Główna plaża miejska
a
Awatar użytkownika
<3
00
000

Post

Obrazek
The Best Coder of 2020 WŁADZA BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! SEX TELEFON - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" LILY OF THE VALLEY - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" TRUST ME, I'M A DOCTOR! - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" BARANEK SHAUN - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!"
mów mi/kontakt
administrator
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
31
193

Post

2.
Po przypadkowym spotkaniu z Dani na plaży jak i po tym, co miało miejsce później, stale chodził rozkojarzony i nie potrafił skupić uwagi nawet na pięć minut, choćby na najprostszej czynności. Po raz pierwszy od... a tak właściwie po raz pierwszy kiedykolwiek nie umiał nawet wytrzymać w pracy, cały czas uciekając myślami do tego, co działo się tamtego wieczoru, do ich rozmowy i wspólnego powrotu. Do niej, generalnie. Chociaż sądził, że to niemożliwe, okazywało się, że wcale nie zapomniał i wcale nie "przeszło mu" to wszystko, co do niej czuł wtedy przed laty, tak jak mu to wszyscy wtedy obiecywali. Nie do końca wierzył, że to minie, a później nawet przestał odczuwać jakiś większy smutek, tylko nadal tęsknił od czasu do czasu, tak po prostu. Wszystkim wydawało się, że ruszył dalej, a on stale tkwił w jednym, martwym punkcie i nic się nie zmieniało. Aż do jej ponownego pojawienia się tutaj, kiedy wszystkie jego ukryte, uśpione uczucia znowu się obudziły. Chociaż wydawać się mogło, że to dobrze, nie był do końca pewien, czy tak właśnie było i czy tak by to nazwał. To wszystko obudziło się w nim nagle, niemalże go obezwładniając, a przecież nawet nie miał gwarancji, że Danielle nie zniknie ponownie albo że zechce wrócić do tego, co już mieli. A gdyby tak się stało... prawdopodobnie czekałaby go kolejna dekada niemalże, by względnie się po tym wszystkim pozbierać. Bo chociaż przecież chciał, wszystko wskazywało na to, że ruszenie dalej w tym przypadku nie wchodziło w grę – nie chciał nawet tego z góry zakładać optymistycznie, bo czuł, że to by było po prostu naiwne i głupie. Dlatego właśnie miotał się i nie wiedział, co ze sobą zrobić, kompletnie rozkojarzony i niezdecydowany. A przy okazji zapomniał o tym, że tego dnia miał odwiedzić go w Castaway Divers jego brat. Zupełnie nieświadomy tego, że powinien już za nim zaglądać, zaszył się na zapleczu i wziął za jedzenie jakiegoś przyniesionego przez któregoś z pracowników lunchu z pobliskiej knajpki. Głód za bardzo mu nie doskwierał, ale czuł, że to tylko mylne wrażenie i była to dokładnie ta pora, kiedy powinien siąść do swojego pierwszego od rana posiłku.

Everette Lansbury
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! BOGATE CV TUBYLEC PRACA ZWIĄZANA Z OCEANEM NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI ŻARŁOK DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM
mów mi/kontakt
horkruks#5500
a
Awatar użytkownika
Wąs, trzy blizny po kulce i zniszczona kariera policyjna. Cały Everette. Od 10 lat pracuje z aligatorami - tresuje je, ale przede wszystkim się nimi opiekuje. Nie umie się otworzyć, nie szuka na siłę towarzystwa i póki co umie komplementować tylko na głodzie.
37
188

