Część turystyczna wyspy
a
Awatar użytkownika
I had a dream that you couldn't hear me screaming. Trying to tell you everything but it wouldn't stop you leaving.
30
172

Post

Gibbs lubiła wyzwania, była typem zdobywcy. Zazwyczaj wypatrywała w tłumie swoją ofiarę, kusiła spojrzeniem i uśmiechem, ostatecznie decydując się na kupno drinka. Jeśli była zainteresowana kobietą, potrafiła się postarać, tylko po to, by po osiągnięciu orgazmu, całkowicie zmienić swoje zachowanie. Stawała się oziębła niczym styczniowa Moskwa, o czym Ruda będzie miała okazję przekonać się, jeśli zbyt szybko nie znudzi jej te całe droczenie.
Na słowa Veis z uśmiechem pokręciła głową, była niemożliwa.
- Nie mam też nic przeciwko schodom, czy kuchennemu blatowi, ale jeśli liczysz na to, że przelecę cię w obecności trupa... - odchyliła do tyłu głowę, by dokładnie móc przyjrzeć się jej twarzy. - Od razu wybij to sobie z głowy. Na to się nie piszę - uprzedziła, chociaż nie mogła wiedzieć, co strzeli jej do łba wraz z kolejną dawką alkoholu. Już w tym momencie nieźle w nim szumiało i przypuszczała, że mogło być tylko gorzej. Tak też, złapała za butelkę i przycisnęła ją do ust. Jeśli będą piły w takim tempie, opuszczą wyspę szybciej niż sobie to zaplanowała. - Lepsze to niż nic i zazwyczaj skutkuje - wzruszyła ramionami, niemal pewna tego, iż towarzyszka nie wiedziała nawet czym była kultura osobista, więc nie posądzała jej o wymyślanie jakichkolwiek wymówek. - A ty jak to robisz? Dzięki, Mała, fajnie było, ale już pora na ciebie? - zniżyła głos, by choć w niewielkim stopniu brzmieć jak Max.
Ona na szczęście nie zastanawiała się nad konsekwencjami tego, co jeszcze nie miało miejsca. Tak chyba było lepiej, bo jeśli zaczęłaby rozkminiać całą sprawę, mogłaby zakończyć ten wieczór w samotności, a żadna z nich tego nie chciała. Jej ciało potrzebowało bliskości i to nie czyjejkolwiek, w tym momencie nie chciała znajdować się w ramionach nikogo innego. Nie chciała smakować innych ust, czy chociażby patrzeć komuś innemu w oczy. Napaliła się nie na żarty.
- Chyba jednak sobie daruję - powiedziała po dłuższym zastanowieniu. - Nie wydaje mi się, aby przywoływanie Villedy w myślach podczas ruchania, miałoby zagwarantować mi orgazm - wyjaśniła, krzywiąc się przy tym ostentacyjnie. - To wręcz niesmaczne - dodała ze śmiechem, w ogóle nie odczuwając wyrzutów, że w taki, a nie inny sposób wypowiadała się na temat najbliższej przyjaciółki.
Pocałunki stały się coraz bardziej zachłanne, a miejsce wciąż nie sprzyjało większym uniesieniom. Chyba powoli nadchodził czas, w którym te dwie powinny opuścić lokal, zanim naprawdę zostaną z niego wyrzucone.
- Wszystko zależy od tego, jak szybko dobiorę się do twoich majtek - przyznała szczerze, bo przy Veis nie musiała niczego udawać. - Ale coś mi mówi, że wraz z końcem tego wieczoru szanse na to, że dla ciebie sprzedam kopniaka komukolwiek będą zerowe. Nie bierz tego do siebie, to nic osobistego - rzuciła z rozbawieniem, cmokając Rudą w kącik ust. - To jak, zbieramy się? - zalotnie przygryzła wargę, mając stuprocentową pewność, że kobieta nie zmieniła zdania.

Max Veis
Obrazek
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jak kot, chodzę własnymi drogami - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Niech sąsiedzi walą, walą, walą, walą do drzwi - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" BOGATE CV DON’T STOP ME NOW MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales NOCNA ZMIANA ALL BY MYSELF MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING Sej łaaat? Wszystko pod kontrolą LGBT+ WDOWIEC/WDOWA ALKOHOLIK RZUCIŁEM/AM STUDIA FAN DRESZCZOWCÓW Przypalę nawet wodę Mam mocną głowę Chodzę w trampkach Nie chcę mieć dzieci Chodzę do klubów Chodzę spać, gdy inni wstają I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM DUNGEONS & DRAGONS NA FALI PANIE WŁADZO... THIEF I'M SO HIGH! DANSE MACABRE You Shouldn't Kiss Me Like This Zombie night
mów mi/kontakt
Moe
a
Awatar użytkownika
Lesbijka, właścicielka Herbs&Candles, odrobinę alkoholiczka. Bardzo możliwe, że Cię nie lubi i najpewniej szybko raczy Cię o tym poinformować. Sceptycznie podchodząca do świata, ironiczna i wulgarna. W głębi duszy szuka nie tylko dobrego seksu, ale też kobiety swojego życia.
34
160

Post

Veis uniosła odrobinę brwi, wpatrując się w Moe. Zaraz parsknęła tak niepohamowanym śmiechem, że tylko jakimś pieprzonym szczęściem nie skipowała sobie papierosa na dekolt.
- Nie no, wiesz - zaczęła i odchrząknęła, by odrobinę się uspokoić. - Może i jestem popierdolona, ale nie musisz powtarzać raz po raz, że nie wyruchasz mnie w kostnicy - puściła jej oczko. Chyba już kilka razy słyszała to samo zdanie i nadal, niezmiennie ją to bawiło. Chociaż...Gdyby się tak poważniej zastanowić, trup na pewno nie miałby nic przeciwko. Popierdolenie tego pomysłu trochę faktycznie pasowało do Veis i jej impulsywnych, głupich pomysłów jak u nastolatki z problemami.
Postukała palcem w policzek, udając zamyślenie, ale w myślach gratulując Gibbs udanego zagrania jej chujowego głosu. Zawsze był niski, lekko zniszczony przez mocne fajki i alkoholu, nie zawsze tego posiadającego banderolkę.
- Zazwyczaj nic nie mówię - przyznała szczerze, posyłając jej ładny, szczery uśmiech. - Te wszystkie small talki są strasznie męczące - przewróciła oczami. Niby o czym miałaby rozmawiać ze swoją kochanką?
Hej, fajnie było, powtórzymy to?
Albo,
Wiesz co, jednak nie do końca przeżyłam najlepszy orgazm w życiu, nie pasujemy do siebie.
Zraniła już tyle kobiecych serc, że przestała za tym nadążać. Dlatego zachowywała się jak królowa lodu, odrzucając od siebie wszystkie zaloty, rozkoszne spojrzenia i próby przytulania się po seksie. Tego się po prostu, kurwa, nie robi. Tak się jedynie komplikuje życie.
- Dobra - mruknęła, będąc już w stanie zarówno wysokiego upojenia, jak i okropnej chcicy, która utrudniała jej usiedzenie w miejscu. Gibbs także wydawała się bardziej niż chętna (hej, czy przypadkiem nie miała jej przetrzymać? Podrywać dłużej? Cokolwiek?), więc Veis nie pozostało nic innego jak przełknąć brak satysfakcji z dalszych gierek. Złapała ją za dłoń, zgarniając ze stolika wszystko co należało do nich, by pociągnąć ją w stronę wyjścia, nawet jeszcze przelotem składając jej pocałunek. Wyszło zabawnie; była niższa i musiała odrobinę unieść się na palcach jak jakiś pieprzony karzeł.
- Wychodzimy.

