nosem, bo taka na pewno była kolej rzeczy i to bracia Harrington byli wizytówką rodziny pod nieobecność jej głowy. Oni i mama, ale wiadomo, że wszyscy odpowiadali przed nimi. - Wszystko jest załatwione, zaufaj mi, Ryker - rzucił poważnie, spoglądając na niego wymownie. Rozumiał niepewność brata, ale powinien dać mu odrobinę zaufania w tej kwestii, choćby w ramach rehabilitacji za ten diament, czy coś. Jackson też chciał się od czasu do czasu wykazać czymś więcej, niż tylko ładnym uśmiechem znad biurka. - Wykorzystamy któryś z domków dla gości - podsumował jego wywód, zgadzając się z jego rozumowaniem i uśmiechnął się nieco. - Ale wszystko w swoim czasie. Zacznijmy od przygotowania listy gości, a potem pomyślimy, co i jak. Musimy trochę ochłonąć po ostatniej licytacji - dodał jeszcze, drapiąc się po twarzy. Taka prawda, zawsze musiał być jakiś okres przerwy między jedną imprezką a drugą i teraz też nie mogło być inaczej, tym bardziej, że był mały fakap. - Myślisz, że będzie zły, jeśli damy mu coś innego do roboty? - zapytał, spoglądając ciekawskim wzrokiem na brata. - Myślałem, że będzie chciał się rozwijać czy coś w tym stylu, wiesz. Jest młody, powinien zbierać doświadczenie. Chyba nie sądzisz, że tutaj umrze, meldując ludzi do domku na końcu wyspy, co? - zaśmiał się głupkowato i zmrużył oczy. Na szczęście o żadnej Charlotte nie wiedział, choć z drugiej strony, co miał niby na to poradzić. Sam by ją pewnie poderwa.
Gdyby nie Norka, nie?
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! You can't see me, but I'm there - odznaka dla gracza, który okazał się nieocenioną pomocą! Zajęcie trzeciego miejsca w evencie #czysteHopeValley I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! ROLLING IN THE DEEP DUSZA TOWARZYSTWA Kocham Pringlesy FAMILY TIME TAM GDZIEŚ PŁONĄ GRILLE #CZYSTEHOPEVALLEY
mów mi/kontakt
his airness
a
Awatar użytkownika
Postanowił wyjechać do Tybetu w poszukiwaniu sensu życia i miłości.
33
189

Post

- Nie zachowuj się jak matka, debilu - zaśmiał się - poza tym, oboje wiemy, że to Ty się pierwszy hajtniesz, a jak nie, to przynajmniej dorobisz się dzieciaka. Myślisz, że nie chce kolejnego wnuka? Niby Katie była za młoda, ale ona już tylko czeka, aż jej spłodzisz jakiegoś super potomka, który będzie tym burdelem potem rządził - nie mówił, że syn Katie się nie nadawał, był jeszcze brzdącem, którego Ryker zapoznawał z zabawkowymi giwerkami, ale wiadomo, że im więcej pomiotów szatana, tym większy wybór. Może okaże się, że chłopak będzie artystą? W końcu młodsza Harrington była dla niego bardzo delikatna i nie wyobrażał sobie jej w tym biznesie. - Jemu się nudzi - skomentował tylko wyprawę swojego ojca, bo naprawdę nie rozumiał tego, gdzie on też się szlajał po trzecich krajach.
Chciał mu zaufać i wiedział, że może, ale jednak nie lubił siedzieć w ciemnościach, dlatego dopytywał i chciał znać prawdę, a przynajmniej jakąś jej część. - Jeśli uda się wszystko zrobić tak, byśmy nie mieli problemów i to jajo wyląduje u kogoś, kto zapłaci za to miliony, masz mi powiedzieć. Przynajmniej kto jest Twoim kontaktem. Tyle mi się należy za to, że nastawiam za Ciebie kark w Meksyku, gdy Ty sobie uroczo siedzisz w klimatyzowanym biurze - pokazał mu język i przybili sobie jakiegoś żółwia taktycznego, że to umowa. - Nie tyle zły, co po prostu nie będzie mu się chciało. Jest młody, lata za pokojówką, gdzie on by chciał robić poważne rzeczy. Ale możesz z nim pogadać, przedstawić mu co i jak i przeszkolić, jak się nie spodoba, albo będzie kiepski - wtedy nie będzie tematu - wzruszył ramionami, bo znał Billy'ego i choć bardzo chciał wierzyć, że sobie poradzi, to jednak kurde.. miał wrażenie, że to jeszcze taki mały chłopiec i że nie chce dorosnąć za szybko. Spódniczki i zabawa. I niech on się lepiej za małolaty nie bierze, bo to sam problem, wystarczyła mu barmanka z Jimmy's. Zdecydowanie.

