Miami UniversityFontainebleau Miami Beach
a
Awatar użytkownika
My suit is black, my suit is fresh
Open my pack, let me show you how I bang
31
187

Post

Zdaniem Owensa kobiety były przewidywalnymi istotami. Jeśli tylko na horyzoncie pojawiała się możliwość zaistnienia w świecie, jak również pokaźne sumy pieniężne, zawsze potrafiły się starać. Robiły wszystko, byleby tylko dana osoba zwróciła na nie swoją uwagę, wprowadzając je do tak upragnionego świata. Na Johnnym nigdy nie robiło to wrażenia, jednak pozwalało wykorzystać sposobność do zaspokojenia siebie. Nie miał czasu na podchody, a jeśli ktoś pchał mu się tak ochoczo do łóżka, czemu miałby odmówić?
Z Tristanem było podobnie, chociaż on uwielbiał zdobywać, dominować, rozkazywać. Znajdował czas na zabawę znacznie częściej, niż jego starszy brat, w co John nigdy nie ingerował. Nie wchodzili sobie w paradę, nie oceniali. Tym bardziej cenił sobie ich braterską więź, która dla wielu była zapewne pokręcona. Z tym, że trzydziestolatka obchodziło to tyle, co przyszłość Burreta.
-W to nie wątpię, wydajesz się wyjątkowo usatysfakcjonowany. Ale szczegóły sobie daruj, chcę móc spojrzeć na niego inaczej, niż na tanią dziwkę - uśmiechnął się lekko. Pomijał fakt, że dla niego Blackwood nic nie znaczył. Nie był jego własnością, nie podlegał bezpośrednio jemu. Tristan mógł z nim robić co chciał. Jedyne, czego Johnny wymagał to ogarnięcie i porządne wykonanie pracy.
-Przeleć go gdzie chcesz. Z wyjątkiem mojego gabinetu i największej sali konferencyjnej. Wolałbym, żeby nie kleiła się od tego i owego - skomentował, odkładając długopis. Jego brat zaczynał zamieniać się w seksoholika. Niech używa, póki może, bo któregoś dnia, czy tego chciał czy nie, będzie musiał sobie kogoś znaleźć. Na tym to polegało i Johna również czekała podobna przyszłość. Ród Owensów musiał przetrwać.
-Wykonał swoją robotę, zadbał o moje bezpieczeństwo - powiedział, w pewien sposób ucinając temat. Nie miał zamiaru wysłuchiwać, że Evan mógłby okazać się nieprzydatny. Dla niego to, co zrobił, znaczyło wiele.
Zamyślił się na chwilę po słowach Tristana. Był przywiązany i chciał tylko jego, to były fakty, o których nie miał zamiaru mówić na głos.
Uśmiechnął się trochę ironicznie, odchylając w fotelu.
-Po co mam go wymieniać, skoro się sprawdza. Wykonał swoją robotę, a szukanie nowego ochroniarza byłoby problematyczne - powiedział kusząc się o odpowiedź nader wymijającą.

Tristan Owens
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine ROLLING IN THE DEEP I killed Laura Palmer WYSPORTOWANY WŁASNY BIZNES SKRYTY PEWNY SIEBIE BAJECZNIE BOGATY W moim łóżku dużo się dzieje
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
Here comes trouble
28
185

