Część turystyczna wyspy
a
Awatar użytkownika
pani detektyw w cape carol, obecnie na L4 po postrzale. Zaręczona z dallasem i właśnie wszystko psuje.
26
168

Post

Grecja była piękna, to mógł powiedzieć każdy, kto widział chociaż kilka zdjęć. Bo naprawdę, to jak łączyli białe kolory z niebieskimi były ekstra i po prostu… no zapowiadały taki idealny klimat, specyficzny i jedyny w swoim rodzaju. Kto wie, może to właśnie na Grecję padnie, kiedy Astrid zdecyduje się w końcu zacząć swoje podróże po świecie? Nie wiedziała, czy taka popularna Hiszpania albo Portugalia były w jej stylu. Paryż też nie do końca do niej pasował, a przynajmniej tak jej się wydawało. Nie była tam nigdy z Dallasem i na pewno nie rozważała tego państwa jako miejsca na podróż poślubną…
A co do rodziny, nie myślała o niej, nie chciała myśleć. Dopiero zaczynała karierę! Okej, nie dopiero, ale tuż przed nią był jej najlepszy czas, kiedy mogła się zająć poważnymi sprawami, ciekawymi sprawami. Na rodzinę zawsze przyjdzie czas. Potem. Kiedyś. I grunt, że nie taką, jaką Astrid miała w swoim domu.
Poczuła naprawdę ogromną ulgę, kiedy dziecko zostało oddane w inne ręce. A potem wzniosła oczy ku niebu - wiem że nieładnie tak mówić, ale powinni opatentować smycze dla dzieci. Bezpieczniej dla nich i rodziców, pewnie dostali zawału, jak to małe zniknęło… - mruknęła, zerkając na Thanatos D. Maverick i marszcząc zaraz potem brwi. Jako kobieta pewnie nie powinna takich rzeczy mówić, ale ups, powiedziała.
A potem uśmiechnęła się, słysząc jego słowa i pokiwała głową - kawę i coś kalorycznego do tego, najlepiej z bitą śmietaną… - zaproponowała, rozglądając się w poszukiwaniu kawiarni i proszę, znalazła ją. - I miejmy nadzieje że tam nie będzie żadnych dzieci bez opieki - dodała, zerkając na niego i idąc w stronę lokalu.
- Czy Twoje dziecko też się lubiło tak gubić? - zapytała bo w sumie nie wiedziała, czy każdy tak ma, czy to było jakieś niezwykłe.
Bad wolf - odznaka specjalna za wymyślenie mnóstwa nowych odznak! BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Outrun my gun - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Ladies' Night - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Family time - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Take a chance and roll the dice Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym There upon the fireplace I won't make a list and send it Everybody's waiting for the next surprise Now or never TEMAT MIESIĄCA - LIPIEC temat miesiąca - październik TEMAT MIESIĄCA - SIERPIEŃ temat miesiąca - grudzień I AM MACHINE, I NEVER SLEEP ONE BIG FAMILY devine Sej łaaat? URODZONY JESIENIĄ PALACZ EMERGENCY SERVICES patriota PRACOHOLIK OGLĄDAM ŚMIESZNE PIESKI W INTERNECIE Lubię siedzieć po ciemku ZARĘCZONY/A WCIĄŻ CZEKAM NA LIST Z HOGWARTU FAN FILMÓW PRZYGODOWYCH PIJAM WINKO Czytam poranną prasę Twardo stąpam po ziemi valar morghulis I NEED MY THERAPIST Takin' this one to the grave NOTHING BREAKS LIKE A HEART LIAR, LIAR, LIAR KSIĘŻNICZKA MONONOKE SMERF PRACUŚ FEAR FACTOR GROUP CHAT toss a coin to your witcher house flipper
mów mi/kontakt
paula
a
Awatar użytkownika
One love, two mouths
One love, one house
No shirt, no blouse
Just us, you find out
36
188

