Część turystyczna wyspy
a
Awatar użytkownika
<3
00
000

Post

Obrazek
The Best Coder of 2020 WŁADZA BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! SEX TELEFON - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" LILY OF THE VALLEY - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" TRUST ME, I'M A DOCTOR! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" BARANEK SHAUN - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!"
mów mi/kontakt
administrator
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
34
187

Post

I.

William Riddle nigdy nie należał do osób, które łatwo dawały się zaskoczyć. W swoim życiu widział dostatecznie dużo, by nie zwracać uwagi na drobne incydenty, które mogły zakłócić jego tak długo budowany spokój. Jednak na widok sylwetki przyjaciela ciągnącego przez dwa olbrzymie psy, nie sposób było nie wybuchnąć gromkim śmiechem.
- Nie wierzę! - krzyknął w jego stronę, z każdym krokiem będąc coraz bliżej mężczyzny. Biedak, wyglądał, jakby zarwał kolejną noc, chociaż Riddle niejednokrotnie zaznaczał, że praca to nie wszystko. Sam miał na wychowaniu jedenastolatkę, i chcąc nie chcąc, kiedy zaczynał mówić o pracy, dziewczynka zaczynała rzucać w niego mazakami czy czymkolwiek co miała pod ręką. Dobrze wiedział jednak, że ten nagły pracoholizm Mcallistera to nic innego jak próba ucieczki przed natłokiem wspomnień, próba ucieczki przed bólem, jaki zadała mu panienka Ferguson. Uwielbiał tę dziewczynę, ale prędzej połknąłby kij baseballowy, niżeliby przyznałby się do tego na głos. Większość czasu i tak podnosiła mu ciśnienie, a to, w jak brutalny sposób obeszła się z jego bratem , wcale nie zapunktowało u Riddle'a. Na dowód tego, w jakim stanie psychicznym był Robert, wystarczyło spojrzeć na ciągnącego go olbrzymiego owczarka, którego William nie zdołał jeszcze poznać.
Wciąż nie przestając się do niego szczerzyć, przybił mu piątkę i zaraz przyciągnął go do siebie na moment, klepiąc go po plecach.
- No mój towarzyszu, coś przeczuwam, że niebawem zostaniesz młodszym odpowiednikiem pięćdziesięciolatki z milionem kotów - rzucił, klękając tuż obok zwierząt, by zanurzyć obie dłonie w zadbanej sierści. Wcześniej musiały przeżyć piekło, bowiem owczarek posłał mu tylko nieufny, bojaźliwy wzrok, ale kończyny mężczyzny nadal pozostawały na swoim miejscu. - Cześć, mała - mruknął do znajomej suczki, która już rzuciła się w jego stronę, by polizać go po policzku.
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! MAM CÓRKĘ PRAWO BUJAM SIĘ DO ROCKA
mów mi/kontakt
childofdrums#0232
a
Awatar użytkownika
Prawnik z własną kancelarią i posiadające dwa urocze owczarki niemieckie
34
188

Post

#6

Można powiedzieć, że Robert dostał na głowę. Przy natłoku jego obowiązków wziął sobie na głowę dwa wielkie, owczarki niemieckie, ale jakoś tak czuł, że mu czegoś brakuje. Jego dom był pusty jak jego serce, hehe. Taki sucharek. A tak naprawdę to od jakiegoś czasu chciał przygarnąć zwierzaka ze schroniska, pragnął dać nowy dom zwierzakowi, który tego potrzebuje, oczywiście miał na myśli jednego małego psa, a jak widać skończył z dwoma olbrzymami, chociaż suczka jest mniejsza, to jeszcze szczeniak. Mała pociecha otrzymała imię Reya, a starszy chłopak otrzymał imię Ezra. Na początku ciężko było zdobyć zaufanie negatywnie doświadczonych zwierząt, jednak Robert starał się i był cierpliwy, aż dziwne, prawda? McAllister kochał psy, chociaż dawno żadnego nie miał, po prostu brak czasu. Zdecydował się na adopcje, ponieważ nie jest zwolennikiem napędzania wszystkich tych okropnych hodowli, w której biedne suczki są zmuszane do rodzenia tysięcy szczeniaków przez całe swoje życie i mieszkające w okropnych warunkach. Mało to drastycznych obrazów w telewizji o tym w jaki sposób są prowadzone wszystkie pseudo hodowle? Woli nie dokładać do tego cegiełki. Zaopiekował się psami, które go potrzebowały, fajne uczucie. William miał w tym swój ogromny udział, za to jest mu wdzięczny. Dobrze mieć w swoim życiu przyjaciela, a właściwie brata, chociaż jak wiadomo nie są spokrewnieni.
- Możesz być dumny! - zawołał w ramach powitania i również przywitał się po męsku. – Któż to może wiedzieć, mój przyjacielu. - powiedział udając zadumę, ale tak naprawdę cieszył się z tego. - Będę miał pretekst by wyjść z domu. - wiedział, że Will się o niego martwi, ponieważ totalnie rzucił się w wir pracy, odcinając się od ludzi. Zmęczenie odcisnęło swoje piętno na jego twarzy, ale nie tym nie przejmował. Wiedział, że Riddle pracuje z Ferguson i mimo że znał tajniki ich związku to Rob nie mógł wymagać od niego tego by jej nie lubił czy wręcz nienawidził! Każdy ma prawo do swoich znajomości, a to, że się przyjaźnią nie daje mu prawda do wybierania czarnowłosemu z kim ma się przyjaźnić.
Pochodzili razem po parku i oboje rozeszli sie w swoja stronę.

