Karty postaciRelacjeMessengerKalendarzeInstagram
a
Awatar użytkownika
Detektyw w wydziale narkotykowym który wrócił do Hope z zamiarem odzyskania żony, aczkolwiek zrozumiał, że rozwód to jedyne, na co może liczyć. Uczy się na nowo zaufania do ludzi, jest ojcem dwóch, kudłatych dzieci, a jego myśli coraz częściej krążą wokół ślicznej studentki weterynarii
33
183

Post

Gdyby był sam, zapewne bardzo szybko skończyłby źle, bo skupianie się na pracy to nie jest rozwiązanie jakichkolwiek problemów w życiu, może jedynie jeszcze więcej ich sprowadzić do życia, pchając go w zupełnie nowe, docierając do takiego miejsca kiedy ciężko będzie to wszystko ogarnąć i wystarczy chwila, aby się poddał, aby pozwolił na to, by to wszystko go przytłoczyło. Miał tutaj zacząć nowe życie, ciężko jednak jest, kiedy w pamięci nadal masz te naprawdę dobre chwile z kimś, kto był dla ciebie całym światem. Teraz popełniasz błąd za błędem, nie wiedząc, jak sobie z tym radzić, podejmujesz ryzykowne decyzje, ranisz ludzi, sprawiasz że wszystko jest znacznie trudniejsze niż mogłoby się wydawać na początku.
- Kilka razy. – podsumował temat, nie mając zamiaru go bardziej rozwijać. Nawet nie liczył, ile razy zamknął danego dilera, by po jakimś czasie znowu widzieć go na ulicy jak popełnia ten sam błąd. I koło się zamykało. W takich sytuacjach nie miał jakiejkolwiek litości, robił to, co od niego oczekiwano i nie myślał o tym za wiele, pozwalając na to, by wszystko toczyło się swoim tempem. Przecież tak powinno być.
Zaśmiał się na jej słowa. Kupowanie w ciemno ma swoje plusy, ale także i minusy, Holloway kompletnie był zielony w tym temacie, zdawał się w takich kwestiach na byłą żonę która znała jego upodobania, doskonale radziła sobie z wystrojem tego miejsca. Teraz każde spojrzenie czy to na kanapę, czy na szafki wywoływało w nim mieszaninę uczuć której nie potrafił się pozbyć, dlatego możliwe bardzo prawdopodobne jest, że Carter będzie robił coś, czego nie jest pewien, kierując się impulsem i właśnie tą plątaniną myśli.
- Sam nie mam wizji, ale spokojnie, przetestujemy to. – podsumował temat, w tej chwili nawet nie będąc w stanie otwarcie powiedzieć, jak chciałby by jego dom wyglądał, wszytko było za świeże, wiele myśli kłębiło mu się w głowie sprawiając że nie jest w stanie wyciągnąć z nich konkretnych wniosków, rozeznać się w sytuacji, mieć pewność że postępuje słusznie. Słuchał instynktu, który przy takim stanie psychicznym, może sprowadzić jedynie problemy, wprowadzić nerwową atmosferę, zniszczyć jego wizerunek w oczach innych.
- To jest jej sprawa, Rose. – popatrzył na nią krótko. Z życia uczuciowego siostry nie miał zamiaru się spowiadać i tak powiedział więcej, niż zamierzał, ujawnił kilka elementów, których notabene nie powinien, bo to kwestie dostępne jedynie dla najbliższych mu osób, ale najwidoczniej sam potrzebował się wygadać, jednak ten temat to stricte sprawa między jego siostrą, a ewentualną osobą w której pokłada uczucia, Carterowi nic do tego.
Pokiwał na jej stwierdzenie na temat otwartych umysłów. Miała sporo racji w tym, co mówiła, rzadko kiedy komuś taką rację przyznawał. Ciężko jest kogokolwiek takiego znaleźć w dzisiejszych czasach, większość myśli tylko w jednej płaszczyźnie, nie dostrzegając głębszego sensu w życiu, nie myśląc w innych aspektach swojego życia, przez co tak po prawdzie nie mogą być naprawdę szczęśliwi. I potem dziwią się, że czegoś im brakuje.
Nie skomentował tego w żaden sposób, jedynie kąciki ust Hollowaya wykrzywił lekki uśmiech, mimo że do śmiechu wcale mu nie było. Podążył za nią spojrzeniem, jakby był nie do końca pewien tego, co się działo i po prawdzie tak nawet było. Miał mętlik w głowie, był świeżo po rozwodzie, cierpiał, nic dziwnego że po prostu zdawał się na sytuację i chciał jedynie chwili zapomnienia, oderwania od tych problemów, nawet jeśli nie było to przemyślane i nawet jeśli nie był tego pewny. Ktoś powiedział, że raz się żyje i nie można niczego marnować. Dlatego zapewne w prostym geście pociągnął ją za dłonie w swoją stronę. Dlatego zacisnął swoje własne na jej nadgarstkach, odnajdując usta dziewczyny, z kompletną rezygnacją składając na nich pocałunek, nieco go przeciągając. Trwało to ledwie kilka sekund, gdy oderwał się od niej.
- Wybacz. Nie powinienem. – mruknął. Co mogła dostrzec w jego oczach? Kompletną pustkę i rezygnację. Nic głębszego, żadnych innych, nienazwanych emocji. Po prostu pustkę.

Rosalie Hepburn
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku YOU - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Największa maruda 2020 Hope Valley ma głos! BOGATE CV DON’T STOP ME NOW BAŚNIOPISARZ ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! Sej łaaat? ROZWODNIK/ROZWÓDKA EMERGENCY SERVICES PSIARZ FAN HORRORÓW JESTEM ZAWSZE NA CZAS Stołuję się na mieście Mam mocną głowę Twardo stąpam po ziemi Płaczę tylko w samotności Moja skóra to dzieło sztuki Śpię nago CZTERY ŁAPY sticks and stones
mów mi/kontakt
DeadMemories#5203
a
Awatar użytkownika
Była tancerka, która przez kontuzję straciła marzenia o wielkiej karierze, obecnie studentka weterynarii, która kocha zwierzęta i swoją nową pasję. Oprócz tego w jej sercu znalazło się miejsce dla dwóch uroczych kudłatych kulek oraz pewnego niezwykle przystojnego policjanta, przy którym to czuje się naprawdę bezpiecznie, co zrozumiała po tym jak została napadnięta. Niestety odkąd Carter wyjechał wraz ze szczeniakami to jej serce rozsypało się na milion kawałków. Wydawało jej się że poskładała z Chetem, ale ten jedynie pozbawił ją dziewictwa i złamał jej serce.
21
170