Post

Może i nie jest najlepszym facetem pod słońcem. Nie jest nawet najlepszym facetem na Ziemi, ale przez większość czasu naprawdę się stara. Próbuje spełniać obietnice dane żonie, próbuje jej dogadzać, jedyne, czego ze wszystkich sił pragnie, to żeby była u jego boku szczęśliwa. Jak się niedawno okazało, średnio mu to wychodzi.
Wszystko zaczęło się niewinnie: od przepychanek słownych, od tematów, w których się nie zgadzali, od pozornie niewinnych dogryzek, które nie powinny nikogo skrzywdzić. On pierwszy trzasnął drzwiami, ona pierwsza zbiła talerz na ścianie. I chociaż z zastawy ślubnej zostały im tylko wspomnienia i dwie wyszczerbione filiżanki, to Teddy i tak z całego serca stara się trzymać ten związek w kupie. Nigdy by sobie nie wybaczył, gdyby kobieta, która tak wiele lat temu zawróciła mu w głowie, pewnego dnia po prostu zniknęła.
Problem w tym, że — choć z całych sił próbuje — to pewne sprawy go przerastają. Może zwyczajnie nie potrafi dbać o nią tak, jak by sobie tego życzyła. Albo nie jest już w stanie poświęcać jej tyle czasu, ile oczekuje. Praca i ciągłe wyjazdy do Cape Coral zatruwają mu życie i zabierają cenne dni, które naprawdę pragnąłby spędzić u boku małżonki. I jeszcze cała ta sprawa ze znalezieniem odpowiedniej surogatki dla nienarodzonego jeszcze dziecka...
Potrzebuje odetchnąć. Od kilku dni ma wrażenie, że świat wali mu się na głowę, chaotyczne myśli podsycają negatywne uczucia, a przecież ostatnie, czego potrzebuje, to wątpliwości.
Gdyby się nad tym zastanowić, można dojść do wniosku, że żaden z Westfieldów nie jest trudny w obsłudze. Wręcz przeciwnie — zaskakująco łatwo można okręcić ich wokół palca, zwłaszcza obietnicą... słodyczy. Mało jest rzeczy, które tak poprawiają Tadziowi humor, jak gorąca czekolada z podwójną bitą śmietaną i piankami, dla smaku posypana cynamonem i wiórkami kakao.
Zatrzymuje się przy budce stojącej na skrzyżowaniu dróg i składa zamówienie, dwukrotnie powtarzając wszystkie składniki. Dopiero kiedy upewnia się, że obsługująca go dziewczyna na pewno zrozumiała, że czekolada ma być w rozmiarze IKS EL, robi krok w stronę stojącej obok ławeczki i przepuszcza kolejnego klienta.
Pięć, góra dziesięć minut i będzie mógł się cieszyć niebiańską wręcz słodyczą.

Elene Whitely
WŁADZA The Best Coder of 2020 BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym All I want for Christmas is you To the North Pole for Saint Nick Hope Valley ma głos! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ Trying my best UNIVERSAL PERSON DUSZA TOWARZYSTWA Adam i Ewa Oh shit Sej łaaat? I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY JESTEM NIEWIERZĄCY/A PIĘKNY UMYSŁ mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Obroniłam/-em doktorat Pijam gorącą czekolade
mów mi/kontakt
rura na miasto#7921
Elene Whitely
a

Post

017.
outfit

Wiecznie zabiegana nie miała nawet czasu dla siebie, a jej słabe samopoczucie po ostatnich przebojach powodowały, że Elene była jeszcze bardziej rozkojarzona i przede wszystkim nerwowa. Jak on śmiał? Peter nie odzywał się do niej od pieprzonego Halloween a ta nie wiedziała co ma z tym zrobić.. tak po prostu postanowił ją zostawić? Starała się unikać jego tematu zwłaszcza gdy przebywała w towarzystwie Leonie, bo chcąc czy nie chcąc nadal organizowała im ślub, to nic że za każdym razem gdy spojrzała na swoją przyjaciółkę to miała nie tylko wyrzuty sumienia ale i dziwny ucisk w żołądku. Poczuła się pierwszy raz od tamtego dnia jak szmata, wykorzystana zabawka, odrzucona w kąt bo już się mu znudziła. Zaliczył ją i co teraz? Przemierzała ulicę wyspy żwawym krokiem a wieść o tym, że ta idzie świadczyły buty na obcasie, których dźwięk uderzenia o bruk rozchodziły się w najbliższej okolicy.
Jak zawsze przystawała na rogu przy budce gdzie zamawiała gorącą czekoladę z podwójną bitą śmietaną bo miała do niej cholerną słabość i nawet złożyła zamówienie płacąc dziewczynie, która ją kojarzyła i wiedziała czego Whitely oczekuje gdy jej spojrzenie na krótki moment skierowało się na pobliską ławeczkę. Zamarła w połowie dawania pieniędzy tej uroczej dziewczynie więc tylko wcisnęła jej banknot nie przejmując się nawet tym, że powinna zabrać resztę. Dała jej pewnego rodzaju solidny napiwek.
- Ty pieprzony kretynie - nawet nie wiedziała kiedy pokonała drogę między budką a ławeczką na której jak mniemała siedział Peter, fakt że wyglądał ciut inaczej raczej się nie rzucił jej w oczy, po prostu skupiła się na jego twarzy jak i na spojrzeniu, który w tym momencie musiał wyrażać zdziwienie. - Jak możesz tak spokojnie siedzieć na tej pieprzonej ławeczce i udawać, że nie istnieje od tego pieprzonego Halloween gdy zaciągnąłeś mnie do łóżka? - nawet nie zdawała sobie sprawy, że mówi zdecydowanie zbyt głośno przyciągając wzrok wszystkich, którzy ich mijali kręcąc głową na boki, bo kto by widział taką rozwydrzoną dziewuchę jak ona? Przygryzła dolną wargę podchodząc do ławeczki gdy usiadła obok niego ignorując ewentualną chęć wypowiedzenia przez niego paru słów. Nie chciała słyszeć jego głosu do cholery.
- Piszę do Ciebie i wydzwaniam a Ty mnie ignorujesz, przyszedłeś tutaj z Leonie czy co do cholery? - wręcz kipiała ze złości, ale za każdym razem gdy patrzyła w jego twarz i przede wszystkim w jego oczy to zatracała się w tym spojrzeniu.. znowu tonęła. Niewiele myśląc przysunęła się do niego sięgając ręką za jego koszulkę na piersi i pocałowała go w usta przelewając w ten pocałunek wszystkie żywiące do niego uczucia, a przede wszystkim cholerną tęsknotę.
Bo nawet jej przez głowę nie przeszło, że Peter mógłby mieć brata bliźniaka. To nic, że przy okazji zrobiła scenę na ulicy.. przecież nikt za parę dni nie będzie tego pamiętał, czyż nie?