zt. x2

William Riddle
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! W11: WYDZIAŁ ŚLEDCZY - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" BOGATE CV DON’T STOP ME NOW BAŚNIOPISARZ Trying my best ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! For all mankind TEXT ME! I killed Laura Palmer TYP OSOBOWOŚCI: PROTAGONISTA URODZONY ZIMĄ WYSPORTOWANY ZNAM 2 JĘZYKI PRAWO JESTEM NIEWIERZĄCY/A PSIARZ PRACOHOLIK WIELBICIEL KAWY NOTHING BREAKS LIKE A HEART DIGITAL LOVE CZTERY ŁAPY BEACH BITCH KSIĘŻNICZKA MONONOKE SMERF PRACUŚ PRIDE MONTH 2020 Pełna chata
mów mi/kontakt
naethaia#4170
a
Awatar użytkownika
Kucharzy we włoskiej restauracji, pochodzi z Hiszpanii, miłośnik kawy i dobrych filmów, który nie wie co ma dalej zrobić ze swoim życiem.
29
182

Post

No trzeba przyznać, że nie spodziewał się takiej wiadomości. Napisał tak po prostu o, bo już kilka dni nie rozmawiali, a on nie lubił głuchej ciszy od swoich znajomych. Lubił wiedzieć co dzieje się u znajomych. Oczywiście robił to w ten zdrowy sposób odzywając się co jakiś czas i przypominając się jeżeli ta druga osoba nie odzywała się. Jednak bądźmy szczerzy, że takiego zdjęcia nie spodziewał się. Od razu zapaliła mu się lampka, ze coś jest nie tak, że coś się stało. W sumie to nawet dobrze się złożyło, że gdzieś wyjdzie, że zmieni środowisko. Poza tym pojedzie na wyspę, którą naprawdę lubił. W sumie też dlatego zaproponował pole piknikowego, bo tutaj można w spokoju napić się alkoholu. Na plaży by ich gonili od razu. Tak właśnie tutaj mogli na spokojnie sobie odpocząć, pogadać napić i coś przekąsić. Kiedy dostał potwierdzenie umówionego miejsca spotkania to zabrał się za przejrzenie niemal wszystkiego co ma w swojej kuchni tak aby zobaczyć co takiego mógłby zabrać na piknik. Nie miał za bardzo czasu na tworzenie czegoś nowego, a szkoda, bo by na pewno jej zasmakowało. W takim przypadku to jednak musiał postawić trochę na improwizację i na to co miał.
Cała droga na miejsce nie zajęła mu zbyt długo. Wiadomo, najdłużej to przeprawa na wyspę, ale i to nie było zbyt uciążliwe. Miał ze sobą plecach, w którym miał specjalny wkład termiczny. Tak aby znacznie dłużej rzeczy, które zapakował były świeże. Na szczęście nie było już aż tak gorąco, pogoda teraz tak trochę rozpieszczała, a przyjemny wiatr był zbawienny, Można było zdecydowanie bardziej przeżyć i pogoda wydawała się idealna na taki piknik. Gdy dotarł na miejsce trochę dłużej niż te pół godziny omówione to zaczął rozglądać się. Czy już jest? Wypatrywał znajomej twarzy i sylwetki. Nie znalazł jej niestety, dlatego rozłożył koc aby było im wygodniej. Jak na razie siedział gapiąc się po prostu w wodę jaka otaczała platformę. Na szczęście nie dużo osób wybrało się właśnie tutaj i nie siedziało. Będą mieli choć trochę prywaty.

Camila Villeda
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! COMING OUT - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Zajęcie pierwszego miejsca w evencie #czysteHopeValley I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales NOCNA ZMIANA RANNY PTASZEK ALL BY MYSELF TEXT ME! ROLLING IN THE DEEP ODZNAKA POCIESZENIA TURYSTA TYP OSOBOWOŚCI: ANIMATOR TYP OSOBOWOŚCI: POSZUKIWACZ PRZYGÓD URODZONY LATEM MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU PODRÓŻNIK DAWCA KRWI SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA PRACA W GASTRONOMII LEW WIERZĘ W JEDI ŻARŁOK WIELBICIEL SŁODYCZY WIELBICIEL WŁOSKIEGO JEDZENIA WIELBICIEL KAWY HOROSKOP CHIŃSKI: KOŃ DIGITAL LOVE SWIPE RIGHT IT’S A MATCH ROBINSON CRUSOE BEACH BITCH NA FALI SZCZĘKI #CZYSTEHOPEVALLEY PRIDE MONTH 2020
mów mi/kontakt
Chucky
a
Awatar użytkownika
Młoda, utalentowana muzycznie kobieta – jedna z „tych” Villedów, która zamiast mikrofonu uparcie brnie w kierunku medycyny. Uwielbia dobrą zabawę, ciekawe książki i horrory, po których strach zejść nocą z łóżka. Ponad wszystko ceni wartości rodzinne i kocha bez wyjątku całe rodzeństwo chociaż różnie między nimi bywa. Ponadto jest uzależnioną instagramerką <3
26
168

