Karty postaciRelacjeMessengerKalendarzeInstagram
a
Awatar użytkownika
One love, two mouths
One love, one house
No shirt, no blouse
Just us, you find out
36
188

Post

Trudno powiedzieć, jak właściwie kojarzy mu się Julek. W końcu widzieli się zaledwie raz, w dodatku w mało sprzyjających okolicznościach. Kiedy o nim myśli (nie żeby zdarzało się to często), w jego głowie rysuje się — przede wszystkim — ruda czupryna. I to nie tak zwyczajnie ruda, w kolorze, który równie dobrze mógłby być blondem lub czymś przechodzącym w brąz: nie, Teddy widzi przed sobą włosy tak pomarańczowe, tak charakterystyczne, że nie byłby w stanie pomylić ich barwy z niczym innym.
W drugiej kolejności przypomina sobie o nieszczęsnej nodze, która — będąc strasznym utrapieniem — jednocześnie w pewien sposób ich połączyła. Julek jest tak naprawdę idealnym przedstawicielem obywatela klasy średniej, który potrzebuje pomocy. I Teddy bardzo chciałby mu pomóc w rozwiązaniu problemu: za odpowiednią kwotę, ma się rozumieć. Nie zraził go nawet komentarz, który Thorndike poczynił ostatnim razem, a który swym brzmieniem jasno sugerował, że produkty oferowane przez firmę Westfielda są, krótko mówiąc, piekielnie drogie.
Pewnie, że tak. Choć Teddy nie jest gotowy tego przed samym sobą przyznać, to sam nadruk logo na sprzedawanych częściach zaczyna kosztować mniej-więcej tyle, co połowa średniej jakości nogi u konkurencji.
Lubi myśleć, że do tej rozpoznawalności doprowadziły jego talent, charyzma i ciężka praca, a nie piękna buzia, którą może się chwalić na billboardach i niezawodny sposób oczarowywania rozmówców z dodatkowym naciskiem na dziennikarzy. Kiedy jeszcze miał u boku żonę, wszystko było łatwiejsze: gazety nie trąbiły o ogromnych "problemach sercowych" i nie sugerowały, że prezes Bionic-TW niebawem wszczepi sobie — zamiast prawdziwego, bijącego organu — metalową puszkę, która byłaby w stanie uśmierzyć ból.
Koniec końców, nie cierpi już aż tak mocno.
Chociaż nie da się ukryć, że niezdrowe ilości układanych w ostatnim miesiącu klocków zdają się mówić coś innego.
W tej kwestii Westfield jest trochę jak Tony Stark, zaszywający się w piwnicy ze swoimi zabawkami. Jednak Teddy, który lubi oddzielać pracę od życia prywatnego, nie produkuje po godzinach inteligentnych skafandrów. Stawia na trochę mniej wymagające formy relaksu i buduje z LEGO najdziwniejsze rzeczy. Czasem, tak jak dziś — z instrukcji. Innym razem — z głowy. Jednak zawsze pięknie.
Od dawna nie gościł w tym domu kogokolwiek spoza rodziny. Ba, nawet jego własny bliźniak ostatnim czasem gdzieś wyparował i jedynym gościem w posiadłości jest pojawiający się raz w tygodniu listonosz albo nastolatek z sąsiedztwa, który bardzo chciałby zarobić kilka dolców, na przykład strzygąc żywopłot lub myjąc jeden ze stojących w garażu samochodów.
Gdyby zapytać Tadzia, dlaczego zdecydował się zaprosić do swojego królestwa faceta, którego praktycznie nie zna, pewnie wzruszyłby ramionami i uznał to za wystarczającą odpowiedź. Tak naprawdę — sam nie wie. Ostatnio pozwala sobie na więcej, podejmuje często irracjonalne decyzje i zgadza się na rzeczy, których w innych okolicznościach wcale nie miałby ochoty robić.
Najgorsze jednak jest to, że dziś naprawdę chce ułożyć ten cholerny statek piracki.
I chce to zrobić z Julkiem.
Gdyby tylko nie te cholerne obowiązki.

Kiedy otwiera drzwi wejściowe i zaprasza rudzielca do środka, ma już na sobie elegancki garnitur.
— Przepraszam — rzuca, stając przed jednym z luster i poprawiając włosy — ale musimy to przełożyć. Dosłownie piętnaście minut temu Cynthia przypomniała mi o spotkaniu w domu spokojnej starości w Cape Coral. — Czasem, zwłaszcza w okresie okołoświątecznym, dobrze jest się pokazać z tej życzliwej, czułej strony. Kiedy twoja twarz pojawia się na stronach lokalnych i ogólnostanowych gazet, a strona na Wikipedii z dnia na dzień się powiększa, obowiązkiem staje się udział w społecznych wydarzeniach.
— Głupio wyszło. — Zerka kątem oka na Julka, starając się wybadać jego reakcję. — Zamówić ci taksówkę? Nie wiem, czy zdążę cię odwieźć do domu osobiście.
Naprawdę chciałby zapewnić mu bezpieczny powrót do miasteczka, ale zwyczajnie nie ma czasu. A szczerze wątpi, by Julek miał ochotę na wieczorne gawędzenie ze staruszkami.