Teddy Westfield
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
One love, two mouths
One love, one house
No shirt, no blouse
Just us, you find out
36
188

Post

No, gdyby był Peterem, w dodatku w towarzystwie Leonie, to pewnie mógłby sobie co najwyżej pomarzyć o ładnym ślubie, przyjemnym miesiącu miodowym i jakimkolwiek spokoju. Kiedy tylko usta Elene zamykają mu możliwość jakiegokolwiek wyjaśnienia i wytłumaczenia, że — wbrew pozorom — wcale NIE JEST swoim bratem, Teddy na chwilę dębieje. Nie rusza się, nie oddaje tego pocałunku, chociaż czuje pewną pokusę: bądź co bądź, ma do czynienia z naprawdę piękną kobietą (jak to jest, cholera, że Peterowi zawsze udawało się znajdować takie laski?). Wciąż jednak pamięta o ciężarze obrączki, którą nosi na palcu i podobnym ciężarze przysięgi, którą złożył osiem lat temu na ślubnym kobiercu. Do tej pory udało mu się dochować wierności i, choć niektóre małżeńskie obowiązki pozostawił zaniedbane, to ostatnim, na co miał ochotę, byłoby wdawanie się w romans z... kochanką brata?
Bo jak inaczej mógłby nazwać tę dziewczynę? W końcu Teddy doskonale wie, z kim Peter jest zaręczony i wie, jak Leonie wygląda. Po pierwsze: jej włosy na pewno nie są tak ciemne, po drugie: nie jest aż tak młoda i po trzecie: no, Elene podoba mu się bardziej niż kobieta, której w niedługiej przyszłości Piotrek zamierza wsunąć obrączkę na palec.
Ale nawet jej uroda nie zmienia faktu, że Westfield czuje się trochę zagubiony i bardzo napastowany: ignorując już nawet tę szopkę, którą urządziła przed sekundą, to przecież NIE WOLNO tak po prostu całować facetów na ulicy. Prawda?
— Uhm, ja... — ostrożnie chwyta ją za ramiona i odsuwa na kilka centymetrów, starając się być jak najdelikatniejszym. — Dziękuję za tego całusa, było mi bardzo miło, ale przyszedłem tutaj tylko na gorącą czekoladę, nie ze względów towarzyskich. Także może... innym razem?
Powoli się podnosi, wciąż trzymając Elene na dystans — ot, na wszelki wypadek, gdyby miała akurat przy sobie jakąś niebezpieczną broń albo znowu zechciała skraść mu całusa.
— I przykro mi to mówić, ale nie jestem osobą, której szukasz. — Tego akurat jest pewien. Z całą pewnością nie otrzymywał w ostatnim czasie telefonów od zdesperowanych kobiet i nie przypomina sobie, by w przeciągu ostatnich lat witał w łóżku kogoś innego niż żonę.

Elene Whitely
WŁADZA The Best Coder of 2020 BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym All I want for Christmas is you To the North Pole for Saint Nick Hope Valley ma głos! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ Trying my best UNIVERSAL PERSON DUSZA TOWARZYSTWA Adam i Ewa Oh shit Sej łaaat? I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY JESTEM NIEWIERZĄCY/A PIĘKNY UMYSŁ mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Obroniłam/-em doktorat Pijam gorącą czekolade
mów mi/kontakt
rura na miasto#7921
Elene Whitely
a