Post

#3

Czy coś strasznego wydarzyło się w życiu Camili? Chyba nie. To znaczy szykował się spory przełom, o którym poinformuje przyjaciela ale niespecjalnie powinien przejmować się tymi winami. Dziewczyna rzadko pijała alkohol ale jeśli już to robiła, to wybierała albo wino albo rum. Lubiła ciężki zapach bursztynowej cieczy ale w roku akademickim rzadko kiedy pozwalała sobie na więcej niż jednego drinka. Na szczęście większość egzaminów miała już za sobą, praktyki również więc bez żadnych przeszkód mogła dziś czilować z kumplem. Na tą okazję ubrała krótkie szorty i białą bluzkę z krótkim rękawkiem. Żadne sukienki nie były jej w głowie kiedy mieli siedzieć po turecku. na kocyku i patrzeć w łagodną taflę wody i słońce wiszące coraz niżej.
Zapowiadało się cudownie.
Pomimo wcześniejszych zapewnień i ona spóźniła się na spotkanie. Wszystkiemu winien był fakt, że nie miała w domu dwóch takich samych wina nie chciała mieszać smaków i konieczne było zahaczenie o sklep monopolowy. Tam lekko przyblokowała ją kolejka a i sama długo zastanawiała się nad tym co kupić bo wybór był ponad jej oczekiwania. Stanęła na dwóch czerwonych półwytrawnych więc zdrowo. Wino w odpowiednich ilościach było zdrowe, to fakt warty zapamiętania.
– Heeeej! – pomachała już z daleka zatrzymując się na deskach aby zdjąć buty. Uwielbiała czuć pod stopami ciepły piasek ale wilgotnym drewnem też nie pogardzi. Kiedy znalazła się już przy mężczyźnie ucałowała jego lekko szorstki policzek i usiadła na kocyku tuż obok.
– Zobacz jaką mam ciężką torbę – podała płócienny orek żeby mógł zważyć go w dłoni przekonać się ile naładowała rzeczy. A prócz win i kubeczków, które obiecała przynieść, kupiła jeszcze orzeszki, które uwielbiała, małą wodę bo to zawsze miała przy sobie i inne pierdoły, które ma każda kobieta. Telefon, portfel, chusteczki, okulary przeciwsłoneczne itp.

Charles Danielsen
URODZONY ZIMĄ MEDYCYNA KOZIOROŻEC
mów mi/kontakt
Kama#3499
a
Awatar użytkownika
Kucharzy we włoskiej restauracji, pochodzi z Hiszpanii, miłośnik kawy i dobrych filmów, który nie wie co ma dalej zrobić ze swoim życiem.
29
182

Post

Nie musiał zbyt długo czekać na swoją dzisiejszą towarzyszkę. Sam nie nudził się. Podziwiał przyrodę, taflę wody. Czerpał niemal wszystko z tego co teraz dostawał. Cisza spokój i przyroda. Słysząc już znajomy głos odwrócił się trochę i pomachał jej.
-Hola!
Odezwał się do niej po hiszpańsku z dość sporym uśmiechem. Oczywiście, że odpowiedział na ten buziak w policzek. Zmierzył ja wzrokiem bo nie byłby sobą gdyby tego nie zrobił. Była prześliczną kobietą nigdy w to nie wątpił i nie zaprzeczał temu. Sam był ubrany w spodenki jeansowe do kolan, jasną koszulkę. Okulary już odłożył bo Cam pojawiła się. Nie będzie przecież z nią rozmawiać mają okulary na nosie. Poza tym słońce już nie było aż takie mocne.
-To po co tyle tego ładowałaś?
Zaśmiał się wyciągając rękę i torebkę. Chwycił i od razu odłożył kręcąc głową. Jako, że była otwarta to zajrzał do środka, bo przysiągłby, że tam są jakieś cegły! Zdecydowanie nie tylko wina, kubeczki, orzeszki. Gdzieś tam na pewno spoczywają cegły i zaprawa murarska.
-Ty masz zamiar startować w jakiś zawodach z podnoszenia ciężarów?
Mruknął gdy żadnej cegły nie znalazł. Choć nie grzebał w czeluściach torebki. Nie wiadomo co za stwory się tam kryły.
Wolał otworzyć swój plecach i wyjąć jeden pojemniczek, w którym były pocięte w plastry około 2 centymetry tortilla jaką zrobił. Tak aby można było na raz wziąć do buzi i zjeść. Na piknik starał się zawsze zabierać takie rzeczy aby były łatwe do zjedzenia, człowiek nie ubrudziłby się.
-Częstuj się... w każdym z pojemniczków są dwa różne rodzaje. Gdybyś dała mi więcej czasu to zrobił bym coś lepszego...
Otworzył kolejny taki pojemnik postawiają na kocu przed nimi. W sumie otworzył jeszcze dwa. Każdy był z czymś zupełnie innym. W sumie w plecaku na pewno też by znalazło się coś innego, ale spokojnie. Mają cały wieczór na to. Sam zabrał się za butelkę wina. Spojrzał na to jakie kupiła i skąd jest. Otworzył je i rozlał po trochu do obydwóch kubeczków. Po cym schował do jej torebki, aby nie leżało na słońcu i nie straciło smaku.
-To opowiadaj, co to podziało się że humor na wino?
Zapytał podając jej kubeczek, a swoim lekko stuknął się z nią i upił łyk. Chwilę trzymał wino w ustach po czym połknął. Chciał poczuć cały jego smak i musiał przyznać że nawet dobre wybrała. Zdolna szelma z niej.