Julian Thorndike
WŁADZA The Best Coder of 2020 BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym All I want for Christmas is you To the North Pole for Saint Nick Hope Valley ma głos! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ Trying my best UNIVERSAL PERSON DUSZA TOWARZYSTWA Adam i Ewa Oh shit Sej łaaat? I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY JESTEM NIEWIERZĄCY/A PIĘKNY UMYSŁ mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Obroniłam/-em doktorat Pijam gorącą czekolade
mów mi/kontakt
rura na miasto#7921
a
Awatar użytkownika
Psychiatra, bezdenna studnia gotowa przyjąć najbardziej gorzkie z łez, był żołnierz US Army. Przepisze xanax, zaparzy herbatki i nie przepuści włączenia przynajmniej jednego utworu Eltona Johna w trakcie sesji.
36
172

Post

Gdyby miał opisać pana Westfielda jednym słowem, prawdopodobnie użyłby czegoś pokroju "smutnego" albo "zagubionego". Ludzie osiągający wyżyny finansowe w pewnym momencie zatracali się, zapominając o człowieczeństwie i po zachowaniu w sklepie zaczynał zauważać elementy owego przyzwyczajenia do samotności wśród złotych ścian. Między innymi dlatego zgodził się na spotkanie w celu układania klocków LEGO - chciał dowiedzieć się więcej. Pragnął poznać jego mankamenty świetnie ukrywane pod płaszczem inteligentnego biznesmena, który pomaga słabszym w odzyskaniu sprawności fizycznej, oczywiście kosztem wydajności psychicznej samego siebie. Nie wspominał o produktach, którymi szczyciła się firma mężczyzny, bo jego zdaniem cena ogólna przekraczała nieco produkcję oraz materiały, a mówiąc "nieco" miał na myśli spore sumy dochodzące do tysięcy przepłacania. Wyzysk XXI wieku o dziwo działał w najlepsze, co obrzydzało postać Tadeusza w oczach psychiatry.
Nie wiedział czy powinien wystroić się jak na spotkanie z królem jak szlachcic czy plebs, dlatego zdecydował się na wygodny sweter, który w najgorszym wypadku zapewni mu komfort. Nie miał zamiaru denerwować się podczas zwyczajnej rozmowy, jednakże brał pod uwagę możliwe zgrzyty światopoglądowe, które ciężko będzie przełknąć albowiem jak zwyczajna istota ludzka zakładał istnienie lub brak specyficznych cech w charakterze znajomego - głównie empatii. Dotarł pod willę, subtelnie odczuwając speszenie pod nawałem przepychu bijącego od każdego elementu wokół, ale nie spodziewał się eleganckiego garnituru już na wejściu. Słysząc wymówkę pana domu, uśmiechnął się szeroko.
- Żaden problem, mogę pojechać z tobą - zapewnił, uradowany ze zmiany planów. Miejsce, do którego mieli jechać Julek znał całkiem dobrze. Wielokrotnie kontaktował się z personelem, doglądał zajęć grupowych prowadzonych przez psychologów i co najważniejsze prowadził kilka kartotek pacjentów.
- Czasem jeżdżę tam na konsultacje. Ludzie chorzy na demencję muszą co pół roku robić test minimental żeby móc określić poziom ich otępienia, a do tego potrzebny jest ktoś, kto robi takie testy, czyli ja. No i robią tam dobry kisiel malinowy - wyjaśnił spokojnie, w ogóle nie biorąc pod uwagę powrotu do domu. Nie po to wyskakiwał z ciepłej piżamy, żeby wracać do łóżka w jeansach. Musiał zrekompensować sobie czas stracony na przygotowaniach w łazience.
- Jedziesz w tym? To trochę...żeby cię nie urazić...kiczowate. - skomentował przyglądając się mężczyźnie z lekkim skonfundowaniem. Dom spokojnej starości ani trochę nie przypominał gali, na której Tadziu miałby odebrać nagrodę dla najlepszego aktora w dziedzinie promowania produktów ładną buzią, dlatego garnitur raczej był zbędny i po prostu nie na miejscu.

