Część turystyczna wyspy
a
Awatar użytkownika
<3
00
000

Post

Obrazek
The Best Coder of 2020 WŁADZA BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! SEX TELEFON - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" LILY OF THE VALLEY - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" TRUST ME, I'M A DOCTOR! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" BARANEK SHAUN - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!"
mów mi/kontakt
administrator
a
Awatar użytkownika
Kucharzy we włoskiej restauracji, pochodzi z Hiszpanii, miłośnik kawy i dobrych filmów, który nie wie co ma dalej zrobić ze swoim życiem.
29
182

Post

Kiedyś jakiś czas temu z nudów zainstalował sobie apkę Hope4Love. Co jakiś czas przeglądał czy może znajdzie się tam ktoś ciekawy, ktoś kto go zainteresuje. Czasem popisał z kimś, czasem tylko oznaczał profile, które zwróciły jego uwagę, bez jakiejś zwrotnej odpowiedzi. Nawet nie wiedział kiedy dostał wiadomość od właśnie Niego. Faceta którego kojarzył z twarzy, a może tylko gdzieś kiedyś poznał kogoś podobnego? Dopiero po jakiś dwóch lub trzech wiadomościach skojarzył skąd zna tą twarz. Chucky w swoim życiu poznał naprawdę wiele osób, dlatego miał prawo nie skojarzyć od razu osoby, z twarzą, tym bardziej, że osoba z profilu wyglądała trochę inaczej niż zapamiętał. Nie przyznał się do tego faktu, bo to było po prostu głupie, że nie poznał go na samym początku. Pisał z nim jakiś czas, po czym postanowili się umówić. Wybrali taki dzień gdzie każdemu z nich pasował. W przypadku Chuckiego to nie było zbyt proste, bo praca w gastro jednak zżera czas, ale w końcu jakoś dali radę, aby umówić się w jakiś popołudnie.
Nie miał tyle szczęścia aby móc sobie pozwolić na cały dzień wolnego. Musiał być rano w pracy, bo jego szefowej coś wypadło i no musiał, choć to miał być jego dzień wolny. Niestety wyszło jak wyszło. Gdy tylko mógł ulotnić się, zrobił to. Wyszedł do domu po to aby się ogarnąć w jakiś normalny sposób. Było przyjemnie ciepło jak zwykle, dlatego okulary przeciw słoneczne musiały być. Spoglądał na zegarek tak aby nie spóźnić się. Na szczęście znalazł drogę do umówionego miejsca, zatem nie zgubi się. Takie to szczęście chociaż.
Stał sobie przed dość ciekawą knajpką tuż przy plaży. Plusem tego miejsca było to że mieli wiele fajnych i dobrych drinków, deserów, ogólnie nie zajmowali się tylko i wyłącznie jedzeniem. Chwilę czekał na zewnątrz, ale wszedł do środka bo przecież miał jeszcze trochę czasu, usiadł przy jednym z stolików z widokiem na ocean, zamówił sobie już jeden drink tak na rozluźnienie. No nie pozostawało mu nic innego tylko czekać.

Tony Collins
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! COMING OUT - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Zajęcie pierwszego miejsca w evencie #czysteHopeValley I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales NOCNA ZMIANA RANNY PTASZEK ALL BY MYSELF TEXT ME! ROLLING IN THE DEEP ODZNAKA POCIESZENIA TURYSTA TYP OSOBOWOŚCI: ANIMATOR TYP OSOBOWOŚCI: POSZUKIWACZ PRZYGÓD URODZONY LATEM MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU PODRÓŻNIK DAWCA KRWI SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA PRACA W GASTRONOMII LEW WIERZĘ W JEDI ŻARŁOK WIELBICIEL SŁODYCZY WIELBICIEL WŁOSKIEGO JEDZENIA WIELBICIEL KAWY HOROSKOP CHIŃSKI: KOŃ DIGITAL LOVE SWIPE RIGHT IT’S A MATCH ROBINSON CRUSOE BEACH BITCH NA FALI SZCZĘKI #CZYSTEHOPEVALLEY PRIDE MONTH 2020
mów mi/kontakt
Chucky
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
28
168