Post

Carter Holloway

Każdy pracoholik prędzej czy później żałuje tego, że poświęcił całe swoje życie pracy. Przy okazji wyniszczył sobie zdrowie, czego nie da się tak łatwo odbudować, także na budowanie związku, czy zakładanie rodziny jest już za późno. Wtedy pozostaje jedynie samotność. Może do tego póki co dążył Carter, tylko posiadanie rodziny nie ciągnęło go na dno samotności i żałowania wszystkich swoich decyzji? Wspomnień nie wymaże, jednak musi nauczyć się żyć teraźniejszością i przyszłością nie zatracając się w przeszłości. Każdy z nas popełnia błędy, czasem zranimy drugą osobę, ale takie jest życie. Ci, którzy często myślą o innych zapominają zwykle myśleć o sobie, a nie wypełnianie własnych potrzeb również jest w stanie doprowadzić na dno samotności, gdzie organizm będzie chciał dać wreszcie o sobie znać. Rosalie krótko spuentowała sprawę dilerów kilkukrotnie złapanych na tym samym błędzie słowem "głupcy", ale również to świadczyło o tym, że mężczyzna świetnie wykonywał swoją pracę. Znał już schematy działania niektórych płotek, jak i większych przestępców narkotykowych, a to było jego atutem, bo zapewne wiedział gdzie takowych szukać, by ich przymknąć za kratkami.
- Dobrze, trzymam cię za słowo. - odpowiedziała, będąc ciekawą tego, jak bardzo zmieni się ten salon gdy będzie tutaj kolejnym razem, oczywiście już po tym jak mu pomoże w wyborze mebli. Nie była jego żoną, nie znała jego upodobań, dopiero miała szansę takowe poznawać. Uśmiechnęła się nawet do niego, domyślając się że nie zrobi z tej willi czegoś, na co żadne estetyczne oko nie byłoby w stanie patrzeć. Wydawał się być porządnym mężczyzną, mającym dobry gust. Usłyszawszy zaś jego odpowiedź zdała sobie sprawę z tego, że źle sformułowała pytanie.
- No tak, źle zadałam pytanie. Jak czujesz, jest u niej okej, czy potrzebuje cię w Seattle? - to pytanie było ważne, bo naprawdę jeśli czuł że siostra go potrzebuje to tak naprawdę nic go nie trzymało w Hope Valley. Szczeniaki zawsze mógł zabrać ze sobą do samochodu, ludzie podróżują z psami, a nie miał tutaj żony czekającej z obiadem, ani dzieci biegnących się przywitać z tatą i opowiadając mu o swojej nowej zabawie. Życie od nowa można zacząć dosłownie wszędzie, to właściwie druga opcja po wymianie wystroju. Sama jednak nigdy jej nie rozważała, za bardzo kochała miejsce, w którym się urodziła. Czy chciałaby zatem żeby nowo poznany mężczyzna wyjechał? Nie, ale nie mogłaby go zatrzymać. Była jedynie jego nową znajomą. A płaskie myślenie jest domeną współczesności, co było wręcz straszne. To trochę tak jakbyśmy ze wszystkim stali w miejscu, owszem, są osoby które otrzymują nagrody Nobla w wielu dziedzinach, ale nadal one nie wpływają istotnie na zmianę naszego życia. Sama Hepburn musiała zastanowić się, jakie badania chce poczynić do obrony. Wiadomo, każdy chciałby odkryć coś nowego, a świat zwierząt jest jeszcze na wielu płaszczyznach nie odkryty, więc może studentka weterynarii miała jeszcze szansę na zaistnienie w naukowym świecie. Jeśli nie mogła zaistnieć w artystycznym to może powinna skierować się w zupełnie inną drogę zawodową. Poniekąd ten pocałunek ją zaskoczył, bo jego oczy nie wyrażały niczego, co by mogło go zasugerować. Z drugiej strony ona tego chciała, dlatego oddała pocałunek mimo tego, że był dosyć krótki. Po tym pocałunku to szatynka miała kompletny mętlik w głowie. W ogóle dlaczego on ją przepraszał, skoro sama tego chciała? Czy on tego żałował? Nie mogła pozbyć się nieznośnych pytań pojawiających się w jej młodej główce.
- Nie musisz mnie przepraszać. - odpowiedziała cicho, postanawiając tym razem samej zaryzykować. Ujęła zatem jego twarz w dłonie i zanim zdążyłby ją odepchnąć, sama złożyła delikatny i czuły pocałunek na jego ustach. Jeżeli ją odepchnie, trudno, przynajmniej nie będzie sobie zarzucała tego, że nie spróbowała.
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Hurricane Season temat miesiąca - listopad BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER For all mankind WHEN WE WERE YOUNG ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING I killed Laura Palmer YO VIVO ENTRE LAS FLORES - ISLAND STUDENT PRACA ZE ZWIERZĘTAMI FAN KOMEDII ROMANTYCZNYCH NIEWINIĄTKO OGLĄDAM ŚMIESZNE KOTKI W INTERNECIE Czytam książki Jedzonko? Tylko słodkie! Kocham zwierzęta Głaszczę obce psy Pijam gorącą czekolade Lubię zapach męskich perfum Często się rumienię Dbam o zwierzaki w schronisku Tańczyłam w balecie Śpię w kusej bieliźnie FRIENDZONE CRY BABY NOTHING LASTS FOREVER GAME MASTER THANK YOU FROM THE MOUNTAIN SMERF PRACUŚ DANSE MACABRE Koniara Takin' this one to the grave shit, where am I? Like a virgin Eminem
mów mi/kontakt
-
a
Awatar użytkownika
Detektyw w wydziale narkotykowym który wrócił do Hope z zamiarem odzyskania żony, aczkolwiek zrozumiał, że rozwód to jedyne, na co może liczyć. Uczy się na nowo zaufania do ludzi, jest ojcem dwóch, kudłatych dzieci, a jego myśli coraz częściej krążą wokół ślicznej studentki weterynarii
33
183

Post

Teraz nie potrafił skupić się na niczym innym niż na pracy, nie po tym jak w jednym momencie stracił sens swojego życia i tylko praca pomaga mu nie zwariować, ale na dłuższą metę nie przyniesie mu to żadnych korzyści, jednak jego mózg w obecnej sytuacji podpowiada że to jest jedyne wyjście: praca i po prostu nie myślenie o tym wszystkim. Problem w tym, że ilekroć chciał odsunąć od siebie wspomnienia lat małżeństwa, one wracały po kilku minutach ze zdwojoną siłą, sprawiając że czuje się podle i wmawia sobie, że to jego wina, podczas gdy prawda przecież była zupełnie inna, nie on zawinił, zwykłe zrządzenie losu które pokazało mu, jak bardzo łudził się tym, że z tą kobietą tworzył przez tyle lat małżeństwo. Z takim przekonaniem żył z dnia na dzień, przyjmując samotność jak starego przyjaciela, niespecjalnie chcąc się z niej wyrwać. Nie chce przeżyć kolejnego zawodu, po raz kolejny czuć to, co kilka dni temu.
Zamyślił się nad odpowiedzią.
- Nic nie czuję, więc raczej jest w porządku, sprawdzę później telefon, jednak gdyby coś się działo, zapewne wparowałaby tutaj. – wzruszył lekko ramionami. Już nie raz i dwa była taka sytuacja gdy którekolwiek źle się poczuło, z miejsca przyjeżdżało do bliźniaka, by się ogarnąć. Nawet jeśli dzieliły ich kilometry, potrafili w jednym momencie przebyć ten dystans, aby upewnić się, że najbliższa im osoba nie jest w żaden sposób zagrożona i że mogą być spokojni.
Mimo wszystko, to nie powinno się zdarzyć. Nie powinien w taki sposób wykorzystywać sytuacji, a jednak jego gesty całkowicie temu przeczyły. Nie myślał trzeźwo, mając mętlik w głowie po prostu zdawał się na impuls, nie patrząc na jakiekolwiek późniejsze konsekwencje które zapewne nadejdą. Było mu źle i działał zupełnie inaczej niż zwykle, jakby to była jedyna metoda na zapomnienie o tym wszystkim, co wydarzyło się w przeciągu kilku dni, a co kompletnie go zmieniło.
- Nie muszę, ale raczej powinienem. – chciał coś jeszcze dodać, jakiś mądry tekst, jednak tym razem to ona go zaskoczyła, kładąc dłonie na jego policzkach, ponownie stykając ich wargi razem, z automatu odwzajemnił pocałunek. Nieco bardziej pewnie, niż wcześniej, można nawet kulturalnie wspomnieć, że nieco się zatracił, mimo tego panującego w głowie mętliku, mimo tego że kategorycznie powinien ją odepchnąć i po prostu to przerwać. Był jednak tylko facetem, facetem o złamanym sercu, szukającym leku na złamane serce, może perfidnie wykorzystującym nadarzającą się okazję, nie dbał o to w tym momencie.
Pozwolił sobie nawet na znacznie więcej niż można by było: nie odrywając się od jej ust ani na moment, spokojnymi ruchami dłoni pozbawił ją swojej własnej koszuli, odrzucając ją gdzieś na podłogę, lokując ręce na plecach dziewczyny i dociskając mocniej do siebie, przy okazji zmuszając ją do tego, by cofnęła się, opierając plecami o blat w kuchni, nadal jednak, jeśli by uznała że to brnie za daleko, dając jej możliwość wyrwania się. Ręce przeniósł z jej pleców na ramiona, ustami zjeżdżając na szyję dziewczyny. Kontrolę teraz przejęło jego ciało, rozum jakby całkowicie się wyłączył, uznając że nie ma sensu mówić mu, że to niemoralne, po prostu pozwolił na to, by instynkt zadziałał, nawet jeśli to wszystko nie powinno mieć miejsca.
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku YOU - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Największa maruda 2020 Hope Valley ma głos! BOGATE CV DON’T STOP ME NOW BAŚNIOPISARZ ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! Sej łaaat? ROZWODNIK/ROZWÓDKA EMERGENCY SERVICES PSIARZ FAN HORRORÓW JESTEM ZAWSZE NA CZAS Stołuję się na mieście Mam mocną głowę Twardo stąpam po ziemi Płaczę tylko w samotności Moja skóra to dzieło sztuki Śpię nago CZTERY ŁAPY sticks and stones
mów mi/kontakt
DeadMemories#5203
a
Awatar użytkownika
Była tancerka, która przez kontuzję straciła marzenia o wielkiej karierze, obecnie studentka weterynarii, która kocha zwierzęta i swoją nową pasję. Oprócz tego w jej sercu znalazło się miejsce dla dwóch uroczych kudłatych kulek oraz pewnego niezwykle przystojnego policjanta, przy którym to czuje się naprawdę bezpiecznie, co zrozumiała po tym jak została napadnięta. Niestety odkąd Carter wyjechał wraz ze szczeniakami to jej serce rozsypało się na milion kawałków. Wydawało jej się że poskładała z Chetem, ale ten jedynie pozbawił ją dziewictwa i złamał jej serce.
21
170

