a
Szczęśliwie Layne’owi takie sytuacje były obce i nie musiał zaprzątać sobie głowy podobnymi problemami, ale szczerze współczuł Wren, która została postawiona w tak niewygodnym położeniu. Nawet jeśli spędzanie z nim czasu w jakiś sposób rekompensowało jej dręczące ją wyrzuty sumienia, okłamywanie koleżanek i tak musiało być dla niej nieprzyjemne, dlatego miał nadzieję, że uda im się znaleźć jakieś wyjście z tej sytuacji. Wiedział, że nie będzie ono idealne, takie nie istniało, dlatego musieli przygotować się na tym, że ktoś ucierpi i nic nie pójdzie tak łatwo, jak pewnie by chcieli. Dlatego brunetowi nie było do tego spieszno, ale wiedział, że któregoś dnia będzie musiał zmierzyć się z tym wszystkim, jeśli chciał, żeby jego związek z Wren przetrwał, bo nie mogli ukrywać się w nieskończoność, nie jeśli ta relacja miała działać. Jej odpowiedź nie usatysfakcjonowała go, ale nie zamierzał dłużej ciągnąć jej za język. W jego oczach dostrzec mogła, że poddał się i pozwolił jej postawić na swoim… Tym razem. Obecnie i tak był zajęty czymś innym, czymś znacznie bardziej wymagającym, czego z początku nie chciał przegrać, jednak teraz z czystą przyjemnością oddawał jej kolejne zwycięstwo, chcąc wyciągnąć z tego własną korzyść. Byłby głupcem, gdyby w nieskończoność upierał się przy swoim, pozwalając na to, aby taka okazja przeszła mu koło nosa, szczególnie wtedy, gdy jego apetyt i tak był już wielki i nie musiał czekać na to, aż urośnie. I obserwując Fitzgerald mógł powiedzieć, że w jej przypadku było dokładnie tak samo. - Spróbujemy czegoś nowego - wyszeptał wprost w jej usta zanim znów połączył je w pocałunku, małymi kroczkami prowadząc ją przez swój dom. Znając go na pamięć, nie miał najmniejszego problemu z poruszaniem się między meblami, podczas gdy w pełni skupiał się na samej brunetce. Nie myślał już o niczym innym, tylko o zamknięciu jej w swoich objęciach i zatopieniu się w niej, dlatego poprowadził ją do swojej sypialni, zamykając za sobą drzwi, aby wścibska Etna przypadkiem za nimi nie podążyła i tym razem na pewno w niczym im nie przeszkodziła. Chciał tę noc poświęcić tylko jej… Dokładnie, noc, pierwszy raz poprosił ją o to, żeby została i razem z nim zjadła śniadanie.
- zt -
mów mi/kontakt
nah