Post

Wiedział, że kiedyś będzie musiał znaleźć sobie żonę i spłodzić dziecko, by przedłużyć ród Owensów. Potrzebowali dziedziców, którzy będą kontynuowali ich dzieło jak już oni się zestarzeją i nie będą mieli siły pojawiać się w biurze każdego dnia. Swoją starość raczej wyobrażał sobie domu na przedmieściach, gdzie jego rozrywką będzie gra w golfa i pilnowanie wnuków. Nie musieli przecież wiecznie prowadzić niebezpiecznego życia, nosząc ukrytą broń za paskiem.
— I tak bym Ci nie powiedział więcej. Zachowam to dla siebie. — odparł. Może lubił się chwalić swoimi podbojami, ale akurat Castiela zamierzał zachować dla siebie. Mogli rozmawiać o jego pracy, ale wszystko inne co robił dla Tristana pozostawało między nimi. Nie wszyscy muszą wiedzieć, że tak po części spłaca długi swojego ojca. Tristan cenił dobrą przyjemność, więc to dla niego nie problem trochę Blackwoodowi odpuścić jeśli będzie się dobrze sprawował w łóżku i na sali sądowej.
— Od czego mamy sprzątaczki? Z resztą dobrze wiesz, że nie zamierzam się ograniczać jak już najdzie mnie ochota i nie będę się przejmował czy to mój czy twój gabinet. Równie dobrze mogę zaliczyć każde pomieszczenie w tym budynku. — rzucił, przegryzając dolną wargę. To brzmiało cholernie gorąco i może jak już Castiel się wyrobi zabierze go na rundkę po budynku? Miał całą listę miejsc do których mógłby go zabrać na szybki seks. Póki mu się nie znudzi powinien wykorzystywać każdą nadarzającą się okazję.
— Jestem pewien, że to właśnie zrobił skoro siedzisz tu cały i zdrowy. — odparł. Evan wiedział co należy do jego obowiązków i i dobrze je wykonywał. Dobrze, że nie oberwał kilka centymetrów dalej bo byłoby po nim. Szczęście czy brak umiejętności u strzelca? Wiecznie czujny Murphy powinien uniknąć takiej sytuacji. Ciekawe jakim cudem popełnił taki błąd?
— Johnny… wiesz co mam na myśli. Chociaż przy mnie nie musisz udawać. — powiedział, przekręcając się na kanapie w stronę brata by mieć na niego lepszy widok. Nie odpuści dopóki czegoś z niego nie wyciągnie, a Johnny jako jego brat powinien wiedzieć jak uparty potrafi być Tristan.

Johnny Owens
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA I'm a fashion star I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY URODZONY JESIENIĄ MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU
mów mi/kontakt
Kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
My suit is black, my suit is fresh
Open my pack, let me show you how I bang
31
187

Post

Pomimo wychowania w rodzinie, w której zasady zdawały się obierać inne, niż u normalnych ludzi kierunki, na obu braciach ciążyły pewne obowiązki, których nie mogli w żaden sposób przeskoczyć. Mieli kierować biznesem, upewnić się, że nic mu nie zagrażało, a dodatkowo to właśnie do nich należało zadbanie, by ich nazwisko przetrwało, a ich krew płynęła w żyłach kolejnych pokoleń.
Johnny nie lubił tej odpowiedzialności, ale nie miał wyjścia. Któregoś dnia będzie musiał ofiarować pierścionek jakiejś kobiecie, dając jej również dziecko. To nie będzie związek z miłości. Nie, kiedy serce Owensa należało do kogoś zupełnie innego. Do kogoś, z kim nie mógł być.
-Chyba naprawdę się w niego wkręciłeś. Tylko nie zrób mu krzywdy, kiedy za bardzo cię poniesie. My Owensowie nigdy nie narzekaliśmy na sprzęt, a nie każdy tyłek jest w stanie tyle pomieścić - skomentował. Nie narzekał na własne umiejętności, Tristan z pewnością też nie, a mężczyzna, którego właśnie obracał wydawał się być raczej drobnej postury. Johnny nie chciał później czytać o chorych historiach z udziałem penisa jego brata.
-Mojego gabinetu z pewnością nie. Dowiem się, jeśli to zrobisz, a pamiętaj, że jestem tym starszym i mam większą władzę. Bzykaj go w mniej dostępnych miejscach. Podobno nie chcesz, by ktoś wiedział o jego umiejętnościach - rzucił. Sam nie afiszował się aż tak ze swoimi podbojami. Miał ich na koncie wiele, głównie jednorazowych. Niemniej nie pieprzył nikogo na tym biurku, przy którym siedział. To było miejsce szczególne, przeznaczone dla kogoś specjalnego.
-I tu jest pies pogrzebany. Nie mam pojęcia, o czym chrzanisz, Tristan - rzucił. Nie miał najmniejszego zamiaru mu niczego mówić. Był jego bratem, oddałby za niego życie, ale jego uczucia względem ochroniarza były tajemnicą, którą miał zabrać do grobu.