zt x2
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! CUTE KITTY - odznaka specjalna za wymyślenie mnóstwa nowych odznak! Mistrz Gry - za wymyślenie oraz pomoc w przeprowadzeniu eventu! You can't see me, but I'm there - odznaka dla gracza, który okazał się nieocenioną pomocą! PEW! PEW! PEW! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Zajęcie pierwszego miejsca w evencie #czysteHopeValley I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LONELY STRANGER - za udział w evencie SF i bycie bardzo wybrednym! THE CHOSEN ONE BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP MISTRZ KLAWIATURY That's a start NOCNA ZMIANA MŁODY SCENARZYSTA PHONE ADDICTED ROLLING IN THE DEEP SINGIEL NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI Gram na nerwach Pływam PIJAM TEQUILĘ WIELBICIEL WŁOSKIEGO JEDZENIA ryzykant SEKSOHOLIK WULGARNY URODZONY ZIMĄ FURIAT WCIĄŻ CZEKAM NA LIST Z HOGWARTU WODNIK PRACA W HOTELARSTWIE PODRÓŻNIK CO RANEK WSKAKUJĘ DO OCEANU - BAYSIDE Ususzę nawet kaktusa NOTHING BREAKS LIKE A HEART DANCING QUEEN i'm still alive TLC PUCZJO HENZAP INDI ER RACZEK NIEBORACZEK DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM #CZYSTEHOPEVALLEY PUSZKA ROZKŁADA SIĘ 200 LAT SMERF PRACUŚ GOOGLE ME BAD HAIR DAY OH NO, PERIOD FOODIE CRY ME A RIVER CAKE BOSS TAM GDZIEŚ PŁONĄ GRILLE FAMILY TIME ZNAM TO MIASTO JAK WŁASNĄ KIESZEŃ ROBINSON CRUSOE GLOBETROTTER KRZYSZTOF KOLUMB MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM SUNRISE SUNSET DIGITAL LOVE house flipper
mów mi/kontakt
inner itachi
a
Awatar użytkownika
Po krótkiej próbie życia w wielkim mieście wróciła do Hope Valley, przejęła sklep z antykami po babci. A że przy okazji nie ma szczęścia w miłości to inwestuje duże pieniądze w ładne przedmioty, wróciła do imprezowania i sama nie wie czego szuka.
27
163

Post

outfit


Interesy, interesy i jeszcze trochę interesów. Właściwie nie pojawiała się często w hotelu, ostatnia jej wizyta tutaj to ta na aukcji, poprzedzonej wycieczką do Miami. Później? Cisza i spokój. Ale czasami trzeba – zwłaszcza, że znowu była w Miami, tym razem już sama i bez presji. I zgrzytów, które niewątpliwie im wtedy towarzyszyły. Ale wydawało jej się, że to na, co wpadła teraz – mogło zainteresować Harringtonów. Cenne i całkowicie legalne, bo jednak w dziewięćdziesięciu procentach takie właśnie były jej transakcje – legalne. Dziesięć procent pozostawmy na sytuacje podbramkowe. Dzisiaj? Przyjemne popołudnie, na pewno przed jej urodzinami, bo przecież jeszcze nie powiedziane, że wszyscy je przeżyją, więc lepiej przed. Pojawiła się na wyspie, pojawiła się w hotelu i od razu skierowała się do biura, prosząc jedynie pracownika recepcji, by poinformował Jacksona, że ma gościa. Nikt nie lubił aż tak niezapowiedzianych wizyt.
Stukając obcasami przemaszerowała przez hotelowy korytarz, by w końcu znaleźć się w królestwie Harringtona – Hej… doszłam do wniosku, że jednak trzeba o sobie trochę przypomnieć. – rzuciła pogodnie w ramach powitania, gdy już zamknęła za sobą drzwi, spojrzała na Jacksona i uśmiechnęła się pod nosem. Nie była świadoma tego, że no… raczej nie dała o sobie zapomnieć i miała obrobiony tyłek od góry do dołu. Trudno, zdarza się! – Zwłaszcza, że byłam na małej wycieczce w Miami i… coś znalazłam. – w tym samym momencie też wyciągnęła w kierunku Harringtona szarą kopertę ze zdjęciami – Wszystkie są na sprzedaż, ale właściciel się z tym nie spieszy i nie zależy mu na rozgłosie. – a co za tym szło nie było dużej konkurencji jeśli chodziło o innych zainteresowanych, a to znów przekładało się na cenę. Idealna sytuacja, gdy chcesz kupić taniej, a sprzedać drożej, a chyba właśnie o to im wszystkim chodziło. Co było na zdjęciach? Biżuteria. Dużo kamieni, dużo błysku… ktoś wyraźnie lubił rozpieszczać swoją żonę i nie oszczędzał na prezentach – Muszę tylko wiedzieć, czy jesteście czymś zainteresowani. – usiadła na fotelu, założyła nogę na nogę i wbiła intensywne spojrzenie w Jacksona, gdy ten oglądał zdjęcia.