Post


| 001 |


Blaise Lansbury

Rodzina Lansbury miała to już chyba w genach, że nie ważne jak bardzo ich życie nie poszybowałoby do przodu, to ich myśli i tak nadal pozostawały w przeszłości. Ich wszystkich, albo prawie wszystkich, cechowała jakaś dziwna psychiczna przypadłość, przez którą ważny dla ich życia związek, definiował wszystko dookoła na najbliższe kilka miesięcy, czy nawet lat. Everette nie był przecież inny, skoro po rozstaniu sprzed ponad 10 lat, nadal nie czuł potrzeby zagłębiania się w jakieś większe relacje ponownie. Nicole a raczej rozczarowanie z jakim wiązało się ich zerwanie, na tyle mocno zakorzeniły w nim poczucie zranienia, że nie było najmniejszej szansy, aby ponownie pozwolił komuś tak bardzo się do siebie zbliżyć. Nie, jeśli w tyle głowy nadal odzywały się w nim obawy co do zaufania nieodpowiednim osobom, które w późniejszym czasie wykorzystałyby to wszystko przeciwko Everette'owi. Musiał przyznać jednak przed samym sobą, że im dłużej tkwił w tym zawieszeniu, tym łatwiej przychodziło mu się pogodzić z takim stanem rzeczy. Po tak długim czasie romantycznej posuchy, naprawdę polubił swoją samotność i samowystarczalność, która dawała mu złudne poczucie bezpieczeństwa i świętego spokoju. Czyli tego, do czego w gruncie rzeczy dążył chyba już każdy w jakimś tam etapie życia.
Nigdy nie przypuszczał jednak, że podobna przypadłość dopadła też i jego młodszego brata, po raz kolejny wrzucając go w szpony pierwszej prawdziwej miłości. W przeciwnym razie, jego przyjście do Castaway Divers najpewniej miałoby zupełnie inny charakter, niż wtargnięcie do środka z torbą pełną fast foodów na wynos. Wiadomo, nie wpadłby tutaj nagle z milionem porad na złamane serce, bo w tym był raczej kiepski, ale z pewnością postawiłby na nieco więcej wyczucia przy ewentualnych rozmowach. Sprawy w jego oczach wyglądały jednak naprawdę w pełni neutralnie, dlatego bez zbędnej paplaniny i pukanie, wpadł do pomieszczenia w którym jak mniemał siedział jego brat. - Znowu jesz jakieś gówno? - wypalił na powitanie, nawet nie racząc spojrzeć na to co właściwie młody mielił teraz w gębie.
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! HAVING FUN - za udział w evencie CoH! THE CHOSEN ONE BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales NOCNA ZMIANA ONE BIG FAMILY MAN UP! MŁODY SCENARZYSTA ROLLING IN THE DEEP HETERO STARY KAWALER URODZONY JESIENIĄ WYSPORTOWANY PALACZ ZNAM TYLKO 1 JĘZYK PRACA ZE ZWIERZĘTAMI PSIARZ PIWOSZ #TEAM_DC chodzę w dresach Jestem najstarszym dzieckiem mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME THANK YOU FROM THE MOUNTAIN PIEROGIS PRAWDA CZY WYZWANIE? SMERF PRACUŚ #SCREAM DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM Food Fight
mów mi/kontakt
hunny bunny
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
31
193

Post

Chociaż jemu akurat dosyć ciężko by było wypowiadać się na takie mądre tematy, bez wątpienia po jakimś wyjaśnieniu ze strony brata byłby skłonny uwierzyć, że po prostu z nimi wszystkimi coś było permanentnie nie tak w kwestii rozgrzebywania tego, co już się zdarzyło i wracania myślami do przeszłości. Bo to nie tak, że jemu zależało by o tym wszystkim pamiętać i że chciał siebie samego zadręczyć wspomnieniami po rzeczach i osobach, na które najwyraźniej nie było już szans w jego obecnym życiu. Gdyby miał wybór, zdecydowałby się nigdy więcej o tamtych sprawach nie myśleć, a jednak... nie miał go. W zasadzie to wszystko wracało do niego mimowolnie i chociaż doskonale zdawał sobie sprawę z tego, jak głupim było tęsknienie za niektórymi rzeczami, kiedy te znajdowały się kompletnie poza jego zasięgiem, w rzeczywistości nie potrafił nijak zaprzestać robienia tego i powtarzał swój błąd raz za razem. Aż do wczoraj, bo wczoraj to wszystko odwróciło się jakby o sto osiemdziesiąt stopni. Poprzedniego dnia wszystko wyglądało całkiem inaczej, niż dotychczas i do tej pory nie wiedział co ma o tym wszystkim myśleć. Pojawienie się Dani w mieście było dla niego ogromnym zaskoczeniem, do tego stopnia, że postąpił w naprawdę nieoczekiwany dla siebie samego sposób. I chociaż czuł, że należało teraz napisać do niej, odezwać się, potwierdzić to wszystko, co zdołał jej powiedzieć, naprawdę bał się, że albo to wszystko tylko mu się przyśniło albo że dziewczyna z miejsca uzna, że to był błąd i nie powinni w ogóle drążyć tematu. A na taką odpowiedź nie był gotowy. – Przemiły jak zawsze – mruknął, prychając cichutko i odłożył opakowanie, pewnie po to, by się z nim przywitać. Po tym jednak bez wątpienia wrócił do jedzenia, dopiero zaczynając czuć jak bardzo w zasadzie był głodny. – Poczęstuj się, jak chcesz. To chińskie, całkiem smaczne – zaoferował, zerkając na stół, na którym stało jeszcze kilka porcji. Zawsze brali jedną czy dwie więcej i ktoś później musiał to zabrać do domu, więc nie wahał się oferować jedzenia bratu. Zwłaszcza, że smakowało naprawdę nieźle. Jakby na potwierdzenie swoich słów zaraz wpakował sobie do ust ryżową kuleczkę i kilka innych elementów dania, które szybko znikało z pudełka.