Post

Carter Holloway

Każdy ma swój sposób na pogodzenie się z trudną sytuacją. Jedni rzucają się w wir pracy, inni w ekstremalne przygody, licząc na to że adrenalina wymaże wszelkie złe emocje związane z przeszłością, z którą się nie pogodzili. Może lepiej że Carter zatraca się w pracy aniżeli miałby skakać codziennie na bungee i pływać z krwiożerczymi rekinami czy tresować cierpliwość krokodyli? Naprawdę, byli też i tacy w tym miasteczku. Potem mówiono o nich w wiadomościach. A wspomnienia z czasem się zamazują, to jednak tylko kwestia czasu. I chyba nikt nie chce przeżyć zawodu miłosnego, Rosalie również tego nie pragnie. Nie chce być zraniona, nie chce mieć złamanego serca, problem w tym, że mężczyzna bardzo ją pociągał, przyciągał niczym magnes i przy nim kompletnie się zatraciła, pewnie tracąc również resztki rozumu.
- Pewnie zaskoczyłby ją widok dwóch szczeniaków i młodej kobiety w twojej kuchni. Czy raczej bardziej zaskoczyłby ją widok gotującego brata razem z nową towarzyszką? - uśmiechnęła się do tego, spoglądając jeszcze na śpiące puchate kuleczki. Ciekawe czy jego siostra również lubiła psy, ale pewnie tak, w końcu bliźnięta są do siebie bardzo podobne. Skoro jednak Holloway był w stanie nawet przypalić wodę to może jednak bardziej by jego bliźniaczkę zaskoczył widok brata z garnkami i bez urazów dłoni. Na pewno nie musiałaby się o niego martwić, w towarzystwie Rose jej brat i szczeniaki są bezpieczne. Może jednak lepiej, by siostra Holloway'a nie wpadła tego wieczoru z niespodziewaną wizytą z racji tego, jak akcja się między tą dwójką się zmieniła. Hepburn również powinna to przerwać, znała przecież mężczyznę od niedawna, owszem, zaimponował on jej swoją bohaterskością jako policjant, a także dobrym sercem, bo przygarnął szczeniaki. Ponadto miał on w sobie coś, co sprawiało że traciła przy nim głowę i to nie tylko dlatego bo był przystojny czy dlatego że zapach jego męskich perfum był wręcz oszałamiający dla szatynki. Ona chciała go poznawać jako człowieka, intrygował ją, sprawiał, że była gotowa dłubać w jego barierze, aż się przez nią przebije i pozna jego prawdziwe ja, albo poczeka cierpliwie, aż sam zechce zdradzić jej coś więcej na swój temat. Ponadto była jeszcze młodziutka, jeszcze wiele takich zauroczeń przed nią, może też ta naiwność w kwestiach damsko-męskich dawała również o sobie znać i wygrywała nierówną walkę hormonów z rozumem? To prawda, jego oczy mówiły zupełnie co innego niż język ciała, one wciąż były zimne i puste, a może to ich zwyczajny wyraz?
- W takim razie ci wybaczam. - na udowodnienie swoich słów sama go pocałowała. I choć wyraz jego oczu podpowiadał jej, że mężczyzna ją odrzuci, nie zrobił tego. Smak jego ust sprawiał, że pragnęła go więcej, poza tym musiała ocenić Cartera jako mężczyznę, który naprawdę świetnie całował. Niestety mogła go jedynie porównywać z jakimiś chłopakiem z liceum, z którym to całowała się po raz pierwszy, może z maksymalnie dwoma. Teraz jednak było zupełnie inaczej. W tym pocałunku można było się całkowicie zatracić, wokół robiło się gorąco, a pewne hormony uderzały do głowy, zamykając reszki rozumu w ciemnych odmętach mózgu. Cofnęła się machinalnie wręcz, czując z tyłu blat kuchenny. Nigdy jeszcze z nikim nie posunęła się do tego stopnia, żeby pozwolić jakiemukolwiek mężczyźnie zdjąć z siebie część ubrania, jakim była nawet jego własna koszula, jak w przypadku Cartera. Jej palce wplotły się w jego włosy, masując przy tym skórę jego głowy, a jej głowa wygięła się lekko w prawo, by miał lepszy dostęp do jej szyi. Pocałunki tam przez niego składane były dla niej zupełną nowością, taką samą jak te dziwne uczucie w brzuchu i jeszcze niżej. Nie odsunęła go od siebie, wręcz przeciwnie, przymknęła powieki oddając się temu niezwykle przyjemnemu uczuciu.
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Hurricane Season temat miesiąca - listopad BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER For all mankind WHEN WE WERE YOUNG ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING I killed Laura Palmer YO VIVO ENTRE LAS FLORES - ISLAND STUDENT PRACA ZE ZWIERZĘTAMI FAN KOMEDII ROMANTYCZNYCH NIEWINIĄTKO OGLĄDAM ŚMIESZNE KOTKI W INTERNECIE Czytam książki Jedzonko? Tylko słodkie! Kocham zwierzęta Głaszczę obce psy Pijam gorącą czekolade Lubię zapach męskich perfum Często się rumienię Dbam o zwierzaki w schronisku Tańczyłam w balecie Śpię w kusej bieliźnie FRIENDZONE CRY BABY NOTHING LASTS FOREVER GAME MASTER THANK YOU FROM THE MOUNTAIN SMERF PRACUŚ DANSE MACABRE Koniara Takin' this one to the grave shit, where am I? Like a virgin Eminem
mów mi/kontakt
-
a
Awatar użytkownika
Detektyw w wydziale narkotykowym który wrócił do Hope z zamiarem odzyskania żony, aczkolwiek zrozumiał, że rozwód to jedyne, na co może liczyć. Uczy się na nowo zaufania do ludzi, jest ojcem dwóch, kudłatych dzieci, a jego myśli coraz częściej krążą wokół ślicznej studentki weterynarii
33
183