Jackson Harrington
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! Zajęcie pierwszego miejsca w evencie #czysteHopeValley I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales NOCNA ZMIANA WOMEN POWER MŁODY SCENARZYSTA TYPING LIKE CRAZY ROLLING IN THE DEEP KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA TUBYLEC TYP OSOBOWOŚCI: DZIAŁACZ SINGIEL DAWCA ORGANÓW RZUCIŁEM/AM STUDIA WŁASNY BIZNES BLIŹNIĘTA WCIĄŻ CZEKAM NA LIST Z HOGWARTU JESTEM GRYFONEM WIELBICIEL WŁOSKIEGO JEDZENIA WIELBICIEL MEKSYKAŃSKIEGO JEDZENIA PIJAM TEQUILĘ #TEAM_MARVEL Gram na nerwach Znajdziesz mnie w barze na plaży DIGITAL LOVE SING A SONG PRIDE MONTH 2020 #CZYSTEHOPEVALLEY Pracownik na medal SMERF PRACUŚ OH NO, PERIOD DANCING QUEEN SZCZĘKI SUNRISE SUNSET BEACH BITCH TAM GDZIEŚ PŁONĄ GRILLE DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY GLOBETROTTER KRZYSZTOF KOLUMB MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM Takin' this one to the grave
mów mi/kontakt
autor
a
Awatar użytkownika
dziedzic kryminalnej dynastii Harrington-Perez, współwłaściciel hotelu na wyspie, dumny posiadacz bananowego pontiaca w cabrio; okradziony z błyskotek i serca przez Norę, ufnie lokuje w niej swoje uczucia, zmieniając dla niej swoje zasady i przyzwyczajenia
33
188

Post

IX


India więc niejako spadała mu z nieba, bo ostatnimi czasy Jackson zawodowo poświęcał się planowaniu kolejnej aukcji. Co prawda miała się odbyć w terminie jeszcze bliżej nieokreślonym, no i miała być spędem takich największych highrollerów w tej części kraju, ale nawet takim ludziom trzeba rzucić coś choćby odrobinę tańszego, ot - w ramach przystawki. W ogóle menu, pozostając w tej terminologii, tym razem wcale nie było o wiele bardziej istotne od listy gości. Oczywiście - to fanty miały ściągnąć na miejsce tych wszystkich bogaczy, ale żaden przypadkowy byle dupek nie mógł się tam zjawić, żeby przypadkiem nie pisnąć słówka na temat zdobycznego jaja. To właśnie nad tym głowił się Jackie, gdy Billy napisał mu smsa, że zbliża się ktoś groźny i że jak coś, to on nie ma z tym nic wspólnego, więc zanim przekroczyła próg gabinetu, zdążył uporządkować artystyczny nieład na biurku.
- Przypomniałaś o sobie tym, co przywieźliście z Miami. Dobra robota, doceniam - uśmiechnął się porozumiewawczo, kiwając do niej z uznaniem głową. Trudno było unikać imienia Rykera, ale z uwagi na łączącą ich relację, wolał jej bratem nie maltretować. India złapała go w pół drogi do drzwi, więc skinięciem dłoni zaprosił ją, żeby zajęła miejsce przy biurku, a sam poczłapał do czegoś w stylu niewielkiego barku. - Czego się napijesz? - zapytał, fixując sobie kolejną porcję artezyjskiej wody z plastrem cytryny i kilkoma kostkami lodu. Dopiero wtedy do niej zawrócił i wymienił szklankę z tym, na co miała ochotę, na kopertę. - Nie próżnujesz - kiwnął głową, obchodząc biurko i zajął miejsce na przeciwko niej. To właśnie bardzo w Indii lubił - ostatnie fanty jeszcze dobrze nie zdążyły ostygnąć, a ona już miała na oku coś nowego, zupełnie jakby cały czas była głodna wyzwań. No, albo pieniędzy, ale to wcale się nie wykluczało. Harrington wytarł nieco wilgotne od lodu dłonie w spodnie i ostrożnie otworzył kopertę, wyciągając z niej zdjęcia. Jak każdy, kto obracał się w tej branży - był wzrokowcem, ale jeszcze bardziej cenił sobie dotyk, dlatego panna Stryker musiała robić naprawdę dobre fotografie, skoro nawet na moment się nie skrzywił. Wręcz przeciwnie - słuchał jej, szczerząc się do kolejnych błyskotek i przytakując w rytm jej słów. - Konkret, India. Serio - pokiwał głową jeszcze raz, starając się jakoś posegregować te fotki według "zainteresowania", ale to było zbyt trudne. Odłożył je na biurko. - To Ty byłaś na miejscu i je widziałaś, więc Ty mi powiedz, czy powinniśmy być zainteresowani - w końcu znała się pewnie lepiej od niego, a poza tym mogła tego dotknąć, czy pomacać, więc nic nie stało na przeszkodzie, żeby trochę doradziła, nie?