Everette Lansbury
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! BOGATE CV TUBYLEC PRACA ZWIĄZANA Z OCEANEM NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI ŻARŁOK DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM
mów mi/kontakt
horkruks#5500
a
Awatar użytkownika
Wąs, trzy blizny po kulce i zniszczona kariera policyjna. Cały Everette. Od 10 lat pracuje z aligatorami - tresuje je, ale przede wszystkim się nimi opiekuje. Nie umie się otworzyć, nie szuka na siłę towarzystwa i póki co umie komplementować tylko na głodzie.
37
188

Post

Nie było łatwo przebić się przez swoje własne myśli, które jak bumerang non stop wracały do tych samych, zamkniętych już życiowych rozdziałów. Everette był tego doskonałym przykładem, skoro jego walka ze wspomnieniami trwała już ponad 10 lat, a i tak zdarzało się, że jego policzki rozgrzewała czerwień zażenowania przeplatanego ze złością. Tylko...że sam nie wiedział na co wściekał się bardziej. Na Nicole, czy może na siebie, że mimo takiego kawałka czasu on nadal nie potrafił w pełni pójść do przodu? Kiedy ona realizowała swoje służbowe plany i brała ślub, on w najlepsze zamykał się w swoim mieszkaniu myśląc tylko o to, jak bardzo nie chciałby znowu z niego wychodzić. I co najgorsze, naprawdę starał się nie myśleć w ten sposób i iść dalej, ale chora psychika skutecznie mu to utrudniała. Tak samo jak i była partnerka, która snując się po mieście potrafiła jeszcze niejednokrotnie wpaść staremu Lansbury'emu w oko, powodując że wszystko przed czym się zapierał uderzało go z podwójną siłą. Może zatem rzeczywiście każdy z rodziny Lansburych miał jakąś drogę, którą każdy musiał przejść? Od złamanego serca, przez utracone marzenia i na zderzeniach z przeszłością kończąc? Jeśli tak, to chyba czas najwyższy odrzucić na bok jakiekolwiek plany odnośnie rozmnażania, bo ewidentnie szkoda dzieciaków.
- Szczery po prostu, a szczerość nie zawsze jest miła. - odparł całkiem swobodnie, bo czy nie taka była prawda? Na sto procent istniały jakieś statystyki z których wynikało, że większość ludzi obrażała się dopiero w momencie, kiedy druga osoba była z nimi nad wyraz szczera. W swoich relacjach z bratem jednak niespecjalnie się tym martwił wiedząc, że znali się o wiele za dobrze i za długo, żeby którykolwiek z młodziaków był w stanie obrazić się w zasadzie za cokolwiek. Co najwyżej za pukanie swojej panny, ale to akurat nie ta rodzina. - A wiesz w ogóle co w tym tak na serio jest? - spojrzał krzywo w kierunku chińszczyzny, nawet nie ukrywając mimowolnego grymasu wpychającego mu się na twarz. - Przyszedłem z czymś lepszym. - dopiero teraz uniósł do góry papierową torbę z którą się tutaj włamał, wpychając ją od razu na talerz, a sam zajął miejsce po drugiej stronie stolika przy którym siedział Blaise. - Dwa burgery z prawdziwej wołowiny jakbyś chciał wiedzieć. - machnął brwiami, wyciągając ze środka swoje sreberko pełne dobrodziejstwa. Co jak co, ale na samych kulkach z ryżu za daleko by nie dojechał, a wiadomo że trzeba o siebie dbać. - Chory jesteś? - zagaił po chwili, unosząc spojrzenie znad burgera.
Blaise Lansbury
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! HAVING FUN - za udział w evencie CoH! THE CHOSEN ONE BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales NOCNA ZMIANA ONE BIG FAMILY MAN UP! MŁODY SCENARZYSTA ROLLING IN THE DEEP HETERO STARY KAWALER URODZONY JESIENIĄ WYSPORTOWANY PALACZ ZNAM TYLKO 1 JĘZYK PRACA ZE ZWIERZĘTAMI PSIARZ PIWOSZ #TEAM_DC chodzę w dresach Jestem najstarszym dzieckiem mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME THANK YOU FROM THE MOUNTAIN PIEROGIS PRAWDA CZY WYZWANIE? SMERF PRACUŚ #SCREAM DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM Food Fight
mów mi/kontakt
hunny bunny
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
31
193