Moe Gibbs
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Co to to nie. Ani slowa, a sio - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Niech sąsiedzi walą, walą, walą, walą do drzwi - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Life's no fun without a good scare Trying my best WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? For all mankind ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING LGBT+ SINGIEL LUBIĘ ZIÓŁKO JESTEM NIEWIERZĄCY/A DEVIL IN DISGUISE SEKSOHOLIK valar morghulis Eksperymentuję z wyglądem I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM NA FALI GHOST MOVIE PANIE WŁADZO... THIEF I'M SO HIGH! Ulepimy dziś bałwana? Narzeczony mimo woli
mów mi/kontakt
Panacea#4568
a
Awatar użytkownika
I had a dream that you couldn't hear me screaming. Trying to tell you everything but it wouldn't stop you leaving.
30
172

Post

Rozbawiła ją reakcja Veis, dlatego zawtórowała jej śmiechem, nie do końca przekonana o powodzie, dla którego to robiła. Była upita i upalona, nie kontrolowała swoich zachowań, a już na pewno nie rozkminiała nad ich większym sensem. Mimo wszystko uniosła ręce w obronnym geście, w jednej z nich wciąż ściskając odkręconą butelkę tequili.
- A kto mi zabroni? - uśmiechnęła się zalotnie, wyłapując mrugnięcie kobiety. - Stawiać warunki, nie ruchać się w kostnicy - sprostowała, tak na wypadek gdyby Ruda miałaby jakieś wątpliwości.
Nie brakowało jej tych wszystkich przyjemnych gestów, którymi wymieniała się z ukochaną, gdy tamta jeszcze stąpała po tym świecie. Może inaczej, brakowało jej dotyku Jamie, ale nie szukała go u innych kobiet; żadna z nich nie była w stanie dać jej choćby jego namiastki. Nie chciała też przywiązywać się do czyjegoś ciepła w obawie, że zapomni o tym, które wprost biło od zmarłej żony (gdy jeszcze była żywa). Seksu nie potrafiła sobie odmówić, traktując go na równi z oddawaniem potrzeb fizjologicznych, czy napełnianiem żołądka. Jednak miała w sobie odrobinę empatii, która zmuszała ją do poinformowania towarzyszek zabaw, że na nie już pora. Tyle, bo sama nie wdawała się w żadne większe dyskusje.
Oczywiście, że chciała podręczyć Max nieco dłużej i naprawdę mocno się starała, ale była tylko człowiekiem, do tego pijanym i cholernie podnieconym, dążącym do zaspokojenia własnych potrzeb. Nie zapominajmy też o tym, że aby dostać się do domu Gibbs, należało przepłynąć na drugą stronę zatoki, a to dawało jej dodatkowy czas na droczenie się z rudowłosą. I na pewno zamierzała go wykorzystać.
Po opuszczeniu klubu, nie od razu udały się na prom (choć powinny, jeśli nie chciały utknąć na wyspie do samego rana), ciemnowłosa miała trochę inne plany. Pchnęła Veis w kierunku pierwszego lepszego drzewa palmowego, a gdy ta przywarła do niego plecami, przy pomocy ust i dłoni, nakręciła ją jeszcze bardziej. Odsunęła się od niej dopiero wtedy, gdy sama zaczęła tracić kontrolę.
- A teraz rusz ten swój seksowny tyłek, bo zaraz spierdoli nam prom - lekko uszczypnęła ją w zadek, spiła resztkę tequili i nie czekając na Rudą, podreptała w kierunku niewielkiego portu. Jakiś czas później znalazły się na drugim brzegu zatoki i udały wprost do domu Moe.

| zt x2
Max Veis
Obrazek
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jak kot, chodzę własnymi drogami - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Niech sąsiedzi walą, walą, walą, walą do drzwi - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" BOGATE CV DON’T STOP ME NOW MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales NOCNA ZMIANA ALL BY MYSELF MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING Sej łaaat? Wszystko pod kontrolą LGBT+ WDOWIEC/WDOWA ALKOHOLIK RZUCIŁEM/AM STUDIA FAN DRESZCZOWCÓW Przypalę nawet wodę Mam mocną głowę Chodzę w trampkach Nie chcę mieć dzieci Chodzę do klubów Chodzę spać, gdy inni wstają I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM DUNGEONS & DRAGONS NA FALI PANIE WŁADZO... THIEF I'M SO HIGH! DANSE MACABRE You Shouldn't Kiss Me Like This Zombie night
mów mi/kontakt
Moe
a
Awatar użytkownika
One love, two mouths
One love, one house
No shirt, no blouse
Just us, you find out
36
188

