Karty postaciRelacjeMessengerKalendarzeInstagram
a
Awatar użytkownika
chciałaby być drugim Cejrowskim, więc prowadzi bloga i cyka fotki, a wolny czas poświęca na budowanie związku z Layne'm
23
168

Post

010.


Już od kilkunastu dni wiadomym było, że dzisiejszy wieczór koniecznie należy poświęcić na świętowanie. Czekając na urodziny Lumen, Wren zaplanować chciała coś specjalnego, co jednak udało jej się odrobinę zaniedbać przez wzgląd na własne problemy. Nie była jednak w stanie całkowicie odpuścić sobie uczczenia tego dnia, dlatego zdecydowała się chociaż zamówić gigantyczną pizzę, zorganizować jakieś przekąski i spędzić ten wieczór w towarzystwie Davies, nawet jeżeli miało to oznaczać, że cała impreza będzie raczej mocno kameralna i ograniczy się do ich dwójki. Wren obiecała jednak sobie, że jeszcze niejednokrotnie jej to wynagrodzi i może nawet zdoła dopiąć tego już w przyszłym roku? Wówczas jej pociecha powinna być już na tyle duża, że ten jeden wieczór zdoła spędzić bez niej, aby Fitzgerald mogła poświęcić czas najlepszej przyjaciółce, zabrać ją w jakieś ciekawsze miejsce, albo nawet zorganizować przyjęcie, na którym będą się dobrze bawić. Dziś jednak spędzić miały ten wieczór we dwójkę, ale brunetka i tak planowała jak najlepiej wykorzystać tę okazję. Miała zamiar też ubrać się odświętnie, ale kiedy próbowała wcisnąć się w bardziej dopasowaną spódnicę, zamek przestał z nią współpracować, co było jasnym sygnałem, że jej brzuch powoli zaczynał zwiększać swoją masę. Myśl o tym odrobinę ją zaniepokoiła, podobnie zresztą jak to, że był to już najwyższy czas, aby zacząć informować o swoim stanie najbliższych i cóż, to właśnie od Lumen planowała zacząć. Właśnie dlatego w torbie z prezentem, poza starym wydaniem jakiejś książki od astrologii, znalazło się również niewielkie, kolorowe pudełeczko, w którym zapakowana była odbitka zdjęcia z USG. Przez długi czas zastanawiała się nad właściwością tego posunięcia, ponieważ nie chciała, aby urodziny przyjaciółki kręciły się wokół niej, ale nie widziała innego sposobu na przekazanie jej tej wiadomości. Sama chyba nie wycisnęłaby tego ze swojego gardła, w ten sposób idąc trochę jakby na łatwiznę, ale trudno, najwyżej powie jej, aby tę drugą część prezentu otworzyła innym razem. Teraz natomiast wcisnęła się w jakieś luźniejsze ciuszki i na dźwięk dzwonka zbiegła na dół, żeby odebrać od dostawcy smakołyki. - Davieeees! - krzyknęła, kiedy już zatrzasnęła za sobą drzwi. - Pizza przyjechała! - krzyknęła jeszcze, po czym rozłożyła jedzenie na stole i korzystając z tego, że Lumen jeszcze do niej nie dotarła, wepchnęła w środek placka prowizoryczną świeczkę, trochę z tym walcząc, bo ta nie do końca chciała się trzymać, ale na szczęście ta misja w końcu zakończyła się sukcesem.

lumen davies
LENIWIEC - odznaka specjalna za wymyślenie mnóstwa nowych odznak! BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! my family - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Mój jest ten kawałek podłogi - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" TEMAT MIESIĄCA - LIPIEC THE CHOSEN ONE I AM MACHINE, I NEVER SLEEP Trying my best NOCNA ZMIANA ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! TUBYLEC W ZWIĄZKU JESTEM ZAKOCHANY/A PODRÓŻNIK NIEPALĄCY ARTYSTA BARAN PSIARZ BUJAM SIĘ DO ROCKA FAN HORRORÓW PRACOWITY CZARNA OWCA WIELBICIEL MEKSYKAŃSKIEGO JEDZENIA BABY BOOM! I LIKE BIG BUTTS Takin' this one to the grave You're a wizard, Harry Food Fight Good or Bad News KSIĘŻNICZKA MONONOKE BEACH BITCH CAKE BOSS PIKNIK KRZYSZTOF KOLUMB MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN LIAR, LIAR, LIAR HAPPY BIRTHDAY! Wpadka Counting stars Like a virgin
mów mi/kontakt
m.
a
Awatar użytkownika
There are some things about myself I can't explain to anyone. There are some things I don't understand at all.
23
168

Post

006.