India Stryker
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! You can't see me, but I'm there - odznaka dla gracza, który okazał się nieocenioną pomocą! Zajęcie trzeciego miejsca w evencie #czysteHopeValley I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! ROLLING IN THE DEEP DUSZA TOWARZYSTWA Kocham Pringlesy FAMILY TIME TAM GDZIEŚ PŁONĄ GRILLE #CZYSTEHOPEVALLEY
mów mi/kontakt
his airness
a
Awatar użytkownika
Po krótkiej próbie życia w wielkim mieście wróciła do Hope Valley, przejęła sklep z antykami po babci. A że przy okazji nie ma szczęścia w miłości to inwestuje duże pieniądze w ładne przedmioty, wróciła do imprezowania i sama nie wie czego szuka.
27
163

Post

Że niby India groźna? No proszę… można było powiedzieć o niej dużo, ale na pewno nie to, że jest groźna. Zwłaszcza z tym swoim metr sześćdziesiąt wzrostu nie robiła za grosz wrażenia… a nawet czasami by chciała! Bo kto by nie chciał?
Uśmiechnęła się pod nosem na wspomnienie Miami, bo to był właśnie jeden z tych momentów, który zahaczał o to podbramkowe dziesięć procent. Na szczęście – dla niej – nie poniosło to żadnych negatywnych konsekwencji i mogła wrócić do swoich standardowych relacji zawodowych – Dobrze, że chociaż ty. Cieszę się. – skwitowała, uśmiechając się pod nosem i no… nie mogła się ugryźć w język, niestety. Pewnie pożałowała jak tylko się odezwała, ale nie dała tego po sobie poznać. Do czego piła? To oczywiste, że do jego brata, któremu za nic na świecie nie chciało przejść przez gardło, że jej wtedy potrzebowali… no cóż. Ona swoje wiedziała i miło, że chociaż jedna osoba ją doceniała. I poprosiła o wodę, chociaż gdy odebrała od niego szklankę, nie poświęciła jej ułamka sekundy. Odstawiła ją na stolik, a sama obserwowała Harringtona, gdy otwierał kopertę. Nie chciała by cokolwiek jej umknęło. A że nie próżnowała? No cóż. Polubiła swoją pracę – nie czuła się przegraną, bo zamiast wielkomiejskiej kariery skończyła ze starociami w sklepie po swojej babci. Znajomość z Harringtonami dodała temu wszystkiemu odrobiny pieprzu i mogła się babrać w trochę droższych fantach, których raczej nie udałoby jej się sprzedać w galerii – chociaż to nie znaczy, że nie miała tam żadnych perełek. Nie wszystko oddawała im – Nie wiem jakich będziecie mieć klientów – czy celowali w coś bardziej personalnego, czy raczej wychodzili z założenia, że ktokolwiek kto ma kasę, ma też słabość do błyskotek. Jakichkolwiek – Ale… – pochyliła się nad biurkiem, przekładając kilka zdjęć i ostatecznie stukając paznokciem w dwa konkretne – ozdobną broszkę wysadzaną kamieniami i pierścionek, którego przy oświadczynach nie powstydziłby się Jay-Z. Tylko bardziej w retro klimacie – Ma historię… i ma rozmach. Jestem pewna, że wasze klientki będą usatysfakcjonowane. – jeśli ktoś tylko lubił biżuterię, którą można było zabić, a takich ludzi na świecie nie brakowało - A koleżanki z klubu książki umrą z zazdrości i wrócą po więcej. - dodała, uśmiechając się pod nosem i jednak ostatecznie sięgajac po swoją szklankę z wodą.