Tristan Owens
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine ROLLING IN THE DEEP I killed Laura Palmer WYSPORTOWANY WŁASNY BIZNES SKRYTY PEWNY SIEBIE BAJECZNIE BOGATY W moim łóżku dużo się dzieje
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
Here comes trouble
28
185

Post

— Nie martw się o to. Na początek dam mu fory, żeby się przyzwyczaił. Może wygląda niepozornie, ale pewnie ma jakieś ukryte talenty. — stwierdził. Castiel od razu zajął się jego sprzętem tak jak powinien. Nie musiał go uczyć bo nie używał zębów i brał go głębiej. Nie był to jego pierwszy raz i pewnie za jakiś czas będzie jego najlepszą dziwką jaką miał jeśli jeszcze mu się nie znudzi. Ale skoro musiał nad nim sporo popracować to z pewnością potrwa to jakiś czas zanim się go pozbędzie.
— Wiesz przecież, że nikt nie odważy się nam przeszkadzać. Wszyscy dwa razy pukają zanim wejdą, bo boją się oberwać. — zaśmiał się. Dobrze wyszkolili pracowników, którzy rozumieli kto tu rządzi i że nie wolno ich nachodzić. Mogli tu robić co tylko chcieli, nawet pieprzyć się z kimś na korytarzu jeśli najdzie ich ochota. Nikt nie miał prawa im przerwać.
— Mhm… uznajmy, że Ci wierzę. — mruknął, wywracając oczami. Ale nie wierzył mu. Wiedział, że coś się dzieje i w końcu to z niego wyciągnie o ile wcześniej sam go na tym nie nakryje.
W końcu ktoś dał im znać, że dostarczono ich jedzenie. Chwilę później recepcjonistka przyniosła wszystko do gabinetu, by mogli w końcu usiąść i zjeść. Tristan był cholernie głodny po tym co wyprawiał z Castielem trochę wcześniej. Szkoda że go odesłał, bo przydałby mu się jakiś deser.
— Planujesz jeszcze odwiedzić jakiegoś dłużnika? Pojadę z Tobą, skoro Murphy jest niedysponowany i nie da rady Cię chronić, a na pewno będzie się o Ciebie martwił. — rzucił, chwilę później wpychając do ust jedzenie, które powoli przeżuwał. Nie miał problemu w towarzyszeniu swojemu bratu. Ktoś musiał to robić skoro jego ochroniarz nie mógł być na miejscu, leżąc w szpitalu jak jakiś słabeusz.

Johnny Owens
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA I'm a fashion star I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY URODZONY JESIENIĄ MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU
mów mi/kontakt
Kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
My suit is black, my suit is fresh
Open my pack, let me show you how I bang
31
187