Post

Nie ma się ostatnio najlepiej. Tak bogiem a prawdą to ma się całkiem kiepsko, ale do tej pory starał się tego nie okazywać. Jak każdego dnia chodził do pracy, uśmiechał do pracowników, a później wracał do ogromnej, pustej posiadłości, w której mógł jednocześnie oddawać się rozkoszy popadania w alkoholizm i przyjemności zanurzania dłoni w gęstej sierści półdzikiego serwala, którego kilka tygodni temu udało mu się zaadoptować. Czasem wychodził z domu, by znaleźć sobie wygodną miejscówkę w jakimś śmierdzącym barze, w którym mógłby zapychać się frytkami smażonymi na wczorajszym oleju i drinkami niewartymi swojej ceny. Innym razem — udawał się do sklepów w Cape Coral, załadowywał koszyk do pełna różnego rodzaju zestawami puzzli i klocków LEGO, po czym siedział w piwnicy dniami i nocami, bawiąc się nimi jak dziecko.
Potrzebował tego... odrealnienia. Uczucia, że istnieje jeszcze droga ucieczki od wszystkiego, co wydarzyło się w ciągu ostatnich tygodni.
Facet, który ma wszystko, z dnia na dzień kończy jak człowiek, który w życiu nie osiągnął absolutnie niczego. I to za sprawą kobiety, która pewnego dnia po prostu się spakowała i wyszła, zostawiając po sobie tylko dziesiątki pięknych zdjęć i równie pięknych wspomnień, których Theodor nigdy nie będzie w stanie wyrzucić — ani z ozdobnych, drewnianych ramek, ani z pamięci.
Mężczyzna, którego tabloidy okrzyknęły geniuszem dwudziestego pierwszego wieku, facet, który pojawił się na okładkach najbardziej poczytnych gazet — zawsze z pierścionkiem na dłoni i z piękną kobietą u boku. I nagle to wszystko trafił szlag. Nic dziwnego, że ODROBINĘ go to uderzyło. I że stara się jakoś to poukładać.
Nie planował dzisiaj pić. Nie planował też dostać się na wyspę publicznym promem, zamiast prywatnym jachtem, przez co utknął tutaj przynajmniej do rana. Otoczony tańczącymi turystami i popijającymi drinki mieszczuchami, nie potrafi się odnaleźć w tłumie kolorowych ciał. Co chwila ląduje w czyichś ramionach albo — wręcz przeciwnie — obejmuje panie, który widzi po raz pierwszy w życiu. Przynajmniej do chwili, gdy jego ręka nie zatrzymuje się na pasie podrygującej brunetki, której co prawda nigdy wcześniej nie widział, ale która do złudzenia przypomina mu żonę.
— Cześć! — wita się i nawet wymusza uśmiech, choć wcale nie czuje radości. W zasadzie to zdecydowanie bliżej mu do wpadnięcia w histerię niż głośnego śmiechu.

Calanthe Carter
WŁADZA The Best Coder of 2020 BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym All I want for Christmas is you To the North Pole for Saint Nick Hope Valley ma głos! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ Trying my best UNIVERSAL PERSON DUSZA TOWARZYSTWA Adam i Ewa Oh shit Sej łaaat? I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY JESTEM NIEWIERZĄCY/A PIĘKNY UMYSŁ mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Obroniłam/-em doktorat Pijam gorącą czekolade
mów mi/kontakt
rura na miasto#7921
a
Awatar użytkownika
Była gwiazda podrzędnych telenoweli, która po przykrym incydencie zdecydowała się na powrót w rodzinne strony.
25
162

Post

[dziewięć]



Calanthe myślała, że odzyskała równowagę po powrocie do Hope Valley. Wynajęcie pokoju u początkowo obcej kobiety i późniejsza decyzja, by przygarnąć zbłąkane kaczątko z ulicy wydawały się idealnymi dowodami na to, że coś w jej życiu ruszyło w stronę, w którą ruszyć powinno. A jednak jedno spotkanie z byłą dziewczyną sprawiło, że Cala czuła się jakby skoczyła kilka lat w tył. Dlatego potrzebowała chwilowej zabawy, która nie będzie wiązała się jedynie z siedzeniem w barze — po zatrudnieniu się jako barmanka potrzebowała odrobinę żywszej scenerii.
Lacey miała wolne, więc udało jej się zrzucić opiekę nad Britney na nią. Początkowo zamierzała zahaczyć o dom siostry i to ją wyciągnąć, ale Ferby dość szybko jej plany zabiła informacją, że spędza wieczór w towarzystwie swojego faceta. Dlatego w środku nocy znalazła się po tej stronie miasteczka, w którą nie zapuszczała się nawet za dnia. Nie przejmowała się faktem, że była daleko od swojego mieszkania i niemal na pewno nie znała drogi powrotnej. Nim przyszło jej do głowy się tym jakkolwiek przejąć zamówiła drinka, zupełnie na ślepo. Po kilku kolejkach w głowie szumiało jej na tyle, że bez najmniejszego zawahania wepchnęła się w tłum, który się zebrał, gdy tylko usłyszała piosenkę, którą uwielbiała. Nie tańczyła z kimś. Tańczyła sama, a rękami machała chwilami w sposób tak nieskoordynowany, gdy się kręciła, że jakiś mężczyzna trzykrotnie zebrał od niej w ramię. Aż wreszcie zdecydował się na odsunięcie daleko, poza jej zasięgiem. Kiedy jakaś ręka znalazła się na jej talii zerka na mężczyznę. Obiektywna ocena zmusiłaby ją do przyznania, że był przystojny. Bardzo. Mimo to i tak okręciła się lekko, dzięki czemu jego ręka ześlizgnęła się z pasa, a Cala mogła ustawić się na wprost mężczyzny.
— Cześć — dorzuciła i uśmiechnęła się. Od czasu napaści miała lekki problem z reakcją na obcy dotyk, więc lepiej czuła się w momencie, w którym dzielił ich minimalny dystans. Przynajmniej dopóki nie oceni, czy to okej, że jej ręka wylądowała na jej talii. — Spróbuj tak — poleciła, a potem sięgnęła po jego rękę i uniosła ją wraz ze swoją wysoko, żeby dać mu sygnał, że teraz on powinien się zakręcić. Musiała przy tym stanąć jednocześnie na palcach, bo nie przewidziała, że okaże się do tego nieco zbyt niska.

Teddy Westfield
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! I fit perfectly everywhere Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! The One Where Lacey Gets a Roommate - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" The One with a Duck - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" The One With All the Magic - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" It's a kind of magic - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" The One with the Thanksgiving Flashbacks - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" The One With the Shopping Lis - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie I don't want a lot for Christmas There is just one thing I need I don't care about the presents Underneath the Christmas tree I don't need to hang my stocking A toy on Christmas Day I just want you for my own All I want for Christmas is you I won't make a list and send it All the lights are shining so brightly everywhere Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 BOGATE CV DON’T STOP ME NOW MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER devine MŁODY SCENARZYSTA TYPING LIKE CRAZY ROLLING IN THE DEEP ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING Sej łaaat? I killed Laura Palmer LGBT+ WIERZĘ W HOROSKOPY MAM PTASZKA FAN KOMEDII ROMANTYCZNYCH wieczny Piotruś Pan Boje się tornada mam długie włosy Mam wiecznie pokaleczone ręce Lubię zapach damskich perfum Noszę dwie różne skarpetki Tworzę rękodzieła Na nadgarstkach dzwonią mi bransoletki Pijam ziółka I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM toss a coin to your witcher I see fire Oops, I did it again Ralph Demolka You're old Zombie night Mały Książę Like a virgin superhero sweet disaster MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN You're a wizard, Harry DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM CALL 911 FEAR FACTOR KSIĘŻNICZKA MONONOKE I’M MOVING OUT! CAKE BOSS CZTERY ŁAPY My sweet...
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
One love, two mouths
One love, one house
No shirt, no blouse
Just us, you find out
36
188