Camila Villeda
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! COMING OUT - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Zajęcie pierwszego miejsca w evencie #czysteHopeValley I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales NOCNA ZMIANA RANNY PTASZEK ALL BY MYSELF TEXT ME! ROLLING IN THE DEEP ODZNAKA POCIESZENIA TURYSTA TYP OSOBOWOŚCI: ANIMATOR TYP OSOBOWOŚCI: POSZUKIWACZ PRZYGÓD URODZONY LATEM MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU PODRÓŻNIK DAWCA KRWI SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA PRACA W GASTRONOMII LEW WIERZĘ W JEDI ŻARŁOK WIELBICIEL SŁODYCZY WIELBICIEL WŁOSKIEGO JEDZENIA WIELBICIEL KAWY HOROSKOP CHIŃSKI: KOŃ DIGITAL LOVE SWIPE RIGHT IT’S A MATCH ROBINSON CRUSOE BEACH BITCH NA FALI SZCZĘKI #CZYSTEHOPEVALLEY PRIDE MONTH 2020
mów mi/kontakt
Chucky
a
Awatar użytkownika
Młoda, utalentowana muzycznie kobieta – jedna z „tych” Villedów, która zamiast mikrofonu uparcie brnie w kierunku medycyny. Uwielbia dobrą zabawę, ciekawe książki i horrory, po których strach zejść nocą z łóżka. Ponad wszystko ceni wartości rodzinne i kocha bez wyjątku całe rodzeństwo chociaż różnie między nimi bywa. Ponadto jest uzależnioną instagramerką <3
26
168

Post

– Nawet nie wiesz jak się cieszę, że chciałeś ze mną tu wyskoczyć – usadowiła się na kocyku wyciągając do góry ręce i prostując zmęczone plecy. Masażysta. Oj jak bardzo przydałby się jej ktoś o takiej profesji. Całe lata świetlne temu chodziła na masaż klastyczny raz w tygodniu ale ten rodzaj tortury nie miał nic wspólnego z relaksem. Efekty była świetne ale ten ból podczas sesji.
Ajć.
– Tak kochanie. Najpierw masa – wskazała ruchem dłoni na cały zapas jedzenia, który znajdował się przed obojgiem.
– Później rzeźba – puściła mu oczko przypominając sobie, że gdzieś tam na dnie torby znajduje się bardzo ważny gadżet, bez którego ich kameralna impreza byłaby o wiele bardziej skomplikowana. A mianowicie był to korkociąg! Bo gdy masz zamiar pić wino w plenerze bez tego urządzenia to uwierzcie, jest problem i masa kombinacji.
– Dwa rodzaje zupełnie wystarczą. Bosko – zajrzała do wnętrza plastiku ze świadomością, że ten wieczór będzie idealny. Przejmując kubeczek w dłoń uniosła go lekko do góry w ramach toastu i upiła łyk. Nieco cierpkie ale dobre. Przydałoby się bardziej je schłodzić jednak nie ma co narzekać bo okoliczności w jakich się znaleźli były wręcz cudowne. Masa ludzi mogła im zazdrościć zarówno spokoju jak i widoków.
– Hm, w sumie to nic złego się nie stało. Muszę się wyprowadzić. – upiła łyk wina zawieszając wzrok na dużej tarczy słońca, która o tej porze przyjęła barwę ognistej pomarańczy. Wszystko zrobiło się pomarańczowe, oni, piasek na pobliskiej plaży, nawet kubeczek pochłaniał ciepły blask.
Ten kolor ją uspokajał, zdecydowanie.
– Nie mogę wiecznie mieszkać z siostrą. Stara dupa już ze mnie. Czas najwyższy wynająć coś bo kupować na pewno nie chcę. Jeszcze nie wiem czy tu zostanę czy nie – jej brew lekko drgnęła w geście „zobaczymy co przyniesie przyszłość” bo tego nie mógł wiedzieć nikt.