Post

-I jak rozumiem, to właśnie ty chcesz te ukryte talenty z niego wydobyć. Może powinienem zacząć zbierać zakłady, kiedy odstawisz go w kąt, bo pojawi się ktoś nowszy - uśmiechnął się, zerkając na brata. On i jego ludzkie zabawki. Ciekawe, czy kiedy nowy obiekt mu się znudzi, postanowi go zwolnić, szukając kogoś innego. Był Owensem, nie potrafił być stały w uczuciach. Ba, o nich w ogóle nie było mowy. To był raczej sposób na zabicie nudy i John wcale się nie dziwił, że jego młodszy brat obrał właśnie taki kierunek. Ostatecznie była to dość emocjonująca rozrywka.
-Gorzej, jeśli ktoś będzie chciał się bzykać w tym samym miejscu i o tej samej godzinie, co wy. Sam wiesz, że wtedy wiele rzeczy z głowy ucieka - powiedział. Nie chciałby być w skórze osoby, która przeszkodziłaby w seksie Tristanowi. Był wtedy jak zwierz. Do tej pory upiekło się jedynie Johnowi, który raz niefortunnie był świadkiem, gdy posuwał jedną z sekretarek. Mało przyjemny widok, bo przyglądanie się, kiedy penis jego brata trafia w najgłębsze zakamarki kobiety nie był tym, czego starszy Owens pragnął.
Nie powiedział już nic więcej na temat Evana. Gdyby tylko ponownie o nim wspomniał, Tristan na nowo próbowałby ciągnąć go za język. To, co działo się w środku mężczyzny na samą myśl o Murphym było tylko i wyłącznie jego sprawą.
Spojrzał na przyniesione jedzenie, sięgając po pierwszy kęs. Smakowało dobrze, więc nie będzie musiał wysyłać ostrzeżenia do knajpy, która zapewne pamiętała ostatni nalot, kiedy w jedzeniu mężczyzny znalazł się czyjś włos. Właściciel miał później problem ze znalezieniem nowych pracowników.
-Nie interesuje mnie, czy się martwi, czy nie. Ale tak, mam w planach jeszcze trzy osoby, przy czym jednak zwleka dość długo. Jakieś pomysł, jak skutecznie przekonać go, że czas ma znaczenie? - spytał. Nie chciał go jeszcze całkiem usuwać. Ostatecznie każdy grosz się liczył, a jego rodzina nie odpuszczała.

Tristan Owens
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine ROLLING IN THE DEEP I killed Laura Palmer WYSPORTOWANY WŁASNY BIZNES SKRYTY PEWNY SIEBIE BAJECZNIE BOGATY W moim łóżku dużo się dzieje
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
Here comes trouble
28
185

Post

— No, a kto inny? Hmmm.. nie wiem czy Ci się opłaca, bo sam nie wiem kiedy do tego dojdzie. Może spodoba mi się i zatrzymam go na dłużej. — stwierdził. Castiel zapowiadał się jako naprawdę dobry kochanek i jeśli tylko się rozkręci może go zaskoczyć. Może będzie sam do niego przychodził jak mu się spodoba i nawet nie pozwoli mu pomyśleć o pieprzeniu innej osoby? Jeszcze nikt nie był o niego aż taki zazdrosny, by być tak zaborczym. Może to byłoby całkiem przyjemne. A skoro Castiel i tak musiał dla niego pracować dopóki nie spłaci długu swojego ojca to może z niego korzystać.
— No cóż… lepiej, żeby do tego nie doszło. Nie zamierzam zmieniać miejsca, które sobie upatrzę. — odparł. Nastawiony na przyjemność nie przejmował się innymi. Jeśli zajmie jakąś miejscówkę nikt nie powinien się tam zjawiać. A jeśli ktoś już tam jest powinien jak najszybciej się ewakuować, jeśli nie chciał poznać wściekłości Owensa kiedy nie mógł dostać tego co chciał. Póki co jedynie Johnny przyłapał go na seksie w pracy, ale jemu był w stanie to wybaczyć. Przecież nie zabije własnego brata.
Dla niego temat Evana nie był zamknięty, ale wiedział, że prędzej czy później pozna prawdę. W ten czy inny sposób. Nawet Johnny nie mógł mieć zbyt długo ukrywać czegoś przed własną rodziną.
— Hmmm… pokażmy mu, że jeśli się nie pospieszy to zaczniemy od jego bliskich. Jeden po drugim. — zaproponował. Strach o rodzinę zawsze działał jeśli była dla nich ważna. To często pokazywało na czym tak naprawdę wszystkim zależy i jeśli ignorują bezpieczeństwo własnej rodziny to tylko świadczy o nich. Ale lepiej jeśli ukochane dzieci dowiedzą się jak najwcześniej, że tatuś ma je w dupie.