Lipiec był ulubionym miesiącem Lumen z prostego powodu — miała wtedy urodziny. Była jedyną z tych osób, które swoje urodziny “obchodziły” na długo przed ich faktyczną datą i wręcz nie mogła się doczekać, kiedy ona wreszcie nadejdzie. Uwielbiała dostawać prezenty, chociaż nie była roszczeniowa do tego stopnia, by nie cieszyć się nawet wtedy, kiedy ktoś podaruje jej coś drobnego albo w ogóle zrezygnuje z kupowania czegoś dla niej. Było to samolubne, ale cieszyła się, że ma w roku typowo “swój” dzień, podczas którego co chwilę dostawała życzenia urodzinowe i w pewien sposób była w centrum uwagi. Nie dało się jednak ukryć, że w tym roku jej celebracja została przyćmiona — wciąż rozpamiętywała to, co stało się na urodzinach Logan. Być może dla zwykłego śmiertelnika nie byłoby między tymi wydarzeniami żadnego powiązania, ale Davies patrzyła na to zupełnie inaczej. Tego dnia ciągle wracała myślami do swojej byłej przyjaciółki, porównując tamten dzień z obecnym. Tylko się w ten sposób katowała, bo samo wspomnienie o Logan wywoływało u niej ból, ale nie potrafiła inaczej. Nawet jeżeli usilnie próbowała wyrzucić z siebie te myśli, nie umiała tego zrobić. Jedynie dzięki pracy była w stanie jakoś się od niej odciąć, ale w końcu musiała z niej wyjść, a to oznaczało, że miała więcej czasu na myślenie. Tak naprawdę mogła tylko czekać, aż ich posiedzenie urodzinowe rozpocznie się na dobre. Liczyła na to, że chwile spędzone z przyjaciółką skutecznie sprawią, że przestanie myśleć o Logan.
Leżała na łóżku, gdy usłyszała głos Fitzgerald dobiegający z przedpokoju. Uśmiechnęła się do siebie i wstała, mając nadzieję, że ten dzień będzie odtąd o wiele lepszy niż dotychczas. Jej humor znacznie się poprawił, kiedy dotarła na miejsce i zobaczyła Wren wraz z całym urodzinowym pakietem. — Och! To dla mnie?! — zapytała, udając zaskoczenie. Chwilę później roześmiała się serdecznie i zanim jeszcze zdążyła dokładnie się rozeznać w tym, co przyjaciółka dla niej przygotowała, uścisnęła ją mocno. — Dziękuję! — powiedziała i chociaż Fitzgerald pewnie sądziła, że chodziło głównie o rzeczy związane z jej urodzinami, to nie do końca tak było. Dziękowała jej jeszcze za wiele, wiele innych rzeczy. — To co? Rozumiem, że mam teraz pomyśleć życzenie? — spytała, zbliżając się do placka, w który była wsadzona świeczka. Zastanawiała się, o czym pomyśli, ale do głowy przychodziły jej same głupie rzeczy, takie związane z Logan. Bez sensu. W ogóle nie powinna o niej myśleć, bo to miał być przyjemny dzień.

Wren Fitzgerald
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! THE CHOSEN ONE BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM BAŚNIOPISARZ That's a start WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER LGBT+ URODZONY LATEM WIERZĘ W HOROSKOPY LEW FAN ANIME LEDWO WIĄŻĘ KONIEC Z KOŃCEM Przypalę nawet wodę IT WAS AN ACCIDENT! HAPPY BIRTHDAY! I NEED A DOCTOR NOTHING LASTS FOREVER DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY BEACH BITCH GOOGLE ME PRIDE MONTH 2020 You're a wizard, Harry
mów mi/kontakt
jula
a
Awatar użytkownika
chciałaby być drugim Cejrowskim, więc prowadzi bloga i cyka fotki, a wolny czas poświęca na budowanie związku z Layne'm
23
168

Post

Gdyby ktoś zapytał o zdanie Wren, prawdopodobnie stwierdziłaby, że Davies zasługiwała na takich dni znacznie więcej. Nie ulegało bowiem wątpliwości, że Lumen od dłuższego już czasu była dla brunetki jak siostra. Wspierała ją w każdym problemie, no może za wyjątkiem tych, które Fitzgerald nagromadziła sobie obecnie, ale w tym nie było akurat nic dziwnego, ponieważ o własnych kłopotach zwyczajnie przyjaciółki nie poinformowała. Nie mogła. Ten krótki okres czasu zdawał się być jednak nieistotnym w obliczu tego, co Lumen robiła dla niej odkąd się poznały. Wren naprawdę ceniła sobie tę przyjaźń i właśnie z tego powodu naprawdę żałowała, że nie mogła dziś przyłożyć się bardziej i nieco wystawniej uczcić urodziny przyjaciółki, ale do tego zwyczajnie nie miała głowy. Wychodzi więc na to, że ten jeden raz Davies musiała po prostu jej to wybaczyć i być może kiedy dowie się co stało za takim obrotem spraw, faktycznie zerknie na Wren z drobną taryfą ulgową. W chwili obecnej nie to było jednak najistotniejsze. Skupić miały się przecież na świętowaniu urodzin Lumen, które w końcu doszły do skutku. Swoją drogą, nie była to może wystawna impreza, ale czy taka posiadówka nie miała też swojego uroku? Może nawet bardziej niż ewentualna domówka, w trakcie której przewinęłoby się tu multum osób, które wcale nie były im tak bliskie. W chwili obecnej Davies miała jednak okazję świętować z kimś, komu rzeczywiście na niej zależało. - Nie, przygotowałam zbiórkę rzeczy dla potrzebujących - rzuciła z przekąsem, kiedy przyjaciółka zadała jej pytanie. Chwilę później na jej ustach pojawił się łagodny uśmiech, który poszerzył się nieznacznie na skutek podziękowania. Zdaniem Wren zdecydowanie nie było za co dziękować. - Tak, pomyśl życzenie, zdmuchnij tę świeczkę porządnie, a ja przygotuję nam coś do picia - zarządziła, po czym złapała się za otwieranie pseudo-szampana. Pseudo, ponieważ zmuszona była postawić na coś bezalkoholowego i tym razem nie był to żaden marny żart. W każdym razie, Fitzgerald rozlała musujący napój do dwóch kieliszków, z których jeden podsunęła Lumen, kiedy ta już uporała się ze świeczką na pizzy. - Mam też dla ciebie drobny prezent - powiadomiła, sięgając jedną ręką po pakunek, który znajdował się po drugiej stronie kanapy. - Wszystkiego najlepszego! - pisnęła, po czym wychyliła się w stronę blondynki i uściskała ją porządnie, dopiero po chwili przekazując jej kolorowy pakunek, zapominając jednak o ostrzeżeniu, które wcześniej sobie zaplanowała.