Post

W momencie w którym go zobaczyła zdrowy rozsądek poszedł się nadzwyczaj w świecie kochać, zwłaszcza gdy była na niego zła, tak cholernie zła, że nie wiedziała co woli zrobić. Uderzyć go w twarz czy pocałować? Może i był to bardzo płytki dylemat zważywszy na wszystkie okoliczności oraz na to co się między nimi wydarzyło, ale Elene należała do kobiet, które nie lubiły żyć w niewiedzy, ona musiała mieć wszystko czarno na białym. Jeszcze była przecież Leonie, która była jej najlepszą przyjaciółką a co za tym idzie Whitely czuła się tak jakby ją zdradzała.. w gruncie rzeczy tak właśnie było. Kim była dla Petera? Zabawką? Nie wiedziała, bo na pewno nie kochanką skoro ten przestał się do niej odzywać po tym co wydarzyło się w Halloween. Pocałowała go bo tego pragnęła nie zwracając uwagi na to, że tak naprawdę Teddy chociażby stylem ubioru różnił się od swojego brata bliźniaka, ale w tym momencie gdy zobaczyła jego twarz te drobne szczegóły nie miały żadnego znaczenia. Drgnęła zaskoczona kiedy ten odsunął ją od siebie i dopiero teraz brunetka mogła się mu dokładnie przyjrzeć, czyżby przez ten czas od Halloween się zmienił?
- Żartujesz sobie teraz ze mnie Peter? - dziewczyna zmrużyła delikatnie oczy wodząc spojrzeniem po jego przystojnej twarzy. Przecież to na pewno był on, nie wiedziała o tym, że Westfield miał brata bliźniaka bo gdyby tylko o tym wspomniał to na pewno inaczej podeszłaby do sprawy i zapytała najpierw czy to na pewno on, a teraz była cholernie zdezorientowana patrząc na jego twarz. Wdech. Wydech.
- Tak masz zamiar mnie traktować? Jakby to co zaszło między nami w Halloween nie miało miejsca? A może już po prostu o mnie zapomniałeś? - warknęła w jego stronę, czując że serce podchodzi jej do gardła, miała ochotę po prostu powiedzieć mu co leży jej na sercu a potem odejść i nie mieć z nim styczności, nigdy więcej. To tak okropnie bolało, że sama nie wiedziała co ma myśleć o tej sytuacji. Wstała z ławeczki z wielkim bólem wymalowanym na twarzy. Tak właśnie wyglądała zraniona kobieta.. kobieta, która nie ma pojęcia, że to nie Peter stoi teraz przed nią ale jego brat bliźniak. Jednak jak to z bliźniakami bywa można ich pomylić, a zwłaszcza gdy jest się zdenerwowaną kobietą, która nie przyjmuje żadnych tłumaczeń w stylu, że to nie osoba której szuka. Ona widziała przed sobą Westfielda i tyle.

Teddy Westfield
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
One love, two mouths
One love, one house
No shirt, no blouse
Just us, you find out
36
188

Post

Kręci głową i przeciera twarz wnętrzem dłoni, bo naprawdę chciałby jej w tej sytuacji pomóc, ale przecież nie potrafi. Tak po prostu, zwyczajnie, nie jest swoim bratem i, cholera, nie jest gotowy przyjmować ciosów, które powinny być wymierzane w niego: i nieważne, czy mowa tu o faktycznej bijatyce, czy o słodkim całusie-niespodziance skradzionym na parkowej ławeczce. Chciałby jakąś ją pocieszyć i zapewnić, że dla Petera to na pewno nie był tylko jednorazowy wyskok, ale... chyba obydwoje wiedzieli, jaka jest prawda. Przecież gdyby miał zamiar się do niej odezwać, mógłby to zrobić w ciągu ostatniego miesiąca. Listopad dobiega końca, całe Hope Valley zaczyna przypominać świąteczną kulę śnieżną, tylko taką bez białego puchu, a od Halloween minął już szmat czasu.
Teddy doskonale wie, jak jego brat potrafi zawrócić kobietom w głowie: w końcu sam posiada ten sam dar. To coś wyssanego z mlekiem matki, taki magnes, który przyciąga i piękne kobiety, i — wraz z nimi — poważne kłopoty. Obydwoje zawsze byli otoczeni wianuszkiem adoratorek, jednak w przeciwieństwie do Petera, Theodor dość szybko ulokował uczucia w — jak sądził — tej jedynej.
A kiedy któryś z Westfieldów się zakochuje, to zazwyczaj już na dobre. Dlatego tak ciężko mu jest pogodzić się z myślą, że lada dzień może stracić wszystko, na co pracował przez ostatnie osiem lat.
— Przepraszam, ale naprawdę nie wiem, o czym mówisz — powtarza, a zmarszczki na jego czole i zmartwiona twarz zdradzają, że nie kłamie: naprawdę nie wie, jak mógłby jej pomóc. — Nie jestem Peterem. Ja wiem, że to zabrzmi idiotycznie i jak kiepski żart, ale jesteśmy braćmi. I wyglądamy prawie identycznie, ale — jak mamy kocham — nie to nie ja cię tak potraktowałem. — Unosi ręce w poddańczym geście, jakby niemo prosił, by — ze złości — nie zaczęła machać dłońmi i nie uderzyła go (specjalnie lub przez przypadek) w żadną z części ciała.
— Chciałbym ci powiedzieć, że z nim pogadam i to załatwię, ale nie jesteśmy już w przedszkolu, a ja nie jestem jego sumieniem, żeby w kółko powtarzać, co może, a czego nie może robić — wyjaśnia delikatnie, zupełnie jakby zwracał się nie do dorosłej kobiety, lecz zagubionego dziecka.
— Totalnie nie wiem, co między wami zaszło ani dlaczego Peter odwala takie akcje przed ślubem, ale.... gdybyś chciała o tym pogadać i nie przeszkadza ci, że jesteśmy kropka w kropkę identyczni, to słyszałem, że kubek gorącej czekolady z podwójną bitą śmietaną to wyżerka w sam raz na takie poważne tematy.