Post

Dwadzieścia jeden centymetrów to jednocześnie bardzo niewiele i bardzo dużo, zwłaszcza kiedy porównuje się porządnie zbudowany kawał faceta i drobniutką, nieco nietrzeźwą dziewczynę. Teddy z natury gustuje w niższych kobietach: wszystkie jego licealne miłostki wyglądały u jego boku jak krasnoludki, a i późniejsza żona musiała zadzierać głowę, ilekroć chciała spojrzeć mu w oczy. Lubił to: lubił się czuć potrzebny, lubił, kiedy ktoś mógł mu zaufać i kiedy osoba, na której zaczynało mu zależeć, uznawała go za kogoś na wzór obrońcy. Nie zliczy nawet, jak wiele razy dał komuś w ryj, gdy krzywo spojrzał na panią Westfield albo wpychał łapska nie tam, gdzie powinien.
Strasznie trudno jest mu się pogodzić z myślą, że przez najbliższy czas zwyczajnie nie będzie miał takiej osoby: nie będzie z nikim dzielił łóżka, nie będzie przygotowywał dwóch porcji obiadowych, nie będzie wracał do domu, w którym ktoś, tak zwyczajnie, czeka. I może szukanie pocieszenia w ramionach przypadkowych dziewcząt, zapewne o wiele młodszych, nie jest mądrym rozwiązaniem, ale... cholera, co innego mógłby teraz zrobić?
Kręci się przez chwilę jak zaciągnięty bączek, prawie traci równowagę, ale w ostatniej chwili prezentuje coś na wzór jaskółki (więc może nie jest aż tak pijany?), po czym ze względną gracją powraca do pozycji pionowej. Przygląda się Calanthe, przekrzywiając delikatnie głowę, i nagle jego oczy zachodzą wilgotną mgiełką, dolna warga zaczyna delikatnie drżeć i cały Teddy wydaje się jakiś rozkojarzony.
— Przepraszam, ja... — Głos mu się załamuje, na czole pojawia się pozioma kreska i wszystko wskazuje na to, że ten oto facet, przed sekundą jeszcze tak przyjemnie roztańczony, lada chwila zacznie p ł a k a ć. Wydawałoby się — bez powodu. On jednak dostrzega w tej kobiecie coś, co przypomina mu o żonie i w jednej chwili zalewa go tak silna fala sprzecznych uczuć, że zamienia się w małego chłopca i przestaje nad tym panować.
— Po prostu jesteś bardzo piękna i... — No i pierwsza łza spływa po pokrytym dwudniowym zarostem policzku, a Teddy pęka jak miś zrobiony nie z pluszu, lecz z bardzo kiepskiego szkła.

Calanthe Carter
WŁADZA The Best Coder of 2020 BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym All I want for Christmas is you To the North Pole for Saint Nick Hope Valley ma głos! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ Trying my best UNIVERSAL PERSON DUSZA TOWARZYSTWA Adam i Ewa Oh shit Sej łaaat? I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY JESTEM NIEWIERZĄCY/A PIĘKNY UMYSŁ mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Obroniłam/-em doktorat Pijam gorącą czekolade
mów mi/kontakt
rura na miasto#7921
a
Awatar użytkownika
Była gwiazda podrzędnych telenoweli, która po przykrym incydencie zdecydowała się na powrót w rodzinne strony.
25
162

Post

Im bardziej nieporadne to było — przez różnicę wzrostu i wlany w siebie alkohol — tym bardziej się to Cali podobało. Dlatego uśmiechnęła się szeroko chwilę po tym, gdy się zatrzymał, gdy znowu na nią spojrzał i odzyskał pełnię równowagi. Gdyby miała obie ręce wolne byłaby mu w stanie zaklaskąć w ramach pochwały, ale że jedna z jej dłoni nadal zaplątana była jakoś w tę, która należała do niego to Cala nie zdecydowała się na wysunięcie jej. Nie znała się na ludziach aż tak, by jakoś szybciej dojrzeć, że coś było nie tak. Panujący półmrok też pozbawił ją wygodnego osądu do czasu, dopóki z jego ust nie padły przeprosiny. Brwi Cali zmarszczył się więc nieznacznie, bo gdyby to jej przyszło ocenić obiektywnie (pijanym okiem) to dałaby mu w dziesięciopunktowej skali okrągłą dyszkę za piękną jaskółkę. Dlatego uśmiechnęła się do mężczyzny na kilka długich sekund, nim nie dotarło do niej, że coś faktycznie było nie tak. Ścisnęła za to lekko jego dłoń, odrobinę lepiej wsuwając swoje palce między jego, bo była to pierwsza reakcja, która wpadła jej do głowy.
— Chcesz gdzieś usiaść? — zapytała, bo wyglądał jakby tego potrzebował. Nawet na kilka chwil odwróciła od niego głowę, by przesunąć wzrokiem po najbliższej okolicy w poszukiwaniu miejsce, gdzie mogliby się udać, by dłużej nie stać pośrodku parkietu. Kiedy znowu na niego zerknęła na niego wygląda na jeszcze bardziej przybitego i dotarło do niej, że to pierwszy raz kiedy jakikolwiek mężczyzna zalał się przy niej łzami. Calanthe jednak nie czuła się tym w żaden sposób przerażona, dlatego uśmiechnęła się do niego, nim przysunęła się o krok, by nie musiała niepotrzebnie podnosić głosu.
— Jeśli chcesz to jednak możesz przesunąć tę rękę i mogę cię też pocałować — dodała z rozbrajającą szczerością, bo po drodze umknęło jej, że może siedzieć w nim coś więcej niż uraza, że go odrzuciła. Może nie była to najbardziej moralna waluta, ale jeśli miałoby to pomóc to nie musiałaby się wahać. Sięgnęła nawet dłonią i mu ten policzek delikatnie opuszkami przetarła. Wyglądał w tej chwili tak przeraźliwie smutno, że zamiast zrealizować propozycję, którą kilka sekund wcześniej rzuciła po prostu wyplątała swoją dłoń z jego i przeciągnęła je w sposób, który umożliwił zaplecenie swoich rąk na jego szyi. Głowę też położyła na chwilę na ramieniu mężczyzny, by wcale nie niezręcznie i bardzo pocieszająco go jednak przytulić.