lumen davies
LENIWIEC - odznaka specjalna za wymyślenie mnóstwa nowych odznak! BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! my family - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Mój jest ten kawałek podłogi - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" TEMAT MIESIĄCA - LIPIEC THE CHOSEN ONE I AM MACHINE, I NEVER SLEEP Trying my best NOCNA ZMIANA ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! TUBYLEC W ZWIĄZKU JESTEM ZAKOCHANY/A PODRÓŻNIK NIEPALĄCY ARTYSTA BARAN PSIARZ BUJAM SIĘ DO ROCKA FAN HORRORÓW PRACOWITY CZARNA OWCA WIELBICIEL MEKSYKAŃSKIEGO JEDZENIA BABY BOOM! I LIKE BIG BUTTS Takin' this one to the grave You're a wizard, Harry Food Fight Good or Bad News KSIĘŻNICZKA MONONOKE BEACH BITCH CAKE BOSS PIKNIK KRZYSZTOF KOLUMB MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN LIAR, LIAR, LIAR HAPPY BIRTHDAY! Wpadka Counting stars Like a virgin
mów mi/kontakt
m.
a
Awatar użytkownika
There are some things about myself I can't explain to anyone. There are some things I don't understand at all.
23
168

Post

Parsknęła śmiechem, kiedy usłyszała odpowiedź Wren. Nie byłaby sobą, gdyby nie doceniła dobrego żartu przyjaciółki. Szybko jednak przestała się uśmiech tak szeroko, jak jeszcze przed chwilą, bo zaczęła myśleć o tym nieszczęsnym życzeniu, które miała zaraz pomyśleć. Teoretycznie wcale nie musiała tego robić — przecież nikt tego nie sprawdzi, prawda? — ale wtedy miałaby wrażenie, że jej urodziny nie były pełne. Od dziecka ten dzień wiązał się dla niej z pewnymi tradycjami, dlatego nic dziwnego, że niewypełnienie ich byłoby dla niej czymś niewłaściwym. Mogła pomyśleć o dosłownie każdej rzeczy, a jedną z najłatwiejszych było życzenie, aby jej życie się w końcu ułożyło, ale było to szerokie pojęcie, pod którym mogło ukrywać się wiele rzeczy. I teraz Lumen, zamiast myśleć o swojej stabilności finansowej i innych ważnych sprawach, ale zamiast tego z jakiegoś powodu miała teraz w głowie Logan. Nie potrafiła sobie tego wyjaśnić. Nie wiedziała, dlaczego w trakcie swojego dnia zaprząta sobie nią głowę, ale nie mogła nic na to poradzić. Warren zdawała się wkradać do każdego zakamarka jej umysłu, mimo że Lumen wcale się to nie podobało. Z tego wszystkiego zapomniała udzielić Wren jakiejkolwiek odpowiedzi, kiedy ta oznajmiła, że przygotuje im coś do picia, zupełnie jakby istniała tylko ona i ta paląca się świeczka, którą musiała zdmuchnąć. Zirytowana wypuściła powietrze z ust w stronę ciasta, myśląc jedynie o tym, że chciałaby, aby w końcu było dobrze. Dobrze, że chwilę później Fitzgerald podeszła do niej z prezentem, bo była tak poirytowana samą sobą, że była gotowa wyrzucić ten placek przez okno.
Och, dziękuję! — odpowiedziała, będąc w lepszym humorze niż przed chwilą. Czy świadczyło to o niej jako o materialistce? Jeżeli tak, to teraz na pewno nie zamierzała się tym przejmować. Najważniejsze było dla niej to, że na razie ciemne chmury znad jej głowy się wycofały. Uścisnęła Wren mocno, może nawet mocniej niż przyzwalała na to norma. — Pewnie powinnam otworzyć go później, ale cóż… akurat do tej zasady nigdy się nie stosowałam — zaśmiała się, a następnie zaczęła otwierać prezent. Książka od razu rzuciła jej się w oczy. Odłożyła torbę prezentową na bok i przyjrzała się okładce ze wszystkich stron. Później zajrzała też do środka. — Jest śliczna, dziękuję! — powiedziała, po czym odłożyła książkę obok torby, bo z tego co zauważyła, znajdowała się w niej jeszcze jedna rzecz. Z zaciekawieniem w oczach wyciągnęła kolorowe pudełeczko, zastanawiając się, co się w nim może znajdować. Przez te kilka sekund zdołała wymyślić kilka rzeczy, ale żadna z nich nie była tą, którą zobaczyła. Nic więc dziwnego, że Lumen zmarszczyła brwi, wysilając jednocześnie swoje szare komórki, aby zrozumieć, co miała przed oczami. — Co… To jest? — zapytała, patrząc na Wren. — USG? — nie była tego do końca pewna, ale to jedyna sensowna odpowiedź, która teraz przychodziła jej do głowy. Nie miała jednak pojęcia, dlaczego Fitzgerald umieściła coś takiego w prezencie dla niej. O co tu chodziło?

Wren Fitzgerald
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! THE CHOSEN ONE BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM BAŚNIOPISARZ That's a start WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER LGBT+ URODZONY LATEM WIERZĘ W HOROSKOPY LEW FAN ANIME LEDWO WIĄŻĘ KONIEC Z KOŃCEM Przypalę nawet wodę IT WAS AN ACCIDENT! HAPPY BIRTHDAY! I NEED A DOCTOR NOTHING LASTS FOREVER DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY BEACH BITCH GOOGLE ME PRIDE MONTH 2020 You're a wizard, Harry
mów mi/kontakt
jula
a
Awatar użytkownika
chciałaby być drugim Cejrowskim, więc prowadzi bloga i cyka fotki, a wolny czas poświęca na budowanie związku z Layne'm
23
168