Johnny Owens
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA I'm a fashion star I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY URODZONY JESIENIĄ MAM WIĘCEJ NIŻ 180 CM WZROSTU
mów mi/kontakt
Kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
My suit is black, my suit is fresh
Open my pack, let me show you how I bang
31
187

Post

-Mógłbym w to uwierzyć, gdybym nie znał cię całe życie, ale obaj dobrze wiemy, że ty nigdy nie zatrzymujesz nikogo na dłużej. Prędzej czy później trafi się ktoś bardziej atrakcyjny, kogo będziesz chciał zdobyć - powiedział, lekko się uśmiechając. Byli braćmi, pomiędzy którymi nie było aż tak dużej różnicy wieku. Johnny doskonale wiedział, jak postępuje Tristan i mógł teraz założyć się, że koleś, którego wziął w obroty, nie zagrzeje długo miejsca obok niego. Taka była kolej rzeczy. Owens nie wiedział, co takiego musiałby posiadać kochanek jego brata, by ten ostatecznie postanowił wziąć go pod swoje skrzydła (i nie tylko). Ponadprzeciętne umiejętności? John widział go kilka razy i szczerze nie wyglądał mu na kogoś, kto jakikolwiek potencjał posiadał. Jak osoba obawiająca się wszystkiego mogłaby się sprawdzić na sali sądowej czy w łóżku?
-Mam listę jego najbliższej rodziny oraz przyjaciół. Przeprowadziłem odpowiedni wywiad i mam zamiar pokazać mu zarówno zdjęcia, jak wszystkie dokumenty. Jestem pewien, że będzie zaszczycony widząc dwóch Owensów stawiających się u niego - uśmiechnął się znad jedzenia. W uśmiechu tym nie było niczego przyjemnego, wręcz przeciwnie. Grymas zwiastował poważne kłopoty dla dłużnika, który naiwnie sądził, że ktokolwiek zapomni o jego spłacie. Owensowie nie zapominali i prędzej czy później upomną się o swoje. Niczym śmierć o duszę, kiedy przyjdzie jej czas.
Omówili wspólnie kilka dodatkowych szczegółów przy szklankach whisky, o które starszy mężczyzna zadbał. Obiad mu smakował, polecił więc dodatkowo wysłać napiwek do restauracji. Oby tak dalej.
Po kilkunastu minutach wstali, udając się z jednym z ochroniarzy do miejsca, w którym mieszkał goguś mający spłacić zaciągnięty u nich kredyt.

zt. x2

Tristan Owens
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine ROLLING IN THE DEEP I killed Laura Palmer WYSPORTOWANY WŁASNY BIZNES SKRYTY PEWNY SIEBIE BAJECZNIE BOGATY W moim łóżku dużo się dzieje
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
My suit is black, my suit is fresh
Open my pack, let me show you how I bang
31
187

Post

Johnny nigdy nie był fanem imprez z przypadkowymi osobami, których towarzystwo w pewien sposób mu uwłaczało. Niestety, będąc współwłaścicielem firmy, w której pracował, zdawał sobie sprawę, że podobne rozrywki były niemal normą, jeśli tylko chciało się utrzymać pozytywne stosunki zarówno z pracownikami, jak i sponsorami, których nie brakowało. W świecie biznesu pokazywanie się było niezmiernie ważne, bo to właśnie na tej podstawie człowieka oceniano, jak również wpływało się na jego reputację, zwiększając ją lub równając z ziemią. Owensowi zdecydowanie bardziej zależało na tym pierwszym.
Dlatego postanowił udowodnić, przynajmniej pozornie, że jest dobrym człowiekiem i wspiera potrzebujących, tym samym niemal zmuszając swoich przyszłych gości do wpłacenia kilku (tysięcy) dolarów na akcję charytatywną. Bo kto odmówiłby chorym dzieciom, które potrzebowały pilnie leczenia? Na kogoś, kto przeszedłby obok tego obojętnie, niechybnie czekałby społeczna szubienica.
Właśnie tak lubił wywierać presję.
Zaplanowanie wszystkiego zlecił swoim ludziom, zapewniając ich, że jeśli coś pójdzie nie tak, polecą ich głowy. To potrafiło mobilizować, tym bardziej, jeśli każdy wiedział, że Johnny nie żartuje.
Pojechał do centrum, załatwić kilka spraw, zostawiając Evana w biurze, pod pozorem pilnowania przygotować.
Od ich ostatniego spotkania pewne rzeczy się zmieniły. Do Owensa dotarło, że był dla niego zbyt łagodny. A to nie mogło się dobrze skończyć. Chociaż było przyjemnie, nie było mowy, aby pozwolił kiedykolwiek na powtórkę.
Dlatego trzeba było trzymać dystans.
Wrócił wieczorem, ubrany w nowy garnitur, zaledwie kilka minut przed tym, jak zaczęli pojawiać się pierwsi goście. Sala bankietowa w firmie wyglądała idealnie, dokładnie tak, jak planował w głowie.
Skinął głową jednemu z dyrektorów spółki, która swego czasu miała z nim współpracę. Opłaciła się, konto Owensa zasiliła pokaźna suma.
Skomentował jego piękną żonę, uwagę zaraz poświęcając kolejnemu z zebranych. Męczące, ale czego nie robiło się dla dobrego imienia i przykrywki nielegalnych interesów.