Post

Kiedy Tony Collins zainstalował aplikację Hope4Love, nie zrobił tego do końca z własnej woli. Owszem, czasem chłopak odczuwał pewnego rodzaju samotność, ale imprezy z Johnnym, praca zawodowa oraz inni przyjaciele sprawiali, że zwykle kompletnie nie myślał o tych sprawach. Pierwszą osobą, która zasugerowała mu założenie konta w tej społeczności, była sąsiadka imieniem Ashley. Było to w pewną słoneczną sobotę, kiedy akurat spotkali się na drinku w jej mieszkaniu. Dziewczyna zasiała myśl, która później powoli kiełkowała w podświadomości chłopaka. Może faktycznie miała rację? W końcu randeczka z Grindra nie przytuli Cię w nocy, nie wesprze dobrym słowem, nie sprowadzi na ziemię kiedy za bardzo popłynie z imprezą, zakupami, czy po prostu życiem. Oczywiście Tony zbył Ashley dosyć gładko, ale niedługo później faktycznie założył profil. Oczywiście Collins nie zamierzał rzucać się na pierwszego lepszego typa i zgrywać wielką, nieskończoną miłość. Ale może faktycznie powinien po prostu otworzyć się na taką możliwość? Przecież to go do niczego nie zobligowało! Niedługo po rejestracji w portalu randkowym natrafił na profil kogoś z przeszłości. Początkowo Anthony nie był zbyt skory do rozmowy, ale nim się zorientował, a umówili się na spotkanie. Oczywiście nie była to żadna wielka, romantyczna randka, a jedynie dwóch znajomych, którzy postanowili odnowić znajomość. Nic zobowiązującego, prawda? Tak przynajmniej powtarzał sobie Tony pod nosem, kiedy kierował się w stronę wejścia do knajpki, a po krótkim rekonesansie odnalazł swojego znajomego. Uśmiechnał się szeroko na widok znajomej twarzy i podszedł dziarskim, zdecydowanym krokiem. Chuj, będzie co ma być.
-Hej. – przywitał się z szerokim uśmiechem, a następnie rozejrzał się wokół -Fajne miejsce, uwielbiam te lokalne knajpy – dodał po krótkiej chwili. Pierwsze minuty były nieco niezręczne, ale Tony uznał, że jak już zaczną gadać, to na pewno będzie im łatwiej, przełamią lody i w ogóle alkohol też pomoże rozluźnić atmosferę. Collins usiadł na przeciwko chłopaka, po czym uśmiechnął się mimowolnie-Co jak co, ale w Nowym Jorku nie mieliśmy takich miejscówek – mruknął z uśmiechem , a kiedy tylko kelnerka pojawiła się na horyzoncie machnał w jej stronę. Tak, zdecydowanie potrzebował alkoholu.
-Co Wam podać? zapytała dziewczyna, kiedy tylko pojawiła się obok stolika. Tony spojrzał wyczekująco na swojego znajomego, najwyraźniej chciał by Chucky zamówił jako pierwszy.
Charles Danielsen
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! THE CHOSEN ONE SINGIEL WŁASNY BIZNES BLIŹNIĘTA
mów mi/kontakt
Patuś
a
Awatar użytkownika
Kucharzy we włoskiej restauracji, pochodzi z Hiszpanii, miłośnik kawy i dobrych filmów, który nie wie co ma dalej zrobić ze swoim życiem.
29
182

Post

Mógł się spodziewać tak naprawdę niemal wszystkiego. Dosłownie wszystkiego. Od fajnego spotkania, do jakiejś wielkiej dramy i strzelenia sobie po twarzy. Sam był ciekaw jak to spotkanie minie, co się wydarzy. To takie miłe odnowienie znajomości, która chyba się dobrze miała. Miło że po kilku latach mogli się spotkać i pogadać, a nie zachowywali się tak jakby w ogóle nie znali się. Nie musiał długo czekać na dawnego znajomego. Spojrzał przez ramię gdy usłyszał znajomy głos.
-Hej. Również się przywitał, jakoś tak sam nie wiedział w którym momencie wzrokiem przebiegł po całej jego sylwetce. Oczywiście zrobił to dyskretnie, aby towarzysz tego aż tak nie zauważył. Skinął lekko głową na zdanie, że to fajne miejsce i ze uwielbia takie lokalne knajpy. Miał rację, w nich coś było ciekawego, a szczególnie tutaj, gdy mogli patrzeć się na wodę być schowani w cieniu palm.
-Zdecydowanie zgadzam się. Ma swój klimat.
Nie przeszkadzało mu to, że usiadł na przeciwko. Mógł usiąść gdzie tak naprawdę chciał.
-Oj nie mieliśmy. W pełni się z Tobą zgadzam. Lubiłem Nowy Jork, ale ten widok. Wskazał dłonią na cały krajobraz jaki się rozciągał przed nim, te palmy, piasek, woda. -ujął moje serce całkowicie.
Spojrzał na to co robi i zobaczył że przywołuje kelnerkę. No w sumie racja. Trzeba coś zamówić.
-Znaczy ja już zamówiłem sobie lekkiego drinka, wiec pytanie co Ty byś chciał Tony?
Wyjaśnił, bo przecież doskonale wiedział ten przeszywający wzrok jakim go obdarzył. Zrozumiał doskonale go. W sumie mógł poczekać z zamówieniem, ale przyszedł na tyle wcześnie że myślał iż mógł. No cóż, wyszło jak wyszło. Zatem tylko Tony miał jeszcze do zamówienia, a gdy to zrobił i znów zostali sami, Chucky spojrzał się na niego z lekkim uśmiechem.
-Miło Cię widzieć. Co się w ogóle stało, że Hope Valley a nie Nowy Jork?
Przecież tam miał znacznie lepszą możliwość rozwoju niż tutaj. Co takiego się podziało? Był po prostu ciekaw.