Post

Nie przerywała jej, kiedy Lumen toczyła walkę na spojrzenia z pizzą. Prawdę powiedziawszy, Wren w ogóle nie zwróciła na to uwagi, będąc w pełni skupioną na przygotowaniu dla nich napojów. No, przygotowanie było może słowem użytym zdecydowanie na wyrost, skoro miała jedynie uzupełnić szklanki bezalkoholowym szampanem, ale pewnie otwarcie butelki było na tyle skomplikowane, że Fitzgerald musiała nieco bardziej się wysilić, aby przypadkiem nie pozwolić na to, żeby korek wyleciał. Z jej szczęściem najpewniej wyryłby on dziurę w suficie, albo, co gorsze, trafił Lumen prosto w oko i resztę dzisiejszego wieczora zmuszone byłyby spędzić na szpitalnym oddziale. Tego jednak udało im się uniknąć, a kiedy Davies uporała się ze zdmuchnięciem świeczki, brunetka odstawiła na bok napój, żeby móc jej z zadowoleniem zaklaskać. Mogła odśpiewać też standardową urodzinową piosenkę, ale skoro była tutaj sama, miała wrażenie, że nie będzie to szczególnie efektowne, dlatego ostatecznie pozwoliła sobie spasować. Zresztą, chwilę później i tak nie miała już sposobności, aby wycisnąć z siebie choćby słowo, ponieważ zamknięta została w uścisku, który z wielką przyjemnością odwzajemniła. - Daj spokój. To twój dzień i masz prawo nacieszyć się prezentem kiedy tylko będziesz chciała - wspomniała, uśmiechając się łagodnie. Prawdę mówiąc, ona także wolała tę wersję, według której Lumen od razu dobierała się do podarunku, ponieważ zależało jej na dostrzeżeniu jej reakcji. Choć prezent nie był może szczególnie wyszukany, Wren naprawdę postarała się ze zdobyciem czegoś, co trafiłoby w gusta przyjaciółki, dlatego miała nadzieję, że w ten sposób uda jej się wywołać uśmiech na twarzy blondynki i kiedy ta zajęła się książką, Wren z zadowoleniem zainteresowała się pizzą, którą planowała nałożyć im na talerzyki. - Chcesz sosu? - wtrąciła, zupełnie nie dostrzegając tego, że Lumen zdołała dobrać się do reszty prezentu. Zorientowała się dopiero wtedy, kiedy posiłek znajdował się już na talerzach, a ona ponownie obróciła się w stronę blondynki. I szczerze? Momentalnie zamarła. Nie tylko zrobiło jej się gorąco z przerażenia, ale przede wszystkim także głupio. Zapomniała się, choć obiecała sobie, że dziś niczego jej nie wyjawi, bo był to dzień Davies, a ona nie chciała kraść jej ani odrobiny uwagi. Dlatego też nie czuła się zbyt dobrze z tym, że jej wcześniejsze zamiary wymknęły się spod kontroli, a ona teraz musiała jakoś z nich wybrnąć. - Właściwie… tę część prezentu miałaś zostawić na jutro, ale zapomniałam ci o tym powiedzieć - skrzywiła się, posyłając jej przepraszające spojrzenie. Naprawdę nie chciała psuć jej urodzin. - Więc może na razie to zostawimy i wrócimy do tego przy śniadaniu? - zaproponowała, choć chyba nieszczególnie łudziła się, że Lumen na to pójdzie. Powiedzmy sobie szczerze, w podobnej sytuacji mało kto potrafiłby odpuścić, ale może istniała szansa, że taką osobą była akurat Davies?

lumen davies
LENIWIEC - odznaka specjalna za wymyślenie mnóstwa nowych odznak! BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! my family - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Mój jest ten kawałek podłogi - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" TEMAT MIESIĄCA - LIPIEC THE CHOSEN ONE I AM MACHINE, I NEVER SLEEP Trying my best NOCNA ZMIANA ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! TUBYLEC W ZWIĄZKU JESTEM ZAKOCHANY/A PODRÓŻNIK NIEPALĄCY ARTYSTA BARAN PSIARZ BUJAM SIĘ DO ROCKA FAN HORRORÓW PRACOWITY CZARNA OWCA WIELBICIEL MEKSYKAŃSKIEGO JEDZENIA BABY BOOM! I LIKE BIG BUTTS Takin' this one to the grave You're a wizard, Harry Food Fight Good or Bad News KSIĘŻNICZKA MONONOKE BEACH BITCH CAKE BOSS PIKNIK KRZYSZTOF KOLUMB MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN LIAR, LIAR, LIAR HAPPY BIRTHDAY! Wpadka Counting stars Like a virgin
mów mi/kontakt
m.
a
Awatar użytkownika
There are some things about myself I can't explain to anyone. There are some things I don't understand at all.
23
168