Jackson Harrington
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! Zajęcie pierwszego miejsca w evencie #czysteHopeValley I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales NOCNA ZMIANA WOMEN POWER MŁODY SCENARZYSTA TYPING LIKE CRAZY ROLLING IN THE DEEP KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA TUBYLEC TYP OSOBOWOŚCI: DZIAŁACZ SINGIEL DAWCA ORGANÓW RZUCIŁEM/AM STUDIA WŁASNY BIZNES BLIŹNIĘTA WCIĄŻ CZEKAM NA LIST Z HOGWARTU JESTEM GRYFONEM WIELBICIEL WŁOSKIEGO JEDZENIA WIELBICIEL MEKSYKAŃSKIEGO JEDZENIA PIJAM TEQUILĘ #TEAM_MARVEL Gram na nerwach Znajdziesz mnie w barze na plaży DIGITAL LOVE SING A SONG PRIDE MONTH 2020 #CZYSTEHOPEVALLEY Pracownik na medal SMERF PRACUŚ OH NO, PERIOD DANCING QUEEN SZCZĘKI SUNRISE SUNSET BEACH BITCH TAM GDZIEŚ PŁONĄ GRILLE DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY GLOBETROTTER KRZYSZTOF KOLUMB MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM Takin' this one to the grave
mów mi/kontakt
autor
a
Awatar użytkownika
dziedzic kryminalnej dynastii Harrington-Perez, współwłaściciel hotelu na wyspie, dumny posiadacz bananowego pontiaca w cabrio; okradziony z błyskotek i serca przez Norę, ufnie lokuje w niej swoje uczucia, zmieniając dla niej swoje zasady i przyzwyczajenia
33
188

Post

Nie umniejszając pracownikom recepcji, a szczególnie Billyemu, podejrzewam, że rozbijało się o formalny strój. W końcu klienci hotelu dzielili się na tych w hawajskich koszulach, zmęczonych wizytami przy open barze i na groźnych, którzy.. No właśnie, byli groźni i wcale nie wyglądali na zagubionych na wyspie turystów, więc jeśli kierowali się prosto do biura, to tylko po to, żeby narobić kłopotów szeregowym pracownikom hotelu.
Albo ewentualnie przynieść dobre wieści, ale o tym zwykle już nie wiedzieli. Jackie również, więc kiedy w progu zobaczył ją, a nie jakiegoś ważniaka z latynosko-brzmiącym nazwiskiem, chętnie odetchnąłby z ulgą. Wcale jej nie lekceważył, ale był to widok znacznie przyjemniejszy, niż te wszystkie bandziory. I to nawet po tym, jak jednak nie zdążyła się ugryźć w język. Z natury Harrington wolał się w takie rzeczy nie wtrącać, bo nie chciał, żeby ktoś potem rewanżował mu się tym samym, ale im więcej czasu poświęcał bliźniakowi, tym bardziej widział, że to wszystko jednak zmierza w jakimś kierunku. No właśnie. Jakimś. Już pal sześć, że sam Ryker niespecjalnie wiedział, jak się za to zabrać, bo to było naturalne, ale że Jackson miał wątpliwości, co powinien mu doradzić, już nie. W normalnych okolicznościach pewnie by się na niego wkurwił i kazał mu ją zostawić (w sumie, to mogło zadziałać lepiej, niż zachęta, znając upartość młodego), ale ponieważ sam zaczynał miewać rosterki, no to.. eh, chyba chciał go wepchnąć w ramiona Indii. I dlatego jej komentarz niezbyt go ucieszył. - Ryker jest oszczędny, jeśli chodzi o komplementy - uśmiechnął się łagodnie w odpowiedzi, nie do końca pewien, czy powinien pociągnąć ją za język. Ciekawiło go, co miała na myśli, szczególnie mając na uwadze, że pewnie góra z dzień wcześniej gadał z samym zainteresowanym, ale nie chciał wyjść na wścibskiego. Poza tym, jak na biznesmena przystało, wolał najpierw wyciągnąć z niej ofertę, zanim straci nastrój i kompletnie zapomni o ofercie. Ta okazała się być zbyt interesującą, żeby ją tak zostawić, dlatego nie mogła mu się dziwić, że przynajmniej on mocniej się na niej skupił. - To jest piękne. Cholera - mruknął bardziej do siebie, niż do niej, oglądając zdjęcie broszki, a potem przesunął na nią spojrzenie. - Teraz będziemy mieć największych. Najwyższa półka, wąskie grono, dużo kasy. Myślisz, że się wpasuje? - odłożył fotki na biurko, sięgając po szklankę. Klimatyzacja klimatyzacją, ale Jackson pił jak jakiś wielbłąd, także kompletnie nie był skrojony pod te upały. I tu pewnie chętnie opowiedziałby jej o jajku, ale tak jak przed Rykerem jeszcze byłby w stanie wytłumaczyć niepowodzenie, tak w jej oczach wolał jednak nie wyjść na nieudacznika, gdyby coś poszło nie tak, dlatego postanowił nie zdradzać zbyt wiele szczegółów. - Będziemy mieć unikat i będę chciał, żebyś sprawdziła, czy w dokumentach wszystko się zgadza. Wiesz, autentyczność, te sprawy - rzucił krótko, skinając głową, a potem stuknął palcem w zdjęcia na biurku. - Ryker je widział? - dopytał jeszcze dla pewności i przysunął się bliżej blatu, opierając się o niego łokciami.