Teddy Westfield
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! TEMAT MIESIĄCA - SIERPIEŃ ROLLING IN THE DEEP LGBT+ WETERAN MAM INNE ZWIERZĄTKO DWIE LEWE RĘCE #CZYSTEHOPEVALLEY
mów mi/kontakt
Julian
a
Awatar użytkownika
One love, two mouths
One love, one house
No shirt, no blouse
Just us, you find out
36
188

Post

Zerka na swoje odbicie w ogromnym lustrze, potem kieruje wzrok na Julka i robi takich wycieczek jeszcze kilka, zanim ostatecznie chwyci za poły świeżo wyprasowanej marynarki i z cichym westchnieniem ściągnie ją z ramion. Starał się, poważnie. Włożył całe serce w nienaganną prezencję — nawet poradził sobie samodzielnie z rozłożeniem deski i żelazka. Dotychczas takimi sprawami zajmowała się dawna pani Westfield i to prawdziwy cud, że dzisiejsza przygoda skończyła się bez poważniejszych obrażeń — w postaci, na przykład, poparzenia dłoni. Bo czym by wtedy układał klocki?
— Teraz lepiej? — pyta, odwieszając marynarkę. Luzuje też krawat, potem znowu zaciska, ale ostatecznie całkowicie zdejmuje, decydując, że majtający się przy klacie kawałek materiału to dopiero prawdziwy kicz.
— Też tam byłem — rzuca w odpowiedzi na przechwałki psychologa-psychoterapeuty-psychiatry, czy kimkolwiek był Julek, a Tadziowi wypadło akurat z głowy. — Raz czy dwa — dodaje, żeby Thorndike nie pomyślał sobie, że ma do czynienia z jakimś przesadnie sentymentalnym człowiekiem. Nawet jeśli Westfield w istocie przejmuje się losem osób, którym w życiu mniej się poszczęściło, to okazywanie słabości nie działa na jego korzyść. Gdyby ktoś się dowiedział, że pan prezes też ma uczucia, to jeszcze — nie daj boże — posłaliby go do jakiegoś szarlatana, który za godzinę rozmowy zażyczyłby sobie całego majątku. Nie ufa lekarzom od głów. Julkowi też nie do końca ufa.
— Ja nie...Nie jestem najlepszy w kompletowaniu ubrań. Stoi przed lustrem jak ostatnia ofiara, wpatruje się w swoje — nie da się ukryć, bardzo przystojne — odbicie i im dłużej patrzy, tym mniej mu się ten obraz podoba. — Daj mi jeszcze chwilę — prosi, taksuje Thorndike'a spojrzeniem, jakby starając się zapamiętać, jak mężczyzna wygląda, po czym znika z przedpokoju w jednych z wielu drzwi. Jeszcze zanim do uszu Juliana dotrze ciche "klik" zamka, przez krótką chwilę może dostrzec podwijającą się koszulę i fragment nagich pleców.
Kiedy wraca, wygląda... bardziej ludzko. Wykrochmaloną stylówę zamienił na szary, wygodny sweter i ciemne jeansy. I — bogom dziękować — wyczesał z włosów żel, puszczając grzywkę wolno. (Tu masz nawet podgląd, bo taki ładny facet, że aż żal nie spojrzeć)
— Gotowy? — pyta, jakby to wcale nie on spędził ostatnich kilkanaście minut na wertowaniu ubrań w szafie. Wyprowadza towarzysza z domu i zaprasza do jednego z zaparkowanych za budynkiem samochodów. Co ciekawe, nawet nie zamyka za sobą drzwi. Zamiast tego po prostu wyciąga telefon, uruchamia samodzielnie zaprogramowaną aplikację i jednym odczytem linii papilarnych zabezpiecza całą posiadłość. W ten sam sposób uruchamia silnik samochodu i włącza ulubioną stację radiową.
— Westfield, Theodor — przedstawia się, kiedy system prosi o potwierdzenie tożsamości. Zapisana wcześniej trasa pojawia się na ogromnym ekranie zamontowanym w przedniej części samochodu, a kobiecy głos podaje kilka informacji technicznych: stopień naładowania, temperaturę, nawilżenie i obecność zanieczyszczenie powietrza.
To autko jest najlepszym dowodem na to, że w wolnym czasie Teddy składa nie tylko klocki.

Julian Thorndike
WŁADZA The Best Coder of 2020 BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym All I want for Christmas is you To the North Pole for Saint Nick Hope Valley ma głos! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ Trying my best UNIVERSAL PERSON DUSZA TOWARZYSTWA Adam i Ewa Oh shit Sej łaaat? I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY JESTEM NIEWIERZĄCY/A PIĘKNY UMYSŁ mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Obroniłam/-em doktorat Pijam gorącą czekolade
mów mi/kontakt
rura na miasto#7921
a
Awatar użytkownika
Psychiatra, bezdenna studnia gotowa przyjąć najbardziej gorzkie z łez, był żołnierz US Army. Przepisze xanax, zaparzy herbatki i nie przepuści włączenia przynajmniej jednego utworu Eltona Johna w trakcie sesji.
36
172