Evan Murphy
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine ROLLING IN THE DEEP I killed Laura Palmer WYSPORTOWANY WŁASNY BIZNES SKRYTY PEWNY SIEBIE BAJECZNIE BOGATY W moim łóżku dużo się dzieje
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
31
185

Post

Od ostatniego wydarzenia w domu Owensa sprawy znacznie się skomplikowały. Johnny nie zachowywał się przy nim tak swobodnie, nie kłócili się tak jak do tej pory wiedząc, że to i tak nic między nimi nie zmieni. Praktycznie nie rozmawiali, poza rozkazami które wydawał mu Johnny. Nawet nie zaszczycał go wtedy spojrzeniem, ignorując jego obecność poza momentami kiedy był niezbędny. Evan był z nim zakochany od dawna i takie odrzucenie było bolesne. Wydawało mu się, że coś ich połączy, ale możliwe że źle odczytał jego sygnały?
Impreza charytatywna powinna pomóc mu oczyścić umysł. Skupi się na pracy w miejscu, gdzie nie mógł zbliżać się do Owensa bardziej niż powinien i może chociaż na moment zapomni o tym co się między nimi działo? Ale w końcu będą musieli porozmawiać, żeby wyjaśnić to wszystko. Może dla Johnny’ego to było jasne, ale Evan chciał by powiedział mu wprost, że powtórki nie będzie i powinien skupić się na pracy.
Kazano mu dopilnować przygotowań, by wszystko było tak jak należy. Wściekłość któregoś z Owensów mogłaby doprowadzić do śmierci kilku ludzi, a do tego nie mógł dopuścić. Wszystko musiało być idealne, a może wtedy Evan zwróciłby uwagę na niego i byłby dla niego łaskawszy?
Na szczęście obyło się bez problemów, wszystko było na miejscu, ludzie znali swoje zadania i impreza mogła się rozpocząć. Evan zdążył się jeszcze przebrać i od razu zajął swoje miejsce przy Owensie, który nadal go ignorował, witając się z kolejnymi gośćmi. Westchnął cicho, uważnie obserwując całe pomieszczenie w poszukiwaniu kogoś podejrzanego. Znaczna większość gości to znane osobistości, ale ich osoby towarzyszące lub ochrona mogli współpracować z ich wrogami, więc musiał ich pilnować na każdym kroku by nie poczuć na sobie wściekłości starszego Owensa lub Tristana, który był szczególnie okrutny w torturach. Utrata kilku palców na pewno utrudniłaby mu pracę i od razu zostałby zastąpiony przez kogoś lepszego.
Przyjęcie trwało w najlepsze, goście kręcili się po wielkiej sali, a Johnny powoli czuł się coraz bardziej zmęczony.
— Może czas na chwilę przerwy? — zapytał, nachylając się w stronę Owensa.