Teddy Westfield
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! I fit perfectly everywhere Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! The One Where Lacey Gets a Roommate - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" The One with a Duck - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" The One With All the Magic - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" It's a kind of magic - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" The One with the Thanksgiving Flashbacks - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" The One With the Shopping Lis - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie I don't want a lot for Christmas There is just one thing I need I don't care about the presents Underneath the Christmas tree I don't need to hang my stocking A toy on Christmas Day I just want you for my own All I want for Christmas is you I won't make a list and send it All the lights are shining so brightly everywhere Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 BOGATE CV DON’T STOP ME NOW MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER devine MŁODY SCENARZYSTA TYPING LIKE CRAZY ROLLING IN THE DEEP ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING Sej łaaat? I killed Laura Palmer LGBT+ WIERZĘ W HOROSKOPY MAM PTASZKA FAN KOMEDII ROMANTYCZNYCH wieczny Piotruś Pan Boje się tornada mam długie włosy Mam wiecznie pokaleczone ręce Lubię zapach damskich perfum Noszę dwie różne skarpetki Tworzę rękodzieła Na nadgarstkach dzwonią mi bransoletki Pijam ziółka I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM toss a coin to your witcher I see fire Oops, I did it again Ralph Demolka You're old Zombie night Mały Książę Like a virgin superhero sweet disaster MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN You're a wizard, Harry DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM CALL 911 FEAR FACTOR KSIĘŻNICZKA MONONOKE I’M MOVING OUT! CAKE BOSS CZTERY ŁAPY My sweet...
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
One love, two mouths
One love, one house
No shirt, no blouse
Just us, you find out
36
188

Post

Nigdy nie był typem płaczliwego faceta. Zawsze starał się utrzymywać nerwy na wodzy, panować nad uczuciami i po prostu nie być miękką cipką. Zdarzało się jednak, że jedna czy dwie łezki obmywały jego policzki, ale tylko i wyłącznie w samotności. Nigdy nie rozklejał się przy kobietach, a już na pewno nie obcych, i nie w takim miejscu, jak to.
To, że Teddy jest facetem o głębokiej inteligencji emocjonalnej, jest oczywiste. Warto jednak nadmienić, że większa tego część wynika nie z wrodzonych skłonności, lecz z wychowania. W końcu, kiedy jest się wychowywanym przez dwie mamy i nie ma się w domu typowo męskiego wzorca, można przejąć pewne nawyki ogólnie określane "babskimi". I dlatego Teddy potrafi, na przykład, szyć ozdobne poszewki na poduszki albo łatać spodnie — choć w obecnych czasach, kiedy cały jego portfel zapchany jest prawie nieskończoną ilością pieniążków, raczej kupuje nowe pary niż chwyta za igłę i nitkę. Nie zmienia to jednak faktu, że potrafi o siebie zadbać, a przynajmniej tak sądził do tej pory — bo, jak się okazało po rozwodzie: większość życiowo-domowych spraw ogarniała jego małżonka. I Theodor w jednej chwili poczuł się w tych obowiązkach potwornie zagubiony.
Wytańczenie stresu podobno działa i faktycznie jest jakąś metodą. Nie jestem tylko przekonana, czy te niepewne, pełne wahania podrygi, które aktualnie wykonuje Westfield, faktycznie można nazwać tańcem. Niby noga mu chodzi, podeszwa uderza o śliski od rozlanych drinków parkiet, a ramiona kołyszą się w rytm latynoskiej muzyki, ale mężczyzna w ogóle się na tym nie skupia. Za to całą jego uwagę zaskarbia sobie śliczna dwudziesto(na oko)parolatka, którą przypadkiem zaczepił w tłumie. Mógłby się spodziewać plaskacza w twarz albo alkoholu wylewanego na głowę, ale taka niespodzianka jest naprawdę miła. Dlatego mocno, bardzo mocno przytula Carterównę, kiedy tylko ta ląduje w jego ramionach. Mocno ją obejmuje, przytula do piersi i chowa twarz w jej pachnących włosach, bo potrzebuje takiego krótkiego oderwania od rzeczywistości. No i tylko ona jest na tyle miła, żeby faktycznie zainteresować się samopoczuciem załamanego Tadzia.
Gładzi ją po głowie, przesuwa palcami po jasnych kosmykach i rozkleja się jeszcze bardziej.
— Zwykle tak nie mam — żartuje przez łzy, trzymając Cal bardzo mocno i bujając się w rytm, który nijak pasuje do puszczanej w klubie melodii. — W sensie zwykle nie płaczę na widok pięknych kobiet, więc na pewno mi to niedługo przejdzie — obiecuje, ale nie jest do końca pewien. Poza tym alkohol ciągle buzuje mu w żyłach, a wybuch uczuć wcale nie zbliża Westfielda do wytrzeźwienia; wręcz przeciwnie — świat kręci się trochę szybciej, podobnie jak zawartość tadkowego żołądka.
— Żona mnie zostawiła — wyznaje w końcu, przytulając Cal jeszcze mocniej.

Calanthe Carter
WŁADZA The Best Coder of 2020 BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym All I want for Christmas is you To the North Pole for Saint Nick Hope Valley ma głos! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ Trying my best UNIVERSAL PERSON DUSZA TOWARZYSTWA Adam i Ewa Oh shit Sej łaaat? I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY JESTEM NIEWIERZĄCY/A PIĘKNY UMYSŁ mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Obroniłam/-em doktorat Pijam gorącą czekolade
mów mi/kontakt
rura na miasto#7921
a
Awatar użytkownika
Była gwiazda podrzędnych telenoweli, która po przykrym incydencie zdecydowała się na powrót w rodzinne strony.
25
162