Post

Biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia i fakt, że Lumen całkiem niedawno złożyła wizytę lekarzom i pielęgniarkom w najbliższym szpitalu, to dobrze, że Wren stała na straży ich zdrowia, bo Davies kolejnej takiej przejażdżki mogłaby nie wytrzymać. Co prawda od tamtego zdarzenia minęły dwa miesiące, ale wspomnienie o nim wciąż było dla niej żywe, zupełne jakby stało się to dopiero wczoraj. Nie rozumiała, czemu tak jest. Przecież wcale nie chciała zadręczać się czymś, co miało miejsce dawno temu i w ostatecznym rozrachunku w ogóle nie powinno mieć znaczenia. Wydawało jej się, że ten etap w swoim życiu, kiedy nie rozumiała samej siebie miała już za sobą — w końcu z okresu dojrzewania wyszła dobrych parę lat temu. Wszystko wskazywało jednak na to, że koniec adolescencji nie oznaczał końca tego typu problemów, a szkoda, bo wtedy życie byłoby o wiele prostsze. Teoretycznie Lumen powinna zmierzyć się z pytaniami, które teraz sobie zadawała i jakoś to wszystko rozwiązać, ale póki co wolała udawać, że wszystko jest dobrze, a ona nie przeżywa żadnego kryzysu. Jak zwykle miała nadzieję, że problem sam się rozwiąże, choć świetnie zdawała sobie sprawę z tego, że tak nie będzie.
O, i takie rzeczy lubię słyszeć — odparła, śmiejąc się. Rodzice zawsze przy okazji urodzin powtarzali jej, że z otwieraniem prezentów powinno czekać się do momentu, w którym obdarowujący sobie pójdą, ale Lumen była zbyt niecierpliwa, żeby tyle czekać. Poza tym nie widziała, aby słowa państwa Davies przekładały się na rzeczywistość, ponieważ żaden z jej znajomych nie oburzył się jeszcze, widząc, jak Lumen otwiera prezent od niego tuż po jego otrzymaniu. — Tak, tak, poproszę czosnkowy. I tak nie będę się dzisiaj z nikim całować, więc… — powiedziała, wzruszając lekko ramionami. Nie planowała się dzisiaj z nikim całować, dlatego bez wyrzutów sumienia zamierzała zjeść pizzę ze swoim ulubionym sosem. Wren mogła myśleć, że prezent przez nią wybrany nie jest szczególnie wyszukany, ale Lumen bardzo się ucieszyła z tego podarunku. Widać było, że został wybrany specjalnie dla niej. Jednakże póki co tego samego nie mogła powiedzieć o drugiej części prezentu, choć po reakcji Fitzgerald domyślała się, że w pudełeczku, które właśnie trzymała wcale nie znajdowało się coś, co było przeznaczone stricte dla niej i miało zupełnie inny charakter niż książka. — Trochę cię nie ma w domu i już zapominasz, z kim mieszkasz — odpowiedziała, a chociaż treść jej słów mogła wydawać się nieprzyjemna, to jednak zostały one wypowiedziane w bardzo lekkim tonie. — Dobrze wiesz, że tego tak nie zostawię. Opowiedz mi o tym — zarządziła, kładąc pudełeczko ze zdjęciem obok torby prezentowej. Nie patrzyła na przyjaciółkę srogo czy oceniająco — po prostu chciała wiedzieć, o co chodziło z tym nieszczęsnym zdjęciem. Chwilę później usiadła na krześle i utkwiła swoje spojrzenie w twarzy Wren, czekając na jej odpowiedź.

Wren Fitzgerald
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! THE CHOSEN ONE BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM BAŚNIOPISARZ That's a start WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER LGBT+ URODZONY LATEM WIERZĘ W HOROSKOPY LEW FAN ANIME LEDWO WIĄŻĘ KONIEC Z KOŃCEM Przypalę nawet wodę IT WAS AN ACCIDENT! HAPPY BIRTHDAY! I NEED A DOCTOR NOTHING LASTS FOREVER DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY BEACH BITCH GOOGLE ME PRIDE MONTH 2020 You're a wizard, Harry
mów mi/kontakt
jula
a
Awatar użytkownika
chciałaby być drugim Cejrowskim, więc prowadzi bloga i cyka fotki, a wolny czas poświęca na budowanie związku z Layne'm
23
168

Post

Wren zupełnie takiego podejścia nie rozumiała. W porządku, sama niejednokrotnie słyszała coś podobnego, ale w takim wypadku jaki sens miało obdarowywanie drugiej osoby, jeśli nie chciało się zobaczyć jej radości? Fitzgerald właśnie dlatego bawiła się w prezenty - nie po to, aby odbębnić przykry obowiązek i czym prędzej mieć to za sobą, ale właśnie dlatego, że chciała sprawić odrobinę przyjemności swoim najbliższym. Gdyby było inaczej, nie wkładałaby w to żadnego wysiłku, a jednak zrobiła to, dlatego chciała sprawdzić czy zdoła wywołać na twarzy Lumen uśmiech. Kiedy jej się to udało, sama również zyskała powód do radości, co nie miałoby miejsca, gdyby kazała przyjaciółce zaczekać. Wychodzi więc na to, że ich dwójka miała do sprawy o wiele zdrowsze podejście niż państwo Davies. - Nigdy nie mów nigdy. Może jeszcze odwiedzi cię dziś jakiś amant? - zażartowała, bo jednak nie podejrzewała jej o to, aby ktokolwiek próbował się do niej zakradać w nocy. Byłby to ciekawy obrót spraw, owszem, ale w tym duecie to Wren była tą, która postanowiła swój związek ukrywać. A skoro taką decyzję podjęła, nie ściągała Hargreevesa do własnego mieszkania, od dłuższego czasu praktykując wyłącznie spotykanie się w jego czterech ścianach. Chciała jednak, aby to powoli zaczęło ulegać zmianie, a pierwszym krokiem ku temu miało być wyznanie Lumen prawdy. Nie planowała jednak robić tego dzisiejszego wieczora, ale skoro sama pokrzyżowała sobie plany, nie miała już chyba innego wyjścia. To znaczy, owszem, mogła nadal upierać się, że nie było to nic takiego, ale po co, skoro Lumen nie była głupia i bez problemu zorientowałaby się, że nie mówiła jej całej prawdy? I kiedy dostrzegła spojrzenie Davies, jasne stało się dla niej, że w końcu musiała to z siebie wyrzucić. Zacisnęła zęby na swojej dolnej wardze i przez dłuższą chwilę po prostu biła się z myślami. Niby była na to gotowa, skoro chciała zrobić to nazajutrz, a jednak panika i tak powoli zaczęła w niej wzbierać. Nie wydawało jej się, aby Lumen miała zamiar ją oceniać, ale to i tak nie sprawiło, że poczuła się lepiej. Choć powoli zaczynała cieszyć się z tego, jak wyglądało jej życie, nie dało się zaprzeczyć temu, że do tego momentu dobrnęła w mało korzystny sposób. - Jestem w ciąży - odpowiedziała w końcu, zaraz po tym wypuszczając głośniej powietrze. Jej serce biło jak oszalałe i skoro czuła się w ten sposób przy Lumen, strach pomyśleć co będzie, gdy zmuszona zostanie do skonfrontowania tego ze swoim ojcem. Prawdopodobnie zmuszona będzie od razu podłączyć sobie respirator, ale o tym nie próbowała myśleć w chwili obecnej, nadal będąc przerażoną wizją tego, jak zareagować na to mogła blondynka.