Tony Collins
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! COMING OUT - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Zajęcie pierwszego miejsca w evencie #czysteHopeValley I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales NOCNA ZMIANA RANNY PTASZEK ALL BY MYSELF TEXT ME! ROLLING IN THE DEEP ODZNAKA POCIESZENIA TURYSTA TYP OSOBOWOŚCI: ANIMATOR TYP OSOBOWOŚCI: POSZUKIWACZ PRZYGÓD URODZONY LATEM MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU PODRÓŻNIK DAWCA KRWI SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA PRACA W GASTRONOMII LEW WIERZĘ W JEDI ŻARŁOK WIELBICIEL SŁODYCZY WIELBICIEL WŁOSKIEGO JEDZENIA WIELBICIEL KAWY HOROSKOP CHIŃSKI: KOŃ DIGITAL LOVE SWIPE RIGHT IT’S A MATCH ROBINSON CRUSOE BEACH BITCH NA FALI SZCZĘKI #CZYSTEHOPEVALLEY PRIDE MONTH 2020
mów mi/kontakt
Chucky
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
28
168

Post

Chociaż Tony uwielbiał mieszkać w Nowym Jorku, który jest przecież przez wielu ludzi nazywany stolicą świata, to zdecydowanie uważał ten rozdział swojego życia za zamknięty. Czas na nowe doświadczenia, kompletnie nowe przygody, przyjaźnie i nawet jeśli w przeszłości jego znajomość z Chucky'm posypała się w drobny mak, los najwyraźniej dał im nową szansę. Dlaczego miałby spławić dawnego kumpla? Niezależnie od tego jakie dramy odpieprzyły się w Nowym Jorku, to kiedy tylko Collins zobaczył Chucky'ego, to przypomniały mu się wspólne imprezy, a szeroki uśmiech pojawił się na jego twarzy.
-Podczas gdy tutaj mamy okazję oglądać ocean, zachwycać się pogodą i słuchać latynoskich rytmów, w Nowym Jorku ze ściany wyszedłby Pan Karaluch by nam pomachać na przywitanie – oświadczył z szelmowskim uśmiechem. Im dłużej Anthony się nad tym wszystkim zastanawiał, tym bardziej nie tęsknił za tamtymi czasami. Owszem, bywały chwile kiedy rzucał się w wir wspomnień, ale ostatecznie zawsze próbował ruszyć do przodu z sprawami, a nie rozpamiętywać pierdoły.
Wróćmy jednak do Pani kelnerki, która wydawała się być całkiem sympatyczną osobą – szeroki uśmiech zdobił jej twarz, miała włosy zaplecione w drobne warkoczyki, a po krótkiej chwili przyniosła Chucky'emu jego zamówienie. Oczywiście Collins nie spodziewał się, że Chucky będzie czekał na niego z swoim zamówieniem, ale nie spodziewał się również, że jego kumpel po prostu zdążył złożyć jakiekolwiek zamówienie. Czy się spóźnił? Tony dyskretnie zerknął na zegarek, ale szybko ocenił, że w sumie to był na czas. No cóż, sprawa zamówienia musi pozostać sprawą nierozwiązaną, istnieją większe problemy w życiu niż prędkość zamówienia drinku.
-Gin, z toniciem – zwrócił się z uśmiechem do dziewczyny, która następnie kiwnęła głową i zniknęła gdzieś za barem. Skoro już sprawa zamówienia była załatwiona, Collins przenioósł spojrzenie na Chucky'ego. Słysząc pytanie zadane przez chłopaka, Collins uśmiechnął się szeroko i rozłożył ręce-Tak, wiem, w Nowym Jorku nie brakowałoby mi pacjentów, tego mogę być praktycznie pewien. To miasto i wszystkie jego drapacze chmur, to jeden wielki mokry sen Freuda, ale uznałem, że nie chcę dłużej mieszkać w mieście. No a tak się składa, ze pochodzę z Hope Valley i w sumie uznałem, że fajnie byłoby wrócić do domu – wzruszył ramionami, zupełnie jakby chciał powiedzieć, że nie kryje się za tym żadna wielka historia-Odkąd wróciłem tutaj, to widziałem moją rodzinę więcej razy niż przez ostatnie kilka lat, co jest w sumie świetne – dopowiedział z uśmiechem, a następnie zgrabnie odbił piłeczkę-A Ty? Na pewno w Nowym Jorku nie cierpiałbys na brak możliwości rozwoju. Skąd taka przeprowadzka?
Charles Danielsen
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! THE CHOSEN ONE SINGIEL WŁASNY BIZNES BLIŹNIĘTA
mów mi/kontakt
Patuś
a
Awatar użytkownika
Kucharzy we włoskiej restauracji, pochodzi z Hiszpanii, miłośnik kawy i dobrych filmów, który nie wie co ma dalej zrobić ze swoim życiem.
29
182