Post

Tamten etap ogromnego żalu kierowanego w stronę Danielle minął mu już dawno temu, bo w miarę prędko udało mu się zrozumieć, że ona także była człowiekiem i zupełnie na równi z nim miała prawo do podejmowania decyzji. Oczywiście bolało go jeszcze czasami, że nie chciała po raz kolejny wtedy spróbować jakoś tego wszystkiego ze sobą pogodzić, albo że nie dała mu szansy wykazać się, kiedy nawet był w stanie by się dla niej przeprowadzić, ale to nie było już nawet w połowie tak silne, jak na samym początku, a on... chyba po prostu dojrzał do pewnych spraw z biegiem lat. Naprawdę nie było mu już tak ciężko rozumieć, że tak jak on spełniał swoje marzenia tutaj, tak ona robiła to gdzieś indziej. Co nie zmieniało faktu, że wyrzucał sobie wiele rzeczy w odniesieniu do tamtej relacji i raz po raz dochodził do wniosku, że mógł zrobić więcej, prościej, mądrzej... po protu lepiej. Czynników było przecież wiele i w tamtej sytuacji żadne z nich nie zrobiło czegoś okropnego, by cała wina leżała po jednej stronie – całkiem prawdopodobnym było, że rozpad ich związku nastąpił falowo, z kilku różnych powodów, ale Blaise chyba miał już dość głęboko zakorzeniony tryb męczennika, skoro pozwalał sobie przez te wszystkie lata wciąż ronić łzy nad dawno już rozlanym mlekiem, którego nigdy więcej miał nie zobaczyć. A przynajmniej w założeniu, bo jak widać, los bywał przewrotny. Jej pojawienie się było dla niego czymś w stylu przypomnienia, zupełnie tak, jakby kiedykolwiek o tym w ogóle zapomniał. – Nie jestem pewien czy w takim układzie na pewno żyjemy w jednym świecie – zakpił, zaraz odkładając jedzenie na bok. Nie podejrzewał, że pan maruda przyniesie ze sobą coś do jedzenia, co więcej, do chwili kiedy ten zjawił się na zapleczu Blaise nawet nie pamiętał, że byli umówieni. Wiedział, że to trochę dyskwalifikowało go z pozycji brata roku, ale... wczorajszy wieczór trochę namieszał mu w głowie, dobrze? Jeśli to nie miało go usprawiedliwić, to już nie wiedział, co mogło. – W tym to akurat wiem. Jak chcesz, ale naprawdę jest spoko – zapewnił, chociaż wiedział, że brat mu raczej w to nie uwierzy. No cóż, w końcu kto mógł lepiej wiedzieć o zamiłowaniu Blaise'a do śmieciowego żarcia, jeżeli nie właśnie Ever? Z tym, że naprawdę starał się już nie jeść syfu, a wszelkie zbędne kalorie spalał jak szalony uprawiając sport. Słysząc słowo "burgery", oczy mu się zaświeciły i ten dziwny marazm, jakim go powitał, jakby trochę zniknął. Od razu stracił zainteresowanie swoim jedzeniem, choć zapewne już planował potem wrócić chociaż do surówki. Dodatki w chińczykach zazwyczaj były naprawdę spoko. Sięgnął po burgera, odpakowując go zadowolony. – Nie, czemu? – mruknął tylko, znowu z pełnym ustami. Miał nadzieję, że brat nie będzie wiercił mu dziury w brzuchu, bo nie był pewien czy chce opowiadać mu teraz o wszystkim.

