Hotel
a
Awatar użytkownika
dziedzic kryminalnej dynastii Harrington-Perez, współwłaściciel hotelu na wyspie, dumny posiadacz bananowego pontiaca w cabrio; okradziony z błyskotek i serca przez Norę, ufnie lokuje w niej swoje uczucia, zmieniając dla niej swoje zasady i przyzwyczajenia
33
188

Post

Miękkie. Gdyby Ryker go teraz widział, to pewnie turlałby się ze śmiechu. W sumie... Może sukinsyn ma jakąś ukrytą kamerę? Jackson powinien wziąć to pod uwagę, bo jeśli jednak coś jest na rzeczy i grają teraz w jakimś Big Brotherze, to biuro ma w sobie coś z bzykalni na modłę Warsaw Shore, a młodszy z bliźniaków od czasu do czasu niezłe przedstawienia. Jackie w gruncie rzeczy biłby mu za to brawo, no ale... Nie, to nie mogła być prawda. Zły sen. Zły sen, z którego wybudził się właśnie obok Nory, która po kilku miesiącach tupania nóżką i zadzierania nosa, dojrzała do jedynej słusznej decyzji i postanowiła zrobić coś dla nich obojga mimo wszystko. Oczywiście żyć miała przecież sama dla siebie, a Harrington byłby ciężkim chujem, gdyby tą nerką przywiązał ją do siebie na stałe, ale jednak wydawało mu się, że nie podejmowała tej decyzji tylko dla siebie, czy tylko dla niego, tylko pamiętając o nich - bo to oni byli najważniejsi. I tak jak jeszcze z piętnaście temu był przybitym, smutnym klaunem, tak teraz epatował wręcz radością - całował ją jak na pierwszej randce, łapami też tam przyświrował w sposób, który miał niewiele wspólnego z terminem "family friendly" i generalnie miał ochotę skakać pod sufit, gdyby tylko na kolanach nie miał tych kilkudziesięciu kilogramów szczęścia. Patrzył na nią jak w obrazek, kiedy targała go za włosy i nawet nie protestował, chociaż co do zasady - kręcił awanturę i wkurzał się, ilekroć musiał je czesać po jej iście matczynych zagrywkach. Naprawdę miała na niego sposób. Mogła być z siebie dumna. - Gdzie tylko zechcesz - może to teraz Jackiemu wreszcie faktycznie pociekły łzy wzruszenia; ale czy można mu się dziwić? No nie. Potrzebował tej deklaracji jak tlenu. Teraz tylko żeby się nie rozmyśliła. - Może po prostu wyrzucimy go z własnego domu i tam zamieszkamy? - w sensie w tym Abu Dabhi, tak właśnie sobie z niej zażartował i jeszcze raz skubnął jej rozchylone wargi, mrużąc jednak za chwile oczy i chłonąc cały czar tej chwili głęboko pod skórę. - Csss - szepnął cicho, głaszcząc delikatnie plecy Nory i uśmiechnął się do siebie. - Kocham Cię, Nora. Zajebiście mocno Cię kocham - zadeklarował w stylu "łobuz kocha najbardziej" i westchnął pod nosem. To była jedyna słuszna decyzja. Nora, Jack i ucieczka.
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! You can't see me, but I'm there - odznaka dla gracza, który okazał się nieocenioną pomocą! Zajęcie trzeciego miejsca w evencie #czysteHopeValley I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! ROLLING IN THE DEEP DUSZA TOWARZYSTWA Kocham Pringlesy FAMILY TIME TAM GDZIEŚ PŁONĄ GRILLE #CZYSTEHOPEVALLEY
mów mi/kontakt
his airness
ODPOWIEDZ