Elene Whitely
WŁADZA The Best Coder of 2020 BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym All I want for Christmas is you To the North Pole for Saint Nick Hope Valley ma głos! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ Trying my best UNIVERSAL PERSON DUSZA TOWARZYSTWA Adam i Ewa Oh shit Sej łaaat? I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY JESTEM NIEWIERZĄCY/A PIĘKNY UMYSŁ mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Obroniłam/-em doktorat Pijam gorącą czekolade
mów mi/kontakt
rura na miasto#7921
Elene Whitely
a

Post

Nie rozumiała.. nie rozumiała jak tak mógł z niej szydzić, przecież widziała go doskonale, był tuż obok na wyciągnięcie ręki a tęsknota za Peterem przyćmiła jej zdrowy rozsądek i fakt, że rzeczywiście to nie musi być on. Bała się, że po tym co się stało w Halloween już nigdy go nie zobaczy, dlatego spotkanie Teddy'ego było dla niej niczym grom z jasnego nieba. To nic, że jego spojrzenie rzeczywiście było inne, a na palcu tkwiła obrączka a mogłaby przysiąc, że Leonie jeszcze nie wzięła z nim ślubu. Dopiero teraz gdy jego słowa powoli dochodziły do jej otumanionego rozumu zaczęła zwracać uwagę na takie szczegóły. Zrobiła wielkie oczy kiedy naprawdę do niej dotarło, że mężczyzna na którego się rzuciła na ławeczce na pewno nie był nim. Zrobiło się jej głupio i przez krótki moment nawet nie wiedziała co ma mu powiedzieć, przepraszam brzmiało po prostu tak.. banalnie.
- Ja.. o matko, ale się wygłupiłam - wyszeptała ukrywając z zażenowana twarz w dłoniach, jeszcze chwila a rozryczy się tutaj na pieprzonej ławce, w parku gdzie mijali ich ludzie i na pewno zerkali w ich kierunku zastanawiając się co takiego jej zrobił, że ta płacze na ławeczce. Nie płakała. Była cholernie smutna i zarazem zażenowana co mógł zobaczyć w jej oczach kiedy uniosła głowę, żeby na niego spojrzeć. - Przepraszam.. po prostu wyglądasz kropka w kropkę jak on, a ani Leonie ani Peter nie wspominali, że ma brata bliźniaka. Gdybym wiedziała to nie rzuciłabym się na Ciebie w taki.. sposób - przełknęła ślinę, bo jakby nie patrząc pocałowała dla niej kompletnie obcego mężczyznę, po prostu miał jego twarz bo byli braćmi i nic więcej. W przeciwieństwie do swojego brata Teddy wydawał się być w porządku facetem, pytanie czy naprawdę taki był? A może tak jak swój brat potrafił omamiać kobiety? Whitely nie czuła się w tym momencie na siłach, żeby myśleć o czymkolwiek, miała ochotę uciec jak najdalej albo wrócić do domu i zakopać się w pościeli z butelką wina w jednej ręce i kieliszkiem w drugiej. Wstała delikatnie z ławeczki, żeby bez przeszkód spojrzeć mu prosto w twarz i przez moment poczuła dziwny uścisk w żołądku.
- Nie, nie musisz z nim rozmawiać. Po prostu przestał się do mnie odzywać po tym jak.. przepraszam, ale nie chcę Cię zamęczać moimi problemami. Mam nadzieję, że nie gniewasz się na mnie za to i ten.. pocałunek - spuściła spojrzenie na krótki moment na swoje stopy przygryzając dolną wargę, ale tęskniła za Peterem i nic dziwnego, że tak po prostu się na niego rzuciła i pocałowała myśląc, że to właśnie on. Westchnęła.
- Bardzo chętnie, potrzebuję w tym momencie dużo gorącej czekolady.. albo dobrego wina - pokręciła delikatnie głową na boki.
- To może zacznijmy od początku? Jestem Elene - wyciągnęła w jego stronę rękę z szerokim uśmiechem na ustach.

Teddy Westfield
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
One love, two mouths
One love, one house
No shirt, no blouse
Just us, you find out
36
188

Post

— Nie ma sprawy! — zapewnia, kiedy dziewczyna zaczyna się tłumaczyć, a jej przeprosiny ciągną się, ciągną i Tadek zaczyna powoli dochodzić do wniosku, że chyba NIGDY się nie skończą. A przecież wysłuchiwanie kobiet, jak udowodnił nieudanym małżeństwem, trochę mu nie wychodzi. Dlatego unosi obie ręce, jakby starał się uspokoić brunetkę, ale kiedy nawet to nie działa, po prostu ostrożnie chwyta ją za ramiona i nawet wstrząsa, jak małym dzieckiem, żeby wreszcie przestała mówić. — Serio, nie ma problemu. To nie jest przecież pierwszy raz, kiedy nas mylą.
Kiedy byli mali, nawet ich matki nie potrafiły bliźniaków rozróżnić. A oni, zupełnie jak starsi Weasley'owie, UWIELBIALI robić rodzicom psikusy: czasem zamieniali się ubraniami, czasem czesali identycznie, innym razem wkręcali nauczycieli w szkole. Peter pisał egzaminy z angielskiego i biologii, Teddy zaliczał matmę i fizykę. Taki podział obowiązków wydawał się wówczas bardzo sprawiedliwy i, co lepsze, naprawdę działał.
— Nawet nie zliczę, jak wiele razy dostałem w pysk za coś, co zrobił mój brat — żartuje, ale dopiero po krótkiej chwili uświadamia sobie, że może... nie powinien. W końcu Peter naprawdę tę dziewczynę skrzywdził, wykorzystał i porzucił, więc może jeszcze nie być gotowa na zamienienie tego wszystkiego w wesołą anegdotkę, o której będzie kiedyś opowiadała wnukom.
— Więc, uch... nie ma sprawy, możesz mi opowiedzieć — zapewnia, robiąc kilka kroków w stronę budki, z której ekspedientka wykrzykuje imiona: Westfield chwyta za oba kubki, jeden z nich, z pięknie wykaligrafowanym "Elene", podaje rozmówczyni, drugim ogrzewa dłonie, chociaż florydzka pogoda wciąż kusi oceaniczną bryzą i ciepłem słońca. — Słowo harcerza, że nie wspomnę o tym Peterowi, jeśli nie będziesz chciała. Ale plotkowanie o moim bracie to takie małe hobby i dirty pleasure, więc jeśli tylko masz ochotę, to możesz się wyżyć i wykrzyczeć, jak bardzo beznadziejny był w łóżku, jakie miał oślizgłe usta albo jak mlaskał podczas jedzenia — zachęca, upijając łyk gorącej czekolady. Zajmuje miejsce na ławeczce i poklepuje deski, zachęcając kobietę do dołączenia.
— No a za całusa nie musisz przepraszać. Było miło.