Everette Lansbury
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! BOGATE CV TUBYLEC PRACA ZWIĄZANA Z OCEANEM NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI ŻARŁOK DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM
mów mi/kontakt
horkruks#5500
a
Awatar użytkownika
Wąs, trzy blizny po kulce i zniszczona kariera policyjna. Cały Everette. Od 10 lat pracuje z aligatorami - tresuje je, ale przede wszystkim się nimi opiekuje. Nie umie się otworzyć, nie szuka na siłę towarzystwa i póki co umie komplementować tylko na głodzie.
37
188

Post

W kwestii powodów rozstania zdecydowanie nie mieli tak dużo wspólnego jak mogło im się wydawać i bynajmniej wcale nie chodziło tylko o jakieś różnice charakterów między braćmi. Kiedy Blaise i jego była partnerka decydowali się na odpuszczenie i pójście każdy w swoją stronę, Everette o niczym tak nie marzył jak o tym, żeby Nicole poszła za nim. Dosłownie i przenośnie, ustawiając się nie tylko po stronie faceta z którym - prawdopodobnie - chciała spędzić resztę życia, ale również za prawdą i prawem, które jednogłośnie pokazywały kto w tym wszystkim miał rację. Może gdyby poszło wtedy o coś zupełnie innego, a życie Lansbury'ego nie wisiałoby na włosku, to sam potrafiłby w końcu odpuścić, ale w tym przypadku absolutnie nie wchodziło to w grę. Zamiast nadstawiać drugi policzek wolał wyjechać, odizolować się i zacząć nowe życie, które może nie było idealne, ale przynajmniej częściowo było pozbawione tak wielkiego dramatu jak te kilka dni, które przyszło mu lata temu spędzić w Teksasie.
- Biorąc pod uwagę że wpieprzać jakieś świństwo to zdecydowanie żyjemy na dwóch innych planetach. - stwierdził, niespecjalnie zważając na to czy jego gadanie bardziej teraz młodego irytowało, czy po prostu po nim spływało. Był starszym bratem, więc to logiczne że do końca swojego życia musiał podejmować się misji niszczenia mu życia swoimi gadkami. Taka już jest natura, a Everette nie chciał z nią walczyć wbrew wszystkiemu. - Może innym razem. - odparł w końcu wzruszając ramionami, o wiele bardziej dając się zawojować zapachowi świeżego i totalnie niezdrowego burgera. Był naprawdę prostym facetem - wystarczył mu tłusty stek, albo konkretny kawał jakiegokolwiek mięsa i czuł się szczęśliwy. Wiadomo, jakby wystąpiło to jeszcze w towarzystwie pięknej kobiety i zimnego piwa to też by nie narzekał, ale raczej dziwnie byłoby tego oczekiwać na spotkaniu z młodszym bratem. - Wiedziałem że ulegniesz -zaśmiał się odruchowo znad swojej kanapki, wgryzając się po raz pierwszy i czując, jak przyjemny smak przypraw, sałaty i tłuszczu zapełnia mu gębę. Dla takich chwil naprawdę warto było żyć. - Bo wyglądasz jakbyś nie do końca pamiętał, że w ogóle się na dzisiaj ze mną ustawiłeś. - mruknął, łapiąc pierwszą lepszą serwetkę z torby i przycierając zabrudzone sosem usta. - Problemy w robocie?

Blaise Lansbury
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! HAVING FUN - za udział w evencie CoH! THE CHOSEN ONE BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales NOCNA ZMIANA ONE BIG FAMILY MAN UP! MŁODY SCENARZYSTA ROLLING IN THE DEEP HETERO STARY KAWALER URODZONY JESIENIĄ WYSPORTOWANY PALACZ ZNAM TYLKO 1 JĘZYK PRACA ZE ZWIERZĘTAMI PSIARZ PIWOSZ #TEAM_DC chodzę w dresach Jestem najstarszym dzieckiem mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME THANK YOU FROM THE MOUNTAIN PIEROGIS PRAWDA CZY WYZWANIE? SMERF PRACUŚ #SCREAM DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM Food Fight
mów mi/kontakt
hunny bunny
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
31
193