lumen davies
LENIWIEC - odznaka specjalna za wymyślenie mnóstwa nowych odznak! BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! my family - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Mój jest ten kawałek podłogi - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" TEMAT MIESIĄCA - LIPIEC THE CHOSEN ONE I AM MACHINE, I NEVER SLEEP Trying my best NOCNA ZMIANA ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! TUBYLEC W ZWIĄZKU JESTEM ZAKOCHANY/A PODRÓŻNIK NIEPALĄCY ARTYSTA BARAN PSIARZ BUJAM SIĘ DO ROCKA FAN HORRORÓW PRACOWITY CZARNA OWCA WIELBICIEL MEKSYKAŃSKIEGO JEDZENIA BABY BOOM! I LIKE BIG BUTTS Takin' this one to the grave You're a wizard, Harry Food Fight Good or Bad News KSIĘŻNICZKA MONONOKE BEACH BITCH CAKE BOSS PIKNIK KRZYSZTOF KOLUMB MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN LIAR, LIAR, LIAR HAPPY BIRTHDAY! Wpadka Counting stars Like a virgin
mów mi/kontakt
m.
a
Awatar użytkownika
There are some things about myself I can't explain to anyone. There are some things I don't understand at all.
23
168

Post

O nie, zdecydowanie nie widziała u swojego boku mężczyzny tego dnia ani w sumie żadnego innego. Pewnie co najwyżej trafi jej się Logan, która postanowi w przepiękny sposób zepsuć jej ten dzień, bo przecież nie mogła dostać nic dobrego od losu. Ciągle rzucano jej kłody pod nogi i nie dawano nic za to, że tak świetnie sobie z nimi radziła, choć była to pewnie kwestia sporna. W każdym razie Lumen dawno temu przestała myśleć o sobie jako o kimś, kto mógłby się w kimś zakochać albo być obiektem czyichś westchnień. Ta sfera życia jakoś zawsze ją omijała i jedyne, czym mogła się pochwalić, to beznadziejny epizod, w którym to ona ulokowała w kimś swoje uczucia i nie skończyło się to dobrze. W sumie nawet nie można było powiedzieć, że doszło do jakiegoś końca tej historii, bo z tym chłopakiem przyjaźniła się po dziś dzień i nigdy nie zdradziła mu, co do niego czuła. Teraz mogła chyba mówić o tym w czasie przeszłym, bo nie uważała, aby dalej go kochała. Z jednej strony było to pocieszające, bo przynajmniej Davies nie miała problemu, a z drugiej żałowała, że w jej życiu uczuciowym nic się nie dzieje. Ignorowała jednak swoje odczucia, mówiąc sobie, że takie rzeczy to nie dla niej i tyle, a pozostanie singlem aż do śmierci wcale nie musi być złe. — Jak przyjdzie, to dam mu w nos — stwierdziła, choć pewnie mijała się z prawdą. Ewentualnie uderzyłaby tego faceta, mimo że tak naprawdę chciałaby zrobić coś zupełnie innego. I gdzie tu logika?
Rozważania dotyczące jej życia miłosnego były tak przytłaczające, że Lumen z ulgą przyjęła zmianę tematu. Nie podobało jej się tylko to, że nagle atmosfera w pomieszczeniu stała się poważna i ogólnie rzecz biorąc, niezbyt przyjazna. Davies czuła się tak, jakby Wren zaraz miała jej powiedzieć, że choruje na raka i lekarze dają jej miesiąc życia. Czekała więc cierpliwie, a chociaż miała ochotę zrobić cokolwiek, byleby tylko przerwać tę ciszę, to nie zrobiła nic, czując, że Fitzgerald potrzebuje chwili dla siebie. Lumen potrafiła to uszanować, choć miała nadzieję, że ten stan rzeczy nie potrwa zbyt długo. I chociaż w rzeczywistości były to minuty, to Davies miała wrażenie, że minęły lata nim usłyszała prawdę. Prawdę, która początkowo wydawała jej się żartem, ale zrozumiała, że nim nie jest, gdy Wren nie roześmiała się moment po wypowiedzeniu swoich słów. Teraz to Lumen potrzebowała czasu, żeby się ogarnąć i przyjąć nową informację. Musiała przyznać, że była ona dla niej szokująca, zresztą dla kogo by nie była? — Och — wyrwało jej się, a chociaż zdawała się być w dużej mierze pogodzona z tym, co właśnie usłyszała, to jednak wciąż było widać po niej ogromne zaskoczenie. — W sensie, że takie planowane? — zapytała, w ogóle nie przejmując się tym, że prawdopodobnie nie powinna pytać Wren o takie rzeczy. — Chwila, chcesz mi powiedzieć, że uprawiasz seks?! — Spojrzała na przyjaciółkę zaskoczona, zupełnie jak matka, która dowiaduje się, że jej córka nie jest już dziewicą. — No dobra, nie jest to takie dziwne, ale… Że niby z kim? — Lumen miała wiele pytań, ale na razie dała sobie spokój z zadawaniem ich, bo bała się, że zaraz od tego wszystkiego mózg je wyparuje. — Nie wiem, Ren. Będziesz mi musiała opowiedzieć całą tę historię od początku do końca, bo niczego nie łapię — przyznała zgodnie z prawdą. Aby jakoś pobudzić swój organizm do wytężonej pracy umysłowej, Lumen wzięła kawałek pizzy i zaczęła go jeść, wpatrując się w przyjaciółkę. Fitzgerald wiele miała jej do wyjaśnienia.