Post

Jemu samemu też jakoś tak miło się zrobiło gdy zobaczył kumpla. Zdecydowanie w Nowym Jorku dobrze spędzali czas i bawili się, ale później fakt trochę posypało się. Teraz mieli okazję to nadrobić i może w jakiś pokręcony sposób naprawić? Zobaczą jak to wszystko potoczy się dalej. Ucieszył się na widok znajomego. Naprawdę ucieszył.
-Pan Karaluch. Zaśmiał się dźwięcznie na powiedzenie o tym. Nawet lekko pokręcił głową. -Tak coś takiego na pewno by tam było. Nawet trochę szkoda mi tych ludzi, ale praca jest pracą. Na szczęście tutaj nie powinni spotkać się z takim Panem Karaluchem, który będzie chciał im w jakiś sposób przeszkodzić swoją pracą. Tutaj było rewelacyjnie, temperatura idealna, świeże powietrze, miła atmosfera.
Tony nie spóźnił się w ogóle. Po prostu Chucky przyszedł znacznie wcześniej i po prostu tak wyszło, że zamówił. Może faktycznie powinien na niego poczekać z zamówieniem? Może się tym wszystkim wygłupił trochę? Możliwe. Na szczęście nie zauważył jakiegoś komentarza ze strony towarzysza. Później już słuchał co do niego mówił. Ktoś mu kiedyś powiedział że jest dobrym słuchaczem, dlatego słuchał co miał do powiedzenia. Jak to się stało że opuścił Wielkie Jabłko i udał do tej malowniczej miejscowości? Mruknął cicho "oo" gdy usłyszał że ten pochodzi z Hope Valley. Chyba wcześniej ta informacja mu umknęła w tym wszystkim. Kiwał lekko głową słuchając go co mówi. To nie było tak że zadał pytanie i teraz nie słuchał, olewał. Wręcz przeciwnie.
-Jestem po prostu małym podróżnikiem. Zwiedzam świat, podążam za smakiem. Nowy Jork to był tylko tak naprawdę przystanek na mapie, Nie czułem się tam aż tak dobrze. Wiadomo, tam jest dużo możliwości rozwoju, ale zdecydowanie więcej dała mi podróż po Włoszech, całych. Praca w tamtejszych restauracjach, poznawanie ich kultury sposobu życia od tej strony niekoniecznie turystycznej. Poza tym wychowałem się w Hiszpanii i to chyba jasne że moje serce bardziej będzie za włochami.
Wyjaśnił mu z uśmiechem. W sumie jakby się nad tym zastanowić to zapewne dlatego uwielbiał tak kuchnię włoską. Choć d hiszpańskiej też miał słabość. Jego babcia genialnie gotowała i zna kilka rodzinnych przepisów, które może kiedyś wykorzysta gdy otworzy coś swojego?
-Kiedyś zastanawiałem się gdzie mam pojechać dalej, co mógłbym dalej zobaczyć. Przypomniały mi się słowa takiego jednego, jak opowiadał o Hope Valley, jak tu ślicznie i wspaniale. Stwierdziłem że przekonam się na własnej skórze i oto jestem.
Wzruszył lekko ramionami na sam koniec. Tak było. Siedział kiedyś z mapą w rękach i patrzył gdzie mógłby pojechać dalej. Teraz nie wiedział czy Hope Valley jest jego kolejnym przystankiem w całej wędrówce, czy już tutaj zostanie.
-Jestem tutaj jakoś od pół roku.
Uściślił dodając po chwili. Gdy również Tony dostał swój drink chwycił za swój i niemo pokazał mu że wznosi toast, po czym upił swój.


Tony Collins
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! COMING OUT - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Zajęcie pierwszego miejsca w evencie #czysteHopeValley I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales NOCNA ZMIANA RANNY PTASZEK ALL BY MYSELF TEXT ME! ROLLING IN THE DEEP ODZNAKA POCIESZENIA TURYSTA TYP OSOBOWOŚCI: ANIMATOR TYP OSOBOWOŚCI: POSZUKIWACZ PRZYGÓD URODZONY LATEM MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU PODRÓŻNIK DAWCA KRWI SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA PRACA W GASTRONOMII LEW WIERZĘ W JEDI ŻARŁOK WIELBICIEL SŁODYCZY WIELBICIEL WŁOSKIEGO JEDZENIA WIELBICIEL KAWY HOROSKOP CHIŃSKI: KOŃ DIGITAL LOVE SWIPE RIGHT IT’S A MATCH ROBINSON CRUSOE BEACH BITCH NA FALI SZCZĘKI #CZYSTEHOPEVALLEY PRIDE MONTH 2020
mów mi/kontakt
Chucky
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
28
168