Elene Whitely
WŁADZA The Best Coder of 2020 BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym All I want for Christmas is you To the North Pole for Saint Nick Hope Valley ma głos! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ Trying my best UNIVERSAL PERSON DUSZA TOWARZYSTWA Adam i Ewa Oh shit Sej łaaat? I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY JESTEM NIEWIERZĄCY/A PIĘKNY UMYSŁ mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Obroniłam/-em doktorat Pijam gorącą czekolade
mów mi/kontakt
rura na miasto#7921
Elene Whitely
a

Post

Nawet mimo zapewnienia, że nic się nie stało nadal brunetce było głupio z tego powodu, że tak po prostu w tym mężczyźnie dostrzegła Petera, jego bliźniaka, który w tak podły sposób ją wykorzystał (nie oponowała i tak), a potem przestał się do niej odzywać. Bolał ją ten fakt, oraz wiele innych myśli miała w głowie, ale starała się je uspokoić a słowa Teddy'ego w pewnym sensie jej pomogły, zamrugała parę razy skupiając na nim spojrzenie. Kiwnęła głową nadal zażenowana tą całą sytuacją i skupia spojrzenie na jego oczach, które tak cholernie przypominały jej jego.
Niech to szlag.
- Często się to zdarzało? - zapytała po chwili będąc zaciekawiona tym jak w dzieciństwie byli postrzegani przez innych i czy tak jak to się zdarza z bliźniakami zamieniali się rolami czy udawali siebie nawzajem. Mimowolnie na ustach brunetki pojawił się delikatny uśmiech na samo wyobrażenie sobie takiej sytuacji, szkoda tylko że bolało ją serce bo zaczynało jej zależeć na Westfieldzie, ale jemu chyba chodziło w tym przypadku tylko o jedno. Czuła się oszukana, a nie od dzisiaj wiadomo, że oszukana kobieta to zła kobieta do szpiku kości. Mimowolnie jej ciało spięło się na jego kolejne słowa a z ust kobiety wyrwało się ciche westchnienie. - Dobrze, że ode mnie oberwałeś a miałam ochotę mu przyłożyć - mruknęła po chwili w jego stronę uśmiechając się nader niewinnie w jego kierunku, tak jakby w ten sposób chciała go przeprosić za to wszystko. Z dwojga złego jednak obdarzyła go całusem a nie uderzeniem w twarz bo zapewne wtedy wliczyłaby się do tej grupy dziewcząt, które tak zrobiły. Nie chciała być taka jak inne, nie chciała być kolejną wykorzystaną przez Petera kobietą, ale wszystko się zanosiło na to, że tak właśnie skończy. Przyjęła od niego kubek z wdzięcznością, a z ust brunetki po chwili wyrwał się delikatny śmiech, odrzuciła włosy na jedną stronę spoglądając w kierunku Teddy'ego, ponownie przysiadła na ławeczce ogrzewając dłonie swoim papierowym kubkiem, zamyśliła się na moment.
- Nic z tych rzeczy, nie mam zamiaru rozmawiać o tym jaki Peter był w łóżku zwłaszcza z jego bratem, nie proś mnie nawet o to proszę - już i tak czuła się zażenowana a mogłaby przysiąc, że na jej policzkach pojawiły się rumieńce zwłaszcza gdy ten wspomniał o całusie.
- Do końca życia będzie mi głupio, że to zrobiłam - jęknęła unosząc kubek do góry tak, żeby zasłonić swoją twarz, tak jakby to miało ją uchronić przed jego oceniającym spojrzeniem. Westchnęła po chwili i upiła łyk swojej gorącej czekolady. - A co do łóżka to Peter był wspaniały, ale mu tego nie powtarzaj jakbyś go spotkał, niech myśli że był beznadziejny tak jak jego charakter.. bez urazy