Post

Julian należał do osób, które potrafiły być cierpliwe jeśli sytuacja tego wymagała. Również tym razem oparł się o ścianę i w ciszy czekał aż jego towarzysz zdecyduje się na konkretny ubiór, w końcu sam zainicjował tę zmianę wizerunkową. Nie popierał przesadnej dawki przepychu, dlatego bardzo ucieszyło go praktycznie dobrowolne zastosowanie się do wypowiedzianej sugestii. Nadmierne dążenie do perfekcji wywoływało u niego ból głowy, wszak udawanie kogoś kim się nie jest było domeną ludzi obłudnych, chciwych, a Theodore nie należał do żadnej z tych grup, przynajmniej tyle Julian wnioskował po krótkim czasie spędzonym w jego towarzystwie. Widział w nim umysł ścisły, próbujący dostosować się do otoczenia, którego nie wybierał samodzielnie.
- Co za technologia...w garażu trzymasz własnoręcznie zrobioną zbroję superbohatera, Teddy? A w przerwach między prowadzeniem firmy ratujesz świat przed terrorystami? - spytał zaraz po wejściu do samochodu wyrwanego z dalekiej przyszłości. Podziwiał osoby potrafiące udoskonalać dotychczasowe wynalazki, tworząc je unikalnymi i jeszcze bardziej praktycznymi. Sam nie należał do wielkich głów babrających się w technologicznych nowinkach, co czasem wprawiało go w dyskomfort, ale nie uważał swojej pracy za coś zbędnego. Przegrzane procesory myślowe osób pokroju Westfielda prędzej czy później trafiały do niego - tego złego dziada, który wchodził im głęboko w głowy, wyciągając z satysfakcją najgorsze brudy. Człowiek funkcjonuje prawidłowo do czasu aż rutyna zostaje zaburzona przez problemy emocjonalne, zmęczenie albo niekontrolowane wybuchy kortyzolu w dawce możliwie jak najbardziej niszczącej mózg.
- Nie znam cię długo, dlatego nie wiem czy mnie posłuchasz - zaczął, gdy ruszyli do miejsca docelowego. Julian miał taką przypadłość, że lubił dużo mówić szczególnie odczuwając niepewność. A małe miejsca takie jak samochód przyprawiały go o subtelne pobudzenie lęków z prostej przyczyny - niewyleczonej traumy powojennej. Odruchowo sięgnął ręką do kieszeni swetra, upewniając się o zabraniu ze sobą szklanej buteleczki z lekami. - Ale nasze wady to najpiękniejsza część nas. To nasza najbardziej ludzka strona. A ten sweter wygląda o wiele lepiej od garnituru i nażelowanych włosów - przyznał z delikatnym uśmiechem na ustach, a następnie przeniósł wzrok z kierowcy na otoczenie za oknem.
- Tak sobie ostatnio myślałem...jak spędzasz tegoroczne święta? Jakiś bankiet dla bogatych ludzi? Rodzinne spotkanie z kolędami w tle? - spytał, skoro po Hope Valley powoli rozprzestrzeniała się wigilijna atmosfera. On najpewniej spędzi te "najważniejsze" dni u boku Abrahama, nic specjalnego.


Teddy Westfield
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! TEMAT MIESIĄCA - SIERPIEŃ ROLLING IN THE DEEP LGBT+ WETERAN MAM INNE ZWIERZĄTKO DWIE LEWE RĘCE #CZYSTEHOPEVALLEY
mów mi/kontakt
Julian
a
Awatar użytkownika
One love, two mouths
One love, one house
No shirt, no blouse
Just us, you find out
36
188

Post

"Teddy", wypowiedziane przez Julka, nie brzmi źle. Wręcz przeciwnie: całkiem przypada Westfieldowi do gustu. Zazwyczaj wszyscy, zaczynając na przyjaciołach, przez brata bliźniaka, aż po najbliższych pracowników, zwracają się do niego pełnym imieniem. Nauczył się na nie reagować, bo po prostu słyszy je często. Mało kto, oprócz matek, używa pieszczotliwego zdrobnienia. Jest dorosłym facetem, gościem, który przez ostatnie dwie dekady harował jak wół — chyba nie wypada mówić do niego Teddy.
— Chciałbym — odpowiada, zanim zdąży się powstrzymać. No trudno, wyszło na jaw, że jest fanem superbohaterów i technologicznie zaawansowanych skafandrów. — Głupio przyznać, ale to w sumie pchnęło mnie do tej roboty. Wiesz, lasery w oczach, wyrzutnie minirakiet pochowane w kieszeniach, czysta zabawa. — Z jednej strony żartuje, a jednak pozostaje piekielnie poważny. — Pierwszą rzeczą, jaką skonstruowałem, był mały piesek, któremu ogon odpadał przy każdym zakręcie. Drugą — prototyp mechanicznej łapy, którą kazałem ubierać bratu jak rękaw. Podejrzewam, że teraz leży gdzieś w piwnicy.
Łagodny uśmiech pojawia się na ustach Tadzia, bo wspomnienia dzieciństwa zawsze go rozczulają.
— Chciałbym powiedzieć, że to jedyne takie cacko na świecie — ciągnie, poklepując kierownicę ukochanego samochodu — ale wydaje mi się, że oboje doskonale zdajemy sobie sprawę, że technologia rozwija się w takim tempie, że wojsko i organizacje rządowe doszły do takich odkryć, o których żadnemu z nas się nie śniło. — Gazety okrzyknęły go kiedyś "geniuszem", ale Westfield otwarcie i bez wstydu potrafi się przyznać do rzeczy, których zwyczajnie nie wie. Zajmuje się swoją własną firmą i wszystkim, co z nią związane — nie wypowiada się na temat unowocześniania broni czy pseudo-nowego pomysłu Apple na okulary łączące wirtualną rzeczywistość z prawdziwym światem. To wszystko już było, większości z tych rzeczy Teddy zdążył doświadczyć, nawet jeśli nie mówi o tym głośno.
— Bankiet dla bogatych ludzi? — powtarza i po raz pierwszy naprawdę się śmieje. — Bogaci ludzie też mają rodziny. I chcą spędzić Święta w ich towarzystwie. — No, przynajmniej... większość "bogatych ludzi". Teddy, którego również można do tej grupy zaliczyć, nie ma nikogo. Jego mamy mieszkają w Miami i są zajęte własnym życiem — nie powiedział im nawet, że zdążył się rozwieźć. Akurat przed świętami.
— Nie, niczego nie planowałem. Szczerze mówiąc, nie jestem wielkim fanem świąt. I bankietów. A ty? Wielka impreza z dwudziestoma członkami bliższej i dalszej rodziny, poczęstunek z dwunastu dań, łamanie opłatka? — Julek wygląda jak facet, który lubi spędzać takie uroczystości w towarzystwie ukochanych osób. Nic dziwnego, że Westfield omylnie przyjął za oczywiste, że właśnie tak wygląda Boże Narodzenie u Thornidike'ów.