Wren Fitzgerald
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! THE CHOSEN ONE BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM BAŚNIOPISARZ That's a start WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER LGBT+ URODZONY LATEM WIERZĘ W HOROSKOPY LEW FAN ANIME LEDWO WIĄŻĘ KONIEC Z KOŃCEM Przypalę nawet wodę IT WAS AN ACCIDENT! HAPPY BIRTHDAY! I NEED A DOCTOR NOTHING LASTS FOREVER DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY BEACH BITCH GOOGLE ME PRIDE MONTH 2020 You're a wizard, Harry
mów mi/kontakt
jula
a
Awatar użytkownika
chciałaby być drugim Cejrowskim, więc prowadzi bloga i cyka fotki, a wolny czas poświęca na budowanie związku z Layne'm
23
168

Post

W uczuciach nie było logiki i właśnie na tym polegało ich piękno. Pojawiały się niespodziewanie, często występując też w miejscu, w którym człowiek nie spodziewa się ich dostrzec. Nie zawsze są szczęśliwe, a jednak każdy początek uczucia czy zauroczenia pociąga za sobą ten przyjemny posmak radości. Dopiero w późniejszym czasie mieszać zaczyna się ona z realiami, które nie zawsze są pozytywne, o czym Wren zdołała przekonać się na własnej skórze. Kiedy uczucia do Layne'a zaczynały w niej kiełkować, Fitzgerald była ich całkowicie nieświadoma. Uznawała je za przejaw koleżeństwa, które nie było niczym niewłaściwym, a w dodatku sprawiało jej masę przyjemności. Odrzucała od siebie myśli o tym, że wszystko to wiązać mogło się z czymś więcej, bo przecież sama już to coś więcej posiadała. Rzecz w tym, że pomimo początkowych wątpliwości, wystarczył jeden pocałunek, aby siedzące w niej uczucia rozbrzmiały. Nieco więcej czasu zajęło jej uzmysłowienie sobie, że nie jest w stanie nad nimi zapanować i tak naprawdę nie chciała też ignorować ich w nieskończoność. Choć wyglądać powinno to inaczej, w tamtym czasie myśleć mogła wyłącznie o brunecie, co w końcu przekonało ją do tego, że inne relacje zwyczajnie nie miały sensu. Ta również go nie miała, a przynajmniej początkowo, bo obecnie Wren nie potrafiła wyobrazić sobie tego, że tych kilka miesięcy temu mieliby podjąć inną decyzję.
Usłyszawszy komentarz Lumen, brunetka zaśmiała się pod nosem. W zasadzie nie miała wątpliwości co do tego, że Davies rzeczywiście poradziłaby sobie bez zbędnej pomocy. Niejednokrotnie udowodniła jej przecież, że była wyjątkowo silną osobą. Wren momentami miała nawet wrażenie, że pod tym względem nie dorasta jej do pięt. Teraz jednak nie to zaprzątało jej głowę. W chwili obecnej myśli Fitzgerald oscylowały wyłącznie wokół tematu, którego zmuszona była się podjąć na skutek swojej małej wpadki. Chciała powiedzieć jej prawdę, to oczywiste, a jednak obawiała się tego, jak Lumen mogła ją przyjąć. Z każdą kolejną sekundą jej serce biło coraz szybciej, dlatego przez moment nabrała obawy, że zaraz wyskoczy jej ono z piersi. Tak się jednak nie stało, choć Wren i tak wciągnęła głębiej powietrze, próbując opanować własne nerwy. I choć rzeczywiście nie spodziewała się pierwszego pytania, w odpowiedzi pokręciła lekko głową, nie mając powodów, aby ukrywać przed nią to, że zwyczajnie wpadła. Może to nie poprawiało jej sytuacji, ale przecież Fitzgerald dostrzegała w niej obecnie jakieś plusy, o których również planowała wspomnieć. - Jasne, wszystko ci opowiem, ale… musisz wiedzieć, że to wcale nie wygląda tak źle, jak może zabrzmieć - ostrzegła, no bo umówmy się, cały ten motyw związku z facetem, którego synem był jej były, raczej nie prezentował się dobrze. - Nie planowałam tego, ale się stało i teraz już wizja zostania mamą nie wydaje się tak straszna - przyznała, a kącik jej ust lekko uniósł się ku górze. - Od kilku miesięcy spotykam się z kimś i tak, wiem, że powinnam ci powiedzieć, ale to trochę skomplikowane - podjęła się wyjaśnień, robiąc krótką przerwę na uporzadkowanie własnych myśli, ale to nieszczególnie jej pomogło. - Poznałam Layne'a kiedy jeszcze spotykałam się z Marlonem. Miałam pomóc mu z okładką nowej płyty, a poza tym złapaliśmy wspólny język, no i wiesz, spotykaliśmy się, ale tak po koleżeńsku. Tylko, że… No później wyszło trochę inaczej i naprawdę nie chciałam być nie w porządku, ale… - zawiesiła się, doskonale zdając sobie sprawę z tego, że żadne ale nigdy nie będzie wystarczająco dobre do usprawiedliwienia zdrady. - Po prostu się stało. Przestał być dla mnie tylko znajomym i zanim cokolwiek zabrnęło za daleko, powiedziałam o tym Marlonowi. Byłam mu to winna - zakończyła niepewnie, a może raczej przerwała, ponieważ historia miała jeszcze swój dalszy ciąg, w dodatku taki, który wcale nie był lepszy od zdrady i z którego Wren nadal nie była zadowolona ani dumna, ale tego nigdy nie będzie w stanie zmienić.