Teddy Westfield
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Last night I dreamt that somebody loved me
No hope, no harm - just another false alarm
25
168

Post

#13

Z całą pewnością nie robiła nic nielegalnego. Z której strony by nie spojrzeć, mieszkała w tej dzielnicy, a co za tym idzie, miała pełne prawo, by i trzydzieści razy dziennie maszerować chodnikiem, jeśli tylko nabrałaby na to ochoty. Poza tym nie wybierała się na te spacery wyłącznie przez chęć przypadkowego wpadnięcia na nowego sąsiada! To byłoby głupie, prawda? Wszakże normalni ludzie, pragnąc się z kimś spotkać, zwyczajnie składali kulturalną wizytę i nie uciekali się do dzikich podchodów. Szkopuł w tym, że Megan nie mogła tak po prostu zapukać do drzwi Josha - to byłoby dziwne, z wielu powodów. Po pierwsze, po ostatnim swoim pokazie wciąż była nieco zażenowana, szczególnie że przyszły doktor był na tyle miły, że odstawił ją do domu. Po drugie, oficjalnie nie wiedziała, iż się przeprowadził, a nie mieszkała budynek obok, by móc udawać, iż przyuważyła go przypadkiem ze swojego okna. Choć warto dodać na obronę Woodrick, iż rzeczywiście zupełnie niecelowo - bo przejeżdżając tamtejszą drogą - stała się świadkiem jego zmiany lokum. Wtedy nie mogła oprzeć się wrażeniu, że los naprawdę musiał jej sprzyjać, skoro jej aktualny obiekt westchnień - tak, wreszcie przyznała się do tego przed samą sobą! - postanowił zamieszkać tak blisko niej. Szybko jednak ten optymizm zgasł, gdy się okazało, iż wpadnięcie na Joshuę jest znacznie trudniejsze niż początkowo naiwnie zakładała. Nie poddawała się jednak i przebrawszy się w strój do joggingu, puściła się biegiem doskonale sobie znaną dzielnicą. Niby przypadkiem zatrzymała się koło drewnianego płotu przylegającego do posesji sąsiada Shepparda - żeby nie być aż taką oczywistą, no mistrz podstępu, proszę państwa! - i wyciągnęła butelkę wody, by się schłodzić. Swoją drogą, pozwoliła sobie na dużo większy wycisk niż zwykle, podświadomie zakładając, że NA BANK go nie spotka, skoro nie spotkała kilka dni wcześniej, wyglądając jak milion dolarów. Dlatego spokojnie i bez skrępowania popijała swoją przyjemnie chłodną wodę, nie przejmując się zbytnio lekko już wilgotną koszulką czy zaczerwienionymi od wysiłku policzkami. Przecież nie mogła mieć AŻ takiego pecha, prawda?

Joshua Sheppard
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM ONE BIG FAMILY WOMEN POWER EMERGENCY SERVICES WCIĄŻ CZEKAM NA LIST Z HOGWARTU ryzykant Chodzę na siłkę Ususzę nawet kaktusa NO REGRETS!
mów mi/kontakt
-
a
Awatar użytkownika
We used to be close, but people can go
from people you know to people you don't
And what hurts the most is people can go
from people you know to people you don't
22
179

Post

Mocno pokomplikowało się jego życie przez ostatnie tygodnie. Cały ten związek, który tworzył z Richardem, rozmył się wskutek jego wypadku, którego największym urazem była utrata pamięci. Od chwili przebudzenia się chłopca oraz chaotycznie przeprowadzonej rozmowy w szpitalu, tak jak zapewniał, nie wychylał się zbyt często; dając mu tyle czasu, ile tylko potrzebował. Nie myślał jeszcze o najgorszym scenariuszu, w którym nie było szans na powrót ich relacji. Bardzo pozytywnie starał się do tego wszystkiego podchodzić, nawet jeśli nic dotychczas nie malowało się w kolorowych barwach. Całkiem przyjemną odskocznią okazał się Hiroko. Mógł uciec czasami od tej sytuacji, co było zdrowe dla jego psychiki. Powrót na wyścigi początkowo uzasadniał kończącymi się zaskórniakami. Szybko jednak odbudował swoją sytuację finansową; od niedawna pojawiając się na wyścigach głównie po to, aby chociaż zobaczyć Richarda, bo był przekonany, że prędzej czy później, chłopak zaszczyci swoją obecnością te konkretne wieczorne ulice miasteczka. O nich i o odwiecznej rywalizacji przecież nie zapomniał. A skoro o rywalizacji mowa, to ta bez niego znowu wydawała się nudna. Martin może nie wygrywał na każdym kroku, ale znaczną większość konkurencji, w których brał udział, kończył jako definitywny zwycięzca. Dzisiejsze rozgrywki również stopniowo przybliżały go do sporego sukcesu. Przygotowując się na do ostatnich zmagań, w oddali zauważył sylwetkę złudnie przypominającą Ryuka. Nie wiedział jakkolwiek, czy tak bardzo jednak o nim myślał, że zaczął go mylić z kimś innym w tłumie, czy faktycznie był to on. Kiedyś pewnie z dużą śmiałością podszedłby do niego, zaczynając słowną przepychankę lub tę przyjemniejsze docinki, których nie oszczędzali sobie nawet będąc z związku; teraz nie miał na tyle odwagi. Zresztą chciał dać mu ten czas na zastanowienie się.
Niepokój pojawił się w nim jednak wtedy, gdy zerkając na całą tę grupę, z którą ewidentnie chłopak się bawił, zauważył osoby, które niegdyś nie miały dobrego wpływu na Ryuka. Ale co miałby z tym zrobić? Zachować się jak jego matka? Nie miał zamiaru prawić mu kazań; nie chciał też, żeby pewne stare nawyki do niego wróciły. Dlatego, znalazł tę pewność siebie, aby wystarczająco blisko znaleźć się obok niego. – Czyli na tym twoja pamięć się zatrzymała, Ryuk? – spytał, wystarczająco głośno, aby ten go usłyszał. Swoją drogą wybrzmiało to złośliwie, co bardziej przypominało tę ich dawniejszą relację. Do niej wracać nie chciał, ale chyba to od niej na nowo będą musieli zacząć. Gorzej, jeśli tym razem nie uda mu się na nowo rozkochać w sobie rówieśnika. Choć może powinien założyć, że jakiś kontakt jest lepszy, niż żaden?