Post

Wiadome było, że ich historie i przypadki różniły się od siebie, ale oni sami w sobie byli do siebie podobni i tutaj chyba o to właśnie się wszystko rozchodziło. Ciężko byłoby mierzyć ich przykłady tą samą miarą, bo koniec końców chodziło o zupełnie inne sprawy i Blaise nigdy nie uważał, by jego przypadek był jakiś specjalny, a już na pewno nie trudniejszy. Właściwie, w jego relacji (czy też, braku jego relacji) z Danielle chodziło tylko i wyłącznie o to, że stał na drodze jej marzeń i planów, a ona w pewnym momencie musiała podjąć decyzję – i to właśnie ten wybór, na który się zdecydowała Blaise tak bardzo przeżywał przez ostatnie lata, a nie to, że był niewystarczającym powodem, by została. Był, to jasne, wiedział o tym. Ale to z całej tej sytuacji strawił chyba najłatwiej, najszybciej, podczas gdy z jej odejściem samym w sobie właściwie nie pogodził się nigdy. – Mhm... Lepiej nie sprawdzaj składu tego, co przyniosłeś – odciął się, ale wcale nie jakoś niemiło. Po prostu nie chciał pozostawać w tyle tej dynamicznej dyskusji, dobra? Nie miał na myśli nic złego, tak samo jak nie miał Everowi za złe, że gardził jego azjatyckim obiadem. Znali się nie od wczoraj, co lepsze, stanowili nieodłączny element swojego życia dłużej, niż młodszy pamiętał i to nie było dla niego żadnym zaskoczeniem, a już na pewno nie zniewagą. – No, to mi trochę umknęło. Straciłem rachubę czasu – mruknął, uciekając spojrzeniem na swojego burgera, którego dosyć jawnie oceniał teraz wzrokiem. Pewnie nie było to nic, co powinien w siebie wcisnąć, ale nie dało się odmówić mu tego, że wyglądał smacznie. I że taki też był, co stwierdził zaraz po ugryzieniu go po raz pierwszy. Korzystając z okazji, że wziął sporego kęsa i przez chwilę nie musi nic mówić, układał sobie w głowie zdanie, którym chciał odpowiedzieć. A przynajmniej próbował, bo żadna wymówka nie brzmiała w jego odczuci zbyt dobrze. Dlatego też odpuścił i wzdychając cicho, w końcu podniósł wzrok na brata. – Danielle wróciła do miasta – wyrzucił z siebie wreszcie, po raz kolejny zatykając usta jedzeniem i tak szybko, jak na niego zerknął, zaraz ten wzrok odwrócił.

Everette Lansbury
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! BOGATE CV TUBYLEC PRACA ZWIĄZANA Z OCEANEM NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI ŻARŁOK DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM
mów mi/kontakt
horkruks#5500
a
Awatar użytkownika
Wąs, trzy blizny po kulce i zniszczona kariera policyjna. Cały Everette. Od 10 lat pracuje z aligatorami - tresuje je, ale przede wszystkim się nimi opiekuje. Nie umie się otworzyć, nie szuka na siłę towarzystwa i póki co umie komplementować tylko na głodzie.
37
188

Post

Wniosek był całkiem prosty - rodzinka Lansbury ewidentnie nie nadawała się do związków, skoro ich porażki odbijały się na nich potem przez wiele lat. Bo nawet jeśli żaden z nich nie krzyczał na głos o tym, że złamane serca nadal dawały o sobie znać, to nie dało się ukryć że tak właśnie było. Jeden odczuwał to w mniejszym, drugi w większym stopniu, ale sens finalnie był jeden - nie odziedziczyli po rodzicach na tyle silnej psychiki, żeby tak po prostu przejść z etapu rozczarowania i zawodu do całkowitej normalności. A przynajmniej Everette świetnie robił jako przykład w tej sytuacji, czego dowodem był jego dziesięcioletni azyl. - Nie mam zamiaru. Póki jest zajebiste w smaku, to cała reszta mnie nie interesuje. - uśmiechnął się nawet ładnie na swoje własne słowa. No dobra, zdrowej diety to on nie prowadził, ale zważywszy na jego aktywność fizyczną w pracy i poza nią, trochę tłumaczył to sobie tym, że aktywność jaką podejmował wszystko pozwoliła mu nadrobić. Co z tego, że cholesterol odkładał mu się już w żyłach w najlepsze i lada chwila miał dać o sobie znać. Najważniejsze, że na ten moment brzuszek był zadowolony. - Tak myślałem. - przyznał. No bo kogo on by chciał oszukać? Everette pamiętał go jak jeszcze popuszczał w pieluszki, więc logiczne że znał go wzdłuż i wszerz, a jakiegokolwiek próby ściemniania były z góry już wskazane na porażkę. No, a przynajmniej w większości przypadków, bo starszy Lansbury nie był jeszcze tak mocno zaawansowany w rozgryzaniu ludzkiej psychiki, żeby przyłapywać braci na ściemach w 100% przypadków. Zajęty jednak pałaszowaniem swoje żarcia, niespecjalnie zamierzał ciągnąć teraz Blaise'a za język, delektując się ściekającym niezdrowo sosem. W pewnym sensie zatem mógł uznać za ulgę, że to blondas zdecydował się ostatecznie przemówić w nieco konkretniejszy sposób niż do tej pory. - Danielle wróciła do miasta. - powtórzył za nim, kiwając przy tym głową. - Gadaliście, czy wiesz przez pocztę pantoflową?