Julian Thorndike
WŁADZA The Best Coder of 2020 BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym All I want for Christmas is you To the North Pole for Saint Nick Hope Valley ma głos! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ Trying my best UNIVERSAL PERSON DUSZA TOWARZYSTWA Adam i Ewa Oh shit Sej łaaat? I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY JESTEM NIEWIERZĄCY/A PIĘKNY UMYSŁ mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Obroniłam/-em doktorat Pijam gorącą czekolade
mów mi/kontakt
rura na miasto#7921
a
Awatar użytkownika
Psychiatra, bezdenna studnia gotowa przyjąć najbardziej gorzkie z łez, był żołnierz US Army. Przepisze xanax, zaparzy herbatki i nie przepuści włączenia przynajmniej jednego utworu Eltona Johna w trakcie sesji.
36
172

Post

Tak przypuszczał, że Theodor należał do geniuszy, którzy za dzieciaka inspirowali się superbohaterami albo innym science-fiction, by w dorosłym życiu próbować upodobnić się podświadomie do starych idoli. Słuchał go z uwagą, a z jego ust nie schodził szczery, choć delikatny uśmiech. Wielkie umysły pełne matematycznych rozwiązań, artystyczne dusze...świat skrywał wiele pereł, które Julian chciałby poznać pewnego pięknego dnia i kto wie - może nawet zapisać ich historie dla użytku swojego lub publicznego. Ludzki mózg rozwijał się na wielu płaszczyznach i wciąż było to zaledwie dziesięć procent jego możliwości, aż strach pomyśleć co za cuda tworzyliby przodownicy w swych dziedzinach, zdobywając dodatkowe miejsce na gromadzenie "danych".
- Gdyby tylko wojsko poświęcało tyle czasu ludziom, co maszynom zagłady... - westchnął z lekkim żalem, który wciąż trzymał do amerykańskiego rządu, który za nic miał sobie szeregowych po ciężkich latach treningu, kończących w rynsztokach. Tam gdzie zaczynały się idee, tam kończyło się człowieczeństwo i empatia, a jeśli dodać do wszystkiego pieniądze dochodziliśmy do zagłady. Pionki w grze wielkich mocarstw od zarania dziejów niszczyły jednostki najniższe w hierarchii i im dłużej Thorndike żył na świecie, tym gorzej znosił świadomość bestialstwa najbogatszych. Miał jedynie nadzieję, że przynajmniej naukowcy pokroju Westfielda traktowali zatrudnionych pracowników w sposób humanitarny. Niepłatne nadgodziny, mobbing, ech...oby nie.
- Nie mam rodziny. Zostałem z niej skreślony lata temu. A ten prezent, który kupowałem w sklepie z zabawkami wysłałem pocztą, bo siostra nie wpuściłaby mnie do domu żebym mógł dać go siostrzeńcowi osobiście - odparł oschle, nie przepadając za tematem relacji z rodzicami czy rodzeństwem, jednakże sam rozpoczął temat w dość nietaktowny sposób, dlatego nie widział innej możliwości jak odpowiedzieć rozmówcy na żartobliwe pytanie. Gdyby tylko jego wigilia kiedykolwiek wyglądała jak ta opisana, cóż, marzenia ściętej głowy.
- Wiesz co robią tacy ludzie jak ja w święta, Teddy? Piją. I starają się zapomnieć, że ich własna rodzina wyparła się ich przez religijne pobudki. Nienawidzę świąt. - ostatnie zdanie wypowiedział, śmiejąc się smutno. Chciał powrócić do czasów dzieciństwa, gdy nikt nie pytał go o żadne preferencje, nie musiał przejmować się kontaktami międzyludzkimi a jego największym zmartwieniem była praca domowa z biologii. Naprawdę tego chciał.
- Zaraz zrobi się niezręcznie cicho - dodał, wzrok kierując na odtwarzacz utworów, który znajdował się w samochodzie. Jakaś spokojna melodia mogłaby pomóc w przełknięciu zbytniej wylewności rudego.