Post

Każdy ma swoje własne, wypracowane sposoby na radzenie sobie ze stresem i z każdymi przeciwnościami losu, jakie pojawią się w jego życiu. On sam potrzebował odmiany, nim jednak cokolwiek zrobi w tym temacie, musi sobie wszystko w głowie poukładać, powoli odsuwać od siebie wspomnienia trzynastu straconych lat, wizji kobiety która była dla niego wszystkim i z którą chciał się zestarzeć. To nie będzie łatwe, nie da się tego wszystkiego od tak zapomnieć, miną dni, tygodnie, miesiące, może nawet lata nim całkowicie pozbiera się do kupy. Nie zwracał na to uwagi, może zbyt perfidnie wykorzystywał nadarzające się sytuacje, ale był tylko facetem: zranionym, sięgającym dna facetem który po prostu znowu chciał żyć.
Zamyślił się na chwilę.
- Zważywszy na to, że nie miałem jak jej powiedzieć o rozwodzie, raczej obstawiałbym to drugie. – uśmiechnął się lekko. Jego siostra wiedziała, ze Carter jeśli z kimś już był, podchodził do takiej relacji na poważnie, skupiając się na swojej drugiej połówce, zachowując wierność, pielęgnując uczucie. Dlatego oczami wyobraźni widział zaskoczoną minę siostry na widok brata z dużo młodszą dziewczyną, która gotuje w jego kuchni, nigdzie w zasięgu nie dostrzegając swojej szwagierki, której notabene nigdy nie lubiła. I tak czeka go poważna rozmowa z siostrą, jednak sam jeszcze nie czuje się dobrze ze swoimi myślami, dlatego odwlekał to, co nieuniknione, doskonale wiedząc że potem będzie gorzej, a jego siostra jest zbyt do niego podobna i owszem, będzie go wspierać, ale wyciągnie z niego całą prawdę, nawet jeśli mu się to nie spodoba. Kochał ją, najmocniej na świecie, ale w pewnych aspektach była nad wyraz irytująca.
Pokiwał jej głową, mając plątaninę myśli, najwidoczniej dając się porwać tylko i wyłącznie chwili, perfidnie wykorzystując okazję do zaspokojenia zwykłych, ludzkich pobudek, łapczywie, może nieco niepewnie pragnąc bliskości drugiej osoby, pragnąc tej chwili zapomnienia, co jednak nie da mu korzyści, a jedynie przysporzy znacznie większych problemów. Nie jest przecież typem człowieka który wykorzystuje każdą, nadarzającą się okazję, nigdy taki nie był, jednak teraz, w tej sytuacji, w ogóle się tym nie przejmował, jakby w jednym momencie wyłączył myślenie i zdawał się na ciało, które wręcz lgnęło do znacznie młodszej dziewczyny.
Dlatego zapewne jego pocałunki stały się bardziej żarliwe niż ten pierwszy, dlatego zapewne ułożył dłonie na jej biodrach, by unieść dziewczynę i najzwyczajniej w świecie posadzić na blacie, tym samym uzyskując lepszy dostęp do jej szyi, którą zaczął atakować pocałunkami. Zadrżał pod jej dotykiem, z ubolewaniem uświadamiając sobie, że takiej bliskości nie uświadczył ostatnimi czasy, w jego małżeństwie od dawna się nie układało i najprawdopodobniej była to kwestia czasu, kiedy ich drogi się rozejdą. Teraz jednak nie to było ważne, ważniejsze były jego dłonie, które nieco śmielej sobie pozwalały, zahaczając o materiał jej ubrania, koniuszkami muskając nagą skórę, jeszcze bardziej podsycając atmosferę. W pewnym momencie jednak jakaś lampka zapaliła się w jego głowie, zabrał dłonie kładąc je po obu stronach jej ciała, odrywając usta od jej szyi, unosząc głowę by spojrzeć prosto w jej oczy.
- Co ja wyprawiam, przecież nie jestem taki. – mruknął bardziej do siebie, niż do niej. Westchnął ciężko, a w niebieskich oczach pojawiło się to cholerne skołowanie całą sytuacja. - Chciałem skorzystać z okazji, bez zobowiązań, bez większych słów, bez czegokolwiek. Przepraszam. – skupił na niej swoje spojrzenie. Nie mógłby z nią tak postąpić, ba, z kimkolwiek innym. Ma po prostu za dobre serce.


Rosalie Hepburn
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku YOU - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Największa maruda 2020 Hope Valley ma głos! BOGATE CV DON’T STOP ME NOW BAŚNIOPISARZ ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! Sej łaaat? ROZWODNIK/ROZWÓDKA EMERGENCY SERVICES PSIARZ FAN HORRORÓW JESTEM ZAWSZE NA CZAS Stołuję się na mieście Mam mocną głowę Twardo stąpam po ziemi Płaczę tylko w samotności Moja skóra to dzieło sztuki Śpię nago CZTERY ŁAPY sticks and stones
mów mi/kontakt
DeadMemories#5203
a
Awatar użytkownika
Była tancerka, która przez kontuzję straciła marzenia o wielkiej karierze, obecnie studentka weterynarii, która kocha zwierzęta i swoją nową pasję. Oprócz tego w jej sercu znalazło się miejsce dla dwóch uroczych kudłatych kulek oraz pewnego niezwykle przystojnego policjanta, przy którym to czuje się naprawdę bezpiecznie, co zrozumiała po tym jak została napadnięta. Niestety odkąd Carter wyjechał wraz ze szczeniakami to jej serce rozsypało się na milion kawałków. Wydawało jej się że poskładała z Chetem, ale ten jedynie pozbawił ją dziewictwa i złamał jej serce.
21
170