Charles Danielsen
URODZONY ZIMĄ MEDYCYNA KOZIOROŻEC
mów mi/kontakt
Kama#3499
a
Awatar użytkownika
Kucharzy we włoskiej restauracji, pochodzi z Hiszpanii, miłośnik kawy i dobrych filmów, który nie wie co ma dalej zrobić ze swoim życiem.
29
182

Post

-Dla Ciebie wszystko.
Odezwał się z uśmiechem na ustach. Też cieszył się, że tutaj spotyka się z nią, że może tak a nie inaczej spędzić tą końcówkę dnia. Naprawdę wszystko bardzo przyjemnie zaczynało się układać.
-Trzeba było powiedzieć to zapewne bym coś jeszcze zabrał aby Ci tą masę poprawić.
Zaśmiał się dźwięcznie spoglądając na nią. W jego lodówce zawsze znalazło się coś do jedzenia, a jak nie miał nic to i tak potrafił wyczarować coś niesamowitego. Tak jak na przykład te zawijasy jakie pociął i spakował do pojemników.
Patrzył się na zachód słońca, który niesamowicie mielił się kolorami. Złoty, pomarańcz, czerwień. Naprawdę całkiem przyjemny widok, a tym bardziej ładnie wyglądał tutaj z wyspy niż z lądu. Kurczę chyba naprawdę pomyśli nad tym aby częściej tutaj bywać.
-Wyprowadzić?
Zapytał spoglądając na nią. Chwycił za jedną z przekąsek i zaczął przeżuwać w ustach. W sumie to mógł się z nią zgodzić, Jeżeli czuła taką potrzebę to mogła się wyprowadzić. On tam nie za bardzo znał jej relacji z innymi członkami rodziny. Chyba tylko ją znał z "tych" Villedów.
-Tak Ci jest źle z siostrą mieszkać? Czy może pojawił się ktoś na horyzoncie i siostra za ścianą zaczęła sprawiać kłopot?
Spojrzał na nią całkowicie rozbawiony. Czy faktycznie tak właśnie było? Zapewne za chwilę się dowie.
-Czy może to u siostry pojawił się ktoś i chcesz mieć chwilę spokoju?
Bo w sumie taka opcja też była całkiem prawdopodobna. Też tak właśnie mogło być. Upił kolejny łyk wina.
-Chciałabyś się przenieść gdzieś w jakąś konkretną część miasta? Czy gdzieś dalej? W jakąś inną część Stanów czy może w ogóle na inny kontynent?
Był ciekawy co mu teraz odpowie. O czym myślała mówiąc, że nie wie czy tu zostanie. Gdyby podała mu jakieś państwo może mógłby jej coś doradzić? W końcu sam dość sporo podróżował w swoim życiu.
Wypił swoją porcję wina, jakoś tak dobre było i chyba za szybko? Nie przejmował się zbytnio. Dlatego też dolał sobie wina. Przy okazji zauważył, że zrobiła zdjęcie i zapewne od razu wstawiła na instagram. Nie pomylił się bo dostał za chwilę powiadomienie, że jest oznaczony w poście. Później to może skomentuje lub też wstawi u siebie?


Camila Villeda
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! COMING OUT - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Zajęcie pierwszego miejsca w evencie #czysteHopeValley I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales NOCNA ZMIANA RANNY PTASZEK ALL BY MYSELF TEXT ME! ROLLING IN THE DEEP ODZNAKA POCIESZENIA TURYSTA TYP OSOBOWOŚCI: ANIMATOR TYP OSOBOWOŚCI: POSZUKIWACZ PRZYGÓD URODZONY LATEM MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU PODRÓŻNIK DAWCA KRWI SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA PRACA W GASTRONOMII LEW WIERZĘ W JEDI ŻARŁOK WIELBICIEL SŁODYCZY WIELBICIEL WŁOSKIEGO JEDZENIA WIELBICIEL KAWY HOROSKOP CHIŃSKI: KOŃ DIGITAL LOVE SWIPE RIGHT IT’S A MATCH ROBINSON CRUSOE BEACH BITCH NA FALI SZCZĘKI #CZYSTEHOPEVALLEY PRIDE MONTH 2020
mów mi/kontakt
Chucky
a
Awatar użytkownika
Młoda, utalentowana muzycznie kobieta – jedna z „tych” Villedów, która zamiast mikrofonu uparcie brnie w kierunku medycyny. Uwielbia dobrą zabawę, ciekawe książki i horrory, po których strach zejść nocą z łóżka. Ponad wszystko ceni wartości rodzinne i kocha bez wyjątku całe rodzeństwo chociaż różnie między nimi bywa. Ponadto jest uzależnioną instagramerką <3
26
168