Post

Świat był od zawsze zakochany w Nowym Jorku, dlatego słowa Chucky'ego brzmiały dla Tonyego dosyć imponująco. Collins zdecydowanie potrafił zrozumieć to, że Włochy miały dla kucharza więcej uroku. No bo jakby na to nie patrzeć, Wielkie Jabłko to po prostu duża metropolia- pełna szczurów, karaluchów i mieszkań wielkości pudełek od butów. Owszem, Nowy Jork potrafił zaimponować teatrami, galeriami sztuki społecznością, czy tym jak się prezentuje w popkulturze- ale to nie wszystko! Tony słuchał swojego rozmówcy z uwagą, kiwając przy tym głową co jakiś czas, zupełnie jakby znalazł się w pracy i właśnie słuchał relacji pacjenta. Szczerze mówiąc, to na samą myśl o tym, że mógłby potraktować Chucky'ego w ten sposób zganił się w myślach.
-No proszę, nie wiedziałem, że z Ciebie taki Indiana Jones - oświadczył w końcu z uśmiechem. Tony zwykle się zgrywał, jednak szybko doszedł do wniosku, że być może Chucky zapomniał o jego stylu bycia, dlatego po kilku sekundach wywrócił oczami i dodał-No, tylko zamiast bata i pistoletu masz patelnię i nóż, ale w sumie i tym mógłbyś się obronić przed nazistam, komunistami, czy innymi nicponiami – po czym uśmiechnął się mimowolnie.
Kiedy tak słuchał swojego kumpla, to było mu aż żal, że nigdy w życiu nie opuścił Stanów. Może powinien teraz wybrać się na jakąś podróż życia? W tej samej chwili Anthony przypomniał sobie o kredycie studenckim i innych zobowiązaniach i doszedł do wniosku, ze wszelka forma "Dzikiej drogi" czy innego "Jedz, módl się, kochaj" po prostu musi poczekać.
-Pół roku – gwizdnął z podziwem, po czym pokiwał głową-No to już trochę się zaznajomiłeś z miastem. Wypijmy za to – oświadczył zu śmiechem unosząc swoją szklaneczkę. Im dłużej przebywał w towarzystwie Chucky'ego, tym bardziej czuł się swobodniej.
-Interesująca historia, zdecydowanie – skwintował z uśmiechem, odkładając przy tym swoją szklaneczkę na stół-Czyli nie masz w Hope Valley rodziny? Wszyscy mieszkają w Hiszpanii? – spytał z uśmiechem.
Niestety, w tej samej chwili ktoś wszedł do baru, a kiedy Tony spojrzał za siebie, to spostrzegł, że to jego pacjent.
-O Boże... – mruknął, a następnie spojrzał ponownie na swojego rozmówcę-Jednak Nowy Jork miał jeden podstawowy plus, trudno byłoby mi tam trafić na swojego pacjenta – oświadczył z krzywym uśmiechem, tym samym sugerując, że ktoś taki właśnie wszedł do pomieszczenia.
Nieznany facet szybko spostrzegł swojego terapeutę, a następnie spojrzał na Chucky'ego. Przez chwilę tak wpatrywał się w tę dwójkę, a następnie po prostu wyszedł z lokalu.
Charles Danielsen
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! THE CHOSEN ONE SINGIEL WŁASNY BIZNES BLIŹNIĘTA
mów mi/kontakt
Patuś
a
Awatar użytkownika
Kucharzy we włoskiej restauracji, pochodzi z Hiszpanii, miłośnik kawy i dobrych filmów, który nie wie co ma dalej zrobić ze swoim życiem.
29
182

Post

Zaśmiał się znacznie bardziej dźwięcznie na stwierdzenie, że nie wiedział iż jest takim Indiana Jonesem. W sumie nigdy tak na to nie patrzył.
-Nigdy nie byłem na tropie jakiejś zaginionej czaszki czy innej arki. Zawsze podróżowałem za smakiem. Lekko wzruszył ramionami i uśmiechnął się jeszcze. Widział jak ten go słuchał W sumie też był dobrym słuchaczem, bo na tym głownie opierała się praca mężczyzny. Musiał być w tym dobry, skoro realizował się i pacjentów.
-Oj tu masz rację, nożami to potrafię się posługiwać. Ostatnio nawet znajomy z przerażeniem patrzył jak po prostu kroiłem warzywa. Nic innego, jeden prosty ruch krojenia. Tu jeszcze bardziej wzruszył ramionami. Nie wiedział co w tym było aż takiego wow, pewnie że robił to szybko, sprawnie i równo. No co poradzić jak już wiele godzin spędził krojąc rożne rzeczy to nauczył się po prostu.
Chucky sam wiedział, że miał wiele szczęścia mogąc podróżować po świecie, zdobywać tą praktyczną widzę. Miał wiele szczęścia mogąc tak podróżować i nie przejmować się niczym aż tak bardzo. Z resztą kto powiedział że Tony musi od razu jechać w coś takiego jak on. Może się wybrać na małe wakacje do jakiejś miejscowości, aby odpocząć i zwiedzić. Tak też było spoko.
Uniósł trochę swój kieliszek w geście toastu. -Pół roku ale wciąż potrafię się zgubić. Wewnętrznie dziękuję mapy google, bo bez nich niekiedy byłoby ciężko.Przyznał całkowicie szczerze. Niestety nie znał jeszcze aż tak dobrze całego miasta aby poruszać sie po nim aż tak bardzo swobodnie. Bywa, może kiedyś będzie?
-Tak. Znaczy mój tata zakochał się w hiszpance i zamieszkał z nią w jej domu rodzinnym. Mam szóstkę rodzeństwa, plus jeszcze rodzina ze strony mamy. Zawsze w domu było pełno i zawsze się coś działo. Zaśmiał się cicho na to wspomnienie. Pewnie dlatego lubi aż tak przebywać z ludźmi, w sumie potrzebuje tego nawet. Już miał coś jeszcze powiedzieć ale zobaczył spięcie u Toniego i zmarszczył tylko brwi. Nie był do końca pewien co się stało. Gdy usłyszał że chodziło o pacjenta to kiwnął głową. -No tak... to był plus... Ilość opcji miejsc w jakich ludzie mogli przesiadywać chyba uniemożliwiał napotkanie na pacjentów, ale jak widać nie. Spojrzał spokojnie w stronę baru ale nikogo nie zauważył. -Chcesz zmienić lokum? Bo przecież taką opcje też zakładał i nie miałby nic przeciwko temu. Zapłaciłby za drinki i by poszli sie przejść gdzieś lub coś innego porobić.