Post

Carter Holloway

Jak to mówi znane powiedzenie, tylko czas leczy rany. Jeżeli byłeś z kimś miesiąc to wiadomo, że krócej będzie trwało "wyleczenie się" z danej osoby, aniżeli ktoś, z kim spędziło się trzynaście lat życia. To na pewno wymagało o wiele więcej czasu. A to że wykorzystywał nadarzające się okazje... cóż, był tylko facetem, a oni często myślą dolną częścią ciała, aniżeli głową. Ponadto zraniony człowiek chyba jest bardziej narażony na wpadanie w skomplikowane sytuacje i wykorzystywał nadarzające się okazje.
- Jednak mam nadzieję, że nie potraktowałaby mnie surowo? - zapytała w celu upewnienia się, bo skoro widok tej młodej dziewczyny gotującej w kuchni z Carterem mógł zaskoczyć jego siostrę, to mogłaby ona od początku wyrobić sobie złe zdanie na temat młodej damy, która perfidnie próbuje uwieść jej brata. Problem w tym, że Rosalie nie planowała go uwodzić, nawet uważała że jest kiepska we wszelkiego rodzaju podrywach i chyba zdawała się na swoją intuicję i ten wewnętrzny instynkt, który naprawdę nie dawał o sobie znać zbyt często. Albo inaczej, najczęściej szatynka była w stanie go stłumić. Ale jeśli jego siostra nie lubiła swojej szwagierki to może by nie zrobiła dzikiej awantury niczego niewinnej dziewczynie, która przybyła tutaj by pomóc przy szczeniakach. To wszystko było dla niej takie nowe, ale zarówno takie przyjemne, upojne wręcz. I zatracała się również w tej chwili, nie bacząc na jakiekolwiek konsekwencje swoich czynów. Jak on świetnie całował, aż chciała go więcej i więcej, oddając mu swoje pocałunki równie zachłannie, jakby one mogły zastąpić jej oddychanie. Nie oponowała gdy posadził ją na blacie, ba, nawet nieświadomie, machinalnie wręcz zaplotła nogi wokół jego bioder, naprawdę w tej chwili go pragnąc. Nigdy tego nie czuła i nie doszła do takiego momentu z żadnym chłopakiem, tudzież mężczyzną, zatrzymywało się to zwykle na dotknięciu jej biodra, po czym się wycofywała, jednak tym razem było zupełnie inaczej. A samo to jak całował jej szyję było takie cudowne, że roztapiała się wręcz pod każdym jego dotykiem i każdym pocałunkiem. Jedynie gdy dotknął uda, na którym miała bliznę to złapała dłonią jego dłoń i wyszeptała:
- Nie. - będąc zupełnie nieświadomą tego, że mężczyzna pragnący bliskości nie zwraca uwagi na to, czy jego partnerka seksualna ma jakiekolwiek niedoskonałości tudzież jak w jej przypadku bliznę. Była niedoświadczona w tych sprawach, zatem trzeba było jej to wybaczyć, ale bała się że on jeśli pozbędzie ją spodni to wyczuje bliznę i o nią zapyta, a nie była gotowa by o tym rozmawiać. Za to jego dłoń przesunęła wyżej, na odkryte już przez bluzkę plecy, tuż nad spodniami, tam miała niezwykle wrażliwe miejsce na dotyk. Nadal oddawała się jego pocałunkom i reszta jego dotyku nie przeszkadzała jej, ale nagle wszystko tak szybko się zakończyło. Carter mógł zobaczyć to zdezorientowanie na jej twarzy. Czy to jej wina że przerwał akurat po tym jak wyszeptała to "nie"? Przez chwilę się wpatrywała milcząco w jego oczy, słuchała jego słów, ale miała wrażenie że nie wszystkie do niej docierały. A jej serce tak głośno biło w klatce piersiowej, że miała obawy co do tego, że zaraz wyskoczy zza krat, jakie stanowiły żebra. Położyła dłonie na jego policzkach, chcąc tym samym dodać mu otuchy.
- Nie przepraszaj, to poniekąd moja wina. Przecież to ja cię pocałowałam, bo właściwie sama tego chciałam. - odpowiedziała na jego przeprosiny, a można było zobaczyć w jej oczach, że mówi szczerze. Chciała go, tak cholernie go pragnęła, aż się tego bała, jak zaczynała wracać do niej świadomość.
- Chyba oboje nas poniosło. - wyszeptała już nieco ciszej, bardziej do siebie niż do niego i zorientowawszy się, że nadal trzyma go w objęciach swoich nóg, szybko je puściła, rumieniąc się z zawstydzenia.
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Hurricane Season temat miesiąca - listopad BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER For all mankind WHEN WE WERE YOUNG ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING I killed Laura Palmer YO VIVO ENTRE LAS FLORES - ISLAND STUDENT PRACA ZE ZWIERZĘTAMI FAN KOMEDII ROMANTYCZNYCH NIEWINIĄTKO OGLĄDAM ŚMIESZNE KOTKI W INTERNECIE Czytam książki Jedzonko? Tylko słodkie! Kocham zwierzęta Głaszczę obce psy Pijam gorącą czekolade Lubię zapach męskich perfum Często się rumienię Dbam o zwierzaki w schronisku Tańczyłam w balecie Śpię w kusej bieliźnie FRIENDZONE CRY BABY NOTHING LASTS FOREVER GAME MASTER THANK YOU FROM THE MOUNTAIN SMERF PRACUŚ DANSE MACABRE Koniara Takin' this one to the grave shit, where am I? Like a virgin Eminem
mów mi/kontakt
-
a
Awatar użytkownika
Detektyw w wydziale narkotykowym który wrócił do Hope z zamiarem odzyskania żony, aczkolwiek zrozumiał, że rozwód to jedyne, na co może liczyć. Uczy się na nowo zaufania do ludzi, jest ojcem dwóch, kudłatych dzieci, a jego myśli coraz częściej krążą wokół ślicznej studentki weterynarii
33
183

Post

Ciężko mu będzie zapomnieć o tych latach, kiedy jedyną kobietą w jego życiu była ta jak myślał, jedyna, kiedy właśnie dla niej był gotów na liczne poświęcenia. Nigdy jej nie zdradził, uważał to za najgorszą rzecz, jaką można zrobić ukochanej osobie i po prostu nie patrzył wtedy na inne kobiety, tak samo jak na nią. Była dla niego najważniejsza, teraz, utraciwszy ją, po prostu się załamał, robiąc dobrą minę do złej gry udawał, że wszystko jest w porządku i nawet mu to wychodziło, gdyby nie te smutne, niebieskie oczy w których czai się ból po utracie miłości swojego życia i skołowanie każdą sytuacją odbiegającą od normy.
- Raczej nie. Nigdy nie lubiła mojej byłej żony, ale szok na pewno byłby wymalowany na jej twarzy. – wzruszył lekko ramionami, oczyma wyobraźni widząc siostrę, jak w pierwszej chwili jest w szoku, że w ogóle jest świadkiem takiej sytuacji, ale w kolejnych, po jego wyjaśnieniach, łączy dwa do dwóch i nawet się cieszy. Ona doskonale wiedziała, jaki jest jej brat, że nigdy by nie zdradził ukochanej osoby, kogoś z kim jest. Potrafili sobie czytać w myślach, wystarczyłoby jedno spojrzenie, a ona już wiedziała, jakie emocje posiada w sobie jej bliźniak. Wie, że nie uniknie szczerej rozmowy, pociesza się jednak myślą, że nie wyjdzie z tego karczemna awantura.
Był zranionym facetem, który w tym momencie nie wiedział co robi, zdawał się na instynkt, na szepty swojego zranionego serca, zachowywał się jak typowy facet myślący tylko o jednym, ale jakaś szara komórka w jego mózgu jasno mówiła, że on taki nie jest, że powinien przerwać to, nim będzie za późno. Nie chciał nikomu dawać nadziei, nikomu czegokolwiek obiecać, po prostu chociaż na chwilę zapomnieć, w objęciach kogoś, kto go nie zna, zatracić się, na chwilę oderwać od tego smutku, który teraz wręcz z niego promieniuje. Zapewne, gdyby był inny, pociągnąłby to dalej, wykorzystał ją, zaspokoił swoje potrzeby. Nie patrzył też na wygląd, jakiekolwiek blizny, znamienia, w takich sytuacjach nie zwracał na to najmniejszej uwagi. Ale po prostu nie mógł. Dlatego się wycofał, dlatego zabrał dłonie bo wiedział że takie zachowanie jest po prostu niemoralne i że jeśli to zrobi, zmieni się praktycznie nie do poznania.
Pokręcił głową.
- Zadziałałaś instynktownie, a ja chciałem cię wykorzystać, to nie twoja wina. – czując jej dłonie na swoich policzkach mimowolnie zadrżał. Jego ciało mówiło jedno, serce drugie, rozum trzecie i za cholerę nie wiedział kogo ma słuchać, co było nader irytujące. Ułożył ręce po jej bokach, oddychając głęboko, samemu starając się jako tako uspokoić szalenie bijące serce, zastanawiając się, dlaczego to tak wszystko boli.
- Mało powiedziane. – mruknął, przekręcając głowę, aby ustami musnąć środek jej dłoni, w odruchu, jakby potrzebował takich prostych gestów aby sobie wszystko poukładać, ale prawda była taka że jeszcze bardziej wszystko się komplikowało. Najprawdopodobniej skończy się tym, że na kilka dni wyjedzie, aby pozbierać swoje życie do kupy, aby wszystko poukładać i może wtedy jako tako dojdzie do siebie. – Chociaż nie powiem, było miło. – powiedział, zanim zdążył ugryźć się w język, posłał jej nawet lekki, o dziwo, nie wymuszony uśmiech.