lumen davies
LENIWIEC - odznaka specjalna za wymyślenie mnóstwa nowych odznak! BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! my family - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" Mój jest ten kawałek podłogi - za rozegranie wyzwania z "Challenge me!" TEMAT MIESIĄCA - LIPIEC THE CHOSEN ONE I AM MACHINE, I NEVER SLEEP Trying my best NOCNA ZMIANA ONE BIG FAMILY I AM NOT CRAZY WOMEN POWER MŁODY SCENARZYSTA TEXT ME! TUBYLEC W ZWIĄZKU JESTEM ZAKOCHANY/A PODRÓŻNIK NIEPALĄCY ARTYSTA BARAN PSIARZ BUJAM SIĘ DO ROCKA FAN HORRORÓW PRACOWITY CZARNA OWCA WIELBICIEL MEKSYKAŃSKIEGO JEDZENIA BABY BOOM! I LIKE BIG BUTTS Takin' this one to the grave You're a wizard, Harry Food Fight Good or Bad News KSIĘŻNICZKA MONONOKE BEACH BITCH CAKE BOSS PIKNIK KRZYSZTOF KOLUMB MAMMA MIA, HERE I GO AGAIN LIAR, LIAR, LIAR HAPPY BIRTHDAY! Wpadka Counting stars Like a virgin
mów mi/kontakt
m.
a
Awatar użytkownika
There are some things about myself I can't explain to anyone. There are some things I don't understand at all.
23
168

Post

“Logika” i “Lumen” zazwyczaj nie stały blisko siebie, ale szczerze mówiąc, Davies wiele by dała, żeby te całe uczucia przynajmniej w jakimś stopniu opierały się na tym, co rozsądne. Przynajmniej wtedy mogłaby się na czymś oprzeć, skorzystać z jakiejś wiedzy, a tak to błądziła po omacku. Należała co prawda do osób, którym w większości sytuacji to pasowało, ale w teraz było wręcz odwrotnie. Nie potrafiła zrozumieć uczuć, które wywoływała w niej Logan, tym bardziej że bardzo często były one ze sobą sprzeczne. W jednej chwili pragnęła jej powrotu do swojego życia, a w drugiej chciała znaleźć się od niej jak najdalej. I gdzie w tym sens? Jak zrozumieć coś tak skrajnego? Lumen chętnie pogadałaby z kimś, kto rozumie takie rzeczy, ale z drugiej strony oznaczałoby to, że przyjmuje do wiadomości istnienie uczuć, a nie do końca miała na to ochotę. Udawanie, że nic się nie dzieje było bardziej w jej stylu. Co prawda zdawała sobie sprawę z tego, że w praktyce później wychodzi to różnie, ale i tak przyznanie się, nawet przed samą sobą, do realności tych uczuć było dla niej lepszą opcją. Nie za bardzo martwiła się teraz o przyszłość, ale to akurat nikogo nie powinno dziwić. W końcu była tutaj mowa o Lumen.
Dobrze, że miała możliwość skupienia się na czymś innym niż na własnych problemach. Uważnie wsłuchiwała się w to, co Wren jej mówiła. Wyraz twarzy Davies zmieniał się tak naprawdę co chwilę i pewnie wyglądało to trochę głupio, ale w ogóle nie zwracała na to uwagi. Cała pochłonięta była tym, o czym dopiero się dowiadywała, a co (chyba) powinna wiedzieć od dawna. Przynajmniej ona tak na to patrzyła, bo przecież znały się nie od wczoraj i nie bez powodu ze sobą mieszkały. Z jednej strony rozumiała dlaczego Wren niczego jej nie powiedziała, a z drugiej czuła się przez to trochę zdradzona, tym bardziej że czuła, iż coś się święci i próbowała ją o to podpytać, kiedy stawiała jej tarota. Prawda była jednak taka, że nie miała prawa od niej takich rzeczy wymagać.
Aha — powiedziała, jakby pojęła i zaakceptowała wszystko, co Fitzgerald właśnie jej przekazała, choć nie była to do końca prawda. Lumen wciąż miała wiele do przetworzenia, ale teraz przynajmniej wiedziała, co zaszło i nie żyła w niewiedzy, która tak bardzo ją irytowała. — Czyli jesteś szczęśliwa? — zapytała, bo to w sumie było dla niej najważniejsze. Miała chwilę, żeby się nad tym wszystkim zastanowić i właściwie doszła do wniosku, że to, co się stało tak naprawdę nie miało znaczenia. Jasne, Davies lubiła takie smaczki, ale przede wszystkim zależało jej na tym, aby widzieć przyjaciółkę uśmiechniętą. — I to do niego tak ciągle wychodziłaś ostatnio? — Padło kolejne pytanie, kiedy Lumen połączyła w końcu fakty. Później zaczęła myśleć o innych rzeczach, mniej przyjemnych. W końcu Wren była u progu zakładania własnej rodziny. Nie mogła być już tak beztroską młodą kobietą, jak ona, a to oznaczało, że… — Szczenięce lata się skończyły — stwierdziła z głośnym westchnięciem, kierując te słowa bardziej do siebie niż do Fitzgerald. Wyglądała na nieco przygnębioną, ale zaraz uśmiechnęła się szeroko, aby to ukryć. — Będę musiała wziąć więcej zmian w pracy, żeby zarobić na jakieś superanckie prezenty dla tego bobasa! Status najlepszej ciotki musi należeć do mnie! — Parsknęła śmiechem, chcąc w ten sposób nieco rozładować napiętą atmosferę.

Wren Fitzgerald
BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! THE CHOSEN ONE BOGATE CV DOPIERO SIĘ ROZKRĘCAM BAŚNIOPISARZ That's a start WIĘCEJ NIŻ JEDNO ZWIERZĘ TO...? WOMEN POWER LGBT+ URODZONY LATEM WIERZĘ W HOROSKOPY LEW FAN ANIME LEDWO WIĄŻĘ KONIEC Z KOŃCEM Przypalę nawet wodę IT WAS AN ACCIDENT! HAPPY BIRTHDAY! I NEED A DOCTOR NOTHING LASTS FOREVER DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY BEACH BITCH GOOGLE ME PRIDE MONTH 2020 You're a wizard, Harry
mów mi/kontakt
jula
ODPOWIEDZ