Blaise Lansbury
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! HAVING FUN - za udział w evencie CoH! THE CHOSEN ONE BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales NOCNA ZMIANA ONE BIG FAMILY MAN UP! MŁODY SCENARZYSTA ROLLING IN THE DEEP HETERO STARY KAWALER URODZONY JESIENIĄ WYSPORTOWANY PALACZ ZNAM TYLKO 1 JĘZYK PRACA ZE ZWIERZĘTAMI PSIARZ PIWOSZ #TEAM_DC chodzę w dresach Jestem najstarszym dzieckiem mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME THANK YOU FROM THE MOUNTAIN PIEROGIS PRAWDA CZY WYZWANIE? SMERF PRACUŚ #SCREAM DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM Food Fight
mów mi/kontakt
hunny bunny
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
31
193

Post

To fakt, zdecydowanie się nie nadawali – a w wersji mniej dramatycznej, to całkiem możliwe, że po prostu mieli okrutnego pecha i nie mogli jakoś trafić na odpowiednie osoby, ale... czy to się na dobrą sprawę jakoś od siebie różniło? Rezultat był ten sam, przynajmniej w wypadku Blaise'a. Bez względu na to, czy to fatum wiszące nad rodziną czy może nieumiejętność doboru partnerek wisiała nad panem nurkiem, to wszystko sprowadzało się do jednego – do generalnego nieszczęścia. Naprawdę bardzo mocno liczył, że teraz, kiedy Danielle zjawiła się w okolicy i los ponownie sprawił, że przecięli sobie wzajemnie drogi, coś ruszy w tym temacie. Było to prawdopodobnie naiwne i głupie z jego strony, ale nie mógł nic poradzić na to, że był z założenia człowiekiem pełnym nadziei, którą pojawienie się dawnej ukochanej jedynie w tym momencie podsyciło. – Przepraszam, jeszcze wczoraj pamiętałem, ale... no wyszło jak wyszło – rzucił cicho, zupełnie szczerze zasmucony swoim zachowaniem, nawet jeżeli wiedział doskonale, że w obecnej sytuacji nie było absolutnie nic dziwnego w tym, że mu to umknęło. Jego myśli w całości wypełniała Danielle, ich krótka rozmowa, wspólna noc i poranek, powodując sytuację kiedy Blaise nie umiał się za nic w świecie skupić na niczym innym. Przeżuł kęsa burgera, którego zdołał trochę nadgryźć i odłożył go na moment na bok, używając papierka po nim jako prowizorycznego talerza, na który można było jedzenie odłożyć. Otrzepał szybko ręce i zerknął na brata. – Spotkaliśmy się przypadkiem na molo – przyznał, chociaż był przekonany, że taka odpowiedź zrodzi pytania w głowie starszego z nich, a te zaraz zapewne wystrzelą w jego kierunku niczym pociski. Może to i lepiej? Chyba potrzebował to z siebie wyrzucić, wygadać się i sobie tak zwyczajnie, po ludzku ulżyć. A do kogo miał tak właściwie pójść na dobrą sprawę, jeżeli nie do jednej z najbliższych mu osób na świecie? Nawet gdyby nie to spotkanie, jego wybór byłby raczej oczywisty. Dlatego też starał się oddychać spokojnie i nie dawać się ponieść emocjom. Liczył, że Everette po wszystkim sprzeda mu chociaż jakieś słowo otuchy, którego będzie mógł się trzymać przez chwilę i tym sobie pomóc, bo od rozbrajania wszystkich tych wspomnień w głowie na nowo, pomału zaczynał zbliżać się do czegoś na wzór szaleństwa.