India Stryker
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! You can't see me, but I'm there - odznaka dla gracza, który okazał się nieocenioną pomocą! Zajęcie trzeciego miejsca w evencie #czysteHopeValley I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! ROLLING IN THE DEEP DUSZA TOWARZYSTWA Kocham Pringlesy FAMILY TIME TAM GDZIEŚ PŁONĄ GRILLE #CZYSTEHOPEVALLEY
mów mi/kontakt
his airness
a
Awatar użytkownika
Po krótkiej próbie życia w wielkim mieście wróciła do Hope Valley, przejęła sklep z antykami po babci. A że przy okazji nie ma szczęścia w miłości to inwestuje duże pieniądze w ładne przedmioty, wróciła do imprezowania i sama nie wie czego szuka.
27
163

Post

No tak… no dobrze, to miało sens. Nie miała hawajskiej koszuli, nie miała letniej sukienki i nawet słomkowego kapelusza nie miała. Eh. Z daleka widać, że biznesy, a nie jakieś tam… pogaduszki.
Chociaż może? Jak widać Harrington poświęcał jej osobie dużo więcej uwagi niż kiedykolwiek sama India by przypuszczała. Naprawdę nawet nie podejrzewała, że bliźniacy mogli o niej rozmawiać – bo hej, ona trzymała się wersji, którą przedstawiał jej Ryker. Więc nic ich nie łączyło. A skoro nic ich nie łączyło to dlaczego miałaby być tematem rodzinnych obrad? Bez sensu. Nielogiczne! No i nazwanie drugiego Harringtona „oszczędnym w komplementach” było… no cóż, nie mogła się nie uśmiechnąć pod nosem. Bo to było bardziej niż prawdziwe. Ale nie pociągnęła tego tematu, bo… po co? Wydawało jej się to zbędne i znów – mocno nieprofesjonalne. Nawet jeśli nie była kimś, kto połknął kij od szczotki i generalnie nie miała problemów z luźną pogawędką na każdy możliwy temat to rozmowa o Harringtonie chyba nie była najlepszym pomysłem. Nie z Jacksonem – Nie przyniosłabym ci nic, co pięknie nie jest. – wtrąciła tylko na jego komentarz i uśmiechnęła się pod nosem, dalej nie odwracając od niego wzroku – Tak. Może być nagrodą pocieszenia… – jeśli komuś nie wyjdzie z grubszym towarem – Albo prezentem przeprosinowym. – dodała, raczej w formie żartu, nawiązując do tego, że ich klienci… święci nie byli, mieli swoje za uszami, a dodatkowo wydawali grube pieniądze na rzeczy, które nie do końca mogły im się przydawać. Nie wszystkie żony to pochwalają! No chyba, że dostaną przy okazji diamenty – Unikat? – zmrużyła oczy, przyglądając mu się uważnie, ale nie zamierzała go ciągnąć za język – Po prostu daj mi wcześniej znać. Chcę się przygotować. – bo przecież dobry risercz to połowa sukcesu, a że nikt w niczym nie był alfą i omegą, to trzeba było się podszkolić. Nie miała z tym najmniejszego problemu – I nie, nie miał okazji. Przyjechałam z nimi tutaj, więc… – gdzie i kiedy miałaby je pokazać Rykerowi? Wzruszyła lekko bezradnie ramionami – Zawsze powtarzał, że to bardziej twoja… broszka. – tak zupełnie przy okazji zdjęcia, które oglądał. Żart był jednak średni, wiec jedynie nieznacznie się uśmiechnęła, a za to zaciekawiona mu się przyglądała – dlaczego miała najpierw pokazywać coś Rykerowi?

Jackson Harrington
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! Zajęcie pierwszego miejsca w evencie #czysteHopeValley I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales NOCNA ZMIANA WOMEN POWER MŁODY SCENARZYSTA TYPING LIKE CRAZY ROLLING IN THE DEEP KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA TUBYLEC TYP OSOBOWOŚCI: DZIAŁACZ SINGIEL DAWCA ORGANÓW RZUCIŁEM/AM STUDIA WŁASNY BIZNES BLIŹNIĘTA WCIĄŻ CZEKAM NA LIST Z HOGWARTU JESTEM GRYFONEM WIELBICIEL WŁOSKIEGO JEDZENIA WIELBICIEL MEKSYKAŃSKIEGO JEDZENIA PIJAM TEQUILĘ #TEAM_MARVEL Gram na nerwach Znajdziesz mnie w barze na plaży DIGITAL LOVE SING A SONG PRIDE MONTH 2020 #CZYSTEHOPEVALLEY Pracownik na medal SMERF PRACUŚ OH NO, PERIOD DANCING QUEEN SZCZĘKI SUNRISE SUNSET BEACH BITCH TAM GDZIEŚ PŁONĄ GRILLE DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY GLOBETROTTER KRZYSZTOF KOLUMB MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM Takin' this one to the grave
mów mi/kontakt
autor
a
Awatar użytkownika
dziedzic kryminalnej dynastii Harrington-Perez, współwłaściciel hotelu na wyspie, dumny posiadacz bananowego pontiaca w cabrio; okradziony z błyskotek i serca przez Norę, ufnie lokuje w niej swoje uczucia, zmieniając dla niej swoje zasady i przyzwyczajenia
33
188

