U Cyrusa mieszkała już od dłuższego czasu. Odwiedza ją tylko mama, ojciec też chce, ale nikt mu nie pozwalał – zwłaszcza Cyrus, który jasno wyraził swoje zdanie, kiedy opuszczali jej rodzinny dom. Nie lubił go i wcale mu się nie dziwiła. Żaden mężczyzna nie chciałby usłyszeć od swojego przyszłego teścia tego co on. Cały czas trzymała stronę Cyrusa i nie odpisywała na wiadomości, jakie ojciec codziennie jej wysyłał. Niektóre pokazywała Cyrusowi, niektórych nie. Nie chciała go codziennie denerwować, więc odpuszczała i nic nie mówiła. Jej ojciec – jej problem.
Dzisiaj był jeden z nielicznych dni, gdzie oboje byli w domu. Hailee od kilku dni była już na zwolnieniu i nie pracowała, ciężko jej było wykonywać pracę w 5 miesiącu ciąży. Była bardzo szczupła, więc u niej brzuch był dość mocno zaokrąglony. Schylanie się, czy nawet samo wiązanie butów było już dla niej problemem. Na dzisiejszy dzień miała plan i Cyrus chciał, czy nie, ale będzie brał w nim czynny udział.
Z przygotowaną kartką w dłoni wstała z popołudniowej drzemki – a takie zdarzały jej się zawsze, gdy w nocy nie dała spać Cyrusowi. Hormony w niej szalały i nie miała go dość. Czuła się, jak na początku ich znajomości, gdzie dopiero poznawała co to seks.
– Cyrus? – Zawołała go idąc korytarzem. Miała nadzieję, że znajdzie go w kuchni lub salonie, nie była pewna, czy w trakcie jej drzemki nie wyszedł z domu. Od początku dobrze się tu czuła. Prawie nic tu nie zmieniła. Dodała trochę poduszek do salonu, zmieniła zasłony i dodała kilka rzeczy do łazienki – głównie jej ulubione świecie i kosmetyki. Kupiła też maty antypoślizgowe dla bezpieczeństwa. Nie pomalowała ścian na różowo, jak to ostatnio żartował.
– Dzień dobry – Przywitała go buziakiem, gdy w końcu go znalazła. – Wstałam i wpadłam na genialny pomysł. Myślę, że czas to zrobić. – Położyła przed nim kartkę wyrwaną z jej notesu i położyła na niej długopis. – Mamy już niewiele czasu, więc czas wymyślić imię. Co Ty na to? – Dokładnie 4 miesiące, ale kto by się czepiał o szczegóły… Minęła go i otworzyła lodówkę. Wyciągnęła z niej wodę i jogurt. Zdecydowanie jej apetyt mocno się poprawił. Jadła regularnie, mdłości minęły i nawet trochę przytyła. Miała nieco bardziej zaokrągloną buzię i nie miała już tak chorobliwie chudych ramion. Same plusy w tej ciąży.
Cyrus Sherwood