Rosalie Hepburn
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku YOU - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Największa maruda 2020 Hope Valley ma głos! BOGATE CV DON’T STOP ME NOW BAŚNIOPISARZ ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! Sej łaaat? ROZWODNIK/ROZWÓDKA EMERGENCY SERVICES PSIARZ FAN HORRORÓW JESTEM ZAWSZE NA CZAS Stołuję się na mieście Mam mocną głowę Twardo stąpam po ziemi Płaczę tylko w samotności Moja skóra to dzieło sztuki Śpię nago CZTERY ŁAPY sticks and stones
mów mi/kontakt
DeadMemories#5203
a
Awatar użytkownika
Była tancerka, która przez kontuzję straciła marzenia o wielkiej karierze, obecnie studentka weterynarii, która kocha zwierzęta i swoją nową pasję. Oprócz tego w jej sercu znalazło się miejsce dla dwóch uroczych kudłatych kulek oraz pewnego niezwykle przystojnego policjanta, przy którym to czuje się naprawdę bezpiecznie, co zrozumiała po tym jak została napadnięta. Niestety odkąd Carter wyjechał wraz ze szczeniakami to jej serce rozsypało się na milion kawałków. Wydawało jej się że poskładała z Chetem, ale ten jedynie pozbawił ją dziewictwa i złamał jej serce.
21
170

Post

Carter Holloway

Holloway nie powinien tracić nadziei, przecież nie jest pierwszym, ani ostatnim człowiekiem znajdującym się właśnie w obecnej sytuacji, a tacy jak on otrzymują drugą szansę na miłość, ułożenie swojego życia z nową drugą połówką mimo tego, że wcześniej tracili już na to nadzieję po utracie tej jedynej, bądź tego jedynego. Wdowy i wdowcy również z czasem pozbierają się i zaczną nowe życie, dlaczego rozwodnicy nie mieliby takich szans? Przecież nie każde małżeństwo musi być udane, czasem po prostu nie wychodzi. To te jego smutne oczy sprawiały, że dobre serce Rose chciało go uszczęśliwić, dać chociaż kilka powodów do szczęścia, do uśmiechu na twarzy. Już dzisiaj kilkakrotnie to osiągnęła, widząc jak patrzy na szczeniaki, parę razy się również do niej uśmiechnął i wydawało jej się to szczere. Może jednak nie wszystko stracone i czas naprawdę wyleczy rany, które obecnie wydają się nie do uleczenia? Ona sama uśmiechnęła się na wieść o szoku na twarzy bliźniaczki Cartera.
- Właściwie to jej się nie dziwię. Pochwalisz się jej swoimi nowymi podopiecznymi? - ale jak się tak głębiej zastanowić nad sytuacją to pewnie na miejscu Gay sama byłaby w szoku. Młoda kobieta w kuchni, jakieś szczeniaki, brak żony, czy to na pewno jej brat? Hepburn żałowała poniekąd że nie miała starszego brata, albo ogółem brata, do którego mogłaby wpadać bez zapowiedzi, chcąc po prostu z nim porozmawiać. Czy tym co robili mężczyzna dawał jej jakąś nadzieję? Trudno określić, chociaż ona była raczej typem romantyczki, dla niej ważne było uczucie, które można by było nazwać miłością, dopiero potem seks. Poza tym pierwszego razu podobno nigdy się nie zapomina. Jednak sama również poddała się instynktowi, zapominając poniekąd o swoich zasadach, które zawsze alarmowały ją, gdy miało do czegoś dojść z kimś w zbliżonym wieku. Może to po prostu oznaczało, że Hepburn woli starszych? Niczego sobie nie obiecywali, po prostu dali się ponieść chwili i gdyby nie zapaliła się lampka w głowie Hollowaya to na pewno skończyliby w łóżku, albo na tym oto blacie, dopiero po wszystkim zastanawiając się nad konsekwencjami swoich czynów.
- Słowo "wykorzystać" brzmi w twoich ustach strasznie, a ja wcale tak tego nie czuję. Gdybyś chciał mnie wykorzystać to zrobiłbyś to bez względu na wszystko, a ty po prostu przez chwilę chciałeś zaznać szczęścia po tylu smutnych chwilach. - chyba w jej słowach było sporo racji? Nie czuła się wykorzystana, nie wiadomo jakby było gdyby jednak poszli o krok, a nawet więcej dalej, czuła się wyjątkowo dobrze, nawet jak na to odrzucenie. Poza tym samo słowo "wykorzystać" zawsze negatywnie się jej kojarzyło, a wcale tak teraz nie było. Jedną dłonią wciąż gładziła go po policzku, a czując ten czuły gest jakim było muśnięcie ustami wnętrza jej dłoni jeszcze bardziej uroczo się do niego uśmiechała, a jej oczy wręcz błyszczały. Serce nadal waliło niczym oszalałe, a rumieniec nie schodził z jej twarzy.
- Chyba powinnam powiedzieć cała przyjemność po mojej stronie, prawda? A tak serio to dziękuję, mi również było miło, nawet bardzo. Mogłabym to powtórzyć. - tym razem to ona zapomniała ugryźć się w język, chyba jeszcze jej umysł do końca nie ochłonął, odbierając tyle bodźców, a hormony młodej damy jeszcze buzowały w jej ciele. Najpierw rzuciła tekst, który zasłyszała na filmach, ale potem była już bardziej szczera, aż ją samą to zawstydzało. Jednak to, że on się do niej uśmiechał sprawiało, że czuła się nieco pewniej, dawała mu tę odrobinę szczęścia, którego potrzebował.
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Hurricane Season temat miesiąca - listopad BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER For all mankind WHEN WE WERE YOUNG ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING I killed Laura Palmer YO VIVO ENTRE LAS FLORES - ISLAND STUDENT PRACA ZE ZWIERZĘTAMI FAN KOMEDII ROMANTYCZNYCH NIEWINIĄTKO OGLĄDAM ŚMIESZNE KOTKI W INTERNECIE Czytam książki Jedzonko? Tylko słodkie! Kocham zwierzęta Głaszczę obce psy Pijam gorącą czekolade Lubię zapach męskich perfum Często się rumienię Dbam o zwierzaki w schronisku Tańczyłam w balecie Śpię w kusej bieliźnie FRIENDZONE CRY BABY NOTHING LASTS FOREVER GAME MASTER THANK YOU FROM THE MOUNTAIN SMERF PRACUŚ DANSE MACABRE Koniara Takin' this one to the grave shit, where am I? Like a virgin Eminem
mów mi/kontakt
-
a
Awatar użytkownika
Detektyw w wydziale narkotykowym który wrócił do Hope z zamiarem odzyskania żony, aczkolwiek zrozumiał, że rozwód to jedyne, na co może liczyć. Uczy się na nowo zaufania do ludzi, jest ojcem dwóch, kudłatych dzieci, a jego myśli coraz częściej krążą wokół ślicznej studentki weterynarii
33
183