Teddy Westfield
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! TEMAT MIESIĄCA - SIERPIEŃ ROLLING IN THE DEEP LGBT+ WETERAN MAM INNE ZWIERZĄTKO DWIE LEWE RĘCE #CZYSTEHOPEVALLEY
mów mi/kontakt
Julian
a
Awatar użytkownika
One love, two mouths
One love, one house
No shirt, no blouse
Just us, you find out
36
188

Post

— Co takiego zrobiłeś? — Teddy wciąż nie potrafi dodać dwa do dwóch. Nawet gdyby Julek jasno podkreślił, że jest gejem, to biedaczek wciąż by się zastanawiał, w czym problem. W końcu wychowały go dwie kobiety: do obu mówi „mamo”, z ojcem pożegnał się lata temu i życie w tęczowej rodzinie było dla niego całkowicie naturalne. Panie Westfield wychowały go na człowieka, który nie dzieli ludzi na lepszych i gorszych; nawet zbudowanie małego imperium i pławienie się w luksusach nie zrobiły z niego kompletnego dupka. Jasne, czasem mówił coś, czego mówić nie powinien albo robił rzeczy, których normalni ludzie nie rozumieli, ale naprawdę się starał: być dobrym człowiekiem, świetnym kumplem i potencjalnie fantastycznym partnerem, chociaż to ostatnie nieźle spierdolił.
— Albo… co takiego oni zrobili? — Słyszy, że to kwestia „religijna” i od razu wszystko się w nim skręca. — Ja i kościół trzymamy się na dystans. Oni nie chcą mieć ze mną nic wspólnego, ja to chyba spłonę, jak choćby pojawię się w okolicy. Pogniewaliśmy się, kiedy moje mamy usłyszały od jakiegoś klechy, że ich ślub jest nieważny i będą się smażyć w piekle. — Nie wspomina już o tym, w jaki sposób podziękował księdzu za przepowiednię — nie chce się chwalić awanturą na placu przed kapliczką i tym, że wierni uciekali do domów, słysząc Tadzia wygrażającego Batmanom prawnikiem.
Uśmiecha się w łagodnie na wspominkę niezręcznej ciszy. Wyciąga rękę w stronę dotykowego ekranu na przedniej desce — wszystko wygląda prawie jak kokpit jakiejś zaawansowanej technicznie maszyny zniszczenia — i uruchamia folder „Ulubione”.
— Możesz zmienić, na co tylko masz ochotę — zachęca, kiwając głową w stronę przycisków. Z głośników wbudowanych w drzwi, dach i siedzenia wypływa czyste:
I'm not a rat to be spat on
locked up in this room.
Those bars that look towards the sun,
at night look towards the moon.

Cicha melodia dobiega również z ust Tadzia, który — jak wiele innych rzeczy — potrafi też całkiem nieźle śpiewać. Gdzieś spod pięknej muzyki do uszu mężczyzn dociera również wypowiedziane ciepłym głosem: „Pozostały czas jazdy: 5 minut”.

Julian Thorndike
WŁADZA The Best Coder of 2020 BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym All I want for Christmas is you To the North Pole for Saint Nick Hope Valley ma głos! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ Trying my best UNIVERSAL PERSON DUSZA TOWARZYSTWA Adam i Ewa Oh shit Sej łaaat? I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY JESTEM NIEWIERZĄCY/A PIĘKNY UMYSŁ mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Obroniłam/-em doktorat Pijam gorącą czekolade
mów mi/kontakt
rura na miasto#7921
a
Awatar użytkownika
Psychiatra, bezdenna studnia gotowa przyjąć najbardziej gorzkie z łez, był żołnierz US Army. Przepisze xanax, zaparzy herbatki i nie przepuści włączenia przynajmniej jednego utworu Eltona Johna w trakcie sesji.
36
172