Post

Pierwszy raz przyszło jej zapanować nad męskimi łzami. Może dlatego, że osoby, które znały Calę rozsądnie zdawały sobie sprawę z tego, że marny z niej materiał na pocieszyciela. Sensownie mówiła jedynie czystym przypadkiem i nie zmieniało się to nawet wtedy, gdy miało to jakoś na duchu kogoś podnieść. Nie znaczyło to jednak wcale, że zamierzała się jakkolwiek wycofać. Nie zrobiłaby tego nawet wtedy, gdyby obcy jej mężczyzna nie objął jej chwilę później. Automatycznie przesunęła ręce na jego plecy, by dwukrotnie wytyczyć sobie nimi drogę po jego plecach z nadzieją, że to odpowiednio pocieszające. Stanęła na palcach, by było jej odrobinę wygodniej i przez chwilę zaczyna panikować, bo mężczyzna nagle rozkleił się mocniej. Dlatego odrobinę mocniej przylgnęła do niego, by mocniej go przytulić, skoro najwidoczniej tego mu brakowało chwilowo. Trzy razy nadepnęła mu lekko na stopę, bo nie potrafiła dopasować się do narzuconego im rytmu, ale ważyła mniej więcej tyle, ile dwa worki ziemniaków, więc pewnie nieszczególne wrażenie to robi na tak dobrze zbudowanym facecie.
— Lepiej tak, bo jest ich dużo na świecie i dużo byś płakał — rzuciła całkowicie poważnym tonem, nie przejmując się, że nie było to w żaden sposób w tej chwili istotne. Umknęło jej, że pomiędzy wcisnął komplement, ale nie było to na tyle istotne. Dużo poważniejszy wydawał się temat, który kilak sekund później temu wypłynął. Odsunęła się od niego i ściągnęła brwi lekko, a dłonie przesunęła na twarz mężczyzny. — To dobry powód — przyznała, a później niewiele myśląc jednak na palce powtórnie się wspięła po to, by docisnąć swoje usta do jego. Smakował alkoholem — prawdopodobnie tak, jak i ona. Zrobiła to jednak w sposób zaskakująco delikatny i niewinny jak na obcą, pijaną parę w klubie. Wszystko co się tutaj działo pasowało mniej więcej tak, jak Calanthe na zawodowego psychologa.
— Czy to metoda? — zapytała chwilę później, gdy odsunęła usta od jego warg po tym krótkim pocałunku. Nie zamierzała leczyć jego złamanego serca wspólną nocą, właściwie niewiele mu oferowała, ale skoro wszystko zaczęło się od pijanego mężczyzny i zaczepienia jej to pewnie szukał w tym metody na poradzenie sobie, więc chciała, by sam teraz ocenił, czy to na pewno to, czego pomagał. Cala przerabiała złamane serce kilka razy, nie było na to

Teddy Westfield
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! I fit perfectly everywhere Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! The One Where Lacey Gets a Roommate - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" The One with a Duck - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" The One With All the Magic - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" It's a kind of magic - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" The One with the Thanksgiving Flashbacks - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" The One With the Shopping Lis - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie I don't want a lot for Christmas There is just one thing I need I don't care about the presents Underneath the Christmas tree I don't need to hang my stocking A toy on Christmas Day I just want you for my own All I want for Christmas is you I won't make a list and send it All the lights are shining so brightly everywhere Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 BOGATE CV DON’T STOP ME NOW MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER devine MŁODY SCENARZYSTA TYPING LIKE CRAZY ROLLING IN THE DEEP ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING Sej łaaat? I killed Laura Palmer LGBT+ WIERZĘ W HOROSKOPY MAM PTASZKA FAN KOMEDII ROMANTYCZNYCH wieczny Piotruś Pan Boje się tornada mam długie włosy Mam wiecznie pokaleczone ręce Lubię zapach damskich perfum Noszę dwie różne skarpetki Tworzę rękodzieła Na nadgarstkach dzwonią mi bransoletki Pijam ziółka I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM toss a coin to your witcher I see fire Oops, I did it again Ralph Demolka You're old Zombie night Mały Książę Like a virgin superhero sweet disaster MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN You're a wizard, Harry DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM CALL 911 FEAR FACTOR KSIĘŻNICZKA MONONOKE I’M MOVING OUT! CAKE BOSS CZTERY ŁAPY My sweet...
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
One love, two mouths
One love, one house
No shirt, no blouse
Just us, you find out
36
188

Post

Może właśnie tego potrzebuje? Chwilowego oderwania się od rzeczywistości, zapadnięcia w ramionach jakiejś obcej dziewczyny, która na krótszą lub dłuższą chwilę mogłaby się stać całym światem. Takim, w którym zanurzyłby się całkowicie i nie chciał wypływać na powierzchnię — nie, dopóki jest jeszcze coś, co mógłby zbadać i odkryć. Nigdy tego nie robił; nigdy nawet nie sądził, że będzie miał okazję. Nie brakuje mu niczego: jest przystojny, bogaty, charyzmatyczny, inteligentny — gdyby był w trochę lepszej formie, mógłby z łatwością zaciągnąć Calanthe do domu, hotelu albo klubowej toalety, gdyby bardzo mu się spieszyło. Świetnie zdaje sobie sprawę, że jest dla kobiet atrakcyjny; nigdy jednak nie musiał tego wykorzystywać przeciwko nim.
Nie ma jednak wrażenia, że ten pocałunek jest wymuszony. Wydaje się zbyt przyjemny, zbyt prawdziwy: ale równie dobrze to Teddy może być zbyt pijany, by połączyć wszystkie kropki w odpowiedniej kolejności. Cal jest tak przyjemnie ciepła i prawdziwa, że wcale nie chce się od niej odrywać. I wcale mu się nie podoba ta pustka, którą czuje w chwili, gdy blondynka się odsuwa.
Potrzebuje tego. Nie koniecznie potrzebuje jej, ale nie pogardzi kolejnym całusem.
Kiwa głową w odpowiedzi na trochę niewyraźnie zadane pytanie i mocniej zaciska palce na biodrach dziewczyny. Dopiero po chwili podnosi jedną dłoń i ociera z policzków słone łzy, siląc się nawet na uśmiech. Nie jest może tak czarujący, jak mógłby być, gdyby Theodor wystroił się w drogi garnitur i zaprosił Calę na randkę, ale jak na te warunki to uśmiech i tak polepsza sprawę.
— Dzięki — mówi całkiem szczerze i w końcu, zamiast tak stać, jak ostatni idiota, chwyta partnerkę za dłoń i zachęca do obrotu, bo DJ nic sobie nie robi z powagi sytuacji i wciąż puszcza jakąś skoczną muzykę. — Trochę mi to pomogło.
Po powrocie do domu pewnie zrobi sobie całą michę popcornu, siądzie w sali kinowej, którą urządził sobie w podziemnej części budynku, zakopie się pod stertą koców i włączy jakąś kiepską, świąteczną komedię romantyczną, która ani trochę nie poprawi mu humoru. Ale na razie, przy tej młodziutkiej blondynce, wśród wszystkich tych ludzi, zaczyna się czuć lepiej. Nie dobrze, ale na pewno znośniej.
— Swoją drogą — mówi, zatrzymując na chwilę wirującą koleżankę. — Proszę, powiedz, że jesteś pełnoletnia.