Post

To było jednak zbyt świeże, by teraz mógł racjonalnie do tego podejść. Wiele razy od kolegów i koleżanek z pracy słyszał że rozwód to jeszcze nic straconego, że znajdzie lepszą, że jakoś się ułoży. Jednak zawsze tak jest, że na samym początku to cholernie boli, bo Carter naprawdę ją kochał, nawet w momencie kiedy nie wszystko układało się tak, jak powinno, kiedy po raz pierwszy pojawiały się między nimi zgrzyty. Wtedy to bagatelizował, zwalał na zmęczenie, na pracę, na stres, nie wiedząc że się praktycznie nie myli. Praca była tym, co ich zgubiła. Teraz nie ma odwrotu, musi żyć z dnia na dzień, jakoś poskładać to wszystko do kupy.
- Nie omieszkam. – podsumował temat. Jego siostra na pewno będzie chciała dowiedzieć się wszystkiego, co ostatnio działo się w życiu brata, nie omieszkają porozmawiać o jego rozwodzie, ale miał nadzieję że szczeniaki szybko zmienią temat. Carter nie był człowiekiem który się uzewnętrznia, wszystkim chciał pomagać, samemu nie oczekując pomocy, starając się być twardym ponad wszelką miarę. Byli swoimi przeciwieństwami, ale dopełniali się idealnie, cechy charakteru balansowały się w równomierny sposób i gdyby nie ona, kto wie co by się z nim stało.
Przez chwilę chciał to pociągnąć, zapomnieć o tym, co się ostatnio wydarzyło w jego życiu, pozwolić sobie na chwilę zapomnienia, dopiero potem mierząc się z konsekwencjami. To jednak nadal jest wykorzystanie sytuacji, czy też chwili, nie ważne, jak to ujęła w słowa. Znał ją kilka godzin, a to mu wystarczyło by po prostu skorzystać z okazji. Wiedział jednak jaki jest naprawdę i że to nadal wpasowuje się w wykorzystywanie drugiej osoby, a on po prostu nie umiał tego komukolwiek zrobić. Potrzebował bliskości, owszem, dobrego słowa, ale nie kosztem czci i zmiany opinii na swój temat. Na to nie mógł pozwolić.
Westchnął ciężko.
- Słuszna uwaga, ale dla mnie to nadal wykorzystywanie sytuacji, więc jeszcze raz przepraszam. Ciężko mi z tym wszystkim i po prostu czasami wyłączam myślenie, co jest chyba jednak błędem. – mruknął, drżąc mimowolnie od jej dotyku. Nie zaznał bliskości od miesięcy, od momentu kiedy wszystko zaczęło się psuć i teraz pragnął jej niczym dziecko nowej zabawki. Nie jest jednak taki, jak większość mężczyzn, którzy nie patrzyliby na jakiekolwiek wyrzuty sumienia, którzy całkowicie by wyłączyli myślenie i doprowadzili ten wieczór do takiego, a nie innego finału. Carter nie chciał być w taki sposób potraktowany, dlatego nie chciał zrobić jej tego samego.
Tym razem się zaśmiał.
- Więc z tego powinienem się chyba cieszyć, prawda? – przekrzywił na bok głowę i musnął ustami jej czoło, jakby nie był w tej chwili zdolny do jakiegokolwiek cieplejszego gestu, mimo że jego ciało całe aż się rwało do niej, do tego by jednak zakończyć ten wieczór w ten, a nie inny sposób, bez wielkich słów, bez zobowiązań, bez kompletnie niczego. Wyciągnął w jej stronę ręce. – Chodź, bo przez te przyjemności przegapimy kolację. Ja w tym czasie zmienię tą koszulę. – odparł, pomagając jej zejść z blatu, w kolejnej chwili znikając w dalszej części mieszkania, po drodze ściągając ubabraną winę koszulę i odrzucając gdzieś na bok. Miał chwilę, aby wszystko przemyśleć, ale nie przychodziły mu do głowy żadne, konkretne słowa. Westchnął, zakładając jakiś świeży podkoszulek i wrócił do niej do kuchni. – Da się to jeszcze jeść? – spytał, stając za jej plecami i zerkając przez ramię gdy ta zajmowała się garnkami. Nieświadomie chyba zmniejszał tą dzielącą ich odległość, jakby pozwalając ciału robić swoje.


Rosalie Hepburn
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku YOU - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Największa maruda 2020 Hope Valley ma głos! BOGATE CV DON’T STOP ME NOW BAŚNIOPISARZ ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! Sej łaaat? ROZWODNIK/ROZWÓDKA EMERGENCY SERVICES PSIARZ FAN HORRORÓW JESTEM ZAWSZE NA CZAS Stołuję się na mieście Mam mocną głowę Twardo stąpam po ziemi Płaczę tylko w samotności Moja skóra to dzieło sztuki Śpię nago CZTERY ŁAPY sticks and stones
mów mi/kontakt
DeadMemories#5203
a
Awatar użytkownika
Była tancerka, która przez kontuzję straciła marzenia o wielkiej karierze, obecnie studentka weterynarii, która kocha zwierzęta i swoją nową pasję. Oprócz tego w jej sercu znalazło się miejsce dla dwóch uroczych kudłatych kulek oraz pewnego niezwykle przystojnego policjanta, przy którym to czuje się naprawdę bezpiecznie, co zrozumiała po tym jak została napadnięta. Niestety odkąd Carter wyjechał wraz ze szczeniakami to jej serce rozsypało się na milion kawałków. Wydawało jej się że poskładała z Chetem, ale ten jedynie pozbawił ją dziewictwa i złamał jej serce.
21
170

