— No już się tak nie denerwuj. Nie mam nic przeciwko, bo sam nie jestem lepszy. — odparł, uśmiechając się do niego i poklepał go po ramieniu. Zawsze wpatrywał się przez chwilę w śpiącego studenta, poprawiając kołdrę, by było mu ciepło i wygodnie, kiedy opuszczał łóżko, żeby pójść do pracy albo przygotować jakieś śniadanie. Jak wracał z pracy w środku nocy, starał się go nie budzić, by ten wstał jak już się wyśpi, chociaż był takim słodkim i zaspanym bubkiem.
— No to jak znajdziesz czas daj mi znać, a sobie coś takiego zaplanujemy. — powiedział, kiwając głową. Dobrze, że Creedowi spodobała się jego propozycja, dzięki czemu będą mieli okazję spędzić ze sobą więcej czasu. Poza wycieczkami, gdzie nie mieli jak się rozstać na dłużej, chyba nigdy nie spędzili całego dnia razem. Dobrze, że czas spędzony ze studentem zawsze był przyjemny i nigdy nie żałował, że zamiast spędzić wieczór przed telewizorem, wybrał się gdzieś z Creedem albo to on mu towarzyszył na kanapie.
Podczas zbierania muszelek jakoś odruchowo zerkał w stronę studenta, przyłapując się na myśli, że wygląda naprawdę uroczo i mógłby go takiego widzieć codziennie.
— Oczywiście. — skinął głową i wybrał kilka najładniejszych, które podał studentowi, a resztą ozdobił zamek w miejscach, które ten mu wskazał. Ich zamek wyglądał naprawdę ładnie, nie tak imponująco jak grupki niedaleko, ale był dumny z ich pracy. Stanął z boku, obejmując Creeda ramieniem kiedy sędziowie chodzili, oceniając ich budowle. Niezależnie od tego czy uda im się zająć jakieś miejsce czy nie, on bardzo dobrze się przy tym bawił, chociaż na początku się tego nie spodziewał.
Zaskakująco udało im się zająć trzecie miejsce i z bonem na jedzenie poszli coś zjeść, chociaż dopiero co zapchali się przeróżnymi ciastami i babeczkami, ale przynajmniej będzie miał spokojne sumienie, że student nie chodził przy nim głodny.
// zt. x2
Creed Whittemore
a
Ma własne studio tatuażu, wypija kilka litrów herbaty dziennie i ma uroczego narzeczonego z którym planuje ślub. Jeśli zobaczysz gdzieś na ulicy gruby plik kasy to pewnie jego, bo nie znosi płacić kartą. Czasem pozuje do zdjęć dla przyjaciela, który jest projektantem mody, ale nie proś go o wspólne zdjęcie, bo to go trochę krępuje.
29
188
mów mi/kontakt
kiitty#9373