Tony Collins
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! COMING OUT - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Zajęcie pierwszego miejsca w evencie #czysteHopeValley I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales NOCNA ZMIANA RANNY PTASZEK ALL BY MYSELF TEXT ME! ROLLING IN THE DEEP ODZNAKA POCIESZENIA TURYSTA TYP OSOBOWOŚCI: ANIMATOR TYP OSOBOWOŚCI: POSZUKIWACZ PRZYGÓD URODZONY LATEM MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU PODRÓŻNIK DAWCA KRWI SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA PRACA W GASTRONOMII LEW WIERZĘ W JEDI ŻARŁOK WIELBICIEL SŁODYCZY WIELBICIEL WŁOSKIEGO JEDZENIA WIELBICIEL KAWY HOROSKOP CHIŃSKI: KOŃ DIGITAL LOVE SWIPE RIGHT IT’S A MATCH ROBINSON CRUSOE BEACH BITCH NA FALI SZCZĘKI #CZYSTEHOPEVALLEY PRIDE MONTH 2020
mów mi/kontakt
Chucky
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
28
168

Post

Chociaż Chucky nie był jak Indiana Jones i nie odkrywał fascynujących, dawno zapomnianych miejsc, to sposób w jaki opowiadał o swojej pasji sprawiał, że i tak to wszystko brzmiało niesamowicie interesująco. Tony wciąż wpatrywał się w chłopaka i kiwał głową mimowolnie, co jakiś czas uśmiechając kompletnie nieświadomie-Widziałem w telewizji, jak potrawy kroją tacy szefowie kuchni, no i faktycznie wygląda imponująco. Koniecznie musisz mi kiedyś coś ugotować i pokazać jak fikuśnie operujesz ostrzem. Jaka kuchnia jest twoją specjalnością? – oznajmił po chwili z szerokim uśmiechem. Tony nie czuł żadnego lęku, jednak potrafił zrozumieć podejście kolegi Chuckyego. Jego ruchy pewnie cechowała niesamowita finezja, która równie dobrze mogłaby się dosyć szybko zamienić w prawdziwą rzeź. Jednak czy Chucky byłby zdolny do zamordowania kogokolwiek? Nie, zdecydowanie nie. W tej samej chwili, kiedy Tony zaczął myśleć o swoim rozmówcy w taki sposób, w jego głowie zaświeciła się czerwona lampka odpowiadająca za to, że Anthony powinien natychmiast przestać analizować psychikę znajomego. Nie czas, nie miejsce na takie zabawy! Kiedy Chuck przyznał się do częstego używania Google maps, Collins parsknął śmiechem. -No w sumie nie jesteś taksówkarzem, masz święte prawo nie znać dokładnej topografii miasta. Ja wiem, że na bank nie znam wszystkich uliczek tego miejsca – oświadczył z uśmiechem, biorąc kolejny łyk drinku -Brzmi... tłocznie – dodał marszczac brwi. Chociaż Anthony lubił towarzystwo innych, zdecydowanie nie potrafiłby się odnaleźć w tak licznej rodzinie. Anthony zerknął w stronę wejścia do baru, jednak po pacjencie nie było już śladuNie, jest w porządku. Najwyraźniej się ulotnił więc wszystko jest w porządku – machnął dłonią, zupełnie jakby chciał zbyć temat-Poza tym, chyba muszę się przyzwyczaić do tego, że będę widywał swoich pacjentów poza gabinetem. To miasto jest po prostu za małe by uniknąć takich sytuacji. Będą pewnie trochę niezręczne, no ale to już ponad nasze możliwości – wzruszył ramionami z uśmiechem-Przeprowadzka była na tyle dobrym pomysłem, że potrafię zignorować ten jeden, brzydki babol
Charles Danielsen
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! THE CHOSEN ONE SINGIEL WŁASNY BIZNES BLIŹNIĘTA
mów mi/kontakt
Patuś
a
Awatar użytkownika
Kucharzy we włoskiej restauracji, pochodzi z Hiszpanii, miłośnik kawy i dobrych filmów, który nie wie co ma dalej zrobić ze swoim życiem.
29
182