Post

Nie sądził, że będzie musiał wykładać wszystko na tacy, ale przyzwyczaił się do powolnego i mozolnego tłumaczenia ludziom o co mu chodzi. Najważniejszym było znaleźć złoty środek w konwersacji, który pozwoli na swobodną komunikację. Tadeusz na szczęście należał do ludzi bardziej inteligentnych, dlatego Julian nie musiał silić się na dostosowywanie do jakiegokolwiek poziomu.
- Twoje...mamy? - zdziwiony uniósł brew, bo dla niego tak specyficzne rodziny wciąż były rzadkością. Jako dziecko nigdy nie spotkał podobnego modelu, w dorosłym życiu przyzwyczajał się ze względu na częstotliwość tworzenia owych, przynajmniej w Stanach Zjednoczonych. Z tego co czytał, jego rodzinna Szkocja należała do przodowników z dziedziny tolerancji i akceptacji, czego niestety nie mógł uzyskać te paręnaście lat temu. Bolała go zaściankowość własnej krwi, którą jakimś cudem splugawił tęczą.
- Moja rodzina prawdopodobnie przyklaskiwałaby temu klesze. Zawsze powtarzali, że powinienem iść się leczyć, proponowali te dziwne katolickie grupki, na których księża "wypędzali" homoseksualizm i robili różne inne rzeczy...ale to nie jest czas na tego typu rozmowę - westchnął z rezygnacją, na samą myśl o beznadziejnym dzieciństwie wśród katolików. Gdzie to się uchowało i jak przetrwało do dziś? Nie wiedział. Żałował utraty kontaktu z rodzicami oraz rodzeństwem, które na jego nieszczęście powielało toksyczne i średniowieczne zachowania.
- Niech zostanie. Właściwie to uwielbiam Eltona Johna. Często podczas sesji puszczam go w tle, bo nie wiedzieć czemu, jego utwory działają niezwykle kojąco na pacjentów. I na mnie przy okazji, pomagają w skupieniu się na pracy - automatycznie na jego twarzy pojawił się uśmiech, gdy tylko usłyszał pierwsze dźwięki piosenki. Nie była to jego ulubiona płyta, jednakże wielbił wszystko co wychodziło spod fortepianu mistrza.
- Z chęcią pokazałbym ci moją kolekcję płyt winylowych. Elton ma przepiękne okładki. Mam nawet parę unikatów, po które musiałem jechać do Europy - zaczął, co prawdopodobnie zajęło im resztę trasy do domu spokojnej starości. Gdyby nie fakt, że Tadziu prowadził samochód, od razu pokazałby mu zdjęcia.

Teddy Westfield
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! TEMAT MIESIĄCA - SIERPIEŃ ROLLING IN THE DEEP LGBT+ WETERAN MAM INNE ZWIERZĄTKO DWIE LEWE RĘCE #CZYSTEHOPEVALLEY
mów mi/kontakt
Julian
a
Awatar użytkownika
One love, two mouths
One love, one house
No shirt, no blouse
Just us, you find out
36
188

Post

— No, moje mamy — potwierdza, wzruszając ramionami. Zdążył się przyzwyczaić, że ludzie czasem patrzą na niego krzywo, kiedy wspomina, że wychował się bez ojca. Rozmówcom wydaje się to o tyle nielogiczne, że poprzez „dwie mamy” większość z nich rozumie matkę biologiczną oraz macochę, a nie dwie kobiety, które przyrzekły sobie miłość aż po grób. — Wzięły ślub dopiero kilka lat temu, ale są parą, odkąd pamiętam. Całkiem normalna rzecz, kiedy się to widzi na co dzień.
Uśmiecha się półgębkiem, trochę rozmarzony. Widać, że pomimo poruszenia trudnych tematów, humor jakby mu się polepszył. Nie powstrzymuje go to jednakże przed jednorazowym wywróceniem oczami, kiedy Julek wspomina o sesjach, pacjentach i tym podobnych pierdołach, w które Teddy zwyczajnie NIE WIERZY. Co prawda jest fanem klasycznej medycyny i szczepi się na wszystko, na co powinien, ale nikt mu nie wmówi, że jakieś tam terapeutyczne gawędzenie też jest leczeniem.
— Każdy ma jakieś hobby — mamrocze w odpowiedzi na ofertę oglądania płyt. — Osobiście wolę słuchać jego piosenek niż patrzeć na okładki, ale… no, ja na co dzień układam klocki, więc kiepski ze mnie opiniodawca. — Posyła Julkowi promienny uśmiech, dośpiewuje piosenkę do końca i zatrzymuje samochód na podjeździe prowadzącym do domu spokojnej starości. Pierwsze, co daje się zauważyć, to jak bardzo auto Tadzia wyróżnia się na tle pozostałych, zaparkowanych w okolicy pojazdów. Zresztą sam Westfield też się wyróżnia. Może i zmienił garnitur na wygodny sweter i wyczesał z włosów część lakieru, ale sposób, w jaki chodzi i pewność, którą wypracował w sobie przez lata, wciąż zdawały się mówić „jestem tutaj w interesach, nie dla przyjemności”.
— Jest coś, czego ci nie powiedziałem — przyznaje, zatrzymując się przed samymi drzwiami. Wykorzystuje moment, kiedy wciąż są sami i bierze głęboki oddech, zanim przyzna się do okropnej prawdy. — W środku jest fotograf, zrobi mi kilka zdjęć. Możliwe, że Cynthia wstawiła tam też kamerzystę, nie mam pojęcia. W każdym razie cały ten wieczór może się wydawać trochę wyreżyserowany i… no, nie będzie to do końca kłamstwo. Nie zrozum mnie źle: całkiem się cieszę, że tutaj jesteśmy. Ale nie ukrywam, że nie chodziło tylko o życzenie staruszkom wesołych świąt.
Otwiera drzwi i już od progu witany jest przez jedną z pielęgniarek. Kobieta pięknie się uśmiecha, oferuje im wodę, kawę, herbatę i prowadzi do pokoju, w którym zebrano większość lokatorów ośrodka. Starsze panie i panowie — niektórzy na krzesłach, inni na wózkach — podnoszą głowy znad puzzli, gazet i krzyżówek, by przywitać kolejnych gości.