Johnny Owens
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine ROLLING IN THE DEEP KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA I'm a fashion star I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY JESTEM ZAKOCHANY/A Noszę na ręku zegarek
mów mi/kontakt
Kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
My suit is black, my suit is fresh
Open my pack, let me show you how I bang
31
187

Post

Już dawno obiecał sobie, że ze względu na profesję, którą się zajmował, nie był w stanie być w prawdziwym związku. Nie, kiedy każdego dnia miałby narażać osobę, na której mu zależy. Jego przyszłość, jak również relacja, miały być na stopie zaledwie biznesowej, w której nie było mowy o głębszych uczuciach. Jego ojciec liczył, że któregoś dnia synowie poślubią kobiety, dzięki którym ich imperium rozrośnie się jeszcze bardziej. Tego się trzymał, ignorując i spychając wszystkie emocje, które mogłyby mu przeszkodzić w celu.
Tamtego dnia, kiedy Evan do niego przyszedł, a sprawy między nimi potoczyły się zdecydowanie zbyt szybko, zachodząc za daleko, coś poczuł. Nie była to jedynie przyjemność, czy zaspokojenie dziwnego pragnienia, które nim targało. Czuł coś, na co nie miał zamiaru pozwolić. Uczucie, które trzeba było zdusić w zarodku. Zależało mu na przyjacielu, to się nie zmieniło. Jednak od teraz, wiedząc jak bliskość pomiędzy nimi była niebezpieczna, postanowił trzymać się zaledwie na stopie szef-pracownik. Evan również musiał to zrozumieć, jeśli chciał nadal mieć szansę znajdowania się blisko Johnny’ego.
Udawało mu się skutecznie go ignorować, wydając jedynie ważne polecenia i rozmawiając na tematy, które trzymały się ściśle pracy. Tak było lepiej.
Na dzisiejszym przyjęciu nie spodziewał się kłopotów. Nie brał pod uwagę żadnych ataków, ani nie przewidywał komplikacji. Miało być idealnie, a konto wybranej fundacji miało zostać zasilone pokaźną sumą.
Rozmowa z tymi wszystkimi osobami wyczerpała pokłady energii, powoli sięgając do cierpliwości. Gdzie do diabła w tym wszystkim podział się Tristan? Znowu pieprzył swojego asystenta, czy znalazł nową ofiarę?
Zerknął na Evana, który postanowił się odezwać. Zmierzył go powoli spojrzeniem.
-Przerwy? Sugerujesz, że jestem tak słaby, iż nie poradzę sobie z garstką gości? - rzucił, wyjątkowo neutralnie.

Evan Murphy
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine ROLLING IN THE DEEP I killed Laura Palmer WYSPORTOWANY WŁASNY BIZNES SKRYTY PEWNY SIEBIE BAJECZNIE BOGATY W moim łóżku dużo się dzieje
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
a
Awatar użytkownika
Once you choose Hope, everything is possible.
31
185

Post

Miłość była zgubna, zwłaszcza dla nich. Żaden z nich nie mógł być pewien, że wrogowie nie wykorzystają osoby na której im zależy przeciwko nim. Pewnie dlatego skupiali się jedynie na jednorazowych spotkaniach, niż regularnym randkowaniu i zakochaniu się w drugiej osobie. Evan i tak miał przerąbane, bo ochraniał swojego przyjaciela w którym na dodatek był zakochany od lat i oddałby za niego życie w każdej możliwej okazji. Nie obchodziło go to, że więcej go nie zobaczy. Chciał po prostu mieć pewność, że osoba na której mu zależy przeżyje i nie stanie mu się krzywda. To była tajemnica, którą każdy mógłby wykorzystać przeciwko nim. Może i był zwykłym pionkiem, który stoi z boku i wykonuje swoją robotę, ale czasem zachowywał się lekkomyślnie kiedy chodziło o życie Owensa i bez obmyślenia planu zrobiłby wszystko by go uratować.
Może to nawet lepiej, że ten trzymał go na dystans? Chociaż Evan szalał za każdym razem, kiedy ten jechał coś załatwić bez niego. To była jego praca, by zadbać o jego bezpieczeństwo. Jak miał to robić kiedy ten nie informował go o swoim wyjściu i ryzykował wszystko? Chyba zapomniał o tym, że Evan słono by za to zapłacił, gdyby spadł mu chociaż włos z głowy i nikogo by nie obchodziło, że nie był o tym wyjściu poinformowany. Były pluskwy, nadajniki GPS, aplikacje śledzące. Mógł to wykorzystywać i żaden argument nie przekonałby Pana Owensa, że nie było im to potrzebne do tej pory.
Zmarszczył czoło, widząc spojrzenie Owensa po swoim pytaniu.
— Nie o to mi chodzi. Po prostu chwila przerwy na papierosa dobrze nam zrobi. — odparł, wzruszając ramionami. Po cichu liczył, że uda im się wtedy porozmawiać, ale temat ich relacji wolał zostawić na lepszy moment. Nie chciał denerwować Owensa pytaniami o uczucia do niego, przez co wyglądałby na zirytowanego przez resztę dnia co mogłoby skutkować tym, że mógłby obrazić któregoś z gości. To było niedopuszczalne na tego typu imprezach, a ojciec Johnny’ego na pewno nie byłaby zadowolony z takiej sytuacji.