Post

No cóż - India mogła być troszeczkę grumpy, wściekać się osobno na Rykera i na braci Harrington w kolektywie (za to plotkowanie, nie?), i jeszcze marudzić na pogodę, ale fakty były takie, że Jackie podejmował ją jako... przyszłą szwagierkę, więc nie mógł być totalnie nieżyciowym bufonem. Z drugiej strony - narzucanie się również nie było w jego stylu, więc grymas na jej twarzy odebrał jako wyraz niezadowolenia ze stanu łączącej jej z jego bratem relacji, dlatego postanowił dłużej nie drążyć. Najwidoczniej mały Ryker był chujkiem najgorszego gatunku i wcale już nie było ratunku. Elo, elo. - Hej, wcale nie powiedziałem, że jest inaczej - podrzucił obojętnie barkami, lustrując jeszcze te fotografie, ale zaraz potem skupił się na Indii. Czasami zastanawiał się, czy bezpieczniej nie byłoby po prostu kupować od niej tych wszystkich rzeczy, niekoniecznie zapoznając ją z celem, ale chyba łatwiej było nawiązać jakąś lojalność szczerym przedstawieniem sprawy, aniżeli owijaniem w bawełnę. I chyba wychodziło całkiem nieźle, skoro Stryker jeszcze nigdy nie zawiodła. - Brzmi jak dobry pomysł - zamyślił się, przesuwając wzrok na sufit. Niby zwykle strategia opierała się o pozycjonowanie eksponatów od najtańszego do najdroższego, ale w ten sposób można było wydrenować z kasy przynajmniej kilku przegrańców walki o główną nagrodę. To było całkiem bystre. - Tak zrobimy. Zawsze znajdzie się jakiś choleryk-frustrat, co nienawidzi przegrywać i zrobi wszystko, żeby udowodnić, że ma ja..-- - zawahał się, posyłając jej przepraszające spojrzenie i szybko się poprawił. - że go stać - dokończył, strzepując z koszuli jakiś niewidzialny kurz. Westchnął. Rodzina rodziną, dobre stosunki dobrymi stosunkami, ale Jackson lubił o sobie myśleć, że był profesjonalny, także takie wycieczki językowe nie za bardzo do tego wizerunku pasowały. Zaczerwienił się nieco. - Będziesz mieć dużo czasu. Musi trochę ucichnąć po tej kradzieży, więc zanim zorganizujemy wydarzenie.. Zdążysz się przygotować - westchnął ciężko, przewracając oczmai i pokręcił głową. Pierwszy raz był w takiej sytuacji i już teraz wiedział, że będzie go to sporo kosztować, także nie byl zbyt zachwycony. Ale co robić, trzeba było zakasać rękawy i wziąć się do roboty. - Wrócimy mocniejsi - mruknął, niczym rasowy polski piłkarz - spotkam się z paroma ludźmi, zaciągniemy kilka przysług i zarobimy sporo kasy. Tylko za jakiś czas - wyjaśnił, oszczędzając jej infosków o dyskredytowaniu konkurencji. Im mniej wiesz, tym dłużej zyjesz, prawda? - Chce być bardziej decyzyjny, więc - uniósł rękę do góry, jak jedno z emoji, a potem kiwnął do niej głową. - Co powiesz, jak Ci powiem, że masz wolną rękę, co do tej transakcji? - zapytał, opierając złożone w łódeczkę dłonie o klatkę piersiową i przyjrzał się jej uważnie. To brzmiało trochę jak awans, bo mogła uszczknąć więcej dla siebie, a poza tym świadczyło o wzrastającym zaufaniu względem jej osoby i tak dalej.