Richard Ryuk
mów mi/kontakt
kacha
a
Awatar użytkownika
Cause something ain’t right.
I can see it in your eyes.
22
175

Post

Geronimo Martin

Dla Richarda czas w pewnym sensie się zatrzymał. Utknął w zapętleniu, z którego nie potrafił jeszcze wyjść; i co więcej, nie potrafił także tego zrozumieć. Jego własne życie było dla niego zagadką; i wydawało mu się, że nikt nie potrafił mu pomóc. A przecież wiele osób próbowało. Bliscy w skrócie streszczali mu ostatnie miesiące jego życia, podczas gdy on sam nadal nie potrafił przypomnieć sobie nic szczególnego. Jakby znów miał dziewiętnaście lat; jakby nadal był zbuntowany nastolatkiem z pewnymi problemami na głowie. I może jeśli miał cokolwiek sobie przypomnieć, to powinien wrócić w znajome miejsce, w którym w tamtych czasach spędzał najwięcej czasu? Właśnie ta myśl narodziła się w jego głowie, gdy kolejny dzień po wyjściu ze szpitala zastanawiał się; co teraz?
Powrót do wyścigów był więc kwestią czasu. Nawet jeśli jego samochód walał się teraz po złomowisku, a myśl o zakupie kolejnego w obecnej sytuacji nie przeszła mu jeszcze przez myśl, znów stał się bywalcem na wyścigach, gdzie przecież dorastał przez ostatnie lata. I wszystko to z pewnością było dla niego znajome; to tu spędzał większość wieczorów, to tu po raz pierwszy uciekał przed policją i to tu najczęściej spotykał Martina, którego od ostatnich dni próbował jednak unikać. Bo jego widok w niczym mu nie pomagał. Pomimo tego, że opowieści studenta składały się w sensowną całość, to Richard nie potrafił się do nich przemóc, jeśli ten w jego głowie nadal był… no właśnie, Martinem. Chłopakiem, z którym łączyła go rywalizacja i głupie docinki. Nic więcej. Pojawiając się na ulicach, podejrzewał więc, że prędzej czy później na niego wpadnie. Nie spodziewał się jednak, że dotrą do niego pewne plotki, które dość mocno zaburzą całą jego rzeczywistość, na nowo stawiając wszystko pod znakiem zapytania. Imię Hiroko jeszcze przez pewien czas pojawiało się w głowie Ryuka, sprawiając, że na jego twarz wkradał się drobny uśmiech; bo czy właśnie w ten sposób Geronimo pokazywał mu, jak mocno mu na nim zależało? I o ile przez cały ten czas Richard sądził, że potrzebował wyłącznie czasu, by wszystko zrozumieć i być może wkrótce porozmawiać z Martinem raz jeszcze, tak teraz na nowo zatracał się w nocnym życiu, ponownie skupiając się na sobie. Jak dawniej.
Giermo był jednak elementem, który wracał do niego jak bumerang. Stojąc więc w grupie swoich znajomych, opierając się o samochód jednego z innych, Richard dość niechętnie przeniósł wzrok na osobę, której jak zwykle nie mogło tu zabraknąć. I choć pierwotnie go zignorował, tak po chwili powrócił do niego wzrokiem, ciężko wzdychając. — Znowu ty — rzucił na przywitanie, krzyżując ręce na klatce piersiowej. — Dobrze, że twoja na niczym się nie zatrzymała, bo pewnie miałbyś problem z wyborem, co? — zapytał, przez moment nie zwracając uwagi na ludzi dookoła nich. — Oh, czekaj — przerwał, stukając palcem w brodę. — Pewnie już teraz masz, nie? Twój rzekomy chłopak, który cię nie pamięta czy jakiś Japończyk, z którym zabawiasz się, jak akurat nie ma mnie w pobliżu — rzucił, kręcąc z politowaniem głową; mierząc się z ogromnym mętlikiem w swoich myślach.
mów mi/kontakt
kaja
ODPOWIEDZ