Post

Zaśmiał się cicho na wspomnienie o tym krojeniu. -To nie jest wcale aż takie trudne. Bo nie było. Może faktycznie wyglądało bardzo skomplikowanie, ale jak już nauczyło się odpowiedniego ruchu to później już szło całkiem całkiem prosto. -Może razem coś ugotujemy? Pokażę Ci jak posługuję się nożem, a jak będziesz chcieć to pokażę nawet. Dlaczego miałby nie zaprosić go na wspólne gotowanie, a później by zjedli na tarasie. Na pewno by było całkiem ciekawe doświadczenie. -Pokochałem całym sercem kuchnię włoską. Zwiedziłem całe Włochy, dosłownie całe, również wyspy. Nie podróżowałem jako zwykły turysta, za atrakcjami turystycznymi, a za smakiem. Przez to też nauczyłem się włoskiego.Zwiedziłem kraj z całkowicie innej strony. Upił łyk swojego drinka uśmiechając lekko do towarzysza. -Oczywiście też kocham potrawy typowo kuchni hiszpańskiej, znam też dość sporo przepisów rodzinnych, często gotowałem z moją babcią. Dodał jeszcze to. W sumie odkąd pamiętał to kochał gotowanie. Lubił pomagać w kuchni, choć to było zazwyczaj damskie zajęcie, ale jego to nie powstrzymywało przed niczym.
Nie miał pojęcia że właśnie jest poddawany surowej analizie przez kumpla. To zauważył tego jak uciekł myślami, jak składał jakieś puzzle w swojej głowie. Oczywiście, że Chucky był osobą, która muchy by nie skrzywdziła. Z drugiej strony to byłoby dość ciekawe gdyby poddał się tak całkowicie analizie przez Tony'iego i co by mu wyszło.
-Nie jestem... Sam zaśmiał się na wspomnienie o taksówkarzu. Nigdy nie mógłby wykonywać tego zawodu. Ma prawo jazdy, ale nie wytrzymałby w takiej pracy zbyt długo. -Tylko wiesz to jest trochę irytujące, gdy umawiasz się z kimś i nagle nie wiesz gdzie to jest i idziesz z mapą w ręce. Skrzywił się trochę upijając kolejne kilka łyków trunku.
-Może i tak, ale wychowywałem się w takim tłoku i dla mnie to normalne. Dom nigdy nie był pusty, zawsze coś się działo, można było z kimś porozmawiać. Może dla niektórych brzmiało to niezbyt ciekawie, ale on naprawdę uwielbiał ten tłok i czasem brakowało mu tego tutaj. Może to czas na pomyślenie o współlokatorze? Może trafiłby na kogoś ciekawego z kim złapałby nić porozumienia?
Po tym jak spojrzał w stronę baru wrócił wzrokiem na swojego towarzysza. Skinął lekko głową słuchając. Tak wiedział, że to nie jest wielkie miasto i takie sytuacje mogą się zdarzać. -Ale w porządku? Wolał upewnić się. Zawsze przecież mogliby zmienić miejscówkę, lub faktycznie udać się na przykład do mieszkania Charlesa aby coś ugotować wspólnie.
-Nie sądziłem że znajdę Cię tym bardziej w aplikacji. Często z niej korzystasz? Zapytał zaciekawiony, bo on sam zainstalował kiedyś i czasem włączył gdy miał chwilę wolnego, powymieniał kilka wiadomości i tyle. -I umawiasz się na randki? Poruszył z uśmiechem znacząco brwiami. Był ciekawy co mu powie, a tym bardziej uważał, że Tony jest taką osobą co mu spokojnie odpowie.

Tony Collins
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! COMING OUT - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Zajęcie pierwszego miejsca w evencie #czysteHopeValley I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! SUMMER FESTIVAL - za udział w randkach w ciemno! LOVE IS BLIND - za znalezienie idealnego partnera na evencie Summertime Festival! BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP MISTRZ KLAWIATURY BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales NOCNA ZMIANA RANNY PTASZEK ALL BY MYSELF TEXT ME! ROLLING IN THE DEEP ODZNAKA POCIESZENIA TURYSTA TYP OSOBOWOŚCI: ANIMATOR TYP OSOBOWOŚCI: POSZUKIWACZ PRZYGÓD URODZONY LATEM MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU PODRÓŻNIK DAWCA KRWI SKOŃCZYŁEM/AM STUDIA PRACA W GASTRONOMII LEW WIERZĘ W JEDI ŻARŁOK WIELBICIEL SŁODYCZY WIELBICIEL WŁOSKIEGO JEDZENIA WIELBICIEL KAWY HOROSKOP CHIŃSKI: KOŃ DIGITAL LOVE SWIPE RIGHT IT’S A MATCH ROBINSON CRUSOE BEACH BITCH NA FALI SZCZĘKI #CZYSTEHOPEVALLEY PRIDE MONTH 2020
mów mi/kontakt
Chucky
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
23
163