Calanthe Carter
WŁADZA The Best Coder of 2020 BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym All I want for Christmas is you To the North Pole for Saint Nick Hope Valley ma głos! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ Trying my best UNIVERSAL PERSON DUSZA TOWARZYSTWA Adam i Ewa Oh shit Sej łaaat? I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY JESTEM NIEWIERZĄCY/A PIĘKNY UMYSŁ mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Obroniłam/-em doktorat Pijam gorącą czekolade
mów mi/kontakt
rura na miasto#7921
a
Awatar użytkownika
Była gwiazda podrzędnych telenoweli, która po przykrym incydencie zdecydowała się na powrót w rodzinne strony.
25
162

Post

Calnthe nigdy wcześniej nie czuła się w ten sposób zobowiązana do pomocy. Ratowanie zwierzątek i wyciąganie ręki do ludzi w potrzebie przychodziło jej z dziecinną łatwością. Może dlatego, że dla niej życie było zawsze nieco łaskawsze i bardziej kolorowe, niż dla pozostałych. Miewała złamane serce, ale nawet to znosiła dzielnie, niczym mały pacjent szczepionkę. Można by w tym momencie podważyć to, czy w takim razie faktycznie była zakochana, skoro nikt nigdy nie sprawił, że rozsypała się tak, jak mężczyzna stojący tuż obok.
Zmarszczyła lekko nos, gdy odsunęła się i wykorzystała tę powstałą odległość by na szybko rzucić spojrzenie na jego twarz. Kiedy się uśmiechnął Cala całkowicie szczerze doszła do prostego wniosku, że tak wygląda zdecydowanie lepiej. Nic więc dziwnego, że i jej kąciki chwilę później powędrowały ku górze, bo przekonana w tej chwili była, że trochę uratowała tę sytuację. Nie potrafiła ocenić na ile skutecznie, ale nie mogła pilnować go zawsze. Mogła zadbać, by trochę rozchmurzył się teraz, a skoro jego dłoń powędrowała do twarz, by zetrzeć ostatnie ślady łez to przekonana jest, że poradziła sobie co najmniej dobrze.
— To dobrze. Nie będę całować cię dalej, chociaż było okej — dodała z rozbrajającą szczerością. Nie droczyła się z nim. Nie umniejszała też jego ewentualnym zdolnościom, bo w jej skali okej klasyfikowało się co najmniej jak ocena bardzo dobra. Prawdopodobnie ocena randomowej blondynki, która na jego drodze stanęła w klubie nie zmieni jego życia, ale założyła, że zawsze miło usłyszeć komplement. Nawet jeśli był raczej z grona tych kiepskich. Takich rzeczy niestety już Cala nie dostrzegała. Ściągnęła brwi przyglądając mu się, by chwilę później wybuchnąć krótkim śmiechem, w reakcji na jego prośbę.
— Oczywiście. Mam całe dwadzieścia pięć — dodała bez cienia zawahania. Trochę tak, jakby uznawała to za wiek bardzo dojrzały. Wiedziała, że on był od niej starszy — co do tego nie miała nawet najmniejszych wątpliwości. Nie potrafiła jednak oszacować o ile. Gdy uśmiechał się to automatycznie wydawał jej się młodszy, niż w momencie, w którym krzywił się lekko. — Powiedz, że nie przekroczyłeś czterdziestki — dodała, ale w formie żartu. Nie wyglądał na tyle. A nawet gdyby faktycznie wybił się ponad ten wiek to nie stanowiłoby to dla Calanthe najmniejszego problemu, skoro aktualnie był znajomym z klubu, którego pozwoliła sobie pocałować. Nawet nie znała jego imienia przecież.


Teddy Westfield
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! I fit perfectly everywhere Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! The One Where Lacey Gets a Roommate - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" The One with a Duck - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" The One With All the Magic - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" It's a kind of magic - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" The One with the Thanksgiving Flashbacks - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" The One With the Shopping Lis - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym All I want for Christmas - za udział w grudniowym evencie I don't want a lot for Christmas There is just one thing I need I don't care about the presents Underneath the Christmas tree I don't need to hang my stocking A toy on Christmas Day I just want you for my own All I want for Christmas is you I won't make a list and send it All the lights are shining so brightly everywhere Największy dyskutant 2020 Największy multiholik 2020 BOGATE CV DON’T STOP ME NOW MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER devine MŁODY SCENARZYSTA TYPING LIKE CRAZY ROLLING IN THE DEEP ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING Sej łaaat? I killed Laura Palmer LGBT+ WIERZĘ W HOROSKOPY MAM PTASZKA FAN KOMEDII ROMANTYCZNYCH wieczny Piotruś Pan Boje się tornada mam długie włosy Mam wiecznie pokaleczone ręce Lubię zapach damskich perfum Noszę dwie różne skarpetki Tworzę rękodzieła Na nadgarstkach dzwonią mi bransoletki Pijam ziółka I'M NOT AS THINK AS YOU DRUNK I AM toss a coin to your witcher I see fire Oops, I did it again Ralph Demolka You're old Zombie night Mały Książę Like a virgin superhero sweet disaster MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN You're a wizard, Harry DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM CALL 911 FEAR FACTOR KSIĘŻNICZKA MONONOKE I’M MOVING OUT! CAKE BOSS CZTERY ŁAPY My sweet...
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
studiuje dziennikarstwo, które w końcu zaczyna ją interesować i marzy o powrocie do modelingu, ale to praca w Garage pozwoliła jej stanąć znowu na nogi, co pomógł jej osiągnąć Chet, dla którego kompletnie straciła już głowę, dlatego dała mu kolejną szansę
22
174

Post

2.