Johnny Owens
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! BOGATE CV ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine ROLLING IN THE DEEP KOLEŻEŃSKI KRÓLICZEK DUSZA TOWARZYSTWA I'm a fashion star I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY JESTEM ZAKOCHANY/A Noszę na ręku zegarek
mów mi/kontakt
Kiitty#9373
a
Awatar użytkownika
My suit is black, my suit is fresh
Open my pack, let me show you how I bang
31
187

Post

Był niemal pewien, że w ich relacji popełnił błąd pozwalając Evanowi zbliżyć się do niego za bardzo. Już na samym początku dał mu znacznie więcej przywilejów, co ostatecznie poskutkowało zbyt wielką śmiałością mężczyzny. Powinien pierwszego dnia, kiedy tylko ten zaczął pracę u jego boku, rozgraniczyć ich dawną znajomość, jak obowiązki. Połączenie tego nie wypaliło i Johnny widział to teraz dokładnie.
Tym bardziej nie miał zamiaru pozwolić, aby wszystko potoczyło się dalej. Nie planował i nie zakładał rozwoju, i tak było znacznie lepiej. Miał swoje zasady i wiedział, że trzymanie się ich było ważne. Dodatkowo jego ochroniarz zasługiwał na kogoś, kto był w stanie dać mu to, czego pragnął.
Johnny z pewnością się do tego grona nie zaliczał, nie mogąc nawet zapewnić mu należytego bezpieczeństwa. Obawiał się również tego, iż gdyby tylko jego przywiązanie do mężczyzny wyszło na jaw, niemal każdy wróg skupiłby swoją uwagę właśnie na Evanie. A na to tym bardziej nie miał zamiaru pozwolić.
-Przerwy? Wydawało mi się, że jesteś w pracy, Murphy. Więc może do niej wróć, zamiast bawić się w moją niańkę, bo z tego co pamiętam, nie to jest twoim obowiązkiem. A jeśli nie czujesz się dzisiaj na sile im podołać, weź wolne - odpowiedział, chwilę później ściskając dłoń jakiegoś sponsora. Pamiętał dokładnie każdą twarz, która miała się pojawić, będąc wyczulonym na nieproszonych gości, którzy mogli zwiastować kłopoty.
Bez słowa oddalił się od przyjaciela, kierując w stronę baru, w którym zamówił whisky, jedyny napój, który dało się pić.
Omiótł wzrokiem zebranych. Wyglądało na to, że póki co wszystko wyglądało dobrze. Goście już sięgali po alkohol, a to zwiastowało dobrze. Wszak procenty skutecznie potrafiły opróżnić portfele bogaczy.

Evan Murphy
WŁADZA YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine ROLLING IN THE DEEP I killed Laura Palmer WYSPORTOWANY WŁASNY BIZNES SKRYTY PEWNY SIEBIE BAJECZNIE BOGATY W moim łóżku dużo się dzieje
mów mi/kontakt
Queen Kiki #9085
ODPOWIEDZ