Post

#4

Maddie była typem marzycielki, która głowę nosiła wysoko w chmurach, a kiedy trzeba było zejść na ziemię, to potrafiła twardo na niej stąpać, niemniej takie dni jak ten - pierwszy dzień lata - zwykle świętowała, tak działo się właściwie od dzieciaka, gdy organizowali na plaży ogniska, tańczyli, wypijali skradzione rodzicom wino albo zakupioną w sklepie jedną butelkę piwa przez kogoś pełnoletniego. Z upływem lat zmieniało się towarzystwo, zmniejszało grono, ale tradycja pozostawała tradycją. Dlatego wczorajszego wieczora napisała wiadomość do Jake'a, wiedząc, że nie odmówi, nie wykręci się pracą, innymi obowiązkami, ani zmęczeniem, a po prostu powie tak, kurwa, zróbmy to - cokolwiek Maddie chciałaby uczynić. Jeśli zaproponowałaby mu wycieczkę autem wokół stanu prawdopodobnie też powiedziałby tak i szczerze? Nigdy, przenigdy nie zastanawiała się dlaczego jest tak, a nie inaczej. Traktowała go ja przyjaciela i chociaż niegdyś się w nim podkochiwała, to nigdy nie przekroczyli magicznej linii - najpierw traktował ją jak smarka, później miał pannę, dalej to Maddie z kimś się związała i ostatecznie wciąż byli dla siebie oparciem w czysto platonicznym znaczeniu. Tak jak dziś - świętować mieli platonicznie, aż do wschodu słońca. Punktualna do bólu blondynka stawiła się w umówionym miejscu o określonej godzinie i w określonym stroju (no halo, hawajski motyw! to była jedyna rzecz która chociaż trochę oddawała klimat) i z uśmiechem wymalowanym na ustach w podskokach dołączyła do Harringtona, który czekał na nią przed wejściem, oparty o balustradę. - Jestem - przytuliła go, pocałowała w policzek, później ten policzek z nadmiaru pomadki wytarła i mocno zaciągnęła się świeżym, morskim powietrzem. - Świetnie wyglądasz - nie tylko czysto wizualnie, ale i w szerokim tego słowa znaczeniu. Mads znała doskonale problemy chłopaka i cieszyła się, że wyszedł na prostą. Wspierała go w tym i dopingowała, niemniej wiadomym był fakt, że przede wszystkim to on sam musiał sobie z tym poradzić. I poradził, a przynajmniej taką żywiła nadzieję. - Kolacja, później plaża. Pijemy bezalkoholowe wino musujące, a później kąpiemy się o północy w lodowatej wodzie. Stoi? - uśmiechnęła się do niego promiennie, ukazując dołeczki w policzkach.

jake harrington
BOGATE CV Trying my best WHEN WE WERE YOUNG TEXT ME! TYP OSOBOWOŚCI: POŚREDNIK GRUBASEK PRACA W HOTELARSTWIE WIELBICIEL SŁODYCZY I LOVE YOU, BABY!
mów mi/kontakt
a
Awatar użytkownika
Strażak z nałogiem alkoholowym, z którego próbuje wyjść. Zakochany, w jednej uroczej blondynce.
27
180

Post

#2

Szczerze? Jake nigdy nie odmówił Maddie, w żaden sposób i czemu tak było? On sam do końca nie wiedział, bo może nie chciał się przyznać do tego, że się w niej zakochał? Chciał spędzać z nią każdą wolną chwile nawet jako przyjaciel. Nie chciał jej mówić o swoich uczuciach, bo tworzyła szczęśliwy związek z Mattem, a on nie chciał im tego wszystkiego popsuć. Nie był z natury osobą, która miesza się, w czyiś związek i go rozwał. Przyglądał się temu wszystkiemu z boku i nie ukrywając, że nie przepada za chłopakiem Maddie. Nigdy tego na głos nie powiedział, że go nie lubi. Raczej starał się patrzeć na to wszystko z boku i, w razie co intereeniowac później gdyby zranił blondynkę. Może kiedyś zbierze się na odwagę i powie jej o wszystkim. Był wcześniej i chyba dużo, dużo zbyt wcześniej, bo nigdzie nie widział blondynki. Ubrany, w hawajską koszule i, w ręku trzymał kolorowy wieniec na szyje (oczywiście dla dziewczyny, bo on był zbyt męski na zakładanie go) Na te jej powitanie to aż mu się gorąco zrobiło, ale w duchu szybko się skarcił i ogarnął.
- To ty tu pięknie wyglądasz - była prześliczna i urocza. Przełożył jej wieniec przez szyje, bo idealnie pasował do niej.. Szkoda, że on sam oszukiwał się z tym, że wyszedł na prostą, bo potajemnie pił przed rodzinką. Chyba te jego terapie to nic nie działały, bo ciągle wspomnienia wracały.
- Stoi. W tej nowej knajpie napisali, że na początku dają coś ekstra i kilka bezalkoholowych drinków gratis. Chodźmy sprawdzić czy to prawda - uśmiecha się. - Jak ci minął dzień? - kierują się, w stronę knajpy. Cieszył się niezmiernie na myśl, że spędzi całą noc i może poranek z nią.

Maddie Henderson
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! TUBYLEC ALKOHOLIK EMERGENCY SERVICES
mów mi/kontakt
autor
ODPOWIEDZ