Każdy czasem potrzebuje odrobiny wytchnienia, chociaż akurat w przypadku Jordie, to wytchnienie było pojęciem względnym; tak jak i jego potrzeba. Tak naprawdę nie przemęczała się zbytnio, nawet jeżeli praca w urodziwej restauracji tuż przy plaży do najlżejszych nie należała. Można by pokusić się o stwierdzenie, że jej codzienność jawiła się jako coś całkiem przyjemnego, prostego i nie wymagającego wielu wyrzeczeń - głównie na tym jej zależało, gdy przeprowadzała się do tego małego domku, by zyskać upragnioną wolność, ale i swobodę. Właśnie tego jednak oczekiwała od życia - również od tego dorosłego, którego pragnęła jak najbardziej unikać - bo nic nie liczyło się dla niej tak, jak spokój i możliwość korzystania z młodość. W tym momencie życia zdecydowanie mogła jeszcze popełniać własne błędy i się na nich uczyć, zostawiając za sobą przeszłość i wszystko to co było złe; począwszy od zaprzepaszczonej kariery skończywszy na śmierci matki, a może właśnie głównie z tego powodu. Jordana uchodziła zawsze za pełen radości promyczek, od którego garściami można czerpać energię i radość, ale fakt był taki, że wewnątrz tej radości nie było aż tak dużo, ale niewiele osób o tym wiedziało. A może tak naprawdę nie wiedział nikt?
W chwilach, w których powracały do niej pewne niepożądane wspomnienia, lubiła się zapomnieć. A nie było nic lepszego niż dobra impreza w jeszcze lepszym towarzystwie, a tym dla niej było grono najbliższych przyjaciółek, na które zawsze mogła liczyć. Ponieważ Chet nie odzywał się do niej od kilku dni, postanowiła nie robić z tego czegoś wielkiego i tym bardziej nie chciała wtrącać się w jego życie, bo przecież nie na tym polegała ich relacja; a może raczej pewnego rodzaju układ. Odnosiła czasem wrażenie, że nie jest dla niego niczym więcej jak fajnym ciałem i dobrym kompanem do dobrego seksu, co poniekąd mogło wskazywać na to, że ją wykorzystuje, ale przecież z drugiej strony, świadomie się na to godziła. I chciała tego bardziej niż czegokolwiek innego. Poza tym również nie rozmyślała o tym aż tak często, aby móc stwierdzić, że to stanowiło jakiś problem, dopóki oboje czerpali z tego korzyści, wszystko funkcjonowało jak należy. A zawsze mogła się z tego układu wycofać, nie ponosząc większych strat; przynajmniej łudziła się, że tak właśnie jest. Dzisiejszy wieczór jednak miał przynieść jej upragniony relaks, chciała się zabawić i skorzystać z tego, że wreszcie nie była zmęczona po pracy. Mając na sobie idealnie dopasowaną, czarną spódniczkę i krótki top, do których wybrała sandałki na wysokim obcasie, pojawiła się w swoim ulubiony miejscu, czyli w klubie na plaży, z pełną satysfakcją stwierdzając, że tego właśnie było jej trzeba. Wśród przyjaciółek czuła się sobą, wiedziała, że na wszystko może sobie pozwolić, dlatego nie stawiała sobie dziś absolutnie żadnych granic. W końcu żyje się raz, prawda? Wlewając w siebie kolejne drinki, zaczynała odczuwać pewną wewnętrzną ulgę, jej ciało stawało się bardziej odprężone, głowa nie myślała zbyt wiele o problemach, a właściwie nie myślała nawet o niczym, jej buzię natomiast ciągle przyozdabiał szeroki uśmiech. Oczy błyszczały, wskazując na stan upojenia alkoholowego, co mogło popchnąć ją do kilku nieprzemyślanych zachowań. Prawdopodobnie trochę przesadnie szalała dzisiaj na parkiecie, dając się porwać do zabawy kilku nieznajomym, którzy korzystali z jej swoistej nieświadomości, jednego z nich nawet w przypływie chwili krótko pocałowała, a potem wraz z równie wstawionymi koleżankami, żartowała z własnego irracjonalnego zachowania. Gdy dochodziła już prawie trzecia nad ranem, Jordie kompletnie nie była sobą, kręciło jej się w głowie i nie do końca nawet kontaktowała gdzie się znajduje, tym bardziej nie mając pojęcia, która w ogóle jest godzina. Czekając w kolejce do łazienki, bawiła się telefonem i napotkała numer Chet'a, który mocno teraz powrócił do jej upojonego alkoholem umysłu, co doprowadziło do tego, że nie myśląc wiele, zadzwoniła do niego. Słysząc jego głos, najpierw się zaśmiała, przygryzając lekko dolną wargę. - Cheeeet... Chet... - powtarzała, na moment zapominając po co właściwie do niego zadzwoniła - Chet, wygrałam zakład - oznajmiła z dumą w głosie, mając na myśli oczywiście ten podjęty ostatnio w jej domu, podczas wspólnej kąpieli, gdy ostatni raz się widzieli. Co najmniej tak jakby on nie zdawał sobie z tego sprawy. Przeczesała dłonią włosy i na moment się zawiesiła, przymykając znużone i ciężkie powieki. - Zabierz mnie do domu... jestem... - urwała znowu i otwierając oczy, zmrużyła je, po czym spojrzała na przypadkową osobę, która właśnie ją mijała - ...gdzie my właściwie jesteśmy? - spytała całkiem serio, po czym się zaśmiała - Divertido Club - powtórzyła po kimś, ale w tej też chwili z racji dużego tłoku, zderzyła się z kimś i telefon wypadł jej z rąk. Westchnęła w duchu i na szczęście szybko go podniosła, ale połączenie zostało już zakończone, co sprawiło, że Jordie nawet zapomniała, że właśnie je wykonała. Skorzystała z łazienki, a potem brzegiem wróciła wśród tłum ludzi, próbując jakoś zebrać myśli, ale dosłownie szumiało jej w głowie, a oczy praktycznie same się zamykały. To zdecydowanie nie był dobry pomysł, aby zostawać tutaj bez towarzystwa; w dodatku w takim stanie. W końcu jakimś cudem znalazła się znowu pośród bawiących się i tańczących osób, gdzie jakby niespodziewanie ktoś wstrzyknął w nią nową dawkę energii, więc zaczęła bawić się wśród nich, niemalże do utraty tchu; właściwie dosłownie do utraty tchu, bo chwilami traciła kontakt z rzeczywistością. Gdy nagle wykonała obrót, wpadła wprost na czyjś twardy tors; ten ktoś w ogóle nawet nie drgnął, więc uniosła głowę i roziskrzonym wzrokiem spojrzała na znajomą twarz. - Chet... ty Ty? - przesunęła dłońmi po jego klatce piersiowej, jakby sprawdzając czy głowa nie płata jej jakiś figli, ale potem zarzuciła mu ręce na szyję, uśmiechając się przy tym szeroko na jego widok. Jej umysł, który zdecydowanie nie kontaktował już ze światem, mimo wszystko cieszył się z jego obecności, więc nawet nie była w stanie tego ukryć; zwłaszcza teraz, gdy była w tym stanie i można było wyciągnąć z niej dosłownie wszystko.
Chet Callaghan
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku All my dreams are you I'm not drunk 2021 BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ That's a start ALL BY MYSELF WHEN WE WERE YOUNG MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! INFLUENCER TAKE MY BREATH AWAY HETERO W ZWIĄZKU JESTEM ŚREDNIEGO WZROSTU STUDENT LEKKODUCH Praktykuję jogę biegam Stołuję się na mieście Mam słabą głowę Głaszczę obce psy Lubię starszych Śpię w kusej bieliźnie Czuję motyle w brzuchu Oglądam zachody słońca NOTHING BREAKS LIKE A HEART SUNRISE SUNSET PIKNIK MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN Bo do tanga trzeba dwojga Are you gonna be my girl?
mów mi/kontakt
Jordie
ODPOWIEDZ