Post

Carter Holloway

Miłość już taka jest, pojawia się często znienacka, a bardzo ciężko ją przegonić, gdy coś nie wyjdzie. Doświadczył pewnie tego każdy, kto choć raz naprawdę się zakochał. Wtedy zawsze chce się o to walczyć, przecież kochasz tę drugą osobę, to nie może się tak skończyć. Później jednak okazuje się, że twoja miłość była zbyt słaba by uratować wasz związek, bo uczucie z drugiej strony już dawno się wypaliło. A leczenie złamanego serca długo się goi, czasem te rany pozostają, ale zawsze jest nadzieja, że jeszcze kiedyś serce wypełni się miłością do kogoś nowego. Oj tak, te maluchy na pewno będą wiedziały kiedy wkroczyć do akcji i nieźle zamieszać, by uratować swojego wybawiciela, a teraz właściciela od trudnych pytań ze strony jego siostry bliźniaczki. Carter w tym momencie stawał na pewno przed wieloma ciężkimi decyzjami, czy skorzystać z okazji i wykorzystać niewinną studentkę kosztem tego, jak postrzega siebie samego? Niewielu podjęłoby taką decyzję jak on, a Rosalie powinna to docenić. Hepburn powinna nauczyć się na tym dzisiejszym spotkaniu tego, że nie powinna się spoufalać z żadnym mężczyzną tak szybko, bo nie zawsze trafi na takiego dżentelmena jak Holloway, a po co ranić siebie i swoje wrażliwe serduszko? Jeszcze póki co szatynka nie wyciągnęła żadnych wniosków, zbyt oczarowana policjantem. Okazuje się jednak, że ta młoda dama również potrzebowała bliskości, bo czasem sama miłość nie wystarczy, a gdy jej w życiu brak to czasem człowiek próbuje ją zastąpić czymś zupełnie innym, jak na przykład pobudkami, które wywołują tę chęć bliskości przy osobie, która jest dla nas atrakcyjna i nam imponuje nie tylko swoją aparycją, ale również swoją osobą.
- Chciałabym powiedzieć, że świetnie cię rozumiem, jednak nigdy nie byłam w takiej sytuacji, mogę się tylko domyślać co obecnie czujesz i jaki mętlik może się znajdować w twojej głowie, ale pamiętaj że jeśli chcesz to możemy zawsze porozmawiać. Wydaje mi się, że jestem dobrym słuchaczem. - zaoferowała swoją pomoc, sądząc że on tego potrzebuje. Nie musi się przed nią otwierać od razu, może przecież to robić stopniowo, wtedy kiedy tylko czuje taką potrzebę. Może jeśli będzie lepiej go rozumiała to nie sprowokuje już sytuacji, z której konsekwencjami będą musieli się zmierzyć w przyszłości.
- To pewnie zależy od tego, czy sam będziesz chciał to kiedyś powtórzyć. Ale według mnie tak, powinieneś się cieszyć. - odparła patrząc mu w oczy, próbując z nich wyczytać coś jeszcze niż to, co widziała. Potem przymknęła powieki czując to delikatne muśnięcie męskich ust na jej czole, tak jak tata całuje swoją małą księżniczkę po bajce na dobranoc. Takie niewinne, a zawsze daje miłe uczucie i robi się cieplej na sercu.
- Dobry pomysł, sama czuję że jestem już głodna. - odpowiedziała i z jego pomocą zeszła z blatu i gdy mężczyzna opuścił kuchnię to wzięła kieliszek z winem, o ile wcześniej nalał go do kieliszków, a jeśli nie to wzięła wcześniej butelkę i nalała sobie do jednego ze stojących kieliszków i spróbowała wina. Miał rację, było słodkie i bardzo smaczne, a jej ewidentnie zaschło w gardle i musiała go skosztować. Z kieliszkiem w ręku podeszła do garnków, próbując jakoś uratować tę sytuację. Jej krok był beztroski, prawie taneczny, gdy ból przypomniał o sobie, że nie powinna wykonywać aż tak skocznych i gwałtownych ruchów. Pomasowała wolną dłonią bolące miejsce i zajrzała do garnków. Sos się trochę przypalił, ale reszta była do uratowania, a przynajmniej tak jej się wydawało, okaże się jak spróbują. Czując jego oddech tuż za nią poczuła przyjemny dreszcz przeszywający jej ciało.
- Prawdę mówiąc nie dowiemy się póki nie spróbujemy. Ale przyznaj się, specjalnie mnie zdekoncentrowałeś, bo chciałeś udowodnić mi że nie jestem tak dobrą kucharką i nie jestem w stanie zrobić czegoś z niczego, albo po prostu miałeś ochotę na coś na wynos. - oskarżyła go oczywiście na żarty, kierując ku niemu łyżkę, jakby nią mu groziła licząc na to że się przyzna do winy. Przy tym się śmiała tak wesoło, że naprawdę nie było jej żal tego zmarnowanego poniekąd posiłku.
LADY - dla wszystkich Pań z okazji Dnia Kobiet 2021! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! 1 ANNIVERSARY - dla każdego, z okazji roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! MEOW MEOW - dla każdego, z okazji Dnia Kota! ICE BEAR - dla każdego, z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego! Happy St. Patrick's Day! Prima Aprilis! WIOSNA, CIEPLEJSZY WIEJE WIATR - dla wszystkich z okazji Pierwszego Dnia Wiosny! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Hurricane Season temat miesiąca - listopad BOGATE CV I AM MACHINE, I NEVER SLEEP BAŚNIOPISARZ WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER For all mankind WHEN WE WERE YOUNG ROLLING ON THE FLOOR LAUGHING I killed Laura Palmer YO VIVO ENTRE LAS FLORES - ISLAND STUDENT PRACA ZE ZWIERZĘTAMI FAN KOMEDII ROMANTYCZNYCH NIEWINIĄTKO OGLĄDAM ŚMIESZNE KOTKI W INTERNECIE Czytam książki Jedzonko? Tylko słodkie! Kocham zwierzęta Głaszczę obce psy Pijam gorącą czekolade Lubię zapach męskich perfum Często się rumienię Dbam o zwierzaki w schronisku Tańczyłam w balecie Śpię w kusej bieliźnie FRIENDZONE CRY BABY NOTHING LASTS FOREVER GAME MASTER THANK YOU FROM THE MOUNTAIN SMERF PRACUŚ DANSE MACABRE Koniara Takin' this one to the grave shit, where am I? Like a virgin Eminem
mów mi/kontakt
-
a
Awatar użytkownika
Detektyw w wydziale narkotykowym który wrócił do Hope z zamiarem odzyskania żony, aczkolwiek zrozumiał, że rozwód to jedyne, na co może liczyć. Uczy się na nowo zaufania do ludzi, jest ojcem dwóch, kudłatych dzieci, a jego myśli coraz częściej krążą wokół ślicznej studentki weterynarii
33
183

Post

To była cholernie mocna miłość, taka, która przyprawia cię o motyle w brzuchu, taka która sprawia że możesz góry przenosić. Był zdolny do wszystkiego dla ukochanej osoby i mimo, iż teraz musi wszystko układać od nowa, nie jest w stanie zachowywać się jak typowy facet, romansując na lewo i prawo, wykorzystywać każdą nadarzającą się okazję do tego by zaspokoić swoje potrzeby. Po pierwsze, był zbyt dobrze wychowany przez matkę, która od zawsze wpajała mu wartość kobiety w jego życiu, a po drugie, Holloway należał do emocjonalnych osób, które szybko się przywiązują i które cierpią, gdy mają złapane serce. Może i jest pod tym względem nieco nietypowy, jednak wiele razy ułatwiało mu to życie, aczkolwiek też sprawiło, że przez związek z jedną kobietą przez tyle lat, był zielony w niektórych sprawach. Potrzebował po prostu czasu, aby to wszystko ułożyć, w tej chwili jednak wątpił, że cokolwiek jest w stanie się zmienić w jego życiu.
Uśmiechnął się do niej ciepło.
- Chyba faktycznie potrzebuję zwyczajnych rozmów, więc na pewno skorzystam, dopóki sam sobie wszystkiego nie zdołam poukładać. – pokiwał jej głową, w duchu dziękując za to, że z miejsca go nie skreśliła, że po prostu zrozumiała, że w tej chwili jest on jednym wielkim kłębkiem nerwów i może popełniać liczne błędy, których potem będzie żałował. Nie chciał w żaden sposób jej skrzywdzić, po prawdzie była pierwszą osobą, która okazała mu jakąkolwiek formę współczucia, a to potrafił docenić, chociaż nadal nie wierzył, że ktoś może się nim przejmować. Najwidoczniej ten facet ma po prostu niską samoocenę, to proste.
- Jeszcze zobaczymy. – zaśmiał się szczerym, niewymuszonym śmiechem, zdobywając się na ten gest, na to lekkie muśnięcie ust jej czoła. Musiał sobie w pierwszej kolejności wszystko poukładać, nim cokolwiek postanowi. Nie wiedział, ile to zajmie, czy w ogóle kiedykolwiek do tego dojdzie. Może wszystko stanie się prostsze, jeśli nie będzie postępował przeciw swojemu sumieniu.
Mając chwilę na przebranie się przeanalizował całą sytuację i podświadomie czuł, że dobrze postąpił, nie wykorzystując okazji, stawiając jednak na spędzenie miłego dnia z dziewczyną która okazała mu sporo dobroci. Wrócił więc do kuchni z nieco innym już nastawieniem, modląc się, by przypadkiem znowu nie dał się ponieść, musiał jednak powstrzymywać się przed pewnymi gestami, które zapewne skończyłyby się w zupełnie innym pomieszczeniu.
- Oczywiście, taki był mój zamiar, musiałem cię przetestować i zdałaś na szóstkę z plusem. – powiedział, znowu się śmiejąc. Coś za często t robił, przynajmniej w obecnej sytuacji w jego życiu. Niemniej, reszta tego dnia upłynęła spokojnie. Udało się uratować posiłek, zjedli go więc gadając o różnych sprawach, stawiając na poznanie się, bez jakiegokolwiek nacisku i presji, unikając niezręcznej atmosfery. Potem zamówił jej taksówkę, by bezpiecznie wróciła do domu, wcześniej dając jej swoją wizytówkę, by w razie problemów nie wahała się do niego napisać. Na co miał szczerą nadzieję.

/zt x 2


Rosalie Hepburn
SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku YOU - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym Największa maruda 2020 Hope Valley ma głos! BOGATE CV DON’T STOP ME NOW BAŚNIOPISARZ ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY MAN UP! devine PABLO PICASSO - za posiadanie aktywnego Warsztatu! Sej łaaat? ROZWODNIK/ROZWÓDKA EMERGENCY SERVICES PSIARZ FAN HORRORÓW JESTEM ZAWSZE NA CZAS Stołuję się na mieście Mam mocną głowę Twardo stąpam po ziemi Płaczę tylko w samotności Moja skóra to dzieło sztuki Śpię nago CZTERY ŁAPY sticks and stones
mów mi/kontakt
DeadMemories#5203
ODPOWIEDZ