India Stryker
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! You can't see me, but I'm there - odznaka dla gracza, który okazał się nieocenioną pomocą! Zajęcie trzeciego miejsca w evencie #czysteHopeValley I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! ROLLING IN THE DEEP DUSZA TOWARZYSTWA Kocham Pringlesy FAMILY TIME TAM GDZIEŚ PŁONĄ GRILLE #CZYSTEHOPEVALLEY
mów mi/kontakt
his airness
a
Awatar użytkownika
Po krótkiej próbie życia w wielkim mieście wróciła do Hope Valley, przejęła sklep z antykami po babci. A że przy okazji nie ma szczęścia w miłości to inwestuje duże pieniądze w ładne przedmioty, wróciła do imprezowania i sama nie wie czego szuka.
27
163

Post

Jej relacja z jego bratem należała do skomplikowanych, czego była świadoma. Ale nie miała pojęcia, że Jackson ma na to wszystko taki pogląd, no cóż… może to nawet miłe? Prawdopodobnie. Może nawet uśmiechnęłaby się pod nosem, gdyby jej to powiedział, ale tak? Skupmy się na interesach! A te… ceniła go za to, że nie próbował ściemniać. Że nawet jeśli nie była wtajemniczona we wszystko – do czego zresztą nie dążyła, nie miała aż tak dużych ambicji – to doceniała fakt, że nie traktował jej jak głupiutkiej dziewczynki, której nie można nic powiedzieć, bo albo rozpapla to koleżankom, albo w jakikolwiek inny sposób da dupy. Nie. Wbrew pozorom to jej się nie zdarzało.
Ma jaja. Dokończyła w myślach za Jacksona i uśmiechnęła się pod nosem. Bo to, że się zawahał, że się poprawił… rozbawiło ją, ale nie skomentowała. Nic nie dodała, udając że ta słowna wpadka po prostu się nie wydarzyła. Tak będzie lepiej.
- W końcu głównie takich zapraszacie. – dodała, bo heh… furiaci, cholerycy, duże jaja i jeszcze większe pieniądze. Czy to nie idealna klientela dla ich interesu? Ba! Dla jakiegokolwiek interesu, w którym chodziło o sprzedaż drogich przedmiotów?
- Świetnie! Więcej pytań zadawać nie będę… – bo lubiła słońce na twarzy i też trzymała się wersji, że im mniej wiesz, tym lepiej. Ne zamierzała wychodzić przed szereg, a jedynie poczeka na jego informacje i wtedy zrobi to, co do niej należy. Towar z kradzieży? No cóż… już nie pierwszy i nie drugi musiała trochę nagiąć swój kręgosłup moralny i zaczynało przychodzić jej to z coraz większą lekkością. Może nawet niepokojącą lekkością. Ale gdy stanęła na progu ich gabinetu przed pierwszym razem – wiedziała, że to nie będzie krystalicznie czyste jak diamenty, którymi handlowali – Nie spieszy się. – na pewno nie jej. Była pewna, że to z czym przyszła – cierpliwie poczeka na swoją kolej, by znaleźć nowych właścicieli.
Jednak to z czym Harrington wyskoczył w następnej chwili…
Ściągnęła mocniej brwi i przez moment lub dwa – nic nie mówiła. Przyglądała mu się uważnie i analizowała – Ryker chce być bardziej decyzyjny, więc zamiast stwierdzić, że mam z tym iść do niego… sugerujesz, że mogę się zająć tym sama? – kącik ust drgnął jej w lekkim rozbawieniu, bo miała dziwne wrażenie, coś jej tak chodziło po głowie, że jego brat wcale nie byłby tym zachwycony – Bo mogę się tym zająć od A do Z, nie ma najmniejszego problemu. Chętnie to zrobię – właściwie to nawet taki obrót sytuacji jej się podobał, była w końcu cholerną zosią-samosią – Ale nie wiem, czy twój brat będzie zachwycony. – dodała wzruszając ramionami i nie przestając się uśmiechać.

Jackson Harrington
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! Zajęcie pierwszego miejsca w evencie #czysteHopeValley I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales NOCNA ZMIANA WOMEN POWER MŁODY SCENARZYSTA TYPING LIKE CRAZY ROLLING IN THE DEEP KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA TUBYLEC TYP OSOBOWOŚCI: DZIAŁACZ SINGIEL DAWCA ORGANÓW RZUCIŁEM/AM STUDIA WŁASNY BIZNES BLIŹNIĘTA WCIĄŻ CZEKAM NA LIST Z HOGWARTU JESTEM GRYFONEM WIELBICIEL WŁOSKIEGO JEDZENIA WIELBICIEL MEKSYKAŃSKIEGO JEDZENIA PIJAM TEQUILĘ #TEAM_MARVEL Gram na nerwach Znajdziesz mnie w barze na plaży DIGITAL LOVE SING A SONG PRIDE MONTH 2020 #CZYSTEHOPEVALLEY Pracownik na medal SMERF PRACUŚ OH NO, PERIOD DANCING QUEEN SZCZĘKI SUNRISE SUNSET BEACH BITCH TAM GDZIEŚ PŁONĄ GRILLE DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY GLOBETROTTER KRZYSZTOF KOLUMB MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM Takin' this one to the grave
mów mi/kontakt
autor
ODPOWIEDZ