Post

– Jak Ty jesteś kochany – pokręciła głową z lekkim niedowierzaniem bo mieć obok siebie kogoś takiego to istny skarb. Za nic w świecie nie chciałaby zepsuć relacji jakie łączyły ją z tym mężczyzną bo nie tylko świetnie gotował ale był niemal na każde jej zawołanie przy czym starała się odwdzięczyć tym samym. Jednostronne czerpanie korzyści z przyjaźni to nic innego jak czysty egoizm a ona egoistką nie była. Chyba, że w umiarkowanym stopniu, który, jak jej się zdawało, nikomu nie wadzić.
Zdrowy egoizm jest dobry, tak do podsumujmy.
– Okej. A biegać wieczorami po parkach tez ze mną będziesz cwaniaczku? – zapytała z lisim uśmiechem doskonale zdając sobie sprawę z tego, że jest ogromnym łasuchem i gdyby nie to, że często jej łaknienie blokuje stres, już dawno byłaby toczącą się kulką. Absolutnie nie miała nic do puszystych kobiet i nawet niektóre z tymi kilogramami bywały apetyczne ale siebie w robi pączusia nie wiedziała.
Camila i dwa podbródki? Może w następnym wcieleniu. W tym podziękuję.
– Nie, nie. Nie chodzi o to, że jest mi źle bo Ines jest świetna ale jej dom to typowa imprezowania. Przewija się tam mnóstwo ludzi, są cudowne domówki ale moja cholerna medycyna zmusza mnie do siedzenia z nosem w książkach. Ciężko się skupić przy hałasie. Oglądałam już kilka domków na portalu i wpadł mi w oko jeden, nie zgadniesz, różowy i chyba się na niego zdecyduję. Też jest na wyspie i całkiem bliski Iśki. – zjadła kawałek przekąski sprawdzając wzrokowo co jest w środku. Musi koniecznie zapamiętać i sama zrobić sobie takie zawijane cuda. Niby takie proste a takie smaczne.
– A co do faceta – przerwała kończąc to co zaczęła dodatkowo popijając winem. Większą ilością wina. – Jest taki jeden facet, z którym poszłam do łóżka – spuściła wzrok starając się tak dobrać słowa żeby były jak najbardziej zgodne z prawdą. – Ale nie wiem co się stało, bo myślałam, że między nami jest wszystko okej a on nagle przestał się odzywać. Nie lubię takich sytuacji. Nie lubię niedopowiedzeń – Podparła się na rękach wyciągając przed siebie nogi. Nie chciała żeby Charles uważał ją za kogoś łatwego. To nie tak, że poznała gościa na dyskotece i poszła z nim na szybki numerek do toalety. Znali się od dawna i po trzecim razie kiedy wylądowali w sypialni była przekonana, że coś z tego będzie. Coś poważnego, a zamiast z tego napotkała ścianę w postaci zerwanego kontaktu. Dziwna i mało przyjemna sytuacja.
Zdarza się najlepszym.
– Na wyspie mi dobrze. Czuję, że tu jest mój dom - uśmiechnęła się ciepło zerkając z mężczyznę obok. Zaraz później zagryzła dolną wargę.
– Jak już się przeprowadzę do wpadniesz na domówkę? – innej możliwości nie brała nawet pod uwagę.


Charles Danielsen
URODZONY ZIMĄ MEDYCYNA KOZIOROŻEC
mów mi/kontakt
Kama#3499
a
Awatar użytkownika
Kucharzy we włoskiej restauracji, pochodzi z Hiszpanii, miłośnik kawy i dobrych filmów, który nie wie co ma dalej zrobić ze swoim życiem.
29
182

Post

Uśmiechnął się do niej znacznie bardziej szerzej gdy powiedziała, że jest kochany. Tak bardzo miło połechtała jego ego. Choć faktycznie starał się zawsze być dla znajomych i przyjaciół. Zawsze znaleźć choćby chwilę dla nich, a jak nie było to obiecywał sobie, że jak już będzie miał chwilę to nadrobi niemal wszystko. Teraz miał taką chwilę i nie mógł nie spotkać się z nią. No po prostu nie mógł.
-Niechętnie bo niechętnie ale może...
Zaśmiał się. Nie za bardzo przepadał za bieganiem. Zdecydowanie wolał inną formę aktywności fizycznej, jak choćby pływanie. Jednak czasem poświęcić się też może prawda? No właśnie, dlatego nie mówił stanowczego nie takiemu bieganiu.
-Choć wolałbym popływać, lub jakoś inaczej być aktywny, ale no cóż...
Wzruszył ramionami cicho śmiejąc się. Upił z kubeczka łyk wina. Smakowało mu ono trzeba przyznać.
Słuchał co mu mówiła o mieszkaniu z siostrą. On sam był ciekawy jak to będzie gdy teraz do niego wprowadziła się tak nagle Sanika. Przecież to dziecko było zdolne do dosłownie wszystkiego.
-No tak to jest jak się wybrało medycynę.
Zaśmiał się cicho. Podziwiał, że chciała iść na takie a nie inne studia, bo wiedział jak bardzo są wymagające.
-Różowy? Pasowałby do Ciebie, a jednorożce na trawniku też będą czy raczej flamingi?
Mówił rozbawiony tym. Już sobie wyobraził nawet taki różowy domek z figurkami jednorożców na trawniku, które je będą ozdabiać. Zabawny widok. Coś czuł że byłaby też do tego zdolna aby sobie tak przyozdobić dom, szczególnie taki różowy.
Gdy zaczęła mówić o facecie to spojrzał się na nią i jak zawsze słuchał. Już nie raz nie dwa słyszał, że jest dobrym słuchaczem. Teraz milczał aby dać jej powiedzieć to wszystko co chciała. Sam miał wyprostowane nogi i podpierał się na jednej ręce, tak aby być bardziej zwróconym ku niej. Spokojnie napił się jeszcze łyk wina.
-Pewnie się wystraszył...
Nigdy nie rozumiał tego jak można ucinać z kimś kontakt. Zwiać bez słowa i tyle. Tak po prostu zakończyć znajomość. On sam starał się odzywać i utrzymywać kontakt.
-Dla Ciebie to coś znaczyło?
Wyczuł że chyba tak, ale wolał mieć pewność. Wolał nie wyciągać zbyt pochopnych wniosków, wolał usłyszeć od niej co ona o tym wszystkim myśli.
-Powiem Ci, że wyspa mi się podoba. Ma jakiś taki klimat... jak szukałem miejsca do zamieszkania to nie było tu nic na co byłoby mnie stać ani nic ciekawego. Poza tym mam pracę w centrum na lądzie, więc niezbyt dobrze.
Też mu się podobała wyspa. Zdecydowanie była urokliwa i ciekawa. Mała no ten swój klimat. Słysząc pytanie o to czy wpadnie na jej domówkę to zaśmiał się.
-Jak ładnie poprosisz to może nawet pomogę Ci z jedzeniem.
Puścił jej oczko uśmiechając się. On sobie innej opcji nie wyobrażał, no chyba że nie zaprosiłaby go i urwała kontakt tak jak ten koleś o którym przed chwilą mówiła. Dolał sobie i jej jeszcze wina. Przecież te kubeczki nie mogły być dziś puste. Zdecydowanie nie.