Julian Thorndike
WŁADZA The Best Coder of 2020 BĄBELEK - dla każdego, z okazji Dnia Dziecka 2020! SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! SZÓSTY MIESIĄC MASZ, UŚMIECH DAJ NA TWARZ - dla każdego, z okazji pół roku aktywności forum! YOU ARE MY LOVE - dla każdego, z okazji Walentynek! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Karmienie pieska 2020 - wzięłam udział w akcji OLX! Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym All I want for Christmas is you To the North Pole for Saint Nick Hope Valley ma głos! BOGATE CV BAŚNIOPISARZ Trying my best UNIVERSAL PERSON DUSZA TOWARZYSTWA Adam i Ewa Oh shit Sej łaaat? I killed Laura Palmer PRZYJEZDNY JESTEM NIEWIERZĄCY/A PIĘKNY UMYSŁ mam uśmiech hollywoodzkiej gwiazdy Obroniłam/-em doktorat Pijam gorącą czekolade
mów mi/kontakt
rura na miasto#7921
a
Awatar użytkownika
Psychiatra, bezdenna studnia gotowa przyjąć najbardziej gorzkie z łez, był żołnierz US Army. Przepisze xanax, zaparzy herbatki i nie przepuści włączenia przynajmniej jednego utworu Eltona Johna w trakcie sesji.
36
172

Post

Dzięki ci Matko Naturo i twoim poddanym, że Teddy zmienił ten tandetny garnitur na sweter. Wyglądał w nim o wiele lepiej, prezentował się zdecydowanie przyjemniej dla oka, a pozbycie się przynajmniej połowy żelu z włosów dodało mu nieprawdopodobnego uroku. Czy było coś, w czym Westfield nie był najlepszy? W tej chwili ciężko stwierdzić, choć pewnie jego największą słabością okazywała się komunikacja interpersonalna - ta prawdziwa, nie pokazowa. Julian wciąż nie potrafił go rozgryźć, jednakże czuł swego rodzaju smutek bijący od prezesa firmy.
- Nie myślisz chyba, że uwierzyłem w twoje bezinteresowne intencje? Garnitur jasno mówił, że nie jedziesz tutaj pograć w warcaby z mieszkańcami - uniósł brew w rozbawieniu, przyjmując do wiadomości już dawno, że nie będą siedzieć ze staruszkami i pić kompotu jak NORMALNI ludzie. Spodziewał się za to powitania butelką najdroższego szampana i rozłożeniem czerwonego dywanu albo innych żenujących zabiegów, jak na przykład fotograf oraz kamerzysta, którzy poddadzą następnie materiał obróbce, by zrobić z Tadeusza jeszcze cudowniejszego człowieka. Ech, bezsens.
- Rób swoje, ja wtopię się w tło. Gdybym gdzieś zniknął, to najpewniej będę w gabinecie albo w pokojach. Nie każdy ze staruszków jest w stanie przywitać wielkiego Westfielda spoza łóżka. Tylko...nie zrób z siebie bogatego buca na pokaz, proszę - uśmiechnął się do mężczyzny subtelnie zanim otworzyli drzwi frontowe i zaczęła się najgorsza część ich wieczora czyli teatrzyk rodem z Kardashianek. Nie miał zamiaru uczestniczyć w tym beznadziejnym evencie, dlatego postanowił usiąść gdzieś z tyłu między lokatorami i porozmawiać z nimi, jak to zwykle robił podczas wizyt. Jedni jeszcze go pamiętali, inni zapominali po pięciu minutach, ale wciąż kojarzyli twarz, zatem nie czuł się jakoś źle z faktem, że musi spędzić czas w otoczeniu reflektorów Westfielda.

Teddy Westfield
SŁODKIEGO, MIŁEGO ŻYCIA - dla każdego, z okazji trzech miesięcy aktywności forum! SIR - dla wszystkich Panów z okazji Dnia Chłopaka 2020! Przeżyłem koniec świata w styczniu 2021 roku Jestem pomocnikiem Świętego Mikołaja - za udział w minievencie mikołajkowym I LOVE THIS TOWN - za udział w evencie #czysteHopeValley i dbanie o środowisko! TEMAT MIESIĄCA - SIERPIEŃ ROLLING IN THE DEEP LGBT+ WETERAN MAM INNE ZWIERZĄTKO DWIE LEWE RĘCE #CZYSTEHOPEVALLEY
mów mi/kontakt
Julian
ODPOWIEDZ