Everette Lansbury
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! BOGATE CV TUBYLEC PRACA ZWIĄZANA Z OCEANEM NIE MAM SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI ŻARŁOK DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM
mów mi/kontakt
horkruks#5500
a
Awatar użytkownika
Wąs, trzy blizny po kulce i zniszczona kariera policyjna. Cały Everette. Od 10 lat pracuje z aligatorami - tresuje je, ale przede wszystkim się nimi opiekuje. Nie umie się otworzyć, nie szuka na siłę towarzystwa i póki co umie komplementować tylko na głodzie.
37
188

Post

Najbardziej prawdopodobną teorią było po prostu to, że gdzieś między dobrym wychowaniem i znajomością etykiety, rodzice po prostu zarazili ich też byciem życiowymi przegrywami. Zwłaszcza w kwestiach sercowych, czego obraz panowie dawali jak widać na każdym kroku. Co prawda sam Everette nie był jeszcze aż tak naiwny, żeby po spotkaniu z Nicole uznać, że coś z tego będzie, ale nie dało się ukryć, że konsekwencje ich zerwania ciągnęły się za nim gorzej niż smród po gaciach. - Yhym. - mruknął pod nosem. - Też wczoraj o czymś pamiętałem. Nie wiem, może o tym, że nie powinienem więcej się z Tobą na nic umawiać, bo i tak jesteś pizda i zapominasz. - nie miał do niego żalu, ani pretensji, co wystarczająco zdradzał jego uśmiech, ale umówmy się - zależało to tylko i wyłącznie od tego, że umówili się w takim miejscu, gdzie nawet jeśli zapomniał to ich spotkanie nie było uniemożliwione. Sprawa prezentowałaby się teraz o wiele gorzej, gdyby zdecydowali się jednak na jakieś wspólne wyjście, które tym samym skazałoby starszego z braci na bezsensowne czekanie na Blaise'a, który pewnie nigdy by się nie zjawił. Typowo. Przegryzł skrupulatnie kolejny gryz burgera, zbierając myśli dokładnie i w miarę rozsądnie, jednocześnie kiwając sobie powoli głową. - Uuu, no to brzmi to już jak poważny powrót. - uśmiechnął się mimowolnie kącikiem ust, serwetką wycierając kawałek sosu z dolnej wargi. - No i co dalej? - wbił spojrzenie w brata, tylko dyskretnie ciągnąć go za język ze świadomością, że przecież wcale nie musi mu się tłumaczyć. Był dorosły, jak się wydawało, to może nawet całkiem rozsądny, prawda? - Rozmawialiście, czy uciekłeś do pracy i od tamtej pory udajesz, że nic się nie stało i wcale nie masz jakiegoś szajsu w głowie? - zaśmiał się całkiem szczerze. Wiedział jak to jest, kiedy na swojej drodze znów spotyka się osobę która niedawno była dla Ciebie całym życiem. Niemniej, wcale nie oznaczało to, że zamierzał całkowicie zrezygnować z głupich żarcików jak na starszego braciaka przystało. Nie ma opcji!
Blaise Lansbury
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! HAVING FUN - za udział w evencie CoH! THE CHOSEN ONE BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ Speedy Gonzales NOCNA ZMIANA ONE BIG FAMILY MAN UP! MŁODY SCENARZYSTA ROLLING IN THE DEEP HETERO STARY KAWALER URODZONY JESIENIĄ WYSPORTOWANY PALACZ ZNAM TYLKO 1 JĘZYK PRACA ZE ZWIERZĘTAMI PSIARZ PIWOSZ #TEAM_DC chodzę w dresach Jestem najstarszym dzieckiem mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN HOME SWEET HOME THANK YOU FROM THE MOUNTAIN PIEROGIS PRAWDA CZY WYZWANIE? SMERF PRACUŚ #SCREAM DO WSZYSTKICH CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAŁAM Food Fight
mów mi/kontakt
hunny bunny
ODPOWIEDZ