Camila Villeda
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! COMING OUT - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Zajęcie pierwszego miejsca w evencie #czysteHopeValley I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales NOCNA ZMIANA RANNY PTASZEK ALL BY MYSELF TEXT ME! ROLLING IN THE DEEP ODZNAKA POCIESZENIA TURYSTA TYP OSOBOWOŚCI: ANIMATOR TYP OSOBOWOŚCI: POSZUKIWACZ PRZYGÓD URODZONY LATEM MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU PODRÓŻNIK DAWCA KRWI SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA PRACA W GASTRONOMII LEW WIERZĘ W JEDI ŻARŁOK WIELBICIEL SŁODYCZY WIELBICIEL WŁOSKIEGO JEDZENIA WIELBICIEL KAWY HOROSKOP CHIŃSKI: KOŃ DIGITAL LOVE SWIPE RIGHT IT’S A MATCH ROBINSON CRUSOE BEACH BITCH NA FALI SZCZĘKI #CZYSTEHOPEVALLEY PRIDE MONTH 2020
mów mi/kontakt
Chucky
a
Awatar użytkownika
Młoda, utalentowana muzycznie kobieta – jedna z „tych” Villedów, która zamiast mikrofonu uparcie brnie w kierunku medycyny. Uwielbia dobrą zabawę, ciekawe książki i horrory, po których strach zejść nocą z łóżka. Ponad wszystko ceni wartości rodzinne i kocha bez wyjątku całe rodzeństwo chociaż różnie między nimi bywa. Ponadto jest uzależnioną instagramerką <3
26
168

Post

Komplementy to coś, co nie każdy umie przyjmować. Największy problem miały kobiety z niską samooceną, które z automatu zaprzeczały gdy jakiś mężczyzna rzucił zwykłe „ładnie wyglądasz” czy „ślicznie się uśmiechasz”. To smutne, że tak rzadko ludzie mówią sobie miłe rzeczy a na topie jest hejt. Kama zawsze mówiła to co myślała i niespecjalnie ukrywała swoje poglądy czy przemyślenia. Niewątpliwie szczerość była jej mocną stroną nawet wtedy gdy nie była zbyt wygodna.
– Najpierw chcesz mnie upaść jak świnkę a później chcesz mnie zostawić. Dobrze to sobie wymyśliłeś, świetny plan – zaśmiała się pod nosem przypominając coś sobie jednocześnie.
– Wiesz, że to się jakoś nazywa? Oglądałam kiedyś o tym program. Faceci dokarmiają swoje partnerki i mają z tego tytułu jakiś tam rodzaj podniecenia. Tak, to chore ale tak jest, serio. – oparła się o mężczyznę ramieniem zjadając inny rodzaj przekąski. Zarówno nr. 1 jak i 2 były pyszne i nie ma wątpliwości co do tego, że do końca tej kameralnej imprezy znikną wszystkie.
– Pocieszam się, że kiedyś będzie lepiej, luźniej – przecież kiedyś skończy te studia, zrobi specke i będzie miała święty spokój. Lekarze nieźle zarabiają, szczególnie jeśli mają swoją prywatną praktykę. Gdzieś tam z tyłu głowy Camila miała plan na swoje życie i małymi kroczkami dążyła do celu. To najlepszy sposób jej zdaniem na ułożenie sobie życia – drobne cele i nagrody.
– Ej, masz coś do różowego? To czysto taktyczne zagranie. Mówisz komuś „ten różowy dom” i masz pewność, że trafi – szybko zastanowiła się czy ma na sobie coś w kolorach różu i nie, nie miała. Większość jej garderoby to głęboka czerń lub biel, która fajnie kontrastowała z jej ciemną karnacją i brązowymi włosami. Nigdy nie była zwolenniczką kucyków i innych atrybutów laleczek Barbie. Holoł!
– Aż taka straszna jestem? - prychnęła wymuszenie dopijając zawartość swojego kubeczka. – Polej – nadstawiła plastik mając nieodpartą ochotę na więcej. Jej też to wino zasmakowało i do tych przystawek obalą oba.
– Znasz mnie. Moje serce nie ma żadnego kontaktu z mózgiem i nawet jak staram się podchodzić do wszystkiego z dystansem to i tak słabo mi to wychodzi – taka była prawda i nie było co ściemniać. Tay jej się podobał i na jego widok czuła coś co popularnie nazywa się motylkami w brzuchu.
– Dobra, będę szczera. Na to liczyłam - uśmiechnęła się pokazując rząd jasnych zębów.


Charles Danielsen
URODZONY ZIMĄ MEDYCYNA KOZIOROŻEC
mów mi/kontakt
Kama#3499
a
Awatar użytkownika
Kucharzy we włoskiej restauracji, pochodzi z Hiszpanii, miłośnik kawy i dobrych filmów, który nie wie co ma dalej zrobić ze swoim życiem.
29
182

Post

Słuchał jej i śmiał się cicho pod nosem z tego wszystkiego co mówiła.
-Nie chcę Cię upaść jak świnkę... gdybym chciał to byś miała tu znacznie więcej tłuszczu, a to wersja fit...
Sprostował to co mówiła odnośnie tego wszystkiego. Nawet lekko skrzywił się na samą wiadomość o tym, że jest taki fetysz. Nie... on zdecydowanie nie był kimś takim. Nawet lekko potrząsnął głową na to wszystko.
-I Ty sobie myślisz, że ja byłbym takim kimś? Nigdy...
Mruknął cicho na to co powiedziała, przy okazji zapewniając że ne ma takich dziwnych i dzikich zamiarów w stosunku do niej. Nigdy. Nie, nie, nie.
-Wciąż w to wierzysz?
Zaśmiał się. No wiadomo, że kiedyś będzie miała mniej nauki, ale miejsce nauki zajmie praca. Długie godziny w szpitalu. Już nie będzie miała aż tyle czasu dla znajomych aby tak sobie wyskoczyć. Choć może mylił się, wszystko zależało od organizacji pracy tak naprawdę.
-Nie mam nic do różowego. Gorzej jak w okolicy ktoś jeszcze pomaluje. Wtedy nie będzie aż takiego taktycznego zagrania...
Tak delikatnie wolał ją oświecić w tej kwestii. Wiadomo, że różowy dom wyróżniał się na tle innych. Z resztą to jej miało się dobrze mieszkać w nim, a nie nikomu innemu. Dlatego też jak będzie chciała sobie kupić różowy domek to spoko, chętnie tam przyjdzie na domówkę. Nawet jej pomoże w tym wszystkim jeżeli będzie chciała.
-Zyskujesz przy bliższym poznaniu.
Uśmiechnął się tak bardzo zadziornie do niej. Oczywiście, że polał jej do kubeczka gdy tylko mu go podstawiła. Tego nie miał w zamiarze dziś oszczędzać. ani trochę.
-Ale dobrze, że przynajmniej o tym wiesz Słonko.
Nachylił się i musnął delikatnie jej skroń. Doskonale wiedział jaka jest, jak podchodzi do życia, związków, romansów.
-Tylko pytam czy to tylko takie, a zajebisty facet podoba mi się, czy jednak plany na coś poważniejszego.
Bo przecież zaraz mogła go zaskoczyć w tym wszystkim i jednak powiedzieć, że mózg w tym wszystkim też miał jakiś głos.
Lekko szturchnął ją na wspomnienie, że właśnie na to liczyła. No tak, czyli będzie pomagał jej w organizacji. Bez problemu, może sobie nawet weźmie wolne na ten czas?
-Wiedziałem...
Bo przecież od samego początku wiedział, że będzie jej pomagać.
-To kiedy idziesz oglądać ten różowy słodki domek?
Zapytał spoglądając na nią. Chwycił za kolejną przekąskę, zjadając ją ze smakiem.


Camila Villeda
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! COMING OUT - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Zajęcie pierwszego miejsca w evencie #czysteHopeValley I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales NOCNA ZMIANA RANNY PTASZEK ALL BY MYSELF TEXT ME! ROLLING IN THE DEEP ODZNAKA POCIESZENIA TURYSTA TYP OSOBOWOŚCI: ANIMATOR TYP OSOBOWOŚCI: POSZUKIWACZ PRZYGÓD URODZONY LATEM MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU PODRÓŻNIK DAWCA KRWI SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA PRACA W GASTRONOMII LEW WIERZĘ W JEDI ŻARŁOK WIELBICIEL SŁODYCZY WIELBICIEL WŁOSKIEGO JEDZENIA WIELBICIEL KAWY HOROSKOP CHIŃSKI: KOŃ DIGITAL LOVE SWIPE RIGHT IT’S A MATCH ROBINSON CRUSOE BEACH BITCH NA FALI SZCZĘKI #CZYSTEHOPEVALLEY PRIDE MONTH 2020
mów mi/kontakt
Chucky
ODPOWIEDZ